Płacz jest zupełnie normalną reakcją, która pozwala odreagować negatywne emocje. Tak jak mówisz Łukaszu, tak długo jak nie jest to użalanie nad sobą :) Z pewnością lepszy jest płacz niż chowanie przygniatającego smutku w sobie czy uciekanie od rozwiązywania trudnych sytuacji lub unikanie trudnych rozmów. A zdenerwowanie? Też jest ludzkie. Ale przesadne okazywanie go może oddzielać nas od ludzi czy nawet wzbudzać lęk.
7:01 - jestem kobietą ale również mam wrażenie że prawdziwy mężczyzna nie musi obawiać się utraty męskiego wizerunku. Prawdziwy mężczyzna nawet w "kuchennym fartuszku" będzie nadal mężczyzną. Tak samo jak kobieta z wiertarką w ręce nie traci nic ze swojej kobiecości. Ciętą ripostę to ja mam zawsze gotową po kilku godzinach. Nie ma to jak "szybkie" myślenie. ;) w związku z tym zaczęłam stosować właśnie tą reakcję o której mówisz: w zależności od okoliczności z ironią lub bez.
@@peonyinthemist moje "riposty" niejednokrotnie zupełnie wymykają się ramom definicji dlatego muszę je dodatkowo wspierać. ;) Ps. I kolejny pleonazm upadł...
Uważam że każdy ma granicę wytrzymałości . Różniącą się od danej sytuacji . Czasami ktoś przeżywa latami wtłoczona w daną sytuacje . Charakter , da się radę zmienić jesli dana isoba ma motywację . Zacząć od drobnych poprawek podwyższać poprzeczkę. Jesli nam się nie uda nie należy się podawać . Najpotrzebniejsza cecha wytrwałość i zapanować nad emocjami które pojawiają się na horyzoncie . Riposta musi dać do zrozumienia w taki sposób by zastanowila się nad tym co robi wrażenie.
Kurczę, nigdy cię nie lubiłam i wydawaleś mi się strasznie pretensjonalny, ale ten film bardzo mnie ujął; twój miękki głos, sweter, kominek, klasa i luz... Bardzo mi się podoba i bardzo mnie dziś do siebie przekonałeś. Zostanę na pewno!
Panie Łukaszu muszę przyznać że zaskoczył mnie Pan wspominając o muzyce z Wiedźmina ale jak najbardziej w sposób pozytywny, jeśli gustuje Pan w owej kategorii muzycznej polecam również muzykę z gry Skyrim, przykładowo: Skyrim - Music & Ambience - Night, jedna z moich ulubionych składanek. Pozdrawiam serdecznie.
Pytanie: jak młoda osoba powinna zwracać się do rówieśników? Per pan/pani, per Ty czy może jeszcze jakoś inaczej? Jak zacząć rozmowę z płcią przeciwną (ten sam problem)?
20:15 Jak ponad dekadę temu zaczynałem studia to jeden z wykładowców nam powiedział, że należy mówić Szanowny Panie, a w przypadku pracowników naukowych Panie Doktorze, bo tam pracownik naukowy ma przynajmniej magistra, ale ci co mają magistra poczują się docenieni, a ci co mają Doktora lub więcej mają na to wyjebane, ważne żeby było wiadomo, że tytuł naukowy.
Właśnie nie do końca, u nas kiedyś była sytuacja (na politechnice), że w rozmowie uczestniczył student i profesor z doktorem. Jak się student odezwał do tego doktora "panie profesorze" to się profesor obruszył i zaczął ględzić, że student powinien rozpoznawać hierarchię tytułów blabla i że pan doktor obecny przy rozmowie nie ma nawet habilitacji a co dopiero profesora. Trochę go EGO poniosło wg. mnie, no ale tacy są 'naukowcy' więc tu śliski temat i warto jednak pilnować ;)
Muszę się odezwać w sprawie muzyki na uspokojenie. Też zauważyłem, że jeśli mózg się na tym nie skupia, to jest super. Więc jak potrzebuje, to puszczam muzykę bez słów, albo w języku, którego nie znam. Żeby nie zastanawiać się nad tekstem nad tym co autor miał na myśli itp.
W pracy, kiedy poruszane są tematy polityczne, wolę się wycofać i od razu zaznaczyć, że nie chcę znać poglądów politycznych moich współpracowników i przedstawiać swoich. Ostatnio jednak znajomy uznał to za niegrzeczne. Jak się bronić przed polityką w pracy? Nie chciałbym, żeby mój odbiór poniektórych osób się zmienił.
