Komentarze ludzi przychylne Spore pochodzą albo od najmłodszych, którzy nie mogą pamiętać, albo od niezorientowanych wtedy jaki hype był na ten tytuł. Will jak to Will obiecywał Gruszki na wierzbie i nie były to zwykłe obiecanki, tylko ZAPEWNIENIA, boom jaki przed premierą odbywał się na tą gierkę był nawet większy niż przy niedawnym No Man's Sky. Sam pamiętam jakie wielkie było moje rozczarowanie gdy mogłem Spore ograć u kumpla. Także nie minusować filmiku hultaje, tylko dlatego że nie zgadzacie się z poglądami autora, wszak to mocno dziecinne zachowanie.
Ten filmik jest dla mnie szokujący, bo Spore zapamiętałem jako najlepszą grą dzieciństwa. Może dostrzegałem jakieś drobne niedociągnięcia, ale byłem nią zafascynowany. Nie znałem hype'u jaki był an nią przed jej wyjściem i jak widzę miałem szczęście.
Według mnie ten tytuł ma w sobie magię, nie jest specjalnie skomplikowaną grą, jednakże daje bardzo dużo przyjemności i satysfakcji z samej gry. Muzyka jest przegenialna, i w mojej opinii stoi na naprawdę wysokim poziomie. Grafika jest bardzo przyjemna dla oka, i fani bajkowych klimatów poczuliby się tam jak w domu, mimo tego że minęło sporo czasu, bo aż 9 lat od premiery, to na grafikę nie ma co narzekać, wcale się nie zestarzała i wciąż jest na czym oko zawiesić. Jeżeli mówimy o Gameplay'u to, etapy między poszczególnymi fazami są odpowiednio długie, a fakt że mamy możliwość wyboru, czy chcemy już po osiągnięciu makymalnej ilości DNA przejść do następnej czy jeszcze poeksplorować planetę i wybić całą resztę wrogich nam gatunków, oraz zdobyć całą masę różnych części do modyfikacji naszego stwora zasługuje zdecydowanie na plus bo, nie jesteśmy zmuszani do tego a fazę można odpowiednio szybko przejść tak aby się nie znudzić. Każdy znajdzie tutaj coś odpowiedniego dla siebie, według mnie faza komórki jest bardzo przyjemna, lecz na dłuższą metę można by było się nią zanudzić, dlatego też nie wymaga ona dłuższego posiedzenia aby ją ukończyć. Faza stwora. (moja ulubiona) jest bardzo przyjemną fazą, w której w końcu możemy zaznać magię kreatora stworów, i tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia... (no i punkty DNA xD) ale to czy nasz stwór będzie chodził na dwóch nogach, czterech, czy 50 jest zależne tylko od nas i tutaj też poprę Zagrajnika że kreator jest zdecydowanie najzabawniejszą częścią gry. W owej fazie sterujemy jedną jednostką z narzuconą kamerą za nasze plecy, dodaje to zdecydowanie fajnego poczucia że jesteśmy jednym z naszych pobratymców i powolutku i stopniowo eksplorujemy planetę w poszukiwaniu kości pradawnych stworów, a fakt że poniektóre są strzeżone przez ogromne epickie stwory, skłania nas do strategicznego myślenia w jaki sposób zdobyć owe kości, aby osiągnąć nową super część do anihilacji wrogich gatunków na mapie. (Dodam że potrafiłem spędzić najwięcej czasu w owej fazie i nie odczuwałem znużenia) Faza plemienia. Tutaj już gra przechodzi w prawdziwego RTS'a tak jak wspominał Zagrajnik. To także bardzo fajna i ciekawa faza której będziemy doświadczać podczas przechodzenia tej gry. Bardzo prosty RTS na nieskomplikowanych zasadach, zdobywamy pożywienie i przejmujemy inne plemienia w celu przejścia w dalsze fazy, szybkie i przyjemne. Faza Cywilizacji. Tutaj można odczuć, już wspomniane znużenie grą, gdyż mamy na celu utrzymywanie miast, tworzyć już naprawdę potężnego wojska, składającego się z jednostek naziemnych w postaci czołgów, jednostek nadziemnych, czyli samolotów z laserami, oraz jednostek marynarki, czyli proste stateczki z wyrzutniami rakiet. Tutaj za celem jest przejmowanie ''gejzerów przyprawy'' tak zwanych które służą nam za surowiec, dzięki któremu możemy tworzyć jednostki, także otrzymujemy tutaj umiejętność negocjacji z innymi osobnikami zamieszkującymi planetę. Możemy ich przekupić nadwyżką surowca tak aby byli oni z nami w sojuszu, albo wypowiadać im wojny i przejmować ich potężne imperia. (Dodam że ta faza trwa zdecydowanie dłużej od poprzednich i fakt, tutaj można odczuć lekkie znużenie w dodatku można popełnić błędy za które będziemy musieli płacić powtarzaniem tej fazy) Faza Kosmosu. Znużenie pełna parą, nie cierpię tej fazy, za zadanie mamy przejmowanie planet przeciwnika, negocjacje i tym podobne. Ogólnie nie polecam. Także ocenę końcową pozostawię taką iż, warto zagłębić się w ten magiczny świat gdyż, jest naprawdę co robić i polecam serdecznie. Dziękuję Zagrajniku za wykazanie się i podzielenie moim osobistym zdaniem na temat tej produkcji, tworząc materiał odnośnie jednej z moich ulubionych gier.
O gościu, to żeś teraz do pieca dojebał. Grafika w spore się nie zestarzała?! To co ty siedzisz 20 metrów od ekranu kineskopowego, że nie widzisz tej wręcz paskudnej oprawy graficznej, która aż rani oczy w fazach późniejszych niż komórka...?!
Wow ale się napisałeś ale też dobrze to ujołeś w słowa grafika jest extra a faza kosmosu jest dla mnie fajna. Jeżeli się ktoś nie zgadza nie musi tego wypominać. To jest moja opinia: SPORE™ jest zajebistą grą
Faza kosmosu robi się dużo bardziej interesująca jeśli ma się DLC ,,Kosmiczne przygody". Kreator przygód to moim zdaniem jedna z lepszych rzeczy w tej grze - daje on możliwość skonstruowania całej planety: kolorów otoczenia, roślinności, poziomu wody, gęstości atmosfery itd. Samo tworzenie przygód też jest fajowe. To układanie takiej własnej historii.
Grałem, mimo że kupiłem ją w sumie przypadkowo to była naprawdę spoko ;p , ofc sieci neuronowe trochę wtedy raczkowały i po paru sesjach czuć było schemat ale także bardzo pozytywnie ją wspominam. Dzisiaj może być prostacka ale kiedyś to było nie do ogarnięcia ile możliwości tam jest.
Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier
Mnie najbardziej faza plemienia, a później faza cywilizacji. Kochałem zwiedzać inne planety, stabilizować ich ekosystem, kolonizować je, sprzedawać przyprawy. Dla mnie była to właśnie chyba najciekawsza faza.
Spore to świetna gra , do dziś w nią gram w wolnym czasie :D To chyba jedyna DOBRA gra o ewolucji , nie znalazłem tak samo dobrej . Mam nadzieje że potem ktoś zrobi remake lub podobną gre.
Mat S właśnie, darkspore opłaca się kupić czy lepiej zainwestować odrobinę czasu w pirata, żeby nie wtopić pieniędzy? (Oczywiście kupno po testowaniu pirata konieczne) słyszałem, że to była mega klapa, ale nigdy na oczy nie widziałem tej gry :/
A ja kupiłem ostatnio Spore i gram razem z 7-letnią córką, która właśnie ogarnęła istotę gry w RTS, potrzebę dopasowania statystyk stwora do wymagań przeciwników (i ku mojemu zdziwieniu po raz pierwszy porzuciła ładny wygląd na rzecz brzydkego jej zdaniem dzioba, który jednak dawał +5 do śpiewu ;D ). Kiedy nad jej gniazdem przeleciał pojazd kosmiczny to było wydażenie epickie, niesamowite i poruszyło dyskusje na temat życia pozaziemskiego :D (nie powiedziałem jej jeszcze że sama za jakiś czas sobie taką rakietę zbuduje i będzie porywać inne stworki - to będzie dopiero poziom EPIC ;) Zgodzę się jednak z tym, że dla dojrzałego gracza, gra jest tak banalna że aż boli i rzeczywiście edytor stworów i pojazdów jest świetny, do tego stopnia, że nawet nie zauważyłem jak godzina życia przeleciała mi koło nosa, bo akurat montowałem mecha :D
Jak dla mnie rozczarowaniem do spore jest nie na miejscu. Nie ważne ile gra ma lat, zawsze chce się do niej wracać, gdyż nie ma gier konkurencyjnych do tego produktu.
SPORE to moja ulubiona jak nie najlepsza gra dziecinstwa . chętnie do niej wracam . każdy znajomy z którym gadałem na temat tej gry miał pozytywne wrażenia . niby monotonna (bzdury) jak zaczęło się grac raz wciagała na wiele godzin. modyfikacje stworków potem pojazdów aż do kolonizacji planet jak dla mnie SPORE to tytuł nie do zastąpienia jedyny w swoim rodzaju :) kto tak samo twierdzi proszę o łapencję w górę 👍
Idąc za tymi pozytywnymi opiniami odpaliłem niedawno Spore, niestety wytrzymałem godzinkę, poziom rozrywki podobny do NMS :D, ta gra ma chyba sentyment tylko w naszym kraju, coś na kształt Gothica ;)
Big Boss Gdybyś czekał na nią 8 lat, pisał byś co innego. W całej recenzji chodzi o to, że Maxis sporo naobiecywał, a przez 8 lat zrobili dość mało. Gdy idziesz do sklepu i kupujesz grę, którą widzisz pierwszy raz i nigdy na nią nie czekałeś, to masz o wiele mniejsze oczekiwania.
inaczej, gra była świetna, zwłaszcza kreatory nie tylko potworów, ale i budynków czy pojazdów, ale mocno odepchnął mnie od tej gry tryb kosmiczny, w którym nie do końca wiedziałem o co chodzi, poza tym to było moim zdaniem bardzo nudne
Ta gra ma w sobie to coś przez co nigdy nie nazwałem i nie nazwę jej zła grą. Nigdy mi się nie znudziła. Jeżeli podczas fazy stwora zamiast bezsensownego toczenia sie od gniazda do gniazda postanowimy pozwiedzać planetę w poszukiwaniu na przykład kości (tych dużych) z elementami do rozbudowy stwora to gra może być ciekawsza. Faza plemienia jest dluga i trochę trudna, dlatego miejscami nudna. Faza cywilizacji jest świetna i nigdy mi sie jeszcze nie znudziła. Faza kosmosu jest jeszcze lepsza. W niej bawię sie najlepiej. Irytujące są tylko (albo aż...) zadania o jakimś walącym sie ekosystemie czy o ataku piratów/Groxów na twoją kolonie. Jesteś na drugim końcu galaktyki? Właśnie jesteś w drodze do jego jądra? Zapierdzielaj ratować swoich ludzi bo sami sobie nie poradzą! Wyjątkowo urocze... Pomimo tych wad i tak uważam ze jest to gra dobra jeżeli gra się w ni odpowiednio (co jakby nie patrzeć jest kolejną wadą xD). Świetny materiał. Pozdrawiam wszystkich!
Spore był nudny, do czasu gdy zagrałem w dodatek Kosmiczne przygody, który rzucił na tą grę nowe światło. Zagruwałem się w niego przez dodanie broni, możliwości sandboxowych, tworzenie mapek adventure oraz ogrywanie mapek innych graczy. No i granie w perspektywnie 3 osoby. Ten dodatek bardzo miło wspominam. W końcu do czegoś się przydał edytor tworzenia stworów :D
Ja pitole ile nienawiści w komentarzach! Każdy ma swoje zdanie, a jeśli jest odpowiednio uargumentowane to powinniśmy je poszanować. Nie grałem w SPORE, ale oglądałem trochę gejmpleji i gra pamiętam podobała mi się tam, nawet chętnie bym w nią zagrał teraz.
