YT zarekomendował mi ten film. Całkiem Ciekawy materiał. Oby więcej takich :) Faktycznie, wydaje się, że nowe gry mają trudniej, aby się przebić, bo muszą rywalizować nie tylko z innymi premierami, ale także ze starszymi tytułami. Sam kiedy kupowałem tylko wydania pudełkowe (ponad 10 lat temu) to grałem faktycznie w każdy tytuł. Teraz z powodu łatwości w zakupie i ciągłych promocji mam całą bibliotekę gier, które wydają się dobre, ale w które jeszcze nie zagrałem. Do tego gry muszą jeszcze rywalizować z gameplayeami, zwłaszcza jeśli są liniowe i skupione na fabule.
Dzięki, postaram się:) Dokładnie, kiedyś wyczekiwało się nowych premier bo nie było w co grać, teraz jest ich tyle, że nawet jak na coś czekam to zdarza się, że odpalam rok po premierze...
Ciekawy film, życzę przede wszystkim cierpliwości przy budowaniu zasięgów kanału. Ja sam tworzę gry i w ogóle nie martwię się ilością wydawanych gier. Głównie trzeba wplątać się w algoorytm Steama, a żeby to zrobić, trzeba mieć najpierw około 7000 WL, wtedy wpada się do popularnych nadchodzących. Jak jeszcze dobierze się odpowiednio cenę, startową promocję i gra sprzeda się sensownie na początku, to potem Steam sam pokazuje daną grę wszędzie, gdzie może. Także pomimo ogromnej konkurencji, to sam tylko patrzę na gry z popularnych nadchodzacych oraz tych z podobnego gatunku.
Dobry temat. Ciekawe przemyslenia. Mnie zawsze zastanawialo jak ludzie graja w tyle gier w roku... ja zazwyczaj ogrywam 3-4 single playerki na rok i pykam caly czas w jakas gierke multi competetive (od 2020 powrot do vCoD'a) i czasu zawsze brakuje. Wyglada na to, ze to jednak maly odsetek osob. Daj sobie tekst nad kamere, zeby wzrokiem nie wodzic od lewej do prawej bo troche to rozprasza XD. Wszystkiego dobrego!
Dzięki! Dobry feedback, myślę nad promotorem jakimś, ale wcześnie spróbuje zrobić tak jak piszesz :) co do gier ja czas na gry multi do minimum zmniejszyłem, bo mi osobiście to najwięcej czasu pożerało, ale to kwestia czy potrzebujesz więcej czasu na single:D
Dobrze mówisz, dwa tygodnie temu wyszedłem z ostatniej spółki gamingowej. Są lepsze inwestycje choć myk związany z tym że akcje tracą po premierze dalej kusi. Szeroki rynek dalej nie potrafi zrozumieć tej specyfiki😂
Ciekawy i wnikliwy film. Dużo informacji. Niewątpliwie masz rację we wszystkim co mówisz, tylko ja patrzę na to trochę z innej perspektywy. Nie mogę się trochę nie skrzywić gdy słyszę, że najpierw powinno się przeprowadzić analizę rynku, grupy odbiorców itd. - to oczywiście prawda, gdy patrzy się z punktu widzenia biznesowego. Można jednak patrzeć na to też jako artysta, któremu bardziej zależy na zrobieniu gier, które chce zrobić, niż na przypodobaniu się jakiejś grupie. Porównaj sobie to z pisarzami takimi jak Czechow czy Tołstoj, albo malarzami jak van Gogh itd. - tworzyli oni to co chcieli nie patrząc na rynek i to czy im się to zwróci. Czy nie można w ten sposób tworzyć także gier? Zastanawia gdy mówisz, że można zrobić świetną grę i nie zostać dostrzeżonym. Być może to prawda. Pokazujesz jednak np. Thronefall, jej twórca jest innego zdania mówi, że wystarczy zrobić dobrą grę. Słyszę nieraz, że jest tak dużo niedocenionych dobrych gier, ale gdy sam mam grać nie mogę za nic znaleźć żadnej, która by mi się naprawdę podobała. I tak takie Thronefall dla mnie jest raczej średnie, a przecież zostało bardzo docenione. Dużo dobrych niedocenionych gier? To gdzie te gry? Niemożliwość wybicie się i kwestie marketingu przerażają wszystkich niezależnych gamedevów. Podobnie jak ty, założyłem kanał yt, z myślą, że moze jakoś pomoże mi to później promować swoje gry, aby mogły być dostrzeżone. Ogólnie twój materiał nie napełnia optymizmem. Z drugiej strony mówisz o tym, że zdarza ci się kupować gry i pod dwóch minutach je usuwać. Nie brzmi to jakby ciężko było ci wiązać koniec z końcem, raczej jakbyś nie maił na co pieniędzy wyrzucić. Trudno się nie zgodzić z tobą, że powinny być lepsze możliwości oceny i zapoznania się z grą przed zakupem - ale też jak mówisz, że zmarnowałeś tyle pieniędzy, to z punktu widzenia właścicieli platformy zdecydowanie opłaca im się byś tak pieniądze trwonił. Podsumowując film bardzo rzeczowy i wart obejrzenia.
