Zastananwiam się w jakim środowisku ja się obracam, bo ciągle coś mi się nie zgadza. Właściwie każda moja samotna koleżanka spełnająca standardy po prostu przyzwoitej osoby, czyli moim zdaniem nadającej się do związku, wcale nie ma jakichś strasznych lęków czy ogromnych oczekiwań. Dziewczyny są w stanie zaakceptować ludzi z długami, biednych, grubych / chudych. Oczekują poznania bratniej duszy, kogoś z kimś, z kim spędzą fajnie czas, kto nie będzie kulą u nogi. Bez żadnych nacisków czy przymuszania. Po prostu fajny człowiek z fajnym człowiekiem. Po drugiej stronie spotykają tak na szybko wymieniając: mężczyzn kompletnie niezainteresowanych związkiem - Pitrusiów Panów. Oszustów matrymonialnych (szybkie dążenie do seksu jak najniższym kosztem, kłamstwa i kłamstewka, wiele partnerek, niejasna przeszłość). No i moja ulubiona grupa - panowie typiu "weź mnie kobieto przynieś, podaj i ugotuj, potem posprzątaj, zrób zakupy, a ja se posiedzę i pogram, bom zmęczony po pracy zdalnej). Ci ostatni to jakaś totalna plaga. Jeśli jakiejś trafi się normalny to walczy o niego jak o niepodległość. No i tak tworzą się fajne pary. Niestety wiele fajnych dzieczyn nie ma partnerów, bo po prostu słusznie odrzucają tych wybrakowanych. A moi całkeim fajni koledzy, którzy są lub bywają samotni? Ciągle niezdecytowani, bo może będzie lepsza, może chudsza, może prawniczka, a nie ekspedientka... Przeraża mnie jak tacy ludzie potrafią ględzić i rozstrząsać. Finalnie trafiają na kobiety pozornie ciekawe, ale pijawki lub z innymi problemami, są jakiś czas w związku, a potem zabawa od nowa.
@@DeepDeepDeepInTheWater jeśli dziewczyna jest singielką dłużej niż 3 miesiące to w 99% przypadków ma nierówno pod sufitem, albo liczy na księcia z bajki mając 3 cyfrowe BMI, bądź twarz wujka Bogdana tylko bez wąsów. Normalnych kolesi do oporu, ale oni są nudni w przeciwieństwie do seryjnych podrywaczy i innych uzależnionych od ciężkiego towaru, imprez, alkoholu itp. którzy mają "to coś", więc dla kobiet wybór jest oczywisty.
@@alicjax7119 zgadza się, mężczyźni muszą się nauczyć, że kobiety chcą łobuza który ich nie szanuje na dawcę genów dla dziecka, a miłych kolesi traktują jak bankomat. Właśnie dlatego trzeba być tym pierwszym, a nie tym drugim
@@radosawg4725 dzień numer 1096 pod tytułem "jaką mieć wymówkę, żeby nie pracować nad sobą, tylko obwiniać za wszytko wyimaginowane preferencje kobiet" 🙂. Zapomniałeś o 180 cm, milionach na koncie, tatuażach, czy co tam jeszcze sobie faceci wymyślają...
@@alicjax7119 no mamy nad sobą ciężko pracować w pocie czoła to może Alicja przerobiona przez 84 bad boyów da szansę, żeby móc za nią płacić czego poprzednicy oczywiście nie robili buahahahaha Tylko dzbany bez mózgu traktują współczesne sikorki poważnie. Zabawić się jak najbardziej, ale jakieś związki z procami 25+ które balują bez hamulców odkąd kończą 15 lat to już trzeba w ogóle nie mieć RiGCZ'u :)
Uwielbiam Panią Basię i często oglądam jej filmy na yt, ale zupełnie niepotrzebnie w tej rozmowie zdominowała swoją osobą zaproszonego gościa. P. Basia nagrywając swoje filmiki ma pełną swobodę wypowiedzi i może poruszać tematy nawet w najszerszym czasie antenowym, jeśli tylko uzna to za celowe. Jeżeli natomiast zaprasza do swojej rozmowy gościa, to należałoby pozwolić mu się wypowiedzieć i go wysłuchać. A najbardziej rzucały mi się w uszy pytania zadawane w sposób sugerujący odpowiedź/ tudzież pytania zawierające już w sobie gotową odpowiedź Pani Basi na kwestie, które poruszyć miałby Pan Marcin. Szkoda…, bo P. Marcin mógł przekazać nam więcej wiedzy i treści, czego jednak nie zrobił , bo został z nadmierną ekspresją zaszczebiotany i zagadany przez prowadzącą.
Naprawdę ciężko się tego słuchało. Mam wrażenie, że P. Basia rozmawia sama ze sobą, sama odpowiada na swoje pytania i się zastanawiam po co w ogóle zaprosiła gościa, któremu nie daje możliwości wypowiedzi. Pan Marcin w pewnym momencie wyraźnie odpuścił i chyba już tylko czekał na koniec.
Zacznijmy od tego, że nie powinno się zadawać takich pytań jak w tytule. Jeśli wyświetlasz film, bo chcesz poznać jedyna sluszna odpowiedź na pytanie o rodzaj szukanego partnera czy partnerki, no to znaczy, że wpadłeś czy wpadłaś w pułapkę sytuacji, w której będziesz być może starać się ocenić, czy ty taka osoba jesteś lub czy powinieneś być ty lub twój partner. Nic bardziej mylnego. Nie ma odpowiedzi na to pytanie i być może dlatego ta odpowiedź w filmie nie padła. Musi być to coś. Musisz się dobrze czuć przy tej osobie będąc po prostu sobą i nie udając nikogo. Po każdym spotkaniu masz mieć naturalna chęć kolejnego spotkania bez analiz, spekulacji i kalkulacji. To wszystko.
Kiedyś to było .. 😂 Mężczyźni już nie szukają, poczuli jak można po prostu żyć, bez gierek marudzenia i niszczenia sobie życia zmanierowaną lalką, która sama nigdy nie dowie się czego chce
Inaczej. Kobiety przestały spełniac bare minimum czyli do 3 partnerów, do 25/26 lat (chce miec 3 dzieci jak ktos chce jedno moze celowac wyzej prosze bardzo), nie zjebany charakter (traumy z karuzeli sie tu wliczaja i oczywiscie solipsyzm instagramowo tiktokowy i sama jazda na karuzeli tez). :) Serio. Kobiety same się wypisały z rynku matrymonialnego wskakujac na karuzelę i opóźniając wejscie w zwiazki do okolic 30tki a potem sie dziwia że nie ma chętnych... No przecież nie stoisz w kolejce za zapsutym produktem... Idziesz w miejsce gdzie jest jeszcze nie zepsuty. Nie rozumieja ze mamy dwie kategorie kobiet tylko - 1) long term, 2) rozrywkowa - jeśli nie spełniasz minimum na long term - to jestes kategoria rozrywkową moja droga. Niestety. Life. Pozdrawiam z Azji.
Mężczyźni szukają kobiet - nie cóż - dzieci w wieku 30+ lat z xxx partnerów na koncie które "są wyzwaniem"... Sorry. Ale wyzwania to ja mam w codziennym życiu. Jaki absurd i kłamstwo przekazują prowadzący (Pan troche z uprzejmości dla Prowadzącej z tego co mi się wydaje - wmanewrowany i nie chce mu się tłumaczyc)... Nie znam JEDNEGO faceta (dojrzałego emocjonalnie w wieku 30+) który szuka partnerki która będzie wyzwaniem... My szukamy PARTNERKI a jeżeli PARTNER jest wyzwaniem to to nie jest PARTNERSTWO ale WALKA. :):):) I gówno prawda - należy brać ludzi którzy są łatwi w obsłudze - wtedy życie jest łatwiejsze i przyjemniejsze i można się szanować i nie walczyć ze sobą budujac cos razem zamiast marnowac czas i energie na pierdoły...
Kobiety, zwłaszcza te dojrzalsze, coraz rzadziej szukają mężczyzny na stałe, bo poczuły, że "można po prostu żyć, bez gierek i marudzenia" drugiej strony, hołdującej sypiącym się związkowym stereotypom 😀
Po pierwsze primo to większość ludzi nie wie co to miłość. Ona nie polega na braniu, ale na podziwianiu tego jak druga osoba zachowuje się wobec Ciebie, ale przede wszystkim wobec innych. Dlaczego wobec innych? Ponieważ jeśli zależy Ci na ekscytacji, to będziesz zazdrosna, że faceta zabawia kogoś innego, a nie ciebie. Tu chodzi o samą przyjemność z samego patrzenia na to jaka ta osoba jest. Większość ludzi patrzy tylko na to co, ktoś może im dać. Tu jest największy błąd.
Niestety jak zwykle w tego typu psychologicznych audycjach o związkach pomija się najważniejszą kwestię tj. wyglądu. Trwa rozkminianie jaki to facet ma być a jaka ma być kobieta. Jak to wszystko w sobie trzeba przpracować itd. A to jest wszystko wtórne do wyglądu i atrakcyjności czyli pierwszej i najważniejszej bramki przez którą przechodzimy w związkach. Możesz mieć wszystko przepracowane na tip top ale jak nie jesteś atrakcyjny/a fizycznie to niewiele na tym rynku randkowym ugrasz. Pod drugie Pan Marcin tworzy jakieś fałszywe wizje w których to mężczyźni mają wybór i mogą sobie tak wybierać i oceniać kobiety z którymi się chcą wiązać. Taki komfort ma niewielki odsetek mężczyzn. Reszta wchodzi w związki z kobietami, które są nimi jakikolwiek zainteresowane. A przeciętny mężczyzna ma w życiu o wiele mniej atencji i zainteresowania ze strony kobiet niż przeciętna kobieta ze strony mężczyzn. Więc faceci nie perzebierają w kobietach a przynajmniej zdecydowana większość facetów.
@@terenttracki7062 nie masz racji. Żaden facet, z którym się spotykałam nie był modelem. Ale była chemia, intelekt, świetne poczucie humoru, umiejętność konwersacji na wiele tematów, zainteresowania, tzw. ogarnięcie życiowe, świadomość siebie i swoich oczekiwań. Sprowadzanie wszystkiego do wyglądu robią wybacz... puste lalki. Z reguły dorzucają do tego kasę. A potem... życiowe dramy. Tak więc nie projektuj proszę swoich oczekiwań wobec kobiet na kobiety.
@@paulalesniewicz8373 jak znam życie Ty 5/10 spotykałaś się z chłopami 7/10, ale to poniżej twojego standardu 9/10 więc to całe"żaden nie był modelem, a ja łaskawie dawałam mu szansę" to jedno wielkie xD hahahaha
@@paulalesniewicz8373Po pierwsze nie napisałem, że trzeba mieć wygląd modela. Po drugie odnosiłem to do mężczyzn i do kobiet bo mam dość udawania, w poradnikach psychologicznych, że ten temat nie istnieje. Po trzecie nie pisałem, że tylko wygląd się liczy, tylko, że od tego się wszystko zaczyna i dopiero potem jest cała reszta. Twoi faceci modelami nie byli, ale byli dla ciebie atrakcyjni fizycznie tak jak ty dla nich. Po piąte to ty projektujesz i przypisujesz mi słowa, których nie napisałem albo je nadinterpretujesz.
mężczyźni: "hurr durr, kobiety oceniają po wyglądzie i mają nierealne oczekiwania" również mężczyźni: "jesteś kobietą 5/10, po 30, spada twoją zdolność reprodukcji, pogódź się z tym, że wolimy młodsze"
@@agnieszka6335 Ja we wpisie odnosiłem się i do mężczyzn i do kobiet. Tj. dla obu płci wygląd jest równie ważny. I ok. Ale różnica jest taka, że właśnie kobiety uwielbiają zaprzeczać i udawać, że są bardzo uduchowione i na wygląd nie patrzą. Co oznacza tyle, że patrzą tak jak faceci plus mają wiele innych wymagań, które muszą iść z tym wyglądem w parze.
Z tym stawianiem granic to też trzeba szerzej patrzeć. Dajmy na to, że facet pozwoli raz na jakieś zachowanie kobiety ( wywołane przez nią celowo lub nie pod kątem tego sprawdzenia) i nie postawi granicy to nie znaczy , że już za kolejnym razem tego nie zrobi. Wiem to po sobie , bo mam szeroką tolerancję lecz też do czasu. Czasami odnoszę wrażenie, że niektóre kobiety odrazu "przyklejają mi łatkę". Sam osobiście zawsze staram się jakiś czas obserwować drugą osobę kiedy ją poznaję i nie skreślam z automatu jeśli się nie upewnię.
Im bardziej zagłębiam się w tematykę relacji, związków itd tym bardziej nie rozumiem kilku kwestii. Jak to jest, że jest coraz więcej samotnych zarówno mężczyzn jak i kobiet, a mimo to ta liczba ciągle rośnie skoro powinna maleć? Im więcej samotnych ludzi tym więcej potencjalnych partnerów/partnerek, a jednak ci wszyscy ludzie nie mogą się odnaleźć. Każdy ma jakichś znajomych, których uważa za super ludzi, i którzy zawsze są sami. Ja osobiście nigdy nie byłem zakochany, nigdy nie byłem w związku ani tym bardziej nie miałem kontaktów seksualnych mimo 28 lat na karku. Zawsze byłem dla kobiet całkowicie niewidzialny mimo iż nie narzekam na wygląd, nie żyję w skrajnym ubóstwie, pracuję, uprawiam sport i ogólnie jakoś tam funkcjonuję. Znam kilku facetów w takiej samej sytuacji. Ja przez cale życie byłem na dosłownie jednej randce, mój kolega, którego uważam za na prawdę porządnego faceta, i który wygląda na prawdę nienajgorzej nigdy nie był żadnej randce. Większość kobiet miałaby przynajmniej jedną koleżankę z podobną historią. Jest mnóstwo ludzi, którzy nigdy nie mieli i wciąż nie mają okazji by chociaż spróbować stworzyć jakąś relację. Jeśli to kogoś interesuje to zapraszam do dyskusji.
@@Lukevr-u5r no takich jak Ty i Twój kolega w USA jest już 63%. Po prostu kiedy wy sobie wieczorkiem siedzicie na siłowni, gracje na kompie czy oglądacie filmy, to wasze potencjalne dziewczyny skaczą po jakimś bad boyu chociaż wiedzą, że on ma harem liczący 15 sikorek które sobie obraca rotacyjnie dla sportu. Takie mamy czasy, takie mamy realia. Kiedy łobuz już się nimi znudzi to one się do was zgłoszą w wieku 35+ lat z dzieckiem ich ex pod pachą, albo jakąś fajną ciekawą chorobą przenoszoną płciowo.
Generalnie zgoda, ale z tymi samotnymi całe życie koleżankami do 30stki to tak średnio bym powiedział. Fakt jest sporo singiel w tym wieku, ale raczej nie takich które nie były w żadnym związku. Za to facetów takich nie brakuje...
Najzwyczajniej w świecie kiedy kobiety pisza że nie ma facetów mają na myśli że nie ma facetów na odpowiednim poziomie który by je zainteresował (pisze to z perspektywy osoby która była niezauważana a teraz jestem w topie - 0.1% zarobków, 10% wyglądu itd - no wzrostu sobie nie zrobie ale nie jest źle 180 cm). Wiem coś o tym, bylem biedny (nie jestem), byłem nice guyem i trampoliną (już nie jestem) i byłem niewidoczny (już nie jestem). Dziewczyny maja to do siebie ze nie zauważają 90% facetów jednocześnie twierdząc coś innego, ufają koleżanką, które rozbijają im związki - wszystkie patologie zachodniej kultury zostały zainkorporowane w PL już. I jeśli się budzą to... budza się po 33/34/35 roku życia jak większość facetów nie chce mieć z nimi nic wspólnego bo juz się napatrzyli i/lub zbudowali życie i szukają kogoś młodszego i mniej zniszczonego zyciem zeby założyć rodzinę (generalnie ja nie widze sensu zagadywac nawet do dziewczyny starszej niz 26 lat bo chce miec 3 dzieci naturalnie bez powikłan + 2 lata na zapoznanie sie). W sumie jeszcze 80+ lat temu było normalnym że była 15/20 letnia różnica wieku miedzy facetem a kobietą. Coś czuje że idziemy w tym samym kierunku ale jesteśmy na etapie przejściowym gdzie jest dużo shamingu - więc dla swojego zdrowia psychicznego warto wyemigrowac dopóki system sie nie zawali. Koleżanki do 30tki to ich samotność raczej polega na przelotnym seksie. ;) Więc cóż - zbuduj siebie, jeśli możesz jedz w miejsce gdzie jestes atrakcyjny dla kobiet (Wietnam, Kambodza, Tajlandia, Filipiny, Korea, Japonia - nie chodzi o kase - po prostu jestes rasy która sie tam podoba bo dziewczyny chcą miec mieszane dzieci + przygoda zycia :) ) i tam zakładaj rodzine. Patologie które weszły nam do Polski same nie wyjdą - na zachodzie trwaja od lat i rozwalaja system.
