Materiał ma charakter podcastowy i informacyjny. Chce wytłumaczyć pewnie miskoncepcje i przybliżyć przy tym o co chodziło w zakończeniu Ataku Tytanów. Fragmenty materiału pobrałem z innego kanału Attack on Titan(stąd wstawki o łapkach). Treść wizualna jedynie nieco przybliża to, co działo się w ostatnich chapterach, ale w głównej mierze jest jedynie czymś co ma ''lecieć w tle'' - materiał potraktujcie proszę jako słuchowisko. Dziękuje za 50 wspólnych materiałów z AoT! Czas na kolejne tyle :3. Jeśli pozostały Wam jeszcze jakieś pytania po tym odcinku, to śmiało piszcie je w komentarzach - na wszystkie odpowiem. Miłego odsłuchu!
Eren jest postacią tragiczną. Od początku anime widzimy, że Eren nienawidzi ludzi który godzą się być niewolnikami wśród murów. Pogoń za wolnością była okupiona wszelkimi stratami które akceptował. Kochał swoich przyjaciół, ale gotów był na poświęcenie wszystkiego. Tak jak Ymir była niewolnicą i zakosztowała wolności dzięki Erenowi tak Eren był niewolnikiem wolności i w końcu jej zakosztował wraz z nadejściem śmierci. Nawet jego forma tytana pierwotnego jak można zauważyć była czymś na kształt marionetki. Wskazywało to pięknie na determinizm. Wolność która nim kierowała była również jego kajdanami.
44:00 Moim osobistym headcanonem nie jest prewencyjne bombardowanie Paradis przez kontynent ale pełnoskalowa wojna nuklearna . Jak mamy zacząć to od epoki kamienia .
Bardzo mi się podobała twoja analiza, oby postawało więcej takich analiz bo najwyższy czas odejść już od tego emocjonalnego spojrzenia na zakończenie i dzielenie się na obozy w fandomie czy Eren kochał Mikasę czy Historię (albo czy powinien być ojcem dziecka Historii xD). Moim zdaniem masz talent do analizowania :) Twoja dogłębna analiza zakończenie AOT, prawie jakbyś analizował jakieś wybitne dzieło albo klasyka literatury, udowadnia że to z czym mamy tutaj do czynienia to właśnie sztuka, sztuka na miarę swoich czasów. Anime tylko to potwierdza, że AOT jest dziełem wybitnym. Pozdrawiam
Prawdę mówiąc niezależnie od tego czy według autora jest Mikasa, która schodzi się z Jeanem, czy chciał tym dodatkowym chapterem przekazać co innego to w moim head cannonie panna Ackermann pozostała, no właśnie panną. Może to być w dużej mierze kwestia moich osobistych poglądów, przeżyć, historii uczuciowej i doświadczeń miłosnych (nawet nie może, każdy przecież patrzy na świat subiektywnie) ale mocno z nią empatyzując, starając się przeanalizować to co czuli do siebie nawzajem z Erenem brzydzi mnie myśl, że po kilku(nastu) latach stwierdziła sobie "W sumie wiesz co Eren, nie żyjesz już długo, dość już się nażałowałam tego czego mieć nie mogliśmy, dość już tej tęsknoty. W sumie to poza końską twarzą Jean nie jest taki zły, podkochiwał się we mnie. A poza tym mówiąc kolokwialnie zaswędziało mnie wiadomo gdzie" Nie to po prostu nie pasuje do postaci i historii, a z własnych doświadczeń mogę dodać, że po opuszczeniu przez kogoś kogo naprawdę, szczerze kochasz (i mam tu na myśli śmierć, jak i każdy inny rodzaj porzucenia) nie przestajesz myśleć o tej osobie, nie jest się w stanie schować do jakiegoś kufra w ciemnym zaułku psychiki, całej tej miłości, dumy, która z niej wynika, wszystkich dobrych (i złych, rzeczywistość nie jest bajką przepełnioną dobrem z jedną, czy dwiema złymi postaciami) wspomnień i przejść z tym do