MOJA RELACJA Z CIAŁEM
HTML-код
- Опубликовано: 27 янв 2024
- Gruby jest to odcinek, ale na dzisiaj - cieszę się, że go nagrałam.
Mam wielką nadzieję, że zdołamy wszyscy w komentarzach zachować wzajemny szacunek, znaleźć trochę empatii i zrozumienia.
Pozdro!
P.
00:27-01:41 disclaimer
02:00 wprowadzenie
04:15 terapia
11:07 przełom
14:39 moje ciało teraz
22:14 Q&A
___________________________________________________
Sklep z moimi kosmetykami: czarszka.pl/
Darmowa wysyłka w moim sklepie obowiązuje przy zamówieniach od 200 zł.
___________________________________________________
IG: / czarszka
___________________________________________________
Kontakt: czarszka@gmail.com - Хобби
Bardzo szanuję to, że stawiasz jasne granice dotyczące tego, czym chcesz się dzielić, a czym nie.
Kiedy wróciłam ze szpitala po ciężkiej operacji ratującej życie dotarło do mnie jaka byłam niewdzi3czna i okrutna całe życie dla swojego ciała. Ono się tak bardzo starało a ja wiecznie narzekałam na nie. Zrobiło mi się wstyd, ryczałam i przepraszałam moje ciało. Tak zaczęła się moja miłość do siebie.
Potrzebuję Ci powiedzieć, że oglądam Cię już od conajmniej 10 lat. I nigdy nie czułam się przez Ciebie zawstydzana czy zobligowana do robienia więcej niż robię, jedzenia mniej niż jem czy nie odpoczywania. Zawsze mówiłaś personalnie o sobie, że to twój wybór, Ty tak robisz. Jeśli chce spróbować to mogę, ale twoją intencją nie jest nakazanie mi tego. Chyba między innymi za to Ciebie i twój kanał tak lubię. Dziękuję za ten film. To o czym opowiadasz jest mi jednocześnie bliskie i nieznane. W każdym razie otwiera oczy.
Ostatnio wspomniałam dobremu kumplowi, że zaczęłam leczyć tarczycę i insulinoopornosc i schudłam już 5 kg w 3 tyg i jestem z siebie mega dumna i usłyszałam tekst "ale zostaw coś do pieszczenia" i pierwszy raz po latach patrzenia na swoje ciało przez pryzmat innych ludzi odpowiedziałam "lecę po zdrowie, a nie po faceta i pieszczenie", zgasilam go totalnie i już nic nie odpowiedział, ale byłam z siebie dumna! 😁
Wspaniały film ❤.
Znam to dobrze- tą wrażliwość, ciepło i empatię dla wszystkich, tylko nie dla siebie. Uczą nas żebyśmy byli dobrymi ludźmi dla innych. Dlaczego nikt nas nie uczy żebyśmy byli najpierw tacy dla siebie. I że dobroć dla innych nie może się odbywać naszym własnym kosztem. No i ta nadmierna surowość dla siebie... Warto do takich rzeczy dorosnąć. Dziękuję Czarszko, i powodzenia na Twojej dalszej drodze ze swoim ciałem ❤.
Kilkanaście lat walki z zaburzeniami odżywiania. Mnóstwo momentów obżerania się, a potem głodzenia. Aktualnie ważę najwięcej w życiu i wreszcie czuję się wolna. Czy podobam się sobie? I tak i nie. Uwielbiam swój biust, lubię biodra, nie przeszkadzają mi rozstępy, ale bardzo nie lubię swojego brzucha i cellulitu. I tyle. I żyję. Absolutnie nie jest to aktualnie temat, o którym myślę codziennie, którym się zadręczam. Ok, patrząc w lustro widzę ten brzuch, przeszkadza mi, ale to nie jest stan, który musi trwać do końca życia. Mogę go zmienić. Patrząc w to samo lustro widzę też super mega długie włosy i ładną twarz. I na tym się bardziej skupiam. I doceniam. Dziękuję Ci za ten odcinek, Czarszko. Mam takie poczucie, jakbym pogadała z kumpelą, która mnie doskonale rozumie, potrzebowałam tego.