Wiem po sobie,że zmarnowałam parę lat na relacje,ktore odbiegały od mojego światopogląd,charakteru,wspólnych celów. Niestety mając 25 lat nie byłam tego świadoma. Przeżycia mnie ukształtowały i sprawiły,że dojrzałam. Na wiele kwestii patrzę już zupełnie inaczej. Tylko mieć nadzieję, że ktoś pojawi się,co myśli podobnie.
11:30 to są szanowna Pani tzw. shittesty, czyli kobiety świadomie lub podświadomie testują facetów czy potrafią stawiać jakieś granice w związku. Jak tych granic nie ma to nie ma szacunku, bo co to za facet co nie potrafi powiedzieć nie ;)
Bardzo lubię Basie , do pana nic nie mam chociaż mógłby przestać tłumaczyć tych biednych tchórzy co znikają. Jeśli facet mnie ghoustuje to tylko robi mi przysługę skracając zmarnowany czas. Faktem jednak jest że faceci robią to znacznie częściej niż kobiety ale zanim wdam się w gadkę ze panów to fajnych już nie ma a panie są jakieś tam to czytam komentarze i nie wierzę ! Najazd wzajemny na płeć przeciwną , panie jadą po panach panowie już w nic nie wierzą i tak w kółko 😞 mimo milona niepowodzeń nie zwalam winy na facetów . Wiem kim jestem i czego chce więc komentarze ze kobiety to materialistki mnie nie ruszają a facet który nie umie zapłacić za kawę bo czuje się naciągnięty jest gościem z którym się po prostu nie umówię i świetnie 🙂 to bywa męczące ale nie można szukać winy wszędzie ani nawet nie w sobie . Nie mam się za księżniczkę o wygórowanych oczekiwaniach ani nie uważam że coś ze mną nie tak , ale świat ogólnie jest okropny i ludzie coraz gorsi co nie znaczy że jak jestem sama to coś ze mną nie tak ani że jak jestem w związku to wszytko ze mną tak 😂 jest jak jest a ja chyba jestem zmęczona takimi podcastami bo pogadać można ale czy to coś zmienia ją się pytam czy chodzisz jedna osoba znalazła sobie kogoś przez to że tego wysłuchała i coś zmieniła w życiu ? Może zamiast takiego gadania warto działać i po prostu umawiać ludzi . Jak pan zna takich świetnych gości to czemu ich nie sparować z klientkami Basi ? To będzie coś 🙂
@@make_up_the_eye376 klientki Pani Basi uznają, że ci kolesie są nie halo skoro ich ktoś obcy musi umawiać na randki i koniec historii. Dziś na randkę przeciętna kobieta może umówić się w 2 minuty, dlatego do związku oczekuje milionera przystojniaka, bo od zabaw w sypialni ma kilkunastu "kolegów".
@@karolgoas no tak jest, jeśli poznajesz kogoś przez jakieś biura to z automatu masz łatkę typa co nawet nie umie sobie gąski w realu ogarnąć. Jak się z tym czują? Jak desperatki, bo chciałyby Greya, a nie jakiegoś nudziarza z internetu który nie ma prywatnego jachtu, zdjęć na okładce, ani nawet kartoteki kryminalnej.
@@radosawg4725 typowa kobieca maskarada . I te jej pragnienie niezaspokojonego pragnienia . Pragnienie które mówi ....To nie to ,,to jest tak ale to nie jest to . Co prowadzi do paychotyzacji społeczeństwa. A świat staję się coraz bardziej szalony . Z powodu braku przywłaszczenia rozkoszy . Ponieważ nie znajduje odpowiedzi . Powstaję pytanie w jaki sposób kobieta widzi swój z ala prawdziwym mężczyzną skoro nigdy go tak naprawdę nie miała . Nigdy go nie zbudowała .
Cała ironia polega na tym, że im więcej ludzie słuchają takich rzeczy, alalizują, generalizują, oceniają i diagnozują, tym bardziej stają się oderwani emocjonalnie od samych siebie i innych ludzi. Empatia to nie uczucie, tylko umiejętność, która trzeba ćwiczyć. Tak jak od samego oglądania Tour de France nie będziesz jeździć szybciej na rowerze, to od samego myślenia empatii też Ci nie przybędzie. Im więcej myślisz, tym bardziej oderwany będziesz od swoich emocji i potrzeb.
Śmiała hipoteza 🙂 Od myśli wszystko się zaczyna, bo to myśli wpływają na nasze emocje. Emocje z kolei decydują o naszych decyzjach i działaniach. To nie nadmiar wiedzy nam szkodzi ale właśnie jej brak. Np. z założenia do terapeuty nie idziemy pomilczeć, tylko właśnie "zajrzeć" w swoje myśli.
@@EwaDubois Ewa, interesująca teoria. Myślisz, że mogłabyś poradzić kobietom, aby więcej myślały, analizowały i zastanawiała się nad wszystkim co robią i co ich parner robi w czasie uprawiania seksu? 😉 Myślisz, że gdy kobiety zaczną zastanawiać się nad swoim wyglądem i wagą, to poczują 🔥🥰💋💓❤️🔥💘? A jak zaczną porównywać się do kobitek z instagrama, to rozpali to w nich 🔥🔥🔥? 🤔 Kobiety lubią myśleć i zdobywać wiedzę w łóżku, czy wola mieć milczącą terapię?
@@EwaDubois czujesz się odpowiedzialna za swoje emocje i potrzeby? Jeżeli od myśli wszystko się zaczyna: jak zaczniesz myśleć, że jesteś głodna albo podniecona, przestań myśleć i Twoje potrzeby odżywiania i intymności znikną. Następnym razem, jak poczujesz, że jesteś zła na swojego partnera za brak zaufania, szacunku i akceptacji, pamiętaj, że to Twoje myśli wykreowały Twoj gniew, a nie on. Kiedy przestaniesz myśleć, Twoje potrzeby zaufania, szacunku i akceptacji znikną. 😉
@@kon1402Wiesz co to znaczy, że ludzie mają wolną wolę? To znaczy że są wolni w swoich wyborach. Każde zdarzenie jest neutralne, to my nadajemy mu wartość /ważność. Krotko mówiąc - to ja wybieram, które myśli dopuszczam do swojej głowy.
Trochę mnie dziwi przekonywanie Pana Coucha, że wspólne spędzanie weekendów i wspólnego łóżka nie oznacza odpowiedzialności za cudze emocje podczas gdy bycie blisko i w dalszej konsekwencji budowanie związku oznacza odpowiedzialność za drugą osobę i jej emocje (zwłaszcza te emocje wynikające z relacji). Relacja bez odpowiedzialności za drugą osobę to po prostu relacja bez zobowiązań i jeśli o to właśnie chodziło temu Panu to dziwne, że promuje takie relacje i nazywa się coachem.
Bardzo ciekawa rozmowa dużo aspektów których człowiek sobie czasami nie zdaje sprawy które wpływają na dobro lub złą relację między mężczyzną a kobietą
Mam dokładnie takie samo odczucie. Podcast bardzo mi się podoba, uświadomiłam sobie dużo rzeczy dzięki niemu. Niestety to, co się zadziało w komentarzach jest dla mnie nieco przerażające, choć do bojaźliwych nie należę. Przerzucanie przez kobiety winy na mężczyzn, mężczyzn na kobiety, w mniej lub bardziej kulturalny sposób. Po co? Nie zawsze trzeba dorabiać ideologię. Wysłuchać, wziąć co się chce dla siebie i tyle. Ale cóż, skoro tak wiele osób szuka dziś poklasku i musi przekrzykiwać siebie czy poruszane tu kwestie.
Pytanie źle zadane! 😋 Gdyby istniało coś takiego jak "kobiety" i "mężczyźni" to życie byłoby na pewno prostsze, ale w praktyce każdy jest inny i każdy ma inne potrzeby/prefencje
Odnośnie tego weekendowego wyjazdu to ja myślę że w facetach rodzi się takie takie myślenie że O matko boska skoro była już noc była już doba to muszę się czuć zobowiązany żeby z tą kobietą być na dłużej bo jak nie to poczuję się wykorzystana i będę po prostu takim sukinkotem, a tego tak szybko nie chce "legalizować"...
Dla kobiety najważniejsze jest bezpieczeństwo, jeśli nie ma go od mężczyzny, to zbuduje je sama, choć bardzo tego nie chce, ale musi. Jeśli mężczyzna chodzi z tzw. "nie wiem", niezdecydowaniem, niepewnością, brakiem stabilności, to burzy totalnie poczucie bezpieczeństwa, przy takim mężczyźnie kobieta nie zostanie, może mieć tymczasowe małżeństwo, albo będąc już w wieku średnim tylko romans.
@@panifrau5294 My wszyscy mamy tylko 6 podstawowych emocji, ale nawet i tych wszystkich nie odczuwamy będąc razem. Najczęściej tkwimy w jednym: radość z bycia razem, albo gniew do drugiej osoby.
@@kon1402 to wynik mega ciężkiej pracy nad sobą, serio - dla kobiet, takich jak ja, które zostaly zaprogramowane, że są odpowiedzialne za stan rodzica "musisz być grzeczna, bo mamusia będzie snutna, albo przez Twoje slabe oceny tata pije" to wręcz tytaniczna praca i ciagle, bezustanne i co najwazniejsze swiadome lapanie sie na tym i postanowienie, ze wybieram inaczej. Niemniej super, że zauważasz i doceniasz ❤️
@@panifrau5294 👀👀 Czytasz w moich myślach, bo wcześniej miałem chęć podjęcia tematu, jak do tego doszłaś. Widać dużą świadomość tego co robisz i dużo empatii. Wiesz sama, że nie dajesz mi innego wyjścia i chcę poczuć Twój ból i radość z tego, gdzie jesteś teraz. ☺️🥂
B fajna rozmowa, dwa światy które oba są ważne, potrzebne sobie, oba mają swoje jasne i ciemne strony, lęki, potrzeby, wrażliwe strony itd .. prowadzący b umiejętnie łączą tematy i pokazują jak to się wszystko miesza ze sobą, mieli, jakie to bywa obustronnie trudne i jednocześnie jak trydna dla obu stron jest prostota i komunikacja..
Czy jest patrzacy na "trzezwo"na swiat i ludzi pozytywny nie marudzacy i ciagle narzekajacy z tym blyskiem w oku i wiatrem we wlosach Kochajacy zycie i nie szukajacy we wszystkim problemow z usmiechem na twarzy najchetniej Wielkopolanin w kwiecie wieku? Taka druga mlodosc 50+ Pozdrawiam z lekkiej nuty Kasia
Będąc w jakiejkolwiek relacji, nie da się nie być w ogóle odpowiedzialnym za czyjeś emocje. Ludzie powinni wzajemnie dbać o siebie, pamiętając oczywiście także o sobie.
Transparentnych, nieuszkodzonych, odpowiedzialnych, stabilnych emocjonalnie i nieegoistycznych (niskim poziomie solipsyzmu), które nie są rozjechane jeszcze przez nikogo i mają realistyczne oczekiwania. Można się rozejść.
Tytuł odcinka wg mnie nieadekwatny do treści. Mimo mojej sympatii do Basi, to niestety zdominowała rozmowę, szkoda, bo mając takiego gościa można było skorzystać z wiedzy i doświadczenia i poznać męski punkt widzenia.
Myślę, że bardzo słuszna definicja. Ktoś kto nie jest w dobrej relacji z samym sobą (zwyczajnie szczęśliwy) będzie obciążał drugą osobę tym zapewnieniem szczęścia (będzie świadomie lub nie oczekiwał zapełnienia tej luki). Mam wrażenie, że tak było w moim przypadku. Jak motylki już uleciały to miałem wrażenie, że muszę ciągle dawać coś od siebie a partnerka nie była w stanie "naładować" swoich relacyjnych akumulatorów bo była jak durszlak i wszystko szybko ulatywało. Życie składa się z fajnych chwil ale większa część to zwyczajnie proza i trudy życia codziennego.
@@totokify-b8v dzięki za wyjaśnienie: ktoś to nie nauczył się komunikować jasno swoich emocji i potrzeb, będzie potem obwiniał innych za bycie niezrozumianym.
Często zadaję ludziom pytanie: "Jaki jest twój typ mężczyzny/kobiety?" Większość osób w szczęśliwych związkach odpowiada: "Musi mieć to coś, co spowoduje, że zaiskrzy". Osoby, które mają problem ze znalezieniem partnera/partnerki prawie zawsze mają konkretny typ (oczywiście z wyglądu), którego szukają. To taka moja wieloletnia obserwacja.
Zgadzam się, ja w ogóle nie rozumiem jak można do związku podchodzić na zasadzie takiej co tu niektórzy piszą, że jak ktoś ma dobrą pracę studia etc to druga osoba musi mu dorównać itp. Moi drodzy w prawdziwej miłości nie ma miejsca na kalkulacje. Jak się zakochujemy to nie ma znaczenia czy ktoś pracuje tam czy tam i gdzie mieszka a jeśli na takiej zasadzie szukacie sobie partnerów/ partnerek, żeby Wam się w kalkulacjach zgadzało to życzę powodzenia, bo będzie na pewno bardzo potrzebne. Moim zdaniem najważniejsze jak nam się rozmawia z drugą osobą, czy się dobrze czujemy w jej towarzystwie, swobodnie, czy nie udajemy kogoś innego czy chcemy z nią spędzać czas a nie ile ta osoba zarabia, gdzie pracuje, czy ma mieszkanie, śmiech na sali. Spełnić te wszystkie oczekiwania to chyba nierealne😂 dlatego też na pewno łatwiej jest poznawać się w młodym wieku, bo wtedy mamy mniej oczekiwań
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
Nie tracić czasu i nie dawać drugiej stronie manewru na tworzenie scen i jazd. Biedne laski nawet nie mają później jak się wypłakać koleżance,bo lepiej by było jak by ją wyzwał od szmat albo strzelił pod oko. Wtedy można zrobić z siebie ofiare,a tak to niejasna sytuacja. Jako facet popieram i praktykuje 😊
Boooszsze jak ja bym chciał mieć takie kłopoty o jakich tu mówicie. Bo mówicie to wybieraj takie kobiety czy inne, a co jak nie ma z czego wybierać? Co zrobić gdy jesteś dla kobiet niewidzialny, a nawet jak którejś wydam sie fajny to takiej nie dość odważnej by sie do tego przyznała przed kimś czy przed sobą. :(
@@radosawg4725tylko tych rodzących się w chatce z błota jest już 80% więc skoro większość jest nieatrakcyjna żeby zainicjować kontakt to chyba z kobietami tu jest problem.
@@bahamayellow5066 no zgadza się, bo wszystkie chcą tego samego księcia i on robi te wszystkie bomble nawet jeśli mięso które mielił pochodziło z błotnej chatki, bo królewicz robi te sikorki dla sportu i zabawy.
Takie tuzy a nie potrafią powiedzieć oczywistej prawdy ze jak są motyle to nie zakochujemy się w drugiej osobie ale sami w sobie bo tak działają na nas te wszystkie hormony .. Może warto jakiś progresie w edukacji zaliczyć a nie wyłącznie sprzedawać swoich biznesów ???