porządku dziennego na zasadzie "Wszystko jest ok, co było to było, jest zajebiście, znajdę sobie nowego/nową "ukochaną" i będzie git" no po prostu nie. Szczególnie jeśli ma się świadomość (albo jest się niemal pewnym) że nigdy więcej nie zobaczysz tej osoby i nigdy świat nie wróci do punktu w którym było się szczęśliwym i ciężko jest myśleć o sobie w kontekście związku z kim innym. Czy ogólnie myśleć o swojej przyszłości, bez tej osoby. A jeśli jest się w stanie to zrobić łatwo to raczej nie była miłość. Patrząc na całą fabułę nie można mieć raczej wątpliwości, że Eren i Mikasa kochali się na wzajem, dodając całą symbolikę wiecznej miłości myśl, że przestałaby kochać Erena i zapomniała o nim układając sobie życie jest obrzydliwa. Chociaż i tak mniej niż wersja, że dalej kochała Erena, ale wzięła sobie kogoś jako substytut i jeszcze miała z nim dzieci (skądś te wnuki były :P) Zakładając wieczną, prawdziwą czystą miłość to raczej nie chciałaby, hmm nazwijmy to bliskości od kogoś innego niż jej wybranek - masowy morderca, te panele więcej psują niż naprawiają :P
Bardzo mi pasuje użycie słowa substytut i to, że napisałaś, że o ''prawdziwej miłości'' się tak szybko nie zapomina. Również jestem podobnego zdania co Ty odnośnie Eremiki i nagram jeszcze o tym film :)
Oglądając ten filmik, jakiś czas po seansie tym razem prawdziwego już końca Anime (tu zaznaczę, że obydwa zawierają wiele wątków które mogę odnieść do swojego życia, a oglądanie tego jest w pewien sposób, hmm, oczyszczające) przyszła mi do głowy myśl, że cholernie tragiczną historią miłosną, spośród anime jest ta z Kaworu Shinjim z NGE, tracił dla niego głowę nieskończoną ilość razy, w dodatku dosłownie! (pół żartem pół serio :P ) Prychnąłem też śmiechem jakim, sam siebie zdziwiłem, w obecnym czasie jak wspomniałeś o tym jak ludzie mogą uważać historię miłosną Naruto i Hinatym, czy Meliodasa i Elizabeth za najlepsze/najtragiczniejsze. Sam w jakimś stopniu lubię anime, z których pochodzą (bez porównana z SnK, NGE, czy Tokyo Ghoul {choć tu akurat anime ssie, a manga jest arcydziłem, anime zaś zmieściło 121 rodziałów w 12 odcinków xD}) no ludzie, ja wiem, że Naruto jako anime to coś w stylu feel good movies. Porównanie złożonośći psychologicznej poszczególnych postaci, fabuły, jakiejkolwiek z tych "poważnych" składowych w tych seriach i twierdzenie, że Naruto przewyższa w nich SnK to literalnie pogwałcenie logicznego myślenia xD Czy tam zamknięcia się w swojej bańce i podejścia typu "tak jest, bo Naruto jest lepsz, bo ja je wolę no i tzn. , że jest lepsze" Powtórzę odnośnie tego jedno, wielke XD (szkoda, że to "D" nie może być gigantyczne i szczerbate (^_^) Nie mam pojęcia czy ten czysty chaos stworzony z liter ma jakikolwiek sens, mam nadzieję, że tak, jeśli nie to przepraszam za zmarnowanie czasu na jego czytanie :D
czyli podsumowując, eren to egoista ktory nie umiał pogodzic sie z wizja innego świata niż tego którego on sam pragnął i nie umial zaakceptowac tego ze ktos osiągnął jego cele przed nim samym pragnąc zagłady tych osób a ocalenie bliskich bylo czyms co schodziło na drugi plan nawet jesli chodzi o miłość mikasy do erena natomiast sama seria ukazuje bezsens ludzkich działań i powtarzalność błędów ktore mimo naszych starań będa kontynuowane przez przyszłe pokolenia, nie ważne ile ludzi poświęcimy aby temu zapobiec.