A wiesz, oglądam Cię od praktycznie początku, wcale nie myślę że masz rozdwojenie jaźni, widzę zmianę. Widzę jak zmieniłaś podejście do siebie, mówisz o tym otwarcie. Dziękuję też, że zrobiłaś ten film, bo wiem że dużo Cię to kosztowało.
Ps. Ledżinsy z victoria’s secret w rozmiarze M mieszczą też L i chyba też XL😅
Bardzo wzruszyłam się na tym filmie. Bezpośrednio przed nim oglądałam "Drugiego człowieka" Justyny Mazur, więc zupełnie wkręciłam się w tematykę ciała.
W szkole nigdy nie miałam nadwagi, ale był szalony przełom lat 90/00 i ideałem było ciało z niedowagą i brwiami jak plemniki. Ciała i brwi miałam wobec tego kanonu stanowczo za dużo. Dodatkowo problemem było to, że moje całkiem zdrowe i sprawne ciało nie nadawało się do uprawiania większości sportów. Biegnąc potykałam się o własne nogi, a wuefistka wyśmiewała mnie przy całej klasie, że "biegnę wolniej nawet od grubej X". Szkoda, że nikt nie zwrócił uwagi, że mam zaburzoną lateralizację i poczucie położenia ciała ;) O, jak bardzo nie lubiłam swojego ciała w szkole!
Była też druga przestrzeń, ta moja. Moje ciało w wodzie, na basenie, latem w jeziorze. Kocham pływać, więc nawet cellulit ignorowałam. Moje ciało zespolone z koniem w galopie, silne, ze stalowymi łydkami. Moje ciało, kiedy dostałam pod choinkę pierwszy zestaw kosmetyków wysokopółkowych - w gimnazjum! Matko, czułam się jak dama!
Ostatecznie polubiłam się z ciałem dość paradoksalnie - kiedy zachorowałam na łuszczycę i zaczęły je zdobić liczne plamy. Dotarło do mnie, że nie na wszystko mam wpływ. I jeszcze, że większości nie obchodzi, czy mam zmiany, czy nie. Mogę dalej być sobą, dbać o siebie i robić to, co kocham.
Moje ciało jest nieidealne. Lubię moje ciało. W domu słyszałam aż do dorosłości Tatę komplementującego mój wygląd, ale czasem mówiącego, że "tą bluzką robisz sobie krzywdę" ;) Jestem mu za to cholernie wdzięczna.
Ja tez po dwoch latach cierpienia fizycznego zaczęłam zauważać swoje ciało, od jego stanu zależy moj stan psychiczny. Na szczęście nie mam już myśli samobójczych, z resztą najgorszy był ból fizyczny podczas każdej czynności. Stanie, leżenie, chodzenie - wszystko to był ból. Każdego dnia boję się, że to wróci. Temat wagi dla mnie nie istnieje, to są małe problemy ludzi, którzy nie mają poważniejszych.
Pewnie juz z 10 lat, jak trafiłam na Twój kanał - ja "na zakręcie" z poczuciem zmarnowanych szans, a Ty "młoda, gniewna, zorganizowana" 😁Ale tak bardzo lubiłam Twój uśmiech, że zostałam - bez wchodzenia na kanały treningowo-organizacyjne 🤣. Baaaardzo dużo mi pomogłaś w ogarnięciu siebie. Drugie podejście - teraz muszę ogarnąć starość. Starość jest straszna. I uczę sie nią cieszyć, bo nie każdy ma przywilej jej zaznać. Banał? Banał. Ale może kiedyś go zrozumiem....
Pamietam jak w 2020r. byłam w "formie życia". Każdy komplementował moją sylwetkę, ale nikt nie wiedział, że za tym wszystkim kryły się miesiące głodzenia i morderczych treningów, którymi próbowałam zakryć to co działo się w mojej głowie. Z czasem z tego częściowo wyszłam, ale nadal ćwiczeniami maskowałam problemy psychiczne. Na siłę wpychałam w siebie endorfiny, by jakkolwiek funkcjonować. Dziś mija około pół roku jak porzuciłam ćwiczenia. Dlaczego? Bo dłużej tak nie mogę. Aktywność nie kojarzy mi sie z przyjemnością, lecz ze sposobem na ukrycie choroby. Chciałabym kiedyś do niej wrócić, ale z innych pobudek.
