Szczerze mówiąc, jak dotąd po aferach, ktore wychodziły przy okazji premiery filmu bylam zdecydowanie po stronie Justina, bo nie oszukujmy się, Blake wypadała na jego tle tragicznie i zachowywała aie w taki sposób, jakby chciała zwrócić uwagę na siebie a nie na temat poruszony w It ends with us. Teraz jednak zaczynam miec powazne wątpliwości, bo z jednej strony, wygląda to trochę, jakby Blake chciala sie odkuć po wizerunkowym upadku, ale z drugiej, dlaczego miałaby rzucać tak poważne oskarżenia bez powodu? Wiadomości pokazane w New York Timesie jakby nie patrzeć wpasowują się w całą aferę, a szczególnie w to, jak wielka była wtedy nagonka na Blake i artykuły o niej latały praktycznie wszędzie, podczas gdy Justin zbierał oklaski za mowienie o faktycznym temacie swojego filmu. Strasznie to wszystko jest zawiłe i chyba najlepiej będzie po prostu czekać na dalszy rozwój calej sytuacji.
Przecież masz masę dokumentów które potwierdzają że tam się działy chore rzeczy - i tak pewne rzeczy od początku się nie spinały. Jak ten wywiad, gdzie sorry ale to dziennikarka zaczęła wyjątkowo durną odzywką - i imho słusznie została skontrowana. No sorry ale jaki profesjonalny dziennikarz wywiad dotyczący jakiegoś filmu zaczyna od komentowania czyjegoś brzucha ciążowego? Reszta rzeczy też jest dziwna... no ja nie znam Blake Lively, w zasadzie wiem tyle że to żona Ryana Reynoldsa, ale obstawiam że ma ona jakichś fanów/fanki pewnie raczej i te osoby raczej ją jakoś tam kojarzą z wizerunku. I obiło mi się o uszy to że podobno jest "trudna", co w słowniku Hollyłodzi oznacza tyle że domaga się swoich praw. Sam Justin Baildoni, też nie mam pojęcia kto to taki jest... ale koleś działa w jakiejś dziwne sekcie i ogólnie bije od niego takim dziwnym vibem, typa spod ciemnej gwiazdy. I jasne sam film jest słaby. Tak samo jak książka - źle napisana, wyjątkowo paskudnie podchodząca do tematu, no ale to Collen Hoover autorka książek gdzie celem istnienia bohaterki jest zajść w ciąże z bad boyem. Serio ale nikt kto zna to universum - choćby z filmów wyśmiewających twórczość CH - nie był zdziwiony treścią filmu. I tym jak był promowany.
@@IwonaKlich Ja osobiście Blake nie trawię i jak dotąd bardzo lubiłam Justina i nie zauważyłam, żeby był jakiś dziwny, no ale jak to potem wychodzi każdy w Hollywood ma coś za uszami. Co do dokumentów to czytałam jedynie artykuł Timesa, a tam jedynym co zobaczyłam były wiadomości, które nie są jednak niezbitymi dowodami. Na ten moment nie jestem po stronie żadnego z nich, Justin mimo wszystko nie odniósł się do sprawy i jakby nie patrzeć pracując przy Jane the Virgin miał styczność z mnóstwem kobiet, a jednak żadna z nich nie miała co do niego jakichkolwiek zarzutów. Nie twierdzę, że Blake kłamie, bo wciąż może być niezbyt sympatyczną osobą i jednocześnie ofiarą, ale wolę poczekać aż sprawa sama zostanie rozstrzygnięta. Nie mnie oceniać co na prawdę działo się za kulisami tego filmu.
“jesli tu jestescie to na pewno bo interesowaliscie sie tematem” tymczasem ja ktory odkad znalazl ten kanal oglada jako super podcast w tle do roznych rzeczy 😜
Powiem krótko - wiele osób uważało że Heard jest ofiarą, a przed sądem zostało udowodnione że pomimo tego, że Deep nie był świętym to mimo wszystko to o czym ona mówiła w bardzo dużej mierze było kłamstwem, a nawet jego można uznać za ofiarę przemocy domowej. Najciemniej pod latarnią, patrzę z dużym dystansem.
Damn, algorytm zrobił dobrą robotę pokazując mi to na głównej tak szybko! Byłam ciekawa czy coś jeszcze nagrasz o tej aferze, biorę się za słuchanie ^^
jeśli te zarzuty to prawda to naprawdę szkoda mi Blake, nie dość, że trudne tematy poruszane w filmie, to jeszcze prawdopodobnie musiała się zmagać z takim reżyserem
@@BurnSalat ty nawet nie wiesz jak ona ma na imię... i tak to wszystko zmienia :D bo to oznacza że te zarzuty są... prawdopodobnie zmyślone? A nawet jeśli cokolwiek z tego jest prawdą - to sorry ale molestowanie seksualne zawsze będzie wyżej niż to że ktoś jest mało miłym człowiekiem prywatnie...
Zgadzam się podczas promocji (byłam na filmie chyba dzień lub dwa po premierze) nie podobało mi się jak Blake promuje ten film i byłam po stronie Justina, ale jeśli to co mówi Blake jest prawdą to mój światopogląd wywróci się o 180 stopni.
