Jak zostać mechanikiem rowerowym? | Jak to było u mnie?
HTML-код
- Опубликовано: 25 фев 2022
- Film w totalnie luźnym stylu zawierający jedynie kilka przemyśleń. Jest to bardziej zachęta do dyskusji w komentarzach, niż rzeczywiste rady prowadzącego w kwestii zmiany branży na rowerową.
Drugi kanał pod skrzydłem unbroken reed - dopamin:
/ @dopamin3173
PATRONITE:
patronite.pl/unbrokenreed
FACEBOOK:
/ unbrokenreed
INSTAGRAM:
/ unbroken_reed
Kontakt do mnie:
askunbrokenreed@gmail.com 
Наука
W moim przypadku wyglądało to dokładnie jak w czwartym sposobie. Jeszcze jak chodziłem do szkoły jeździłem bardzo dużo na rowerze. Zaraz po szkole i obowiązkach spędzałem na rowerze całą resztę dnia, jeździłem bardzo dużo przez co moja maszyna kupiona za pierwsze zarobione pieniądze z marketu za 479 zł zaczęła się coraz częściej psuć ale radziłem z tym sobie. Czasem cały dzień grzebałem przy rowerze żeby sobie chwile pojeździć. Najgorsze było naprawianie piasty bez specjalnych narzędzi na które wtedy nie było mnie stać z założonym wolnobiegiem przy pomocy śrubokręta i klucza 17🤣🤣 nawet nie wiedziałem wtedy ile tam ma być kulek na stronę, po złożeniu przejechałem kilka metrów i piasta znów się rozsypała. Wtedy na jakiś czas całkiem straciłem zapał do jazdy, ale pewnego dnia tata przyniósł mi nowe koło i wszystko wróciło, jazda, naprawienie i tak w kółko. O tym że potrafię naprawiać rowery dowiedzieli się koledzy i wtedy zaczął się taki podwórkowy serwis i zarabianie dobrych sum-wtedy nie było czegoś takiego jak "tata daj"- za wymianę dętek, opon i na naprawach zupełnych podstaw w rowerze. Pewnego dnia skończyłem szkołe i przyszedł czas na znalezienie pierwszej prawdziwej pracy. Przeszukując olx trafiłem na ofertę pracy w Bike Atelier w Gliwicach u Zbyszka 😀 wtedy jeszcze nie wiedziałem co mnie w życiu czeka. To miała być tylko chwilowa praca ponieważ docelowo chciałem w niej zarobić na prawo jazdy i zostać kierowcą/kurierem, wtedy była za to fajna kasa, ale stało się z goła całkiem inaczej i w branży rowerowej siedzę do dziś, tak mija mi 6 rok w tej branży. Przez ten czas przeszedłem tylko jedno szkolenie w shimano, a resztę uczyłem się sam po przez naukę, praktykę i metodę prób u błędów na własnym sprzęcie aby nie narażać klientów. Dziś na własną rękę bez szkoleń wyrobiłem sobie specjalizacje w serwisie rowerów, potrafię naprawić większość amortyzatorów na rynku i i praktycznie każdy komponet w rowerze który jest możliwy do naprawy, to dowód na to że żadne szkolenie nie zrobi z człowieka super mechanika, szkolenie to tylko papier, tu działa tylko wieloletnia praktyka. Pozdrawiam 😀
Ciekawe kto przeczyta do końca 🤣
Ale ciekawe że ludzie lubiący rowery bardzo często też lubią góry :)
Moja historia była trochę podobna. Od jakichś 14 lat jeżdżę na rowerze , zawsze wszystkie naprawy, serwisy i tuningi robiłem z kolega który mnie zaraził jazda po górach. Zawsze poświęcałem wiele czasu na research jak cos zrobić i nie jednokrotnie najpierw cos zepsułem zeby później to zrobić dobrze :) około 9 lat pracowałem w swoim zawodzie ale po kilku latach czułem ze to nie moja bajka i zwyczajnie się wypaliłem. Ogłoszenie o pracy w serwisie znalazłem przypadkowo i stwierdziłem „a co mi tam”. Minęło już prawie 5 lat jak pracuje na etacie i mimo początkowych trudności z odległością pracy a zamieszkania uważam to za jedna z lepszych decyzji życiowych. Teraz nie mam pracy, mam bardzo dobrze płatne hobby :)
