Pani Kasiu ! Jest Pani mentorem w wychowaniu dzieci , w relacjach z ludźmi . Inteligentna kobieta z, której warto brać przykład . Jestem ogromnie podbudowana poprzez oglądanie filmików,które Pani nagrywa .
Też jestem w ciąży i mam dokładnie takie samo poczucie :) dzięki Pani filmikom uświadamiam sobie jak bardzo ważni jesteśmy dla naszego małego człowieczka :)
Mysle, ze jestesmy w podobnym wieku i musze powiedziec, ze przedszkole i wczesna szkoła podstawowa byly dla mnie koszmarem, pomimo, ze bylam bardzo dobrą uczennicą. Dzieci byly przedmiotami, czesto zbędnymi. Bylismy bici, ponizani i obrażani. Pomimo pięćdziesiątki mam w sobie małą, zawstydzoną, płaczącą dziewczynkę. Moja starsza koleżanka opowiadala mi, jak byla karana w wieku 6 lat za pisanie krzywych literek. Stala ponizona w kącie obok pieca, od ktorego wytapiały sie dziurki w jej syntetycznym, komunistycznym fartuszku. A ona tak bardzo chciala pisac ladne literki, ale nie potrafiła. Wspominając, rozplakala się, a potem powiedziala: znajdźmy ich i zemścijmy się.
Babcia mojego męża miała 3 dzieci i podobało mi się jak odpowiedziała jednej kuzynce, bogatej ale bezdzietnej, która często dogadywała jej, że prawie nic nie mają, nie podróżują, a oni a to nowe sprzęty, piękny dom, ciuchy wygoda jak na tamte czasy niesamowita, na to babcia mówi "A u mnie na podwórku biegają trzy Mercedesy..." Kuzynka ta nie miała własnych dzieci, a na starość babci córka ją przygarnęła, aby się nią opiekować do śmierci. Morał narzuca się sam...
"Nie drażnić dziecka"- jakie to fajne:))) i ważne, a wiele osób o tym zapomina i o tym spędzaniu czasu razem z dzieckiem też, po prostu takim byciu obok i kontakcie wzrokowym
Az mnie serce sciska jak sobie pomysle, ze moglabym miec taka fajna kochajaca mame... troche zal. Ale ciesze sie, ze szerzy Pani swiadomosc Pani Kasiu, pozdrawiam
Ważne rzeczy mówisz Kasiu. Przypomina mi się jak swego czasu moja mama wychowujące nas 3 zupełnie sama pracowała w Berlinie w bardzo bogatej rodzinie jako pomoc domowa. Zawsze opowiadała o młodszej córce z tego domu. Dziewczynka miała gigantyczny pokój, prywatny basen do dyspozycji, stanie koni i parę swoich własnych koni. W pokoju wielkie łoże z baldachimem i zabawki, o których nawet bogate osoby w Polsce mogły pomarzyć. Jednak była tak zgłoszona emocjonalnie. Sama sobie żyła. Jej największymi przyjaciółmi był ogrodnik z tego domu i właśnie moja mama. Zawsze nie mogła się doczekać aż nie przyjedzie na parę dni i będzie mogła przesiadywać z nią czy to w pralni czy sprzatając z nią. Tylko dlatego, że ona nie znając super perfekcyjnie języka była dla niej miła i potrafiła jej poświęcić uwagę. Pamiętam jak zawsze w głowie zazdrościłam, że ma to co chce. Z perspektywy lat jako dorosła widzę to zupełnie inaczej. Bo mimo że kiedyś nie było łatwo. Mama uciekła z niczym od tyrana z dziećmi. Ciężko pracowała, na pewno cierpiala na ciężka depresje, ale zawsze nam nie dała odczuć, że emocjonalnie coś jest nie tak. Zawsze byliśmy dla niej najważniejsi, dbała o to by święta i wolny czas był wyjątkowy na miarę możliwości, pielęgnowała w nas poczucie, że mamy się wzajemnie kochać i szanować. Ta kobieta nauczyła nas tak ważnych wartości, że nie umiem obecnie wyrazić jak jestem pełna podziwu dla niej jako dorosła. Podkreślić należy, że nie zawsze taka była, bo pamięta czasy jak w naszym życiu było źle, ona była strzępkiem nerwów.
Wspanialy film , bardzo wartosciowy powinna obejrzec go kazda mama :-) bede do niego wracac gdy bede miala ciezsze chwile zwiazane z macierzynstwem ze to minie :-)
Jak dobrze, że jesteś i nagrywasz te wspaniałe filmy:) Dziękuję Pani Kasiu. Mam dwóch chłopców 3 i 8 latka, dzięki Tobie zamierzam być dla nich lepszą mamą i mam nadzieję, że mi się uda.
Kasiu, jesteś wspaniałym psychologiem oraz cudowną osobą. Wielkim autorytetem w kwestii wychowania dzieci w czasach, gdy społeczeństwo kładzie nacisk na żłobki, materializm i zapatrzenie w siebie. Mówisz w piękny sposób o rodzinie i swoim przykładem pokazujesz, że można być świadomym i mądrym rodzicem.
Bardzo szanuje twoja wiedze uwazam jednak ze to jest krzywdzace wrzucic tak wszystkich pracujacych rodzicow do jednego worka. Ja wrocilam do pracy w szpitalu kiedy Moja coreczka miala roczek. Moj dom daleki jest od idealu ala kazda chwila w domu to jest 100 % nasz czas. Nie marudze nie krzycze tule czytam opowiadamy sobie i jest wesolo. Bardzo czesto slysze natomiast marudzenie mam na placu zabaw jak strasznie im ciezko byc z dziecmi w domu. Wiec Nie sadze ze pracujaca mama to gorsza mama I wierze ze Moja coreczka wyrosnie na dziewczynke ktora bedzie potrafia dac siebie innym i ze bedzie zawsze wiedziala ze jej mama jest przy niej nawet kiedy jest na dyzurze. Pozdrawiam szczegolnie inne pracujace mamy:)
Kasiu, jesteś świetna. Bardzo lubię Cię słuchać. Pracuję z dziećmi, z którymi można się świetnie dogadać, niestety gorzej jest z rodzicami. Dziękuję za ten filmik i pozdrawiam serdecznie. ❤
Kasiu jesteś bardzo mądra...aż że tak powiem chce się chłonąć to co mówisz i w jaki sposób Myślę że to jest wspaniały dar i taka w tym wszystkim jesteś prawdziwa Pozdrawiam serdecznie
Pani Kasiu całkowita racja to co pani mówi a uczestniczę w życiu moich córek ciągle jeszcze małych bo najstarsza ma 11 lat najmłodsza 5 no i jako mama zastępcza opiekowałam się 15 maluszków wszystko co pani mówi musiałam przejść na własnej skórze szkoda że takich filmów nie było 11 lat temu jak zaczynałam przygodę z moim macierzyństwem. Dziękuję i pozdrawiam Lidia
Dziękuję za ten filmik. Jestem mamą trójki małych szkrabów (najstarsze z nich ma 3,5roku) i czasem i dopada mnie ta myśli beznadziejni. Ta tęsknota za chwila spokoju, oderwania się od obowiązków. Ten filmik podtrzymuje na duchu. Będę go sobie puszczać w tych złych momentach. Dziękuję pani Kasiu, jest pani mądra osoba i zarazem podchodzi pani do życia tak normalnie bez tego takiego wymadrzania się jak to niektórzy mają w zwyczaju. Wiadomo każdy popełnia.bledy grunt to umieć je naprawiac.
Pani Kasiu, dzieki Pani filmikom codziennie staram sie byc lepsza matka. Mimo tego, ze jestem pedagogiem, trudno było mi złapać równowagę w nowej roli. Dziękuje!!! Moja prawie dwuletnia córka to dość trudny przypadek. Lek separacyjny na poziomie hard! Ale damy rade 😊
O matko, ale takie słowa były mi potrzebne! Otworzyłas mi oczy na to co robię źle! Obiecuję sobie poprawę, już od momentu kiedy moje dzieciaczki otworzą rano oczy. Już nie będzie żadnego "nie rób!" "Zostaw" "przestań" ;) pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za Pani filmiki! Często kiedy je oglądam myślę sobie: "no przenież to takie oczywiste!", ale prawda jest taka, że codziennośc często gubi młodych rodziców takich jak ja. Takie rady są bardzo potrzebne i niesamowicie cenne. Dziękuję za każdą z nich i za to, że dzieli się Pani swoją wiedzą i doświadczeniem :)
Mi brakuje tematow o wychowywaniu w patologii. Czyli gdy tatus zlewa dziecko, obiecuje i niedotrzymuje tych obietnic, dziadkowie tez nie za bardzo zainteresowani albo wrecz wcale, ciocie to juz wogole odwracaja glowe i udaja ze nie wodza, jak takie rzeczy tlumacZyc dziecku?
Pani Kasiu już porażka kolejny oglądam ten filmik, jak. Z reszta wszystkie, oglądam kilka razy-a raczej słucham. Bardzo dziękuje za dużo inspiracji i pozytywnych słów w kwestii wychowania. Zastanawiam się tylko skąd u Pani tyle spokoju skoro określa pani swój charakter jako choleryka. Ja jestem z pewnością cholerykiem i niestety często nie mogę nad sobą zapanować. Ehh mam nadzieje ze to przyjdzie z wiekiem, oby już niebawem 😊 pozdrawiam serdecznie
Dziecko do harmonijnego ,pełnego rozwoju potrzebuje wioski - jak to słusznie powiedziałaś Pani Kasiu⚘😃 Często takie nieświadome mamynajprawdopodobniej same miały ubogie w pozytywne bodzce , mało interesujace środowisko czyli nie miały dobrych wzorców ,nie wiedzą gdzie i jak szukać wiedzy ,wsparcia ,może też poprostu nie chce im się i wolą oglądać seriale....Szkoda dzieci,które mogłyby wyrosnąć na zdrowych emocjonalnie ludzi.🌿.Czasem życzliwe rady mądrej,wykształconej sąsiadki ⚘mogłyby odwrócić bieg zdarzeń ,rozpalić wiarę ,że mogę być lepszą mamą i dać dziecku lepszy start w życie....Czy zdarzyło się Pani zaingerować i podzielić się swoja wiedzą nt przewidywalnych konsekwencji negatywnych bądż pozytywnych takiech czy innych zachowań mamy ?Z autopsji ,doświadczeń n- lki przedszkolnej wiem ,że reakcje mogą być różne....
