Czas spędzony z Panem podczas słuchania kolejnych recenzji nigdy nie jest stracony. Jest to takie terapeutyczne doświadczenie. Filmów dużo nie oglądam, ale recenzje zawsze chętnie wysłucham Dziękuję.
Panie Tomaszu, ja ten film mam jeszcze przed sobą i jako fan twórczości Coppoli mam obowiązek jego obejrzenia, bez względu na ocenę innych. Ale ta recenzja jest jedną z najlepszych. Pański sposób opowiadania dotyka tak czułych strun, że sluchanie tych metafor i opisów jest jak czytanie dobrej poezji opisującej rzeczywistość. Udowadnia Pan, że recenzowanie filmów także jest sztuką - i Pan w tej sztuce osiągnąl mistrzostwo. Chylę czoła!
Panie Tomaszu ale mnie pan zachęcił do obejrzenia tego filmu. Czy nie to właśnie jest piękne i prawdziwe w życiu, że czasem czegoś nie donosimy, nie udźwigniemy w taki sposób jak byśmy chcieli? Dlatego jesteśmy ludźmi, bo nie jesteśmy doskonali, a z wiekiem coraz mniej, a nawet niewystarczająco dobrzy. Nie jesteśmy na szczęście AI, która nigdy się nie zestarzeje, będzie wiecznie młoda i zdolna do nieskończonego samodoskonalenia.
Pięknie było posłuchać Pana raniutko, jeszcze przed wyjściem do pracy. Pięknie zaczął się mój dzień. Cóż mogę powiedzieć, jestem w chwili, gdy czuję że młodość jest od zawsze w mojej głowie, a starość coraz bardziej staje się faktem. Jeszcze chwila… Dziś mam spokój w sobie, nie czuję rozdarcia i smutku. Dziękuję
Idę na 20.00 do kina na ten film. Mam mieszane uczucia bo są skrajne oceny ale sama muszę się przekonać do czego wszystkich zachęcam. Nie zawsze mi po drodze z recenzjami pana Tomasza ale niezwykle je szanuję. Chętnie obejrzę recenzję po powrocie😊
Update: Jestem pod wielkim wrażeniem filmu❤. Jak dobrze, że poszłam i od pierwszych kadrów "kupiłam" konwencję, jej teatralność, historię no wszystko. Niech żyje autorskie kino bo to chyba jest przyszłość kina. Dziękuję Panie Tomaszu, że mogę się tak pięknie z Panem nie zgadzać czasami😊
@@kamysz12recenzję obejrzałam w godzinę po obejrzeniu filmu.Film wbił mnie w fotel mimo bardzo zniechęcającej zapowiedzi przed filmem ,Dyskusja po filmie też nieciekawa.Odebrałam film jako satyrę na powierzchowność dzisiejszych czasów i Krzywe zwierciadło rzelczywistości.
Uwielbiam Pana słuchać. Kocham kino i jak Pan opowiada. Pana głos mnie uspokaja.To co Pan mówi i to jak Pan mówi. Proszę mówić bo potrzebujemy spokoju❤
Dziękuję, że postarał się Pan wytłumaczyć skąd porażka Coppoli w tym przypadku. Oglądałem recenzje "Megalopolis" na kanałach "Ponarzekajmy o filmach" oraz "Na gałęzi". Lubię ich i generalnie się zgadzam, ale oprócz wymienienia miałkości fabuły, szkolnych błędów technicznych realizatorki itp. - czyli opowiadania bardziej o "objawach choroby" - to nie byli w stanie powiedzieć właściwie nic o przyczynie dlaczego jest aż tak źle. Bardzo lubię dygresje zawierane w Pańskich recenzjach, bo dzięki nim można zrozumieć więcej o danym filmie. A "Megalopolis" to dla mnie najlepszy przykład na to, że pewne zjawiska filmowe da się wyjaśnić/opisać tylko poprzez tego typu dygresje, mając szerokie doświadczenie, wykraczające daleko poza samą wiedzę filmową.
Wyborna recenzja, Panie Tomaszu. Wzruszyłam się na części premium... Jestem jeszcze przed seansem "Megalopolis", ale dzięki Panu podejdę do tego filmu nieco inaczej.
Dziękuję za kulturę i mądrość wypowiedzi w dzisiejszym świecie szukamy tego bezskutecznie a Pan jest iskierka nadziei na to ze można przekazywać słowa będące słowami w tak piękny sposób.
Dzuejuje za te recenzję, jest tu wiecej mądrych, głębokich mysli niż we wszystkich bestsellerach tego roku razem wziętych. Kiedy pan mówił o tych zakurzonych nagrodach, pomyslakam sobie, że aby zachowac młodość, warto byłoby starocie wyekspediować do jednego mieszkania, a przebywac w drugim. Zostawic sobie przestrzeń na myślenie...
Panie Tomku, bardzo spodobała mi się recenzja tego filmu, chociaż go jeszcze nie widziałem. Uważam, że trafił Pan w punkt dostrzegając problem wieku reżysera. To jest takie proste, a dla niektórych uzależnionych od świateł, kamery, kierowania, kreowania aktorskiego, że "nie wiedza kiedy ze sceny zejść" Pozdrawiam Jacek Łozowski
To prawda, o wielkim marzeniu, które niby się spełniło, ale jednak ... Nie wszystko czego się pragnie jest warte włożonej pracy, a efekt bywa rozczarowujący
A ja myślę, że nie o starość tu chodzi, a przynajmniej nie tylko o nią... Chodzi o względność czasu, o to, że jest on jedną z naszych największych iluzji. Dlatego, niezależnie od tego w jak bardzo futurystycznych dekoracjach przyjdzie nam żyć - wszystko w jakimś sensie już było. Człowiek jako jednostka i całe społeczeństwa odtwarzają wciąż te same scenariusze. Rzym naprawdę rozgrywa się tu i teraz. Naprawdę wciąż poszukujemy coraz to nowych bogów - znajdujemy - w celebrytach, politykach itd. Jest to tak absurdalne, że drażni nas. Podczas seansu, gdy przy tekście o poszukiwaniu współczesnych bogów na ekranie pokazano Hitlera, kilka osób parsknęło śmiechem. A jednak taka jest przecież prawda. Czas stoi w miejscu. Dopóki nie wyzwolimy się spod jego władzy. Mocą naszego umysłu, któremu potrzebna jest największa siła we Wszechświecie - miłość.