Hej dzięki za komentarz! Odnośnie pierwszego akapitu: uważam, że jeśli zatrudniasz ludzi, to jesteś za nich odpowiedzialny, więc wypada podejść do tematu poważnie i zrobić chociaż podstawową, analizę rynku i uzależnić budżet od przewidywanych zysków. Jeśli robisz grę po godzinach samemu, ze znajomymi, albo uważasz to bardziej za hobby czy sztukę to rób taką grę jaką masz ochotę robić, spełniaj się w gamedevie. Moja wypowiedź tyczyła się typowo biznesu:)
Add 2. Uważam, że można zrobić dobrą grę i zbankrutować. Mówienie, że gra w ogóle nie zostanie dostrzeżona było lekka hiperbolizacją, ale generalnie chodziło mi o to, że wiele firm zakłada zwrot kosztów w ciągu 2-3 miesięcy po premierze, a bez dobrej promocji, może to zająć o wiele więcej czasu. Zresztą widać to po danych z newZoo :)
Add.3 Niestety nie żyje z Indie devu, ale pracuje w gamedevie. Uważam, że granie w gry to mój hmm obowiązek więc dużo na nie przeznaczam. Jednak jak spojrzymy, że przeciętny gracz steama gra w 4 tytuły rocznie, no to jest niepokójące. Choć osobiście uważam, że jeśli nie generujesz gigantycznych kosztów, to dalej da się z tego wyżyć, ale dużo zależy od Twoich oczekiwań finansowych :D Co do tego, że Nintendo jest to na rękę trafiłeś w punkt, zgadzam się, ale uważam, że w długiej perspektywie, może się to odbić czkawka na NS :D i co istotne sam przestałem kupować na Switcha cokolwiek o czym bym wcześniej nie słyszał, więc to nie do końca tak, że się nie uczę na błędach :D No i te 2 min to były raczej tytuły do 20 zł na promce :D
Jestem typem gracza, co to gry kupuje z opóźnieniem masakrycznym. Co to znaczy? Znaczy to, że nigdy w życiu nie kupiłem gry na premiere. Dosłownie, nigdy. Oznacza to też, że np wiedzmina jeden ogrywam w 2025 roku XDDD. W dodatku kupuje gry rzadko, bo spędzam na jednej grze sporo czasu. Gry mi się zwykle szybko nie nudzą, i lubię do nich wracać. A nowe gry aktualnie do mnie nie przemawiają, wcześniej tak nie było, po prostu nie kupowałem zbyt wielu gier. Częściej gram w indyki niż w triple A, natomiast jak już gram w jakieś AAA to po latach, zewzględu na cenę i inne czyniki typu oszczędność i kupno gier rzadko, i tylko wtedy gdy mam pewność że chce w nie grać. Zdecydowanie przyczyniam się do tej tendencji grania w stare gry, odpoczątku mojej przygody z grami. A jak się uprę że zagram w coś, nawet jeśli jest dla wielu już "pradawne" to kurna zagram i mie nawet czort od tego nie odciągnie (Pod warunkiem że ma to wersje na pc.) Twój materiał jest spoko, przyjemnie się go oglądało. Zasługuje na więcej wyświetleń imo. Fajnie się o tym wszystkim słuchało, i widać że się tym interesujesz dogłębnie. Uważam że zdecydowanie jesteś typem osoby która może zrobić tego typu materiał dobrze. Zdrówka, i powodzonka w następnych materiałach.