@@paulalesniewicz8373 Mówi o tym, że zakochujemy się w tym jak się czujemy sami ze sobą w obecności drugiej osoby. Dlatego w większości przypadków to jedynie pieprzone egoistyczne uzależnienie, co z resztą łatwo wywnioskować po komentarzach, gdzie ludzie oczekują spełnienia potrzeb od drugiej strony, zamiast szukać osoby, której cechy będą dla nich tak piękne, że wystarczy ich podziwianie bez większych oczekiwań. Jeśli potrafisz kochać, to nie oczekujesz niczego poza tym, że ta osoba jest jaka jest. Podam Ci przykład. Kiedyś uważałem, że zakochałem się w dziewczynie, a tak na serio zakochałem się w jej biologii i w odczuciach jakie dawała mi myśl, że taka dziewczyna się mną zainteresowała. Zakochałem się w tym jak czułem się w tej sytuacji sam ze sobą. Ocknąłem się dopiero, kiedy potraktowała mnie jak śmiecia. Nauczka na całe życie. Kilka lat później spodobała mi się dziewczyna, ale nie był to strzał od pierwszego wejrzenia jak wcześniej. Zakochałem się, ale inaczej. Kochałem ją za to jakie cechy posiada, jak zachowuje się wobec mnie, ale także wobec otoczenia. Za to jaka po prostu jest. Miała chłopaka. Szczerze? Nie było nawet mi przykro, że nie mogę z nią być bo widziałem, że jest szczęśliwa. Wystarczyło mi widzieć to, że jest szczęśliwa. Nie musiałem używać jej do wypełniania moich braków, potrzeb czy egoistycznych zachcianek. Nadal ją kocham, mimo, że z oczywistych względów się nie widujemy. Moje pożądanie by z nią być jest dużo mniejsze, niż sama myśl o tym jaka jest i chęć tego by była szczęśliwa. Te dwie sytuacje pokazały mi czym jest prawdziwa miłość. Poczytaj sobie o rodzajach miłości wg starożytnych, zwłaszcza o miłości zwanej "ludus" bo najwyższa "agape", dla większości będzie abstrakcją.
Widzę, że wiesz co jest 5. Najlepsza reklama to taka, kiedy wciskasz ludziom to, co chcą usłyszeć, a nie to, co im służy. Ty to wiesz, ja to wiem, ale najpierw trzeba trochę przecierpieć, żeby porzucić uzależnienie, a ludzie z natury uciekają od nieprzyjemności. RUclips to jakieś 99% mądrali, którzy jeszcze bardziej uzależniają ludzi i jakiś 1%, który nie przebija się z prawdą, ale przynajmniej trafia do tych, którzy są na nią gotowi.
Zastanawiają mnie słowa, że dziś wielu z nas, zarówno mężczyzn jak i kobiet, unika rzeczy nieprzyjemnych chcąc żyć wyłącznie w strefie własnego komfortu. Trudno się z tym nie zgodzić, i choć można by długo pisać o tym gdzie popełniamy błędy, kto jest im winien, może jednak warto bardziej jeszcze skupić się na tym jak to zmienić, jak odwrócić tendencje lansowania hedonistycznych przekonań w społeczeństwie? Ja innego ratunku dla ludzi nie widzę, niż powrót do szukania w swoim życiu Boga, którego święte Imię niech będzie błogosławione, bojaźni przed Nim. Bo podobnie jak
nawet jeśli nauka i jej pochodne więcej mają wspólnego z biznesem, niż z rzetelnym poszukiwaniem odpowiedzi na kluczowe dla ludzi pytania, dążeniem do wiedzy, nie oznacza to, że w swoim życiu nie należy szukać sensu i prawdy, obserwować otaczającego nas świata, nie analizować zjawisk w nim zachodzących oraz nie wyciągać z nich wniosków, rozwijać się. Lub podobnie jeśli
dziś ekologia więcej ma wspólnego z biznesem niż uczciwą dbałością o otaczający nas stworzony przez Boga, którego święte Imię niech będzie błogosławione, świat, nie oznacza to że nie należy dbać o środowisko dla komfortu życia własnego pokolenia i następnych pokoleń. Tak samo również
nawet jeśli religie wraz ze swoją obrzędowością więcej mają wspólnego z biznesem i byciem wentylem bezpieczeństwa dla społeczeństwa przed hordami hedonistycznych, okrutnych ludzi pozbawionych umiejętności dostrzeżenia głębszego sensu w swoim życiu niźli spełnianie swych zachcianek tu i teraz, zaraz, bez krztyny cierpliwości, empatii i poszanowania dla potrzeb i pragnień drugiego człowieka, niż z uczciwym szukaniem swego Stwórcy, nie oznacza to że w swoim życiu nie należy szukać Boga, którego święte Imię niech będzie błogosławione, który stworzył nas w tak cudownie mądry, zachwycający i miły sposób i On jeden jedyny jest w mocy nas zbawić.
Z niskim przebiegiem(nie po przejściach z badboyem-warunek konieczny), nie przecpane tiktokiem/instagramem(lub, nie daj Boze, tinderem🤮), nie grube. Nie feministka. Nie wymagam wiec zbyt wiele, jak wiekszosc mezczyzn zreszta, tzw. bare minimum.🙂
Dokładnie. do 3 partnerów, do 25/26 lat (chce miec 3 dzieci), nie zjebany charakter. :) Serio. Kobiety same się wypisały z rynku matrymonialnego wskakujac na karuzelę i opóźniając wejscie w zwiazki do okolic 30tki a potem sie dziwia że nie ma chętnych... Ale spokojnie - tylko na zachodzie (niestety owy zachód doszedł do Polski) - sa miejsca na swiecie gdzie dziewczyny w wieku 22 lat chca zakładac rodziny - i w takim miejscu znalazłem sobie partnerkę. :):):) Polki czeka eut...zja refundowana na koszt NFZ jak kasa sie w zusie na emerytury skonczy (serio od tego roku testuja w Kanadzie - a u nas sytuacja jest gorsza....)
"Nie wymagam zbyt wiele"? 🤦 Panowie, zamiast śnić dziadersko-incelskie sny, uaktualnijcie swój związkowy software do współczesnych standardów. Sugeruję szerzej otworzyć oczy i serca, i szerzej zarzucać sieci 🙂 I z szacunkiem, bo opisywanie kobiet słowami "z niskim przebiegiem" to gruby fakap
@@BeataBookworm Dlaczego? Oferuje to samo co wyzej (tylko 'badboy' na odpowiednik damski czyli 'szmatę' podmienić), więc chyba mam prawo tego samego oczekiwać? czy podwójne standardy🤔 Nie każdy prowadzi rozwiazle życie i sie puszcza za młodu na lewo i prawo...
Ja wymagam: Wyższego wykształcenia, Zarobków 7k netto Własnego mieszkania Wagi w normie Zdrowia psychicznego Szerokiego spektrum zainteresowań i pasji Ambitnych planów życiowych RIGCZowych poglądów Tzw. bare minimum. Nic czego sama nie oferuję :)
U mężczyzn, nawet jeśli logicznie wiedzą, to testosteron i słabe połączenie między półkulami powoduje, że ich wybory są zdeterminowane poziomem popędu oraz fizjonomią, to jest uwarunkowane ewolucyjne, natomiast kobiety, ze względu na koszty i zdecydowanie niższy popęd seksualny, są odpowiedzialne za selekcję, to z kim tworzą związki czy ewentualnie się rozmnażają.
@@brunonTube kobiety trują się antykoncepcją hormonalną i social mediami, cywilizacja skutecznie manipuluje naturą,ja tylko napisałam jak to jest w ustawieniach fabrycznych.
Niski popęd seksualny się leczy. Tylko po co prawda? Przecież to facet musi się rozwijać, chodzić do psychologa leczyć swoje braki, na siłownię, brać udział w kursach i szkoleniach na temat budowania związków. A kobieta wystarczy, że jest sobą prawda? I nic nie musi.
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
Mówienie ,,osoba,, nie ma żadnego sensu, ponieważ płcie są tak skrajnie różne Basia jak już musisz mówić powtarzać ,, osoba osoba,, to mów np osoba o kobietach a o facetach po prostu mężczyzna i będzie wiadomo o co ci chodzi Oczywiście uwaga nie dotyczy beciakow , bo o nich nadal można mówić ,, osoba,,
Mają inne. Na przykład takie, że kobiety są seksualnie "wylogowane" i odmawiają współżycia swoim mężom. Dodatkowo rodzice ingerują na szeroką skalę w małżeństwa swoich dzieci (posłuszeństwo i podporządkowanie zamiast szacunku)
@@EwaDubois no to żadnych nie znasz, albo wciskają co bajki. Już widzę jak żonka która według ich świętej księgi jest między wielbłądem a kozą dyktuje warunki buahahahaha Chyba do czasu aż ukochany dostanie wizę do Europy, a później płacz.
Czekałam na ten duet! Bardzo ciekawy odcinek. Lubię słuchać zarówno podcastów Basi jak i Marcina. Dlatego zasugerowałam pod którymś postem wspólne nagranie i wyszło super. Pozdrawiam serdecznie!
Ten pan dla mnie to istny przedstawiciel tego o czym powiedziała pani prowadząca ...3 randki, wspólny wyjazd ale nic poza tym😬 ... mając takiego mentora się panom zaczynam nie dziwić, że unikają związków.
@@ewahal7933 bardziej chodziło o niezrozumiale wypowiedzi gościa, raczej on zachęca do związków, ale z granimacami żeby faceci się rozwijali, przestali być męczącym miłymi gośćmi, ale dla wartościowego faceta ładna buzia nie jest argumentem, bo wie że kluczowy jest charakter nie toksyczny, ale co Ja tam wiem
@@barteksokol6168 ma Pan rację nie rozumiem gościa, bo ja wyznaję trochę inne poglądy. Słowo toksyczność dziś jest na porządku dziennym choć niestety bywa czasami niesłusznie nadużywane i wykorzystywane. Mimo wszystko wierzę w "szukajcie a znajdziecie"🙂
Moje obserwacje po powrocie do rynku matrymonialnego po ponad 12 latach: Większość właścicielek chromosomów XX jest na lewo od Lenina i Trockiego. Ich związki to historia bad boyów którzy chcieli się zabawić tanim kosztem i tylko tacy wzbudzają w nich emocje, pozostałych uważają za nudnych. Wymagania rosną im wraz z wiekiem czyli przeciętna 30 latka pozycjonuje swoje oczekiwania 5x wyżej niz 20 latka. Związki traktują jako zabawę na koszt faceta który na im robić za animatora wycieczek, zabaw i gier, znacznie bardziej cenią sobie kurs salsy czy lepienia w glinie niż randki którymi są ewidentnie znudzone. Generalnie czekają na afrykańskiego księcia, albo amerykańskiego żołnierza, a jeśli nie masz zagranicznego paszportu to automatycznie odejmują ci połowę punktów atrakcyjności. Nie jest dobrze, nie jest źle, jest tragicznie. Po 3,5 miesiąca już mi się nie chce nikogo szukać, bo to zwykła strata energii i czasu.
No i o to właśnie chodzi. Wybawily się przez 12 lat życia, wyskakały po siusiaczkach, przebodźcowały się, budzą się z ręką w nocniczku bo chcą mieć bombelka i nagle jest bum. Ogarnięty facet będzie nudny ale przez badboya nie chce być już bzykana bo wie że jej czas leci a młodsza konkurencja czuwa.
@@jjkhd-dc4xl No tak jest. Ogarnięty facet szuka młodszej bo po 1 młodsza będzie wolała starszego a dwa ogarnięty facet jak ma słuchać kobiet po 30tce to im rynce opadają. One są już jak pampers po przejściach. Kobiety oczywiście atakują takich facetów mówiąc, że są niedojrzali no ale co one mają niby innego powiedzieć.
W wieku 30 lat panie jeszcze szukają samców Alfa bo nadal im się wydaje ze są atrakcyjne i na topie :p ale już nie długo zaczną szuka samców Beta żeby założyć rodzine i mieć faceta który będzie zasuwał dla niej bo nagle spadła mu gwiazdka z nieba ... Tak w lekkim uproszczeniu i nawiązaniu do tego co Marcin Wąsik serwuje w swoich podcastach ;P
No już na wstępie - gość pracuje "na rzecz kobiet"... Rozumiem, że ogólnie wszystko jest na rzecz kobiet? Serio wszystko musi się kręcić wokół Was? I w dodatku gość przytakuje... W paru wywiadach słyszałem od Pani informacje, które broniły w pewnym sensie "męskiego świata"... więc skąd taka postawa? Obecnie problemem związków jest właśnie to przeświadczenie, że jedna strona ma być dla drugiej. Osobiście jestem już zmęczony tym pier... o kobietach... Jeszcze bym to rozumiał w kwestiach gdzie rzeczywiście macie trudno... jednak Wy macie trudno wszędzie! Przewiduję, że od razu zostanę sklasyfikowany jako frustrat... bo tak łatwiej!
A jak u Ciebie z poczuciem humoru? 🙂 Pytam, bo nie zauważyłeś, że "praca na rzecz kobiet" spowodowała śmiech obojga i radość w oczach. Dla mnie bomba, dwie super sympatyczne osoby.
@@braccianobracciano5567To znaczy, że Cię triggerują 🙂 To dobra wiadomość, bo wszystko co wzbudza w nas duże, nieadekwatne do sytuacji emocje, pokazuje nam obszar do pracy nad sobą. Osobiście cieszę się, jeśli coś (ktoś) podnosi mi ciśnienie, bo to znak że muszę zajrzeć głębiej w siebie.
Ale ta Pani niedzisiejsze bzdury opowiada- teraz żadna kobieta nie jest nastawiona na poświęcanie się dla związku. Obecnie kobiety kalkulują co ten ktos jej w stanie zapewnić i czy jej to się opłaci.
@@paulinastawiarska6032 kolega wyżej opisał jakieś 95% żeńskiej populacji. Pozostałe 5% dawno jest zajęta, przeważnie po ślubie, albo czekają na ślub.
@@radosawg4725 nie rozumiem takiego podejsciaZ ludzie nie sa otwarci na relacje, nie umieja rozmawiac, nie dbaja najpierw o siebie a oczekuja od innych. Ja to samo moglabym powiedziec o mezczyznach. Dziala to w dwie strony. Wiecej optymizmu 🥰
@@ewelinawesoowska2733 Oczywiście, ja wcale nie mówię że to źle. Chodzi mi tylko o to, że clue dyskusji jest takie, że kobiety za bardzo naciskają na związki, a mężczyźni nie chcą się angażować.
Och Rany ! Nie dziekuje ! To jest ten pan, dla ktorego kobieta to "kotek" do towarzystwa. Ma bylc milutka i sie lasic, miauczec i oczywiscie ladne wygladac. Sluchalam go juz ! Beznadzieja !
@@martintv..1524 Jaka "powinna byc" ? Do kazdego pasuje cos innego... Moze do tego pana z filmiku pasuje miauczacy kotek, ale problem w tym, ze on robi na swoim kanale jakas generalna promocje jedynej wizji kobiety czyli miauczacego kotka co jest absurdem ! Ale skoro ktos w to idzie, a on na tym dobrze zarabia, to jest git !
Oczywiście, że są. Nie materialistki, wspierające, dające dużo od siebie, angażujące się, nawet pomagające. Jak kobieta pokocha faceta albo zobaczy w nim potencjał to będzie z nim i będzie go wspierać i razem będą rosnąć. Jak chłop nie jest tego wart to nie będą dla niego. Facet z dobrym sercem to jest prawdziwy skarb. W takich się zakochujemy, takich szanujemy, z takimi jesteśmy i razem a nie każdy sobie. To się czuje i też widzi po czynach, po zachowaniu jaki kto jest.
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
6:51 czyli dajemy każdej dziuni przepis/receptę na to jak nas zetrzeć na papkę i odsłaniamy wszystkie swoje słabe punkty... nie no... super rada... poważnie xD
A Ty myślisz że ludzie nie czują naszych słabych punktów? Że jak im nie powiesz, to się nie domyślą? 🙂 Twoja energia Cię zdradzi, przekaz niewerbalny, mowa ciała... Poza tym praca ze swoim cieniem sprawia, że to co wydobyte na światło dzienne traci na swojej "straszności", staje się normalne, zwykłe i bardzo ludzkie. To daje duży spokój i brak obaw o swój "wizerunek".