Pelna zgoda - choc nie moge oprzec sie wrazeniu ze to nie Rzym najbardziej tutaj pasuje ale Berlin czy Monachium z lat 20/30 tych ubieglego wieku. Moze mniej uniwersalne miastaniz Rzym, ale obawiam sie ze bardziej w punkt.
Uwielbiam słuchać Pana recenzji. Mogę nie oglądać filmu, mogę nie mieć o nim pojęcia. Ale sama opowieść, tło, przemyślenia są mega ciekawe. Już nie wspomnę o mojej ulubionej części po gongu, części często prywatnej gdzie opowiada Pan historie z własnego życia. To jest wspaniałe móc chociaż opowieścią być tego częścią. Częścią tego wielkiego świata.
Panie Tomaszu, słuchanie Pana to prawdziwa uczta intelektualna. Pana opowieści o filmie są pełne empatii, ważnych refleksji na temat życia.To działa jak terapia.Uwielbiam słuchać, wyciągać wnioski .Dziękuję Panie Tomaszu .
Prawie spadlem z krzesla, z wrazenia oczywiscie. Tak pieknie opowiadającego pana redaktora jeszcze nie slyszalem. Bardzo mi sie podobal ten odcinek. Zjawiskowa wrazliwosc. Dzieki i pozdrawiam.
Moi drodzy Film warto obejrzeć. Odniesienia do starożytnego Rzymu są genialne. Dużo kulturowych perełek. Nie zgadzam się z Panem Raczkiem. Film piękny, ciekawy i wielowątkowy. Must-see dla ludzi ceniących Coppolę, dobre kino i uważnych obserwatorów współczesności.
Recenzja wspaniała! I jak zwykle: „zmusza” mnie do obejrzenia Megalopolis. Niezależnie od ocen pana Tomasza. I ten esej pana Tomasza o starości - jaki prawdziwy! Kurz i nieczytane już książki- u mojej ponadosiemdziesięcioletniej mamy SĄ. Idę zetrzeć kurz w moim domu. I czytać jeszcze więcej!😊
Super, że będzie recenzja, bo ja nic z tego filmu nie zrozumiałem, pomocy panie Tomaszu, dla mnie to był jakiś zlepek cytatów: Marka Aureliusza i powiedzeń w stylu: 'Ludzkość umrze na cywilizacje'. Wczoraj odświeżyłem sobie 'The Cotton Club' z 1984, jakież to proste i świetne filmy się kiedyś kręciło...;-)
Dziękuje za ten kanał Panie Tomaszu, pełnia role u mnie konferansjerki przed seansem, czasami czekam na Pana recenzje by dopiero po niej obejrzeć film. Czesc prywatna jest czesto czyms wyjatkowym, przez pryzmat Pana doswiadczen z ktorych mozna wyciagnac wnioski w stosunku do własnego zycia :)
Dzień dobry Panie Tomku. Bardzo Panu polecam do obejrzenia i recenzji wyjątkowo poruszający film "Plan 75" na Maxie. Film japoński, mało znany, jak mi się wydaje. Subtelnie tkana, medytacyjna i poetycka opowieść (tak jak to Japończycy potrafią). Film jednocześnie wywołujący emocje i skłaniający do refleksji. Wczoraj oglądałam wreszcie "Strefę Interesów". Dawno na filmie nie trzęsły mi się tak ręce. Japoński film też porusza temat systemu stworzonego po to, by pozbyć się ludzi "niepotrzebnych", wstrząsające.
Niesamowite jak Pan w opisach dotyka historii jednocześnie analizując i interpretując teraźniejszość bądź " przyszłość " super zachęta by zobaczyć film jako spełnienie marzeń małego chłopca dziś jednego z najbardziej wybitnych reżyserów wszechczasów A opinia i krytyka inna.sprawa
Ależ pięknie i mądrze opowiada Pan nie o filmach przecież tylko. Niezwykła przyjemność sluchania,podobnie jak opowiesci Pana Krzysztofa Zanussiego. Dziękuję bardzo.
Wyszłam z kina, i - jak dawno już nie - bardzo żałowałam, że wystrzegam się wszelkich informacji o filmie, zanim sama go zobaczę... oszczędziłabym sobie tego uczucia jakiegoś zażenowania... Spodziewałam się wiekopomnego dzieła wielkiego reżysera, a dostałam krupnik z budyniem. Panie Tomku, dziękuję za to porównanie, bo sama bym na nie nie wpadła, a idealnie oddaje, co teraz czuję....
Bardzo dziękuję za recenzję i za wielką zachętę do obejrzenia filmu Coppoli; to, że zrealizowany został w konwencji przypominającej teatr telewizji, to znakomita dla mnie wiadomość, do dziś pamiętam bowiem (wbrew Pańskiemu nieuznawaniu tej formy sztuki) wspaniałą telewizyjno-teatralną "Zbrodnię i karę" Wajdy wg Dostojewskiego, "Śledztwo" Krzystka wg powieści Lema, stare "Kobry" z Chamcem i Zaczykiem, rewelacyjną wprost "Nie-Boską komedię" z Zelnikiem i Walczewskim, nie mówiąc już o "Dziełach wszystkich Williama Szekspira" - spektaklach BBC prezentowanych w latach osiemdziesiątych ("Romeo i Julia, "Jak wam się podoba?", "Hamlet", "Sen nocy letniej", toż to najsłodszy smak sztuki), niech będzie, że nie były to ani filmy, ani "teatry", cóż z tego, skoro były (i nadal są!) wspaniałymi przedstawieniami, które pozwoliły ujrzeć i docenić geniusz pisarzy? Co do "Quo vadis" Kawalerowicza, utarło się pomstować na ten film, ale czy naprawdę jest on aż tak zły? Kilka bardzo dobrych kreacji: Bajora w roli Nerona, Lindy w roli Petroniusza, Treli jako Chilonidesa; piękna Magdalena Mielcarz jako Ligia i Agnieszka Wagner jako Poppea; a Krzysztof Majchrzak jako Tygelinus!; dodajmy do tego pewne sceny: męczeństwo chrześcijan na arenie, pojedynki słowne Petroniusza z Neronem i Tygelinem, scena w więzieniu, chrzest Chilonidesa przy zapadającym zmierzchu w ogrodach Nerona, czy to mało? Zgoda, film nie jest arcydziełem, ale po latach całkiem dobrze się broni... o wiele lepiej od zdecydowanie przereklamowanego "Faraona"! Chcę być dobrze zrozumianym, nie twierdzę, że "Quo vadis" jest dziełem wybitniejszym od "Faraona", twierdzę jedynie, że zarówno ci, którzy zasiądą do obejrzenia "Quo vadis" Kawalerowicza jako totalnej porażki, jak i Jego "Faraona" jako bez mała arcydzieła, mogą przeżyć olbrzymi zawód... to tak à propos dzieł realizowanych w sile wieku i wieku starczym! A teraz rzecz najważniejsza... powiedział Pan, że Zygmunt Kałużyński pozostawił po sobie całe tomy wypisów z literatury (i zapewne nie tylko z literatury), przecież to może być istny skarb, dzieło, które usprawiedliwi Jego życie, wertowanie dobrze pomyślanego wyboru z tych zeszytów, w którym Proust sąsiadowałby - dajmy na to - z Valérym, a Bergson z Mallarmém mogłoby stanowić doznanie wspanialsze od lektury niejednego dzieła oryginalnego... Dwa przykłady: nie trzeba być entuzjastą twórczości Ryszarda Kapuścińskiego, aby cenić kilkutomowe "Lapidarium" ani wielbić Julii Hartwig jako poetki, aby mieć wielką satysfakcję z obcowania z "Błyskami". Jeszcze raz bardzo dziękuję za tę i inne recenzje oraz przepraszam za zajęcie Pańskiego cennego czasu.