Ja w Spore osobiście przegrałem tylko 10 godzin a posiadam go od momentu jego wydania i mogę powiedzieć tylko tyle, że spore jest ciekawą grą lecz do której nie mam w planie wrócić. Game-play wydawał mi się jakbym oglądał ten sam film w kółko i w kółko z zmiennymi momentami czyli przejściem z np. fazy stwora do fazy plemienia ale potem znowu się zaokrąglało. Polecam tę grę dla ludzi którzy nie mają problemów z powtarzalnym game-playem.
Pamiętam, jak się napaliłem na Spore, zamówiłem w przedsprzedaży i zagrałem .... i rozczarowanie. Pomysł dobry, gdyby dziś ktoś wykorzystał ten pomysł i zrobił Spore od nowa, tylko x10
Temat Spore jest jeszcze dziwniejszy, jesli obejrzycie sobie ten ponad pol h material przed premiera gry (z e3 2005 bodajze). Przecież to była inna gra, o wiele bardziej złożona, poważniejsza (wszystko nie było takie cukierkowe, gra byla nawet dość brutalna, z eksplodującymi w próżni stworami xd) . Podczas tych 3 lat mam wrażenie że tylko ucięli 2/3 zawartości gry i zmienili grafikę bo EA stwierdziło że to będzie gra w którą będą się zagrywać (też) dzieci. Taką mam teorię, bo nie wiem jak wytłumaczyć to co wyszło z tej gry, obejrzcie sobie ten stary materiał i resztę dopowiedzcie sobie sami.
Natknąłeś się przypadkowo, właśnie dlatego, że gra pomimo iż miała olbrzymią promocje i dużo się o niej mówiło to po premierze okazało się, że te wszystkie zapowiedzi wielkiej rewolucyjnej gry się nie spełniły i o grze zapomniano. Gra nie była zła, ale była rozczarowaniem, bo miała być kolejnym przełomem jak the sims (bo jako taki była promowana)
W Spore pierwszy raz zagrałem chyba około 2010 roku, na komputerze kuzyna. Miałem wtedy 10 lat i grałem praktycznie we wszystko w co dało się grać, nieważne jak niedorobione, brzydkie czy nudne by to nie było. Mogłem grać w Spore od rana do wieczora nie nudząc się nawet przez chwilę, poznając nowe stwory, budując własne, latając po kosmosie i wykonując misje. W końcu udało mi się uprosić rodziców żeby kupili mi tę grę, dzięki czemu mogłem grać w nią po wyjeździe od kuzyna... i oczywiście grałem w nią bez końca. Przez kolejne lata komputer zaczynał się krztusić coraz bardziej do tego stopnia, że nawet Notatnik nie chciał działać poprawnie. Ostatecznie, z braku innych opcji, przesiadłem się na PSP, nieco później na Xboxa 360, do czasu aż wreszcie w 2016 dostałem nowy komputer. Spore było pierwszą grą którą na nim zainstalowałem, jako że pamiętałem jak zagrywałem się w nią lata temu.... ale przez długi czas jakoś nie mogłem zmusić się do uruchomienia jej. Oglądałem dużo materiałów o tym jak bardzo gry, które zapamiętaliśmy różnią się od tego, jakimi naprawdę są, a także mnóstwo nieprzychylnych recenzji, które przedziwnym zbiegiem okoliczności zaczęły ostatnio zalewać RUclips. W końcu jednak przełamałem się i kliknąłem ikonę... i o Matko, ta gra jest dokładnie taka, jaką ją zapamiętałem! I dotarłem do momentu w moim komentarzu w którym nie wiem co więcej napisać, a głupio byłoby go zakończyć bez jakiejś konkluzji. Spore może i nie było idealne w dniu w którym trafiło do sklepów, ale w erze przepełniania rynku przez dziesiątki gier nie różniących się jedna od drugiej niemalże niczym jest to naprawdę miła odskocznia i gra, do której każdy powrót jest niezwykle przyjemny. Ja gram w nią po dziś dzień nie nudząc się przy niej w najmniejszym stopniu, cały czas odkrywając rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. I aż do teraz jest to jedna z moich najbardziej ukochanych gier, stojąc na podium obok Re-Volt i Halo 3 ODST.
pamiętajcie że to tylko czyjaś opinia ...? Każdy ma swój gust np. mi średnio gra się w spore- jest to ciekawe doświadczenie ale mi poprostu nie pasuje notomiast moja siostra uwielbia tą grę i wydała już ponad 300 pln na kopie bo ciągle gubiła płyty I tak zgaduje że to było prześmiewcze i pewnie bez sensu pisałem ten komentarz, ale cóż zdarzyło się...
Według mnie Spore to świetna gra. Jest to moje dzieciństwo. Przeszedłem całą grę i mogę się coś o niej wypowiedzieć. "Po dwóch godzinach cała galaktyka jest nasza...." - no chyba nie, grałem w tą grę dobrych kilka lat temu, ale pamiętam, że aby kolonizować i przejmować inne galaktyki trzeba było handlować z innymi cywilizacjami. I ten wspaniały klimat gdy sie znalazło jakiś artefakt lub ślad po innej cywilizacji. Przeszedłem całą fazę kosmosu i nie żałuję. Dla mnie gra 9/10, ponieważ miałem problemy z online. Nie wiem czym było to spowodowane, ale samemu też się fajnie grało.
Szczerze mówiąc nigdy nie widziałem Spore jako rozczarowanie. Od chwili gdy po raz pierwszy w to zagrałem w 2008 roku gierka jak dla mnie była ciekawa i wciągająca :D Podobał mi się cały zamysł i było to, co jak co, coś innowacyjnego. Możliwość rozwoju swojego stworka od bycia zwykłym "płodem" aż do założenia wioski i na końcu własnego imperium. Wg mnie była to ciekawa i przyjemna gra choć może to zależy od hype'u bo grę kupiłem normalnie widząc ją na półce w sklepie. Nie śledziłem za bardzo tych akcji promocyjnych i zapowiedzi więc może to i przez to nie patrzę na tą grę tak krytycznie.
W Spore'a grało mi się przyjemnie mimo tych paru irytujących minigierek, fazy stwora i monotonności. Ale ostatnia faza(kosmosu) chyba monotonności ma najwięcej. Galaktyka której eksploracja zajmuje absurdalne ilości czasu, te same misje w kółko, brak różnorodności planet, powtarzanie się ras i wprowadzenie w tej fazie "tak z dupy" rasy tajemmiczych groksów(takich morderczych obcych chyba. Nigdy nie ukoń czyłem tej fazy więc nie wiem dokładnie). Mimo tych wad sam pomysł jest świetny i do gry lubie czasem wracać. Przede wszystkim do kreatora :)
Jak byłam mniejsza to zawsze nie mogłam się doczekać kiedy znowu przyjadę do mojej kuzynki z którą grałam na komputerze jej brata w Spore. Jak kończyłyśmy jedną grę to zaczynałyśmy kolejną, aż w końcu po kilku latach grania przeszłyśmy wszystkie planety. Nigdy nam się to nie nudziło.
Ja w tą grę grałam kilka lat temu pierwszy raz i mimo to, gra mi się podoba ^^ Może nie jest idealna, ale za to inna. Ale ja nie żyłam zapowiedziami, niczego nie oczekiwałam, po prostu zagrałam po kilku latach od premiery. I mimo, że minęło do tamtego czasu już 5 lat, nadal do niej wracam. Świetny odstresowywacz ^^
Powiem tak: ta gra jest warta o 90% mniej bez dodatku Kosmiczne Przygody. Dzięki społeczności graczy powstało tam wiele ciekawych projektów. Jest na przykład level odbywający się we wnętrzu innego stwora!
Dla mnie Spore było rozczarowaniem bo po pierwszych zapowiedziach myślałem że to będzie bardziej rozwinięta Evolva z 2000r - gierka z 4 genetycznymi wojownikami których rozwijaliśmy za pomocą przyswajanego materiału genetycznego pozostawionego po pokonanych przeciwnikach. Każdy nowy typ napotkanego przeciwnika dawał nowe możliwości mutacji i specjalizacji każdego z 4 wojowników. Np gdy spotkaliśmy stwory ziejące ogniem, można było przyswoić i zacząć rozwijać (walcząc z tym samym typem przeciwnika) broń przypominającą miotacz ognia. Gdy pokonaliśmy wielkie stwory ze skorupami na grzbietach można było przyswoić pasywne DNA pancerza. Do tego każda z broni miała 2 tryby. Naprawdę ciekawa gierka, szkoda że nikt nie podejmuje tego tematu w bardziej rozwiniętej formie. Polecam gameplaye na YT
Ja tam lubię Spore. Gram w nią od jakichś dziesięciu lat, z czego od półtora roku na jednym save'ie. Gra jest oczywiście generyczna i chyba nikt nie jest w stanie grać w nią ciągiem więcej niż 3h, bo jest po prostu żmudna, ale na następny dzień znów chce się siadać i 'klepać'. Spore nie jest przeznaczony dla fanów np. Wiedźmina czy innej jego typu gry gdzie cel jest wyznaczony z góry, ponieważ w Sporze cel wyznacza się samemu. Możliwych 'ścieżek kontynuacji' w grze jest dokładnie 162 i w każdej z nich można nadać sobie cel, wyzwanie (np. przejście z fazy plemienia do fezy cywilizacji bez używania zaawansowanych narzędzi itp.). Dokładnie z tego samego powodu, z którego najsmaczniejszej, najlepiej przyrządzonej pieczeni z kaczki nie zje weganin, gracz uwielbiający 5 godzinne rozgrywki w gry, w których każdy moment wymaga 100% zaangażowania, żaden punkt fabuły nie jest taki sam nigdy takiej gry jak Spore nie pokocha. To po prostu nie jest dla niego. Tutaj kreatywność nie jest używana do np. farmienia pieniędzy czy leveli, tylko do tworzenia samej rozgrywki. Twórcy dają narzędzia i od gracza zależy jak ich użyje. A w takim właśnie Wiedźminie czy God of Warze ścieżka jest już wydeptana i skupiać się trzeba na widokach podążając nią, a nie na jej tworzeniu :) Natomiast co do sensu stricto technicznych rzeczy typu zabezpieczenia - nie wypowiadam się, bo się nie znam. Bazując nam tym co mówi Zagrajnik są wkur.wiające, ale osobiście nigdy tego nie zauważyłem, ale to właśnie z powodu, że nigdy takimi rzeczami się nie interesowałem. Ps. Hypowanie gry (jak w tym przypadku) z punktu widzenia użytkownika to jest, delikatnie mówiąc, dick.move, ale z punktu widzenia marketingu to najlepsze co można zrobić, więc raczej wątpię żeby Will Wright obiektywnie 'nie dowiózł' (z punktu widzenia graczy na pewno tak się stało, ale z punktu widzenia samego siebie, myślę że zrobił dokładnie to co chciał).
Niezła gierka. Szkoda, że nie stworzyli Spore 2, to mogłoby być coś świetnego, a wystarczyło by żeby rozwinęli trochę te wszystkie "minigry" i dodali parę elementów w tworzeniu stworów.
Nie lubię strategi dlatego w Spore zawsze grałam tylko do momentu rozpoczęcia fazy plemienia xD Faza komórki i stwora były dla mnie super, bo lubię kolekcjonować w grach (zawsze zbierałam wszystkie te rozrzucone po mapie kości, by odblokować wszystkie wyglądy :D)
Cos bylo w przeszłości i nie warto tego poruszac? Przeciez ludzie duzo mowia o przeszlosci. Historii tez nie warto poruszac, bo nic sie nie zmieni? Widze, ze wyrazanie zdania niektorych boli.
Pamiętajmy że to gra z 2008 więc już bardzo stara i nie powinniśmy oczekiwać tego samego czego oczekiwaliśmy od nowszych gier, oraz w sumie Spore to jedyna znana mi gra na rynku tego typu. Oraz jeśli chodzi o sam filmik to np w minucie 6 było poruszone to że stwory siedzą tylko w gniazdach, lecz nie jest to prawdą bo nie raz zauważałem wędrujące stwory, należy także pamiętać że jako roślinożerca nadal możemy atakować inne gniazda i nie stanowi to większego problemu. A więc ja się tu żegnam i idę sobie pograć w nadal grywalny Spore.
