Lektury szkolne są złe! | Strefa Czytacza

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 11 дек 2024

Комментарии • 1,1 тыс.

  • @StrefaCzytacza
    @StrefaCzytacza  6 лет назад +172

    *Dajcie znać, co Wy sądzicie o lekturach szkolnych!*

    • @juliatyc6551
      @juliatyc6551 6 лет назад +52

      Niektóre są fajne, a niektóre sprawiają, że uczniowie unikają biblioteki jak ognia.

    • @unicornrainbow7398
      @unicornrainbow7398 6 лет назад +11

      Strefa Czytacza ją nie lubię lektur

    • @aleksandra3311
      @aleksandra3311 6 лет назад +33

      Powinieneś być ministrem edukacji narodowej.

    • @nagani25
      @nagani25 6 лет назад +30

      Ja jadę na streszczeniach rozdziałów z "w Pustni i w Puszczy" bo tam opis zajmuje się tym jaki to Staś jest odważny, mężny, a Nel jako biedną, malutką i zaplakaną😫 masakra albo w podręczniku jest opowieść o dziewczynie, której struś zjadł już plecak i zabiera się za piórnik. Opowiadanie na poziomie przedszkola:(A moja pani od polaka nie przyjmuje innych odpowiedzi niż takich jakie ma zapisane nawet jeżeli się po prostu powie innymi słowami. A i jeszcze mówi że "Harry Potter" to diabeł i jeżeli ktoś go czyta to źle bo Harry Potter za bardzo rozwija wyobraźnię... Serio? Chyba dobrze, że ma się dobrze rozwiniętą wyobraźnię

    • @aleksandra3311
      @aleksandra3311 6 лет назад +8

      @@nagani25 Ja tam lubiłam w pustyni i w puszczy tylko nie lekcjie na których ją omawialiśmy.

  • @Hrosskar
    @Hrosskar 6 лет назад +412

    Najgorsze co można zrobić książce, to zrobić z niej lekturę. Czytałem w ostatnich kilku latach co najmniej kilka tytułów, które w niektórych szkołach były lekturami, bądź na rozszerzeniu i cieszyłem się, że ich nie musiałem wtedy czytać. Dlaczego? Ponieważ nie byłem ograniczony tym, żeby jak najwięcej imion, wydarzeń zapamiętać do kartkówki, nie musiałem czytać dziesiątek opracować, żeby tylko nauczyciel był zadowolony, że zrozumiałem tę książkę. Czytałem ją dla własnej przyjemności i odniosłem wrażenie, że wyniosłem z niej znacznie więcej niż na lekcjach polskiego, który potrafił zabić analizami i tłumaczeniami co autor miał na myśli, każdą jedną książkę.

    • @makumakumaku8317
      @makumakumaku8317 6 лет назад +21

      To właśnie ja. Najpierw czytam, a potem masa opracowań, streszczeń, czasem audiobook i żeby dostać te 3 + z kartkówki z cytatów. Później jedyną żeczą która zostaje po tej książce to nienawiść do lektur szkolnych.

    • @revira5116
      @revira5116 4 года назад +3

      @@makumakumaku8317 Ta trója z plusem może mieć też związek z ortografią. Nie że się czepiam, tylko mówię.

    • @Night_Hover
      @Night_Hover 4 года назад

      Mądrze + 1

    • @iszakam4497
      @iszakam4497 3 года назад

      @@makumakumaku8317 sama widzisz RZECZĄ

    • @nowyswiat965
      @nowyswiat965 3 года назад

      O własnie! Chciaż moja miłość do książek zaczęła się właśnie od lektury... ale dobrze wiem jak samo słowo "lektura" zniechęca :/

  • @Sigrexio
    @Sigrexio 6 лет назад +50

    A jeśli chodzi o interpretację lektur na polskim i narzucenie ich rozumowania - chodzi głównie o egzaminy, które są stworzone według klucza odpowiedzi i odpowiedzi uczniów muszą być z nim zgodne, aby zdobyć pożądany rezultat. Smutne, ale prawdziwe.

  • @-QuboD
    @-QuboD 6 лет назад +173

    Ja ostatnio doszedłem do wniosku, że Język angielski, to jedyny przedmiot, który ma największe prawdopodobieństwo, że przyda mi się w życiu.

    • @Kitty-gh6md
      @Kitty-gh6md 6 лет назад +25

      Jednak j. angielskiego w szkole podstawowej jest jak na lekarstwo (serio do czwartej klasy co roku na początku musieliśmy dukać to be ;_;)

    • @-QuboD
      @-QuboD 6 лет назад +1

      Ja miałem od połowy 5 klasy, i dobrze z tym wyszedłem.

    • @lookash3048
      @lookash3048 6 лет назад +5

      Powiem Ci w sekrecie, że jeśli planujesz pójść na Politechnikę to informatyka (nauka excela, worda i powerpointa) bardzo się Ci w życiu przyda. ;-)

    • @1995wrobelek
      @1995wrobelek 6 лет назад +7

      @@lookash3048 myślę że na politechnice, niezależnie od kierunku, to przyda się matma żeby przetrwać pierwszy rok.😂

    • @lookash3048
      @lookash3048 6 лет назад +2

      @@1995wrobelek To jest oczywista oczywistość i chyba nie trzeba tego mówić, chociaż na pewno matma na politechnice to trochę inna matma niż w liceum, bardziej ukierunkowana i przez to czasami (mi przynajmniej) o wiele łatwiej jej się uczy. Excel to jednak jest zazwyczaj małe zaskoczenie i wielu ludzi żałuje, że traktowało naukę obsługi arkusza niepoważnie w szkole, gdy potem muszą obliczyć dużą ilość danych.

  • @Zwariowani
    @Zwariowani 6 лет назад +173

    Dlatego podobała mi się szkoła w USA, tam jako lekturę czytaliśmy "Podzielonych" Neala Schustermana. I czytaliśmy ją na lekcji :)

    • @towaszemski
      @towaszemski 6 лет назад +5

      Oo Marysia w Strefie Czytacza 💕
      Pozdrawiam Cię 💕

    • @juliawozniak4499
      @juliawozniak4499 6 лет назад +8

      Zazdroszczę, że miałaś możliwość nauki w USA. Chciałabym mieć takie doświadczenia

    • @nihilistycznyateista
      @nihilistycznyateista 6 лет назад +22

      I dyskutowaliście o niej na lekcji... a nasza polska szkoła nie uczy dyskusji i wymiany poglądów - co by było przydatną umiejętnością - a jedynie wiedzy... a ta czasem może być przydatna i dobrze użyta rozszerza horyzonty - ale w zdecydowanej większości przypadków ejst zwyczajnie zbędna. Lepiej jakby szkoła uczyła nie wiedzy a umiejętności (w tym umiejętności zdobywania wiedzy).

    • @barristanselmy2571
      @barristanselmy2571 6 лет назад

      AdiBielo Słabą masz szkołę.

    • @nihilistycznyateista
      @nihilistycznyateista 6 лет назад +5

      @@barristanselmy2571 nie mam żadnej. Szkoła to dla mnie dawne wspomnienia... Spędziłem w niej od zerówki do matury 13 lat i kolejne 12 już od tego czasu minęło i z pewnością więcej się nauczyłem przez te ostatnie 12...

  • @marta9080
    @marta9080 4 года назад +11

    Ja byłam zszokowana podczas studiów zagranicznych, kiedy omawialiśmy jakąś pozycję książkową, a potem o niej dyskutowaliśmy i nie było ani jednej właściwiej interpretacji, ani złej interpretacji - właściwie to wykładowca umierał z radości, kiedy studenci rozumieli daną książkę w różny sposób, bo rozwijało to dyskusję, sugerowało mnóstwo pytań i skutkowało wymianą doświadczeń i porównań. Wspaniałe zajęcia i tak inne od tego, do czego przywykłam w Polsce.

  • @marta7597
    @marta7597 6 лет назад +146

    Lektury szkolne są w wielu przypadkach bardzo ciekawe, lecz nie przystosowane do dzieci młodszych. Bardzo ciekawe tytuły stają się okropne bo "trzeba!" I "musisz!". Ostatnio czytałam lekturę która sama w sobie była nawet, nawet. Szczególnie zainteresował mnie pewien wątek, z niecierpliwością oczekiwałam na omówienie go, usłyszenie opinii innych a tu - dupa. Został ominięty bo najważniejsze jest to i to, a na to zwraca uwagę staruch pracujący w wydawnictwie, ten wątek nie jest ważne. Na lekcji zaczyna braknąć mi głębszych dyskusji, my lecimy z materiałem. Każą nam opisywać bohaterów, klasyfikować utworów do miliona podkategorii omijając nasze zdanie. Wpisujemy temat "czy warto przeczytać" a na lekcji znowu musimy wymienić kilkuset bohaterów drugoplanowych i opowiadamy o miejscowości w której bohater zdarł sobie kolano. Brakuje mi w tym wszystkim skupienia się na treści i przekazie jaki ty odebrałeś. I znowu jako uczniowie nie jesteśmy traktowani jak jednostka, tylko grupa. Ludzie zapominają że każdy z nas jest osobną istotą z innym poglądem?

    • @GenderWoman666
      @GenderWoman666 6 лет назад +4

      No to macie gównianych nauczycieli, współczuję :/
      A co to była za fajna lektura i wątek?

    • @marta7597
      @marta7597 6 лет назад +3

      @@GenderWoman666 Buszujący w zbożu. Książka nie jest zła lecz brakuje mi w niej kilka rzeczy...

    • @vickiblack5485
      @vickiblack5485 6 лет назад +2

      Czytałam latarnika... na sprawdzianie była geneza😩

    • @GlaiswetzProduction
      @GlaiswetzProduction 2 года назад

      Skoro nauczyciele mówią "trzeba!" i "musisz!", to ja się poważnie zastanawiam, czy dzieci są mądrzejsze, i czy takie dziecko-argumentowiec jak ja by tak rozwaliło nauczycieli, że by nadużywali władzy i dali pałę...

  • @agata7581
    @agata7581 5 лет назад +10

    Ale fantastyczny filmik! Ujęliście w 24 minutach problem edukacji szkolnej, nierówności społecznych i przestarzałego sposobu myślenia i pokazaliście, że książki mogą mieć na nas także zły wpływ. Jestem zachwycona, chciałabym, żeby ktoś z MEN Was posłuchał. Jestem za tym, żeby zrobić międzynarodową akcje i masowo podesłać Waszą opinię ministrom, bo nawet mi, osobie która lubiła lektury, otworzyliście oczy. Dzięki ❤️

  • @kAjtji
    @kAjtji 6 лет назад +159

    Jak w podstawówce czytałem je w całości (poza paroma wyjątkami, bo miałem parę całkiem ciekawych), trochę poczytałem w gimnazjum (skończyłem tylko "Dziady cz. któraś tam", bo krótkie było, innych kilku nie skończyłem, bo nie zdążyłem ich przeczytać, bo nie lubię się zmuszać do czytania i robić tego więcej niż mam ochotę), to teraz w technikum jadę na streszczeniach. Nie mam zamiaru marnować mojego i tak krótkiego czasu wolnego, na czytanie bezwartościowych lektur (oczywiście bezwartościowych nie ze względu na wartość literacką czy coś innego, ale na to, że zwyczajnie nie uważam tych lektur za coś ciekawego, interesującego czy mogącego mnie coś nowego nauczyć, czasy "Morałem książki jest to, że tamto bla bla", to już było w podstawówce).
    No i najgorsze z lekturami jest jedno... zabierają masę czasu. Weź tu chodź do szkoły od 8 do 15, a potem masz, czytaj tą 500letnią książkę, bo przecież NA PEWNO nie masz nic innego do roboty. Wedle mnie powinno być coś w stylu "Niech każdy wybierze sobie to, co chce czytać".

    • @weronikaszymanska750
      @weronikaszymanska750 6 лет назад +7

      Mam tak samo, tylko jeszcze w gimnazjum czytałam wszystkie. W technikum nie przeczytałam ani jednej lektury poza Mendlem Gdańskim, a mimo to oceny z kartkówek dotyczących lektur się nie zmieniły pomimo zmiany nauczyciela na bardziej wymagającego. To trochę smutne, że jedyną książką, do której przeczytania zachęciła mnie szkoła jest "Streszczenia lektur i wierszy"

    • @mejbee9280
      @mejbee9280 6 лет назад +18

      Też tak mam, uwielbiam czytać Ale bardzo nie lubię jak mnie się do tego zmusza. Podstawówka, gimnazjum- jeszcze czytałam Ale to dlatego że miałam dobra polonistke (przerabialam wiedźmina Sapkowskiego więc:D ) Ale w liceum to już totalna porażka. Nie miałam po 1 czasu A po 2 naprawdę nie interesowało mnie życie miłosne wokulskiego. Masakra!

    • @youraveragesinner5474
      @youraveragesinner5474 5 лет назад +7

      @@mejbee9280 ej! ja też chcę mieć w szkole wiedźmina D:

    • @lovespell8223
      @lovespell8223 5 лет назад +2

      No dokładnie! Ja lubię wyscigi, samochody i skoki a nie jakieś tam książki o wojnie.

    • @tunguska8170
      @tunguska8170 4 года назад +1

      Ja pamiętam, że mordowałam się okropnie z "W pustyni i w puszczy". Początek był spoko, ale w połowie zaczęła mnie nudzić 😒
      A i tak najlepsze było to, że gdy nie chciałam już czytać zakończenia to mama mnie zamykała w pokoju i mówiła, że póki nie skończę(bo miałam ostatnie rozdziały) to nie wyjdę z pokoju 🤣 Na chama się zmuszałam i jedynie co z zakończenia pamiętam to wypuszczenie latawca.

  • @zuzasuzzy419
    @zuzasuzzy419 6 лет назад +52

    To jest takie niesprawiedliwe😐 często jak wyrażamy swoje poglądy albo nasz obraz na świat to starsi mówią "Ty gówniarzu! Ty nic o życiu nie wiesz!". A ja mam właściwie tylko potakiwać. To nie powinno tak działać😒

    • @revira5116
      @revira5116 4 года назад +4

      Problem polega na tym, że świat idzie do przodu i starsze pokolenia utknęły w przeszłości. Nowe pokolenie wychowuje się w innych okolicznościach a co za tym idzie ma zupełnie inny pogląd na pewne rzeczy. Starsi tego nie lubią, nie zgadzają się z tym i często powołują się na sławną frazę "za moich czasów...". Oczywiście są wyjątki. Znam staruszkę prawie 90-letnią, która idzie z duchem czasu i ma iPhone'a :)
      Z drugiej strony może jestem hipokrytką ponieważ często powołuję się w rozmowach o tym jak dzieci spędzają w dzisiejszych czasach całe dnie przed komputerami, że w moich czasach bawiło się w podchody i grało w kapsle :D

    • @tunguska8170
      @tunguska8170 4 года назад +3

      @@revira5116 za moich czasów był jeszcze śnieg w wigilię 😌

    • @revira5116
      @revira5116 4 года назад +1

      @@tunguska8170 Haha, jakże prawdziwe.

    • @emikemi05
      @emikemi05 3 года назад

      @@tunguska8170 woow, to były czasy…

  • @Deutschlike
    @Deutschlike 6 лет назад +141

    Ojej, ale się cieszę, że powiedzieliście o historii. To jest straszne. Zgadzam się z tym, że za dużo jest martyrologii, a za mało logiki.
    A to, że nie ma nic po drugiej wojnie światowej to już w ogóle skandal. Prawie 80 lat nie istnieje w świadomości Polaków. A w tym czasie był nie tylko PRL, ale też pojednanie z Niemcami, wejście do NATO i UE.
    To samo dzieje się z książkami. Uwielbiałam czytać, ale przez liceum przestałam to lubić. To, że książki są nudne to jedno. Ale fakt, że nie ma w spisie współczesnych lektur to już w ogóle słaby żart. Nie wiem, co mogę czytać, którzy autorzy są "dobrzy".
    A jest jeszcze jedna kwestia, czyli zbyt dużo lektur. W liceum nie ma czasu, żeby czytać książki uważnie, co jest zbrodnią na literaturze.
    W ogóle uważam, że szkoła powinna rozpalać takie iskierki ciekawości, żeby uczeń chciał zajmować się tematem także poza szkołą.
    A pomysł z perspektywami jest świetny. Myślałam w ten sposób o historii. Że powinna być pokazywana z kilku perspektyw.
    Ech. Polsko, zacznijmy żyć w teraźniejszości.

    • @saosia5046
      @saosia5046 6 лет назад +2

      Ohh, tak bardzo zgadzam się z tym, że nie znam dobrych autorów. Jak dla mnie, w szkole zbyt wielu autorów lektur są twórcami tylko kilku dzieł, z czego 1-2 przypadają mi do gustu. Ma akurat farta, że w szkole dużo rozumiem i w domu mało muszę się uczyć, ale NIE WIEM CO 13 - LETNIA DZIEWCZYNKA MA CZYTAĆ, ŻEBY TO ZAINTERESOWAŁO. Przykład? Sienkiewicz. Lubię tylko "W pustyni i w puszczy" i "Quo Vadis". Przeczytałam 4 razy i już nie mogę :/

    • @adrianmarciniuk
      @adrianmarciniuk 6 лет назад

      Ja w swoim życiu przeczytałem może z 3 lektury, resztę jechałem na streszczeniach, a w technikum nawet i to nie zawsze się udawało bo mi się po prostu nie chciało, a jedna ocena w tą czy w tą z polaka informatykowi różnicy nie robi ;D wolę skupiać się na czymś co wm że mnie zainteresuje zamiast marnować czas, tym bardziej że na niektóre pytania (w szczególności w gimnazjum... i w tym miejscu pozdrowienia dla zjebanej polonistki) nie da się odpowiedzieć, np o to jaki kolor miały kwiatki na oknie u kogoś tam w krzyżakach. Jedyna normalna lektura jaką miałem to hobbit, ale osobiście nie lubię Tolkiena więc i tak było to takie trochę "meh" xD

    • @rafawozniak1526
      @rafawozniak1526 4 года назад +1

      Co do historii, to nie wiem jak u Was, ale u mnie w szkole średniej i w gimnazjum w sumie też wyglądało to tak, że czasem po 2 tematy robione były na jednej lekcji, żeby jak najszybciej dotrzeć do 1 i 2 WŚ, i później jeden temat robiony na 5 lekcjach. Reasumując do 1/2 Wojny światowej wszystkie tematy były powidzine bardzo płytko i szybko "bo trzeba", po czym przez 3/4 roku szkolnego jest ciągniony temat WŚ, to mi tak obrzydziło te czasy, że zamiast osiągnąć tego co chcieli wpajając to na siłę obudzili we mnie niechęć, a wręcz odrazę do tego i niestety też w jakimś stopniu do Polski

  • @hons309
    @hons309 6 лет назад +80

    Zgadzam się całkowicie z waszym zdaniem. Narzucona interpretacja, narzucona książka, wszystko narzucone, zero kreatywności, zrozumienia dzieła. Denerwuje mnie niesamowicie właśnie potrzeba zapamiętywania najgłupszych szczególików, zamiast skupienia się na całości książki, jej budowy, przesłania, (jakie sami poczujemy). Ja tylko pamiętam jak pisałam kartkówkę poprawkową z Lalki i było pytanie "Jaką rybę jadł Wokulski u Łęckich?" :DDD Tamten moment już zupełnie utwierdził mnie w moim przekonaniu o beznadziejności systemu lektur w Polsce.