Dziękuję Pani Kasiu. Czuję się doceniona przez Panią. Wkurzały mnie ciągłe pytania, kiedy wracam do pracy.Teraz mam 11 mczną córeczkę i znowu mam te same pytania...a ja od razu podpisałam roczny macierzyński i dalej wychowawczy do 3 lat. Też uważam, że dzieci są tylko raz małe i to tak krótko. Pomyślmy noworodek jest tylko miesiąc, a niemowlę rok, małe dziecko 3 lata...czymże jest 3 lata w całym życiu? Nie krytykuje mam chcących wrócić do pracy absolutnie, mówię tylko o sobie, ale każda mama powinna mieć szansę pobyć z dzieckiem w domu chociaż te 3 lata. Ja też jestem dzieckiem opiekunkowo-żłobkowym, a potem przedszkolnym. Mama wróciła do pracy jak miałam 4 mce, musiała inne realia, a od 7 roku życia wychowywała mnie sama, pracując na 2 zmiany...mimo to mam z nią super relacje, kocham ją ogromnie, jest dla mnie wsparciem i mogę to powiedzieć taką przyjaciółką odkąd dorosłam. Mieszkamy daleko, ale nie wyobrażam sobie nie zadzwonić do niej min co 2 dzień choćby zapytać co tam? Ja mam 3 córki. Jeżeli ktoś uważa, że SIEDZE w domu to jego problem. Nie dziwię się, że teraz mamy możliwość rocznego macierzyńskiego i dostajemy pieniądze przez ten rok, bo to naprawdę ciężka praca. Koleżanki pracujące mówią, że odpoczywają w pracy...Moje dzieci mają 9,5 i 7,5 roku i najmniejsza jak wyżej. Ze starszymi byłam łącznie 6 lat. Poszłam do pracy jak starsza poszła do szkoły,a młodsza do średniaków. Rok dałam sobie jeszcze na adaptację dzieci w placówce, ponieważ moja najstarsza córka poszła do przedszkola dopiero na 5 lat i po roku do szkoły. Już widzę efekty. Wisienką są dla mnie słowa Pań. Zwłaszcza wychowawczyni najstarszej, że mimo iż chodziła tylko rok do przedszkola przyszła do 1 klasy zielona to widać naszą pracę włożoną, że z dzieckiem się coś robi. Co rok jest wyróżniona jako wzorowy uczeń oraz my za trud wychowania. Czyta jako jedna z lepiej w klasie oraz wzięła udział w największej ilości konkursów recytatorskich w klasie 1-3. Fakt dużo tu jest jej predyspozycji. Wiem też, że nie wszystko to wychowanie, bo charakter i osobowość są wrodzone. Jak Pani mówiła ta sama mama jednemu dziecku nie wyrządziła krzywdy swoim podejściem drugiemu tak. Ja wierzę, że jednak większość rodziców się stara dobrze wychować, nikt nie chce źle, ale czasem nie wiemy czegoś, czasem nie umiemy, czasem mamy takie przypadki losowe w życiu, że się nie da. Mamy też są tylko ludźmi. Ale niestety najbardziej rozwydrzone dzieci jakie znam to tam gdzie babcie lub placówki praktycznie wychowują. Babcia jest super, ale doraźnie, pobawić się porobić coś, a nie 8-10 h dziennie codziennie. Jak to się mówi rodzice są od wychowywania a dziadkowie od rozpieszczania. Potem są kłótnie bo mama nie pozwala, a babcia tak. Pracowałam w osiedlowym sklepiku piekarnia-cukiernia na przeciw priv przedszkola to mnóstwo dzieci odbierały babcie i przychodziły do nas z wnukami oczywiście po coś słodkiego, a wychodząc często słyszałam "tylko nie mów mamie"...także dla mnie 3 lata to takie min, ale widzę po córkach, że 5 lat robi lepszą robotę i nawet później dać do przedszkola niekoniecznie jak tylko skończy 3 lata albo nawet nie...ja wcale lepiej się nie uczyłam i nie byłam bardziej społeczna, a moja córka poszła na 5 lat i jest bardzo koleżeńska, empatyczna, wszystko ją interesuje, jak poszła do szkoły to taka chętna była, bo nie chodziła już 4 lata do przedszkola i wszystkiego nie wiedziała, jak to miało miejsce u jej koleżanki która chodziła od 2,5 lat i mimo iż wiedziała to się nie zgłaszała, bo ona już znudzona była tym wszystkim, żadna nowość dla niej. A teraz ma problemy z czytaniem, gdzie idzie do 4 klasy...Co do chwalenia to też się zgadzam, nie chwalę dzieci ciućkając i za wszystko, bo potem byle co zrobią i chcą pochwał. I właśnie chwalę tak nagle nie spodziewanie. Wtedy też widzę na ich buziach takie zaskoczenie i miło im. Jedzenie to samo staram się, żeby nie jadły byle czego, ale nie mam zamiaru spędzać pół dnia w kuchni a potem drugie pół sprzątając tę kuchnię...na co dzień gotuję normalnie po domowemu, czasem coś zrobię ekstra zdrowego, a raz na czas pójdziemy na fast fooda. Pozdrawiam serdecznie :D
Kasia Sawicka zgadzam się z Panią. Mam takie poczucie że córko dałam mnóstwo siebie czasu itd i to procentuje dlatego tak się napawam czasem z najmłodsza bo wiem że tak krótko jest takie małe calusne przytulasne choć starsze nadal przychodzą się przytulać :) dlatego bez zastanowienia jak mała miała tydzień podpisałam wychowawczy na 3 lata żeby jej też mnie ani czasu z nią spędzonego nie brakowało :) mama jest takim spoiwem. Niestety wielu kobietom się nie podoba że to one muszą pewne rzeczy poświęcić ale mój mąż poniekąd zazdrościl mi i ja nigdy bym nie oddała czasu ciąży karmienia piersią i tego czasu w domu z dziećmi :)
To wszystko było dla mnie tak oczywiście dopóki nie zostałam mamą. Nagle zostałam sama z niemowlakiem w domu i okazało nie że nie umiem się kompletnie odnaleźć. Nie umiem wdrożyć teorii. Kasiu proszę pomóż i może nagraj jakiś filmik jak to zrobić w praktyce żeby zająć się dzieckiem w dobry sposób ale też mieć w miarę ogarnięty dom i moc zjeść cokolwiek oprócz chipsów w ciągu dnia.. nie umiem zorganizować dnia, jestem załamana 🙈
Moje dzieci chodzą do przedszkola, obecnie nie pracuję. Chciałam iść do pracy, ale to nie takie łatwe w czasach koronawirusa. Nie czuję się na siłach żeby spędzać z dziećmi 24h/7. Uważam że to dobrze że moje dzieci chodzą do przedszkola, a ja mam czas dla siebie. Inaczej wyladowalabym w wariatkowie, bo po prostu nie mam siły na cały dzień twórczej pracy i zabawy z dziećmi. Gdy ktoś mówi że najlepiej poświęcić się dla dzieci i do 7 roku życia być z nimi non stop, gotować z nimi, prać itp, to od razu włącza mi się mechanizm, że myślę sobie: "no tak, to jestem beznadziejną matką, a moje dzieci będą smutnymi sierotami".
Postępuj zgodnie ze swoją intuicją. Każde dziecko jest inne i tak samo każda matka jest inna. Jeśli czujesz, że nie dasz rady być z dzieckiem 100% czasu to nie zmuszaj się. W zamian za zo postaraj się poświęcić jak najwięcej czasu dziecku po przedszkolu i wszystko będzie dobrze :)
Przedszkola za komuny faktycznie funkcjonowały jak sierocińce, ale teraz bym ich nie przekreślała. Jak w domu jest 1-2 dzieci, rodzina mieszka w małym mieszkaniu w bloku to te dzieci po prostu dostają szału na małej powierzchni. Widzę po znajomych. Jak rodziny są wielodzietne,mają duży dom to same są małymi przedszkolami i to zupełnie inaczej funkcjonuje. Teraz dzieci często chętnie chodzą do przedszkola, bo metody są zupełnie inne, dzieci czują się bezpieczne, mogą się wyszaleć z kolegami i mają przestrzeń do wybiegania. Do 3 roku życia powinny być przy rodzicach, ale potem trzeba patrzeć gdzie będzie faktycznie dobrze. Patrząc na obecne rodziny mam czasem wrażenie,że wajha poszła w drugą stronę i te dzieci sa po prostu nadmiernie rozpieszczone,a potem roszczeniowe, takie pępusie świata bez granic;)
Często kobiety są pozostawiane w kraju same z dziećmi by tatuś mógł zarobić na nie, a jeszcze częściej dzieje się tak że tatusiowie dla własnej wygody wyjeżdżają bo wtedy nie trzeba zajmować się dzieciakiem (zmieniać pieluchy, wstawać w nocy, być niewyspanym,itp.) wystarczy tylko od czasu do czasu przywieźć prezenty a sprawa wychowania będzie załatwiona ;] no i można sobie tam znaleźć kogoś na boku... P.S. Takie kobiety tłumaczą sobie że tak mają wszystkie inne... i nie ma ludzi doskonałych ;]
Oczywiście że trzeba mieć coś swojego...żeby nie zwariować....ja tam pracuje do 13...i całe popołudnie dla mojego synka...nie sądzę bym coś traciła...A znam sfrustrowane koleżanki siedzące w domu...puszczające dziecku bajki od rana do wieczora...za taki rozwój dziękuję.
Ohhh czekam niecierpliwie na filmik i porady co robić i jak dobrze spędzać czas z dzieckiem. Moja mała dziewczynka właśnie kończy pierwszy rok życia, a ja z przerażeniem patrzę na siebie bo nie wiem co mam z nią robić. Jak spędzać z nią czas by była szczęśliwa i dobrze kształtować jej charakter. Bardzo nie chcę by w dorosłym życiu była taka jak ja.