@@EwaDubois Dokładnie tak. Udawać można na 1. 2. 3. randce ale później i tak wyjdą na jaw cechy prawdziwe. Ja jestem nieśmiały i ogólnie uważam, że mam więcej wad niż zalet, akceptuję to i coraz częściej akceptuję, że zawsze będę sam no i git. Skoro tak ma być, to niech będzie.
@@mateuszkowalski9229 Prawda 🙂 Poza tym myślę, że nie ma takich wad, które są ostateczne i nie można nad nimi pracować. Różnica jest taka że jeśli swoje braki, wady i deficyty trzymamy w ukryciu, to zawsze jesteśmy w lęku przed dekonspiracją. Jeśli nad sobą pracujemy, to wszystkim "czepialskim" możemy spokojnie, łagodnie odpowiedzieć "wiem i pracuję nad tym".
Jak dla mnie większość kobiet jest chora psychicznie i powinny iść na terapię. Teraz jest pełno samotnych matek albo kobiet zniszczonych wieloma poprzednimi związkami, kobiety mają dostęp do wielu facetów i to powoduje, że wybierają gości którzy nie traktują je poważnie. Z drugiej strony goście, którzy mają 40+ i nigdy nie byli w związku, więc te dysproporcje się stałe rozjeżdżają. Potem kobiety 30+chcą związku, a tam tak naprawdę nie ma gości nimi zainteresowanych, typy jak są ogarnięte to wezmą młodszą, która nie jest jeszcze zepsuta. A te kobiety 30+ wieczne zmienianie facetów. Sam bym traktował taką 30+ jako pump and dump, ale już młodą ogarniętą wolę na związek.
Ciekawe skąd wy bierzecie takie prawdy objawione, z coachingu? Ludzie poznają się w najbardziej niespodziewanych momentach, z przeróżnymi historiami, przeżyciami. Życie takie jest, każdy ma trudne doświadczenia i pasmo błędów. Wiele kobiet ma młodszych od siebie mężczyzn, poznanych po 40tce, 35+, 50+...To co ja z życia codziennego obserwuje, to różnorodność, zaskakujące scenariusze. Znam dużo przykładów i historii. Zaś panowie oczekujący na świeżą , młodą bez skazy zazwyczaj zostają kawalerami lub później z taką, co życia nie przeżyła i tak się rozwodzą, bo poszła w tango będąc tą jego jedyną. Jak można tak wyrwane z kontekstu teorie snuć? Chyba tylko od pseudo internetowych odklejonych góru!
@@Joanna333W To sobie wygoogluj jak się teraz ludzie poznają, jest nawet na youtube takie filmik jak to się zmienia przez lata. I ja jakoś nie widzę tych starych bab z młodymi na ulicach, ale za to widzę gości 40+ z młodymi. Sam mam 20 lat młodszą dziewczynę i jak byliśmy na Bali z młodą, to starsi goście się tylko patrzyli, oni biedni ze starą żoną i z dziećmi, a ja z 20 lat młodszą dziewczyną, też by tak chcieli ;)
@@vasquuez Mam 26 lat i nie widzę takich par wśród mojego społeczeństwa. Większość par to rowneisnicy lub do paru lat starsi partnerzy ale nie 15/20 lat roznicy. Młodych z starszymi partnerkami też tak nie widuję. Raczej kobieta ma ciągotki do starszych mężczyzn szczególnie kasiastych, którzy nam zafundują wycieczkę na bali ale długo takim się nie nacieszy...Zawsze mnie zastanawiało co młode widzę z gościu 20 lat starszym, bo ja kompletnie nic w nich nie widzę - chyba że potencjalnego mojego ojca xD Jakbym była mężczyzna też bym chciała młodą do chwalenia się ale będąc młoda nie chciałabym starego xD Ciesz się, że taką trafiłeś bo relanie ci powiem, że śmiejemy się po cichu z takich par. Trochę ojciec z córką. U mnie by to nie przeszło, rodzice by się wstydzili.. Czujesz się lepszy, bo masz młodsza. To zrozumiałe. Jednak my młodzi, rowniez nasi chłopcy patrzymy na to z lekka pogardą. Mężczyzna zazdrosci młodej ale młode nie zazdroszczą. Wpisałeś już jej nazwisko w testament? Bo umrzesz z jakieś 30 lat szybciej niż ona więc szkoda, żeby została z niczym, bo który będzie potem chciał ją za partnerkę wiedząc, że bujała się z starym typem, dzieciaka już nikomu nie da więc w sumie samotna będzie. Mając mlodego przy sobie jest większa szansa, że dłużej się będzie żyło, ludzie jakoś inaczej patrzą, rodzice mają szacunek I mniejsza szansa, że na stare lata wypomni chłop, że przyszła na gotowe. Ogarnięta atrakcyjna laska nie weźmie normalnego 20lat starszego chłopa ale tego z kasą. Wybiera go nie jako człowieka ale często jako portfel.
@@Nickndhxhwb23 ja się z tym nie zgodzę, bo jeśli tak się śmiejecie, to z kogo ty się będziesz śmiała, jak cię chłop mając 40, czy 50 lat dla młodszej zostawi, pod warunkiem, że będzie miał warunki i będzie ogarnięty? Myślisz, że jak gość jest starszy to nie może mieć autentycznego pożądania ze strony młodej dziewczyny? Jeśli tak to się grubo mylisz, wystarczy się rozejrzeć po ludziach na ulicy w dużych miastach, są pary z dużą różnicą wieku. Moi znajomi też mają żony młodsze, bo te dziewczyny poważnie myślały o życiu, nie chciały brać młodego, który je wpędzi w lata, a potem zawinie wrotki po 4-6 czy 9 latach i taka 26-latka ma wtedy 30+ i ten płacz gdzie prawdziwi faceci i kto ją pokocha. Weź sobie zobacz na grupach psychologiczny jak takie 30+ płaczą jak to miały rówieśnika, pobawił się i poszedł do innej. Mój kolega ma 11 lat młodszą dziewczynę, ona ma 20 lat i jej rodzice nie mają z tym problemu, mojej dziewczyny rodzice też nie mają z tym problemu, więc słabo jak twoi cię tak ograniczają. Odnośnie testamentu to oczywiście, że ją wpiszę i nasze dzieci, więc się nie martw, 20 lat to nie jest taka duża różnica ;). Odnośnie ciągotek do kasiastych, to nie widzisz całego obrazu, to, że ktoś ogarnia życie i nie pracuje na etacie, to świadczy też o tym jak ogarnięty jest w życiu, większość murzynów chodzi do roboty i robią, co im szef karze, tak samo jak ich żony, bo przecież on sam całej rodziny nie utrzyma. Nie każdy chce tak żyć. Studia, praca, kredyt, podatki i śmierć ;) No i jakbyś była mężczyzną to byś chciała mieć dzieci i rodzinę z dziewczyną, która ci to zapewni, gdy się już dorobiłaś, a taka 30+ to już raczej szukanie ons i fwb, bo ogarniętego to nie znajdzie ;). Radzę się dobrze porozglądać po dużych miastach jakie są pary, bo ja często się przyglądam, to biedni ci goście są, ale jest mały procent facetów, co mają jednak te młodsze dziewczyny i są szczęśliwsi, co widać. Na youtube też jest sporo gości z młodymi dziewczynami czy to w Polsce, czy globalnie, możesz sobie poszukać jak ich relacje wyglądają.
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
Mezczyzni nie sa EMOCJONALNI szanowna prowadzaca! Swiat kobiet stoi na emocjach...Mezczyzni sa logiczni..Pierwsze co liczy sie u mezczyzny to wyglad kobiety..My mezczyzni nie szukamy kobiet jak jest zawarte z tytule...My faceci wiemy jakie kobiety powinny byc..Niestety od jakiegos czasu mamy wielu rozbijaczy zwiazkow takich jak durnoty na instagramie oraz wielu specow od relacji ktorzy sami maja samotne zycie..Zwiazek to przedewszystkim wspolpraca i praca nad swoimi wadami..Jest to swego rodzaju rola do odegrania w zyciu..Wielu ludzi nie postrzega tego w ten sposob dlatego nie ma to wiekszego sensu..
Pewien mężczyzna poznał trzy kobiety i nie wiedział, którą wybrać. Wypłacił więc 15 tysięcy z konta i każdej dał po 5 żeby wydały je według własnego uznania. Pierwsza kupiła szafę ubrań i kosmetyków, bo " dla ciebie kochany chcę być piękna". Druga nakupowała gadżetów i prezentów dla mężczyzny "wszystko kochany wydałam na ciebie". Trzecia zainwestowała kasę na giełdzie i pomnożyla sumę dwukrotnie. "Oddaje ci kochany twoje pięć tysięcy, bo ich nie potrzebuję, to co zarobiłam mi wystarczy". Mężczyzna myślał, myślał, myślał, którą kobietę wybrać i wybrał tę która miała największe piersi. To tyle na temat męskiej logiki 😉
@@paulinastawiarska6032 Nie?? To prosze wybrac psa lub kota i umierac w samotnosci..Czlowiek to zbior wad i zalet..Zachowan,nalecialosci...Jezeli w zwiazku albo nawet dla samego siebie walka ze swoimi wadami czyli slabosciami jest dla pani niedopuszczalna to przykro mi...
@@martintv..1524Myślę, że osoby które pracują nad sobą, są np.po terapii, mają dużą świadomość siebie, swoich mechanizmów, ran, potrzeb, nie myślą o samotności. Ten stan umysłu jest im obcy po prostu. Natomiast osoby, które nie widzą potrzeby pracy nad sobą wchodzą w związki częściej i chętniej, bo związek zapelnia im dziurę, której sami nie są sobie w stanie zapełnić.
Ależ się uśmiałam na stwierdzenie, że mężczyźni nie są emocjonalni. Takiej łatwości obrażania się i wybuchu gniewu jak u mężczyzn nie widziałam u kobiet. Chociaż może to ja obracam się w środowisku, gdzie dziewczyny są spokojnie i wyważone. Najwięcej konfliktów wywołały emocje mężczyzn także proszę się trochę zastanowić nad tym, co się pisze.
@@malgoskako423 Jeszcze trochę i z lodówki mi wyskoczy. Ezoteryczne pseudo psychologizowanie to jego domena. Te wszystkie "energie" to jakaś nowa odmiana redpilla, albo kolejne gówno z Ameryczki.
@@joannajoanna6188 A to musialabys posluchac na jego kanale, jak ztego co mowi, to wychodzi, ze kobieta powinna byc takim pieknie miauczacym kotkiem oczywiscie pieknym i przytulajacym sie do swojego pana i w zasadzie to wystarczyloby. Lepiej zeby za wiele nie wiedziala, ani bron boze nie miala i nnych doswiadczen, bo.... moglaby miec jakies porownanie, a to juz nie jest takie ok... I takie tam inne....
Zastananwiam się w jakim środowisku ja się obracam, bo ciągle coś mi się nie zgadza. Właściwie każda moja samotna koleżanka spełnająca standardy po prostu przyzwoitej osoby, czyli moim zdaniem nadającej się do związku, wcale nie ma jakichś strasznych lęków czy ogromnych oczekiwań. Dziewczyny są w stanie zaakceptować ludzi z długami, biednych, grubych / chudych. Oczekują poznania bratniej duszy, kogoś z kimś, z kim spędzą fajnie czas, kto nie będzie kulą u nogi. Bez żadnych nacisków czy przymuszania. Po prostu fajny człowiek z fajnym człowiekiem. Po drugiej stronie spotykają tak na szybko wymieniając: mężczyzn kompletnie niezainteresowanych związkiem - Pitrusiów Panów. Oszustów matrymonialnych (szybkie dążenie do seksu jak najniższym kosztem, kłamstwa i kłamstewka, wiele partnerek, niejasna przeszłość). No i moja ulubiona grupa - panowie typiu "weź mnie kobieto przynieś, podaj i ugotuj, potem posprzątaj, zrób zakupy, a ja se posiedzę i pogram, bom zmęczony po pracy zdalnej). Ci ostatni to jakaś totalna plaga. Jeśli jakiejś trafi się normalny to walczy o niego jak o niepodległość. No i tak tworzą się fajne pary. Niestety wiele fajnych dzieczyn nie ma partnerów, bo po prostu słusznie odrzucają tych wybrakowanych. A moi całkeim fajni koledzy, którzy są lub bywają samotni? Ciągle niezdecytowani, bo może będzie lepsza, może chudsza, może prawniczka, a nie ekspedientka... Przeraża mnie jak tacy ludzie potrafią ględzić i rozstrząsać. Finalnie trafiają na kobiety pozornie ciekawe, ale pijawki lub z innymi problemami, są jakiś czas w związku, a potem zabawa od nowa.
Dokładnie w punkt. Faceci mają lekcje do odrobienia.
@@DeepDeepDeepInTheWater jeśli dziewczyna jest singielką dłużej niż 3 miesiące to w 99% przypadków ma nierówno pod sufitem, albo liczy na księcia z bajki mając 3 cyfrowe BMI, bądź twarz wujka Bogdana tylko bez wąsów.
Normalnych kolesi do oporu, ale oni są nudni w przeciwieństwie do seryjnych podrywaczy i innych uzależnionych od ciężkiego towaru, imprez, alkoholu itp. którzy mają "to coś", więc dla kobiet wybór jest oczywisty.
@@alicjax7119 zgadza się, mężczyźni muszą się nauczyć, że kobiety chcą łobuza który ich nie szanuje na dawcę genów dla dziecka, a miłych kolesi traktują jak bankomat.
Właśnie dlatego trzeba być tym pierwszym, a nie tym drugim
@@radosawg4725 dzień numer 1096 pod tytułem "jaką mieć wymówkę, żeby nie pracować nad sobą, tylko obwiniać za wszytko wyimaginowane preferencje kobiet" 🙂. Zapomniałeś o 180 cm, milionach na koncie, tatuażach, czy co tam jeszcze sobie faceci wymyślają...
@@alicjax7119 no mamy nad sobą ciężko pracować w pocie czoła to może Alicja przerobiona przez 84 bad boyów da szansę, żeby móc za nią płacić czego poprzednicy oczywiście nie robili buahahahaha
Tylko dzbany bez mózgu traktują współczesne sikorki poważnie. Zabawić się jak najbardziej, ale jakieś związki z procami 25+ które balują bez hamulców odkąd kończą 15 lat to już trzeba w ogóle nie mieć RiGCZ'u :)
Uwielbiam Panią Basię i często oglądam jej filmy na yt, ale zupełnie niepotrzebnie w tej rozmowie zdominowała swoją osobą zaproszonego gościa.
P. Basia nagrywając swoje filmiki ma pełną swobodę wypowiedzi i może poruszać tematy nawet w najszerszym czasie antenowym, jeśli tylko uzna to za celowe.
Jeżeli natomiast zaprasza do swojej rozmowy gościa, to należałoby pozwolić mu się wypowiedzieć i go wysłuchać.
A najbardziej rzucały mi się w uszy pytania zadawane w sposób sugerujący odpowiedź/ tudzież pytania zawierające już w sobie gotową odpowiedź Pani Basi na kwestie, które poruszyć miałby Pan Marcin.
Szkoda…, bo P. Marcin mógł przekazać nam więcej wiedzy i treści, czego jednak nie zrobił , bo został z nadmierną ekspresją zaszczebiotany i zagadany przez prowadzącą.
Pani Basia jest typową ekstrawertyczką i uwielbia gadać i być w centrum uwagi. Już przywykłam 😂
Zgadzam się, choć wciąż uwielbiam Panią Basię:)
Naprawdę ciężko się tego słuchało. Mam wrażenie, że P. Basia rozmawia sama ze sobą, sama odpowiada na swoje pytania i się zastanawiam po co w ogóle zaprosiła gościa, któremu nie daje możliwości wypowiedzi. Pan Marcin w pewnym momencie wyraźnie odpuścił i chyba już tylko czekał na koniec.