Odnośnie płaczu, dobrze oddają to słowa Adama Asnyka „Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, mężom przystoi w milczeniu się zbroić”. Jednocześnie pamietajmy, aby nie odbierać kobietom przywileju rozpaczania wtedy, kiedy mężczyźnie już nie wypada.
ja mojemu synowi mowie tak: placz to ludzka rzecz synu. Jak cie cos bardzo boli i cierpisz to nie trzymaj lez. Jak widzisz jak ktos bardzo cierpi i zbiera ci sie na placz ze wspolczucia to placz synu. Placz tez ze szczescia bo to piekny placz. Ale jak bedziesz plakal bo rozchustales awanture w domu ktorej nie dzwigasz emocjonalnie i placz ma tylko zakryc brak argumentow i wzbudzic emocjonalny szantaz to tak nie rob bo bedziesz beczec jak baba.
Czy oświadczenie się w miejscu publicznym, nie jest czasem formą wymuszania pozytywnej odpowiedzi? Jest to forma rozpropagowana przez telewizję, jednak pytanie czy jest właściwa. W sytuacji usłysznia "tak" odbiera się sytuacje z intymnego wymiaru, robiąc z to wydarzenie publiczne. Natomiast przy odpowiedzi przeczącej tworzy się ciężką atmosferę, którą komentują osoby postronne. Tworzy to też niezręczną sytuację. pozdrawiam. Będę wdzięczny za ustosunkowanie się do moich wątpliwości. Pozdrawiam
Nawiązując do pytania o ubiór, a bycie gentlemanem, ja na przykład jestem punkiem na co dzień chodzę w glanach ćwiekowanych kurtkach przetartych jeansach, ale zachowuje zasady savoir vivre oraz jeśli sytuacja wymaga jestem wstanie założyć koszule czy nawet marynarkę.
Nie ubieram się jak gentleman a i z stylem klasycznym mam mało wspólnego ale nigdy nie łamie swoich zasad oraz dbam o siebie i innych,czy mogę nazywać się/czuć gentlemanem?
Ja odnośnie do pytania o pierścionek zaręczynowy. Bo oczywiście, gdy narzeczeństwo rozmywa się z "winy" kobiety, czy jest to wspólna decyzja, to jasne, nie ma o czym gadać. Ale co w sytuacji, gdy partner zostawia narzeczoną na tydzień przed ślubem, bo spodziewa się dziecka "na boku"? Czy ma prawo oczekiwać zwrotu pierścionka? Czy dama powinna go bezwzględnie zwrócić?
Przyznam się, że płacz (ze wzruszenia) często towarzyszy mi kiedy słucham muzyki klasycznej - szczególnie fragmentów koncertów fortepianowych Rachmaninova czy A. Scriabina - polecam.
W nawiązaniu do pierwszego pytania - kiedyś mocne negacje rzeczywistości przyprawiały mnie o nieznośną chęć natychmiastowego wyjaśnienia wszelkich usłyszanych nieścisłości. Teraz ignoruję takie nagięcia realiów, z delikatnym uśmiechem na ustach „pozwalając rozmówcy na życie w jego własnej, nierzadko urojonej bajce”. Moje nastawienie ulega zmianie w sytuacjach, w których te wynaturzenia mogą przysporzyć osobie trzeciej negatywnych konsekwencji; w takich przypadkach nie jestem w stanie ugryźć się w język, jednak staram się nie tracić na swoim stoicyzmie. Wydaje mi się, że kontakty międzyludzkie to bardzo trudny orzech do zgryzienia, a czasami naszą jedyną deską ratunku jest spokój - tylko on nas uratuje 😅 Btw, przepiękne wnętrze
Gdzie można by się dowiedzieć wiecej na temat dawmych zasadach i tradycji związanych pierścionkami zaręczynowymi, o których było wspominane w odpowiedzi na ostatnie pytanie?
W przypadku kiedy ktoś próbuje mnie obraźić, skrzywdzić słownie to przyjmuję wszystko na klatę i się z nim w 100% zgadzam z uśmiechem na twarzy. Osoba, która oczekuje przepychanki słownej przeważnie nie spodziewa się takiej reakcji i ona głupieje. Szczególnie, gdy znajdujemy się w grupie.