Wystarczy odwiedzić serwis popatrzeć na te rowery na stojakach na części na półkach i cały świat przestaje istnieć tak było w moim przypadku, a strzeliła tylko dętka :D i szukałem szybkiego rozwiązania. Czyli znalezienie najbliższego serwisu rowerowego w Łodzi i wymiana na miejscu. W sezonie na pewno potrzebni są ludzie którzy przyjdą i z pasji do tego włożą 100% siebie w tą pracę i nawet przez te 2h dziennie poskręcają te rowery. Rowery w kartonach przeważnie są w większości poskładane trzeba jedynie przykręcić kierownice do mostka, przednie koło w widelec, siodełko i zdjąć wszystkie pianki osłaniające ramę. Nowe rowery jakiś wielkich regulacji nie wymagają, a nie ma tam właściwie co regulować. Jedynie co to zbyt mocno ulany olejem łańcuch trzeba umyć. Mechanik samochodowy z wykształcenia poradzi sobie z rowerami. To praca sezonowa od marca do października, a patrząc na to jak robi się pogoda, to zaraz jest wiele rowerów na mieście :) to dobrze lepiej więcej rowerów niż aut. Ja swoim rowerem zajmuje się sam, bo wiem że każda regulacja przegląd, to zaraz są koszty.
Jak to wygląda od strony zarobkowej? Można z tego wyżywić rodzinę itd czy trzeba pracować jeszcze gdzieś indziej?
Ja zacząłem 20 lat temu od złożenia własnego roweru. Później serwisowałem swój oraz znajomych rowery. Z biegiem czasu stworzylem stowarzyszenie w którym serwisuje rowery z domów dziecka. Z biegiem czasu postanowiłem produkować narzędzia do demontażu montażu łożysk rowerowych. Staram się ciągle rozwijać, a Twoje filmy mi w tym pomagają. Pozdrawiam
Witam
A powiedz mi czy da radę kupić od was wybijak do press fit XT /Sram
Oraz czy warto zmienić go na Ninja
@@yoraps9257 w ofercie mam ściągacze do łożysk z suportu, natomiast wybijaki misek są w planie.
Suport Ninja cieszy się dużym zainteresowaniem i jest dobrą alternatywą dla firm sram/shimano
U mnie mix wersji czwartej i pierwszej. Zaczynając od rowerów znajomych, rodziny itd., później znalezione ogłoszenie i praca w sklepie sportowym. Ważne, aby w CV wpisywać zainteresowania - szczególnie mechanika rowerowa. (U mnie był jeszcze album zdjęciowy zamiast listu motywacyjnego) :D
Ja jestem w trakcie praktyki sam próbuje swoich sił w samodzielnym serwisie rowerowym. Właśnie znajomym naprawiam i coś robię przy rowerach nie miałem jak NARAZIE reklamacji nic nie odpadło nikomu w czasie jazdy także nie jest źle. Podstawy mam ale chciałbym się jeszcze rozwinąć w tym kierunku. Będę szukać jak wspominałeś w jakimś serwisie rowerowym praktyk po pracy jeśli się uda to będzie dobrze. Już złożyłem dużo rowerów ale nie zawsze wszystko wychodzi za pierwszym razem to trzeba coś skrócić, przymierzyć jeszcze raz, tyczy się to rowerów starszego typu gdzie nie zawsze wszystko pasuje. Fajnie się ogląda Twoje filmiki o tematyce rowerowej. Pozdrawiam
Fajny film, dobry przekaz.🙂 Pozdrawiam Serdecznie 👍
Fajnie się słuchało pozdrawiam .
Nie wiem jaki zbieg okoliczności, ale w najbliższych dniach taka czeka mnie rekrutacja. Jestem samoukiem, od zawsze jeździłem i grzebalem w rowerach dlatego postanowiłem zmienić coś w swoim życiu stąd aplikowałem. Teraz mam tylko nadzieję że się nie wygłupię na praktyce, dzięki za video i pozdrawiam
A z jakiego miasta jesteś ?
