Jak urzędnicy zaczną wdrażać odpowiednia procedurę to może za jakieś 4 miesiące ogłaszą zwycięzcę przetargu na wycięcie chwasta np ze.. Szczecina 😂. Kiedys osobiście widziałem jak w woj. łódzkim wycinką krzaków pod linią energetyczną zajmowała się firma z pod.. Suwałk 😨.
A u mnie zareagowali urzędnicy szybko i wycięli... arcydzięgiel bo ktoś uznał że to barszcz😂 i nie ważne że tuż obok za płotem dalej spokojnie rosło całe poletko bo pan sobie uprawiał na nalewkę.
W mojej rodzinnej miejscowości w województwie kujawsko-pomorskim w samym centrum miasta, na niewielkim paśmie zieleni urósł sobie wyjebisty barszcz. Wczoraj zleciłem straży likwidacje tegoż bydlaka ;3
Wielce pozytywna wiadomosć. Znaczy, że propagacja zwalnia (blisko trzydzieści lat temu w okolicy Polan Surowicznych strzeliłem fotkę, na której nie jestem w stanie objąć dłonią łodygi tego cholerstwa). Spokojnie, ciężko zdrewniałej łodygi, a w postępowaniu z substancjami niebezpiecznymi byłem szkolony od piętnastego roku życia. Zielony ominąłbym szerokim łukiem.
Witam Te barszcze to w większości barszcze pastewne i nie są takie groźne jak Pan opowiada. Niedaleko Cz-wy były uprawiane przez różnej maści spółdzielnie i nikogo nie poturbowały.W niektórych regionach widziałem ule gdyż miód barszczowy jest ceniony. Pozdrowienia z Zagłębia Drewna 👍
Witam serdecznie Panie Łukaszu jeśli barszcz zakwitnie i zetnie się kwiatostan to ta roślina zamiera samoistnie, żyją młode rośliny które jeszcze nie zakwitły i one są nie do zdarcia jak to się mówi do czasu aż będą miały kwiatostan.Dlatego tak ważne jest aby się nie rozsiewał. Ja natomiast zauważyłam że zwykły nasz poczciwy pasternak jadalny gdy ma kwiatostany -ma te same właściwości co barszcz sosnowskiego z tym że po pasternaku wychodzą bąble oparzeniowe ,ale one nie bolą a wręcz swędzą i to tak bardzo że często rozdrapuje się te bąble i wtedy dopiero można odczuwać ból.Przy barszczu nie powinno się przebywać w upały bo opary tej substancji unoszą się w powietrzu wokół roślin i to już wystarczy że można się poparzyć nie dotykając lub ocierając się o roślinę.Ciekawi mnie czy tylko ja jestem co roku poparzona pasternakiem po którym znamiona na ciele wyglądają paskudnie bardzo długo czy ktoś się też z tym spotkał i doświadczył na własnej skórze; pozdrawiam.
Byłem kiedyś w okolicach Żywkowa w warmińsko-mazurskim, znanym z tego, że mieszka tam mnóstwo bocianów. Nieco ponad kilometr na zachód od tej miejscowości, w okolicach amerykańskiego radaru są całe pola 2-5m barszczy. Dosyć przerażający widok jak wiadomo co ta roślina robi i jakich jest rozmiarów.
Kilkakrotnie widziałem już po kilka barszczy Sosnowskiego w drodze z Anglii do Edynburga, nie da się chyba pomylić tej rośliny z niczym innym ( przynajmniej gdy jest już dobrze rozwinięta) Pozdrawiam ze słonecznej wyspy 😉
@@jacekswiech530 Więc odwrócić kolejność... propozycja jaką wysunąłem padła ze względu na możliwość rozsiewu ale ja jestem otwarty. A tę kładkę znam ponieważ wychowałem się u Babci w Bóbrce.