Mam taką myśl, że warto byloby opowiedziec o tym jak pewne reguly, kultura bycia ulatwia nam komunikacje z ludzmi, a nie jak je utrudnia. Innymi slowy, wytlumaczenie jej przydatnosci. Mam wrazenie, ze czesto postrzega sie pewne zasady jako sztuczne,( bo w zasadzie takie sa jak wiekszosc) ale chodzi o to, ze dzieki temu mamy jakis punkt odniesienia i unikamy niezerecznosci, ktore bardzo czesto pojawiaja sie w kontaktach bez zachowania savoir vivre. Zreszta zrodloslow tego ostatniego slowa, odnosi sie do etycznej miary zycia o czym takze warto wspomniec. Rozumiem, ze mowi Pan o tym w roznych odcinkach, ale moze warto byloby te wątki zescalić w jednym odcinku. Pozdrawiam
Myślę, że ma Pan rację. Nie przyszło mi to wcześniej do głowy, ale może udałoby mi się zaplanować jakiś materiał pokazujący jak te zasady pomagają zmniejszyć ryzyko wpadki.
Dopytka do 19:33 Co jeśli jesteśmy w większym gronie i jest więcej niż 1 Szanowny Pan, a nie możemy bezpośrednio do niego się zwrócić? Dziękuję za odpowiedź !
@@LukaszKielban myślę, że w pytaniu chodzi o to, ze chcemy kogoś wywołać, zwrócić się do niego bezpośrednio, a siedzi kilka osób koło siebie i niekoniecznie będzie wiadomo, do kogo się zwracamy ;) Przy okazji - dzięki za dobry materiał :)
Może głupie pytanie, jednak je zadam. Obecnie temperatura w ciągu dnia cały czas się zmienia, czy zakładając sweter w drodze do szkoły/na uczelnie, wypada go zdjąć gdy w środku jest ciepło i być tam w samej np. koszulce? Czy należy jednak w nim przebywać pomimo wysokiej temperatury? (Zakładając, że w pobliżu nie ma żadnego wieszaka bądź szatni)
Odnośnie ubioru na chrzest - zaskoczył mnie pomysł, że można organizować chrzest, jeśli się nie jest religijnym... To dla mnie zupełnie niezrozumiałe i wydaje mi się niewłaściwe, to jest rytuał, który dla ludzi wierzących ma głębokie znaczenie, nie powinno się chyba odprawiać go tylko w celu zabawy/urządzenia przyjęcia(?)
Nie miałem na myśli osób niewierzących, a raczej rodziny, w których religia nie znajduje się na wysokim miejscu wśród priorytetów. Wszak ludzie różnie podchodzą do tradycji i rytuałów, nawet jeśli deklarują swoją przynależność do danej grupy.
W kwestii osób które twierdzą że służyły w jakichś formacjach wojskowych lub policyjnych, a nie służyły tam. Tzw. „Złodzieje chwały”, śmiem się nie zgodzić co do kwestii demaskacji.
Hmm, faktycznie mogą tu pojawić się takie wyjątki. Nie pomyślałemo takich przykładach. Tak, kogoś, kto przypisuje sobie jakieś zaszczyty, zasługuje na demaskację od razu.
Dziękuje za odpowiedź. A czy zwrot Pan/ i + nazwisko na studiach ze strony wykładowcy jest błędem? Gdy byłem na filologii klasycznej na I roku właśnie tak było. Miało to miejsce na zajęciach ze starogreckiego.
Moje zdanie nie spodoba się większości kobietom, ale zaraz wyjaśnię. Osobiście uważam, że facet nigdy nie powinien płakać przy kobiecie. Ale zaraz się zbiegną i powiedzą: Jak to? Przecież to wyrzucenie z siebie bólu. Otóż może kobieta Ci tak powie ale przy pierwszej lepszej okazji za plecami Cię wyśmieje, że np. płakałeś jak się z nią rozstawałeś. Mężczyzna płacząc tak naprawdę traci na wartości w oczach kobiety i nie będzie dla niej najlepszym wyborem, mimo że będzie twierdzić inaczej. Dlaczego tak jest? Płacz to cecha kobieca, więc kobieta nie będzie chciała w mężczyźnie takich cech widzieć. Facet ma być silną ramą dla kobiety, który jest stanowczy i nie ugięty a nie miękka faja płacząca przy pierwszej lepszej okazji.