Dzięki za miłe słowa :) ja aktualnie również gram głownie indyki (choć ze względu na pracę, muszę też być na bieżąco z większymi grami). Co do pradawnych gier to aktualnie (wstyd się przyznać...) nadrabiam Fallouta 1, miałem do niego już kiedyś podejście, ale nigdy go nie skończyłam... Pozdrawiam!
@@Eskaton-TheFirst A no, ja mam problem z takimi legendarnymi seriami. Bo ja to gram w gry jak mam na nie ochotę... stąd też wiedźmin 1 w 2025 roku xd. Po prostu klimat mnie zaciekawił niedawno, a że 30 zł na steamie ledwo za jedynkę, to stwierdziłem że biere w ciemno. Nieżałuję, walka zlekka toporna jak na dzisiejsze standardy, ale gra długa i wypakowana czasem chaotycznym ale fajny gameplayem. Bawię się dobrze, choć musze przyznać ze wiele rzeczy wymagało mojej cierpliwości. (Dodatkowo gram na najtrudniejszym trybie, bo tak już mam że jak daje normalny to często mi załatwo, wole więc trudny, bo najwyżej mi gra ogon stłucze ale przynajmniej więcej zabawy zreguł będzie.)
Całkiem pozytywnie wspominam jedynkę, chociaż pamiętam, że brak możliwości skakania + momentami irytujący level design (niemożliwa do przejścia gałąź na środku bagna) potrafił zirytować :)
@@Eskaton-TheFirst Jezus tak, to pieprzone bagno i doście do wierzy to najgorszy grzech tej gry. Szczególnie na najtrudniejszym trybie. Moja największa bolączka.
Dzięki! Co do koszulki to ze sklepu wearmedicine.com/l/art-series To była seria Bestiariusz, aktualnie chyba już nie obecna, ale generalnie polecam ich Art series, ostatnio z ciekawych były motywy z Beksińskiego i z grafikami z tatuaży :)
Tłumacząc, nowe gry są wyraźnie gorsze i jest tylko kilka dobrych które chcę ograć. Ja utknąłem w SMT - vv zrobione, jeśli nic nie pokażą wieczorem to będę grał głównie na emulatorach.
Po części się zgodzę, a po części nie :) Tutaj dużo zależy od tego czego oczekujesz po grze. Większość gier AAA jest tworzone pod jak najszerszą grupę odbiorców więc zgodzę się, że generalnie (pomijając wyjątki) ich jakoś spada. Jednak wśród mniejszych gier, w przekroju Indie -AA można znaleźć naprawdę masę świetnych gier, dla każdej grupy graczy... od fanów retro po miłośników gier-exceli, problemem jest za to ich widoczność i często samo znalezienie odpowiedniej gry zajmuje masę czasu... Więc tutaj dochodzi kwestia, jeśli oczekujesz gry pod siebie klasy AAA, to możesz na nią jeszcze długo poczekać... jeśli Twoje oczekiwania odnośnie grafiki/dźwięku/technologi są niższe to pozostaje szukać. W zalewie słabych i średnich gier, w końcu trafisz na jakąś perełkę. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żebyś znalazł coś idealnego pod siebie!
@@Eskaton-TheFirst Raczej liczę na zalew gier AA - gier małych zespołów ale dużych nazwisk. Nie patrząc na kwoty, takie były dla mnie evil within i ghostwire tokio. Grafika była super ale sposób grania uproszczony, grafika uproszczona ale ubrana w unreal engine i najnowsze technologie. Pomysł był świeży, świetnie mi się grało. Nie wiem, czy przy ograniczonym czasie jest sens przekopywać gry Indie.
YT zarekomendował mi ten film. Całkiem Ciekawy materiał. Oby więcej takich :) Faktycznie, wydaje się, że nowe gry mają trudniej, aby się przebić, bo muszą rywalizować nie tylko z innymi premierami, ale także ze starszymi tytułami. Sam kiedy kupowałem tylko wydania pudełkowe (ponad 10 lat temu) to grałem faktycznie w każdy tytuł. Teraz z powodu łatwości w zakupie i ciągłych promocji mam całą bibliotekę gier, które wydają się dobre, ale w które jeszcze nie zagrałem. Do tego gry muszą jeszcze rywalizować z gameplayeami, zwłaszcza jeśli są liniowe i skupione na fabule.
