3h za jednym posiedzeniem? Nie dziwię się, że nie miałeś już siły wszystkiego sprawdzać. Poniżej informacje SPOJLER dla tych, którzy są słabsi z angielskiego, albo wybitnie leniwi 😛 Okazuje się, że notatkę od Crowa dało się przeczytać i głosi ona, że w roku 2106 Ziemia staje się wyjałowioną pustynią, a "goście" chcą wrócić do 1988r , kiedy "zmiana jest jeszcze możliwa". Na forum Steam jest wiele ciekawych teorii, które starają się to wytłumaczyć, ale nie będę ich tu przytaczał i zabijał Waszej wyobraźni. 😉
@@iGRAszkowski Czyli czekamy na seqel gdzie Mara rusza na drugą strone ................ Bo jedna sprawa nie daje spokoju... Skoro Edward wiedział co jest grane i nie zaprzestał wydobycia........ a mimo to goście przybywali, to oznacza że po drugiej stronie nie mają pojęcia o uszkodzeniu portalu......
Wracając do tematu notatki: gdyby ktoś był ciekawy, oryginał wyglądał dokładnie tak: “2106 uninhabitable ruin we come 1988 last chance warn stop change” Można to przetłumaczyć mniej więcej jako: “2106 nie do życia ruina przybywamy 1988 ostatnia szansa ostrzeżenie zatrzymać zmiany” Zrobiłam coś w rodzaju mock-upu tego, jak ta wiadomość mogła wyglądać (gdyby pierwszy Gość mógł swobodnie mówić): In 2106, the world will become an uninhabitable ruin. We wanted to come to 1988, because it's the last chance. We want to warn you: you must stop the change. / W 2106 roku świat stanie się niezdatną do życia ruiną. Chcieliśmy przybyć do 1988 roku, bo to nasza ostatnia szansa. Chcemy was ostrzec: musicie zatrzymać zmiany. O jaką zmianę/zmiany chodzi? Ewidentnie było to coś, co rozpoczął człowiek i coś, co zaczęło się albo w latach osiemdziesiątych lub wcześniej. Być może chodzi po prostu o zmiany klimatyczne (wydobywanie i wykorzystywanie surowców idealnie wpasowałoby się w takie rozwiązanie), a może coś innego, co dzieje się tylku w uniwersum "Crow Country". Natomiast dla mnie osobiście wniosek jest jeden: Crow jest winny temu wszystkiemu i nie zasługuje na antidotum (o ile ono w ogóle działa). Jeśli nie myli mnie pamięć, w jednym z telefonów Crow powiedział, że w tym całym procederze nie chodziło o złoto. A zatem o co innego, jeśli nie o złoto? Chyba nie o "naukę"? Przecież miał obiekty do badań, nie musiał ścinać Korzeni niemalże do końca. Podobno był przerażony coraz to nowymi bytami, które wychodziły z Basenu. Dlaczego w takim razie nie rozkazał przestać ścinać Korzeni? Było jasne, że to właśnie przez to dzieje się cała ta tragedia. Pierwszy Gość, pomimo tego, że ledwie mówił, wyraził się dosyć jasno. Crow musiał od razu zrozumieć, że ścinanie Korzeni powoduje mutacje i że właśnie otrzymał informacje, która może zmienić losy świata. Ale nie przestał ścinać. Ba, nie przekazał tej informacji nikomu. Jasne, inne brali udział w tym procederze, ale Crow robił to ze świadomością, że czyni krzywdę i światu, i podróżnikom (Gościom). Zastanawia mnie też czy Korzenie da się jakoś odbudować (w końcu były zrobione z metalu, a nie z materii biologicznej) i czy wszystkie postacie, które przeżyły, zrobią coś z informacjami, które uzyskali. To może być potencjalny materiał na sequel... Liczę na to, że gra dostanie chociaż jakieś DLC, bo historia może być wciąż rozbudowywana.
Ależ to była dobra gierka - zdecydowanie jeden z mocniejszych kandydatów do topki (mojej, pewnie też "staszkowej", ciężko powiedzieć, co z ogólną). Było tu wszystko to, czego potrzeba dobrej "psychodelce" - a do tego sporo takich małych, ale naprawdę fajnych pomysłów, czy to w kwestiach mechanicznych, czy fabularnych. Jeśli chodzi o wyświetlenia, to ujmę to tak - gdyby była topka najbardziej niedocenionych gier-perełek, to Crow Country byłoby w niej w tym roku bardzo silnym konkurentem. Szkoda, że tak wyszło, no ale cóż - ostatecznie nie odbiera to przecież nic z jakości samej produkcji.