7:34 ojoj ktoś tu chyba kompletnie nie rozumie teorii AOE lub w ogóle się w nią nie zagłębił (AOE nie powstał , ponieważ ludziom nie podobał się ending , tylko ponieważ było do tego ogrom przesłanek , dodatkowo w wielu przypadkach ending mangi jest częścią Aoe ,dodatkowo NIE , według tej teorii mikasa NIE tworzy nowych światów w głowie żadnych ) aczkolwiek nie winię cię za to bo jednak zakładam , że jesteś założenia co będzie to będzie , i nie interesuję Cię Alternatywne zakończenie
ej gembri, ale wiesz, że wersji AoE zostało już wymienionych przynajmniej pare, prawda? Druga kwestia - jeśli chcesz wchodzić w polemikę, to wypisuj przykłady na poparcie swojej tezy, a nie wymieniaj suche sformułowania. W gruncie rzeczy w tej wypowiedzi nie pojawił się żaden argument, tylko zaprzeczenia, które mam zweryfikować na zasadzie domyślania się. Alternatywne zakończenie to nie to samo co ''Original Ending''
1. XD Demon Slayer 2. Wspaniały film. Nic dodać, nic ująć. Po prostu wytłumaczone zakończenie z najważniejszymi detalami. Szkoda że ta historia "chłopca który ujrzał wolność" się kończy, bo wywołuje ona u mnie szereg emocji i "pozytywne" zawirowania w głowie. 3. Też mam nadzieję że ta czerwona róża świadczy o tym że Mikasa nie jest biologiczną matką ani babcią,bo bym ją chyba za to znienawidził😠
Dobra, mam pytanie odnośnie "wizji" którą Eren wysłał Mikasie. Jak interpretujesz połączenie tej sceny do snu erena z pierwszego rozdziału mangi. Młody Eren budzi się pod drzewem, chwilę po doświadczeniu swojej śmierci w "Wizji"??? W twoim filmie nie znalazłem żadnej wzmianki odnośnie tego.
@@HuzedCast Obejrzałem właśnie film i nie rozumiem trochę twojej teorii. W pierwszym rozdziale mangi widać że sen Erena dzieje się w świecie z chatką. Z twojej teorii wynika że wysłał on do młodego siebie swój ostatni moment życia z rozdziału 138, jednak widać, że sen, a raczej wspomnienie dzieje się na zewnątrz, Mikasa jest ubrana w strój ze świata z chatką. Czemu widział to, skoro wspomnienie które niby sobie wysłał jest w ustach tytana kolosalnego a Mikasa biegnie z mieczem go zabić?
@@xiro9540 Nie ma kompletnie żadnej przesłanki, że dzieje się to w ''świecie z chatka''. Każda klatka snu została szczegółowo omówiona. Wysłane ''wspomnienie'' nie musi być nawet realnym wydarzeniem, tylko projekcją Erena za pośrednictwem pierwotnego
@@HuzedCast Chodzi mi o sen z mangi. Pierwszy rozdział kiedy Eren przed przebudzeniem widzi Mikasę o krótkich włosach, która mówi "See you later, Eren" Jest to dokładne odwzorowanie chwili śmierci Erena ze świata z "chatką". Nie wiem czy jesteś zaznajomiony, ale idealnie pasuje tutaj teoria o liniach czasowych.
Liczyłem na merytoryczny film. I był on całkiem merytoryczny oraz zgadzam się z większością treści autora. Jednak już tu nigdy nie wrócę do tego kanału ani treści, gdyż autor filmu wypowiada się jak pięciolatek, który obraża osoby, które mają inne zdanie niż on. Mimo wszystko pozdrawiam.
