To ja proponuje testy: 1) Tarcz nawiercanych przy użyciu wiertarki 2) Sprężyn obniżających marki diax-motorsport (uciąć zwój lub dwa) 3) Założenie opon kierunkowych na odwrót
Ja proponuje kolejne: 4) szlif gardzieli przepustnicy - żeby zwiększyć przepływ powietrza bez kalibracji przepustnicy (droga rzecz, te przepustnice sagemy czasami kosztują tyle co auto/szrot, ale mają kanty ostre) z tego co testowałem to coś daje, silnik troche lepiej się wkręca na obroty, ale trzeba regulować mapę (np. przy LPG) 5) odboje/amortyzacja silnika na kleju do szyb - gdzieś o tym czytałem, podobno daje dobre efekty, silnik jest sztywniejszy 6) w kopułkach zapłonowych zmniejszenie luzu pomiędzy stykami do najmniejszego jak się da, wiadomo iskra powinna być silna ,a powietrze/duży dystans pomiędzy stykami to strata 7)dodatek oleju do dwusówów do paliwa - czy to coś daje? szczególnie przy starych silnikach z dużym nalotem? 8) w starych silnikach (szczególnie hondowskich) usunięcie odmy i zastosowanie filterka ze skutera : D 9) lekkie koło zamachowe - w maluchach po przetoczeniu koła zamachowego lepiej silnik wkręcał się na obroty, ale był mniej ekonomiczny i mniej komfortowy dla zwykłego drajwera 10)magiczne magnetyzery - dawniej był szał na to, czy rzeczywiście to daje jakieś "oszczędności" ? 11)usunięcie pierścieni olejowych z tłoków - a po co to komu?? 12)zmniejszanie/zwiększanie przerwy na świecach i modyfikacje ciepłoty świec - warto by było o tym zrobić filmik i jak to jest ważne 13)zmniejszanie skoku tłoka a podniesienie mocy kosztem momentu obrotowego - czy taka modyfikacja ma sens? 14) co to jest offset, czyli odsunięcie horyzontalne wału korbowego, które silniki go mają (np. Honda Jazz) i czy warto auta z czymś takim kupować? 15)Jazda na najniższych możliwych obrotach - jak się ma dla żywotności silnika (np. w fordach mondeo komputer proponuje wrzucenie wyższego biegu już przy około 1300-1500 obr/min, przy lekkim obciążeniu w benzyniaku) na pewno panewki dostają po pupie, a co z resztą silnika? 16)Jazda na wstecznym, jak to robić dobrze? 17) Przestawienie o jeden ząbek zębatek rozrządu lub modyfikacje zębatek w celu wyprzedzania zapłonu. Tłumacze o co chodzi. Kiedyś kumpla uczyłem jeżdzić w aucie z silnikiem PSA TU3JP i podczas szarpnięcia sprzęgłem pasek nie wiem jak, ale przeskoczył o jeden ząbek. Silnik niby kolizyjny ale nic się nie stało, ale zaczął warczeć jak rajdówka : D. Z dynamiki nic nie przybyło, ale dźwięk był fajny. Po przestawieniu rozrządu wszystko wróciło do normy. Silnikowi robiłem remont i sprawdzałem zawory i tłoki nie spotkały się, ale ciekawi mnie czy to coś daje takie przestawienie w stockowym silniku?? 18) "sportowe" katalizatory za 500-650 zł z alledrogo? Czy rzeczywiście są sportowe? Baaa są nawet za 250-350 zł : D I teraz najbardziej odjechane: 19) zastosowanie zwykłego oleju 10-w40 lub 5w-30 w układzie hamulcowym (wiadomo puchną uszczelki od oleju i może skończyć się to tragicznie, ale czy to ma jakiś sens?) wiadomo, że jest inna ściśliwość oleju hydraulicznego i oleju silnikowego, ale wziąć jakiegoś gruza i przetestować to na zamkniętym obszarze? 20) zastosowanie oleju 10w40 w układzie chłodniczym - kurde to ma sens! o ile pompa wytrzyma 21) zastosowanie oleju 10w40 w układzie hydraulicznego wspomagania kierownicy - testowałem, sprawdza się w starych zajechanych francuzach, a nawet nie ma wycieków i po przejechaniu 50 tys.km jest wszystko w porządku. Wiem poleci hejt, ale to działa. Mniej przydatne testy: X) czy podłączanie akumulatora na noc do ładowania może obniżyć koszty użytkowania auta np. jeżeli auto jeździ na krótkich dystansach / niektóre ładowarki do aku mają tryb zimowy/podtrzymujący akumulatory i przetestować czy to ma jakiś ekonomiczny sens (oprócz straconego czasu na podłączenie akumulatora do ładowania podtrzymywania napięcia) i obliczyć oszczędności w skali roku na przykład... Test ultra high performence: X) Kiedyś czytałem w książce o rekordach guinnessa (to był stary rekord), że para studentów jeżdżąc jakimś paraterenowym autem typu suzuki jimmi, czy czymś takim, po Ameryce osiągnęła rekord w najmniejszym spalaniu w autach benzynowych nieuturbionych (wyszło coś koło 4-4,5 litra/100 km) i to był chyba stockowy pojazd. Dokładnie nie pamiętam tego rekordu. Czy jest to możliwe i jakie trzeba by było modyfikacje przeprowadzić, żeby osiągnąc taki wynik??? Obecnie biją rekordy pojazdy na wodór i ogniwa paliwowe. Eco runnery potrafią zrobić po 2-3 tys. km na jednym litrze paliwa (wodór) en.wikipedia.org/wiki/Eco-Runner_Team_Delft Wcześniej na litrze diesla też osiągały te pojazdy zawrotne dystanse rzędu 1- 1.5 tys. km, w rzeczywistości 800 km. Miały m. in. rozwiązanie takie jak rekuperacja i podgrzewanie ropy ze spalin w silnikach tłokowych. Niech ktoś się wypowie, bo to ciekawy temat i czy można by było zastosować takie rozwiązania w swoich samochodach. Osobiście wiem, że da się poprzez różne rozwiąnia, typu odchudzanie auta, cold air intake/cold box, podgrzewanie paliwa, ecojazdę, offset silnika/wału, wyprzedzenie zapłonu, zmniejszenie szerokości opon (opony odp. za 30% zużycia paliwa), schłodzenie powietrza, ograniczyć zużycie paliwa, ale nie aż tak drastycznie
10) bylo w serii hit czy kit m4k… okazalo sie ze to kit, ciekawe czemu to nie dziala? Hmm… ciezki przypadek xD 15) actros mp5 12,9l 480km 12biegowy automat zmienia biegi w zakresie 500-1200 obr/min i robią duzo km, gdzie w tym modelu skrzynia to dramat.Rozumiem ze cieżko porównać auto do ciezarowki jednak może to rzuci jakies światło na pkt. 15
@@rausmanxxx 22) Z serii zalewania wszystkiego wszędzie polecam zalanie wody z solą zamiast paliwa, jak u Baltazara Gąbki. Jaka będzie oszczędność... X) Tikaczem można było zejść poniżej 4/100km
Za radą mechanika dolewam Miksolu do benzyny.Myślę że to ma sens, gdyż układ tłok cylinder ma smarowanie od początku uruchamiania samochodu@@rausmanxxx
Proponuję wykonać "test łosia" że stabilizatorem i bez. Myślę że to dałoby ciekawszy efekt niż poprostu jazda po łuku. Co do hamulców to teraz przydałoby się porównanie drogi hamowania z całkowicie nowymi tarczami i klockami. Pozdrawiam
Można też wjechać na jakieś opuszczone rondo (lub duży plac), jechać w kółko powoli przyspieszając i sprawdzić przy jakiej prędkości wypadnie się z niego.
Profesor wprawy nie ma. Test hamulców tendencyjny. Szlifowanie słabo zrobione. Nie polecam takiego szlifowania. 1. Nie dopuszczamy do takiego stanu tarcz. 2. Zaczynamy szlifowanie od twardej tarczy (takiej do obróbki spawów). 3.Tniemy do czystego mięsa, staramy się na płasko. 4. Nie wolno przekroczyć minimalnej grubości (sprawdzałem). 5. Dłuższe docieranie na drodze przed pełną funkcjonalnością tarcz. 6. Końcowe polerowanie tarczą miękką skraca czas docierania na samochodzie. Hamulce działają, są jednak podatniejsze na przegrzanie (do czasu dotarcia). Nowe tarcze też są podatne na przegrzanie, nie wolno ich katować. Nawet nie wolno ich traktować normalnie. Na początku delikatnie. Nawet nowe tarcze i klocki nie wytrzymają 6 kolejnych hamowań 100-0. Będą do wyrzucenia. Przy grubości nieco mniejszej niż minimalna tarcze nie wytrzymały jednego hamowania 170-0! Nie polecam!
@@leszekfilipczyk8409ja czolgiem napieprzalem tarczę. Wydaje mi się, że latwiej o płaszczyznę, ale generalnie to takie pudrowanie trupa jak chcesz nowe klocki wrzucić na jeszcze nie dojechane do końca tarcze.