No nareszcie mogę się wypowiedzieć, bo specjalnie ociągałam się z oglądaniem, aby sobie nie spoilerować. Przeszłam Crow Country na rangę S, razem z trybem Hardmode i powiem jedno - gra trafia do mojej osobistej topki na ten rok. Szczerze to od dawna tak dobrze mi się nie grało w grę tego typu, nie mówiąc już, w jak dobry sposób studio odwzorowało styl dawnych gier. No wciągnęłam się całkowicie! Fabularnie również jestem usatysfakcjonowana i cieszę się, że chociaż część w mojej teorii z cofaniem się w czasie się potwierdziła! :D Mimo przewidywalności, że gramy Elaine, to nie czuje jakiegoś wielkiego smutku, że łatwo było to zgadnąć. O notatce już nie wspominam, bo widziałam komentarze poniżej już to wyjaśniające. Jedyne co to mnie zastanawia, to czy gdy te "anteny"/"korzenie" wpadły pod wodę, czy to by oznaczało, że portal się zamknął? Nic już więcej nie mam do dodania, bo w większości pokrywa się to z twoją opinią. Za rangę S dostajesz Crow Wings, które umożliwiają teleportacje między pomieszczeniami zapisu. Nie musisz przechodzić hardmode, aby je zdobyć. Musisz wyleczyć się mniej niż 10 razy, zdobyć wszystkie 15 sekretów, żadnych wskazówek nie używać i nie możesz w ogóle zginąć, aby zdobyć rangę S. Mnie za drugim razem dopiero się udało, bo apteczki szły tutaj na potęgę. I dodatkowo ciekawostka, jeśli nie porozmawiasz z Oficerem Harrisonem, gdy stoi z rowerem, to on będzie tam stał do końca gry i potwory nie będą się pojawiać w tamtym miejscu. xD Niestety na Hardmode to naprawili. Minibossowie - zgadza się (27:08), uniknąłeś walkę z jednym minibosem. Gdy drzwi się oryginalnie zamkną, to on wychodzi pomieszczenia obok. Te drzwi co próbowałeś otworzyć, gdzie prowadzą wszystkie kable, ale spaliłeś go, za nim doszło do walki z nim. !!SPOILER HARDMODE!! Co do Hardmode - jest to całkowicie inna rozgrywka. Nie dość, że przeciwnicy są szybsi i silniejsi, to jeszcze mają większe pole, aby cię zaatakować. Teraz, zamiast zdejmować ci o jeden status w dół, obniżają go o dwa. Ja zostałam zabita na samym początku, chyba z 3 razy, a później jest jeszcze gorzej, bo ten potwór z długimi kończynami jak cię złapie, to czeka cię tylko śmierć. Tutaj musisz posługiwać się dużo pułapkami, granatami i faktycznie zabijać potwory, bo inaczej nagromadzi się ich tyle, że nie da się przejść do kolejnej lokacji. Dodatkowo Mara nie może biegać gdy jest bardzo ranna, nawet z butami do biegania. Kolejny aspekt - przedmioty. Jest ich mniej, a maszyny do napoi mają tera ograniczoną ilość amunicji i to samo tyczy się samochodu Mary, gdzie masz tylko dwie paczki amunicji. Dodatkowo ze śmietników wyszukujesz tylko jeden nabój zamiast paczki. Podobnie z pateczkami, są one słabsze i leczą mniej. Pułapki w wersji Hardmode też się zmieniają, co było dla mnie pozytywnym zdziwieniem! Często można spotkać kolczatki na drodze, które mają tylko jedną szczelinę na wyjście. Kolejną zmianą jest to, że zagadki mają teraz kilka różnych dróg do rozwiązania. Przykładem jest np. zagadka z projektorem w gabinecie Crowa, gdzie można znaleźć już gotowy kod za statuą żony Crowa, bez potrzeby oglądania wszystkich slajdów. Dodatkowo nie mamy już maszyny do podpowiedzi. Aby zdobyć S na Hardmode, to tutaj trzeba się na prawdę wysilić. Nie można używać żadnego z bonusowych itemów, które dostajemy po przejściu trybu normalnego. Minimum 3 save, 5 leczenia, 15 sekretów i przynajmniej 75 potworów trzeba zabić. I to w zasadzie tyle, nie zauważyłam żadnych mian fabularnych w Hardmode, a szkoda, bo naprawdę oczekiwałam, że dostaniemy coś dodatkowego. Natomiast bonusem jest to, że można zbierać ubrania dla Mary i przebierać ją w nie. Te skórki zmieniają też wygląd niektórych broni, np. dostajemy kusze.
