@@AnnaSzlezak Jestem za.... wiecej przykładów z filmów XD Myślę że fajnym pomysłem na odcinek będą też złe charaktery z filmów na które lecą nastolatki/kobiety (mój ulubiony przykład Loki z Thora albo Kylo Ren ze Star Wars)
Odcinek, o którym nie wiedzieliśmy, że wszyscy go potrzebujemy. Co do "Zmierzchu", nie zapominajmy, że Bella postanowiła związać się z gościem, który dosłownie powiedział jej, że niczego tak nigdy nie pragnął jak brutalnie ją zamordować. WHAT.
Przeciez jest wampirem! Bardziej czlekosztaltnym zwierzeciem, hybryda niz czlowiekiem. Ma to we krwi (?). Zywi sie ludzmi,to jego natura. Wilkolaki rowniez. Glupia, ze sie z nim zadawala, ale na swoj sposob byl mrocznie uroczy. Szczerze wyznal, ze widzi w niej cos wiecej niz jedzenie, czy to nie urocze?, a ze byl tez przystojny to milosc wszystko wybacza. Nice guys, jak to sama ujela Ania w swoich poprzednich filmach sa nudni, troche sama sobie teraz zaprzecza. Nie mowie ze toksycznosc dziewczyny, chlopaka jest czyms co pochwalam, ale w przypadku mezczyzn na prawde kobiety wola nicponi niz ustabilizowanych facetow. Pol szklanki pelne: w filmie u Ani, o dziwo ciagle pokazuje glownie facetow jako tych chorych (troche to jest generalizowanie, plec piekna tez moze byc toksyczna) ci faceci maja tez imponujace cechy,ktore moga emocjonalnym kobietom zaimponowac: kreatywnosc, zaskoczenie, zaangazowanie, czarny dowcip, nieobliczalnosc i co najwazniejsze maja bardzo meska ceche podejmowania decyzji, kierowania kobieta. W zyciu powiedzialbym jesli cos jest glupie i chore, ale dziala, to juz nie jest glupie. :) Ps. Chcialbym tez zwrocic uwage, ze mamy czasy kryzysu meskosci i kompletnej krytyki prawie wszystkiego co meskie, wybujalego feminizmu az do przekoloryzowania ... a to potem widac w statystyce samobojstw w Polsce. Ponoc kazdego dnia w Polsce zycie odbiera sobie 15 Polakow. 12 z 15 sa mezczyznami. Tymi zestresowanymi - zawodowo, finansowo, bycia nikim czy nieudana miloscia, zwiazkami.
@@zadzumiony nice guy = nudziarz, bad boy = toksyczna męskość... Z każdej strony źle, wniosek z tego taki, że nie ma co słuchać kobiecego marudzenia tylko robić swoje i się nie przejmować :) Zawsze śmiesznie kiedy dziewczyna nagrywa filmiki w stylu "5 cech idealnego faceta", a później widzisz ją z gościem który nie spełnia żadnej z tych cech, a wręcz im przeczy - taka już kobieca natura, a oglądający biorą te teksty na poważnie, bo całe życie matka, nauczycielki itp. były autorytetami. Później powstaje dysonans poznawczy i wielkie rozczarowanie.
W książkach jest tego jeszcze więcej, zwłaszcza w tych dla nastolatek. Promowanie toksycznych relacji, a potem zdziwienie, że młode dziewczyny czerpią z tego obraz 'normalnego' związku i tkwią w takich śmieciowych związkach
@@radoslawg4960 Raczej sugestia, moim zdaniem. Jeżeli w tv (i nie tyko) na każdym programie prawie to samo, o każdej porze, to zaczyna to być normą. Potrzeby są różne, ale raczej większość chce być kochaną, szczęśliwą, coś przeżyć. Tylko czy nie da się normalnie?
Na to dużo osób zwróciło uwagę. Kto by nie chciał być porwanym przez przytojnego Włocha? Tylko nikt nie wyobraża sobie jakby zamiast ciacha był stary oblech.
Nie tylko filmy dla nastolatek i dorosłych są pełne takich rzeczy, w Śnieżce i Śpiącej Królewnie facet całuje martwą/śpiącą dziewczynę, którą wcześniej raz widział na oczy. Bo dokładnie to się robi widząc nieprzytomnego człowieka. I o ile w Śpiącej Królewnie książę być może wiedział, że jedna z wróżek stworzyła opcję obudzenia w ten sposób, tak w Śnieżce jakiś typo całuje zwłoki w lesie
Śnieżka miała siedem lat więc jest to pedofilia a Śpiąca została zgwałcona po czym urodziła córkę i syna,a dzieci wyssały z jej palca truciznę ona się obudziła i pobrała z jakimś księciem :)
Mi odrazu kojarzy sie „365dni” i normalizacja gwaltu w tej ksiazce/ filmie, oraz autorka, ktora uwaza, ze zmuszenie czasem kobiety do seksu, to nie gwalt.... Gdyby film wygladal tak samo, ale glownego bohatera, zamienic na otylego Janusza z Polski, to ludzie by sie oburzali.
Masz rację. Jako dziecko marzyłam, żeby przeżyć taka "romantyczna" historię. Dopóki nie poznałam chłopaka, który zaczął mnie stalkować... To było okropne,nieustanny strach, czy mnie nie śledzi, czy nie zrobi mi krzywdy, itd. Takie historie wydają się słodkie, romantyczne, dopóki samemu się czegoś takiego nie przeżyje
Mi do głowy przychodzą filmy typu "To tylko seks" i podobne, gdzie dwójka ludzi zgadza się na spotykanie się bez zobowiązań, ale wychodzi z tego miłość of course - NIE, NIE WYCHODZI, i sprawdziłam to na własnej skórze nawet ;) Także dziewczyny, kiedy facet mówi, że chce TYLKO seksu, to nie znaczy, że chce TYLKO seksu i w między czasie się zakocha :D "Przyjaciele" i "Jak poznałem waszą matkę" - kocham, ale jednak zmienianie partnerów co miesiąc, albo nawet co tydzień....no średnio "Z ust do ust" - welll "Mr i Mrs Smith" lub "Killer" - drugie życie, ukrywane przed małżonkami Wszystkie filmy pokazujące stereotypową nienawiść synowej i teściowej, lub sceptycznie nastawionego tatusia do zięcia, i niezbyt wyraźny sprzeciw współmałżonka lub partnera do takiego zachowania :D
@@BJJSeba Uważaj, co piszesz, bo sam nie wiesz, czy już dawno nie powinieneś był sobie strzelić. Szybciej oceniasz, niż się zastanawiasz - prostackie i nieśmieszne... 🙄
@@BJJSeba a Ty przepraszam bardzo księdzem jesteś? Czy czekasz do ślubu, że tak ludzi oczerniasz na podstawie z kim kto się prześpi? Jeśli tak to gratulacje. Chcesz dziewicy orleańskiej Twoja sprawa, ale to nie znaczy, że masz wchodzić ludziom z butami do łóżka. Kolejna sprawa puszczalska to jest osoba która się puszcza czyli pójdzie z każdym. W swoim całym życiu spotkałam maksymalnie trzy takie dziewczyny. Więc nie wiem skąd robisz rozeznanie w temacie i czym się kierujesz. 😒
@@hellgavampenstein9906 wedlug mojej definicji będę nazywał puszczalską każdą osobę, która dla zabawy uprawia z kimś innym coś tak intymnego jak seks i nie wiem jaki po takim fakcie miałaby cel inna osoba, w tym przypadku mężczyzna, żeby inwestować w związek z kobietą swój czas i pieniądze, która za darmo oddawała się innemu dla przyjemności. No ale miejcie sobie swoją definicję, tylko dajcie znać czy się chwalicie swoim mężom lub partnerom jakiego urwisa mają w domku :))) i dajcie znać czy nadal chodzą uśmiechnięci po informacji że ich aniołka inny brał 4fun. A o mnie się nie martwcie, mam zdrowy związek.
@@ilio300 oj dziękuję, że się o mnie matwisz ale zupełnie niepotrzebnie :) słychać wycie? Znakomicie! Populacja obrażonych na fakty kobiet - zwiększyła się
Dzisiaj chciałem sobie otworzyć wino i zobaczyć samotnie pamiętnik - dzięki kuźwa! 😉😆 Już żaden film romantyczny nie będzie taki sam. W każdym będę wypatrywał toksycznych relacji 😆
4 года назад+5
Facet bez przymuszenia oglądający pamiętnik? Ideał
Jejku, strasznie dziękuję za ten film, jako nastolatka która zawsze widziała takie filmy jako toksyczne, w końcu będę miała filmik, do którego będę mogła odsyłać moje koleżanki, zamiast tłumaczyć im po raz setny dlaczego nie lubię większości wątków "miłosnych" w filmach 😩😅😘
Świetna odskocznią jest Jak Romantycznie! z Rebel Wilson i Liamem Hemsworthem w rolach głównych. Scena po scenie wytykane są stereotypy komedii romantycznych i to bardzo umiejętnie. - miłość od pierwszego wejrzenia - przyjaciel-gej - cudowne zbiegi okoliczności - wszystko jest piękniejsze niż w rzeczywistości, a bohaterom raczej dobrze się finansowo powodzi Bez spojlerów XD Polecam
Jezu jak ja Ci dziękuje, ze Ty poruszasz takie ważne kwestie. Raczej telewizja i media nigdy nie przestaną promować toksycznych i zakrzywionych związków ale ważne żeby jak najwiecej osób uświadamiać, ze nie warto brać z tego przykładu.
Mój ulubiony film romantyczny to "Próba ogniowa". Opowiada o młodym małżeństwie, które chce się rozwieść. On, za namową taty postanawia wstrzymać się z decyzją na nieco ponad miesiąc i spróbować uratować związek. W międzyczasie korzysta z napisanego przez ojca poradnika, z radami typu "jeśli chcesz powiedzieć jej coś, co wiesz, że ją zrani, zamilknij na kilka sekund i przemyśl to jeszcze raz", albo "jeśli coś kochasz, inwestuj w to czas i pieniądze, bo jeśli nie wkładasz w to wysiłku, jest to bezwartościowe". W międzyczasie facet zaczyna zauważać, ile błędów popełnił i co ciągle czuje do żony
Jejku mi też i miałam w głowie tylko "Let's... not go there". Nie dość że cały zmierzch był beznadziejne wyprodukowany to jeszcze gloryfikował toksyczne związki. No po prostu cudo kinematografii.