Nie wiem, gdzie tu kogo obraziłem. W czasach pokolenia płatków śniegu nawet lekkie wtrącenie w stronę drugiej strony dyskursu może zostac uznane jako coś obraźliwego XD. Mimo wszystko dziękuje za pozdrowienia
@@HuzedCast Właśnie o tym mówię... Używanie chociażby takich określeń jak "płatki śniegu" itp. mocno sugeruje, że właśnie nie zależy ci na dyskusji, bo takie określenia wskazują lekceważenie drugiej strony a co za tym idzie, brak chęci poznania drugiej strony, z góry uważając ją za błędną. Z resztą patrząc z na to z innej perspektywy - jeszcze nie poznałem nikogo, kto szczerze przekonałby kogokolwiek do swoich racji lekceważeniem. Edit: Z swojej strony przepraszam za użycie określenia "pięciolatek" w poprzenim komentarzu - było ono niepotrzebne i sugerowało atak na autora. Mogłem lepiej sformułować swoje myśli
@@akari6859 Nawoływanie do ponownego przeczytania mangi w związku z posługiwaniem się miskoncepcjami jest lekceważeniem? Przez 3 miesiące tłumaczenia tego uniwersum koncepcje związane z ''wolną wolą Erena'' przewijają się na moim kanale zdecydowanie najczęściej. Odpowiadanie na bezpodstawne założenia stało się na tyle bliską mi aktywnością, że postanowiłem napokmnąć o tym w materiale. Jak sam widzisz w związku ze zirytowaniem poglądami, z którymi się nie zgadzamy w ferworze dyskusji jesteśmy w stanie nawet nieumyślnie kogoś zaczepić i to jest całkowicie normalne. To nie kwestia gruboskórności, a zdolności do podjęcia sporu bez zbędnego krasomóstwa i unikania emocjonalnej konfrontacji. Dorastamy w czasach(używam tego jako formy zaznaczenia, że człowiek całe życie jest kształtowany), w których napisanie do kogoś ''ciebie'' z małej litery sprawia, że druga strona może poczuć się urażona i mi to kompletnie nie odpowiada. Nie będę udawał, że czuje się źle, bo wywołałem kogoś do tablicy.
Materiał ma charakter podcastowy i informacyjny. Chce wytłumaczyć pewnie miskoncepcje i przybliżyć przy tym o co chodziło w zakończeniu Ataku Tytanów. Fragmenty materiału pobrałem z innego kanału Attack on Titan(stąd wstawki o łapkach). Treść wizualna jedynie nieco przybliża to, co działo się w ostatnich chapterach, ale w głównej mierze jest jedynie czymś co ma ''lecieć w tle'' - materiał potraktujcie proszę jako słuchowisko. Dziękuje za 50 wspólnych materiałów z AoT! Czas na kolejne tyle :3. Jeśli pozostały Wam jeszcze jakieś pytania po tym odcinku, to śmiało piszcie je w komentarzach - na wszystkie odpowiem. Miłego odsłuchu!
Xd Demon Slayer
No i to jest porządne encyklopedia AOTa, pięknie! ;]
To jedynie preludium :3
Eren jest postacią tragiczną. Od początku anime widzimy, że Eren nienawidzi ludzi który godzą się być niewolnikami wśród murów. Pogoń za wolnością była okupiona wszelkimi stratami które akceptował. Kochał swoich przyjaciół, ale gotów był na poświęcenie wszystkiego. Tak jak Ymir była niewolnicą i zakosztowała wolności dzięki Erenowi tak Eren był niewolnikiem wolności i w końcu jej zakosztował wraz z nadejściem śmierci. Nawet jego forma tytana pierwotnego jak można zauważyć była czymś na kształt marionetki. Wskazywało to pięknie na determinizm. Wolność która nim kierowała była również jego kajdanami.
Chcieliście długi film?
No to macie xd
Japierdziele piekny projekt❤
Doczekali sie XDXD
Rewelacyjna analiza mistrzowskiej historii. Moje ulubione anime zostało omówione przez Ciebie w świetny sposób, propsy szefie
To był mega fajny film i z niecierpliwością będę czekał na film o erenie i mikasie które zostało wspomniane w 39:32 min
Dziękuje, będą w niedalekiej przyszłości :3
Nie no spoko film nie powiem nawet bez tego scenariusza przyjemnie się oglądało
Bardzo mi miło :3
Ale mega projekcik, szacun
Dziękuje :3
Cudowny materiał i świetnie widzieć to co napisałem to kilka miesięcy temu o symbolice kwiatów podczas pogrzebu Mikasy haha
Haha widzisz, takich rzeczy się nie zapomina! :D
Dzięki za odcinki, zdrówka
Dziękuje za aktywność, również życzę zdrowia!
Taki długi film!!! Będzie co oglądać.
Co słuchać w zasadzie :D
44:00 Moim osobistym headcanonem nie jest prewencyjne bombardowanie Paradis przez kontynent ale pełnoskalowa wojna nuklearna . Jak mamy zacząć to od epoki kamienia .