Ta gra była świetna i pokazuje, a raczej przypomina o jednym. Dawniej gry były faktycznie jakąś formą sztuki, wyrazem artystycznym. Starały oddziaływać na gracza stylem graficznym, muzyką, opowiadaną historią oraz nietuzinkowymi rozwiązaniami, a teraz większość gier jest miałka i pozbawiona charakteru oraz cech wyróżniających je spośród tłumu. Technologia poszła do przodu, twórcy mają o wiele większe możliwości, a mimo to wygląda to tak jakby brakowało im obecnie wyobraźni. Oczywiście głównie tyczy się to gier większych i wyjątki się zdarzają, ale mimo wszystko jest to smutne jak coś co uprzyjemniało mi dzieciństwo i dorastanie, obecnie się stoczyło.
Plusy: - grafika przypominająca stare, konsolowe gry, - ciekawa, oryginalna fabuła, - dobrze dobrana muzyka, - fajne (klasyczne) bronie, - interesujące zagadki (może niektóre zbyt łatwe) - znajdźki usprawniające broń, Minusy: -zbyt łatwo (szybko) można się domyślić kim jest główna bohaterka, - liniowość gry, -może troszkę zbyt krótka, - strzelanie (oglądając gameplay mam wrażenie Staszku, że się trochę męczyłeś). Według mnie to gra jest silnym kandydatem do topki roku. Więcej takich perełek. No to teraz pozostaje czekać na The Mermaid's Tongue (oby w tym roku ;).
Może i łatwo szło się domyślić, kim jesteśmy, ale czym jest Basen i o co z nim chodzi już nie ;) Tak, przy strzelaniu się męczyłem, no bo kto gra w strzelanki z szybką reakcją na padzie... :v Ale tu ogólnie myszki nie było, a twórcy chcieli zachować klimat starych gier (i sterowanie). Oby TMT w tym roku, tak!
@@iGRAszkowski Na klawiaturze się podobnie celowało, a może nawet gorzej, więc gra na padzie raczej była wygodniejszai mówię to jako klawiaturowiec. W gry 2D jak Dead Cells, a nawet we FIFE tak gram. Pada biorę do produkcji, w których trudno się poruszać na klawiaturze jak Course of the Dead Gods albo Gods Will Fall.
Dziękuję bardzo za przeprowadzoną serię. Z tą oceną S nie ma się co bardzo martwić, ponieważ co prawda nie powinno się używać podpowiedzi, ale użytych apteczek musiało być mniej niż 10
Omg. 1.5 h. I to z "cięciem" odcinka sprzed 2 dni. Ile dobra! Poczekam z oglądaniem na noc, bo wtedy jest większy klimat, ale aż teraz musiałam napisać jaka jestem z tego powodu zachwycona! Dzięki Bedek!
A gdzie "czołem ludziska"? :o Kurcze, szkoda, że wsiadłeś do łódki tak jak kazali, liczyłem, że będziesz fakać system. Ciekawe, czy straciłaby trochę życia przy zderzeniu z wielorybem jakby płynęła w pierwszym rzędzie. Jak grałem sam w trybie eksploracyjnym, to te metalowe wrota mi się otworzyły, ale za nimi było pusto, więc byłem ciekaw, czy w survival mode będzie za nimi jakiś potwór. Zastanawiało mnie, czy te rury mają jakiś ciekawy kod, bo też zamiast się nimi testowo cofnąć poszedłem dalej :( Ogólnie rzecz biorąc odniosłem wrażenie, że twórcy chcieli już oddać grę i jej nie dokończyli. Mam na myśli, że te miejsca odwiertów, gdzie można przyciąć rury i nic z tego nie wynika. Nazwy pomieszczeń typu "Root 1 Sunday Preserved for Prosterity" wyglądają na podwaliny pod jakąś zagadkę. Podobnie z tymi bocznymi rurami. Nie do końca wiem po co je dodali, chyba tylko jako szybki powrót jakby ktoś się rozmyślił i chciał odnaleźć zaległe sekrety. Gdy Crow mówił, że jest 5 fiolek, to był potencjał na moment, w którym decydujemy, które postacie dostanie lekarstwo, a które zostaną poświęcone. Ogólnie rzecz biorąc jak był motyw schodzenia po drabinie, to wydaje mi się, że ciało Mary się zmniejszyło, co miało sugerować, że jest tą mała dziewczynką. Nawet spekulowałem, że zejście na dół będzie się wiązało z podróżami w czasie.
Podobno podczas ostatniej walki z E. Crow'em można tylko i wyłącznie wtedy odczytać kartkę którą się od niego dostało. Coś tam jest opisane też z tym numerem 2106.
