Szkoda ze wszystkiego od razu nie ukradli, przynajmniej by ocalalo ale i tak najcenniejsze pojazdy ocaly ,nawet kosztem pociecia. A tym qwom zlomiarza to bym lapy siekiera odrabal.
Nie takie rzeczy zaprzepaszczono, potężne fabryki wielkości małych miast. Cała Polska to jedna wielka ruina, zadłużone i rozkradzione państwo z dykty...
Przykre ale spadkobiercy jak i sam ś. p. właściciel jest temu winien. Nie daje rady ogarnąć sprzedaje się puki ma wartość i jak jeszcze jeżdżące. Tak to mają pożywkę złodzieje i złomiarze.
W pełni się zgadzam! Myślę ,że zadziałał tu syndrom "psa ogrodnika", tzn. komuś nie dał i sam gówno z tego miał. Serce się kraje patrząc na taki "rozpierdol"!
Trumna nie ma kieszeni. Niestety spora liczba ludzi, tego nie dostrzega . Niczego ze sobą nie zabierzemy . Szkoda, że cały wysiłek, aby zbudować taką kolekcję , został zmarnowany. I to wina właściciela. Zamiast skoncentrować się na wybitnych kilku pojazdach, zbierał wszystko i musiało się tak skończyć. Nie zabezpieczone, niszczało na wolnym powietrzu. Oprócz samochodów , miał chyba największą w Europie kolekcję makiet i modeli kolejowych. Też to przepadło .
I co został ktoś z urzędy konserwatora pociągnięty do odpowiedzialności za to ze dopuścili do zmarnowania wszystkiego? albo został ukarany spadkobierca przez ten urząd? zapewne nie .
Nazywanie komunistycznego złodzieja, który za bezcen brał od ludzi auta wykorzystując swoje stanowisko jest żałosne i obraża prawdziwych kolekcjonerów.
@@djbayer4806 co ty pierdolisz? Jakich pieniędzy? On miał misje. Pracował w wk i ludzie często te wraki oddawali za darmo. Odrobine historii a nie wydajecie opinie gowno wiedzac
Wszyscy w komentarzach tylko się karmią desperacją.....ahhh taka kolekcja, ahh rozkradziona, ahh tylko w polsce się to mogło stać - Gówno prawda - Hoarderzy są wszędzie - we francji w ubiegłej dekadzie była kolekcja Baillona - francuskiego rolnika - Też 60 aut w takim stanie było - to się pozniej licytowało na aukcjach za grube setki tysięcy. Fakt w Polsce system nie pomagał ochronie takich rzeczy, właściciel też i spadkobiercy może i niepoczuwali się do ochrony tego, przeniesienia w inne bezpieczniejsze miejsce, zbudowania choćby dachów nad tymi autami by je ochronić przed śniegiem i deszczem. Teraz wszyscy patrzymy na to jak na skarby a w tedy to był złom - dlaczego? Przez ignorancję, przez brak wiedzy, poszanowania designu etc - Morał jest taki ze się musimy edukować - następnym razem jak znajdziemy maszynę Singera (to auta bezcenne nie muszą być) na śmietniku chociażby to nie zostawiajmy jej tam tylko może schowajmy gdzieś w suche miejsce gdzie nikomu nie zawadza by czekała na swoją kolej - aż przyjdzie ktoś kto doceni jej wartość i tyle. I tego wiecznego ubolewania... kiedyś to było, teraz to nie ma.. koniec z tym. Taką postawą się nieczego nie naprawi. Bugatti Type 57 Voll & Rurbeck się zachowało od Tabenckiego - świeci się jak psu jajca, jezdzi po trawnikach Pebble Beach bo przedsiębiorczy amerykanin kupił je, zainwestował kilkaset tysiecy USD w remont i się zachowało - I DOBRZE! Lepiej tak by gniło na tym podwórku. Z tego co słyszę to Mercedes 500 K Cabriolet B Tabenckiego też gdzieś jest - pocięty może ale do odratowania jeszcze - TAK gorsze auta były odbudowywane! Ktoś ma spis tych aut? jest jakiś klub który ma skrawki dokumentacji choćby? Ostatni apel, więcej wiary i nadziei a nie do cholery wiecznego narzekania. Do przodu! Ratujmy co się da uratować, każdy we własnym i w miarę możliwości. Kolekcje aut zadbanych mamy - Gdyńskie Muzeum Motoryzacji - pana Witolda Ciążkowskiego czy Kolekcję z Zamku Topacz pod Wrocławiem. Głowa do góry!