Zwolenniczki 365 dni: Bo jaka dziewczyna nie chciałaby być porwana przez przystojnego Włocha?? Ja: Żadna zdrowa psychicznie dziewczyna nie chciałaby być w ogóle porwana... A tak btw zapraszam na recenzję tej książki do bestselerek, pięknie wyjaśniły laure biel jeszcze przed filmem XD
Mi na myśl przychodzi kultowy Kogel Mogel :) Dopiero jako dorosła kobieta zauważyłam, że Kasia i Paweł nie byli mistrzami budowania relacji partnerskiej :)
ojezu tak. Zawsze kochałam ten film, ale jako że od praktycznie 10 lat nie mam w domu telewizora, czyli telewizji, to nie włączałam sobie sama filmu, który widziałam już kilkanaście razy. Ale niedawno miałam okazję obejrzeć to kolejny raz i byłam w szoku. Każdy , KAŻDY na kogo tam trafiła na swojej drodze próbował jej narzucić swoją wolę, a jej ambicje i marzenia nikogo nie obchodziły, wręcz były wyśmiewane, bo każdy miał dla niej własną wizję. MAsakra....aż mnie odrzuciło od jednego z moich ulubionych klasyków z dzieciństwa :
Mądrze, Aniu, prawisz☺ Aż miło cię posłuchać. Niestety przemysł filmowy nie promuje dobrych wzorców - ciekawa jestem, czy jest to świadoma decyzja czy przypadek...Ja cieszę się, że moje dzieciństwo i młodość przypadły na czasy popularności książek o Ani - z Zielonego Wzgórza, Ani na Uniwersytecie, Z Szumiących Topól itp. Jako młoda osoba czerpałam tam wzorce - miłość ma korzenie w przyjaźni- na osobie nam kochanej dajemy od nas samych co najlepsze itp.
Świetny odcinek! Też bym oglądała serię 😉 Mi przychodzi na myśl związek Jokera i Harley Quinn. Joker to typowa toksyna. Rozkochał w sobie Panią Doktor, następnie ją torturował, kazał robić próby, jakieś inicjacje, żeby ona ZASŁUŻYŁA na jego miłość. Traktował ją jak shit, a ona i tak walczyła o ten związek.. Nie wiem jak jest dokładnie w komiksach, ale w filmie Sucide Squad są ukazani (po tych wszystkich trudach) jako oddani sobie kochankowie, którzy są gotowi zrobić dla siebie wszystko.
Każdą historię z bohaterami komiksowymi trzeba rozpatrywać osobno, bo nie są ze sobą powiązane. Mogą mieć multum różnych autorów, dlatego w jednej historii Joker i Harley Quinn są toksycznym związkiem, w innej w miarę "zdrowym". Podobnie Batman - w większości jest dobry, ale istnieją też komiksy, gdzie jest zły.
@@annakantorska4673 Nam wrażenie, ze twórcy nie mają pomysłów i dlatego szkaluja bohaterów. Albo robia to celowo - dziewczyna z Marvela (Amnat chyba) nawet mówiła, że bohater jest niedoścignionym ideałem i o wiele łatwiej jest utożsamiac się ze złolem, więc przerabiają bohaterów na anty-bohaterów lub złoczyńców. W sumie jak inaczej nazwać Kapitan Marvel (C. Danvers), która aresztowała masę ludzi, którzy mieli popełnic w przyszłości jakieś zbrodnie (miała Inhumana, który widział MOŻLIWĄ wersję przyszłości) i chciała aresztowac Spidermana za przyszłe zabójstwo Kapitana Ameryki, a sama zabiła Iron-mana. I kazde jej działanie ukazane jest jako dobre dla ludzkości.
Widząc tytuł, przede wszystkim przypominają mi się wszelkie wattpadowe fanfiction, które, czytane przez młodsze pokolenie, strasznie zaburza pojęcie romantyzmu. Najwięcej tego widziałam z uniwersum Harry'ego Pottera i fanfiction o tematyce muzycznej, jak pisanie o muzykach rockowych z lat 80. Świetny film, Aniu! Czekam na II część ❤️
O matko, zawsze uważałam, że ten gość z kartkami w Love Actually jest totalnym creepem. Nareszcie ktoś się ze mną zgadza. :D Mam też wątpliwości co do zakończenia Grease. Tutaj chodzi także o inne relacje niż te romantyczne, bo przecież przez pół filmu bohaterowie śmiali się z grzecznej Sandy, a jak wskoczyła w lateks, prawie wystawili jej pomnik.
Wreszcie ktoś zwrócił uwagę na to jak chora jest ta sytuacja z love actually! A potem takie 15-16 latki myślą, że jak w podobny sposób wyznają miłość swojemu crushowi (który jest w związku) to będzie to bardzo romantyczne... A potem przychodzą do mnie z płaczem.
Jako nastolatka zachwycałam się "Wichrowymi Wzgórzami". Jako dwudziestolatka nie mogłam uwierzyć w swój zachwyt. To jest właściwie powieść o patusach - chleją, tłuką jedni drugich, obrażają się i mszczą, zdradzają, płodzą jakieś dziwne dzieci i w końcu giną w tajemniczych okolicznościach. Romans wszech czasów.
Przez to że mignął artykuł o tym czymś aż wczoraj dopiero znalazłem ten artykuł o Duffy, czy nawet o innych organizacjach które chcą usunięcia tego filmu z Netflixa. No i słusznie robią.
Świetny film, uśmiałam się! Pamiętnik, 365 dni i Zmierzch to dla mnie to totalne cringery, ale... Nie zgodze się co do Love Actually. On nigdy nie chciał jej powiedzieć o swoich uczuciach i był niemiły przez 'instynkt samozachowawczy'. Kiedy ONA zrobila mu nalot na chate, zaczęła grzebać w rzeczach i zobaczyła jego (ok, trochę cringeowa) kasetę, tym wyznaniem z kolędami zamknął pewien rozdział, nie oczekując niczego z jej strony. No cóż, serce nie sługa, a takie życie w trójkącie i tak już było niezręczne, skoro i tak się dowiedziała. Powinien pewnie zerwać kontakty z najlepszym kumplem żeby nie wyjść Twoim zdaniem na psychola? Odchodząc mówi do siebie 'enough'. Iiiii nie jest to moja ulubiona scena z tego filmu, akurat płaczę zawsze jak Sam biegnie przez lotnisko ^^ Pozdrawiam
Prosimy o część drugą! Myślę, że jest naprawdę wiele filmów z takimi nienormalnymi zachowaniami, na które większość nigdy nie zwróciła uwagi. Plus dobrze się ogląda. Również można by zrobić film o filmach(ojoj) gdzie są przedstawiane zdrowe relacje, które wyglądają realnie
Jejku tak. Licealistki w większości totalnie nie są w stanie myśleć logicznie, tłumaczenie koleżankom z mojej klasy tych kwestii przypomina gadanie do ściany.
Inne przykłady? After! Hardin jako typowy badboy, do tego bogaty (nie to co Hache z 3 metry nad niebem), który dla zakładu uwodzi Tesse, która z kolei prawie od razu się w nim zakochuje. Może i starano się z niej zrobić choć trochę niezależną bohaterkę, w imię grl pwr, ale coś im nie wyszło. Kiedy podstęp wychodzi na jaw Tessa na początku się troche wkurza, ale ostatecznie wielka miłość zwycięża. Xddd A co do wspomnianego duetu Hache i Babi - on ma problemy z agresją, w pewnym momencie ją policzkuje, a ona w 2 części idzie z nim do łóżka po czym mówi że przyjęła zaręczyny i wychodzi za mąż (czy jakoś tak) i uważa to za dobre zakończenie ich relacji.
Co Ty na to, by komentować filmy romantyczne, zrobić z tego serię? Jesteś w tym dobra, mówisz z sensem i dobrze się Ciebie słucha. Myślę, że otworzysz oczy wielu wrażliwym kobietom i oddramatyzujesz niektóre sceny (np. "3 metry nad niebem", "Zanim się pojawiłeś"... jest tego mnóstwo). Pozdrawiam :D
Aż mi się przypomina film animowany Megamocny, gdzie Hall został odrzucony pomimo super mocy i jego zdziwienie 😲 jak to? Przecież jestem superbohaterem
O matko, wreszcie ktoś powiedział na głos to co ja od lat próbuję ludziom powiedzieć. Jest masa filmów które zasługują żeby tu zostać wymienione: niedorosłość bohaterów z "4 wesela i pogrzeb" (prawdopodobnie rozstaną się niedługo po zakończeniu fabuły bo facet to ewidentny Piotruś Pan), Rose i Jack z Titanica też by się rozstali jakby oboje przeżyli bo Rose miała borderline, a Jack był typem lekkoducha, Romeo -tak ten od Julii - to kobieciarz - co od początku książki/filmu jest podkreślane (dopiero co wyrywał inną, a nagle poznał Julię), w "Pretty woman" ewidentnie jest pokazane, że dla facetów liczy się TYLKO ciało (bo główna bohaterka nic więcej sobą nie reprezentuje), zaś "Uciekająca panna młoda" to kolejny obraz chwalący niedojrzałość..nie mówić już o filmach pokazujących że związek zaczęty od seksu to dobre rozwiązanie (w rzezywistości 99,9% takich związków kończy się spektakularną klęską) i te pe... dlatego nigdy mnie nie przekonały do siebie komedie romantyczne.
Stanę w obronie Pretty Woman - nie tylko ciało. Gere zakochał się tez w jej charakterze. Roberts była nie tylko ładna, ale i zabawna, wesoła, szczodra, miła, ale jednak potrafiła postawic na swoim.
Świetny film, oby więcej takich :) Film, który mi się przypomniał to "50 pierwszych randek". Będzie zakończenie: Wyobraź Sobie że jesteś kobietą, która budzi się każdego ranka z amnezją z dzieckiem w brzuchu, którego nie pamiętasz aż nagle odpala Ci się jakieś dziwne nagranie z życia, którego nie pamiętasz. Orientujesz się przy okazji że jesteś na jachcie jakiegoś nieznagego typa na środku oceanu :D
W końcu ktoś poruszył ten temat! Uwielbiam "Pamiętnik" , to klasyk, ale ukazuje totalnie toksyczny związek i obsesyjne przywiązanie. Więcej takich filmów! 🤗
Taaaak! Dokładnie to samo myślę o scenie z Love Actually. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten film to byłam w szoku, że to film romantyczny. Bardzo dobrze, że o tym mówisz bo młode dziewczyny mogą nie widzieć zaburzeń.
