Fajnie,że jest ten kanał.Zwłaszcza dla tych,którzy coś niewyjaśnionego przeżyli, trzymają to w sercach i nie mają komu opowiedzieć,bo...bądźmy szczerzy, kto nam w to uwierzy spośród znajomych, przyjaciół, bliskich? Z pewnością niewielu.
Witam serdecznie Haneczko! Lubię właśnie ten kanał szczególnie! Bardzo ale bardzo dziękuję serdecznie i przesyłam uściski Haneczko dla Ciebie i autorów tych opowieści. 💝
Witam Hanię i wszystkich fanów Jej głosu i opowiadanych historii 🥰 Zawitała Hania z opowiadaniami i można zacząć niedzielny relaks 😘 Pozdrawiam autorkę i współsłuchaczy 💝
Wspaniałe opowieści na dzisiejsze upalne południe. Uwielbiam słuchać i wierzę w zdarzenia które miały miejsce Moje podejście jest rozumowa- niem racjonalnym.Mam coś w sobie że wchdząc do domów z wizytą wyczuwam aurę domu ciepłą lub zimną.Domy mają duszę.
I tu się zgodzę. Ja też bardzo często wchodząc do jakiegoś domu czuję się albo super, rozluźniona, prawie jak u siebie, a w innych przestraszone i jakby zagrożona. To ciekawe zjawisko. Buziaki Kochana 😘
Te opowieści robią wrażenie! Pani, która jest autorką opowiesci "Nie pisz tego" polecam lekturę opowiadania Stefana Grabińskiego pod tytułem "Dziedzina"- rozmiary szuflady, do której piszemy, okazują się nieraz przekraczać ludzkie pojmowanie i o tym właśnie traktuje ta opowieść...
Droga Hanko.Tak lubię Cię sluchać.Masz taki spokojny kojący glos.Nawet jakbyś czytala czerwoną ksiązeczkę Mao Tse Tunga to byłabym zachwycona.Pozdrawiam z Chicago (jeszcze)
@@SzepthankiTrueMysteries Tyle już przeszłam w życiu że nic mnie już nie ździwi .Moje życie można byłoby w odcinkach opisać.I kryminał thriller oraz zjawiska paranormalne.Ale nie jestem jeszcze gotowa to opisywać.Pozdrawiam serdecznie 🤗💕
Ja ,się absolutnie z tym zgadzam ze super ze jest taki kanał dla nas dla tych co już coś nietypowego przeżyli, co prawda jeszcze nie zdecydowałam się aby opisać te moje historie ale napewno kiedyś to zrobię, pozdrawiam Hanię i wszystkich nas wiernych słuchaczy 😃🥰🤩🙃🙂
Dzisiaj odcinek na Spotify wysłuchałam (czemu tak dziwnie, że na yt dodane w czerwcu a tam dzisiaj?) i ta ostatnia historia to raczej "Depersonalizacja", sama miałam taką sytuację jak na balu gimnazjalnym stałam w jednym miejscu i obserwowałam jak inni robili zdjęcie grupowe na drugim końcu sali, w tym widziałam samą siebie, która nieśmiało gdzieś tam się chowa. Było to 9 lat temu i nadal trudno mi pojąć jak możliwe jest takie wyjście z ciała i go obserwowanie.