Jutro idę do specjalisty po raz pierwszy. Chcę sobie pomóc, choć nie do końca wierzę, że jest to możliwe po kilkunastu latach nawarstwiających sie problemów. Boję się tego co tam usłyszę.
Minął miesiąc i może chciałabyś się podzielić jak Ci poszło. Czy zrobiłaś mały kroczek do przodu. Ściskam ❤
Wow! Super, że nagrałaś ten odcinek, na pewno wiele osób z podobnymi rozkminami skorzysta. Świetnie jest widzieć u Ciebie takie zmiany i że w końcu dobrze się ze sobą czujesz. Ja to interpretuje jako dojrzałość, ale nazwa i moja opinia tu nie ma zbytnio znaczenia.
Ten film również mi wiele uświadomił, a mianowicie jak wielką jestem szczęściarą, że w pewnym momencie wrzucił mi się luz do własnego ciała i nie musiałam na to podejście tak ciężko harować.
Pozdrawiam ciepło cały czarszkoland, bądźcie dla siebie mili 🥰
🥰
Słuchałam ze łzami w oczach i powróciłam do wspomnień i myśli, które pojawiały się w najcięższych momentach mojej relacji z ciałem. Będącej wierzchołkiem tej góry lodowej, u podstawy której leżały poczucie wadliwości, niezasługiwania na miłość i próby poszukiwania dowodów, że jest we mnie coś ważnego, wartościowego. Oczywiście w oczach innych ludzi.
Robisz ważne rzeczy Paulina, dziękuję.
widzę ogrom pracy jaki przeszłaś by stać w tym miejscu! Lubię Twoje rozkminy, bo często dają mi samej do myślenia i się łapie na rzeczach, które mnie uwierają a w sumie nie muszą tego robić. Trzymam kciuki! Buziaki.
Ja najbardziej na swiecie kocham cialko mojego pieska, a moja sunia najbardziej kocha mnie i wypelniamy sobie razem te dziiury , dziurki, puste przestrzenie miloscia bezwarunkową, czystą. Jest nam dobrze 😊
Przechodze przez trudny moment z moim ciałem. Nie chodzi tylko o te kg ktore przyszły. Chodzi już o coś wiecej. Całe życie żyłam w przekonaniu wynisionym z domu, że wyglad jest najważniejszy. Juz wiem ze nie jest. To nie znaczy ze mam nie dbac o siebie. Ale jak wyjdę z brudnymi włosami z domu bo mam małe dziecko i nie ogarnęłam to lata mi to koło dupy. I dobrze mi z tym.
Bardzo wartościowy przekaz. Szczególnie kwestie tego, że można akceptować i kochać swoje ciało takie jakie ono jest... Piękno jest względne, każda kultura na różne kanony piękna. Uważam że najważniejsze to czuć się ze sobą ok. I niech się cieszy każdy kto jest sprawny i ma ciało które daje mu możliwość codziennie funkcjonować. Sama jestem w poważnej chorobie, ciało zawodzi, dlatego docencie swoje ciała!
Pozdrawiam gorąco ❤
Bardzo zazdroszczę, że doszłaś do takiego momentu, że się akceptujesz i dobrze Ci ze samą sobą.
Ja o tym marzę, ale wiem, że póki mam nadwagę to się nie zmieni. I nie chodzi tu o wygląd, a o sprawność i wygodę. Odstaję na każdej wycieczce w góry, nie radzę sobie z trudniejszymi podejściami/zejściami. Nie założę głupich szortów. I wiem, wiem, ktoś powie - nieważne jak wyglądasz, noś szorty. Super, nosiłabym, tylko mam obcierające się uda, to jest tak niewygodne i bolesne, że wolę nosić te długie spodnie i się gotować.
Marzę o tym, żeby w końcu mieć lato, podczas którego się tym nie martwię.
Z tym że ja jestem na pograniczu nadwagi i otyłości, a nie wciąż szczupłą osobą, która po prostu waży troszkę więcej niż zazwyczaj. Cały czas w głowie pamiętam siebie w takiej dobrej formie fizycznej - byłam silna, sprawna i najlepsza we wszystkie sporty (chociaż grubsze uda i lekka oponka na brzuchu zawsze były, ale właśnie nie o ten wygład chodzi) i do tego tęsknię! Mam nadzieję, że w końcu uda mi się dojść do tej wymarzonej siły i sprawności.