    • @PrawilnaMordka
      @PrawilnaMordka 3 года назад

      Nic dodać nic ująć 😂

    • @bartekmarcinkowski8972
      @bartekmarcinkowski8972 2 года назад

      akurat z tym się zgadzam że te lektury są głupie
      dlaczego większość nie czytam tylko czytam streszczenia lub słucham sobie audiobooków
      a ta ryba którą jadł Wokulski u łęckich to był sandacz jadł ja nożem i widelcem łamiąc przy tym etykietę przy stole

  • @aleksandrakazmierska2624
    @aleksandrakazmierska2624 4 года назад +14

    Nigdy nie zapomnę pytania z lekcji języka polskiego na temat "Chłopów". A brzmiało tak: "Na co umarła krowa" :D

  • @monikaj470
    @monikaj470 6 лет назад +39

    Szczerze mówiąc, to ja nie wyniosłam miłości do książek w domu. U mnie zawsze było "A obejrzysz sobie film o tej książce i to wystarczy" i to ze strony rodziców. Właściwie to nikt u mnie książek nie czytał. W podstawówce chciałam spróbować czytania książek, ale... Nie szło mi to zbyt płynnie i w sumie nie chciało mi się xD
    I co najśmieszniejsze, doszłam do etapu swojego rozwoju - co z przykrością stwierdzam - że byłam wielką fanką Pamiętników Wampirów i Zmierzchu. Właściwie... To aż tak bardzo nie żałuje tego etapu. Ponieważ czekając na kolejny odcinek Pamiętników Wampirów, sięgnęłam po pierwszą - Pierwszą książkę, która nie była lekturą (moją pierwszą przeczytaną lektura była Antygona, którą do tej pory kocham - jak również całą historię o Edypie). I książki Pamiętników Wampirów są... Dziwne. Szczerze nie polecam, chyba że ktoś chce mieć "Wtf", bo to jedyna moja reakcja po tym.
    Kolejną była seria saga Zmierzch. I nawet nie wiedziałam, że książka może być aż tak dobra, wręcz dużo bardziej zajebista od filmu. No i zaczęła się moja przygoda i do tej pory kocham książki, czytając je.
    Emmm... Sorki że tak pisze o sobie, ale uznałam, że tak podzielę się swoimi doświadczeniami z tym, jak pokochałam książki ^^''

    • @nadiaprzepostka9155
      @nadiaprzepostka9155 3 года назад

      Dlaczego kochasz Antygonę i Edypa? W sensie, lubię słuchać, jak ludzie mówią, dlaczego kochają daną książkę, tym bardziej, że owe pozycje nie wydają mi się zbyt fascynujące

    • @monikaj470
      @monikaj470 3 года назад +1

      @@nadiaprzepostka9155 Ah, nie ma sprawy, chętnie wyjaśnię ^^
      Zacznę od Antygony, bo to jej historia mnie zafascynowała. Przede wszystkim, historia dzieje się w Starożytnej Grecji w Tebach.
      Mamy tutaj jakby... sprzeczkę rodzinną? Ciężko to określić, czytając można wczuć się w Antygonę, która naprawdę kocha każdego ze swojego rodzeństwa.
      Mamy tutaj wojnę konfliktów wewnętrznych. Z jednej strony boskie prawo, którego nikt nie powinien łamać, a z drugiej miłość.
      Kreon, wuj Antygony, który chce rządzić sprawiedliwie i nie łamie żadnych zasad, nawet dla rodziny.
      Każde z nich mogło postąpić inaczej, lecz ich poczynania zawsze przyniosą jakiś skutek. Antygona wolała miłość zamiast prawo, co spowodowało, że poniosła karę.
      Zaś za to, że Kreon był tak bezwzględny i nawet dla własnej rodziny się nie ugiął, poniósł najgorszą stratę najbliższych mu osób.
      To właśnie pokazuje, że albo będziemy żyć zgodnie z tym, co kieruje nas serce, ryzykować dla ukochanych i umrzeć, wiedząc, że jest się otoczony miłością, tak widzę właśnie Antygonę. Lub żyć w bólu samotności i tragedii jakiej się wywołało, idąc ślepo za bezwzględnym prawem.
      Lubię tą różnorodność w tej książce, że każda decyzja przyniesie jakiś skutek, w dziełach Sofoklesach, szczególnie w tragediach, jak sama nazwa mówi, nosi właśnie dość katastroficzne skutki, które są wręcz rewelacyjnie opisane.
      To w jakim stylu są napisane książki, sprawia, że mimo braku szczegółowych opisów, ciężkiego niekiedy języka, można naprawdę wczuć się w historię.
      Z drugiej strony ja uwielbiam tego typu książki, szczególnie gdy jest się fanem Dziadów.

    • @monikaj470
      @monikaj470 3 года назад +1

      @@nadiaprzepostka9155 Jeżeli chodzi o Edypa, czytając książkę, można doświadczyć wielu mitycznych wydarzeń, tak to nazwę. A ponieważ kocham mitologię, to uwielbiam używać jednego pytania: "Co to jest? Rano chodzi na czterech nogach, w połódnie na dwóch a wieczorem na trzech". To właśnie zagadka Sfinksa z Edypa.
      Jego historia jest... Dość smutna. Znów wybrał drogę, która była zła. Wolał ucieczkę od przyszłości, zamiast stawić jej czoła. W efekcie przyczynił się sam do spełnienia przepowiedni, a przez którą uciekł.
      Tutaj idzie zrozumieć, że o problemach trzeba rozmawiać, trzeba wspólnie z osobami, które kochamy o tym rozmawiać.
      Gdyby prawdopodobnie Edyp nie uciekł z domu, a porozmawiał z rodzicami, dowiedziałby się, że nie jest ich biologicznym synem i z całą pewnością cała jego historia potoczyłaby się wręcz odwrotnie od zamierzonej. A kto wie? Może w poszukiwaniu rodziców, samozwańczo znów by ją spełnił?
      Nie chce spojlerować, więc nie zamierzam mówić, co i jak dokładnie.
      Jednak tutaj jest pokazane, że tak naprawdę, nie ważne przed jakim przeznaczeniem chcemy uciec, ono i tak nas dopadnie. To w jaki sposób się to stanie, jest już naszą decyzją.
      Przepraszam, chyba nie umiem zbyt elokwentnie tego wyjaśnić, wybacz... Po prostu fascynują mnie oba te tytuły na równo

    • @emikemi05
      @emikemi05 3 года назад

      @@monikaj470 to w edypie jest ta fajna historia? super

  • @sasha124100
    @sasha124100 6 лет назад +16

    Według mnie nauka powinna posiadać te trzy cechy: przyjemna, przydatna i zmuszająca do myślenia. Rozumiem, że jakieś te książki w szkole muszą być, ale zmuszanie młodych ludzi do czytania tych z nich, które mają dużą objętość, są napisane trudnym językiem i jeszcze narzucanie im tego, jak mają je postrzegać, jest złe. Uczniowie i tak zapomną przynajmniej połowę rzeczy z każdej lektury, gdy tylko opuszczą szkołę i przebrną przez maturę. Poza tym co jest ważniejsze: uczyć ludzi wartości, które teraz, w dobie wolności słowa i dostępu do informacji na całym świecie oraz lepszego rozumienia życia i otaczającego świata, są przydatne i dobre, czy uczyć ludzi tego, jak dziesiątki lat temu postępowali nasi przodkowie w zupełnie innych czasach, innym spojrzeniu na rzeczywistość i gdy wielu z nich było w jakiś sposób ograniczonych przez prawo, społeczeństwo czy cokolwiek innego? I bezmyślnie pokazywać im, że wartości, jakie wyznawali nasi przodkowie, powinny być nadal aktualne, chociaż mogą takie nie być? O wiele lepiej według mnie wprowadzić do kanonu lektur te książki, które przedstawiają obecne na świecie wartości i obecny sposób myślenia. Niech dzieci same zaczną analizować te pozycje, wyciągać wnioski i tworzyć swój własny punkt widzenia z dobrymi i racjonalnymi wartościami. I niech te książki, które będą czytać, będą napisane przystępnym językiem, by czytanie ich nie poszło na marne tylko coś z nich zostało przez te dzieci zrozumiane i zapamiętane. W czytaniu najważniejsza jest przyjemność i chęci, bo jakkolwiek w szkołach podstawowych i średnich można przymusić do czytania, to dorosłych już nie, a że przymuszanie do czegokolwiek rodzi opór to może sprawić, że niektórzy dorośli mogą stać się całkiem odporni na myślenie i będą ślepo wierzyć telewizji lub "autorytetom", którzy zostaną ich jedynym, rozsądnym i prawdziwym źródłem informacji o wszystkim, nie zastanawiając się, czy ich słowa mają sens i są racjonalne.

  • @ciateczkoowsiane770
    @ciateczkoowsiane770 5 лет назад +8

    Moja wspaniała nauczycielka polskiego w gimnazjum cały czas pytała się nas jak my interpretujemy dany fragment tekstu lub lekturę. Ciągle próbowała nas nauczyć samodzielnego myślenia. Robiła nam dużo fajnych ćwiczeń i w ogóle się nie spiszyła z omawianiem. I tak właśnie powinny wyglądać lekcje podczas omawiania książki.

  • @Marta-mf1np
    @Marta-mf1np 6 лет назад +101

    1 klasa gimnazjum
    Mój test z Romana i Juli
    Pytanie- ile Marta miała zębów?

    • @kari13502
      @kari13502 5 лет назад +7

      Kim była Marta? :o
      Romea i Julie znam ba potrafię cytować bo mi sie kilka fragmentów wryło w banię ale kto to???'😮😮

    • @Marta-mf1np
      @Marta-mf1np 5 лет назад +11

      @@kari13502 to była służąca Juli

    • @kari13502
      @kari13502 5 лет назад +10

      Aha nie mam więcej pytań 😂

    • @youraveragesinner5474
      @youraveragesinner5474 5 лет назад +2

      XD

    • @liu_ni
      @liu_ni 5 лет назад +17

      7 klasa podstawówki:
      Opowieść wigilijna
      Co było na kafelkach w domu głównego bohatera, podaj kilka przykładów.

  • @agataczechyra7319
    @agataczechyra7319 6 лет назад +79

    Ziomek,
    Szymborska nie zdałaby matury z interpretacji własnego wiersza, bo się nie wbiła w klucz.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  6 лет назад +36

      A niby taka wielka poetka, a sama nie wiedziała, o czym pisała! :D

    • @MP-iy5jk
      @MP-iy5jk 4 года назад +3

      @@StrefaCzytacza Mnie to przypomniało scenkę z tuwimowskiej wizji opery warszawskiej w czasach zaborów, gdy cenzor sprawdzający "Halkę" Moniuszki (carski generał) wiedział lepiej:
      - o tu namawiacie do buntu. Zabrał mi wszystko, Jaśko, mój sokół. Pisze się Jaśko, a znaczyć ma Wańka. Pisze się Halka, znaczyć ma Polska -
      - ależ autor ma na myśli Janusza -
      - kogo autor miał na myśli, to ja wiem. Nie autor.-
      .............................

    • @majaszadkowska9638
      @majaszadkowska9638 3 года назад

      @@MP-iy5jk a mi Ferdydurke

    • @michawozniak7501
      @michawozniak7501 3 года назад +2

      @@majaszadkowska9638 Miałem to czytać rok temu w maturalnej. Po 13 stronach dałem sobie spokój bo się pogubiłem. A, że moja nauczycielka była chora psychicznie pod względem oceny lektur (opisałem to w innym komentarzu). Przyszedl czas na omawianie książki, w połowie lekcji nauczycielka, najzwyczajniej w świecie kazała nam przepisywać z tablicy ,,jedyną interpretację,, i wyszła z sali

    • @majaszadkowska9638
      @majaszadkowska9638 3 года назад +1

      @@michawozniak7501 Nasza nauczycielka powtarza nam jak jest niezawodna z faktu, że musi nas uczyć pod klucz

  • @siwakowski2652
    @siwakowski2652 4 года назад +7

    To ja z przyszłości 😂
    Przez 3 tygodnie przed świętami przerabiamy Pana Tadeusza a zaraz 18 po feriach Quo vadis i ta nauczycielka: "wypocznijcie w ferie"
    Polecam :)

  • @aleksandraswiatek7279
    @aleksandraswiatek7279 4 года назад +21

    Pani od Polskiego powiedziała że może będziemy czytać Harrego Pottera A następnego dnia powiedziała że nie bo to głupia fantastyka A za lekturę dała nam inną fantastykę jaki w tym sens?

    • @zaku7172
      @zaku7172 3 года назад +4

      Taki, że Harry Potter jest faktycznie "głupią fantastyką" w której są liczne błędy logiczne i często są wątki spłycone (choćby niewolnictwo skrzatów domowych). Nie wiem czy się nadaje taka książka do szkoły. Domyslam się ze dała wam "madrzejszą" fantastykę jako alternatywę do Harrego.

    • @zaku7172
      @zaku7172 3 года назад

      Wiem, spóźnione, ale teraz dopiero wlaczylem filmik xD

  • @ukyojin1798
    @ukyojin1798 6 лет назад +11

    Sorry, ale Lalka to arcydzieło. Dziadów można nie lubić ale to jest DOBRA książka (choć ja mam z Trójki trochę zabawy, zwłaszcza kiedy budzę się na egzorcyzmach). Chłopi - miodzio, te opisy genialne, ci bohaterowie, ten mikrokosmos wsi polskiej! Wow! Trzeba mieć dobrego polonistę, który pokaże magię tych dzieł.Z jednym się zgodzę - zbyt wiele czasu poświęca się na epoki dawne, w tym omawianie Edypów czy wałkowanie Biblii w pierwszej klasie - przez co w trzeciej trzeba ekspresem przeskoczyć przez cały dwudziesty wiek.Serio, dajcie szansę lekturom. Prawda jest taka, ze dziś mało kto w ogóle czyta. Nieważne czy dacie jako lekturę Kinga (swoją droga to ja go dość nisko oceniam, dobre pomysły ale warsztatowo grafoman) czy nawet Pottera. Większośc i tak obejrzy ekranizację.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  6 лет назад +2

      Ale my nie negujemy tego, że w kanonie są dobre książki. Tłumaczymy jedynie, że brakuje książek nowych, a stare omawiamy głównie w oparciu o powtarzające się nazwiska.

    • @ukyojin1798
      @ukyojin1798 6 лет назад +4

      Strefa Czytacza dziękuję za odpowiedź. Nieczęsto zdarza się, że przerywam oglądanie - zwłaszcza Waszego kanału... ale tym razem nie nie dałam rady po stwierdzeniu Czytacza, że Mickiewicz dziś by się nie przebił i pewnie nie odniósł sukcesu... nie wiem co mówiłeś dalej, ale to wykręciło mi jelita i naprawdę nie wiem, jak to skomentować, żeby nie wyszło banalnie. (A fanką Mickiewicza nie jestem, wolę Krasińskiego).
      Pewnie powinnam dosłuchać, ale boję się, źe zaboli jeszcze bardziej. :(
      Te lektury to są nasze the best ofy a po drugie trudno uczyć historii literatury bez podawania przykładów (które i tak są mocno okrojone). To tak jakby omijać niektóre działy na historii albo olać pewne zagadnienia na matematyce. Na przykład dla mnie dziwnym ejst, że wyleciało "Nad Niemnem", które samo w sobie ejst książką przyjemną, łatwa jak niemalże Trudne sprawy a ktora bardzo dobrze oddaje ducha Pozytywizmu.
      Trudno ustalić listę lektur, co widać nawet po komentarzach u Was. Nagle okaże się, ze niektorzy lubią Krzyżaków, inni zachwycają się Potopem, a jeszcze inni stwierdzą, że Dziady 3 były nawet spoko, bo dramat i krótkie. Trzeba co wybrać i pokazać różne czasy, rożne style i gatunki. A młodzież zawsze będzie narzekać.
      Miłości do literatury powinni uczyć rodzice i dziadkowie. W szkole (w programie, bo podejście nauczyciela jest ważne) to się nie uda.