Jeśli chodzi o strażaków to wcale nie musi tutaj być żadnego wątku paranormalnego. Najprawdopodobniej dźwięki, które słyszeli sąsiedzi, dobiegały z zupełnie innego lokalu. W bloku czasami jest tak, że bardzo ciężko dojść do tego, skąd dobiegają dźwięki lub zapachy. Sama, wstyd się przyznac, napierdzielałam kiedyś sąsiadom miotłą w sufit kiedy w nocy była balanga. Potem poszłam pod ich drzwi rozmówić się z nimi bo tego już było za wiele tylko... Ze tam było cichutko. Potem się okazało że tam mieszka tylko schorowana starsza pani ze starszym synem. Potem wyszło, że imprezę robią faktycznie sąsiedzi piętro wyżej ale z klatki obok, tylko niesie się tak dziwnie że słychać to jakby działo się bezpośrednio nade mną. * Mieszkanie z duszą - drzwi balkonowe mogły nie być domknięte i puściły, zdarzyło mi się to z oknem. Jeśli chodzi o pękniętą miskę to miałam niedawno podobną sytuację. Coś robiłam w kuchni i usłyszałam dźwięk rozbijanego szkła. Myślałam że któryś siersciuch coś zrzucił, rozejrzałam się ale nic nie zauważyłam. Wzruszyłam ramionami i stwierdziłam że pewnie ja uderzyłam w coś i zamyślona nie zwróciłam na to uwagi. Następnego dnia zorientowałam się co to było - ceramiczna miska pękła na pół, sama. Na początku się zdziwiłam ale zaczęłam tą miskę oglądać. I można było dostrzec na tej misce takie zużyciowe ślady, takie rysy, powierzchowne pęknięcia. Wygląda na to, że jedno z tych pęknięć zdecydowało się rozejść na dobre :) to samo mogło się stać z kocią michą. * Nie pisz tego - a może to była po prostu intuicja, instynkt samozachowawczy, głos zdrowego rozsądku? * Historia o domu babci - brzmi rzeczywiście fascynująco, byłoby idealnie, gdyby dało się zobaczyć jakieś miejsca lub nagrania z tych wydarzeń - zwłaszcza że duch był widoczny na skajpie. Chciałabym móc sama się przekonać, że to było prawdziwe nawiedzenie a nie wzajemne nakręcanie się członków rodziny. * Studnia - bardzo klimatyczna historia, lubię takie ludowe opowieści tylko... Czy to na pewno było coś więcej niż tylko miejska legenda tamtych czasów? Podejrzewam że przecież można by odnaleźć fragmenty kości na dnie studni i potwierdzić prawdziwość chociaż części tej historii nawet po latach. * Ja ich wszystkich znam - faktycznie istnieje możliwość, że bohaterka historii jako dziecko oglądała u babci zdjęcia i zauważyła tych ludzi i kościół na zdjęciach, a po latach to odtworzyła tylko wszystko się trochę pomieszało. Jest też możliwość, że bohaterka troszkę przysypiała i że tak powiem śniła na jawie. A może coś w stylu jakiegoś dziwnego Deja vu? * Widziałam siebie z boku - ta historia dotyka kolejnego tematu, który mnie fascynuje czyli doświadczeń śmierci klinicznej i działania DMT. Wydaje mi się że to klasyczny przykład takiego wydarzenia.
6:30 nie. Obawa przed ostracyzmem zakorzeniona głęboko na zasadzie odruchu warukowego. Nie bez powodu indoktrynuje się małe dzieci, nim same ogarną pojęcia abstrakcyjne jak dobro i zło. Niejako pawłowowsko tworzy się u nich postawy wygodne dla kształtujących. I mówię to nie tylko z danych*, ale i trochę z autopsji. Do dziś pamiętam traumę zgotowaną przez katechetkę... Okropna kobieta Komizm, że absurdalność jej zachowań, choć przebijała się stopniowo, to w pełnej krasie doszła do mnie na etapie studiów. Niezbyt chwalebne. Cóż. Tak to jest, gdy gdzie głęboko tkwi w człowieku przekonanie, że dorosły, nauczyciel, bądź co bądź ma przecież rację, więc sam musi być w błędzie. Coś się nie styka? Najwyraźniej poplątał, albo zrozumie z czasem. No masz ci los i zrozumiał 🤣 W sumie - z perspektywy czasu nie wiem, czy naiwność dziecka to przekleństwo, czy błogosławieństwo... Niemniej - chyba pewna wdzięczność i zasługa należy się też katechecie z mojego liceum, bo jego zakłamanie, obłuda, obrzydliwość, bezmyślność, głupota a nawet to znane z wszelkich historii z dreszczykiem czyste zło, które wręcz paranormalnie z niego biło** były tym, co ostatecznie zerwało mi z oczu przesłonę i ukazało prawdziwe oblicze spraw. Ps. Z tego co wiem od młodszych kolegów ze szkoły to ponoć dorobił się dziecka z uczennicą. Jupi jej. *chodzi mi o to, że dopiero na etapie siódmego roku życia zaczyna się kształtować rozeznanie między prawdą i fikcją, a dla dzieci to co mówią dorośli [niezależnie od rzeczywistości] dość łatwo jest umocnić jako jedyne i słusznie prawdziwe **hiperbolizuję, choć obawiam się, że mniej niż możnaby oczekiwać Pps. Ten ktoś ma nazwę. Dawni psychoanalitycy ochrzcili go mianem SUPEREGO. Ten za to, który podsuwa pomysły nazywa się ID.