Zaskakuje mnie przeskoczenie od razu od płaczu jako takiego, do płaczu "przy pierwszej lepszej okazji". Czy na pewno nie ma tutaj więcej odcieni? Również w przypadku kobiet "płacz przy pierwszej lepszej okazji" jest czymś niemile widzianym i nikt nie powie, że to jedna z tych kluczowych cech kobiecości. Każdy powinien umieć utrzymać emocje na wodzy, ale też powinien wiedzieć jak i kiedy je z siebie wyrzucić.
Teoretycznie nie, ale jeśli jest taka sytuacja, że pierścionek kosztował sporo, co było dużym wyrzeczeniem dla mężczyzny, a kobieta by zerwała zaręczyny nie z jego winy, sprawa maluje się nieco inaczej. Na pewno powinien odpuścić jeśli zerwanie nastąpiło za jego sprawą.
Prawda jest taka, że osoba, która płaczę jest osobą wrażliwą i słabą psychicznie, nie umiejącą sobie poradzić z porażką... A ktoś kto potrafi stłumić złe emocje w sobie, wziąć tylko głęboki oddech i iść dalej jest przeciwieństwem, tyle na temat
Oczywiście, że mężczyźnie NIE WOLNO płakać !!! Mężczyzną płaczącym wprost gardzą kobiety. Rola mężczyzny jest siła, spokój i wyższa inteligencja od kobiety ktora pragnie by mężczyzna ją w życiu poprowadził. Mężczyźni nie płakać i nie okazywać uczuc, a kobiety bedą za Wami szalały, a wy będziecie szczęśliwi.
Dostosowanie swojego życia i postępowania do oczekiwań kobiet (czy dokładniej naszego wyobrażenia tych oczekiwań) to bardzo zła i niedojrzała droga. Polecam dowartościować niezależność i raczej bycie najlepszą wersją samego siebie, a nie kombinować jak się wpasować w cudze pragnienia.
@@LukaszKielban Kochany Gospodarzu. To się robi dla siebie by być szczęśliwym jako mężczyzna, a nie po to by się przypodobać kobiecie. Jak jej sie nie podoba to... tam są drzwi i niech spróbuje szukać szczęścia u jakiegoś mazgaja. Zapewniam, że go u niego nie znajdzie.
Płacz jest zupełnie normalną reakcją, która pozwala odreagować negatywne emocje. Tak jak mówisz Łukaszu, tak długo jak nie jest to użalanie nad sobą :) Z pewnością lepszy jest płacz niż chowanie przygniatającego smutku w sobie czy uciekanie od rozwiązywania trudnych sytuacji lub unikanie trudnych rozmów. A zdenerwowanie? Też jest ludzkie. Ale przesadne okazywanie go może oddzielać nas od ludzi czy nawet wzbudzać lęk.
Bardzo dobrze powiedziane.
Każda przesada jest zła. Najlepsze jest szczere życie w zgodzie ze sobą. Gdy nie ma udawania i robienia niczego na pokaz, nie będzie też przesady.
Jeśli mógłbym się wtrącić, to: chrzest - to obrzęd religijny w kościele, a chrzciny - to już przyjęcie po liturgii chrztu.
7:01 - jestem kobietą ale również mam wrażenie że prawdziwy mężczyzna nie musi obawiać się utraty męskiego wizerunku. Prawdziwy mężczyzna nawet w "kuchennym fartuszku" będzie nadal mężczyzną. Tak samo jak kobieta z wiertarką w ręce nie traci nic ze swojej kobiecości.
Ciętą ripostę to ja mam zawsze gotową po kilku godzinach. Nie ma to jak "szybkie" myślenie. ;) w związku z tym zaczęłam stosować właśnie tą reakcję o której mówisz: w zależności od okoliczności z ironią lub bez.
Moja droga Imienniczko, riposta może być tylko cięta, wiec mówimy po prostu „riposta”. 😅
@@peonyinthemist moje "riposty" niejednokrotnie zupełnie wymykają się ramom definicji dlatego muszę je dodatkowo wspierać. ;)
Ps. I kolejny pleonazm upadł...