"Ciekawsza jest historia tego filmu niż historia opowiadana przez ten film" Podobnie jest z recenzją. A co interesujące, część premium była jeszcze lepsza. Uwielbiam Pańskie recenzje... A propos, czy możemy się spodziewać recenzji serialu "Sprostowanie" z Cate Blanchett? Ciekaw jestem bardzo Pana opinii. Pozdrawiam serdecznie
Hmmmm a co powiedzieć o 71- letnim Martinie Scorsese, który z energią i flow 30 - latka nakręcił Wilka z Wall Street? Albo 78 letni Clint Eastwood i Gran Torino? Nie są to co prawda wielkie widowiska ale filmy nad wyraz zacne😊. Pozdrawiam Pana Tomka
no Panie Tomaszu , tak się zasłuchałam ,że zupa przypalona... ale nic to ... ugotuję nową ale co usłyszałam - no to petarda, jest Pan świetny .Pozdrawiam
Mysle, ze moge zainspirowac moim wujkiem: ma 80 lat, pracuje jako wykladowca na uniwersytecie, kocha swoja prace, biega wieczorami I udziela wykladow na calym swiecie. Ma pasje zycia😅. Alexander Doba byl taki sam. Gdy rozmawiam z moim wujkiem, to widze mlodego czlowieka. A wiec, uszka do gory!❤
Odszedł z kanalu zero, ponieważ chodzilo o zasięgi. Poprostu nie przybyło oglądających. Recenzje filmowe to nisza RUclips. Zwykłego odbiorcę przyciąga prosta akcja czyli np: więcej ludzi oglada wypadki niz przemyślenia o nich. Ja jestem pasjonatem filmowym i jestem tu by posłuchać innego pasjonata filmowego.
Nie sądzę. Zbyt prostolinijna myśl cechuje ludzi którzy usiłują wyprzeć fakty. P.Raczek to świetny recenzent , jestem jego fanka i widzką od czasów duetu z P.Kałużynskim, ale charakterek to On ma słaby.😉
Hmm, wlasnie wrocilem z kina i prosze o wyjasnienie o co tam chodzilo :( Na poczatku walczylem ze soba zeby nie zasnac i niestety przegralem :(( Potem juz mi sie nic nie kleiło. Absolutnie stracony czas. Ja głupi nie czytając recenzji myślalem ze to bedzie coś w stylu New London. z Nowego Wspaniałego Świata. Boże jak się pomyliłem :(
Witam Panie Tomaszu pozwolę sobie na opis mojego wrażenia po obejrzeniu MEGALOPOLIS . Artysta przez dwie godziny ochlapuje płótno różnymi kolorami, chcąc nam coś pokazać, a na koniec pokazuje nam szkic narysowany ołówkiem
Problem z aktorstwem wynika ze scenariusza i połączenia scen, ale ogólnie postacie tu nie są dobrze ukazane, raczej od początku do końca są tymi samymi narzuconymi standardami, nie mają przestrzeni do poruszania się, mają jedynie wygłaszać swoje kwestie. Tylko Shia Lebouf to aktorskie zwierzę jak dla mnie i był niesamowity w tym filmie. Oby szybko znów w czymś dobrym wystąpił.
Czekam na drugiego Gladiatora, mam wrażenie że to może być kolejna klapa wielkiego artysty. Adam Driver jest kiepskim aktorem. Chyba żaden film z nim nie był zbyt dobry
Ale poczułem się staro po tej recenzji... :/ :) starość to na pewno liczby ale to co ma się w głowie to zbiór, to procesor. Z wiekiem mówi się to co chce się powiedzieć, z wiekiem się wie co chce się powiedzieć a nie, że człowiek mówi wolniej albo słabiej - mówi się konkretniej, mocniej. Mózg ma zbyt wiele danych z których musi wybrać odpowiednie słowa dlatego myśli dłużej.
Piekna recenzja. Odnosnie tej starosci i topniejącej wraz z wiekiem kreatywnosci i rozmachu- to niestety smutna prawda. Mialam tu skojarzenie z "Napoleonem" Ridleya Scotta. Wielkia produkcja ktorej wielki rezyser nie udzwignal.
Przejęzyczenie o spotkaniu publiczności z widownią ma głęboki ukryty sens, bo byłem na kilku spektaklach, na których publiczność bardzo nielicznie stawiła się na spotkanie z widownią i - faktycznie - ogólne wrażenie było fatalne. Nie tylko artystom nie przychodzi łatwo godzenie się z upływem czasu. Na wszystko jest właściwy czas. Na ściganie się z konkurencją, na prężenie muskułów i walkę o miejsce na podium. Potem jednak warto zacząć chodzić swoim tempem na własną miarę. Bo im bardziej próbujemy w sile wieku ścigać się z młodymi, tym dotkliwiej uwidaczniamy braki kondycyjne. Od dobiegającego 80-tki Claptona nie oczekuję, że będzie grał swoje solówki równie sprawnie i efektownie, jak przed 50 laty. Spodziewam się natomiast, że zagra je inaczej, i że w tym właśnie objawi się jego dojrzałość. Nie musi już grać stu pięćdziesięciu tysięcy nut na minuty, jak 20-letni młokos. Zagra piętnaście, może dwadzieścia, ale będą to takie nuty, na jakie ten młody jeszcze nie wpadł. Redukujemy ilość na rzecz jakości.
