1. Zdrowy związek ewoluuje, nie może być zawsze tak, jak w pierwszych miesiącach. Zmiany są dobre, ale trzeba być na nie gotowym. 2. Życie we dwójkę daje wiele przywilejów, które rozleniwiają. Nagle nie trzeba już wszystkiego robić samemu, nawet finansowo jest łatwiej. Jednak po jakimś czasie takiej laby można się zmienić w amebę bez ambicji. 3. Związek to ciągła praca. Nie tylko nad samą relacją, ale przede wszystkim nad SOBĄ! Nie można być miękką bułą ani sztywnym badylem. Nie można histeryzować ani tłumić emocji. Nie można być egoistą ani zupełnie zapominać o sobie. Żeby być w szczęśliwym związku trzeba znaleźć wewnętrzny zen i ogarnąć łeb :).
Właśnie nikt mi nie powiedział, że w związku wyznacza się granice. Skupiłam się na zadowalaniu drugie osoby ale...szybko przejrzałam na oczy i zaczęłam to zmieniać. Takie filmiki to świetne źródło informacji dla mnie jak udoskonalać relację która ma już 9 lat
Ten odcinek oddaje esencję praktyki w związku z moim obecnym narzeczonym :). Boże, co to była za mordęga czasami :/ Takich rzeczy, których nikt mi nie powiedział, jest tak dużo.. a potem człowiek gnał równą , pochyłą drogą w dół. Co się może człowiekowi przydarzyć w życiu, to najlepszy film potrafi nie pokazać. Pierwsza rzecz, której nikt nie mówił, to nie wymagaj od faceta i nie oczekuj, żeby był taki jak chcesz. To było podyktowane właśnie tym, że "chłopak Kasi, to już ją zabrał tu i tam, a ty co? tylko cały czas imprezy, itepe itede". Z drugiej strony słyszałam, że "Ola to potrafi się pomalować, też byś mogła". Dopiero kiedy powiedziałam, że takie teksty powodują, że przestaję się czuć ładna, przestał. Oczywiście na początku było "nie przesadzaj" (no ale wtedy ja raz powiedziałam, że mógłby zrobić coś jak ktoś i że siebie lubię, wcześniej był klasyczny i bezskuteczny foch z melodyjką). Druga rzecz, to że wspólne mieszkanie weryfikuje cały związek w taki sposób, w jaki nie zrobi tego żadne pomieszkiwanie raz na jakiś czas. Przy czym idiotyzmem jest wyprowadzanie się z domu żeby od razu zamieszkać z facetem, zanim dowiesz się, czego sama byś chciała doświadczyć w domu, zanim sama nie będziesz musiała martwić się o rachunki i zanim sama nie nauczysz się mieszkać ze sobą. Rezultatem było rozstanie (potem do siebie wróciliśmy), które było najzdrowszą rzeczą jaką mogliśmy zrobić i jednocześnie paradoksalnie tym, co sprawiło, że teraz jest tak dobrze. (Ale co ja się nasłuchałam o wchodzeniu do tej samej rzeki i że jestem głupia :D ). Trzecia rzecz. Jest dobrze - ale nie jest idealnie. Bo uwaga - obydwoje mamy cechy, które nas nawzajem w sobie irytują. I nawet nie chodzi o to, że mamy wady, tylko po prostu coś jest w nas takiego, co drugą osobę doprowadza do białej gorączki, sprawia że jest nam przykro itp. I wtedy się rozmawia. Dostosowuje, bo jeśli ci na kimś zależy to nie musisz się zmieniać, ale dobrze pokazać, że szanujesz uczucia drugiej osoby. I to działa w DWIE strony. Czwarta rzecz jest taka, że wszyscy dookoła pytali mnie odkąd skończyłam jakieś szesnaście lat czy mam już chłopaka. Nikt nie pytał mnie o to, czy dobrze mi ze samą sobą (a bez tego w ogóle nie powinno się wchodzić w związek). I tak, kiedy zaczęłam spotykać się z facetem w którym się zakochałam, jedna z bliskich osób powiedziała mi, że już myślała, że jestem lesbijką (nie złośliwie, ale ten tekst i tak jest smutny). No cóż, nie spieszyłam się, a i tak okazało się, że za szybko zaczęłam być z tym facetem. Dopiero niedawno w sumie dojrzałam do takiego związku, żeby nie bać się z niego wyjść w razie co. Piąta sprawa - kiedy zaczynasz być z kimś w związku to NIE radzisz się koleżanek. NIE radzisz się mamy w sprawie związku. NIE opowiadasz koleżankom na studiach o tym, jak jest ci w tym związku źle. Jeśli facet cię bije, to inna sprawa. Jeśli macie jakieś swoje problemy - to rozmawiaj o nich Z NIM, a nie z koleżanką, która i tak pozna tylko twoją wersję wydarzeń.
nie uwierzycie mi, ale to wyliczanie po pierwsze mnie rozbawiło do łez, a po drugie pomogło z zadaniem u jednego wykładowcy który kazał mojej grupie obejrzeć 3 części shreka i znaleźć w nich wszystkie kody i je opisać (human... tego nikt nie zrozumie xd) a tu proszę kod miłosny całkiem ładnie rozpisany :D
Dzięki tobie zmieniłam zupełnie myślenie o związkach, ponieważ myślałam jak te księżniczki. Nareszcie się odważyłam zagadać do chłopaka ze szkoły ,który bardzo podobał mi się ( wręcz się w nim mocno zauroczyłam) od bardzo dawna(a było to trudne bo jestem nieśmiała,boje się odrzucenia i wyśmiania). Wydawało mi się , że ja mu też się podoba ( często na mnie parzył, uśmiechał się itp.) Myślałam , że nie jestem z jego ligi. Bardzo długo się zbierałam, żeby do niego zagadać albo szedł z kimś albo przechodząc obok mnie kiedy chciałam się odezwać to nie mogłam wydusić z siebie słowa. Kiedy nareszcie się zebrałam na odwagę to chwilę porozmawialiśmy i tyle. Niestety nic z tego nie wynikło, było mi bardzo przykro, ponieważ mieliśmy ze sobą tyle wspólnego. Później przechodząc obok też się uśmiechał. On już skończył szkole i tyle się widzieliśmy. Ostatnio był w szkole widzieliśmy się wymieniliśmy uśmiechy, przez to znowu mi się przypomniał. Szkoda , że ani ja ani on nie zrobiliśmy kroku w swoją stronę. Ciężko mi o nim zapomnieć. Najważniejsze, że sie odważyłam po tak długim czasie. Dziękuję 😘
Dużo mówisz o szczerości... a może tak odcinek o tym o czym warto nie mówić? Przecież nie możemy zadreczać partnera bzdurami ani mowic wszystkiego co nam ślina na jezyk przyniesie np. w czasie kłótni bo jak sie uspokoimy myślimy juz inaczej a słów nie da sie cofnąć:) Pozdrawiam, super odcinek
Film zapisuję, do takich wniosków doszłam dawno temu sama, ale niektórzy znajomi nadal nie zdają sobie z tego sprawy, więc im to będę udostępniać. Wszystko w punkt, najlepszy twój film! Najważniejsze rzeczy w nim poruszyłaś. Dzięki!
