Warszawę 210 widziałem na żywo pod koniec lat 80' w Siedlcach na parkingu przy jednostce wojskowej. Była w kolorze niebieskim. Wtedy byłem dzieckiem i zdziwił mnie samochód nie przypominający tradycyjnej warszawy a mający na sobie taki napis.
Mariusz Jastrzebski. Coś musiało Ci się pomylić. Warszawa 210 została zbudowana w jednym egzemplarzu, w kolorze ciemnozielonym. Pod koniec lat 80. stała schowana w Sielpi. Poza tym Warszawa 210 nie posiadała napisu "Warszawa" na karoserii.
Podziękujmy polskiemu rządowi za sprzedaż fabryki to potrafili zrobić bo samochodów nie potrafili sprzedawać. Do dnia dzisiejszego stworzylibyśmy konkurencję dla Niemców, Francuzów, Włochów itp. Więc trzeba było sprzedać i wziąć pieniążki bokiem
Ta syrena sport to normalnie perełka . Kozacka była że aaaach . Reszta wyglądała jak zżyny z Moskwiczow Zaporożców A nawet Oldcitów. ( nadwozie modelu Sava bardzo mi przypominał ).
Jakby to wszystko wchodziło do produkcji to byśmy się bardziej rozwijali i prawdo podobnie byli byśmy potęgą samochodową a nie państwem z kartonu która nie ma nic żadnego przemysłu praktycznie
Jaką potęgą??? Żeby być potęgą, to trzeba produkować co najmniej 500-800 tysięcy aut rocznie. Skoda robi milion. Kto by od nas kupił te samochody? Skody kupują, bo mają sprawdzone silniki i zakłady są własnością VW. Dacie kupują, bo to własność Renault. Kto by za granicą kupił Syrenę 110, albo Warszawę 210, albo Warsa z silnikiem nieznanej firmy i bez serwisu w Europie? Wyobraź sobie, że Francuz, albo Hiszpan kupuje Warsa, a na przegląd i wymianę klocków musi jechać do Warszawy. Taką bylibyśmy potęgą.
Większość jednak dupy nie urywa :-( A syrena laminat, to nie tylko protyp - wyszlo kilka sztuk a potem byly robione poza fabryka. I przynajmniej dwa razy miałem okazje taka zobaczyć na drodze.
Ostatni samochód - Sawa, to dość ciekawa rzecz, ale to nie jest prototyp FSO. To bardzo mocno przerobiony Peugeot 104, który stworzono w jednym egzemplarzu na potrzeby pertraktacji z Fiatem - szło o to, żeby pokazać, że FSO ma także gotowy własny prototyp mniejszego samochodu, na wypadek fiaska rozmów. Czyli ściema, mówiąc krótko. Ale pojazd ciekawy.
@@markegirski7498 Nieprawda, absolutnie nietrafiony przykład. Fiat 125 był konstrukcją zaprezentowaną w 1967 roku i w tym samym roku FSO rozpoczęła produkcję. Czyli produkowaliśmy absolutną nowość. Co prawda silnik miał już 6 lat (czyli też nie tak dużo) ale był to silnik udany i sprawdzony. Całe szczęście, że właśnie ten silnik wytwarzaliśmy. Jednostka napędowa montowana we włoskim 125 miała wiele wad, mimo swojej pozornej nowoczesności. Ja wiem, że tam był blok aluminiowy i dwa wałki rozrządu, ale czas pokazał, że to się nie sprawdziło. Silnik Lamprediego z 1961 roku był niezawodny i tani w ewentualnych naprawach. Włosi swój silnik od 125 porzucili po 5 latach i chcieli o nim jak najszybciej zapomnieć. Tym samym przykład z Fiatem 125 jest zupełnym strzałem w płot. Zatem nadal zapytuję: Jaki "podrzucano nam stary model do robienia" ???