Jak typowy facet w zwiazku jak juz wie ze sie konczy :):):):)
Moze p. Basia sie stresowała przy nim ;) if you know what I mean :D:D
Zacznijmy od tego, że nie powinno się zadawać takich pytań jak w tytule. Jeśli wyświetlasz film, bo chcesz poznać jedyna sluszna odpowiedź na pytanie o rodzaj szukanego partnera czy partnerki, no to znaczy, że wpadłeś czy wpadłaś w pułapkę sytuacji, w której będziesz być może starać się ocenić, czy ty taka osoba jesteś lub czy powinieneś być ty lub twój partner. Nic bardziej mylnego. Nie ma odpowiedzi na to pytanie i być może dlatego ta odpowiedź w filmie nie padła. Musi być to coś. Musisz się dobrze czuć przy tej osobie będąc po prostu sobą i nie udając nikogo. Po każdym spotkaniu masz mieć naturalna chęć kolejnego spotkania bez analiz, spekulacji i kalkulacji. To wszystko.
Kiedyś to było .. 😂
Mężczyźni już nie szukają, poczuli jak można po prostu żyć, bez gierek marudzenia i niszczenia sobie życia zmanierowaną lalką, która sama nigdy nie dowie się czego chce
Inaczej. Kobiety przestały spełniac bare minimum czyli do 3 partnerów, do 25/26 lat (chce miec 3 dzieci jak ktos chce jedno moze celowac wyzej prosze bardzo), nie zjebany charakter (traumy z karuzeli sie tu wliczaja i oczywiscie solipsyzm instagramowo tiktokowy i sama jazda na karuzeli tez). :) Serio. Kobiety same się wypisały z rynku matrymonialnego wskakujac na karuzelę i opóźniając wejscie w zwiazki do okolic 30tki a potem sie dziwia że nie ma chętnych... No przecież nie stoisz w kolejce za zapsutym produktem... Idziesz w miejsce gdzie jest jeszcze nie zepsuty. Nie rozumieja ze mamy dwie kategorie kobiet tylko - 1) long term, 2) rozrywkowa - jeśli nie spełniasz minimum na long term - to jestes kategoria rozrywkową moja droga. Niestety. Life. Pozdrawiam z Azji.
Mężczyźni szukają kobiet - nie cóż - dzieci w wieku 30+ lat z xxx partnerów na koncie które "są wyzwaniem"... Sorry. Ale wyzwania to ja mam w codziennym życiu. Jaki absurd i kłamstwo przekazują prowadzący (Pan troche z uprzejmości dla Prowadzącej z tego co mi się wydaje - wmanewrowany i nie chce mu się tłumaczyc)... Nie znam JEDNEGO faceta (dojrzałego emocjonalnie w wieku 30+) który szuka partnerki która będzie wyzwaniem... My szukamy PARTNERKI a jeżeli PARTNER jest wyzwaniem to to nie jest PARTNERSTWO ale WALKA. :):):) I gówno prawda - należy brać ludzi którzy są łatwi w obsłudze - wtedy życie jest łatwiejsze i przyjemniejsze i można się szanować i nie walczyć ze sobą budujac cos razem zamiast marnowac czas i energie na pierdoły...
Kobiety, zwłaszcza te dojrzalsze, coraz rzadziej szukają mężczyzny na stałe, bo poczuły, że "można po prostu żyć, bez gierek i marudzenia" drugiej strony, hołdującej sypiącym się związkowym stereotypom 😀
Po pierwsze primo to większość ludzi nie wie co to miłość. Ona nie polega na braniu, ale na podziwianiu tego jak druga osoba zachowuje się wobec Ciebie, ale przede wszystkim wobec innych. Dlaczego wobec innych? Ponieważ jeśli zależy Ci na ekscytacji, to będziesz zazdrosna, że faceta zabawia kogoś innego, a nie ciebie. Tu chodzi o samą przyjemność z samego patrzenia na to jaka ta osoba jest. Większość ludzi patrzy tylko na to co, ktoś może im dać. Tu jest największy błąd.
Niestety jak zwykle w tego typu psychologicznych audycjach o związkach pomija się najważniejszą kwestię tj. wyglądu. Trwa rozkminianie jaki to facet ma być a jaka ma być kobieta. Jak to wszystko w sobie trzeba przpracować itd. A to jest wszystko wtórne do wyglądu i atrakcyjności czyli pierwszej i najważniejszej bramki przez którą przechodzimy w związkach. Możesz mieć wszystko przepracowane na tip top ale jak nie jesteś atrakcyjny/a fizycznie to niewiele na tym rynku randkowym ugrasz. Pod drugie Pan Marcin tworzy jakieś fałszywe wizje w których to mężczyźni mają wybór i mogą sobie tak wybierać i oceniać kobiety z którymi się chcą wiązać. Taki komfort ma niewielki odsetek mężczyzn. Reszta wchodzi w związki z kobietami, które są nimi jakikolwiek zainteresowane. A przeciętny mężczyzna ma w życiu o wiele mniej atencji i zainteresowania ze strony kobiet niż przeciętna kobieta ze strony mężczyzn. Więc faceci nie perzebierają w kobietach a przynajmniej zdecydowana większość facetów.
@@terenttracki7062 nie masz racji. Żaden facet, z którym się spotykałam nie był modelem. Ale była chemia, intelekt, świetne poczucie humoru, umiejętność konwersacji na wiele tematów, zainteresowania, tzw. ogarnięcie życiowe, świadomość siebie i swoich oczekiwań. Sprowadzanie wszystkiego do wyglądu robią wybacz... puste lalki. Z reguły dorzucają do tego kasę. A potem... życiowe dramy. Tak więc nie projektuj proszę swoich oczekiwań wobec kobiet na kobiety.
@@paulalesniewicz8373 jak znam życie Ty 5/10 spotykałaś się z chłopami 7/10, ale to poniżej twojego standardu 9/10 więc to całe"żaden nie był modelem, a ja łaskawie dawałam mu szansę" to jedno wielkie xD hahahaha
@@paulalesniewicz8373Po pierwsze nie napisałem, że trzeba mieć wygląd modela. Po drugie odnosiłem to do mężczyzn i do kobiet bo mam dość udawania, w poradnikach psychologicznych, że ten temat nie istnieje. Po trzecie nie pisałem, że tylko wygląd się liczy, tylko, że od tego się wszystko zaczyna i dopiero potem jest cała reszta. Twoi faceci modelami nie byli, ale byli dla ciebie atrakcyjni fizycznie tak jak ty dla nich. Po piąte to ty projektujesz i przypisujesz mi słowa, których nie napisałem albo je nadinterpretujesz.
mężczyźni: "hurr durr, kobiety oceniają po wyglądzie i mają nierealne oczekiwania" również mężczyźni: "jesteś kobietą 5/10, po 30, spada twoją zdolność reprodukcji, pogódź się z tym, że wolimy młodsze"
@@agnieszka6335 Ja we wpisie odnosiłem się i do mężczyzn i do kobiet. Tj. dla obu płci wygląd jest równie ważny. I ok. Ale różnica jest taka, że właśnie kobiety uwielbiają zaprzeczać i udawać, że są bardzo uduchowione i na wygląd nie patrzą. Co oznacza tyle, że patrzą tak jak faceci plus mają wiele innych wymagań, które muszą iść z tym wyglądem w parze.
Z tym stawianiem granic to też trzeba szerzej patrzeć. Dajmy na to, że facet pozwoli raz na jakieś zachowanie kobiety ( wywołane przez nią celowo lub nie pod kątem tego sprawdzenia) i nie postawi granicy to nie znaczy , że już za kolejnym razem tego nie zrobi. Wiem to po sobie , bo mam szeroką tolerancję lecz też do czasu. Czasami odnoszę wrażenie, że niektóre kobiety odrazu "przyklejają mi łatkę". Sam osobiście zawsze staram się jakiś czas obserwować drugą osobę kiedy ją poznaję i nie skreślam z automatu jeśli się nie upewnię.
Im bardziej zagłębiam się w tematykę relacji, związków itd tym bardziej nie rozumiem kilku kwestii. Jak to jest, że jest coraz więcej samotnych zarówno mężczyzn jak i kobiet, a mimo to ta liczba ciągle rośnie skoro powinna maleć? Im więcej samotnych ludzi tym więcej potencjalnych partnerów/partnerek, a jednak ci wszyscy ludzie nie mogą się odnaleźć. Każdy ma jakichś znajomych, których uważa za super ludzi, i którzy zawsze są sami. Ja osobiście nigdy nie byłem zakochany, nigdy nie byłem w związku ani tym bardziej nie miałem kontaktów seksualnych mimo 28 lat na karku. Zawsze byłem dla kobiet całkowicie niewidzialny mimo iż nie narzekam na wygląd, nie żyję w skrajnym ubóstwie, pracuję, uprawiam sport i ogólnie jakoś tam funkcjonuję. Znam kilku facetów w takiej samej sytuacji. Ja przez cale życie byłem na dosłownie jednej randce, mój kolega, którego uważam za na prawdę porządnego faceta, i który wygląda na prawdę nienajgorzej nigdy nie był żadnej randce. Większość kobiet miałaby przynajmniej jedną koleżankę z podobną historią. Jest mnóstwo ludzi, którzy nigdy nie mieli i wciąż nie mają okazji by chociaż spróbować stworzyć jakąś relację. Jeśli to kogoś interesuje to zapraszam do dyskusji.
@@Lukevr-u5r no takich jak Ty i Twój kolega w USA jest już 63%. Po prostu kiedy wy sobie wieczorkiem siedzicie na siłowni, gracje na kompie czy oglądacie filmy, to wasze potencjalne dziewczyny skaczą po jakimś bad boyu chociaż wiedzą, że on ma harem liczący 15 sikorek które sobie obraca rotacyjnie dla sportu.
Takie mamy czasy, takie mamy realia. Kiedy łobuz już się nimi znudzi to one się do was zgłoszą w wieku 35+ lat z dzieckiem ich ex pod pachą, albo jakąś fajną ciekawą chorobą przenoszoną płciowo.
Jeśli jest chęć, znajdzie się i sposób - wystarczy wychodzić z inicjatywą. Nie ma obowiązku - nie wszyscy odnajdują się w związkach
@@radosawg4725brutalne ale fakty...😥
Generalnie zgoda, ale z tymi samotnymi całe życie koleżankami do 30stki to tak średnio bym powiedział. Fakt jest sporo singiel w tym wieku, ale raczej nie takich które nie były w żadnym związku. Za to facetów takich nie brakuje...
Najzwyczajniej w świecie kiedy kobiety pisza że nie ma facetów mają na myśli że nie ma facetów na odpowiednim poziomie który by je zainteresował (pisze to z perspektywy osoby która była niezauważana a teraz jestem w topie - 0.1% zarobków, 10% wyglądu itd - no wzrostu sobie nie zrobie ale nie jest źle 180 cm). Wiem coś o tym, bylem biedny (nie jestem), byłem nice guyem i trampoliną (już nie jestem) i byłem niewidoczny (już nie jestem). Dziewczyny maja to do siebie ze nie zauważają 90% facetów jednocześnie twierdząc coś innego, ufają koleżanką, które rozbijają im związki - wszystkie patologie zachodniej kultury zostały zainkorporowane w PL już. I jeśli się budzą to... budza się po 33/34/35 roku życia jak większość facetów nie chce mieć z nimi nic wspólnego bo juz się napatrzyli i/lub zbudowali życie i szukają kogoś młodszego i mniej zniszczonego zyciem zeby założyć rodzinę (generalnie ja nie widze sensu zagadywac nawet do dziewczyny starszej niz 26 lat bo chce miec 3 dzieci naturalnie bez powikłan + 2 lata na zapoznanie sie). W sumie jeszcze 80+ lat temu było normalnym że była 15/20 letnia różnica wieku miedzy facetem a kobietą. Coś czuje że idziemy w tym samym kierunku ale jesteśmy na etapie przejściowym gdzie jest dużo shamingu - więc dla swojego zdrowia psychicznego warto wyemigrowac dopóki system sie nie zawali.
Koleżanki do 30tki to ich samotność raczej polega na przelotnym seksie. ;)
Więc cóż - zbuduj siebie, jeśli możesz jedz w miejsce gdzie jestes atrakcyjny dla kobiet (Wietnam, Kambodza, Tajlandia, Filipiny, Korea, Japonia - nie chodzi o kase - po prostu jestes rasy która sie tam podoba bo dziewczyny chcą miec mieszane dzieci + przygoda zycia :) ) i tam zakładaj rodzine. Patologie które weszły nam do Polski same nie wyjdą - na zachodzie trwaja od lat i rozwalaja system.
Wiem po sobie,że zmarnowałam parę lat na relacje,ktore odbiegały od mojego światopogląd,charakteru,wspólnych celów. Niestety mając 25 lat nie byłam tego świadoma. Przeżycia mnie ukształtowały i sprawiły,że dojrzałam. Na wiele kwestii patrzę już zupełnie inaczej. Tylko mieć nadzieję, że ktoś pojawi się,co myśli podobnie.
Mam dokładnie to samo, bogatszy o negatywne doświadczenia z przeszłości dziś jestem zupełnie innym człowiekiem.
Wszystkiego dobrego 😁 Może zaświeci dla nas słońce 😁
@@Agnieszka.K91 Dziękuję i wzajemnie, zobaczymy co przyniesie życie 😏
A może jesteście dla siebie stworzeni 😊@@arturodelavega7370
11:30 to są szanowna Pani tzw. shittesty, czyli kobiety świadomie lub podświadomie testują facetów czy potrafią stawiać jakieś granice w związku. Jak tych granic nie ma to nie ma szacunku, bo co to za facet co nie potrafi powiedzieć nie ;)
Bardzo lubię Basie , do pana nic nie mam chociaż mógłby przestać tłumaczyć tych biednych tchórzy co znikają. Jeśli facet mnie ghoustuje to tylko robi mi przysługę skracając zmarnowany czas. Faktem jednak jest że faceci robią to znacznie częściej niż kobiety ale zanim wdam się w gadkę ze panów to fajnych już nie ma a panie są jakieś tam to czytam komentarze i nie wierzę ! Najazd wzajemny na płeć przeciwną , panie jadą po panach panowie już w nic nie wierzą i tak w kółko 😞 mimo milona niepowodzeń nie zwalam winy na facetów . Wiem kim jestem i czego chce więc komentarze ze kobiety to materialistki mnie nie ruszają a facet który nie umie zapłacić za kawę bo czuje się naciągnięty jest gościem z którym się po prostu nie umówię i świetnie 🙂 to bywa męczące ale nie można szukać winy wszędzie ani nawet nie w sobie . Nie mam się za księżniczkę o wygórowanych oczekiwaniach ani nie uważam że coś ze mną nie tak , ale świat ogólnie jest okropny i ludzie coraz gorsi co nie znaczy że jak jestem sama to coś ze mną nie tak ani że jak jestem w związku to wszytko ze mną tak 😂 jest jak jest a ja chyba jestem zmęczona takimi podcastami bo pogadać można ale czy to coś zmienia ją się pytam czy chodzisz jedna osoba znalazła sobie kogoś przez to że tego wysłuchała i coś zmieniła w życiu ? Może zamiast takiego gadania warto działać i po prostu umawiać ludzi . Jak pan zna takich świetnych gości to czemu ich nie sparować z klientkami Basi ? To będzie coś 🙂
@@make_up_the_eye376 klientki Pani Basi uznają, że ci kolesie są nie halo skoro ich ktoś obcy musi umawiać na randki i koniec historii.
Dziś na randkę przeciętna kobieta może umówić się w 2 minuty, dlatego do związku oczekuje milionera przystojniaka, bo od zabaw w sypialni ma kilkunastu "kolegów".
@@radosawg4725😊No nie do końca tak to jest . A zapytałeś się którejś kobiety jak się z tym czuję ?
@@karolgoas no tak jest, jeśli poznajesz kogoś przez jakieś biura to z automatu masz łatkę typa co nawet nie umie sobie gąski w realu ogarnąć.
Jak się z tym czują? Jak desperatki, bo chciałyby Greya, a nie jakiegoś nudziarza z internetu który nie ma prywatnego jachtu, zdjęć na okładce, ani nawet kartoteki kryminalnej.