Nie no bez przesady. Kupiłem chwile po premierze, byłem wtedy małym knypkiem, i mam tą płytę do teraz. Tak, crackuje ją tak jak mówiłeś i tu się zgodzę. Gra na dłuższą metę jest nudna. Przynajmniej zawsze jak do niej wracam to po 20 godz już usuwam ale sama gram ma swój urok, samo dobre wspomnienia. Jednak teraz chciało by się czegoś więcej. Wcześniej tego nie widziałem ale Spore jednak jest strasznie uboga, ale nie było co tam więcej wsadzać. W końcu gra była tworzona z myślą o dzieciach. Jednak ja bym chętnie zagrał w spore gdzie w fazie kosmosu był by bardziej rozwinięty wątek polityczny i ekonomiczny a może i nawet jakaś reputacja. Nie wiem, nie wiem... Mogę tylko marzyć. Pozdrawiam :)
Mi gra wyjątkowo się podobała z takiego powodu że nigdy jej nie oczekiwałem tak bardzo.Tak naprawdę dowiedziałem się o niej bo wygrałem demo w 4 paku Coca-coli i potem jak grałem w pełną wersje gry to byłem pod mega wrażeniem tego co ta gra potrafiła,powiem więcej zarówno dosłownie jak i w przenośni wychowałem się na tej grze,OK zgodzę się pierwsze etapy są ciekawe tylko na początku ale faza kosmosu to istne kurwa arcydzieło pamiętam jak w wieku 10 lat grając sobie statkiem kosmiczny bawiłem w prawdziwego pana życia i śmierci,mordując całe kolonie nieprzydatnych mi cywilizacji i zabierając część ich ludności do niewoli i corazbardziej wgłembiałem się w uniwersum.Nawet gdy dowiedziałem się że faktycznie gra pwinaw wyglądać troche inaczej to uznałełem to jedyne za ciekawostke. Podsumowuwując ja zajebiście się bawiłem przy tej grze nawet ostatnio kupiłem sobie ze Steam ze wszystkim dodatkami więc to kwestia głównie tego kto kiedy dorastał i skont ma informacje o grze.nie żebym mówił że jest zrzędą ale jesteś zrzędą .
,,Po 2 godzinach nasza cywilizacja dzieli i rządzi w całej galaktyce", ciekawe gdzie się podziała mowa o innych galaktycznych cywilizacjach, handel z nimi, walka, kolonizacja itp. nie mówiąc o celu: dojście do środka galaktyki. Recenzja nierzetelna, łapka w dół. Dziękuje dobranoc.
W momencie premiery Spore miałem 13 lat, pamiętam bardzo dokładnie ten hype, internet wtedy jeszcze nie był może na takim poziomie jak dziś, więc i dostęp do informacji był ograniczony, także wiedze czerpało się z kilku głownych, najwiekszych portali. Ogrywaliśmy to u kumpla i rzeczywiście, gra była monotonna i nudna, ale na swój sposób urocza i niesamowita, bo szczerze mówiac, nie ma drugiej takiej na rynku. Zabawa na max kilka dni, gdy rozwiniemy mocno faze kosmosu i tyle. Od czasu do czasu, chociaż raz do roku wracam, instaluję, ogrywam do kosmosu, nudze się i tyle. Fajnie pograć w coś, co sprawiało tyle frajdy te kilkanaście lat temu.
Sam kiedyś kiedyś (aż sobie przypomniałem ten festiwal żenady) zrobiłem film o Spore. Nie chwalę się nim, bo wtedy bardzo nie umiałem w wideło, ale zrobiłem i hipokryzją byłoby nie podpisać się rencyma i nogamy pod Twoją recenzją :) Brakuje mi tylko wspominki o "wspaniałym" centrum galaktyki, chyba że nie miałeś na tyle samozaparcia by tam dotrzeć :P
Gra bardzo mnie rozczarowała. Jako 13-letni wówczas dzieciak wyczekiwałem jej jak Mesjasza, który zbawi świat gier i wniesie trochę świeżości do branży. Do tego byłem mamiony wizją jaką wokół gdy roztaczał Will Wright i samo Maxis. Kupiłem wersję premierową, włożyłem płytę do napędu i... nie zagrałem gdyż mój egzemplarz miał problem z autentykacją online. Po dniach męczenia się zdołałem jednak uruchomić grę i wsiąkłem w nią na długie godziny. Mimo, że byłem zawiedziony maksymalną infantylnością tytułu a także ogromnymi uproszczeniami w kwestii mechaniki to oczarował mnie jej klimat i niezapomniany kreator stworów (jeden z najlepszych ficzerów w grach ever!). Największą wadą tytułu jest to, że oprócz wspomnianego kreatora nie ma co robić, gdy chce się do niego wrócić po latach. Przykro mi z tego powodu bo pamiętam jak bardzo jarałem się pierwszymi zapowiedziami i jak długo ogrywałem wypuszczony przez Maxis przed premierą kreator stworów w wersji demo. Kolejnym, tak poważnie przehajpowanym tytułem był dopiero No Man's Sky.
Grę wspominam zajebiście, przez to że była to gra mojego growego dzieciństwa i w sumie jedna z pierwszych świadomie ogranych gier. Na dłuższą metę gra rzeczywiście pozostawia wiele do rzeczenia, ale lubię do niej wrócić na jakiś weekend raz w roku. Nadal czekam na drugą, lepszą i bliższą zapewnieniom Willa część, która oferowałaby pełną swobodę w tworzeniu całego wszechświata. Jakby się Will dogadał z ekipą od No Man's Sky i połączył siły tworząc No Spore's Sky to mogłoby wyjść coś świetnego (Oczywiście, jeśli obaj uczą się na błędach, no i gdyby znaleźli lepszego wydawcę niż EA).
Ja miałem z jakiegoś czasopisma, to był kreator stworka, z takim małym wybiegiem. Pamiętam jak siostra grała w to całymi dniami i odtwarzała swojego psa...
Akurat w recenzji chwalił edytor jako jedyną naprawdę dobrą część gry. Demko zawierało wyłącznie ten edytor (z brakiem kompletu części w darmowej wersji).
Spore wspominam dobrze i bawiłem się świetnie, ale to było przy premierze i będąc dzieciakiem raczej nie zagłębiałem się w rozbudowane mechaniki, bo jakby sam kreator był tu najważniejszy i właśnie to jest powód dla którego po latach odpaliłbym mimo, że wiem że rozgrywka do siermięga najwyższej klasy.
Ci co mówią, że spore jest świetną grą niech sobie odpalą ją ponownie i przejdą do ostatniego etapu. Gra jest najwyżej dobra, wszystko jest powtarza i nudzi, jedyne co mnie wciągnęło to generator stworów przy którym spędziłem więcej czasu niż podczas samego zabijania innych stworów. Jak pomyślę, jak zapowiadali Spore (lekko brutalna szarawa gra) i jak wydali (kolorowa gra dla dzieci) to aż mnie korci by wysłać im do studia wąglik.
Spore mnie bardzo wciągnęło te x lat temu. Oczywiście byłem dzieciuchem, może miałem 15 lat, więc raczej dużo rzeczy mogło mnie wciągnąć. Jakoś tak wyszło, że grałem dużo dużo godzin. Potem nagle przestałem. Nie pamiętam co mnie zmusiło do przerwania. Pewnie reinstalacja systemu, ale to w tym momencie nieistotne. Po latach wróciłem i bawiłem się... równie dobrze. Chociaż owszem, pierwsze kilka godzin, to była frustracja do dążenia do podbijania kosmosu, bo sądzę, że ta część gry jest jak najbardziej udana. Bardzo duży potencjał w budowaniu cywilizacji i imperium. Co prawda teraz mamy takie Stellaris, które jest miliard razy bardziej skomplikowane i poważniejsze, to jednak sentyment zostaje i miło mi się wspomina ten tytuł. Niemniej jak to bywa z sentymentami, na dzień dzisiejszy już pewnie nie wrócę do niego
O matko, do dziś pamiętam swoje rozczarowanie tym tytułem. Nieco wcześniej na urządzeniach mobilnych pojawiła się przyjemna minigierka Spore, w której, tak jak w pierwszym etapie głównej gry, pływało się stworzonym przez siebie stworkiem, zjadało mniejsze i uciekało przed większymi (na przykładzie agar.io widać, że taki model rozgrywki może nieźle wciągnąć). Potem nabyłem wersję PC i... No, pierwszy etap z tym pływaniem był całkiem przyjemny, tak jak gierka na komórkę, ale reszta... Festiwal nudy, prostoty, braku celu. Etapy nie były w ogóle ze sobą powiązane, stanowiły minigeirki na poziomie moblinej rozgrywki. Zrozumiałe, że mogło się to podobać małym dzieciom, ale niestety, szumne zapowiedzi ogłaszały, że zbliża się coś więcej - stąd właśnie rozczarowanie. Ostatecznie może w dwa dni wymęczyłem 3 pierwsze etapy i widząc 4 nie miałem już ochoty na więcej. Jeszcze z tydzień posiedziałem sobie w edytorze (ten akurat wyszedł całkiem spoko), ale i tu w końcu dopadło uczucie bezcelowości. Spore to historia wielkiego działa zbudowanego na ambicjach, które ostatecznie wykrztusiło z siebie wątłego gluta.
Każda ze ścieżek rozwoju w tej grze jest inna co zachęca do wielokrotnego przechodzenia gry. Głównym atutem jest tutaj "nieograniczona" kreatywność która sprawia że gra potencjalnie nie ma końca. Prawdziwy end-game dodaję dopiero rozszerzenie Spore: Kosmiczne Przygody (?), które pozwala na wykonywanie map rodem z małych rpg-ów i ponownie nadaję nam sens jako jednostce poprzez rozwój postaci. Przed premierą grą się nie interesowałem ale zakupu nie żałuje bo często do nie wracam. pozdrawiam :)
Jak wychodziło Spore to byłem gówniakiem (9 lat) a i tak czytałem wszystko na temat gry. Jak wszyła to od razu spiraciłem (bo bieda w domu a byłem sprytnym gówniakiem) Jak grałem pierwszy raz to i tak się jarałem wszystkim w chuj, nawet nie zauważyłem, że nie zrealizowali tego co obiecali tylko sobie grałem bo było zajebiście. Teraz jak ogarniam to jakby nie patrzeć na to co mówili przed premierą to gra nawet na dzień dzisiejszy jest wciągająca, grafika nie jest aż tak spierdolona jakby się mogło wydawać, po prostu się miło gra. Więc nwm po co te spiny po tylu latach tutaj odpierdalać ;d
Vardus to zwyczajnie stąd spierdalaj i po kłopocie. Nikt ci na siłę nie wmusi zrozumienia tej serii, a już na pewno nie tak burzliwego tematu jakim jest gra Spore.
Do dziś gram w spore, powiem więcej, dzisiaj grałem w spore, powiem jeszcze więcej, to moja ulubiona gra. Wiem że ludzie oczekiwali więcej ale nie jest taka zła.
Gdyby Spore NIE MIAŁOBY BYĆ takie jak obiecywali, to byłoby nawet spoko (dalej jest ale przez to co zrobili jest o 1000000% razy gorsze) Jednakże nie przeszkadza mi to, żeby regularnie ogrywać ten tytuł ;)
spore to gra przy której spędziłem więcej czasu niż przy counter-strike ;-; kiedy byłem młody , byłem zachwycony możliwością tworzenia i naparzałem w spore godzinami. teraz to juz nie wygląda tak zajebiście jak kiedyś, ale wspomnienia zostaną :>
Pamiętam Spore. Kiedy zacząłem się interesować grami, akurat wychodziły pierwsze konkretne zapowiedzi produkcji. A przynajmniej to były pierwsze zapowiedzi które poznawałem, gdy czytałem magazyny i tak dalej. Pamiętam też premierę gry, pamiętam pozytywne recenzje, i pamiętam że dostałem grę na gwiazdkę 2008, razem z inną grą EA na którą czekałem NfS Undercover. Może to nostalgia, ale osobiście bardzo lubię tą grę. Fakt, jest mocno uproszczona, ale jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało. Faza kosmosu była szczególnie zajmująca, gdy wszystkie umiejętności zdobywane w trakcie gry, we wszystkich fazach, dawały ciekawe perki na tym etapie gry. Powiem szczerze, że nawet od czasu do czasu sobię tą grę odpalam by tak sobie przejść do tej galaktyki... mój jedyny problem jest taki, że gra jest banalnie prosta. Ale i tak nadal lubię Spore.