@@jureklem9791 Prawda to składak ze starych egzemplarzy specjalnie dla Polski i Ameryki Południowej.FSO miało już przygotowano do produkcji nowa Syrenkę.Ale tak to jest jak rozkazy przychodzą i musieli produkować fiata to samo było przed wojna no i z Junakiem i innymi.
@@testspl7968 Przemyślanych? To chyba powiedziane w konwencji żartu. Było wręcz przeciwnie. Syreny 110 stanowiła jeden z najbardziej nieprzemyślanych projektów.
Kto ponosi wine i dlaczego Polska nie produkuje własnych samochodów osobowych i dostawczych i ciężarowych chyba ktoś się ładnie obłowił?? Nawet Rumunii produkujo a my co?????? Nie ładnie panowie decydenci!!!!!!!!!!!!!!!!
Czingis Han przeja rynek swiatowy . A 'F.S.O.' chyba cos cyka . Bo w ostatnich latach motocykl zjechal z tasmy 'fso maraton 125 ' . Co prawda nie stoi jak kiedys w G.S.-ie na skrzynkach po jablkach , ale jest do nabycia za niecale 10 000 zl. ( sto milionow ) tyle co dawal Walesa.
W latach PRL 1983 - 84. Byłem w Warszawie w muzeum techniki to co zobaczyłem zszokowało mnie myślałem że jestem na jakiś targach samochodowych oraz sprzętu elektronicznego w jednym z państw europejskich. W Szwecji, RFN lub innym państwie zachodnim. Nie pamiętam dokładnie jakie samochody widziałem ale były prototypy samochodów osobowych i nie tylko które spokojnie mogły by konkurować z autami zachodnimi. Syrenki, Fiaty Warszawa samochody które nigdy nie widać było na polskich drogach. Stały tylko w muzeum a że Polska była pod okupacją sowiecką ci na pewno nie zgadzali się na produkcję tak wspaniałych aut. Polska zabiegała o koncesję na produkcję Fiata sowieci dali nam koncesję darmową na produkcję PABIEDY czy jakoś tak Polacy nazwali ten samochód Warszawa. W końcu jednak wyszło że Włosi sprzedali nam licęcję na Fiata. Sprzęt elektroniczny cuda na tamte czasy radia stereo samochodowe, oraz do użytku domowego to było coś. Polacy budowali prototyp z nadzieją że można było by produkować i sprzedawać na polskim oraz zagranicznych rynkach nawet zachodnich coś poszło nie tak partia komunistyczna czyli u wczesny rząd mówi nie ma pieniędzy na inne samochody były pieniądze. Łada sylwetką podobna do dużego fiata ile to już lat a jeżdżą do dzisiaj gdyby Polska ulepszyła produkcję samochodów lepiej coraz bardziej lepsze modele samochodów syrenek, Warszaw, Polonezów, fiatów oraz innych aut byliśmy teraz w czołówce światowej motoryzacji. Inne kraje nie rezygnowały z produkcji tylko robiły coraz bardziej nowoczesne modele. Fiat nazwał swoje modele. Punto, dukato i jeszcze wiele firm. Skoda, Łada jeszcze inne. Polska produkowała nie starając się nawet o wygląd sylwetkę samochodu. To wiadomo było że kiedyś w naszym kraju nie będzie produkcji samochodów osobowych lub przejmie fabryki obcy kapitał. Polska jest rajem dla zachodnich firm wszelkiego rodzaju.
Ani w latach 70., ani w 80. sowieci nie wtrącali się do naszej motoryzacji. Nikt nam nie zabraniał produkować seryjnie tych samochodów, które widziałeś w FSO. Zresztą żadne z tych aut nie było w stanie konkurować z pojazdami zachodnimi z prostej przyczyny: brak zaplecza serwisowego w Europie. Mimo, że Beskid był fajną konstrukcją, Wars również niezłą (choć niedopracowaną), to nie było szans na ich sprzedaż za waluty wymienialne. Zatem to nie Rosjanie nam zabraniali, tylko czysta ekonomia.