Cudo nad cudami Aniu, oglądam ciebie naprawde od długiego czasu i z każdym kolejnym filmikiem coraz bardziej mnie zaskakujesz (oczywiście pozytywnie). To właśnie ty sprowokowałaś mnie do działania i dzięki temu mój związek jest o niebo lepszy, UWAGA tak da się zmienić związek i nastawienie innej osoby, jeżeli przestaniesz być cicho i zaczniesz mówić swoje. Dzięki tobie właśnie mi się to udało a w swoim 3 letnim związku dogaduje się jak nigdy, dziękuję :* zawsze chciałam żeby było tak jak w bajkach Disneya ale wiedziałam, że nie może być tak pięknie, coś poza tym musi jeszcze być :D Oczywiście są cudowne chwile, ale właśnie chwile, gdy przychodzą trudne dni i problemy trzeba działać i wziąć się w garść ;)
Szczerze to Cieszę się, że oglądałam Cię zanim w niego weszłam bo dałaś mi w paru sytuacjach do myślenia co mogłoby być fatalne w skutkach. Jestem więc w szczęśliwym związku bez głupich kłótni ^^
Jestem w pierwszym dobrym, nietoksycznym związku w życiu i szczerze mówiąc to jest parę rzeczy, których się nie spodziewałam 1. Kiedy Twój partner jest smutny, to Ty też i jesteś w stanie zrobić wszystko, żeby poprawić mu humor. 2. W dobrym związku nie ma miejsca na zawiść. 3. Nie wiedziałam wcześniej, że można być tak szczęśliwym (pomimo ogromu problemów, największego do tej pory nagromadzenia) 4. Partner powinien być dla Ciebie w czymś wzorem i na odwrót, wtedy można się dzięki sobie rozwijać 5. Komunikacja, zrozumienie, pociąg seksualny (nie najważniejszy, ale wciąż potrzebny) i zaufanie to filary dobrego związku. Jeśli dwa z nich się zawalą to albo związek umiera albo zaczyna być toksyczny 6. Konfliktów nie rozwiązuje się kłótnią, a szczerą rozmową i to najszybciej jak się da
Dziękuję..własnie opisałaś moją sytuacje . W dodatku miłość mojego życia totalnie olała jakikolwiek kontakt , a ja uzależniłam od niej swoje szczeście, nie wspominając o tym,że mieliśmy ciągły zgrzyt o jego kolegów, którzy w poczatkowej relacji nie znaczyli dla niego nic , a z czasem zaczeli wypelniac kazda wolną chwile... ściskam Cię gorąco -Twoja wierna fanka :)
Jeju brak mi słów... wielka szkoda, że nie usłyszałam Twoich słów jakiś czas temu 😂 naprawde bardzo pomagasz uporządkować i nazwać niezrozumiałe i trudne rzeczy w głowie, dziękuję ❤❤❤
Bardzo interesujący odcinek i jak pomysłowo zrealizowany. Brawo Aniu! Jeśli chodzi o mnie, to chętnie podzielę się moimi uwagami nt. związków. Pracę nad udanym związkiem rozpoczyna się już w młodych latach, gdy jesteśmy jeszcze sami. Musimy w tym czasie wypracować dobry charakter - człowieka, który wie czego chce w życiu, promieniuje pozytywną energią, którą umie podzielić się z innymi. Nikt bowiem nie lubi zdzieciniałych, niedojrzałych emocjonalnie ludzi. Badźmy osobami, na których można polegać. Uczmy się psychologii dnia codziennego, pracujmy nad sobą i własnym charakerem, rozwijajmy własne zainteresowania, jednak nie wymagajmy niczego ponad własne siły. Umiejmy się zrelaksować i dobrze się czuć samemu ze sobą, to dobry zalążek związku. żaden partner nie lubi jak ktoś wiesza mu się na szyje. Znajdźmy własną filozofię życiową - mi osobiście bardzo pomogła filozofia buddyzmu zen. Nauczmy wsłuchiwać się w innych, co chcą nam powiedzieć. Dowiedzmy się czym jest inteligencja emocjonalna. Nie zasklepujmy się w typowo męskich czy kobiecych zainteresoeaniach, bo przecież z przedstawicielem drugiej płci trzeba będzie o czymś porozmawiać. To będzie taki kosmita w naszym życiu, z którym będziemy budować związek kosmiczno-ziemski ☺. Nie obędzie się bez kompromisów, wyrozumiałości, słuchania drugiej strony, co ma do powiedzenia, umiejętności spojrzenia z innej perspektywy. Każdy związek jest inny, tak jak różni są kosmici ☺Nie powielajmy schematów typu że musimy mieć dziecko i domek na kredyt. Tak budujmy związek aby obojgu nam było nam dobrze, a nasz kosmita z radością wracał do domu i z chęcią dzielił się swoimi przemyśleniami itp. Bądźmy jego przyjacielem, mimo ziemskiego (babskiego) pochodzenia ☺😀
W 04:10 napewno chodzi o "stara", prawda? Świetny odcinek, najlepsze zdjęcia księżniczek i streszczenie shreka, także Twoje żarty "ukradkiem". Za to fragment o stawianiu granic - nie tylko prawdziwy, ale też powszechny. Znam mnóstwo osób, które mają z tego powodu trudność w relacjach - rozczarowania - rezygnacje..... Dałaś też mocną, prostą wskazówkę. Brawo Ty :).
1. Że nie można być do końca i zawsze szczerym i traktować siebie jak najlepszych przyjaciół bo niektóre wyznania obniżały moją wartość a jednak mimo stałego związku cały czas to są w pewnym sensie szachy 2. Skromna, ładna, kochana, dobra dziewczyna pod wpływem czynników zewnętrznych (stres w pracy, niezadowolenie zawodowe, bezrobocie, problemy zdrowotne) może stać się kimś innym dosłownie o 180 stopni. Może stać się zgorzkniała, pretensjonalna, płaczliwa i nie do zniesienia. I co gorsza mimo, że to z nią jest problem, zwali ten problem na Ciebie. 3. Najzdrowszym podejściem jest egoizm i nie stawianie nigdy wyżej partnera/partnerki niż siebie Mężczyzna, 26 lat, związek rozjebany po 5 latach przed tym jak miałem się oświadczać. Nikomu nie polecam to przeżywać.
Twoje rady są świetnie. Większość filmów obejrzałam...I dzięki Tobie no i wiadomo facet odpowiedni 😉miałam najbardziej fantastyczną randkę ever 😘 Dzięki wielkie:-) A co do pytania: naprawdę kiedyś nie byłam świadoma że w związku wyznacza się te granice.....🙈
3:47 Quebo i jego była już dziewczyna-Roksana. Też mi sie wydawało, że mają idealnie. W końcu nagrał o niej tyle piosenek. I romantycznych i namiętnych...
Hola Hola, ja jako przedstawiciel płci męskiej po obejrzeniu filmu muszę zaprotestować. Miałem trochę na odwrót, bo sam na początku byłem tym niedoświadczonym i zbyt bardzo dałem swojej dziewczynie wyznaczyć te "nieprzekraczalne" granice, ale jak to mawia stare dobre powiedzenie dasz palec a upie***li po łokieć, i z chłopaka bardzo szybko stałem się zabijaczem nudy między spotkaniem z jedną koleżanką a drugą a jak wspólne wypady w weekend to rzecz jasna żadne grubsze imprezy razem (bo takie wypady są przecież zarezerowane na babskie wieczory/kameralne urodziny jej przyjaciółki na które nie jestem zaproszony) tylko wypady z jej znajomymi w kółko. A jak w końcu dochodziło do tego że mieliśmy godzinę czasu we dwójkę, a warto wspomnieć że dużo tego czasu nie mieliśmy bo to była klasa maturalna, to dzwoniła jej najlepsza psiapsia (która wiedziała oczywiście że jesteśmy razem na spacerze i mamy ograniczony czas, ona do wszystkim do cholery wiedziała) i zaczęła gadać o tym jak to niektóre dziewczyny mają w zwyczaju co tam jadły na obiad. To było już dłuższy czas temu, ale gdyby teraz zaistniała taka sytuacja to bym bardzo szybko postawił taką dziewczynę do pionu, ale męska duma boli do dzisiaj. Morał jest taki: wyznaczanie granicy to jedno i jest to bardzo ważne w związku, ale ograniczania swojego chłopaka to pocieszacza w smitnych sytuacjach, maszyny do pisania słodkich smsów na dobranoc oraz elementu szpanu żeby koleżanki były zazdrosne to też nie jest dobre wyjście. Rozumiem że masz swoje pasje, przyjaciółki, naukę, karierę i hobby ale w momencie jak się pojawia chłopak to jest tak jakby się pojawił zwierzaczek w życiu, i bardziej mam na myśli jakiegoś szczeniaczka a nie rybki. Trzeba zaakceptować fakt że trzeba mu poświęcać trochę czasu. No może że Ania chcesz mieć kolejne chętne widzki do kolejnych odcinków np "Czemu chłopak mnie zostawił" , albo "Co zrobić żeby przestał mnie mieć dosyć" lub "Zaczęliśmy się kłócić, co robić?". Pozdrawiam cieplutko :D
Super film bardzo pomocny dla człowieka który buduje związek na odległość spotkanie w wkrótce się ma stać i przynajmniej wiem co mnie może czekać Anno jesteś Mega
Też w dzisiejszych czasach już nic sami nie naprawiamy, tylko kupujemy nowe. Zepsuje się drukarka. Naprawa jest często droższa niż zakup nowej. O innych rzeczach jak np. cerowanie skarpet nie wspomnę. Przemysł nauczył nas, że łatwo i szybko coś można wymienić. Jak coś się bardzo popsuje w związku, to ludzie po prostu nie potrafią starać się tego naprawić za wszelką cenę, tylko rozważają wymianę na nowe, nie zawsze lepsze.
Ja niestety kiedyś trafiałam na facetów niegotowych na związki. Gdyby od razu mówili że chcą się tylko pobawić zamiast związku byłoby ok. A ja straciłam tyle czasu na nich, tyle starań niepotrzebnych... Na szczęście teraz mam faceta gdzie oboje się staramy i dbamy o nasz związek.