Śledząc temat tej kolekcji rozumiem że miejsce było okradane jeszcze za życia p. Tabenckiego ale czy on na owym terenie mieszkał czy poprostu obie działki wraz ze stojącą tam zabudowa były tylko miejscem postoju a on mieszkał gdzie indziej? Oglądając archiwalne zdjęcia wyobrażam sobie ze auta na bieżąco były robione ale czy tak było? Czy miejsce poprostu na codzień było bez opieki a jedynie okazjonalnie odwiedzane przez p. Tabenciego? Śledząc temat wychodzi na to że wiele aut wymagało szybkiego remontu już w latach 80. Rozumiem że właściciel miał pieniądze ale wynika z tego że nie na tyle by się tym zająć w pełni..
Były dwie działki z samochodami - Tadeusz Tabenckiej mieszkał w domu usytuowanym na jednej z działek. Druga działka była położona około pięciuset metrów od pierwszej, także właściciel codziennie jej doglądał. Samochody i motocykle były remontowane na bieżąco, a pojazdy stojące na zewnątrz w dużej części robiły za "barykady" które miały chronić te cenniejsze auta schowane w garażach. Przed śmiercią Tadeusz Tabencki aktywnie szukał nowego miejsca dla wszystkich samochodów - chciał on stworzyć pełnoprawne muzeum. Niestety - nie zdążył...
Myślę ,że zadziałał tu syndrom "psa ogrodnika", tzn. komuś nie dał i sam gówno z tego miał. Serce się kraje patrząc na taki "rozpierdol"! A barbarzyństwo debili rozkradających modele "na złom" jak i tych którzy to później od nich skupowali, pozostawiam bez komentarza, bo musiałbym użyć "cięższych" epitetów.
Szkoda ze wszystkiego od razu nie ukradli, przynajmniej by ocalalo ale i tak najcenniejsze pojazdy ocaly ,nawet kosztem pociecia. A tym qwom zlomiarza to bym lapy siekiera odrabal.
Tylko w takim kraju jak Polska ..mozna cos takiego zapascic .
Nie takie rzeczy zaprzepaszczono, potężne fabryki wielkości małych miast. Cała Polska to jedna wielka ruina, zadłużone i rozkradzione państwo z dykty...
Podobne cmentarzysko jest w Niemczech i pewnie w wielu innych krajach też.
Moglismy mieć jedno z większych muzeów w Europie... serce ściska. Dziękujemy komunie i władzy pookrąglostołowej
Gdyby nie komuna i taki system ten człowiek nie dałby rady zgromadzić tego wszystkiego
Przykre ale spadkobiercy jak i sam ś. p. właściciel jest temu winien. Nie daje rady ogarnąć sprzedaje się puki ma wartość i jak jeszcze jeżdżące. Tak to mają pożywkę złodzieje i złomiarze.
W pełni się zgadzam! Myślę ,że zadziałał tu syndrom "psa ogrodnika", tzn. komuś nie dał i sam gówno z tego miał. Serce się kraje patrząc na taki "rozpierdol"!
Ten głupi naród tak skończy jak ta kolekcja
Przykre.
Żenada. Spełnial swoje pasje za życia, ale nie potrafil sie z nimi rozstać z godnością i szacunkiem.