@@piotr-u1h Tak, bo randap dyfunduje od liści do korzeni, a nie odwrotnie. Oprysk tylko na liście i trzeba poczekać cierpliwie, zostawić chwasta uschniętego bo do korzenia preparat dojdzie po dwóch, trzech tygodniach. Żeby oszczędzić preparatu można obciąć górną część rośliny zostawiając z dołu dwa - cztery liście na które prysnąć preparat. Zrób sobie takie eksperymenty na dowolnym wysokim chwaście, jednemu daj kropelkę na sam czubek drugiemu kropelkę na środek itd. a potem czekaj i obserwuj
Panie Łukaszu, gdzieś czytałem, że po wycieciu barszczu Sosnkowskiego i tego Monte coś tam, rosliny te przechodzą w cykl wieloletni.. Najlepszą metodą jest zawinięcie kwiatów w folię i po okresie wegetacj odciecie tych kwiatostanów - roslina mysli ze spełniła swa rolę i się rozsiała i obumrze.
Pierwszy okaz? Jestem zaskoczony. Wzdłuż Jasiołki widziałem go juz wielokrotnie. W Holandii natomiast zauważyłem, ze walczy sie z nim ścinając jedynie same kwiatostany. Czy jest to skuteczna metoda?
Okolice Wielopola, Zawadki, Łaczek Kucharskich po Lubzine wszedzie jak okiem siegnac gdzie sa pastwiska i cueki wodne, rowy jest wszedzie i nikt z tym nic nie robi...
Wydaje mi sie ze widzialem ta rosline dzisiaj w Cotswolds, ale musze sie jeszcze upewnic, bo mijalam ja samochodem. Jezeli to Barszcz Sosnowskiego, to pewnie trzeba bedzie gdzies to zglosic.
Jestem z okolic Gorzowa Wielkopolskiego, między wspomnianym Gorzowem a Santokiem i bez rozdrabniania się są całe łąki i nikt z tym nic nie robi bo jest wystarczająco daleko od miejscowości czy zabudowań, a jest go coraz więcej, mam wrażenie że szkoda pieniędzy na usunięcie, ciekawe kiedy nie będzie szkoda, a można było się go pozbyć jak było mniej
Problem w tym, że mylą to z barszczem zwyczajnym i jego tępią. Analogicznie jakby ktoś chciał tępić czeremchę amerykańską, to i natywna czeremcha zwyczajna poszłaby pod topór :D
Dlaczego ktoś bardzo trującą roślinę nazwał barszczem, przecież ktoś może pomyśleć, że to roślina jadalna, zrobić z tego barszczu barszcz i się zatruć.
No bo z barszczu zwyczajnego robiło się kiedyś zupę, którą pierwotnie nazywano barszczem, a że barszcz Sosnowskiego jest blisko spokrewniony to też jest to barszcz. A poza tym sosnowski z tego co mi się wydaję nie jest trujący po zjedzeniu, a grozi oparzeniem
Panie Łukaszu mam do pana pytanie poszukam jakichś materiałów ciężko znaleźć na RUclips Jak znaleźć pożywienie zimą w lesie no są trzy cztery gatunki grzybów które można zjeść no i pałkę wodą ale myślę że to jest wciąż za mało co by pan polecił jeść w zimę można to zbierać i przygotować czy zrobi pan materiał na ten temat będę bardzo wdzięczny się ciężkie czasy A taka wiedza by się przydała .pozdrawiam
Koszmarna roślina kiedyś szukałem czy coś to żre i mało ma naturalnych wrogów. Jak już coś to żre to jak nie ma czegoś innego. Znając działanie polskiego państwa to zanim tę roślinę wykopią to ona zdąży już wydać nasiona.
po co teraz po cichu wycinać, lepiej poczekać parę lat aż problem osiągnie rangę plagi. wtedy to i wyborcom co pokazać będzie, sztab kryzysowy się obsadzi, przetargi zrobi..
No to się zaczęło 😭ale jest bardzo skuteczna metoda. Wystarczy zrobić bardzo proste narzędzie takie jak kiedyś rolnicy używali przy usuwaniu ostów. Na końcu długiego pręta z rączką przyspawać lekko półokrągłe dłuto(ostrze) szer 4-5 cm. Na głębokość tak ok.10 cm lub głębiej wbić pod kontem i przeciąć korzeń,wyciągnąć jeszcze małą roślinę. Tak zrobiłem z początkiem maja,mija dwa miesiące i nie ma żadnych odrostów.
@@Herman-i8t Na razie padały deszcze przez dwa miesiące i była piękna pogoda,więc tak żywotna roślina powinna odbić,a nie odbiła. Będę dalej obserwował rezultat. Jeżeli się sprawdzi to będzie to jedna z najskuteczniejszych metod na pozbycie się tego świństwa oprócz chemii,a może trzeba skojarzyc obie metody,zobaczymy.