Ja tę grę dobrze wspominam, aczkolwiek czekam na kontynuację, w której znajdą się te rzeczy, z których gra została okrojona. Pamiętam, jak np. działania w fazie cywilizacji miały wpływać na klimat planety... ostatecznie nic takiego nie miało miejsca, z resztą nawet na tej półgodzinnej prezentacji w fazie stwora można było więcej robić. Faza komórki powinna być dłuższa (w ogóle wszystko powinno być dłuższe i odpowiednio bardziej zróżnicowane), zwierz ma wyglądać jak survival, plemię jak strategia, a pozostałe fazy jak civilization i kosmiczne 4x, z możliwością chodzenia po planecie w każdej fazie, wynajdywania technologii itp.
Ze Spore była podobna sprawa jak z No Man's Sky, twórcy obiecywali cuda, a po premierze okazało się, że tytuł się jest bardzo, bardzo prosty, lecz ma swój urok i jest przyjemny. Myślę, że gdyby dziś jakiś dzieciak dostał w swoje ręce NMS to za parę lat tak samo broniłby tej gry jak ludzie piszący tutaj w komentarzach. Chodzi po prostu o tym, że Spore było zapowiadane na naprawdę przełomową grę, a gracze po premierze zauważyli, że to tylko zbiór minigierek powtarzalnych minigierek z fajnym kreatorem stworów.
Bardzo lubiłam spore, kiedy jeszcze w niego grałam. Najlepsza dla mnie była faza stwora i mimo, że grałam wszystkożercą, to potrafiłam bez problemu się dobrze bawić. Zbieranie samotników i bicie tych gigantycznych stworów było czymś super, szczególnie, że mogłam siedzieć w tej fazie ile tylko dałam radę. Najnudniejsza była da mnie faza plemienia. Z miastami jakoś szło, ale fazy kosmosu nigdy nie ogarnęłam. Cały ten statek, jego ulepszenia, terramorfowanie planet. No i przeciwnicy. Wolę koślawce na fazie stwora.
Nigdy interesowała mnie cała ta meta nad grami, po prostu kupowałem i grałem. To jedyny i pierwszy filmik, który oglądałem o sporze i zaciekawił mnie hype na Spore, bo... nigdy o nim nie słyszałem. Grę po prostu kupiłem, i bardzo przyjemnie mi się w nią grało. Jak dla mnie prostota wynika z tego samego podejścia co w Simsach. Lekko łatwo i przyjemnie. Etapu 4X nie przeszedłem, bo nigdy mnie gry w tym stylu nie interesowały, ze względu na czaso żarłoczność i brak widocznego progresu, jednak poziom jego skomplikowania well.... byłem mięsożercą a i tak dostawałem w tyłek, nieważne jak silnych miałem sojuszników.
Pamiętam tę grę jako nastolatek. Rzeczywiście, upierdliwym było ciągłe uwierzytelnianie gry, wysoka cena była zniechęcająca. Co do pierwszych etapów - prawdę mówiąc, bawiłem się bardzo dobrze. Z perspektywy czasu - był to prosty RTS i odpoczynek od bardziej wymagających tytułów (Warcraft III wcześniej, Supreme Ruler później). Mogłeś zwyczajnie wędrować swoim stworem i nie przejmować się minigierką do ukończenia na powiększenie mózgu. Mogłeś np. eksperymentować w poruszaniu się stworem z pięcioma skrzydłami czy stworem beznogim. Wreszcie, dreszczyk emocji był przy kontakcie z olbrzymami - gatunkami, które mogły Ciebie pożreć. Ile radochy dawało pokonanie takiego stwora na etapie plemienia. Najwięcej zastrzeżeń miałem do etapu ostatniego. Na początku koncept wydawał się wspaniały - olbrzymia galaktyka z niezliczoną ilością planet. Potem już trochę mniej różowo: tak samo wyglądająca dyplomacja z kolejno napotkanymi gatunkami rozumnymi, upierdliwa koordynacja galaktycznego imperium, walki gwiezdne podobnie wyglądające. Pamiętam też trochę rozczarowujący "finał" - pokonanie cywilizacji Groksów w zasadzie... jakoś nie nagradzało gracza niczym szczególnym (o ile dobrze pamiętam). Sam więc oceniam tę grę dużo lepiej. Rozumiem niedosyt po grze, sam natomiast zapamiętałem tę grę pozytywniej.
@@Wepolin Dobra gra na 5 - 10 godzin ale ogólnie to ma zerowe replayability. Z tego co mi wiadomo to ludzie co grają w to długo, bawią się w edytorze bo jest całkiem zaawansowany.
Nawet teraz w wieku 17 lat ta gra sprawia mi frajdę 5:40 I tak nadal się ciesze gdy uda mi się z kimś zaprzyjaźnić, to nawet nie jest łatwiejsze od walki, według mnie jest dobry balans, a widocznie sam autor nie grał na tyle dłuzej, by potem bardziej zaczęło się to komplikować, to nie jest aż tak łatwe... A zawsze warto spróbować być zrównoważonym co jest dość ciężkie, bo zwykle odblokowując dane części, odblokujemy kontynuacje aktualnych Może nie miałem hype'u na tę grę, ale przynajmniej przez to nie marudze jak jest źle.
Dokładnie, jakby nie można było mieć negatywnej opinii i trzeba lubieć to co wszyscy ;__; tak poza tym mam podobną opinię do Zagrajnika to mnie już by też zlinczowali :/
Nie oczekiwałem niczego od spore, przypadkiem w to zagrałem i było bardzo spoko. Potem się nudziło ale ogólnie to na plus i przesiedziałem przy tym naprawdę długo. Spore w kosmosie na multiplayer to by było moim zdaniem naprawdę coś i to wielkie marnotrawstwo dla mnie, że nie było w tym multi. Btw jak nie ma multi to kogo obchodzi czy gra jest zcrackowana czy nie. Ciekawe, czy jakbym zagrał teraz w Noman's sky to by mi się podobało bo nie zwracałem na to totalnie uwagi kiedy wszyscy o tym napierdalali. Ale jakby rozumiem to sporowe i no man's sky dev. Na ich miejscu każdy by myślał i mówił to samo. Oni nie udawali, serio wierzyli, że zrobią coś mega. Nie wytłumaczę tego ale czuję, że tak było.
Komentarze ludzi przychylne Spore pochodzą albo od najmłodszych, którzy nie mogą pamiętać, albo od niezorientowanych wtedy jaki hype był na ten tytuł. Will jak to Will obiecywał Gruszki na wierzbie i nie były to zwykłe obiecanki, tylko ZAPEWNIENIA, boom jaki przed premierą odbywał się na tą gierkę był nawet większy niż przy niedawnym No Man's Sky. Sam pamiętam jakie wielkie było moje rozczarowanie gdy mogłem Spore ograć u kumpla. Także nie minusować filmiku hultaje, tylko dlatego że nie zgadzacie się z poglądami autora, wszak to mocno dziecinne zachowanie.
Ale trzeba też zwrócić uwagę, że sama gra jest dla wielu ludzi bliska sercu.
spore najlepsza gra w jaką grałem w dzieciństwie
A dosyć spora część nadal w to gra w tym ja :PP
KapitanZodiak właśnie po to są minusy żeby nie zgodzić się z opinią autora, z którą całkowicie się nie zgadzam
komentarz krytykujący osoby przychylne spore przypięty xD
Ten filmik jest dla mnie szokujący, bo Spore zapamiętałem jako najlepszą grą dzieciństwa. Może dostrzegałem jakieś drobne niedociągnięcia, ale byłem nią zafascynowany. Nie znałem hype'u jaki był an nią przed jej wyjściem i jak widzę miałem szczęście.
Miałem tak samo :p Ale patrzyłem na to jako dzieciak i widziałem tylko zalety
Ja wlasnie nie rozumiałem co mozna robic w fazie kosmosu bo do tego czasu sie dobrze bawiłem XD jak widac to był koniec gry
Jako dzieciak grałem i mam dobre wspomnienia
Dla mnie też jest szok
Ja też
Świetnie się grało w Spore. Super gra.
Mi też się bardzo podoba
A twój nick mówi wszystko :)
+1
@KiPlaY tak ja też spore moja najbardziej ulubiona gra
ja nadal gram kupiłem se 2 lata temu i nadal w to gram
Ej spore jest zajebiste.
Roman Bellic lets go bowling
Rafciu Kowalski kiedy?
Roman Bellic Let's go bowling :D
Kiuba Kiu prawie cały terminarz zajęty. Ale jeszcze się zmieszcze. Co powiesz na 20 lipca 2024?
+Roman Bellic Ok
Według mnie ten tytuł ma w sobie magię, nie jest specjalnie skomplikowaną grą, jednakże daje bardzo dużo przyjemności i satysfakcji z samej gry. Muzyka jest przegenialna, i w mojej opinii stoi na naprawdę wysokim poziomie.
Grafika jest bardzo przyjemna dla oka, i fani bajkowych klimatów poczuliby się tam jak w domu, mimo tego że minęło sporo czasu, bo aż 9 lat od premiery, to na grafikę nie ma co narzekać, wcale się nie zestarzała i wciąż jest na czym oko zawiesić.
Jeżeli mówimy o Gameplay'u to, etapy między poszczególnymi fazami są odpowiednio długie, a fakt że mamy możliwość wyboru, czy chcemy już po osiągnięciu makymalnej ilości DNA przejść do następnej czy jeszcze poeksplorować planetę i wybić całą resztę wrogich nam gatunków, oraz zdobyć całą masę różnych części do modyfikacji naszego stwora zasługuje zdecydowanie na plus bo, nie jesteśmy zmuszani do tego a fazę można odpowiednio szybko przejść tak aby się nie znudzić.
Każdy znajdzie tutaj coś odpowiedniego dla siebie, według mnie faza komórki jest bardzo przyjemna, lecz na dłuższą metę można by było się nią zanudzić, dlatego też nie wymaga ona dłuższego posiedzenia aby ją ukończyć.
Faza stwora.
(moja ulubiona) jest bardzo przyjemną fazą, w której w końcu możemy zaznać magię kreatora stworów, i tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia... (no i punkty DNA xD) ale to czy nasz stwór będzie chodził na dwóch nogach, czterech, czy 50 jest zależne tylko od nas i tutaj też poprę Zagrajnika że kreator jest zdecydowanie najzabawniejszą częścią gry.
W owej fazie sterujemy jedną jednostką z narzuconą kamerą za nasze plecy, dodaje to zdecydowanie fajnego poczucia że jesteśmy jednym z naszych pobratymców i powolutku i stopniowo eksplorujemy planetę w poszukiwaniu kości pradawnych stworów, a fakt że poniektóre są strzeżone przez ogromne epickie stwory, skłania nas do strategicznego myślenia w jaki sposób zdobyć owe kości, aby osiągnąć nową super część do anihilacji wrogich gatunków na mapie. (Dodam że potrafiłem spędzić najwięcej czasu w owej fazie i nie odczuwałem znużenia)
Faza plemienia.
Tutaj już gra przechodzi w prawdziwego RTS'a tak jak wspominał Zagrajnik. To także bardzo fajna i ciekawa faza której będziemy doświadczać podczas przechodzenia tej gry. Bardzo prosty RTS na nieskomplikowanych zasadach, zdobywamy pożywienie i przejmujemy inne plemienia w celu przejścia w dalsze fazy, szybkie i przyjemne.
Faza Cywilizacji.