@@danieldaniel8314 Teoria mówi a z praktyka róznie jest że jedna tarcza wytrzyma dwie pary klocków. Kiedyś byłem u kumpla na kawie i dzwonią z firmy w której kupuje do ciężarowych że w sumie jest szkolenie ale zapomnieli i jak by tak miał czas tłum zrobić to by dźwięczni byli i dają rabat. No to pojechaliśmy i tak mam papiery ze szkolenia dot tarcz i innych elemętów pewnego wiodącego producenta ;). Ii producent dopuszczał zużycie które u kumpla kwalifikowało na śmietnik ;)
szkoda byłoby zmarnować tyle szlifowania do testów hamowania, więc teraz natnij te tarcze kątówką i ponawiercaj. hamowanie zapewne zmniejszy się sakramencko ;) chciałeś to masz :)
Ogólnie lepiej chyba nacinane bo nawiercane strasznie sie zapychają. Potem trzeba to czyścić albo w miejscach nawierceń będzie koncentracja naprężeń i pojawią się wokół nich pęknięcia.
@@Krzysztof-kw8zq ale już szło z pęknięcia. Jak masz jednolita powierzchnie i otwor to przy nagrzewaniu tej powierzchni material sie rozszerza. Otwor jest wtedy koncentracja naprezeniń. Pęknięcie też jest koncentracja naprezen i widocznie większe naprezenie są na krawędzi pęknięcia niż jak krawędź będzie zakończona otworem. Może większa powierzchnia pozwala w jakiś sposób rozkładać te naprezenia, które powodowały by dalsze pękanie. Ale sam otwor nadal będzie kpncentracja naprezen może mniejszych jak naprezenia na krawędzi pęknięcia. Ale szczerze mówiąc to nie wiem jak to wyjaśnić w naukowy sposób. Mogą dojść jakieś zagadnienia wytrzymałościowe czy rozkładu naprezen względem kształtu.
@@vixoeGT Przy tych cenach tarcz to już lepiej kupić jakieś tańsze niż toczyć i w sumie już się tego nie robi, normalne to to było kilkanaście lat temu
Co drugie auto z zachodu ma "w tym stylu" wszystko porobione i tylko wsiadać jezdzić. 😉. Tam uznali, że koszt remontu za duży to do Polski puścili a tu 1. na granicy, korekta licznika, 2. W Gnieźnie wymiana całej tapicerki i obszycie kierownicy 3. W Kielcach szlifowanie tarcz i 4. W Radomiu detailing. Na koniec okazuje się, że po drodze z Belgii ubyło 300 tys km nalotu i auto jak nowe 89 tys przebiegu po 13 latach. A i jeszcze książkę serwisowa ma z Niemiec bo Belg jeździł do Lipska na serwis bo było taniej niż w Antwerpii. 😁.
Krisie, może taki miks najpierw tokarka i wyniki a potem przerobka na sportowe (nacinanie kątówką i nawiercanie) i znowu wyniki. Może i nikt nie potrzebuje takiego testu ale wszyscy na pewno by chcieli. Pozdrawiam, i z fartem😂
W zakrętach niezwykle ważne jest wybieranie nierówności. Bez stabilizatora zawieszenie stało się bardziej miękkie i choć buda przechyla się mocniej, to same koła pracują lepiej. To jest taki efekt, jak w Francuzach, które są miękko zestrojone, a w teście łosia generalnie wypadają lepiej, niż twardsze auta niemieckie. Twarde zawieszenie lepiej sprawdza się na drogach doskonałej jakości, jak profesjonalne tory, no i na znacznie wyższych prędkościach. Ale wrażenia opierania się lusterkiem o asfalt w zakręcie może być niefajne 😄
Nie wiem, czy to autosugestia, ale stukał mi łącznik stabilizatora na tyle. Przy normalnej jeździe - nic nie tłukło. Powoli, przy nierównościach i skręcaniu - myślałem, że sąsiad młotkiem w auto mi napierd.... Po zmianie - wydaje mi się, że tył jest jednak też sztywniejszy .
Bardzo fajne filmiki, poradniki, ciekawostki. Za wiedzę masz wielki „+”. Ale ogląda cię wiele osób i puszczanie kierownicy w czasie jazdy to dajesz zły przykład.
Bardzo ciekawy odcinek Chris! Bardzo ładnie pokazałeś sens szlifowania starych tarcz :D Co do samego braku stabilizatorów to może na własnym przykładzie coś napiszę: 1. Fabrycznie auto miałem bez stabilizatorów i kładło się w zakręty okrutnie 2. Założyłem grube stabilizatory i samochód ładnie się ustabilizował w zakrętach (poprawa czasów na torze) 3. Założyłem sportowe zawieszenie (amortyzatory + sprężyny) samochód znacznie przyspieszył w zakrętach i poprawa czasów na torze 4. Ściągnąłem oba stabilizatory zostawiając sportowe zawieszenie - samochód znacznie przyspieszył w zakrętach i czasy na torze uległy znacznej poprawie Samochód jeździ na pełnym slicku, przykładowy czas - 1:50.7 na torze Poznań 130-sto konnym samochodem. Trzeba wziąć poprawkę na fakt, że amortyzatory i sprężyny są bardzo sztywne przez co samochód nie kładzie się w zakrętach jak i na dohamowaniach. W połączeniu ze stabilizatorami było już za sztywno przez co samochód nie składał się tak dobrze w zakręty przez co po prostu płużył przodem :) Miłego dnia!
Jesteś niesamowity!! Co dzień czekam i patrzę czy czegoś nowego nie wstawiłeś. W pewnym momencie było widać lekkie przerażenie w oczach na zakręcie ;) Pozdrawiam i czekam na więcej!!!
Czekam, aż będziesz miał łyse opony, zaczną łożyska huczeć, przepali się bezpiecznik... "Dobra ręką do szlifowania, wyrobiona na precyzyjnym wycinaniu katów 😁
@@giecelor Wręcz przeciwnie - stabilizator dociąża wewnętrzne koło. Stabilizator spina obie strony razem, niejako wahacze z jednej strony z wahaczami z drugiej strony. Jeżeli w łuku samochód się przechyla na jeden bok, to jeden wahacz (zewnętrzny) idzie "do góry" względem nadwozia, a wewnętrzny "w dół". Stabilizator łączy je oba razem, więc jeśli zewnętrzny wahacz pójdzie do góry, to dzięki stabilizatorowi wahacz wewnętrzny też zostanie pociągnięty trochę do góry, w związku z czym nadwozie "wyprostuje się" lekko i będzie mniej przechylone. Mi się wydaje, że ceną za stabilność nadwozia jest to, że opony szybciej tracą przyczepność, bo w zakręcie jest mniejszy nacisk na zewnętrzne koła, niż w przypadku bez stabilizatora. Tzn. auto bez stabilizatora się położy na bok o wiele bardziej, ale dzięki temu zewnętrzne opony są mocniej dociśnięte i stracą przyczepność przy wyższej prędkości (lub nawet auto się na bok wywali bez poślizgu). A ze stabilizatorem auto wejdzie w zakręt mniej panicznie i równo, ale za to przy mniejszej prędkości już opony zaczną uślizgiwać na zewnątrz, bo nacisk jest mniejszy. Chyba, że ktoś ma pewniejszą wiedzę, to może się podzieli.
Drogi Chrisie od 2 lat jeżdżę ze zdjętymi stabilizatorami. Zdjąłem je poszukując odrobiny komfortu a nie ciszy bo były sprawne. Pacjent to Toyota Prius 3gen z roku 2009. Jeździ na TAXI od 4 lat po fantastycznie dziurawej i rozkopanej Łodzi. Zdjęcie stabilizatorów to był najlepszy pomysł w tym samochodzie. Trzeba zaznaczyć, że fabrycznie Prius jest zestrojony baaardzo sztywno i brak komfortu to jego drugie imię. Zdjęcie stabilizatorów poza znaczącym poprawieniem komfortu sprawiło, że auto na nierównościach zachowuje się bardziej stabilnie bo nie są one przenoszone na karoserię. Nieznacznie większe wychyły nadwozia w teście łosia były przeze mnie odczuwalne tylko pierwszego dnia. Przyzwyczaiłem się natychmiast. Od czasu demontażu zrobione już 150tyś km i auto nigdy nie zamanifestowało jakiejkolwiek niestabilności. Granice przyczepności się nie przesunęły na dobrej nawierzchni a odnoszę wrażenie, że na nierównej mogę pojechać szybciej a auto pozostaje stabilne. Muszę jednak napisać, że Prius jest dużo sztywniejszy od Alfy 159 którą jeździłem wcześniej i on się tak nie buja jadąc zygzakiem przy większej prędkości tak jak było to widać na Twoim filmie. Pozdrawiam.
Ranty zawsze kontówką, ostatnio w e53 miałem trzepanie kiera powyżej 100 km przy hamowaniu. Rozebrałem pomierzyłem tarcze zegarem, bicia zero. Objechałem ranty wewn zewn i te przy osi i trzepanie minęło a juz chcialem tarcze kupić.
Wymiana tarcz na nowe to nie jest problem techniczny tylko finansowy. Jeżeli ktoś jest bardzo oszczędny to proponuje poszukać Cinquecento 700 w którym części są tanie zamiast naprawiać złom .W autach bez stabilizatora z przodu jego funkcje spełnia tylna belka.