Fajna gra. Podobało mi się w jaki sposób zostały zaprojektowane zagadki. Dzięki Staszku za serię ;) Teraz trzeba czekać na tangle tower 2 (i odświeżyć serię z 1) :P
Czad, to był czad. Nigdy nie czekałem na żadną serię tak jak na tą. PS. Pod koniec przy zagadce z rzutnikiem, kod był podany na ścianie w pokoju Edwarda ( koło save ) POZDRAWIAM Staszek Rulezzzz
O matko, to była dobra gierka! I nie skłamię, trochę przy końcu się domyślałam, ale i tak mocarna seria! Fajnie było ją tutaj oglądać, dobrze spędzony czas :D . . . . . Jakaś taka mniejsza od innych i bardziej pyskata się wydawała przy okazji :v
Nie wiem czy ktoś już to napisał, ale wyczytałem do czego miała nawiązywać liczba 2106. 2106 to rok z którego pochodzą Goście i jest to już świat podczas apokalipsy. Jeśli dobrze rozumiem, w roku 2106 ludzkość miała wyginąć, a The Pool był portalem przez który ludzie z przyszłości przedostawali się, aby ludzkość uratować. Jednak przez odcinanie korzeni portal zaczynał się psuć i coraz bardziej zniekształcać ludzi którzy przez niego przechodzili. Dlatego pierwszy z nich mógł mówić, ale im bardziej Crow przycinał korzenie, tym bardziej "goście" z przyszłości byli zniekształcani i żaden z następnych nie miał już zdolności do porozumiewania się. Zapewne 2106 krwią na ścianach było właśnie pisane przez Gości, którzy zachowując resztki świadomości próbowali ostrzegać ludzi przed rokiem ich zagłady, więc pisali go na ścianach. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć treści koperty - nawet we wszystkich gameplayach które przeglądałem nikt jej nie otwiera...
Hej Staszek! nie wiem czy pamiętasz jeszcze o takiej grze jak Immure, (gra od WIther studios i twórcy Sally face) którą ogrywałes w 2019, wydaje mi się, że fajnie by było zobaczyć na tym kanale drugą część tej gry, ponieważ super mi się oglądało pierwszą!!
@@iGRAszkowski Okey, moja interpretacja na podstawie 40% tekstu uciętego z prawej strony: Ziemia w roku 2106 jest niezdatna do życia, przybywamy do roku 19xx, to nasza ostatnia szansa by zmienić przyszłość
30:18 ten kod do control roomu ... znajduje się za ścianą w tym momencie środek dół ekranu xd 49:11 czy tylko mi się zdaje czy efekt nóg schodzenia z drabiny wygląda jak moonwalk
Ogólnie serie się mega przyjemnie oglądało ale jest kilka minusów dla mnie, już od początku dało się łatwo domyśleć plottwistu, momentami wydawała się gra za łatwa i zbyt liniowa.
Ale przeciez jak miales ta notatke w ekwipunku to miales mozliwosc otworzenia jej tylko zaczales bic sie z crowem i jej nie przeczytales. W internecie pisza teorie ze "the pool" przenosi ludzi z przyszlosci (rok 2106 - napisany wszedzie krwia), w ktorej wszystko jest zainfekowane, a oni chcacy sie uratowac probuja wrocic do przeszlosci zanim swiat wygladal jak wyglada. Aczkolwiek nie moge znalezc nigdzie tekstu z tej notatki xD wiec moze mnie oklamuja w internecie i to wcale nie byc prawda.
3h za jednym posiedzeniem? Nie dziwię się, że nie miałeś już siły wszystkiego sprawdzać.
Poniżej informacje SPOJLER dla tych, którzy są słabsi z angielskiego, albo wybitnie leniwi 😛
Okazuje się, że notatkę od Crowa dało się przeczytać i głosi ona, że w roku 2106 Ziemia staje się wyjałowioną pustynią, a "goście" chcą wrócić do 1988r , kiedy "zmiana jest jeszcze możliwa".
Na forum Steam jest wiele ciekawych teorii, które starają się to wytłumaczyć, ale nie będę ich tu przytaczał i zabijał Waszej wyobraźni. 😉
Ha! Wiedziałem! 2106 rozkminioned :>
Dzięki!
@@iGRAszkowski Czyli czekamy na seqel gdzie Mara rusza na drugą strone ................ Bo jedna sprawa nie daje spokoju... Skoro Edward wiedział co jest grane i nie zaprzestał wydobycia........ a mimo to goście przybywali, to oznacza że po drugiej stronie nie mają pojęcia o uszkodzeniu portalu......