21:37 - nie. Śmierć kliniczna to [skrajnie upraszczając] stan w którym serce ci nie bije. Jeśli serce Ci nie bije, a nikt z tym nic nie zrobi, to umrzesz. Piszesz, więc żyjesz. To zdecydowanie wyklucza. To o czym piszesz to doświadczenoe przebywani poza ciałem. Ma to jakiś ładny skrót i lubia je newageowcy. Może wystąpić po narkotykach, środkach psychoaktywnych, czy odpowiedniej stymulacji bodzcami. Gorączka zaburza funkcję mózgu. Stąd u niektórych występują nawet drgawki gorączkowe, a u reszty wzzelkie zawroty głowy, czy majaki. I tyle Niemniej dobrze, że Ci przeszło
Witaj Haniu, jak zwykle niesamowite i /chyba/ niewytlumaczalne opowiesci...Nr 5 - Moze doznala reinkarnacji? Nr 6 - Sklaniam sie do krotkiej smierci klinicznej. Pozostale - dla mnie niewytlumaczalne. Haniu, jeszcze raz - ogromne brawa dla Ciebie, za wspanialy pomysl na ten program! Mocno pozdrawiam. Mam wiecej czasu na sluchanie, bo wnusie polecialy do Polski na wakacje. Pa, pa!
16:20 - zdięcia. Lub filmy [u mnie w domu mnóstwo się takich znajduje]. A tak to klasyk z opisów reinkarnacji 😅 Sporo by dało spytanie o różnych Edypów, bo brat będący ojcem... Ajaj
13:10 - ciekawe jest, że wiele zwierząt brzmi podobnie do małych dzieci Swoją drogą - a po tylu latach chrzaczą już chyba wszystkie przedmioty gdy odpowiednio posmarujesz i nie przejmują się zabobonami. Heh
Fajnie,że jest ten kanał.Zwłaszcza dla tych,którzy coś niewyjaśnionego przeżyli, trzymają to w sercach i nie mają komu opowiedzieć,bo...bądźmy szczerzy, kto nam w to uwierzy spośród znajomych, przyjaciół, bliskich? Z pewnością niewielu.
Dlatego adres mailowy zostawiam w opisie, może warto się podzielić. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko 🤗
@@SzepthankiTrueMysteries dziękuję.Spróbuję się zebrać.Jednak rzeczy trudne do wyjaśnienia,uwierzenia,jest również trudno ubrać w słowa.pozdrawiam🤗
Dobry pomysł!!! Gratulacje!!! Jestem ciekawy kolejnych odcinków!!!
Przyjemnie się tego słucha i niesamowicie miło tak czas upływa.