Świetny odcinek! ❤ Filmy swoją drogą, ale to, co się dzieje np. polskich serialach-tasiemcach jest nie mniej, a może nawet bardziej szkodliwe właśnie w kontekście związków i ogólnie relacji międzyludzkich. PS Muzyka robi robotę 😂
Stały motyw: był jej PIERWSZYM, to cokolwiek będzie się dziać pomiędzy nimi i w międzyczasie, musi być ostatnim, bo stara miłość nie rdzewieje np w Pamietniki, czy Kochanych kłopotach uklad miedzy Rory a Deanem (w ogole Kochane klopoty choc lubie, to material do wielogodzinnej analizy), Moj chłopak sie żeni, więc jeżeli ta druga osoba jest już zajęta, to spokojnie można rozbić ich związek. I nikt, absolutnie nikt nie zastanawia się, jak się czuje "ten trzeci". A mi w głowie zawsze pojawia się wersja alternatywna: jestem z kimś, kochamy się, planujemy ślub (czasami nawet go bierzemy), a tu przychodzi kobieta/mężczyzna, którego mój partner nie widział od lat i próbuje rozbić nasz zwiazek. Sooo romantic🤢 w Zmierzchu (a potem w kalce czyli 50 twarzy Greya, 365 dni czy After) to chociaz jest tak opisane/pokazane, ze ten badboy ma jakies zaburzenia, więc glowne bohaterki chcą go z nich wyleczyć (kompleks pielęgniarki), natomiast w wielu filmach romantycznych jest to lepiej zakamuflowane, przez co bardziej szkodliwe. Fajnie pokazuje to film Don Jon, który sugeruje, ze filmy porno w porównywalnym stopniu zaburzają obraz rzeczywistości, co filmy romantyczne.
Zdecydowanie nie jestem fanką "365 dni", jednak w jego obronie można przedstawić klasykę z dzieciństwa, czyli "Piękna i bestia". Tak naprawdę oba te filmy pokazują syndrom sztokholmski w romantycznym wydaniu. Także temat znany już od dawna ;)
Tyle że to nie było takie czarno-białe, że Bestia więził Bellę, i ta po czasie się w nim zakochała. Raczej ona zobaczyła również jego bardziej ludzkie oblicze, a on pod jej wpływem zmienił się w empatyczną, ciepłą i dobrze wychowaną osobę.
@@ameliab324 Rozumiem Twój punkt widzenia. Tylko, że ten kij ma też drugi koniec, czyli wdrukowywanie kobietom, że pod wpływem ich miłości "bestia" się zmieni ("po ślubie", "jak pojawi się dziecko", "jak pojawi się kolejne dziecko" itd). Tyle, że w prawdziwym świecie to na ogół działa trochę inaczej niż w bajce.
@@zuemzimu5686 To prawda, że takie podejście jest błędne, tyle że bajka o Pięknej i Bestii go nie promuje. Bella nie była kobietą, która w imię miłości pozwalała swojemu ukochanemu na wszystko, "bo kiedyś się na pewno zmieni". Nie, ona potrafiła mu się sprzeciwić i postawić pewne granice, w dodatku sama uczyła go np. dobrych manier. Bierne czekanie, aż partner się zmieni faktycznie nie ma sensu, ale dawanie mu znać, że jeśli chce związku z wami, musi pewne rzeczy zmienić jest jak najbardziej w porządku i czasem działa.
"Love actually" nigdy nie było moim ulubionym filmem. I zawsze miałam problem z tą dziwną sceną. A kiedy jeszcze ona za nim pobiegła, miałam ochotę krzyknąć "No hello, po ślubie jesteś". "Pamiętnik" i inne wytwory Sparksa to już w ogóle omijam szerokim łukiem. I czasami się zastanawiam, dlaczego taka prawdziwa, normalna miłość: odpowiedzialna, lojalna, stabilna- jest dla twórców po prostu nudna...
Właśnie dlatego że jest stabilna. O czym miałaby być historia skoro w związku nic się nie dzieje? Żeby nie było, nie bronię tego, tylko tłumaczę. Wygodniej jest włożyć zdrowy związek w film/serial/książkę gdzie akcja nie skupia się na romansie, ale i w takich przypadkach różnie bywa
Aniu rozwaliłaś mnie przykładem ze "Zmierzchu" 😂. Śmieję się cały czas, choć obejrzałam już cały film od Ciebie. No padnę.. Ale chyba wybrałabym B 🤔. PS Poza tym to bardzo wartościowy materiał. Przez takie filmy niektórzy mogą sobie niestety zbyt wiele wyobrażać i doprowadzić do niebezpieczeństwa.
Ten film był bardzo potrzebny. W filmach, a także w książkach, jak napisał ktoś niżej, jest coraz więcej toksycznych wzorców, zwłaszcza jeśli chodzi o związki. Na zagranicznym youtube można znaleźć mnóstwo materiałów omawiających, nie tylko w żartobliwy sposób, takie filmy jak np. The Kissing Booth, Sierra Burges is a loser czy After (nie oglądałam filmu, ale przeczytałam książkę i OH BOY). Przyznaję, że lubię w ramach guilty pleasure czasami obejrzeć sobie jakiś romantyczny film dla nastolatków, ale robi mi się po prostu przykro, gdy widzę jak niektóre z tych produkcji traktują widownię, która jest teoretycznie targetem tych filmów. Po prostu przekaz 'okłamywałam go, ale przecież mam trudne życie w szkole, więc nagram o tym piosenkę i wszystko będzie super' (ekhem ekhem, kto oglądał ten wie) i tym podobne wymysły twórców stwarzają dla młodych ludzi pozory, że tak powinien wyglądać związek. Sceny, które przytaczasz w tym filmiku są zaledwie wodorostem w oceanie takich scen w produkcjach '13+' i chciałabym, by było to zauważane.
Kiedyś dorwałam się do książki "Kwiaty na poddaszu", która ma też swoją wersję filmową. To było 5 lat temu, a do tej pory mam traumę po tym. No, bo nie ma to, jak kazirodztwo!
Jednym z moich ukochanym filmów jest "Rzymska opowieść", w którym główny bohater (grany przez mojego ukochanego aktora Davida Thewlisa) ma z początku zapędy stalkerowe, ale ostatecznie decyduje się na wybranie innej drogi i niema tam jakichś skrajnych przypadków. I bardzo podoba mi się stylistyka filmu, kolory, montaż, światło... Mimo tego, że mam świadomość tych, powiedzmy, lekkich odchyleń bohatera, uważam, że to romantyczny i ciekawy film. Oglądam go, jak mam doła. Tylko trzeba się wczuć, bo inaczej może być mega nudny i "o niczym".
Ostatnio oglądałam z moją mamą "love actually" i ona rozczulała się nad tym jaka ta scena z kartkami jest romantyczna, a ja łapałam się za głowę jak można być tak zdesperowanym i nieczułym facetem xd
Oj tak, para z "Pamiętnika" jest mega toksyczna i ten film pokazuje własnie, że z takiego związku ciężko się wyrwać, nawet wtedy, gdy masz już świetnego faceta, idealnego tak naprawdę (tak miała Ally)
W jakimś średniowiecznym poemacie jakiś kretyn zakochał się w lasce, której włos w dziobku przyniósł gołąb. Tristan i Izolda chyba to było. Jadąc dalej wielką literaturą - Romeo i Julia - dwójka smarkaczy, którym wydawało się, że są zakochani.
w Tristanie i Izoldzie był jeszcze motyw, że przypadkiem oboje wypili eliksir miłosny (przeznaczony dla króla - przyszłego męża Izoldy i dla niej, by żyli szczęśliwie w zaaranżowanym związku) i stąd ta uczuciowa pasja między nimi. potem Izolda zdradzała małżonka i jakie to było piękne przecież, cudowny zdrowy romans :D
Myślę, że nie ma lepszego przykładu niż każdy film Kac Vegas... W każdym filmie z tej serii mężowie upijają się, ćpają, oszukują a następnie jakby nigdy nic wracają do swoich żon do domu 😅
@@PhDSTEMgirlie realne i mogące się wydarzyć w rzeczywistości - tak, ale chyba nie powiesz mi, że historie miłosne w tych filmach są dla Ciebie "normalne" xD
@@pablos.2907 a marriage story pokazuje dosc realne odzwierciedlenie tego jak rozwod pomiedzy dwoma osobami co nie chcą być juz razem a chcą nadal być na wmiare dobrych relacjach może się potoczyć. A morał la la land jest taki że zycie pisze własne scenariusze gdzie zakonczenie się różni od typowego zakończenia romcomu. Co w tych historiach miłosnych nie jest normalnego?
Szczerze dla mnie najgorsze co jest w filmach to promowanie trójkątów miłosnych jako czegoś emocjonującego. No nie kończy się to realnie najlepiej gdy ktoś umawia się z dwiema osobami naraz.
Jeśli anime też się liczy, to co druga relacja w Naruto jest toksyczna. Oglądając Naruto, ciężko się oprzeć wrażeniu, że połowa wszystkich występujących tam kobiet ma syndrom Kopciuszka, bo często zakochują się do obsesji w jakimś jednym mężczyźnie, po czym potrafią go latami stalkować i nawet gdy ten próbuje je zabić lub bardzo jasno, wyraźnie i jednoznacznie daje do zrozumienia, że ani myśli się z nią wiązać, to ona i tak go męczy, aż w końcu ten się zgadza bardziej chyba z litości niż z prawdziwej miłości (najlepszy przykład to chyba Sakura i Sasuke, ale i parę innych się znajdzie). Oprócz tego, strasznie mnie irytuje trójkąt z Kogel - Mogel 3 Marcina (cholera, że też on musi nosić moje imię), Bożeny i Agnieszki. Marcin najpierw rozkochuje Bożenę w sobie mimo że jej wcale nie kocha. Robi to tylko po to, by wymigać się od całkiem słusznej kary. Potem zdradza ją, przez co ona w ramach zemsty donosi na niego. Ale to Marcin i Agnieszka są ci dobrzy, a Bożena to czarny charakter, mimo że to Marcin łamie prawo i bawi się cudzymi uczuciami dla osiągnięcia własnych, egoistycznych, a przy tym wcale nie zasłużonych celów, podczas gdy Bożena dochodzi swoich praw całkowicie legalnymi metodami.