Racja. Polska mitomania motoryzacyjna. Przed wojną bazowaliśmy na produktach licencyjnych(Fiat) , teraz jest tak samo, a nawet gorzej, bo np.sprzedaliśmy na grosze fabrykę na Żeraniu tracąc infrastrukturę. Lepsze prototypy robią prywatni konstruktorzy.np.Bogdan Wozowicz i jego Oberek na bazie Poloneza.
Warszawę 210 widziałem na żywo pod koniec lat 80' w Siedlcach na parkingu przy jednostce wojskowej. Była w kolorze niebieskim. Wtedy byłem dzieckiem i zdziwił mnie samochód nie przypominający tradycyjnej warszawy a mający na sobie taki napis.
Mariusz Jastrzebski. Coś musiało Ci się pomylić. Warszawa 210 została zbudowana w jednym egzemplarzu, w kolorze ciemnozielonym. Pod koniec lat 80. stała schowana w Sielpi. Poza tym Warszawa 210 nie posiadała napisu "Warszawa" na karoserii.
Wspanialy dorobek. Congratulations 😂
Podziękujmy polskiemu rządowi za sprzedaż fabryki to potrafili zrobić bo samochodów nie potrafili sprzedawać. Do dnia dzisiejszego stworzylibyśmy konkurencję dla Niemców, Francuzów, Włochów itp. Więc trzeba było sprzedać i wziąć pieniążki bokiem
@。ツ 👍
Ta syrena sport to normalnie perełka . Kozacka była że aaaach .
Reszta wyglądała jak zżyny z Moskwiczow Zaporożców A nawet Oldcitów. ( nadwozie modelu Sava bardzo mi przypominał ).
Zaprojektować jest dużo łatwiej, niż wdrożyć do produkcji. Syrena Sport nigdy nie miała szans na produkcję seryjną.
Jakby to wszystko wchodziło do produkcji to byśmy się bardziej rozwijali i prawdo podobnie byli byśmy potęgą samochodową a nie państwem z kartonu która nie ma nic żadnego przemysłu praktycznie
Jaką potęgą??? Żeby być potęgą, to trzeba produkować co najmniej 500-800 tysięcy aut rocznie. Skoda robi milion. Kto by od nas kupił te samochody? Skody kupują, bo mają sprawdzone silniki i zakłady są własnością VW. Dacie kupują, bo to własność Renault. Kto by za granicą kupił Syrenę 110, albo Warszawę 210, albo Warsa z silnikiem nieznanej firmy i bez serwisu w Europie? Wyobraź sobie, że Francuz, albo Hiszpan kupuje Warsa, a na przegląd i wymianę klocków musi jechać do Warszawy. Taką bylibyśmy potęgą.
Polska mogła by mieć dzisiaj funkcjonujące FSO gdyby wprowadzić te auta do produkcji.
@@mikol288 jakie auta? Jakie dzisiaj?
@@jureklem9791 Ech... No FSO Ogar, Warszawa 210, Syrena Mikrobus, FSO Sawa, FSO Wars, FSO 1300 Coupe itp.
No i FSO by działało gdyby nie to że nie INWESTOWALI w przyszłość samochodów FSO
70 lat FSO!
Większość jednak dupy nie urywa :-( A syrena laminat, to nie tylko protyp - wyszlo kilka sztuk a potem byly robione poza fabryka. I przynajmniej dwa razy miałem okazje taka zobaczyć na drodze.
kiedyś to fajnie jakoś było
Dobrze, że te czasy mamy dawno za sobą. Teraz produkujemy dwa modele Izery.
Z których gówno będzie:)
@@testspl7968. Yes. You. Right.
Mam pytanie czy zachowało się więcej egzemplarzy Analog?
analogów powstało 7 i zachowało się tyle samo
✌👍👍👍
😂 potęga budowy prototypów na skalę światową. Wyklepywane przez domorosłych majsterkowiczów konstrukcje w tych latach były równie ciekawe.