Kawusia paruje i dymi w rytm muzycznych dźwięków Szeptanek 😍☕
O jak miło! 🥰☕🍰
Dobry wieczór Pani Haniu :>
Jestem i słucham :>
Dziękuję i Pozdrawiam uprzejmie :>
Hanno, naprawdę nie wiem czemu ale te opowieści są dla mnie jak balsam po ciężkim dniu
Cieszę się, że tak działa, to cudownie 😘
Witam wszystkich słuchamy 👂
❤️
Epicko opowiedziane historie, fajnie się tego słucha. Dziękuję autorom tych niebywałych zdarzeń i Tobie Haniu. Pozdrawiam Waszystkich serdecznie 🤗⚘
Dziękuję, Kochana. Sama uwielbiam te opowieści ❤️
Witam serdecznie Haneczko! Lubię właśnie ten kanał szczególnie! Bardzo ale bardzo dziękuję serdecznie i przesyłam uściski Haneczko dla Ciebie i autorów tych opowieści. 💝
W takim razie cieszę się, że jednak powstał 😘 Dziękuję, Kochana!
Witam Hanię i wszystkich fanów Jej głosu i opowiadanych historii 🥰
Zawitała Hania z opowiadaniami i można zacząć niedzielny relaks 😘
Pozdrawiam autorkę i współsłuchaczy 💝
Marysiu, ściskam Cię mocno, cieszę się, że jesteś i dajesz znać. I to z taką życzliwością 🥰🥰🥰
Dziękuję 👻👍🏼☕
Dziękuję i pozdrawiam 🌻🥤🌷
Dziękuję 😊
Dziękuję 🥰
Wspaniałe opowieści na dzisiejsze upalne południe. Uwielbiam słuchać i wierzę w zdarzenia które miały miejsce Moje podejście jest rozumowa-
niem racjonalnym.Mam coś w sobie że wchdząc do domów z wizytą wyczuwam aurę domu ciepłą lub zimną.Domy mają duszę.
I tu się zgodzę. Ja też bardzo często wchodząc do jakiegoś domu czuję się albo super, rozluźniona, prawie jak u siebie, a w innych przestraszone i jakby zagrożona. To ciekawe zjawisko. Buziaki Kochana 😘
Też wyczuwam aurę i są miejsca gdzie czuje się dobrze oraz miejsca gdzie czuje się źle
Mogłabym Cię słuchać na okrągło, uspakajasz mnie. Historie jak zwykle BARDZO ciekawe.
Dziękuję z całego serca 🥰😘
Miło cię słyszeć 🤗
Miło Cię widzieć 🤗
Gazeta Trzebnicka :) pozdrawiam z Trzebnicy
Pozdrawiam serdecznie
Tata dobrze zrobił i odprowadził zagubione dusze
Niezawodnie punktualnie 😀 Dobry chłodzący dreszcz na te upały:-)
Troszkę cienia krypty 😘
Kolejny, niesamowicie opowiedziany odcinek Szepthanek odsłuchany. Dziękuję pozdrawiam serdecznie🌹🌹🌹
Czekałam i są moje ulubione szeptanki.
A Szepthanki czekały na Ciebie 😘
Dziękuję za kolejny ciekawy materiał 🌺 Pozdrawiam serdecznie Haniu ❤
Polecam się 🤗❤️
Te opowieści robią wrażenie! Pani, która jest autorką opowiesci "Nie pisz tego" polecam lekturę opowiadania Stefana Grabińskiego pod tytułem "Dziedzina"- rozmiary szuflady, do której piszemy, okazują się nieraz przekraczać ludzkie pojmowanie i o tym właśnie traktuje ta opowieść...
Wow, nie znam, ale czuję się zaintrugowana!
Droga Hanko.Tak lubię Cię sluchać.Masz taki spokojny kojący glos.Nawet jakbyś czytala czerwoną ksiązeczkę Mao Tse Tunga to byłabym zachwycona.Pozdrawiam z Chicago (jeszcze)
Przepiękny komentarz 😘 Dziękuję z całego serca 🤗🌷
Ooo. Łapka w górę i komentarz a posłucham sobie wieczorem.