Kochana czarszko.
Muszę przyznać, że byłam jedną z tych, które podziwiały twoją dyscyplinę,twoje zorganizowanie i sylwetkę do pozazdroszczenia. Nigdy bym nie pomyślała, jakim to wszystko było kosztem obarte.
Dziękuję za filmik i ściskam serdecznie.
Szłam, słuchałam i płakałam. Część z bezsilności, część ze szczerości a część z takie wzruszenia, że ktoś mnie przytulił i ukochał tymi słowami. Bardzo trudny film, ale też bardzo ważny. Bardzo Ci za niego dziękuję. Chociaż na razie nie mogę znaleźć słów które do końca wyraziłby moje emocje. Ja po przesłuchaniu potrzebuje się położyć i ochłonąć, więc nawet nie chce wiedzieć co Ty czułaś nie tylko przy nagrywaniu, ale też przy montażu.
+ Czy na tyle dobrze czujesz się z tym tematem, że można go poruszyć na spotkaniu czy jednak wolisz nie rozmawiać?
Na spotkaniu to nawet chętnie. Już mi trochę okrzepło to wszystko.
❤❤❤ wszystkiego dobrego!
To faktycznie trudne do opisania w jaki sposób może ewoluować nasze podejście do własnego ciała. Ważąc 55kg nie mogłam spojrzeć na siebie w lustrze. Przez mankament w postaci dużej pupy, z którego się kilka razy wyśmiano, zniknęłam na lata, potrafiąc nosić rajstopy i obcisłe czarne spodnie w lipcowym upale, by sprawiać wrażenie szczuplejszej. Kochanie siebie i swojego ciała było dla mnie pojęciem abstrakcyjnym, czymś zarezerwowanym dla Pań sukcesu z dorobkiem osiągnięć i nienagannym wyglądem z pierwszych stron gazet. Cóż, tak się w moim życiu poukładało, że doszłam do takich wniosków jak Twoje. I ważąc 110kg utulam siebie samą, akceptuję i robię wszystko, żeby czuć się każdego dnia lepiej i zdrowiej - nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że chcę, bo siebie kocham. Bo tylko ja sama przeżyję ze sobą każdy dzień życia. Mega mi się słuchało tego, co mówisz, niezwykle to ze mną rezonuje. Super, że poruszyłaś tą kwestie, bo dzięki temu rośnie świadomość, że milość do siebie samej powinna być miłością bezwarunkową, niezależną od tego, w jakim znajdujemy sie miejscu i czasie, czy to z ciałem czy z sobą.
Bardzo dobra robota 👍
Jestes wspaniała ❤
Dzięki za ten film ♥️♥️♥️
Dziękuję za ten film❤
Dużo kobiet ma w głowie, to co mówisz czyli zupę i budyń-niestety. Ktoś kiedyś powiedział, że idealna kobieta to 90-60-90 albo duża pupa, biust i wąska talia i co jeszcze ja się pytania? Czas przerwać takie myślenie! Przez to większość kobiet nie kocha swojego ciało nie akceptuje go a czasem się nawet wstydzi. Ten film jest genialny! Super, że poruszyłaś ten temat! Tak jak powiedziałaś „czyje zdanie ma być istotne w moim życiu jak nie moje”. Złoto❤ pozdrawiam serdecznie ✨✨✨
❤wspaniały film! 😢❤
Piękny film ❤
dziękuję!
Dzięki za ten film. Im jestem strasza, tym mam większy luz w stosunku do ciała. Mam obecie największą wagę w życiu, ale od kilku lat stoi i akceptuję siebie w takim wydaniu. Ubrania dobieram do siebie teraz, a nie siebie zmieniam pod mniejszy rozmiar.
Pamiętam swoją "idealną" wagę i formę, ale kosztowało mnie to ogrom wysiłku i katuszy. Miałam problem z zajściem w ciąże i jak odpuściłam i przytyłam, udało się. Dziś mam trójkę dzieci, moje ciało wydało je na świat i wykarmiło, czego ślady zostały. Dziś już je akceptuje, choć długo łudziłam się, że dojadę się jak kiedyś i wrócę do dawnej siebie. Na szczęście puknełam się w głowę i przewartościowałam swoje potrzeby. Mam cudownego męża, który każde wydanie mojego ciała uwielbia, bez względu na wszystko, i mi to okazuje. Cudowne podejście, zupełnie odmienne niż to które panowało w moim domu rodzinnym i które było poczatkiem moich problemów. Cieszę się, że czas w moim życiu robi swoje i jest coraz lepiej w mojej głowie 😊.