Przerażająca wizja tbh ://
@@HuzedCast Dla fana metra ... to jak poniedziałek .
Piękny materiał świetnie się tego słucha
dziękuje za te uprzejme słowa :3
IKSDE Demon Slayer
Dziękuje że wyciągnąłeś 60% tego o czym sam myślałem, 20% poprawiłeś to merytorycznie i 20% poprawiłeś mi nastój.
Hehe do usług
giga odcinek jeszcze nie obejrzalem ale wiem ze jest giga
Jest giga, bo ma 50 minut prawie haha :D
Bardzo mi się podobała twoja analiza, oby postawało więcej takich analiz bo najwyższy czas odejść już od tego emocjonalnego spojrzenia na zakończenie i dzielenie się na obozy w fandomie czy Eren kochał Mikasę czy Historię (albo czy powinien być ojcem dziecka Historii xD). Moim zdaniem masz talent do analizowania :) Twoja dogłębna analiza zakończenie AOT, prawie jakbyś analizował jakieś wybitne dzieło albo klasyka literatury, udowadnia że to z czym mamy tutaj do czynienia to właśnie sztuka, sztuka na miarę swoich czasów. Anime tylko to potwierdza, że AOT jest dziełem wybitnym.
Pozdrawiam
Dziękuje za wszystkie miłe słowa i również pozdrawiam :D
Prawdę mówiąc niezależnie od tego czy według autora jest Mikasa, która schodzi się z Jeanem, czy chciał tym dodatkowym chapterem przekazać co innego to w moim head cannonie panna Ackermann pozostała, no właśnie panną. Może to być w dużej mierze kwestia moich osobistych poglądów, przeżyć, historii uczuciowej i doświadczeń miłosnych (nawet nie może, każdy przecież patrzy na świat subiektywnie) ale mocno z nią empatyzując, starając się przeanalizować to co czuli do siebie nawzajem z Erenem brzydzi mnie myśl, że po kilku(nastu) latach stwierdziła sobie "W sumie wiesz co Eren, nie żyjesz już długo, dość już się nażałowałam tego czego mieć nie mogliśmy, dość już tej tęsknoty. W sumie to poza końską twarzą Jean nie jest taki zły, podkochiwał się we mnie. A poza tym mówiąc kolokwialnie zaswędziało mnie wiadomo gdzie" Nie to po prostu nie pasuje do postaci i historii, a z własnych doświadczeń mogę dodać, że po opuszczeniu przez kogoś kogo naprawdę, szczerze kochasz (i mam tu na myśli śmierć, jak i każdy inny rodzaj porzucenia) nie przestajesz myśleć o tej osobie, nie jest się w stanie schować do jakiegoś kufra w ciemnym zaułku psychiki, całej tej miłości, dumy, która z niej wynika, wszystkich dobrych (i złych, rzeczywistość nie jest bajką przepełnioną dobrem z jedną, czy dwiema złymi postaciami) wspomnień i przejść z tym do porządku dziennego na zasadzie "Wszystko jest ok, co było to było, jest zajebiście, znajdę sobie nowego/nową "ukochaną" i będzie git" no po prostu nie. Szczególnie jeśli ma się świadomość (albo jest się niemal pewnym) że nigdy więcej nie zobaczysz tej osoby i nigdy świat nie wróci do punktu w którym było się szczęśliwym i ciężko jest myśleć o sobie w kontekście związku z kim innym. Czy ogólnie myśleć o swojej przyszłości, bez tej osoby. A jeśli jest się w stanie to zrobić łatwo to raczej nie była miłość. Patrząc na całą fabułę nie można mieć raczej wątpliwości, że Eren i Mikasa kochali się na wzajem, dodając całą symbolikę wiecznej miłości myśl, że przestałaby kochać Erena i zapomniała o nim układając sobie życie jest obrzydliwa. Chociaż i tak mniej niż wersja, że dalej kochała Erena, ale wzięła sobie kogoś jako substytut i jeszcze miała z nim dzieci (skądś te wnuki były :P) Zakładając wieczną, prawdziwą czystą miłość to raczej nie chciałaby, hmm nazwijmy to bliskości od kogoś innego niż jej wybranek - masowy morderca, te panele więcej psują niż naprawiają :P
Bardzo mi pasuje użycie słowa substytut i to, że napisałaś, że o ''prawdziwej miłości'' się tak szybko nie zapomina. Również jestem podobnego zdania co Ty odnośnie Eremiki i nagram jeszcze o tym film :)
Kolejny świetny odcinek❤
dziękuje
interesujący materiał pozdrawiam wszystkich fanów wschodnich kreskówek
Wilk i zając team>>
Nie przezyje momentu smierci Erena i pocalunku z Mikasą 😭
oj też nie potrafię się na to przyszkować :x
Cudownie opowiadasz ❤ :(
Dziękuje, to bardzo miłe!