Teraz proponuję kolejny test - u mnie się kilka razy sprawdził, jako rozwiązanie "zawałowe" i do przywrócenia zdrowych, ale zardzewiałych tarcz - wytrawić je odkamieniaczem do kibelka z dyskontu z owadem - każdą stronę tarczy trawimy 1-2 nakładając odkamieniacza "od serca". Tylko potem trzeba to dokładnie umyć na koniec wodą z łyżeczką sody na litr. Oczywiście trzeba "ułożyć" hamulce - pierwsze 500km jeździsz, jak ostatnia pi**a, ale finalnie w większości przypadków tarcze udaje się przywrócić do pełnej sprawności. Ekonomicznie - licząc czas - kilka razy drożej, niż wymiana, ale jeśli robisz to hobbystycznie - fiskalnie przywracasz tarcze do życia za niecałe 10 złotych
Podczas hamowania ze stabilizatorem, koło na zewnątrz zakrętu ściskane jest w stronę karoserii, stabilizator przenosi te siłę na sprężynę koła wewnętrznego, niwelując przechył samochodu, ale unosząc koło wewnętrzne. Tym samym, wewnętrzne koło jest mniej dociskane do asfaltu i szybciej zaczyna płynąć, z kolei koło zewnętrzne musi wytrzymać wtedy większą siłę. Brak stabilizatora mocno przechyla samochód i być może psuje kąty zawieszeń, ale równiej rozkłada nacisk na opony. Radzio Flatout robił o tym odcinek, zalecając twardsze zawieszenie bez stabilizatora przy jakiejś starszej hondzie Civic, chyba pucharowej. Dłuższy wątek z niuansami...
Chris,nie takie rzeczy my ze szwgrem robili w stodole😂. Szlifowanie tarcz diaxem? Prosze bardzo, docinanie klocków? Nie ma problemu. Jazda bez stabilizatora? Amatorka. Spróbujcie bez amortyzatorów i nie pogóbcie sprężyn!😂 urwana łapa sinika w trasie? Od czego jest lina holownicza i gazrurka.. Trzeba bylo zalozyc twardą tarczę do szlifowania a wykończyć listkową. Tarcza wychodzi jak nowa i komplet klocków jeszcze przeżyją
W driftingu możesz wywalić stabilizator bo itak jedno kolo jest kierujące. Idąc tym tokiem myślenia test bez stabilizatora a z by dopiero na mokrym pokazał różnice na jednym zakręcie bo wtedy jedna opona tego przeniesienia masy by nie ogarnęła i byś płużył przodem. Tak samo by było w slalomie masa by wygrywała z przyczepnością. Ale utwardzając amortyzatory mozna by to zniwelować i jeździć bez. Zmniejszając skok i usztywniając dobicie i przyspieszając odbicie. 😊 Ja osobiście tarcze szlifowałem szlifierka jak cylinderek się zacinal od środka I tarcza lekko zlapala rdze bo nierowno zbierało (beż wżerów) I po naprawie szlifierką śmigała jak tralal. Jak tarcza już zmieni kolor to jest w sumie szrot tak naprawdę. Ze srebrnego na ciemny srebrny, to oznacza że już wżer jest gleboko a się niby błyszczy ale już nie ma tego hamowania. Test fajny pozdrawiam 👋
Witaj, ja gdy chodziłem do samochodówki to mieliśmy taką specjalną szlifierkę stołową do tarcz hamulcowych (zabij mnie, ale nie pamiętam profesjonalnej nazwy ani firmy). Pamiętam, że była bardzo często używana i tarcze wychodziły idealne. Czasami była używana nawet profilaktycznie przy wymianie klocków (ściągało się tylko najgorsze nie rowności ok. 0.1-0.2 mm). Wiadomo minimalna grubość musiała być zachowana ale w tamtych czasach było z czego zdzierać i często były tarcze nie wentylowane. Teraz mamy takie czasy, że tarcza się zużyje z jednym kompletem klocków 😂 Pozdrawiam
Szlifowanie tarcz kątówka ma taki sens jak odgrzewanie starego pieczywa w piekarniku w celu konsumpcji. Seicento bylo w wersji ze stabilizatorem i bez. Fajna koszulka „Toczenie wciąga” 🤭 widziałem filmik którego nie da się odzobaczyć.
Jeździłem kiedyś z takimi skorodowanymi tarczami. Sytuacja awaryjna, ostre hamowanie i tarcza w jednym kole się ukręciła mniej więcej na średnicy piasty, co spowodowało zniesienie samochodu na przeciwny pas ruchu i stłuczkę. Tarcza była kompletnie skorodowana wewnątrz.
To ma jak najbardziej sens. Brak stabilizatora powoduje mniejsze przeciazenie (nacisk) zewnetrznego koła/opony. Przy braku stabilizatora masa/obciazenie rozklada sie rowniej i mamy do dyspozycji "wiecej przyczepnosci", zanim zaczniemy uslizgiwac zewnetrzne koło. Tyle, że odczucia z jazdy, komfort szybkiej reakcji, komunikacji samochod/kierowca, brak opóźnień, to daje większe poczucie kontroli nad pojazdem i tym samym w większosci przypadkow pozwala na szybszą, pewniejszą jazde po różnych zawijańcach
Jeżdżę bez stabilizatorów w liftowanym wrx od kilku lat. Do normalnej jazdy na drodze prawie bez różnicy, trochę bardziej buja i tyle. W terenie ogromna zmiana.
Znakomity pomysł na wytłumaczenie w jaki sposób na odczucia i postrzeganie rzeczywistości w trakcie prowadzenia pojazdu wpływa zainstalowany stabilizator lub jego brak. Bardzo mi się podoba taka analiza :)
Bardzo chętnie chciałbym zobaczyć test tarcz i klocków od pakistańskich/syryjskich fabryk. Na yt są filmy jak robią przetop z zebranych śmieci i innych części, później formy z gliny. Cała obróbka i produkt końcowy. Bardzo jestem ciekaw jak to się sprawuje
Jeśli chodzi o zataczanie okręgów, to wydaje mi się Krisie, że zewnętrzne koła masz bardziej dociążone bez stabilizatora i to mogło mieć znaczenie przy tym "teście". Pytanie również jak dobrze udało się zachować w miarę identyczne warunki podczas obu jazd. Przypominam sobie, filmik na jutubie z audicą startującą bodajże na ćwierć mili, która miała absurdalnie miękkie zawieszenie, a wygrywała wyścigi...
A tak Krisie, myślałem że lepiej umiesz robić fuszerkę. Trzeba było z dwóch łączników zrobić jeden. Przecinasz na pół, wybierasz lepszą cześć i dospawujesz do drugiej :)
20:37 dobrze że o tym wspomniałeś, bo obawiam się że są jeszcze "Janusze" którzy nie wiedzą że jest coś takiego jak instrukcja serwisowa i tam jest to podane. inna sprawa, kiedyś auta były bez stabilizatorów i się też spoko jeździło, pytanie tylko czy w takich wersjach amory i springi nie miały czasami innej charakterystyki? i w ogóle, dlaczego Berlin?
Rozumiem upór profesora by dać gawiedzi rozrywkę. Dalej jestem za tym żeby obciąć dach i zrobić basen.Potem spalic gdzieś na obwodnicy Berlina😂.Puki to cudo porusza się jeszcze jeden test proponuję. Zmierzyc droge hamowania przed i po pomalowaniu srebrzanką tarcz i klocków😁!
Pamiętam jak Tato chciał poprawić komfort jazdy w Syrence , rozebrał tylny 😊 resor poprzeczny i pozakładał grube przekładki teflonowe . Pierwszy łuk gdzie normalni jechało się 40 km/h prawie zakończył się przewróceniem na bok , a może i na dach . Auto wróciło od razu do oryginału . Nie pochwaliliśmy się Mamie 😂
Mysle ze czynnik psychologiczny jak i temperatura opon i drogi mialy wplyw na test. Chlopcy z Terenwizji zrobili test łosia na zapietym i rozpietym stabilizatorze - roznica znaczna.
Dawno, dawno temu, graliśmy w GranTurismo, ustawialiśmy zawieszenie w skrajne wartości na miękkie i na twarde i na jajku sprawdzaliśmy maksa samochodu i o dziwo miękki na zakrętach był szybszy! I to dość znacznie. Bujał jak stara łajba ale jechał szybciej. To był dokładnie ten sam wózek ten sam tor tylko ustawienia zawiasu się różniły. Więc twój mental jest w porządku, zwyczajnie intuicja nie zawsze prowadzi nas we właściwym kierunku. Z resztą jak masz GT to se zagraj i sam sprawdź. Wiem że to tylko "gra" ale oparta na prawdziwej fizyce jazdy. Pamiętam też jak żeśmy usztywnili Skyline'a Nismo GTR to skurczybyk dobrze startował, koła się lepiły do drogi ale nie skręcał, nie dało się jeździć inaczej niż gaz w podłogę i odbijać od bandy, wynik był marny mimo gazylionów mocy , napędu na cztery i przyspieszenia a'la rakieta. Ehhh ale to były fajne czasy.