@@kentorisekeneto7648 Z Krakowa
Szukam kogos we wrocławiu
@@kentorisekeneto7648 piękne miasto ale daleko;-)
Sam serwisuję rowery, lubię rozkręcać, czyścić, myć, smarować. Obecnie już 6 rower, do każdego coś trzeba dokupić z narzędzi. Jak odchodziłem na emeryturę, dyrekcja kupiła walizeczkę z narzędziami. Przydaje się. To trzeba lubić, moje zdanie takie że niejeden minister, dyrektor lub kierownik byłby dobry pracując w serwisie rowerowym. Ja zajmowałem się automatyką przemysłową.
Tak, to jest pomocne - spojrzenie na zagadnienie z innej perspektywy. Wiedza techniczna dużo daje, zmienia sposób myślenia zwłaszcza gdy ma się do czynienia z niestandardowymi problemami. Przydaje się też znajomość fizyki i chemii. W połączeniu z analitycznymi i manualnym umiejętnościami obudowanymi w pasję daje duże możliwości.
U mnie zaczęło się od zajawki na rower. Masa jazdy, fora internetowe itd. dłubałem przy swoich rowerach. Potem rodziny i znajomych, aż ze względów zdrowotnych musiałem zrezygnować z pracy. Coraz śmielej zacząłem działać przy rowerach, dałem ogłoszenia w lokalnych mediach społecznościowych, zbudowałem przydomowy warsztat i tak się to kręci już drugi sezon. W tym roku planuję założyć firmę.
W międzyczasie aplikowałem do kilku sieciówek na mechanika, ale bez skutku.
Jeśli możesz, wrzuć info o dostępnych szkoleniach. Chętnie poszerzyłbym swoją wiedzę
Profesjonalny serwis rowerowy to działalność na wielu płaszczyznach. Podmiana zużytych komponentów to zdecydowanie za mało...
Skończyłem rok temu technikum logistyczne, w sumie to będę wiązał to z swoją przyszłością bo robię prawko c+e. Ale to nie o tym, bo z rowerami obcuje już od 5 lat. Czasy szkolne, mało kasy (co za tym idzie na serwis własnego roweru) więc zacząłem próbować robić większość na własną rękę. Do tego ojciec mi wpoił taką zasadę, że samemu wiesz co robisz, zrobisz najlepiej i nikt za plecami nie zrobi po partacku, to mnie pchnęło do przodu. W międzyczasie udało kupić się jakiegoś złomka, podreperować i parę groszy wpadło do kieszeni. Dzisiaj tak naprawdę mam szeroką ofertę rowerów i części na olx'ie, pieniądz wpada, klienci wychodzą zadowoleni, wracają, polecają i tak to się kręci. I jak to bywa w tym wszystkim cały czas się uczę nowych rzeczy i technik. Pozdrawiam wszystkich którzy mieli takie samozaparcie jak ja do rowerów i wyszło z tego coś fajnego.
Moja przygoda zaczęła się od 2011 roku od zakupu pierwszego prawdziwego roweru mtb. Z racji ze nieznosze korzystać z usług innych to sam krok po kroku uczyłem się serwisowac swoj rower, kupowałem coraz to nowsze narzędzia, coraz to wyzsze grupy osprzętu. Mase sprzętu rozwaliłem przez swoją niewiedzę. Na dzień dzisiajeszy juz drugi sezon w pełni pracuje jako serwisant, park maszyn notorycznie powiększam.
U mnie miłość do jazdy zaszczepił przyjaciel, a naprawiać/serwisować zacząłem od swoich rowerów potem znajomi itd. i rok już zleciał 😁 w tym roku planuje zrobić kurs mechanika i działać na swoim. Pozdrawiam serdecznie
Witaj. U mnie był to dokladnie 4 sposób. Z tym że zamiast rozkręcić swoj biznes usłyszał o mnie pobliski serwis, który zaproponował współpracę. A ponad 10 lat byłem związany z branżą zupełnie inną.
Już właśnie czwarty sezon serwisuje. Najpierw znajomym, potem znajomym znajomych a później z polecenia z całego miasta 😊😉
Super! Z jakiego miasta,kolego jesteś? Nie mam komu zlecić serwisu szosy.