Jestes MADRA KOBIETA. KToRA analizuje i wyciaga wnioski.Rodzice meble ktore stoja i nikt nie TWORZY relacji . to odbija sie zaburzeniami. w doroslym zyciu.TACY LUDZIE. mowia o milosci ale NIE. ma czynu i dzialania. NIE DA SIE z takimi ludzmi zyc. Oni Nic nie chca zmienic. Dzieci potrzebuja MENTOROW. JESTES TAKA DOWLA dla. Doroslych. DZIEKUJE))
Dziekuje Pani Kasiu!Jestem mama 3 dzieci mam dwóch starszych synów i córkę.Rodzice są zagubieni;często słyszę matki narzekajace ze muszą siedzieć z dziećmi ze muszą gotować prac sprzątać.Pani pokazuje ze to wszystko nie musi być kulą u nogi ale można wykorzystać w wychowaniu dzieci jako ich naukę.Obejrzałam już chyba wszystkie filmiki o wychowaniu dzieci .Za każdy z nich dziękuję bo otwierają oczy i pokazują że należy się cieszyć każdą chwilą spedzona z dziećmi.Niestety przegapilam okres 5 lat -praca,przedszkole i teraz w wieku nastoletnim te relacje nie sa takie jakbym chciała...Czy moge to jeszcze jakos odbudowac.Pozdrawiam
Obejrzałam ten filmik w idealnym momencie. Jestem mamą 3 letniego chłopca i pół rocznej dziewczynki. Syn niedawno poszedł do przedszkola, więc jestem jeszcze w domu z córką. Od 4 lat nie pracuje, tylko prowadzę dom i wychowuje dzieci. Bardzo chciałabym wrócić do pracy, bo trochę już mam dość tego bycia karą domową (zart), ale Pani filmik uświadomił mi ze to jeszcze nie pora, jeszcze drugie dziecko mnie potrzebuje i muszę odnaleźć w sobie chęć kształtowania rzeczywistości moich dzieci, bardzo dziekuje
Nasz 5 letni syn uwielbia (ł) przedszkole. Mnóstwo kolegów, zabawek. Przyszedł czas koronawirusa. Pracujemy zdalnie. Nie jest łatwo. Pewnego dnia nasz młody przyszedł do nas do łóżka i rano budząc się mówi, żeby go wypisać z tego przedszkola 🤣 Także Pani Kasiu, to prawda i tylko prawda - przebywanie razem i robienie różnych rzeczy RAZEM buduje silną więź. P.s. Dziękuję za wszystkie filmiki ❤
Niestety, łatwo mówić o siedzeniu w domu z dzieckiem , jeśli mama ma taką możliwość. A co z mamami które muszą zarobić na chleb i są zmuszone do korzystania z opieki innej niż własna. Do tej pory biję się z myślami, wyrzutami sumienia. Nie miałam jednak wyjścia
Pani Kasiu, proszę o film o organizacji dnia z dziećmi w domu. Mam trzy córki 3 lata, półtora roku i miesiąc i ciężko pogodzić potrzeby dzieci i obowiązki domowe. Może jest jakiś złoty środek?
Super temat. Ja tak staram się wychowywać dzieci. Czasem mi nie wychodzi. Ale wstaje rano z nastawieniem że ma być milo fajnie poznawczo... Często jednak słyszę że na za dużo pozwalam... Mp. On chce gdzieś wejść gdzie nie wolno a ja mu pozwalam i pomagam wejść... Jak jest zmęczony coś mu jest i marudzi to wtedy jest mi mówione no widzisz to efekt tego że mu pozwalasz...
Ooo. Dziękuję za odpowiedź. Opisalam to w sumie w wielkim skrócie. Uważam, że mój syn jak to dziecko i jak na dziecko 3letnie przystało ma tam swoje te typowe zachowania, ale ogólnie zaliczam go do bardzo rezolutnych, mądrych, rozsądnych. Przebywając z nim czasem zdarzy się coś niekontrolowanego, ale raczej nie zaskakuje mnie negatywnie. To pozwalanie na więcej niż inne dzieci... Wbrew opinii... Sama oceniam na plus. Mam wrażenie że on jest bardziej otwarty, nie boi się do kogoś podejść, zapytać, gdzieś wejść beze mnie. Zawsze powtarzam dasz radę, umiesz, potrafisz... Kto jak nie ty. Byle tylko kulturalnie, powoli... Itp. Wiele osób jest zachwycona moim synem a jak ktoś zna szczegóły i zna te typowe zachowania to mam wytykane i później sobie myślę, że może rzeczywistoście przesadzam... Ciężko robić coś innego niż inni wokół.. A słyszę naokoło nie wolno nie dotykaj nie wchodź zejdź itp... Dlatego brak takiego jakiegoś wsparcia... I tu tak na szybko napisałam... Będę robić swoje...
mam w domu teraz dwulatkę i dwumiesięczna córkę. Poświęcałam starszej zawsze niesamowita uwagę przez co ładnie kreatywnie się bawi...ale pod warunkiem że jestem obok. odkąd jest siostra która ma trudności z jedzeniem z piersi moja dwulatka w ogóle się nie bawi tylko wisi na mojej nodze i płacze. ciężko sobie z tym radzę bo czas który jej poświęciłam zregresowal a teraz jest mi przykro że już nie mogę rozwijać ja dalej. próbuje angażować w różne zadania słownie ale ona chce ode mnie sto procent więcej uwagi niż jestem w stanie dać i mam do czasu powrotu Taty z pracy praktycznie płacz 8godzin i tupanie i tak już 2miesiac. jak tylko tata wróci czyli jest osobą która daje jej prawie 100%uwagi to potrafi się bawić pięknie i być grzeczna. szalenie interesuje mnie rodzicielstwo dużej rodziny jak to zrobić aby każdemu dziecku dać wymagana uwagę o której Pani tu mówi. wydaje mi się że są takie dzieci które potrzebują wszystkiego więcej mocniej (WWD) a my mamy tylko dwie ręce i jedna głowę i jak podzielić aby kształtować właśnie w tym ważnym czasie
Dałaś mi nadzieję, bo byłam z trójką dzieci w domu, nie chodziły do przedszkola (poza najmłodszą, ale więcej jej nie było niż była, a ja wówczas pracowałam na pół etatu). Do pracy musiałam wrócić, bo mąż twierdził, że on marzy o tym, żeby być w domu, a przy okazji mógł również zarabiać w weekendy lub popoludnia-male zaangażowanie za dobrą kasę. Ale życie zweryfikowało, w tej chwili dzieci są nerwowe, mąż nie umie się nimi zajmować tak, jak ja to robiłam. Robi dokładnie to, o czym mówisz, czyli są osamotnione. Ja się nabawiłam chyba depresji, niemal wszystko na mojej głowie, finanse również. Dzieci mam w wieku 6, 9 i 11 lat. Cieszę się, że spędziłam z dziećmi najważniejszy okres, ale mam.wrazenie, że ta inwestycja została zaprzepaszczona przez męża....
Dokładnie, zgadza się, najważniejsze jest pierwsze pięć lat naszego życia, wszystko, co wtedy przeżywamy, rzutuje na resztę naszego życia. Niektórzy ludzie nie zdają sobie z tego sprawy! W ogóle, wychowywanie dzieci jest trudną sztuką, ale to można zrobić wspaniale, a można też całkiem spaprać! Trzeba mieć jakieś pojęcie o wychowaniu dzieci.
Dziękuję za ten film.... Mam trójkę dzieci 11l. 9l. 18m. Sama je wychowuję. Dwójka dzieci ma ADHD i ciągle są z nimi problemy..... ja bardzo chciałabym pracować ale nie mam siły się szarpać ze szkołą, ojcem dzieci... moimi rodzicami... czuję się fatalnie.
Pani Kasiu,dziękuję za cenne rady. co mozna zrobić w przypadku 2 letniej choleryczki-melancholiczki ale jednocześnie wysoko wrażliwego dziecka, które budzi się z jękiem i płaczem i chce być noszone na rękach od samego rana lub po drzemce?dodam że były u nas i nadal jeszcze czasem sa problemy ze snem i dziecko wybudzalo się bardzo często że snu nocnego i drzemki
Dziękuję za ten filmik. Przygotowuje się do narodzin swojego pierwszego dziecka i treści, które Pani przekazuje pomagają mi tworzyć swój styl rodzicielstwa, w tej chwili w teorii jeszcze :). Mam pytanie, bo Pani filmik trochę mnie zmartwil: jeśli bede chciala zostać z synkiem na wychowawczym, to nie damy rady utrzymać sie z pensji męża. Czy wielka krzywda bedzie dla dziecka jesli będę pracować na pół etatu a on będzie w przedszkolu?
Cudowny filmik 👏👏dziękuje za tak cenne informacje! Niby pełno tego teraz ,ale Pani przekaz jest wyśmienity ! Macierzyństwo jest CUDOWNE ❤️Jestem na początku tej pięknej drogi,gdyż moja Córeczka ma dopiero 11 miesięcy ❤️ale chcę rozwijać się w tym temacie i czerpać garściami z roli jaką dostałam❤️mam pytanie -gdzie mogę szukać inspiracji do takich rozwijających zabaw/aktywności z dzieckiem ? Może artykułów o rozwoju i wychowaniu?oczywiście za wyjątkiem Pani kanału😉bo ten uwielbiam!👏Czy może Pani polecić coś godnego uwagi ?😊będę wdzięczna😊pozdrawiam i liczę na więcej😊
Mam teściową, ktora jest czeszką i byla w szoku ze w Polsce kobietom okres macieżyństwa (w domu z dzickiem) nie nalicza sie do emerytury. Tam tak jest juz od pierwszego dziecka. No i nie mają panstwowych żłobków. Panstwo pomaga, tak by dzieci do wieku przedszkolnego byly w domu z mamami. (A jak ktoras ma kariere i ja stać to moze poslac do prywatnego).
Mam dwojke dzieci prawie 4 i 2 latka :) jestem w domu z dziewczynkami czasami jest ciężko a to zly dzien moj albo dziewczynki nie w sosie ! Ale z kazdym dniem coraz lepiej sie dogadujemy ;) byl przez chwile moment ze nie dam rady ale po prostu polubilysmy spedzac czas razem . Nawet gdy robimy głupoty :) całowanie i przytulanie rozładowuje wiele złych emocji. Tatuś jak tylko jest w domu jest najważniejszy !!
@@KasiaSawicka tak prawda! :) Ale niestety na zachodzie jak sie ma kredyt i wszystko jest drogie to niestety dziecko do niani i do pracy.. nawet jak ma sie zasilki to sie nie da.. syndrom klasy sredniej bo biedni maja mieszkania socjalne i duze zasilki wiec jakos daja rade. Ale moje dziecko i tak sie dobrze rozwija tak wiec nie ma co sie chyba martwic..
A ja nie chciałam być w domu z dziećmi choć mogłam, ale mam bardzo dobre relacje z córkami. Sa już dorosle. A od 5 i 7 roku życia sama je wychowywałam, więc musiałam pracować, czasem nawet dużo, musiały uczyć się samodzielnosci i czasem nawet miałam wyrzuty sumienia, ale myślę, że nawet im wyszło to na dobre. Zresztą one same mi to mówią. Myślę że trzeba być przykładem dla dzieci, nie robić z siebie ideału, rozmawiać z dziećmi od maleńkości, traktować ich małe problemy i potrzeby powaznie i być z nimi szczerym, naturalnym, autentycznym i odpowiedzialnym żeby zapewnić poczucie bezpieczenstwa. Po prostu nie każda kobieta czułaby się szczęśliwa rezygnując ze swojej pracy. Moja mama z kolei wychowywała nas w domu do 10 roku życia i tego nie czuję. Kompletnie się nie rozumialysmy. Była przepaść.
TysiaTysia24 wlasnie chodzi o to ze jest regula. Bo jak jestes z dzieckiem w domu i sie starasz wychowywac a nie chowac jak jakies swinie byle odchowac to jest duzo mniejsze prawdopodobienstwo ze cos pojdzie nie tak. Ale jak ktorys warunek chocby nieswiadomie bedzie niespelniony tak jak powinien to juz prawdopodobienstwo zrypanych relacji rosnie
dzigit Znam grono sfrustrowanych matek siedzących w domu.....dosłownie siedzących...które absolutnie nie spędzają kreatywnie czasu z dzieckiem.....telewizja...balki...tablet ...hahaha ...