    • @Aratron27
      @Aratron27 5 лет назад

      Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "miłość do literatury". Nie można kochać wszystkiego co kiedykolwiek napisano. Sednem całego filmu czytaczy, jest to, że każdy lubi coś innego i ma inne spojrzenie. Lektury obrazujące dawne dzieje, są ok. Ale stanowczo powinno się dawać więcej swobody i urządzać raczej pogaduszki w stylu kółka literackiego, gdzie każdy wymienia swoje wrażenia i poglądy. Marzeniem już byłoby gdyby każdy mógł przeczytać coś swojego i przedstawić to klasie.
      Poza tym jeszcze jeden problem się pojawia. Sposób w jakim są napisane np; Dziady i inne stare książki, coraz bardziej odbiega od naszego współczesnego języka którego używamy i będzie coraz gorzej! Uczeń będzie miał coraz większe trudności w zrozumieniu tych "antyków". Niedługo te antyki, będą zrozumiałe tylko dla specjalistów, historyków literatury i miłośników. Jaki wniosek? Takich książek uczeń nie powinien czytać sam, tylko fragmenty powinny być omawiane na lekcjach.
      Nie wyobrażam sobie żeby za 300 lat, dzieciaki dalej miały czytać Mickiewicza. Po prostu nic by z niego nie zrozumiały :D Swoboda i więcej nowości! To obudzi w każdym prawdziwego zapalonego czytacza ;3

    • @ukyojin1798
      @ukyojin1798 5 лет назад +3

      Aratron niestety, prawda jest taka, że jeśli dać uczniom wolną wolę, to albo przyjdą z ekranizacją, albo z komiksem pod pachą (sama lubię komiksy, żeby nie było!). Wiele osób po prostu nie lubi czytać i tu się zgadzam, że nie wszystkie książki należy omawiać na kolanach (o ile w ogole jakieś istnieją) i nie przed każdym czytelnikiem należy składać pokłony (bo się nagle okazuje, że King to szczyt jego horyzontów). I nie jest tak, że każdy musi polubić czytanie!
      Szkoła, zwłaszcza liceum i technikum, ńie ejst od tego, aby zachęcać uczniów do lektur. To robi się w podstawówce, gdzie panuje większa dowolność w wyborze lektur, książki są "lżejszego kalibru" i generalnie wzbudzają miłe wspomnienia. W szkole średniej omawia się historię literatury, co jest w mojej opinii najlepszym wyjściem jeśli chodzi o poznawanie tej dziedziny nauki - bowiem nie ogranicza do wybranych motywów a daje szerokie spectrum poznawcze i pozwala na samodzielne prześledzenie technik literackich, prądów filozoficznych, wzbogadzając wiedzę ucznia o przodkach a także o świecie współczesnym (stary, dobry Mickiewicz nadal świetnie ilustruje nasze narodowe cechy).
      Same lektury też nie są takie straszne. Do romantyzmu czyta się głownie dramaty i króciutkie wiersze, które można opanować przy odrobinie dobrej woli (i spoglądaniu w przypisy). Sam romantyzm to też kilka dramacików i wierszy - zabawa zaczyna się właściwie od Lalki Prusa, choć i tu nie ejst tak źle (Lalka jest lubiana przez uczniów)... Ostatnio poleciłam dziewczynce z gimnazjum obejrzenie serialu Nad Niemnem i zachwyciła się tym prostym romansikiem).
      Co do "języka" to dla mnie jest postulat, pardon, kuriozalny! Przedmiot nazywa się język polski, więc jednym z jego zadań jest nauka języka. Nie rozumie się wyrazu to się sprawdza w słowniku. Wbrew pozorom język nasz okrzepł około 18-go wieku (czyli romantyzm to już polszczyzna podobna do naszej). Zawsze powtarzano, źe czytanie zwiększa zasób słów - właśnie czytanie książek trudniejszych! A im więcej słów w ojczystym języku znasz, tym więcej rozumiesz, tym więcej zjawisk potrafisz nazwać a co za tym idzie - jesteś w stanie zjawiska te przyswoić i zrozumieć. Teraz są takie czasy, w których maturzysta nie umie zinterpretować zwrotu "duch zwierzchności" bo... nie zna słowa zwierzchnik! Serio! I ten człowiek niedługo (czego mu życzę) zasili szeregi polskich studentów!
      Kuriozalne jest to, że Czytacz w jednym z fragmentów podnosi konieczność uczenia czytania ze zrozumieniem a w innym ubolewa nad tym, że każą czytać książki "takim trudnym językiem napisane" - no właśnie jak ludzie mają uczyć się rozumieć teksty, skoro słów nie znają bo ograniczają się do czytania lekkich form, na trudniejsze nie mając ochoty, bo za trudne i po co?
      Moim zdaniem ten film to nieprzemyślana pomyłka autorów... szkoda, bo kilka postulatów padło tu słusznych ale zostały zaraz przykryte przez populistyczne hasełka o "nudnych, przestarzałych lekturach, Mickiewiczu, którego dziś nikt by nie kupował i trudnym języku".

  • @JaneRoland
    @JaneRoland 6 лет назад +53

    Dzięki "przymusowi" lektur poznałam Dostojewskiego, Bułhakowa, Goethe'go, Różewicza i tak dalej. I nie żałuję. I wiem, że są dzieciaki, które właśnie w szkole poznają jakiekolwiek książki, bo w domu patola.
    Ale fakt, że powinny być lepiej dobierane te lektury, dobre jest to, żeby przedstawiać różne spektra.
    Ale to, że system jest gównianie zrobiony, to nie znaczy, że jest zły sam w sobie. Lektury są OK, ale dobór lektur to inna kwestia. Wiele też zależy od nauczyciela - jest taki, który samym wzrokiem odbiera chęć do życia, a jest taki, który rozwija ciekawość ucznia, zaleca dodatkowe lektury z różnych punktów widzenia i zachęca do myślenia samodzielnego.
    Pozdrawiam panią Katarzynę Dobrzańską z jeleniogórskiego Żeroma! :D

    • @lookash3048
      @lookash3048 6 лет назад +13

      Nie chcę nikogo obrazić, ale widzę duży problem w takim rozumowaniu.
      Przede wszystkim, żeby dobrze poznać i docenić dzieła literatury wysokiej tzn. Dostojewskiego, Bułhakowa itp. to trzeba być cokolwiek już bardziej oczytanym i zaznajomionym z literaturą.
      Jeśli w nauczaniu początkowym (klasy 1-3) damy dzieciom lektury wybitnie zniechęcające do czytania z powodu swojej archaiczności jak np. "O psie który jeździł koleją" (w przeciwieństwie do większości dzieci, które nigdy nie jechały pociągiem) "Plastusiowy pamiętnik" (totalnie niezrozumiały z powodu zmian w systemie nauczania i technologi) tudzież inne wybitne dzieło z młodości babci lub dziadka, to zniechęcimy je w takim stopniu do czytania, że już więcej po książkę nie sięgnie tylko będzie czytało streszczenia, o czytaniu książek z własnej woli już nie wspominając. W taki sposób uczeń będzie wymijał kolejne lektury za pomocą streszczeń, a tego oczytania nie będzie w sobie wyrabiał i nawet jeśli w przejdzie cały system i dojdzie do tego Bułhakowa to jeśli zechce to nie zdoła go przeczytać, bo będzie mu brakowało zwyczajnych kompetencji, których jego czytający koledzy, choćby czytali tylko same niskie czytadła i fantastykę, nabrali jak np. znajomość słownictwa, znajomość podstawowych toposów/motywów, umiejętność skupienia się i przeczytania ponad 100 stronicowych tekstów, przyzwyczajenie do języka literackiego czy szybkość czytania.
      Dlatego w podstawówce w klasach 1-3 powinniśmy sobie odpuścić jakiekolwiek ambicje i zwyczajnie po prostu przyzwyczaić dzieci do książek i mówienia o nich. W klasach 4-8 (chociaż lepszy był system 4-6) poznać dzieci z gatunkami literackimi na niewymagającym poziomie, a dopiero w liceum/technikum zaczynać z prawdziwą literaturą wysoką ze wszystkimi Bułhakowami i Dostojewskimi, kiedy większość uczniów (wiadomo, że nie wszyscy) będzie miało odpowiednie kompetencje i znajomość podstaw wyrobioną nawykiem czytelnictwa.

    • @JaneRoland
      @JaneRoland 6 лет назад +3

      @@lookash3048 Nie widzę związku z moim rozumowaniem przedstawionym w powyższym komentarzu. Gdzie jest błędne?
      Btw, nie jestem w stanie zrozumieć myślenia ludzi, którzy uważają książkę za nudną, ponieważ nie dotyczy ich czasów. Ja lubię takie rzeczy czytać, bo tylko tak mogę poznać sposób myślenia ówczesnych ludzi i zrozumieć ich, poza tym można się bawić w wyłapywanie różnic.
      No, ale to ja.
      Wrzuciłam na swój kanał filmik przedstawiający beztreściowy spacer po parku xD więc czego ja chcę od ludzi xD

    • @lookash3048
      @lookash3048 6 лет назад +7

      ​ @JaneRoland Zakłada Pani, że wszyscy zmuszeni do przeczytania klasyków (min. te dzieci u których "w domu patola"), rozumieją co właściwie czytają (o ile w ogóle czytają), a to nie prawda.
      To, że Pani rozumie i Panią zachwyca wynika z tego, że ma Pani odpowiednie umiejętności językowe i znajomość literackiego polskiego oraz realiów czasów przedstawionych w tych dziełach. Coś co dzisiejsi uczniowie posiadają rzadko.
      Problem polega na tym, że nie wszyscy te umiejętności nabywają z powodu właśnie tego, że LEKTURY w szkołach są źle dobrane (problem leży w samych lekturach).
      Jeżeli, pierwsza książka, którą dajemy dzieciom do przeczytania jest napisana polszczyzną z lat 50 albo nie daj Boże z XIX w. to go nie zaciekawimy tylko zniechęcimy, bo równie dobrze moglibyśmy mu dać książkę po czesku. Książki dla dzieci w latach 50. były pisane dla dzieci z lat 50 i mówiły o latach 50.
      Ergo, zniechęcimy takie dziecko do czytania i nie będzie tego robiło, to za te kilka lat jak ktoś je zmusi do przeczytania tego Bułhakowa to nic z tego nie wyniknie, a już na pewno nie zachwyt, więc może zamiast trzymać się tych klasyków jak tratwy już od podstawówki trzeba najpierw nauczyć dzieci czytelnictwa, a klasyków wysokiej literatury wprowadzić dopiero w szkole średniej.
      PS. Mi tez się zdarza czytać klasyki np. Dekameron, Boską komedię czy sztuki Szekspira, ale wiem, że dawanie ich nawet licealistom np. z profilu mat-fiz to zły pomysł bo nic z nich nie wyniosą, jeśli nie będą odpowiednio przygotowani.

    • @JaneRoland
      @JaneRoland 6 лет назад +1

      @@lookash3048 W którym miejscu mówię, że chodzi mi o WSZYSTKIE dzieci? Mam na myśli, że są takie, których to dotyczy.
      I nie jestem żadną Panią, tu są wszyscy równi : )

    • @JaneRoland
      @JaneRoland 6 лет назад

      @@lookash3048 A dobór lektur, to jest właśnie to, o czym mówię w pierwszym komentarzu.

  • @oliwiagrocholska3575
    @oliwiagrocholska3575 5 лет назад +17

    Dlatego lubię szkołę w Holandii raz w roku czyta się książkę na lekcji i po 4 tygodniach robi się o niej prezentację (książkę wybiera się samemu i może być o wszystkim)

    • @GlaiswetzProduction
      @GlaiswetzProduction 2 года назад

      Ja w Polsce w III klasie tak miałem, ale później to raczej minie

  • @przystanekbookstock8820
    @przystanekbookstock8820 6 лет назад +91

    Po części się z Wami zgadzam, po części nie. Już wyjaśniam o co mi chodzi:
    Problem polega na tym, że większość osób myśli, że lektury mają im się podobać, a nauczyciele też nie wyprowadzają uczniów z błędu, niestety. Więc zmartwię zapewne większość czytających ten komentarz, ale lektury NIE MAJĄ się podobać. One służą zapoznawaniu się z klasyką i tym, jak polska literatura się zmieniała na przestrzeni wieków oraz ukazaniu, jak nasze społeczeństwo kiedyś działało. I nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że siedzimy w przeszłości, bo to właśnie przeszłość miała wpływ na to, jak nasz kraj teraz wygląda. I tak jak Was, Czytaczowo i Czytaczu lubię, tak tutaj się nie mogę z Wami w pełni zgodzić. I nie podoba mi się też zarzut, że lektury są "przestarzałe". Tylko że właśnie chodzi o to, by poznawać epoki literackie, jakie były w Polsce i trudno jest to robić bez oparcia o teksty. Jako studentka filologii germańskiej tez przerabiam literaturę niemiecką, i to w oryginale, na co mogłabym narzekać, ale ja wiem, że ona nie ma mi się podobać, tylko służy temu, aby zrozumieć kulturę i historię kraju, którego języka się uczę. Więc zrozumienie kultury i historii kraju ojczystego jest jeszcze ważniejsze.
    Jedyne co mogę przyznać to to, że warto by było jakoś łączyć przeszłość z przyszłością i wyciągać wnioski. Bardzo mi się to zdanie spodobało, Czytaczu.
    I też przyznam Wam rację, że w podstawówce powinna być rozwijana miłość dzieci do literatury, które powinny czytać co chcą, a nie mają narzucone lektury, bo wiele osób takie zmuszanie zniechęca. A mogłoby być na przykład tak: dzieci wybierają kilka książek do przeczytania w ciągu roku szkolnego, a nauczyciel najwyżej potem pyta uczniów mniej-więcej z treści, żeby zobaczyć, czy faktycznie coś przeczytały. A "jechanie" epokami, powinno być dopiero w szkole średniej. I przyznam Wam też, że powinno być więcej literatury współczesnej dotyczącej tego, o czym mówicie, na przykład rasizm, homofobia itd. Tak, tego jest zdecydowanie za mało.
    Edit: No i nauczyciele też są winni tej niechęci, bo pytają o nieznaczące szczegóły. Ja nigdy nie zapomnę pytania o to, jaką rybę jadł Wokulski na obiedzie u Łęckich (sandacz!). Kartkówki to był koszmar :')
    Pozdrawiam :)

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  6 лет назад +20

      Nie twierdzę, że lektury mają się podobać. W podstawówce: owszem, bo to na nich ciąży największa odpowiedzialność za to, czy młodzież będzie czytać, czy się zrazi. W liceum: idziemy z materiałem, poznajemy klasykę. Ale klasyka nie powinna ograniczyć się do kilku nazwisk, który powracają jak bumerang przez całą edukację. Nie poznamy epoki bazując na utworach tego samego autora. Zastąpmy 4/5 Sienkiewiczów innymi autorami.
      Kanon lektur jest przestarzały: wystarczy spojrzeć na teksty, które go tworzą. Te same od lat. Praktycznie bez zmian. Zatrzymaliśmy się na przeszłości i nie idziemy naprzód. Stoimy w miejscu. Naszymi lekturami są książki, które były lekturami naszych rodziców, ba, nierzadko nawet i dziadków. Zważywszy na zmiany dokonujące się na świecie na naszych oczach, nie należy się od nich odwracać. Szkoła powinna przystosowywać do życia, a nie wpajać nam jego archaiczną wersję. Po opuszczeniu murów szkolnych powinniśmy mieć wiedzę i umiejętności pozwalające nam odnaleźć się w realnym życiu. Tego nie ma. Bo choć mamy XXI wiek, mentalnie nadal jesteśmy uwięzieni w przeszłości. Narzucanie lektur do czytania to jeszcze nic, ale narzucanie sposobu w jaki mamy je odbierać, to już czysta niewola.

    • @przystanekbookstock8820
      @przystanekbookstock8820 6 лет назад +12

      Strefa Czytacza z tym narzucaniem odbioru zgodzę się w pełni, bo to wielka krzywda, gdy nauczyciel zabija wyobraźnię uczniów i każe im interpretować dane dzieło tak i tak. Jednak nie rozumiem, bo z jednej strony mówisz, że trzeba poznać epokę, ale z drugiej, że kanon jest przestarzały i że trzeba zmienić autorów.
      Może wynika to z tego, że w liceum miałam 12 godzin polskiego w tygodniu i polonistka przerobiła z nami naprawdę wiele utworów z jednej epoki i to dokładnie, niektóre nawet omawialiśmy przez 2 tygodnie, też tych mniej znanych pisarzy, a nie tylko Mickiewicz, Sienkiewicz i "spadówa". I może dlatego nie czuję tego, że ciągle wałkowałam to samo.

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 6 лет назад +3

      @@przystanekbookstock8820 Bo to głownie od nauczyciela zależy, jeśli jest niekompetentny i stronniczy to potem wychodzi pięc ksiazek od tego samego autora gdzie do matury zazwyczaj jest po jednej. Moja polonistka kochala Biblie i ciagle ja tłuklismy to też się czułam poszkodowana, Norwid w ogole był pominiety w romantyzmie. Fredre miałam tylko w gimnazjum. To też jest tak, że nauczyciel ma okresloną pulę lektur i sam z nich wybiera co realizuje dlatego tak wychodzi bo czesc z nich patrzy na to co sami lubia i realizuje przez pol roku jednego autora.......... jak w moim przypadku Biblię. Zazwyczaj jest tak, że większosc problemow da sie rozwiazac pouczajac nauczyciela....... a niekoniecnie odswiezajac system bo nowe ksiazki takze sie w nim znajduja i on sie zmienia. Wyleciały chociazby z kanonu Rozmowy z katem, które czytali jeszcze dziesiec lat temu.

    • @zarogiem
      @zarogiem 6 лет назад +11

      @@StrefaCzytacza przyznam że po raz pierwszy usłyszałam dzisiaj,że przerabia się tylko jednego autora w kilku odsłonach... Myślę Czytaczu,że trafiłeś na nienajlepszego polonistę.

    • @serenity_luna
      @serenity_luna 6 лет назад +5

      @@StrefaCzytacza Ciekawa jestem kim chcialbys zastapic Sienkiewicza 🤔

  • @karta5466
    @karta5466 6 лет назад +57

    Właśnie miałam iść czytać Krzyżaków a tu taki ciekawy odcinek się szykuje😏👌

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  6 лет назад +11

      Hahaha, i przypadkiem "Krzyżacy" na okładce filmu! :D

    • @karta5466
      @karta5466 6 лет назад +2

      @@StrefaCzytacza no dokładnie i jak tu nie obejrzeć :D

    • @aleksandra3311
      @aleksandra3311 6 лет назад +5

      Ta ja nie mogę przebrnąć przez Tadeusza.🤣😂😁

    • @mynameisgremlin
      @mynameisgremlin 6 лет назад +3

      @@aleksandra3311 Pan Tadeusz to takie Trudne Sprawy/Dlaczego ja? romantyzmu.
      Odradzam. Znienawidziłam Adasia po tym. xD

    • @aleksandra3311
      @aleksandra3311 6 лет назад +3

      @@mynameisgremlin Co z tego, jak muszę to przeczytać, albo streszczenia szukać. Choć sam film z 1929 roku mi się podobał, był taki bardzo romantyczno-tajemniczy, jedynie napisy co kilka minut na całym ekranie wkurzały.

  • @MMaySix
    @MMaySix 6 лет назад +10

    Od gimnazjum praktycznie przestałem czytać lektury. W tym samym czasie moimi książkowymi fascynacjami były książki Toma Clancyego i autorów jemu podobnych, pamiętam że wszystkie książki były w niebieskich okładkach, na nich symbole różnych formacji wojskowych USA (ba, nawet niektóre filmy poznałem, że to adaptacje tych dzieł). Wcześniej czytałem sporo, później coraz mniej. Pamiętam jak podczas choroby tata przyniósł mi książkę Clica Cusslera. Zakochałem się w jego dziełach. Kroniki Czarnej Kompanii. Dzieła z uniwersum SW. Conan, Glukhovsky, Eragon i wiele innych. No, ale co to niby ma wspólnego z tematem? Otóż kocham czytać. Ale nie mogę po prostu z tymi lekturami, narzucanymi od góry, zmuszanie potem do ich interpretacji wg. systemu, a nie według ciebie. Powinno się zachęcać do czytania, ale bez skupiania się tylko na dziełach Mickiewicza, Sienkiewicza, Szekspira itd. Niech te lektury będą, ale np. raz na semestr. Resztę niech sobie wybierają uczniowie. Niech potem przedstawiają zarówno pisemnie jak i przed całą klasą to co przeczytali, co z tego wynieśli, wnioski. Co będzie też miało plusy, bo sami nauczyciele poznają kolejne dzieła, a z tymi dziełami też lepiej samą młodzież.