Tutaj można odczuć, już wspomniane znużenie grą, gdyż mamy na celu utrzymywanie miast, tworzyć już naprawdę potężnego wojska, składającego się z jednostek naziemnych w postaci czołgów, jednostek nadziemnych, czyli samolotów z laserami, oraz jednostek marynarki, czyli proste stateczki z wyrzutniami rakiet. Tutaj za celem jest przejmowanie ''gejzerów przyprawy'' tak zwanych które służą nam za surowiec, dzięki któremu możemy tworzyć jednostki, także otrzymujemy tutaj umiejętność negocjacji z innymi osobnikami zamieszkującymi planetę. Możemy ich przekupić nadwyżką surowca tak aby byli oni z nami w sojuszu, albo wypowiadać im wojny i przejmować ich potężne imperia. (Dodam że ta faza trwa zdecydowanie dłużej od poprzednich i fakt, tutaj można odczuć lekkie znużenie w dodatku można popełnić błędy za które będziemy musieli płacić powtarzaniem tej fazy)
Faza Kosmosu.
Znużenie pełna parą, nie cierpię tej fazy, za zadanie mamy przejmowanie planet przeciwnika, negocjacje i tym podobne.
Ogólnie nie polecam.
Także ocenę końcową pozostawię taką iż, warto zagłębić się w ten magiczny świat gdyż, jest naprawdę co robić i polecam serdecznie.
Dziękuję Zagrajniku za wykazanie się i podzielenie moim osobistym zdaniem na temat tej produkcji, tworząc materiał odnośnie jednej z moich ulubionych gier.
ZoQ Tyle się napisałeś i tak mało łapek :c właśnie mnie bardziej zachęciłeś do kupna tej gry.
O gościu, to żeś teraz do pieca dojebał. Grafika w spore się nie zestarzała?! To co ty siedzisz 20 metrów od ekranu kineskopowego, że nie widzisz tej wręcz paskudnej oprawy graficznej, która aż rani oczy w fazach późniejszych niż komórka...?!
ZoQ gratuluje za chęci pisania xD
Wow ale się napisałeś ale też dobrze to ujołeś w słowa grafika jest extra a faza kosmosu jest dla mnie fajna. Jeżeli się ktoś nie zgadza nie musi tego wypominać. To jest moja opinia: SPORE™ jest zajebistą grą
Faza kosmosu robi się dużo bardziej interesująca jeśli ma się DLC ,,Kosmiczne przygody". Kreator przygód to moim zdaniem jedna z lepszych rzeczy w tej grze - daje on możliwość skonstruowania całej planety: kolorów otoczenia, roślinności, poziomu wody, gęstości atmosfery itd. Samo tworzenie przygód też jest fajowe. To układanie takiej własnej historii.
Grałem w spore gdy miałem 7 lat i teraz wracam do tej gry
tez
Dla mnie SPORE był hitem, kochałem go :(...
Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier
Grałem, mimo że kupiłem ją w sumie przypadkowo to była naprawdę spoko ;p , ofc sieci neuronowe trochę wtedy raczkowały i po paru sesjach czuć było schemat ale także bardzo pozytywnie ją wspominam. Dzisiaj może być prostacka ale kiedyś to było nie do ogarnięcia ile możliwości tam jest.
Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier Jak dla mnie i tak jedna z najlepszych gier
XDDDDDDDDDDDDDDDD
Jak dostać dislike? llIIllII
najlepsza faza kosmosu i ta druga ewentualnie cywilizacji
Według mnie Spore jest fajną relaksacyjną gierką która rozwija
Ja bardzo lubię spore
Gra mojego dzieciństwa.
Jak w niego grałem to bardzo mi się podobał i jedyne co mnie nudziło to ostatni etap kosmiczny
też
Dante mi się on podobał najbardziej
Mnie najbardziej faza plemienia, a później faza cywilizacji. Kochałem zwiedzać inne planety, stabilizować ich ekosystem, kolonizować je, sprzedawać przyprawy. Dla mnie była to właśnie chyba najciekawsza faza.
Jak to była najbardziej rozbudowana faza nie wiem jak ktoś mógł się nudzić.
Mnie też
Spore to nostalgia, muzyka, creator i sam vibe gry sprawia że od czasu do czasu warto wrócić do tej gry
Spore to świetna gra , do dziś w nią gram w wolnym czasie :D To chyba jedyna DOBRA gra o ewolucji , nie znalazłem tak samo dobrej . Mam nadzieje że potem ktoś zrobi remake lub podobną gre.
Civ VI zagraj
Zagraj se w DarkSpore
Popieram!
Mat S właśnie, darkspore opłaca się kupić czy lepiej zainwestować odrobinę czasu w pirata, żeby nie wtopić pieniędzy? (Oczywiście kupno po testowaniu pirata konieczne) słyszałem, że to była mega klapa, ale nigdy na oczy nie widziałem tej gry :/
A ja kupiłem ostatnio Spore i gram razem z 7-letnią córką, która właśnie ogarnęła istotę gry w RTS, potrzebę dopasowania statystyk stwora do wymagań przeciwników (i ku mojemu zdziwieniu po raz pierwszy porzuciła ładny wygląd na rzecz brzydkego jej zdaniem dzioba, który jednak dawał +5 do śpiewu ;D ). Kiedy nad jej gniazdem przeleciał pojazd kosmiczny to było wydażenie epickie, niesamowite i poruszyło dyskusje na temat życia pozaziemskiego :D (nie powiedziałem jej jeszcze że sama za jakiś czas sobie taką rakietę zbuduje i będzie porywać inne stworki - to będzie dopiero poziom EPIC ;)
Zgodzę się jednak z tym, że dla dojrzałego gracza, gra jest tak banalna że aż boli i rzeczywiście edytor stworów i pojazdów jest świetny, do tego stopnia, że nawet nie zauważyłem jak godzina życia przeleciała mi koło nosa, bo akurat montowałem mecha :D
Jak dla mnie rozczarowaniem do spore jest nie na miejscu. Nie ważne ile gra ma lat, zawsze chce się do niej wracać, gdyż nie ma gier konkurencyjnych do tego produktu.
Ale to, że gra okazała sie rozczarowaniem to jest fakt. Bo taka była na nią reakcja
SPORE to moja ulubiona jak nie najlepsza gra dziecinstwa . chętnie do niej wracam . każdy znajomy z którym gadałem na temat tej gry miał pozytywne wrażenia . niby monotonna (bzdury) jak zaczęło się grac raz wciagała na wiele godzin. modyfikacje stworków potem pojazdów aż do kolonizacji planet jak dla mnie SPORE to tytuł nie do zastąpienia jedyny w swoim rodzaju :) kto tak samo twierdzi proszę o łapencję w górę 👍
no ja tak samo twierdze
Ja tam grając w spore'a dobrze się bawiłem , może dlatego bo nigdy nie oglądałem żadnych zwiastunów czy coś
To mogło mieć spory wpływ :)
ziomke jol ja zwiastuny i gameplaye oglądałem dopiero po dojściu pierwszy raz do fazy kosmosu xD
Czy ja naprawdę jestem jedyną osobą ,która lubi spore? (w sumie lubię też gothica 3)
ja też go lubię
Mi się podobała ze względu na możliwość kreacji :)
mój kolega miał tą grę i grało się w niego fajnie
twelvek PR ale w spore czy w kolegę?
Mam lubię bardzo
Jakie rozczarowanie? Ta gra była zajebista!
Idąc za tymi pozytywnymi opiniami odpaliłem niedawno Spore, niestety wytrzymałem godzinkę, poziom rozrywki podobny do NMS :D, ta gra ma chyba sentyment tylko w naszym kraju, coś na kształt Gothica ;)
Big Boss Gdybyś czekał na nią 8 lat, pisał byś co innego. W całej recenzji chodzi o to, że Maxis sporo naobiecywał, a przez 8 lat zrobili dość mało. Gdy idziesz do sklepu i kupujesz grę, którą widzisz pierwszy raz i nigdy na nią nie czekałeś, to masz o wiele mniejsze oczekiwania.
Big Boss to prawda
inaczej, gra była świetna, zwłaszcza kreatory nie tylko potworów, ale i budynków czy pojazdów, ale mocno odepchnął mnie od tej gry tryb kosmiczny, w którym nie do końca wiedziałem o co chodzi, poza tym to było moim zdaniem bardzo nudne
oficjalny ja nie powiecie mi że DLC do spore amore nie było dobre
Ciekawostka : Crack do tej gry powstał zaledwie 1 dzień po premierze. Ahh no i te wpisywanie kodów... xd
Ta gra ma w sobie to coś przez co nigdy nie nazwałem i nie nazwę jej zła grą. Nigdy mi się nie znudziła. Jeżeli podczas fazy stwora zamiast bezsensownego toczenia sie od gniazda do gniazda postanowimy pozwiedzać planetę w poszukiwaniu na przykład kości (tych dużych) z elementami do rozbudowy stwora to gra może być ciekawsza. Faza plemienia jest dluga i trochę trudna, dlatego miejscami nudna. Faza cywilizacji jest świetna i nigdy mi sie jeszcze nie znudziła. Faza kosmosu jest jeszcze lepsza. W niej bawię sie najlepiej. Irytujące są tylko (albo aż...) zadania o jakimś walącym sie ekosystemie czy o ataku piratów/Groxów na twoją kolonie. Jesteś na drugim końcu galaktyki? Właśnie jesteś w drodze do jego jądra? Zapierdzielaj ratować swoich ludzi bo sami sobie nie poradzą! Wyjątkowo urocze... Pomimo tych wad i tak uważam ze jest to gra dobra jeżeli gra się w ni odpowiednio (co jakby nie patrzeć jest kolejną wadą xD). Świetny materiał. Pozdrawiam wszystkich!
Super komentarz, dzięki! :)
Teraz zauważyłem ile ja tam błędów zrobiłem. Nigdy więcej pisania komentarzy o 8 rano ;-;
Potwierdzam. Świetna gra.
Akurat faza plemienna właśnie była niestety najkrótsza, za to najciekawsza obok kosmosu.
Z całym szacunkiem nikt nie przeczyta całego
Cóż, ja i tak lubię spore :D
spore co? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@@rejzer Spore w przypadku tej gry oznacza zarodnik lub jakoś tak
@@rejzer spore DWUKROPEK, DE
dodatek kosmiczne przygody dodaje do gry możliwość tworzenia misji jest SUPER
mi zabugował grę (mam wersję z płyty)
Spore był nudny, do czasu gdy zagrałem w dodatek Kosmiczne przygody, który rzucił na tą grę nowe światło. Zagruwałem się w niego przez dodanie broni, możliwości sandboxowych, tworzenie mapek adventure oraz ogrywanie mapek innych graczy. No i granie w perspektywnie 3 osoby. Ten dodatek bardzo miło wspominam. W końcu do czegoś się przydał edytor tworzenia stworów :D
Mimo że spore nie był tak udany, to ja świetnie wspominam czasy dzieciństwa gdzie spędzałem wiele wiele czasu grając w spore
Dla mnie spore było i wciąż jest mega hitem. Nieustannie wracam do tej co kilka lat i przechodzę ją cała na hita. Wspaniała gra. Spore 2 to marzenie
Ja pitole ile nienawiści w komentarzach! Każdy ma swoje zdanie, a jeśli jest odpowiednio uargumentowane to powinniśmy je poszanować. Nie grałem w SPORE, ale oglądałem trochę gejmpleji i gra pamiętam podobała mi się tam, nawet chętnie bym w nią zagrał teraz.
Ja w Spore osobiście przegrałem tylko 10 godzin a posiadam go od momentu jego wydania i mogę powiedzieć tylko tyle, że spore jest ciekawą grą lecz do której nie mam w planie wrócić. Game-play wydawał mi się jakbym oglądał ten sam film w kółko i w kółko z zmiennymi momentami czyli przejściem z np. fazy stwora do fazy plemienia ale potem znowu się zaokrąglało.
Polecam tę grę dla ludzi którzy nie mają problemów z powtarzalnym game-playem.
Słuszna uwaga.
spore moja ulubiona gra :D
i moja
moje nie ale nadal jedna z lepszych w jakie grałem
Nie przesadzajcie xD
Sonic PL123 moja tez
I moja
kupiłam spore kilka tygodni temu i powiem szczerze że mi się to podoba
spore to najlepsza gra ewolucji
Pshorek Android kiedyś widziałem w tv jakiś film dokumentalny, w którym bya chwila gameplayu z fazy komórki
To "jedyna" gra o ewolucji.