@@lucynk-aqz-ska4118 No upadł, no, nic nie zrobisz. 😅 ale co tam, najgorszy jest „akwen wodny” 😅😂
Bardzo zaskoczyło mnie wspomnienie o muzyce z Wiedźmina ☺️ osobiście również relaksuję się przy tym soundtracku, lecz przy ścieżce z "Velen"
Mężczyzna może płakać w trzech sytuacjach:
1. Na pogrzebie matki lub najlepszego przyjaciela
2. Na ślubie córki
3. Na scenie śmierci Mufasy
Łapka w górę przed oglądaniem, wiem że będzie ciekawie. Pozdrawiam. :)
Bardzo mi miło!
Bardzo dobry materiał.
Pozdrawiam
Uważam że każdy ma granicę wytrzymałości . Różniącą się od danej sytuacji . Czasami ktoś przeżywa latami wtłoczona w daną sytuacje . Charakter , da się radę zmienić jesli dana isoba ma motywację . Zacząć od drobnych poprawek podwyższać poprzeczkę. Jesli nam się nie uda nie należy się podawać . Najpotrzebniejsza cecha wytrwałość i zapanować nad emocjami które pojawiają się na horyzoncie . Riposta musi dać do zrozumienia w taki sposób by zastanowila się nad tym co robi wrażenie.
Kurczę, nigdy cię nie lubiłam i wydawaleś mi się strasznie pretensjonalny, ale ten film bardzo mnie ujął; twój miękki głos, sweter, kominek, klasa i luz... Bardzo mi się podoba i bardzo mnie dziś do siebie przekonałeś. Zostanę na pewno!
Panie Łukaszu muszę przyznać że zaskoczył mnie Pan wspominając o muzyce z Wiedźmina ale jak najbardziej w sposób pozytywny, jeśli gustuje Pan w owej kategorii muzycznej polecam również muzykę z gry Skyrim, przykładowo: Skyrim - Music & Ambience - Night, jedna z moich ulubionych składanek. Pozdrawiam serdecznie.
Testowałem różne. Niestety tylko Wiedźmin działa :) Dalej już nie szukam.
Ładny sweter.Ja też już sobie zamówiłem jeden ;-) 👍
Pytanie: jak młoda osoba powinna zwracać się do rówieśników? Per pan/pani, per Ty czy może jeszcze jakoś inaczej? Jak zacząć rozmowę z płcią przeciwną (ten sam problem)?
No elo mordo xD
20:15 Jak ponad dekadę temu zaczynałem studia to jeden z wykładowców nam powiedział, że należy mówić Szanowny Panie, a w przypadku pracowników naukowych Panie Doktorze, bo tam pracownik naukowy ma przynajmniej magistra, ale ci co mają magistra poczują się docenieni, a ci co mają Doktora lub więcej mają na to wyjebane, ważne żeby było wiadomo, że tytuł naukowy.
Właśnie nie do końca, u nas kiedyś była sytuacja (na politechnice), że w rozmowie uczestniczył student i profesor z doktorem. Jak się student odezwał do tego doktora "panie profesorze" to się profesor obruszył i zaczął ględzić, że student powinien rozpoznawać hierarchię tytułów blabla i że pan doktor obecny przy rozmowie nie ma nawet habilitacji a co dopiero profesora. Trochę go EGO poniosło wg. mnie, no ale tacy są 'naukowcy' więc tu śliski temat i warto jednak pilnować ;)
Muszę się odezwać w sprawie muzyki na uspokojenie. Też zauważyłem, że jeśli mózg się na tym nie skupia, to jest super. Więc jak potrzebuje, to puszczam muzykę bez słów, albo w języku, którego nie znam. Żeby nie zastanawiać się nad tekstem nad tym co autor miał na myśli itp.
Dokładnie do tego wniosku też doszedłem. Dlatego cały wokal dla mnie odpada.
W pracy, kiedy poruszane są tematy polityczne, wolę się wycofać i od razu zaznaczyć, że nie chcę znać poglądów politycznych moich współpracowników i przedstawiać swoich. Ostatnio jednak znajomy uznał to za niegrzeczne. Jak się bronić przed polityką w pracy? Nie chciałbym, żeby mój odbiór poniektórych osób się zmienił.
Odnośnie płaczu, dobrze oddają to słowa Adama Asnyka „Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, mężom przystoi w milczeniu się zbroić”.