Niesamowite ❤ Proszę o więcej ❤
Masz rację, trzeba to przeżyć co opisałaś, żeby to zrozumieć. Ja właśnie przez 3/4 odcinka nie ,,rozumiałam”, być może dlatego, że nie dotarłam do tego momentu jeszcze. Z drugiej strony wiele aspektów było dla mnie oczywistych.
Ale taka refleksja mnie naszła bo doskonale pamiętam Twoje relacje w kolorowych legginsach i topie jak opowiadałaś, że ,,jeszcze te 5kg i będzie git”. I ja tak patrzyłam i myślałam sobie ,,Woow, skoro Ty powinnaś przy tak fantastycznych ciele schudnąć, to co dopiero ja”. To samo z pracą- widziałam Twój zasuw i miałam poczucie, że ja przy Tobie jestem w zasadzie leniem. Też musiałam to przepracować, przemyśleć, wyłapać work-life balance :)
Dziękuję Ci za ten odcinek. Jest ważny!
Dziękuję!!! ❤❤❤
Zajebisty odcinek. Dzięki ❤
Bardzo dobry film, daje mega do myślenia❤
Super film ❤ dziękuję Ci za niego ❤❤❤
Dziękuję bardzo za ten film 😍
Dziękuję ❤
Cudowny film. Dziękuję :)
Mega dzięki za ten film. Widzę w nim dużo siebie 🖤
Bardzo ważny film! Dziękujemy za niego ❤️
Dziękuję za ten filmik ❤
Mam 41 lat i widzę, jakie zmiany zachodzą w moim ciele przez upływ czasu. Zaczynam martwić się nadchodzącą menopauzą (średnia wieku w Polsce to 48 lat) i jak moje ciało wtedy się zmieni. Wiem, że mogę nie mieć na to wpływu, bo genów nie oszukam, a czas leci tylko do przodu. Niemniej jednak, jest to gdzieś z tyłu mojej głowy i czasami odzywają się głosy, że już bliżej niż dalej do menopauzy.
Dziękuję Ci za ten film! ❤
Dziękuję za ten film.
Przytulam, pozdrawiam, dziękuję 💛
Dzięki za ten film i powodzenia w dalszej drodze do własnego spokoju, szczęścia, zdrowia, komfortu.
bardzo wartościowe nagranie! 💚
Amen. Film bardzo potrzebny. Dziękuję
Dziękuję Ci za ten film ❤ robisz naprawdę świetną pracę ❤
Dziękuję 🥰❤
bardzo potrzeny filmik, dzięki
Szczerze i mocno Ci gratuluję.❤❤❤❤❤.Agnieszka z Francji.
Bardzo gratuluję procesu współpracy ze sobą. Zycze dalszej wytrwałości I odwagi w odkrywaniu siebie.❤
Zgadzam się z każdym słowem i rozumiem bardzooo o czym mówisz ❤
Brawo, dziękuję za ten materiał. Miłość i życzliwość niech będzie z nami. Przytulasy
Hej. Wiem, że gadasz o ważnych rzeczach ale ten pies. CUDNY. Też bym mu pozwoliłam zjadać wszystkie uszy 🙂
❤ dziękuję za podzielenie sie TĄ historią❤
Bardzo dziekuje, szanuje, mysle, ze przeszlam podobna droge. W okolicach 40tki zaczelam wreszcie doceniac, akceptowac, nawet lubic, i przede wszystkim- odpuszczac. Dlugi to proces, az mi szkoda tych lat cierpienia- bo to jest cierpienie... badzmy dla siebie dobrzy. Gratuluje odwagi i dzieki za okazywanie szacunku dla innych racji, postaw, motywacji, itd.❤
To było wiele słów, które wiele z nas chciało usłyszeć. Dziękuję❤
Dzięki za ten film i za wszystko, co robisz w internetach ❤ obyś czuła się tylko coraz lepiej, i w głowie, i w ciele!