Bez przesady
Pamiętam, jak się napaliłem na Spore, zamówiłem w przedsprzedaży i zagrałem .... i rozczarowanie. Pomysł dobry, gdyby dziś ktoś wykorzystał ten pomysł i zrobił Spore od nowa, tylko x10
kto ma spora daje lika
Tymoteusz Babinski Ja grałem na tel
Tymoteusz Babinski a jak ktoś ma spore przyrodzenie?
Tymoteusz Babinski Mam ale nie dam lika 😆
ja nie mam spore ale strasznie lubię spore
Mikołaj Misztal Aż se teraz zagram XD
Temat Spore jest jeszcze dziwniejszy, jesli obejrzycie sobie ten ponad pol h material przed premiera gry (z e3 2005 bodajze). Przecież to była inna gra, o wiele bardziej złożona, poważniejsza (wszystko nie było takie cukierkowe, gra byla nawet dość brutalna, z eksplodującymi w próżni stworami xd) . Podczas tych 3 lat mam wrażenie że tylko ucięli 2/3 zawartości gry i zmienili grafikę bo EA stwierdziło że to będzie gra w którą będą się zagrywać (też) dzieci. Taką mam teorię, bo nie wiem jak wytłumaczyć to co wyszło z tej gry, obejrzcie sobie ten stary materiał i resztę dopowiedzcie sobie sami.
Spore jest świetny
Natknąłem się na tą grę przypadkowo i tak mi się spodobała że kupiłem wszystkie kolejne dodatki.
Natknąłeś się przypadkowo, właśnie dlatego, że gra pomimo iż miała olbrzymią promocje i dużo się o niej mówiło to po premierze okazało się, że te wszystkie zapowiedzi wielkiej rewolucyjnej gry się nie spełniły i o grze zapomniano.
Gra nie była zła, ale była rozczarowaniem, bo miała być kolejnym przełomem jak the sims (bo jako taki była promowana)
W Spore pierwszy raz zagrałem chyba około 2010 roku, na komputerze kuzyna. Miałem wtedy 10 lat i grałem praktycznie we wszystko w co dało się grać, nieważne jak niedorobione, brzydkie czy nudne by to nie było. Mogłem grać w Spore od rana do wieczora nie nudząc się nawet przez chwilę, poznając nowe stwory, budując własne, latając po kosmosie i wykonując misje.
W końcu udało mi się uprosić rodziców żeby kupili mi tę grę, dzięki czemu mogłem grać w nią po wyjeździe od kuzyna... i oczywiście grałem w nią bez końca.
Przez kolejne lata komputer zaczynał się krztusić coraz bardziej do tego stopnia, że nawet Notatnik nie chciał działać poprawnie. Ostatecznie, z braku innych opcji, przesiadłem się na PSP, nieco później na Xboxa 360, do czasu aż wreszcie w 2016 dostałem nowy komputer. Spore było pierwszą grą którą na nim zainstalowałem, jako że pamiętałem jak zagrywałem się w nią lata temu.... ale przez długi czas jakoś nie mogłem zmusić się do uruchomienia jej. Oglądałem dużo materiałów o tym jak bardzo gry, które zapamiętaliśmy różnią się od tego, jakimi naprawdę są, a także mnóstwo nieprzychylnych recenzji, które przedziwnym zbiegiem okoliczności zaczęły ostatnio zalewać RUclips. W końcu jednak przełamałem się i kliknąłem ikonę... i o Matko, ta gra jest dokładnie taka, jaką ją zapamiętałem!
I dotarłem do momentu w moim komentarzu w którym nie wiem co więcej napisać, a głupio byłoby go zakończyć bez jakiejś konkluzji. Spore może i nie było idealne w dniu w którym trafiło do sklepów, ale w erze przepełniania rynku przez dziesiątki gier nie różniących się jedna od drugiej niemalże niczym jest to naprawdę miła odskocznia i gra, do której każdy powrót jest niezwykle przyjemny. Ja gram w nią po dziś dzień nie nudząc się przy niej w najmniejszym stopniu, cały czas odkrywając rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. I aż do teraz jest to jedna z moich najbardziej ukochanych gier, stojąc na podium obok Re-Volt i Halo 3 ODST.
JAK ON ŚMIE ŚMIEĆ?! MYŚLENIE PRZECIWKO SPORE JEST ZBRODNIĄ!
Popieram to była moja gra dzieciństwa
Niech mu Spod robi crashe co 5 minut!
I to najlepiej w CS GO na rankedach!
pamiętajcie że to tylko czyjaś opinia ...? Każdy ma swój gust np. mi średnio gra się w spore- jest to ciekawe doświadczenie ale mi poprostu nie pasuje notomiast moja siostra uwielbia tą grę i wydała już ponad 300 pln na kopie bo ciągle gubiła płyty
I tak zgaduje że to było prześmiewcze i pewnie bez sensu pisałem ten komentarz, ale cóż zdarzyło się...
Edek Bober na steam
ten ciul nie zasługuje na życie!
Według mnie Spore to świetna gra. Jest to moje dzieciństwo. Przeszedłem całą grę i mogę się coś o niej wypowiedzieć. "Po dwóch godzinach cała galaktyka jest nasza...." - no chyba nie, grałem w tą grę dobrych kilka lat temu, ale pamiętam, że aby kolonizować i przejmować inne galaktyki trzeba było handlować z innymi cywilizacjami. I ten wspaniały klimat gdy sie znalazło jakiś artefakt lub ślad po innej cywilizacji. Przeszedłem całą fazę kosmosu i nie żałuję. Dla mnie gra 9/10, ponieważ miałem problemy z online. Nie wiem czym było to spowodowane, ale samemu też się fajnie grało.
Moim zdaniem SPORE jest super! :D
Już 3 like xd
@@krzykozgon2871 Super kurła
Szczerze mówiąc nigdy nie widziałem Spore jako rozczarowanie. Od chwili gdy po raz pierwszy w to zagrałem w 2008 roku gierka jak dla mnie była ciekawa i wciągająca :D Podobał mi się cały zamysł i było to, co jak co, coś innowacyjnego. Możliwość rozwoju swojego stworka od bycia zwykłym "płodem" aż do założenia wioski i na końcu własnego imperium. Wg mnie była to ciekawa i przyjemna gra choć może to zależy od hype'u bo grę kupiłem normalnie widząc ją na półce w sklepie. Nie śledziłem za bardzo tych akcji promocyjnych i zapowiedzi więc może to i przez to nie patrzę na tą grę tak krytycznie.
W Spore'a grało mi się przyjemnie mimo tych paru irytujących minigierek, fazy stwora i monotonności. Ale ostatnia faza(kosmosu) chyba monotonności ma najwięcej. Galaktyka której eksploracja zajmuje absurdalne ilości czasu, te same misje w kółko, brak różnorodności planet, powtarzanie się ras i wprowadzenie w tej fazie "tak z dupy" rasy tajemmiczych groksów(takich morderczych obcych chyba. Nigdy nie ukoń czyłem tej fazy więc nie wiem dokładnie). Mimo tych wad sam pomysł jest świetny i do gry lubie czasem wracać. Przede wszystkim do kreatora :)
Jak byłam mniejsza to zawsze nie mogłam się doczekać kiedy znowu przyjadę do mojej kuzynki z którą grałam na komputerze jej brata w Spore. Jak kończyłyśmy jedną grę to zaczynałyśmy kolejną, aż w końcu po kilku latach grania przeszłyśmy wszystkie planety. Nigdy nam się to nie nudziło.
Spore to bardzo fajna gra :D
I nie za bardzo zgadzam się z waszą opinią [ZagrajnikTV]
Prawdziwy Dzik Popieram ;)
Konrad Drożdż wlasnie
Konrad Drożdż popieram!
Koziooo Me Spierdalaj
#jednaznajlepszychgiergranychwdzieciństwie
Ja w tą grę grałam kilka lat temu pierwszy raz i mimo to, gra mi się podoba ^^ Może nie jest idealna, ale za to inna. Ale ja nie żyłam zapowiedziami, niczego nie oczekiwałam, po prostu zagrałam po kilku latach od premiery. I mimo, że minęło do tamtego czasu już 5 lat, nadal do niej wracam. Świetny odstresowywacz ^^
Powiem tak: ta gra jest warta o 90% mniej bez dodatku Kosmiczne Przygody. Dzięki społeczności graczy powstało tam wiele ciekawych projektów. Jest na przykład level odbywający się we wnętrzu innego stwora!
Dla mnie Spore było rozczarowaniem bo po pierwszych zapowiedziach myślałem że to będzie bardziej rozwinięta Evolva z 2000r - gierka z 4 genetycznymi wojownikami których rozwijaliśmy za pomocą przyswajanego materiału genetycznego pozostawionego po pokonanych przeciwnikach. Każdy nowy typ napotkanego przeciwnika dawał nowe możliwości mutacji i specjalizacji każdego z 4 wojowników. Np gdy spotkaliśmy stwory ziejące ogniem, można było przyswoić i zacząć rozwijać (walcząc z tym samym typem przeciwnika) broń przypominającą miotacz ognia. Gdy pokonaliśmy wielkie stwory ze skorupami na grzbietach można było przyswoić pasywne DNA pancerza. Do tego każda z broni miała 2 tryby. Naprawdę ciekawa gierka, szkoda że nikt nie podejmuje tego tematu w bardziej rozwiniętej formie. Polecam gameplaye na YT
Uwielbiam to: "Taa... A miał być Hit..." :D
Ja tam lubię Spore. Gram w nią od jakichś dziesięciu lat, z czego od półtora roku na jednym save'ie. Gra jest oczywiście generyczna i chyba nikt nie jest w stanie grać w nią ciągiem więcej niż 3h, bo jest po prostu żmudna, ale na następny dzień znów chce się siadać i 'klepać'.
Spore nie jest przeznaczony dla fanów np. Wiedźmina czy innej jego typu gry gdzie cel jest wyznaczony z góry, ponieważ w Sporze cel wyznacza się samemu. Możliwych 'ścieżek kontynuacji' w grze jest dokładnie 162 i w każdej z nich można nadać sobie cel, wyzwanie (np. przejście z fazy plemienia do fezy cywilizacji bez używania zaawansowanych narzędzi itp.). Dokładnie z tego samego powodu, z którego najsmaczniejszej, najlepiej przyrządzonej pieczeni z kaczki nie zje weganin, gracz uwielbiający 5 godzinne rozgrywki w gry, w których każdy moment wymaga 100% zaangażowania, żaden punkt fabuły nie jest taki sam nigdy takiej gry jak Spore nie pokocha. To po prostu nie jest dla niego.
Tutaj kreatywność nie jest używana do np. farmienia pieniędzy czy leveli, tylko do tworzenia samej rozgrywki. Twórcy dają narzędzia i od gracza zależy jak ich użyje. A w takim właśnie Wiedźminie czy God of Warze ścieżka jest już wydeptana i skupiać się trzeba na widokach podążając nią, a nie na jej tworzeniu :)
Natomiast co do sensu stricto technicznych rzeczy typu zabezpieczenia - nie wypowiadam się, bo się nie znam. Bazując nam tym co mówi Zagrajnik są wkur.wiające, ale osobiście nigdy tego nie zauważyłem, ale to właśnie z powodu, że nigdy takimi rzeczami się nie interesowałem.
Ps. Hypowanie gry (jak w tym przypadku) z punktu widzenia użytkownika to jest, delikatnie mówiąc, dick.move, ale z punktu widzenia marketingu to najlepsze co można zrobić, więc raczej wątpię żeby Will Wright obiektywnie 'nie dowiózł' (z punktu widzenia graczy na pewno tak się stało, ale z punktu widzenia samego siebie, myślę że zrobił dokładnie to co chciał).
Niezła gierka. Szkoda, że nie stworzyli Spore 2, to mogłoby być coś świetnego, a wystarczyło by żeby rozwinęli trochę te wszystkie "minigry" i dodali parę elementów w tworzeniu stworów.
Pan Lama istnieje spore 2, DarkSpore.