TysiaTysia24 dlatego, jeśli ktoś nie chce to nie powinien. Mamy tendencję do kierowania się modą, a nie tym, co naprawdę czujemy, jakie my mamy potrzeby. A trzeba pamiętać że szczęśliwe dziecko to szczęśliwa matka. Oczywiście niektóre mamy czerpią szczęście z siedzenia w domu i nic nierobienia i niezajmowania się również dzieckiem. Nie mówię o tych matkach, ale o tych odpowiedzialnych, które czasem słyszą właśnie takie stwierdzenia że powinno się być w domu, że to najważniejszy etap kształtowania dziecka itp its, i wtedy chcąc być idealnymi mamami zmuszają się do bycia w domu choć tak naprawdę bardzo chcą pracować i się realizować również inaczej. Jednak wyrzuty sumienia sprawiają że zostaną w domu. I wcale nie są szczęśliwe. Dlatego daleka bym była od mówienia co się powinno. Trzeba zachować rownowage i nie dać się zwariować. Każdy jest po prostu inny. A kobiety nie chcą pracować tylko dlatego żeby osiągnąć sukces, ale z potrzeby rozwoju, samorealizacji.
W bliskim dla mnie otoczeniu (nie mówię o sobie 🙃) znam mamę, która przechodzi trudny okres w małżeństwie. Praktycznie została sama z dzieckiem i nie ma czasu na odpoczynek. W efekcie na każde zachowanie dziecka reaguje krzykiem i słynnym zwrotem "nie wolno"... Gdy słuchałam Pani vloga zauważyłam, że faktycznie jej dziecko zaczyna robić coś, czego nie akceptuje mama, bo chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę... chce z nią spędzić czas... Zastanawiam się jak to może odbić się na rozwoju emocjonalnym malucha. Czy można tego typu przypadki traktować zero jedynkowo? Krzyk + nie wolno = patologia, nałogi, zamknięcie w sobie, brak pewności siebie? Jestem w ciąży i bardzo mi zależy by nie popełniać takich błędów. Dużo czytam lektur o wychowaniu, ale nadal nie uzyskałam odpowiedzi na powyższe pytania. Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam Panią ciepło, pani Kasiu! P.s. Wspaniale, że chce się Pani tworzyć ten kanał. Podziwiam i dziękuję 😊
Jak byłam mała i po jakimś negatywnym zachowaniu rodzice mówili "no widzisz, jednak możesz się ładnie zachowywać", od razu wzbudzało to we mnie bunt i znowu chciałam się zachowywać jak najgorzej, byle tylko tak nie mówili... nie wiem, z czego to wynikało
Pani Kasiu, nie mogę już pani dłużej słuchać! Niestety, popełniłem sporo błędów, nie wiedząc tego, co wiedzieć powinienem. To co usłyszałem od pani, zakładając że to w sumie prawda - otwiera mi oczy na procesy, których nie rozumiałem, i które teraz dopiero widzę, niestety w kontekście negatywnym. GDYBYM TYLKO wiedział wcześniej! Wiem że pani słyszy tę mantrę za często... No i taki jest trochę efekt dowiadywania się podstaw z tych filmów - tylko się gryzę że mogło być lepiej. Ponieważ dla moich pociech jest już "zbyt późno", bo to wiek nastoletni, proszę, BARDZO proszę, niech pani znajdzie chwilę, aby nagrać coś o nastolatkach, jak z nimi postępować. Jestem pewien, że nie wszystko stracone, i że pewne nawet ogólne porady dotyczące źle prowadzonego sangwinika mogą być pomocne nie tylko mi, ale też innym. A jeżeli gdzieś jest taki materiał, uprzejmie proszę o wskazówkę, gdzie można go zobaczyć! Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałe filmy, niestety, czasami rozdzierające mi duszę.
Zamierzam nagrac kurs dla rodziców nastolatków , będzie bardzo pomocny:) Warto obejrzeć moje filmiki o osobowościach i językach miłości to już bardzo pomoże by nawiązać wież z dzieckiem . Powodzenia :) ruclips.net/p/PL5An1LU_BDO7zJ1wTM461omkY1W6DSAaV
@@KasiaSawicka bardzo dziękuję, obejrzałem i te osobowości faktycznie są bardzo fajne i trochę pomogły :) BARDZO proszę o tych nastolatków - to zupełnie inne mózgi i naprawdę ciężko z nimi rozmawiać, tylu rzeczy nie ogarniają, a co gorsza - ich założenia i reakcje są zupełnie nieadekwatne do tego, co ja bym uznał za reakcję adekwatną. No ale to właśnie różnice w mózgach chyba. Tylko dla nas trudne chwile, zanim to zrozumiemy, zaakceptujemy, zaadoptujemy i zaczniemy jakoś współpracować i w miarę możliwości kierować w tym trudnym wieku.... Bardzo proszę. I dziękuje za pracę nad nagraniami, poleciłem innym, którzy przechodzą swoje trudne walki z młodzieżą.
A jak się nie było świadomym człowiekiem, nawet nie rodzicem a człowiekiem, to czy te lata tego dziecka są bezpowrotnie stracone? Ja byłam w ogromnej dysocjacji. Na tyle to mnie pochłonęło, że ja nie miałam pojęcia iż jestem w jakiejś dziurze. Byłam, ale jakby mnie nie było. Nie byłam zatem dobrym rodzicem, starałam się jak mogłam, ale odkąd weszłam na drogę samorozwoju to widzę jaka krzywdę zrobiłam swojemu dziecku. Czy moje dziecko ma jeszcze szansę, aby te wzorce z wczesnego dzieciństwa nie wpływały na jej życie? Da się to odkręcić? Córka ma 9 lat. Jak mogę jej pomóc? :(
Jest tutaj dobra nowina , gdy rodzic się zmienia dzieci zyskują nową przestrzeń na swój rozwój . Rodzina to system zmiana jednego elementu pociąga za sobą inne .🤓
Moje dziecko nie lubi chodzic do przedszkola i chodzi do pierwszej grupy 3 latkow na 7 godzin. Jest mozliwosc zeby chodzila na krocej. Czy powinnam ja dawac w zwiazku z tym na krotszy czas? Dodam ze jestem samotnie wychowujaca i tatus ma dziecko gdzies ale w niespelnianiu oboetnic jest bardzo dobry
Pani Kasiu, moglabym prosic jak wspierac dziecko jako samotna matka. Maz zmarl jak syn mial 15 miesiecy i czasem martwie sie, ze nie podolam... Wspomne, ze sama stracilam tate w wieku 21 lat a widzialam go ostatni raz jak mialam 16 lat.
bardzo mi jest smutno, po obejrzeniu tego filmu mam wrazenie ze bede złą mamą i nie mam szansy na wieź dlatego że moje dziecko pojdzie na 6h do żłobka jak bedzie miało rok... pewnie nie taki mial byc wydzwiek, ale proszę, o choć jedno zdanie " można stworzyć wieź z dzieckiem pracując zawodowo, jest to po prostu bardziej wymagające"
Pani Kasiu ! Jest Pani mentorem w wychowaniu dzieci , w relacjach z ludźmi . Inteligentna kobieta z, której warto brać przykład . Jestem ogromnie podbudowana poprzez oglądanie filmików,które Pani nagrywa .
Jestem w ciąży i jesteś dla mnie autorytetem w kwestii wychowywania dzieci :-)
+Mystra 😻
Też jestem w ciąży i mam dokładnie takie samo poczucie :) dzięki Pani filmikom uświadamiam sobie jak bardzo ważni jesteśmy dla naszego małego człowieczka :)
Mysle, ze jestesmy w podobnym wieku i musze powiedziec, ze przedszkole i wczesna szkoła podstawowa byly dla mnie koszmarem, pomimo, ze bylam bardzo dobrą uczennicą. Dzieci byly przedmiotami, czesto zbędnymi. Bylismy bici, ponizani i obrażani. Pomimo pięćdziesiątki mam w sobie małą, zawstydzoną, płaczącą dziewczynkę. Moja starsza koleżanka opowiadala mi, jak byla karana w wieku 6 lat za pisanie krzywych literek. Stala ponizona w kącie obok pieca, od ktorego wytapiały sie dziurki w jej syntetycznym, komunistycznym fartuszku. A ona tak bardzo chciala pisac ladne literki, ale nie potrafiła. Wspominając, rozplakala się, a potem powiedziala: znajdźmy ich i zemścijmy się.
Uwielbiam Panią słuchać :) Mądra ciepła i doświadczona Mama od której warto czerpać wiedzę :)
Babcia mojego męża miała 3 dzieci i podobało mi się jak odpowiedziała jednej kuzynce, bogatej ale bezdzietnej, która często dogadywała jej, że prawie nic nie mają, nie podróżują, a oni a to nowe sprzęty, piękny dom, ciuchy wygoda jak na tamte czasy niesamowita, na to babcia mówi "A u mnie na podwórku biegają trzy Mercedesy..." Kuzynka ta nie miała własnych dzieci, a na starość babci córka ją przygarnęła, aby się nią opiekować do śmierci. Morał narzuca się sam...
"Nie drażnić dziecka"- jakie to fajne:))) i ważne, a wiele osób o tym zapomina i o tym spędzaniu czasu razem z dzieckiem też, po prostu takim byciu obok i kontakcie wzrokowym
+Alina Kowalczyk spędzanie czasu i kontakt wzrokowy :)
Az mnie serce sciska jak sobie pomysle, ze moglabym miec taka fajna kochajaca mame... troche zal. Ale ciesze sie, ze szerzy Pani swiadomosc Pani Kasiu, pozdrawiam
Prawda , prawda, prawda. Jak zwykle wielka klasa i mądrości. Dziękuję Pani Kasiu:)
+James Bond 🤓
Ważne rzeczy mówisz Kasiu. Przypomina mi się jak swego czasu moja mama wychowujące nas 3 zupełnie sama pracowała w Berlinie w bardzo bogatej rodzinie jako pomoc domowa. Zawsze opowiadała o młodszej córce z tego domu. Dziewczynka miała gigantyczny pokój, prywatny basen do dyspozycji, stanie koni i parę swoich własnych koni. W pokoju wielkie łoże z baldachimem i zabawki, o których nawet bogate osoby w Polsce mogły pomarzyć. Jednak była tak zgłoszona emocjonalnie. Sama sobie żyła. Jej największymi przyjaciółmi był ogrodnik z tego domu i właśnie moja mama. Zawsze nie mogła się doczekać aż nie przyjedzie na parę dni i będzie mogła przesiadywać z nią czy to w pralni czy sprzatając z nią. Tylko dlatego, że ona nie znając super perfekcyjnie języka była dla niej miła i potrafiła jej poświęcić uwagę. Pamiętam jak zawsze w głowie zazdrościłam, że ma to co chce. Z perspektywy lat jako dorosła widzę to zupełnie inaczej. Bo mimo że kiedyś nie było łatwo. Mama uciekła z niczym od tyrana z dziećmi. Ciężko pracowała, na pewno cierpiala na ciężka depresje, ale zawsze nam nie dała odczuć, że emocjonalnie coś jest nie tak. Zawsze byliśmy dla niej najważniejsi, dbała o to by święta i wolny czas był wyjątkowy na miarę możliwości, pielęgnowała w nas poczucie, że mamy się wzajemnie kochać i szanować. Ta kobieta nauczyła nas tak ważnych wartości, że nie umiem obecnie wyrazić jak jestem pełna podziwu dla niej jako dorosła. Podkreślić należy, że nie zawsze taka była, bo pamięta czasy jak w naszym życiu było źle, ona była strzępkiem nerwów.
