jak dostałem od mamy pytanie "dlaczego (imię) miał 4 a ty 2? czemu nie mogłeś tez dostać 4?" odpowiedizałem "dlaczego mama (to samo imię) zarabia tak dużo a ty tak mało? czemu nie mogłaś też dużo zarabiać?"
Brakuje mi tutaj tekstu "Ty nie jesteś wszyscy". Podczas dnia wagarowicza z 2 lata temu, do szkoły z 20 osób z mojej klasy przyszło 12, po 1 lekcji zostało tylko 6, a po 3 tylko ja sam. No to nie będę siedział sam w szkole, i też poszedłem. No i oczywiście jak wrócił to już krzyki "co to za nieobecności", "ty nie jesteś wszyscy, ty powinieneś pokazać że Ci zależy" itp.
Eee wiesz jest wyjście z tej sytuacji - rżnięcie głupa - no przecież nie zwiałem po 1 lekcji o kij ci chodzi, mam dzisiaj najwyższą frekwencję w klasie itp
Wow jestem pod wrażeniem odcinka , zawsze byłam tej samej myśli, że komunikacja z dzieckiem i codzienne kwestie mają wielkie znaczenie w przyszłości. Każdy rodzic powinien obejrzeć hah
Przez ten filmik się popłakałam :( wolałam już nie wiedzieć czemu jestem nieśmiała. Ten filmik powinien obejrzeć każdy rodzic, szczególnie małych dzieci.
Ta I powiem ci tylko tyle że będą odpowiedzi w stylu ,,uczeni się znaleźli" , ,, co oni niby mogą wiedzieć jak sami dzieci nie mieli" , ,,mnie tak rodzice wychowywali i jakoś normalny/na jestem
ja bym bardziej powiedział że to przez to że dzieci w dzisiejszych czasach wolą się zatracać w wirtualniej rzeczywistości gdzie wszystko jest doskonałe i nikt nie patrzy na ich wygląd czy charakter, a jak wychodzą na światło dzienne, boją się tego kim są, jak wyglądają, jakie mają zainteresowania. JEDNAK nie wykluczam 1 obcji która też może wpływać na psychke dziecka, aczkolwiek mniej.
Uważam że przed zostaniem rodzicem powinien być jakiś obowiązkowy kurs z psychologii. Rodzice (również moi) nawet nie zdają sobie sprawy, że te niepozorne, bądź z ich perspektywy napędzające teksty/działania rujnują psychikę i światopogląd rozwijającego się człowieka. Nie tyle że dziecko musi lub będzie musiało męczyć się z nauką, bo tej tak właściwie przychodzi z roku na rok coraz więcej, to jeszcze z własną psychiką. Rodzice powinni być niczym silnik w rakiecie napędzający od startu do skończenia się "paliwa", tyle że może nie z tak nagłym odcięciem się na końcu. Wracając, do pewnego momentu powinni jak najbardziej rozwijać dziecko, by to mogło osiągnąć jak najszybciej jak najwyższy poziom, a nie, że nauczy je życie. To doświadczenia od rodziców, lekcje od nich oraz naśladowanie ich zachowania w pewnych sytuacjach, pozwala dziecku na naukę życia
No właśnie większość rodziców myśli że takimi tekstami nauczy czegoś swoje dziecko, więc to nie tak że "nauczy je życie", ale to nie zmienia faktu że to niszczy i jednak powinni mieć jakąkolwiek wiedzę o psychologii. Myślę że to raczej nie jest możliwe ze względu na to że rządowi bardziej zależy na bezmyślnych ludziach którzy bez zastanowienia skoczą w ogień jak im rozkażą, niż zdrowych i rozsądnych ludzi którzy nie boją się mieć swojego zdania i go bronić. Jeżeli rodzice z własnej woli nie zdobędą wiedzy potrzebnej do wychowania zdrowego dziecka, to kolejne pokolenia również będą takie (tak mi się wydaje, chociaż czasy się zmieniają a ludzie są bardziej wykształceni i mają większą wiedzę o psychologii, nawet coś ze swojego doświadczenia po tym traumatycznym dziecińśtwie bo jest to swego typu trauma.)
@@zielony1212 Zgadzam się. Co do rządu, to ogólnie na świecie jest z tym problem. W korporacjach, rządach, prezydenturze, milionerach/miliarderach itd. itp. Jedyny sposób by temu zaradzić to JAKIŚ CUDEM ich zmusić do podjęcia mniej egoistycznych działań, no, ale to już czysty wytwór wyobraźni
Racja, ale często ja na przykład i wiele innych dzieci nie słucha opowieści rodziców na podstawie ich doświadczenia, więc nie dziwota, że już mogą mieć dość.
@@greenbird4497 dobrze, że opowiadają swoim dzieciom, ale i tak to właśnie ich własne doświadczenie nauczy ich najwięcej, nie opowieści rodziców, które według mnie mogą być tylko jakąś wskazówką, ale i tak zawsze pierwsze kroki w dorosłe życie będą ciężkie, bo doświadczenie trzeba zdobyć samemu, tego nie da się przekazać inną metodą jak praktyką.
Po raz pierwszy oglądając twój film miałam tak poważne myśli. Twój kanał ma. bardzo duży zasięg i tak cenne przesłanie dotrze do bardzo wielu rodziców. Nawet ja (zawodowa Niania, propagatorka Porozumienia bez Przemocy i Rodzicielstwa Bliskości) zrobiłam sobie rachunek sumienia podczas oglądania i retrospekcję własnego dzieciństwa. Łatwo dostrzegać cudze błędy. Trudniej własne. Dzięki.
Ja miałem prawie wszystko z tej listy oprócz tego, że rodzice za mnie odpowiadali. A co do numeru 1 to jak dostałem uwagę/złą ocenę to rodzice mnie porównywali do najlepszej osoby z klasy (która zawsze dostawała co najmniej 5), ale gdy ja się porównywałem to mówili "ale ty nie jesteś inni". Zajebista hipokryzja.
Ogólnie rodzice są hipokrytami, jak co niedziele u babci i dziadka jest rodzinny obiad gdzie moje kuzynostwo przyjeżdża, to zwykle przy jedzeniu rozmawiamy i wystarczy że będziemy się śmiać i odrazu "CISZEJ TROCHĘ" a sami zawsze krzyczą przy obiedzie na cały głos, raz im to powiedzieliśmy to oni "nie, to wy zawsze jesteście głośno"
Przykre to, że właśnie znalazłam przyczynę połowy moich problemów. Moja mama do dziś lubi odpowiadać za mojego już 20 letniego brata albo używać argumentów typu nie bo ja tak powiedziałam. Do listy pasuje jeszcze "tak się nie robi", chociaż oznaczające właściwie "ja tak nie robię więc ty też nie będziesz", kiedy rodzice wymagają od dziecka by robiło wszystko dokładnie tak jak oni zabijając tym kreatywność i sprawiając, że boi się odmienności.
Nie mówiąc o tym ze jak juz dzieci zaczyna robić wszystko jak oni, w tym też podłapuje teksty i rzeczy które nie są dobre, to jest "my jesteśmy dorośli wiec możemy tak robić, ale ty nie", szczególnie kiedy to są rzeczy których rodzicom nie wypada robić...
Nie spodziewałam się na tym kanale tak mądrego odcinka. Czekam teraz na podobny odcinek z historii od widzów. Mi rodzice bardzo skrzywili psychikę. Mówili i takie typowe teksty i takie kompletnie oderwane np. masz być jak Maryja! Maryja nóg nie goliła, więc Ty też nie będziesz! A najbardziej chyba zniszczyły mnie teksty "nie mów nikomu o tym co się dzieje w domu. Jakie ty możesz mieć problemy? Rodzice są razem, nikt w domu nie pije. Przecież ty nie masz problemów." Albo "masz żyć tak, żeby innym z tobą żyło się dobrze". Minęło 10 lat i leczę się psychiatrycznie z tych wszystkich traum.
Dziś wysłałem ten film mamie, tak z czystej ciekawości. Po jakiejś półtorej minuty filmu wyłączyła i zaczęła drzeć się ze głupoty oglądam, mózg sobie zasmiecam, internet jest zły a ja wierzę we wszystko co w im jest itp. Najlepsze jest to że pamiętam jak wiele razy użyła kilku podanych tutaj zwrotów.
Zawsze stosowane w momencie kiedy twoja argumentacja sprawiała że matka uświadamiała sobie że nie ma racji. Teraz przez takie sytuacje nawet jak wiem że mam racje to nie chce mi sie odzywać.
@@greenbird4497dziecko pyskuje w momencie gdy ma racje w danej kwestii a dorosły sie myli, myśle że jest to coś na zasadzie "nie wymądrzaj się" a co do szacunku to też jest to takie dowartościowywanie sie przez dorosłych bo każde dziecko z natury szanuje starszych (no chyba że jest źle wychowane np w patologi) więc uważam że to też jest troche takie podcinanie dziecku skrzydeł gdy sie np mówi że "noo ty sie masz do mnie odnosić z szacunkiem" no kurwa nie ma to jak pośrednie wmawianie dziecku że jest gorsze. x D
Zdalem sobie sprawę, że to faktycznie na mnie wpłynęło negatywnie. Przez to że mama zawsze przy rodzinie za mnie odpowiadała dziś jako 20 letni człowiek jestem bardzo nieśmiały i na pytania wolę odpowiedzieć krótkim zdaniem niż rozgadywać się. Mam problem z pewnością siebie i zdecydowaniem się
Mam tak samo, a wręcz zaczęłam bać się innych ludzi i kompletnie nie wiem jak się zachować, żeby dobrze czuć się w towarzystwie. Cały czas się denerwuję, że powiem lub zrobię coś niewłaściwego przez co trudno mi funkcjonować.
Ja teraz tak mam, że jak jestem w towarzystwie mojej mamy albo mojego taty to boję się odezwać do obcej osoby, bo wstydzę się, że moi rodzice będą to słyszeć i że mnie ocenią czy coś. Też w dzieciństwie prawie zawsze odpowiadali za mnie i mnie wyręczali w różnych społecznych sytuacjach.
Nie zle nigdy się nad tym nie zastanawiałem heh Moja mama też zawsze za mnie odpowiadała nap ''Jak tam w szkole'' - Pyta wujek Po czym mama sekunde pozniej... A dostał 5 ,albo nie chce chodzić do szkoły czy jak ktos wogole pyta to ''On nie śmiały jest'' Poziej do gimnazjum bylem cichy i niesmiały hmm przymniej wiadomo skąd się to wzięło. Bez kitu dobry film
tak, tekst on/ona nieśmiały/a jest jest chyba jednym z najgorszych niewinnych tekstów. przykleja się łatkę osoby która nie ma nic do powiedzenia. a potem zdziwienie bo dziecko dorasta, ma problemy z komunikacją z innymi i w dorosłym życiu mają problem ze znalezieniem pracy, partnera itd, lub dzięki poznanym w międzyczasie ludziom się otwiera na innych i minimalizuje lub zrywa kontakt z rodzicami (zależy od ich podejścia, zachowania, jaki mają kontakt z dzieckiem)
Pracuje w sklepie dziecięcym i często rodzice mówią do mnie „a bo moja córka taka nieśmiała jest, dzikuska jakaś” i tak mega mi smutno za te dzieci, bo tez taka kiedyś byłam. Ale już nie jestem, odkąd przestałam słuchać tego pierdolenia :)
@@paulina6819 Bo niestety,ale wiele osób tak ma-taki brak cierpliwości 👎; przez to nie bierze zupełnie pod uwagę, że dziecko PROBUJE UBRAĆ W SLOWA to,co ma na myśli
Pamiętam jak kilka lat temu, jak jeszcze byłam mała i grubiutka. Mama dała mi jakąś ciasną koszulkę (za małą najprawdopodobniej), no i ja wyglądałam w niej jak neonowa bombka, powiedziałam mamie że mi się nie podoba a mame się wydarła "BO TYLE ŻRESZ!!! I NIC DZIWNEGO ŻE JESTEŚ GRUBA" ✨idealna matka✨
@@n1nemezis153 Przez to wszystko co robimy, uczymy się, musisz być silna, a nie teraz ubolewać nad przeszłością itd. tak nie będziesz się rozwijać, wychowanie rodziców to kolejne wyzwanie które musisz udźwignąć czy ci się to podoba czy nie, dasz radę. Ten film nie ma kompletnie sensu.