@@Siatkowkarzadzi To tylko gra było w cudzysłowie, chłopaki od GT objeździli więcej fur i torów niż niejeden kierowca. Poza tym takie zawieszenie daje przewagę tylko podczas dużych prędkościach na zakrętach na gładkiej nawierzchni, więc nie nadaje się do niczego innego. No może jeszcze do tego: ruclips.net/video/zkiV59cdR3M/видео.html
Nie ma w tym nic dziwnego, geometria zawieszenia jest dobierana tak, żeby przy przechyłach koło utrzymywało odpowiednie pochylenie koła do podłoża. Stabilizator jest tylko i wyłącznie po to żeby zmniejszyć przechyły, ale normalnym jest że grubszy stabilizator zmniejsza skidpad na osi na której go montujemy. Poprawia np przyczepność przy ruszaniu ze skręconymi kołami. Zapobiega też rozbujaniu sie auta na boki, co mogłoby doprowadzić do dachu.
Kiedyś młody byłem, oszczędności szukałem raz przetoczyłem tarcze potem pękła xD i zamiast zaoszczędzić trzeba było kupić komplet tarcz i klocków. Stratny byłem toczenie i komplet klocków i majty jak mi tarcza pękła w czasie jazdy... Potem był drugi raz jak po taniości klimatyzację naprawiałem plus tego był taki ze zderzak w vectrze b nauczyłem się zdejmować w 10 minut :) Od tej pory jak coś się popsuje lub zużyje staram się wymieniać na nowe. Ludziska uczta się na warsztatach profesorka
Kiedyś jechałem zabytkiem, który nie miał stabilizatora ani z przodu, ani z tyłu. Był dodatkowy efekt w takiej postaci, że po wyjeździe z zakrętu samochód się spowrotem nie pionizował :D
Przypomniał mi się kumpel z roboty. Kupił “nowe” auto i napompował opony na 4.0 bar, bo przeczytał na boku 40PSI i mu tak pasowało. Od razu pojechał testować vmax na obwodnicy. 😅 Więcej szczęścia niż rozumu.
Majster zrób odcinek o usterkach pasków osprzętu i rozrządu - teraz jest akcja z mokrymi paskami, ale i w starszych konstrukcjach też się potrafi coś przydarzyć 😊 Szkoda , że nie było testu różnych tarcz i kamieni szlifierskich przy okazji takiej akcji 😊
A co Ty,? Paski wymieniasz? To w Renault i Citroen trzeba. Ja paska w Toyotach jak żyje nie wymieniałem. Nic nigdy mi nie strzeliło ale też bezkolizyjny silnik ważny.
@@HanSolo__ dlatego jestem ciekawy opinii profesorka 😉 jak już UOKiK się zajął francuskim wynalazkiem, to ciekawe jakie przygody z paskami były na warsztacie 😀 pamiętam co wyszło z Cadikiem 😂
Chrisie, wydaje mi się że tak działa siła odśrodkowa. Gdybyć najechał na tym zakręcie np na piasek, to będzie znacząca różnica kiedy najedziesz na niego wewnętrznym a zewnętrznym kołem (względem kierunku zakrętu). Oczywiście, bez stabilizatora auto stanie się mniej przewidywalne i stabilne, ale sumarycznie, tak działa siła odśrodkowa :) Pozdrawiam
Jeżeli hamulce są używane na bieżąco to korozja nie powstaje bo tarcze są szlifowane. A jak pojawi się rdza to wystarczy kilka razy przyhamować i tarcze sie wyczyszczą
Większy przechył sprawił że koła z lewej strony były bardziej dociążone, przez co miały większą przyczepność? Podejrzewam że bez stabilizatora przyhamowanie (np przy poślizgu przodem) sprawi że samochód będzie bardziej nieprzewidywalny. Ze stabilizatorem masz mniejszą prędkość na łuku, ale łatwiej wyprowadzisz auto z poślizgu.
Robiłem kiedyś w takiej 156 przeszczep z fabrycznych 284mm z przodu jednotłok na 330mm ze 156GTA i zacisk czterotłok ze 166. Polecam każdemu. One fabrycznie mają dość dobre hamulce, po przeszczepie wizyta u dentysty gwarantowana :)
To ja proponuje testy:
1) Tarcz nawiercanych przy użyciu wiertarki
2) Sprężyn obniżających marki diax-motorsport (uciąć zwój lub dwa)
3) Założenie opon kierunkowych na odwrót
Ja proponuje kolejne:
4) szlif gardzieli przepustnicy - żeby zwiększyć przepływ powietrza bez kalibracji przepustnicy (droga rzecz, te przepustnice sagemy czasami kosztują tyle co auto/szrot, ale mają kanty ostre) z tego co testowałem to coś daje, silnik troche lepiej się wkręca na obroty, ale trzeba regulować mapę (np. przy LPG)
5) odboje/amortyzacja silnika na kleju do szyb - gdzieś o tym czytałem, podobno daje dobre efekty, silnik jest sztywniejszy
6) w kopułkach zapłonowych zmniejszenie luzu pomiędzy stykami do najmniejszego jak się da, wiadomo iskra powinna być silna ,a powietrze/duży dystans pomiędzy stykami to strata
7)dodatek oleju do dwusówów do paliwa - czy to coś daje? szczególnie przy starych silnikach z dużym nalotem?
8) w starych silnikach (szczególnie hondowskich) usunięcie odmy i zastosowanie filterka ze skutera : D
9) lekkie koło zamachowe - w maluchach po przetoczeniu koła zamachowego lepiej silnik wkręcał się na obroty, ale był mniej ekonomiczny i mniej komfortowy dla zwykłego drajwera
10)magiczne magnetyzery - dawniej był szał na to, czy rzeczywiście to daje jakieś "oszczędności" ?
11)usunięcie pierścieni olejowych z tłoków - a po co to komu??
12)zmniejszanie/zwiększanie przerwy na świecach i modyfikacje ciepłoty świec - warto by było o tym zrobić filmik i jak to jest ważne
13)zmniejszanie skoku tłoka a podniesienie mocy kosztem momentu obrotowego - czy taka modyfikacja ma sens?
14) co to jest offset, czyli odsunięcie horyzontalne wału korbowego, które silniki go mają (np. Honda Jazz) i czy warto auta z czymś takim kupować?
15)Jazda na najniższych możliwych obrotach - jak się ma dla żywotności silnika (np. w fordach mondeo komputer proponuje wrzucenie wyższego biegu już przy około 1300-1500 obr/min, przy lekkim obciążeniu w benzyniaku) na pewno panewki dostają po pupie, a co z resztą silnika?
16)Jazda na wstecznym, jak to robić dobrze?
17) Przestawienie o jeden ząbek zębatek rozrządu lub modyfikacje zębatek w celu wyprzedzania zapłonu. Tłumacze o co chodzi. Kiedyś kumpla uczyłem jeżdzić w aucie z silnikiem PSA TU3JP i podczas szarpnięcia sprzęgłem pasek nie wiem jak, ale przeskoczył o jeden ząbek. Silnik niby kolizyjny ale nic się nie stało, ale zaczął warczeć jak rajdówka : D. Z dynamiki nic nie przybyło, ale dźwięk był fajny. Po przestawieniu rozrządu wszystko wróciło do normy. Silnikowi robiłem remont i sprawdzałem zawory i tłoki nie spotkały się, ale ciekawi mnie czy to coś daje takie przestawienie w stockowym silniku??
18) "sportowe" katalizatory za 500-650 zł z alledrogo? Czy rzeczywiście są sportowe? Baaa są nawet za 250-350 zł : D
I teraz najbardziej odjechane:
19) zastosowanie zwykłego oleju 10-w40 lub 5w-30 w układzie hamulcowym (wiadomo puchną uszczelki od oleju i może skończyć się to tragicznie, ale czy to ma jakiś sens?) wiadomo, że jest inna ściśliwość oleju hydraulicznego i oleju silnikowego, ale wziąć jakiegoś gruza i przetestować to na zamkniętym obszarze?
20) zastosowanie oleju 10w40 w układzie chłodniczym - kurde to ma sens! o ile pompa wytrzyma
21) zastosowanie oleju 10w40 w układzie hydraulicznego wspomagania kierownicy - testowałem, sprawdza się w starych zajechanych francuzach, a nawet nie ma wycieków i po przejechaniu 50 tys.km jest wszystko w porządku. Wiem poleci hejt, ale to działa.
Mniej przydatne testy:
X) czy podłączanie akumulatora na noc do ładowania może obniżyć koszty użytkowania auta np. jeżeli auto jeździ na krótkich dystansach / niektóre ładowarki do aku mają tryb zimowy/podtrzymujący akumulatory i przetestować czy to ma jakiś ekonomiczny sens (oprócz straconego czasu na podłączenie akumulatora do ładowania podtrzymywania napięcia) i obliczyć oszczędności w skali roku na przykład...