Wracając do tematu notatki: gdyby ktoś był ciekawy, oryginał wyglądał dokładnie tak:
“2106 uninhabitable ruin we come 1988 last chance warn stop change”
Można to przetłumaczyć mniej więcej jako: “2106 nie do życia ruina przybywamy 1988 ostatnia szansa ostrzeżenie zatrzymać zmiany”
Zrobiłam coś w rodzaju mock-upu tego, jak ta wiadomość mogła wyglądać (gdyby pierwszy Gość mógł swobodnie mówić):
In 2106, the world will become an uninhabitable ruin. We wanted to come to 1988, because it's the last chance. We want to warn you: you must stop the change. / W 2106 roku świat stanie się niezdatną do życia ruiną. Chcieliśmy przybyć do 1988 roku, bo to nasza ostatnia szansa. Chcemy was ostrzec: musicie zatrzymać zmiany.
O jaką zmianę/zmiany chodzi? Ewidentnie było to coś, co rozpoczął człowiek i coś, co zaczęło się albo w latach osiemdziesiątych lub wcześniej. Być może chodzi po prostu o zmiany klimatyczne (wydobywanie i wykorzystywanie surowców idealnie wpasowałoby się w takie rozwiązanie), a może coś innego, co dzieje się tylku w uniwersum "Crow Country".
Natomiast dla mnie osobiście wniosek jest jeden: Crow jest winny temu wszystkiemu i nie zasługuje na antidotum (o ile ono w ogóle działa). Jeśli nie myli mnie pamięć, w jednym z telefonów Crow powiedział, że w tym całym procederze nie chodziło o złoto. A zatem o co innego, jeśli nie o złoto? Chyba nie o "naukę"? Przecież miał obiekty do badań, nie musiał ścinać Korzeni niemalże do końca. Podobno był przerażony coraz to nowymi bytami, które wychodziły z Basenu. Dlaczego w takim razie nie rozkazał przestać ścinać Korzeni? Było jasne, że to właśnie przez to dzieje się cała ta tragedia. Pierwszy Gość, pomimo tego, że ledwie mówił, wyraził się dosyć jasno. Crow musiał od razu zrozumieć, że ścinanie Korzeni powoduje mutacje i że właśnie otrzymał informacje, która może zmienić losy świata. Ale nie przestał ścinać. Ba, nie przekazał tej informacji nikomu. Jasne, inne brali udział w tym procederze, ale Crow robił to ze świadomością, że czyni krzywdę i światu, i podróżnikom (Gościom).
Zastanawia mnie też czy Korzenie da się jakoś odbudować (w końcu były zrobione z metalu, a nie z materii biologicznej) i czy wszystkie postacie, które przeżyły, zrobią coś z informacjami, które uzyskali. To może być potencjalny materiał na sequel... Liczę na to, że gra dostanie chociaż jakieś DLC, bo historia może być wciąż rozbudowywana.
Ależ to była dobra gierka - zdecydowanie jeden z mocniejszych kandydatów do topki (mojej, pewnie też "staszkowej", ciężko powiedzieć, co z ogólną). Było tu wszystko to, czego potrzeba dobrej "psychodelce" - a do tego sporo takich małych, ale naprawdę fajnych pomysłów, czy to w kwestiach mechanicznych, czy fabularnych. Jeśli chodzi o wyświetlenia, to ujmę to tak - gdyby była topka najbardziej niedocenionych gier-perełek, to Crow Country byłoby w niej w tym roku bardzo silnym konkurentem. Szkoda, że tak wyszło, no ale cóż - ostatecznie nie odbiera to przecież nic z jakości samej produkcji.
No nareszcie mogę się wypowiedzieć, bo specjalnie ociągałam się z oglądaniem, aby sobie nie spoilerować. Przeszłam Crow Country na rangę S, razem z trybem Hardmode i powiem jedno - gra trafia do mojej osobistej topki na ten rok. Szczerze to od dawna tak dobrze mi się nie grało w grę tego typu, nie mówiąc już, w jak dobry sposób studio odwzorowało styl dawnych gier. No wciągnęłam się całkowicie! Fabularnie również jestem usatysfakcjonowana i cieszę się, że chociaż część w mojej teorii z cofaniem się w czasie się potwierdziła! :D Mimo przewidywalności, że gramy Elaine, to nie czuje jakiegoś wielkiego smutku, że łatwo było to zgadnąć. O notatce już nie wspominam, bo widziałam komentarze poniżej już to wyjaśniające. Jedyne co to mnie zastanawia, to czy gdy te "anteny"/"korzenie" wpadły pod wodę, czy to by oznaczało, że portal się zamknął? Nic już więcej nie mam do dodania, bo w większości pokrywa się to z twoją opinią.
