Cudna rozmowa, jak zawsze na odpowiednim poziomie...Dorzucę kamyczek, od siebie, w aspekcie nie poruszonym. Jestem introwertyczna, niecałe dwa lata temu zmieniłam kraj zamieszkania, na Niemcy. W tym momencie moja znajomość niemieckiego jest średnia. Poziom przeżywanych katuszy, gdy nie dość, że wolałabym się schować wśród obcych ludzi, a jeszcze, jeśli ktoś mnie o coś spyta, muszę się wypowiadać w języku nie do końca zrozumiałym...no...Pozdrawiam serdecznie i czekam na każdą kolejną rozmowę👍
Jestem ekstrawertykiem a mój syn jest introwertykiem i doskonale rozumiem ten topic o której jest ta dobra rozmowa która jest bardzo potrzebna,dziękuję 🙏🫶
Identyfikuję się calkowicie z Wojtkiem. Wlasnie przeprowadzilam sie z Trojmiasta do Warszawy. Moze to nie Nowy Jork ale ta energia duzego miasta i pelna anonimowosc dobrze mi robi...troche jak bycie obserwatorem spektaklu z ostatniego rzędu.
Mam 46 lat. Rozwod, dziecko. Kiedys bylem kierownikiem w Castoramie, potem w firmie wymieniajacej szyby w samochodach mimo ze nie mialem prawa jazdy. Teraz wycieram tylki starym Angolom. Jednak aby lamac granice i dalej sie rozwijac studiuje psychologie i edukacjie. Poruszenie tematu ladowania baterii jest piekne. W pracy jestem 150 procent ale po zmianie nie chce widziec nikogo przez 3 godziny. Za bardzo angazuje sie emocjonalnie i to nie jest chwalenie samego siebie. Dodam ze jestem uwazany za good spirit w pracy i jako dusza towarzystwa wsrod znajomych. Przepraszam ze edytuje ale zapomnialem o waznej kwesti. Mi to wcale nie przeszkadza ze potrzebuje byc sam ze soba ale jednoczesnie czuje sie zupelnie niezruzumialy. Narawde mam niewiele osob z ktorymi moge porozmawiac na poziomie i dlatego mam lustro na kazdej scianie. Gdzie sie nie odwroce to mam mozliwosc porozmowiana z madra osoba (zart). Kocham ludzi ale wole byc od nich z daleka, Pozdrawiam
Chyba podeśle te rozmowę moim kilku ekstrawertycznym znajomym, bo jestem już zmęczona tłumaczeniem, czego bardzo nie lubię, dlaczego zachowuję się tak czy siak, a Wojciech pięknie i czytelnie to wyjaśnił 😉 💙👍 Super rozmowa 💚 Trudno jest też ekstrawertykom uwierzyć, że dwoje zaprzyjaźnionych introwertyków potrafi, jeśli złapią temat, zagadać się na śmierć😉, gdyż w oczach tych pierwszych ci drudzy są aspołecznymi dziwakami 🙃
Ja już inaczej zaczynam tłumaczyć niektórym. Po prostu mówię (kiedy nie potrafią zrozumieć i uważają Introwertyzm za fanaberię) że mam lekki autyzm i potrzebuje swojej przestrzeni. Nawet nie masz pojęcia jak nagle robią oczy i mówią: "Trzeba było tak od razu stary mówić." I nagle jest przestrzeń,nagle jestem zrozumiany i jest super.
No właśnie dlatego introwertycy są bardzo często samotni - jeśli nie masz potrzeby opowiadania komuś o sobie - to nie budujesz bliskości. Bo nawet, gdy jesteś doskonałym słuchaczem, to znajomość oparta na tym, że ktoś mówił, a ty słuchasz, jest bardzo jednostronna. Ty dużo o tej osobie, która mówi, wiesz, a ona o tobie bardzo niewiele - jak o znajomym z t ej samej ulicy. A gdzie przyjaźń?
