bo to jest prawidłowe zachowanie. "nie idzie" to odpuść, a nie "na siłę". "Zmieścisz się - śmiało!" czasem się uda, ale często skutki są tragiczne. Szacun za promowanie prawidłowych zachowań. Niestety znam instruktorów którzy w takim wypadku dosłownie mieszają kursanta z błotem. Kursant nabiera przekonania, że musi wykonać manewr, żeby nie wiem co. A to bardzo zły nawyk. Lepiej 3 razy podchodzić, niż raz rozwalić jacht (czasem nie tylko swój).
Tytuł filmu sugerował odejście alongside, ale raczej nie da się odejść jak się jest zacumowanym nienabiegowo. Może zrobicie kiedyś film odejścia alongside, np. przy użyciu szpringu rufowego nabiegowo i oczywiście na wstecznym. To byłoby pouczające, zwłaszcza, że przy czarterach morskich trzeba przynajmniej raz odejść alongside, po tankowaniu paliwa :) Co do filmu, to fajnie widać jak podatne są wysokie burty na wiatr. Przy takich manewrach ważne jest zachowanie w miarę konkretnej prędkości względem wody i możliwie jak najdłuższe manewrowanie w ustawieniu rufą do wiatru (tu akurat zamysł był inny, no i wiatr dopychający, więc chyba tylko stała prędkość by uratowała sytuację, a później błyskawiczne obłożenie cum na brzegu). Dzięki że dzielicie się doświadczeniem!
Sam się uczę. Mogę się mylić. Ja bym tutaj jeszcze dodał, że żeby zwiększyć siłę odpychającą od nabrzeża to należy stopniowo prostować ster tak żeby w linii wiatru był już wyprostowany. Może być przydatne przy większym wietrze. Sam manewr można było ewentualnie uratować przez przeniesienie cumy na prawą burtę i silnik na przód.
@@wirdil prostowanie steru ok bo skręcony jest głownie potrzebny na początku aby rufy nie dociskać. Cuma na prawa burte tez dobry pomysl po przejściu lini wiatru lub w momencie przechodzenia.
Odejście bardzo fajne - szczególnie na łódkach z szeroką rufą. Ale manewru podejścia nie rozumiem - w tych warunkach (wiatr z ukosa od dziobu, jacht długi z wysoką burtą) wykonywanie go właściwie w dryfie to błąd. Tutaj kluczowe jest zanim wejdzie się w dryf dość energiczne zainicjowanie ruchu wstecz aby zminimalizować znoszenie dziobu. Tego zabrakło - a "pomaganie strumieniem" to już nic nie da w tej sytuacji :)
Rację piszesz. To podejście było za wolne, a rosnący dryf komplikował je, stąd sternik wycofał się z manewru (jak dla mnie i tak za późno). "Szkoleniowość" filmu polegała na pokazaniu nie udanego manewru, choć planowaliśmy udany. Nie było replay, a sternik też próbował, trenował, nabierał doświadczeń. To podejście nie było demonstracyjne "jak należy", wyszło nam "jak nie należy" - też z wartością edukacyjną.
Wątpliwy to argument, że jak manewr nie ogarniesz sam, to to jest "słabo". Swoją drogą, to na tyle powolnby i etapowy manerw jest, że można go ustawić jako "self handed".
Fajnie że pokazujecie też jak jakiś manewr poszedł nie do końca jak był zaplanowany. Pozdrawiam
Dzięki za wspierający komentarz.
bo to jest prawidłowe zachowanie. "nie idzie" to odpuść, a nie "na siłę". "Zmieścisz się - śmiało!" czasem się uda, ale często skutki są tragiczne. Szacun za promowanie prawidłowych zachowań. Niestety znam instruktorów którzy w takim wypadku dosłownie mieszają kursanta z błotem. Kursant nabiera przekonania, że musi wykonać manewr, żeby nie wiem co. A to bardzo zły nawyk. Lepiej 3 razy podchodzić, niż raz rozwalić jacht (czasem nie tylko swój).
Super że kręcicie też z dronika, bo wszystko fajnie widać. Gdzie był takie filmy 15 lat temu jak się człowiek pocił przy każdym manewrze :D
Bardzo dobry przykład jak nie "brnąć w manewr". Spokój na łódce.
Tytuł filmu sugerował odejście alongside, ale raczej nie da się odejść jak się jest zacumowanym nienabiegowo. Może zrobicie kiedyś film odejścia alongside, np. przy użyciu szpringu rufowego nabiegowo i oczywiście na wstecznym. To byłoby pouczające, zwłaszcza, że przy czarterach morskich trzeba przynajmniej raz odejść alongside, po tankowaniu paliwa :)
Co do filmu, to fajnie widać jak podatne są wysokie burty na wiatr. Przy takich manewrach ważne jest zachowanie w miarę konkretnej prędkości względem wody i możliwie jak najdłuższe manewrowanie w ustawieniu rufą do wiatru (tu akurat zamysł był inny, no i wiatr dopychający, więc chyba tylko stała prędkość by uratowała sytuację, a później błyskawiczne obłożenie cum na brzegu). Dzięki że dzielicie się doświadczeniem!
Sam się uczę. Mogę się mylić. Ja bym tutaj jeszcze dodał, że żeby zwiększyć siłę odpychającą od nabrzeża to należy stopniowo prostować ster tak żeby w linii wiatru był już wyprostowany. Może być przydatne przy większym wietrze. Sam manewr można było ewentualnie uratować przez przeniesienie cumy na prawą burtę i silnik na przód.
@@wirdil prostowanie steru ok bo skręcony jest głownie potrzebny na początku aby rufy nie dociskać. Cuma na prawa burte tez dobry pomysl po przejściu lini wiatru lub w momencie przechodzenia.
Dzięki :)
już myślałem, że wszyscy zginiecie... ;-) to było by straszne jak by wiało więcej niż 10 węzłów ;-)))))))))))))
Cudownie ocaleni :)
Odejście bardzo fajne - szczególnie na łódkach z szeroką rufą. Ale manewru podejścia nie rozumiem - w tych warunkach (wiatr z ukosa od dziobu, jacht długi z wysoką burtą) wykonywanie go właściwie w dryfie to błąd. Tutaj kluczowe jest zanim wejdzie się w dryf dość energiczne zainicjowanie ruchu wstecz aby zminimalizować znoszenie dziobu. Tego zabrakło - a "pomaganie strumieniem" to już nic nie da w tej sytuacji :)
Rację piszesz. To podejście było za wolne, a rosnący dryf komplikował je, stąd sternik wycofał się z manewru (jak dla mnie i tak za późno). "Szkoleniowość" filmu polegała na pokazaniu nie udanego manewru, choć planowaliśmy udany. Nie było replay, a sternik też próbował, trenował, nabierał doświadczeń. To podejście nie było demonstracyjne "jak należy", wyszło nam "jak nie należy" - też z wartością edukacyjną.
@@ProSkippersi Cenne są też takie nagrania. Dziękuję za to, że pokazaliście to
Slabo, to musi byc tak zaplanowane aby samemu to ogarnac.
Wątpliwy to argument, że jak manewr nie ogarniesz sam, to to jest "słabo". Swoją drogą, to na tyle powolnby i etapowy manerw jest, że można go ustawić jako "self handed".
@@ProSkippersi Ok, troche mnie ponioslo. Pozdrawiam i zycze powodzenia.