Oo, jak super, dziękuję bardzo 🥰
Ciekawe historie
Serdecznie pozdrawiam 🌷
Bardzo się cieszę ❣️Dziękuję
Z jednego kanału na drugi,uwielbiam tak skakać, pozdrawiam Haniu😊
To dla mnie wielka radość 🥰Dziękuję!
Uwielbiam te historie słuchać nocą❤️. Pozdrawiam serdecznie Haneczko 💕🤗
Odważna jesteś. Nie wiem czy dałabym radę je nocą nagrać 😜 Pozdrawiam cieplutko 🥰
@@SzepthankiTrueMysteries Tyle już przeszłam w życiu że nic mnie już nie ździwi .Moje życie można byłoby w odcinkach opisać.I kryminał thriller oraz zjawiska paranormalne.Ale nie jestem jeszcze gotowa to opisywać.Pozdrawiam serdecznie 🤗💕
@@marianowalska2240 Ojej :( Może kiedyś się zdecydujesz, ale tymczasem - dużo spokoju 🤗
@@SzepthankiTrueMysteries Dziękuję może kiedyś.Narazie to wszystko jest zbyt bolesne 😥
Czeeeeeeść kochanaaaaa.Pozdrowienia z cudownej plaży w Świnoujściu;)❤🏖❤💃
Ale Ci zazdroszczę, musi być cudownie. Ale jestem trochę z Tobą 🥤❤️
Ja ,się absolutnie z tym zgadzam ze super ze jest taki kanał dla nas dla tych co już coś nietypowego przeżyli, co prawda jeszcze nie zdecydowałam się aby opisać te moje historie ale napewno kiedyś to zrobię, pozdrawiam Hanię i wszystkich nas wiernych słuchaczy 😃🥰🤩🙃🙂
😊
Uwielbiam takie historie. Dziękuję za twoją pracę i pozdrawiam
Juuupiii, cieszę się bardzo 🚀 Dziękuję!
Historia o rodzinie z wesela mnie urzekła. Czyżby dowód na reinkarnację? Niesamowite...
Trudno powiedzieć, ale trochę tak to wygląda 🤔 Buziaki 😘
Dzisiaj odcinek na Spotify wysłuchałam (czemu tak dziwnie, że na yt dodane w czerwcu a tam dzisiaj?) i ta ostatnia historia to raczej "Depersonalizacja", sama miałam taką sytuację jak na balu gimnazjalnym stałam w jednym miejscu i obserwowałam jak inni robili zdjęcie grupowe na drugim końcu sali, w tym widziałam samą siebie, która nieśmiało gdzieś tam się chowa. Było to 9 lat temu i nadal trudno mi pojąć jak możliwe jest takie wyjście z ciała i go obserwowanie.
Jak zawsze nie zawiodłaś Haniu!!! Pozdrawiam 🥰
Póki mogę to działam 🥰 Ściskam mocno!
Witam , 😁
Hejka 🥰
Tyle niewyjaśnionych histori, więc na pewno musi istnieć coś poza naszym wyobrażeniem.
Zawsze mnie to intrygowało... Właśnie te wszystkie historie i ich ilość! Buziaki 😘
Jeśli chodzi o strażaków to wcale nie musi tutaj być żadnego wątku paranormalnego. Najprawdopodobniej dźwięki, które słyszeli sąsiedzi, dobiegały z zupełnie innego lokalu.
W bloku czasami jest tak, że bardzo ciężko dojść do tego, skąd dobiegają dźwięki lub zapachy. Sama, wstyd się przyznac, napierdzielałam kiedyś sąsiadom miotłą w sufit kiedy w nocy była balanga. Potem poszłam pod ich drzwi rozmówić się z nimi bo tego już było za wiele tylko... Ze tam było cichutko. Potem się okazało że tam mieszka tylko schorowana starsza pani ze starszym synem. Potem wyszło, że imprezę robią faktycznie sąsiedzi piętro wyżej ale z klatki obok, tylko niesie się tak dziwnie że słychać to jakby działo się bezpośrednio nade mną.