@@radosawg4725chyba nie bardzo wiesz na czym polega biuro randkowe Basi...
@@radosawg4725 typowa kobieca maskarada . I te jej pragnienie niezaspokojonego pragnienia . Pragnienie które mówi ....To nie to ,,to jest tak ale to nie jest to . Co prowadzi do paychotyzacji społeczeństwa. A świat staję się coraz bardziej szalony . Z powodu braku przywłaszczenia rozkoszy . Ponieważ nie znajduje odpowiedzi . Powstaję pytanie w jaki sposób kobieta widzi swój z ala prawdziwym mężczyzną skoro nigdy go tak naprawdę nie miała . Nigdy go nie zbudowała .
Takich, które mają aktywną kartotekę w biurze randkowym
Cała ironia polega na tym, że im więcej ludzie słuchają takich rzeczy, alalizują, generalizują, oceniają i diagnozują, tym bardziej stają się oderwani emocjonalnie od samych siebie i innych ludzi. Empatia to nie uczucie, tylko umiejętność, która trzeba ćwiczyć. Tak jak od samego oglądania Tour de France nie będziesz jeździć szybciej na rowerze, to od samego myślenia empatii też Ci nie przybędzie. Im więcej myślisz, tym bardziej oderwany będziesz od swoich emocji i potrzeb.
Śmiała hipoteza 🙂
Od myśli wszystko się zaczyna, bo to myśli wpływają na nasze emocje. Emocje z kolei decydują o naszych decyzjach i działaniach.
To nie nadmiar wiedzy nam szkodzi ale właśnie jej brak. Np. z założenia do terapeuty nie idziemy pomilczeć, tylko właśnie "zajrzeć" w swoje myśli.
@@EwaDubois Ewa, interesująca teoria. Myślisz, że mogłabyś poradzić kobietom, aby więcej myślały, analizowały i zastanawiała się nad wszystkim co robią i co ich parner robi w czasie uprawiania seksu? 😉 Myślisz, że gdy kobiety zaczną zastanawiać się nad swoim wyglądem i wagą, to poczują 🔥🥰💋💓❤️🔥💘? A jak zaczną porównywać się do kobitek z instagrama, to rozpali to w nich 🔥🔥🔥? 🤔 Kobiety lubią myśleć i zdobywać wiedzę w łóżku, czy wola mieć milczącą terapię?
@@kon1402 Nie siedzimy w niczyjej głowie, więc nie wiemy kto ile myśli i o czym.
Odpowiedzialni jesteśmy wyłącznie za swoje myśli.
@@EwaDubois czujesz się odpowiedzialna za swoje emocje i potrzeby? Jeżeli od myśli wszystko się zaczyna: jak zaczniesz myśleć, że jesteś głodna albo podniecona, przestań myśleć i Twoje potrzeby odżywiania i intymności znikną. Następnym razem, jak poczujesz, że jesteś zła na swojego partnera za brak zaufania, szacunku i akceptacji, pamiętaj, że to Twoje myśli wykreowały Twoj gniew, a nie on. Kiedy przestaniesz myśleć, Twoje potrzeby zaufania, szacunku i akceptacji znikną. 😉
@@kon1402Wiesz co to znaczy, że ludzie mają wolną wolę? To znaczy że są wolni w swoich wyborach.
Każde zdarzenie jest neutralne, to my nadajemy mu wartość /ważność. Krotko mówiąc - to ja wybieram, które myśli dopuszczam do swojej głowy.
Trochę mnie dziwi przekonywanie Pana Coucha, że wspólne spędzanie weekendów i wspólnego łóżka nie oznacza odpowiedzialności za cudze emocje podczas gdy bycie blisko i w dalszej konsekwencji budowanie związku oznacza odpowiedzialność za drugą osobę i jej emocje (zwłaszcza te emocje wynikające z relacji). Relacja bez odpowiedzialności za drugą osobę to po prostu relacja bez zobowiązań i jeśli o to właśnie chodziło temu Panu to dziwne, że promuje takie relacje i nazywa się coachem.
Poruszasz dwie rozne kwestie, odpoweidzialnosc za cudze emocje i odpowiedzialnosc za druga osobę..
Bardzo ciekawa rozmowa dużo aspektów których człowiek sobie czasami nie zdaje sprawy które wpływają na dobro lub złą relację między mężczyzną a kobietą
Mam dokładnie takie samo odczucie. Podcast bardzo mi się podoba, uświadomiłam sobie dużo rzeczy dzięki niemu. Niestety to, co się zadziało w komentarzach jest dla mnie nieco przerażające, choć do bojaźliwych nie należę. Przerzucanie przez kobiety winy na mężczyzn, mężczyzn na kobiety, w mniej lub bardziej kulturalny sposób. Po co? Nie zawsze trzeba dorabiać ideologię. Wysłuchać, wziąć co się chce dla siebie i tyle. Ale cóż, skoro tak wiele osób szuka dziś poklasku i musi przekrzykiwać siebie czy poruszane tu kwestie.
Pytanie źle zadane! 😋 Gdyby istniało coś takiego jak "kobiety" i "mężczyźni" to życie byłoby na pewno prostsze, ale w praktyce każdy jest inny i każdy ma inne potrzeby/prefencje
Mnie też odstręcza to wszechobecne sortowanie ludzi na dwie kupki
Są dwie płcie jak coś. I fakt- jesteśmy różni(nie mylić z równi)👍
@@arerrera3612Mylisz się w obu wypadkach - i co gorsza, będziesz z tym żył
@@BeataBookworm😂
Odnośnie tego weekendowego wyjazdu to ja myślę że w facetach rodzi się takie takie myślenie że O matko boska skoro była już noc była już doba to muszę się czuć zobowiązany żeby z tą kobietą być na dłużej bo jak nie to poczuję się wykorzystana i będę po prostu takim sukinkotem, a tego tak szybko nie chce "legalizować"...
Tylko tytuł z treścią ma niewiele wspólnego😂
Przy których czuja spokój i szacunek. Przyszłościowych.
Dla kobiety najważniejsze jest bezpieczeństwo, jeśli nie ma go od mężczyzny, to zbuduje je sama, choć bardzo tego nie chce, ale musi. Jeśli mężczyzna chodzi z tzw. "nie wiem", niezdecydowaniem, niepewnością, brakiem stabilności, to burzy totalnie poczucie bezpieczeństwa, przy takim mężczyźnie kobieta nie zostanie, może mieć tymczasowe małżeństwo, albo będąc już w wieku średnim tylko romans.
Bo dzis wchodzi sie w relacje, zeby poczuc sie lepiej, a nie po to zeby razem czuc wiecej ❤
@@panifrau5294 My wszyscy mamy tylko 6 podstawowych emocji, ale nawet i tych wszystkich nie odczuwamy będąc razem. Najczęściej tkwimy w jednym: radość z bycia razem, albo gniew do drugiej osoby.
@@kon1402 oczuwasz to, co chcesz odczuwać ❤️ masz wybór 😉❤️
@@panifrau5294 👀 Nareszcie mogę cieszyć się rozmową z osobą, która w pewni bierze odpowiedzialność za swoje emocje. Czy to już Choinka? 🤩👊
@@kon1402 to wynik mega ciężkiej pracy nad sobą, serio - dla kobiet, takich jak ja, które zostaly zaprogramowane, że są odpowiedzialne za stan rodzica "musisz być grzeczna, bo mamusia będzie snutna, albo przez Twoje slabe oceny tata pije" to wręcz tytaniczna praca i ciagle, bezustanne i co najwazniejsze swiadome lapanie sie na tym i postanowienie, ze wybieram inaczej. Niemniej super, że zauważasz i doceniasz ❤️
@@panifrau5294 👀👀 Czytasz w moich myślach, bo wcześniej miałem chęć podjęcia tematu, jak do tego doszłaś. Widać dużą świadomość tego co robisz i dużo empatii. Wiesz sama, że nie dajesz mi innego wyjścia i chcę poczuć Twój ból i radość z tego, gdzie jesteś teraz. ☺️🥂
B fajna rozmowa, dwa światy które oba są ważne, potrzebne sobie, oba mają swoje jasne i ciemne strony, lęki, potrzeby, wrażliwe strony itd .. prowadzący b umiejętnie łączą tematy i pokazują jak to się wszystko miesza ze sobą, mieli, jakie to bywa obustronnie trudne i jednocześnie jak trydna dla obu stron jest prostota i komunikacja..
Czy jest patrzacy na "trzezwo"na swiat i ludzi pozytywny nie marudzacy i ciagle narzekajacy z tym blyskiem w oku i wiatrem we wlosach
Kochajacy zycie i nie szukajacy we wszystkim problemow z usmiechem na twarzy najchetniej Wielkopolanin w kwiecie wieku?
Taka druga mlodosc 50+
Pozdrawiam z lekkiej nuty
Kasia
Będąc w jakiejkolwiek relacji, nie da się nie być w ogóle odpowiedzialnym za czyjeś emocje. Ludzie powinni wzajemnie dbać o siebie, pamiętając oczywiście także o sobie.
Transparentnych, nieuszkodzonych, odpowiedzialnych, stabilnych emocjonalnie i nieegoistycznych (niskim poziomie solipsyzmu), które nie są rozjechane jeszcze przez nikogo i mają realistyczne oczekiwania. Można się rozejść.
Tytuł odcinka wg mnie nieadekwatny do treści. Mimo mojej sympatii do Basi, to niestety zdominowała rozmowę, szkoda, bo mając takiego gościa można było skorzystać z wiedzy i doświadczenia i poznać męski punkt widzenia.
Ten film i jeszcze tysięcy tego typu filmów mogłyby nie istnieć. Wystarczyłoby żeby wszyscy przeczytali tylko jedną książkę "Partnerstwo Bliskości".
Prawda, wiedza o stylach przywiązania to absolutny fundament.
To może jeszcze "Analiza transakcyjna" 🙂
Ciekawa rozmowa. Zgaduje, ze chodzi tu o ludzi single w wieku 25+.
Zasłyszana definicja relacji: "Najpierw ja ze mną, potem ja z tobą. Najpierw ty z sobą, potem ty ze mną. "
👌
@@Xandra78 🤔 Piszesz o masturbacji przed seksem?
@@kon1402 o czymś o czym i tak nie masz pojęcia
Myślę, że bardzo słuszna definicja. Ktoś kto nie jest w dobrej relacji z samym sobą (zwyczajnie szczęśliwy) będzie obciążał drugą osobę tym zapewnieniem szczęścia (będzie świadomie lub nie oczekiwał zapełnienia tej luki). Mam wrażenie, że tak było w moim przypadku. Jak motylki już uleciały to miałem wrażenie, że muszę ciągle dawać coś od siebie a partnerka nie była w stanie "naładować" swoich relacyjnych akumulatorów bo była jak durszlak i wszystko szybko ulatywało. Życie składa się z fajnych chwil ale większa część to zwyczajnie proza i trudy życia codziennego.
@@totokify-b8v tak, do szczęścia trzeba dwojga szczęśliwych 🤔🙂
@@totokify-b8v dzięki za wyjaśnienie: ktoś to nie nauczył się komunikować jasno swoich emocji i potrzeb, będzie potem obwiniał innych za bycie niezrozumianym.
Miło się słucha jednak mam takie odczucie że gość nie mógł się wypowiedzieć.
Autentycznych? Zaangażowanych? 😊
Mam wrażenie, że nie został poruszony temat z tytułu odcinka. W sumie szkoda.
no 33:15 Tu jest ciekawy temat. Fajnie ze zostało to powiedziane :D
dobra, wartosciowa rozmowa. dzieki.
Fajne wideo tak gadają na luzie o rzeczach które są obce dla mnie. Od 12 lat singel
Pierwszy, uwielbiam Państwa słuchać.
Po prostu musze to napisac😂 Pasujecie do siebie wizualnie 😅❤
To nie ma żadnego znaczenia
Często zadaję ludziom pytanie: "Jaki jest twój typ mężczyzny/kobiety?" Większość osób w szczęśliwych związkach odpowiada: "Musi mieć to coś, co spowoduje, że zaiskrzy". Osoby, które mają problem ze znalezieniem partnera/partnerki prawie zawsze mają konkretny typ (oczywiście z wyglądu), którego szukają. To taka moja wieloletnia obserwacja.
Zgadzam się, ja w ogóle nie rozumiem jak można do związku podchodzić na zasadzie takiej co tu niektórzy piszą, że jak ktoś ma dobrą pracę studia etc to druga osoba musi mu dorównać itp. Moi drodzy w prawdziwej miłości nie ma miejsca na kalkulacje. Jak się zakochujemy to nie ma znaczenia czy ktoś pracuje tam czy tam i gdzie mieszka a jeśli na takiej zasadzie szukacie sobie partnerów/ partnerek, żeby Wam się w kalkulacjach zgadzało to życzę powodzenia, bo będzie na pewno bardzo potrzebne. Moim zdaniem najważniejsze jak nam się rozmawia z drugą osobą, czy się dobrze czujemy w jej towarzystwie, swobodnie, czy nie udajemy kogoś innego czy chcemy z nią spędzać czas a nie ile ta osoba zarabia, gdzie pracuje, czy ma mieszkanie, śmiech na sali. Spełnić te wszystkie oczekiwania to chyba nierealne😂 dlatego też na pewno łatwiej jest poznawać się w młodym wieku, bo wtedy mamy mniej oczekiwań
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
@@orelkaxx5955 10/10, bardzo mądra wypowiedź.
Życzę powodzenia w życiu!
@@UndulatusAsperatus dzięki i wzajemnie 🙂
@@kamolo8897ależ jesteś smutnym czlowiekiem
Okolo 27 minuty
Po co rozmawiać o uczuciach jak każda relacja konczy sie tak samo? Wlasnie goosting jest dobrym narzędziem aby nie tracic czasu.
Nie tracić czasu i nie dawać drugiej stronie manewru na tworzenie scen i jazd. Biedne laski nawet nie mają później jak się wypłakać koleżance,bo lepiej by było jak by ją wyzwał od szmat albo strzelił pod oko. Wtedy można zrobić z siebie ofiare,a tak to niejasna sytuacja. Jako facet popieram i praktykuje 😊
Kobiety w tych czasach to porażka.
Pod jakim względem chciałbyś zmiany? Pytam na poważnie i z ciekawości.
"Faceci w tych czasach to porażka". I tak w koło Macieju, do usr...ej śmierci 🙄
Szukamy drugiej Barbary. Dziękuję za moją wypowiedź.
Boooszsze jak ja bym chciał mieć takie kłopoty o jakich tu mówicie. Bo mówicie to wybieraj takie kobiety czy inne, a co jak nie ma z czego wybierać? Co zrobić gdy jesteś dla kobiet niewidzialny, a nawet jak którejś wydam sie fajny to takiej nie dość odważnej by sie do tego przyznała przed kimś czy przed sobą. :(
@@Nick-Cooper takie życie, jedni rodzą się synami szejka z Dubaju inni w chatce z błota w Liberii.
@@radosawg4725tylko tych rodzących się w chatce z błota jest już 80% więc skoro większość jest nieatrakcyjna żeby zainicjować kontakt to chyba z kobietami tu jest problem.
@@bahamayellow5066 no zgadza się, bo wszystkie chcą tego samego księcia i on robi te wszystkie bomble nawet jeśli mięso które mielił pochodziło z błotnej chatki, bo królewicz robi te sikorki dla sportu i zabawy.
@@radosawg4725 w bogatym państwie są drogie żony, więc lepiej szukać na wschodzie
@@bahamayellow5066 dalekim wschodzie - masz rację misiu ptysiu!
Miło zobaczyć nowy materiał, dziękuję.
głos trochę lipa
Polkom potrzebny jest trening cech niewiescich. Dwoch facetow w domu to ciezki pomysl.
Trening cech niewieścich?? Dżizus... 🤦 Zatrudnij pomoc domową i konsortkę
Takie tuzy a nie potrafią powiedzieć oczywistej prawdy ze jak są motyle to nie zakochujemy się w drugiej osobie ale sami w sobie bo tak działają na nas te wszystkie hormony .. Może warto jakiś progresie w edukacji zaliczyć a nie wyłącznie sprzedawać swoich biznesów ???