Piękna, wyważona recenzja. Niestety racją jest, że w pewnym wieku nie należy mierzyć się ze zbyt wielkimi tematami (Miałam już takie wrażenie oglądając The Man Who Killed Don Quixote T. Gilliama) lub nie oczekiwać, choć to trudne, że film, który jest osobistym spełnieniem marzeń, będzie tak samo ważny dla publiczności. Scorsese czy Costner też się o tym przekonali. Niemniej podziwiam za wytrwałość :)
Zawsze twierdziłem że przyszłość kina to filmy klasy B a tacy reżyserzy jak Uwe Boll czy Edward Wood Jr. będą jawić się jako wizjonerzy, którzy stali się jutrzenką odnowionej, X muzy.
Przyłączam się, czyli gratuluję opuszczenia kanału zero, który staje się coraz większym szambem. Nie wiem, czy to na pewno też miało jakiś wpływ (chociaż ciężko uwierzyć, że nie), ale takich odejść będzie , a przynajmniej powinno być więcej, bo pewnych rzeczy firmować sobą w jakikolwiek sposób nie można. Sam Stanowski odlatuje, on już nie widzi tego, w jaki zdziecinniały sposób zaczął się zachowywać. Dopóki mu nie puściły hamulce, to było to w jakiś sposób ciekawe, ale teraz to jest już tragedia. Kanał zero przestał dla mnie istnieć... A wyjątkiem nie jestem, więc dlaczego ludzie mieliby stamtąd nie uciekać...
Pożegnanie z filmem pożegnanie z Eleonor - film testament - odchodzenie od siebie . Coppola poległ scenariuszem który nie miał spójności dynamiki sensu! Wizualnie momentami zachwyca chociaż ta wizualność dzieje się zbyt szybko . W wypowiedziach Coppoli podkreśla że dla niego najważniejsze w kinie jest zatrzymanie czasu. Klamra która zastosował- początek i koniec nie wybrzmiała . Film ratuje scena -akt seksualny pomiędzy Sheila La Buff a żona bankiera - ale to za mało ! Jaka wielką szkoda jest to że najlepszy film ostatnich lat jaki widziałem który jeżeli byłby pokazany na festiwalach by pozamiatal konkurencję ,film którego scenariusz jest arcydziełem samym w sobie - film o którym nikt nie mówi a wiadomo z jakich powodów - Mistrz i Małgorzata - Michaela Lokshina - o tym filmie powinien Pan zrobić recenzje oczywiście jeżeli ma pan odwagę! Polecam Mistrz i Małgorzata 2024 - genialna inscenizacja niemożliwej do filmowego zrealizowania książki Bułhakowa ! Buzz Lurhman który od lat wielu przymierza się do amerykańskiej wersji książki ma zagwozdke - ciekaw jestem czy się podda czy jak Coppola upadnie !? Pozdrawiam Janusz z NYC
Może film słaby, ale recenzja pana Tomasza jak zwykle wspaniała. Te dygresje, skojarzenia, opisy - cudne! ❤
Czas spędzony z Panem podczas słuchania kolejnych recenzji nigdy nie jest stracony.
Jest to takie terapeutyczne doświadczenie.
Filmów dużo nie oglądam, ale recenzje zawsze chętnie wysłucham
Dziękuję.
Panie Tomaszu, ja ten film mam jeszcze przed sobą i jako fan twórczości Coppoli mam obowiązek jego obejrzenia, bez względu na ocenę innych. Ale ta recenzja jest jedną z najlepszych. Pański sposób opowiadania dotyka tak czułych strun, że sluchanie tych metafor i opisów jest jak czytanie dobrej poezji opisującej rzeczywistość. Udowadnia Pan, że recenzowanie filmów także jest sztuką - i Pan w tej sztuce osiągnąl mistrzostwo. Chylę czoła!
Nie ujęłabym tego lepiej, podpisuję się!
To prawda! Każda z recenzji Pana Tomasza to małe dzieło sztuki.
Cudowna opowieść!
Uwielbiam Pana słuchać
Przychylam się do tego pięknie napisanego komentarza!
Ocena tej recenzji: 10/10. Dziękuję.
Pięknie Pan wyjaśnił tę sytuacje z Panem Coppolą .Wielu aspektów nawet bym się nie domyślał. Czapki z głów za realizacje marzeń wbrew wszystkiemu.
Filmy Pana Tomka to wiecej niż recenzje filmowe. Dziękuję i czekam na kolejne.
Panie Tomaszu, mam 53 lata i zrobiło mi się trochę smutno ... ale bardzo lubię Pana słuchać ... prawda jest bardzo ważna ... 💜
Panie Tomaszu ale mnie pan zachęcił do obejrzenia tego filmu.
Czy nie to właśnie jest piękne i prawdziwe w życiu, że czasem czegoś nie donosimy, nie udźwigniemy w taki sposób jak byśmy chcieli?
Dlatego jesteśmy ludźmi, bo nie jesteśmy doskonali, a z wiekiem coraz mniej, a nawet niewystarczająco dobrzy. Nie jesteśmy na szczęście AI, która nigdy się nie zestarzeje, będzie wiecznie młoda i zdolna do nieskończonego samodoskonalenia.
A Pan Tomasz z wiekiem coraz lepsze recenzje opowiada. Brawo!
Pięknie było posłuchać Pana raniutko, jeszcze przed wyjściem do pracy. Pięknie zaczął się mój dzień. Cóż mogę powiedzieć, jestem w chwili, gdy czuję że młodość jest od zawsze w mojej głowie, a starość coraz bardziej staje się faktem. Jeszcze chwila… Dziś mam spokój w sobie, nie czuję rozdarcia i smutku. Dziękuję
Idę na 20.00 do kina na ten film. Mam mieszane uczucia bo są skrajne oceny ale sama muszę się przekonać do czego wszystkich zachęcam. Nie zawsze mi po drodze z recenzjami pana Tomasza ale niezwykle je szanuję. Chętnie obejrzę recenzję po powrocie😊
Update: Jestem pod wielkim wrażeniem filmu❤. Jak dobrze, że poszłam i od pierwszych kadrów "kupiłam" konwencję, jej teatralność, historię no wszystko. Niech żyje autorskie kino bo to chyba jest przyszłość kina. Dziękuję Panie Tomaszu, że mogę się tak pięknie z Panem nie zgadzać czasami😊
@@kamysz12recenzję obejrzałam w godzinę po obejrzeniu filmu.Film wbił mnie w fotel mimo bardzo zniechęcającej zapowiedzi przed filmem ,Dyskusja po filmie też nieciekawa.Odebrałam film jako satyrę na powierzchowność dzisiejszych czasów i Krzywe zwierciadło rzelczywistości.