* Mieszkanie z duszą - drzwi balkonowe mogły nie być domknięte i puściły, zdarzyło mi się to z oknem. Jeśli chodzi o pękniętą miskę to miałam niedawno podobną sytuację. Coś robiłam w kuchni i usłyszałam dźwięk rozbijanego szkła. Myślałam że któryś siersciuch coś zrzucił, rozejrzałam się ale nic nie zauważyłam. Wzruszyłam ramionami i stwierdziłam że pewnie ja uderzyłam w coś i zamyślona nie zwróciłam na to uwagi. Następnego dnia zorientowałam się co to było - ceramiczna miska pękła na pół, sama. Na początku się zdziwiłam ale zaczęłam tą miskę oglądać. I można było dostrzec na tej misce takie zużyciowe ślady, takie rysy, powierzchowne pęknięcia. Wygląda na to, że jedno z tych pęknięć zdecydowało się rozejść na dobre :) to samo mogło się stać z kocią michą.
* Nie pisz tego - a może to była po prostu intuicja, instynkt samozachowawczy, głos zdrowego rozsądku?
* Historia o domu babci - brzmi rzeczywiście fascynująco, byłoby idealnie, gdyby dało się zobaczyć jakieś miejsca lub nagrania z tych wydarzeń - zwłaszcza że duch był widoczny na skajpie. Chciałabym móc sama się przekonać, że to było prawdziwe nawiedzenie a nie wzajemne nakręcanie się członków rodziny.
* Studnia - bardzo klimatyczna historia, lubię takie ludowe opowieści tylko... Czy to na pewno było coś więcej niż tylko miejska legenda tamtych czasów? Podejrzewam że przecież można by odnaleźć fragmenty kości na dnie studni i potwierdzić prawdziwość chociaż części tej historii nawet po latach.
* Ja ich wszystkich znam - faktycznie istnieje możliwość, że bohaterka historii jako dziecko oglądała u babci zdjęcia i zauważyła tych ludzi i kościół na zdjęciach, a po latach to odtworzyła tylko wszystko się trochę pomieszało. Jest też możliwość, że bohaterka troszkę przysypiała i że tak powiem śniła na jawie. A może coś w stylu jakiegoś dziwnego Deja vu?
* Widziałam siebie z boku - ta historia dotyka kolejnego tematu, który mnie fascynuje czyli doświadczeń śmierci klinicznej i działania DMT. Wydaje mi się że to klasyczny przykład takiego wydarzenia.
Witaj Haneczko 😘💖
Witaj, Iwonko 😘❤️
6:30 nie. Obawa przed ostracyzmem zakorzeniona głęboko na zasadzie odruchu warukowego. Nie bez powodu indoktrynuje się małe dzieci, nim same ogarną pojęcia abstrakcyjne jak dobro i zło.
Niejako pawłowowsko tworzy się u nich postawy wygodne dla kształtujących.
I mówię to nie tylko z danych*, ale i trochę z autopsji. Do dziś pamiętam traumę zgotowaną przez katechetkę... Okropna kobieta
Komizm, że absurdalność jej zachowań, choć przebijała się stopniowo, to w pełnej krasie doszła do mnie na etapie studiów. Niezbyt chwalebne. Cóż. Tak to jest, gdy gdzie głęboko tkwi w człowieku przekonanie, że dorosły, nauczyciel, bądź co bądź ma przecież rację, więc sam musi być w błędzie. Coś się nie styka? Najwyraźniej poplątał, albo zrozumie z czasem.
No masz ci los i zrozumiał 🤣
W sumie - z perspektywy czasu nie wiem, czy naiwność dziecka to przekleństwo, czy błogosławieństwo...