Mat S czyli jak nazwa wskazuje, nie jest to spore 2. Dziękuję, dobranoc.
Nie lubię strategi dlatego w Spore zawsze grałam tylko do momentu rozpoczęcia fazy plemienia xD Faza komórki i stwora były dla mnie super, bo lubię kolekcjonować w grach (zawsze zbierałam wszystkie te rozrzucone po mapie kości, by odblokować wszystkie wyglądy :D)
Gdyby gra skupiła się głównie na etapie stwora i zrobiliby go lepiej, czyli dodali więcej atrakcji, to gra byłaby lepsza.
Rannis a gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem
Kamil Wróbel a gdybyś ty nie miał głosu to był byś niemy rannis dobrze powiedział
Twierdzę że i tak przeszłości nie zmienisz więc takie gadanie jest bez sensu i nie potrzebne
Cos bylo w przeszłości i nie warto tego poruszac? Przeciez ludzie duzo mowia o przeszlosci. Historii tez nie warto poruszac, bo nic sie nie zmieni? Widze, ze wyrazanie zdania niektorych boli.
Rannis na wii o ile pamiętam coś takiego wyszło
Pamiętajmy że to gra z 2008 więc już bardzo stara i nie powinniśmy oczekiwać tego samego czego oczekiwaliśmy od nowszych gier, oraz w sumie Spore to jedyna znana mi gra na rynku tego typu. Oraz jeśli chodzi o sam filmik to np w minucie 6 było poruszone to że stwory siedzą tylko w gniazdach, lecz nie jest to prawdą bo nie raz zauważałem wędrujące stwory, należy także pamiętać że jako roślinożerca nadal możemy atakować inne gniazda i nie stanowi to większego problemu. A więc ja się tu żegnam i idę sobie pograć w nadal grywalny Spore.
7. rok produkcji Spore:
Hej ludzie, może wreszcie zaczniemy robić tą dziwną grę?
Dobre :D
Gabrysiek :D lol pierwszy kom mówiący negatywnie o spore i zagrajnik na niego odpisał. ciekawe...
6. rok: ej, czy my nie mieliśmy czegoś robić?
Nie no bez przesady. Kupiłem chwile po premierze, byłem wtedy małym knypkiem, i mam tą płytę do teraz. Tak, crackuje ją tak jak mówiłeś i tu się zgodzę. Gra na dłuższą metę jest nudna. Przynajmniej zawsze jak do niej wracam to po 20 godz już usuwam ale sama gram ma swój urok, samo dobre wspomnienia. Jednak teraz chciało by się czegoś więcej. Wcześniej tego nie widziałem ale Spore jednak jest strasznie uboga, ale nie było co tam więcej wsadzać. W końcu gra była tworzona z myślą o dzieciach. Jednak ja bym chętnie zagrał w spore gdzie w fazie kosmosu był by bardziej rozwinięty wątek polityczny i ekonomiczny a może i nawet jakaś reputacja. Nie wiem, nie wiem... Mogę tylko marzyć. Pozdrawiam :)
SPORE wedlug mnie jest udana gra
Mi gra wyjątkowo się podobała z takiego powodu że nigdy jej nie oczekiwałem tak bardzo.Tak naprawdę dowiedziałem się o niej bo wygrałem demo w 4 paku Coca-coli i potem jak grałem w pełną wersje gry to byłem pod mega wrażeniem tego co ta gra potrafiła,powiem więcej zarówno dosłownie jak i w przenośni wychowałem się na tej grze,OK zgodzę się pierwsze etapy są ciekawe tylko na początku ale faza kosmosu to istne kurwa arcydzieło pamiętam jak w wieku 10 lat grając sobie statkiem kosmiczny bawiłem w prawdziwego pana życia i śmierci,mordując całe kolonie nieprzydatnych mi cywilizacji i zabierając część ich ludności do niewoli i corazbardziej wgłembiałem się w uniwersum.Nawet gdy dowiedziałem się że faktycznie gra pwinaw wyglądać troche inaczej to uznałełem to jedyne za ciekawostke. Podsumowuwując ja zajebiście się bawiłem przy tej grze nawet ostatnio kupiłem sobie ze Steam ze wszystkim dodatkami więc to kwestia głównie tego kto kiedy dorastał i skont ma informacje o grze.nie żebym mówił że jest zrzędą ale jesteś zrzędą .
,,Po 2 godzinach nasza cywilizacja dzieli i rządzi w całej galaktyce", ciekawe gdzie się podziała mowa o innych galaktycznych cywilizacjach, handel z nimi, walka, kolonizacja itp. nie mówiąc o celu: dojście do środka galaktyki. Recenzja nierzetelna, łapka w dół. Dziękuje dobranoc.
Faza kosmosu niestety była nudna jak flaki z olejem. Mi osobiście nudziła się po jakichś 2-3 godzinach
W momencie premiery Spore miałem 13 lat, pamiętam bardzo dokładnie ten hype, internet wtedy jeszcze nie był może na takim poziomie jak dziś, więc i dostęp do informacji był ograniczony, także wiedze czerpało się z kilku głownych, najwiekszych portali. Ogrywaliśmy to u kumpla i rzeczywiście, gra była monotonna i nudna, ale na swój sposób urocza i niesamowita, bo szczerze mówiac, nie ma drugiej takiej na rynku. Zabawa na max kilka dni, gdy rozwiniemy mocno faze kosmosu i tyle. Od czasu do czasu, chociaż raz do roku wracam, instaluję, ogrywam do kosmosu, nudze się i tyle. Fajnie pograć w coś, co sprawiało tyle frajdy te kilkanaście lat temu.
Sam kiedyś kiedyś (aż sobie przypomniałem ten festiwal żenady) zrobiłem film o Spore. Nie chwalę się nim, bo wtedy bardzo nie umiałem w wideło, ale zrobiłem i hipokryzją byłoby nie podpisać się rencyma i nogamy pod Twoją recenzją :) Brakuje mi tylko wspominki o "wspaniałym" centrum galaktyki, chyba że nie miałeś na tyle samozaparcia by tam dotrzeć :P
Gra bardzo mnie rozczarowała. Jako 13-letni wówczas dzieciak wyczekiwałem jej jak Mesjasza, który zbawi świat gier i wniesie trochę świeżości do branży. Do tego byłem mamiony wizją jaką wokół gdy roztaczał Will Wright i samo Maxis. Kupiłem wersję premierową, włożyłem płytę do napędu i... nie zagrałem gdyż mój egzemplarz miał problem z autentykacją online. Po dniach męczenia się zdołałem jednak uruchomić grę i wsiąkłem w nią na długie godziny. Mimo, że byłem zawiedziony maksymalną infantylnością tytułu a także ogromnymi uproszczeniami w kwestii mechaniki to oczarował mnie jej klimat i niezapomniany kreator stworów (jeden z najlepszych ficzerów w grach ever!). Największą wadą tytułu jest to, że oprócz wspomnianego kreatora nie ma co robić, gdy chce się do niego wrócić po latach. Przykro mi z tego powodu bo pamiętam jak bardzo jarałem się pierwszymi zapowiedziami i jak długo ogrywałem wypuszczony przez Maxis przed premierą kreator stworów w wersji demo. Kolejnym, tak poważnie przehajpowanym tytułem był dopiero No Man's Sky.
Kto doleciał do jądra galaktyki?
haSKI fajne spoiler... fajne to było szczególnie ponieważ dostawales tam pewien skill który zmienia planetę od razu w typ 3
W środku coś mówiło gdzie można znaleźć te istoty. Tylko zapomniałem co...
Też nie wiem. Znaczy zapewne nie da się ich znaleźć, lub jeszcze nikt tego nie dokonał.
Są " na trzecim kamyku od słońca " chyba sprawdzę czy w galaktyce spore nie ma ziemi, w okolicy realnej pozycji ziemi.
haSKI da się, sobacz na yt
Grę wspominam zajebiście, przez to że była to gra mojego growego dzieciństwa i w sumie jedna z pierwszych świadomie ogranych gier. Na dłuższą metę gra rzeczywiście pozostawia wiele do rzeczenia, ale lubię do niej wrócić na jakiś weekend raz w roku. Nadal czekam na drugą, lepszą i bliższą zapewnieniom Willa część, która oferowałaby pełną swobodę w tworzeniu całego wszechświata. Jakby się Will dogadał z ekipą od No Man's Sky i połączył siły tworząc No Spore's Sky to mogłoby wyjść coś świetnego (Oczywiście, jeśli obaj uczą się na błędach, no i gdyby znaleźli lepszego wydawcę niż EA).
pamięta ktoś jeszcze demo spore?
Ja miałem z jakiegoś czasopisma, to był kreator stworka, z takim małym wybiegiem. Pamiętam jak siostra grała w to całymi dniami i odtwarzała swojego psa...
Cisnęło się w to godzinami :D
Grałem w to
Ciekawe, bardzo ciekawe że cisnąłeś w to godzinami a teraz mówisz, że to dno bo tak to rozumiem. Weź się zdecyduj "Twórco"
Akurat w recenzji chwalił edytor jako jedyną naprawdę dobrą część gry. Demko zawierało wyłącznie ten edytor (z brakiem kompletu części w darmowej wersji).
Spore wspominam dobrze i bawiłem się świetnie, ale to było przy premierze i będąc dzieciakiem raczej nie zagłębiałem się w rozbudowane mechaniki, bo jakby sam kreator był tu najważniejszy i właśnie to jest powód dla którego po latach odpaliłbym mimo, że wiem że rozgrywka do siermięga najwyższej klasy.
Ci co mówią, że spore jest świetną grą niech sobie odpalą ją ponownie i przejdą do ostatniego etapu.
Gra jest najwyżej dobra, wszystko jest powtarza i nudzi, jedyne co mnie wciągnęło to generator stworów przy którym spędziłem więcej czasu niż podczas samego zabijania innych stworów.
Jak pomyślę, jak zapowiadali Spore (lekko brutalna szarawa gra) i jak wydali (kolorowa gra dla dzieci) to aż mnie korci by wysłać im do studia wąglik.
Spore mnie bardzo wciągnęło te x lat temu. Oczywiście byłem dzieciuchem, może miałem 15 lat, więc raczej dużo rzeczy mogło mnie wciągnąć. Jakoś tak wyszło, że grałem dużo dużo godzin. Potem nagle przestałem. Nie pamiętam co mnie zmusiło do przerwania. Pewnie reinstalacja systemu, ale to w tym momencie nieistotne. Po latach wróciłem i bawiłem się... równie dobrze. Chociaż owszem, pierwsze kilka godzin, to była frustracja do dążenia do podbijania kosmosu, bo sądzę, że ta część gry jest jak najbardziej udana. Bardzo duży potencjał w budowaniu cywilizacji i imperium. Co prawda teraz mamy takie Stellaris, które jest miliard razy bardziej skomplikowane i poważniejsze, to jednak sentyment zostaje i miło mi się wspomina ten tytuł. Niemniej jak to bywa z sentymentami, na dzień dzisiejszy już pewnie nie wrócę do niego
Kanał zagajnik.
A miał być hit
O matko, do dziś pamiętam swoje rozczarowanie tym tytułem. Nieco wcześniej na urządzeniach mobilnych pojawiła się przyjemna minigierka Spore, w której, tak jak w pierwszym etapie głównej gry, pływało się stworzonym przez siebie stworkiem, zjadało mniejsze i uciekało przed większymi (na przykładzie agar.io widać, że taki model rozgrywki może nieźle wciągnąć). Potem nabyłem wersję PC i... No, pierwszy etap z tym pływaniem był całkiem przyjemny, tak jak gierka na komórkę, ale reszta... Festiwal nudy, prostoty, braku celu. Etapy nie były w ogóle ze sobą powiązane, stanowiły minigeirki na poziomie moblinej rozgrywki. Zrozumiałe, że mogło się to podobać małym dzieciom, ale niestety, szumne zapowiedzi ogłaszały, że zbliża się coś więcej - stąd właśnie rozczarowanie. Ostatecznie może w dwa dni wymęczyłem 3 pierwsze etapy i widząc 4 nie miałem już ochoty na więcej. Jeszcze z tydzień posiedziałem sobie w edytorze (ten akurat wyszedł całkiem spoko), ale i tu w końcu dopadło uczucie bezcelowości. Spore to historia wielkiego działa zbudowanego na ambicjach, które ostatecznie wykrztusiło z siebie wątłego gluta.
ja nigdy nie przeszedlem gry bo tylko siedziałem w kreatorze
Piona!