Oglądając ten filmik, jakiś czas po seansie tym razem prawdziwego już końca Anime (tu zaznaczę, że obydwa zawierają wiele wątków które mogę odnieść do swojego życia, a oglądanie tego jest w pewien sposób, hmm, oczyszczające) przyszła mi do głowy myśl, że cholernie tragiczną historią miłosną, spośród anime jest ta z Kaworu Shinjim z NGE, tracił dla niego głowę nieskończoną ilość razy, w dodatku dosłownie! (pół żartem pół serio :P ) Prychnąłem też śmiechem jakim, sam siebie zdziwiłem, w obecnym czasie jak wspomniałeś o tym jak ludzie mogą uważać historię miłosną Naruto i Hinatym, czy Meliodasa i Elizabeth za najlepsze/najtragiczniejsze. Sam w jakimś stopniu lubię anime, z których pochodzą (bez porównana z SnK, NGE, czy Tokyo Ghoul {choć tu akurat anime ssie, a manga jest arcydziłem, anime zaś zmieściło 121 rodziałów w 12 odcinków xD}) no ludzie, ja wiem, że Naruto jako anime to coś w stylu feel good movies. Porównanie złożonośći psychologicznej poszczególnych postaci, fabuły, jakiejkolwiek z tych "poważnych" składowych w tych seriach i twierdzenie, że Naruto przewyższa w nich SnK to literalnie pogwałcenie logicznego myślenia xD Czy tam zamknięcia się w swojej bańce i podejścia typu "tak jest, bo Naruto jest lepsz, bo ja je wolę no i tzn. , że jest lepsze" Powtórzę odnośnie tego jedno, wielke XD (szkoda, że to "D" nie może być gigantyczne i szczerbate (^_^) Nie mam pojęcia czy ten czysty chaos stworzony z liter ma jakikolwiek sens, mam nadzieję, że tak, jeśli nie to przepraszam za zmarnowanie czasu na jego czytanie :D
Cóż, ludzie mają bardzo stronnicze podejście do ulubionych rzeczy i tego nie zmienimy, niemniej jednak zgadzam się z Twoim spojrzeniem na te sprawy
czyli podsumowując, eren to egoista ktory nie umiał pogodzic sie z wizja innego świata niż tego którego on sam pragnął i nie umial zaakceptowac tego ze ktos osiągnął jego cele przed nim samym pragnąc zagłady tych osób a ocalenie bliskich bylo czyms co schodziło na drugi plan nawet jesli chodzi o miłość mikasy do erena natomiast sama seria ukazuje bezsens ludzkich działań i powtarzalność błędów ktore mimo naszych starań będa kontynuowane przez przyszłe pokolenia, nie ważne ile ludzi poświęcimy aby temu zapobiec.