Jestem matką małego dziecka, i co jakiś czas oglądam ten odcinek. Leci z automatu podczas prac domowych. Dużo wnosi, nie wszystko od razu, ale dzięki niemu "łapie" się na używaniu któregoś i potem jestem w stanie pogadać o tym z synem, czasem wprost przeprosić. Także, oby więcej takich filmów 😊
Nieszczęśliwie większość z tych sytuacji przydarzyła mi się w dzieciństwie, i muszę przyznać, że rodzice powinni ponownie przemyśleć używanie takich tekstów.
Też, najbardziej mnie raniło jak przyszła do mnie koleżanka i chciałam coś śmiesznego zrobić a moja mama "Nie popisuje się!" A ja "Ja się nie popisuje" "popisujesz się!"
jako 14latka usłyszałam każdy z tych tekstów. Nigdy nie ufałam rodzicom i nadal tego nie robie, nie mówię im prawdy i nie rozmawiam z nim praktycznie w ogóle. Jestem introwertykiem. Mam problem z rozmawianiem z nowymi ludźmi. Nie potrafię rozmawiać o swoich uczuciach i nie umiem się otworzyć. Mam depresję, ataki paniki, a na dodatek Mam za sobą próbę. dziękuję, "rodzice":)
Ten film jest taki przykry, oglądając go w niektórych sytuacjach chciało mi się płakać, takie naprawdę nieprzyjemny dom k rodzina połączona z wyzywającymi się osobami w szkole naprawdę nie tworzy jakichkolwiek zrównoważonych i przyjaznych warunków do rozwoju czy kształtowania pozytywnych cech osobowości, a później rodzice dziwią się czemu dzieci boją się przykładowo kupić coś w sklepie, albo mają takie "słabe" oceny w szkole. :(
Całe dzieciństwo stanęło mi przed oczami. Rodzice często nie są w ogóle świadomi, że takie coś niszczy psychikę dziecka, a najsmutniejsze jest to, że to jest sztafeta...ich rodzice też im tak robili..ich rodzice im itd...trzeba to nagłaśniać, aby w końcu przerwać ten łańcuszek.
Bardzo Ci dziękuję za ten film. Naprawę świetny krok. Wiem, że oglądają Cię moi znajomi, którzy wyśmiali mnie, gdy powiedziałam o traumach jakie zafundowali mi rodzice, mówiąc, że jestem niewdzięczna, samolubna, i że "ja mam wszystko, a oni mieli przecież gorzej". Mam nadzieję, że to skłoni te wątpliwie empatyczne osoby do choć chwilowej refleksji. A ja nie mam za złe rodzicom, że tak mnie wychowywali- robili to po prostu jak umieli, nie mieli dostępu do takiej wiedzy o emocjach, jak mamy my, robili to na "czuja" lub tak, jak wychowywali ich dziadkowie... Ważne, żeby być świadomym tych wpływów za czasów dzieciństwa, żeby móc nad mii pracować.
Te ich teksty maja bardzo duzo luk i dzialaja w obydwie strony. Np ten tekst z "mieli przeciez gorzej" no i tu mozna odpowiedziec "ich rodzice tez mieli gorzej"
Nr 4 Często jak rozmawiałem z rodzicami i rozmowa toczyła się dość szybko to czasami przez przypadek powiedziałem do mojej mamy albo taty na ty. Czego nigdy mi nie pozwalali. I wtedy dalsza rozmowa kiedy to powiedzieli była już dla mnie trochę nie przyjemna Nr 3 To jest po prostu coś czego nienawidzę do dziś Jest jakaś rozmowa przy stole każdy opowiada co się u niego stało. A gdy przychodzi kolej na mnie to ktoś przerywa mi zanim zacznę mówić albo kiedy jestem w środku zdania to zawsze się bardzo denerwuje. A jak np wujek albo ciocia albo jakiś znajomy rodziców pyta się np "a czy #&=%* chciałby w następnym tygodniu pójść z nami do parku" to zawsze ale to zawsze rodzice odpowiadali za mnie. Typowymi odpowiedziami mojego taty były, "tak on to bardzo lubi" "oczywiście że by chciał" "nie on nie lubi takich rzeczy" I rzeby to mówiła osoba która dobrze mnie zna ale mój tata już kilka razy zapomniał ile mam lat i to 3 razy tego samego dnia. Rozmawiamy zazwyczaj tylko kilka minut dziennie a tacie się już wydaje ze zna mnie lepiej niż ja sam
Mi najbardziej zniszczyły psychikę słowa, "tobie to trzeba palcem pokazać" oraz prawie wszystkie słowa z tego odcinka z wyjątkiem nr 3, przez co mam problem z zabraniem się o zrobienie prawa jazdy(mam 19 lat), z jednej strony chciałbym mieć prawo jazdy, bo podróżować po dalszych trasach wolę samochodem, z drugiej strony mam obawy, że idiotów na drogach też od razu nie zauważę, po drugie jestem nie śmiały, zresztą to nie tylko te teksty, zdalne nauczanie, jeszcze bardziej powiększyło u mnie nieśmiałość przez co mnie samo chodzenie po urzędach w celu wyrobienia PKK to już powoduje stres prewencyjny, i to jest jeszcze gorsze bo się nakręcam że np.jak sobie poradzę w dorosłym życiu, jak znajdę pracę i to pogarsza moje samopoczucie psychiczne.
cały czas pamiętam jak wchodziłam w okres dojrzewania a ojciec prawie codziennie mówił mi " wyglądasz jakbyś była w ciąży " a teraz się mnie pyta czemu ja mam kompleksy...
Kiedyś na urodzinach dzieciaka w rodzinie postanowiłam wyjść wcześniej (byłam w kiepskim stanie psychofizycznym i nie bardzo miałam ochotę tam siedzieć ) na co moja mama głośno przy wszystkich wypomniała mi że ,,to niekulturalne i mam zostać przynajmniej do totru"
Według mnie bardzo edukacyjny odcinek, dobrze że ktoś zauważył ten problem, miło pomyśleć jak wiele ludzi teraz to zobaczy i zwróci uwagę na to jak wychowuje/jest wychowywanym.
"Podziękuj pani" najlepsza metoda by nauczyć dziecko używania słów proszę, przepraszam, dziękuję jest samemu dawać ten przykład. Mój syn ma ponad 2 lata i lubi mówić dziękuję za wszystko, a to dla tego że my mu dziękujemy za każdą drobnostkę, nie chce wymuszać na nim co ma mówić. Sami z mężem mówimy do innych tak by młody Się uczył od nas😊
Jeszcze "zawiodłam się na tobie" pomimo iż nie zrobiło się nic bardzo złego albo "nie mam już do ciebie zaufania" mimo że popełniło się jakieś niewielkie przewinienie. Nie wiem jak inni ale to dla mnie mocne ciosy były, i w sumie są.
Moja matula właściwie zawsze odpowiadała za mnie jak tylko ktoś z rodziny czegoś ode mnie chciał, albo jeszcze gorzej, stosowała zabieg "co się mówi?" tylko w wersji "no opowiedz cioci/babci/wujkowi". Praktycznie robi to do tej pory, no i teraz mam naprawde poważne problemy z opowiadaniem. Nie łączyłam tego jednak wczesniej z tym zachowaniem...
Z tym pierwszym to racja. Babcia mnie zawsze porównywała do kuzynki, bo ona ma lepiej posprzątany pokój, lepsze oceny itp. aż w końcu na jednym spotkaniu rodzinnym jej to wygarnęłam wszystko
Bardzo dobry odcinek, świetnie wytłumaczone kwestie pozornie błahych tekstów. Wszyscy rodzice powinni to oglądać, bo młodzi przejęli szkodliwe wyrażenia od własnych rodziców
Najczęściej jak byłam dzieckiem to rodzice mówili mi przy gościach " Nie popisuj się.. Wcale nie mam złych rodziców,bo mam ich bardzo dobrych i jestem wdzięczna za wszystko co mi dali. Pozdrawiam serdecznie.
Kiedyś miałem marzenie by grać na ukulele, rodzice oczywiście kupili bo nie chcieli bym ciągle siedział przed komputerem lecz pewnego dnia wszedł do mojego pokoju tata i powiedział "daj je bo i tak tylko brzdękasz sobie a nie grasz". Zaczynając od tego że ja się uczyłem grać dopiero a mój tata potrafi grać na 5 instrumentach i też w wolnych chwilach grał na moim ukulele to po tych słowach nigdy już nie dotknąłem ich ani żadnego instrumentu muzycznego....
Jestem pod wrażeniem. Świetny odcinek. Daje sporo do myślenia. Wszystko trafnie opisane. Jako młoda mama zawsze staram się pilnować tego jak zwracam się do dziecka, choć teraz widzę, że niektóre słowa chyba wyrzucę z mojego "słownika". Dzięki!
Wiecie co jest najsmutniejsze? To że żyjemy w XXI wieku a edukacja dzieci i młodzieży polega nie na edukowaniu nas pod względem psychicznym i emocjonalnym a na powiększaniu zaściankowości i pogłębianiu tematów tabu
Ja miałam i mam dosłownie wszystko z tej listy, zajebiste dzieciństwo mi rodzice stworzyli. A potem sama muszę wszystko naprawiać bo nawet nikt przez nich nie chce ze mną gadać, dzięki mamo i tato, po prostu dzięki
6:00 jak ten tekst mnie irytuje, jak zawsze chce sobie coś żartobliwie powiedzieć to jedyne co słyszę "nie jestem twoją koleżanką" to kim k***a jesteś moim nadzorcą, szefem?
3 dosłownie mnie opisuje. Ostatnio zaczęłam trochę pracować nad pewnością siebie, ale i tak bardzo się boję odpowiadając na jakieś pytania w towarzystwie rodziców (głównie mamy). A co do porównania do innych... zawsze miałam najlepsze oceny w klasie, a kiedy dostałam raz jakąś gorszą ocenę, to już mama na mnie krzyczała, że się nie uczę. A teraz kiedy się na mnie drze, to nie zwracam na nią uwagi i idę czytać książkę XD.
Moi mama mnie w młodości straszyła ojcem i cóż... w tym momencie jestem głównie przy komputerze a do rodziców prawie sie nie odzywam ;-; mam nadzieję że wszyscy kiedyś do zrozumieją bycie ostrożnym przy kontakcie z dzieckiem to teraz kluch do bycia dobrym rodzicem
Jak się cieszę że miałam jako tako normalne dzieciństwo.. oczywiście, kłótnie były zwłaszcza gdy robiłam tego czego nie chciałam, aczkolwiek mialam jeden problem. Rodzice (zwłaszcza mama) wpajali mi do glowy że jestem najlepsza, jak dostawałam jakieś wyróżnienie w konkursie, mówili mi że to dlatego że byłam najlepsza, przez co teraz mam problem, gdy powiedzmy ktoś zajął pierwsze miejsce a ja drugie. Po prostu nie daje rady i zaczynam płakać...