Ostatni samochód - Sawa, to dość ciekawa rzecz, ale to nie jest prototyp FSO. To bardzo mocno przerobiony Peugeot 104, który stworzono w jednym egzemplarzu na potrzeby pertraktacji z Fiatem - szło o to, żeby pokazać, że FSO ma także gotowy własny prototyp mniejszego samochodu, na wypadek fiaska rozmów. Czyli ściema, mówiąc krótko. Ale pojazd ciekawy.
Było odwrotnie jak już FSO miało wszystko przygotowane do produkcji nowego polskiego samochodu do podrzucano nam jakiś stary model do robienia
@@markegirski7498 Jaki stary samochód?
@@jureklem9791 np fiat 125
@@markegirski7498 Nieprawda, absolutnie nietrafiony przykład. Fiat 125 był konstrukcją zaprezentowaną w 1967 roku i w tym samym roku FSO rozpoczęła produkcję. Czyli produkowaliśmy absolutną nowość. Co prawda silnik miał już 6 lat (czyli też nie tak dużo) ale był to silnik udany i sprawdzony. Całe szczęście, że właśnie ten silnik wytwarzaliśmy.
Jednostka napędowa montowana we włoskim 125 miała wiele wad, mimo swojej pozornej nowoczesności. Ja wiem, że tam był blok aluminiowy i dwa wałki rozrządu, ale czas pokazał, że to się nie sprawdziło. Silnik Lamprediego z 1961 roku był niezawodny i tani w ewentualnych naprawach. Włosi swój silnik od 125 porzucili po 5 latach i chcieli o nim jak najszybciej zapomnieć.
Tym samym przykład z Fiatem 125 jest zupełnym strzałem w płot.
Zatem nadal zapytuję: Jaki "podrzucano nam stary model do robienia" ???
@@jureklem9791 Prawda to składak ze starych egzemplarzy specjalnie dla Polski i Ameryki Południowej.FSO miało już przygotowano do produkcji nowa Syrenkę.Ale tak to jest jak rozkazy przychodzą i musieli produkować fiata to samo było przed wojna no i z Junakiem i innymi.
0:56 FSO Ogar to taka polska rajdówa.
Rajdówka ...z silnikiem od Fiata 125p.
Racja, ale i tak jeździł dość szybko (155 km/h)
Syrena mikrobus, to był mały suv..
A gdzie się zapodział Polski Fiat 1100 Coupe ?
Został pocięty na żyletki.
Superb !
Kto rozpierdolił ? ten kto finansował II wś . i związek wiadomo czego .
Ciekawe modele i fajny podkład 😄
Dobrze że to 110 nie przeszło..
No właśnie nie, 110 jeden z najbardziej przemyślanych samochodów FSO
@@testspl7968 możliwe, jak dla mnie wygląda koszmarnie, jak składany w stoczni 😄
Cofnij się do tych lat i zobacz co produkowali Niemcy i Francuzi to pomyślisz tak o większości modeli, którymi ludzie dziś bardzo chętnie jeżdżą
@@testspl7968 Przemyślanych? To chyba powiedziane w konwencji żartu. Było wręcz przeciwnie. Syreny 110 stanowiła jeden z najbardziej nieprzemyślanych projektów.
@@jureklem9791 to dlaczego niby?, miała kilka innowacyjnych rozwiązań
Kiedyś czytałem że Warszawa 210 miała nadwozie zaprojektowane przez Ghia , ciekawe czy to jest prawda ? a Ogar to zdaje się była praca dyplomowa .
Pomyliło Ci się ze starszą o 5 lat Warszawą Ghia. Natomiast model 210 zaprojektował Cezary Nawrot.
Trochę do modelu Porche jest podobny
Zegary od fiata 132 kierownica od abartha a skrzynia i silnik od poldka
@@AdamvKalwitz W jakim samochodzie?????