Za rangę S dostajesz Crow Wings, które umożliwiają teleportacje między pomieszczeniami zapisu. Nie musisz przechodzić hardmode, aby je zdobyć. Musisz wyleczyć się mniej niż 10 razy, zdobyć wszystkie 15 sekretów, żadnych wskazówek nie używać i nie możesz w ogóle zginąć, aby zdobyć rangę S. Mnie za drugim razem dopiero się udało, bo apteczki szły tutaj na potęgę. I dodatkowo ciekawostka, jeśli nie porozmawiasz z Oficerem Harrisonem, gdy stoi z rowerem, to on będzie tam stał do końca gry i potwory nie będą się pojawiać w tamtym miejscu. xD Niestety na Hardmode to naprawili.
Minibossowie - zgadza się (27:08), uniknąłeś walkę z jednym minibosem. Gdy drzwi się oryginalnie zamkną, to on wychodzi pomieszczenia obok. Te drzwi co próbowałeś otworzyć, gdzie prowadzą wszystkie kable, ale spaliłeś go, za nim doszło do walki z nim.
!!SPOILER HARDMODE!!
Co do Hardmode - jest to całkowicie inna rozgrywka. Nie dość, że przeciwnicy są szybsi i silniejsi, to jeszcze mają większe pole, aby cię zaatakować. Teraz, zamiast zdejmować ci o jeden status w dół, obniżają go o dwa. Ja zostałam zabita na samym początku, chyba z 3 razy, a później jest jeszcze gorzej, bo ten potwór z długimi kończynami jak cię złapie, to czeka cię tylko śmierć. Tutaj musisz posługiwać się dużo pułapkami, granatami i faktycznie zabijać potwory, bo inaczej nagromadzi się ich tyle, że nie da się przejść do kolejnej lokacji. Dodatkowo Mara nie może biegać gdy jest bardzo ranna, nawet z butami do biegania.
Kolejny aspekt - przedmioty. Jest ich mniej, a maszyny do napoi mają tera ograniczoną ilość amunicji i to samo tyczy się samochodu Mary, gdzie masz tylko dwie paczki amunicji. Dodatkowo ze śmietników wyszukujesz tylko jeden nabój zamiast paczki. Podobnie z pateczkami, są one słabsze i leczą mniej. Pułapki w wersji Hardmode też się zmieniają, co było dla mnie pozytywnym zdziwieniem! Często można spotkać kolczatki na drodze, które mają tylko jedną szczelinę na wyjście.
Kolejną zmianą jest to, że zagadki mają teraz kilka różnych dróg do rozwiązania. Przykładem jest np. zagadka z projektorem w gabinecie Crowa, gdzie można znaleźć już gotowy kod za statuą żony Crowa, bez potrzeby oglądania wszystkich slajdów. Dodatkowo nie mamy już maszyny do podpowiedzi.
Aby zdobyć S na Hardmode, to tutaj trzeba się na prawdę wysilić. Nie można używać żadnego z bonusowych itemów, które dostajemy po przejściu trybu normalnego. Minimum 3 save, 5 leczenia, 15 sekretów i przynajmniej 75 potworów trzeba zabić.
I to w zasadzie tyle, nie zauważyłam żadnych mian fabularnych w Hardmode, a szkoda, bo naprawdę oczekiwałam, że dostaniemy coś dodatkowego. Natomiast bonusem jest to, że można zbierać ubrania dla Mary i przebierać ją w nie. Te skórki zmieniają też wygląd niektórych broni, np. dostajemy kusze.
Ta gra była świetna i pokazuje, a raczej przypomina o jednym. Dawniej gry były faktycznie jakąś formą sztuki, wyrazem artystycznym. Starały oddziaływać na gracza stylem graficznym, muzyką, opowiadaną historią oraz nietuzinkowymi rozwiązaniami, a teraz większość gier jest miałka i pozbawiona charakteru oraz cech wyróżniających je spośród tłumu. Technologia poszła do przodu, twórcy mają o wiele większe możliwości, a mimo to wygląda to tak jakby brakowało im obecnie wyobraźni. Oczywiście głównie tyczy się to gier większych i wyjątki się zdarzają, ale mimo wszystko jest to smutne jak coś co uprzyjemniało mi dzieciństwo i dorastanie, obecnie się stoczyło.