Dlatego my z mężem używamy do siebie do córki słów przepraszam, proszę, dziękuję i innych kulturalnych określeń przy różnych czynnościach tak jak podawanie szklanki przy słowach proszę a ona dziękuję to jest prawidłowe pokazanie dziecku jak się zachować w danej sytuacji teraz jak ma 3 latka potrafi sama to wszystko powiedzieć a inni są zachwyceni jaka ona jest kulturalna 🥰😁
Mi najbardziej zniszczyły psychikę pytanie podczas jakiś urodzin "A może kanapeczkę Ci zrobić?" albo "Weź sobie bananka" Po prostu koszmar. Szczególnie gdy byli jacyś kuzyni i z takim czymś mi wjeżdżała. Myślałem że się pod stół zapadne
Musiałam za ciebie świecić oczami - po każdej wywiadówce ^^ Budujące to kiedy po czasie rodzice przyznali się do błędu i wszelkie narzekania na nauczyciela, który to się "uwziął" okazały się prawdziwe - nowa szkoła (gimnazjum > liceum) i już brak problemów ;) Dziś mam 23 lata, ale nadal jestem skrzywiony wobec ludzi. Ciężko mi budować relacje, a jeżeli już muszę to łatwiej o nie z osobami dorosłymi/starszymi niż rówieśnikami - wręcz wykreśliłem to słowo ze słownika.
W tym roku mam ślub, w przyszłym roku planujemy mieć dzieci. chcemy być dobrymi rodzicami lepszymi od swoich ;p ale co będzie to będzie... Łatwo mówi jak samemu nie jest się rodzicem ;p
Moja mama od małego uczyła mnie i siostrę mówić dzień dobry i dziękować i jakoś źle to na mnie wpłynęło, acz kolwiek nigdy nas nie zawstydzała, tylko w domu tłumaczyła że trzeba powiedzieć dzień dobry i nie mam urazy jakoś mając dziś 31 lat mówię z chęcią dzień dobry. Więc to chyba ma znaczenie to zawstydzanie dziecka w fakcie dokonanym, bo my miałyśmy w domu tłumaczone na spokojnie. Pozdrawiam i Dzień dobry! 😀
Tu bardziej chodziło o to upominanie przy ludziach, by to dziecko podziękowało. Samo uczenie takich zwrotów jest wręcz wskazane, ale nie w sposób zawstydzajacy dziecko
Zrob druga czesc bo to pouczajacy dobry material. Dodatkowo Umiescilabym tam tekst, ktorego sama nienawidziłam czyli "bo przyjdzie pan/pani i cię zabierze". Jak widze takiego pseudo rodzica wskazujace na mnie palcem i słowami "patrz ta pani cię Zaraz zabierze jak nie bedziesz grzeczny" to mi slabo.
Nr 1 był u mnie w domu norma. Ale jak powiedziałem że sprawdzian był tak trudny ze pół klasy dostało 1 to usłyszałem żebym nie patrzył na innych. Każda wywiadówka do 18 roku życia tak wyglądała.
Świetny odcinek. Obejrzałam dziś z dziećmi (w tym jednym z Mutyznem Wybiórczym, który przeszedł wiele przez takie teksty z otoczenia - nauczyciele, sasiedzi). Dziękuję ❤
Powiem Ci że nie byłem tego świadomy choć zawsze czułem się sflustrowany tymi tekstami poza tym mój starszy brat (nie chodzi mi o oczernienie go) właśnie nie jest najlepszy w szkole i zmierza się z tymi problemami a także np realizuje o ,,wyższe stanowisko,, z rodzicami
Z tego co naliczylem w calym swoim zyciu doswiadczylem kilknascie jak nie kilkaset naduzyc tego typu tekstow, a dokladnie 7 z tych 10 bylo uzytych kilkukrotnie. Teraz tak jakos zastanawiam sie czy rodzic celowo probuje wychowac/ idealizowac dziecko
Ryje też psychike to że kiedy rodzice porŏwnoją Cię do innych dzieci to jest dobrze ale jak to Ty porŏwnasz się do innych dzieci to już jest źle. Wówczas potrafią powiedzieć,, Ty to nie inni" albo ,, a jak by inni skakali z mostu to Ty też byś skoczył?"
Wiem że takie odżywki nie są dobre ale jak to się ogląda to ma się wrażenie że lepiej wcale się do dzieci nie odzywać bo jeszcze im się psychika skrzywi dowartościować źle nie dowartościować też źle trzeba też spojrzeć od strony rodzica sama mam dwójkę małych dzieci które wyprowadzają mnie czasami z równowagi nawet jeśli staram się właśnie takie teksty omijać dzieci to dzieci a rodzice potrzebują dużo cierpliwości jednak nikt nie jest idealny a wychowanie dziecka wcale nie jest łatwe nawet jeśli staramy się robić wszystko jak najlepiej :)
Ja miałem cudownych rodziców... Od matki usłyszałem wszystkie te i jeszcze inne "cudowne" teksty, za które jestem jej bardzo "wdzięczny". Ojca natomiast nie znałem można tak powiedzieć, za to ojczym wiecznie mnie napie..dalał czym popadnie. Dzięki temu, mając 40 lat, mam za sobą 9 lat zakładów karnych, 2 pobyty w MONARZE, od 6 lat ćpam, nie mam dzieci ani kobiety bo z kobietami to mam ewidentnie problemy komunikacyjne i choć przez parę lat byłem z taką jedną, to bardziej to wynikało z presji otoczenia, a niżeli z mej prawdziwej chęci czy miłości do niej... Wartości nie ma we mnie żadnych. I dobrze, że dzieci nie mam, bo cóż ja im mogę przekazać??? Gówno! Dziękuję Ci mamo.
Nigdy nie usłyszałam żadnego z powyższych, mam cudowną mamę z którą mogę porozmawiać na każdy temat, dosłownie. Jak to wszyscy narzekają jakie to bezstresowe wychowanie jest złe, tak ja muszę powiedzieć, że jest wręcz najlepsze! Nie tylko ja, a i rodzina czy znajomi uważają moje wychowanie za istną perfekcje, nie żartuje hehe
Ja jestem zdania że trzeba zawsze iść na kompromis i rozmawiać ale czasami się nie da więc trzeba jednym uchem wpuścić drugim wypuścić i siedzieć cicho 🙃🙂😉
Pamiętam jak w podstawówce od 5 klasy nie okazywałem żadnych emocji oraz olewałem każda obelgę co skończyło się na tym że zapomniałem paru emocji dopiero w połowie 8 klasy zaczęły do mnie wracać niektóre uczucia mimo że dalej miałem problem z wyrażaniem ich. Aktualnie w tym roku zaczynam 4 klasę technikum i mam problem z odpowiadaniem przy tablicy oraz zrozumieniem 3/4 mojej klasy.
Ja mam tak teraz i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Ostatnio jest bardzo źle. Czekam, aż w końcu stąd wyjadę. Miałem np. chłopaka. Nie byłem w stanie go kochać mimo, że on bardzo mnie kochał. Nie umiem odczuwać emocji. Płaczę tylko nad tym, że tak jest i zazdroszczę innym, ale z tego co widzę to każdy tak ma. Czekam na moment w którym odejdę. Czy to do innego miasta czy w ogóle zniknę.
według mnie, mówienie do ojca lub matki po imieniu, a zwłaszcza przy kimś innym pokazuje że rodzic nie jest rodzicem tylko koleżanką/kolegą, zaburza to w pewnym sensie autorytet rodzica, rozumiem sytuacje gdzie ma się macochę lub ojczyma, tu sam bym mówił do takiej osoby po imieniu, nawet jakby sobie tego nie życzył/a, bo z taką osobą nie ma się żadnych więzi krwi
"zrozumiesz jak dorośniesz" to nie jest takie do końca złe bo niektórych rzeczy młodzi nie doświadczą i nie mogą w pełni zrozumieć, ale nie jest też tak zawsze i nie u każdego
W moim przypadku często jest tak, że mam ograniczony dostęp do psychologa czy psychiatry właśnie przez rodziców. Według nich dostanę "żółtą karteczkę", przez którą będę miała problemy ze znalezieniem pracy. A przez to zaczęłam posiłkować się dokumentami znalezionymi w internecie, aby dowiedzieć się więcej dlaczego jestem tak znerwicowana, nieśmiała z prawdopodobnie fobią społeczną. Gdy znalazłam artykuł opisujący o traumie, czyli czymś co jestem pewna, że mam (w moim przypadku zapominanie większości przykrych i stresujących chwil, mimo że emocje pozostają takie same. Czyli, że coś boli psychikę, ale nie wiesz dokładnie dlaczego), zostałam wyśmiana, nazwana uzależnioną od internetu i czytającą same głupstwa. Oprócz tego usłyszałam jakże piękne słowa "psycholog powie ci, żebyś nie czytała w internecie i cię wyrzuci stamtąd!". Jednak dzięki właśnie internetowi wiem dlaczego jestem taka skrzywiona (i to nie tak, że nie dostrzegam również w tym mojej winy). Oczekują ode mnie poprawy samodzielnie, wysyłając na głęboką wodę do stresujących sytuacji. To nie jest dobre
To dosłownie moja mama na Wigili klasowej w 5 kl jak przyniosła babeczki które zrobiłam dzień wcześniej, to podeszła do mnie i powiedziała mi jej "ranking piękności" dziewczyn z mojej byłej już klasy, no i wymieniła mi wszystkie laski z tamtąd oprócz mnie... Jak się zapytałam co ze mną to powiedziała tylko miłej zabawy i se poszła👍
To tylko pokazuje, że nie warto organizować takich wigilii albo brać w nich udziału. Jestem praktykujący, ale w tej żenadzie bym nie brał udziału. Sztuczna impreza ze sztucznymi i nieszczerymi życzeniami...
6:42 Żebyś wiedział. Ohhh żebyś wiedział. Do dziś mam tak że ktoś mi się wcina w słowo a najczęściej właśnie rodzice wcinają mi się w słowo. Jest to dość powszechny problem ponieważ rodzice nie zdawają sobie sprawy, że wcinanie się swojemu dziecku w słowo szkodzi nie tylko ich pewności siebie ale też czują się mniej dowartościowani. No i, proszę was, nikt nie lubi jak komuś się wcina w słowo, szczególnie jeżeli temat jest poważny jak i dla nas, jak i dla rodziców.
Najgorsze jest ,,Jagby Kacper skoczył z mostu to ty też?" nie raz miałem taką sytłacje że rodzice mi tak mówili ale ostatnim razem odpowiedziałem ,,A co jeśli tak!" po czym rodzice zaczęli na mnie krzyczeć że naprzykład jestem poje*any i już nigdy do mnie tak nie powiedzieli
Mi wmawiali anoreksję, kiedy nie chciałem jeść czegoś, czego nie lubię i teraz nie jem praktycznie nic do tego stopnia, że nie czuję już głodu w ogóle. Czasem mam hyperfiksację, aby przytyć (172cm 48-50kg) i jem wszystko aż mi niedobrze i wymiotuję. Cokolwiek niezdrowe, tłuste itd. co dodatkowo na mnie nie wpływa (spoko jestem pod opieką psychiatry).
Albo jeszcze od przeważnie ojca ,, No synek, masz już jakąś tam panienkę?’’ Jak mówił do mnie to tylko kiedy jesteśmy sami to nie jest aż tak źle ale raz powiedział to ma moich 11 urodzinach przy około 20 osób i wszyscy zaczęli się śmiać a ja byłem tak zawstydzony ze poprostu poszedłem do mojego pokoju i do wieczora płakałem …
Trzeba jeszcze dorzucić tradycyjne "nie pyskuj" oznaczające całkowitą kapitulacje jeżeli dziecko jest zbyt wygadane i ma listę argumentów wielkości książki telefonicznej z 90 roku
Większość co w tym odcinku usłyszałem wyjaśnia moje zachowania z życia codziennego. Tresowanie całe dzieciństwo jak psa by być posłusznym... I nie tylko.