Każda ze ścieżek rozwoju w tej grze jest inna co zachęca do wielokrotnego przechodzenia gry. Głównym atutem jest tutaj "nieograniczona" kreatywność która sprawia że gra potencjalnie nie ma końca. Prawdziwy end-game dodaję dopiero rozszerzenie Spore: Kosmiczne Przygody (?), które pozwala na wykonywanie map rodem z małych rpg-ów i ponownie nadaję nam sens jako jednostce poprzez rozwój postaci. Przed premierą grą się nie interesowałem ale zakupu nie żałuje bo często do nie wracam. pozdrawiam :)
Jak wychodziło Spore to byłem gówniakiem (9 lat) a i tak czytałem wszystko na temat gry. Jak wszyła to od razu spiraciłem (bo bieda w domu a byłem sprytnym gówniakiem) Jak grałem pierwszy raz to i tak się jarałem wszystkim w chuj, nawet nie zauważyłem, że nie zrealizowali tego co obiecali tylko sobie grałem bo było zajebiście. Teraz jak ogarniam to jakby nie patrzeć na to co mówili przed premierą to gra nawet na dzień dzisiejszy jest wciągająca, grafika nie jest aż tak spierdolona jakby się mogło wydawać, po prostu się miło gra. Więc nwm po co te spiny po tylu latach tutaj odpierdalać ;d
A kiedy gość prowadzący, jak tuta,j nie umie mówić "r" to quality -1000000 więc łapka w dół ;d
Vardus to zwyczajnie stąd spierdalaj i po kłopocie. Nikt ci na siłę nie wmusi zrozumienia tej serii, a już na pewno nie tak burzliwego tematu jakim jest gra Spore.
XDDDDDDDDDDDD
nadal SPORE ciepło wspominam, i ze SPORE mam nadal spore dobre wspomnienia, ta gra to dla mnie gra z dzieciństwa :)
ja spore lubię i to bardzo każdy lubi to co lubi i nikt tego nie zmieni a jak już to tylko sami my
Do dziś gram w spore, powiem więcej, dzisiaj grałem w spore, powiem jeszcze więcej, to moja ulubiona gra.
Wiem że ludzie oczekiwali więcej ale nie jest taka zła.
Gdyby Spore NIE MIAŁOBY BYĆ takie jak obiecywali, to byłoby nawet spoko (dalej jest ale przez to co zrobili jest o 1000000% razy gorsze) Jednakże nie przeszkadza mi to, żeby regularnie ogrywać ten tytuł ;)
spore to gra przy której spędziłem więcej czasu niż przy counter-strike ;-; kiedy byłem młody , byłem zachwycony możliwością tworzenia i naparzałem w spore godzinami. teraz to juz nie wygląda tak zajebiście jak kiedyś, ale wspomnienia zostaną :>
Spore jest super !
Pamiętam Spore. Kiedy zacząłem się interesować grami, akurat wychodziły pierwsze konkretne zapowiedzi produkcji. A przynajmniej to były pierwsze zapowiedzi które poznawałem, gdy czytałem magazyny i tak dalej. Pamiętam też premierę gry, pamiętam pozytywne recenzje, i pamiętam że dostałem grę na gwiazdkę 2008, razem z inną grą EA na którą czekałem NfS Undercover. Może to nostalgia, ale osobiście bardzo lubię tą grę. Fakt, jest mocno uproszczona, ale jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało. Faza kosmosu była szczególnie zajmująca, gdy wszystkie umiejętności zdobywane w trakcie gry, we wszystkich fazach, dawały ciekawe perki na tym etapie gry. Powiem szczerze, że nawet od czasu do czasu sobię tą grę odpalam by tak sobie przejść do tej galaktyki... mój jedyny problem jest taki, że gra jest banalnie prosta. Ale i tak nadal lubię Spore.
Szkoda, że nie wspomniałeś o Spore kosmiczne przygody.
Jakub Duda szkoda, że to inna gra (czy tam dodatek) i ten materiał nie miałby sensu...
Ja tę grę dobrze wspominam, aczkolwiek czekam na kontynuację, w której znajdą się te rzeczy, z których gra została okrojona. Pamiętam, jak np. działania w fazie cywilizacji miały wpływać na klimat planety... ostatecznie nic takiego nie miało miejsca, z resztą nawet na tej półgodzinnej prezentacji w fazie stwora można było więcej robić. Faza komórki powinna być dłuższa (w ogóle wszystko powinno być dłuższe i odpowiednio bardziej zróżnicowane), zwierz ma wyglądać jak survival, plemię jak strategia, a pozostałe fazy jak civilization i kosmiczne 4x, z możliwością chodzenia po planecie w każdej fazie, wynajdywania technologii itp.
Ja kocham Spore'a
Ze Spore była podobna sprawa jak z No Man's Sky, twórcy obiecywali cuda, a po premierze okazało się, że tytuł się jest bardzo, bardzo prosty, lecz ma swój urok i jest przyjemny. Myślę, że gdyby dziś jakiś dzieciak dostał w swoje ręce NMS to za parę lat tak samo broniłby tej gry jak ludzie piszący tutaj w komentarzach. Chodzi po prostu o tym, że Spore było zapowiadane na naprawdę przełomową grę, a gracze po premierze zauważyli, że to tylko zbiór minigierek powtarzalnych minigierek z fajnym kreatorem stworów.
Mi się Spore podobał.
Ja jeszcze do tej pory gram w Spore
Moim zdaniem spore to dobra gra dla dzieci i nie pisze tego w złej wierze.Sam jak miałem 8\7 lat zagrywałem się w to bez przerwy.
Też tak uważam. To sympatyczna, rozwijająca gra dla dzieci.
...Ale czekali na nią dorośli i srodze się rozczarowali.
ZagrajnikTV zresztą jak większości gier od maxis
Adam Wełnicki Jak by nie patrzeć dalej jesteś dzieckiem.
Coca Bola ale nie tak małym
Adam Wełnicki ja mam 12 i nadal gram
Bardzo lubiłam spore, kiedy jeszcze w niego grałam. Najlepsza dla mnie była faza stwora i mimo, że grałam wszystkożercą, to potrafiłam bez problemu się dobrze bawić. Zbieranie samotników i bicie tych gigantycznych stworów było czymś super, szczególnie, że mogłam siedzieć w tej fazie ile tylko dałam radę. Najnudniejsza była da mnie faza plemienia. Z miastami jakoś szło, ale fazy kosmosu nigdy nie ogarnęłam. Cały ten statek, jego ulepszenia, terramorfowanie planet. No i przeciwnicy. Wolę koślawce na fazie stwora.
zrobili by spore online
Adam Lisiewicz Tablet. mam na to concept arta
Nigdy interesowała mnie cała ta meta nad grami, po prostu kupowałem i grałem. To jedyny i pierwszy filmik, który oglądałem o sporze i zaciekawił mnie hype na Spore, bo... nigdy o nim nie słyszałem. Grę po prostu kupiłem, i bardzo przyjemnie mi się w nią grało. Jak dla mnie prostota wynika z tego samego podejścia co w Simsach. Lekko łatwo i przyjemnie. Etapu 4X nie przeszedłem, bo nigdy mnie gry w tym stylu nie interesowały, ze względu na czaso żarłoczność i brak widocznego progresu, jednak poziom jego skomplikowania well.... byłem mięsożercą a i tak dostawałem w tyłek, nieważne jak silnych miałem sojuszników.
ja lubię spore jest fajne a nie nudne
Pamiętam tę grę jako nastolatek. Rzeczywiście, upierdliwym było ciągłe uwierzytelnianie gry, wysoka cena była zniechęcająca. Co do pierwszych etapów - prawdę mówiąc, bawiłem się bardzo dobrze. Z perspektywy czasu - był to prosty RTS i odpoczynek od bardziej wymagających tytułów (Warcraft III wcześniej, Supreme Ruler później). Mogłeś zwyczajnie wędrować swoim stworem i nie przejmować się minigierką do ukończenia na powiększenie mózgu. Mogłeś np. eksperymentować w poruszaniu się stworem z pięcioma skrzydłami czy stworem beznogim. Wreszcie, dreszczyk emocji był przy kontakcie z olbrzymami - gatunkami, które mogły Ciebie pożreć. Ile radochy dawało pokonanie takiego stwora na etapie plemienia.
Najwięcej zastrzeżeń miałem do etapu ostatniego. Na początku koncept wydawał się wspaniały - olbrzymia galaktyka z niezliczoną ilością planet. Potem już trochę mniej różowo: tak samo wyglądająca dyplomacja z kolejno napotkanymi gatunkami rozumnymi, upierdliwa koordynacja galaktycznego imperium, walki gwiezdne podobnie wyglądające. Pamiętam też trochę rozczarowujący "finał" - pokonanie cywilizacji Groksów w zasadzie... jakoś nie nagradzało gracza niczym szczególnym (o ile dobrze pamiętam).
Sam więc oceniam tę grę dużo lepiej. Rozumiem niedosyt po grze, sam natomiast zapamiętałem tę grę pozytywniej.
Czy jest ze mną wszystko ok jeśli po obejrzeniu tego filmu kupiłem te gre ?
I co podoba Ci sie?
ponawiam pytanie
@@Wepolin Dobra gra na 5 - 10 godzin ale ogólnie to ma zerowe replayability. Z tego co mi wiadomo to ludzie co grają w to długo, bawią się w edytorze bo jest całkiem zaawansowany.
Nawet teraz w wieku 17 lat ta gra sprawia mi frajdę
5:40 I tak nadal się ciesze gdy uda mi się z kimś zaprzyjaźnić, to nawet nie jest łatwiejsze od walki, według mnie jest dobry balans, a widocznie sam autor nie grał na tyle dłuzej, by potem bardziej zaczęło się to komplikować, to nie jest aż tak łatwe... A zawsze warto spróbować być zrównoważonym co jest dość ciężkie, bo zwykle odblokowując dane części, odblokujemy kontynuacje aktualnych Może nie miałem hype'u na tę grę, ale przynajmniej przez to nie marudze jak jest źle.
Oho, niepopularna opinia :V
Zaraz mnie tu zlinczują :D
Chyba już to się stało :P
Ale i tak najlepsze są komentarze typu, że obrażasz, po czym komentujący robią dokładnie to samo, jak nie bardziej :V
Dokładnie, jakby nie można było mieć negatywnej opinii i trzeba lubieć to co wszyscy ;__; tak poza tym mam podobną opinię do Zagrajnika to mnie już by też zlinczowali :/
I piszesz o tym tutaj? Lincze incoming :VVVVVV
Oj ciiii xDDD tylko nie kracz xD
Gralem w ta gre majac 11 lat i byl to piekny czas którego nie zapomne nigdy
Dla mnie spore to fajna gra.
Nikt:
Zagrajnik: posiada włosy.
Ja: *Nostalgia*
Od kiedy spore to zarodek? Zarodnik jak już
Nie oczekiwałem niczego od spore, przypadkiem w to zagrałem i było bardzo spoko. Potem się nudziło ale ogólnie to na plus i przesiedziałem przy tym naprawdę długo. Spore w kosmosie na multiplayer to by było moim zdaniem naprawdę coś i to wielkie marnotrawstwo dla mnie, że nie było w tym multi. Btw jak nie ma multi to kogo obchodzi czy gra jest zcrackowana czy nie. Ciekawe, czy jakbym zagrał teraz w Noman's sky to by mi się podobało bo nie zwracałem na to totalnie uwagi kiedy wszyscy o tym napierdalali. Ale jakby rozumiem to sporowe i no man's sky dev. Na ich miejscu każdy by myślał i mówił to samo. Oni nie udawali, serio wierzyli, że zrobią coś mega. Nie wytłumaczę tego ale czuję, że tak było.
nie kłam spore jest the best