Miałem na myśli Ogara
Kto ponosi wine i dlaczego Polska nie produkuje własnych samochodów osobowych i dostawczych i ciężarowych chyba ktoś się ładnie obłowił?? Nawet Rumunii produkujo a my co?????? Nie ładnie panowie decydenci!!!!!!!!!!!!!!!!
Czingis Han przeja rynek swiatowy . A 'F.S.O.' chyba cos cyka . Bo w ostatnich latach motocykl zjechal z tasmy 'fso maraton 125 ' . Co prawda nie stoi jak kiedys w G.S.-ie na skrzynkach po jablkach , ale jest do nabycia za niecale 10 000 zl. ( sto milionow ) tyle co dawal Walesa.
W latach PRL 1983 - 84. Byłem w Warszawie w muzeum techniki to co zobaczyłem zszokowało mnie myślałem że jestem na jakiś targach samochodowych oraz sprzętu elektronicznego w jednym z państw europejskich. W Szwecji, RFN lub innym państwie zachodnim. Nie pamiętam dokładnie jakie samochody widziałem ale były prototypy samochodów osobowych i nie tylko które spokojnie mogły by konkurować z autami zachodnimi. Syrenki, Fiaty Warszawa samochody które nigdy nie widać było na polskich drogach. Stały tylko w muzeum a że Polska była pod okupacją sowiecką ci na pewno nie zgadzali się na produkcję tak wspaniałych aut. Polska zabiegała o koncesję na produkcję Fiata sowieci dali nam koncesję darmową na produkcję PABIEDY czy jakoś tak Polacy nazwali ten samochód Warszawa. W końcu jednak wyszło że Włosi sprzedali nam licęcję na Fiata. Sprzęt elektroniczny cuda na tamte czasy radia stereo samochodowe, oraz do użytku domowego to było coś. Polacy budowali prototyp z nadzieją że można było by produkować i sprzedawać na polskim oraz zagranicznych rynkach nawet zachodnich coś poszło nie tak partia komunistyczna czyli u wczesny rząd mówi nie ma pieniędzy na inne samochody były pieniądze. Łada sylwetką podobna do dużego fiata ile to już lat a jeżdżą do dzisiaj gdyby Polska ulepszyła produkcję samochodów lepiej coraz bardziej lepsze modele samochodów syrenek, Warszaw, Polonezów, fiatów oraz innych aut byliśmy teraz w czołówce światowej motoryzacji. Inne kraje nie rezygnowały z produkcji tylko robiły coraz bardziej nowoczesne modele. Fiat nazwał swoje modele. Punto, dukato i jeszcze wiele firm. Skoda, Łada jeszcze inne. Polska produkowała nie starając się nawet o wygląd sylwetkę samochodu. To wiadomo było że kiedyś w naszym kraju nie będzie produkcji samochodów osobowych lub przejmie fabryki obcy kapitał. Polska jest rajem dla zachodnich firm wszelkiego rodzaju.
Ani w latach 70., ani w 80. sowieci nie wtrącali się do naszej motoryzacji. Nikt nam nie zabraniał produkować seryjnie tych samochodów, które widziałeś w FSO. Zresztą żadne z tych aut nie było w stanie konkurować z pojazdami zachodnimi z prostej przyczyny: brak zaplecza serwisowego w Europie. Mimo, że Beskid był fajną konstrukcją, Wars również niezłą (choć niedopracowaną), to nie było szans na ich sprzedaż za waluty wymienialne. Zatem to nie Rosjanie nam zabraniali, tylko czysta ekonomia.
Ogar-brzydal
Dajcie spokój z tymi polskimi autami
Racja. Polska mitomania motoryzacyjna.
Przed wojną bazowaliśmy na produktach licencyjnych(Fiat) , teraz jest tak samo, a nawet gorzej, bo np.sprzedaliśmy na grosze fabrykę na Żeraniu tracąc infrastrukturę.
Lepsze prototypy robią prywatni konstruktorzy.np.Bogdan Wozowicz i jego Oberek na bazie Poloneza.
Ale przyznajcie że Syrena sport była przeeekozacka. !!! :)