Pozywanie NYT wymaga posiadania niezłych jajek, trzeba przyznać. Cokolwiek mi się to kojarzy z sytuacjami wokoło yandere simulator - koncept fajny, ale i yandev I wiele osób które chciały zrobić lepszą grę okazało się złymi ludźmi.
Ale ty w ogóle wiesz jaki jest w sumie temat tego filmu? To jest ekranizacja książki Collen Hoover - autorki której wszystkie książki są dokładnie takie same, babka poznaje typa spod ciemnej gwiazdy i ma z nim dziecko. I no sorry ale bez napisania takiej historii od nowa - na co imho CH by się nie zgodziła - nijak nie zrobisz z tego poważnej historii na poważny temat, bo zawsze ci wyjdzie głupiutka parodia. Blake Lively promowała ten film tak jak chciała tego autorka książek... No sorry ale jak chcesz poważnego potraktowania takich tematów to raczej nie u autorki książek z gatunku pregnacycore...
@@IwonaKlich A co to ma wspólnego? Film a książka to dwie różne rzeczy. Nigdy w życiu nie czytałam żadnej książki Colleen Hoover, więc może na plakacie filmu powinna być gwiazdka: "*Promujemy ten film w sposób niepoważny, bo jest na podstawie książek autorki, której wszystkie dzieła są niepoważne, nawet jeśli poruszają poważne sprawy" żebym się nie dziwiła ? Faktycznie, mądry tok myślenia...
@@IwonaKlich Aktorka zgodziła się na rolę w filmie na podstawie książki o przemocy domowej, sceny z tym związane są zawarte w filmie, książka sama w sobie nie jest komedią romantyczną (chociaż spłyca temat DV), więc jako odbiorca spodziewam się, że film będzie promowany w uznaniu do motywu przewodniego. Zamiast tego Blake rozwodziła się na temat swojej marki kosmetyków do włosów i filmu swojego męża, odchodząc jak tylko mogła od trudnej tematyki IEWU. Odbiorcy mają prawo nie czuć do niej z tego powodu sympatii, nawet jeśli jej zarzuty wobec Justina są prawdziwe.
@@IwonaKlichnawet zakladajac, ze oceniamy film po ksiazce nie po filmie i nie po tematyce - no sory, ale komentowanie wagi kobiety, ktora byla dla ciebie mila i inne takie paskudne odzywki, czy reklamowanie siebie I INNEGO FILMU w ramach promocji tego filmu jest co najmniej nieprofesjonalna i niewychowana
Ja chyba wolę jak tutaj są recenzje bekowych wattpadów napisanych na serio. Ja myślałam że tylko amerykańskie nołnejmy z internetów są dziwakami, nagabującymi kobiety. A tu jeszcze wychodzi że oryginalny aktor od animowanego Milesa Moralesa nie odróżnia fikcji aktorskiej od życia i myśli że na chama zrobi z aktorką od Gwen Toma Hollanda i Zendayę, którzy w realu są parą... Co się dzieje z ludźmi, ja się pytam
Im bardziej znane nazwisko tym gorsze są na nich brudy. Tak przynajmniej można uznać po tych wszystkich aferach które nie mają końca i wychodzą tylko nowe ze świata showbiznesu...
Dopóki niczego nie udowodnią, to #teamJustin. Wygląda to na próbę odwrócenia uwagi od niemiłego zachowania Blake i jej charakteru (wcześniej było to zamiatane pod dywan, teraz ludzie nabrali odwagi i zaczęli gadać). Zapytanie o wagę to jest molestowanie? Ciekawe jak będzie wyglądać w przyszłości flirt w wykonaniu mężczyzn: "Przepraszam, czy mogę ci zadać pytanie z kategorii cielesnych?". Nie może też być tak, że kobieta może uznać cokolwiek za akt molestowania i nagle facet jest całkowicie skreślony. Może Baldoni przekroczył gdzieś granice, ale dlaczego Blake od razu się tym nie zajęła, lecz dopiero wtedy, gdy pojawił się na nią zły PR (do którego sama doprowadziła)? To, że Baldoni dogadywał się z adwokatami by zniszczyć karierę Blake nie jest dla mnie niczym oburzającym i na pewno nie świadczy o molestowaniu - to po prostu showbiznes. To, że wywiady o pomocy ofiar przemocy domowej były ustawione też nie zniweluje tego, że Blake po prostu w oburzający sposób promowała ten film. To dwa oddzielne tematy zresztą - promocja a molestowanie. Co chcę powiedzieć: są pewne granice, jasne, nie szczujmy ofiar, ale znam mężczyznę, który został oskarżony przez koleżankę z pracy o molestowanie, bo powiedział jej, że od razu mu się milej robi, jak ją widzi (a miała tego dnia na sobie obcisłą sukienkę).