@@izaak.salomon5048 Łódź
@@emilib1976 kurczaki! 450km.😞
Ja niedawno sprzedałem swój poprzedni rower właśnie facetowi z Łodzi władowałem tam sporo nowego osprzętu nowe składane przez siebie koła wiele podejść było, że to bez sensu za trudne, ale jak się skupiłem złożyłem jedno koło, a potem drugie, a później je centrowałem bez centrownicy jedynie regulując napięcie odpowiednich szprych. To uznałem, że moja wiedza w tej dziedzinie nie jest wcale taka słaba, bo który rowerzysta decyduje się zrobić to samemu? Jeszcze na mieście w parku na trawce centruje wyrównuje koło by było idealnie proste?
Jak to wygląda od strony zarobkowej? Da się z tego wyżywić rodzinę dom itd czy trzeba jeszcze gdzieś indziej pracować jednocześnie?
Moja historia ciągle się pisze :) jestem uczniem technikum. Na rowerze mocniej/częściej, mega zajawkowo jeżdżę od 7 lat. Od samego początku serwisowałem swoje rowery sam, dużo rzeczy popsułem, ale jeszcze więcej się nauczyłem. Od jakiegoś czasu serwisuję rowery znajomym, czasami znajomi znajomych, lub też jakieś posty na spotted z zapytaniem o polecenie mechanika rowerowego więc coś tych rowerów się przewija. Zdarzało mi się również składać rowery od zera wraz z doborem części pod zamówienie. Mimo wszystko są to rowery zazwyczaj tańsze, starszego typu, służące ludziom do przemieszczania się, a niekoniecznie zabawy czy zajawki. W jakim kierunku iść żeby spróbować to rozwinąć? Ogłaszać się w różnych mediach społecznościowych itd itd? Mieszkam na wsi stąd rozmyślanie o tym czy na wsi coś takiego ma sens, w sytuacji gdzue do większego miasta mam 40 km gdzie jest mnogość serwisów rowerych, a do mniejszych 10, do których sam roweru bym nie oddał :)
Jestem wyuczonym (po zawodowce) Mechanikiem Maszyn i Urzadzen Przemyslowych. Od dziecka interesowaly mnie rowery i zawsze sam je krecilem . Po bankructwie firmy w ktorej pracowalem jako Monter i operator Suwnic , udalo mi sie dostac na rozmowe kwalifikacyjna w nowo otwieranym sklepie rowerowym. Tam pracowalem kilka lat jako Sprzedawca. Ale jak bylo duzo pracy na serwisie chetnie pomagalem. Sporo sie nauczylem od pracujacych tam w tym czasie chlopakow. A teraz od 8 lat pracuje w Niemczech jako Mechanik Rowerowy. W Niemczech system szkol zawodowych dziala nadal. Moi Niemieccy koledzy mechanicy najczesciej sa po w 3 letniej szkole zawodowej . 4 dni praktyk w serwisie 1 dzien szkoly. W czasach bumu na rowery elektryczne niemiecki system nauczania ksztauci obecnie nie Mechanikow a Mechatronikow Rowerowych. A najfajniejsze w tym systemie jest to ze ja nie wyuczony w tym zawodzie , ale z wieloletnim doswiadczeniem (udokumentowanym: minimum 5 lat) moge podejsc do egzaminu i po jego zdaniu otrzymac Papierek Mechatronika Rowerowego . Istnieje tez mozliwosc uczenia sie w Zawodzie Montera Rowerowego,. sory za brak polskich znakow Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz 😊
:) Pozytywny odbiór filmu, w moim było całkiem inaczej, lecz jak już trafiłem na serwis to na wstępie pierwsza rzecz praktyczna, rozmowy teoretycznej nie było, a pierwsza rzecz praktyczna jaką zrobiłem to dostałem koło do zaplecenia, druga było, zakucie łańcucha, wcześniej łańcuch zakuwałem na kamieniu i młotkiem, tam dostałem skuwacz i po szybkim obejrzeniu przyrządu łańcuch został dobrze zakuty. 13 lat zawodowo serwisowałem rowery. od kilku robię to typowo hobbystycznie dalej rozwijając swoje umiejętności praktyczne. Pozdrawiam
Dzięki!
U mnie było tak, że po skończeniu technikum miałem zostać tam od maja do końca sierpnia/września. Leci już 4 rok w firmie :D
Mam możliwość pojęcia pracy w serwisie rowerowym tyle że obawiam się że mogę nie podołać.Boję się mnogości systemów różnych marek i ogromu wiedzy jaką musiał bym opanować.Niby całe życie mam kontakt z techniką ale mam też już 53 lata i dylemat czy dam sobie radę.