@@panpunkt5185no właśnie natura. Ciekawe czy na Kaukazie też z nim walczą czy potrafią z nim żyć. Jeszcze się kiedyś okaże że ta znienawidzona roślina jest niesamowitym lekarstwem na jakąś nieuleczalną chorobę.
Dzień dobry, Panie Łukaszu 🙋 Czy wójt, sołtys gminy nie powinien domagać się natychmiastowej likwidacji "gniazda" niebezpiecznej rośliny na podobnej zasadzie jak zgłoszone gniazdo szerszeni? Opasanie tasiemką przecież nie zabezpiecza potencjalnych poszkodowanych (nieświadomych dzieci), no chyba że tasiemka zdejmuje odpowiedzialność (naprawdę?) Tak jak Pan mówi, im szybciej tym mniej pracy i większa skuteczność.
Szaflary, Biały Dunajec, Bańska Niżna - tam całe koryto Białego Dunajca jest tym porośnięte. Wygląda to strasznie. Jeszcze sporo wyrasta barszczu przy stacji PKP, nikt nic z tym tam nie robi.
Ja pier.... jakie farmazony ponad 30 lat wstecz robiono z tego kiszonkę w PGR ZawadkaRymanowska . Kto tam pracował to tak samo powie ze było koszone i przyczepami samozbierająca zwożono i kiszonkę robiono nie jedna osoba powie ze soki się gdzieś polały i NIK tak nie przeżywał jak teraz
Widywałem barszcz Sosnowskiego w wielu miejscach na Podkarpaciu czy w Beskidzie Niskim. Dla przykładu, koło Trzciańca, w Grąziowej czy między Krempną a Polanami.
Nie do końca . Miałem na działce tego dziadostwa ze 3ary . A działka miała 7arów. Zarośnięta drzewami i barszczem zlewnia mleka . Nie użytek przez 30lat około. Kilka lat go tępiliśmy , efekt dało dopiero wykopywanie go korzonek po korzonku . Żadne środki herbicydowe nie dawały sobie z nim rady , a był to 2010rok , więc była dostępna mocna chemia. Zgodzę się ścięcie przed kwitnieniem opóźni ekspansję , ale on roznosi się również przez swoje korzenie ,które potrafią mieć i kilka metrów . Więc najlepiej będzie je wykopywać. Puki jest ich mało.
Czy na pewno a co na to mistrz statystyki? "Nie do końca. Ścięcie Barszczu Sosnowskiego przed samym kwitnieniem może zapobiec jego kwitnieniu i rozsiewaniu się nasion w danym roku, ale nie gwarantuje całkowitego wyeliminowania rośliny i uniemożliwienia jej odrostu w następnym roku. Barszcz Sosnowskiego jest rośliną dwuletnią, co oznacza, że kwitnie i wytwarza nasiona w drugim roku życia. W pierwszym roku roślina rozwija liście i korzeń spichrzowy. Jeśli zostanie ścięta przed kwitnieniem, pędy nadziemne zostaną usunięte, a roślina nie będzie mogła wyprodukować nasion. Należy jednak pamiętać, że Barszcz Sosnowskiego posiada silny korzeń spichrzowy, który może przetrwać zimę i wytworzyć nowe pędy w następnym roku. Dlatego samo ścięcie rośliny przed kwitnieniem nie jest wystarczającą metodą zwalczania. Aby skutecznie wyeliminować Barszcz Sosnowskiego, konieczne jest stosowanie kompleksowych metod zwalczania, które obejmują: Regularne koszenie: Ścinanie pędów Barszczu Sosnowskiego przed kwitnieniem może osłabić roślinę i ograniczyć jej wzrost. Należy jednak pamiętać, że koszenie nie zabije rośliny i konieczne jest powtarzanie zabiegu w kolejnych latach. Wykopywanie korzeni: Wykopywanie korzeni Barszczu Sosnowskiego jest jedną z najskuteczniejszych metod zwalczania tej rośliny. Należy jednak zachować ostrożność podczas wykopywania, ponieważ sok rośliny może powodować oparzenia. Stosowanie herbicydów: W przypadku dużych skupisk Barszczu Sosnowskiego można zastosować herbicydy. Należy jednak używać herbicydów z rozwagą i zgodnie z instrukcją producenta, aby uniknąć skażenia środowiska. Ważne jest również, aby zapobiegać rozprzestrzenianiu się nasion Barszczu Sosnowskiego. Nasiona rośliny mogą kiełkować nawet po kilku latach od ich wysiewu. Dlatego należy unikać kontaktu z nasionami i dbać o to, aby nie dostały się one do środowiska. Zwalczanie Barszczu Sosnowskiego wymaga cierpliwości i konsekwencji. Regularne stosowanie odpowiednich metod może doprowadzić do stopniowego eliminowania tej inwazyjnej rośliny. Dodatkowe informacje na temat zwalczania Barszczu Sosnowskiego można znaleźć na stronach internetowych: Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa: piorin.gov.pl/rotator/barszcz-sosnowskiego,38,2.html Instytut Ochrony Środowiska - Państwowy Instytut Badawczy: projekty.gdos.gov.pl/igo-heracleum-sosnowskyi"
Co za problem opryskac roundapem,za duzo gadki ,za malo dzialania,walka jest wcale nieciezka,jest dosyc srodkow na rynku ktore z łatwością tą rosline niszczą,tylko chcieć!