Uwielbiam Pana, Panie Tomku 😊
No wiem. Takie zycie 😊
Sluchanie Pana to taka uczta intelektualna.
Sama przyjemność.
Jedna z piekniejszych recenzji w Pana wykonaniu. Mialam wrazenie ze ta recenzja moglaby byc kanwa do dobrego filmu. Serdecznie pozdrawiam.
Uwielbiam Pana słuchać. Kocham kino i jak Pan opowiada. Pana głos mnie uspokaja.To co Pan mówi i to jak Pan mówi. Proszę mówić bo potrzebujemy spokoju❤
Dziękuję, że postarał się Pan wytłumaczyć skąd porażka Coppoli w tym przypadku. Oglądałem recenzje "Megalopolis" na kanałach "Ponarzekajmy o filmach" oraz "Na gałęzi". Lubię ich i generalnie się zgadzam, ale oprócz wymienienia miałkości fabuły, szkolnych błędów technicznych realizatorki itp. - czyli opowiadania bardziej o "objawach choroby" - to nie byli w stanie powiedzieć właściwie nic o przyczynie dlaczego jest aż tak źle. Bardzo lubię dygresje zawierane w Pańskich recenzjach, bo dzięki nim można zrozumieć więcej o danym filmie. A "Megalopolis" to dla mnie najlepszy przykład na to, że pewne zjawiska filmowe da się wyjaśnić/opisać tylko poprzez tego typu dygresje, mając szerokie doświadczenie, wykraczające daleko poza samą wiedzę filmową.
Dziekuje, jak zwykle czuje niedosyt jak Pana slucham. Podziwiam!!!
Wyborna recenzja, Panie Tomaszu. Wzruszyłam się na części premium... Jestem jeszcze przed seansem "Megalopolis", ale dzięki Panu podejdę do tego filmu nieco inaczej.
Jest pan genialny.Uwielbiam pana wrażliwość,uważniść ,erudycję.Wspaniała analiza , dziękuję za ten wykład , doskonały 👍
Uwielbiam Pana słuchać. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za kulturę i mądrość wypowiedzi w dzisiejszym świecie szukamy tego bezskutecznie a Pan jest iskierka nadziei na to ze można przekazywać słowa będące słowami w tak piękny sposób.
Jak miło, że Kama przyszła. Dawniej bywało, że przychodził Dropsio...Teraz Kamunia przejmuje jego zwyczaje.
Dzuejuje za te recenzję, jest tu wiecej mądrych, głębokich mysli niż we wszystkich bestsellerach tego roku razem wziętych.
Kiedy pan mówił o tych zakurzonych nagrodach, pomyslakam sobie, że aby zachowac młodość, warto byłoby starocie wyekspediować do jednego mieszkania, a przebywac w drugim. Zostawic sobie przestrzeń na myślenie...
Panie Tomku, bardzo spodobała mi się recenzja tego filmu, chociaż go jeszcze nie widziałem. Uważam, że trafił Pan w punkt dostrzegając problem wieku reżysera. To jest takie proste, a dla niektórych uzależnionych od świateł, kamery, kierowania, kreowania aktorskiego, że "nie wiedza kiedy ze sceny zejść" Pozdrawiam Jacek Łozowski
Dziękuję, uczciwa recenzja!
Uwielbiałem Pana rozmowy o filmach prowadzone z nieodżałowanym Zygmuntem Kałużyńskim❤
Pieknie powiedziane i idealnie podsumowane.
To prawda, o wielkim marzeniu, które niby się spełniło, ale jednak ... Nie wszystko czego się pragnie jest warte włożonej pracy, a efekt bywa rozczarowujący
A ja myślę, że nie o starość tu chodzi, a przynajmniej nie tylko o nią... Chodzi o względność czasu, o to, że jest on jedną z naszych największych iluzji. Dlatego, niezależnie od tego w jak bardzo futurystycznych dekoracjach przyjdzie nam żyć - wszystko w jakimś sensie już było. Człowiek jako jednostka i całe społeczeństwa odtwarzają wciąż te same scenariusze. Rzym naprawdę rozgrywa się tu i teraz. Naprawdę wciąż poszukujemy coraz to nowych bogów - znajdujemy - w celebrytach, politykach itd. Jest to tak absurdalne, że drażni nas. Podczas seansu, gdy przy tekście o poszukiwaniu współczesnych bogów na ekranie pokazano Hitlera, kilka osób parsknęło śmiechem. A jednak taka jest przecież prawda. Czas stoi w miejscu. Dopóki nie wyzwolimy się spod jego władzy. Mocą naszego umysłu, któremu potrzebna jest największa siła we Wszechświecie - miłość.
👍👍👍 gratuluję niesamowicie celnych spostrzeżeń, w samo sedno
Pelna zgoda - choc nie moge oprzec sie wrazeniu ze to nie Rzym najbardziej tutaj pasuje ale Berlin czy Monachium z lat 20/30 tych ubieglego wieku. Moze mniej uniwersalne miastaniz Rzym, ale obawiam sie ze bardziej w punkt.
Dokładnie tak . Wspaniałe podsumowanie
@@beata4226😊
cześć premium mnie położyła na łopatki. wspaniałe porównanie kurzu, gabinetu figur woskowych R.Polanskiego, starości i książek nieczytanych.
Fragment o kurzu na szklanej kuli - poruszający....
@@agnieszkabanaszak337 kurcze też się wzruszyłem. a do tego ton wypowiedzi TR, balansowanie głosem, tembrem itp.. mistrzostwo
Uwielbiam słuchać Pana recenzji. Mogę nie oglądać filmu, mogę nie mieć o nim pojęcia. Ale sama opowieść, tło, przemyślenia są mega ciekawe. Już nie wspomnę o mojej ulubionej części po gongu, części często prywatnej gdzie opowiada Pan historie z własnego życia. To jest wspaniałe móc chociaż opowieścią być tego częścią. Częścią tego wielkiego świata.