Jednocześnie pamietajmy, aby nie odbierać kobietom przywileju rozpaczania wtedy, kiedy mężczyźnie już nie wypada.
ja mojemu synowi mowie tak: placz to ludzka rzecz synu. Jak cie cos bardzo boli i cierpisz to nie trzymaj lez. Jak widzisz jak ktos bardzo cierpi i zbiera ci sie na placz ze wspolczucia to placz synu. Placz tez ze szczescia bo to piekny placz. Ale jak bedziesz plakal bo rozchustales awanture w domu ktorej nie dzwigasz emocjonalnie i placz ma tylko zakryc brak argumentow i wzbudzic emocjonalny szantaz to tak nie rob bo bedziesz beczec jak baba.
Też mam taką muzykę, soundtrack z filmu K-pax - "Grand Central'.
Czy oświadczenie się w miejscu publicznym, nie jest czasem formą wymuszania pozytywnej odpowiedzi? Jest to forma rozpropagowana przez telewizję, jednak pytanie czy jest właściwa. W sytuacji usłysznia "tak" odbiera się sytuacje z intymnego wymiaru, robiąc z to wydarzenie publiczne. Natomiast przy odpowiedzi przeczącej tworzy się ciężką atmosferę, którą komentują osoby postronne. Tworzy to też niezręczną sytuację. pozdrawiam. Będę wdzięczny za ustosunkowanie się do moich wątpliwości. Pozdrawiam
Nawiązując do pytania o ubiór, a bycie gentlemanem, ja na przykład jestem punkiem na co dzień chodzę w glanach ćwiekowanych kurtkach przetartych jeansach, ale zachowuje zasady savoir vivre oraz jeśli sytuacja wymaga jestem wstanie założyć koszule czy nawet marynarkę.
Nie ubieram się jak gentleman a i z stylem klasycznym mam mało wspólnego ale nigdy nie łamie swoich zasad oraz dbam o siebie i innych,czy mogę nazywać się/czuć gentlemanem?
14:40 trzeba dorzucić drwa do kominka bo przygasa nicpoń :)
Tyle ciepła zrobił, że nie zauważyłem, że dogasa :)
Oczywiście że może, w końcu istnieje nawet zwrot językowy "Niemiec płakał jak sprzedawał" ;-)
Pewnie ciągle płacze :)
Ja odnośnie do pytania o pierścionek zaręczynowy. Bo oczywiście, gdy narzeczeństwo rozmywa się z "winy" kobiety, czy jest to wspólna decyzja, to jasne, nie ma o czym gadać. Ale co w sytuacji, gdy partner zostawia narzeczoną na tydzień przed ślubem, bo spodziewa się dziecka "na boku"? Czy ma prawo oczekiwać zwrotu pierścionka? Czy dama powinna go bezwzględnie zwrócić?
On nawet nie powinien o to pytać, ale ona z kolei może mu chcieć go zwrócić.
Przyznam się, że płacz (ze wzruszenia) często towarzyszy mi kiedy słucham muzyki klasycznej - szczególnie fragmentów koncertów fortepianowych Rachmaninova czy A. Scriabina - polecam.
Też się wzruszam przy muzyce.
W nawiązaniu do pierwszego pytania - kiedyś mocne negacje rzeczywistości przyprawiały mnie o nieznośną chęć natychmiastowego wyjaśnienia wszelkich usłyszanych nieścisłości. Teraz ignoruję takie nagięcia realiów, z delikatnym uśmiechem na ustach „pozwalając rozmówcy na życie w jego własnej, nierzadko urojonej bajce”. Moje nastawienie ulega zmianie w sytuacjach, w których te wynaturzenia mogą przysporzyć osobie trzeciej negatywnych konsekwencji; w takich przypadkach nie jestem w stanie ugryźć się w język, jednak staram się nie tracić na swoim stoicyzmie. Wydaje mi się, że kontakty międzyludzkie to bardzo trudny orzech do zgryzienia, a czasami naszą jedyną deską ratunku jest spokój - tylko on nas uratuje 😅
Btw, przepiękne wnętrze
Dokładnie. Myślę, że te przychodzi z wiekiem. Przynajmniej większości z nas.
Gdzie można by się dowiedzieć wiecej na temat dawmych zasadach i tradycji związanych pierścionkami zaręczynowymi, o których było wspominane w odpowiedzi na ostatnie pytanie?
Na przykład w dawnych poradnikach dobrych manier.
Dziękuję bardzo!