Test ultra high performence:
X) Kiedyś czytałem w książce o rekordach guinnessa (to był stary rekord), że para studentów jeżdżąc jakimś paraterenowym autem typu suzuki jimmi, czy czymś takim, po Ameryce osiągnęła rekord w najmniejszym spalaniu w autach benzynowych nieuturbionych (wyszło coś koło 4-4,5 litra/100 km) i to był chyba stockowy pojazd. Dokładnie nie pamiętam tego rekordu. Czy jest to możliwe i jakie trzeba by było modyfikacje przeprowadzić, żeby osiągnąc taki wynik???
Obecnie biją rekordy pojazdy na wodór i ogniwa paliwowe. Eco runnery potrafią zrobić po 2-3 tys. km na jednym litrze paliwa (wodór) en.wikipedia.org/wiki/Eco-Runner_Team_Delft
Wcześniej na litrze diesla też osiągały te pojazdy zawrotne dystanse rzędu 1- 1.5 tys. km, w rzeczywistości 800 km. Miały m. in. rozwiązanie takie jak rekuperacja i podgrzewanie ropy ze spalin w silnikach tłokowych. Niech ktoś się wypowie, bo to ciekawy temat i czy można by było zastosować takie rozwiązania w swoich samochodach.
Osobiście wiem, że da się poprzez różne rozwiąnia, typu odchudzanie auta, cold air intake/cold box, podgrzewanie paliwa, ecojazdę, offset silnika/wału, wyprzedzenie zapłonu, zmniejszenie szerokości opon (opony odp. za 30% zużycia paliwa), schłodzenie powietrza, ograniczyć zużycie paliwa, ale nie aż tak drastycznie
10) bylo w serii hit czy kit m4k… okazalo sie ze to kit, ciekawe czemu to nie dziala? Hmm… ciezki przypadek xD
15) actros mp5 12,9l 480km 12biegowy automat zmienia biegi w zakresie 500-1200 obr/min i robią duzo km, gdzie w tym modelu skrzynia to dramat.Rozumiem ze cieżko porównać auto do ciezarowki jednak może to rzuci jakies światło na pkt. 15
@@rausmanxxx 22) Z serii zalewania wszystkiego wszędzie polecam zalanie wody z solą zamiast paliwa, jak u Baltazara Gąbki. Jaka będzie oszczędność...
X) Tikaczem można było zejść poniżej 4/100km
Za radą mechanika dolewam Miksolu do benzyny.Myślę że to ma sens, gdyż układ tłok cylinder ma smarowanie od początku uruchamiania samochodu@@rausmanxxx
Proponuję wykonać "test łosia" że stabilizatorem i bez. Myślę że to dałoby ciekawszy efekt niż poprostu jazda po łuku. Co do hamulców to teraz przydałoby się porównanie drogi hamowania z całkowicie nowymi tarczami i klockami. Pozdrawiam
Zgadzam się, dodałbym jeszcze test tarcz przetoczonych na tokarce jako ciekawostkę
Można też wjechać na jakieś opuszczone rondo (lub duży plac), jechać w kółko powoli przyspieszając i sprawdzić przy jakiej prędkości wypadnie się z niego.
Jeżdżę terenówką bez stabilizatora z przodu. W terenie bajka, na czarnym porażka 😁
stabilizator ba zupełnie inne znaczenie w aucie niż się powszechnie wydaje ;)
@@adchuvghj2159ta?
Takie naprawy to ja rozumiem. Tokarka stoi i się oszczędza, hamulce naprawione i klient skasowany. Tak trzymać
Przetoczyć takie tarcze hamulcowe tokarką nie jest takie proste...lepiej kupić nowe i się nie babrać
@@mariusz3468Nie jest proste dla osoby która nie ma wprawy w toczeniu, albo ma za małą tokarkę w stosunku do tarcz 😂
No w koncu jakies porzadne i potrzebne testy 👏
Profesor wprawy nie ma. Test hamulców tendencyjny. Szlifowanie słabo zrobione. Nie polecam takiego szlifowania.
1. Nie dopuszczamy do takiego stanu tarcz.
2. Zaczynamy szlifowanie od twardej tarczy (takiej do obróbki spawów).
3.Tniemy do czystego mięsa, staramy się na płasko.
4. Nie wolno przekroczyć minimalnej grubości (sprawdzałem).
5. Dłuższe docieranie na drodze przed pełną funkcjonalnością tarcz.
6. Końcowe polerowanie tarczą miękką skraca czas docierania na samochodzie.
Hamulce działają, są jednak podatniejsze na przegrzanie (do czasu dotarcia).
Nowe tarcze też są podatne na przegrzanie, nie wolno ich katować. Nawet nie wolno ich traktować normalnie. Na początku delikatnie.
Nawet nowe tarcze i klocki nie wytrzymają 6 kolejnych hamowań 100-0. Będą do wyrzucenia.
Przy grubości nieco mniejszej niż minimalna tarcze nie wytrzymały jednego hamowania 170-0! Nie polecam!
@@leszekfilipczyk8409ja czolgiem napieprzalem tarczę. Wydaje mi się, że latwiej o płaszczyznę, ale generalnie to takie pudrowanie trupa jak chcesz nowe klocki wrzucić na jeszcze nie dojechane do końca tarcze.
@@danieldaniel8314 Teoria mówi a z praktyka róznie jest że jedna tarcza wytrzyma dwie pary klocków. Kiedyś byłem u kumpla na kawie i dzwonią z firmy w której kupuje do ciężarowych że w sumie jest szkolenie ale zapomnieli i jak by tak miał czas tłum zrobić to by dźwięczni byli i dają rabat. No to pojechaliśmy i tak mam papiery ze szkolenia dot tarcz i innych elemętów pewnego wiodącego producenta ;). Ii producent dopuszczał zużycie które u kumpla kwalifikowało na śmietnik ;)
Podziel się jak możesz, jaka to firma prowadzila szkolenie
szkoda byłoby zmarnować tyle szlifowania do testów hamowania, więc teraz natnij te tarcze kątówką i ponawiercaj. hamowanie zapewne zmniejszy się sakramencko ;) chciałeś to masz :)
Po nawierceniu hamowanie się zwiększy Garage 54 to potwierdził
Ogólnie lepiej chyba nacinane bo nawiercane strasznie sie zapychają. Potem trzeba to czyścić albo w miejscach nawierceń będzie koncentracja naprężeń i pojawią się wokół nich pęknięcia.
To jakaś nowa teoria.Zawsza na końcu pęknięć wierciło się otwór właśnie po to by rozłożyć naprężenia...@@karolnowicki6818
@@Krzysztof-kw8zq ale już szło z pęknięcia. Jak masz jednolita powierzchnie i otwor to przy nagrzewaniu tej powierzchni material sie rozszerza. Otwor jest wtedy koncentracja naprezeniń. Pęknięcie też jest koncentracja naprezen i widocznie większe naprezenie są na krawędzi pęknięcia niż jak krawędź będzie zakończona otworem. Może większa powierzchnia pozwala w jakiś sposób rozkładać te naprezenia, które powodowały by dalsze pękanie. Ale sam otwor nadal będzie kpncentracja naprezen może mniejszych jak naprezenia na krawędzi pęknięcia. Ale szczerze mówiąc to nie wiem jak to wyjaśnić w naukowy sposób. Mogą dojść jakieś zagadnienia wytrzymałościowe czy rozkładu naprezen względem kształtu.
Tyle rudej na tarczy będzie po postoju przez deszczowy tydzień, do tego papier ścierny... bez jaj, klocki lepiej zetrą
Crisie, dawaj te tarcze na swoją tokareczkę, żeby pozbyć się tej całej korozjii i wżerów :)
I co za sens takiego testu? Normalna sprawa se toczy się tarcze
@@vixoeGTzobaczymy jakie będą różnice w czasach i drodze hamowania
@@vixoeGT Przy tych cenach tarcz to już lepiej kupić jakieś tańsze niż toczyć i w sumie już się tego nie robi, normalne to to było kilkanaście lat temu
@@mitsyyyy jak masz jakieś tanie tarcze to tak
@@mitsyyyytoczy się normalnie, tylko trzeba zadbać o to aby minimalna grubość była zachowana. Nie widzę problemu w toczeniu jak ktoś ma taki kaprys
Kto hamuje te przegrywa więc lepiej usunąć całkowicie ten niepotrzebny bajer
Jeśli hamujesz to już jesteś niewolnikiem
😅😅😅😅😅😅🎉🎉🎉
Dobry kierowca hamuje silnikiem😅
Dobry kierowca nie hamuje.
A kto przegrywa szampana nie pije
Krisie takie tarcze szlifujemy zwykłą tarczą 3 mm i nie byłoby żadnych wżerów 🙂
😎😎😎
Prosze o wiecej testow:
1. Peknieta sprezyne zespawac.
2. Klej do szyb zamiast gumy w wahaczach
3. i inne druciarstwo
Pończocha zamiast paska alternatora.
Było polecam dokrora wazzup'a 😂
Teściowa zamiast silnika
Klej do szyb jako usztywnienie tulei, a nie całkowity brak czy urwaną
klej do szyb jako naprawa poduszek silnika i skrzyni.