Przypomina mi się jak przez całą podstawówke moja babcia ( bo to onanie większości wychowała gdy moi rodzice byli całymi dniami w pracy), poruwnywała mnie albo do mojej młodszej o rok siatry albo innych dzieci z mojej klasy. Pierwsze jej słowa gdy powiedziałem z dumą że wychdzi mi 3 z polaka na koniec roku ( z polski nigdy mi nie szedł dobrze) to były " A czemu nie masz 4? ". Albo jakiejś innej lepszej oceany, potem się zaczynał ikład o tym jak leniwy jestem jak to się nie staram i wszystko olewam, od tamtej pory już praktycznie mi nie zależało na ocenach wszystko olewałem. Jedyne na czym mi zależało to żeby zdać, w pierwszej klasie liceum gdy powiedziałem, że cała klasa dostała pały ze sprawdzianu to ona powiedziała żebym nie porównywał siebie do innych aby zaraz potem mnie do kogoś porównać. Gdy jej powiedziałem, że sama mnie porównuje do innych ta zaprzeczyła temu i powiedziala, że nigdy mnie do nikogo nie porównywała.
U mnie to rodzeństwo też trochę się przyczyniło bo jak tylko chciałam się o coś zapytać/coś powiedzieć to przerywało mi i gadało o czymś innym, przez co teraz gdy chcę się zapytać np. mamy o coś to po chwili przychodzi takie "Lepiej nie będę nic mówić"
7:14 do tego też chyba można zaliczyć takie sytuacje, kiedy dziecko opowiada jakąś historie która ma zamiar np. Wytłumaczyć punkt końcowy, a rodzic mówi "Do rzeczy" Nie daje dziecku dokończyć tego co mówi, a potem jak dojdzie do punktu kulminacyjnego to musi tłumaczyć potem o co chodziło, o ile tego rodzica to wgl obchodzi.
Ten temat mnie poruszył...tak totalnie , i nawet ten kawałek 8:30 dał mi do myślenia o tym że to jednak rodzice zepsuli moją psychikę i do tej pory porównuję się do innych myśląc sobie "ale ona jest ładna, chciałabym być jak ona" itp. ale (tak według mnie) brakuje tego "dzieci i ryby głosu nie mają" albo "czemu jesz tak dużo? zostaw trochę dal innych" teraz nie rozmawiam z moimi rodzicami prawie przez cały czas i nawet boję się jeść z w gronie ludzi bo mam stracha przed ich krytyką... dobry i przemyślany temat, zasługuje na więcej niż 27 tysięcy likeów
6:24 - no właśnie. Kilka minut temu mama powiedziała mi, że nie jest moją koleżanką, a ja uważałam ją za kogoś na wzór starszej od siebie przyjaciółki do której zawsze mogę przyjść i się wyżalić z moich zmartwień czy problemów, w przeciwieństwie do taty który zazwyczaj spędza czas poza domem.
Powiem ci że świetny filmik również do teraz rodzice mi mówią takie teksty i często też źłość która oni we mnie gromadzą przenoszę na mojego brata probojac mówić to samo co oni ...
Jeśli chodzi o porównywanie z innym to się w stu procentach zgadzam!! Moja kuzynka która jest w tym samym wieku co ja nagminnie się do mnie porównywała, miała pełno korepetycji z różnych przedmiotów, a to tylko dlatego że jej matka kazała być jak lepszą ode mnie.. Wiele razy zdarzyło się że nie wytrzymywała i w szkole płakała jak dostała chociaż cztery. Przyznaję na początku tego nie zauważałam, ale po pewnym czasie to stało się zbyt oczywiste, za każdym razem jak dostała lepszą ocenę ode mnie to cały czas się tym chwaliła i robiła wszystko bym to ja poczuła się gorzej. Jej matka tak ją zniszczyła... A w momencie gdy zamieszkała z dziadkami wszystko ustało. To dowód na to że dziecko najbardziej krzywdzą rodzice świadomie czy nie ale to właśnie im dziecko zawdzięcza najwięcej traum które posiada.
Teraz już wiem dlaczego mam tak słabą psychikę A w sprawie tego pierwszego to mam już 15 lat a jak nawet powiem cześć/dzień dobry/ dziękuję to moja mama i tak mówi "co się mówi?"
Mam już 23 lata, a moja mama nadal mówi do mnie "Nie pyskuj" . Do dziś zastanawiam się co to wgl oznacza. Innym typowym tekstem, który nie rozumiem i raczej nie chce rozumieć jest "Nie wypada" lub " Dorośli teraz rozmawiają". Są to typowe teksty, przez które rodzice kontrolują przeszkadzające zachowania dzieci. Odnosząc się do tekstu "Dorośli teraz rozmawiają", nie dziwię się nastolatkom, że wolą siedzieć na telefonach niż przyglądać się "rozmową dorosłych". Najgorsze jest to w tym wszystkim, że te pseudo wychowanie jest w nas, tak odciśnięte, iż sami je stosujemy na naszych dzieciach. Jakbyśmy je rozumieli, ale nie rozumiemy tego, tylko powielamy schemat.
Z mojej perspektywy ''pyskowanie'' jest otwartym wyrażaniem przez osobę młodszą zdania innego niż zdanie osoby starszej najczęściej rodzica, czyli nie pyskuj to coś w stylu ,,Jak śmiesz pokazywać mi że nie jesteś taki jak ja sobie ubzdurałam że masz być? Jesteś dla mnie naczyniem które mam zapełnić w mój sposób aby zrobić swoją kopię. Ja cię spłodziłam więc nie masz prawa głosu''.
Jak tak pomyśleć to każdy cytat rodzica jest w stanie skrzywić psychikę, nawet takie "nie pyskuj" pozbawia dziecko umiejętności komunikacyjnych na przyszłość. Wiem co mówię...
Pov: Logika moich rodziców. Zawsze jest tak, że kiedy skończą im się argumenty to mówią: ,,Jeszcze jedno słowo i masz karę". Kto tak miał/ma zostawia łapkę albo +1
Idealne przykłady zachowań , które prowadzą do wychowania ddd Szkoda że większość rodziców nie zdaje sobie sprawę jaka krzywdę robią dzieciom . I dlatego jestem taka bardzo przekonana , że w szkołach nie uczą podstaw psychologii obok wychowania do życia w rodzinie tj. wyrażania uczuć itp.
Nr. 10 idealna odpowiedź jak dla mnie (bo u mnie to wyszło) Mama-A co się mówi? 6'cio letni ja-Coś, a pani dziękuję Mama-*zdziwienie, nie wiedzą co powiedzieć Po tym już nie wiedziała co odpowiedzieć nie dostałem żadnego opierniczu i przestała się tego dopytywać
Już wiem czemu jestem wstydliwy, już wiem czemu nie umiem się wypowiedzieć i jeszcze więcej ale brakuje mi tu jeszcze coś związanego z "Masz iść do kościoła". Zmuszanie dzieci do wiary jeszcze bardziej je odrzuca i tym bardziej tego nie chcą "Cała rodzina chodzi to ty też masz chodzić" cały czas słyszę taki tekst u mnie w rodzinie no szlag trafi, a psychika też idzie w dół. To jest wybór dziecka a nie rodzica!
jak dostałem od mamy pytanie "dlaczego (imię) miał 4 a ty 2? czemu nie mogłeś tez dostać 4?" odpowiedizałem "dlaczego mama (to samo imię) zarabia tak dużo a ty tak mało? czemu nie mogłaś też dużo zarabiać?"
no i sie zesrala prrrrt
"nie pyskuj"
No i szlaban
Gigachad
@@dobraherbatka1828 zawsze gdy brakuje argumentów
Brakuje mi tutaj tekstu "Ty nie jesteś wszyscy". Podczas dnia wagarowicza z 2 lata temu, do szkoły z 20 osób z mojej klasy przyszło 12, po 1 lekcji zostało tylko 6, a po 3 tylko ja sam. No to nie będę siedział sam w szkole, i też poszedłem. No i oczywiście jak wrócił to już krzyki "co to za nieobecności", "ty nie jesteś wszyscy, ty powinieneś pokazać że Ci zależy" itp.
Jakie prawdziwe
Ja bym chciała tak sama byv
Eee wiesz jest wyjście z tej sytuacji - rżnięcie głupa - no przecież nie zwiałem po 1 lekcji o kij ci chodzi, mam dzisiaj najwyższą frekwencję w klasie itp
"Ty nie jesteś wszyscy" powinno się odnosić do seksu przed ślubem, mieszkania razem bez ślubu itp. patologii.
W moich szkołach w dzień wagarowicza co roku były bezpłatne wycieczki dla wszystkich uczniów w szkole, więc ten problem jest mi obcy 😎
Wow jestem pod wrażeniem odcinka , zawsze byłam tej samej myśli, że komunikacja z dzieckiem i codzienne kwestie mają wielkie znaczenie w przyszłości. Każdy rodzic powinien obejrzeć hah
W szczególności moi 😂
Choć zapewne i tak to zleją - jak będę się starał to im pokazać. 🤣
Wysłałem to mamie to ja wkurzyło
.
Przez ten filmik się popłakałam :( wolałam już nie wiedzieć czemu jestem nieśmiała. Ten filmik powinien obejrzeć każdy rodzic, szczególnie małych dzieci.
Też się dowiedziałem dlaczego jestem ultra nieśmiały i wole unikać interakcji z ludźmi a do tej pory myślałem że to moja wina i mojego charakteru :/
Poznanie przyczyny może być pierwszym krokiem do wprowadzenia zmian. Wydaje mi się, że z takimi problemami warto iść do specjalisty.
Ta
I powiem ci tylko tyle że będą odpowiedzi w stylu ,,uczeni się znaleźli" , ,, co oni niby mogą wiedzieć jak sami dzieci nie mieli" , ,,mnie tak rodzice wychowywali i jakoś normalny/na jestem
Też jestem nieśmiały
ja bym bardziej powiedział że to przez to że dzieci w dzisiejszych czasach wolą się zatracać w wirtualniej rzeczywistości gdzie wszystko jest doskonałe i nikt nie patrzy na ich wygląd czy charakter, a jak wychodzą na światło dzienne, boją się tego kim są, jak wyglądają, jakie mają zainteresowania. JEDNAK nie wykluczam 1 obcji która też może wpływać na psychke dziecka, aczkolwiek mniej.
Uważam że przed zostaniem rodzicem powinien być jakiś obowiązkowy kurs z psychologii. Rodzice (również moi) nawet nie zdają sobie sprawy, że te niepozorne, bądź z ich perspektywy napędzające teksty/działania rujnują psychikę i światopogląd rozwijającego się człowieka. Nie tyle że dziecko musi lub będzie musiało męczyć się z nauką, bo tej tak właściwie przychodzi z roku na rok coraz więcej, to jeszcze z własną psychiką. Rodzice powinni być niczym silnik w rakiecie napędzający od startu do skończenia się "paliwa", tyle że może nie z tak nagłym odcięciem się na końcu. Wracając, do pewnego momentu powinni jak najbardziej rozwijać dziecko, by to mogło osiągnąć jak najszybciej jak najwyższy poziom, a nie, że nauczy je życie. To doświadczenia od rodziców, lekcje od nich oraz naśladowanie ich zachowania w pewnych sytuacjach, pozwala dziecku na naukę życia
No właśnie większość rodziców myśli że takimi tekstami nauczy czegoś swoje dziecko, więc to nie tak że "nauczy je życie", ale to nie zmienia faktu że to niszczy i jednak powinni mieć jakąkolwiek wiedzę o psychologii. Myślę że to raczej nie jest możliwe ze względu na to że rządowi bardziej zależy na bezmyślnych ludziach którzy bez zastanowienia skoczą w ogień jak im rozkażą, niż zdrowych i rozsądnych ludzi którzy nie boją się mieć swojego zdania i go bronić. Jeżeli rodzice z własnej woli nie zdobędą wiedzy potrzebnej do wychowania zdrowego dziecka, to kolejne pokolenia również będą takie (tak mi się wydaje, chociaż czasy się zmieniają a ludzie są bardziej wykształceni i mają większą wiedzę o psychologii, nawet coś ze swojego doświadczenia po tym traumatycznym dziecińśtwie bo jest to swego typu trauma.)