Jak urzędnicy zaczną wdrażać odpowiednia procedurę to może za jakieś 4 miesiące ogłaszą zwycięzcę przetargu na wycięcie chwasta np ze.. Szczecina 😂. Kiedys osobiście widziałem jak w woj. łódzkim wycinką krzaków pod linią energetyczną zajmowała się firma z pod.. Suwałk 😨.
A u mnie zareagowali urzędnicy szybko i wycięli... arcydzięgiel bo ktoś uznał że to barszcz😂 i nie ważne że tuż obok za płotem dalej spokojnie rosło całe poletko bo pan sobie uprawiał na nalewkę.
A ja pamiętam jak na Helu firma z Żywca budowała prezydentowi oranżerię😂
Dzień dobry,
Dzięki za pokazanie tego.
Opalić i zakopać.
Pozdrowienia
Dziś właśnie zauważyłam barszcz na drodze wojewódzkiej DW310 gmina Brodnica 🙈 pozdrawiam
W mojej rodzinnej miejscowości w województwie kujawsko-pomorskim w samym centrum miasta, na niewielkim paśmie zieleni urósł sobie wyjebisty barszcz. Wczoraj zleciłem straży likwidacje tegoż bydlaka ;3
masz jeszcze jakies zlecenia
Wielce pozytywna wiadomosć. Znaczy, że propagacja zwalnia (blisko trzydzieści lat temu w okolicy Polan Surowicznych strzeliłem fotkę, na której nie jestem w stanie objąć dłonią łodygi tego cholerstwa).
Spokojnie, ciężko zdrewniałej łodygi, a w postępowaniu z substancjami niebezpiecznymi byłem szkolony od piętnastego roku życia. Zielony ominąłbym szerokim łukiem.
mimo wszystko piękna roślina, imponujących rozmiarów.
Witam
Te barszcze to w większości barszcze pastewne i nie są takie groźne jak Pan opowiada.
Niedaleko Cz-wy były uprawiane przez różnej maści spółdzielnie i nikogo nie poturbowały.W niektórych regionach widziałem ule gdyż miód barszczowy jest ceniony.
Pozdrowienia z Zagłębia Drewna 👍
Dziekuje za material
Widziałem u mnie w garnku ostatnio barszcz. Pyszny był. :-)
Jest to nieporządana roślina..a więc może by spryskać dziadostwo,wykopać.
Witam serdecznie Panie Łukaszu jeśli barszcz zakwitnie i zetnie się kwiatostan to ta roślina zamiera samoistnie, żyją młode rośliny które jeszcze nie zakwitły i one są nie do zdarcia jak to się mówi do czasu aż będą miały kwiatostan.Dlatego tak ważne jest aby się nie rozsiewał.