Sakura i Sasuke musieli się tu znaleźć xD co prawda nie oglądałam Naruto, ale moja przyjaciółka jest ogromną fanką i już mi zdążyła naopowiadać z tego mnóstwo i też już się nasłuchałam na temat tego związku i Sakury w ogóle. Z tego co się zorientowałam to pan Kishimoto niezbyt dobrze radzi sobie z kreowaniem postaci kobiecych
@@lojanta Bardzo dobrze się zorientowałaś. Na palcach jednej ręki można policzyć kobiety w Naruto, które reprezentują sobą coś więcej niż "obsesyjnie kocham się w jakiejś tam postaci", lub mają jakąś porządniejszą liczbę zwycięstw na swoim koncie. W moich oczach Kishimoto to seksista i nie - nie jestem poprawny politycznie. Ja wiem, że w dzisiejszych czasach trochę za łatwo i za często przypina się różnym dziełom kultury tą łatkę, ale akurat w przypadku Naruto jest ona moim zdaniem w pełni zasłużona i gdybym kiedyś usłyszał jakąś feministkę drącą japę, że Naruto jest seksistowskie, to byłby chyba pierwszy raz w moim życiu, kiedy zgodziłbym się w czymś z feministką.
@@PrawilnaMordkaW większości przypadków facet udaje, ale zawsze jest ryzyko, że naprawdę się puści. Oznacza to, że jest chory. Należy wykonać telefon na 112 i zgłosić próbę samobójczą. Faceta wezmą do Babińskiego na dwa tygodnie na oddział zamknięty na obserwację. Jak udawał, to odechce mu się raz na zawsze takich numerów. Jak rzeczywiście jest zaburzony, to go zaczną leczyć.
Ogólnie ten film bardzo lubię ale ta scena to była porażka. Na mnie takie szantaże emocjonalne nigdy nie działały więc pewnie bym mu powiedziała, że droga wolna.
Jeszcze jest klasyczny motyw że dziewczyna próbuje poderwać chłopaka i robi jakieś podchody przez 5 lat, aż w końcu jej się udaje zwrócić jego uwagę. Śmieszne, bo w rzeczywistości tylko by go do siebie zraziła (hej, nie ma nic dziwnego że jakaś przybłęda chodzi za tobą krok w krok i nagle zaczynasz wszędzie na nią wpadać... a to że wcześniej przez x lat chodziłeś do tej kawiarni i ani razu jej nie spotkałeś, za to teraz spotykasz ją dosłownie za każdym razem jak wyjdziesz to czysty przypadek. Tak samo jak z siłownią, basenem i resztą. Cóż, przypadki chodzą po ludziach... ale bez przesady xD). Innym równie znanym motywem jest dziewczyna łapiąca faceta metodą na "ciamajdę potrzebującą pomocy". Pewnie, jakbym umiał to bym pomógł za każdym razem nawet totalnie obcej osobie. Ale po za jakimiś osobnikami o wyjątkowo kruchym ego raczej nikogo tym nie poderwiesz. Ja dla przykładu pomagam bo liczę że potem ta osoba też komuś pomoże itd. I w ten sposób świat stanie się odrobinę mniej strasznym miejscem. Nie robię tego po to by poczuć się "męski" xD. Niby jest takie przeświadczenie że facet pomagający dziewczynie poczuje się dzięki temu bardziej męski... W rzeczywistości jeśli na kimś to zadziała, to ta osoba musi mieć niskie poczucie własnej wartości i polegać na opinii z zewnątrz, pytanie wtedy brzmi : czy umawia się z tobą z miłości? Czy tylko dlatego żeby podbudować sobie ego? Raczej z tego drugiego powodu, bo jak mówi stare powiedzenie "żeby pokochać drugą osobę trzeba najpierw pokochać samego siebie". Nie wiem jak wy, ale ja bym to nazwał toksycznym związkiem :P Generalnie rozrywka (gry, filmy, seriale, książki) powinna być tylko rozrywką, póki o tym pamiętamy to niech sobie tam na ekranie chodzą i mordują wszystko w zasięgu wzroku, nie oznacza to że po obejrzeniu 20 takich filmów zostaniesz seryjnym zabójcą mordującym dla przyjemności. Na jednym forum natrafiłem na śmieszne, wręcz absurdalne pytanie : "czy policjant może grać w GTA?" (GTA to gra o gangsterach gdzie zajmujemy się typową działalnością przestępczą - napady na banki, strzelaniny, haracze, bójki, produkcja i handel narkotyków/aut/papierosów/fałszywych dolarów itd). Czemu policjant miałby w to nie grać? Gra to tylko gra. To że w grze sprzedajesz narkotyki nie oznacza że od razu w realu jesteś dilerem xD. A gra się na pewno ciekawiej niż w "symulator chodzenia po chodnikach przez 8 godzin" xD. I to samo z filmami romantycznymi - to też TYLKO rozrywka. Nikt nie powinien z tego brać wzorców, ani nawet traktować filmu na poważnie. Nikt by tego nie oglądał gdyby każdy film był realistyczny, bo filmy są właśnie ucieczką od trosk codziennego życia. To takie moje dwa grosze :P
Prosimy o cześć druga.. albo może zrobić z tego serię?
Hmmm:) a co proponujesz?:))
@@AnnaSzlezak Jestem za.... wiecej przykładów z filmów XD
Myślę że fajnym pomysłem na odcinek będą też złe charaktery z filmów na które lecą nastolatki/kobiety (mój ulubiony przykład Loki z Thora albo Kylo Ren ze Star Wars)
Świetne!! Ten odcinek był fenomenalny, chcę więcej
@@sakuyacamui8650 genialne mogłabym słuchać wtedy godzinami 😅
TAK! Ja też jestem za serią, to jest genialne!
Odcinek, o którym nie wiedzieliśmy, że wszyscy go potrzebujemy.
Co do "Zmierzchu", nie zapominajmy, że Bella postanowiła związać się z gościem, który dosłownie powiedział jej, że niczego tak nigdy nie pragnął jak brutalnie ją zamordować. WHAT.
🤣🤣🤣👏🏻❤️
Dobre 😅
Łobuz kocha najbardziej.
Bella i wampir związek jak między Januszem, a mielonymi :)
Przeciez jest wampirem! Bardziej czlekosztaltnym zwierzeciem, hybryda niz czlowiekiem. Ma to we krwi (?). Zywi sie ludzmi,to jego natura. Wilkolaki rowniez. Glupia, ze sie z nim zadawala, ale na swoj sposob byl mrocznie uroczy. Szczerze wyznal, ze widzi w niej cos wiecej niz jedzenie, czy to nie urocze?, a ze byl tez przystojny to milosc wszystko wybacza. Nice guys, jak to sama ujela Ania w swoich poprzednich filmach sa nudni, troche sama sobie teraz zaprzecza. Nie mowie ze toksycznosc dziewczyny, chlopaka jest czyms co pochwalam, ale w przypadku mezczyzn na prawde kobiety wola nicponi niz ustabilizowanych facetow. Pol szklanki pelne: w filmie u Ani, o dziwo ciagle pokazuje glownie facetow jako tych chorych (troche to jest generalizowanie, plec piekna tez moze byc toksyczna) ci faceci maja tez imponujace cechy,ktore moga emocjonalnym kobietom zaimponowac: kreatywnosc, zaskoczenie, zaangazowanie, czarny dowcip, nieobliczalnosc i co najwazniejsze maja bardzo meska ceche podejmowania decyzji, kierowania kobieta. W zyciu powiedzialbym jesli cos jest glupie i chore, ale dziala, to juz nie jest glupie. :) Ps. Chcialbym tez zwrocic uwage, ze mamy czasy kryzysu meskosci i kompletnej krytyki prawie wszystkiego co meskie, wybujalego feminizmu az do przekoloryzowania ... a to potem widac w statystyce samobojstw w Polsce. Ponoc kazdego dnia w Polsce zycie odbiera sobie 15 Polakow. 12 z 15 sa mezczyznami. Tymi zestresowanymi - zawodowo, finansowo, bycia nikim czy nieudana miloscia, zwiazkami.
@@zadzumiony nice guy = nudziarz, bad boy = toksyczna męskość...
Z każdej strony źle, wniosek z tego taki, że nie ma co słuchać kobiecego marudzenia tylko robić swoje i się nie przejmować :)
Zawsze śmiesznie kiedy dziewczyna nagrywa filmiki w stylu "5 cech idealnego faceta", a później widzisz ją z gościem który nie spełnia żadnej z tych cech, a wręcz im przeczy - taka już kobieca natura, a oglądający biorą te teksty na poważnie, bo całe życie matka, nauczycielki itp. były autorytetami. Później powstaje dysonans poznawczy i wielkie rozczarowanie.
W książkach jest tego jeszcze więcej, zwłaszcza w tych dla nastolatek. Promowanie toksycznych relacji, a potem zdziwienie, że młode dziewczyny czerpią z tego obraz 'normalnego' związku i tkwią w takich śmieciowych związkach
True ⬆️
Niby nie ma to wpływu a ma. Na mężczyzn także.
Pytanie czy dziewczyny dostosowują się do książek, czy książki odpowiadają na zapotrzebowanie ze strony dziewczyn :)
Albo obraz ze szukają takiego łobuza odrzucając spokojnego gościa
@@radoslawg4960 Raczej sugestia, moim zdaniem. Jeżeli w tv (i nie tyko) na każdym programie prawie to samo, o każdej porze, to zaczyna to być normą. Potrzeby są różne, ale raczej większość chce być kochaną, szczęśliwą, coś przeżyć. Tylko czy nie da się normalnie?
Najgorsze jest 365 dni... Typ porywa laskę i ją więzi a ludzie w kinach uważają że to takie super... WTF
Na to dużo osób zwróciło uwagę. Kto by nie chciał być porwanym przez przytojnego Włocha? Tylko nikt nie wyobraża sobie jakby zamiast ciacha był stary oblech.