przecież dosłownie tam są screeny... Poza tym to jest strasznie przykre jak mówisz, że "Nie może też być tak, że kobieta może uznać cokolwiek za akt molestowania i nagle facet jest całkowicie skreślony". Trzeba wziąć pod uwagę to, że kobieta mogła się czuć niekomfortowo w różnych sytuacjach i nikt nie ma prawa decydować czy ona miała prawo odebrać to jako molestowanie czy nie. Dlaczego Blake się tym nie zajęła od razu? Może bała się. Po prostu się bała, może zależało jej na filmie, na zarobkach i dlatego postanowiła zamieść sprawę pod dywan, bo i tak nikt by jej nie uwierzył (co też potwierdzasz swoim komentarzem). W momencie kiedy Baldoni zaczął wykonywać kroki zmierzające ku zniszczeniu kariery Blake, być może ona postanowiła się jednak bronić. Strasznie to jest przykre, że kobiety dosłownie nie mogą już decydować czy jakieś zachowanie mężczyzny im się podoba czy nie, bo zaraz są właśnie tego typu komentarze od osób, które czują, że mają prawo decydować o ich racji. Od osób, które tam nie były, które nie znają prawdy i nie wiedzą jak wygląda sytuacja. Podobnie z mężczyzną, którego koleżanka oskarżyła o molestowanie za niby "miłe" słowa - z twojego komentarza wynika, że nie było cię tam, być może zrobił to w obleśny sposób, może wcześniej zachowywał się dwuznacznie, a ten komentarz może był jedynym jednoznaczną rzeczą, którą zrobił i dlatego tego się uczepiła, a być może od dawna czuła się w jego towarzystwie niekomfortowo. To też nie jest takie proste żeby podjąć decyzję o oskarżeniu kogoś, zwłaszcza przez nas, kobiety, które były uczone, że mamy siedzieć cicho, nie wychylać się i mamy być grzeczne. Trochę empatii, błagam, i nie traktujmy kobiety, która chce mówić o swoich doświadczeniach jako tej, która nie wpisuje się w schemat bycia grzecznej dziewczynki, tylko pomyślmy może jak my byśmy się czuły w takiej sytuacji i jakby to było gdyby jakiś random z internetu mówił nam jak powinnyśmy się zachowywać.
@@bookulia7074 Zupełnie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi, a twoje wyjaśnienie, że Blake nie zgłosiła od razu molestowania, bo zależało jej na pieniądzach, tylko to potwierdza. Albo człowiek czuje się molestowany, albo nie, a nie tylko wtedy, kiedy kasa (albo popularność) mu się nie zgadza. Polecam obejrzeć inne analizy tej afery, najlepiej anglojęzyczne, a nie tylko jakiś randomowy filmik na polskim YT, gdzie widać, że autorka nie najlepiej zna sytuację, polecam przeczytać pozew i te rzekome esemesy (z uwagą na ich daty i fragmenty, które prawnicy Blake ukryli), majle od producenta Sony, że Ryan zachowywał się skandalicznie wobec Baldoniego i ubliżał mu na oczach całej ekipy wściekły, że Baldoni nie chciał wykonać z Blake sceny podnoszenia (przez kontuzję barku, co Blake odebrała jako mocno naciągny fat-shaming), esemesy Blake, żeby Baldoni przyszedł to jej przyczepy, bo akurat karmi dziecko, więc ma czas powtórzyć dialogi (a nie jak ona naciska, że sam tam wparował), na co on jej odpowiedział, że później, bo teraz je obiad z ekipą. Dokument, który Blake wytoczyła Sony i Baldoniemu do podpisania w trakcie kręcenia filmu, na którym jest podane, że "Nie będą więcej"... i cała masa obrzydliwym rzeczy typu "pokazywać pornografii na planie", a kiedy odpowiedzieli, że nie mogą tego podpisać, bo nigdy coś takiego nie miało miejsca, a dokument sugeruje, że miało, a ona na to, że albo podpiszą, albo ona nie wraca na plan zdjęciowy i tracą wszystkie pieniądze + 4 lata z życia, które w to zainwestowali (były to pieniądze Baldoniego, nie Blake). Szantaż. A sytuację tego znajomego znam i gdyby był oblechem to bym nie przytaczała go jako przykład. Przypominam, że za Amber Heard też wszystkie kobiety stanęły murem, bo "kobieta, więc trzeba wspierać". To jest show biznes. Tam mało co robi się dla pieniędzy kiedy jest się taką gwiazdą jak Blake, wtedy liczy się tylko PR. Większość pozwów właśnie to ma na celu. Dopóki nie ma jasnych dowodów - nie ma winnego.
No dobra ale co to zmienia? Tak, typ zachowywał się najwidoczniej paskudnie i powinien zostać ukarany... ale czy to cokolwiek zmienia do zarzutów Blair? I ktoś ją zmusił do reklamowania alko przy takim filmie? Czy ktoś zmusił ją do mówienia "załóż kwiatki i przyjdź z przyjaciółką" oraz być niemiłą dla dziennikarek? Oni oboje są okropni 🤷🏻♀️
Dosłownie są dokumenty o tym, jak musiała reklamować film xd I nadal - nie każda ofiara przemocy będzie idealną ofiarą, bez skazy na sumieniu, ale to nie czyni jej mniejszą ofiarą.
@@gabilisciegrabi8466 ale ja nie mówię o tym że jest mniejszą ofiarą tylko że teraz ludzie umniejszają jej czynią a to się nie kasuje. O tym jest mój komentarz
Chciałabym tylko powód że Baldoni pokazał dowody na kłamstwo tej baby 😅 ale najwyraźniej o tym nie powiedziałaś. W każdym razie screeny pokazują że to Blake jego zła osobą i klamcą
Gdzie pokazał te dowody? I czy te dowody sprawiają że te wszystkie dokumenty świadczące przeciwko niemu magicznie przestają istnieć? Razem ze świadkami?