Co drugie auto z zachodu ma "w tym stylu" wszystko porobione i tylko wsiadać jezdzić. 😉. Tam uznali, że koszt remontu za duży to do Polski puścili a tu 1. na granicy, korekta licznika, 2. W Gnieźnie wymiana całej tapicerki i obszycie kierownicy 3. W Kielcach szlifowanie tarcz i 4. W Radomiu detailing. Na koniec okazuje się, że po drodze z Belgii ubyło 300 tys km nalotu i auto jak nowe 89 tys przebiegu po 13 latach. A i jeszcze książkę serwisowa ma z Niemiec bo Belg jeździł do Lipska na serwis bo było taniej niż w Antwerpii. 😁.
Nie doceniasz , Gniezna tu się więcej robi jak tylko tapicerkę.
Krzychuuu !!! Tokarką tera!
Krisie, może taki miks najpierw tokarka i wyniki a potem przerobka na sportowe (nacinanie kątówką i nawiercanie) i znowu wyniki. Może i nikt nie potrzebuje takiego testu ale wszyscy na pewno by chcieli. Pozdrawiam, i z fartem😂
Toczenie wkręca , ja się ma luźne nie podwinięte rękawy he he :P Pozdro Chrisie :)
Test roznicy w przyspieszeniu w zależności od wagi pojazdu. Czyli pomiar przed i po wypruciu wszyskiego co niepotrzebne 😊
W zakrętach niezwykle ważne jest wybieranie nierówności. Bez stabilizatora zawieszenie stało się bardziej miękkie i choć buda przechyla się mocniej, to same koła pracują lepiej. To jest taki efekt, jak w Francuzach, które są miękko zestrojone, a w teście łosia generalnie wypadają lepiej, niż twardsze auta niemieckie. Twarde zawieszenie lepiej sprawdza się na drogach doskonałej jakości, jak profesjonalne tory, no i na znacznie wyższych prędkościach. Ale wrażenia opierania się lusterkiem o asfalt w zakręcie może być niefajne 😄
Nie wiem, czy to autosugestia, ale stukał mi łącznik stabilizatora na tyle. Przy normalnej jeździe - nic nie tłukło. Powoli, przy nierównościach i skręcaniu - myślałem, że sąsiad młotkiem w auto mi napierd.... Po zmianie - wydaje mi się, że tył jest jednak też sztywniejszy .
Uwielbiam takie testy twoje ❤❤❤
Dokładnie BIOTAD PLUS team💪💪
W końcu powrót do garażowych eksperymentów jakie lubie!
Buona sera Professore Gondoliero!
Jak widzę Chrisa wchodzacego w zakręt, to przypomina mi się Malina 😂
Ej my tu zjechać mieliśmy 😂
Bardzo fajne filmiki, poradniki, ciekawostki. Za wiedzę masz wielki „+”. Ale ogląda cię wiele osób i puszczanie kierownicy w czasie jazdy to dajesz zły przykład.
Kris ma dobrą rękę do szlifierki . Też tak myślę . Po wycięciu tylu katalizatorów ma praktykę .
Czekałem na to! dzięki za super seans :D
*_Fajnie że w imię nauki Narażasz swoje życie a nie my musimy narażać swoje._*
_Jak kiedyś "ulegniesz totalnej awarii" to nauka postawi Ci pomnik._
Kurcze Ta Kątówka lepiej zrobione niz na Tokarce💪😊
Bardzo ciekawy odcinek Chris! Bardzo ładnie pokazałeś sens szlifowania starych tarcz :D
Co do samego braku stabilizatorów to może na własnym przykładzie coś napiszę:
1. Fabrycznie auto miałem bez stabilizatorów i kładło się w zakręty okrutnie
2. Założyłem grube stabilizatory i samochód ładnie się ustabilizował w zakrętach (poprawa czasów na torze)
3. Założyłem sportowe zawieszenie (amortyzatory + sprężyny) samochód znacznie przyspieszył w zakrętach i poprawa czasów na torze
4. Ściągnąłem oba stabilizatory zostawiając sportowe zawieszenie - samochód znacznie przyspieszył w zakrętach i czasy na torze uległy znacznej poprawie
Samochód jeździ na pełnym slicku, przykładowy czas - 1:50.7 na torze Poznań 130-sto konnym samochodem.
Trzeba wziąć poprawkę na fakt, że amortyzatory i sprężyny są bardzo sztywne przez co samochód nie kładzie się w zakrętach jak i na dohamowaniach. W połączeniu ze stabilizatorami było już za sztywno przez co samochód nie składał się tak dobrze w zakręty przez co po prostu płużył przodem :)
Miłego dnia!
Chesty błąd w przednionapedówkach :gruby stab z przodu.
Jesteś niesamowity!!
Co dzień czekam i patrzę czy czegoś nowego nie wstawiłeś.
W pewnym momencie było widać lekkie przerażenie w oczach na zakręcie ;)
Pozdrawiam i czekam na więcej!!!
6:57 o ja, ale mega ordynarne felgi! aczkolwiek cały materiał ciekawy.
Bardzo dobra robota ❤
Czekam, aż będziesz miał łyse opony, zaczną łożyska huczeć, przepali się bezpiecznik...
"Dobra ręką do szlifowania, wyrobiona na precyzyjnym wycinaniu katów 😁
Zawsze można spróbować ten stabilizator zrobić na sztywno jeszcze skoro było już bez i zobaczyć co się stanie :D
Moze gdy jest stabilizator to w łuku zaczyna udciązać wewnetrzne koło i szybciej płuży
@@giecelor Wręcz przeciwnie - stabilizator dociąża wewnętrzne koło. Stabilizator spina obie strony razem, niejako wahacze z jednej strony z wahaczami z drugiej strony. Jeżeli w łuku samochód się przechyla na jeden bok, to jeden wahacz (zewnętrzny) idzie "do góry" względem nadwozia, a wewnętrzny "w dół". Stabilizator łączy je oba razem, więc jeśli zewnętrzny wahacz pójdzie do góry, to dzięki stabilizatorowi wahacz wewnętrzny też zostanie pociągnięty trochę do góry, w związku z czym nadwozie "wyprostuje się" lekko i będzie mniej przechylone.
Mi się wydaje, że ceną za stabilność nadwozia jest to, że opony szybciej tracą przyczepność, bo w zakręcie jest mniejszy nacisk na zewnętrzne koła, niż w przypadku bez stabilizatora. Tzn. auto bez stabilizatora się położy na bok o wiele bardziej, ale dzięki temu zewnętrzne opony są mocniej dociśnięte i stracą przyczepność przy wyższej prędkości (lub nawet auto się na bok wywali bez poślizgu). A ze stabilizatorem auto wejdzie w zakręt mniej panicznie i równo, ale za to przy mniejszej prędkości już opony zaczną uślizgiwać na zewnątrz, bo nacisk jest mniejszy.
Chyba, że ktoś ma pewniejszą wiedzę, to może się podzieli.
Drogi Chrisie od 2 lat jeżdżę ze zdjętymi stabilizatorami. Zdjąłem je poszukując odrobiny komfortu a nie ciszy bo były sprawne. Pacjent to Toyota Prius 3gen z roku 2009. Jeździ na TAXI od 4 lat po fantastycznie dziurawej i rozkopanej Łodzi. Zdjęcie stabilizatorów to był najlepszy pomysł w tym samochodzie. Trzeba zaznaczyć, że fabrycznie Prius jest zestrojony baaardzo sztywno i brak komfortu to jego drugie imię. Zdjęcie stabilizatorów poza znaczącym poprawieniem komfortu sprawiło, że auto na nierównościach zachowuje się bardziej stabilnie bo nie są one przenoszone na karoserię. Nieznacznie większe wychyły nadwozia w teście łosia były przeze mnie odczuwalne tylko pierwszego dnia. Przyzwyczaiłem się natychmiast. Od czasu demontażu zrobione już 150tyś km i auto nigdy nie zamanifestowało jakiejkolwiek niestabilności. Granice przyczepności się nie przesunęły na dobrej nawierzchni a odnoszę wrażenie, że na nierównej mogę pojechać szybciej a auto pozostaje stabilne. Muszę jednak napisać, że Prius jest dużo sztywniejszy od Alfy 159 którą jeździłem wcześniej i on się tak nie buja jadąc zygzakiem przy większej prędkości tak jak było to widać na Twoim filmie. Pozdrawiam.
To teraz chcemy zobaczyć jak Alfa jeździ na rzepakowym!
dzień dobroć profesorze
Ranty zawsze kontówką, ostatnio w e53 miałem trzepanie kiera powyżej 100 km przy hamowaniu. Rozebrałem pomierzyłem tarcze zegarem, bicia zero. Objechałem ranty wewn zewn i te przy osi i trzepanie minęło a juz chcialem tarcze kupić.
Wymiana tarcz na nowe to nie jest problem techniczny tylko finansowy. Jeżeli ktoś jest bardzo oszczędny to proponuje poszukać Cinquecento 700 w którym części są tanie zamiast naprawiać złom .W autach bez stabilizatora z przodu jego funkcje spełnia tylna belka.
Mina Chrisa jak wchodzi w zakręt bez stabilizatora bezcenna😂🙂 Więcej takich testów👍 21:40 testy😉
U nas w warsztacie był kiedyś majster z Kielc co w łączniku stabilizatora wymieniał zużyte główki na jeszcze dobre diaxem i spawarką
Oj jeździłabym z tobą Krisie :) 🥰🥰🥰
To komentarz twojej żony, nie daj się złapać Kris.