Nigdy nie jest na to za późno, tylko, że podołam temu wszystkiemu to trzeba poświecić wiele godzin samemu poza pracą na internecie, czy z innych źródeł czerpać wiedzę na temat tych nowszych systemów
Dasz radę! Wiek jest raczej atutem,to nie agencja modelek! Dalej do dzieła! 👍
no dobrze a jak nauczyłes sie serwisu amortyzatorów i damperów czy to jest tak ze mozna udac sie na kurs do producenta czy jak to wyglada?
Odnośnie pękniętego ceramicznego tłoczka hamulcowa Shimano SLX. Polecacie jakieś zamienniki? Jedyne co znalazłem to z aliexpress, wykonane na wzór starych tłoczków Shimano, czyli miseczka z aluminium, a wewnątrz ceramika.
Mam za sobą juz kilka projektów ebike, kilka projektów mtb, szos itd nie jeden serwis roweru zaliczony i nie jedna przeróbkę roweru a niestety nie moge sie na żaden serwis wkręcić
Sam serwisuję swoje rowery i ogólnie "dwa koła" to duża część mojego życia, więc kiedyś wpadł mi pomysł pracy w sklepie/serwisie. Niestety dużym minusem w tej branży są godziny pracy - najczęściej 10-18 lub 11-19 (do tego soboty), przez co odpuściłem.
Kolego,z jakiego miasta jesteś?
Czy ktoś wie jak wygląda sprawa zatrudnień niepełnoletnich w serwisach? Czy serwisy chcą zatrudniać takie osoby? Oczywiście w charakterze pracy dorywczej.
Dołączam się do pytania
Ja w taki sposób zacząłem. Po szkole uczyłem się i dorabiałem co nieco na serwisie :)
Od podstaw i składania rowerów, po samodzielne prowadzenie serwisu w późniejszym czasie
Cześć Marcin. To bardzo prosta historia i fajnie jest usłyszeć, że robisz to co sprawia Ci przyjemność. Z mojej strony wygląda to tak, że od małego gdzieś tam kręciłem śrubki przy rowerach i spędzałem dość dużo czasu jeżdżąc. Po drodze gdzieś to uciekło przez studia i pracę aczkolwiek niedawno zainteresowałem się ponownie, bardziej na poważnie. Póki co na koncie mam kilka nieskomplikowanych serwisów prostych rockshoxów, a także codzienne interwencje seriwsowe, regulacje itp. mam też pytanie do Ciebie: jakiego smaru używasz przy serwisach piast, smarowaniu sterów, suportów itp? Pozdrawiam!
Najczęściej Motorex 2000 i Motorex White. Zielony jest lepszy do łożysk, a biały jako bariera hydrofobowa.
Ja po 30 latach naprawiałem już wszystko co dotyczy rowerów, ostatnio alfine 11 i działa ale łatwo nie było bo rozebrałem co do igly.
Kolego,z księgi miasta jesteś?
A ja mam pytanie czy firma cię wysłała na jakieś szkolenie Fox , lefty, czy czegoś czy musiałeś sam pogłębiać wiedzę 😃a drugie czy masz kasę za godzinę czy od roboty i czy dzięki promowaniu firmy na YT coś więcej firma pomyślała o twojej pensji 😛
Ja pracuję w sieciówce i mój serwis ogranicza się do złożenia roweru i regulacji hamulców i przerzutek. :(
Kolego,z jakiego miasta jesteś? Pytam,bo chciałbym komuś zlecić serwis szosy,a mało serwisów robi to dobrze.
askunbrokenreed @ gmail. com
@unbroken reed Siemano mam takie pytanie czm moja tylna piasta robi się cichsza po 15 minutach jazdy czy na to może wpływać pogoda czy jakieś inne czynniki ??
Zdalnie to zgadywanie. Z czynników to najprędzej smar użyty w bębenku/jego wiek.