@IwonaKlich pokazał screany wiadomości i okazało się że blake swoje zmanipulowala. Dla przykładu sama chciała by jej stroje były bardziej seksowne i odkrywające. Dużo ludzi tez potwierdziło że Ryan Reynolds zachował się wobec niego agresywnie
Przy okazji dużo osób potwierdziło, że źle się z nią pracuje a przez 10 lat kariery Beloniego nigdy nie wykazać zadnych alarmujących sygnałów. Sama Blake pisała do jednej osoby (gdzie to potwierdzone) że chciałaby zniszczyć jego karierę
@@IwonaKlichmożesz przeczytać caly pozew złożony przeciwko gazecie. Zresztą cały internet od paru dni huczy tylko o tym. Jest masa filmów. Są screeny smsów, nagrania głosowe itp które podważają całą narrację BL.
Rozumiem ze pisze to kobieta ? Czyli jak ofiara jest niemila i zle sie z nia pracuje, to mozna , opowiadac ze sie rozmawia z jej zmarlym ojcem ? Wpuszczac na plan gapiow zeby robili jej zdjecia bez ciuchow ? Puszczac filmy z porodu żony ( twoj szef tak robi ?) wposcic kumpla na plan zeby udzwal lekarza w filmie i siedzial miedzy jej nogami... Jak by byla mila to to byloby beee, ale tak to jej wina ? Ciekawe ...a to nie jest wlasnie definicja przemocowca ? ze ofiara sobie winna ? ....
Nigdy nie rozumiałam hejtu na Blake po tym słynnym wywiadzie. Nie dość, że ta dziennikarka nawet Anne Hathaway próbowała tak podirytować, żeby była dla niej niemiła (nie wyszło), to tutaj pierwsze zdanie, jakie rzuca, to nie "gratulacje ciąży" tylko "gratulacje brzucha [ciążowego]". To nie jest normalny i miły komentarz, to w dalszym ciągu komentarz dotyczący jej wyglądu. A kobiety w ciąży często przechodzą jakieś mniejsze lub większe nieodwracalne zmiany w wyglądzie, mogą nie chcieć, żeby zwracać zatem uwagi na ich ciało. Nawet Blake, która jest bogata i sławna od dawna, może mieć problemy z samoakceptacją swojego zmieniającego się ciała. A ludzie się rzucili na to, że odpowiedziała pięknym za nadobne. Ja bym tej "dziennikarce" od siedmiu boleści odpowiedziała jeszcze "milej":)
Anne Hatheway przeprosiła dziennikarkę za swoje zachowanie i przyznała że zachowala się okropnie. Pogratulowanie komuś ciąży to żadna zbrodnia, kiedy ciąża jest oficjalna i ktoś sam się nią „chwali” w mediach społecznościowych. Sformułowanie „little bump” też nie jest obraźliwe, po prostu w stanach trochę inaczej się do tematu podchodzi. Zresztą jeśli takie gratulacje ją uraziły można to było jakoś kulturalnie rozegrać, np poprosić o nie poruszanie tej kwestii w wywiadzie no to sprawa prywatna itp
W Ameryce to normalnie jak cie mówi congrats on your bump, nie rozumiem w jaki sposób mogloby to byc obraźliwe, wydaje mi się też dziennikarka przeprowadzajaca wywiad miala trudnosci z zajsciem w ciążę, więc odpowiedź Blake nie dosc ze była dziwna, to jeszcze nie na miejscu
Czemu? Bo kobiecie wszyscg wierza bez dowodow, a "ofierze" sie nie mowi niemilych rzeczy. Nie bylo kamer, bylismy we dwojke i pozamiatane, nikt nie pamieta, ze jest paskudna osoba, tylko ze ja facet skrzyedzil. Oczywiscie praedy nie znamy, moze mowi prawde. Tyle ze prawda czy klamstwo, jej wypowiedzi i zachowanie pozostaja udokumentowana prawda, o czym niestety sporo osob wraz z nia zapomina
Szczerze mówiąc, jak dotąd po aferach, ktore wychodziły przy okazji premiery filmu bylam zdecydowanie po stronie Justina, bo nie oszukujmy się, Blake wypadała na jego tle tragicznie i zachowywała aie w taki sposób, jakby chciała zwrócić uwagę na siebie a nie na temat poruszony w It ends with us. Teraz jednak zaczynam miec powazne wątpliwości, bo z jednej strony, wygląda to trochę, jakby Blake chciala sie odkuć po wizerunkowym upadku, ale z drugiej, dlaczego miałaby rzucać tak poważne oskarżenia bez powodu? Wiadomości pokazane w New York Timesie jakby nie patrzeć wpasowują się w całą aferę, a szczególnie w to, jak wielka była wtedy nagonka na Blake i artykuły o niej latały praktycznie wszędzie, podczas gdy Justin zbierał oklaski za mowienie o faktycznym temacie swojego filmu. Strasznie to wszystko jest zawiłe i chyba najlepiej będzie po prostu czekać na dalszy rozwój calej sytuacji.