Żal.... co można powiedzieć! wielka szkoda ale kto tym sie przejmuje
Masakra co się stało
Jak patrzę na te auta to po prostu zgroza
Trumna nie ma kieszeni. Niestety spora liczba ludzi, tego nie dostrzega . Niczego ze sobą nie zabierzemy . Szkoda, że cały wysiłek, aby zbudować taką kolekcję , został zmarnowany. I to wina właściciela. Zamiast skoncentrować się na wybitnych kilku pojazdach, zbierał wszystko i musiało się tak skończyć. Nie zabezpieczone, niszczało na wolnym powietrzu. Oprócz samochodów , miał chyba największą w Europie kolekcję makiet i modeli kolejowych. Też to przepadło .
Miałem zaszczyt poznać pana Tadeusza Tabenckiego w roku 1972 w komisie sprzętu RTV w Warszawie na ulicy Hibnera.
Bardzo ciekawe wspomnienie. Czy pamięta Pan coś jeszcze z tej sytuacji? Prosimy o kontakt pod adresem e-mail: kontakt@tabencki-collection.pl
7:10 - czyli to nie były zwykle męty złomarskie i Maybach gdzieś może jeszcze jest...
Mawiał jeden człowiek "w Polsce jak w chlewie..." i tu się to nadaje jako komentarz do sprawy.
Jakiego mikrofonu uzyl pan do nagrania tych wywiadow?
Bylem tam jak juz bylo pusto. Kanapa z jakiegos auta tylko byla
No, i przestępcom uszło na sucho. Takie mieliśmy warunki, w tamtych czasach.
I co został ktoś z urzędy konserwatora pociągnięty do odpowiedzialności za to ze dopuścili do zmarnowania wszystkiego? albo został ukarany spadkobierca przez ten urząd? zapewne nie .
Ciekawe czy konserwator zabytków siedzi?
Nazywanie komunistycznego złodzieja, który za bezcen brał od ludzi auta wykorzystując swoje stanowisko jest żałosne i obraża prawdziwych kolekcjonerów.
Do dziś tak czesto jest w Polsce. Zgnoić zniszczyć a nie wykorzystać .... Taka władza niestety.... Ehhh
P.Tabencki często wchodził w posiadanie samochodów w tajemniczy sposób.Nikt nie miał w prlu takiej kolekcji jak on.
I tu można zadać sobie pytanie, khto w tych ciężkich czasach miał prawo gromadzić taki majątek?
Nie na znaczenia w jaki sposób wchodził w posiadanie tych aut tylko po co?
@@vagsystem6621 Jak to po co dla pieniędzy.
@@djbayer4806 co ty pierdolisz? Jakich pieniędzy? On miał misje. Pracował w wk i ludzie często te wraki oddawali za darmo. Odrobine historii a nie wydajecie opinie gowno wiedzac
@@kamilmichalczyk6610 a to co zgromadził to co? Nie majątek? Jedno auto było więcej warte niż całe muzeum Mikiciuka, więc ty skończ dziecko pierdolić.