  • @kat_black4108
    @kat_black4108 6 лет назад +22

    Uwielbiam Cię Czytaczu i Twój otwarty umysł. Zgadzam się z Tobą całkowicie i lubię Cię słuchać, gdy mówisz o tak poważnych tematach. Pozdrawiam :)

  • @youraveragesinner5474
    @youraveragesinner5474 5 лет назад +38

    jeśli chodzi o lektury sprzed setek lat, przytoczę cytat z gwiezdnych wojen: "pozwól przeszłości umrzeć, jeśli trzeba, zabij ją"
    myślę, że dobrze się do tego odnosi

    • @kolegamichal1360
      @kolegamichal1360 3 года назад

      Uwierz mi nie pozwól aby historia została zapomniana

    • @youraveragesinner5474
      @youraveragesinner5474 3 года назад

      @@kolegamichal1360 dlaczego musiałeś mi przypomnieć jakim skończonym durniem byłam?
      jak mówiłam, "pozwól-

    • @kolegamichal1360
      @kolegamichal1360 3 года назад

      @@youraveragesinner5474 Na wszelki wypadek zawsze warto sie upewnić czy po dwóch latach dalej masz takie same zdanie

  • @danutakipka8439
    @danutakipka8439 6 лет назад +36

    ja nie lubie lektur nie mam czasu by przeczytać to co lubie. Skończymy czytać jedną lekturę i zaczynamy drugą. Czytamy coś co nawet moja babcia czytała w szkole. Czemu nie możemy czytać czegoś nowszego? Jedyne co mi się podobała to lektura "Czarny młyn". A tak to same starocie. Ja zgadzam się z wami 😉

    • @klararaptusiewiczowna6524
      @klararaptusiewiczowna6524 6 лет назад

      Czarny młyn jest na mojej liście "do przeczytania". Przez facetke od niemieckiego nie mam na nic czasu

    • @wiktoriaptaszek368
      @wiktoriaptaszek368 6 лет назад +5

      Tak jak już ktoś wspomniał..powinno się poznawać inne epoki, a nie ciągle stać na nowoczesności. Moim zdaniem te klasyki ubogacają nas, dzięki nim poznajemy przeszłość, możemy wyciągać wnioski.

    • @youraveragesinner5474
      @youraveragesinner5474 5 лет назад +3

      @@wiktoriaptaszek368 może i tak, ale czy te lektury nie mogły być przetłumaczone na normalny dzisiejszy język? Na przykład ostatnio czytałam jako lekturę "zemstę" i kiedy skończyłam myślałam "wtf" bo co drugie słowo było napisane w języku z XVIII wieku :\.
      może też dlatego, że nie lubię czytać o szlachcie XD

    • @king_afton_1971
      @king_afton_1971 4 года назад +1

      Ja zazdroszcze że miałaś czarny młyn jako lekturę

  • @zosia1190
    @zosia1190 4 года назад +6

    Zdaje sobie sprawę z tego, że film ma już swoje lata, ale bardzo chcę go skomentować. Słuchajcie, podczas omawiana "W pustyni i w puszczy" zapytałam moją nauczycielkę o to czy możemy następnym razem przeczytać Harrego Pottera (pierwszy tom) i ona powiedziała mi, że ONA nie przepada za tego typu literaturą i nie BĘDZIEMY tego omawiać. Wtrzasnęło to mną bardzo, bo Harry Potter to ksiażka, która uczy wiele. A przecież z fantastyki czytamy sporo książek (przeczytaliśmy Basniobór, Alicję w Krainie Czarów, Hobbita) i jakoś jej te książki nie nie przeszkadzają. Natomiast moja propozycja spotkała się z oporem i cała klasa poparła panią. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że ta książka w szkołach nie jest zbyt popularna i wszyscy bali się o to, że nie znajdą opracowania/streszczenia/charakterystyki postaci. Dodam jeszcze, że jestem w 6 klasie podstawówki.

  • @NoOne-cj9rc
    @NoOne-cj9rc 6 лет назад +40

    Dobrze, ze Czytaczowa tak czesto jest w filmikach ❤

  • @szymonbroma4444
    @szymonbroma4444 5 лет назад +6

    Zgadzam się z Wami w 100%. Przez cały okres szkolny przeczytałem 2 lektury. Janko Muzykanta i Kordiana. W klasie maturalnej z ciekawości sięgnąłem po Hobbita, którego przeczytałem w jeden dzień idąc na wagary. Potem był Władca i Harry Pottter. Na podstawie Kordiana, Harrego i władcy, napisałem prace maturalną (stara matura) „Poświęcenie jednostki dla dobra innych na podstawie 3 przykładów literackich” (jakoś tak to szło) dało się? Dało. Matura zaliczona. Od czasu kiedy przestano zmuszać mnie do czytania zacząłem pochłaniać książki i audiobooki. Dziś sam pisze...

  • @Tomasz-we4yw
    @Tomasz-we4yw 6 лет назад +7

    Opisałem się jak głupi i mi się zamknęło przed opublikowaniem:/ Więc teraz będzie w pewnym skrócie.
    Pewnego razu do kanonu lektur szkolnych trafiło arcydzieło które i wy kochacie. Harry Potter i Kamień Filozoficzny autorstwa J.K.Rowling. Nie czytałem tego jako lekturę, za to młodszy kuzyn już tak. Gdy się dowiedziałem, stwierdziłem że super. Też chciałbym mieć takie lektury. Za to on podszedł do tego z niechęcią. I w sumie nie przebrnął przez książkę. Obejrzał film. Tak szkoła zabija czytelnictwo u młodzieży. Ja czytałem HP jako młodzieniec. Ponieważ nie lubiłem lektur bo ich nie rozumiałem i nie umiałem interpretować, czytanie u mnie nie było mocną stroną (w przypadku historycznych lektur, wrastałoby znać tez historię, czyli trzeba by się jej uczyć, co u mnie też nie było mocną stroną, stąd nie rozumiałem lektur bo nie znałem za dobrze historii). Za to jak weszło BUM na HP, rzuciłem się na te książki jak wilk na owce. Pochłonąłem każdą w ciągu chwili. A tu kuzyn nie przebrnie. Właśnie dlatego że to lektura.
    Gdyby do lektur wsadzić więcej nowych książek młodzieżowych, czy nawet tych bardziej dojrzalszych, nie wiem czy to zmieniłoby dużo. Chociaż możliwe że tak. Bo nowe książki są pisane współczesnym, zrozumiałym językiem, a nie jakimś wierszem, czy z dziwnym staromodnym słownictwem.
    Pamiętam po dziś dzień, jak w lekturze Antek, wsadzili Rozalkę do pieca na 3 zdrowaśki w celu uleczenia. Nikt mi tego nie wytłumaczył, jakie były czasy. Uśmiałem się jak nie wiem, i pytałem rodziców dlaczego NIE ZADZWONILI PO LEKARZA. Nie wiedziałem że nie było telefonów itp. Narzucają dziecku lektury których dziecko nie rozumie. Jak byłem mały, sądziłem że telewizor, telefon, samochód, wszystko co widzę, że to jest na świecie od zawsze. Potem dopiero przyszły lekcje historii, gdzie okazało się, że jednak kiedyś łupaliśmy koło z kamienia.
    Teraz czytam troche. Nie tak dużo jak wy. Ale w porównaniu z moja całkowita niechęcią do czytania w dawnych czasach zmieniło się to bardzo. Ale za to czytam to co ja chcę, to co mi się podoba, a nie co mi narzuci szkoła.

  • @najpotenicewolf934
    @najpotenicewolf934 6 лет назад +4

    Najbardziej zaczęło do mnie dochodzić to dlaczego nienawidziłam tak bardzo lektur w szkole, podczas kulturoznawstwa i literatury na Filologii Angielskiej. Problemem jest to, że tak naprawdę lektury nie tłumaczą pewnych niuansów istniejących w tamtych czasach, które dla na nie są normalne. Teraz na studiach mamy do każdej epoki odpowiednie przedstawienie tego, jak wyglądał dany okres. Co ludzie cenili? Czego się obawiali? W co wierzyli? Jak wyglądała hierarchia? I jest to nam przedstawione w dość interesujący sposób. Nie tylko mowa o tym że dana literatura była ważna dla tego okresu, ale także dlaczego była ważna oraz jaki wpływ możemy znaleźć w naszej dzisiejszej kulturze lub języku. Poza tym problemem kolejnym jest wymaganie od podstawówki (czy też wcześniej gimnazjum) zrozumienia prawdziwej wartości tych książek, podczas gdy wiele nauczycieli nawet nie kwapi się do wyjaśnienia dlaczego ta książka jest taka wartościowa? Po prostu jest bo jest! Nie zadawaj głupich pytań! Poza tym jak zmuszasz kogoś do analizy dzieł które były jednak skierowane w myślach autora do osób dorosłych i dojrzałych, nie dziwcie się że dzieci (z których wiele jeszcze nie odczuwa żadnej potrzeby uczenia się, innej by rodzice nie dali szlabanu na kompa) za wiele z nich nie wyciągną. Nie lubię też tego jak bardzo upolitycznione są lektury. W większości ten mały skrawek kanonu który mi się podobał, nie miał w sobie praktycznie nic z polityczno-wojennego spojrzenia na sytuację. Były to raczej prostsze i bardziej przyziemne tematy, ale zarazem interesujące. Pamiętam "Zbrodnię i Karę", "Dżumę" czy "Białego Kła". A i także fantasy typu "Opowieści z Narnii" lub "Hobbit".

  • @aviols4283
    @aviols4283 5 лет назад +5

    U mnie to wyglądało tak, że miłość do książek wyniosłam z domu, jednak, właśnie tak jak mówiliście, system szkolnych lektur zabił we mnie ją na ok. 5 lat. Po tym czasie trafiłam na książkę, która, uważam, że jest bardzo wartościowa i dopiero wtedy zrozumiałam ponownie, że książki to nie tylko lektury, które muszę przeczytać, by zdać egzamin, tylko coś co po prostu warto czytać dla SIEBIE, nie dla szkoły.

  • @frostywiktur8906
    @frostywiktur8906 6 лет назад +5

    Jeżeli chodzi o lektury to mi(rocznik '97) najbardziej przypadły do gustu:
    - wszelkie mity jak Prometeusz, Dedal i Ikar, Midas ( lub Odyseja, Iliada, Edyp, Antygona, itp. które nie są mitami, ale odbieram je podobnie), itp., które pokazywały nam jak ludzie myśleli i w co wierzyli, zwłaszcza, że są to proste, krótkie, ale ciekawe i pełne mitycznych elementów historie, które są chętnie wchłaniane przez ludzi z wyobraźnią.
    - różne powieści młodzieżowe jak Szatan z 7 klasy, Sposób na Alcybiadesa, Tam gdzie spadają anioły, Buszujący w Zbożu, Dzieci z Bullerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza, czy Siódme Wtajemniczenie, które przedstawiają świetną fabułę, którą się czyta jak film, albo na raty jak serial i uderzają w wyobraźnię dzieci 8-16 lat i utrzymują ich uwagę.
    - Mój ukochany Robinson Crusoe, który sam się broni na wszelkich płaszczyznach.
    - Z tego co wiem to ludzie czytali też jedną/dwie książki fantasy(i im pochodne) jak Hobbit, Harry Potter, czy Narnia i Czarnoksiężnik z Archipelagu(te 2 ja miałem), a to zawsze miło przeczytać.
    - Dobrze napisane dramaty i komedie jak np. Skąpiec, czy Zemsta(Fredro jest stary, ale jary), albo nawet Makbet(on dawał do myślenia).
    - Jak jest się już licealistą to zależy od gustu. Ja polubiłem Tango i Ferdydurke, bo są bardzo abstrakcyjne, Folwark Zwierzęcy i Mistrza i Małgorzatę za dobrą fabułę, oraz Krzyżaków wspominam ciepło chociaż ciężko mi się to czytało(język nie był problemem dla mnie o dziwo, ale ogrom treści, bo było tam dużo fajnych wątków nadających się na solidną ekranizację). No i jeszcze Lalka była fajna, bo język nawet prosty, fabuła głupio-przyjemna, ale czuje się tutaj odwilż po "rakowym" romantyzmie i czuje się, że nadchodzą postacie "myślące".

  • @dariamochel4328
    @dariamochel4328 6 лет назад +7

    My w 5 klasie podstawówki omawialiśmy Harrego Pottera i Kamień Filozoficzny! Najlepiej wspominana lektura, nauczycielka w fajny sposób to znami przerobila, podzieliła nas na 4 grupy, 4 domy i rywalizowalismy. Kobieta byla jakas postepowa. :D

    • @balbinakowalska8350
      @balbinakowalska8350 5 лет назад

      Szkola?

    • @Pastelkaxx
      @Pastelkaxx 4 года назад

      U mnie w podstawówce facetka nie chciała tego omawiać bo szatan i okultyzm

  • @dandelion0210
    @dandelion0210 4 года назад +1

    Super odcinek, zgrabnie podsumowany problem. Ja, chcąc ująć problem w jednym zdaniu, uczepiłabym się tego, które wypowiedziała Czytaczowa: "Bo to jest trudne, bo się nie chce."
    Nie sądzę, żeby system był stworzony tak, żeby wychowywać sobie marionetki. Może jest to pozytywny dla władzy skutek uboczny, ale myślę że sam brak reformy wiąże się jednak z lenistwem. Ułożenie programu tak by bawił, uczył i inspirował byłoby wymagające. Dodatkowo na efekty trzebaby czekać całe dekady, a żadna władza nie lubi angażować się w reformy, które nie załatwią im natychmiastowego poparcia. Łatwiej powielać stare schematy.
    Kolejna rzecz: ludzie nie lubią zmian. Już wyobrażam sobie lament starszych pokoleń, że jakieś lewackie ruchy chcą wyrzucić z polskiego nasze narodowe dziedzictwo, że to zamierzone działania mające na celu wyniszczenie polskości. Moja babcia jest święcie przekonana o wyjątkowości naszego narodu i za nic nie przetłumaczycie jej, że to właśnie takie myślenie niszczy nas od środka, a nie wpływy kultury zachodniej. Podobnie myśli pewnie spora część tego pokolenia, a przypominam że to trzon wyborczy obecnie rządzących.
    No cóż, można nie chcieć mieszać w to wszystko polityki, ale niestety edukacja się z nią ściśle wiąże.

  • @aleksandraaskarzewska3995
    @aleksandraaskarzewska3995 6 лет назад +7

    Hej, autorzy książek chcą, aby ludzie czytali ich książki z *przyjemności,* a nie aby ludzie nienawidzili ich przez to, że szkoła zmusiła ich do czytania.

  • @juliet0492
    @juliet0492 6 лет назад +11

    Jedyna lektura, która mi się podoba to "Kamienie na szaniec"
    Pytanie na kartkówce z niej brzmiało:" z czego Zośka robił marmoladę?"xD bez przesady

    • @evans4247
      @evans4247 5 лет назад +3

      Czytam se książkę ok super fajna no ok kartkówke zaliczę na pewno bo przeczytałam 2 razy idę a tam pytanie do kogo dedykowana jest książka później o tym co było w tej dedykacji to była super kartkówka

    • @nadiaprzepostka9155
      @nadiaprzepostka9155 3 года назад +2

      Mnie "Kamienie na szaniec" na początku bardzo nudziło, dobiero pod koniec stało się ciekawe, bo zaczęło się coś dziać. Wiem, pewnie teraz bluźnię, ale to takie moje odczucia

    • @emikemi05
      @emikemi05 3 года назад

      Ja kamieni na szaniec jeszcze nie czytałam, bo nie mam czasu, ale mam to na liście "do przeczytania"

  • @Anna-rh9oz
    @Anna-rh9oz 6 лет назад +20

    Według mnie lepiej by było gdyby co 4/5 lat lektury były uaktualniane.

    • @pawekauski9461
      @pawekauski9461 5 лет назад

      XDDD

    • @daniellisewski3673
      @daniellisewski3673 4 года назад +8

      @Anna Po części zgadzam się z tą opinią, ale wydłużyłbym ten okres do około 20-30 lat. Zmiany na liści lektur co 5 lat przy założeniu, że cykl edukacji trwa w Polsce 12/13 lat (8 klas SP i 4 lub 5 szkoły średniej), oznaczałyby, że 1 uczeń omawia lektury z 2 lub 3 list. Aktualizacja co 20 lat oznacza, że jedna lista obowiązuje dla co najmniej 1 rocznika przez całą ich edukację.

  • @karolkwiat331
    @karolkwiat331 5 лет назад +21

    Jedyna lektura która mi się podobała to był "Hobbit"
    Jedyna na 7 lat podstawówki

    • @majonezalfa4684
      @majonezalfa4684 3 года назад +2

      Oj tak tak

    • @PrawilnaMordka
      @PrawilnaMordka 3 года назад

      Do Hobbita wracałem po szkole kilka razy 😁

    • @patrykp1499
      @patrykp1499 3 года назад +1

      Widzę że, nie tylko dla mnie to była jedyna lektura która mi się podobała

    • @Cezary-ks1by
      @Cezary-ks1by 3 года назад +1

      W sensie u mnie tego było więcej ale co u nas na lekcji pani zrobiła z Hobbitem... ja liczyłem na jakieś głębsze analizy przygody (w tedy mógłbym się pochwalić moją wiedzą o uniwersum Tolkiena) a tutaj pytania o "ulubione kolory ubrań Hobbitów" i charakterystyki postci.

  • @Sillvia1892
    @Sillvia1892 6 лет назад +4

    Z ust mi to wszystko wyjęliście! Wiecie co pamiętam co dziś z podstawówki, jeśli chodzi o książki? Jedną cudowną lekcję, którą zorganizowała wtedy moja wychowawczyni. Harry Potter nie był wtedy lekturą, a ja byłam (jak dotąd z resztą) zafiksowana na jego punkcie. Nasza nauczycielka odsunęła ławki pod ścianę, siedzieliśmy w kole, na tablicy były krzyżówki z wiedzy z Harry'ego i ogólnie cała lekcja tematyczna, magiczna. Dodatkowo tuż przed lekcją zostałam poproszona o zweryfikowanie poprawności nazw z Harry'ego (ta duma! :D). Czułam wielką radość. Najlepsza lekcja ever.