Przecież masz masę dokumentów które potwierdzają że tam się działy chore rzeczy - i tak pewne rzeczy od początku się nie spinały. Jak ten wywiad, gdzie sorry ale to dziennikarka zaczęła wyjątkowo durną odzywką - i imho słusznie została skontrowana. No sorry ale jaki profesjonalny dziennikarz wywiad dotyczący jakiegoś filmu zaczyna od komentowania czyjegoś brzucha ciążowego? Reszta rzeczy też jest dziwna... no ja nie znam Blake Lively, w zasadzie wiem tyle że to żona Ryana Reynoldsa, ale obstawiam że ma ona jakichś fanów/fanki pewnie raczej i te osoby raczej ją jakoś tam kojarzą z wizerunku. I obiło mi się o uszy to że podobno jest "trudna", co w słowniku Hollyłodzi oznacza tyle że domaga się swoich praw.
Sam Justin Baildoni, też nie mam pojęcia kto to taki jest... ale koleś działa w jakiejś dziwne sekcie i ogólnie bije od niego takim dziwnym vibem, typa spod ciemnej gwiazdy.
I jasne sam film jest słaby. Tak samo jak książka - źle napisana, wyjątkowo paskudnie podchodząca do tematu, no ale to Collen Hoover autorka książek gdzie celem istnienia bohaterki jest zajść w ciąże z bad boyem. Serio ale nikt kto zna to universum - choćby z filmów wyśmiewających twórczość CH - nie był zdziwiony treścią filmu. I tym jak był promowany.
@@IwonaKlich Ja osobiście Blake nie trawię i jak dotąd bardzo lubiłam Justina i nie zauważyłam, żeby był jakiś dziwny, no ale jak to potem wychodzi każdy w Hollywood ma coś za uszami. Co do dokumentów to czytałam jedynie artykuł Timesa, a tam jedynym co zobaczyłam były wiadomości, które nie są jednak niezbitymi dowodami. Na ten moment nie jestem po stronie żadnego z nich, Justin mimo wszystko nie odniósł się do sprawy i jakby nie patrzeć pracując przy Jane the Virgin miał styczność z mnóstwem kobiet, a jednak żadna z nich nie miała co do niego jakichkolwiek zarzutów. Nie twierdzę, że Blake kłamie, bo wciąż może być niezbyt sympatyczną osobą i jednocześnie ofiarą, ale wolę poczekać aż sprawa sama zostanie rozstrzygnięta. Nie mnie oceniać co na prawdę działo się za kulisami tego filmu.
“jesli tu jestescie to na pewno bo interesowaliscie sie tematem” tymczasem ja ktory odkad znalazl ten kanal oglada jako super podcast w tle do roznych rzeczy 😜
ja znalazłam przez filmik o harrym potterze
Powiem krótko - wiele osób uważało że Heard jest ofiarą, a przed sądem zostało udowodnione że pomimo tego, że Deep nie był świętym to mimo wszystko to o czym ona mówiła w bardzo dużej mierze było kłamstwem, a nawet jego można uznać za ofiarę przemocy domowej.
Najciemniej pod latarnią, patrzę z dużym dystansem.
Damn, algorytm zrobił dobrą robotę pokazując mi to na głównej tak szybko! Byłam ciekawa czy coś jeszcze nagrasz o tej aferze, biorę się za słuchanie ^^
Mam teraz obsuwę ze wszystkim przez grype, która mnie trzymała prawie dwa tygodnie :( mam nadzieje, ze temat wciąż jest aktualny
@@zocharett Wygląda na to że, wszystkich ostatnio coś łapie. Masakra.
dziękuję, teraz nie muszę się uczyć na chemię w złowieszczej ciszy🥲
jeśli te zarzuty to prawda to naprawdę szkoda mi Blake, nie dość, że trudne tematy poruszane w filmie, to jeszcze prawdopodobnie musiała się zmagać z takim reżyserem
Ale to nic nie zmienia w stosunku do zarzutów względem Blair. Ona dalej była paskudną osobą oraz względem niej zachowano się paskudnie 🤷🏻♀️
@@BurnSalat ty nawet nie wiesz jak ona ma na imię... i tak to wszystko zmienia :D bo to oznacza że te zarzuty są... prawdopodobnie zmyślone?
A nawet jeśli cokolwiek z tego jest prawdą - to sorry ale molestowanie seksualne zawsze będzie wyżej niż to że ktoś jest mało miłym człowiekiem prywatnie...
@IwonaKlich rozumiem że wszystkie nagrania na których ona występowała to fatamorgana
Zgadzam się podczas promocji (byłam na filmie chyba dzień lub dwa po premierze) nie podobało mi się jak Blake promuje ten film i byłam po stronie Justina, ale jeśli to co mówi Blake jest prawdą to mój światopogląd wywróci się o 180 stopni.
@@Claudia55555 wtedy jedno mniejsze a drugie to większe zło
Pozywanie NYT wymaga posiadania niezłych jajek, trzeba przyznać.
Cokolwiek mi się to kojarzy z sytuacjami wokoło yandere simulator - koncept fajny, ale i yandev I wiele osób które chciały zrobić lepszą grę okazało się złymi ludźmi.