Ja natomiast zauważyłam że zwykły nasz poczciwy pasternak jadalny gdy ma kwiatostany -ma te same właściwości co barszcz sosnowskiego z tym że po pasternaku wychodzą bąble oparzeniowe ,ale one nie bolą a wręcz swędzą i to tak bardzo że często rozdrapuje się te bąble i wtedy dopiero można odczuwać ból.Przy barszczu nie powinno się przebywać w upały bo opary tej substancji unoszą się w powietrzu wokół roślin i to już wystarczy że można się poparzyć nie dotykając lub ocierając się o roślinę.Ciekawi mnie czy tylko ja jestem co roku poparzona pasternakiem po którym znamiona na ciele wyglądają paskudnie bardzo długo czy ktoś się też z tym spotkał i doświadczył na własnej skórze; pozdrawiam.
Byłem kiedyś w okolicach Żywkowa w warmińsko-mazurskim, znanym z tego, że mieszka tam mnóstwo bocianów. Nieco ponad kilometr na zachód od tej miejscowości, w okolicach amerykańskiego radaru są całe pola 2-5m barszczy. Dosyć przerażający widok jak wiadomo co ta roślina robi i jakich jest rozmiarów.
Kilkakrotnie widziałem już po kilka barszczy Sosnowskiego w drodze z Anglii do Edynburga, nie da się chyba pomylić tej rośliny z niczym innym ( przynajmniej gdy jest już dobrze rozwinięta)
Pozdrawiam ze słonecznej wyspy 😉
Najpierw opalić kwiatostan, potem ściąć a na koniec korzeń spryskać Rundapem (tylko miejscowo)
Nie korzeń, randap musi wchłaniać się przez liście, ani łodyga, ani korzeń nie wchłoną tego przysmaku.
@@jacekswiech530 wchchoną ale ja bym się nie bawił tylko pryskał po liścich. Za tydzień uschnie o ile jest wrażliwy na glifosat.
@@jacekswiech530 Więc odwrócić kolejność... propozycja jaką wysunąłem padła ze względu na możliwość rozsiewu ale ja jestem otwarty. A tę kładkę znam ponieważ wychowałem się u Babci w Bóbrce.
@@piotr-u1h Tak, bo randap dyfunduje od liści do korzeni, a nie odwrotnie. Oprysk tylko na liście i trzeba poczekać cierpliwie, zostawić chwasta uschniętego bo do korzenia preparat dojdzie po dwóch, trzech tygodniach.
Żeby oszczędzić preparatu można obciąć górną część rośliny zostawiając z dołu dwa - cztery liście na które prysnąć preparat.
Zrób sobie takie eksperymenty na dowolnym wysokim chwaście, jednemu daj kropelkę na sam czubek drugiemu kropelkę na środek itd. a potem czekaj i obserwuj
@@jacekswiech530 Już pisałem o zmianie kolejności a to o czym napisałeś wiem i stosuję u siebie.. Nie wiem dlaczego tej odpowiedzi niema? Pozdrawiam
Panie Łukaszu, gdzieś czytałem, że po wycieciu barszczu Sosnkowskiego i tego Monte coś tam, rosliny te przechodzą w cykl wieloletni.. Najlepszą metodą jest zawinięcie kwiatów w folię i po okresie wegetacj odciecie tych kwiatostanów - roslina mysli ze spełniła swa rolę i się rozsiała i obumrze.
To może być wartościowy pomysł ale przy mniejszej ilości roślin tak może być
Pierwszy okaz? Jestem zaskoczony. Wzdłuż Jasiołki widziałem go juz wielokrotnie. W Holandii natomiast zauważyłem, ze walczy sie z nim ścinając jedynie same kwiatostany. Czy jest to skuteczna metoda?
Wycięcie kwiatostanów przed wysiewem nasion jest wystarczające. Ważne, żeby powtarzać to tak z parę lat.
Kiepska sprawa
Jest też w Święcanach/Czermnej, przy drodze Siepietnica-Szerzyny. A to już prawie małopolskie ! Widziałem tez kilka stanowisk na południowy-wschód.
Jak pojedyncze okazy pojawiają się w Polsce?? Ptaki - nasiona, czy stacjonujacy ag niedaleko?
Okolice Wielopola, Zawadki, Łaczek Kucharskich po Lubzine wszedzie jak okiem siegnac gdzie sa pastwiska i cueki wodne, rowy jest wszedzie i nikt z tym nic nie robi...
dokładnie, jeżdżę tamtędy i szczególnie duże łany są widoczne przy wyjeździe na główną drogę z okoniona/lubziny
@@marcinzpola my jezdzimy nieraz po wode do zrodla przez twierdze ale tam wlasnie najwieksze skupiska widac.