@@zielony1212 Zgadzam się. Co do rządu, to ogólnie na świecie jest z tym problem. W korporacjach, rządach, prezydenturze, milionerach/miliarderach itd. itp. Jedyny sposób by temu zaradzić to JAKIŚ CUDEM ich zmusić do podjęcia mniej egoistycznych działań, no, ale to już czysty wytwór wyobraźni
Dokładnie! Ten kurs to nie jest głupi pomysł!
Racja, ale często ja na przykład i wiele innych dzieci nie słucha opowieści rodziców na podstawie ich doświadczenia, więc nie dziwota, że już mogą mieć dość.
@@greenbird4497 dobrze, że opowiadają swoim dzieciom, ale i tak to właśnie ich własne doświadczenie nauczy ich najwięcej, nie opowieści rodziców, które według mnie mogą być tylko jakąś wskazówką, ale i tak zawsze pierwsze kroki w dorosłe życie będą ciężkie, bo doświadczenie trzeba zdobyć samemu, tego nie da się przekazać inną metodą jak praktyką.
Po raz pierwszy oglądając twój film miałam tak poważne myśli. Twój kanał ma. bardzo duży zasięg i tak cenne przesłanie dotrze do bardzo wielu rodziców. Nawet ja (zawodowa Niania, propagatorka Porozumienia bez Przemocy i Rodzicielstwa Bliskości) zrobiłam sobie rachunek sumienia podczas oglądania i retrospekcję własnego dzieciństwa. Łatwo dostrzegać cudze błędy. Trudniej własne. Dzięki.
Ja miałem prawie wszystko z tej listy oprócz tego, że rodzice za mnie odpowiadali. A co do numeru 1 to jak dostałem uwagę/złą ocenę to rodzice mnie porównywali do najlepszej osoby z klasy (która zawsze dostawała co najmniej 5), ale gdy ja się porównywałem to mówili "ale ty nie jesteś inni". Zajebista hipokryzja.
czasem mi się wydaje, że hipokryzja powinna być w grzechach głównych 🤷
@@greenbird4497 No przecież to pochodzi pod "fałszywe świadectwo"
Ogólnie rodzice są hipokrytami, jak co niedziele u babci i dziadka jest rodzinny obiad gdzie moje kuzynostwo przyjeżdża, to zwykle przy jedzeniu rozmawiamy i wystarczy że będziemy się śmiać i odrazu "CISZEJ TROCHĘ" a sami zawsze krzyczą przy obiedzie na cały głos, raz im to powiedzieliśmy to oni "nie, to wy zawsze jesteście głośno"
doslownie
Rel
Przykre to, że właśnie znalazłam przyczynę połowy moich problemów. Moja mama do dziś lubi odpowiadać za mojego już 20 letniego brata albo używać argumentów typu nie bo ja tak powiedziałam. Do listy pasuje jeszcze "tak się nie robi", chociaż oznaczające właściwie "ja tak nie robię więc ty też nie będziesz", kiedy rodzice wymagają od dziecka by robiło wszystko dokładnie tak jak oni zabijając tym kreatywność i sprawiając, że boi się odmienności.
Nie mówiąc o tym ze jak juz dzieci zaczyna robić wszystko jak oni, w tym też podłapuje teksty i rzeczy które nie są dobre, to jest "my jesteśmy dorośli wiec możemy tak robić, ale ty nie", szczególnie kiedy to są rzeczy których rodzicom nie wypada robić...
Nie spodziewałam się na tym kanale tak mądrego odcinka. Czekam teraz na podobny odcinek z historii od widzów.
Mi rodzice bardzo skrzywili psychikę. Mówili i takie typowe teksty i takie kompletnie oderwane np. masz być jak Maryja! Maryja nóg nie goliła, więc Ty też nie będziesz!
A najbardziej chyba zniszczyły mnie teksty "nie mów nikomu o tym co się dzieje w domu. Jakie ty możesz mieć problemy? Rodzice są razem, nikt w domu nie pije. Przecież ty nie masz problemów." Albo "masz żyć tak, żeby innym z tobą żyło się dobrze". Minęło 10 lat i leczę się psychiatrycznie z tych wszystkich traum.
Dziś wysłałem ten film mamie, tak z czystej ciekawości. Po jakiejś półtorej minuty filmu wyłączyła i zaczęła drzeć się ze głupoty oglądam, mózg sobie zasmiecam, internet jest zły a ja wierzę we wszystko co w im jest itp. Najlepsze jest to że pamiętam jak wiele razy użyła kilku podanych tutaj zwrotów.
Prawdziwy antyszczep w wersji wychowania dzieci
wierzy w to co chce wierzyć, nawet jeżeli eksperci piszą i mówią że nie warto
Pamiętajmy że mówi to osoba która zwykle wierzy we wszystko na Facebooku
"Nie pyskuj" jest najgorsze, myślę że to jest jedyny tekst którego brakło w tym filmie
taak
Zawsze stosowane w momencie kiedy twoja argumentacja sprawiała że matka uświadamiała sobie że nie ma racji. Teraz przez takie sytuacje nawet jak wiem że mam racje to nie chce mi sie odzywać.
teraz pytanie - czym jest pyskowanie?
czy to brak szacunku, czy próba uargumentowania swoich racji?
@@greenbird4497dziecko pyskuje w momencie gdy ma racje w danej kwestii a dorosły sie myli, myśle że jest to coś na zasadzie "nie wymądrzaj się" a co do szacunku to też jest to takie dowartościowywanie sie przez dorosłych bo każde dziecko z natury szanuje starszych (no chyba że jest źle wychowane np w patologi) więc uważam że to też jest troche takie podcinanie dziecku skrzydeł gdy sie np mówi że "noo ty sie masz do mnie odnosić z szacunkiem" no kurwa nie ma to jak pośrednie wmawianie dziecku że jest gorsze. x D
"NIOSŁAM CIEBIE W BRZUCHU PRZEZ 9 MIESIĘCY"
"Już zrozumiałem, mamo, przynajmniej ja mam jaja ze stali by skoczyć z mostu, jak mój kumpel"
Zdalem sobie sprawę, że to faktycznie na mnie wpłynęło negatywnie. Przez to że mama zawsze przy rodzinie za mnie odpowiadała dziś jako 20 letni człowiek jestem bardzo nieśmiały i na pytania wolę odpowiedzieć krótkim zdaniem niż rozgadywać się. Mam problem z pewnością siebie i zdecydowaniem się
Mam tak samo, a wręcz zaczęłam bać się innych ludzi i kompletnie nie wiem jak się zachować, żeby dobrze czuć się w towarzystwie. Cały czas się denerwuję, że powiem lub zrobię coś niewłaściwego przez co trudno mi funkcjonować.
Ja tak samo, ale już powoli mi to mija, wiec dla każdego jest nadzieja na poprawę tego co zrobili nam rodzice :)
Lepiej mówić mało i oszczędnie niż paplać bez sensu lub coś za dużo powiedzieć, co nie miało prawa być powiedziane do niepowołanych osób.
Ja teraz tak mam, że jak jestem w towarzystwie mojej mamy albo mojego taty to boję się odezwać do obcej osoby, bo wstydzę się, że moi rodzice będą to słyszeć i że mnie ocenią czy coś. Też w dzieciństwie prawie zawsze odpowiadali za mnie i mnie wyręczali w różnych społecznych sytuacjach.
@@p2002pl Taaak, dokładnie mam to samo.
Nie zle nigdy się nad tym nie zastanawiałem heh Moja mama też zawsze za mnie odpowiadała nap ''Jak tam w szkole''
- Pyta wujek
Po czym mama sekunde pozniej...
A dostał 5 ,albo nie chce chodzić do szkoły czy jak ktos wogole pyta to ''On nie śmiały jest''
Poziej do gimnazjum bylem cichy i niesmiały hmm przymniej wiadomo skąd się to wzięło.
Bez kitu dobry film
tak, tekst on/ona nieśmiały/a jest jest chyba jednym z najgorszych niewinnych tekstów. przykleja się łatkę osoby która nie ma nic do powiedzenia. a potem zdziwienie bo dziecko dorasta, ma problemy z komunikacją z innymi i w dorosłym życiu mają problem ze znalezieniem pracy, partnera itd, lub dzięki poznanym w międzyczasie ludziom się otwiera na innych i minimalizuje lub zrywa kontakt z rodzicami (zależy od ich podejścia, zachowania, jaki mają kontakt z dzieckiem)
Pracuje w sklepie dziecięcym i często rodzice mówią do mnie „a bo moja córka taka nieśmiała jest, dzikuska jakaś” i tak mega mi smutno za te dzieci, bo tez taka kiedyś byłam. Ale już nie jestem, odkąd przestałam słuchać tego pierdolenia :)
Albo dziewczynka przymierza sukienkę i widać że jej się bardzo podoba a mama mówi „wyglądasz jak strach na wróble” 😢😢😢
@@paulina6819 Bo niestety,ale wiele osób tak ma-taki brak cierpliwości 👎; przez to nie bierze zupełnie pod uwagę, że dziecko PROBUJE UBRAĆ W SLOWA to,co ma na myśli
Pamiętam jak kilka lat temu, jak jeszcze byłam mała i grubiutka. Mama dała mi jakąś ciasną koszulkę (za małą najprawdopodobniej), no i ja wyglądałam w niej jak neonowa bombka, powiedziałam mamie że mi się nie podoba a mame się wydarła "BO TYLE ŻRESZ!!! I NIC DZIWNEGO ŻE JESTEŚ GRUBA"
✨idealna matka✨
Mama GIGACHAD
@@kibiclecha1522 jo a ja teraz mam kompleksy mimo, że jestem szczupła.
@@n1nemezis153 Przez to wszystko co robimy, uczymy się, musisz być silna, a nie teraz ubolewać nad przeszłością itd. tak nie będziesz się rozwijać, wychowanie rodziców to kolejne wyzwanie które musisz udźwignąć czy ci się to podoba czy nie, dasz radę. Ten film nie ma kompletnie sensu.
@@kibiclecha1522 wiem, zauważyłam to, zauważyłam że się ostro zmieniłam i nie łatwo jest mnie zranić. Co nie zmienia faktu iż odsuwam się rodziców.
Idealna
Dziękuję ci że uświadomiłeś mi jak zniszczona jest moja psychika...
Często mówili że oni mieli gorzej.
Mnie zawsze denerwowało jak się do mnie mówiło "zdolny, ale leń" zwłaszcza, gdy usilnie się czegoś próbowałem nauczyć, a i tak jakoś nie szło :(
standardowy tekst do osob z adhd :(
Bill Gates zatrudnia leniwych ludzi by minimalnym wysiłkiem rozwiązali jakiś problem.
A najgorzej jak matka tak powie do ciotki czy coś
@@andromedzio_00 taa i ty to słyszysz, a te myślą że nie...
Jestem matką małego dziecka, i co jakiś czas oglądam ten odcinek. Leci z automatu podczas prac domowych. Dużo wnosi, nie wszystko od razu, ale dzięki niemu "łapie" się na używaniu któregoś i potem jestem w stanie pogadać o tym z synem, czasem wprost przeprosić. Także, oby więcej takich filmów 😊
Nieszczęśliwie większość z tych sytuacji przydarzyła mi się w dzieciństwie, i muszę przyznać, że rodzice powinni ponownie przemyśleć używanie takich tekstów.
Heh też odruchowo mówisz starszym ludziom "dzień dobry" a niewiele starszym od cb "żebyś zdechł w samotności skur**synu" ?