@@unbrokenreed piastę mam od listopada roku 2021
@@to_ja_fabixks dużo na niej jeździłeś ? Może fabrycznie albo nawalone smaru albo w ogóle nie smarowane było
@@labedzp na początku jak kupowałem piastę to była głośna a potem jak śnieg padał to zaczęła robić się cichsza
@@to_ja_fabixks a może warto było przed tym dać ją do rozebrania :p bo teraz to już może być co najmniej do rozebrania bo ciul wie gdzie jeździłeś i ile syfu tam mogłeś napchać jeśli nie była piasta chroniona smarem :( bo jeśli od początku była głośna to znak że albo w ogóle nie było smaru albo było jak kot napłakał
Technik mechanik (ogólny, nie samochodowy uczy się głównie takich rzeczy). Sam skończyłem taką szkołę, choć mechanikiem rowerowym nie jestem :)
Dziękuję za podpowiedź 😊
Technik mechanik z kierunkiem budowa maszyn.
@@januszwidzyk4656 akurat ja trafiłem tak, że nie mieliśmy wogóle żadnych specializacji do wyboru
Ile można zarobić pracując na etacie jako mechanik? mniej-więcej?
Uwielbiam rowery, uwielbiam reperować rowery, uwielbiam serwisować - ale nie rozumiem, czy wystarczy zarobków dla życia...
Wpisz to pytanie w google i odpowiedź będzie bliska prawdy 😊
@@unbrokenreed z ciekawości wbiłem to pytanie w neta, i w moim wypadku mocno mija się z prawdą. Notabene serwisant rowerowy a wymieniacz rowerowy czy pracownik warsztatu rowerowego to różne stanowiska, jeżeli się nie rozwijasz a tylko składasz rowery i ew. regulujesz to jak najbardziej to ile zarabia mechanik rowerowy pokrywa się z prawdą. natomiast jeżeli podnosisz umiejętności z głowy wiesz oznaczenia poszczególnych elementów, wiedza ogólna w małym palcu prawej ręki a specjalistyczna w małym palcu lewej ręki, to rozmowa o pracę na ów stanowisku i wynagrodzenie wygląda z goła inaczej. Jak kiedyś powiedział mądry człowiek "Kochaj to co robisz a będzie Ci dane."
Jak byś miał rockshox zeb lub rockshox yari to co byś wybrał.
Żeby oczywiście, lepsza paleta tłumików, sztywniejsza konstrukcja, generalnie lepiej 😊
No to jednak do tego zawodu nie potrzeba wyższych studiów, ze dwóch studiów podyplomowych, niezliczonych kursów, no i wiedzy tajemnej dostępnej tylko dla nielicznych a i tak to nie bardzo upoważnia do bycia serwisantem rowerów jak to sugeruje jakiś bezrobotny teraz pan (bo nie ma w tym kraju stanowiska pracy odpowiadającym jego serwisowym kwalifikacjom) zwany "królem rowerów". 😃
Ja mam pytanie nie na temat: co to za niebieskie czyściwo które zawsze używasz w warsztacie?
Alkohol izopropylowy czy jakoś tak
@@TheRaF02 ipa - wiadomo że tak. Mam i używam, ale pytałem o niebieskie ręczniki papierowe nie płyn.
@@therollingwheels1603 ach, źle zrozumiałem. To chyba coś antystatyczne było
Poprostu ręczniki bezpyłowe : )
Kiedy bedzie serwis rekona?
Naprawdę jest potrzebny? 😅przecież to jest tak proste jak wszystkie podstawowe RS.
@@unbrokenreed mysle ze waro dla przyszłych pokoleń
www.servicearchive.sram.com/sites/default/files/techdocs/gen.0000000005918_service_manual_2018-2020_judy_30_recon_english_rev_a_0.pdf
@@panwacekjuranski4679 na teraz musi wystarczyć ☺
@@unbrokenreed czy ten gówniany sram musiał już wykupić wszystko co miało jakąś wartość na rynku avida to sobie mogli kupić bo to ten sam poziom gówna
W Niemczech mechanik rowerowy jest normalnie zawodem szkolnym, zawodówka w kierunku mechanik rowerowy trwa 3 lata.