@@darusia2069 wtedy byłby dramat psychologiczny zamiast soft porno dla Grażynek :)
@@radoslawg4960 😂 😂 😂
"365 dni" to dobry dowód na to, że wstępy do pornoli są coraz dziwniejsze :)
XD bo bogaty przystojniak ah ta naiwność, jest to ciekawe odczucie! Sama lubię się czuć naiwna, ale jednak potem wracamy do realności
Nie tylko filmy dla nastolatek i dorosłych są pełne takich rzeczy, w Śnieżce i Śpiącej Królewnie facet całuje martwą/śpiącą dziewczynę, którą wcześniej raz widział na oczy. Bo dokładnie to się robi widząc nieprzytomnego człowieka. I o ile w Śpiącej Królewnie książę być może wiedział, że jedna z wróżek stworzyła opcję obudzenia w ten sposób, tak w Śnieżce jakiś typo całuje zwłoki w lesie
Śnieżka miała siedem lat więc jest to pedofilia a Śpiąca została zgwałcona po czym urodziła córkę i syna,a dzieci wyssały z jej palca truciznę ona się obudziła i pobrała z jakimś księciem :)
@@ellanara5390 haha stare dobre baśnie
W oryginalnej Ścieżce nikt nikogo nie całował
Oryginały to już w ogóle pozostawię bez komentarza, ale wersje Disneya są tylko trochę lepsze
Jeszcze był Kopciuszek w wersji oryginalnej chory do bólu
Te filmy już nigdy nie będą takie same! :o
Aniu,
To chyba najlepszy film jaki stworzyłaś. Nie dość że się uśmiałam to jeszcze uświadomiłaś mi że mój ex był psycholem😂😂
Hahah😂💕 dziękuję:*
A mi, że tkwię w takim gównie..
Jeśli twój ex był psycholem to znaczy, że lecisz na psycholi czyli normalni mężczyźni powinni raczej cię omijać, bo są poza twoimi preferencjami :)
@@amasxd1619 Przykre... Mam nadzieję że z tego wyjdziesz. 🙂
@@radoslawg4960 XD
Mi odrazu kojarzy sie „365dni” i normalizacja gwaltu w tej ksiazce/ filmie, oraz autorka, ktora uwaza, ze zmuszenie czasem kobiety do seksu, to nie gwalt.... Gdyby film wygladal tak samo, ale glownego bohatera, zamienic na otylego Janusza z Polski, to ludzie by sie oburzali.
Masz rację. Jako dziecko marzyłam, żeby przeżyć taka "romantyczna" historię. Dopóki nie poznałam chłopaka, który zaczął mnie stalkować... To było okropne,nieustanny strach, czy mnie nie śledzi, czy nie zrobi mi krzywdy, itd.
Takie historie wydają się słodkie, romantyczne, dopóki samemu się czegoś takiego nie przeżyje
w. t. A ja mialam taką sytuacje z smsami. Koles robił to przez 9 miesiecy prawie codziennie, w pewnym momencie nawet podpisywał się Stalker 😳
@@Morawskakaro Współczuję... Wiem jak to jest... Ale mam nadzieję, ze wszystko się dobrze skończyło?
w. t. Taaaaak, to juz na szczescie stare dzieje. Z tego co wiem mój stalker właśnie jakoś na dniach się żeni 😂🙈 ufff
Mi do głowy przychodzą filmy typu "To tylko seks" i podobne, gdzie dwójka ludzi zgadza się na spotykanie się bez zobowiązań, ale wychodzi z tego miłość of course - NIE, NIE WYCHODZI, i sprawdziłam to na własnej skórze nawet ;) Także dziewczyny, kiedy facet mówi, że chce TYLKO seksu, to nie znaczy, że chce TYLKO seksu i w między czasie się zakocha :D
"Przyjaciele" i "Jak poznałem waszą matkę" - kocham, ale jednak zmienianie partnerów co miesiąc, albo nawet co tydzień....no średnio
"Z ust do ust" - welll
"Mr i Mrs Smith" lub "Killer" - drugie życie, ukrywane przed małżonkami
Wszystkie filmy pokazujące stereotypową nienawiść synowej i teściowej, lub sceptycznie nastawionego tatusia do zięcia, i niezbyt wyraźny sprzeciw współmałżonka lub partnera do takiego zachowania :D
Cóż. Akurat ja jestem żywym dowodem na to, że z Friends With Benefis wyszedł związek i miłość, więc tak, takie sytuacje się zdarzają.
@@BJJSeba Uważaj, co piszesz, bo sam nie wiesz, czy już dawno nie powinieneś był sobie strzelić. Szybciej oceniasz, niż się zastanawiasz - prostackie i nieśmieszne... 🙄
@@BJJSeba a Ty przepraszam bardzo księdzem jesteś? Czy czekasz do ślubu, że tak ludzi oczerniasz na podstawie z kim kto się prześpi? Jeśli tak to gratulacje. Chcesz dziewicy orleańskiej Twoja sprawa, ale to nie znaczy, że masz wchodzić ludziom z butami do łóżka. Kolejna sprawa puszczalska to jest osoba która się puszcza czyli pójdzie z każdym. W swoim całym życiu spotkałam maksymalnie trzy takie dziewczyny. Więc nie wiem skąd robisz rozeznanie w temacie i czym się kierujesz. 😒
@@hellgavampenstein9906 wedlug mojej definicji będę nazywał puszczalską każdą osobę, która dla zabawy uprawia z kimś innym coś tak intymnego jak seks i nie wiem jaki po takim fakcie miałaby cel inna osoba, w tym przypadku mężczyzna, żeby inwestować w związek z kobietą swój czas i pieniądze, która za darmo oddawała się innemu dla przyjemności. No ale miejcie sobie swoją definicję, tylko dajcie znać czy się chwalicie swoim mężom lub partnerom jakiego urwisa mają w domku :))) i dajcie znać czy nadal chodzą uśmiechnięci po informacji że ich aniołka inny brał 4fun. A o mnie się nie martwcie, mam zdrowy związek.
@@ilio300 oj dziękuję, że się o mnie matwisz ale zupełnie niepotrzebnie :) słychać wycie? Znakomicie! Populacja obrażonych na fakty kobiet - zwiększyła się
Dzisiaj chciałem sobie otworzyć wino i zobaczyć samotnie pamiętnik - dzięki kuźwa! 😉😆 Już żaden film romantyczny nie będzie taki sam. W każdym będę wypatrywał toksycznych relacji 😆
Facet bez przymuszenia oglądający pamiętnik? Ideał
Na netflix jest też dużo fajnych dokumentów np o sławach NBA 🙂 przynajmniej bez ściemy, i bardzo motywujące 🙂
@@jazzyandfunky 😁
@ hahahaha taa
Ten komentarz to podprogowe ogłoszenie matrymonialne :D.
Jejku, strasznie dziękuję za ten film, jako nastolatka która zawsze widziała takie filmy jako toksyczne, w końcu będę miała filmik, do którego będę mogła odsyłać moje koleżanki, zamiast tłumaczyć im po raz setny dlaczego nie lubię większości wątków "miłosnych" w filmach 😩😅😘
Świetna odskocznią jest Jak Romantycznie! z Rebel Wilson i Liamem Hemsworthem w rolach głównych. Scena po scenie wytykane są stereotypy komedii romantycznych i to bardzo umiejętnie.
- miłość od pierwszego wejrzenia
- przyjaciel-gej
- cudowne zbiegi okoliczności
- wszystko jest piękniejsze niż w rzeczywistości, a bohaterom raczej dobrze się finansowo powodzi
Bez spojlerów XD Polecam
Jezu jak ja Ci dziękuje, ze Ty poruszasz takie ważne kwestie. Raczej telewizja i media nigdy nie przestaną promować toksycznych i zakrzywionych związków ale ważne żeby jak najwiecej osób uświadamiać, ze nie warto brać z tego przykładu.
Mój ulubiony film romantyczny to "Próba ogniowa". Opowiada o młodym małżeństwie, które chce się rozwieść. On, za namową taty postanawia wstrzymać się z decyzją na nieco ponad miesiąc i spróbować uratować związek. W międzyczasie korzysta z napisanego przez ojca poradnika, z radami typu "jeśli chcesz powiedzieć jej coś, co wiesz, że ją zrani, zamilknij na kilka sekund i przemyśl to jeszcze raz", albo "jeśli coś kochasz, inwestuj w to czas i pieniądze, bo jeśli nie wkładasz w to wysiłku, jest to bezwartościowe". W międzyczasie facet zaczyna zauważać, ile błędów popełnił i co ciągle czuje do żony
Za ten zmierzch i analizę masz plusa +++ jak przystojny facet zagaduje kobietę to jest to podryw jak brzydki to molestowanie
O to to, święte słowa!
Najlepszy Romantycznie prawdziwy film to "Mój przyjaciel Hachiko" w miłość psa do człowieka uwierzę
Zgadzam się! Ten film jest cudownie prawdziwy. Zawsze na nim płaczę
" lubię patrzec jak śpisz" od razu z Edwardem mi się skojarzyło heh
😅
Jejku mi też i miałam w głowie tylko "Let's... not go there". Nie dość że cały zmierzch był beznadziejne wyprodukowany to jeszcze gloryfikował toksyczne związki. No po prostu cudo kinematografii.
Piękne ♥️😂
Zwolenniczki 365 dni: Bo jaka dziewczyna nie chciałaby być porwana przez przystojnego Włocha??
Ja: Żadna zdrowa psychicznie dziewczyna nie chciałaby być w ogóle porwana...
A tak btw zapraszam na recenzję tej książki do bestselerek, pięknie wyjaśniły laure biel jeszcze przed filmem XD
Dawno się tak nie śmiałam, tak trzymaj 😆💓
Mi na myśl przychodzi kultowy Kogel Mogel :) Dopiero jako dorosła kobieta zauważyłam, że Kasia i Paweł nie byli mistrzami budowania relacji partnerskiej :)
Ja też to lubiłam jak byłam mała, ale teraz mnie aż boli jak o tym pomyślę
ojezu tak. Zawsze kochałam ten film, ale jako że od praktycznie 10 lat nie mam w domu telewizora, czyli telewizji, to nie włączałam sobie sama filmu, który widziałam już kilkanaście razy. Ale niedawno miałam okazję obejrzeć to kolejny raz i byłam w szoku. Każdy , KAŻDY na kogo tam trafiła na swojej drodze próbował jej narzucić swoją wolę, a jej ambicje i marzenia nikogo nie obchodziły, wręcz były wyśmiewane, bo każdy miał dla niej własną wizję. MAsakra....aż mnie odrzuciło od jednego z moich ulubionych klasyków z dzieciństwa :
Super relacja. Wyśledził ją, porwał i zmusił do ślubu, a w drugiej części żeby urodziła mu dziecko ku radości jej rodziny.
Nie znoszę tego filmu
Taaak, z przeszłosci pamiętam jaki to był zabawny i fajny film. Niedawno go sobie odświeżyłam i miałam takie "CO KU*WA?!"
Mądrze, Aniu, prawisz☺ Aż miło cię posłuchać. Niestety przemysł filmowy nie promuje dobrych wzorców - ciekawa jestem, czy jest to świadoma decyzja czy przypadek...Ja cieszę się, że moje dzieciństwo i młodość przypadły na czasy popularności książek o Ani - z Zielonego Wzgórza, Ani na Uniwersytecie, Z Szumiących Topól itp. Jako młoda osoba czerpałam tam wzorce - miłość ma korzenie w przyjaźni- na osobie nam kochanej dajemy od nas samych co najlepsze itp.