Czyli tak naprawdę rodzice to takie utajone zło 🤔
Też, najbardziej mnie raniło jak przyszła do mnie koleżanka i chciałam coś śmiesznego zrobić a moja mama "Nie popisuje się!" A ja "Ja się nie popisuje" "popisujesz się!"
jako 14latka usłyszałam każdy z tych tekstów. Nigdy nie ufałam rodzicom i nadal tego nie robie, nie mówię im prawdy i nie rozmawiam z nim praktycznie w ogóle. Jestem introwertykiem. Mam problem z rozmawianiem z nowymi ludźmi. Nie potrafię rozmawiać o swoich uczuciach i nie umiem się otworzyć. Mam depresję, ataki paniki, a na dodatek Mam za sobą próbę.
dziękuję, "rodzice":)
Ten film jest taki przykry, oglądając go w niektórych sytuacjach chciało mi się płakać, takie naprawdę nieprzyjemny dom k rodzina połączona z wyzywającymi się osobami w szkole naprawdę nie tworzy jakichkolwiek zrównoważonych i przyjaznych warunków do rozwoju czy kształtowania pozytywnych cech osobowości, a później rodzice dziwią się czemu dzieci boją się przykładowo kupić coś w sklepie, albo mają takie "słabe" oceny w szkole. :(
Myślę że do tej listy idealnie wpasował by się cytat "Czy jesteś z siebie zadowolony?"
"Taaak, jestem ☕"
Całe dzieciństwo stanęło mi przed oczami. Rodzice często nie są w ogóle świadomi, że takie coś niszczy psychikę dziecka, a najsmutniejsze jest to, że to jest sztafeta...ich rodzice też im tak robili..ich rodzice im itd...trzeba to nagłaśniać, aby w końcu przerwać ten łańcuszek.
Bardzo Ci dziękuję za ten film. Naprawę świetny krok. Wiem, że oglądają Cię moi znajomi, którzy wyśmiali mnie, gdy powiedziałam o traumach jakie zafundowali mi rodzice, mówiąc, że jestem niewdzięczna, samolubna, i że "ja mam wszystko, a oni mieli przecież gorzej". Mam nadzieję, że to skłoni te wątpliwie empatyczne osoby do choć chwilowej refleksji. A ja nie mam za złe rodzicom, że tak mnie wychowywali- robili to po prostu jak umieli, nie mieli dostępu do takiej wiedzy o emocjach, jak mamy my, robili to na "czuja" lub tak, jak wychowywali ich dziadkowie... Ważne, żeby być świadomym tych wpływów za czasów dzieciństwa, żeby móc nad mii pracować.
Te ich teksty maja bardzo duzo luk i dzialaja w obydwie strony.
Np ten tekst z "mieli przeciez gorzej" no i tu mozna odpowiedziec "ich rodzice tez mieli gorzej"
To prawda,ale to praca na wiele lat...
Prawie każdy tekst padł w moim domu ale szczerze mówiąc mam wyjebane :DDDDD
Niestety nie każdy jest tak odporny na to :/
Popieram 😁
Ja podobnie
Żaden rodzic nie powie " W twoim wieku odwalałem większą manianę niż ty"... hmm.. Będę złym rodzicem XD
Hmm no nie wiem moja mama poniekąd się do tego przyznała lol
Moja matka mi wprost powiedziała że w wieku 7 lat rzucała jabłkami to aut i zamykała kuzynów w kiblu... A na mnie mówi że pojebanych jestem.
Najbardziej znienawidzony teks mojej mamy :"Nie przeżywaj jak mrówka okres" gdy tylko bardziej cieszyłem się z jakiegoś wyjazdu nowej gry czy serialu.
Nr 4
Często jak rozmawiałem z rodzicami i rozmowa toczyła się dość szybko to czasami przez przypadek powiedziałem do mojej mamy albo taty na ty. Czego nigdy mi nie pozwalali. I wtedy dalsza rozmowa kiedy to powiedzieli była już dla mnie trochę nie przyjemna
Nr 3
To jest po prostu coś czego nienawidzę do dziś
Jest jakaś rozmowa przy stole każdy opowiada co się u niego stało. A gdy przychodzi kolej na mnie to ktoś przerywa mi zanim zacznę mówić albo kiedy jestem w środku zdania to zawsze się bardzo denerwuje.
A jak np wujek albo ciocia albo jakiś znajomy rodziców pyta się np
"a czy #&=%* chciałby w następnym tygodniu pójść z nami do parku" to zawsze ale to zawsze rodzice odpowiadali za mnie.
Typowymi odpowiedziami mojego taty były, "tak on to bardzo lubi" "oczywiście że by chciał" "nie on nie lubi takich rzeczy"
I rzeby to mówiła osoba która dobrze mnie zna ale mój tata już kilka razy zapomniał ile mam lat i to 3 razy tego samego dnia. Rozmawiamy zazwyczaj tylko kilka minut dziennie a tacie się już wydaje ze zna mnie lepiej niż ja sam
Mi najbardziej zniszczyły psychikę słowa, "tobie to trzeba palcem pokazać" oraz prawie wszystkie słowa z tego odcinka z wyjątkiem nr 3, przez co mam problem z zabraniem się o zrobienie prawa jazdy(mam 19 lat), z jednej strony chciałbym mieć prawo jazdy, bo podróżować po dalszych trasach wolę samochodem, z drugiej strony mam obawy, że idiotów na drogach też od razu nie zauważę, po drugie jestem nie śmiały, zresztą to nie tylko te teksty, zdalne nauczanie, jeszcze bardziej powiększyło u mnie nieśmiałość przez co mnie samo chodzenie po urzędach w celu wyrobienia PKK to już powoduje stres prewencyjny, i to jest jeszcze gorsze bo się nakręcam że np.jak sobie poradzę w dorosłym życiu, jak znajdę pracę i to pogarsza moje samopoczucie psychiczne.
cały czas pamiętam jak wchodziłam w okres dojrzewania a ojciec prawie codziennie mówił mi " wyglądasz jakbyś była w ciąży " a teraz się mnie pyta czemu ja mam kompleksy...
Ja bym mu powiedziała to samo, jak akurat piłby piwo...
Kiedyś na urodzinach dzieciaka w rodzinie postanowiłam wyjść wcześniej (byłam w kiepskim stanie psychofizycznym i nie bardzo miałam ochotę tam siedzieć ) na co moja mama głośno przy wszystkich wypomniała mi że ,,to niekulturalne i mam zostać przynajmniej do totru"
Mnie się zmusza do zostawania na kolędzie mimo,że nie wierzę
@@inka8073 u mnie to samo
Według mnie bardzo edukacyjny odcinek, dobrze że ktoś zauważył ten problem, miło pomyśleć jak wiele ludzi teraz to zobaczy i zwróci uwagę na to jak wychowuje/jest wychowywanym.
2:51 zawsze jak mama zawoziła mnie do szkoły to pierwsze słowo przed szkołą brzmiało "nie narób mi wstydu"
Mało kto był wożony przez rodziców do szkoły. Luksus jak z Beverly Hills...
"Podziękuj pani" najlepsza metoda by nauczyć dziecko używania słów proszę, przepraszam, dziękuję jest samemu dawać ten przykład. Mój syn ma ponad 2 lata i lubi mówić dziękuję za wszystko, a to dla tego że my mu dziękujemy za każdą drobnostkę, nie chce wymuszać na nim co ma mówić. Sami z mężem mówimy do innych tak by młody Się uczył od nas😊
Propozycja na odcinek: "10 dawnych "sposobów na życie" które dzisiaj nie miałyby sensu"
Lajkujcje żeby widział 😁😁😁
Ciekawe
Myślę, że ciekawsze byłoby "10 dawnych sposobów na życie które dzisiaj miałyby sens ale się ich nie stosuje"
Jeszcze "zawiodłam się na tobie" pomimo iż nie zrobiło się nic bardzo złego albo "nie mam już do ciebie zaufania" mimo że popełniło się jakieś niewielkie przewinienie.
Nie wiem jak inni ale to dla mnie mocne ciosy były, i w sumie są.
Moja matula właściwie zawsze odpowiadała za mnie jak tylko ktoś z rodziny czegoś ode mnie chciał, albo jeszcze gorzej, stosowała zabieg "co się mówi?" tylko w wersji "no opowiedz cioci/babci/wujkowi". Praktycznie robi to do tej pory, no i teraz mam naprawde poważne problemy z opowiadaniem. Nie łączyłam tego jednak wczesniej z tym zachowaniem...
Z tym pierwszym to racja. Babcia mnie zawsze porównywała do kuzynki, bo ona ma lepiej posprzątany pokój, lepsze oceny itp. aż w końcu na jednym spotkaniu rodzinnym jej to wygarnęłam wszystko
Jaka była jej reakcja?
Bardzo dobry odcinek, świetnie wytłumaczone kwestie pozornie błahych tekstów. Wszyscy rodzice powinni to oglądać, bo młodzi przejęli szkodliwe wyrażenia od własnych rodziców
Najczęściej jak byłam dzieckiem to rodzice mówili mi przy gościach " Nie popisuj się.. Wcale nie mam złych rodziców,bo mam ich bardzo dobrych i jestem wdzięczna za wszystko co mi dali. Pozdrawiam serdecznie.
Kiedyś miałem marzenie by grać na ukulele, rodzice oczywiście kupili bo nie chcieli bym ciągle siedział przed komputerem lecz pewnego dnia wszedł do mojego pokoju tata i powiedział "daj je bo i tak tylko brzdękasz sobie a nie grasz". Zaczynając od tego że ja się uczyłem grać dopiero a mój tata potrafi grać na 5 instrumentach i też w wolnych chwilach grał na moim ukulele to po tych słowach nigdy już nie dotknąłem ich ani żadnego instrumentu muzycznego....
Jestem pod wrażeniem. Świetny odcinek. Daje sporo do myślenia. Wszystko trafnie opisane. Jako młoda mama zawsze staram się pilnować tego jak zwracam się do dziecka, choć teraz widzę, że niektóre słowa chyba wyrzucę z mojego "słownika". Dzięki!
Wiecie co jest najsmutniejsze? To że żyjemy w XXI wieku a edukacja dzieci i młodzieży polega nie na edukowaniu nas pod względem psychicznym i emocjonalnym a na powiększaniu zaściankowości i pogłębianiu tematów tabu
Czasem podczas zasypiania sobie myślę jak bardzo spieprzyliśmy system edukacji i ogólnie cywilizacjie naszą
Ja miałam i mam dosłownie wszystko z tej listy, zajebiste dzieciństwo mi rodzice stworzyli. A potem sama muszę wszystko naprawiać bo nawet nikt przez nich nie chce ze mną gadać, dzięki mamo i tato, po prostu dzięki
6:00 jak ten tekst mnie irytuje, jak zawsze chce sobie coś żartobliwie powiedzieć to jedyne co słyszę "nie jestem twoją koleżanką" to kim k***a jesteś moim nadzorcą, szefem?
Ja w pewnym momencie nawet spytałam tak na głos i usłyszałam wtedy: "Dokładnie".
3 dosłownie mnie opisuje. Ostatnio zaczęłam trochę pracować nad pewnością siebie, ale i tak bardzo się boję odpowiadając na jakieś pytania w towarzystwie rodziców (głównie mamy). A co do porównania do innych... zawsze miałam najlepsze oceny w klasie, a kiedy dostałam raz jakąś gorszą ocenę, to już mama na mnie krzyczała, że się nie uczę. A teraz kiedy się na mnie drze, to nie zwracam na nią uwagi i idę czytać książkę XD.