W przypadku kiedy ktoś próbuje mnie obraźić, skrzywdzić słownie to przyjmuję wszystko na klatę i się z nim w 100% zgadzam z uśmiechem na twarzy. Osoba, która oczekuje przepychanki słownej przeważnie nie spodziewa się takiej reakcji i ona głupieje. Szczególnie, gdy znajdujemy się w grupie.
Mam taką myśl, że warto byloby opowiedziec o tym jak pewne reguly, kultura bycia ulatwia nam komunikacje z ludzmi, a nie jak je utrudnia. Innymi slowy, wytlumaczenie jej przydatnosci. Mam wrazenie, ze czesto postrzega sie pewne zasady jako sztuczne,( bo w zasadzie takie sa jak wiekszosc) ale chodzi o to, ze dzieki temu mamy jakis punkt odniesienia i unikamy niezerecznosci, ktore bardzo czesto pojawiaja sie w kontaktach bez zachowania savoir vivre. Zreszta zrodloslow tego ostatniego slowa, odnosi sie do etycznej miary zycia o czym takze warto wspomniec. Rozumiem, ze mowi Pan o tym w roznych odcinkach, ale moze warto byloby te wątki zescalić w jednym odcinku. Pozdrawiam
Myślę, że ma Pan rację. Nie przyszło mi to wcześniej do głowy, ale może udałoby mi się zaplanować jakiś materiał pokazujący jak te zasady pomagają zmniejszyć ryzyko wpadki.
@@LukaszKielban dziękuję za komentarz. Cieszę się że moja uwaga może się w jakiś sposób przydać.
5:00 Według mnie mężczyźnie wypada płakać, ale nie publicznie i nie przy swojej kobiecie. Przy rodzinie, znajomych może.
Dopytka do 19:33
Co jeśli jesteśmy w większym gronie i jest więcej niż 1 Szanowny Pan, a nie możemy bezpośrednio do niego się zwrócić?
Dziękuję za odpowiedź !
Jeśli nie zwracamy się do niego, to w czym kłopot?
@@LukaszKielban myślę, że w pytaniu chodzi o to, ze chcemy kogoś wywołać, zwrócić się do niego bezpośrednio, a siedzi kilka osób koło siebie i niekoniecznie będzie wiadomo, do kogo się zwracamy ;) Przy okazji - dzięki za dobry materiał :)
Może głupie pytanie, jednak je zadam. Obecnie temperatura w ciągu dnia cały czas się zmienia, czy zakładając sweter w drodze do szkoły/na uczelnie, wypada go zdjąć gdy w środku jest ciepło i być tam w samej np. koszulce? Czy należy jednak w nim przebywać pomimo wysokiej temperatury? (Zakładając, że w pobliżu nie ma żadnego wieszaka bądź szatni)
Polecam na takie okazje kardigany, nawet grube. W rozpiętym łatwiej wytrzymać.
@@LukaszKielban Hmm, to ma sens. Dziękuję za odpowiedź
Odnośnie ubioru na chrzest - zaskoczył mnie pomysł, że można organizować chrzest, jeśli się nie jest religijnym... To dla mnie zupełnie niezrozumiałe i wydaje mi się niewłaściwe, to jest rytuał, który dla ludzi wierzących ma głębokie znaczenie, nie powinno się chyba odprawiać go tylko w celu zabawy/urządzenia przyjęcia(?)
Nie miałem na myśli osób niewierzących, a raczej rodziny, w których religia nie znajduje się na wysokim miejscu wśród priorytetów. Wszak ludzie różnie podchodzą do tradycji i rytuałów, nawet jeśli deklarują swoją przynależność do danej grupy.
3:03 już przez chwilę myślałem, że będzie chodziło o bęcki dla osoby, która doprowadziła dżentelmena do takiej sytuacji :)
Muzyka z Wiedźmina i GOT ♥
W kwestii osób które twierdzą że służyły w jakichś formacjach wojskowych lub policyjnych, a nie służyły tam. Tzw. „Złodzieje chwały”, śmiem się nie zgodzić co do kwestii demaskacji.
Hmm, faktycznie mogą tu pojawić się takie wyjątki. Nie pomyślałemo takich przykładach. Tak, kogoś, kto przypisuje sobie jakieś zaszczyty, zasługuje na demaskację od razu.
Dziękuje za odpowiedź. A czy zwrot Pan/ i + nazwisko na studiach ze strony wykładowcy jest błędem? Gdy byłem na filologii klasycznej na I roku właśnie tak było. Miało to miejsce na zajęciach ze starogreckiego.