Noo, kiedyś było tak kolorowo, nikt się nie zdradzał, w tych związkach ludzie żyli przeszcześliwi, nie kłócili się, byli spełnieni :D wcale nie było tak, że po prostu bali się co powiedzą sąsiedzi i rodzina :) tylko teraz nagle ludzie są tacy źli, że wolą się nie męczyć na siłę
Uwielbiam Twoje filmiki :) Uważam, że przedstawiasz konkrety i mówisz z sensem. Nie pamiętam czy już był taki odcinek, może coś przegapiłam, ale jeśli nie było, to mogłabyś nagrać video, w którym radzisz jak się skutecznie odkochać? Serdecznie Cię pozdrawiam Aniu i z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek ;)
Idealnie powiedziane i fakt „nikt mi nie powiedział o tych 3 zasadach” i prawdopodobnie gdybym o nich wiedziała wszystko inaczej by się potoczyło. Przeżyłam podobna sytuacje, wróciłam do mojego ex za którym tęskniłam 2 lata, wracając do niego byłam w niesamowitej euforii, uważałam ze nasz związek przetrwa wszystko i takie tam, do czego zmierzam, a no do tego ze bałam się kłótni bo zwyczajnie tego nie lubiłam, a wiec przy każdej sprzeczce głaskałam go po główce, przytakiwałam, pozwalałam na wszystko i kiedy w końcu zdałam sobie sprawe (po roku) ale halo, kobieto, dlaczego ty nie masz w tym związku własnego zdania? Oj wtedy się wszystko zmieniło(chyba był w szoku ze jednak tez mam coś do powiedzenia) :) w skrócie; nasz związek rozpadł się po 3 miesiącach. Dlatego moje drogie kobitki, ukłon dla Ani i przestroga dla was oraz dla mnie; nie bójmy się wprowadzać na początku związku naszych zasad, nie bójmy się mieć swojego zdania bo „nie chce się kłócić” itd z doświadczenia powiem, ze się nie opłaca. Pozdrawiam ;)
Bardzo by mi zależało żebyś powiedziała o tych pierwszych związkach, w jakim wieku można zacząć o tym myśleć ,kiedy pierwszy raz się całować, chodzić za rękę itp
Fajny odcinek Aniu 😊 Polecam Ci "Bajki rozebrane" K.Miller.Bardzo ciekawie analizuje relacje między bohaterami od strony psychologicznej,a także temat miłości,kobiecości,zazdrości etc 😉😊 naprawdę świetna
Ojj, chciałabym wiedzieć wcześniej wszystko to co tutaj powiedziałaś. Popełniłam te wszystkie błędy. Dokładnie tak to u mnie wyglądało, aż w końcu odwazylam sie zostawic to za sobą chociaz zbieralam sie na to bardzo dlugo ^^
Bardzo często pochopnie i pod wpływem emocji (motylki) wchodzimy w bliższe relacje. Warto się dobrze zastanowić, czy potencjalny związek będzie miał racje bytu. Będziemy potem tylko cierpieć. No...chyba że ktoś nie myśli ;)
Ania to jest arcydzieło! :D Uwielbiam Cię, zawsze mi pomagasz ;) :D Ja wchodząc w swój związek nie wiedziałam, że tak pięknie to jest tylko w tych głupich bajkach. Za dużo sobie nawymyślałam oglądając to wszystko całe dzieciństwo... A potem tak bardzo chciałam być taką księżniczką u boku wspaniałego księcia i żyć długo i szczęśliwie w zgodzie, miłości i bez żadnych problemów :DDD
Super film przyjemnie się oglądało! Moi znajomi dziwią się, że ja z chłopakiem w ogóle się nie kłócę. No ale nadszedł i ten czas, że kolorowo nie jest. No ale te trzy rzeczy cóż trudno wymienić, może to "Facet nie będzie na każde twoje zawołanie" xD
Bardzo mi się podoba ten odcinek. Sporo osób wychodzi z założenia że po "zdobyciu partnera" nastąpi sielanka, a to nie prawda. Na każdym etapie trzeba pracować nad związkiem, nic się samo nie zrobi. Niestety nie tylko Disney przedstawia taka wizję, lecz niektóre komedie romantyczne również
Sama prawda, ja potrzebowałam 4 lat żeby sama do tego dojść i złapać za klamkę ;) A co do rzeczy o których nikt mi nie powiedział to to, że można sobie gadać o kompromisach w związku, o tym że trzeba pracować nad związkiem, naprawiać co się psuje a nie od razu dawać za wygraną - a rzeczywistość jest trochę inna. Więc zgadzałam się na to co mi nie do końca pasowało (bo kompromisy), odpuszczałam kłótnie, bo przecież to nic takiego... A potem nagle sobie zdałam sprawę, że moje życie nie wygląda tak jak bym chciała, jestem stłumiona, przygaszona, ustępuję we wszystkim mojemu facetowi żeby jemu było dobrze, nie mogę na niego liczyć, a jak postanowiłam zwrócić mu no to uwagę i podnosiłam temat to w odpowiedzi było przerzucanie że to moja wina i że nie szanuję jego potrzeb :D
Dlaczego bajki kończą się ślubem? Ponieważ wtedy kończy się bajka... ☺ Żartuję. U mnie bajka trwa dalej. Trzeba tylko samemu o tę bajkę dbać. Panowie kupujcie swoim kobietom kwiaty i słuchajcie rad Pani Anny😉
Dziękuję za ten odcinek! Bardzo bardzo ❤️ naprawdę go potrzebowałam. Trafione w punkt! 4:49 cała prawda między oczy, bez ogródek, dzięki Aniu ❤️ (tak, ja robiłam to, co w tym ciemniejszym scenariuszu). (Chętnie bym obejrzała więcej na temat tego jak nie zepsuć sobie związku po 3 miesiącach jego trwania). A co do Disneya, to tak, narobił mi dużo szkody w głowie 😅 Pozdrawiam!
Mówiąc o tych zakazach w związku dokładnie przedstawiałaś mój wcześniejszy związek. I to nawet co do słowa. Można co prawda kilka rzeczy dodać ("Nie możesz iść na imprezę, bo inni faceci na Ciebie patrzą!") Jeżeli jeszcze raz to usłyszę, to bez zastanawiania się odejdę. Bo związek to wzajemna akceptacja, a nie nakazy, zakazy i usilne dostosowywanie partnera do siebie. Pozdrawiam.
„Jesli wierzyc literaturze, zwlaszcza tej sprzed XX wieku, milosc dopoty jest zjawiskiem interesujacym, wartym opisu i artystycznej analizy, dopoki zachowuje swoj romantyczny charakter. Z chwila utraty tego charakteru (a wiec wyjscia poza faze zakochania i romantycznych poczatkow) zwiazek przestaje byc dla kogokolwiek interesujacy, nie wylaczajac samych partnerow.” Bogdan Wojciszke- „psychologia milosci”
W niedzielę zerwałam z facetem, dokładnie z takich powodów, które wymieniłaś na koniec. Twój film podniosl mnie na duchu i utwierdził, że podjęłam dobrą decyzję. Dzięki ;)
Hej 😃 uwielbiam Twój kanał i oglądam go nałogowo 😍😍 zastanawiam się czy nakręcisz kiedyś filmik typu Dlaczego mój chłopak nie lubi mojej przyjaciółki? Rozważ to 😇 pozdrawiam
Tak dobrze opisałaś co przechodziłam że aż mi się smutno zrobiło. Co dopiero sama się tego nauczyłam, ale niestety nie trwało to 8:30 minut. Chociaż z drugiej strony, myślę że ponieważ to była moja pierwsza miłość, nawet gdyby ktoś mi powiedział, pewnie i tak popełniłabym te same błędy. Teraz staramy się być przyjaciółmi z tych samych powodów dla których nie mogliśmy zerwać Ale film świetny. Oglądam nawet nie dlatego że zależy mi na znalezioniu kogoś, bo nie aż tak żeby się bardzo starać, ale twoje materiały są po prostu bardzo interesujące i bardzo trafne. A w ogóle klikalam w pierwsze filmy żeby zobaczyć do jakiego stopnia będą seksistowstkie, ale okazały się zupełnie inne - mądre i nowoczesne.
Kiedyś może o tym nie myślałam, ale zauważyłam ze po iluś latach związku zanika szaleństwo na punkcie partnera i ciezej jest walić misiami, kochaniami albo zwykłym "kocham cię". Uderza taka szara codzienność i zwyczajnosc że się wręcz zastanawiałam czy nie przestałam kochać. Jednakże teraz jestem pewna tego, że miłość ciągle istnieje, jednak na innym poziomie. Wydaje mi się ze to sygnał na stały związek. Jest dla mnie najlepszym przyjacielem i tak powinno być.
Często bardzo słyszy się takie proste słowa jak "Naucz się akceptować wady, szukajcie kompromisu bla bla bla". Jakie wady, przecież ten facet którego znam od miesiąca traktuje mnie jak największe bóstwo. Dlatego przede wszystkim chciałabym wiedzieć, co naprawdę kryję się pod pojęciem pracy nad sobą i jakie jest to trudne. Pozdrawiam gorąco, super odcinek
"A Jolka jest jak twoja siostra i złego słowa na nią nie powiesz..." :) Aniu, ale ty super dziewczyna jesteś!! Głupie to radio, że się pozbyło takiego skarbu!! Dla Ciebie (i dla nas!) lepiej, bo w radio nie ma wizji. :)) Super wyglądasz i dobrze mówisz!!