Świetny odcinek! Też bym oglądała serię 😉
Mi przychodzi na myśl związek Jokera i Harley Quinn. Joker to typowa toksyna. Rozkochał w sobie Panią Doktor, następnie ją torturował, kazał robić próby, jakieś inicjacje, żeby ona ZASŁUŻYŁA na jego miłość. Traktował ją jak shit, a ona i tak walczyła o ten związek..
Nie wiem jak jest dokładnie w komiksach, ale w filmie Sucide Squad są ukazani (po tych wszystkich trudach) jako oddani sobie kochankowie, którzy są gotowi zrobić dla siebie wszystko.
Każdą historię z bohaterami komiksowymi trzeba rozpatrywać osobno, bo nie są ze sobą powiązane. Mogą mieć multum różnych autorów, dlatego w jednej historii Joker i Harley Quinn są toksycznym związkiem, w innej w miarę "zdrowym". Podobnie Batman - w większości jest dobry, ale istnieją też komiksy, gdzie jest zły.
@@annakantorska4673 Nam wrażenie, ze twórcy nie mają pomysłów i dlatego szkaluja bohaterów. Albo robia to celowo - dziewczyna z Marvela (Amnat chyba) nawet mówiła, że bohater jest niedoścignionym ideałem i o wiele łatwiej jest utożsamiac się ze złolem, więc przerabiają bohaterów na anty-bohaterów lub złoczyńców. W sumie jak inaczej nazwać Kapitan Marvel (C. Danvers), która aresztowała masę ludzi, którzy mieli popełnic w przyszłości jakieś zbrodnie (miała Inhumana, który widział MOŻLIWĄ wersję przyszłości) i chciała aresztowac Spidermana za przyszłe zabójstwo Kapitana Ameryki, a sama zabiła Iron-mana. I kazde jej działanie ukazane jest jako dobre dla ludzkości.
Widząc tytuł, przede wszystkim przypominają mi się wszelkie wattpadowe fanfiction, które, czytane przez młodsze pokolenie, strasznie zaburza pojęcie romantyzmu. Najwięcej tego widziałam z uniwersum Harry'ego Pottera i fanfiction o tematyce muzycznej, jak pisanie o muzykach rockowych z lat 80.
Świetny film, Aniu! Czekam na II część ❤️
Co do muzyków, to raczej na Wattpadzie jest o Bieberze, Stylesie lub członkach boysbandów k-popowych.
widziałam ficka o doktorze Mengele jak ktoś sobie z nim życie układał w obozie więc nic mnie już nie zdziwi.
O tak, wattpad jest prawdziwą wylęgarnią takich perełek w stylu "365 dni"
O matko, zawsze uważałam, że ten gość z kartkami w Love Actually jest totalnym creepem. Nareszcie ktoś się ze mną zgadza. :D
Mam też wątpliwości co do zakończenia Grease. Tutaj chodzi także o inne relacje niż te romantyczne, bo przecież przez pół filmu bohaterowie śmiali się z grzecznej Sandy, a jak wskoczyła w lateks, prawie wystawili jej pomnik.
Odpowiedź B jest najlepsza 😂
Wreszcie ktoś zwrócił uwagę na to jak chora jest ta sytuacja z love actually! A potem takie 15-16 latki myślą, że jak w podobny sposób wyznają miłość swojemu crushowi (który jest w związku) to będzie to bardzo romantyczne...
A potem przychodzą do mnie z płaczem.
Czemu przychodzą do ciebie 15-16 latki z płaczem?
Może jest psychologiem?
Ponieważ ten ich crush to zazwyczaj mój brat 😄😆
Jako nastolatka zachwycałam się "Wichrowymi Wzgórzami". Jako dwudziestolatka nie mogłam uwierzyć w swój zachwyt. To jest właściwie powieść o patusach - chleją, tłuką jedni drugich, obrażają się i mszczą, zdradzają, płodzą jakieś dziwne dzieci i w końcu giną w tajemniczych okolicznościach. Romans wszech czasów.
Tytuł od razu mi powiedział: będzie 365 dni 😂
😜
Hahaha miałam podobnie😉
Przez to że mignął artykuł o tym czymś aż wczoraj dopiero znalazłem ten artykuł o Duffy, czy nawet o innych organizacjach które chcą usunięcia tego filmu z Netflixa. No i słusznie robią.
Anna, jak tak słucham ciebie to widzę jeden wspólny mianownik! SZYDERSTWO...
Świetny film, uśmiałam się! Pamiętnik, 365 dni i Zmierzch to dla mnie to totalne cringery, ale... Nie zgodze się co do Love Actually. On nigdy nie chciał jej powiedzieć o swoich uczuciach i był niemiły przez 'instynkt samozachowawczy'. Kiedy ONA zrobila mu nalot na chate, zaczęła grzebać w rzeczach i zobaczyła jego (ok, trochę cringeowa) kasetę, tym wyznaniem z kolędami zamknął pewien rozdział, nie oczekując niczego z jej strony. No cóż, serce nie sługa, a takie życie w trójkącie i tak już było niezręczne, skoro i tak się dowiedziała. Powinien pewnie zerwać kontakty z najlepszym kumplem żeby nie wyjść Twoim zdaniem na psychola? Odchodząc mówi do siebie 'enough'.
Iiiii nie jest to moja ulubiona scena z tego filmu, akurat płaczę zawsze jak Sam biegnie przez lotnisko ^^ Pozdrawiam
Ten film był meega potrzebny! Pozdrowionka :)
Prosimy o część drugą! Myślę, że jest naprawdę wiele filmów z takimi nienormalnymi zachowaniami, na które większość nigdy nie zwróciła uwagi.
Plus dobrze się ogląda.
Również można by zrobić film o filmach(ojoj) gdzie są przedstawiane zdrowe relacje, które wyglądają realnie
Nareszcie! xD
Jak zwracałam uwagę na te rzeczy znajomym to patrzyły na mnie jak na wariatkę xD
XD
Zmień znajomych, pozdrawiam
Jejku tak. Licealistki w większości totalnie nie są w stanie myśleć logicznie, tłumaczenie koleżankom z mojej klasy tych kwestii przypomina gadanie do ściany.
@@sugarypages7549 Może po prostu one pragną patologicznej relacji i faceta który ma nierówno pod kopułą 😂
Inne przykłady? After! Hardin jako typowy badboy, do tego bogaty (nie to co Hache z 3 metry nad niebem), który dla zakładu uwodzi Tesse, która z kolei prawie od razu się w nim zakochuje. Może i starano się z niej zrobić choć trochę niezależną bohaterkę, w imię grl pwr, ale coś im nie wyszło. Kiedy podstęp wychodzi na jaw Tessa na początku się troche wkurza, ale ostatecznie wielka miłość zwycięża. Xddd A co do wspomnianego duetu Hache i Babi - on ma problemy z agresją, w pewnym momencie ją policzkuje, a ona w 2 części idzie z nim do łóżka po czym mówi że przyjęła zaręczyny i wychodzi za mąż (czy jakoś tak) i uważa to za dobre zakończenie ich relacji.
Dziękuje za ten film ❤️ uświadomiłaś mi czemu tkwiłam w toksycznym związku 2 lata. Bo to jest właśnie promowane w tych filmach!
Jeden z moich ulubionych filmów jaki widziałam na Twoim kanale😍 uśmiałam się i dzień od razu lepszy❤️🤣 dziękuje Aniu!🤭
Miło mi!!!😍❤️😘
Tak żem czuła, że będzie coś o 365 dni :D
Teraz mnie tylko zastanawia czy będzie burza pod tym filmem, skoro jest o tym wspomniane. A coś takiego jak 365 dni powoduje burze w komentarzach.
Co Ty na to, by komentować filmy romantyczne, zrobić z tego serię? Jesteś w tym dobra, mówisz z sensem i dobrze się Ciebie słucha. Myślę, że otworzysz oczy wielu wrażliwym kobietom i oddramatyzujesz niektóre sceny (np. "3 metry nad niebem", "Zanim się pojawiłeś"... jest tego mnóstwo). Pozdrawiam :D
Aż mi się przypomina film animowany Megamocny, gdzie Hall został odrzucony pomimo super mocy i jego zdziwienie 😲 jak to? Przecież jestem superbohaterem
Super filmik! ;D Fajnie, że wzięłaś też pod uwagę inne filmy, a nie tylko ciągle podnoszone w dyskusjach "50 twarzy..." i "Zmierzch".
Uff a już myślałam, że to ze mną coś nie tak bo nie lubię komedii romantycznych. Kamień z serca.
Witaj w klubie 😉 Też nie lubię od kilku lat.
Jezus, Ania jesteś genialna. Potrafisz rozśmieszyć do łez w każdym odcinku dzięki twojej ironii i satyrze.♥️♥️
Świetny odcinek 😁😁
O matko, wreszcie ktoś powiedział na głos to co ja od lat próbuję ludziom powiedzieć. Jest masa filmów które zasługują żeby tu zostać wymienione: niedorosłość bohaterów z "4 wesela i pogrzeb" (prawdopodobnie rozstaną się niedługo po zakończeniu fabuły bo facet to ewidentny Piotruś Pan), Rose i Jack z Titanica też by się rozstali jakby oboje przeżyli bo Rose miała borderline, a Jack był typem lekkoducha, Romeo -tak ten od Julii - to kobieciarz - co od początku książki/filmu jest podkreślane (dopiero co wyrywał inną, a nagle poznał Julię), w "Pretty woman" ewidentnie jest pokazane, że dla facetów liczy się TYLKO ciało (bo główna bohaterka nic więcej sobą nie reprezentuje), zaś "Uciekająca panna młoda" to kolejny obraz chwalący niedojrzałość..nie mówić już o filmach pokazujących że związek zaczęty od seksu to dobre rozwiązanie (w rzezywistości 99,9% takich związków kończy się spektakularną klęską) i te pe... dlatego nigdy mnie nie przekonały do siebie komedie romantyczne.
Stanę w obronie Pretty Woman - nie tylko ciało. Gere zakochał się tez w jej charakterze. Roberts była nie tylko ładna, ale i zabawna, wesoła, szczodra, miła, ale jednak potrafiła postawic na swoim.
Będąc przy temacie superbohaterów to w filmie Megamocny takie właśnie "romantyczne" używanie super mocy zostało wyśmiane
Kooocham ten film. Jest bardzo niedoceniany.