Bardzo przydatny film, mega fajnie ze podjelas taki trudny temat
Wszystkiego dobrego dla Ciebie Paulinko!!!
Dzieki za ten film ❤ Przytulam mocno ❤
Bardzo utożsamiam się z tym co mówisz ❤ dziękuję Ci za ten film. To wszystko 🥰 ściskam Cię 😊
Bardzo mocny film, dla mnie osobiście bardzo potrzebny. Mega rozkminy i spojrzenia, dziękuję! ❤
Film sztos! Wielkie dzięki! Ja niestety zatraciłam kontakt z własnym ciałem, trwa to już bardzo długo, w lata to idzie. To jest ciekawe co mówisz, ze dla innych jest się empatycznym, a dla siebie samej często nie. Zawsze byłam swoim największym krytykiem. Zaraz po albo i przed kilku osobami w moim życiu. Teraz opinia innych ludzi nie rusza mnie już tak bardzo, ale sama dalej się zajeżdżam. Odczuwany ból dalej siedzi gdzieś tam głęboko i oglądając ten film był wzrusz. 😘
BARDZO się cieszę, że ten odcinek jest.
Wow ,po prostu wow ,mega szczere aż mi miło się ogląda. 🥰
Dzięki że zrobilas ten film. Ja ostatnio popłakałam się kiedy sobie uświadomiłam, jak straszną sieczkę z mózgu zrobiła nam w latach 90 i 00 telewizja, teledyski, gazety, Paris Hilton. Bylam szczupłą nastolatką, zawsze miałam normalną zdrową wagę, a całe życie uważam się za osobę z nadwagą. Kilka razy zmuszalam sie do chudnięcia. Zawsze wracałam do moich standardowych 67-69kg. W liceum ważyłam może 61. Nigdy nie byłam obiektywnie gruba. Wracam do tych mysli i chce mi sie ryczeć, co za strata energii, dobrego samopoczucia. Samoocena na ziemi. Nasze pokolenie jest tym skrzywdzone na zawsze. Teraz mam córkę i moja misja to uchronić ją przed tym samym
Dziękuję, baaaaardzo doceniam, mega szacun za odwagę ❤❤❤
Dziękuję Ci za ten film. Czuję, że tam pomiędzy wierszami jest dużo, bardzo dużo ostrego zapierdolu nad samą sobą. Gratuluję, że jesteś w tym miejscu i fruń dalej, bo wykonałaś ogrom pięknej pracy ❤️
Ja jestem po 4 ciążach, mam rozmiar 34/36 i lekko wystający brzuch, a i tak mam do siebie pretensje o niego. Mam nadzieje, ze Twój film w końcu pomoże mi ułożyć we łbie te wszystkie durne myśli, które się pojawiają *uj wie po co ❤️
Dziękuję! Oglądam Cie od tak dawna.. I lubię tylko bardziej!
Tęsknię za jakimś odcinkiem o herbatach 😘
Dzięki za szczerość, wzruszające to było co mówiłaś
OMG, Kochana....mam tak samo. Jakbym słyszała opowieści o sobie...
Tym bardziej, że zaczęłam ćwiczyć siłowo z Tobą, kilka dobrych lat temu. Teraz jest +15 kg więcej, kobieca okrągła sylwetka i co najważniejsze....spokojna głowa😘😘😘
Jesteś bardzo mądrą babką!
Dzięki za podzielenie się swoją historią. ❤❤❤
Bardzo fajnie opowiedziałaś „jak radzić sobie z ciałem ale z głową” 😂
Dzięki wielkie Ci za ten film, Twoją szczerość i otwartość! Wyjaśniłaś tu niektóre rzeczy lepiej niż terapeuta. 😆 Dało do myślenia. Dziękuję jeszcze raz. 💜
Dziękuję 🙂🌷
Dziękuję za ten film. Dziękuję też, że jesteś z nami szczera. Ten film otwiera oczy... Dziękuję, że jesteś ❤
Dobrze 💜🙏
Ten film uruchomił we mnie tyle przemyśleń i procesowania wszystkiego, że nie wiem co napisać. Więc po prostu - DZIĘKUJĘ ❤❤❤
Bardzo Ci dziękuję za ten film
Musiałam go sobie dozować bo jestem właśnie w ciężkim etapie jeżeli chodzi o moje ciało i w ogóle jako osobę. Niektóre słowa, które mówiłaś idealnie pasują do tego co mam w głowie.