PO pierwsze Aniu to Promieniejesz i jesteś świetna jak zawsze ! PO drugie to wszystko co mówisz jest prawdziwe i wyciągnięte z życia i doświadczenia zdobytego w czasie . PO trzecie nie mam Ci nic do zarzucenia ponieważ Ciebie powinno się słuchać a nie oglądać większość widzów która ogląda Ciebie powinna wyciągnąć te wnioski a nie skupiać się na tym ,że jest dobrze i nie może być gorzej i żyją świadomością ,że już tak zostanie ,tymczasem to jest nie prawda która wychodzi w czasie i zachodzi wtedy zawód miłosny .Muszę przyznać ,że masz niesamowity dar wzbudzania zaufania w ludziach , Pozdrawiam !
Masz racje Aniu. Ja jestem w początkowym etapie zwiazku - czyli haju ;) trzeba sobie uświadomić ze "mój facet" to nie bedzie książkę z bajki, tylko po prostu człowiek, który tez ma wady, prawo do błędu, dlatego trzeba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać.
Oczywiście świetny odcinek, ale wydaje mi się, że sytuacje przedstawione na podstawie filmu powinny być przełożone na sytuacje codzienne, by bardziej otwierały oczy , bezosobowo, a nie przy użyciu imion bohaterów , tak jak tu, opisywały typowo zdarzenia z bajki 😊 co do pytania... zawsze kiedy jestem na początku znajomosci , jestem mega zdystansowana, często chcę zrywać znajomość z powodów dla których może komuś mogą się wydawać błahe , ale mi daje sygnały , że nie chcę z taką osobą budować swojej przyszłości . (np zostawiłam mu pod opiekę Moją Yorczkę) bywałam w domu około 2 tygodni na miesiąc, normalnie Lili bywa ze mną, ale wtedy zostawiłam ją na tydzień z nim , Ze względu na prace , a on dał jej kości z kurczaka , choć to była jedna z trzech trzech rzeczy których stanowczo zakazałam. (Czekolada , kości z kurczaka i cebula) , został dokładnie poinstruktowany jak ma się nią zajmować . Na szczęście , małej się nic nie stało ( kości mogły stanąć jej w przełyku , pociąć przewód pokarmowy , udusić ) ale on po moim wręcz wrzasku bezradności i bólu przez szanse straty mojej kochanej Lili, powiedział , że psy jego ojca na farmie jedzą kurcze kości (kundelki nauczone od małego , nie tak delikatne jak ona) całe życie i nic im nie jest i to ja jestem nienormalna, bo Lili się cieszyła .Jprdl. Mega ważne jest również to, że o tym mówiłam i to na pewno nie raz. Nie wiem czy się wtedy wyłączył czy chciał po prostu pokazac , że nie mam racji. Kiedy jednak ten o to rycerz był na tyle dzielny i wytrwały by znieść te wszystkie dość mocne, twarde postulaty z mojej strony i ja stwierdziłam , że może warto coś dla niego robić . (Był ze mną dwa razy w szpitalu na początku poznania . Raz z okiem , a raz w dzień świąteczny z pęcherzem . Miałam zabieg kosmetyczny na twarz , kwasy. Cała skóra z twarzy mi schodziła. Nie mogłam nosić make up’u (podczas poznania, wyglądałam jak zombie , )a on wtedy się zauroczył. Mieliśmy podobne poglądy , temperament ,znaliśmy dobrze historie muzyki i filmu. Dopełnialiśmy się w pewnym stopniu. Zaczęłam się starać , mega. Byłam perfekcyjna panią domu . Faktycznie rezygnowałam ze spotkań, gdy on nie. Widzę te błędy . Gotowałam trzy razy dziennie za wyjątkiem gdy on stawał o 6:00 do pracy . (Bardzo rzadko ) wtedy byłaby to przesada, a i tak zostawiał po sobie nieporządek . Z czasem zauważyłam , że nie mam partnera , tylko dziecko w domu. Nie czułam się jako kobieta , tylko jako matka. I wtedy zaczęło się pierdolić , nigdy więcej . Pamiętajcie dziewczyny , że mężczyzna musi stanowić dopełnienie waszego świata, nie możecie poświęcać mu się całe, bo to zlekceważy . ( moja bacia mówiła ( nigdy nie możesz sprzedać facetowi całej dupy. W przełożeniu na dzisiejsze czasy [ nie możesz traktować swojego partnera jako spowiernika swoich przeżyć , problemów , trosk i prawdziwych pragnień , tylko jako partnera biznesowego .Musi wiedzieć , że musi mieć do was szacunek i nie może pogrywać, bo odejdzie z kwitkiem. Nie wymagajmy od nich okazywania uczuć , lub tym bardziej nie miejmy pretensji o ich brak . Mężczyźni mają z tym problem . Zauważajmy ich starania w prostych gestach i czekajmy na to kocham Cię cierpliwie z ich strony . (Po tygodniu się nie liczy 🤭😆)
![[NV#297] Jakie związki nie mają szans?](/img/1.gif)
"Żyli długo i szczęśliwie", ale nikt nie powiedział, że razem xD
dobre XD
Weronika Błaszczyk hahah 👍
Geniusz xD
Geniusz ❤
Kocham ten komentarz
Bo Shreka zrobił Dreamworks a nie Disney :P Super materiał ;) Pozdrawiam.
łaaaał na serio?
Guziec Film jest o Disney a nie o DreamWorks 😝 Więc twój komentarz niema najmniejszego sensu... No chyba ,że nie ogarniasz.
.. no co Ty, żartowałem :D
DiTommi 😂
1. Zdrowy związek ewoluuje, nie może być zawsze tak, jak w pierwszych miesiącach. Zmiany są dobre, ale trzeba być na nie gotowym.
2. Życie we dwójkę daje wiele przywilejów, które rozleniwiają. Nagle nie trzeba już wszystkiego robić samemu, nawet finansowo jest łatwiej. Jednak po jakimś czasie takiej laby można się zmienić w amebę bez ambicji.
3. Związek to ciągła praca. Nie tylko nad samą relacją, ale przede wszystkim nad SOBĄ! Nie można być miękką bułą ani sztywnym badylem. Nie można histeryzować ani tłumić emocji. Nie można być egoistą ani zupełnie zapominać o sobie. Żeby być w szczęśliwym związku trzeba znaleźć wewnętrzny zen i ogarnąć łeb :).
święta racja. Trzeba sie wzajemnie budować.
Tak:')
finansowo jest łatwiej. Chyba, że druga osoba traktuje partnera jak bankomat.
"...wystrugał totem w ogródku z miłości..." xDDDDDD
nom dobree hehehe:)
Ciekawe czy ten totem miał falliczny kształt 😂
Też po tym wstaje z podłogi. Lowe😆
W 1 minucie, w drugiej..., w 10000 minucie - genialne
Ania , ty zdajesz sobie sprawę że przez to opisywanie Shreka zrobiłaś mi zadanie z polaka xD 😁😁😀
WIKTORIA ktoś już wcześniej o tym pisał :D cieszę się, że Wam pomogłam :**
Anna Szlęzak ❤ dzięki wielkie ❤
Co to było za zadanie?! O.o
bump
Tylko nie walnij błędu rzeczowego, jak Ania, bo SHREK nie jest produkcją Disneya ;)))
"Brat Angelinie wystrugał totem w ogródku z miłości"😂 uwielbiam❤
Właśnie nikt mi nie powiedział, że w związku wyznacza się granice. Skupiłam się na zadowalaniu drugie osoby ale...szybko przejrzałam na oczy i zaczęłam to zmieniać. Takie filmiki to świetne źródło informacji dla mnie jak udoskonalać relację która ma już 9 lat
Ten odcinek oddaje esencję praktyki w związku z moim obecnym narzeczonym :). Boże, co to była za mordęga czasami :/
Takich rzeczy, których nikt mi nie powiedział, jest tak dużo.. a potem człowiek gnał równą , pochyłą drogą w dół. Co się może człowiekowi przydarzyć w życiu, to najlepszy film potrafi nie pokazać.
Pierwsza rzecz, której nikt nie mówił, to nie wymagaj od faceta i nie oczekuj, żeby był taki jak chcesz. To było podyktowane właśnie tym, że "chłopak Kasi, to już ją zabrał tu i tam, a ty co? tylko cały czas imprezy, itepe itede". Z drugiej strony słyszałam, że "Ola to potrafi się pomalować, też byś mogła". Dopiero kiedy powiedziałam, że takie teksty powodują, że przestaję się czuć ładna, przestał. Oczywiście na początku było "nie przesadzaj" (no ale wtedy ja raz powiedziałam, że mógłby zrobić coś jak ktoś i że siebie lubię, wcześniej był klasyczny i bezskuteczny foch z melodyjką).
Druga rzecz, to że wspólne mieszkanie weryfikuje cały związek w taki sposób, w jaki nie zrobi tego żadne pomieszkiwanie raz na jakiś czas. Przy czym idiotyzmem jest wyprowadzanie się z domu żeby od razu zamieszkać z facetem, zanim dowiesz się, czego sama byś chciała doświadczyć w domu, zanim sama nie będziesz musiała martwić się o rachunki i zanim sama nie nauczysz się mieszkać ze sobą. Rezultatem było rozstanie (potem do siebie wróciliśmy), które było najzdrowszą rzeczą jaką mogliśmy zrobić i jednocześnie paradoksalnie tym, co sprawiło, że teraz jest tak dobrze. (Ale co ja się nasłuchałam o wchodzeniu do tej samej rzeki i że jestem głupia :D ).