  • @_Asvaria
    @_Asvaria Год назад +1

    Lektury szkolne miały zachęcać do czytania, niemniej pojawił się ten motyw wpajania „wartości narodowych”. Problem jest taki, że nawet dzieci w klasach 1-3 dostają książki niedopasowane do nich. Książki powinny być zróżnicowane, zarówno tematycznie, jak i gatunkowo a tego nie ma. Ja byłam w szoku, że w mojej podstawówce wywalili dwa lata temu „Opowieści z Narnii”, baba od polskiego, u której miałam praktyki nauczycielskie próbowała mi wmówić, że to książka z antyreligijnymi i szkodliwymi treściami. Kurde, Narnia antyreligijna 😂
    Ja byłam strasznym molem książkowym od małego, ale lektur szkolnych NIENAWIDZIŁAM. Matko, jakie one były nudne i męczące. Może poza Zemstą, Hobbitem i Narnią właśnie. Nie znosiłam ich do tego stopnia, że zaczęło mnie odrzucać od książek i przestałam czytać. Dopiero po paru latach babcia zaciągnęła mnie podstępem do księgarni i powiedziała „masz wybrać sobie 1 książkę”. I tak oto przygodowa książka o poszukiwaniach Egipskiego skarbu obudziła we mnie na nowo miłość do książek. Szkoła jedynie ją zabijała, a szkoda.

  • @ksieznabeatrycze6327
    @ksieznabeatrycze6327 6 лет назад +59

    Jest mi niezwykle przykro, że trafiliście na swojej szkolnej drodze na tak "nieudanych" nauczycieli. Bo to po części ich wina. Historia w liceum/technikum jest współcześnie omawiana aż do roku 1989 i dalej (!), sama tłukłam okres komunizmu w Polsce przed maturą aż do "porzygu". Znajomość historii własnego narodu jest najważniejszym elementem ludzkiej świadomości, chodzi o kwestię przynależenia. Nie trzeba jej znać wybitnie szczegółowo. Choćby w zarysie, żeby potem nie powtarzać błędów z przeszłości, jak to się dzieje choćby teraz w polityce. Kwestia literatury w szkole niezwykle mnie ubodła, bo widzę, że ktoś nigdy Wam nie wyjaśnił na czym polega idea "lektury szkolnej". Nie chodzi o popularyzowanie czytelnictwa. Co swoją drogą, przykre, bo osobiście uważam, że prawdziwe omawianie lektur szkolnych, które kiedyś np.: były na etapie Krzyżaków (czytaj: Krzyżacy itp) powinny być omawiane w liceum ze znajomością kontekstu historyczno-literackiego. Więc o co chodzi z tą lekturą? Ano o historię kultury, polskiego narodu, JĘZYKA, o czym świadczy sama nazwa przedmiotu. Świadomy nauczyciel pokaże swoim uczniom coś z literatury współczesnej dla porównania, dla kontekstu. Omawianie literatury światowej to już grubsza sprawa, bo choćby wspomniania przez kogoś w komentarzu "Jane Eyre" choć należy do kanonu i jest niezwykle istotną pozycją dla światowego literaturoznawstwa to za nic nie powinna być omawiana na języku polskim. I to nie dlatego, że to twórczość angielska. Po prostu żeby dobrze ją omówić i obudować należałoby spędzić sporo czasu na przybliżeniu choćby w zarysie tradycji angielskiej literatury. A na to we współczesnej szkole czasu nie ma. Zdawałam maturę w roczniku, który miał niecałe dwa lata na przyswojenie sobie materiału z zakresu historii rozszerzonej. To wymagało wiele pracy samodzielnej. Podobnie jest z geografią czy wosem. Nie uważam, by polskie szkolnictwo było idealne, nawet w zakresie omawiania lektur, bo tak jak mówiłam - w latach młodych popularyzowanie, lżejsze książki, a w liceum/technikum to już powinien być prawdzy "język polski" z historią, kulturą i obudowaniem, którego to poloniści uczą się na swoich studiach. Nie zgadzam się z Wami absolutnie, że "lektury są złe". Sądzę, że to bardzo krzywdzące, szczególnie dla młodego słuchacza, który przyswaja tego typu poglądy i będzie je powielał. Nie o to tu chodzi. Należy zmieniać, ale usuwanie lub gruntowna zmiana kanonu lektur byłaby "narodowo-kulturowym" zabójstwem.

    • @zarogiem
      @zarogiem 6 лет назад +15

      Dziękuję za tę wypowiedź! Mylenie nauki historii z kontekstem epoki w kulturze/literaturze dość mocno mnie raziło w tym filmiku.

    • @alien766
      @alien766 6 лет назад +9

      Świetny komentarz! Z wielką chęcią wracam do wielu lektur, których w szkole nie zdążyłam dokończyć. I teraz znajomi robią wielkie oczy, że ja sama z siebie czytam "Chłopów". Miałam nauczycieli, którzy potrafili zachęcić do czytania tych "wstrętnych" lektur.

    • @vilemo75
      @vilemo75 6 лет назад +11

      W punkt, autorzy filmu są ignorantami.

    • @zarogiem
      @zarogiem 6 лет назад +5

      @@vilemo75 nie zgodzę się z tym,że to ignorancja... Myślę,że po prostu powtórzyli wszystkie utarte schematy w temacie. Może niekoniecznie zastanowili się nad tym przed nakręceniem filmu, a może nigdy nie mieli okazji podyskutować z kimś kto inaczej widzi temat i odbić się od stereotypów.

    • @kari13502
      @kari13502 5 лет назад +1

      Sama mam podobne zdanie dzieki :)

  • @paulineocarrick8655
    @paulineocarrick8655 6 лет назад +38

    Koszulki macie the best:)

    • @-QuboD
      @-QuboD 6 лет назад +2

      miałem to samo pisać :)

  • @criminalmind143
    @criminalmind143 6 лет назад +11

    Uważam że robienie tak szczegółowych testów z lektury z całej książki jest bez sensu. Moim zdaniem powinno się omawiać kilka rozdziałów co akiś czas. Czyli że na przykład pani powie że na za tydzień przeczytajcie 2,3 rozdziały i będziemy je wtedy omawiać. Gdyy już przejdziemy przez całą książkę dopiero zrobić test z lektury z naprawdę ważnymi pytaniami a nie typu ile byków uciekło z zagrody. Żeby bardziej zrozumieć to trzeba o tym rozmawiać, o tym co się dzieje i to naprawdę byłoby o wiele lepsze a nie takie kucie na pamięć

  • @FemmeIncomprise
    @FemmeIncomprise 5 лет назад +2

    Dostałam kiedyś w nagrodę "Wesele". Stwierdziłam: no dobra, przeczytam.
    Pierwsza strona: czekaj... Co? O co chodzi?
    Drugi raz pierwsza strona: ok... dalej nie kumam o czym oni gadają.
    Zamknęłam książkę i powędrowała na półkę, by zarosnąć kurzem.
    Na szczęście starsza siostra podsuwała mi ciekawsze rzeczy do czytania.

  • @adamhildebrand2203
    @adamhildebrand2203 4 года назад +6

    Nie rozumiem dlaczego ten film ma tak mało wyświetleń i łapek w górę i czemu w ogóle ma łapki w dół. Ma on w sobie tyle mądrych rzeczy że uczy bardziej o obecnym świecie niż cała edukacja. powinna go obejrzeć cała polska bez wyjątków

    • @PrawilnaMordka
      @PrawilnaMordka 3 года назад

      No i tutaj kolego popełniasz taki sam błąd jak ci którzy zmuszają do lektur bo próbujesz z tego filmiku zrobić lekturę obowiązkową do której ludzie będą przymuszani :) Nie tędy droga ;)

    • @adamhildebrand2203
      @adamhildebrand2203 3 года назад +1

      @@PrawilnaMordka w sumie racja, trochę mnie poniosło

  • @adrianchodkowski9958
    @adrianchodkowski9958 5 лет назад +2

    Poruszyliście bardzo ważny temat. Sposób przerabiania lektur w szkołach jest archaiczny. Niektóre pozycje również powinny zostać wymienione, co do tego nie ma wątpliwości. Wszędobylska martyrologia również jest czymś złym. Nie mogę się jednak zgodzić z uogólnieniami typu "nikogo nie obchodzi co było kiedyś" albo "w nosie mam co było kiedyś". Trochę przejaw ignorancji z waszej strony.

  • @maja1431
    @maja1431 6 лет назад +14

    W gimnazjum jedyną lekturą, którą polubiłam, była książka "Oskar i pani Róża" dalej ją kocham 💓

    • @fluffybunny5238
      @fluffybunny5238 6 лет назад +1

      A ona była polska?

    • @klararaptusiewiczowna6524
      @klararaptusiewiczowna6524 6 лет назад

      Ja jestem w 7 klasie i niedługo to będę mieć. Ogólnie siostra czytała mi fragment tego (tyle że nic nie zapamiętałam XD)

    • @maja1431
      @maja1431 6 лет назад

      Sandra Wyszkowska nie wiem, chyba nie...

    • @korciakornelia6040
      @korciakornelia6040 6 лет назад +1

      Ja też ją kocham❤ to jedyna lektura, którą cała moja klasa przeczytała od deski do deski

    • @korciakornelia6040
      @korciakornelia6040 5 лет назад +1

      @Tangled is a meme Wszyscy ją przeczytali bo była krótka i zwięzła, ale też wzruszyła ich historia chłopca🙂

  • @caryblackthorn3108
    @caryblackthorn3108 6 лет назад +2

    Zgadzam się całkowicie.
    Na j. Polskim są aż trzy tematy, jakie może obrać utwór na lekcji: wiara, miłość lub patriotyzm. Szczerze mam już dość czytania lektur lub wierszy napisanych przez białych mężczyzn po 40 którzy żyli 200 lat temu. Żadnych nowych informacji się nie dowiadujemy, a tylko marnujemy czas i pisze to jako osoba, która uwielbia czytać nawet klasyki np. "Opowieść o dwóch miastach" Dickensa czy choćby opowiadania Lovecrafta.
    W szkołach nie ma czegoś takiego, jak Historia jest za to tylko polska historia mówiąca o tym, jacy to Polacy są genialni.
    Odnoszę wrażenie, iż wbijanie nam uczniom na siłę patriotyzmu ma odwrotne efekty.
    Jak to powiedział Schopenhauer "Najmniej wartościowym natomiast rodzajem dumy jest duma narodowa. Kto bowiem nią się odznacza, ten zdradza brak cech indywidualnych, z których mógłby być dumny, bo w przeciwnym wypadku nie odwoływałby się do czegoś, co podziela z tyloma milionami ludzi. Kto ma wybitne zalety osobiste, ten raczej dostrzeże braki własnego narodu, ponieważ ma je nieustannie przed oczyma. Każdy jednak żałosny dureń, który nie posiada nic na świecie, z czego mógłby być dumny, chwyta się ostatniej deski ratunku, jaką jest duma z przynależności do danego akurat narodu; odżywa wtedy i z wdzięczności gotów jest bronić πυξ και λαξ [rękami i nogami] wszystkich wad i głupstw, jakie naród ten cechują".
    Śmiem twierdzić, iż reforma oświaty zmieniła tylko okładki podręczników i nic poza tym ugh.
    Pozdrawiam gimbuz na wymarciu, który musi nauczyć się całej Reduty Ordona na pamięć i zapomni jej następnego dnia.

  • @Princess-ux7hp
    @Princess-ux7hp 6 лет назад +13

    Czytaczu tu musze powiedziec jako ze skonczylam rozszerzona historie to teraz naucza sie jej (przynajmniej na rozszerzeniu) o Polsce po 1989 roku 😊

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  6 лет назад +1

      Szkoda, że takie tematy dopiero na rozszerzeniu... :(

    • @JaneRoland
      @JaneRoland 6 лет назад +3

      @@StrefaCzytacza Ale to trochę schizowe uczyć się o Polsce po 1989 na historii. My to przerabialiśmy na WOSie :P No bo co to za historia, jak ja się sama urodziłam pięć lat po tej dacie xD

    • @AS-bl2gn
      @AS-bl2gn 6 лет назад +2

      Wręcz lepiej i szybciej się spytać rodziców niż uczyć się o tym w szkole

    • @JaneRoland
      @JaneRoland 6 лет назад

      @@AS-bl2gnAlbo przejrzeć archiwa stron informacyjnych xD
      Analogowo - stare gazety w bibliotece.

    • @astrid2023
      @astrid2023 4 года назад

      na podstawie też się tego uczy

  • @Kavvkka
    @Kavvkka 5 лет назад +1

    Nie chodzi o siedzenie w miejscu, tylko o to żeby pamiętać, żeby wiedzieć, żeby uczyć się tego co się może wydarzyć, gdyż to już się wydarzyło i miało wpływ na nasz kraj i świat. Ja myślę tak: trzeba pamiętać i nie zapominać NICZEGO. Nic dodać nic ująć.

  • @kuba70834
    @kuba70834 6 лет назад +11

    Problem z lekturami jest taki, że trzeba czytać je na wyznaczoną datę. Jak człowiek ma docenić książkę, jeśli czyta ją na zasadzie: "Szybciej, bo za tydzień kartkówka"? Jedną z moich ulubionych książek jest "Hrabia Monte Christo" Dumasa. Gdyby była na liście lektur obowiązkowych nie myślałbym, że to mądra, wartościowa książka. Nie, pamiętałbym, że to nudny, grubaśny kloc w którym nic się nie dzieje. O ile ciekawiej byłoby gdyby nauczyciel wprowadzał uczniów w jej klimat, uczył o autorze i potrafił ją ciekawie przedstawić młodzieży. Gdyby uczeń mógł samemu ocenić postać Hrabiego (Idąc tym samym przykładem, ale dotyczy to każdego bohatera). Ostatni problem jest taki, że lektury czytać TRZEBA. Nie można, ale trzeba. Młodzieży ładuje się "Cierpienia Młodego Wertera", a potem się dziwią, że młodzi ludzie czytają mało, albo w ogóle. Do tego lektury, ZAWSZE są ciężkie, zawsze poważne. W kanonie nie ma książek lekkich, zabawnych. Przecież to, że książka nie jest łzawa, czy poważna, nie znaczy, że jest bezwartościowa. :)

  • @oliwiamilewska4589
    @oliwiamilewska4589 6 лет назад +2

    Jak uczeń objety dzisiejszym systemam nauczania mogę się z wami w 100% zgodzić! Chodząc do klas 4-6 byłam w pewnym sensie zmuszona do czytania lektur, ktore w ogóle mnie nie interesowały... co gorsza ich nie rozumałam... a mając polonistkę jaką miałam rzeczywiscie było nam narzucone pewne myślenie... przez to mój poziom zaiteresowania czytaniem spadł do zera. Ograniczylam się do czytania tylko i wyłącznie owych lektur co przychodziło z bólem. W klasie 7 dostałam olśnienia pod wpływem kolerzanki... opowiedziala mi o ciekawej książce, zaczelam sie coraz bardziej zaględziać i czytać i zrozumialam pewne rzeczy, ktore były omówione w filmie... obecniej jako uczeninnica 8 klasy mogę powiedzieć, że dobor lektur jest fatalny... uczą nas szablonowego myślenia, dodatkowy nacisk kładziony na historię w ogóle nie zachęca.. Moim zdaniem mądrzej byłoby zostawić historię historykom a na języku polskim rozwiać myslenie, pisania i kreatywność... obecnie mamy dużo Polskich i zagranicznych książek z których możemy nauczyć się cennych wartości, ktore kiedys jakoś będą oddziaływały na nasze życie, nie tak jak klepanie pierwszej czy dwógej wojny światowej... wiadomo historię należy znać, ale wykorzystanie do tego książek Słowackiego, Mickiewicza czy Sienkiewcza napewno nie zachęci dzieci do czytania a jedynie zapędzi do uciekania w bardzo powszechny teraz internet i świat wirtualny.

  • @piopak5253
    @piopak5253 6 лет назад +22

    Czy mógłbym pokazać ten filmik mojej polonistce i zapytać, co ona o tym myśli i potem zdać relacje, co o tym myślą nauczyciele?

  • @RoxyFM1
    @RoxyFM1 5 лет назад +1

    Szczerze to przez całą moją szkolną karierę to przeczytałam tylko kilka książek. Może maksymalnie 5. Głównie w podstawówce. W szkole średniej to mieliśmy czytać 3 książki na raz. Jeszcze nie zaczęliśmy omawiać jednej, ale kazano nam już czytać kolejną. Nie przeczytałam żadnej. Po 3 stronach odkładałam nic nie rozumiejąc. Dla mnie to zniechęcanie do czytelnictwa. Na maturze miałam Potop i Wesele. Wzięłam Potop mimo, że tego nie przeczytałam. Z fragmentu wyciągnęłam co trzeba było, zdane, do widzenia. :D Tak na prawdę dopiero będąc na studiach zaczęłam czytać. Wcześniej to tylko HP. Teraz sięgam po to co chcę, kiedy chcę. Całkowicie się zgadzam z wami.

  • @MrAntroz
    @MrAntroz 6 лет назад +7

    Przez całe gimnazjum i szkołę średnią przeczytałem może 5 lektur całych, tak to leciałem na streszczeniach - to mówi samo za siebie. Większość książek to były totalne gnioty nie do czytania dla młodych ludzi... Jedyna lektura z w/w szkół którą dobrze kojarzę do Zbrodnia i Kara. Lektury szkolne w Polsce to jest jeden wielki żart. Przestarzałe książki, pisane dla młodego człowieka w sposób nudny, nieatrakcyjny, nieinteresujący... Ja bym chciał by za moich czasów w szkole były takie książki jak Potter, LotR... W średniej Wiedźmin... A nie... Krzyżacy, Werter, Romeło i Żulia(błędy celowe)....

