Это видео недоступно.
Сожалеем об этом.

NOC W WENECJI I Teatr Wielki w Łodzi

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 22 дек 2015
  • NOC W WENECJI
    JOHANN STRAUSS II
    www.operalodz.com/NOC_W_WENECJ...
    premiera: 29 i 30 stycznia 2016 r.
    Jeśli zastanawiają się Państwo nad wyborem odpowiedniego spektaklu, zapraszamy do wypełnienia poniższej ankiety:
    - czy lubią Państwo melodie z "Rigoletta" Giuseppe Verdiego?
    - czy lubią Państwo intrygi z "Cyrulika sewilskiego" Gioacchina Rossiniego?
    - czy lubią Państwo skomplikowanie fabuły "Trubadura" Giuseppe Verdiego?
    - czy lubią Państwo lekkość i humor "Zemsty nietoperza" i "Barona cygańskiego" Johanna Straussa?
    - czy lubią Państwo uwodzicielski styl "Don Giovanniego" Wolfganga Amadeusza Mozarta?
    - czy lubią Państwo wiedeńskie walce, takie jak "Nad pięknym modrym Dunajem" czy "Walc kwiatów"?
    W przypadku odpowiedzi TAK na większość pytań, wybór jest tylko jeden: "Noc w Wenecji" Johanna Straussa!
    Ta klasyczna operetka wiedeńskiego kompozytora tworzy wraz z "Zemstą nietoperza" i "Baronem cygańskim" mistrzowską triadę gatunku. Znaleźć w niej można wszystko to, co najprzyjemniejsze dla oka, ucha i myśli - przezabawna akcja, przepiękne kostiumy i zapadające w pamięć melodie arii, canzonett, serenad, duetów i walców. Nasza najnowsza realizacja tylko podkreśla wesoły charakter dzieła, a twórcy łódzkiej inscenizacji zdają się bawić możliwościami formy, nie unikając przy tym nawiązywania do klasycznych rozwiązań w interpretacji i budowania przestrzeni scenicznej tej fantastycznej operetki.
    Pełna podchodów, intryg, wybiegów i przebieranek fabuła zmienia się jak w kalejdoskopie. Książę uwodzi Barbarę, ta ugania się za pięknym Enrikiem, Delacqua zaleca się do Ciboletty, którą kocha Caramello i by do niej dotrzeć przebiera się za gondoliera… Gdy wszystko już się całkowicie miesza - maski opadają ku powszechnej zgodzie i radości. Jakie to ma znaczenie? Liczy się przecież towarzystwo i dobra zabawa.
    Karnawał czas zacząć!
    Realizatorzy:
    kierownictwo muzyczne: WOJCIECH RODEK
    reżyseria: ARTUR HOFMAN
    scenografia i reżyseria świateł: GRZEGORZ POLICIŃSKI
    kostiumy: BARBARA PTAK
    choreografia: ZOFIA RUDNICKA
    przygotowanie chóru: DAWID JARZĄB
    producent: ŁUKASZ MITKA

Комментарии • 2

  • @antares7880
    @antares7880 6 лет назад +3

    Byłem wczoraj (3.12.2017) na "Nocy w Wenecji" w Teatrze Wielkim w Łodzi" i muszę przyznać, że przy znajomości wielu znakomitych nagrań tego dzieła oraz obejrzeniu paru interesujących inscenizacji, ten spektakl oceniam wysoko, pomimo pewnych uwag krytycznych, o których poniżej.
    Najpierw o tym co było dobre: przede wszystkim gra orkiestry pod batutą pani Marty Kosielskiej charakteryzowała się dobrym wyczuciem tempa i bardzo ładnie wydobyła tę elegancką i przejrzystą instrumentację utworu, typową dla Johanna Straussa syna. Śpiewacy wypadli dobrze, zwłaszcza Książę i Annina. Co do samego aktorstwa, to bardzo podobały mi się role senatorów, którzy w zasadzie nie śpiewają, ale postaci były nakreślone w sposób przekonujący, z niezbędnym komizmem. Scenografia i kostiumy niezwykle barwne.
    Jeśli chodzi natomiast o wierność partyturze i układowi utworu, to zaskakujące było skrócenie finału II aktu i przeniesienie jego końcowej części do finału III aktu. Z jednej strony ostatni finał zyskał mocniejsze zakończenie, ale tym bardziej stracił na tym finał II aktu, co dla mnie było dość przykre i wyraźnie odczułem brak wyraźnej muzycznej konkluzji przewidzianej tu przez autorów operetki. Należy zauważyć, iż takie podejście do dzieła Straussa, choć może się obronić jako konkretny pomysł inscenizacyjny, jest jednak w sprzeczności ze stylem dzieł scenicznych tego kompozytora, w których finał II aktu zawsze jest rozbudowany, zaś III akt kończy się w sposób bardzo zwięzły, co pokazują choćby partytury 'Zemsty nietoperza" i "Barona cygańskiego", a co jest regułą w praktycznie każdej innej Straussowskiej operetce - np. mniej znane "Wesoła wojna" czy "Jabuka". Co więcej, skrócenie finału II aktu spowodowało, że nie pojawiła się tu melodia walca "Alle maskiert", która w zamyśle kompozytora miała spajać wszystkie 3 akty, rozbrzmiewając wcześniej w kwartecie z I aktu, dochodząc do głosu właśnie w finale II aktu i zamykając utwór na sam koniec jako owa zwięzła konkluzja. Z kolei pomysł rozpoczęcia III aktu od występów baletowych do uwertury innej Straussowskiej "włoskiej" operetki "Karnawał w Rzymie" oraz następującej po niej polki "So angstlich sind wir nicht", opracowanej przez kompozytora po premierze "Nocy w Wenecji" z wybranych jej melodii, wydaje się całkiem dobry, zarówno inscenizacyjnie, jaki muzycznie.

  • @neo-is-away
    @neo-is-away 2 года назад +2

    Będzie jeszcze kiedyś można zobaczyć ten spektakl w tym teatrze?