W 6minucie filmu stoi Włha papieska
Wszyscy w komentarzach tylko się karmią desperacją.....ahhh taka kolekcja, ahh rozkradziona, ahh tylko w polsce się to mogło stać - Gówno prawda - Hoarderzy są wszędzie - we francji w ubiegłej dekadzie była kolekcja Baillona - francuskiego rolnika - Też 60 aut w takim stanie było - to się pozniej licytowało na aukcjach za grube setki tysięcy. Fakt w Polsce system nie pomagał ochronie takich rzeczy, właściciel też i spadkobiercy może i niepoczuwali się do ochrony tego, przeniesienia w inne bezpieczniejsze miejsce, zbudowania choćby dachów nad tymi autami by je ochronić przed śniegiem i deszczem. Teraz wszyscy patrzymy na to jak na skarby a w tedy to był złom - dlaczego? Przez ignorancję, przez brak wiedzy, poszanowania designu etc - Morał jest taki ze się musimy edukować - następnym razem jak znajdziemy maszynę Singera (to auta bezcenne nie muszą być) na śmietniku chociażby to nie zostawiajmy jej tam tylko może schowajmy gdzieś w suche miejsce gdzie nikomu nie zawadza by czekała na swoją kolej - aż przyjdzie ktoś kto doceni jej wartość i tyle. I tego wiecznego ubolewania... kiedyś to było, teraz to nie ma.. koniec z tym. Taką postawą się nieczego nie naprawi. Bugatti Type 57 Voll & Rurbeck się zachowało od Tabenckiego - świeci się jak psu jajca, jezdzi po trawnikach Pebble Beach bo przedsiębiorczy amerykanin kupił je, zainwestował kilkaset tysiecy USD w remont i się zachowało - I DOBRZE! Lepiej tak by gniło na tym podwórku. Z tego co słyszę to Mercedes 500 K Cabriolet B Tabenckiego też gdzieś jest - pocięty może ale do odratowania jeszcze - TAK gorsze auta były odbudowywane! Ktoś ma spis tych aut? jest jakiś klub który ma skrawki dokumentacji choćby? Ostatni apel, więcej wiary i nadziei a nie do cholery wiecznego narzekania. Do przodu! Ratujmy co się da uratować, każdy we własnym i w miarę możliwości. Kolekcje aut zadbanych mamy - Gdyńskie Muzeum Motoryzacji - pana Witolda Ciążkowskiego czy Kolekcję z Zamku Topacz pod Wrocławiem. Głowa do góry!
Wołga ktora jezdzil Karol Wojtyla
Śledząc temat tej kolekcji rozumiem że miejsce było okradane jeszcze za życia p. Tabenckiego ale czy on na owym terenie mieszkał czy poprostu obie działki wraz ze stojącą tam zabudowa były tylko miejscem postoju a on mieszkał gdzie indziej? Oglądając archiwalne zdjęcia wyobrażam sobie ze auta na bieżąco były robione ale czy tak było? Czy miejsce poprostu na codzień było bez opieki a jedynie okazjonalnie odwiedzane przez p. Tabenciego? Śledząc temat wychodzi na to że wiele aut wymagało szybkiego remontu już w latach 80. Rozumiem że właściciel miał pieniądze ale wynika z tego że nie na tyle by się tym zająć w pełni..
Były dwie działki z samochodami - Tadeusz Tabenckiej mieszkał w domu usytuowanym na jednej z działek. Druga działka była położona około pięciuset metrów od pierwszej, także właściciel codziennie jej doglądał. Samochody i motocykle były remontowane na bieżąco, a pojazdy stojące na zewnątrz w dużej części robiły za "barykady" które miały chronić te cenniejsze auta schowane w garażach. Przed śmiercią Tadeusz Tabencki aktywnie szukał nowego miejsca dla wszystkich samochodów - chciał on stworzyć pełnoprawne muzeum. Niestety - nie zdążył...
Dziękuję za odpowiedź. Śledzę waszego Facebooka i z niecierpliwością czekam na następne artykuły i filmy. Pozdrawiam leci subik i łapka w górę.
@@tabenckicollection845 a co z synem? Wyjechał z Polski ?
@@lowcaduchow nie, mieszka w Warszawie.
@@tabenckicollection845 brawo dla syna , gromkie brawa
Myślę ,że zadziałał tu syndrom "psa ogrodnika", tzn. komuś nie dał i sam gówno z tego miał. Serce się kraje patrząc na taki "rozpierdol"! A barbarzyństwo debili rozkradających modele "na złom" jak i tych którzy to później od nich skupowali, pozostawiam bez komentarza, bo musiałbym użyć "cięższych" epitetów.
"muszę coś jeść"... To się za robotę weź złodzieju 🤷♂️