    • @balbinakowalska8350
      @balbinakowalska8350 5 лет назад

      Ja to moge pomarzyć o Potterze jako lektura, religijna szkola 😤

  • @olgasawicka4469
    @olgasawicka4469 6 лет назад +2

    Świetny materiał :D Absolutnie i totalnie zgadzam się z wami co do tego, że szkoła podstawowa powinna zaszczepiać w ludziach pasję do czytania. Dopiero w ostatnich klasach podstawówki albo w liceum można wejść na wyższy poziom i podsuwać trylogię Sienkiewicza albo Pana Tadeusza. Zresztą spotkałam się z opinią, że do niektórych książek trzeba dojrzeć. Taką trylogię można przecież przeczytać w całości mając nawet 40 lat i zrobić to z przyjemnością i pełną świadomością, niekoniecznie kiedy ma się te 18 lat i podchodzi się do tego, jak do przykrego obowiązku. Bo lektura.
    Pamiętam z podstawówki te przeklęte kartkówki z lektur w stylu "Jaki kolor włosów miała Balladyna?" ", "Do jakiej miejscowości pojechała bohaterka powieści "Nad morzem"?, itd.
    Co do szkoły i przyjemności. Szkoła mogłaby być jakąś przyjemnością, ale to wymagałoby rewolucji w naszej oświacie. Istnieją inne modele kształcenia poza tym tradycyjnym, czyli wykuwania na blachę, ale to już osobny temat do dyskusji :D
    Następna kwestia: powtarzalności nazwisk... Gdy byłam w gimnazjum, bardzo lubiłam okres Romantyzmu. Liceum wyleczyło mnie te z tego uwielbienia, bo II - III klasie non stop było o Romantyzmie. Nauczycielka chyba była jego większą miłośniczką niż ja.W pewnym momencie zaczęłam już rzygać Mickiewiczem i Słowackim, bo nawet na kółku polonistycznym było najwięcej Romantyzmu. Normalnie nie mogłam już patrzeć na Romantyków.
    Dobrze wiedzieć, że nie tylko mi przeszkadza "jedyna słuszna interpretacja danego dzieła" i "podejścia 'Słowacki wielkim poetą był". Ministerstwo Edukacji Narodowej nie mogło wyrządzić większej krzywdy uczniom niż wprowadzenie do prac na ocenę/matury systemu słów -klucza. Interpretacji czegoś według ustalonych z góry zasad. Dowodem jakim to jest koszmarem, niszczycielem kreatywności niech będzie zdarzenie, w którym utwór pewnego współczesnego poety zamieszczono w temacie maturalnym. Następnie poproszono owego poetę o wcielenie się w rolę maturzysty i zinterpretowanie własnego utworu na maturze. Poeta oczywiście matury nie zdał, bo błędnie zinterpretował własny utwór. Nie użył słów - kluczy :p

  • @sjgames1894
    @sjgames1894 6 лет назад +22

    Lektury nie tylko przedpotopowe, ale i tylko polskie! Niby trzeba poznać historię naszego ,,pięknego, biało-czerwonego kraju", ale co się omawia większość czasu? Właśnie naszą martyrologię.
    Egzaminy: ,,uczycie się dla siebie, nie dla nauczyciela!". No... Nie do końca.

    • @lucynk-aqz-ska4118
      @lucynk-aqz-ska4118 6 лет назад +13

      Ale przecież przedmiot szkolny na którym się jak omawia to "język polski" a nie literaturoznawstwo! Gdyby kazano ci na fizyce uczyć się chemii czy biologii to kłócił/a byś się że nie ten przedmiot!

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 6 лет назад +3

      @@lucynk-aqz-ska4118 dokładnie poza tym no sorry ale to są w wiekszości flagowe utwory, bez których połowy kultury nie zrozumiesz...... Moim zdaniem warto je znać + nie sa tylko polskie chociazby Zbrodnia i Kara czy Antygona oraz Macbeth

    • @lucynk-aqz-ska4118
      @lucynk-aqz-ska4118 6 лет назад +7

      @@jordbr3860 Zapomniałam o "Antygonie" - a oni mówią, że "Chłopcy z placu Broni" są starożytni!
      Właśnie nie rozumiem dlaczego nikt nie patrzy na to że lektury pokrywają się z omawianymi epokami literackimi.
      No i nie wyobrażam sobie żeby Polak nie znał polskiego dzieła nagrodzonego "Noblem". To już nie jest luka w wykształceniu tylko totalna ignorancja!

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 6 лет назад +2

      @@lucynk-aqz-ska4118 no moim zdaniem tez powinno to byc polski swoja droga jest po prostu historia literatury w pewnym momencie i nie widze ww tym nic zlego. W podstawowce owszem powinno wiecej lektur ktore dzieci chcialyby czytac. Nwm u mnie np kolezanka w 5 klasie podstawowki sie zakochala w Werterze wiec starosc czy nowosc dziela czesto nie ma az tak wielkiego znaczenia, w gust trzeba trafic. Mnie sie w podstawowce Balladyna podobała i jakos nie wiem. Rózne sa dzieci no. Wszystkim nigdy nie dogodzisz. Historia literatury moim zdaniem jest po prostu tez wazna do rozumienia wlasnej kultury i tyle. Jednych to interere a innych nie. Jak ze wszystkim.

    • @najpotenicewolf934
      @najpotenicewolf934 6 лет назад +3

      @@lucynk-aqz-ska4118 Nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie, jeżeli uczniowie i tak ich nie rozumieją i większość jedynie przeczyta streszczenie. Tak, będą wiedzieć co się w nich wydarzyło. Jednak zastanawiam się jakie korzyści niby im to przynosi? Mogliby równie dobrze przeczytać je później, z pełnym zrozumieniem (mówię tu o przedziale wieku podstawówka/ podstawówka + dawne gimnazjum). Bardziej byłabym za zasadą przeczytania x książek w danym roku szkolnym, a uczniowie sami by sobie wybierali i omawiali je w formie jakieś mini-prezentacji, czy coś. Nauczyciele mogliby jedynie dać wskazówki i poleci coś. Ale nie wymagać by była to konkretna książka. Bardziej takie ćwiczenie na temat jak powinno się analizować książki.

  • @Nadia99123
    @Nadia99123 5 лет назад +1

    Pamiętam jeszcze jak pod koniec podstawówki/początek gimnazjum(podstawówka i gimnazjum były w tym samym budynku) zainteresowałam się książkami dzięki koleżance z klasy i zaczęłam odwiedzać miejscową bibliotekę w poszukiwaniu fantastyki.Czasami na przerwach czytałam sobie te książki i raz podczas przerwy obiadowej dyrektorka przyłapała mnie z książką (o zgrozo!) fantasy.Przy mnie zaczęła się nieco przymilać,podpytywać o czym jest książka itp.,niby wszystko w porządku,ale jak wróciłam do domu to dowiedziałam się od mamy,że dyrektorka zadzwoniła do niej zdenerwowana,że jak ja mogę czytać takie książki,ja powinnam tylko lektury czytać i uczyć się,a nie zajmować się takimi bzdetami bo jeszcze do głowy mi pójdą te historię i zrobię sobie przez nie krzywdę!Mama wzięła moją stronę(bo a)była szczęśliwa,że ja w ogóle czytam i b)też nienawidziła tej baby),ale i tak zaczęłam mniej czytać w szkole,tak by mnie nie zauważyli bo znowu dyrektorka się do mnie przyczepi.Na dodatek ta dyrektorka specjalnie poszła do biblioteki PUBLICZNEJ by sprawdzić jakie ja czytam książki.Wiem to bo w tamtym czasie przyjaźniłam się z tamtejszą bibliotekarką.Ta dyrektorka i też inne nauczycielki próbowały nawet ograniczać nasze wypady(bo nie tylko ja lubiłam czytać książki w klasie) do biblioteki(a biblioteka mieściła się budynek obok szkoły).

  • @Karolina-gb3tk
    @Karolina-gb3tk 6 лет назад +10

    "-Inteligentni czytają klasyki.
    -Gówno prawda."
    Kocham to ❤

  • @karolap1283
    @karolap1283 5 лет назад

    Jest taka fajna książka, opowiadająca o powstaniu warszawskim- "Galop 44". Opowiada historię powstania z perspektywy dwóch braci, którzy cofnęli się w czasie z XXI w do roku 1944. Jeden z nich jest powstaniem zafascynowany, chce pomóc. Drugi z kolei skupia się na przeżyciu, wiedząc, że powstanie jest z góry przegrane.
    Do czego zmierzam? Że książka jest genialna. Opowiada o walce z nieuniknionym, o poświęceniu, o braterskiej miłości, o wytrwałości i o wielu innych rzeczach. Przemyca historię- nie tylko suche fakty, ale przemyślenia autentycznych osób (bo autor/ka naprawdę się przygotował/a), ich wolę walki.
    Cudowna książka. Obojętna podtawa starszego brata zostaje obrócona o 180 stopni, kiedy i on walczy o swój kraj, znając jego historię i wiedząc, już pierwszego dnia, że przegrali, że to nie ma sensu. Ale i tak jest skłonny oddać życie, poświęcić wszystkie swoje domowe komforty dla walki o swoje nowo nabyte ideały.
    Ale nie. Ta książka dotąd nie znalazła się w kanonie lektur szkolnych (zauważcie, że mówimy "kanonie", a kanon to coś stałego, niezmiennego). I ona tak naprawdę nauczyła mnie więcej o powstaniu warszawskim, niż "Syzyfowe prace" o czasach po powstaniu listopadowym (i nie zrozumcie mnie źle, lubiłam tę książkę). Boli mnie, gdy jakaś osoba mówi, że czytała tylko lektury szkolne, a nienawidzi czytania. Tylko lektury szkolne wystarczyły, żeby znienawidzić literaturę. A mówimy tutaj o nieskońvzonej ilości dzieł, które zostały skreślone po przeczytaniu (albo i nie) kilkunastu.
    Sama, jeśli chodzi o szkolne rozprawki, NIGDY nie odniosłam się do lektury szkolnej. Z początku dla własnego widzimisię, później z powodu zrozumienia drugiego dna książek, które, czasem tak mi się zdaje, czytam tylko ja.
    Powinni pokazywać Wasze filmiki w szkole.
    Jestem pod wrażeniem, że ktoś dotarł do tego miejsca.
    Pozdrawiam

  • @agnieszkaw9606
    @agnieszkaw9606 6 лет назад +26

    Nie mogłam się doczekać takiego odcinka

  • @juliaprzyby4693
    @juliaprzyby4693 3 года назад

    14:43 Pamiętam jak w piątej klasie podstawówki omawialiśmy "Tajemniczy ogród" i na kartkówce było pytanie: "Co było w dziurze w poduszce, którą mijała Mary podczas gdy szukała źródła płaczu" (czy coś w tym stylu). Poprawną odpowiedzią była mysz z młodymi.

  • @domis7033
    @domis7033 5 лет назад +10

    "Syzyfowe prace"😱😱 Nie nawidzę tej książki. Ona jest zła! Ale to tylko moja opinia.

    • @magdalenawilman129
      @magdalenawilman129 3 года назад +2

      Zgadzam się. Ta książka była nudna jak flaki z olejem. Całe szczęście, że nasza polonistka zamiast pisania testu kazała nam zrobić lapbooka, bo inaczej miałabym jedynkę z tej lektury.

  • @AntymaraBooks
    @AntymaraBooks 6 лет назад

    Zgadzam się z wami w sprawie lektur. Bez zastrzeżeń. Znam osoby, które lektury mega zniechęcają do czytania. A jeśli chodzi o tą powielaną niechęć do Rosjan, Niemców i innych naszych byłych prześladowców to ja na przykład jako jedyna wśród moich znajomych lubię i umiem dobrze język niemiecki oraz naprawdę podoba mi się ten kraj i interesuje mnie historia Niemiec. Ale oczywiście często słyszę komentarze w stylu: jak możesz lubić ten język, przecież Niemcy są źli, zabijali Polaków, Hitler terroryzował prawie wszystkich itd.i serio mam dość tłumaczenia ludziom że to już przeszłość i że nie każdy Niemiec był zwolennikiem Hitlera. Bardzo mnie wkurzają takie ksenofobiczne teksty ale ciężko jest zmienić nastawienie ludzi. Kolejny super filmik 😁.

  • @wiktoria2115tn
    @wiktoria2115tn 4 года назад +3

    Dzisiejsza edukacja szkolna jest po prostu do bani.Omawianie lektur jest amatorskie ,to tak jakbym sama sobie w domu poczytała o autorze i o książce.Pytanie co autor miał na myśli jest nie na miejscu ,bo autor nie koniecznie miał na myśli to co my będziemy przypuszczać bądź jak internet mówi.Jak będziemy się zajmować filozofią to powodzenia wszystkim życzę w znalezieniu pracy.Mnie po prostu śmieszy edukacja szkolna ,która np. każe (tak każe) się uczyć obliczanie czasu słonecznego po czym zaglądam do książki ,a tam pisze,że czas słoneczny stał się niewygodny i zamieniono go na czas strefowy.AHA xd nie no polecam ministra edukacji.Oni nam każą się uczyć niepotrzebnych rzeczy ,które mogą się nam przydać tylko I wyłącznie w ,,jeden z dziesięciu''.

  • @justynajasonek5644
    @justynajasonek5644 5 лет назад +2

    3 gimnazjum i na konkurs "Dżuma" do przeczytania. Przez to, że chciała coś zrobić z ocenami męczyłam się z tą cegłą jakieś dwa tygodnie a mój kolega pochłonął to w kilka dni. Jeśli miałabym czytać to znowu w liceum (a chyba jest to jako obowiązkowa lektura),to ja nie wiem,czy to bym przeczytała. Sytuacja kilka miesięcy później, zadana lektura "Quo vadis". Większość klasy widząc grubość tego stawiała stanowcze veto i polonistka specjalnie szła im na rękę i kazała czytać tylko fragmenty (chyba 4/5 rozdziałów na 75) a ci i tak tego nie czytali bo nudny Rzym. Na 16 osób tylko jedna przeczytała całość. Jak można się domyślić byłam to ja.

  • @dorothykazmierczak9229
    @dorothykazmierczak9229 6 лет назад +24

    Wszystko stare stare, a od 7 klasy praktycznie TYLKO POLSKIE.
    A ja zawsze myślałam że lektura ma przekazać jakieś wartości...
    A tu znowu pranie mózgu że Polska to pępek świata....

    • @weronikaszejnoga1826
      @weronikaszejnoga1826 4 года назад

      Nie do końca. Ja na przykład teraz czytalam kilk dzieł Shekspeara i Sofoklesa. Zresztą istnieje wiele innych lektur zagranicznych, może nie są tak popularne, ale też nie są aż takie złe dlatego nikt o nich nie mówi i nie narzeka (narzekanie to jedyny powód rozmowy o lekturach szkolnych haha)

    • @gabrieliwanowski7743
      @gabrieliwanowski7743 4 года назад +5

      @Shrike "Dla Polaka jego ojczyzna powinna być najważniejsza" To co powinien myśleć polak to twoja prywatna opinia, jednak nawet zakładając taką nie sprawia to, że patriota musi żyć w bańce informacyjnej z jedyną słuszną narracją szeptaną do ucha.
      " zwyczajnie utożsamiać się z tą historią, rozumieć i co ważniejsze - znać."
      Ale jak masz znać i utożsamiać się z historią którą znasz z tylko jednego punktu widzenia? W różnych zakątkach nie tylko tego polskojęzycznego internetu ciągle spotykam się ze stwierdzeniem, że przecież polacy nic nigdy nikomu nie zrobili, tylko biedni ciągle dostawali po tyłku! Pod tym kątem nasza edukacja niewiele różni się od tej w rosji

    • @nadiaprzepostka9155
      @nadiaprzepostka9155 3 года назад

      @Shrike
      Och, nie, co to znaczy "powinna"?

  • @TamtaGabi
    @TamtaGabi 5 лет назад +2

    Pamiętam, że miałam bardzo nieprzyjemną sytuacje z babką od polskiego w klasie maturalnej. To było przy omawiania fragmentu "Pamiętnika z powstania warszawskiego" i jeszcze innej pozycji też opiewającej wokół tego wydarzenia. Mieliśmy znaleźć wspólny mianownik dla tych teksów i kiedy przyszła moja kolei, powiedziałam, że te teksty są podobne w tym, że są tak samo bezwartościowe i nieciekawe, nie oddają ani emocji, ani nie zawierają rozsądnej treści. Mina kobitki bezcenna. Potem jednak nie było tak fajnie, mało nie wylądowałam u dyrektorki za "ujmowanie majestatu twórcy tak wybitnemu jakim jest ten i ten autor i szerzenie opiniii wulgarnych". Może ktoś kojarzy treść Pamiętnika. Ja pamiętam niewiele, ale jest to coś na zasadzie "Lecę do bramy. Szust! Ide dalej. Kula. Bziuuuuuuum! Huuuuuuk! Krzyk! Lecę dalej." Mnie to nie zachwyca, tak samo jak jedynka, jaką dostałam z aktywności i o którą potem się wykłócałam i nic nie osiągnęłam. Polonistka powiedziała mi jeszcze, że życzy mi, abym na maturze nie musiała niczego interpretować, bo poniosę sromotną klęskę. Mam ochotę iść do niej pod dom i wywiesić na drzwiach skan mojego wyniku z pisemnej i ustnej - 90 i 100%. Parę razy tam zełgałam czując, że ta odpowiedź da mi punkty. Mam piękny wynik za piękne kłamstwo.

    • @GlaiswetzProduction
      @GlaiswetzProduction 2 года назад

      Teraz widać, że dzieci są mądrzejsze od dorosłych, bo Twój argument brzmiał "według mnie, wszystkie są bezwartościowe, bo tam nie ma ani oddanych emocji, albo rozsądnych treści", a argument tej babki był "ja uważam, że ona jest super, tak więc nie lubienie jej równa się pała!", tak więc nauczyciel był nadal zamknięty w bańce, i w ogóle nie myślał, czy masz rację, więc chyba byłeś mądrzejszy niż nauczyciel

  • @ukaszpawowski4297
    @ukaszpawowski4297 3 года назад +3

    Co do braku współczesnych lektur to się zgadzam. Co do interpretacji pełna zgoda. Co do lektur w podstawówce też się zgadzam. Ale co do samych lektur to już nie. Czy taki np. Sposób na Alcybiadesa czy Chłopcy z placu broni nie są świetną książką dla młodzieży samą w sobie. Czy mitologia nie uczy nas w jaki sposób powstają religie. A co z Chłopami Reymonta, naszego noblisty co pokazał jak wyglądało życie chłopów w tamtym czasie. Wiele można z lektur wynieść i nikt nie zabrania czytać innych książek w wolnym czasie. Podsumowując materiał populistyczny mający uderzać w niechęć większości nastolatków do czytania. A co do historii współczesnej to chyba na WOS-ie jest.

    • @ukaszpawowski4297
      @ukaszpawowski4297 3 года назад +1

      I jeszcze jedno pytanie. Czyli rozumiem że wasza dwójka czyta książki tylko napisane w XXI wieku i staroci nie czytacie?