Trzecia rzecz. Jest dobrze - ale nie jest idealnie. Bo uwaga - obydwoje mamy cechy, które nas nawzajem w sobie irytują. I nawet nie chodzi o to, że mamy wady, tylko po prostu coś jest w nas takiego, co drugą osobę doprowadza do białej gorączki, sprawia że jest nam przykro itp. I wtedy się rozmawia. Dostosowuje, bo jeśli ci na kimś zależy to nie musisz się zmieniać, ale dobrze pokazać, że szanujesz uczucia drugiej osoby. I to działa w DWIE strony.
Czwarta rzecz jest taka, że wszyscy dookoła pytali mnie odkąd skończyłam jakieś szesnaście lat czy mam już chłopaka. Nikt nie pytał mnie o to, czy dobrze mi ze samą sobą (a bez tego w ogóle nie powinno się wchodzić w związek). I tak, kiedy zaczęłam spotykać się z facetem w którym się zakochałam, jedna z bliskich osób powiedziała mi, że już myślała, że jestem lesbijką (nie złośliwie, ale ten tekst i tak jest smutny). No cóż, nie spieszyłam się, a i tak okazało się, że za szybko zaczęłam być z tym facetem. Dopiero niedawno w sumie dojrzałam do takiego związku, żeby nie bać się z niego wyjść w razie co.
Piąta sprawa - kiedy zaczynasz być z kimś w związku to NIE radzisz się koleżanek. NIE radzisz się mamy w sprawie związku. NIE opowiadasz koleżankom na studiach o tym, jak jest ci w tym związku źle. Jeśli facet cię bije, to inna sprawa. Jeśli macie jakieś swoje problemy - to rozmawiaj o nich Z NIM, a nie z koleżanką, która i tak pozna tylko twoją wersję wydarzeń.
Uwielbiam twoje filmiki, ale ten jak dla mnie najlepszy, trafiony w sedno i bardzo interesujący! A fragment ze "Shreka" - mistrzostwo!
Świetnie, że Twoje filmy są ciągle na bardzo wysokim poziomie. Przeważnie dotykasz sedna sprawy i wielu osobom otwierasz oczy. Dzięki i oby tak dalej.
Zawsze podejrzewałem, że te zakończenia u Disneya, to spisek masoński!!! :D Dziękuję Pani Aniu!
Kopciuszek jest wielkim mistrzem loży masońskiej 😂
nie uwierzycie mi, ale to wyliczanie po pierwsze mnie rozbawiło do łez, a po drugie pomogło z zadaniem u jednego wykładowcy który kazał mojej grupie obejrzeć 3 części shreka i znaleźć w nich wszystkie kody i je opisać (human... tego nikt nie zrozumie xd) a tu proszę kod miłosny całkiem ładnie rozpisany :D
Wykladowca?To ladny poziom tam macie dzis na studiach...
Dzięki tobie zmieniłam zupełnie myślenie o związkach, ponieważ myślałam jak te księżniczki. Nareszcie się odważyłam zagadać do chłopaka ze szkoły ,który bardzo podobał mi się ( wręcz się w nim mocno zauroczyłam) od bardzo dawna(a było to trudne bo jestem nieśmiała,boje się odrzucenia i wyśmiania). Wydawało mi się , że ja mu też się podoba ( często na mnie parzył, uśmiechał się itp.) Myślałam , że nie jestem z jego ligi. Bardzo długo się zbierałam, żeby do niego zagadać albo szedł z kimś albo przechodząc obok mnie kiedy chciałam się odezwać to nie mogłam wydusić z siebie słowa. Kiedy nareszcie się zebrałam na odwagę to chwilę porozmawialiśmy i tyle. Niestety nic z tego nie wynikło, było mi bardzo przykro, ponieważ mieliśmy ze sobą tyle wspólnego. Później przechodząc obok też się uśmiechał. On już skończył szkole i tyle się widzieliśmy. Ostatnio był w szkole widzieliśmy się wymieniliśmy uśmiechy, przez to znowu mi się przypomniał. Szkoda , że ani ja ani on nie zrobiliśmy kroku w swoją stronę. Ciężko mi o nim zapomnieć. Najważniejsze, że sie odważyłam po tak długim czasie. Dziękuję 😘
An ia super! Brawo:) cieszę się:))
An ia też tak miałam i to dosyć niedawno
A to nie wiesz, co Ania sądzi o stwierdzeniu "on jest z innej ligi"? :)
An ia fajnie się tam bawicie w podstawówce
Nie ma czegoś takiego jak "liga". Albo się ktoś komuś podoba, albo nie. ;)
Dużo mówisz o szczerości... a może tak odcinek o tym o czym warto nie mówić? Przecież nie możemy zadreczać partnera bzdurami ani mowic wszystkiego co nam ślina na jezyk przyniesie np. w czasie kłótni bo jak sie uspokoimy myślimy juz inaczej a słów nie da sie cofnąć:)
Pozdrawiam, super odcinek
Klaudia M jestem za. To może być bardzo pomocne :)
ja również jestem za! bardzo dobry pomysł!
Film zapisuję, do takich wniosków doszłam dawno temu sama, ale niektórzy znajomi nadal nie zdają sobie z tego sprawy, więc im to będę udostępniać. Wszystko w punkt, najlepszy twój film! Najważniejsze rzeczy w nim poruszyłaś. Dzięki!
Cudo nad cudami Aniu, oglądam ciebie naprawde od długiego czasu i z każdym kolejnym filmikiem coraz bardziej mnie zaskakujesz (oczywiście pozytywnie). To właśnie ty sprowokowałaś mnie do działania i dzięki temu mój związek jest o niebo lepszy, UWAGA tak da się zmienić związek i nastawienie innej osoby, jeżeli przestaniesz być cicho i zaczniesz mówić swoje. Dzięki tobie właśnie mi się to udało a w swoim 3 letnim związku dogaduje się jak nigdy, dziękuję :* zawsze chciałam żeby było tak jak w bajkach Disneya ale wiedziałam, że nie może być tak pięknie, coś poza tym musi jeszcze być :D Oczywiście są cudowne chwile, ale właśnie chwile, gdy przychodzą trudne dni i problemy trzeba działać i wziąć się w garść ;)
Najlepsze w Twoich filmach jest to że mają tak prosty przekaz, który zrozumie każdy w każdym wieku. Piękne, rzadko komu się to zdarza 💞
Jejku, jak cudownie opowiadałaś o wydarzeniach ze Shreka hahaha. Idealnie wiemy, co w której minucie!
Świetny filmik!
Szczerze to Cieszę się, że oglądałam Cię zanim w niego weszłam bo dałaś mi w paru sytuacjach do myślenia co mogłoby być fatalne w skutkach. Jestem więc w szczęśliwym związku bez głupich kłótni ^^
Jestem w pierwszym dobrym, nietoksycznym związku w życiu i szczerze mówiąc to jest parę rzeczy, których się nie spodziewałam