Miłego oglądania ❤
Radze zrobic aktualizacje na podstawie nowych wydarzen. Blake = Amber
Nawet jeśli zarzuty są prawdziwe to i tak zachowania Blake były nieodpowiednie odnośnie tematyki filmu
Według mnie oboje mają swoje za uszami
Ale ty w ogóle wiesz jaki jest w sumie temat tego filmu? To jest ekranizacja książki Collen Hoover - autorki której wszystkie książki są dokładnie takie same, babka poznaje typa spod ciemnej gwiazdy i ma z nim dziecko. I no sorry ale bez napisania takiej historii od nowa - na co imho CH by się nie zgodziła - nijak nie zrobisz z tego poważnej historii na poważny temat, bo zawsze ci wyjdzie głupiutka parodia. Blake Lively promowała ten film tak jak chciała tego autorka książek...
No sorry ale jak chcesz poważnego potraktowania takich tematów to raczej nie u autorki książek z gatunku pregnacycore...
@@IwonaKlich A co to ma wspólnego? Film a książka to dwie różne rzeczy. Nigdy w życiu nie czytałam żadnej książki Colleen Hoover, więc może na plakacie filmu powinna być gwiazdka: "*Promujemy ten film w sposób niepoważny, bo jest na podstawie książek autorki, której wszystkie dzieła są niepoważne, nawet jeśli poruszają poważne sprawy" żebym się nie dziwiła ? Faktycznie, mądry tok myślenia...
@@IwonaKlich Aktorka zgodziła się na rolę w filmie na podstawie książki o przemocy domowej, sceny z tym związane są zawarte w filmie, książka sama w sobie nie jest komedią romantyczną (chociaż spłyca temat DV), więc jako odbiorca spodziewam się, że film będzie promowany w uznaniu do motywu przewodniego. Zamiast tego Blake rozwodziła się na temat swojej marki kosmetyków do włosów i filmu swojego męża, odchodząc jak tylko mogła od trudnej tematyki IEWU. Odbiorcy mają prawo nie czuć do niej z tego powodu sympatii, nawet jeśli jej zarzuty wobec Justina są prawdziwe.
@@IwonaKlichnawet zakladajac, ze oceniamy film po ksiazce nie po filmie i nie po tematyce - no sory, ale komentowanie wagi kobiety, ktora byla dla ciebie mila i inne takie paskudne odzywki, czy reklamowanie siebie I INNEGO FILMU w ramach promocji tego filmu jest co najmniej nieprofesjonalna i niewychowana
I cyk, do obiadku
Smacznego!
O dziękuję. I dzięki za jakościowy kontent :)
WYDAWNICTWO NIEZWYKŁE ROBI NIEZWYKŁE MUSIC
Ja chyba wolę jak tutaj są recenzje bekowych wattpadów napisanych na serio.
Ja myślałam że tylko amerykańskie nołnejmy z internetów są dziwakami, nagabującymi kobiety. A tu jeszcze wychodzi że oryginalny aktor od animowanego Milesa Moralesa nie odróżnia fikcji aktorskiej od życia i myśli że na chama zrobi z aktorką od Gwen Toma Hollanda i Zendayę, którzy w realu są parą...
Co się dzieje z ludźmi, ja się pytam
Właśnie jestem w trakcie czytania o zakochanych ludziach aka zwierzętach z balonów 🎈
Im bardziej znane nazwisko tym gorsze są na nich brudy. Tak przynajmniej można uznać po tych wszystkich aferach które nie mają końca i wychodzą tylko nowe ze świata showbiznesu...
idealnie na nudę w pociągu ❤❤
Lub w autokarze ❤❤
Dopóki niczego nie udowodnią, to #teamJustin. Wygląda to na próbę odwrócenia uwagi od niemiłego zachowania Blake i jej charakteru (wcześniej było to zamiatane pod dywan, teraz ludzie nabrali odwagi i zaczęli gadać). Zapytanie o wagę to jest molestowanie? Ciekawe jak będzie wyglądać w przyszłości flirt w wykonaniu mężczyzn: "Przepraszam, czy mogę ci zadać pytanie z kategorii cielesnych?". Nie może też być tak, że kobieta może uznać cokolwiek za akt molestowania i nagle facet jest całkowicie skreślony. Może Baldoni przekroczył gdzieś granice, ale dlaczego Blake od razu się tym nie zajęła, lecz dopiero wtedy, gdy pojawił się na nią zły PR (do którego sama doprowadziła)? To, że Baldoni dogadywał się z adwokatami by zniszczyć karierę Blake nie jest dla mnie niczym oburzającym i na pewno nie świadczy o molestowaniu - to po prostu showbiznes. To, że wywiady o pomocy ofiar przemocy domowej były ustawione też nie zniweluje tego, że Blake po prostu w oburzający sposób promowała ten film. To dwa oddzielne tematy zresztą - promocja a molestowanie.