Dzięki, postaram się:) Dokładnie, kiedyś wyczekiwało się nowych premier bo nie było w co grać, teraz jest ich tyle, że nawet jak na coś czekam to zdarza się, że odpalam rok po premierze...
Zobaczyłem film u Kiszaka i stwierdziłem, że zobaczę resztę materiałów, giga fajny kanał. Daję suba i jestem ciekaw późniejszych materiałów. Pozdro!
Dzięki, postaram się nie zawieść! Trzymaj się!
Ciekawy film, życzę przede wszystkim cierpliwości przy budowaniu zasięgów kanału.
Ja sam tworzę gry i w ogóle nie martwię się ilością wydawanych gier. Głównie trzeba wplątać się w algoorytm Steama, a żeby to zrobić, trzeba mieć najpierw około 7000 WL, wtedy wpada się do popularnych nadchodzących. Jak jeszcze dobierze się odpowiednio cenę, startową promocję i gra sprzeda się sensownie na początku, to potem Steam sam pokazuje daną grę wszędzie, gdzie może. Także pomimo ogromnej konkurencji, to sam tylko patrzę na gry z popularnych nadchodzacych oraz tych z podobnego gatunku.
Dzięki! Tak to prawda, ale zebranie tych 7k WL też wymaga trochę wysiłku :) Powodzenia z Twoimi projektami! Dzięki za komentarz
Dobry temat. Ciekawe przemyslenia. Mnie zawsze zastanawialo jak ludzie graja w tyle gier w roku... ja zazwyczaj ogrywam 3-4 single playerki na rok i pykam caly czas w jakas gierke multi competetive (od 2020 powrot do vCoD'a) i czasu zawsze brakuje. Wyglada na to, ze to jednak maly odsetek osob.
Daj sobie tekst nad kamere, zeby wzrokiem nie wodzic od lewej do prawej bo troche to rozprasza XD. Wszystkiego dobrego!
Dzięki! Dobry feedback, myślę nad promotorem jakimś, ale wcześnie spróbuje zrobić tak jak piszesz :) co do gier ja czas na gry multi do minimum zmniejszyłem, bo mi osobiście to najwięcej czasu pożerało, ale to kwestia czy potrzebujesz więcej czasu na single:D
Dobrze mówisz, dwa tygodnie temu wyszedłem z ostatniej spółki gamingowej. Są lepsze inwestycje choć myk związany z tym że akcje tracą po premierze dalej kusi. Szeroki rynek dalej nie potrafi zrozumieć tej specyfiki😂
Ciekawy i wnikliwy film. Dużo informacji. Niewątpliwie masz rację we wszystkim co mówisz, tylko ja patrzę na to trochę z innej perspektywy. Nie mogę się trochę nie skrzywić gdy słyszę, że najpierw powinno się przeprowadzić analizę rynku, grupy odbiorców itd. - to oczywiście prawda, gdy patrzy się z punktu widzenia biznesowego. Można jednak patrzeć na to też jako artysta, któremu bardziej zależy na zrobieniu gier, które chce zrobić, niż na przypodobaniu się jakiejś grupie. Porównaj sobie to z pisarzami takimi jak Czechow czy Tołstoj, albo malarzami jak van Gogh itd. - tworzyli oni to co chcieli nie patrząc na rynek i to czy im się to zwróci. Czy nie można w ten sposób tworzyć także gier?
Zastanawia gdy mówisz, że można zrobić świetną grę i nie zostać dostrzeżonym. Być może to prawda. Pokazujesz jednak np. Thronefall, jej twórca jest innego zdania mówi, że wystarczy zrobić dobrą grę. Słyszę nieraz, że jest tak dużo niedocenionych dobrych gier, ale gdy sam mam grać nie mogę za nic znaleźć żadnej, która by mi się naprawdę podobała. I tak takie Thronefall dla mnie jest raczej średnie, a przecież zostało bardzo docenione. Dużo dobrych niedocenionych gier? To gdzie te gry?