Wydaje mi sie ze widzialem ta rosline dzisiaj w Cotswolds, ale musze sie jeszcze upewnic, bo mijalam ja samochodem. Jezeli to Barszcz Sosnowskiego, to pewnie trzeba bedzie gdzies to zglosic.
Jestem z okolic Gorzowa Wielkopolskiego, między wspomnianym Gorzowem a Santokiem i bez rozdrabniania się są całe łąki i nikt z tym nic nie robi bo jest wystarczająco daleko od miejscowości czy zabudowań, a jest go coraz więcej, mam wrażenie że szkoda pieniędzy na usunięcie, ciekawe kiedy nie będzie szkoda, a można było się go pozbyć jak było mniej
Jest jeden sposób na likwidację tej rośliny i pozbycia się problemy raz na zawsze, ale nikt w to nie wierzy i nie da pieniędzy na to.
Tzn. Jaki to sposób?
W podkarpackich wioskach jest go mnóstwo
Pod Kaliszem też na polu kilka gałęzi widać
Tydzień temu widziałem barszcz nad Brdą
Czy barszcz zwyczajny też jest niebezpieczny? Bo jak byłem mały to bawiłem się czymś takim, i oczywiście poparzyłem się.
Jak ktoś już tam podszedł z taśmą, to od razu mógł go ściąć przy ziemi.
Tak, zębami...
@@DoctorEcclesiae Można by przepiłować napletkiem.
Jest cała książka kompedium zwalczania barszczu sosnowskiego wydane przez gdoś
Da się to wytępić?
W okolicach Dukli go pełno
❤
Problem w tym, że mylą to z barszczem zwyczajnym i jego tępią. Analogicznie jakby ktoś chciał tępić czeremchę amerykańską, to i natywna czeremcha zwyczajna poszłaby pod topór :D
Czy to jest rodzina Poisonous Hemlock?
😊😊😊😊😊😊😊
Siema Łukasz
przestań kłamać, oparzenia po barszczu są nie do odpisania i w 99% przypadków zostają na całe życie
Dlaczego ktoś bardzo trującą roślinę nazwał barszczem, przecież ktoś może pomyśleć, że to roślina jadalna, zrobić z tego barszczu barszcz i się zatruć.
No bo z barszczu zwyczajnego robiło się kiedyś zupę, którą pierwotnie nazywano barszczem, a że barszcz Sosnowskiego jest blisko spokrewniony to też jest to barszcz. A poza tym sosnowski z tego co mi się wydaję nie jest trujący po zjedzeniu, a grozi oparzeniem
Z resztą został sprowadzony jako roślina pastewna czyli dla krów
Barszcz Sosnowskiego był uprawiny na kiszonki.
Panie Łukaszu mam do pana pytanie poszukam jakichś materiałów ciężko znaleźć na RUclips Jak znaleźć pożywienie zimą w lesie no są trzy cztery gatunki grzybów które można zjeść no i pałkę wodą ale myślę że to jest wciąż za mało co by pan polecił jeść w zimę można to zbierać i przygotować czy zrobi pan materiał na ten temat będę bardzo wdzięczny się ciężkie czasy A taka wiedza by się przydała .pozdrawiam
Rundap i po problemie
Aaaaa kupię nasiona barszczu Sosnowskiego
Koszmarna roślina kiedyś szukałem czy coś to żre i mało ma naturalnych wrogów. Jak już coś to żre to jak nie ma czegoś innego. Znając działanie polskiego państwa to zanim tę roślinę wykopią to ona zdąży już wydać nasiona.
krowy to jadły był to prezent od zssr
po co teraz po cichu wycinać, lepiej poczekać parę lat aż problem osiągnie rangę plagi. wtedy to i wyborcom co pokazać będzie, sztab kryzysowy się obsadzi, przetargi zrobi..
No to się zaczęło 😭ale jest bardzo skuteczna metoda.
Wystarczy zrobić bardzo proste narzędzie takie jak kiedyś rolnicy używali przy usuwaniu ostów.
Na końcu długiego pręta z rączką przyspawać lekko półokrągłe dłuto(ostrze) szer 4-5 cm.