Ciekawe, może i do nas to kiedyś trafi :D A jak tak, to będę gotowy zająć stanowisko na katedrze :D Jeśli nie, to sam sobie na starsze lata taką szkołę otworzę :)
Trzeba jednak wiedzieć, że tzw. zawodówka to szkoła zawodowa, czyli normalna szkoła z elementami nauki zawodu. Gdybyś napisał że kurs trwa 3 lata, i na tym kursie w 100% są wykładane arkana serwisu roweru, no to zrobiłoby to wrażenie. Cały serwis roweru można ogarnąć na kursie i to takim weekendowym, i to w zasadzie byłby kurs dla laików. Jeden dzień na teorię (co i tak jest za dużo), drugi dzień zajęcia praktyczne. Szkoła zawodowa jest trybem ogólno edukacyjnym z elementami nauki zawodu. Po szkole podstawowej nie możesz pójść do technikum, by uzupełnić edukację, po szkole zawodowej jak najbardziej. Tak samo jest z technikum zawodowym. To tryb edukacji ogólnej z elementami nauki zawodu, przygotowujący również do wyższych studiów. Proszę nie dorabiać tu jakiejś wyższej ideologii, trzy lata nie uczysz się zawodu serwisanta rowerów, tylko przechodzisz najpospolitszy proces edukacji ogólnej. Edytując mój komentarz dopiszę. Był taki czas, że w zasadzie szkoły zawodowe poszły w odstawkę (w Polsce), bo uznano że w sumie naukę zawodu można robić na kursach, nie potrzeba do tego wieloletniego procesu nauczania. Wiadomo jak wyglądała nauka w zawodówkach języka polskiego, matematyki, historii, chemii, itd. W polskich zawodówkach to w zasadzie była fikcja. Szło się do zawodówki, bo tylko one pozwalały posiąść oficjalnie jakiś zawód. W zasadzie każdy zawód "wpinano" w szkolnictwo zawodowe, więc normalnością było uczenie się zawodu w zawodówkach a nie na kursach. Potem, po transformacji ustrojowej, uznano że po co ktoś ma na siłę uczyć się całej tej edukacji, jak ma zostać np. budowlańcem i do końca życia nakładać tynk na ścianę. Mnóstwa zawodów można "wyumieć" się na krótszych bądź dłuższych kursach. Zawodu elektryka na kursie nie da się zrobić, ale do zawodów np. budowlanych czy związanych z transportem (kiedyś były zawodówki - kierowca mechanik), nie potrzeba trzyletniej nauki. Na zegarmistrza czy sprzedawcę też nie potrzeba kilku lat uczenia się kupy przedmiotów nie związanych z zawodem. Generalnie szkoły zawodowe np. w PRL miały sens, bo dawały jednak jakieś wykształcenie czy jakąś, choć mocno ogólną wiedzę. Dziś, to nawet widać po komentarzach, panuje analfabetyzm a jakiegokolwiek pojęcia o podstawowych rzeczach z życia nie ma. Nie każdy musi mieć ambicje by iść do technikum czy liceum, wiele osób chce nauczyć się zawodu i mieć jakieś wykształcenie by sobie w towarzystwie wstydu nie robić.
@@NecrosDeusNie dorabiam tu jakiejś większej ideologi. Nie masz pojęcia o systemie edukacji w Niemczech nijak ma się to do Polskiej zawodówki. W DE nauka zawodu jest w dużo większym stopniu skupiona na części praktycznej niż na ogólnej nauce, dlatego robiąc niemiecki Ausbildung nie uświadczysz tu przedmiotów typu historia itd. Szkoła polega czysto na nauce zawodu, jedyne ogólne przedmioty to Niemiecki, Angielski, WF i niemieckie WISO (coś jak WOS). Dlatego tej szkoły też jest tu niewiele, bo około 12 tygodni w roku (oczywiście jest to zależne czy dany kierunek jest bardziej teoretyczny czy praktyczny). Stąd też zawód Zweiradmechaniker to taki zawód trochę wymyślony na sile, ale jak to Niemcy, tu na wszystko trzeba mieć papier. Pozdrawiam
A jak zdobyć zawód nie mając szkoły mając wiek 50 lat czy można skończyć jakiś kurs albo zostać pomocnikiem w serwisie rowerowym bo ja za komuny to każdy rower rozkladalem i składałem na części pierwsze także coś potrafię pomożesz mi jakoś kolego ? 😊
Materiał video dostatecznie dokładnie to objaśnia. Trzeba znaleźć serwis który zechce nas przyjąć - kursy nie są zazwyczaj konieczne, liczy się wiedza.