Panie Tomaszu, słuchanie Pana to prawdziwa uczta intelektualna. Pana opowieści o filmie są pełne empatii, ważnych refleksji na temat życia.To działa jak terapia.Uwielbiam słuchać, wyciągać wnioski .Dziękuję Panie Tomaszu .
Uwielbiam Pana słuchać. Merytorycznie oraz, co uwielbiam, staranny dobór słów a czasem żartobliwie! Inteligentnie żartobliwie, dodam.
Prawie spadlem z krzesla, z wrazenia oczywiscie. Tak pieknie opowiadającego pana redaktora jeszcze nie slyszalem. Bardzo mi sie podobal ten odcinek. Zjawiskowa wrazliwosc. Dzieki i pozdrawiam.
Pięknie opowiedziane, dziękuję.
Moi drodzy
Film warto obejrzeć. Odniesienia do starożytnego Rzymu są genialne. Dużo kulturowych perełek.
Nie zgadzam się z Panem Raczkiem.
Film piękny, ciekawy i wielowątkowy.
Must-see dla ludzi ceniących Coppolę, dobre kino i uważnych obserwatorów współczesności.
Recenzja wspaniała! I jak zwykle: „zmusza” mnie do obejrzenia Megalopolis. Niezależnie od ocen pana Tomasza.
I ten esej pana Tomasza o starości - jaki prawdziwy!
Kurz i nieczytane już książki- u mojej ponadosiemdziesięcioletniej mamy SĄ.
Idę zetrzeć kurz w moim domu. I czytać jeszcze więcej!😊
Osobowość, kultura osobista no i wiedza o tym, o czym się mówi to na dzisiejsze czasy (niestety) nektar dla duszy
Pięknie zrecenzowane 😊
Panie Tomaszu, piękne jak zwykle są Pana opowieści dodane do recenzji. A może tak odcinek specjany o red. Kałużyńskim?
Super, że będzie recenzja, bo ja nic z tego filmu nie zrozumiałem, pomocy panie Tomaszu, dla mnie to był jakiś zlepek cytatów: Marka Aureliusza i powiedzeń w stylu: 'Ludzkość umrze na cywilizacje'. Wczoraj odświeżyłem sobie 'The Cotton Club' z 1984, jakież to proste i świetne filmy się kiedyś kręciło...;-)
Dziękuje za ten kanał Panie Tomaszu, pełnia role u mnie konferansjerki przed seansem, czasami czekam na Pana recenzje by dopiero po niej obejrzeć film.
Czesc prywatna jest czesto czyms wyjatkowym, przez pryzmat Pana doswiadczen z ktorych mozna wyciagnac wnioski w stosunku do własnego zycia :)
Panie Tomaszu, bardzo dobrze Pan wygląda;)
Dzień dobry Panie Tomku.
Bardzo Panu polecam do obejrzenia i recenzji wyjątkowo poruszający film "Plan 75" na Maxie. Film japoński, mało znany, jak mi się wydaje. Subtelnie tkana, medytacyjna i poetycka opowieść (tak jak to Japończycy potrafią). Film jednocześnie wywołujący emocje i skłaniający do refleksji.
Wczoraj oglądałam wreszcie "Strefę Interesów". Dawno na filmie nie trzęsły mi się tak ręce.
Japoński film też porusza temat systemu stworzonego po to, by pozbyć się ludzi "niepotrzebnych", wstrząsające.
Dziękuję też za ten kawał historii, pozdrawiam serdecznie
Super recenzja
Piękna recenzja❤
Niesamowite jak Pan w opisach dotyka historii jednocześnie analizując i interpretując teraźniejszość bądź " przyszłość " super zachęta by zobaczyć film jako spełnienie marzeń małego chłopca dziś jednego z najbardziej wybitnych reżyserów wszechczasów A opinia i krytyka inna.sprawa
Wyborna mądra opowieść. Dziękuję Panu.
Piękna opowieść, a może raczej przypowieść o przemijaniu wpleciona w recenzję i wspomnienia. Dziękuję❤
Poruszyła mnie ta recenzja Panie Tomaszu, w szczególności część premium. Dziękuje.
Ależ pięknie i mądrze opowiada Pan nie o filmach przecież tylko.
Niezwykła przyjemność sluchania,podobnie jak opowiesci Pana Krzysztofa Zanussiego.
Dziękuję bardzo.
Bardzo dziękuję za recenzję! Wspaniale opowiedziane!
Wyszłam z kina, i - jak dawno już nie - bardzo żałowałam, że wystrzegam się wszelkich informacji o filmie, zanim sama go zobaczę... oszczędziłabym sobie tego uczucia jakiegoś zażenowania... Spodziewałam się wiekopomnego dzieła wielkiego reżysera, a dostałam krupnik z budyniem. Panie Tomku, dziękuję za to porównanie, bo sama bym na nie nie wpadła, a idealnie oddaje, co teraz czuję....
Tomasz Raczek i Zygmunt Kałużyński to ten duet uswiadomil mi ze zycie ma swoj sens .
Bardzo dziękuję za recenzję i za wielką zachętę do obejrzenia filmu Coppoli; to, że zrealizowany
został w konwencji przypominającej teatr telewizji, to znakomita dla mnie wiadomość,
do dziś pamiętam bowiem (wbrew Pańskiemu nieuznawaniu tej formy sztuki) wspaniałą
telewizyjno-teatralną "Zbrodnię i karę" Wajdy wg Dostojewskiego, "Śledztwo" Krzystka
wg powieści Lema, stare "Kobry" z Chamcem i Zaczykiem, rewelacyjną wprost "Nie-Boską
komedię" z Zelnikiem i Walczewskim, nie mówiąc już o "Dziełach wszystkich Williama Szekspira" - spektaklach BBC prezentowanych w latach osiemdziesiątych ("Romeo i Julia, "Jak wam się podoba?",
"Hamlet", "Sen nocy letniej", toż to najsłodszy smak sztuki), niech będzie, że nie były to ani filmy,
ani "teatry", cóż z tego, skoro były (i nadal są!) wspaniałymi przedstawieniami, które pozwoliły ujrzeć
i docenić geniusz pisarzy?
Co do "Quo vadis" Kawalerowicza, utarło się pomstować na ten film, ale czy naprawdę
jest on aż tak zły? Kilka bardzo dobrych kreacji: Bajora w roli Nerona, Lindy w roli Petroniusza,
Treli jako Chilonidesa; piękna Magdalena Mielcarz jako Ligia i Agnieszka Wagner jako Poppea;
a Krzysztof Majchrzak jako Tygelinus!; dodajmy do tego pewne sceny: męczeństwo chrześcijan
na arenie, pojedynki słowne Petroniusza z Neronem i Tygelinem, scena w więzieniu, chrzest
Chilonidesa przy zapadającym zmierzchu w ogrodach Nerona, czy to mało?