@@okej_ride 🤫
Teraz proponuję kolejny test - u mnie się kilka razy sprawdził, jako rozwiązanie "zawałowe" i do przywrócenia zdrowych, ale zardzewiałych tarcz - wytrawić je odkamieniaczem do kibelka z dyskontu z owadem - każdą stronę tarczy trawimy 1-2 nakładając odkamieniacza "od serca". Tylko potem trzeba to dokładnie umyć na koniec wodą z łyżeczką sody na litr. Oczywiście trzeba "ułożyć" hamulce - pierwsze 500km jeździsz, jak ostatnia pi**a, ale finalnie w większości przypadków tarcze udaje się przywrócić do pełnej sprawności. Ekonomicznie - licząc czas - kilka razy drożej, niż wymiana, ale jeśli robisz to hobbystycznie - fiskalnie przywracasz tarcze do życia za niecałe 10 złotych
Podczas hamowania ze stabilizatorem, koło na zewnątrz zakrętu ściskane jest w stronę karoserii, stabilizator przenosi te siłę na sprężynę koła wewnętrznego, niwelując przechył samochodu, ale unosząc koło wewnętrzne. Tym samym, wewnętrzne koło jest mniej dociskane do asfaltu i szybciej zaczyna płynąć, z kolei koło zewnętrzne musi wytrzymać wtedy większą siłę.
Brak stabilizatora mocno przechyla samochód i być może psuje kąty zawieszeń, ale równiej rozkłada nacisk na opony.
Radzio Flatout robił o tym odcinek, zalecając twardsze zawieszenie bez stabilizatora przy jakiejś starszej hondzie Civic, chyba pucharowej. Dłuższy wątek z niuansami...
5:36 Ładne lastryko 😜
Pewnie gdzieś ma boazerie 👍
Chris,nie takie rzeczy my ze szwgrem robili w stodole😂. Szlifowanie tarcz diaxem? Prosze bardzo, docinanie klocków? Nie ma problemu. Jazda bez stabilizatora? Amatorka. Spróbujcie bez amortyzatorów i nie pogóbcie sprężyn!😂 urwana łapa sinika w trasie? Od czego jest lina holownicza i gazrurka..
Trzeba bylo zalozyc twardą tarczę do szlifowania a wykończyć listkową. Tarcza wychodzi jak nowa i komplet klocków jeszcze przeżyją
W driftingu możesz wywalić stabilizator bo itak jedno kolo jest kierujące. Idąc tym tokiem myślenia test bez stabilizatora a z by dopiero na mokrym pokazał różnice na jednym zakręcie bo wtedy jedna opona tego przeniesienia masy by nie ogarnęła i byś płużył przodem. Tak samo by było w slalomie masa by wygrywała z przyczepnością. Ale utwardzając amortyzatory mozna by to zniwelować i jeździć bez. Zmniejszając skok i usztywniając dobicie i przyspieszając odbicie. 😊 Ja osobiście tarcze szlifowałem szlifierka jak cylinderek się zacinal od środka I tarcza lekko zlapala rdze bo nierowno zbierało (beż wżerów) I po naprawie szlifierką śmigała jak tralal. Jak tarcza już zmieni kolor to jest w sumie szrot tak naprawdę. Ze srebrnego na ciemny srebrny, to oznacza że już wżer jest gleboko a się niby błyszczy ale już nie ma tego hamowania. Test fajny pozdrawiam 👋
Witaj, ja gdy chodziłem do samochodówki to mieliśmy taką specjalną szlifierkę stołową do tarcz hamulcowych (zabij mnie, ale nie pamiętam profesjonalnej nazwy ani firmy). Pamiętam, że była bardzo często używana i tarcze wychodziły idealne. Czasami była używana nawet profilaktycznie przy wymianie klocków (ściągało się tylko najgorsze nie rowności ok. 0.1-0.2 mm). Wiadomo minimalna grubość musiała być zachowana ale w tamtych czasach było z czego zdzierać i często były tarcze nie wentylowane. Teraz mamy takie czasy, że tarcza się zużyje z jednym kompletem klocków 😂
Pozdrawiam
W końcu fajny film, a nie tylko mercedesy i traktory
Profesorze na tor jedź na krywlany😁👍. Tam potestuj alfe
To teraz zespawaj ten stabilizator jakimś prętem. Jeśli nigdy się nie zepsuje to nigdy nie będzie pukać i nie będzie potrzeby wymiany, profit
Szlifowanie tarcz kątówka ma taki sens jak odgrzewanie starego pieczywa w piekarniku w celu konsumpcji.
Seicento bylo w wersji ze stabilizatorem i bez.
Fajna koszulka „Toczenie wciąga” 🤭 widziałem filmik którego nie da się odzobaczyć.
TEST: klej do szyb dać w poduszki silnika i skrzyni - podobno mega dobra opcja cos jak podzuszli poliuretanowe ale za grosze
W benzynie klej do szyb spoko, do dizla jest za twardy chyba że potem ponawiercasz.
Jeździłem kiedyś z takimi skorodowanymi tarczami. Sytuacja awaryjna, ostre hamowanie i tarcza w jednym kole się ukręciła mniej więcej na średnicy piasty, co spowodowało zniesienie samochodu na przeciwny pas ruchu i stłuczkę.
Tarcza była kompletnie skorodowana wewnątrz.
Ja szlifuje kątówką i jestem zadowolony po dotarcu auto staje dęba kogo stac niech płaci za nowe 🤗
I to mi sie podoba
Lepiej oryginały poszlifowac kontowką niż zakładać słabej jakości nowe zamienniki..😅😅
kupiłem samochód z wymienionymi na nowe. stwierdziłem że szkoda. zdemontowałem sprzedałem i jeżdżę bez
To ma jak najbardziej sens. Brak stabilizatora powoduje mniejsze przeciazenie (nacisk) zewnetrznego koła/opony. Przy braku stabilizatora masa/obciazenie rozklada sie rowniej i mamy do dyspozycji "wiecej przyczepnosci", zanim zaczniemy uslizgiwac zewnetrzne koło. Tyle, że odczucia z jazdy, komfort szybkiej reakcji, komunikacji samochod/kierowca, brak opóźnień, to daje większe poczucie kontroli nad pojazdem i tym samym w większosci przypadkow pozwala na szybszą, pewniejszą jazde po różnych zawijańcach
Wnioski: wycinaj katalizatory a nie łączniki stabilizatora ;)
Jeżdżę bez stabilizatorów w liftowanym wrx od kilku lat. Do normalnej jazdy na drodze prawie bez różnicy, trochę bardziej buja i tyle. W terenie ogromna zmiana.
Tak na przyszlosc panie profesorze proponuje takie testy na torze robic dla bezpieczeństwa swojego i innych ogolnie to pozdrawiam
Krisie, czas nawiercić te tarcze, żeby gazy powodujące efekt fadingu miały gdzie uciekać ;)
Znakomity pomysł na wytłumaczenie w jaki sposób na odczucia i postrzeganie rzeczywistości w trakcie prowadzenia pojazdu wpływa zainstalowany stabilizator lub jego brak. Bardzo mi się podoba taka analiza :)
Bardzo chętnie chciałbym zobaczyć test tarcz i klocków od pakistańskich/syryjskich fabryk. Na yt są filmy jak robią przetop z zebranych śmieci i innych części, później formy z gliny. Cała obróbka i produkt końcowy. Bardzo jestem ciekaw jak to się sprawuje
No to profesorze prosze o kontynuacje tematu braku stabilizatora. Skrocic sprezyny zeby mniej sie kladlo i dalej testowac.
Jeśli chodzi o zataczanie okręgów, to wydaje mi się Krisie, że zewnętrzne koła masz bardziej dociążone bez stabilizatora i to mogło mieć znaczenie przy tym "teście". Pytanie również jak dobrze udało się zachować w miarę identyczne warunki podczas obu jazd. Przypominam sobie, filmik na jutubie z audicą startującą bodajże na ćwierć mili, która miała absurdalnie miękkie zawieszenie, a wygrywała wyścigi...
Super test. Przetestuj nacięcia lub dziury w tarczach. Takie ala spotr
Piękna robota , a na prawdziwego fachowca to miło popatrzeć.🤩👍
To moze przetoczyć tarcze na tokarce i sprawdzić hamowanie? Jak jazda beż stabilizatora nie szkodzi to o drobinę cięnsze tarcze będą jak znalazł
A tak Krisie, myślałem że lepiej umiesz robić fuszerkę. Trzeba było z dwóch łączników zrobić jeden. Przecinasz na pół, wybierasz lepszą cześć i dospawujesz do drugiej :)
Kiedyś tak zrobił to go zlinczowali
20:37 dobrze że o tym wspomniałeś, bo obawiam się że są jeszcze "Janusze" którzy nie wiedzą że jest coś takiego jak instrukcja serwisowa i tam jest to podane.
inna sprawa, kiedyś auta były bez stabilizatorów i się też spoko jeździło, pytanie tylko czy w takich wersjach amory i springi nie miały czasami innej charakterystyki?
i w ogóle, dlaczego Berlin?