1. Kiedy Twój partner jest smutny, to Ty też i jesteś w stanie zrobić wszystko, żeby poprawić mu humor.
2. W dobrym związku nie ma miejsca na zawiść.
3. Nie wiedziałam wcześniej, że można być tak szczęśliwym (pomimo ogromu problemów, największego do tej pory nagromadzenia)
4. Partner powinien być dla Ciebie w czymś wzorem i na odwrót, wtedy można się dzięki sobie rozwijać
5. Komunikacja, zrozumienie, pociąg seksualny (nie najważniejszy, ale wciąż potrzebny) i zaufanie to filary dobrego związku. Jeśli dwa z nich się zawalą to albo związek umiera albo zaczyna być toksyczny
6. Konfliktów nie rozwiązuje się kłótnią, a szczerą rozmową i to najszybciej jak się da
dzięki Ania, totalnie mnie zniechęciłaś do szukania związku, niepotrzebnie traciłem na to czas aż do dzisiaj
Dziękuję..własnie opisałaś moją sytuacje . W dodatku miłość mojego życia totalnie olała jakikolwiek kontakt , a ja uzależniłam od niej swoje szczeście, nie wspominając o tym,że mieliśmy ciągły zgrzyt o jego kolegów, którzy w poczatkowej relacji nie znaczyli dla niego nic , a z czasem zaczeli wypelniac kazda wolną chwile... ściskam Cię gorąco -Twoja wierna fanka :)
Jeju brak mi słów... wielka szkoda, że nie usłyszałam Twoich słów jakiś czas temu 😂 naprawde bardzo pomagasz uporządkować i nazwać niezrozumiałe i trudne rzeczy w głowie, dziękuję ❤❤❤
Bardzo interesujący odcinek i jak pomysłowo zrealizowany. Brawo Aniu! Jeśli chodzi o mnie, to chętnie podzielę się moimi uwagami nt. związków. Pracę nad udanym związkiem rozpoczyna się już w młodych latach, gdy jesteśmy jeszcze sami. Musimy w tym czasie wypracować dobry charakter - człowieka, który wie czego chce w życiu, promieniuje pozytywną energią, którą umie podzielić się z innymi. Nikt bowiem nie lubi zdzieciniałych, niedojrzałych emocjonalnie ludzi. Badźmy osobami, na których można polegać. Uczmy się psychologii dnia codziennego, pracujmy nad sobą i własnym charakerem, rozwijajmy własne zainteresowania, jednak nie wymagajmy niczego ponad własne siły. Umiejmy się zrelaksować i dobrze się czuć samemu ze sobą, to dobry zalążek związku. żaden partner nie lubi jak ktoś wiesza mu się na szyje. Znajdźmy własną filozofię życiową - mi osobiście bardzo pomogła filozofia buddyzmu zen. Nauczmy wsłuchiwać się w innych, co chcą nam powiedzieć. Dowiedzmy się czym jest inteligencja emocjonalna. Nie zasklepujmy się w typowo męskich czy kobiecych zainteresoeaniach, bo przecież z przedstawicielem drugiej płci trzeba będzie o czymś porozmawiać. To będzie taki kosmita w naszym życiu, z którym będziemy budować związek kosmiczno-ziemski ☺. Nie obędzie się bez kompromisów, wyrozumiałości, słuchania drugiej strony, co ma do powiedzenia, umiejętności spojrzenia z innej perspektywy. Każdy związek jest inny, tak jak różni są kosmici ☺Nie powielajmy schematów typu że musimy mieć dziecko i domek na kredyt. Tak budujmy związek aby obojgu nam było nam dobrze, a nasz kosmita z radością wracał do domu i z chęcią dzielił się swoimi przemyśleniami itp. Bądźmy jego przyjacielem, mimo ziemskiego (babskiego) pochodzenia ☺😀
Aniu jesteś boska! Poczucie humoru jak zwykle rozwala :)
W 04:10 napewno chodzi o "stara", prawda? Świetny odcinek, najlepsze zdjęcia księżniczek i streszczenie shreka, także Twoje żarty "ukradkiem". Za to fragment o stawianiu granic - nie tylko prawdziwy, ale też powszechny. Znam mnóstwo osób, które mają z tego powodu trudność w relacjach - rozczarowania - rezygnacje..... Dałaś też mocną, prostą wskazówkę. Brawo Ty :).
Jak zwykle niezastąpiona. Już mam plan na dziś, dzięki! 🔥
Właśnie przekonałas mnie do rozwodu. Dzięki.
Pisałam do Ciebie, Aniu już jakiś czas temu, prosiłam o rady i w końcu się doczekałam, dziękuję!
1. Że nie można być do końca i zawsze szczerym i traktować siebie jak najlepszych przyjaciół bo niektóre wyznania obniżały moją wartość a jednak mimo stałego związku cały czas to są w pewnym sensie szachy
2. Skromna, ładna, kochana, dobra dziewczyna pod wpływem czynników zewnętrznych (stres w pracy, niezadowolenie zawodowe, bezrobocie, problemy zdrowotne) może stać się kimś innym dosłownie o 180 stopni. Może stać się zgorzkniała, pretensjonalna, płaczliwa i nie do zniesienia. I co gorsza mimo, że to z nią jest problem, zwali ten problem na Ciebie.
3. Najzdrowszym podejściem jest egoizm i nie stawianie nigdy wyżej partnera/partnerki niż siebie
Mężczyzna, 26 lat, związek rozjebany po 5 latach przed tym jak miałem się oświadczać. Nikomu nie polecam to przeżywać.
I know that feel bro :(
Ania jesteś genialna :D te Twoje wstawki robią porządną robotę :D takiego pozytywnego kopa potrzeba mi było :D
Twoje rady są świetnie. Większość filmów obejrzałam...I dzięki Tobie no i wiadomo facet odpowiedni 😉miałam najbardziej fantastyczną randkę ever 😘 Dzięki wielkie:-) A co do pytania: naprawdę kiedyś nie byłam świadoma że w związku wyznacza się te granice.....🙈
Lena K cieszę się!♥️♥️powodzenia!😘😘
Jesteś coraz lepsza! Widać, że cały czas się rozwijasz i dzielenie się wiedzą z nami sprawia Ci prawdziwą przyjemność! 😄
Świetny odcinek. I ta analiza "Shreka 2" - perełka. Znakomite podsumowanie nie-baśniowych "realiów" bajki Dream Works. Uwielbiam Cię oglądać. Uwielbiam Twoje poczucie humoru i to nastawienie, i mimikę.
Kocham Cię 😘😘 dzięki Tobie ludzie w końcu się zrozumieją w końcu zrozumieją po co mamy i wchodzimy w związki:)
Bardzo dobry odcinek Anno! Oglądnę go ponownie jak znów się zauroczę. :)
3:47
Quebo i jego była już dziewczyna-Roksana.
Też mi sie wydawało, że mają idealnie. W końcu nagrał o niej tyle piosenek. I romantycznych i namiętnych...
Hola Hola, ja jako przedstawiciel płci męskiej po obejrzeniu filmu muszę zaprotestować. Miałem trochę na odwrót, bo sam na początku byłem tym niedoświadczonym i zbyt bardzo dałem swojej dziewczynie wyznaczyć te "nieprzekraczalne" granice, ale jak to mawia stare dobre powiedzenie dasz palec a upie***li po łokieć, i z chłopaka bardzo szybko stałem się zabijaczem nudy między spotkaniem z jedną koleżanką a drugą a jak wspólne wypady w weekend to rzecz jasna żadne grubsze imprezy razem (bo takie wypady są przecież zarezerowane na babskie wieczory/kameralne urodziny jej przyjaciółki na które nie jestem zaproszony) tylko wypady z jej znajomymi w kółko. A jak w końcu dochodziło do tego że mieliśmy godzinę czasu we dwójkę, a warto wspomnieć że dużo tego czasu nie mieliśmy bo to była klasa maturalna, to dzwoniła jej najlepsza psiapsia (która wiedziała oczywiście że jesteśmy razem na spacerze i mamy ograniczony czas, ona do wszystkim do cholery wiedziała) i zaczęła gadać o tym jak to niektóre dziewczyny mają w zwyczaju co tam jadły na obiad. To było już dłuższy czas temu, ale gdyby teraz zaistniała taka sytuacja to bym bardzo szybko postawił taką dziewczynę do pionu, ale męska duma boli do dzisiaj. Morał jest taki: wyznaczanie granicy to jedno i jest to bardzo ważne w związku, ale ograniczania swojego chłopaka to pocieszacza w smitnych sytuacjach, maszyny do pisania słodkich smsów na dobranoc oraz elementu szpanu żeby koleżanki były zazdrosne to też nie jest dobre wyjście. Rozumiem że masz swoje pasje, przyjaciółki, naukę, karierę i hobby ale w momencie jak się pojawia chłopak to jest tak jakby się pojawił zwierzaczek w życiu, i bardziej mam na myśli jakiegoś szczeniaczka a nie rybki. Trzeba zaakceptować fakt że trzeba mu poświęcać trochę czasu. No może że Ania chcesz mieć kolejne chętne widzki do kolejnych odcinków np "Czemu chłopak mnie zostawił" , albo "Co zrobić żeby przestał mnie mieć dosyć" lub "Zaczęliśmy się kłócić, co robić?". Pozdrawiam cieplutko :D
Ale czemu protestujesz? Ty też właśnie powinieneś wyznaczyć granice, to działa obustronnie
"to bym bardzo szybko postawił taką dziewczynę do pionu"- hmmm, prawy czy lewy sierpowy?
Wi1qi Człowieku, to jest film dla obu stron. Opisane działania są obustronne...
Uwielbiam Twoją bezpośredniość w wypowiedzi. :) Halo ludzie bierzcie z tej mądrej kobiety przykład!
Od 5:30 bardzo mądre słowa
A najważniejsze że nie możemy się bać odejść :)
Aniu dzięki że zawsze mogę liczyć na poprawę humoru i celne informacje od Ciebie:)
Jesteś genialna, fajnie, że tu trafiłam! :)
Super film bardzo pomocny dla człowieka który buduje związek na odległość spotkanie w wkrótce się ma stać i przynajmniej wiem co mnie może czekać Anno jesteś Mega
Też w dzisiejszych czasach już nic sami nie naprawiamy, tylko kupujemy nowe. Zepsuje się drukarka. Naprawa jest często droższa niż zakup nowej. O innych rzeczach jak np. cerowanie skarpet nie wspomnę. Przemysł nauczył nas, że łatwo i szybko coś można wymienić. Jak coś się bardzo popsuje w związku, to ludzie po prostu nie potrafią starać się tego naprawić za wszelką cenę, tylko rozważają wymianę na nowe, nie zawsze lepsze.
Aahahahhaha boże jak Ty wyliczałaś te minuty, umieram ze śmiechu ten głos i ten dramat w tle Shrek
Kiedyś coś zepsutego się naprawiało, a nie wyrzucało do kosza. Dzisiejsze podejście do związków jest straszne...