Zgoda, film nie jest arcydziełem, ale po latach całkiem dobrze się broni... o wiele lepiej
od zdecydowanie przereklamowanego "Faraona"! Chcę być dobrze zrozumianym,
nie twierdzę, że "Quo vadis" jest dziełem wybitniejszym od "Faraona", twierdzę jedynie,
że zarówno ci, którzy zasiądą do obejrzenia "Quo vadis" Kawalerowicza jako totalnej porażki,
jak i Jego "Faraona" jako bez mała arcydzieła, mogą przeżyć olbrzymi zawód... to tak à propos
dzieł realizowanych w sile wieku i wieku starczym!
A teraz rzecz najważniejsza... powiedział Pan, że Zygmunt Kałużyński pozostawił po sobie całe tomy
wypisów z literatury (i zapewne nie tylko z literatury), przecież to może być istny skarb, dzieło, które
usprawiedliwi Jego życie, wertowanie dobrze pomyślanego wyboru z tych zeszytów, w którym Proust
sąsiadowałby - dajmy na to - z Valérym, a Bergson z Mallarmém mogłoby stanowić doznanie
wspanialsze od lektury niejednego dzieła oryginalnego... Dwa przykłady: nie trzeba być
entuzjastą twórczości Ryszarda Kapuścińskiego, aby cenić kilkutomowe "Lapidarium"
ani wielbić Julii Hartwig jako poetki, aby mieć wielką satysfakcję z obcowania z "Błyskami".
Jeszcze raz bardzo dziękuję za tę i inne recenzje oraz przepraszam za zajęcie Pańskiego cennego czasu.
Wow! Świetna recenzja. Szacunek Panie Tomaszu.
"Ciekawsza jest historia tego filmu niż historia opowiadana przez ten film" Podobnie jest z recenzją. A co interesujące, część premium była jeszcze lepsza. Uwielbiam Pańskie recenzje... A propos, czy możemy się spodziewać recenzji serialu "Sprostowanie" z Cate Blanchett? Ciekaw jestem bardzo Pana opinii. Pozdrawiam serdecznie
W kwestiach recenzji filmowych Pan Raczek w Poslce nie ma sobie rownych, ciezko mi znalezc podobna jakosc rowniez na innych zagranicznych kanalach.
Jestem świeżo po seansie. Recenzja w punkt. Być może papież też by spał :)
Hmmmm a co powiedzieć o 71- letnim Martinie Scorsese, który z energią i flow 30 - latka nakręcił Wilka z Wall Street? Albo 78 letni Clint Eastwood i Gran Torino? Nie są to co prawda wielkie widowiska ale filmy nad wyraz zacne😊. Pozdrawiam Pana Tomka
Świetne zakończenie odcinka 😊
Piękna głęboka recenzja
Panie Tomku, z niecierpliwością czekam aż recenzje ukażą się również na Spotify 😊
Oczywiście mam na myśli nowe odcinki :)
Jakże ja Pana uwielbiam.....
Dziękuję 😊
Wow. Przepiękna ta dzisiejsza recencja.
no Panie Tomaszu , tak się zasłuchałam ,że zupa przypalona... ale nic to ... ugotuję nową ale co usłyszałam - no to petarda, jest Pan świetny .Pozdrawiam
Piękne słowo: finezja... Uwielbiam Cudzoziemke, zarówno książkę jak i film
Recenzja 10/10.
Mysle, ze moge zainspirowac moim wujkiem: ma 80 lat, pracuje jako wykladowca na uniwersytecie, kocha swoja prace, biega wieczorami I udziela wykladow na calym swiecie. Ma pasje zycia😅. Alexander Doba byl taki sam. Gdy rozmawiam z moim wujkiem, to widze mlodego czlowieka. A wiec, uszka do gory!❤
Jest Pan niesamowity
Odszedł z kanalu zero, ponieważ chodzilo o zasięgi. Poprostu nie przybyło oglądających. Recenzje filmowe to nisza RUclips. Zwykłego odbiorcę przyciąga prosta akcja czyli np: więcej ludzi oglada wypadki niz przemyślenia o nich. Ja jestem pasjonatem filmowym i jestem tu by posłuchać innego pasjonata filmowego.
Kanał zero to grupa w 100 % bardzo "zwykłych odbiorców" dlatego to nie mogło się udać. To jak gadać do obrazu a obraz ani razu 😮
Nie sądzę. Zbyt prostolinijna myśl cechuje ludzi którzy usiłują wyprzeć fakty. P.Raczek to świetny recenzent , jestem jego fanka i widzką od czasów duetu z P.Kałużynskim, ale charakterek to On ma słaby.😉
Hmm, wlasnie wrocilem z kina i prosze o wyjasnienie o co tam chodzilo :( Na poczatku walczylem ze soba zeby nie zasnac i niestety przegralem :(( Potem juz mi sie nic nie kleiło. Absolutnie stracony czas. Ja głupi nie czytając recenzji myślalem ze to bedzie coś w stylu New London. z Nowego Wspaniałego Świata. Boże jak się pomyliłem :(
Witam Panie Tomaszu pozwolę sobie na opis mojego wrażenia po obejrzeniu MEGALOPOLIS . Artysta przez dwie godziny ochlapuje płótno różnymi kolorami, chcąc nam coś pokazać, a na koniec pokazuje nam szkic narysowany ołówkiem
Dobra metafora!
Problem z aktorstwem wynika ze scenariusza i połączenia scen, ale ogólnie postacie tu nie są dobrze ukazane, raczej od początku do końca są tymi samymi narzuconymi standardami, nie mają przestrzeni do poruszania się, mają jedynie wygłaszać swoje kwestie. Tylko Shia Lebouf to aktorskie zwierzę jak dla mnie i był niesamowity w tym filmie. Oby szybko znów w czymś dobrym wystąpił.
Czekam na drugiego Gladiatora, mam wrażenie że to może być kolejna klapa wielkiego artysty.