Na głębokość tak ok.10 cm lub głębiej wbić pod kontem i przeciąć korzeń,wyciągnąć jeszcze małą roślinę.
Tak zrobiłem z początkiem maja,mija dwa miesiące i nie ma żadnych odrostów.
Konto to ty możesz temu barszczowi jedynie założyć. Tylko chemia.
@@Herman-i8t Na razie padały deszcze przez dwa miesiące i była piękna pogoda,więc tak żywotna roślina powinna odbić,a nie odbiła.
Będę dalej obserwował rezultat.
Jeżeli się sprawdzi to będzie to jedna z najskuteczniejszych metod na pozbycie się tego świństwa oprócz chemii,a może trzeba skojarzyc obie metody,zobaczymy.
I tak setki korxeni wyciągaj powoli od pólnocy do południa polski
Gdzie trzeba zgłosić rosnący barszcz?
W małych miejscowościach najlepiej do swojego urzędu - czy to miasta czy gminy.
Wszystkie zgłoszenia lecą w kosmos, obojętnie czy straż miejska czy wiejska.
Sam to wypal, tak żeby nikt nie widział.
Ten Sosnowski to się w grobie przewraca, że takiego chwasta jego nazwiskiem nazwali jakby jego był :D
A czyj był?
@@ToDaSieNaprawic przecież to natura. Niczyj.
@@panpunkt5185no właśnie natura. Ciekawe czy na Kaukazie też z nim walczą czy potrafią z nim żyć. Jeszcze się kiedyś okaże że ta znienawidzona roślina jest niesamowitym lekarstwem na jakąś nieuleczalną chorobę.
@@nok64 no ciekawe. Próbują z tym tam walczyć? Jeśli nie to dlaczego?
Przecież to właśnie Sosnowski przywiózł ta roślinę z Azji.
A koło Krosna dotarł jakiś inny jeszcze gorszy barszcz.
Spływałem ostatnio kajakiem fragmentem Rospudy i byłem przerażony ogromem ilości barszczu Sosnowskiego rosnącego na brzegach...
Zieloni nie pozwolą wycinać.
Dokładnie, ja też! Mnóstwo ich tam i są gigantyczne
Dzień dobry, Panie Łukaszu 🙋
Czy wójt, sołtys gminy nie powinien domagać się natychmiastowej likwidacji "gniazda" niebezpiecznej rośliny na podobnej zasadzie jak zgłoszone gniazdo szerszeni? Opasanie tasiemką przecież nie zabezpiecza potencjalnych poszkodowanych (nieświadomych dzieci), no chyba że tasiemka zdejmuje odpowiedzialność (naprawdę?)
Tak jak Pan mówi, im szybciej tym mniej pracy i większa skuteczność.
U mnie na działce się pojawił, Małopolska koło Wolbromia.
W Krościenku nad Dunajcem już sporo stanowisk od dobrych kilku lat
Szaflary, Biały Dunajec, Bańska Niżna - tam całe koryto Białego Dunajca jest tym porośnięte. Wygląda to strasznie. Jeszcze sporo wyrasta barszczu przy stacji PKP, nikt nic z tym tam nie robi.
Ja pier.... jakie farmazony ponad 30 lat wstecz robiono z tego kiszonkę w PGR ZawadkaRymanowska . Kto tam pracował to tak samo powie ze było koszone i przyczepami samozbierająca zwożono i kiszonkę robiono nie jedna osoba powie ze soki się gdzieś polały i NIK tak nie przeżywał jak teraz
Już był kiedyś w Krośnie
Czy to jest Hogwood?
Ogniem go!
Widywałem barszcz Sosnowskiego w wielu miejscach na Podkarpaciu czy w Beskidzie Niskim. Dla przykładu, koło Trzciańca, w Grąziowej czy między Krempną a Polanami.
Między Opolem a Brzegiem jest wioska Leśniczówka. Wzdłuż polnej drogi rośnie chyba kilkaset sztuk tego gówna.
Powazne pytanie: czy mozna z niego zrobic barszcz?
To jest temat dyskusyjny teoretycznie te furano kumaryny działają tylko na skórze i Znam osoby które robiły Ale ja się Nie odważyłem
Palnikiem spalić do grzania papy i asfaltu,to najlepsza metoda,pozdrawiam.