Co chcę powiedzieć: są pewne granice, jasne, nie szczujmy ofiar, ale znam mężczyznę, który został oskarżony przez koleżankę z pracy o molestowanie, bo powiedział jej, że od razu mu się milej robi, jak ją widzi (a miała tego dnia na sobie obcisłą sukienkę).
przecież dosłownie tam są screeny... Poza tym to jest strasznie przykre jak mówisz, że "Nie może też być tak, że kobieta może uznać cokolwiek za akt molestowania i nagle facet jest całkowicie skreślony". Trzeba wziąć pod uwagę to, że kobieta mogła się czuć niekomfortowo w różnych sytuacjach i nikt nie ma prawa decydować czy ona miała prawo odebrać to jako molestowanie czy nie. Dlaczego Blake się tym nie zajęła od razu? Może bała się. Po prostu się bała, może zależało jej na filmie, na zarobkach i dlatego postanowiła zamieść sprawę pod dywan, bo i tak nikt by jej nie uwierzył (co też potwierdzasz swoim komentarzem). W momencie kiedy Baldoni zaczął wykonywać kroki zmierzające ku zniszczeniu kariery Blake, być może ona postanowiła się jednak bronić. Strasznie to jest przykre, że kobiety dosłownie nie mogą już decydować czy jakieś zachowanie mężczyzny im się podoba czy nie, bo zaraz są właśnie tego typu komentarze od osób, które czują, że mają prawo decydować o ich racji. Od osób, które tam nie były, które nie znają prawdy i nie wiedzą jak wygląda sytuacja. Podobnie z mężczyzną, którego koleżanka oskarżyła o molestowanie za niby "miłe" słowa - z twojego komentarza wynika, że nie było cię tam, być może zrobił to w obleśny sposób, może wcześniej zachowywał się dwuznacznie, a ten komentarz może był jedynym jednoznaczną rzeczą, którą zrobił i dlatego tego się uczepiła, a być może od dawna czuła się w jego towarzystwie niekomfortowo. To też nie jest takie proste żeby podjąć decyzję o oskarżeniu kogoś, zwłaszcza przez nas, kobiety, które były uczone, że mamy siedzieć cicho, nie wychylać się i mamy być grzeczne. Trochę empatii, błagam, i nie traktujmy kobiety, która chce mówić o swoich doświadczeniach jako tej, która nie wpisuje się w schemat bycia grzecznej dziewczynki, tylko pomyślmy może jak my byśmy się czuły w takiej sytuacji i jakby to było gdyby jakiś random z internetu mówił nam jak powinnyśmy się zachowywać.
@@bookulia7074 Zupełnie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi, a twoje wyjaśnienie, że Blake nie zgłosiła od razu molestowania, bo zależało jej na pieniądzach, tylko to potwierdza. Albo człowiek czuje się molestowany, albo nie, a nie tylko wtedy, kiedy kasa (albo popularność) mu się nie zgadza. Polecam obejrzeć inne analizy tej afery, najlepiej anglojęzyczne, a nie tylko jakiś randomowy filmik na polskim YT, gdzie widać, że autorka nie najlepiej zna sytuację, polecam przeczytać pozew i te rzekome esemesy (z uwagą na ich daty i fragmenty, które prawnicy Blake ukryli), majle od producenta Sony, że Ryan zachowywał się skandalicznie wobec Baldoniego i ubliżał mu na oczach całej ekipy wściekły, że Baldoni nie chciał wykonać z Blake sceny podnoszenia (przez kontuzję barku, co Blake odebrała jako mocno naciągny fat-shaming), esemesy Blake, żeby Baldoni przyszedł to jej przyczepy, bo akurat karmi dziecko, więc ma czas powtórzyć dialogi (a nie jak ona naciska, że sam tam wparował), na co on jej odpowiedział, że później, bo teraz je obiad z ekipą. Dokument, który Blake wytoczyła Sony i Baldoniemu do podpisania w trakcie kręcenia filmu, na którym jest podane, że "Nie będą więcej"... i cała masa obrzydliwym rzeczy typu "pokazywać pornografii na planie", a kiedy odpowiedzieli, że nie mogą tego podpisać, bo nigdy coś takiego nie miało miejsca, a dokument sugeruje, że miało, a ona na to, że albo podpiszą, albo ona nie wraca na plan zdjęciowy i tracą wszystkie pieniądze + 4 lata z życia, które w to zainwestowali (były to pieniądze Baldoniego, nie Blake). Szantaż. A sytuację tego znajomego znam i gdyby był oblechem to bym nie przytaczała go jako przykład. Przypominam, że za Amber Heard też wszystkie kobiety stanęły murem, bo "kobieta, więc trzeba wspierać". To jest show biznes. Tam mało co robi się dla pieniędzy kiedy jest się taką gwiazdą jak Blake, wtedy liczy się tylko PR. Większość pozwów właśnie to ma na celu. Dopóki nie ma jasnych dowodów - nie ma winnego.
Jestem ciekawa co będzie dalej ale wygląda to kiepsko
No dobra ale co to zmienia? Tak, typ zachowywał się najwidoczniej paskudnie i powinien zostać ukarany... ale czy to cokolwiek zmienia do zarzutów Blair? I ktoś ją zmusił do reklamowania alko przy takim filmie? Czy ktoś zmusił ją do mówienia "załóż kwiatki i przyjdź z przyjaciółką" oraz być niemiłą dla dziennikarek? Oni oboje są okropni 🤷🏻♀️
Dziecko ty nawet nie wiesz jak Blake Lively ma na imię...
@@IwonaKlich o nie najgorzej - napisałam źle imię, no do sądu mnie podać
Dosłownie są dokumenty o tym, jak musiała reklamować film xd I nadal - nie każda ofiara przemocy będzie idealną ofiarą, bez skazy na sumieniu, ale to nie czyni jej mniejszą ofiarą.