Wspanialy film , bardzo wartosciowy powinna obejrzec go kazda mama :-) bede do niego wracac gdy bede miala ciezsze chwile zwiazane z macierzynstwem ze to minie :-)
+Ola Syn 🤓
Wspaniały film! Cudownie się Pani słucha, mnóstwo mądrych informacji.
Jak dobrze, że jesteś i nagrywasz te wspaniałe filmy:) Dziękuję Pani Kasiu. Mam dwóch chłopców 3 i 8 latka, dzięki Tobie zamierzam być dla nich lepszą mamą i mam nadzieję, że mi się uda.
Ale superrrr!!!Kasiu na ten film czekałam. Dziękuję
Kasiu, jesteś wspaniałym psychologiem oraz cudowną osobą. Wielkim autorytetem w kwestii wychowania dzieci w czasach, gdy społeczeństwo kładzie nacisk na żłobki, materializm i zapatrzenie w siebie. Mówisz w piękny sposób o rodzinie i swoim przykładem pokazujesz, że można być świadomym i mądrym rodzicem.
Bardzo szanuje twoja wiedze uwazam jednak ze to jest krzywdzace wrzucic tak wszystkich pracujacych rodzicow do jednego worka. Ja wrocilam do pracy w szpitalu kiedy Moja coreczka miala roczek. Moj dom daleki jest od idealu ala kazda chwila w domu to jest 100 % nasz czas. Nie marudze nie krzycze tule czytam opowiadamy sobie i jest wesolo. Bardzo czesto slysze natomiast marudzenie mam na placu zabaw jak strasznie im ciezko byc z dziecmi w domu. Wiec Nie sadze ze pracujaca mama to gorsza mama I wierze ze Moja coreczka wyrosnie na dziewczynke ktora bedzie potrafia dac siebie innym i ze bedzie zawsze wiedziala ze jej mama jest przy niej nawet kiedy jest na dyzurze. Pozdrawiam szczegolnie inne pracujace mamy:)
Co kompedium wiedzy!!! Czuję się olśniona! Dziękuję!
Kasiu, jesteś świetna. Bardzo lubię Cię słuchać. Pracuję z dziećmi, z którymi można się świetnie dogadać, niestety gorzej jest z rodzicami. Dziękuję za ten filmik i pozdrawiam serdecznie. ❤
+m l ❤️
Poprostu uwielbiam Pani filmiki. Bardzo ważne kwestie Pani porusza, sposób w jaki Pani przekazuje ważne prawdy, naprawdę trafia do człowieka
Uwielbiam cię :) i ten szczery śmiech :) jest rozbrajający
+Joanna Raczko 😃
Kasiu jesteś bardzo mądra...aż że tak powiem chce się chłonąć to co mówisz i w jaki sposób Myślę że to jest wspaniały dar i taka w tym wszystkim jesteś prawdziwa Pozdrawiam serdecznie
Przyjemnie się tego słucha
Może nagra pani filmik jak poradzić sobie z życiem w wieku nastoletnim. Jak radzić sobie z emocjami i otoczeniem.
+Kinga Krolikowska bedą filmiki o nastolatkach :)
Dziękuję, że dzielisz się swoim doświadczeniem i radami. 💖😍🤗
🤗
Pani Kasiu całkowita racja to co pani mówi a uczestniczę w życiu moich córek ciągle jeszcze małych bo najstarsza ma 11 lat najmłodsza 5 no i jako mama zastępcza opiekowałam się 15 maluszków wszystko co pani mówi musiałam przejść na własnej skórze szkoda że takich filmów nie było 11 lat temu jak zaczynałam przygodę z moim macierzyństwem. Dziękuję i pozdrawiam Lidia
Proszę o filmik z pomysłami na fajne spędzanie czasu z maluchami
Dołączam się!!
Monika Yielnik
Ja tez!
Super pomysł!
Ja również :)
Ja też :)
Bardzo mądrze powiedziane! Jak zawsze 😍
Dziękuję za ten filmik. Jestem mamą trójki małych szkrabów (najstarsze z nich ma 3,5roku) i czasem i dopada mnie ta myśli beznadziejni. Ta tęsknota za chwila spokoju, oderwania się od obowiązków. Ten filmik podtrzymuje na duchu. Będę go sobie puszczać w tych złych momentach. Dziękuję pani Kasiu, jest pani mądra osoba i zarazem podchodzi pani do życia tak normalnie bez tego takiego wymadrzania się jak to niektórzy mają w zwyczaju. Wiadomo każdy popełnia.bledy grunt to umieć je naprawiac.
Ten czas z maluchami szybko minie , dobrze go wykorzystaj :)
Gratuluje pięknej rodzinki :)
Pani Kasiu, dziękuję serdecznie, bardzo motywujące dla matek i pomocne
Dziękuję bardzo za Twoją pracę!
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję z całego serca. Ten film był baaaardzo potrzebny ❤
Pani Kasiu, dzieki Pani filmikom codziennie staram sie byc lepsza matka. Mimo tego, ze jestem pedagogiem, trudno było mi złapać równowagę w nowej roli. Dziękuje!!! Moja prawie dwuletnia córka to dość trudny przypadek. Lek separacyjny na poziomie hard! Ale damy rade 😊
😍
zemstą za przedszkole jest dom starców - super :-))) , nie słyszałam tego wcześniej
😜
Jest Pani genialna!
Dziękuje :)
Wczoraj film Agaty a dziś Pani Kasi, co za idealny weekend 💐
+Karolina Sojka 🌺
Robi Pani świetną robotę na yt. Korzystam z filmów jestem mamą 2 choleryków :). Bardzo ładnie Pani w tej koszuli:)
O matko, ale takie słowa były mi potrzebne! Otworzyłas mi oczy na to co robię źle! Obiecuję sobie poprawę, już od momentu kiedy moje dzieciaczki otworzą rano oczy. Już nie będzie żadnego "nie rób!" "Zostaw" "przestań" ;) pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za Pani filmiki! Często kiedy je oglądam myślę sobie: "no przenież to takie oczywiste!", ale prawda jest taka, że codziennośc często gubi młodych rodziców takich jak ja. Takie rady są bardzo potrzebne i niesamowicie cenne. Dziękuję za każdą z nich i za to, że dzieli się Pani swoją wiedzą i doświadczeniem :)
Mi brakuje tematow o wychowywaniu w patologii. Czyli gdy tatus zlewa dziecko, obiecuje i niedotrzymuje tych obietnic, dziadkowie tez nie za bardzo zainteresowani albo wrecz wcale, ciocie to juz wogole odwracaja glowe i udaja ze nie wodza, jak takie rzeczy tlumacZyc dziecku?
Pani Kasiu już porażka kolejny oglądam ten filmik, jak. Z reszta wszystkie, oglądam kilka razy-a raczej słucham. Bardzo dziękuje za dużo inspiracji i pozytywnych słów w kwestii wychowania. Zastanawiam się tylko skąd u Pani tyle spokoju skoro określa pani swój charakter jako choleryka. Ja jestem z pewnością cholerykiem i niestety często nie mogę nad sobą zapanować. Ehh mam nadzieje ze to przyjdzie z wiekiem, oby już niebawem 😊 pozdrawiam serdecznie
Jestem zawodowym szkoleniowcem i wypracowałam styl wypowiedzi w ciągu wielu lat pracy . Jestem zdecydowanie cholerykiem😜
Dziecko do harmonijnego ,pełnego rozwoju potrzebuje wioski - jak to słusznie powiedziałaś Pani Kasiu⚘😃 Często takie nieświadome mamynajprawdopodobniej same miały ubogie w pozytywne bodzce , mało interesujace środowisko czyli nie miały dobrych wzorców ,nie wiedzą gdzie i jak szukać wiedzy ,wsparcia ,może też poprostu nie chce im się i wolą oglądać seriale....Szkoda dzieci,które mogłyby wyrosnąć na zdrowych emocjonalnie ludzi.🌿.Czasem życzliwe rady mądrej,wykształconej sąsiadki ⚘mogłyby odwrócić bieg zdarzeń ,rozpalić wiarę ,że mogę być lepszą mamą i dać dziecku lepszy start w życie....Czy zdarzyło się Pani zaingerować i podzielić się swoja wiedzą nt przewidywalnych konsekwencji negatywnych bądż pozytywnych takiech czy innych zachowań mamy ?Z autopsji ,doświadczeń n- lki przedszkolnej wiem ,że reakcje mogą być różne....
Pani Kasiu- kocham Panią za te słowa💗💗💗
Dziękuję 🧡 Pozdrawiam cieplutko 🤗
Dokładnie, kiedy syn był mały czekałam jak podrośnie..