Moi mama mnie w młodości straszyła ojcem i cóż... w tym momencie jestem głównie przy komputerze a do rodziców prawie sie nie odzywam ;-; mam nadzieję że wszyscy kiedyś do zrozumieją bycie ostrożnym przy kontakcie z dzieckiem to teraz kluch do bycia dobrym rodzicem
Jak się cieszę że miałam jako tako normalne dzieciństwo.. oczywiście, kłótnie były zwłaszcza gdy robiłam tego czego nie chciałam, aczkolwiek mialam jeden problem. Rodzice (zwłaszcza mama) wpajali mi do glowy że jestem najlepsza, jak dostawałam jakieś wyróżnienie w konkursie, mówili mi że to dlatego że byłam najlepsza, przez co teraz mam problem, gdy powiedzmy ktoś zajął pierwsze miejsce a ja drugie. Po prostu nie daje rady i zaczynam płakać...
Dlatego my z mężem używamy do siebie do córki słów przepraszam, proszę, dziękuję i innych kulturalnych określeń przy różnych czynnościach tak jak podawanie szklanki przy słowach proszę a ona dziękuję to jest prawidłowe pokazanie dziecku jak się zachować w danej sytuacji teraz jak ma 3 latka potrafi sama to wszystko powiedzieć a inni są zachwyceni jaka ona jest kulturalna 🥰😁
No właśnie - kulturę to się nabywa w domu 👍👍
BRAWO ❤️👌🙂
4:25 sam tak miałem tylko trochę inaczej. Gdy zapytałem się o coś mamy to ona powiedziała "Ja chyba odetne ci ten internet"
Mi najbardziej zniszczyły psychikę pytanie podczas jakiś urodzin "A może kanapeczkę Ci zrobić?" albo "Weź sobie bananka" Po prostu koszmar. Szczególnie gdy byli jacyś kuzyni i z takim czymś mi wjeżdżała. Myślałem że się pod stół zapadne
serio jaka żenada
Wtf? Banana to nawet bym se zjadł
On/ona jeszcze nie wie
Jak dorośnie to zrozumie
Albo myju myju
Pov: Moja babcia 24/7
Musiałam za ciebie świecić oczami - po każdej wywiadówce ^^ Budujące to kiedy po czasie rodzice przyznali się do błędu i wszelkie narzekania na nauczyciela, który to się "uwziął" okazały się prawdziwe - nowa szkoła (gimnazjum > liceum) i już brak problemów ;) Dziś mam 23 lata, ale nadal jestem skrzywiony wobec ludzi. Ciężko mi budować relacje, a jeżeli już muszę to łatwiej o nie z osobami dorosłymi/starszymi niż rówieśnikami - wręcz wykreśliłem to słowo ze słownika.
W tym roku mam ślub, w przyszłym roku planujemy mieć dzieci. chcemy być dobrymi rodzicami lepszymi od swoich ;p ale co będzie to będzie... Łatwo mówi jak samemu nie jest się rodzicem ;p
Wystarczy do siebie dziecko przyzwyczajać rozmawiać z nim cały czas i mówić ze z kazdym problemem może do was przyjść.
Po prostu zaakceptuj że dziecko to istota rozumna a nie drugi ty.
Moja mama od małego uczyła mnie i siostrę mówić dzień dobry i dziękować i jakoś źle to na mnie wpłynęło, acz kolwiek nigdy nas nie zawstydzała, tylko w domu tłumaczyła że trzeba powiedzieć dzień dobry i nie mam urazy jakoś mając dziś 31 lat mówię z chęcią dzień dobry. Więc to chyba ma znaczenie to zawstydzanie dziecka w fakcie dokonanym, bo my miałyśmy w domu tłumaczone na spokojnie. Pozdrawiam i Dzień dobry! 😀
Tu bardziej chodziło o to upominanie przy ludziach, by to dziecko podziękowało. Samo uczenie takich zwrotów jest wręcz wskazane, ale nie w sposób zawstydzajacy dziecko
@@avamy3925 Stąd napisałam, że ja nie mam urazy bo nie byłam zawstydzana przy ludziach tylko miałam tłumaczone w domu...i że to ma znaczenie...
rozpłakałem się oglądając ten film i zrozumiałem w końcu czemu jestem wstydliwy i mam depresję, ponieważ to wszystko mama mi robiła😭
łeeeeeeee
Już bez przesady
To jest odcinek który powinien zobaczyć każdy rodzic
Zrob druga czesc bo to pouczajacy dobry material. Dodatkowo Umiescilabym tam tekst, ktorego sama nienawidziłam czyli "bo przyjdzie pan/pani i cię zabierze".
Jak widze takiego pseudo rodzica wskazujace na mnie palcem i słowami "patrz ta pani cię Zaraz zabierze jak nie bedziesz grzeczny" to mi slabo.
Nr 1 był u mnie w domu norma. Ale jak powiedziałem że sprawdzian był tak trudny ze pół klasy dostało 1 to usłyszałem żebym nie patrzył na innych. Każda wywiadówka do 18 roku życia tak wyglądała.
Świetny odcinek. Obejrzałam dziś z dziećmi (w tym jednym z Mutyznem Wybiórczym, który przeszedł wiele przez takie teksty z otoczenia - nauczyciele, sasiedzi). Dziękuję ❤
*jej
Powiem Ci że nie byłem tego świadomy choć zawsze czułem się sflustrowany tymi tekstami poza tym mój starszy brat (nie chodzi mi o oczernienie go) właśnie nie jest najlepszy w szkole i zmierza się z tymi problemami a także np realizuje o ,,wyższe stanowisko,, z rodzicami
potrzebujemy części 2
Z tego co naliczylem w calym swoim zyciu doswiadczylem kilknascie jak nie kilkaset naduzyc tego typu tekstow, a dokladnie 7 z tych 10 bylo uzytych kilkukrotnie. Teraz tak jakos zastanawiam sie czy rodzic celowo probuje wychowac/ idealizowac dziecko
Ryje też psychike to że kiedy rodzice porŏwnoją Cię do innych dzieci to jest dobrze ale jak to Ty porŏwnasz się do innych dzieci to już jest źle. Wówczas potrafią powiedzieć,, Ty to nie inni" albo ,, a jak by inni skakali z mostu to Ty też byś skoczył?"
Wiem że takie odżywki nie są dobre ale jak to się ogląda to ma się wrażenie że lepiej wcale się do dzieci nie odzywać bo jeszcze im się psychika skrzywi dowartościować źle nie dowartościować też źle trzeba też spojrzeć od strony rodzica sama mam dwójkę małych dzieci które wyprowadzają mnie czasami z równowagi nawet jeśli staram się właśnie takie teksty omijać dzieci to dzieci a rodzice potrzebują dużo cierpliwości jednak nikt nie jest idealny a wychowanie dziecka wcale nie jest łatwe nawet jeśli staramy się robić wszystko jak najlepiej :)
Ja miałem cudownych rodziców...
Od matki usłyszałem wszystkie te i jeszcze inne "cudowne" teksty, za które jestem jej bardzo "wdzięczny".
Ojca natomiast nie znałem można tak powiedzieć, za to ojczym wiecznie mnie napie..dalał czym popadnie.
Dzięki temu, mając 40 lat, mam za sobą 9 lat zakładów karnych, 2 pobyty w MONARZE, od 6 lat ćpam, nie mam dzieci ani kobiety bo z kobietami to mam ewidentnie problemy komunikacyjne i choć przez parę lat byłem z taką jedną, to bardziej to wynikało z presji otoczenia, a niżeli z mej prawdziwej chęci czy miłości do niej...
Wartości nie ma we mnie żadnych.
I dobrze, że dzieci nie mam, bo cóż ja im mogę przekazać??? Gówno!
Dziękuję Ci mamo.
Nie wiem co napisać
Przepraszam 😞
Nigdy nie usłyszałam żadnego z powyższych, mam cudowną mamę z którą mogę porozmawiać na każdy temat, dosłownie. Jak to wszyscy narzekają jakie to bezstresowe wychowanie jest złe, tak ja muszę powiedzieć, że jest wręcz najlepsze! Nie tylko ja, a i rodzina czy znajomi uważają moje wychowanie za istną perfekcje, nie żartuje hehe
Ja jestem zdania że trzeba zawsze iść na kompromis i rozmawiać ale czasami się nie da więc trzeba jednym uchem wpuścić drugim wypuścić i siedzieć cicho 🙃🙂😉
Jak mozna uwazac wychowanie bez stresu za zle? Co oni maja problem ze potem sie problemow nie ma przez zle wychowanie?
Pamiętam jak w podstawówce od 5 klasy nie okazywałem żadnych emocji oraz olewałem każda obelgę co skończyło się na tym że zapomniałem paru emocji dopiero w połowie 8 klasy zaczęły do mnie wracać niektóre uczucia mimo że dalej miałem problem z wyrażaniem ich. Aktualnie w tym roku zaczynam 4 klasę technikum i mam problem z odpowiadaniem przy tablicy oraz zrozumieniem 3/4 mojej klasy.
Ja mam tak teraz i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Ostatnio jest bardzo źle. Czekam, aż w końcu stąd wyjadę. Miałem np. chłopaka. Nie byłem w stanie go kochać mimo, że on bardzo mnie kochał. Nie umiem odczuwać emocji. Płaczę tylko nad tym, że tak jest i zazdroszczę innym, ale z tego co widzę to każdy tak ma. Czekam na moment w którym odejdę. Czy to do innego miasta czy w ogóle zniknę.
Aha to czyli te spierdolenie czyli nieumiejętność rozmowy lęk przed rozmową zawdzięczam rodzicom? Kurwa zapowiada się zajebiste życie
Albo brak życia, zawsze jest jakieś wyjście. 😳😳😳
Łączmy się w bólu i leczmy nawzajem.
jeżeli jset się teraz dorosły to można za to pozwać rodziców?
@@zup300 myśle że powinna być taka możliwość i walka o odszkodowania
@@zup300 oczywiście że tak, możesz nawet pozwać ich że urodziłeś się facetem a nie babą albo na odwrót, albo że się w ogóle urodziłeś xD
według mnie, mówienie do ojca lub matki po imieniu, a zwłaszcza przy kimś innym pokazuje że rodzic nie jest rodzicem tylko koleżanką/kolegą, zaburza to w pewnym sensie autorytet rodzica, rozumiem sytuacje gdzie ma się macochę lub ojczyma, tu sam bym mówił do takiej osoby po imieniu, nawet jakby sobie tego nie życzył/a, bo z taką osobą nie ma się żadnych więzi krwi
Ty tutaj? O kurcze pozdro
"zrozumiesz jak dorośniesz" to nie jest takie do końca złe bo niektórych rzeczy młodzi nie doświadczą i nie mogą w pełni zrozumieć, ale nie jest też tak zawsze i nie u każdego
Mnie zawsze wkurwialy słowa "żebyś ty sie tak dobrze uczył jak rysujesz" i teraz przez to ani nie rysuje ani nie uczyłem sie lepiej, pozdrawiam
Dzięki, podczas odcinka zaliczyłam małą psychoanalizę. Oberwałam większością tych tekstów, a ludzie się dziwią, że jestem wycofana
W moim przypadku często jest tak, że mam ograniczony dostęp do psychologa czy psychiatry właśnie przez rodziców. Według nich dostanę "żółtą karteczkę", przez którą będę miała problemy ze znalezieniem pracy. A przez to zaczęłam posiłkować się dokumentami znalezionymi w internecie, aby dowiedzieć się więcej dlaczego jestem tak znerwicowana, nieśmiała z prawdopodobnie fobią społeczną. Gdy znalazłam artykuł opisujący o traumie, czyli czymś co jestem pewna, że mam (w moim przypadku zapominanie większości przykrych i stresujących chwil, mimo że emocje pozostają takie same. Czyli, że coś boli psychikę, ale nie wiesz dokładnie dlaczego), zostałam wyśmiana, nazwana uzależnioną od internetu i czytającą same głupstwa. Oprócz tego usłyszałam jakże piękne słowa "psycholog powie ci, żebyś nie czytała w internecie i cię wyrzuci stamtąd!". Jednak dzięki właśnie internetowi wiem dlaczego jestem taka skrzywiona (i to nie tak, że nie dostrzegam również w tym mojej winy). Oczekują ode mnie poprawy samodzielnie, wysyłając na głęboką wodę do stresujących sytuacji. To nie jest dobre
Ach żeby człowiek a dzieciaka był taki cwany i potrafił się odgryźć..