@@gabilisciegrabi8466 ale ja nie mówię o tym że jest mniejszą ofiarą tylko że teraz ludzie umniejszają jej czynią a to się nie kasuje. O tym jest mój komentarz
Chciałabym tylko powód że Baldoni pokazał dowody na kłamstwo tej baby 😅 ale najwyraźniej o tym nie powiedziałaś. W każdym razie screeny pokazują że to Blake jego zła osobą i klamcą
Gdzie pokazał te dowody? I czy te dowody sprawiają że te wszystkie dokumenty świadczące przeciwko niemu magicznie przestają istnieć? Razem ze świadkami?
@IwonaKlich pokazał screany wiadomości i okazało się że blake swoje zmanipulowala. Dla przykładu sama chciała by jej stroje były bardziej seksowne i odkrywające. Dużo ludzi tez potwierdziło że Ryan Reynolds zachował się wobec niego agresywnie
Przy okazji dużo osób potwierdziło, że źle się z nią pracuje a przez 10 lat kariery Beloniego nigdy nie wykazać zadnych alarmujących sygnałów. Sama Blake pisała do jednej osoby (gdzie to potwierdzone) że chciałaby zniszczyć jego karierę
@@IwonaKlichmożesz przeczytać caly pozew złożony przeciwko gazecie. Zresztą cały internet od paru dni huczy tylko o tym. Jest masa filmów. Są screeny smsów, nagrania głosowe itp które podważają całą narrację BL.
Rozumiem ze pisze to kobieta ? Czyli jak ofiara jest niemila i zle sie z nia pracuje, to mozna , opowiadac ze sie rozmawia z jej zmarlym ojcem ? Wpuszczac na plan gapiow zeby robili jej zdjecia bez ciuchow ? Puszczac filmy z porodu żony ( twoj szef tak robi ?) wposcic kumpla na plan zeby udzwal lekarza w filmie i siedzial miedzy jej nogami... Jak by byla mila to to byloby beee, ale tak to jej wina ? Ciekawe ...a to nie jest wlasnie definicja przemocowca ? ze ofiara sobie winna ? ....
Nigdy nie rozumiałam hejtu na Blake po tym słynnym wywiadzie. Nie dość, że ta dziennikarka nawet Anne Hathaway próbowała tak podirytować, żeby była dla niej niemiła (nie wyszło), to tutaj pierwsze zdanie, jakie rzuca, to nie "gratulacje ciąży" tylko "gratulacje brzucha [ciążowego]". To nie jest normalny i miły komentarz, to w dalszym ciągu komentarz dotyczący jej wyglądu. A kobiety w ciąży często przechodzą jakieś mniejsze lub większe nieodwracalne zmiany w wyglądzie, mogą nie chcieć, żeby zwracać zatem uwagi na ich ciało. Nawet Blake, która jest bogata i sławna od dawna, może mieć problemy z samoakceptacją swojego zmieniającego się ciała. A ludzie się rzucili na to, że odpowiedziała pięknym za nadobne. Ja bym tej "dziennikarce" od siedmiu boleści odpowiedziała jeszcze "milej":)
wydaje mi się że po prostu tak się gada w Ameryce xdd i nie uchodzi to tam za niegrzeczne
Anne Hatheway przeprosiła dziennikarkę za swoje zachowanie i przyznała że zachowala się okropnie.
Pogratulowanie komuś ciąży to żadna zbrodnia, kiedy ciąża jest oficjalna i ktoś sam się nią „chwali” w mediach społecznościowych. Sformułowanie „little bump” też nie jest obraźliwe, po prostu w stanach trochę inaczej się do tematu podchodzi. Zresztą jeśli takie gratulacje ją uraziły można to było jakoś kulturalnie rozegrać, np poprosić o nie poruszanie tej kwestii w wywiadzie no to sprawa prywatna itp
W Ameryce to normalnie jak cie mówi congrats on your bump, nie rozumiem w jaki sposób mogloby to byc obraźliwe, wydaje mi się też dziennikarka przeprowadzajaca wywiad miala trudnosci z zajsciem w ciążę, więc odpowiedź Blake nie dosc ze była dziwna, to jeszcze nie na miejscu
Obserwuje Justina i jego dzialalnosc od jakos 10 lat i ciezko mi uwierzyc, zeby byl zdolny do czegos takiego… Mam nadzieje, ze Blake klamie :(
Przecież masz dokumenty które potwierdzają że Baildoni jest dziwnym typem. Facet należy do jakiejś dziwnej sekty...
jak można napisać że ma się nadzieję że osoba skrzywdzona kłamie 🤦🏽♀️obrzydliwy komentarz nie na miejscu
@@ovliq a skąd wiesz kto jest ofiarą, w pierwszej kolejności poczekaj na dowody
Czemu? Bo kobiecie wszyscg wierza bez dowodow, a "ofierze" sie nie mowi niemilych rzeczy. Nie bylo kamer, bylismy we dwojke i pozamiatane, nikt nie pamieta, ze jest paskudna osoba, tylko ze ja facet skrzyedzil. Oczywiscie praedy nie znamy, moze mowi prawde. Tyle ze prawda czy klamstwo, jej wypowiedzi i zachowanie pozostaja udokumentowana prawda, o czym niestety sporo osob wraz z nia zapomina
Nie żeby coś ale każdy ma raczej w dupie ten film ,nie znam osoby co nawet słyszała o nim a w Stanach nie mówi się o nim praktycznie nic