Plusy:
- grafika przypominająca stare, konsolowe gry,
- ciekawa, oryginalna fabuła,
- dobrze dobrana muzyka,
- fajne (klasyczne) bronie,
- interesujące zagadki (może niektóre zbyt łatwe)
- znajdźki usprawniające broń,
Minusy:
-zbyt łatwo (szybko) można się domyślić kim jest główna bohaterka,
- liniowość gry,
-może troszkę zbyt krótka,
- strzelanie (oglądając gameplay mam wrażenie Staszku, że się trochę męczyłeś).
Według mnie to gra jest silnym kandydatem do topki roku. Więcej takich perełek. No to teraz pozostaje czekać na The Mermaid's Tongue (oby w tym roku ;).
Może i łatwo szło się domyślić, kim jesteśmy, ale czym jest Basen i o co z nim chodzi już nie ;)
Tak, przy strzelaniu się męczyłem, no bo kto gra w strzelanki z szybką reakcją na padzie... :v Ale tu ogólnie myszki nie było, a twórcy chcieli zachować klimat starych gier (i sterowanie).
Oby TMT w tym roku, tak!
@@iGRAszkowski
Na klawiaturze się podobnie celowało, a może nawet gorzej, więc gra na padzie raczej była wygodniejszai mówię to jako klawiaturowiec. W gry 2D jak Dead Cells, a nawet we FIFE tak gram. Pada biorę do produkcji, w których trudno się poruszać na klawiaturze jak Course of the Dead Gods albo Gods Will Fall.
Dziękuję bardzo za przeprowadzoną serię.
Z tą oceną S nie ma się co bardzo martwić, ponieważ co prawda nie powinno się używać podpowiedzi, ale użytych apteczek musiało być mniej niż 10
I z tym strzelaniem, to może tak zrobiono fabularnie, że niby bohaterka jest specem od broni palnej, ale w realu jest jej strasznie ciężko posługiwać.
Omg. 1.5 h. I to z "cięciem" odcinka sprzed 2 dni. Ile dobra! Poczekam z oglądaniem na noc, bo wtedy jest większy klimat, ale aż teraz musiałam napisać jaka jestem z tego powodu zachwycona! Dzięki Bedek!
Świetna seria, która uderza mocno w moje nostalgiczne nuty. Na bank seria jak i sama gra wyląduje w mojej topce tego roku!
A gdzie "czołem ludziska"? :o
Kurcze, szkoda, że wsiadłeś do łódki tak jak kazali, liczyłem, że będziesz fakać system. Ciekawe, czy straciłaby trochę życia przy zderzeniu z wielorybem jakby płynęła w pierwszym rzędzie.
Jak grałem sam w trybie eksploracyjnym, to te metalowe wrota mi się otworzyły, ale za nimi było pusto, więc byłem ciekaw, czy w survival mode będzie za nimi jakiś potwór.
Zastanawiało mnie, czy te rury mają jakiś ciekawy kod, bo też zamiast się nimi testowo cofnąć poszedłem dalej :(
Ogólnie rzecz biorąc odniosłem wrażenie, że twórcy chcieli już oddać grę i jej nie dokończyli. Mam na myśli, że te miejsca odwiertów, gdzie można przyciąć rury i nic z tego nie wynika. Nazwy pomieszczeń typu "Root 1 Sunday Preserved for Prosterity" wyglądają na podwaliny pod jakąś zagadkę. Podobnie z tymi bocznymi rurami. Nie do końca wiem po co je dodali, chyba tylko jako szybki powrót jakby ktoś się rozmyślił i chciał odnaleźć zaległe sekrety.
Gdy Crow mówił, że jest 5 fiolek, to był potencjał na moment, w którym decydujemy, które postacie dostanie lekarstwo, a które zostaną poświęcone.
Ogólnie rzecz biorąc jak był motyw schodzenia po drabinie, to wydaje mi się, że ciało Mary się zmniejszyło, co miało sugerować, że jest tą mała dziewczynką. Nawet spekulowałem, że zejście na dół będzie się wiązało z podróżami w czasie.
Podobno podczas ostatniej walki z E. Crow'em można tylko i wyłącznie wtedy odczytać kartkę którą się od niego dostało. Coś tam jest opisane też z tym numerem 2106.
Niesamowita gra. Musiałem na raty oglądać ostatni odcinek, ale musiałem ją dokończyć. Chciałoby się więcej takich produkcji.
Mega fajne i pomysłowe wprowadzenie tych fanartów w takim momencie gry ;D Sztos!
Fajna gra. Podobało mi się w jaki sposób zostały zaprojektowane zagadki. Dzięki Staszku za serię ;) Teraz trzeba czekać na tangle tower 2 (i odświeżyć serię z 1) :P
Czad, to był czad. Nigdy nie czekałem na żadną serię tak jak na tą.
PS.