Niemożliwość wybicie się i kwestie marketingu przerażają wszystkich niezależnych gamedevów. Podobnie jak ty, założyłem kanał yt, z myślą, że moze jakoś pomoże mi to później promować swoje gry, aby mogły być dostrzeżone. Ogólnie twój materiał nie napełnia optymizmem. Z drugiej strony mówisz o tym, że zdarza ci się kupować gry i pod dwóch minutach je usuwać. Nie brzmi to jakby ciężko było ci wiązać koniec z końcem, raczej jakbyś nie maił na co pieniędzy wyrzucić. Trudno się nie zgodzić z tobą, że powinny być lepsze możliwości oceny i zapoznania się z grą przed zakupem - ale też jak mówisz, że zmarnowałeś tyle pieniędzy, to z punktu widzenia właścicieli platformy zdecydowanie opłaca im się byś tak pieniądze trwonił.
Podsumowując film bardzo rzeczowy i wart obejrzenia.
Hej dzięki za komentarz! Odnośnie pierwszego akapitu: uważam, że jeśli zatrudniasz ludzi, to jesteś za nich odpowiedzialny, więc wypada podejść do tematu poważnie i zrobić chociaż podstawową, analizę rynku i uzależnić budżet od przewidywanych zysków. Jeśli robisz grę po godzinach samemu, ze znajomymi, albo uważasz to bardziej za hobby czy sztukę to rób taką grę jaką masz ochotę robić, spełniaj się w gamedevie. Moja wypowiedź tyczyła się typowo biznesu:)
Add 2. Uważam, że można zrobić dobrą grę i zbankrutować. Mówienie, że gra w ogóle nie zostanie dostrzeżona było lekka hiperbolizacją, ale generalnie chodziło mi o to, że wiele firm zakłada zwrot kosztów w ciągu 2-3 miesięcy po premierze, a bez dobrej promocji, może to zająć o wiele więcej czasu. Zresztą widać to po danych z newZoo :)
Add.3 Niestety nie żyje z Indie devu, ale pracuje w gamedevie. Uważam, że granie w gry to mój hmm obowiązek więc dużo na nie przeznaczam. Jednak jak spojrzymy, że przeciętny gracz steama gra w 4 tytuły rocznie, no to jest niepokójące. Choć osobiście uważam, że jeśli nie generujesz gigantycznych kosztów, to dalej da się z tego wyżyć, ale dużo zależy od Twoich oczekiwań finansowych :D
Co do tego, że Nintendo jest to na rękę trafiłeś w punkt, zgadzam się, ale uważam, że w długiej perspektywie, może się to odbić czkawka na NS :D i co istotne sam przestałem kupować na Switcha cokolwiek o czym bym wcześniej nie słyszał, więc to nie do końca tak, że się nie uczę na błędach :D No i te 2 min to były raczej tytuły do 20 zł na promce :D
@@Eskaton-TheFirst Poważnie podszedłeś do mojego komentarza, odpowiadając aż trzykrotnie. Zgadzam się i dzięki za doprecyzowanie. Bądź zdrowy. :)
Jestem typem gracza, co to gry kupuje z opóźnieniem masakrycznym.
Co to znaczy? Znaczy to, że nigdy w życiu nie kupiłem gry na premiere.
Dosłownie, nigdy. Oznacza to też, że np wiedzmina jeden ogrywam w 2025 roku XDDD.
W dodatku kupuje gry rzadko, bo spędzam na jednej grze sporo czasu.
Gry mi się zwykle szybko nie nudzą, i lubię do nich wracać.
A nowe gry aktualnie do mnie nie przemawiają, wcześniej tak nie było, po prostu nie kupowałem zbyt wielu gier.
Częściej gram w indyki niż w triple A, natomiast jak już gram w jakieś AAA
to po latach, zewzględu na cenę i inne czyniki typu oszczędność i kupno gier rzadko, i tylko wtedy gdy mam
pewność że chce w nie grać.
Zdecydowanie przyczyniam się do tej tendencji grania w stare gry,
odpoczątku mojej przygody z grami.