Nie powinno się tak robić. Przyjemniej w języku polskim nie ma takiej tradycji. Po angielsku faktycznie tak się mówi.
Mądre zasady dotyczą zarówno kobiet jak i mężczyzn (albo może mam w sobie coś z gentlemena ;) ).
Zdecydowanie!
From Gagarin Point of View - jazz dla odstresowania
Moje zdanie nie spodoba się większości kobietom, ale zaraz wyjaśnię.
Osobiście uważam, że facet nigdy nie powinien płakać przy kobiecie. Ale zaraz się zbiegną i powiedzą: Jak to? Przecież to wyrzucenie z siebie bólu.
Otóż może kobieta Ci tak powie ale przy pierwszej lepszej okazji za plecami Cię wyśmieje, że np. płakałeś jak się z nią rozstawałeś.
Mężczyzna płacząc tak naprawdę traci na wartości w oczach kobiety i nie będzie dla niej najlepszym wyborem, mimo że będzie twierdzić inaczej. Dlaczego tak jest?
Płacz to cecha kobieca, więc kobieta nie będzie chciała w mężczyźnie takich cech widzieć.
Facet ma być silną ramą dla kobiety, który jest stanowczy i nie ugięty a nie miękka faja płacząca przy pierwszej lepszej okazji.
Zaskakuje mnie przeskoczenie od razu od płaczu jako takiego, do płaczu "przy pierwszej lepszej okazji". Czy na pewno nie ma tutaj więcej odcieni?
Również w przypadku kobiet "płacz przy pierwszej lepszej okazji" jest czymś niemile widzianym i nikt nie powie, że to jedna z tych kluczowych cech kobiecości. Każdy powinien umieć utrzymać emocje na wodzy, ale też powinien wiedzieć jak i kiedy je z siebie wyrzucić.
Zgadzam się tobą.
@@Tomaszrodo Dziękuję. Przynajmniej Pan wie o czym piszę.
warto dodać, że mężczyzna zwrotu tego pierścionka nie powinien się jednak domagać ;)
Teoretycznie nie, ale jeśli jest taka sytuacja, że pierścionek kosztował sporo, co było dużym wyrzeczeniem dla mężczyzny, a kobieta by zerwała zaręczyny nie z jego winy, sprawa maluje się nieco inaczej. Na pewno powinien odpuścić jeśli zerwanie nastąpiło za jego sprawą.
Widzę kostkę rubika w tle.
Moje małe hobby ostatnich tygodni. :)
Kiedyś również układałem👍
Prawda jest taka, że osoba, która płaczę jest osobą wrażliwą i słabą psychicznie, nie umiejącą sobie poradzić z porażką... A ktoś kto potrafi
stłumić złe emocje w sobie, wziąć tylko głęboki oddech i iść dalej jest przeciwieństwem, tyle na temat
J 11, 35
Nie trzeba do tego filmów kręcić.
Oczywiście, że mężczyźnie NIE WOLNO płakać !!! Mężczyzną płaczącym wprost gardzą kobiety. Rola mężczyzny jest siła, spokój i wyższa inteligencja od kobiety ktora pragnie by mężczyzna ją w życiu poprowadził. Mężczyźni nie płakać i nie okazywać uczuc, a kobiety bedą za Wami szalały, a wy będziecie szczęśliwi.
Dostosowanie swojego życia i postępowania do oczekiwań kobiet (czy dokładniej naszego wyobrażenia tych oczekiwań) to bardzo zła i niedojrzała droga. Polecam dowartościować niezależność i raczej bycie najlepszą wersją samego siebie, a nie kombinować jak się wpasować w cudze pragnienia.
Albo mawz 15 lat albo ironia
@@LukaszKielban Kochany Gospodarzu. To się robi dla siebie by być szczęśliwym jako mężczyzna, a nie po to by się przypodobać kobiecie. Jak jej sie nie podoba to... tam są drzwi i niech spróbuje szukać szczęścia u jakiegoś mazgaja. Zapewniam, że go u niego nie znajdzie.
@Moonspell Z całym szacunkiem, ale nie mieszaj do tego Korwina, bo jest to niezasadne. Co do zdania Adama, to się oczywiście z nim nie zgadzam.
Aż trudno uwierzyć, że to jest napisane na poważnie...