Faktycznie jeden z lepszych Twoich filmów.....mega się uśmiałam
Pozdrawiam
Uwielbiam te krótkie spojrzenia Pani Ani na bok kiedy mówi,to świadczy że myśli o tym ,co mówi🤗
Hhaha zarombisty film uwielbiam cię oglądać 💙
Jest coś jeszcze bardziej przerażającego niestety. Np. czerpanie wiedzy o życiu z filmów romantycznych.
Dziękuję za ten film!
I tak otworze na noc okno może Edward przyjdzie , tylko będzie miał problem z moskitierą
Świetny film, oby więcej takich :) Film, który mi się przypomniał to "50 pierwszych randek". Będzie zakończenie:
Wyobraź Sobie że jesteś kobietą, która budzi się każdego ranka z amnezją z dzieckiem w brzuchu, którego nie pamiętasz aż nagle odpala Ci się jakieś dziwne nagranie z życia, którego nie pamiętasz. Orientujesz się przy okazji że jesteś na jachcie jakiegoś nieznagego typa na środku oceanu :D
W końcu ktoś poruszył ten temat! Uwielbiam "Pamiętnik" , to klasyk, ale ukazuje totalnie toksyczny związek i obsesyjne przywiązanie. Więcej takich filmów! 🤗
Taaaak! Dokładnie to samo myślę o scenie z Love Actually. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten film to byłam w szoku, że to film romantyczny. Bardzo dobrze, że o tym mówisz bo młode dziewczyny mogą nie widzieć zaburzeń.
Świetny odcinek! ❤ Filmy swoją drogą, ale to, co się dzieje np. polskich serialach-tasiemcach jest nie mniej, a może nawet bardziej szkodliwe właśnie w kontekście związków i ogólnie relacji międzyludzkich. PS Muzyka robi robotę 😂
Stały motyw: był jej PIERWSZYM, to cokolwiek będzie się dziać pomiędzy nimi i w międzyczasie, musi być ostatnim, bo stara miłość nie rdzewieje np w Pamietniki, czy Kochanych kłopotach uklad miedzy Rory a Deanem (w ogole Kochane klopoty choc lubie, to material do wielogodzinnej analizy), Moj chłopak sie żeni, więc jeżeli ta druga osoba jest już zajęta, to spokojnie można rozbić ich związek. I nikt, absolutnie nikt nie zastanawia się, jak się czuje "ten trzeci". A mi w głowie zawsze pojawia się wersja alternatywna: jestem z kimś, kochamy się, planujemy ślub (czasami nawet go bierzemy), a tu przychodzi kobieta/mężczyzna, którego mój partner nie widział od lat i próbuje rozbić nasz zwiazek. Sooo romantic🤢 w Zmierzchu (a potem w kalce czyli 50 twarzy Greya, 365 dni czy After) to chociaz jest tak opisane/pokazane, ze ten badboy ma jakies zaburzenia, więc glowne bohaterki chcą go z nich wyleczyć (kompleks pielęgniarki), natomiast w wielu filmach romantycznych jest to lepiej zakamuflowane, przez co bardziej szkodliwe. Fajnie pokazuje to film Don Jon, który sugeruje, ze filmy porno w porównywalnym stopniu zaburzają obraz rzeczywistości, co filmy romantyczne.
Ahah uwielbiam twoje filmiki poprostu uwielbiam 😆❤️
Dobry odcinek Aniu. Dzięki, że bierzesz się za takie rzeczy. 👍😊
Bardzo potrzebny materiał. Props!
Zdecydowanie nie jestem fanką "365 dni", jednak w jego obronie można przedstawić klasykę z dzieciństwa, czyli "Piękna i bestia". Tak naprawdę oba te filmy pokazują syndrom sztokholmski w romantycznym wydaniu. Także temat znany już od dawna ;)
Tyle że to nie było takie czarno-białe, że Bestia więził Bellę, i ta po czasie się w nim zakochała. Raczej ona zobaczyła również jego bardziej ludzkie oblicze, a on pod jej wpływem zmienił się w empatyczną, ciepłą i dobrze wychowaną osobę.
Więc mi się to akurat podoba, jako że porusza temat chowania się w nieprzyjemnej dla ludzi skorupie oraz zmiany na lepsze pod wpływem miłości.
@@ameliab324 Rozumiem Twój punkt widzenia. Tylko, że ten kij ma też drugi koniec, czyli wdrukowywanie kobietom, że pod wpływem ich miłości "bestia" się zmieni ("po ślubie", "jak pojawi się dziecko", "jak pojawi się kolejne dziecko" itd). Tyle, że w prawdziwym świecie to na ogół działa trochę inaczej niż w bajce.
Tylko, że Bestia nie był gwałcicielem.
@@zuemzimu5686 To prawda, że takie podejście jest błędne, tyle że bajka o Pięknej i Bestii go nie promuje. Bella nie była kobietą, która w imię miłości pozwalała swojemu ukochanemu na wszystko, "bo kiedyś się na pewno zmieni". Nie, ona potrafiła mu się sprzeciwić i postawić pewne granice, w dodatku sama uczyła go np. dobrych manier. Bierne czekanie, aż partner się zmieni faktycznie nie ma sensu, ale dawanie mu znać, że jeśli chce związku z wami, musi pewne rzeczy zmienić jest jak najbardziej w porządku i czasem działa.
Najlepszy Twój film ❤️❤️❤️
Przywaliłem w powiadomienie jak dzik :) O ile się orientuje jest więcej takich scen.
Bardzo fajny odcinek :D Dziękuję.
"Love actually" nigdy nie było moim ulubionym filmem. I zawsze miałam problem z tą dziwną sceną. A kiedy jeszcze ona za nim pobiegła, miałam ochotę krzyknąć "No hello, po ślubie jesteś". "Pamiętnik" i inne wytwory Sparksa to już w ogóle omijam szerokim łukiem. I czasami się zastanawiam, dlaczego taka prawdziwa, normalna miłość: odpowiedzialna, lojalna, stabilna- jest dla twórców po prostu nudna...
Właśnie dlatego że jest stabilna. O czym miałaby być historia skoro w związku nic się nie dzieje? Żeby nie było, nie bronię tego, tylko tłumaczę. Wygodniej jest włożyć zdrowy związek w film/serial/książkę gdzie akcja nie skupia się na romansie, ale i w takich przypadkach różnie bywa
Bo kobiet tacy faceci nie kręcą? Pewnie są takie filmy tylko nie zdobywają popularności. Dlaczego? No to sobie sama odpowiedz
Aniu rozwaliłaś mnie przykładem ze "Zmierzchu" 😂. Śmieję się cały czas, choć obejrzałam już cały film od Ciebie. No padnę.. Ale chyba wybrałabym B 🤔.
PS Poza tym to bardzo wartościowy materiał. Przez takie filmy niektórzy mogą sobie niestety zbyt wiele wyobrażać i doprowadzić do niebezpieczeństwa.
Ten film był bardzo potrzebny. W filmach, a także w książkach, jak napisał ktoś niżej, jest coraz więcej toksycznych wzorców, zwłaszcza jeśli chodzi o związki. Na zagranicznym youtube można znaleźć mnóstwo materiałów omawiających, nie tylko w żartobliwy sposób, takie filmy jak np. The Kissing Booth, Sierra Burges is a loser czy After (nie oglądałam filmu, ale przeczytałam książkę i OH BOY). Przyznaję, że lubię w ramach guilty pleasure czasami obejrzeć sobie jakiś romantyczny film dla nastolatków, ale robi mi się po prostu przykro, gdy widzę jak niektóre z tych produkcji traktują widownię, która jest teoretycznie targetem tych filmów. Po prostu przekaz 'okłamywałam go, ale przecież mam trudne życie w szkole, więc nagram o tym piosenkę i wszystko będzie super' (ekhem ekhem, kto oglądał ten wie) i tym podobne wymysły twórców stwarzają dla młodych ludzi pozory, że tak powinien wyglądać związek. Sceny, które przytaczasz w tym filmiku są zaledwie wodorostem w oceanie takich scen w produkcjach '13+' i chciałabym, by było to zauważane.
Kiedyś dorwałam się do książki "Kwiaty na poddaszu", która ma też swoją wersję filmową. To było 5 lat temu, a do tej pory mam traumę po tym. No, bo nie ma to, jak kazirodztwo!
Jednym z moich ukochanym filmów jest "Rzymska opowieść", w którym główny bohater (grany przez mojego ukochanego aktora Davida Thewlisa) ma z początku zapędy stalkerowe, ale ostatecznie decyduje się na wybranie innej drogi i niema tam jakichś skrajnych przypadków. I bardzo podoba mi się stylistyka filmu, kolory, montaż, światło... Mimo tego, że mam świadomość tych, powiedzmy, lekkich odchyleń bohatera, uważam, że to romantyczny i ciekawy film. Oglądam go, jak mam doła. Tylko trzeba się wczuć, bo inaczej może być mega nudny i "o niczym".
Ostatnio oglądałam z moją mamą "love actually" i ona rozczulała się nad tym jaka ta scena z kartkami jest romantyczna, a ja łapałam się za głowę jak można być tak zdesperowanym i nieczułym facetem xd
Najbardziej mądry i wartościowy film na Twoim kanale 👏👏👏
Nigdy nie rozumiałam fenomenu "Pamiętnika" właśnie przez tego typu sceny.
Nigdy bym nawet nie obejrzala takiego filmu do końca gdyby nie fakt ze pani od polskiego w gim puszczala nam to na lekcji😂
Super odcinek! Powinnaś zrobić z tego serię
Oj tak, para z "Pamiętnika" jest mega toksyczna i ten film pokazuje własnie, że z takiego związku ciężko się wyrwać, nawet wtedy, gdy masz już świetnego faceta, idealnego tak naprawdę (tak miała Ally)
Najlepszy film na kanale!
W jakimś średniowiecznym poemacie jakiś kretyn zakochał się w lasce, której włos w dziobku przyniósł gołąb. Tristan i Izolda chyba to było.
Jadąc dalej wielką literaturą - Romeo i Julia - dwójka smarkaczy, którym wydawało się, że są zakochani.
w Tristanie i Izoldzie był jeszcze motyw, że przypadkiem oboje wypili eliksir miłosny (przeznaczony dla króla - przyszłego męża Izoldy i dla niej, by żyli szczęśliwie w zaaranżowanym związku) i stąd ta uczuciowa pasja między nimi. potem Izolda zdradzała małżonka i jakie to było piękne przecież, cudowny zdrowy romans :D
Idealne przykłady :D
Albo sir Lancelot i Ginewra, którzy przyprawiali rogi królowi Arturowi.