  • @nebulae4264
    @nebulae4264 6 лет назад +1

    Powiem tak:Kocham czytać, chodzę do 8 klasy, na ten rok przewidziane mamy 8 lektur, z czego 2 we fragmentach (Krzyżacy i Przekroczyć próg nadzei - JPII), jedna od zagranicznej autorki. W tamtym roku zaczynaliśmy od P.Tadeusza. Całego. Dla ułatwienia sięgnąłem po audiobook. Nie przebrnąłem przez to. Nasza polonistka mówiła że da nam łatwy teścik. OK, może jakoś przebrnę - mówię. Tutaj kłania się wątek z 15 minuty. Kilka z pytań: jakiego koloru sukienkę miała jedna z bohaterek?; W której księdze wydarzyło się to i to?; Kim był rejent w czasach akcji lektury?. 3/4 klasy dostała 1. Polonistka wkurzona, że nie czytaliśmy. Ta, daj 12-13 letnim dzieciom całego Pana Tadeusza, rób test z ww pytaniami i krzycz, że nie czytali. Brawo. No i jestem przekonany, biorąc pod uwagę fabułę Pana Tadeusza, gdyby było to napisane prozą to byłoby to żałosne.
    Naszą pierwszą tegoroczną lekturą było Quo Vadis. Nie czytałbym tego (nie lubię stylu Sienkiewicza) gdyby nie moja ogromna słabość do starych książek - mam wydanie Quo Vadis z 1937 r. Pytania na teście - podobne do pytań z Pana Tadeusza.
    Sytuacja sprzed kilku tygodni: mieliśmy fragmenty Krzyżaków. Przeczytaliśmy je i po trochu omówiliśmy co tam się działo itd. Po 10 minutach Pani polonistka zadaje pytanie - dlaczego narrator użył porównań homeryckich i metafor w jakieś tam części. Nikt oczywiście na pytanie nie odpowiedział, na co Pani polonistka, że to jest właśnie czytanie ze zrozumieniem. NO comments.
    Ja sam lubię klasykę, czytam przeważnie stare książki, ale formuła omawiania książek skutecznie potrafi zniechęcić typowego ucznia, który informacje o literaturze czerpie tylko z lekcji j.polskiego. Dlaczego autor użył tego a nie tamtego? Dlaczego tu jest neologizm a tutaj porównanie homeryckie? - to są typowe zagadnienia poruszane przy omawianiu lektury.
    Nie ma w ogóle mowy o tym co dana książka do Twojego życia,sposobu myślenia, światopoglądu wniosła - a czyż to nie jest istota większej części literatury?
    Potem nikt nie czyta, bo uważa, że jest to tylko wyszukiwanie porównań homeryckich (ale się ich uczepiłem :D) w tekście. że jest to ślęczenie nad nudną klasyką. Prawie w ogóle nie ma nowych autorów, świeżego powiewu w tej zakurzonej bibliotece lektur szkolnych.
    No, dosyć się rozpisałem. Ja zawsze xD

    • @kolejny_kana_nudnych_recen9282
      @kolejny_kana_nudnych_recen9282 6 лет назад

      U nas w liceum był podobny mały teścik i pytania np. Nad jaką rzeką mieszkał Domejko. Chodziło o Wilejkę bodajże, a ja przez cały film zastanawiałam się, kim był do ch* pana ten Domejko xD

  • @nataliaziniuk3256
    @nataliaziniuk3256 4 года назад +4

    Moja polonistka ma podobne poglądy do Czytacza i Czytaczowej i to co jest w tym filmiku słyszałam nie raz na lekcjach. Uważa że powinny być inne lektury ale i tak robi co może żebysmy zrozumieli książkę i coś z niej wyniesli. I zazwyczaj nie skupia się na pierdołach tylko omawia tak ogólnie.

  • @LiLaoshuAO
    @LiLaoshuAO 4 года назад +2

    Ja co prawda czytałam - bardziej z ciekawości - ,,Krzyżaków" i ,,Balladynę" - mimo to obie mi się podobały. Za to lekcje historii powinny być moim zdaniem ciekawsze. O wiele więcej dowiedziałam się z kanału Historia Bez Cenzury.

  • @zuzannasoma4632
    @zuzannasoma4632 6 лет назад +6

    Ja na szczęście nie mam urazu do czytania lektur ale jest to tylko i wyłącznie zasługa polonistek, które stawały na głowie by zaciekawić nas treścią książki. W gimnazjum przyjemną odskocznią od utworów pisanych niekończącym się wierszem były lektury dodatkowe które sami wybieraliśmy podając tytuły które chcemy przeczytać i głosując. Jednakże jest jedna rzecz którą zawdzięczam lekturze szkolnej mianowicie w piątej klasie podstawówki spotkałam się z LEKTURĄ NA WAKACJE którą było "W pustyni i w puszczy". Nigdy w życiu nie spotkałam się z tak nudną książką lecz dzięki niej doceniłam jak świetny jest Harry Potter. Gdyby nie te ten okropny zbiór kartek być może nigdy nie stałabym się maniakiem książkowym.

    • @lucynk-aqz-ska4118
      @lucynk-aqz-ska4118 6 лет назад +3

      A ja tam lubię i J.K. Rowling i Sienkiewicza, i Mickiewicza również - patologia jakaś jestem ;)
      :D

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 6 лет назад +2

      @@lucynk-aqz-ska4118 nie wiem co jest złego w Mickiewiczu i Sienkiewiczu same fabuly i postacie maja cudownie wykreowane jedyne do czego trzeba stopniowo sobie przywyknac to styl pisania .-.

    • @lucynk-aqz-ska4118
      @lucynk-aqz-ska4118 6 лет назад +3

      @@jordbr3860 no to Ty jesteś ta sama patologia co ja ;)
      Piąteczka!!!

    • @kari13502
      @kari13502 5 лет назад

      LucynK-a Qz-ska Mickiewicz tak zawsze Sienkiewicz... ile bym nie próbowała nie daje rady i nie mówię tu i tych czestch przykładach "Krzyżacy" "Potop" tylko ksiażka którą wieeele ludzi poleca i uważa za dobrą dla młodzieży przygodówkę czyli "W pustyni i w puszczy" niecierpie nieznosze i szczerze nienawidze zarówno Stasia jak i Nel po prostu nie nie potrafię powiedzieć czemu tak a nie inaczej ale cholera nie udało mi sie tej ksiazki skończyć

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 5 лет назад

      @@kari13502 no ja mowie o trylogii i krzyzakach. Jezu tez niw lubie wielu postaci z innych lektur ale to nie znaczy ze trzeba od razu skreslac cale dziela i wywalac je z kanonu ;/. Poza tym jak już było mowione w innym komentarzu one nie maja sie podobac, maja dac poglad na dana epoke, jej wartosci i styl. W Pustyni i w Puszczy jest książką dla dzieci więc ma głownie funkcje moralizatorskie. Jeśli lektury się podobają to bardzo dobrze, miło ale nie jest to ich główna funkcja bo zawsze znajdzie sie procent uczniów który uzna coś za nudne. Znam mase ludzi którzy nie mogli zdzierżyć Harrego Pottera czy książek Johna Greena, które są popularne i na topie.

  • @zofiamakeup2437
    @zofiamakeup2437 6 лет назад +2

    Widać jestem jedną z niewielu osób które lubią lektury szkolne i miło mi obecnie powrócić do nich już po skończeniu szkoły. Ja Tak naprawdę lektury szkolne polubiłam dopiero w liceum bo miałam naprawdę dobrą nauczycielkę od języka polskiego.

  • @zuzaposarek4096
    @zuzaposarek4096 6 лет назад +5

    Tutaj muszę obronić szkołę jeśli chodzi o historię. Ja byłam uczona w szkole o czasach PRL (i wiem że w tym roku znowu mnie to czeka) oraz o tym że nie każdy Polak był taki wspanialy... Dla przykładu Józef Piłsudski. Po pierwsze- rabował i mordował. Po drugie- Z całego serca nienawidził Dmowskiego. Po trzecie- wprowadził rządy autorytarne. A co do lektur to uważam, że niektóre klasyki warto znać,jednak nie w całości. Dla ucznia najlepsza lektura to taka co ma mało stron i niestety nie mam takiej lektury szkolnej, która zostałaby w mojej pamięci i serduszku po jakimś czasie co byłaby dluga... owszem, są wartościowe i przyjemne lektury takie jak Oskar i Pani Róża czy Mały Książę, ale przykładowo Quo Vadis mnie zniszczyło i nawet 100 stron nie przeczytałam. Moim marzeniem jest, aby to uczniowie wprowadzali sobie lektury (nie wiem, takie głosowanie na początku roku aby wybrać książkę o danej tematyce czy coś w tym stylu) jednak przykre jest to że raczej ani ja ani moje dzieci takich czasów nie dożyją...

    • @OGPUEE
      @OGPUEE 5 лет назад

      No nie wiem czy Piłsudski jest pokazywany w szkole jako przykład nie-wspaniałego Polaka i mam wrażenie, że
      dalej promuje się mitologizowanie tego drania... Kiedy ja się uczyłem o okresie międzywojennym, to raczej podręczniki sugerowały, że rabował i mordował, ale był usprawiedliwiony, bo ofiarami byli ruscy (więc należało im się za rusyfikowanie), Dmowski coś tam zrobił, ale w mało widowiskowy sposób (plus dla uczniów zmęczonych hurrapatriotyzmem to będzie jakiś nudziarz od "Polska strong"), a skutki zamachu majowego to są traktowane po łebkach i ile to było słychać głosów, jak to dobrze Piłsudski wziął wszystkich za mordę i mógłby zrobić to samo z naszą obecną sceną polityczną (sam miałem takie zdanie, póki nie doczytałem co wyczyniał reżim sanacyjny).

  • @mrainbowdash8741
    @mrainbowdash8741 6 лет назад +1

    Ja dopóki się nie wyprowadziłam to dalej uważałam że w Afryce to się w szałasach mieszka (owszem dalej jest tak ale nie wszędzie), nie wiedziałam o aktualnych wojnach. I faktycznie rasizmu człowiek się uczy. A i czemu mamy się tylko uczyć o ojczyźnie, dlaczego nie możemy uczyć się wartości moralnych, które równie dobrze można wyciągnąć z współczesnych książek...np Harry Potter (oddanie dla sprawy, przyjaźń ...) Igrzyska śmierci (walka o wolny naród) no i nawet szóstka wron (dążenie do celu nie ważne jakie ma się szanse na powodzenie)... 5 lat polskiej szkoły starczyło by znienawidzić książki i kolejne 5 w Norwegii by zatęsknić za językiem i pokochaniem książek... Ale do Sienkiewicza już na pewno nie wrócę. Dziękuję Polska edukacjo.

  • @lucyfermorningstar1636
    @lucyfermorningstar1636 6 лет назад +3

    Moim zdaniem podstawową funkcją lektur szkolnych powinna być zachęcanie do czytania książek. Odcinek jak zawsze fajny.
    :)

  • @maja_ksiazkoholiczka3508
    @maja_ksiazkoholiczka3508 6 лет назад +1

    Jestem na bieżąco z tematem, chodzę do drugiej klasy liceum. Mam niesamowite szczęście, bo praktycznie zawsze miałam świetnych nauczycieli polskiego i historii z otwartym umysłem, gotowych do dyskusji. Tak się zastanawiam czy w ogóle kiedykolwiek jako lekturę miałam książkę z XXI wieku. Zgadzam się z tym, że w podstawówce lektury powinny być przede wszystkim przyjemnością. Tak samo uważam, że można zrobić dużą krzywdę książce, jeśli czyta się ją w nieodpowiednim wieku czy bez wysrarczające wiedzy ogólnej. Jestem pewna, że teraz zupełnie inaczej podeszłabym do Romea i Julii czy Balladyny niż jeszcze trzy, cztery lata temu. Ale sądzę, że kanon trzeba znać. W liceum powinno się omawiać Mickiewicze i inne dziady, bo to mimo wszystko (kultura) kształtuje to, kim jesteśmy dzisiaj. Może mówię to tylko dlatego, że osobiście uwielbiam klasykę i zwykle umiem z niej dużo wyciągnąć (są oczywiście wyjątki, książki tak trudne jak Lord Jim, z których nic nie wyniosłam). Wydaje mi się, to strasznie przykre, że większość osób w mojej klasie woli przeczytać dziesięć streszczeń niż książkę. Szczerze nie cierpię kartkówek z treści, bo one absolutnie nic nie dają - nie zachęcą nikogo do lektury. Z kwestią zagranicznych autorów zgadzam się absolutnie - co z tego że wspominamy o Byrronie, o Poe, jeśli nie rozwijamy tematu? Ale szczerze mówiąc, nigdy nie odczułam braku obiektywizmu w przekazywaniu historii - ale to pewnie zasługa nuczycieli, którzy nie bali się wytknąć błędów Polakom, którzy zawsze podkreślali, że są dwie strony. Interpretacja pod klucz jest tak szkodliwa, że nawet szkoda komentować. Ogólnie zadania zamknięte z polskiego mijają się z celem. Niestety nie spodziewam się żadnych zmian w szkolnictwie, przynajmniej w najbliższym czasie 😑

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  6 лет назад +1

      Klasyka jest potrzebna, ale zauważ, że jesteśmy w jej odbiorze bardzo ograniczeni, tj. zamiast np. 5 różnych autorów, 5 różnych światopoglądów, otrzymujemy 5 x Sienkiewicza.

  • @semerkheth411
    @semerkheth411 6 лет назад +5

    Chyba najgorsze w lekturach szkolnych jest to , że przez CAŁĄ EDUKACJĘ ( w moim przypadku podstawówka, gimnazjum i liceum) było w kółko jedno i to samo . Ciągle był Mickiewicz , Kochanowski , Sienkiewicz itd. Pamiętam jak dziś dostałam ochrzan na Polskim w liceum , za to że powiedziałam że "lalka" byłaby ciekawą lekturą gdyby była napisana współczesnym językiem , to usłyszałam że nie szanuję historii , i mogę nie być dopuszczona przez swoją ignorancje do matury xD . Ale nie tylko z lekturami jest taki problem... Chodziłam do liceum plastycznego , bardzo ciekawiła mnie kultura Japońska i sztuka mangi i anime bo od tego miałam swój "romans" z rysunkiem , w liceum próbowano na siłę zlikwidować moje zainteresowanie , moją pasję , "dla dobra nauki" a umówmy się w plastyku uczysz się podstaw rysunku i malarstwa , ich nie interesowało to że już coś tworzę , ale że mam oduczyć się swojego schematu i zacząć wszystko od nowa...dlatego źle wspominam liceum plastyczne bo prawie ono zabiło moją miłość do sztuki. Niestety tak jak mówicie , niby obchodzimy 100 lat wolności i niepodległości , A TAK NAPRAWDĘ dalej żyjemy tak jak za czasów komuny , wszyscy są źli , wszystkie zmiany są złe , bo biedna Polska zostanie pokrzywdzona , Polska jest zawsze kozłem ofiarnym . No gówno prawda , jest wiele młodych osób jak nie tysiące które by ten kraj naprawiły ale nie zostaną dopuszczeni do głosu , bo stare pryki urodzeni po II wojnie światowej , w czasach komuny ich nie dopuszczą , np. Ja przez to nie idę na głosowanie (Wiem że źle robię) Bo nie ma tak naprawdę na kogo głosować. Bo nic się nie zmieni , ciągle są nazwiska staruchów którzy wykłócają się tylko o to czy komuś należy się premia czy nie , tak naprawdę o bzdury , i nic nie robią dla kraju kompletnie nic. My się śmiejemy (to też związane jest z rasizmem) że inne kraje są od nas głupsze , ale oni są przygotowani do zawodów które chcą podjąć w życiu , a u nas? MUSISZ wszystko wiedzieć , a szansę że pracę dostaniesz są znikome... taki przykład. Musza minąć pokolenia żeby ten kraj faktycznie stanął na nogi... A lektury to niestety tylko wierzchołek góry lodowej.

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 6 лет назад

      tez jestem w plastyku i jeszcze 3 lata temu w kiblach byly napisy "precz z mangozjebami" i osoby interesujace sie jakimkolwiek komiksem byly po prostu niemal gnebione przez klase. Tez sie interesuje Japońską sztuką XD ale po prostu robie i klasyke i to co chce na boku. Bo podstawy tez sa wazne.

    • @ukyojin1798
      @ukyojin1798 6 лет назад

      Też rysowałam w stylu kreskówkowym (bo jeszcze nie wiedziałam że to manga - to był raczej miks "japońskich bajek" i Disneya) i tez w szkole plastycznej kazali mi się tego oduczyć. I dzięki Ci, Panie! Manga potwornie zaburza proporcje, uczy złych nawyków (bo ja rysuje się poprzez nawyk) i ogranicza. Lubię tę kreskę ale rozumiem Twoich nauczycieli. Twój upór w sumie też... bo tak mają nastolatkowie. :)

    • @alien766
      @alien766 6 лет назад +1

      Staruchow wybiera 50% społeczeństwa, które nie chodzi na wybory bo ich głos nie ma znaczenia;) Gdybyś jednak uczyła się tej historii to wiedzialabys, że od narzekania do rewolucji jest pewna droga ale nie osiągniesz nic pozostając tylko przy narzekaniu.

    • @semerkheth411
      @semerkheth411 6 лет назад +2

      @@ukyojin1798 upór uporem , nauka nauką . Fakt manga zaburza proporcje itd ale zamiast gnoić ucznia (tak byłam przez to gnojona niestety a nie pouczana ) to powinno się go stopniowo oduczać starych nawyków a wpajać nowe , u mnie to wyglądało tak że jak nauczyciele wyśmiewali w klasie twoją pracę i mówili że do niczego się nie nadajesz moją koleżankę w klasie też gnoili za mangę , z wszystkich nauczycieli przedmiotów plastycznych mialam tylko jedną nauczycielkę która potrafiła uczyć nie zabijając twojej pasji , stopniowo nauczała mnie anatomii itd i nie było przy tym żadnego szykanowania a konstruktywna krytyka i mówiła co robisz dobrze co źle , co trzeba doszlifować a co odrzucić całkowicie . Reszta nauczycieli plastycznych przedmiotów raz że była starej daty , dwa byli tak zapatrzeni że oni mają rację a ty nie masz bo jesteś tylko głupim nastolatkiem i gówno umiesz ... To było przykre i nie fajne doświadczenie dlatego cieszę się że dawno skończyłam lp studiuję i żyje własnym życiem 😹

  • @klaudiaschmidt9459
    @klaudiaschmidt9459 6 лет назад +2

    Szkoła według mnie zabija w młodym człowieku chęć do czytania, nauki i kreatywnego myślenia. Zamiast tego tylko stresuje, gani i pokazuje jak rozwiązać test by wstrzelić się w klucz i zdać egzamin. I tu idealnie widać, że oceny czy wyniki z egzaminów wcale nie świadczą o inteligencji człowieka. Ale czy o to nam wszystkim chodzi? Żeby schematycznie wszystko robić i bez myślenia? Żeby nie być przygotowanym do życia, dalszej edukacji czy też pracy bo ze szkoły tego nie wynieśliśmy?