Adam Driver jest kiepskim aktorem. Chyba żaden film z nim nie był zbyt dobry
Pan Tomasz udowadnia, że recenzja także może być formą sztuki... Pozdrawiam
Ale poczułem się staro po tej recenzji... :/ :) starość to na pewno liczby ale to co ma się w głowie to zbiór, to procesor. Z wiekiem mówi się to co chce się powiedzieć, z wiekiem się wie co chce się powiedzieć a nie, że człowiek mówi wolniej albo słabiej - mówi się konkretniej, mocniej. Mózg ma zbyt wiele danych z których musi wybrać odpowiednie słowa dlatego myśli dłużej.
Piekna recenzja. Odnosnie tej starosci i topniejącej wraz z wiekiem kreatywnosci i rozmachu- to niestety smutna prawda. Mialam tu skojarzenie z "Napoleonem" Ridleya Scotta. Wielkia produkcja ktorej wielki rezyser nie udzwignal.
Komentarz dla zasięgu! :)
nie wysłuchałem Pana recenzji przed wczorajszym seansem w kinie, żeby się nie sugerować. Słucham dopiero teraz i zgadzam się ze wszystkim!
Dzięki
Witam
Jestem uzależniona od Pana głosu.
Pozdrawiam
Dziękuję! (Zresztą za każdą fantastyczną recenzję!) Zamiast Megalopolis obejrzałam dziś Wspomnienia płonącego ciała.
Kolejny raz jestem zachwycona wrażliwością pana Tomasza... Ocena tej recenzji 10/10
Nigdy nie pojmę fenomenu Adama Drivera! I tyle mi starczy w temacie znie/zachęty pójścia do kina na film. Dziękuję za wspaniałą opowieść.
Panie Tomaszu Pana definicja starości jest prawidłowa
Jeden z najlepszych komentarzy w części premium do tej pory.
Jak hojnie ocenione. :)
extra materiał
Kawalerowicz to przede wszystkim Pociąg panie Tomaszu
niezastąpiony krytycyzm .... brawa... nie pierwszy już raz ... HH
niebawem na streamach, osom
Przejęzyczenie o spotkaniu publiczności z widownią ma głęboki ukryty sens, bo byłem na kilku spektaklach, na których publiczność bardzo nielicznie stawiła się na spotkanie z widownią i - faktycznie - ogólne wrażenie było fatalne.
Nie tylko artystom nie przychodzi łatwo godzenie się z upływem czasu. Na wszystko jest właściwy czas. Na ściganie się z konkurencją, na prężenie muskułów i walkę o miejsce na podium. Potem jednak warto zacząć chodzić swoim tempem na własną miarę. Bo im bardziej próbujemy w sile wieku ścigać się z młodymi, tym dotkliwiej uwidaczniamy braki kondycyjne.
Od dobiegającego 80-tki Claptona nie oczekuję, że będzie grał swoje solówki równie sprawnie i efektownie, jak przed 50 laty. Spodziewam się natomiast, że zagra je inaczej, i że w tym właśnie objawi się jego dojrzałość. Nie musi już grać stu pięćdziesięciu tysięcy nut na minuty, jak 20-letni młokos. Zagra piętnaście, może dwadzieścia, ale będą to takie nuty, na jakie ten młody jeszcze nie wpadł. Redukujemy ilość na rzecz jakości.
Piękna, wyważona recenzja. Niestety racją jest, że w pewnym wieku nie należy mierzyć się ze zbyt wielkimi tematami (Miałam już takie wrażenie oglądając
The Man Who Killed Don Quixote T. Gilliama) lub nie oczekiwać, choć to trudne, że film, który jest osobistym spełnieniem marzeń, będzie tak samo ważny dla publiczności. Scorsese czy Costner też się o tym przekonali. Niemniej podziwiam za wytrwałość :)
Też zasnąłem na quo vadis w kinie..miałem wtedy z 13 lat😅
Zawsze twierdziłem że przyszłość kina to filmy klasy B a tacy reżyserzy jak Uwe Boll czy Edward Wood Jr. będą jawić się jako wizjonerzy, którzy stali się jutrzenką odnowionej, X muzy.
A swoja droga ogromne gratulacje za opuszczenie pato kanału Stanowskiego.
@@pierrerower6536 szkoda, że takie instynkty zaburzają intelektualne przeżycia, nawet w takiej dziedzinie☹️
Dziwne, że w ogóle się tam pojawił. Swoją obecnością tylko legitymizował tego pisowskiego cwaniaczka.
Przyłączam się, czyli gratuluję opuszczenia kanału zero, który staje się coraz większym szambem. Nie wiem, czy to na pewno też miało jakiś wpływ (chociaż ciężko uwierzyć, że nie), ale takich odejść będzie , a przynajmniej powinno być więcej, bo pewnych rzeczy firmować sobą w jakikolwiek sposób nie można. Sam Stanowski odlatuje, on już nie widzi tego, w jaki zdziecinniały sposób zaczął się zachowywać. Dopóki mu nie puściły hamulce, to było to w jakiś sposób ciekawe, ale teraz to jest już tragedia. Kanał zero przestał dla mnie istnieć... A wyjątkiem nie jestem, więc dlaczego ludzie mieliby stamtąd nie uciekać...
Pożegnanie z filmem pożegnanie z Eleonor - film testament - odchodzenie od siebie . Coppola poległ scenariuszem który nie miał spójności dynamiki sensu! Wizualnie momentami zachwyca chociaż ta wizualność dzieje się zbyt szybko . W wypowiedziach Coppoli podkreśla że dla niego najważniejsze w kinie jest zatrzymanie czasu. Klamra która zastosował- początek i koniec nie wybrzmiała . Film ratuje scena -akt seksualny pomiędzy Sheila La Buff a żona bankiera - ale to za mało ! Jaka wielką szkoda jest to że najlepszy film ostatnich lat jaki widziałem który jeżeli byłby pokazany na festiwalach by pozamiatal konkurencję ,film którego scenariusz jest arcydziełem samym w sobie - film o którym nikt nie mówi a wiadomo z jakich powodów - Mistrz i Małgorzata - Michaela Lokshina - o tym filmie powinien Pan zrobić recenzje oczywiście jeżeli ma pan odwagę! Polecam Mistrz i Małgorzata 2024 - genialna inscenizacja niemożliwej do filmowego zrealizowania książki Bułhakowa ! Buzz Lurhman który od lat wielu przymierza się do amerykańskiej wersji książki ma zagwozdke - ciekaw jestem czy się podda czy jak Coppola upadnie !? Pozdrawiam Janusz z NYC
Witam Pana. Pytanie do Pana i komentujących. A jak smakuje wino z miedzianego kubka? :) Pozdrawiam
⭐️