O czym ty mówisz?
@@paulalesniewicz8373 Mówi o tym, że zakochujemy się w tym jak się czujemy sami ze sobą w obecności drugiej osoby. Dlatego w większości przypadków to jedynie pieprzone egoistyczne uzależnienie, co z resztą łatwo wywnioskować po komentarzach, gdzie ludzie oczekują spełnienia potrzeb od drugiej strony, zamiast szukać osoby, której cechy będą dla nich tak piękne, że wystarczy ich podziwianie bez większych oczekiwań. Jeśli potrafisz kochać, to nie oczekujesz niczego poza tym, że ta osoba jest jaka jest. Podam Ci przykład. Kiedyś uważałem, że zakochałem się w dziewczynie, a tak na serio zakochałem się w jej biologii i w odczuciach jakie dawała mi myśl, że taka dziewczyna się mną zainteresowała. Zakochałem się w tym jak czułem się w tej sytuacji sam ze sobą. Ocknąłem się dopiero, kiedy potraktowała mnie jak śmiecia. Nauczka na całe życie. Kilka lat później spodobała mi się dziewczyna, ale nie był to strzał od pierwszego wejrzenia jak wcześniej. Zakochałem się, ale inaczej. Kochałem ją za to jakie cechy posiada, jak zachowuje się wobec mnie, ale także wobec otoczenia. Za to jaka po prostu jest. Miała chłopaka. Szczerze? Nie było nawet mi przykro, że nie mogę z nią być bo widziałem, że jest szczęśliwa. Wystarczyło mi widzieć to, że jest szczęśliwa. Nie musiałem używać jej do wypełniania moich braków, potrzeb czy egoistycznych zachcianek. Nadal ją kocham, mimo, że z oczywistych względów się nie widujemy. Moje pożądanie by z nią być jest dużo mniejsze, niż sama myśl o tym jaka jest i chęć tego by była szczęśliwa. Te dwie sytuacje pokazały mi czym jest prawdziwa miłość. Poczytaj sobie o rodzajach miłości wg starożytnych, zwłaszcza o miłości zwanej "ludus" bo najwyższa "agape", dla większości będzie abstrakcją.
Widzę, że wiesz co jest 5. Najlepsza reklama to taka, kiedy wciskasz ludziom to, co chcą usłyszeć, a nie to, co im służy. Ty to wiesz, ja to wiem, ale najpierw trzeba trochę przecierpieć, żeby porzucić uzależnienie, a ludzie z natury uciekają od nieprzyjemności. RUclips to jakieś 99% mądrali, którzy jeszcze bardziej uzależniają ludzi i jakiś 1%, który nie przebija się z prawdą, ale przynajmniej trafia do tych, którzy są na nią gotowi.
Zastanawiają mnie słowa, że dziś wielu z nas, zarówno mężczyzn jak i kobiet, unika rzeczy nieprzyjemnych chcąc żyć wyłącznie w strefie własnego komfortu. Trudno się z tym nie zgodzić, i choć można by długo pisać o tym gdzie popełniamy błędy, kto jest im winien, może jednak warto bardziej jeszcze skupić się na tym jak to zmienić, jak odwrócić tendencje lansowania hedonistycznych przekonań w społeczeństwie? Ja innego ratunku dla ludzi nie widzę, niż powrót do szukania w swoim życiu Boga, którego święte Imię niech będzie błogosławione, bojaźni przed Nim. Bo podobnie jak
nawet jeśli nauka i jej pochodne więcej mają wspólnego z biznesem, niż z rzetelnym poszukiwaniem odpowiedzi na kluczowe dla ludzi pytania, dążeniem do wiedzy, nie oznacza to, że w swoim życiu nie należy szukać sensu i prawdy, obserwować otaczającego nas świata, nie analizować zjawisk w nim zachodzących oraz nie wyciągać z nich wniosków, rozwijać się. Lub podobnie jeśli
dziś ekologia więcej ma wspólnego z biznesem niż uczciwą dbałością o otaczający nas stworzony przez Boga, którego święte Imię niech będzie błogosławione, świat, nie oznacza to że nie należy dbać o środowisko dla komfortu życia własnego pokolenia i następnych pokoleń. Tak samo również
nawet jeśli religie wraz ze swoją obrzędowością więcej mają wspólnego z biznesem i byciem wentylem bezpieczeństwa dla społeczeństwa przed hordami hedonistycznych, okrutnych ludzi pozbawionych umiejętności dostrzeżenia głębszego sensu w swoim życiu niźli spełnianie swych zachcianek tu i teraz, zaraz, bez krztyny cierpliwości, empatii i poszanowania dla potrzeb i pragnień drugiego człowieka, niż z uczciwym szukaniem swego Stwórcy, nie oznacza to że w swoim życiu nie należy szukać Boga, którego święte Imię niech będzie błogosławione, który stworzył nas w tak cudownie mądry, zachwycający i miły sposób i On jeden jedyny jest w mocy nas zbawić.
Z niskim przebiegiem(nie po przejściach z badboyem-warunek konieczny), nie przecpane tiktokiem/instagramem(lub, nie daj Boze, tinderem🤮), nie grube. Nie feministka.
Nie wymagam wiec zbyt wiele, jak wiekszosc mezczyzn zreszta, tzw. bare minimum.🙂
Dokładnie. do 3 partnerów, do 25/26 lat (chce miec 3 dzieci), nie zjebany charakter. :) Serio. Kobiety same się wypisały z rynku matrymonialnego wskakujac na karuzelę i opóźniając wejscie w zwiazki do okolic 30tki a potem sie dziwia że nie ma chętnych... Ale spokojnie - tylko na zachodzie (niestety owy zachód doszedł do Polski) - sa miejsca na swiecie gdzie dziewczyny w wieku 22 lat chca zakładac rodziny - i w takim miejscu znalazłem sobie partnerkę. :):):) Polki czeka eut...zja refundowana na koszt NFZ jak kasa sie w zusie na emerytury skonczy (serio od tego roku testuja w Kanadzie - a u nas sytuacja jest gorsza....)
"Nie wymagam zbyt wiele"? 🤦 Panowie, zamiast śnić dziadersko-incelskie sny, uaktualnijcie swój związkowy software do współczesnych standardów. Sugeruję szerzej otworzyć oczy i serca, i szerzej zarzucać sieci 🙂 I z szacunkiem, bo opisywanie kobiet słowami "z niskim przebiegiem" to gruby fakap
@@BeataBookworm Dlaczego? Oferuje to samo co wyzej (tylko 'badboy' na odpowiednik damski czyli 'szmatę' podmienić), więc chyba mam prawo tego samego oczekiwać? czy podwójne standardy🤔
Nie każdy prowadzi rozwiazle życie i sie puszcza za młodu na lewo i prawo...
@@arerrera3612Szmata to kawałek tkaniny do sprzątania na mokro, a puszczają to się listki wiosną na gałązkach
Ja wymagam:
Wyższego wykształcenia,
Zarobków 7k netto
Własnego mieszkania
Wagi w normie
Zdrowia psychicznego
Szerokiego spektrum zainteresowań i pasji
Ambitnych planów życiowych
RIGCZowych poglądów
Tzw. bare minimum. Nic czego sama nie oferuję :)
U mężczyzn, nawet jeśli logicznie wiedzą, to testosteron i słabe połączenie między półkulami powoduje, że ich wybory są zdeterminowane poziomem popędu oraz fizjonomią, to jest uwarunkowane ewolucyjne, natomiast kobiety, ze względu na koszty i zdecydowanie niższy popęd seksualny, są odpowiedzialne za selekcję, to z kim tworzą związki czy ewentualnie się rozmnażają.
Gdyby twój wpis miałby rację bytu to nie byłoby tyle samotnych kobiet z dziećmi porzuconych przez facetów a niestety jest inaczej
@@brunonTube kobiety trują się antykoncepcją hormonalną i social mediami, cywilizacja skutecznie manipuluje naturą,ja tylko napisałam jak to jest w ustawieniach fabrycznych.
Niski popęd seksualny się leczy.
Tylko po co prawda? Przecież to facet musi się rozwijać, chodzić do psychologa leczyć swoje braki, na siłownię, brać udział w kursach i szkoleniach na temat budowania związków.
A kobieta wystarczy, że jest sobą prawda? I nic nie musi.
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
@@kamolo8897Tyle razy ten komentarz przeklejasz 1:1 w różnych wątkach, że śmiech bierze
super sympatyczny wywiad, dzieki!
Miło że wspólnie nagrywacie dzieląc się z nim swoimi przemyśleniami. 🔥
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Rewelacyjni jesteście 👌😎 Gratuluję odcinka!!!
Takich którzy mają kasę
Super wywiad słucham was oddzielnie a teraz zobaczyłem was razem jeszcze raz super pomysł
Super się słuchało❤🎉😊
Mówienie ,,osoba,, nie ma żadnego sensu, ponieważ płcie są tak skrajnie różne
Basia jak już musisz mówić powtarzać ,, osoba osoba,, to mów np osoba o kobietach a o facetach po prostu mężczyzna i będzie wiadomo o co ci chodzi
Oczywiście uwaga nie dotyczy beciakow , bo o nich nadal można mówić ,, osoba,,
Płci nie są skrajnie różne, płeć to spektrum. Każdy człowiek jest osobą ludzką, nieważne, gdzie w tym spektrum się znajduje
@@BeataBookworma osoba Beata jaki nurt reprezentuje, popiera?
@@wildnature9847Czego konkretnie dotyczy twe niejasne pytanie o "nurt"?
@@BeataBookworm mógłbym podsuwać podpowiedzi, natomiast najlepsza odpowiedź naturalna
@@wildnature9847W kwestii urody - popieram 🙂
Ciekawe czy w krajach arabskich tam gdzie jest Islam też tam mają takie problemy z kobietami ?
Mają inne. Na przykład takie, że kobiety są seksualnie "wylogowane" i odmawiają współżycia swoim mężom. Dodatkowo rodzice ingerują na szeroką skalę w małżeństwa swoich dzieci (posłuszeństwo i podporządkowanie zamiast szacunku)
@@EwaDubois w przeciwieństwie do Europy tam sprzeciw wobec męża = kilka zębów mniej albo połamany nos, więc odmów nie ma.
@@radosawg4725 Nirstety muszę Cię rozczarować, we wszystkich muzułmanskich małżeństwach, które znam, to kobiety dyktują warunki.
@@EwaDubois no to żadnych nie znasz, albo wciskają co bajki. Już widzę jak żonka która według ich świętej księgi jest między wielbłądem a kozą dyktuje warunki buahahahaha Chyba do czasu aż ukochany dostanie wizę do Europy, a później płacz.
@@radosawg4725Steteotypy, stereotypy...
Czekałam na ten duet! Bardzo ciekawy odcinek. Lubię słuchać zarówno podcastów Basi jak i Marcina. Dlatego zasugerowałam pod którymś postem wspólne nagranie i wyszło super. Pozdrawiam serdecznie!
Super energia i fajna wymiana wiedzy ❤😊
Ten pan dla mnie to istny przedstawiciel tego o czym powiedziała pani prowadząca ...3 randki, wspólny wyjazd ale nic poza tym😬 ... mając takiego mentora się panom zaczynam nie dziwić, że unikają związków.
Brak zrozumienia, ale łatwo oceniać po ilu 2 3 minutach.?
@@barteksokol6168 wszystko zależy od tego czego się szuka, a pierwsze wrażenie też jest istotne...ale co ja wiem nie znam się😁
@@ewahal7933 bardziej chodziło o niezrozumiale wypowiedzi gościa, raczej on zachęca do związków, ale z granimacami żeby faceci się rozwijali, przestali być męczącym miłymi gośćmi, ale dla wartościowego faceta ładna buzia nie jest argumentem, bo wie że kluczowy jest charakter nie toksyczny, ale co Ja tam wiem
@@barteksokol6168 ma Pan rację nie rozumiem gościa, bo ja wyznaję trochę inne poglądy. Słowo toksyczność dziś jest na porządku dziennym choć niestety bywa czasami niesłusznie nadużywane i wykorzystywane. Mimo wszystko wierzę w "szukajcie a znajdziecie"🙂
@@ewahal7933 w interesie też Pan żeby faceci stawali się lepsi, żeby wiedzieli co chcą, byli decyzyjny, a nie mięcy i manipulujący.
Piękna rozmowa, chyba się rozkcili po pierwszej części 😃
Moje obserwacje po powrocie do rynku matrymonialnego po ponad 12 latach:
Większość właścicielek chromosomów XX jest na lewo od Lenina i Trockiego. Ich związki to historia bad boyów którzy chcieli się zabawić tanim kosztem i tylko tacy wzbudzają w nich emocje, pozostałych uważają za nudnych. Wymagania rosną im wraz z wiekiem czyli przeciętna 30 latka pozycjonuje swoje oczekiwania 5x wyżej niz 20 latka. Związki traktują jako zabawę na koszt faceta który na im robić za animatora wycieczek, zabaw i gier, znacznie bardziej cenią sobie kurs salsy czy lepienia w glinie niż randki którymi są ewidentnie znudzone. Generalnie czekają na afrykańskiego księcia, albo amerykańskiego żołnierza, a jeśli nie masz zagranicznego paszportu to automatycznie odejmują ci połowę punktów atrakcyjności.
Nie jest dobrze, nie jest źle, jest tragicznie. Po 3,5 miesiąca już mi się nie chce nikogo szukać, bo to zwykła strata energii i czasu.
No i o to właśnie chodzi. Wybawily się przez 12 lat życia, wyskakały po siusiaczkach, przebodźcowały się, budzą się z ręką w nocniczku bo chcą mieć bombelka i nagle jest bum. Ogarnięty facet będzie nudny ale przez badboya nie chce być już bzykana bo wie że jej czas leci a młodsza konkurencja czuwa.
@@Nobezjaj91 Ogarniety facet wybierze mlodsza
@@jjkhd-dc4xl No tak jest. Ogarnięty facet szuka młodszej bo po 1 młodsza będzie wolała starszego a dwa ogarnięty facet jak ma słuchać kobiet po 30tce to im rynce opadają. One są już jak pampers po przejściach. Kobiety oczywiście atakują takich facetów mówiąc, że są niedojrzali no ale co one mają niby innego powiedzieć.
W wieku 30 lat panie jeszcze szukają samców Alfa bo nadal im się wydaje ze są atrakcyjne i na topie :p ale już nie długo zaczną szuka samców Beta żeby założyć rodzine i mieć faceta który będzie zasuwał dla niej bo nagle spadła mu gwiazdka z nieba ... Tak w lekkim uproszczeniu i nawiązaniu do tego co Marcin Wąsik serwuje w swoich podcastach ;P
@@pawelsloma1941 No ale niech zacznie to mówić wprost a nie owijać w bawełnę. To są poważne tematy
Jakich ? Normalnych oby nie takich !!!
Obowiązek obejrzenia przez Każdego mężczyznę PODAJ DALEJ
m.ruclips.net/video/aBtbi2Z4Qf0/видео.html
Cudowny duet tworzycie ❤
No już na wstępie - gość pracuje "na rzecz kobiet"... Rozumiem, że ogólnie wszystko jest na rzecz kobiet? Serio wszystko musi się kręcić wokół Was? I w dodatku gość przytakuje...
W paru wywiadach słyszałem od Pani informacje, które broniły w pewnym sensie "męskiego świata"... więc skąd taka postawa?
Obecnie problemem związków jest właśnie to przeświadczenie, że jedna strona ma być dla drugiej. Osobiście jestem już zmęczony tym pier... o kobietach... Jeszcze bym to rozumiał w kwestiach gdzie rzeczywiście macie trudno... jednak Wy macie trudno wszędzie!
Przewiduję, że od razu zostanę sklasyfikowany jako frustrat... bo tak łatwiej!
A jak u Ciebie z poczuciem humoru? 🙂 Pytam, bo nie zauważyłeś, że "praca na rzecz kobiet" spowodowała śmiech obojga i radość w oczach. Dla mnie bomba, dwie super sympatyczne osoby.