To by i tak nic nie osiągnął tylko rodziców wkurzył
To dosłownie moja mama na Wigili klasowej w 5 kl jak przyniosła babeczki które zrobiłam dzień wcześniej, to podeszła do mnie i powiedziała mi jej "ranking piękności" dziewczyn z mojej byłej już klasy, no i wymieniła mi wszystkie laski z tamtąd oprócz mnie... Jak się zapytałam co ze mną to powiedziała tylko miłej zabawy i se poszła👍
💀💀💀
Co miała na celu?
Plot twist: matka była pijana
@@Alilily. bardzo w to wątpie bo jakąś godzinę później miała prace, więc to tak średnio możliwe
To tylko pokazuje, że nie warto organizować takich wigilii albo brać w nich udziału. Jestem praktykujący, ale w tej żenadzie bym nie brał udziału. Sztuczna impreza ze sztucznymi i nieszczerymi życzeniami...
Nr 11 "zjedz mięsko a ziemniaczki zostaw" ;)
To rola babci
Ja nie raz tak robię ale staram się wszystko zjeść ale to nie jest wkurzające np: kiedy jest shabowe albo jakieś inne dobre mięso
Gowniak level 18. Robotę już znalazłeś? Ulubiony tekst ojca. Teraz w sumie dzięki temu mam własny dom 💪
Rodzice powinni odciąć wtyczkę z pieniędzmi, gdy dziecko ma 18 lat.
Ta a najlepiej je wyjebać z domu. :)
6:42 Żebyś wiedział. Ohhh żebyś wiedział. Do dziś mam tak że ktoś mi się wcina w słowo a najczęściej właśnie rodzice wcinają mi się w słowo. Jest to dość powszechny problem ponieważ rodzice nie zdawają sobie sprawy, że wcinanie się swojemu dziecku w słowo szkodzi nie tylko ich pewności siebie ale też czują się mniej dowartościowani. No i, proszę was, nikt nie lubi jak komuś się wcina w słowo, szczególnie jeżeli temat jest poważny jak i dla nas, jak i dla rodziców.
Odwrotna sytuacja jest, gdy każą coś mówić.
Najgorsze jest ,,Jagby Kacper skoczył z mostu to ty też?" nie raz miałem taką sytłacje że rodzice mi tak mówili ale ostatnim razem odpowiedziałem ,,A co jeśli tak!" po czym rodzice zaczęli na mnie krzyczeć że naprzykład jestem poje*any i już nigdy do mnie tak nie powiedzieli
Mi wmawiali anoreksję, kiedy nie chciałem jeść czegoś, czego nie lubię i teraz nie jem praktycznie nic do tego stopnia, że nie czuję już głodu w ogóle. Czasem mam hyperfiksację, aby przytyć (172cm 48-50kg) i jem wszystko aż mi niedobrze i wymiotuję. Cokolwiek niezdrowe, tłuste itd. co dodatkowo na mnie nie wpływa (spoko jestem pod opieką psychiatry).
Albo jeszcze od przeważnie ojca ,, No synek, masz już jakąś tam panienkę?’’ Jak mówił do mnie to tylko kiedy jesteśmy sami to nie jest aż tak źle ale raz powiedział to ma moich 11 urodzinach przy około 20 osób i wszyscy zaczęli się śmiać a ja byłem tak zawstydzony ze poprostu poszedłem do mojego pokoju i do wieczora płakałem …
Trzeba jeszcze dorzucić tradycyjne "nie pyskuj" oznaczające całkowitą kapitulacje jeżeli dziecko jest zbyt wygadane i ma listę argumentów wielkości książki telefonicznej z 90 roku
Większość co w tym odcinku usłyszałem wyjaśnia moje zachowania z życia codziennego. Tresowanie całe dzieciństwo jak psa by być posłusznym... I nie tylko.
Przypomina mi się jak przez całą podstawówke moja babcia ( bo to onanie większości wychowała gdy moi rodzice byli całymi dniami w pracy), poruwnywała mnie albo do mojej młodszej o rok siatry albo innych dzieci z mojej klasy. Pierwsze jej słowa gdy powiedziałem z dumą że wychdzi mi 3 z polaka na koniec roku ( z polski nigdy mi nie szedł dobrze) to były " A czemu nie masz 4? ". Albo jakiejś innej lepszej oceany, potem się zaczynał ikład o tym jak leniwy jestem jak to się nie staram i wszystko olewam, od tamtej pory już praktycznie mi nie zależało na ocenach wszystko olewałem. Jedyne na czym mi zależało to żeby zdać, w pierwszej klasie liceum gdy powiedziałem, że cała klasa dostała pały ze sprawdzianu to ona powiedziała żebym nie porównywał siebie do innych aby zaraz potem mnie do kogoś porównać. Gdy jej powiedziałem, że sama mnie porównuje do innych ta zaprzeczyła temu i powiedziala, że nigdy mnie do nikogo nie porównywała.
aż nóż w kieszeni sie otwiera jak sie coś takiego słyszy ale niestety trzeba to poprostu ignorować
U mnie to rodzeństwo też trochę się przyczyniło bo jak tylko chciałam się o coś zapytać/coś powiedzieć to przerywało mi i gadało o czymś innym, przez co teraz gdy chcę się zapytać np. mamy o coś to po chwili przychodzi takie "Lepiej nie będę nic mówić"
7:14 do tego też chyba można zaliczyć takie sytuacje, kiedy dziecko opowiada jakąś historie która ma zamiar np. Wytłumaczyć punkt końcowy, a rodzic mówi "Do rzeczy" Nie daje dziecku dokończyć tego co mówi, a potem jak dojdzie do punktu kulminacyjnego to musi tłumaczyć potem o co chodziło, o ile tego rodzica to wgl obchodzi.
Ten temat mnie poruszył...tak totalnie , i nawet ten kawałek 8:30 dał mi do myślenia o tym że to jednak rodzice zepsuli moją psychikę i do tej pory porównuję się do innych myśląc sobie "ale ona jest ładna, chciałabym być jak ona" itp. ale (tak według mnie) brakuje tego "dzieci i ryby głosu nie mają" albo "czemu jesz tak dużo? zostaw trochę dal innych" teraz nie rozmawiam z moimi rodzicami prawie przez cały czas i nawet boję się jeść z w gronie ludzi bo mam stracha przed ich krytyką... dobry i przemyślany temat, zasługuje na więcej niż 27 tysięcy likeów
Przypomniałem sobie jeszcze jeden tekst który mi mówili rodzice gdy byłem mały czyli ,,sam nie wiesz czego chcesz bo jesteś za mały"
6:24 - no właśnie. Kilka minut temu mama powiedziała mi, że nie jest moją koleżanką, a ja uważałam ją za kogoś na wzór starszej od siebie przyjaciółki do której zawsze mogę przyjść i się wyżalić z moich zmartwień czy problemów, w przeciwieństwie do taty który zazwyczaj spędza czas poza domem.
Wow super że poruszasz taki temat mam nadzieję że pojawi się więcej takich filmików
Dzięki. Jak będe rodzicem będe wiedział czego nie mówić. Nie które takie rzeczy z innych twoich filmów na długo zapadają mi w pamięć
Powiem ci że świetny filmik również do teraz rodzice mi mówią takie teksty i często też źłość która oni we mnie gromadzą przenoszę na mojego brata probojac mówić to samo co oni ...
Jeśli chodzi o porównywanie z innym to się w stu procentach zgadzam!! Moja kuzynka która jest w tym samym wieku co ja nagminnie się do mnie porównywała, miała pełno korepetycji z różnych przedmiotów, a to tylko dlatego że jej matka kazała być jak lepszą ode mnie.. Wiele razy zdarzyło się że nie wytrzymywała i w szkole płakała jak dostała chociaż cztery. Przyznaję na początku tego nie zauważałam, ale po pewnym czasie to stało się zbyt oczywiste, za każdym razem jak dostała lepszą ocenę ode mnie to cały czas się tym chwaliła i robiła wszystko bym to ja poczuła się gorzej. Jej matka tak ją zniszczyła... A w momencie gdy zamieszkała z dziadkami wszystko ustało. To dowód na to że dziecko najbardziej krzywdzą rodzice świadomie czy nie ale to właśnie im dziecko zawdzięcza najwięcej traum które posiada.
Teraz już wiem dlaczego mam tak słabą psychikę
A w sprawie tego pierwszego to mam już 15 lat a jak nawet powiem cześć/dzień dobry/ dziękuję to moja mama i tak mówi "co się mówi?"
Moja tak samo
Mam już 23 lata, a moja mama nadal mówi do mnie "Nie pyskuj" . Do dziś zastanawiam się co to wgl oznacza. Innym typowym tekstem, który nie rozumiem i raczej nie chce rozumieć jest "Nie wypada" lub " Dorośli teraz rozmawiają". Są to typowe teksty, przez które rodzice kontrolują przeszkadzające zachowania dzieci. Odnosząc się do tekstu "Dorośli teraz rozmawiają", nie dziwię się nastolatkom, że wolą siedzieć na telefonach niż przyglądać się "rozmową dorosłych". Najgorsze jest to w tym wszystkim, że te pseudo wychowanie jest w nas, tak odciśnięte, iż sami je stosujemy na naszych dzieciach. Jakbyśmy je rozumieli, ale nie rozumiemy tego, tylko powielamy schemat.
Z mojej perspektywy ''pyskowanie'' jest otwartym wyrażaniem przez osobę młodszą zdania innego niż zdanie osoby starszej najczęściej rodzica, czyli nie pyskuj to coś w stylu ,,Jak śmiesz pokazywać mi że nie jesteś taki jak ja sobie ubzdurałam że masz być? Jesteś dla mnie naczyniem które mam zapełnić w mój sposób aby zrobić swoją kopię. Ja cię spłodziłam więc nie masz prawa głosu''.
Dokładnie
Dawaj kiedyś 2 część , bardzo dobry film który uświadomił mi i innym wiele
Jak tak pomyśleć to każdy cytat rodzica jest w stanie skrzywić psychikę, nawet takie "nie pyskuj" pozbawia dziecko umiejętności komunikacyjnych na przyszłość.
Wiem co mówię...
Pov: Logika moich rodziców. Zawsze jest tak, że kiedy skończą im się argumenty to mówią: ,,Jeszcze jedno słowo i masz karę". Kto tak miał/ma zostawia łapkę albo +1
Idealne przykłady zachowań , które prowadzą do wychowania ddd Szkoda że większość rodziców nie zdaje sobie sprawę jaka krzywdę robią dzieciom .
I dlatego jestem taka bardzo przekonana , że w szkołach nie uczą podstaw psychologii obok wychowania do życia w rodzinie tj. wyrażania uczuć itp.
Nr. 10 idealna odpowiedź jak dla mnie (bo u mnie to wyszło)
Mama-A co się mówi?
6'cio letni ja-Coś, a pani dziękuję
Mama-*zdziwienie, nie wiedzą co powiedzieć
Po tym już nie wiedziała co odpowiedzieć nie dostałem żadnego opierniczu i przestała się tego dopytywać
Już wiem czemu jestem wstydliwy, już wiem czemu nie umiem się wypowiedzieć i jeszcze więcej ale brakuje mi tu jeszcze coś związanego z "Masz iść do kościoła". Zmuszanie dzieci do wiary jeszcze bardziej je odrzuca i tym bardziej tego nie chcą "Cała rodzina chodzi to ty też masz chodzić" cały czas słyszę taki tekst u mnie w rodzinie no szlag trafi, a psychika też idzie w dół. To jest wybór dziecka a nie rodzica!