___ ___ Społeczeństwo konsumpcyjne :/ No i wszystko przychodzi nam łatwiej, a randkowanie jest na wyciągnięcie ręki (internet)..
Jak coś zbyt łatwo się pojawia, często zbyt mało się to docenia! ;) :(
Ja niestety kiedyś trafiałam na facetów niegotowych na związki. Gdyby od razu mówili że chcą się tylko pobawić zamiast związku byłoby ok. A ja straciłam tyle czasu na nich, tyle starań niepotrzebnych... Na szczęście teraz mam faceta gdzie oboje się staramy i dbamy o nasz związek.
Bylebyście nie przestali się starać. Tego Wam życzę! ;) :)
Noo, kiedyś było tak kolorowo, nikt się nie zdradzał, w tych związkach ludzie żyli przeszcześliwi, nie kłócili się, byli spełnieni :D wcale nie było tak, że po prostu bali się co powiedzą sąsiedzi i rodzina :) tylko teraz nagle ludzie są tacy źli, że wolą się nie męczyć na siłę
`zawsze możesz pociągnąć za klamkę`- czy tylko ja pomyślałam o broni haha :) super film!
Pomocny filmik, pomocny..
Chciałabym mieć przy sobie kogoś z twoją wiedzą, żeby mi pomógł :(
Świetny materiał.Pozdrawiam
Uwielbiam Twoje filmiki :) Uważam, że przedstawiasz konkrety i mówisz z sensem. Nie pamiętam czy już był taki odcinek, może coś przegapiłam, ale jeśli nie było, to mogłabyś nagrać video, w którym radzisz jak się skutecznie odkochać? Serdecznie Cię pozdrawiam Aniu i z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek ;)
Łał, daje do myślenia jak zawsze super materiał chcialabym żebyś osiągnęła taki sukces na jaki zasługujesz☺
Only ojej dziękuję😍😍🌸
Anna Szlęzak Sama prawda 😍
Idealnie powiedziane i fakt „nikt mi nie powiedział o tych 3 zasadach” i prawdopodobnie gdybym o nich wiedziała wszystko inaczej by się potoczyło. Przeżyłam podobna sytuacje, wróciłam do mojego ex za którym tęskniłam 2 lata, wracając do niego byłam w niesamowitej euforii, uważałam ze nasz związek przetrwa wszystko i takie tam, do czego zmierzam, a no do tego ze bałam się kłótni bo zwyczajnie tego nie lubiłam, a wiec przy każdej sprzeczce głaskałam go po główce, przytakiwałam, pozwalałam na wszystko i kiedy w końcu zdałam sobie sprawe (po roku) ale halo, kobieto, dlaczego ty nie masz w tym związku własnego zdania? Oj wtedy się wszystko zmieniło(chyba był w szoku ze jednak tez mam coś do powiedzenia) :) w skrócie; nasz związek rozpadł się po 3 miesiącach. Dlatego moje drogie kobitki, ukłon dla Ani i przestroga dla was oraz dla mnie; nie bójmy się wprowadzać na początku związku naszych zasad, nie bójmy się mieć swojego zdania bo „nie chce się kłócić” itd z doświadczenia powiem, ze się nie opłaca. Pozdrawiam ;)
Jeju, Aniu jak ja cię uwielbiam! hahah najlepszy film czasów!
Najlepszy odcinek jaki do tej pory dodalaś! REWELACJA!
Bardzo by mi zależało żebyś powiedziała o tych pierwszych związkach, w jakim wieku można zacząć o tym myśleć ,kiedy pierwszy raz się całować, chodzić za rękę itp
Fajny odcinek Aniu 😊 Polecam Ci "Bajki rozebrane" K.Miller.Bardzo ciekawie analizuje relacje między bohaterami od strony psychologicznej,a także temat miłości,kobiecości,zazdrości etc 😉😊 naprawdę świetna
W końcu ktoś mówi coś mądrego❤ to jest takie prawdziwe..
Ojj, chciałabym wiedzieć wcześniej wszystko to co tutaj powiedziałaś. Popełniłam te wszystkie błędy. Dokładnie tak to u mnie wyglądało, aż w końcu odwazylam sie zostawic to za sobą chociaz zbieralam sie na to bardzo dlugo ^^
Bardzo często pochopnie i pod wpływem emocji (motylki) wchodzimy w bliższe relacje. Warto się dobrze zastanowić, czy potencjalny związek będzie miał racje bytu. Będziemy potem tylko cierpieć. No...chyba że ktoś nie myśli ;)
Ania to jest arcydzieło! :D Uwielbiam Cię, zawsze mi pomagasz ;) :D Ja wchodząc w swój związek nie wiedziałam, że tak pięknie to jest tylko w tych głupich bajkach. Za dużo sobie nawymyślałam oglądając to wszystko całe dzieciństwo... A potem tak bardzo chciałam być taką księżniczką u boku wspaniałego księcia i żyć długo i szczęśliwie w zgodzie, miłości i bez żadnych problemów :DDD
Super odcinek :)
Super film przyjemnie się oglądało!
Moi znajomi dziwią się, że ja z chłopakiem w ogóle się nie kłócę. No ale nadszedł i ten czas, że kolorowo nie jest. No ale te trzy rzeczy cóż trudno wymienić, może to "Facet nie będzie na każde twoje zawołanie" xD
Bardzo dobry film. Teraz już wiem jakie błędy popełnialam w moich związkach.
Bardzo mi się podoba ten odcinek. Sporo osób wychodzi z założenia że po "zdobyciu partnera" nastąpi sielanka, a to nie prawda. Na każdym etapie trzeba pracować nad związkiem, nic się samo nie zrobi. Niestety nie tylko Disney przedstawia taka wizję, lecz niektóre komedie romantyczne również
świetny film !! obalaj te MITY !!!
"bardzo sra się o to" jakie to jest pięknie dobitne ^_^
Fajnie to mówisz!- pozdrawiam👍😉
Sama prawda, ja potrzebowałam 4 lat żeby sama do tego dojść i złapać za klamkę ;) A co do rzeczy o których nikt mi nie powiedział to to, że można sobie gadać o kompromisach w związku, o tym że trzeba pracować nad związkiem, naprawiać co się psuje a nie od razu dawać za wygraną - a rzeczywistość jest trochę inna. Więc zgadzałam się na to co mi nie do końca pasowało (bo kompromisy), odpuszczałam kłótnie, bo przecież to nic takiego... A potem nagle sobie zdałam sprawę, że moje życie nie wygląda tak jak bym chciała, jestem stłumiona, przygaszona, ustępuję we wszystkim mojemu facetowi żeby jemu było dobrze, nie mogę na niego liczyć, a jak postanowiłam zwrócić mu no to uwagę i podnosiłam temat to w odpowiedzi było przerzucanie że to moja wina i że nie szanuję jego potrzeb :D
Ehh, dokładnie o tym samym ostatnio myślałem. Poruszasz sedno sprawy. Szkoda że tak dużo ludzi żyje od tak dawna w nieświadomości i w bajce!
A samemu nerwów się nie traci, pojawia się dużo czasu, brak takiego stresu, można się rozwijać i czuć wolność
Dlaczego bajki kończą się ślubem? Ponieważ wtedy kończy się bajka... ☺ Żartuję. U mnie bajka trwa dalej. Trzeba tylko samemu o tę bajkę dbać. Panowie kupujcie swoim kobietom kwiaty i słuchajcie rad Pani Anny😉
Prosimy o kolejne sekrety atrakcyjności!
Lovki
Dziękuję za ten odcinek! Bardzo bardzo ❤️ naprawdę go potrzebowałam. Trafione w punkt!
4:49 cała prawda między oczy, bez ogródek, dzięki Aniu ❤️ (tak, ja robiłam to, co w tym ciemniejszym scenariuszu).
(Chętnie bym obejrzała więcej na temat tego jak nie zepsuć sobie związku po 3 miesiącach jego trwania).
A co do Disneya, to tak, narobił mi dużo szkody w głowie 😅
Pozdrawiam!
Hahaha uwielbiam cię, padłam na analizie Shreka😂 genialne spojrzenie na to,gdzie zaczyna się związek😉
Mówiąc o tych zakazach w związku dokładnie przedstawiałaś mój wcześniejszy związek. I to nawet co do słowa. Można co prawda kilka rzeczy dodać ("Nie możesz iść na imprezę, bo inni faceci na Ciebie patrzą!") Jeżeli jeszcze raz to usłyszę, to bez zastanawiania się odejdę. Bo związek to wzajemna akceptacja, a nie nakazy, zakazy i usilne dostosowywanie partnera do siebie. Pozdrawiam.
„Jesli wierzyc literaturze, zwlaszcza tej sprzed XX wieku, milosc dopoty jest zjawiskiem interesujacym, wartym opisu i artystycznej analizy, dopoki zachowuje swoj romantyczny charakter. Z chwila utraty tego charakteru (a wiec wyjscia poza faze zakochania i romantycznych poczatkow) zwiazek przestaje byc dla kogokolwiek interesujacy, nie wylaczajac samych partnerow.” Bogdan Wojciszke- „psychologia milosci”
W niedzielę zerwałam z facetem, dokładnie z takich powodów, które wymieniłaś na koniec. Twój film podniosl mnie na duchu i utwierdził, że podjęłam dobrą decyzję. Dzięki ;)
Co robił takiego że z nim zerwalas?