  • @marysiaopinska3934
    @marysiaopinska3934 6 лет назад +6

    Tego co było po drugiej wojnie światowej uczymy się na wosie (w gimnazjum i liceum), a historię w Podstawówce kończy się na wejściu do Unii

    • @kAjtji
      @kAjtji 6 лет назад +1

      Nie wiem jak jest teraz, ale kiedy chodziłem do podstawówki (2014), historię kończyło się gdzieś na I WŚ, a w gimnazjum wszystko od początku znowu do I WŚ, a dopiero w Technikum/Liceum o latach między wojnami, II WŚ i dalej. Na WOSie jedynie wzmianki w stylu "Przez II WŚ powstały Prawa Człowieka" czy coś.

    • @kandarayun
      @kandarayun 6 лет назад

      Jeśli tak to ująć to faktycznie było trochę lepiej... no ale w 20-leciu międzywojennym Polska też była na mapach... i nawet sama u siebie rządziła:) czyli 20lecie to najlepszy okres w historii :)

    • @JaneRoland
      @JaneRoland 6 лет назад

      @@kandarayun Pod niektórymi względami na pewno. Ale nie w każdej kwesti :)

    • @marysiaopinska3934
      @marysiaopinska3934 6 лет назад

      Myślę, że dużo zależy od nauczyciela, jak się wyrobi z programem.

    • @olowka
      @olowka 6 лет назад

      Ja w wosie miałam bardzo przyziemne rzeczy (urzędy, policja, polityka, itp.) Na historii w podstawówce doszłam tylko do I WW, w gimnazjum to samo, a w liceum nie wiem gdzie skończę, bo pewnie nie starczy czasu na czas po II WW

  • @zuzannakosek2395
    @zuzannakosek2395 5 лет назад +2

    Gdy mieliśmy kartkówkę z Balladyny było zadanie Prawda Fałsz. Przeczytałam lekturę więc nie sprawiło mi to problemu. Problem ujawnił się po oddaniu kartkówki. Jedno ze zdań w tym zadaniu brzmiało:”Balladyna po zwycięskiej bitwie oddała Kostrynowi pół królestwa i swoją rękę” zaznaczyłam Prawda. Po czym pani skreśliła to i napisała że Fałsz. To potem ja do niej podchodzę że mam tu chyba błąd bo sprawdziłam w opracowaniu że oddała. Na to pani że opracowanie może się mylić. To ja znalazłam fragment z książki praktycznie identyczny co to zdanie. To pani na to „nie bo ona go w tym momencie otruła” 😐

  • @blacktea45648
    @blacktea45648 6 лет назад +8

    Ja bardzo lubię czytać, ale większość moich koleżanek z klasy nie czyta, nie lubi czytać. I to dlaczego? Ponieważ po przeczytaniu takich perełek jak ,,Syzyfowe prace'', ,,Quo vadis'' czy ,,Pan Tadeusz'' uznały, że one się do tego nie nadają. I nie chcą teraz brać się za książki dla przyjemności. To jest to co niezrozumiałe lektury robią z nami.

  • @misi3k567
    @misi3k567 6 лет назад +1

    Czytaczu, chciałbym żebyś był ministrem edukacji. Naprawdę ! Zmiany które proponujesz są innowacyjne i uważam, że świetnie dopasowane do młodzieży. Czekam na Twoją kandydaturę :)

  • @itsssevmione1073
    @itsssevmione1073 6 лет назад +3

    Ja w klasach 1-3 miałam świetna wychowawczynię na początku oczywiście czytaliśmy króciutkie książeczki (w klasie 1 i na początku 2) a później raz na miesiąc sami wybieraliśmy sobie lektury i opisywaliśmy je
    W klasach 4-8 również można by było wprowadzić podobny program np jest podane kilka książek na dany temat i można wybrać ktorą się przeczyta
    A tak w ogóle kiedy byłam w 3 klasie czekalam na 5 zeby mieć Harry'ego Pottera za lekturę
    Teraz w mojej szkole Harry'ego Pottera to lektura w 3 👏👏brawo systemie edukacji

  • @TheWerewolfGothLady
    @TheWerewolfGothLady 3 года назад +1

    Bardzo trafne! Nic dodać, nic ująć.

  • @wiktorprzykladowski5566
    @wiktorprzykladowski5566 5 лет назад +4

    Wytlumacz dzieciom, ze od czytania dziel literackich nie zmadzrzeja. W kanonie lektur nie ma, zadnego tekstu popularnonaukowego, a o stricte naukowym zapomnijmy. Czytanie ksiazek fabularnych nie daje nam madrosci, rozeznania, okreslonych umiejetnosci, ktore sa niezbedne do zrobienia konkretnej rzeczy. To sa zwykle teksty kultury, ktore maja sluzyc naszej rozrywce, podobnie jak filmy (nie liczac tych dokumentalnych) oraz gry fabularne.
    Umieszczanie czegokolwiek, co posiada jakas fabule w kanonie lektur obowiazkowych jest niedorzeczne, rownie dobrze mozna probowac nauczyc krolika jesc mieso. Prawda jest taka, ze o gustach nie nie dyskutuje, a narzucanie komus jakiejkolwiek formy rozrywki pod przemusem sluzy jedynie propagandzie wlasnych racji na tematy polityczne, obyczajowe czy religijne.
    Poza tym nawet obroncy lektur, ktorzy zgadzaja sie z tym, ze brakuje dziel popularnonaukowych bronia sie dziedzictwem kulturowym, ktore zostalo zostawione po naszych przodkach w postaci dziel literackich. Tutaj znowu pudlo, poniewaz po pierwsze, nigdy nie widzialem innej formy poznawania kultury w szkole niz przez ksiazke, piesn lub wiersz. Gdzie sa filmy? Gdzie sa gry? (nie tylko te komputerowe). Gdzie sa dzienniki? Gdzie ballady? Po drugie, niech ktos zarzuci mi jakimkolwiek tytulem literackim ze wschodu, ktory znajduje sie w obecnym kanonie lektur obowiazkowych. Tutaj moge pomoc. Nie ma takiego.
    Niedosc, ze obecny system oswiaty ogranicza nas do tekstow fabularnych oraz ogranicza formy poznawania kultury do ksiazek, to jeszcze nie jest konsekwentny; poniewaz zamyka nas w europejskiej bance niedopuszczajac zadnej ksiazki z innych dziedzictw kulturowych niz nasze.

  • @marcincyfil1215
    @marcincyfil1215 6 лет назад +2

    Nie zgodzę się, że należy poznawać historię przez pryzmat teraźniejszości tylko właśnie na odwrót. Tematy na j. polskim idą równo z tematami na historii by łatwiej to było przyswoić "zanurzyć się w tą epokę". Nie wydaje mi się by wyrzucenie sztandarowych książek np. z epoki romantyzmu i zastąpienie ich mniej popularnymi (w tym także mniej reprezentatywnymi dla danej epoki dziełami) było dobrym pomysłem. Lektury mają nam przybliżać kontekst danej epoki stan umysłu, perspektywę ludzi żyjących w tamtym czasie. Mają też za zadanie w sposób przystępniejszy przybliżyć nam postaci historyczne jak w Krzyżakach czy Bursztynach. I wiem, że pewnie nie to mieliście na myśli ale jak przychodzi rocznik po roczniku to ci młodsi jeszcze nie widzieli na oczy tych dzieł dla nich to jest nowy materiał a nie same powtórki rok w rok. Ciężko by było stwierdzić "eh dobra tych nauczaliśmy o Mickiewiczu to dla tych znajdziemy coś innego". Poza tym i tak się wzbogaca tą literaturę by nie była aż tak męcząca np. idzie do teatru na Balladynę, słucha poezji śpiewanej np. Bajora, Karuzeli z madonnami, ogląda ekranizacje Sienkiewicza czy dziady. Nauczyciele starają się (przynajmniej ci z którymi miałem przyjemność) by było to trójwymiarowe, że tak powiem.
    Szczerze niewiele jest lektur które mi się nie podobały (Dzieci z Bulerbyn, Syzyfowe Prace, Nad Niemnem) Ale lalka mimo, że rozległa była świetna tak samo zrzeszą trylogia Sienkiewicza, którą czytałem nadprogramowo bo obowiązkowo był tylko Potop (którego i tak nie przerabialiśmy tak naprawdę tylko pisaliśmy wypracowanie o jednej wybranej postaci z filmu nawet nie książki) i a propo Potopu - opis rzezi Polaków dokonywanych na Ukraińcach, wyżynanie ludzi i palenie wsi - nie no wcale nie poruszane tak samo przedstawianie również Polaków we wcale nie złotym świetle w pamiętnikach z obozów koncentracyjnych. Do dziś pamiętam te lekcje gdzie Pani próbowała nam wpoić, że nie należy (wręcz, nie mamy moralnego prawa) oceniać ludzi postawionych w tak ekstremalnych sytuacjach bo nie wiemy, nie możemy wiedzieć jak byśmy sami się zachowali.
    Mogę też podzielić się doświadczeniem z początków edukacji kiedy mogłem przynieść Harrego Pottera do szkoły i czytać dla klasy bo Pani kazała nam wybrać własne ulubione książki (ale to były czasy kiedy czytało się rymowanego pana astronoma, Niebieski koralik albo O psie który jeździł koleją - swoja drogą też fajne książki ale dla DZIECI). A potem mówi się trudno młodzieży lecimy epokami. Nie wyobrażam sobie by edukacja mogła sobie mieć wywalone na historię Polski i zamiast tego oglądać na zajęciach Hamiltona bo i fajne i zagraniczne i współczesne. Takie rzeczy robi się już po przyswojeniu podstaw. Dla samego siebie, dla własnej przyjemności i poszerzenia horyzontów i tutaj ostatni punkt moich zastrzeżeń.
    Mianowicie czy to nie była by ta magiczna pułapka przymusu, że gdyby wrzucić w tematy czasów najnowszych jakieś współczesne książki to czy nie sprawiło by to i tak, że ludzie by zaczęli narzekać nie ważne jak dobra książka by nie była. Nie wszyscy lubią czytać. Zmuszani będą narzekać tak czy siak.

  • @NekePle
    @NekePle 6 лет назад +5

    W ogóle niby tam lektury były, ale ja pamiętam tylko rzygowiny i odchody :/ Fajnie by było jakby osoby z klas ścisłych zapamiętały z tego polskiego cokolwiek. Przynajmniej ja- z polskiego to nie pamiętam nic. Jakiś tam dopełniacz był, jakiś tam czasownik jakieś tam nazwiska starych, martwych dziadów... czyli w sumie nic.

  • @OLDERwitch
    @OLDERwitch 6 лет назад +1

    Historia jest ważna, bo naród, który nie zna swojej historii, jest skazany na jej powtarzanie. To ważne, by wiedzieć, co jako naród przeszliśmy, by np. widzieć i wiedzieć teraz np. do czego mogą doprowadzić nacjonaliści. Problemem nie tylko nauczania historii, polskiego, ale całego systemu edukacji jest to, że nie stara się on nauczyć MYŚLEĆ. Uczniowie mają klepać daty, formułki, definicje, a nie uczy się ich rozumieć i wyciągać wnioski. Każą im interpretować utwory w jeden słuszny i możliwy sposób, nie pozwalając im na własne spostrzeżenia. Wtłaczają w określone ramki, nie dając miejsca na indywidualizm. Głupim narodem łatwiej jest rządzić, bo taki naród łatwo potem omamić obietnicami wyborczymi, że rząd ma jakiekolwiek własne pieniądze, które potem może rozdawać na prawo i lewo. Dlatego trudno mi uwierzyć w to, że coś się w kwestii edukacji zmieni na lepsze.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  6 лет назад

      Znamy historię. I miłościwie panujący również ją znają, kładąc na nią olbrzymi nacisk. Mimo to w kraju, który tak bardzo ucierpiał z powodu faszyzmu, toleruje się istnienie środowisk nacjonalistycznych, co jest nie do pojęcia. Uczymy się rzeczy, które pozwolą nas utrzymywać w ryzach, w szeregu. To jest chore.

  • @ritabujalska7678
    @ritabujalska7678 6 лет назад +5

    Mam jedną lekturę z 20 wieku, reszta to 19 i niżej. Mam także jedną z innego kraju (ta sama co z 20 wieku). U mnie lecimy na tym, a jak wyglądał ten i ten... Lektury są okropne, co więcej: gdy musze nosić 2 tony Krzyżaków to jeszcze mi się kręgosłup krzywi. I tak nic z tej książki nie wyniosę, bo tylko zjeżdżam wzrokiem do przypisów, by cokolwiek zrozumieć.
    Jak dla mnie sytuacja powinna wyglądać tak-każdy raz w miesiącu czyta jakąś książkę (jaką sam sobie wybierze), a potem robi prezentacje, w której stara się zachęcić innych, no chyba że książka jest zła. W takiej prezentacji można by było też powiedzieć o głębi książki i tak dalej. Czytelnictwo byłoby budowane, tak by dzieci nie cierpiały.

  • @kasiasawicka4672
    @kasiasawicka4672 6 лет назад +1

    Ja miałam chyba szczęście co do nauczyciela od historii, ponieważ antyk itd. omawialiśmy tak z grubsza i szliśmy dalej. Za to temat wojny czy czasy po niej omawialiśmy dogłębnie i nauczycielka nawet mówiła, że to trochę wstyd nie znać tych wydarzeń. W moim przypadku dużo dowiedziałam się o holokauście na lekcji języka polskiego przy omawianiu lektury. Zgadzam się z tym że epoka romantyzmu jest tak bardzo "wałkowana" co do książek. I naprawdę nie trzeba znać 5 historii, które są kalkami poprzednich np. Dziady i Kordian. Niektóre lektury sama osobiście bardzo lubię, ale to chyba kwestia podejścia, bo wielu moich kolegów z klasy miała gdzieś co tam w danej książce jest, aby tylko zaliczyć. Bardzo brakowało mi właśnie w kanonie lektur czegoś zagranicznego albo współczesnego. Z tej drugiej kategorii dotnkelismy tylko tak naprawdę wiersze Miłosza czy Szymborskiej, ale kto to pamięta. Trzeba było gnać z materiałem aby się tylko wyrobić do końca roku. Myślę, że reforma szkolnictwa powinna się odbyć jak najszybciej, bo wiele osób już na to zwraca uwagę.

  • @waldemarrudolf6250
    @waldemarrudolf6250 5 лет назад +3

    Odważę się napisać (długo po obejrzeniu tego filmu, ale taki jest youtube).
    Lektury...
    (Osobiście) uważam, że Mickiewicza każde dziecko powinno znać. Nie znaczy to,że musi wykuć na pamięć Inwokację z "Pana Tadeusza", ale na przykład rok szkolny na jego przeczytanie? Dlaczego nie! Potem nie odpytywanie o szczegóły, ale ogólnie (o klimat?). A dlaczego nie ma w kanonie C. K. Norwida? Też z romantyzmu i też genialny. (Więc - w nawiasie żeby od tego nie zaczynać) Nie uczyć utworów, lecz 'epok' literackich.
    Lektury szkolne?
    "Uczniu, masz przeczytać w ciągu tygodnia dowolną książkę, a na początku przyszłego tygodnia opowiesz w klasie o czym ona była".
    Proste, nie zniechęcające, dające swobodę.
    Pozdrawiam

  • @tunguska8170
    @tunguska8170 4 года назад

    Jedyna lektura jaka mi się bardzo spodobała, to... Ferdydurke 🤣 Nie ogarniałam sytuacji, ale podobała mi się właśnie z powodu swojej dziwnej historii. Na drugim miejscu "Wesele". Natomiast nigdy nie chwyciłam się za "Przygody Tomka Sojera(?)", a "Zbrodnie i Karę" czytałam jak ha... za karę. Była to kwestia tego, że wszystko było już podane na tacy, a autor skupił się na psychologii bohaterów. Ale tak bardzo to rozwlekł, że dałam radę przeczytać 2/3. Zakończenie przeczytałam w postaci streszczenia.
    Ale dzięki tym lekturom wiem jak pisać własną książkę. Dużo mnie nauczyły, jak budować porządne zdania itd.
    Ps, "Siedzimy w gównie sprzed lat" ekhem... Żydzi??
    Edit: pamiętam jak w podstawówce mordowałam "Dzieci z Bulerbyn". Tak polubiłam tą książkę, że znałam rozdziały na pamięć i czytałam ją parę razy.

  • @xxanadu1852
    @xxanadu1852 6 лет назад +25

    Lepiej żeby pozostała taka lista lektur, bo wolę, żeby mi obrzydzono Mickiewicza, albo Słowackiego, których i tak nie czytałbym pewnie z sam siebie, nie chciałbym, żeby nauczyciele zaczęli obrzydzać Kinga, Rowling, albo Pratchetta.

    • @amelga3439
      @amelga3439 6 лет назад +2

      Ja miałam harrego jako lekturę mi Rowling nie obrzydziło ale niektórym tak

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 6 лет назад +2

      no własnie w tym jest problem, że sam z siebie nikt by nie siegnał a wielu artystów dzięki tym lekcjom potem się inspiruje chociazby ja XD gdyby nie jezyk polski nigdy nie wykonalabym wielu moich ilustracji ani nie poznalabym kultury rodzimej dzięki Dziadom

    • @nataliabargie2920
      @nataliabargie2920 6 лет назад +5

      Masz rację, ludzie po prostu często uznają coś, do czego są zmuszani, jako coś złego. I nie dziwię się, po przeczytaniu np. Quo Vadis, które było chyba najnudniejszą lekturą, jaką czytałam. Moje wydanie miało 825 stron, a jedyne sytuacje, gdzie cokolwiek się działo, to pożar Rzymu i walki na arenie. Nie mam nic do długich książek. Dopóki nie wisi nade mną groźba jedynki w dzienniku.

    • @jordbr3860
      @jordbr3860 6 лет назад +6

      @@nataliabargie2920 ja uwazam ze sposob spraawdzania wiedzy z lektury powinien byc po prostu inny........... tez nie powinno byc chamskich pytan pokroju na ktore oko pies Rzeckiego byl slepy. No ale to nie jest wina ksiazek.

    • @julianbanach1532
      @julianbanach1532 6 лет назад +5

      Troszkę się z tym zgadzam. Mam przykład koleżanki która w podstawówce miała Hobbita, niestety książki choć jej się podobała nie zdążyła przeczytać i dostała jedynkę z kartkówki. Ojciec zmusił ją do czytania tak że płakała nad tą książką i ona już przez traumę po książki Tolkiena nie sięgnie.

  • @WanderDragon
    @WanderDragon 5 лет назад +1

    A ja nadal lubię przeczytać sobie Przedwiośnie , Pana Tadeusza mimo, że ukończyłam ją 6 lat temu.. Najgorszą lekturą było wesele, nic nie rozumiałam z tego.. Dżuma była dość ciekawą lekturą francuskiego pisarza. A w któreś klasie SP miałam Harrego Pottera. Testy z lektury miałam na samym początku przerabiania, a wypracowanie po przerobieniu lektury. Maturę miałam w 2014 roku.