@@EwaDubois Mam poczucie humoru, ale pewne tematy są dla mnie żenujące a nie śmieszne...
@@braccianobracciano5567To znaczy, że Cię triggerują 🙂 To dobra wiadomość, bo wszystko co wzbudza w nas duże, nieadekwatne do sytuacji emocje, pokazuje nam obszar do pracy nad sobą.
Osobiście cieszę się, jeśli coś (ktoś) podnosi mi ciśnienie, bo to znak że muszę zajrzeć głębiej w siebie.
Ale ta Pani niedzisiejsze bzdury opowiada- teraz żadna kobieta nie jest nastawiona na poświęcanie się dla związku. Obecnie kobiety kalkulują co ten ktos jej w stanie zapewnić i czy jej to się opłaci.
Mowa o kobietach - tu wspominasz o niedojrzalych dziewczynkach ktore oczekuja nie dajac nic wzamian
@@paulinastawiarska6032 kolega wyżej opisał jakieś 95% żeńskiej populacji. Pozostałe 5% dawno jest zajęta, przeważnie po ślubie, albo czekają na ślub.
@@radosawg4725 nie rozumiem takiego podejsciaZ ludzie nie sa otwarci na relacje, nie umieja rozmawiac, nie dbaja najpierw o siebie a oczekuja od innych. Ja to samo moglabym powiedziec o mezczyznach. Dziala to w dwie strony. Wiecej optymizmu 🥰
faceci też kalkulują, ludzie kalkulują niezależnie od płci xd
@@ewelinawesoowska2733 Oczywiście, ja wcale nie mówię że to źle. Chodzi mi tylko o to, że clue dyskusji jest takie, że kobiety za bardzo naciskają na związki, a mężczyźni nie chcą się angażować.
Och Rany ! Nie dziekuje ! To jest ten pan, dla ktorego kobieta to "kotek" do towarzystwa. Ma bylc milutka i sie lasic, miauczec i oczywiscie ladne wygladac. Sluchalam go juz ! Beznadzieja !
Prosze powiedziec jaka wedlug pani powinna byc kobieta?
Pani zdanie nie ma znaczenia.
@@pioterosiemdziesiat Och ! pana na pewno ma ! 😂😂😂😂😂
Patriarchalny dziad i tyle. Na kilometr wali redpillem.
@@martintv..1524 Jaka "powinna byc" ? Do kazdego pasuje cos innego... Moze do tego pana z filmiku pasuje miauczacy kotek, ale problem w tym, ze on robi na swoim kanale jakas generalna promocje jedynej wizji kobiety czyli miauczacego kotka co jest absurdem ! Ale skoro ktos w to idzie, a on na tym dobrze zarabia, to jest git !
4:51 nie ma takich kobiet... a przynajmniej już nie ma. I cokolwiek, ktokolwiek powie w tym temacie innego będzie to jedynie zaklinanie rzeczywistości
Oczywiście, że są. Nie materialistki, wspierające, dające dużo od siebie, angażujące się, nawet pomagające. Jak kobieta pokocha faceta albo zobaczy w nim potencjał to będzie z nim i będzie go wspierać i razem będą rosnąć. Jak chłop nie jest tego wart to nie będą dla niego. Facet z dobrym sercem to jest prawdziwy skarb. W takich się zakochujemy, takich szanujemy, z takimi jesteśmy i razem a nie każdy sobie. To się czuje i też widzi po czynach, po zachowaniu jaki kto jest.
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
Linka do waszej rozmowy powinien wyslylac Alert Rcb. Zgadzam sie z kazdym zdaniem.
6:51 czyli dajemy każdej dziuni przepis/receptę na to jak nas zetrzeć na papkę i odsłaniamy wszystkie swoje słabe punkty... nie no... super rada... poważnie xD
A Ty myślisz że ludzie nie czują naszych słabych punktów? Że jak im nie powiesz, to się nie domyślą? 🙂
Twoja energia Cię zdradzi, przekaz niewerbalny, mowa ciała...
Poza tym praca ze swoim cieniem sprawia, że to co wydobyte na światło dzienne traci na swojej "straszności", staje się normalne, zwykłe i bardzo ludzkie. To daje duży spokój i brak obaw o swój "wizerunek".
@@EwaDubois Dokładnie tak. Udawać można na 1. 2. 3. randce ale później i tak wyjdą na jaw cechy prawdziwe.
Ja jestem nieśmiały i ogólnie uważam, że mam więcej wad niż zalet, akceptuję to i coraz częściej akceptuję, że zawsze będę sam no i git. Skoro tak ma być, to niech będzie.
@@mateuszkowalski9229 Prawda 🙂
Poza tym myślę, że nie ma takich wad, które są ostateczne i nie można nad nimi pracować.
Różnica jest taka że jeśli swoje braki, wady i deficyty trzymamy w ukryciu, to zawsze jesteśmy w lęku przed dekonspiracją. Jeśli nad sobą pracujemy, to wszystkim "czepialskim" możemy spokojnie, łagodnie odpowiedzieć "wiem i pracuję nad tym".
Jak dla mnie większość kobiet jest chora psychicznie i powinny iść na terapię. Teraz jest pełno samotnych matek albo kobiet zniszczonych wieloma poprzednimi związkami, kobiety mają dostęp do wielu facetów i to powoduje, że wybierają gości którzy nie traktują je poważnie. Z drugiej strony goście, którzy mają 40+ i nigdy nie byli w związku, więc te dysproporcje się stałe rozjeżdżają. Potem kobiety 30+chcą związku, a tam tak naprawdę nie ma gości nimi zainteresowanych, typy jak są ogarnięte to wezmą młodszą, która nie jest jeszcze zepsuta. A te kobiety 30+ wieczne zmienianie facetów. Sam bym traktował taką 30+ jako pump and dump, ale już młodą ogarniętą wolę na związek.
^niewygodne dla niektórych ale fakty.
Ciekawe skąd wy bierzecie takie prawdy objawione, z coachingu? Ludzie poznają się w najbardziej niespodziewanych momentach, z przeróżnymi historiami, przeżyciami. Życie takie jest, każdy ma trudne doświadczenia i pasmo błędów. Wiele kobiet ma młodszych od siebie mężczyzn, poznanych po 40tce, 35+, 50+...To co ja z życia codziennego obserwuje, to różnorodność, zaskakujące scenariusze. Znam dużo przykładów i historii. Zaś panowie oczekujący na świeżą , młodą bez skazy zazwyczaj zostają kawalerami lub później z taką, co życia nie przeżyła i tak się rozwodzą, bo poszła w tango będąc tą jego jedyną.
Jak można tak wyrwane z kontekstu teorie snuć? Chyba tylko od pseudo internetowych odklejonych góru!
@@Joanna333W To sobie wygoogluj jak się teraz ludzie poznają, jest nawet na youtube takie filmik jak to się zmienia przez lata. I ja jakoś nie widzę tych starych bab z młodymi na ulicach, ale za to widzę gości 40+ z młodymi. Sam mam 20 lat młodszą dziewczynę i jak byliśmy na Bali z młodą, to starsi goście się tylko patrzyli, oni biedni ze starą żoną i z dziećmi, a ja z 20 lat młodszą dziewczyną, też by tak chcieli ;)
@@vasquuez Mam 26 lat i nie widzę takich par wśród mojego społeczeństwa. Większość par to rowneisnicy lub do paru lat starsi partnerzy ale nie 15/20 lat roznicy. Młodych z starszymi partnerkami też tak nie widuję. Raczej kobieta ma ciągotki do starszych mężczyzn szczególnie kasiastych, którzy nam zafundują wycieczkę na bali ale długo takim się nie nacieszy...Zawsze mnie zastanawiało co młode widzę z gościu 20 lat starszym, bo ja kompletnie nic w nich nie widzę - chyba że potencjalnego mojego ojca xD Jakbym była mężczyzna też bym chciała młodą do chwalenia się ale będąc młoda nie chciałabym starego xD Ciesz się, że taką trafiłeś bo relanie ci powiem, że śmiejemy się po cichu z takich par. Trochę ojciec z córką. U mnie by to nie przeszło, rodzice by się wstydzili..
Czujesz się lepszy, bo masz młodsza. To zrozumiałe. Jednak my młodzi, rowniez nasi chłopcy patrzymy na to z lekka pogardą. Mężczyzna zazdrosci młodej ale młode nie zazdroszczą. Wpisałeś już jej nazwisko w testament? Bo umrzesz z jakieś 30 lat szybciej niż ona więc szkoda, żeby została z niczym, bo który będzie potem chciał ją za partnerkę wiedząc, że bujała się z starym typem, dzieciaka już nikomu nie da więc w sumie samotna będzie. Mając mlodego przy sobie jest większa szansa, że dłużej się będzie żyło, ludzie jakoś inaczej patrzą, rodzice mają szacunek I mniejsza szansa, że na stare lata wypomni chłop, że przyszła na gotowe. Ogarnięta atrakcyjna laska nie weźmie normalnego 20lat starszego chłopa ale tego z kasą. Wybiera go nie jako człowieka ale często jako portfel.
@@Nickndhxhwb23 ja się z tym nie zgodzę, bo jeśli tak się śmiejecie, to z kogo ty się będziesz śmiała, jak cię chłop mając 40, czy 50 lat dla młodszej zostawi, pod warunkiem, że będzie miał warunki i będzie ogarnięty? Myślisz, że jak gość jest starszy to nie może mieć autentycznego pożądania ze strony młodej dziewczyny? Jeśli tak to się grubo mylisz, wystarczy się rozejrzeć po ludziach na ulicy w dużych miastach, są pary z dużą różnicą wieku. Moi znajomi też mają żony młodsze, bo te dziewczyny poważnie myślały o życiu, nie chciały brać młodego, który je wpędzi w lata, a potem zawinie wrotki po 4-6 czy 9 latach i taka 26-latka ma wtedy 30+ i ten płacz gdzie prawdziwi faceci i kto ją pokocha. Weź sobie zobacz na grupach psychologiczny jak takie 30+ płaczą jak to miały rówieśnika, pobawił się i poszedł do innej. Mój kolega ma 11 lat młodszą dziewczynę, ona ma 20 lat i jej rodzice nie mają z tym problemu, mojej dziewczyny rodzice też nie mają z tym problemu, więc słabo jak twoi cię tak ograniczają. Odnośnie testamentu to oczywiście, że ją wpiszę i nasze dzieci, więc się nie martw, 20 lat to nie jest taka duża różnica ;). Odnośnie ciągotek do kasiastych, to nie widzisz całego obrazu, to, że ktoś ogarnia życie i nie pracuje na etacie, to świadczy też o tym jak ogarnięty jest w życiu, większość murzynów chodzi do roboty i robią, co im szef karze, tak samo jak ich żony, bo przecież on sam całej rodziny nie utrzyma. Nie każdy chce tak żyć. Studia, praca, kredyt, podatki i śmierć ;) No i jakbyś była mężczyzną to byś chciała mieć dzieci i rodzinę z dziewczyną, która ci to zapewni, gdy się już dorobiłaś, a taka 30+ to już raczej szukanie ons i fwb, bo ogarniętego to nie znajdzie ;). Radzę się dobrze porozglądać po dużych miastach jakie są pary, bo ja często się przyglądam, to biedni ci goście są, ale jest mały procent facetów, co mają jednak te młodsze dziewczyny i są szczęśliwsi, co widać. Na youtube też jest sporo gości z młodymi dziewczynami czy to w Polsce, czy globalnie, możesz sobie poszukać jak ich relacje wyglądają.
KRÓRTKO NORMALNYCH BEZ SKRZYWIEŃ PSYCHICZNYCH I BAGAŻA PO BAD BOY.
Program Petarda.
Prawda jest taka że miłość nie istnieje. To tylko szereg hormonalno-chemicznych reakcji zachodzących w mózgu i czysty biznes biologiczny i nic więcej. A cała reszta to już ludzie sobie wmawiają i wymyślają jako usprawiedliwienie lub pocieszenie. Wiek i wygląd są jak waluta a rynek matrymonialno-randkowy jest jak aukcja. U kobiet waluta to: wiek, dupa, cycki, figura i twarz a u facetów to: wzrost, rozmiar przyrodzenia, zasoby finansowe i mięśnie. Ilość tej posiadanej waluty determinuje na ile można sobie pozwolić na aukcji. Taka jest jedyna słuszna i największa prawda o ,,miłości''.
Mezczyzni nie sa EMOCJONALNI szanowna prowadzaca! Swiat kobiet stoi na emocjach...Mezczyzni sa logiczni..Pierwsze co liczy sie u mezczyzny to wyglad kobiety..My mezczyzni nie szukamy kobiet jak jest zawarte z tytule...My faceci wiemy jakie kobiety powinny byc..Niestety od jakiegos czasu mamy wielu rozbijaczy zwiazkow takich jak durnoty na instagramie oraz wielu specow od relacji ktorzy sami maja samotne zycie..Zwiazek to przedewszystkim wspolpraca i praca nad swoimi wadami..Jest to swego rodzaju rola do odegrania w zyciu..Wielu ludzi nie postrzega tego w ten sposob dlatego nie ma to wiekszego sensu..
Praca nad swoimi wadami? No nie bardzo
Pewien mężczyzna poznał trzy kobiety i nie wiedział, którą wybrać. Wypłacił więc 15 tysięcy z konta i każdej dał po 5 żeby wydały je według własnego uznania.
Pierwsza kupiła szafę ubrań i kosmetyków, bo " dla ciebie kochany chcę być piękna". Druga nakupowała gadżetów i prezentów dla mężczyzny "wszystko kochany wydałam na ciebie".
Trzecia zainwestowała kasę na giełdzie i pomnożyla sumę dwukrotnie. "Oddaje ci kochany twoje pięć tysięcy, bo ich nie potrzebuję, to co zarobiłam mi wystarczy".
Mężczyzna myślał, myślał, myślał, którą kobietę wybrać i wybrał tę która miała największe piersi.
To tyle na temat męskiej logiki 😉
@@paulinastawiarska6032 Nie?? To prosze wybrac psa lub kota i umierac w samotnosci..Czlowiek to zbior wad i zalet..Zachowan,nalecialosci...Jezeli w zwiazku albo nawet dla samego siebie walka ze swoimi wadami czyli slabosciami jest dla pani niedopuszczalna to przykro mi...
@@martintv..1524Myślę, że osoby które pracują nad sobą, są np.po terapii, mają dużą świadomość siebie, swoich mechanizmów, ran, potrzeb, nie myślą o samotności. Ten stan umysłu jest im obcy po prostu.
Natomiast osoby, które nie widzą potrzeby pracy nad sobą wchodzą w związki częściej i chętniej, bo związek zapelnia im dziurę, której sami nie są sobie w stanie zapełnić.
Ależ się uśmiałam na stwierdzenie, że mężczyźni nie są emocjonalni. Takiej łatwości obrażania się i wybuchu gniewu jak u mężczyzn nie widziałam u kobiet. Chociaż może to ja obracam się w środowisku, gdzie dziewczyny są spokojnie i wyważone. Najwięcej konfliktów wywołały emocje mężczyzn także proszę się trochę zastanowić nad tym, co się pisze.
O boszszszz, ten podstarzały abderyta od "męskiej i żeńskiej energii".
😂😂😂 O tu widze, ze nie tylko ja rozpoznalam tego pana ! 😅😅😅
@@malgoskako423 Jeszcze trochę i z lodówki mi wyskoczy. Ezoteryczne pseudo psychologizowanie to jego domena. Te wszystkie "energie" to jakaś nowa odmiana redpilla, albo kolejne gówno z Ameryczki.
Ja widzę pierwszy raz tego pana, a co z nim jest nie tak?😅
@@joannajoanna6188 A to musialabys posluchac na jego kanale, jak ztego co mowi, to wychodzi, ze kobieta powinna byc takim pieknie miauczacym kotkiem oczywiscie pieknym i przytulajacym sie do swojego pana i w zasadzie to wystarczyloby. Lepiej zeby za wiele nie wiedziala, ani bron boze nie miala i nnych doswiadczen, bo.... moglaby miec jakies porownanie, a to juz nie jest takie ok... I takie tam inne....
No cóż... Ilość ma znaczenie.@@malgoskako423