A teraz jak jest nastolatkiem tęsknię za tymi czasami, kiedy był mały...ech
Pani słowa były mi dzisiaj bardzo potrzebne Dziękuję ❤️
Pani Kasiu - wspaniały filmik i rady! Dziękuję bardzo 🙂 zaraz szukam filmu z zabawami - mam nadzieję, że udało się go nagrać
Dziękuję Pani Kasiu. Czuję się doceniona przez Panią. Wkurzały mnie ciągłe pytania, kiedy wracam do pracy.Teraz mam 11 mczną córeczkę i znowu mam te same pytania...a ja od razu podpisałam roczny macierzyński i dalej wychowawczy do 3 lat. Też uważam, że dzieci są tylko raz małe i to tak krótko. Pomyślmy noworodek jest tylko miesiąc, a niemowlę rok, małe dziecko 3 lata...czymże jest 3 lata w całym życiu? Nie krytykuje mam chcących wrócić do pracy absolutnie, mówię tylko o sobie, ale każda mama powinna mieć szansę pobyć z dzieckiem w domu chociaż te 3 lata. Ja też jestem dzieckiem opiekunkowo-żłobkowym, a potem przedszkolnym. Mama wróciła do pracy jak miałam 4 mce, musiała inne realia, a od 7 roku życia wychowywała mnie sama, pracując na 2 zmiany...mimo to mam z nią super relacje, kocham ją ogromnie, jest dla mnie wsparciem i mogę to powiedzieć taką przyjaciółką odkąd dorosłam. Mieszkamy daleko, ale nie wyobrażam sobie nie zadzwonić do niej min co 2 dzień choćby zapytać co tam? Ja mam 3 córki. Jeżeli ktoś uważa, że SIEDZE w domu to jego problem. Nie dziwię się, że teraz mamy możliwość rocznego macierzyńskiego i dostajemy pieniądze przez ten rok, bo to naprawdę ciężka praca. Koleżanki pracujące mówią, że odpoczywają w pracy...Moje dzieci mają 9,5 i 7,5 roku i najmniejsza jak wyżej. Ze starszymi byłam łącznie 6 lat. Poszłam do pracy jak starsza poszła do szkoły,a młodsza do średniaków. Rok dałam sobie jeszcze na adaptację dzieci w placówce, ponieważ moja najstarsza córka poszła do przedszkola dopiero na 5 lat i po roku do szkoły. Już widzę efekty. Wisienką są dla mnie słowa Pań. Zwłaszcza wychowawczyni najstarszej, że mimo iż chodziła tylko rok do przedszkola przyszła do 1 klasy zielona to widać naszą pracę włożoną, że z dzieckiem się coś robi. Co rok jest wyróżniona jako wzorowy uczeń oraz my za trud wychowania. Czyta jako jedna z lepiej w klasie oraz wzięła udział w największej ilości konkursów recytatorskich w klasie 1-3. Fakt dużo tu jest jej predyspozycji. Wiem też, że nie wszystko to wychowanie, bo charakter i osobowość są wrodzone. Jak Pani mówiła ta sama mama jednemu dziecku nie wyrządziła krzywdy swoim podejściem drugiemu tak. Ja wierzę, że jednak większość rodziców się stara dobrze wychować, nikt nie chce źle, ale czasem nie wiemy czegoś, czasem nie umiemy, czasem mamy takie przypadki losowe w życiu, że się nie da. Mamy też są tylko ludźmi. Ale niestety najbardziej rozwydrzone dzieci jakie znam to tam gdzie babcie lub placówki praktycznie wychowują. Babcia jest super, ale doraźnie, pobawić się porobić coś, a nie 8-10 h dziennie codziennie. Jak to się mówi rodzice są od wychowywania a dziadkowie od rozpieszczania. Potem są kłótnie bo mama nie pozwala, a babcia tak. Pracowałam w osiedlowym sklepiku piekarnia-cukiernia na przeciw priv przedszkola to mnóstwo dzieci odbierały babcie i przychodziły do nas z wnukami oczywiście po coś słodkiego, a wychodząc często słyszałam "tylko nie mów mamie"...także dla mnie 3 lata to takie min, ale widzę po córkach, że 5 lat robi lepszą robotę i nawet później dać do przedszkola niekoniecznie jak tylko skończy 3 lata albo nawet nie...ja wcale lepiej się nie uczyłam i nie byłam bardziej społeczna, a moja córka poszła na 5 lat i jest bardzo koleżeńska, empatyczna, wszystko ją interesuje, jak poszła do szkoły to taka chętna była, bo nie chodziła już 4 lata do przedszkola i wszystkiego nie wiedziała, jak to miało miejsce u jej koleżanki która chodziła od 2,5 lat i mimo iż wiedziała to się nie zgłaszała, bo ona już znudzona była tym wszystkim, żadna nowość dla niej. A teraz ma problemy z czytaniem, gdzie idzie do 4 klasy...Co do chwalenia to też się zgadzam, nie chwalę dzieci ciućkając i za wszystko, bo potem byle co zrobią i chcą pochwał. I właśnie chwalę tak nagle nie spodziewanie. Wtedy też widzę na ich buziach takie zaskoczenie i miło im. Jedzenie to samo staram się, żeby nie jadły byle czego, ale nie mam zamiaru spędzać pół dnia w kuchni a potem drugie pół sprzątając tę kuchnię...na co dzień gotuję normalnie po domowemu, czasem coś zrobię ekstra zdrowego, a raz na czas pójdziemy na fast fooda. Pozdrawiam serdecznie :D
Mama( dobra) jest najważniejsza , kształtuje relacje , kocha ...
Proszę dobrze wykorzystać damy wam czas - tak szybko mija:)
Kasia Sawicka zgadzam się z Panią. Mam takie poczucie że córko dałam mnóstwo siebie czasu itd i to procentuje dlatego tak się napawam czasem z najmłodsza bo wiem że tak krótko jest takie małe calusne przytulasne choć starsze nadal przychodzą się przytulać :) dlatego bez zastanowienia jak mała miała tydzień podpisałam wychowawczy na 3 lata żeby jej też mnie ani czasu z nią spędzonego nie brakowało :) mama jest takim spoiwem. Niestety wielu kobietom się nie podoba że to one muszą pewne rzeczy poświęcić ale mój mąż poniekąd zazdrościl mi i ja nigdy bym nie oddała czasu ciąży karmienia piersią i tego czasu w domu z dziećmi :)
Kasiu, bardzo był mi potrzebny ten film, DZIĘKUJE, Mama 5 letniej Apolonii i 14 msc Jula. Czasem zmęczona bardzo matka. Pozdrawiam z Karkonoszy e.
Pozdrawiam, życzę chwil wytchnienia :)
To wszystko było dla mnie tak oczywiście dopóki nie zostałam mamą. Nagle zostałam sama z niemowlakiem w domu i okazało nie że nie umiem się kompletnie odnaleźć. Nie umiem wdrożyć teorii. Kasiu proszę pomóż i może nagraj jakiś filmik jak to zrobić w praktyce żeby zająć się dzieckiem w dobry sposób ale też mieć w miarę ogarnięty dom i moc zjeść cokolwiek oprócz chipsów w ciągu dnia.. nie umiem zorganizować dnia, jestem załamana 🙈
jak zawsze, wspanialy filmik, daje tyle do myslenia. Dziekuje. Pozdrawiam Cie Kasiu serdecznie
👍🏻
Moje dzieci chodzą do przedszkola, obecnie nie pracuję. Chciałam iść do pracy, ale to nie takie łatwe w czasach koronawirusa.
Nie czuję się na siłach żeby spędzać z dziećmi 24h/7. Uważam że to dobrze że moje dzieci chodzą do przedszkola, a ja mam czas dla siebie. Inaczej wyladowalabym w wariatkowie, bo po prostu nie mam siły na cały dzień twórczej pracy i zabawy z dziećmi. Gdy ktoś mówi że najlepiej poświęcić się dla dzieci i do 7 roku życia być z nimi non stop, gotować z nimi, prać itp, to od razu włącza mi się mechanizm, że myślę sobie: "no tak, to jestem beznadziejną matką, a moje dzieci będą smutnymi sierotami".
Postępuj zgodnie ze swoją intuicją. Każde dziecko jest inne i tak samo każda matka jest inna. Jeśli czujesz, że nie dasz rady być z dzieckiem 100% czasu to nie zmuszaj się. W zamian za zo postaraj się poświęcić jak najwięcej czasu dziecku po przedszkolu i wszystko będzie dobrze :)
Uwielbialam chodzić do przedszkola, do żłobka, być na dworze. Chyba bym się załamała, gdybym w latach 80. musiała siedzieć z mamą w domu.
Przedszkola za komuny faktycznie funkcjonowały jak sierocińce, ale teraz bym ich nie przekreślała. Jak w domu jest 1-2 dzieci, rodzina mieszka w małym mieszkaniu w bloku to te dzieci po prostu dostają szału na małej powierzchni. Widzę po znajomych. Jak rodziny są wielodzietne,mają duży dom to same są małymi przedszkolami i to zupełnie inaczej funkcjonuje. Teraz dzieci często chętnie chodzą do przedszkola, bo metody są zupełnie inne, dzieci czują się bezpieczne, mogą się wyszaleć z kolegami i mają przestrzeń do wybiegania. Do 3 roku życia powinny być przy rodzicach, ale potem trzeba patrzeć gdzie będzie faktycznie dobrze. Patrząc na obecne rodziny mam czasem wrażenie,że wajha poszła w drugą stronę i te dzieci sa po prostu nadmiernie rozpieszczone,a potem roszczeniowe, takie pępusie świata bez granic;)
+TheMalla3 znam bardzo różne historie :(
Często kobiety są pozostawiane w kraju same z dziećmi by tatuś mógł zarobić na nie, a jeszcze częściej dzieje się tak że tatusiowie dla własnej wygody wyjeżdżają bo wtedy nie trzeba zajmować się dzieciakiem (zmieniać pieluchy, wstawać w nocy, być niewyspanym,itp.) wystarczy tylko od czasu do czasu przywieźć prezenty a sprawa wychowania będzie załatwiona ;] no i można sobie tam znaleźć kogoś na boku...
P.S. Takie kobiety tłumaczą sobie że tak mają wszystkie inne... i nie ma ludzi doskonałych ;]
Oczywiście że trzeba mieć coś swojego...żeby nie zwariować....ja tam pracuje do 13...i całe popołudnie dla mojego synka...nie sądzę bym coś traciła...A znam sfrustrowane koleżanki siedzące w domu...puszczające dziecku bajki od rana do wieczora...za taki rozwój dziękuję.
Ohhh czekam niecierpliwie na filmik i porady co robić i jak dobrze spędzać czas z dzieckiem. Moja mała dziewczynka właśnie kończy pierwszy rok życia, a ja z przerażeniem patrzę na siebie bo nie wiem co mam z nią robić. Jak spędzać z nią czas by była szczęśliwa i dobrze kształtować jej charakter. Bardzo nie chcę by w dorosłym życiu była taka jak ja.