Dokładnie, pięknie i dosadnie ujęte :P
Wow, teraz to mi jeszcze mocniej zaimponowałeś *o*
O.o miło
7:34 ojoj ktoś tu chyba kompletnie nie rozumie teorii AOE lub w ogóle się w nią nie zagłębił (AOE nie powstał , ponieważ ludziom nie podobał się ending , tylko ponieważ było do tego ogrom przesłanek , dodatkowo w wielu przypadkach ending mangi jest częścią Aoe ,dodatkowo NIE , według tej teorii mikasa NIE tworzy nowych światów w głowie żadnych ) aczkolwiek nie winię cię za to bo jednak zakładam , że jesteś założenia co będzie to będzie , i nie interesuję Cię Alternatywne zakończenie
ej gembri, ale wiesz, że wersji AoE zostało już wymienionych przynajmniej pare, prawda? Druga kwestia - jeśli chcesz wchodzić w polemikę, to wypisuj przykłady na poparcie swojej tezy, a nie wymieniaj suche sformułowania. W gruncie rzeczy w tej wypowiedzi nie pojawił się żaden argument, tylko zaprzeczenia, które mam zweryfikować na zasadzie domyślania się. Alternatywne zakończenie to nie to samo co ''Original Ending''
Jedyne anime które oglądam 10 lat po kilka razy i to jeszcze nie koniec
Mam dokładnie tak samo
W sumie atak tytanów idealnie pasuje na rozprawkę o tragizmie, o miłości, chęci wolności
Użyłem SnK na maturze rozszerzonej i dostałem 80%, także chyba warto :3
mega
Nic no zostało przygotować się mentalnie na ostatni part żeby czasem nie keknąć na zawał podczas oglądania 😢
Dokładnie :p
Do tej pory myslem ze najważniejsze dla erena było spokojne zycie dla jego przyjaciół i ukochanej nw dlaczego takie odniosłem warzenie czytając mange
To popularna miskoncepcja :p
1. XD Demon Slayer
2. Wspaniały film. Nic dodać, nic ująć. Po prostu wytłumaczone zakończenie z najważniejszymi detalami. Szkoda że ta historia "chłopca który ujrzał wolność" się kończy, bo wywołuje ona u mnie szereg emocji i "pozytywne" zawirowania w głowie.
3. Też mam nadzieję że ta czerwona róża świadczy o tym że Mikasa nie jest biologiczną matką ani babcią,bo bym ją chyba za to znienawidził😠
3. Razy na tak, przechodzisz dalej!
Właśnie fajnie sie skończyło anime, nie jak zawsze że dobro wygrywa i wszystko jest ok 🎉
też tak myślę :D
Dobra, mam pytanie odnośnie "wizji" którą Eren wysłał Mikasie. Jak interpretujesz połączenie tej sceny do snu erena z pierwszego rozdziału mangi. Młody Eren budzi się pod drzewem, chwilę po doświadczeniu swojej śmierci w "Wizji"??? W twoim filmie nie znalazłem żadnej wzmianki odnośnie tego.
Jest o tym śnie osobny odcinek na kanale, tam wszystko zostało wytłumaczone
@@HuzedCast Obejrzałem właśnie film i nie rozumiem trochę twojej teorii. W pierwszym rozdziale mangi widać że sen Erena dzieje się w świecie z chatką. Z twojej teorii wynika że wysłał on do młodego siebie swój ostatni moment życia z rozdziału 138, jednak widać, że sen, a raczej wspomnienie dzieje się na zewnątrz, Mikasa jest ubrana w strój ze świata z chatką. Czemu widział to, skoro wspomnienie które niby sobie wysłał jest w ustach tytana kolosalnego a Mikasa biegnie z mieczem go zabić?
@@xiro9540 Nie ma kompletnie żadnej przesłanki, że dzieje się to w ''świecie z chatka''. Każda klatka snu została szczegółowo omówiona. Wysłane ''wspomnienie'' nie musi być nawet realnym wydarzeniem, tylko projekcją Erena za pośrednictwem pierwotnego
@@HuzedCast Chodzi mi o sen z mangi. Pierwszy rozdział kiedy Eren przed przebudzeniem widzi Mikasę o krótkich włosach, która mówi "See you later, Eren" Jest to dokładne odwzorowanie chwili śmierci Erena ze świata z "chatką". Nie wiem czy jesteś zaznajomiony, ale idealnie pasuje tutaj teoria o liniach czasowych.
xD demon slayer, nigdy tak się nie wzruszyłam jak na ostatnim sezonie tego anime, potrzebuje terapii
oj wszyscy potrzebujemy po tym
Eren byl swiadomy ze Mikasa go caluje? Q . Q
tak :x
@@HuzedCast co o tym swiadczy?
