Często obserwuję dancefloor węsząc Stoję w mojej bi-boy stance yo gęsto Kolejna J-Lo To, że większość chce mieć ją w łóżku Jest kwestią biustu Bo dla mnie jej piękno jest kwestią gustu Bo zawsze byłem tym chłodnym kotem Może głodnym trochę Ale rozsądnym bo ten Co sądzisz popęd mną nie rządził Wzrokiem spokojnym mierzyłem niunie Zdolny potem podbić po numer wolnym krokiem Zawsze byłem dotąd To był chłodny piątek klub Właśnie piłem spoko gdzieś krążył z jointem Urb No to w kącie sączę coś i nagle O-o zobaczyłem ją i wpadłem Miała boski uśmiech To coś i bluzkę I nic pod tym w ogóle Wiem, no bo to był chłodny piątek przecież synu Śledziłem jej wolny oddech dziesięć minut W szoku, w szoku Kombinuję jak ją poznać Bo wygląda, że jest tego warta jak Poznań Jak ktoś z was ją zna Na farta czynie Michał zrób coś, zdobądź ją jak Kartaginę Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć Jakoś poszło Choć nie była byle niunią czy nie nawet Czułem się trochę jak junior przy niej Była więcej niż kobietą Jak Aaliyah A ja jak o tym myślę to mnie tak nastraja Że mam do dziś te łzy w oczach jak na najach - a jak Była serio piękną panną Nie, taką, przy której wszyscy miękną Pragnąc jej Prawdą jest że wyszło pięknie, znaczy Miłość, rozmowy, sytuacja, wszystko świetnie Przyszłość bez niej, przykro mi Ale to do głowy nie przyszło mi Nawet myślałem, że mi się to wszystko śni Gdy czułem jej bliskość i mijały szybko dni Nikt nie przewidział tej klęski z panną Coś nie zagrało, pomyślałem: tęsknij za mną! Jak 50 Cent zacisnąłem zęby i na głos Powiedziałem dzięki za piękny czas, no Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć Wiesz jak to jest, jak ktoś cię zawiódł Najprościej zawód zmienić w złość Mam dość jej śladów Nie prześladuj mnie pomyślałem o niej O nie! I zapomniałem o niej i koniec Było nieźle, wiesz, miałem czas na własność Mogłem pić z chłopakami, a nie stać na baczność Oni marzą, o miłości, dupach Co jest z wami ? Ja mam dość ich słuchaj Minął tydzień Zacząłem myśleć więcej o tym Jej motyw przewijał się częściej po tym Mam to szczęście bo jestem nareszcie po tym Bo jestem wolny jak na mieście koty - co ty Wreszcie to do mnie doszło Że wcale nie jest tak zapomnieć prosto Nonstop powraca jej uśmiech, zapach jej, dźwięk słów jej Dotyk już nie waham się
Kiedy tego słucham, to ogromny czill mnie ogarnia.. Propsy
Oo, zobaczyłem ją i wpadłem...
Fajnie, ze jest. Moja młodość.
Ponadczasowe
dotyk już nie waham sie. dawno wypite przecinki. niezmienny szac za to.
Często obserwuję dancefloor węsząc
Stoję w mojej bi-boy stance yo gęsto
Kolejna J-Lo
To, że większość chce mieć ją w łóżku
Jest kwestią biustu
Bo dla mnie jej piękno jest kwestią gustu
Bo zawsze byłem tym chłodnym kotem
Może głodnym trochę
Ale rozsądnym bo ten
Co sądzisz popęd mną nie rządził
Wzrokiem spokojnym mierzyłem niunie
Zdolny potem podbić po numer wolnym krokiem
Zawsze byłem dotąd
To był chłodny piątek klub
Właśnie piłem spoko gdzieś krążył z jointem Urb
No to w kącie sączę coś i nagle
O-o zobaczyłem ją i wpadłem
Miała boski uśmiech
To coś i bluzkę
I nic pod tym w ogóle
Wiem, no bo to był chłodny piątek przecież synu
Śledziłem jej wolny oddech dziesięć minut
W szoku, w szoku
Kombinuję jak ją poznać
Bo wygląda, że jest tego warta jak Poznań
Jak ktoś z was ją zna
Na farta czynie
Michał zrób coś, zdobądź ją jak Kartaginę
Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć
Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć
Jakoś poszło
Choć nie była byle niunią czy nie nawet
Czułem się trochę jak junior przy niej
Była więcej niż kobietą
Jak Aaliyah
A ja jak o tym myślę to mnie tak nastraja
Że mam do dziś te łzy w oczach jak na najach - a jak
Była serio piękną panną
Nie, taką, przy której wszyscy miękną
Pragnąc jej
Prawdą jest że wyszło pięknie, znaczy
Miłość, rozmowy, sytuacja, wszystko świetnie
Przyszłość bez niej, przykro mi
Ale to do głowy nie przyszło mi
Nawet myślałem, że mi się to wszystko śni
Gdy czułem jej bliskość i mijały szybko dni
Nikt nie przewidział tej klęski z panną
Coś nie zagrało, pomyślałem: tęsknij za mną!
Jak 50 Cent zacisnąłem zęby i na głos
Powiedziałem dzięki za piękny czas, no
Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć
Kotku, chyba nie potrafię powiedzieć że nie chciałbym ciebie mieć
Wiesz jak to jest, jak ktoś cię zawiódł
Najprościej zawód zmienić w złość
Mam dość jej śladów
Nie prześladuj mnie pomyślałem o niej
O nie!
I zapomniałem o niej i koniec
Było nieźle, wiesz, miałem czas na własność
Mogłem pić z chłopakami, a nie stać na baczność
Oni marzą, o miłości, dupach
Co jest z wami ?
Ja mam dość ich słuchaj
Minął tydzień
Zacząłem myśleć więcej o tym
Jej motyw przewijał się częściej po tym
Mam to szczęście bo jestem nareszcie po tym
Bo jestem wolny jak na mieście koty - co ty
Wreszcie to do mnie doszło
Że wcale nie jest tak zapomnieć prosto
Nonstop powraca jej uśmiech, zapach jej, dźwięk słów jej
Dotyk już nie waham się
W szoku, wsioku.
powiedziałem dzięki za piękny czas :(
wcale nie jest tak zapomnieć prosto
@@almascapone5900 pozdro
😮