+Monika plaza już niedługo :)
Jestes MADRA KOBIETA. KToRA analizuje i wyciaga wnioski.Rodzice meble ktore stoja i nikt nie TWORZY relacji . to odbija sie zaburzeniami. w doroslym zyciu.TACY LUDZIE. mowia o milosci ale NIE. ma czynu i dzialania. NIE DA SIE z takimi ludzmi zyc. Oni Nic nie chca zmienic. Dzieci potrzebuja MENTOROW. JESTES TAKA DOWLA dla. Doroslych. DZIEKUJE))
+Agata Alicja 😃
Wspaniała rada 💖
Jesteś świetna !!! Dziękuję że jesteś :*
Dziekuje Pani Kasiu!Jestem mama 3 dzieci mam dwóch starszych synów i córkę.Rodzice są zagubieni;często słyszę matki narzekajace ze muszą siedzieć z dziećmi ze muszą gotować prac sprzątać.Pani pokazuje ze to wszystko nie musi być kulą u nogi ale można wykorzystać w wychowaniu dzieci jako ich naukę.Obejrzałam już chyba wszystkie filmiki o wychowaniu dzieci .Za każdy z nich dziękuję bo otwierają oczy i pokazują że należy się cieszyć każdą chwilą spedzona z dziećmi.Niestety przegapilam okres 5 lat -praca,przedszkole i teraz w wieku nastoletnim te relacje nie sa takie jakbym chciała...Czy moge to jeszcze jakos odbudowac.Pozdrawiam
Obejrzałam ten filmik w idealnym momencie. Jestem mamą 3 letniego chłopca i pół rocznej dziewczynki. Syn niedawno poszedł do przedszkola, więc jestem jeszcze w domu z córką. Od 4 lat nie pracuje, tylko prowadzę dom i wychowuje dzieci. Bardzo chciałabym wrócić do pracy, bo trochę już mam dość tego bycia karą domową (zart), ale Pani filmik uświadomił mi ze to jeszcze nie pora, jeszcze drugie dziecko mnie potrzebuje i muszę odnaleźć w sobie chęć kształtowania rzeczywistości moich dzieci, bardzo dziekuje
Te lata spędzone z dziećmi to jest inwestycja w ich przyszłość i jeżeli są możliwości finansowe to polecam :)🤗
Nasz 5 letni syn uwielbia (ł) przedszkole. Mnóstwo kolegów, zabawek.
Przyszedł czas koronawirusa. Pracujemy zdalnie. Nie jest łatwo.
Pewnego dnia nasz młody przyszedł do nas do łóżka i rano budząc się mówi, żeby go wypisać z tego przedszkola 🤣
Także Pani Kasiu, to prawda i tylko prawda - przebywanie razem i robienie różnych rzeczy RAZEM buduje silną więź.
P.s. Dziękuję za wszystkie filmiki ❤
Niestety, łatwo mówić o siedzeniu w domu z dzieckiem , jeśli mama ma taką możliwość. A co z mamami które muszą zarobić na chleb i są zmuszone do korzystania z opieki innej niż własna. Do tej pory biję się z myślami, wyrzutami sumienia. Nie miałam jednak wyjścia
Nareszcie. Bardzo madre slowa. 🍃
Przepiękna ta koszula 😍😍
+Isme niasta 😍
Moj syn ma 5 miesięcy. Czy jestem dobrą matką? Bawimy się. Śpiewamy. Czytamy.
Pani Kasiu, proszę o film o organizacji dnia z dziećmi w domu. Mam trzy córki 3 lata, półtora roku i miesiąc i ciężko pogodzić potrzeby dzieci i obowiązki domowe. Może jest jakiś złoty środek?
Dobry pomysł na filmik :)😊
Czy mogłaby Pani powiedzieć coś na temat gier komputerowych i telefonu i ich wpływu na dzieci?
Dobry temat :)
Super temat. Ja tak staram się wychowywać dzieci. Czasem mi nie wychodzi. Ale wstaje rano z nastawieniem że ma być milo fajnie poznawczo... Często jednak słyszę że na za dużo pozwalam... Mp. On chce gdzieś wejść gdzie nie wolno a ja mu pozwalam i pomagam wejść... Jak jest zmęczony coś mu jest i marudzi to wtedy jest mi mówione no widzisz to efekt tego że mu pozwalasz...
Krytykanci zawsze bedą , proszę robić swoje :)
Ooo. Dziękuję za odpowiedź. Opisalam to w sumie w wielkim skrócie. Uważam, że mój syn jak to dziecko i jak na dziecko 3letnie przystało ma tam swoje te typowe zachowania, ale ogólnie zaliczam go do bardzo rezolutnych, mądrych, rozsądnych. Przebywając z nim czasem zdarzy się coś niekontrolowanego, ale raczej nie zaskakuje mnie negatywnie. To pozwalanie na więcej niż inne dzieci... Wbrew opinii... Sama oceniam na plus. Mam wrażenie że on jest bardziej otwarty, nie boi się do kogoś podejść, zapytać, gdzieś wejść beze mnie. Zawsze powtarzam dasz radę, umiesz, potrafisz... Kto jak nie ty. Byle tylko kulturalnie, powoli... Itp. Wiele osób jest zachwycona moim synem a jak ktoś zna szczegóły i zna te typowe zachowania to mam wytykane i później sobie myślę, że może rzeczywistoście przesadzam... Ciężko robić coś innego niż inni wokół.. A słyszę naokoło nie wolno nie dotykaj nie wchodź zejdź itp... Dlatego brak takiego jakiegoś wsparcia... I tu tak na szybko napisałam... Będę robić swoje...
mam w domu teraz dwulatkę i dwumiesięczna córkę. Poświęcałam starszej zawsze niesamowita uwagę przez co ładnie kreatywnie się bawi...ale pod warunkiem że jestem obok. odkąd jest siostra która ma trudności z jedzeniem z piersi moja dwulatka w ogóle się nie bawi tylko wisi na mojej nodze i płacze. ciężko sobie z tym radzę bo czas który jej poświęciłam zregresowal a teraz jest mi przykro że już nie mogę rozwijać ja dalej. próbuje angażować w różne zadania słownie ale ona chce ode mnie sto procent więcej uwagi niż jestem w stanie dać i mam do czasu powrotu Taty z pracy praktycznie płacz 8godzin i tupanie i tak już 2miesiac. jak tylko tata wróci czyli jest osobą która daje jej prawie 100%uwagi to potrafi się bawić pięknie i być grzeczna. szalenie interesuje mnie rodzicielstwo dużej rodziny jak to zrobić aby każdemu dziecku dać wymagana uwagę o której Pani tu mówi. wydaje mi się że są takie dzieci które potrzebują wszystkiego więcej mocniej (WWD) a my mamy tylko dwie ręce i jedna głowę i jak podzielić aby kształtować właśnie w tym ważnym czasie
Dziękuję za ten film. Mam 14 mies. Synka "siedzę" w domu. I często mi ciężko.
To bardzo szybko mija , cierpliwości :)
Tymi chwilami trzeba się nacieszyć .
Czekam na filmik o zespole asbergera pozdrawiam serdecznie
Dałaś mi nadzieję, bo byłam z trójką dzieci w domu, nie chodziły do przedszkola (poza najmłodszą, ale więcej jej nie było niż była, a ja wówczas pracowałam na pół etatu). Do pracy musiałam wrócić, bo mąż twierdził, że on marzy o tym, żeby być w domu, a przy okazji mógł również zarabiać w weekendy lub popoludnia-male zaangażowanie za dobrą kasę. Ale życie zweryfikowało, w tej chwili dzieci są nerwowe, mąż nie umie się nimi zajmować tak, jak ja to robiłam. Robi dokładnie to, o czym mówisz, czyli są osamotnione. Ja się nabawiłam chyba depresji, niemal wszystko na mojej głowie, finanse również. Dzieci mam w wieku 6, 9 i 11 lat. Cieszę się, że spędziłam z dziećmi najważniejszy okres, ale mam.wrazenie, że ta inwestycja została zaprzepaszczona przez męża....
To, co zostało włożone w dzieci zostanie w nich, proszę się nie martwić . Może trzeba wprowadzić pare zmian by pani była więcej z dziećmi ?
Dokładnie, zgadza się, najważniejsze jest pierwsze pięć lat naszego życia, wszystko, co wtedy przeżywamy, rzutuje na resztę naszego życia. Niektórzy ludzie nie zdają sobie z tego sprawy! W ogóle, wychowywanie dzieci jest trudną sztuką, ale to można zrobić wspaniale, a można też całkiem spaprać! Trzeba mieć jakieś pojęcie o wychowaniu dzieci.
+Joanna Bo-e 👍🏻
jaki jest tytuł filmu o którym pani mówi o Kubusiu i Krzysiu?
Nie mam dzieci, smutno mi się robi oglądając ten filmik.
A ja nadal czekam na filmik o asertywności :)
+Ama Oliver 😀
Dziękuję za ten film.... Mam trójkę dzieci 11l. 9l. 18m. Sama je wychowuję. Dwójka dzieci ma ADHD i ciągle są z nimi problemy..... ja bardzo chciałabym pracować ale nie mam siły się szarpać ze szkołą, ojcem dzieci... moimi rodzicami... czuję się fatalnie.
Pani Kasiu,dziękuję za cenne rady. co mozna zrobić w przypadku 2 letniej choleryczki-melancholiczki ale jednocześnie wysoko wrażliwego dziecka, które budzi się z jękiem i płaczem i chce być noszone na rękach od samego rana lub po drzemce?dodam że były u nas i nadal jeszcze czasem sa problemy ze snem i dziecko wybudzalo się bardzo często że snu nocnego i drzemki
Co do przeinaczania: jest o tym film, wygrał swego czasu festiwal w Cannes. -"kieł".
Świetny filmik i bardzo potrzebny.
Dziękuje :)😊
Dziękuję za ten filmik. Przygotowuje się do narodzin swojego pierwszego dziecka i treści, które Pani przekazuje pomagają mi tworzyć swój styl rodzicielstwa, w tej chwili w teorii jeszcze :). Mam pytanie, bo Pani filmik trochę mnie zmartwil: jeśli bede chciala zostać z synkiem na wychowawczym, to nie damy rady utrzymać sie z pensji męża. Czy wielka krzywda bedzie dla dziecka jesli będę pracować na pół etatu a on będzie w przedszkolu?
Myśle , ze znajdziecie dobre rozwiązanie :)
Zgadzam się z panią, ale uwazam, ze dziecko powinno chodzić do przedszkola, a mamy powinny iść do pracy. Można wszystko pogodzic naprawdę
Jak to jest ze cale serce włożyłam w wychowanie moich dwoch synow. Spędziłam z nimi 10 lat a teraz taka porażka. Są nastolatkami, może minie
Cudowny filmik 👏👏dziękuje za tak cenne informacje! Niby pełno tego teraz ,ale Pani przekaz jest wyśmienity ! Macierzyństwo jest CUDOWNE ❤️Jestem na początku tej pięknej drogi,gdyż moja Córeczka ma dopiero 11 miesięcy ❤️ale chcę rozwijać się w tym temacie i czerpać garściami z roli jaką dostałam❤️mam pytanie -gdzie mogę szukać inspiracji do takich rozwijających zabaw/aktywności z dzieckiem ? Może artykułów o rozwoju i wychowaniu?oczywiście za wyjątkiem Pani kanału😉bo ten uwielbiam!👏Czy może Pani polecić coś godnego uwagi ?😊będę wdzięczna😊pozdrawiam i liczę na więcej😊
Co nie znaczy że to co mówisz nie jest mądre. Ale myślę że mam musi być szczęśliwa, więc to nie jest konieczność bycia w domu z dzieckiem.
Mam teściową, ktora jest czeszką i byla w szoku ze w Polsce kobietom okres macieżyństwa (w domu z dzickiem) nie nalicza sie do emerytury. Tam tak jest juz od pierwszego dziecka. No i nie mają panstwowych żłobków. Panstwo pomaga, tak by dzieci do wieku przedszkolnego byly w domu z mamami. (A jak ktoras ma kariere i ja stać to moze poslac do prywatnego).