Romeo i Julia ona miała 13 lat, on 17, ich miłość trwała 3 dni a spowodowała 5 chyba zgonów...noo romantycznie xd
@@weronikabaszczyk1884 Miłość od pierwszego wejrzenia, potajemny ślub (aż dziwne, że ksiądz im nie odmówił) i pedofilskie barabara.
Hahaha Ania ty jesteś the best !
Ale się po śmiałam 😂😂😂😂 amazing ale zepsułaś mi te filmy już xD
Super film. Dzięki!
To chyba Twój najlepszy film :D
Super pomysłowy i ważny odcinek! ❤️
Super! Bardzo wartościowy komentarz :) pozdrawiam
świetny film Ania! może następny będzie o tym jak jest przedstawiana miłośc nie tylko w filmach romantycznych ale w reszcie gatunków?
Bardzo interesujący i mądry film.
Wreszcie ktoś to powiedział...
Myślę, że nie ma lepszego przykładu niż każdy film Kac Vegas... W każdym filmie z tej serii mężowie upijają się, ćpają, oszukują a następnie jakby nigdy nic wracają do swoich żon do domu 😅
Ania ty się powoli stajesz gigantyczną konkurecją dla najlepszych kabaretów ,dlatego tak bardzo lubię cię oglądać
Bardzo mądrze , skomplikowany temat zarysowałaś.
Dobra to może teraz filmy, gdzie związek jest normalny a przy tym historia romansu realna, bo trochę zrównałaś z ziemią kinematografię miłosną :)
Popieram ❤️
La la land i a marriage story wg mnie są dobrymi przykładami
@@PhDSTEMgirlie realne i mogące się wydarzyć w rzeczywistości - tak, ale chyba nie powiesz mi, że historie miłosne w tych filmach są dla Ciebie "normalne" xD
Shrek ❤️
@@pablos.2907 a marriage story pokazuje dosc realne odzwierciedlenie tego jak rozwod pomiedzy dwoma osobami co nie chcą być juz razem a chcą nadal być na wmiare dobrych relacjach może się potoczyć. A morał la la land jest taki że zycie pisze własne scenariusze gdzie zakonczenie się różni od typowego zakończenia romcomu. Co w tych historiach miłosnych nie jest normalnego?
Szczerze dla mnie najgorsze co jest w filmach to promowanie trójkątów miłosnych jako czegoś emocjonującego. No nie kończy się to realnie najlepiej gdy ktoś umawia się z dwiema osobami naraz.
Jeśli anime też się liczy, to co druga relacja w Naruto jest toksyczna. Oglądając Naruto, ciężko się oprzeć wrażeniu, że połowa wszystkich występujących tam kobiet ma syndrom Kopciuszka, bo często zakochują się do obsesji w jakimś jednym mężczyźnie, po czym potrafią go latami stalkować i nawet gdy ten próbuje je zabić lub bardzo jasno, wyraźnie i jednoznacznie daje do zrozumienia, że ani myśli się z nią wiązać, to ona i tak go męczy, aż w końcu ten się zgadza bardziej chyba z litości niż z prawdziwej miłości (najlepszy przykład to chyba Sakura i Sasuke, ale i parę innych się znajdzie).
Oprócz tego, strasznie mnie irytuje trójkąt z Kogel - Mogel 3 Marcina (cholera, że też on musi nosić moje imię), Bożeny i Agnieszki. Marcin najpierw rozkochuje Bożenę w sobie mimo że jej wcale nie kocha. Robi to tylko po to, by wymigać się od całkiem słusznej kary. Potem zdradza ją, przez co ona w ramach zemsty donosi na niego. Ale to Marcin i Agnieszka są ci dobrzy, a Bożena to czarny charakter, mimo że to Marcin łamie prawo i bawi się cudzymi uczuciami dla osiągnięcia własnych, egoistycznych, a przy tym wcale nie zasłużonych celów, podczas gdy Bożena dochodzi swoich praw całkowicie legalnymi metodami.
Sakura i Sasuke musieli się tu znaleźć xD co prawda nie oglądałam Naruto, ale moja przyjaciółka jest ogromną fanką i już mi zdążyła naopowiadać z tego mnóstwo i też już się nasłuchałam na temat tego związku i Sakury w ogóle. Z tego co się zorientowałam to pan Kishimoto niezbyt dobrze radzi sobie z kreowaniem postaci kobiecych
@@lojanta Bardzo dobrze się zorientowałaś. Na palcach jednej ręki można policzyć kobiety w Naruto, które reprezentują sobą coś więcej niż "obsesyjnie kocham się w jakiejś tam postaci", lub mają jakąś porządniejszą liczbę zwycięstw na swoim koncie. W moich oczach Kishimoto to seksista i nie - nie jestem poprawny politycznie. Ja wiem, że w dzisiejszych czasach trochę za łatwo i za często przypina się różnym dziełom kultury tą łatkę, ale akurat w przypadku Naruto jest ona moim zdaniem w pełni zasłużona i gdybym kiedyś usłyszał jakąś feministkę drącą japę, że Naruto jest seksistowskie, to byłby chyba pierwszy raz w moim życiu, kiedy zgodziłbym się w czymś z feministką.
Cholernie dziękuję Ci za ten film
jestes zajebista :) uwielbiam Cię
Mi również scena na diabelskim młynie się w ogóle nie spodobała. Gdyby ktoś tak się do mnie zalecał przestraszyłabym się na maksa!!!
W takiej sytuacji najlepsze co można zrobić to powiedzieć psycholowi że niech spada... dosłownie 😂
@@PrawilnaMordkaW większości przypadków facet udaje, ale zawsze jest ryzyko, że naprawdę się puści. Oznacza to, że jest chory.
Należy wykonać telefon na 112 i zgłosić próbę samobójczą. Faceta wezmą do Babińskiego na dwa tygodnie na oddział zamknięty na obserwację. Jak udawał, to odechce mu się raz na zawsze takich numerów. Jak rzeczywiście jest zaburzony, to go zaczną leczyć.
No tutaj to masakra, samobójca jakiś zdesperowany, szkoda go ale nie ma prawa zmuszać i szantazowac.
To był żart. Raczej facet nie skoczyłby, tylko zszedł stamtąd ze skwaszoną miną, jakby go odrzuciła.
Ogólnie ten film bardzo lubię ale ta scena to była porażka. Na mnie takie szantaże emocjonalne nigdy nie działały więc pewnie bym mu powiedziała, że droga wolna.
prawda, filmy ukazują bardzo często rzeczy które normalnie nikt nie powinien akceptować
Hahah, ale się uśmiałam tym montażem :D A tak na poważnie, to masz niestety całkowitą rację z odbiorem takich filmów
Brakuje mi oczywiście 50 twarzy i 3 metry nad niebiem 😀 🙈
Ona wspomniała 50 twarzy
@@justynawojcicka5056 no właśnie, wspomniała ale nie było omawiane 😉
@@aldaaczapiewskaa8988 A co tu omawiać układ sadomasochistyczny 😂😂😂😁😂😂😂Chociaż kręcony w stylu komedi romantycznej
Jeszcze jest klasyczny motyw że dziewczyna próbuje poderwać chłopaka i robi jakieś podchody przez 5 lat, aż w końcu jej się udaje zwrócić jego uwagę. Śmieszne, bo w rzeczywistości tylko by go do siebie zraziła (hej, nie ma nic dziwnego że jakaś przybłęda chodzi za tobą krok w krok i nagle zaczynasz wszędzie na nią wpadać... a to że wcześniej przez x lat chodziłeś do tej kawiarni i ani razu jej nie spotkałeś, za to teraz spotykasz ją dosłownie za każdym razem jak wyjdziesz to czysty przypadek. Tak samo jak z siłownią, basenem i resztą. Cóż, przypadki chodzą po ludziach... ale bez przesady xD).
Innym równie znanym motywem jest dziewczyna łapiąca faceta metodą na "ciamajdę potrzebującą pomocy". Pewnie, jakbym umiał to bym pomógł za każdym razem nawet totalnie obcej osobie. Ale po za jakimiś osobnikami o wyjątkowo kruchym ego raczej nikogo tym nie poderwiesz. Ja dla przykładu pomagam bo liczę że potem ta osoba też komuś pomoże itd. I w ten sposób świat stanie się odrobinę mniej strasznym miejscem. Nie robię tego po to by poczuć się "męski" xD. Niby jest takie przeświadczenie że facet pomagający dziewczynie poczuje się dzięki temu bardziej męski... W rzeczywistości jeśli na kimś to zadziała, to ta osoba musi mieć niskie poczucie własnej wartości i polegać na opinii z zewnątrz, pytanie wtedy brzmi : czy umawia się z tobą z miłości? Czy tylko dlatego żeby podbudować sobie ego? Raczej z tego drugiego powodu, bo jak mówi stare powiedzenie "żeby pokochać drugą osobę trzeba najpierw pokochać samego siebie". Nie wiem jak wy, ale ja bym to nazwał toksycznym związkiem :P
Generalnie rozrywka (gry, filmy, seriale, książki) powinna być tylko rozrywką, póki o tym pamiętamy to niech sobie tam na ekranie chodzą i mordują wszystko w zasięgu wzroku, nie oznacza to że po obejrzeniu 20 takich filmów zostaniesz seryjnym zabójcą mordującym dla przyjemności. Na jednym forum natrafiłem na śmieszne, wręcz absurdalne pytanie : "czy policjant może grać w GTA?" (GTA to gra o gangsterach gdzie zajmujemy się typową działalnością przestępczą - napady na banki, strzelaniny, haracze, bójki, produkcja i handel narkotyków/aut/papierosów/fałszywych dolarów itd). Czemu policjant miałby w to nie grać? Gra to tylko gra. To że w grze sprzedajesz narkotyki nie oznacza że od razu w realu jesteś dilerem xD. A gra się na pewno ciekawiej niż w "symulator chodzenia po chodnikach przez 8 godzin" xD.
I to samo z filmami romantycznymi - to też TYLKO rozrywka. Nikt nie powinien z tego brać wzorców, ani nawet traktować filmu na poważnie. Nikt by tego nie oglądał gdyby każdy film był realistyczny, bo filmy są właśnie ucieczką od trosk codziennego życia. To takie moje dwa grosze :P
Chętnie obejrzałabym całą serię 😁
Odcinek the best 👍