Wystarczy ściąć przed samym kwitnieniem jako roślina dwuletnia w następnym roku nie odrośnie i się nie wysieje
Nie do końca . Miałem na działce tego dziadostwa ze 3ary . A działka miała 7arów. Zarośnięta drzewami i barszczem zlewnia mleka . Nie użytek przez 30lat około. Kilka lat go tępiliśmy , efekt dało dopiero wykopywanie go korzonek po korzonku . Żadne środki herbicydowe nie dawały sobie z nim rady , a był to 2010rok , więc była dostępna mocna chemia. Zgodzę się ścięcie przed kwitnieniem opóźni ekspansję , ale on roznosi się również przez swoje korzenie ,które potrafią mieć i kilka metrów . Więc najlepiej będzie je wykopywać. Puki jest ich mało.
Czy na pewno a co na to mistrz statystyki?
"Nie do końca. Ścięcie Barszczu Sosnowskiego przed samym kwitnieniem może zapobiec jego kwitnieniu i rozsiewaniu się nasion w danym roku, ale nie gwarantuje całkowitego wyeliminowania rośliny i uniemożliwienia jej odrostu w następnym roku.
Barszcz Sosnowskiego jest rośliną dwuletnią, co oznacza, że kwitnie i wytwarza nasiona w drugim roku życia. W pierwszym roku roślina rozwija liście i korzeń spichrzowy. Jeśli zostanie ścięta przed kwitnieniem, pędy nadziemne zostaną usunięte, a roślina nie będzie mogła wyprodukować nasion.
Należy jednak pamiętać, że Barszcz Sosnowskiego posiada silny korzeń spichrzowy, który może przetrwać zimę i wytworzyć nowe pędy w następnym roku. Dlatego samo ścięcie rośliny przed kwitnieniem nie jest wystarczającą metodą zwalczania.
Aby skutecznie wyeliminować Barszcz Sosnowskiego, konieczne jest stosowanie kompleksowych metod zwalczania, które obejmują:
Regularne koszenie: Ścinanie pędów Barszczu Sosnowskiego przed kwitnieniem może osłabić roślinę i ograniczyć jej wzrost. Należy jednak pamiętać, że koszenie nie zabije rośliny i konieczne jest powtarzanie zabiegu w kolejnych latach.
Wykopywanie korzeni: Wykopywanie korzeni Barszczu Sosnowskiego jest jedną z najskuteczniejszych metod zwalczania tej rośliny. Należy jednak zachować ostrożność podczas wykopywania, ponieważ sok rośliny może powodować oparzenia.
Stosowanie herbicydów: W przypadku dużych skupisk Barszczu Sosnowskiego można zastosować herbicydy. Należy jednak używać herbicydów z rozwagą i zgodnie z instrukcją producenta, aby uniknąć skażenia środowiska.
Ważne jest również, aby zapobiegać rozprzestrzenianiu się nasion Barszczu Sosnowskiego. Nasiona rośliny mogą kiełkować nawet po kilku latach od ich wysiewu. Dlatego należy unikać kontaktu z nasionami i dbać o to, aby nie dostały się one do środowiska.
Zwalczanie Barszczu Sosnowskiego wymaga cierpliwości i konsekwencji. Regularne stosowanie odpowiednich metod może doprowadzić do stopniowego eliminowania tej inwazyjnej rośliny.
Dodatkowe informacje na temat zwalczania Barszczu Sosnowskiego można znaleźć na stronach internetowych:
Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa: piorin.gov.pl/rotator/barszcz-sosnowskiego,38,2.html
Instytut Ochrony Środowiska - Państwowy Instytut Badawczy: projekty.gdos.gov.pl/igo-heracleum-sosnowskyi"
W końcu. Czekaliśmy na barszcza.
Co za problem opryskac roundapem,za duzo gadki ,za malo dzialania,walka jest wcale nieciezka,jest dosyc srodkow na rynku ktore z łatwością tą rosline niszczą,tylko chcieć!
Zostawić ten barszcz komu on przeszkadza pięknie kwitnie.
piękna roślina po co niszczyć
To ją sobie w domu do doniczki posadż , wtedy może zrozumiesz po co niszczyć .
i dzieci mogą się bawić w cieniu
Oparzenia od tego mowia same dlaczego....
Posadz sobie w ogrodzie, w upalne lato będzie znakomicie chronił przed słońcem..XD