Rozumiem upór profesora by dać gawiedzi rozrywkę. Dalej jestem za tym żeby obciąć dach i zrobić basen.Potem spalic gdzieś na obwodnicy Berlina😂.Puki to cudo porusza się jeszcze jeden test proponuję. Zmierzyc droge hamowania przed i po pomalowaniu srebrzanką tarcz i klocków😁!
Pamiętam jak Tato chciał poprawić komfort jazdy w Syrence , rozebrał tylny 😊 resor poprzeczny i pozakładał grube przekładki teflonowe .
Pierwszy łuk gdzie normalni jechało się 40 km/h prawie zakończył się przewróceniem na bok , a może i na dach .
Auto wróciło od razu do oryginału .
Nie pochwaliliśmy się Mamie 😂
O i takie testy chce sie ogladac. 😀
No bardzo dobra robota. Pozdro
Mysle ze czynnik psychologiczny jak i temperatura opon i drogi mialy wplyw na test. Chlopcy z Terenwizji zrobili test łosia na zapietym i rozpietym stabilizatorze - roznica znaczna.
Czyli w obu przypadkach warto ❤
to pojebane ale tak
Dawno nie było takich projektów 😊
Panie Profesorze , a czy czasem po tym szlifowaniu tarcz katowka , droga hamowania nie spadla by Panu gdyby byly zamontowane laczniki stabilizatora ?
Toczenie wkręca a chodzenie po bagnach wciąga 😉
Ja tak se myślę że brak stabilizatora to ma większy wpływ na gwałtowne zmiany kierunku jazdy 🤔
Dawno, dawno temu, graliśmy w GranTurismo, ustawialiśmy zawieszenie w skrajne wartości na miękkie i na twarde i na jajku sprawdzaliśmy maksa samochodu i o dziwo miękki na zakrętach był szybszy! I to dość znacznie. Bujał jak stara łajba ale jechał szybciej. To był dokładnie ten sam wózek ten sam tor tylko ustawienia zawiasu się różniły. Więc twój mental jest w porządku, zwyczajnie intuicja nie zawsze prowadzi nas we właściwym kierunku. Z resztą jak masz GT to se zagraj i sam sprawdź. Wiem że to tylko "gra" ale oparta na prawdziwej fizyce jazdy.
Pamiętam też jak żeśmy usztywnili Skyline'a Nismo GTR to skurczybyk dobrze startował, koła się lepiły do drogi ale nie skręcał, nie dało się jeździć inaczej niż gaz w podłogę i odbijać od bandy, wynik był marny mimo gazylionów mocy , napędu na cztery i przyspieszenia a'la rakieta. Ehhh ale to były fajne czasy.
Masz rację, to tylko gra 😉 nie bez powodu sportowe zawieszenia są twarde
@@Siatkowkarzadzi To tylko gra było w cudzysłowie, chłopaki od GT objeździli więcej fur i torów niż niejeden kierowca. Poza tym takie zawieszenie daje przewagę tylko podczas dużych prędkościach na zakrętach na gładkiej nawierzchni, więc nie nadaje się do niczego innego. No może jeszcze do tego: ruclips.net/video/zkiV59cdR3M/видео.html
Nie ma w tym nic dziwnego, geometria zawieszenia jest dobierana tak, żeby przy przechyłach koło utrzymywało odpowiednie pochylenie koła do podłoża. Stabilizator jest tylko i wyłącznie po to żeby zmniejszyć przechyły, ale normalnym jest że grubszy stabilizator zmniejsza skidpad na osi na której go montujemy. Poprawia np przyczepność przy ruszaniu ze skręconymi kołami. Zapobiega też rozbujaniu sie auta na boki, co mogłoby doprowadzić do dachu.
Uszanowanie Panie Profesorze,
Co tam w Berlinie słuchać? ;)
U nas słuszne protesty...
Ciekawy materiał, doceniam i pozdrawiam.
No i nareszcie trochę profesjonalizmu na warsztacie! Tak trzymać!
Kadett 1.4 był bez drążków. Zakręty brał jak okręt. Coś pięknego.
Handlarze po odcinku Chrisa łączniki stabilizatora zaczną demontować zamiast wymieniać 😂
I będą mówić że Seicento jedzie jak es klasa😂
nie, raczej zaczną sprowadzać polonezy z Niemiec i sprzedawać w Polsce....
Kiedyś młody byłem, oszczędności szukałem raz przetoczyłem tarcze potem pękła xD i zamiast zaoszczędzić trzeba było kupić komplet tarcz i klocków. Stratny byłem toczenie i komplet klocków i majty jak mi tarcza pękła w czasie jazdy... Potem był drugi raz jak po taniości klimatyzację naprawiałem plus tego był taki ze zderzak w vectrze b nauczyłem się zdejmować w 10 minut :) Od tej pory jak coś się popsuje lub zużyje staram się wymieniać na nowe. Ludziska uczta się na warsztatach profesorka
Przecież nikt tego nie robi nawet komplet najtanszych bedzie lepszy niz takie druciarstwo.
PROFESORKU natnij tarcze szlifierką...zrób nacinane lub nawiercane 👍😜 Szkoda że nie zrobiłeś porównania z innymi klockami, lepszymi ..
Uwielbiam takie testy z "du...y" nic nie wnoszą do życia ale fajnie się ogląda
Profesorze, a może jeszcze kolejny test z odpiętym stabilizatorem z tyłu?
Świetny film 😊 pozdrawiam .
dzięki za test, super sprawa
Kiedyś jechałem zabytkiem, który nie miał stabilizatora ani z przodu, ani z tyłu.
Był dodatkowy efekt w takiej postaci, że po wyjeździe z zakrętu samochód się spowrotem nie pionizował :D
Chrisie aż żałuję że muszę oglądnięcie odłożyć na później bo ten tutorial może być wysoce przydatny. Sam wstęp podoba się dla mnie
Czad Komando Baba Jaga 💥
Zajebiste video, następnym razem zrób testy jazdy po łuku z ciśnieniem 1.5vs3.5 bara
Przypomniał mi się kumpel z roboty. Kupił “nowe” auto i napompował opony na 4.0 bar, bo przeczytał na boku 40PSI i mu tak pasowało. Od razu pojechał testować vmax na obwodnicy. 😅
Więcej szczęścia niż rozumu.
Dyski fibrowe ci bardzo szybko schodzą bo używasz za drobnej granulacji , użyj np p36 jakieś dobrej firmy to zobaczysz jaka kolosalna różnica
Majster zrób odcinek o usterkach pasków osprzętu i rozrządu - teraz jest akcja z mokrymi paskami, ale i w starszych konstrukcjach też się potrafi coś przydarzyć 😊
Szkoda , że nie było testu różnych tarcz i kamieni szlifierskich przy okazji takiej akcji 😊
A co Ty,? Paski wymieniasz? To w Renault i Citroen trzeba. Ja paska w Toyotach jak żyje nie wymieniałem. Nic nigdy mi nie strzeliło ale też bezkolizyjny silnik ważny.
@@HanSolo__ dlatego jestem ciekawy opinii profesorka 😉 jak już UOKiK się zajął francuskim wynalazkiem, to ciekawe jakie przygody z paskami były na warsztacie 😀 pamiętam co wyszło z Cadikiem 😂
@@kamilk1403czym zajal się UOKiK przewiń proszę.
W Syrence też nie było stabilizatora :)
A czy w kaszlalu był ?
Chrisie, wydaje mi się że tak działa siła odśrodkowa. Gdybyć najechał na tym zakręcie np na piasek, to będzie znacząca różnica kiedy najedziesz na niego wewnętrznym a zewnętrznym kołem (względem kierunku zakrętu). Oczywiście, bez stabilizatora auto stanie się mniej przewidywalne i stabilne, ale sumarycznie, tak działa siła odśrodkowa :) Pozdrawiam
Na koniec powinien być test zakrętu na nowych łącznikach po geometrii 👌
Ogólnie jak zwykle mega robota 👏
Jeżeli hamulce są używane na bieżąco to korozja nie powstaje bo tarcze są szlifowane. A jak pojawi się rdza to wystarczy kilka razy przyhamować i tarcze sie wyczyszczą
Gorzej, jak klocek zbiera tak, że jednak robi się rant.
@@att6246 i co z tego że robi się rant?
@@olgiert7550 no równomierny to on raczej nie jest. I gorzej, jak "nastepne klocki będą nieco inne.
Super robota.
Większy przechył sprawił że koła z lewej strony były bardziej dociążone, przez co miały większą przyczepność? Podejrzewam że bez stabilizatora przyhamowanie (np przy poślizgu przodem) sprawi że samochód będzie bardziej nieprzewidywalny. Ze stabilizatorem masz mniejszą prędkość na łuku, ale łatwiej wyprowadzisz auto z poślizgu.
Robiłem kiedyś w takiej 156 przeszczep z fabrycznych 284mm z przodu jednotłok na 330mm ze 156GTA i zacisk czterotłok ze 166. Polecam każdemu. One fabrycznie mają dość dobre hamulce, po przeszczepie wizyta u dentysty gwarantowana :)
Są takie przyrządy do toczenia na aucie Crisku 😊
Wiem to jest całkiem spoko