Niemniej - chyba pewna wdzięczność i zasługa należy się też katechecie z mojego liceum, bo jego zakłamanie, obłuda, obrzydliwość, bezmyślność, głupota a nawet to znane z wszelkich historii z dreszczykiem czyste zło, które wręcz paranormalnie z niego biło** były tym, co ostatecznie zerwało mi z oczu przesłonę i ukazało prawdziwe oblicze spraw.
Ps. Z tego co wiem od młodszych kolegów ze szkoły to ponoć dorobił się dziecka z uczennicą. Jupi jej.
*chodzi mi o to, że dopiero na etapie siódmego roku życia zaczyna się kształtować rozeznanie między prawdą i fikcją, a dla dzieci to co mówią dorośli [niezależnie od rzeczywistości] dość łatwo jest umocnić jako jedyne i słusznie prawdziwe
**hiperbolizuję, choć obawiam się, że mniej niż możnaby oczekiwać
Pps. Ten ktoś ma nazwę. Dawni psychoanalitycy ochrzcili go mianem SUPEREGO. Ten za to, który podsuwa pomysły nazywa się ID.
21:37 - nie. Śmierć kliniczna to [skrajnie upraszczając] stan w którym serce ci nie bije.
Jeśli serce Ci nie bije, a nikt z tym nic nie zrobi, to umrzesz. Piszesz, więc żyjesz. To zdecydowanie wyklucza.
To o czym piszesz to doświadczenoe przebywani poza ciałem. Ma to jakiś ładny skrót i lubia je newageowcy. Może wystąpić po narkotykach, środkach psychoaktywnych, czy odpowiedniej stymulacji bodzcami.
Gorączka zaburza funkcję mózgu. Stąd u niektórych występują nawet drgawki gorączkowe, a u reszty wzzelkie zawroty głowy, czy majaki.
I tyle
Niemniej dobrze, że Ci przeszło
Jak będę miał żonę,to zafunduje jej jakiegoś ,,ducha".Sprawdze jej odporność.💝Pozdrowionka z nienawiedzonego,jak narazie,domu.😅
Eeeenooo, coś Ty! :)
Aż przeszły mnie ciarki 😮😮😮😮
Zdecydowanie taki efekt jest zrozumiały 🙉🥰
Witaj Haniu, jak zwykle niesamowite i /chyba/ niewytlumaczalne opowiesci...Nr 5 - Moze doznala reinkarnacji? Nr 6 - Sklaniam sie do krotkiej smierci klinicznej. Pozostale - dla mnie niewytlumaczalne. Haniu, jeszcze raz - ogromne brawa dla Ciebie, za wspanialy pomysl na ten program! Mocno pozdrawiam. Mam wiecej czasu na sluchanie, bo wnusie polecialy do Polski na wakacje. Pa, pa!
❤️❤️❤️
❤️❤️❤️
Bподобайка і подяка за Вашу працю 👍💪✊!!!🇺🇦
12:00 a to jest naprawdę ciekawe. Szkoda, że nie ma nic o historii domu :(
16:20 - zdięcia. Lub filmy [u mnie w domu mnóstwo się takich znajduje].
A tak to klasyk z opisów reinkarnacji 😅
Sporo by dało spytanie o różnych Edypów, bo brat będący ojcem... Ajaj
👌
🥤
👍🙋
🌻🌻❤️
👍💐
1. O ile co do drzwi nie powiem nic, to miska mogła pęknąć na skutek naprężeń. Szklanym naczyniom czasem się to trafia
Tak mama i nasza klasa ,,,,,,
🖤💚💙
🥰
🌻🍀💝
🌻🍰☕🥰
Haniu jestem
Cudownie, dziękuję 🥰
13:10 - ciekawe jest, że wiele zwierząt brzmi podobnie do małych dzieci
Swoją drogą - a po tylu latach chrzaczą już chyba wszystkie przedmioty gdy odpowiednio posmarujesz i nie przejmują się zabobonami. Heh
Ciekawe kto wcześniej mieszkał w mieszkaniu Marty.