A jak się uprę że zagram w coś, nawet jeśli jest dla wielu już "pradawne" to kurna
zagram i mie nawet czort od tego nie odciągnie (Pod warunkiem że ma to wersje na pc.)
Twój materiał jest spoko, przyjemnie się go oglądało.
Zasługuje na więcej wyświetleń imo. Fajnie się o tym wszystkim
słuchało, i widać że się tym interesujesz dogłębnie.
Uważam że zdecydowanie jesteś typem osoby która może
zrobić tego typu materiał dobrze.
Zdrówka, i powodzonka w następnych materiałach.
Dzięki za miłe słowa :) ja aktualnie również gram głownie indyki (choć ze względu na pracę, muszę też być na bieżąco z większymi grami). Co do pradawnych gier to aktualnie (wstyd się przyznać...) nadrabiam Fallouta 1, miałem do niego już kiedyś podejście, ale nigdy go nie skończyłam... Pozdrawiam!
@@Eskaton-TheFirst A no, ja mam problem z takimi legendarnymi seriami. Bo ja to gram w gry jak mam na nie ochotę... stąd też wiedźmin 1 w 2025 roku xd.
Po prostu klimat mnie zaciekawił niedawno, a że 30 zł na steamie ledwo za jedynkę, to stwierdziłem że biere w ciemno. Nieżałuję, walka zlekka toporna jak na dzisiejsze standardy, ale gra długa i wypakowana czasem chaotycznym ale fajny gameplayem. Bawię się dobrze, choć musze przyznać ze wiele rzeczy wymagało mojej cierpliwości.
(Dodatkowo gram na najtrudniejszym trybie, bo tak już mam że jak daje normalny to często mi załatwo, wole więc trudny, bo najwyżej mi gra ogon stłucze ale przynajmniej więcej zabawy zreguł będzie.)
Całkiem pozytywnie wspominam jedynkę, chociaż pamiętam, że brak możliwości skakania + momentami irytujący level design (niemożliwa do przejścia gałąź na środku bagna) potrafił zirytować :)
@@Eskaton-TheFirst Jezus tak, to pieprzone bagno i doście do wierzy to najgorszy grzech tej gry. Szczególnie na najtrudniejszym trybie. Moja największa bolączka.
Świetny materiał!
Przy okazji zapytam skąd ta koszulka?
Dzięki! Co do koszulki to ze sklepu wearmedicine.com/l/art-series To była seria Bestiariusz, aktualnie chyba już nie obecna, ale generalnie polecam ich Art series, ostatnio z ciekawych były motywy z Beksińskiego i z grafikami z tatuaży :)
Tłumacząc, nowe gry są wyraźnie gorsze i jest tylko kilka dobrych które chcę ograć. Ja utknąłem w SMT - vv zrobione, jeśli nic nie pokażą wieczorem to będę grał głównie na emulatorach.
Po części się zgodzę, a po części nie :) Tutaj dużo zależy od tego czego oczekujesz po grze. Większość gier AAA jest tworzone pod jak najszerszą grupę odbiorców więc zgodzę się, że generalnie (pomijając wyjątki) ich jakoś spada. Jednak wśród mniejszych gier, w przekroju Indie -AA można znaleźć naprawdę masę świetnych gier, dla każdej grupy graczy... od fanów retro po miłośników gier-exceli, problemem jest za to ich widoczność i często samo znalezienie odpowiedniej gry zajmuje masę czasu... Więc tutaj dochodzi kwestia, jeśli oczekujesz gry pod siebie klasy AAA, to możesz na nią jeszcze długo poczekać... jeśli Twoje oczekiwania odnośnie grafiki/dźwięku/technologi są niższe to pozostaje szukać. W zalewie słabych i średnich gier, w końcu trafisz na jakąś perełkę. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żebyś znalazł coś idealnego pod siebie!
@@Eskaton-TheFirst Raczej liczę na zalew gier AA - gier małych zespołów ale dużych nazwisk. Nie patrząc na kwoty, takie były dla mnie evil within i ghostwire tokio. Grafika była super ale sposób grania uproszczony, grafika uproszczona ale ubrana w unreal engine i najnowsze technologie. Pomysł był świeży, świetnie mi się grało. Nie wiem, czy przy ograniczonym czasie jest sens przekopywać gry Indie.