Dziękuję jeszcze raz - bardzo potrzebny film ❤❤❤
O tak. Zdecydowanie. Spodnie wygodne to najlepsza dbałość😉
ale czadowy odcinek...łał. Pozdrawiam!
To jest bardzo piękny i ważny film!
Jestem po dwóch ciążach, małe dzieci, czasu coraz mniej, zostało kilka kilogramów które trudno mi zrzucić. Zmiany hormonalne, nieregularne jedzienie itp. Brzuch już ten nie wygląda i zapewne nie będzie wyglądał jak wcześniej. Pamiętam jak w lecie wyszłam na spacer z dzieckiem w wózku. Jak to lato miałam sukienkę ciut bardziej dopasowaną na ramiączkach bo gorąco. Brzuch trochę wystawał i dostalam pytanie czy jestem w trzeciej ciąży. Nigdy bym nikogo o to nie zapytała ale pamiętam jak pomyślałam, że takie ubrania to już nie dla mnie. Potem na szczęście jakoś się już aż tak nie przejmowałam. Dlatego teŻ warto zastanowić się nad tego typu pytaniami, mogą wprawić w zakłopotanie. Pozdrawiam, bardzo ważny odcinek.
Duzo pracy wykonałaś Gratuluję! spotkałaś też chyba dobrego terapeutę Mnie się nie udało jeszcze poszukać kogoś kto by wskazał drogę bo samej bardzo ciężko Pozdrawiam
Mózg mi rozwaliło, jaki to był mądry i dojrzały odcinek❤❤
To był naprawdę świetny film. Dziękuję Ci za niego. 😊
Doceniam odwage❤
Dziękuję ci bardzo za ten film. Znalazłam parę rzeczy dla mnie które bardzo rozwalają mi łep, jakkolwiek to brzmi tego potrzebowałam 😅
Piękna i mądra kobieta❤
To było MEGA ❤
Dziękuję Ci za ten film i za Twoją otwartość. Wzruszyłam się. I to mocno. Słuchając o Twojej dotychczasowej drodze, to jakbym słuchała o sobie. Ja jeszcze nie polubiłam tak w 100% mojego ciała, ale pracuje nad tym. To cholernie ciężkie.
Bardzo wartosciowy film! Uwazam, ze wiele kwestii tu poruszonych, mozna odniesc tez do innych sytuacji w naszym zyciu. Zyjemy w czasach ogromnej presji, potrzebie ciaglego doskonalenia i oceniania przez innych, nie tylko tego jak wygladamy, ale tez co robimy, jakie decyzje podejmujemy, jak zyjemy. Duzo refleksji sie rodzi. Ciesze sie, ze wszystko udalo Ci sie tak fajnie przepracowac i dojsc do takiego etapu, gdzie jestes teraz. Sciskam ❤
Przez wiele lat słyszałam od mojego męża że mam za małe piersi i nie jestem kobieca... żałuję że ktoś wtedy nie doradził mi rozwodu i terapii... zrobiłam to ale straciłam wiele lat... wiele lat w ciężkiej depresji.
Dziękuję 💜
Kiedy byłam na wyjeździe i byly warsztaty z tańca intuicyjnego najbardziej poczułam jak bardzo ciało jest dla mnie czymś odrębnym ode mnie. To było w zeszłym roku, od tamtej pory pracowałam nad tym, żeby jednak być w ciele i je traktować jako równie ważną część mnie - słuchać, nie działać na przekór. I to jest niesamowite ile ta "mała" rzecz zmieniła. Bo jak tak sie powie "odzyskałam więź z ciałem" to niby nic, ale jestem pewna, że ogrom osób ma z tym teraz problem.
Dzięki za odcinek, ja tu sobie płaczę prawie od początku, ale to dobrze. Nadal mam trochę rzeczy do zaakceptowania ❤
Wiem że ten film pomoże wielu ludziom, pozdrawiam Cię serdecznie ❤❤❤
Amen,siostro😎 niech żyje nie przywalanie się do siebie!
Czekałam na ten film. Dziękuję ❤
Też czekałam :) i dokładam się do podziękowań