Kurwa nie moge sluchac o Erenie i Mikasie nawet po takim czasie bo mam lzy w oczach, nigdy nie poczuje czegos takiego jak po obejrzeniu finału AOT
ja nadal się nie pogodziłem z tym, że to już koniec, ekhem XD
Liczyłem na merytoryczny film. I był on całkiem merytoryczny oraz zgadzam się z większością treści autora. Jednak już tu nigdy nie wrócę do tego kanału ani treści, gdyż autor filmu wypowiada się jak pięciolatek, który obraża osoby, które mają inne zdanie niż on. Mimo wszystko pozdrawiam.
Nie wiem, gdzie tu kogo obraziłem. W czasach pokolenia płatków śniegu nawet lekkie wtrącenie w stronę drugiej strony dyskursu może zostac uznane jako coś obraźliwego XD. Mimo wszystko dziękuje za pozdrowienia
@@HuzedCast Właśnie o tym mówię... Używanie chociażby takich określeń jak "płatki śniegu" itp. mocno sugeruje, że właśnie nie zależy ci na dyskusji, bo takie określenia wskazują lekceważenie drugiej strony a co za tym idzie, brak chęci poznania drugiej strony, z góry uważając ją za błędną. Z resztą patrząc z na to z innej perspektywy - jeszcze nie poznałem nikogo, kto szczerze przekonałby kogokolwiek do swoich racji lekceważeniem.
Edit: Z swojej strony przepraszam za użycie określenia "pięciolatek" w poprzenim komentarzu - było ono niepotrzebne i sugerowało atak na autora. Mogłem lepiej sformułować swoje myśli
@@akari6859 Nawoływanie do ponownego przeczytania mangi w związku z posługiwaniem się miskoncepcjami jest lekceważeniem? Przez 3 miesiące tłumaczenia tego uniwersum koncepcje związane z ''wolną wolą Erena'' przewijają się na moim kanale zdecydowanie najczęściej. Odpowiadanie na bezpodstawne założenia stało się na tyle bliską mi aktywnością, że postanowiłem napokmnąć o tym w materiale. Jak sam widzisz w związku ze zirytowaniem poglądami, z którymi się nie zgadzamy w ferworze dyskusji jesteśmy w stanie nawet nieumyślnie kogoś zaczepić i to jest całkowicie normalne. To nie kwestia gruboskórności, a zdolności do podjęcia sporu bez zbędnego krasomóstwa i unikania emocjonalnej konfrontacji. Dorastamy w czasach(używam tego jako formy zaznaczenia, że człowiek całe życie jest kształtowany), w których napisanie do kogoś ''ciebie'' z małej litery sprawia, że druga strona może poczuć się urażona i mi to kompletnie nie odpowiada. Nie będę udawał, że czuje się źle, bo wywołałem kogoś do tablicy.
Nie podoba mi sie że pdzeżyły te śmieciowe postacie jak Annke których nienawidze
no, ale to chyba nie jest akurat główne założenie zakończenia, jak dla mnie to sprawa całkiem poboczna
@@HuzedCast ogólnie wolałbym jakby Eren wybił wszystkich poza murem
dużo osób tak piszę, ale to raczej nie jest dobre wyjście @@michakarwowski2431
iks de demon slayer
W końcu to obejrzał XD
Super.
XD Demon Slayer
Dziękuje :3
Ile? MonkaS
ILEEEEE
DS nie jest denny, to jest shonen xD
W takim razie denny shonen :P
XD demonslayer (chociaz przeczytalem cala mange demon slayer to nom)
Damn bruh, widać napracowanko
Pewnie raczej w kwestii zgromadzonej wiedzy, ale dziękuje :3
XD Demon Slayer
Oy yeah!
film dlugi jak moj chuj
Nie no aż tak długi nie jest ten film
@@HuzedCast uwu
To nie prawda, niema on pół sekundy
@@cesarstwowolenskiepl5363 nie poiedzoalem ze ma pol sekundy tylko ze jest dlugi jak moj chuuuuh
@@siemaszef wiem chciałem tak dla jaj
XD Demon slayer
Nie no idol.
XD Demona Slayer
XDD demon slayer
xd demon slayer
Ale rośnie armia
XD Demon Slayer
Oh yeah v2!
xd demon slayer
Oh yeah v3!
Xd demon slayer
Witamy w klubie!
Świetne materiały na słuchanie w długich trasach
Xd demon slayer
:D