Nie wiedziałam ! Bardzo ciekawe :)
Ja bylam w domu z dziadkuwm I mama do 6roku zycia .Nienawidzilam system przedszkolnego!
Myśle ze wiele dzieci czuje podobnie :)
Mam dwojke dzieci prawie 4 i 2 latka :) jestem w domu z dziewczynkami czasami jest ciężko a to zly dzien moj albo dziewczynki nie w sosie ! Ale z kazdym dniem coraz lepiej sie dogadujemy ;) byl przez chwile moment ze nie dam rady ale po prostu polubilysmy spedzac czas razem . Nawet gdy robimy głupoty :) całowanie i przytulanie rozładowuje wiele złych emocji. Tatuś jak tylko jest w domu jest najważniejszy !!
Niestety nie kazdy ma mozliwosci zeby przestac pracowac i siedziec w domu z dziecmi
Tak , to prawda :(
Byłoby bardzo dobrze gdyby każda kobieta miała wybór , prawda ?🌸
@@KasiaSawicka tak prawda! :) Ale niestety na zachodzie jak sie ma kredyt i wszystko jest drogie to niestety dziecko do niani i do pracy.. nawet jak ma sie zasilki to sie nie da.. syndrom klasy sredniej bo biedni maja mieszkania socjalne i duze zasilki wiec jakos daja rade. Ale moje dziecko i tak sie dobrze rozwija tak wiec nie ma co sie chyba martwic..
A ja nie chciałam być w domu z dziećmi choć mogłam, ale mam bardzo dobre relacje z córkami. Sa już dorosle. A od 5 i 7 roku życia sama je wychowywałam, więc musiałam pracować, czasem nawet dużo, musiały uczyć się samodzielnosci i czasem nawet miałam wyrzuty sumienia, ale myślę, że nawet im wyszło to na dobre. Zresztą one same mi to mówią. Myślę że trzeba być przykładem dla dzieci, nie robić z siebie ideału, rozmawiać z dziećmi od maleńkości, traktować ich małe problemy i potrzeby powaznie i być z nimi szczerym, naturalnym, autentycznym i odpowiedzialnym żeby zapewnić poczucie bezpieczenstwa. Po prostu nie każda kobieta czułaby się szczęśliwa rezygnując ze swojej pracy.
Moja mama z kolei wychowywała nas w domu do 10 roku życia i tego nie czuję. Kompletnie się nie rozumialysmy. Była przepaść.
Joana Ch. Zgadzam się...nie ma reguły..
TysiaTysia24 wlasnie chodzi o to ze jest regula. Bo jak jestes z dzieckiem w domu i sie starasz wychowywac a nie chowac jak jakies swinie byle odchowac to jest duzo mniejsze prawdopodobienstwo ze cos pojdzie nie tak. Ale jak ktorys warunek chocby nieswiadomie bedzie niespelniony tak jak powinien to juz prawdopodobienstwo zrypanych relacji rosnie
dzigit Znam grono sfrustrowanych matek siedzących w domu.....dosłownie siedzących...które absolutnie nie spędzają kreatywnie czasu z dzieckiem.....telewizja...balki...tablet ...hahaha ...
TysiaTysia24 dlatego, jeśli ktoś nie chce to nie powinien. Mamy tendencję do kierowania się modą, a nie tym, co naprawdę czujemy, jakie my mamy potrzeby. A trzeba pamiętać że szczęśliwe dziecko to szczęśliwa matka. Oczywiście niektóre mamy czerpią szczęście z siedzenia w domu i nic nierobienia i niezajmowania się również dzieckiem. Nie mówię o tych matkach, ale o tych odpowiedzialnych, które czasem słyszą właśnie takie stwierdzenia że powinno się być w domu, że to najważniejszy etap kształtowania dziecka itp its, i wtedy chcąc być idealnymi mamami zmuszają się do bycia w domu choć tak naprawdę bardzo chcą pracować i się realizować również inaczej. Jednak wyrzuty sumienia sprawiają że zostaną w domu. I wcale nie są szczęśliwe. Dlatego daleka bym była od mówienia co się powinno. Trzeba zachować rownowage i nie dać się zwariować. Każdy jest po prostu inny. A kobiety nie chcą pracować tylko dlatego żeby osiągnąć sukces, ale z potrzeby rozwoju, samorealizacji.
O jakim filmie mowa?
Tylko życie dzieci wychowane przez Hitlera było bardzo krótkie i tragiczne
W bliskim dla mnie otoczeniu (nie mówię o sobie 🙃) znam mamę, która przechodzi trudny okres w małżeństwie. Praktycznie została sama z dzieckiem i nie ma czasu na odpoczynek. W efekcie na każde zachowanie dziecka reaguje krzykiem i słynnym zwrotem "nie wolno"... Gdy słuchałam Pani vloga zauważyłam, że faktycznie jej dziecko zaczyna robić coś, czego nie akceptuje mama, bo chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę... chce z nią spędzić czas... Zastanawiam się jak to może odbić się na rozwoju emocjonalnym malucha. Czy można tego typu przypadki traktować zero jedynkowo? Krzyk + nie wolno = patologia, nałogi, zamknięcie w sobie, brak pewności siebie?
Jestem w ciąży i bardzo mi zależy by nie popełniać takich błędów. Dużo czytam lektur o wychowaniu, ale nadal nie uzyskałam odpowiedzi na powyższe pytania. Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam Panią ciepło, pani Kasiu!
P.s. Wspaniale, że chce się Pani tworzyć ten kanał. Podziwiam i dziękuję 😊
Jak byłam mała i po jakimś negatywnym zachowaniu rodzice mówili "no widzisz, jednak możesz się ładnie zachowywać", od razu wzbudzało to we mnie bunt i znowu chciałam się zachowywać jak najgorzej, byle tylko tak nie mówili... nie wiem, z czego to wynikało
+Bulaklak Gyll sarkazm rodziców często prowokuje dzieci :(
Jest Pani niezwykle mądrą kobietą...
Pani Kasiu, nie mogę już pani dłużej słuchać! Niestety, popełniłem sporo błędów, nie wiedząc tego, co wiedzieć powinienem. To co usłyszałem od pani, zakładając że to w sumie prawda - otwiera mi oczy na procesy, których nie rozumiałem, i które teraz dopiero widzę, niestety w kontekście negatywnym. GDYBYM TYLKO wiedział wcześniej! Wiem że pani słyszy tę mantrę za często... No i taki jest trochę efekt dowiadywania się podstaw z tych filmów - tylko się gryzę że mogło być lepiej. Ponieważ dla moich pociech jest już "zbyt późno", bo to wiek nastoletni, proszę, BARDZO proszę, niech pani znajdzie chwilę, aby nagrać coś o nastolatkach, jak z nimi postępować. Jestem pewien, że nie wszystko stracone, i że pewne nawet ogólne porady dotyczące źle prowadzonego sangwinika mogą być pomocne nie tylko mi, ale też innym. A jeżeli gdzieś jest taki materiał, uprzejmie proszę o wskazówkę, gdzie można go zobaczyć! Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałe filmy, niestety, czasami rozdzierające mi duszę.
Zamierzam nagrac kurs dla rodziców nastolatków , będzie bardzo pomocny:)
Warto obejrzeć moje filmiki o osobowościach i językach miłości to już bardzo pomoże by nawiązać wież z dzieckiem . Powodzenia :)
ruclips.net/p/PL5An1LU_BDO7zJ1wTM461omkY1W6DSAaV
@@KasiaSawicka bardzo dziękuję, obejrzałem i te osobowości faktycznie są bardzo fajne i trochę pomogły :) BARDZO proszę o tych nastolatków - to zupełnie inne mózgi i naprawdę ciężko z nimi rozmawiać, tylu rzeczy nie ogarniają, a co gorsza - ich założenia i reakcje są zupełnie nieadekwatne do tego, co ja bym uznał za reakcję adekwatną. No ale to właśnie różnice w mózgach chyba. Tylko dla nas trudne chwile, zanim to zrozumiemy, zaakceptujemy, zaadoptujemy i zaczniemy jakoś współpracować i w miarę możliwości kierować w tym trudnym wieku.... Bardzo proszę. I dziękuje za pracę nad nagraniami, poleciłem innym, którzy przechodzą swoje trudne walki z młodzieżą.
A jak się nie było świadomym człowiekiem, nawet nie rodzicem a człowiekiem, to czy te lata tego dziecka są bezpowrotnie stracone? Ja byłam w ogromnej dysocjacji. Na tyle to mnie pochłonęło, że ja nie miałam pojęcia iż jestem w jakiejś dziurze. Byłam, ale jakby mnie nie było. Nie byłam zatem dobrym rodzicem, starałam się jak mogłam, ale odkąd weszłam na drogę samorozwoju to widzę jaka krzywdę zrobiłam swojemu dziecku. Czy moje dziecko ma jeszcze szansę, aby te wzorce z wczesnego dzieciństwa nie wpływały na jej życie? Da się to odkręcić? Córka ma 9 lat. Jak mogę jej pomóc? :(
Jest tutaj dobra nowina , gdy rodzic się zmienia dzieci zyskują nową przestrzeń na swój rozwój . Rodzina to system zmiana jednego elementu pociąga za sobą inne .🤓
Dzieci w Polsce są bardzo zadbane ekonomicznie i bardzo zaniedbane emocjonalnie.
Moje dziecko nie lubi chodzic do przedszkola i chodzi do pierwszej grupy 3 latkow na 7 godzin. Jest mozliwosc zeby chodzila na krocej. Czy powinnam ja dawac w zwiazku z tym na krotszy czas? Dodam ze jestem samotnie wychowujaca i tatus ma dziecko gdzies ale w niespelnianiu oboetnic jest bardzo dobry
+dzigit jeśli się złe adaptuje to można pomyśleć o skróceniu pobytu w przedszkolu :)
👍❤️
Pani Kasiu, moglabym prosic jak wspierac dziecko jako samotna matka. Maz zmarl jak syn mial 15 miesiecy i czasem martwie sie, ze nie podolam... Wspomne, ze sama stracilam tate w wieku 21 lat a widzialam go ostatni raz jak mialam 16 lat.
aanetaa007 współczuję...
bardzo mi jest smutno, po obejrzeniu tego filmu mam wrazenie ze bede złą mamą i nie mam szansy na wieź dlatego że moje dziecko pojdzie na 6h do żłobka jak bedzie miało rok... pewnie nie taki mial byc wydzwiek, ale proszę, o choć jedno zdanie " można stworzyć wieź z dzieckiem pracując zawodowo, jest to po prostu bardziej wymagające"
Życie pisze różne scenariusze ....jestem pewna, ze mądra mama zbuduje wspaniałą relacje z dzieckiem w takich warunkach także ....😃