Pod koniec przy zagadce z rzutnikiem, kod był podany na ścianie w pokoju Edwarda ( koło save )
POZDRAWIAM
Staszek Rulezzzz
Super gra!!! bardzo przyjemnie się ją oglądało u ciebie Staszek a historia to jakiś kosmos :>
Świetna gra, na pewno w moim top 10💖
O matko, to była dobra gierka! I nie skłamię, trochę przy końcu się domyślałam, ale i tak mocarna seria! Fajnie było ją tutaj oglądać, dobrze spędzony czas :D
.
.
.
.
.
Jakaś taka mniejsza od innych i bardziej pyskata się wydawała przy okazji :v
2106? Brzmi jak rok, taki z naszej przyszłości...
Nie wiem czy ktoś już to napisał, ale wyczytałem do czego miała nawiązywać liczba 2106.
2106 to rok z którego pochodzą Goście i jest to już świat podczas apokalipsy.
Jeśli dobrze rozumiem, w roku 2106 ludzkość miała wyginąć, a The Pool był portalem przez który ludzie z przyszłości przedostawali się, aby ludzkość uratować. Jednak przez odcinanie korzeni portal zaczynał się psuć i coraz bardziej zniekształcać ludzi którzy przez niego przechodzili. Dlatego pierwszy z nich mógł mówić, ale im bardziej Crow przycinał korzenie, tym bardziej "goście" z przyszłości byli zniekształcani i żaden z następnych nie miał już zdolności do porozumiewania się. Zapewne 2106 krwią na ścianach było właśnie pisane przez Gości, którzy zachowując resztki świadomości próbowali ostrzegać ludzi przed rokiem ich zagłady, więc pisali go na ścianach.
Niestety nigdzie nie mogę znaleźć treści koperty - nawet we wszystkich gameplayach które przeglądałem nikt jej nie otwiera...
Hej Staszek! nie wiem czy pamiętasz jeszcze o takiej grze jak Immure, (gra od WIther studios i twórcy Sally face) którą ogrywałes w 2019, wydaje mi się, że fajnie by było zobaczyć na tym kanale drugą część tej gry, ponieważ super mi się oglądało pierwszą!!
Projekt jest porzucony, więc nie widzę w tym sensu.
1:13:20 W walce z omegabossem była opcja "open" na otrzymanym liście, nie służyła do przeczytania go?
O szlag, była...
Tak, otwiera się wtedy. Ale na materiale gdzie to znalazłem... WIELKA VTUBERKA ZASŁANIA 60% TEGO TEKSTU...
@@iGRAszkowski Okey, moja interpretacja na podstawie 40% tekstu uciętego z prawej strony: Ziemia w roku 2106 jest niezdatna do życia, przybywamy do roku 19xx, to nasza ostatnia szansa by zmienić przyszłość
30:18 ten kod do control roomu ... znajduje się za ścianą w tym momencie środek dół ekranu xd
49:11 czy tylko mi się zdaje czy efekt nóg schodzenia z drabiny wygląda jak moonwalk
Kurcze szkoda że to koniec mega dobrze mi się oglądało
6:05 bateria moment
Ale mam timing🎉
Ogólnie serie się mega przyjemnie oglądało ale jest kilka minusów dla mnie, już od początku dało się łatwo domyśleć plottwistu, momentami wydawała się gra za łatwa i zbyt liniowa.
Musisz zagrać w liftlands, musisz!
A dodam do obserwowanych :>
@@iGRAszkowski Spróbuj w demo zagrać :DDDDDDD
No zapytam wybacz Staszku. Jak tam z termina ? Coś planujesz coś możesz zdradzić?🥺
Odpowiedź brzmi niezmiennie: będzie, kiedy będzie ;)
Ale przeciez jak miales ta notatke w ekwipunku to miales mozliwosc otworzenia jej tylko zaczales bic sie z crowem i jej nie przeczytales.
W internecie pisza teorie ze "the pool" przenosi ludzi z przyszlosci (rok 2106 - napisany wszedzie krwia), w ktorej wszystko jest zainfekowane, a oni chcacy sie uratowac probuja wrocic do przeszlosci zanim swiat wygladal jak wyglada.
Aczkolwiek nie moge znalezc nigdzie tekstu z tej notatki xD wiec moze mnie oklamuja w internecie i to wcale nie byc prawda.
1:13:20 - jak byk jest napisane "open"
Jak "byk" to przypiąłem komentarz z wyjaśnieniem tej kwestii, ale, jak sam widzisz, czasem najciemniej pod latarnią :>
Chciałbym zapytać czemu nie ma odcinków z Isles of Sea???
Bo będę ją chciał ruszyć na streamach za jakiś czas.