A ja odnoszę wrażenie, że człowiek się zamyka z czasem. Ja lubię ludzi, ale jak kiedyś, w czasach studenckich chodziłam na koncerty i nawet pogo mi nie przeszkadzało, tak teraz... Nie lubię. Nie lubię imprez masowych, nie lubię tłoku... Lubię rozmawiać z ludzi i jak już się uruchomie, to gadam i gadam. Ale jeśli mam zamówić sobie coś do jedzenia, to albo zamówię przez aplikację, albo nie zamówię wcale... Umawianie się na wizyty u lekarza czy nawet kosmetyczki też jest dramatem, jeżeli nie ma możliwości rejestracji online. 🤷♀️
Dziękuję za TĘ Dobrą rozmowę ❤
Dzięki waszym rozmowom świat i ludzie ukazują się w innej odsłonie 👍♥️🫶
Cudna rozmowa, jak zawsze na odpowiednim poziomie...Dorzucę kamyczek, od siebie, w aspekcie nie poruszonym. Jestem introwertyczna, niecałe dwa lata temu zmieniłam kraj zamieszkania, na Niemcy. W tym momencie moja znajomość niemieckiego jest średnia. Poziom przeżywanych katuszy, gdy nie dość, że wolałabym się schować wśród obcych ludzi, a jeszcze, jeśli ktoś mnie o coś spyta, muszę się wypowiadać w języku nie do końca zrozumiałym...no...Pozdrawiam serdecznie i czekam na każdą kolejną rozmowę👍
Jestem ekstrawertykiem a mój syn jest introwertykiem i doskonale rozumiem ten topic o której jest ta dobra rozmowa która jest bardzo potrzebna,dziękuję 🙏🫶
Dziękuję bardzo - mam nadzieję, że ten jeden introwertyk tego słucha -Dziękuję za tą krótką przygodę
Dzieki za Was I wasze wszystkie dobre rozmowy ❤. Pozdrawiam serdecznie z Irlandii 🍀☘️
Dzięki ❤❤
Identyfikuję się calkowicie z Wojtkiem. Wlasnie przeprowadzilam sie z Trojmiasta do Warszawy. Moze to nie Nowy Jork ale ta energia duzego miasta i pelna anonimowosc dobrze mi robi...troche jak bycie obserwatorem spektaklu z ostatniego rzędu.
Mam 46 lat. Rozwod, dziecko. Kiedys bylem kierownikiem w Castoramie, potem w firmie wymieniajacej szyby w samochodach mimo ze nie mialem prawa jazdy. Teraz wycieram tylki starym Angolom. Jednak aby lamac granice i dalej sie rozwijac studiuje psychologie i edukacjie. Poruszenie tematu ladowania baterii jest piekne. W pracy jestem 150 procent ale po zmianie nie chce widziec nikogo przez 3 godziny. Za bardzo angazuje sie emocjonalnie i to nie jest chwalenie samego siebie. Dodam ze jestem uwazany za good spirit w pracy i jako dusza towarzystwa wsrod znajomych. Przepraszam ze edytuje ale zapomnialem o waznej kwesti. Mi to wcale nie przeszkadza ze potrzebuje byc sam ze soba ale jednoczesnie czuje sie zupelnie niezruzumialy. Narawde mam niewiele osob z ktorymi moge porozmawiac na poziomie i dlatego mam lustro na kazdej scianie. Gdzie sie nie odwroce to mam mozliwosc porozmowiana z madra osoba (zart). Kocham ludzi ale wole byc od nich z daleka, Pozdrawiam
Chyba podeśle te rozmowę moim kilku ekstrawertycznym znajomym, bo jestem już zmęczona tłumaczeniem, czego bardzo nie lubię, dlaczego zachowuję się tak czy siak, a Wojciech pięknie i czytelnie to wyjaśnił 😉 💙👍 Super rozmowa 💚
Trudno jest też ekstrawertykom uwierzyć, że dwoje zaprzyjaźnionych introwertyków potrafi, jeśli złapią temat, zagadać się na śmierć😉, gdyż w oczach tych pierwszych ci drudzy są aspołecznymi dziwakami 🙃
Ja już inaczej zaczynam tłumaczyć niektórym.
Po prostu mówię (kiedy nie potrafią zrozumieć i uważają Introwertyzm za fanaberię) że mam lekki autyzm i potrzebuje swojej przestrzeni. Nawet nie masz pojęcia jak nagle robią oczy i mówią: "Trzeba było tak od razu stary mówić."
I nagle jest przestrzeń,nagle jestem zrozumiany i jest super.
No właśnie dlatego introwertycy są bardzo często samotni - jeśli nie masz potrzeby opowiadania komuś o sobie - to nie budujesz bliskości. Bo nawet, gdy jesteś doskonałym słuchaczem, to znajomość oparta na tym, że ktoś mówił, a ty słuchasz, jest bardzo jednostronna. Ty dużo o tej osobie, która mówi, wiesz, a ona o tobie bardzo niewiele - jak o znajomym z t ej samej ulicy. A gdzie przyjaźń?
A ja odnoszę wrażenie, że człowiek się zamyka z czasem. Ja lubię ludzi, ale jak kiedyś, w czasach studenckich chodziłam na koncerty i nawet pogo mi nie przeszkadzało, tak teraz... Nie lubię. Nie lubię imprez masowych, nie lubię tłoku... Lubię rozmawiać z ludzi i jak już się uruchomie, to gadam i gadam. Ale jeśli mam zamówić sobie coś do jedzenia, to albo zamówię przez aplikację, albo nie zamówię wcale... Umawianie się na wizyty u lekarza czy nawet kosmetyczki też jest dramatem, jeżeli nie ma możliwości rejestracji online. 🤷♀️
Hahahah kazaliście introwertykom dzwonić, nagrywać, zostawiać wiadomosci jak mogliście:)) - dlatego mowili jak z karabinu na jedynym oddechu :)
Dziękuję, chyba przyjrzę się bardziej mojej nastolatce, bo nie wpadłam na to, że może nie jest z "problemami "a po prostu jest introwertyczká????