Hej 😃 uwielbiam Twój kanał i oglądam go nałogowo 😍😍 zastanawiam się czy nakręcisz kiedyś filmik typu Dlaczego mój chłopak nie lubi mojej przyjaciółki? Rozważ to 😇 pozdrawiam
Super, że odkryłem ten kanał niby dla kobitek ale tematy na nim poruszane są również aktualne i dla facetów. Oby tak dalej pozdrawiam ;)
Jest Ania - jest udany dzień! ❤
O tak! Zdecydowanie! ;) :D
Tak dobrze opisałaś co przechodziłam że aż mi się smutno zrobiło. Co dopiero sama się tego nauczyłam, ale niestety nie trwało to 8:30 minut. Chociaż z drugiej strony, myślę że ponieważ to była moja pierwsza miłość, nawet gdyby ktoś mi powiedział, pewnie i tak popełniłabym te same błędy. Teraz staramy się być przyjaciółmi z tych samych powodów dla których nie mogliśmy zerwać
Ale film świetny. Oglądam nawet nie dlatego że zależy mi na znalezioniu kogoś, bo nie aż tak żeby się bardzo starać, ale twoje materiały są po prostu bardzo interesujące i bardzo trafne. A w ogóle klikalam w pierwsze filmy żeby zobaczyć do jakiego stopnia będą seksistowstkie, ale okazały się zupełnie inne - mądre i nowoczesne.
O matko! To prawda! Teraz sobie uświadomiłam, że byłam całe życie w błędzie, dziękuję
Świetnie, że podjęłaś temat. Wielki plus za analizę Shreka :-) Kiedy następny film?
Mateusz Klause za tydzień lub dwa :)
Ja tam bym wolał za tydzień... ;) :)
Anna Szlęzak będę czekał z niecierpliwością
Kiedyś może o tym nie myślałam, ale zauważyłam ze po iluś latach związku zanika szaleństwo na punkcie partnera i ciezej jest walić misiami, kochaniami albo zwykłym "kocham cię". Uderza taka szara codzienność i zwyczajnosc że się wręcz zastanawiałam czy nie przestałam kochać. Jednakże teraz jestem pewna tego, że miłość ciągle istnieje, jednak na innym poziomie. Wydaje mi się ze to sygnał na stały związek. Jest dla mnie najlepszym przyjacielem i tak powinno być.
Super film.. Zresztą jak zawsze ❤
Bardzo dobrze przygotowany materiał, a do tego świetne wstawki :)
Często bardzo słyszy się takie proste słowa jak "Naucz się akceptować wady, szukajcie kompromisu bla bla bla". Jakie wady, przecież ten facet którego znam od miesiąca traktuje mnie jak największe bóstwo. Dlatego przede wszystkim chciałabym wiedzieć, co naprawdę kryję się pod pojęciem pracy nad sobą i jakie jest to trudne.
Pozdrawiam gorąco, super odcinek
Mnie tam dalej ciekawi, w co zamieniła się Smoczyca w II części :P
Dzięki Tobie wreszcie ostatecznie zdałam sobie sprawę że samotność nie jest taka zła
Masz ładny i delikatnie podkreślający twoja urodę makijaż i twoje piersi są piękne
Widze Aniu że zapoznawałaś się z Radio Samiec. Swoją drogą ciekawe by było zobaczyć waszą wspólną audycje :P
Aniu - dzięki Tobie i temu filmikowi, ten wieczór będzie dla mnie dobrym wieczorem! Dziękuję!!!! ;) :) :D
Dobrze powiedziane:D
"A Jolka jest jak twoja siostra i złego słowa na nią nie powiesz..." :) Aniu, ale ty super dziewczyna jesteś!! Głupie to radio, że się pozbyło takiego skarbu!! Dla Ciebie (i dla nas!) lepiej, bo w radio nie ma wizji. :)) Super wyglądasz i dobrze mówisz!!
Najlepszy film!
PO pierwsze Aniu to Promieniejesz i jesteś świetna jak zawsze ! PO drugie to wszystko co mówisz jest prawdziwe i wyciągnięte z życia i doświadczenia zdobytego w czasie . PO trzecie nie mam Ci nic do zarzucenia ponieważ Ciebie powinno się słuchać a nie oglądać większość widzów która ogląda Ciebie powinna wyciągnąć te wnioski a nie skupiać się na tym ,że jest dobrze i nie może być gorzej i żyją świadomością ,że już tak zostanie ,tymczasem to jest nie prawda która wychodzi w czasie i zachodzi wtedy zawód miłosny .Muszę przyznać ,że masz niesamowity dar wzbudzania zaufania w ludziach , Pozdrawiam !
Masz racje Aniu. Ja jestem w początkowym etapie zwiazku - czyli haju ;) trzeba sobie uświadomić ze "mój facet" to nie bedzie książkę z bajki, tylko po prostu człowiek, który tez ma wady, prawo do błędu, dlatego trzeba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać.
Oczywiście świetny odcinek, ale wydaje mi się, że sytuacje przedstawione na podstawie filmu powinny być przełożone na sytuacje codzienne, by bardziej otwierały oczy , bezosobowo, a nie przy użyciu imion bohaterów , tak jak tu, opisywały typowo zdarzenia z bajki 😊 co do pytania... zawsze kiedy jestem na początku znajomosci , jestem mega zdystansowana, często chcę zrywać znajomość z powodów dla których może komuś mogą się wydawać błahe , ale mi daje sygnały , że nie chcę z taką osobą budować swojej przyszłości . (np zostawiłam mu pod opiekę
Moją Yorczkę) bywałam w domu około
2 tygodni na miesiąc, normalnie Lili bywa ze mną, ale wtedy zostawiłam ją na tydzień z nim , Ze względu na prace , a on dał jej kości z kurczaka , choć to była jedna z trzech trzech rzeczy których stanowczo zakazałam. (Czekolada , kości z kurczaka i cebula) , został dokładnie poinstruktowany jak ma się nią zajmować . Na szczęście , małej się nic nie stało ( kości mogły stanąć jej w przełyku , pociąć przewód pokarmowy , udusić ) ale on po moim wręcz wrzasku bezradności i bólu przez szanse straty mojej kochanej Lili, powiedział , że psy jego ojca na farmie jedzą kurcze kości (kundelki nauczone od małego , nie tak delikatne jak ona) całe życie i nic im nie jest i to ja jestem nienormalna, bo Lili się cieszyła .Jprdl. Mega ważne jest również to, że o tym mówiłam i to na pewno nie raz. Nie wiem czy się wtedy wyłączył czy chciał po prostu pokazac , że nie mam racji. Kiedy jednak ten o to rycerz był na tyle dzielny i wytrwały by znieść te wszystkie dość mocne, twarde postulaty z mojej strony i ja stwierdziłam , że może warto coś dla niego robić . (Był ze mną dwa razy w szpitalu na początku poznania . Raz z okiem , a raz w dzień świąteczny z pęcherzem . Miałam zabieg kosmetyczny na twarz , kwasy. Cała skóra z twarzy mi schodziła. Nie mogłam nosić make up’u (podczas poznania, wyglądałam jak zombie , )a on wtedy się zauroczył. Mieliśmy podobne poglądy , temperament ,znaliśmy dobrze historie muzyki i filmu. Dopełnialiśmy się w pewnym stopniu. Zaczęłam się starać , mega. Byłam perfekcyjna panią domu . Faktycznie rezygnowałam ze spotkań, gdy on nie. Widzę te błędy . Gotowałam trzy razy dziennie za wyjątkiem gdy on stawał o 6:00 do pracy . (Bardzo rzadko ) wtedy byłaby to przesada, a i tak zostawiał po sobie nieporządek . Z czasem zauważyłam , że nie mam partnera , tylko dziecko w domu. Nie czułam się jako kobieta , tylko jako matka. I wtedy zaczęło się pierdolić , nigdy więcej . Pamiętajcie dziewczyny , że mężczyzna musi stanowić dopełnienie waszego świata, nie możecie poświęcać mu się całe, bo to zlekceważy . ( moja bacia mówiła ( nigdy nie możesz sprzedać facetowi całej dupy. W przełożeniu na dzisiejsze czasy [ nie możesz traktować swojego partnera jako spowiernika swoich przeżyć , problemów , trosk i prawdziwych pragnień , tylko jako partnera biznesowego .Musi wiedzieć , że musi mieć do was szacunek i nie może pogrywać, bo odejdzie z kwitkiem. Nie wymagajmy od nich okazywania uczuć , lub tym bardziej nie miejmy pretensji o ich brak . Mężczyźni mają z tym problem . Zauważajmy ich starania w prostych gestach i czekajmy na to kocham Cię cierpliwie z ich strony . (Po tygodniu się nie liczy 🤭😆)
Woooo Nareszcie nowy odcinek :D :D