kiedyś z synem spotkaliśmy go pod jedna z restauracji miałem wówczas na tylnej szybie dużą naklejkę Tomka podszedł zobaczył naklejkę syn dostał czapkę Tomka oraz pokazał nam motory chwilę porozmawialiśmy bardzo miły człowiek miłe był zaskoczony moją naklejką szkoda Filip i Jarek
Z tego samego miasta, w którym skończyłem szkołę średnią ponad dwie dekady temu, zamieszkał z najbliższą rodziną w tej samej miejscowości 10 - 11 km od Ostrowa Wlkp., w której się wychowałem, trafił do tego samego miasta na Dolnym Śląsku, na ponad dwa razy krócej niż ja. Urodził się w roku, w którym reaktywowano żużel w Ostrowie Wlkp., w 1979. W tym to roku podczas treningu śmierć na miejscu poniósł wychowanek Kolejarza Opole 21-letni Jerzy Suffner (pochowany w podopolskim Głogówku, z którego pochodził - kiedyś na Naszej Klasie szukałem ludzi z opolskiego o rzadko spotykanym nazwisku Suffner, znalazłem, odpowiedzieli, że nie kojarzą Jerzego Suffnera, żużlowca...), w wyniku rozległych obrażeń głowy (kolega z drużyny nie zdążył zatrzymać motocykla, Zdzisław Sowa). Śmiertelny wypadek na torze zakończył działalność sekcji żużlowej w latach 50-tych i śmiertelny wypadek otworzył kolejny okres w żużlu w Ostrowie. Wypowiedzi tzw. przyjaciół z toru jak zwykle w takich sytuacjach: nijakie, mdłe, nic nie wnoszące, każdy zaskoczony samobójczą śmiercią, choć żyli na wyciągnięcie ręki. Od dziecka zapamiętuję takie właśnie wypowiedzi najbliższych znajomych, rodziny: "to nie możliwe", "dlaczego", "ale jak to", "nie mam pojęcia co Go do tego pchnęło". Coś musiało się dziać, pewnie kumulacja czynników, z których każdy osobno nie był dość groźny, ale razem dały to co dały. Nie poznamy prawdy nigdy. Takie bywa życie, relacje, gdy są płytkie, powierzchowne. Kiedyś Marek Cieślak powiedział jak słabe ma relacje z zawodnikami w klubie z np. Wrocławia: przyjeżdżają, odjeżdżają mecz i wyjeżdżają, cześć, cześć. Kiedyś około północy u zbiegu ulic Szczytnickiej i Polaka we Wrocławiu w całodobowym sklepie z daniami z rożna (po remoncie kamienicy zniknął ten sklep, przeniósł się o 100 m w stronę pl. Katedralnego, ale tam szybko zbankrutował, a w jego miejscu była księgarnia PWN, teraz jest zakład fryzjerski z prawdziwego zdarzenia) pojawili się: Marek Cieślak, Jacek Krzyżaniak, Robert Dados. Ja kończyłem, oni coś kupili, przez krótki czas jedliśmy stojąc bardzo blisko siebie przy takim okrągłym wysokim stoliku, przy którym jadło się na stojąco. Wkrótce Robert za trzecim razem zostawił po tej stronie lustra swojego syna, partnerkę życiową, wszystko co kiedyś było Mu drogie. Teraz Tomek. Polska zajmuje niechlubne 15 miejsce na świecie pod względem liczby samobójstw na każde 100 tysięcy ludzi, średnio 18,5 - jednak aż 33 mężczyzn na 100 tysięcy ludzi i tylko 5 kobiet na 100 tysięcy ludzi odbiera sobie życie. O ile w krajach Europy Zachodniej największą grupę stanowią ludzie starzy, o tyle w Polsce największą grupę samobójców stanowią mężczyźni w najlepszym wieku: 25...40 lat. Rośnie rok do roku o kilkanaście procent liczba prób samobójczych, z 8 tysięcy 5 lat temu do ponad 11 tysięcy dzisiaj, maleje skuteczność, zmienia się w granicach 50 - 70 %, liczba udanych samobójstw waha się w ostatnich latach od 6,1 tys. w 2013 do 5,4 tys. w 2016 i 5,3 tys. w 2017. W 10 lat znika 50-tysięczne miasto - tylu Polaków odebrało sobie życie w ciągu 10 lat, próby samobójcze w tym czasie podjęło OFICJALNIE około 85 tysięcy ludzi, więc nieoficjalnie 120 tys. Michael Jackson powiedział kiedyś, że rodzimy się w pewnym osamotnieniu, żyjemy w samotności jednak, i umieramy mimo wszystko w pewnej samotności. I jeszcze to: "Sukces zawsze przynosi uczucie osamotnienia. To prawda. Ludzie myślą, że jesteś szczęśliwy, że masz wszystko. Myślą, że możesz pojechać, gdzie chcesz i robić to, na co masz ochotę, ale w tym tkwi sedno sprawy. Człowiek tęskni za czymś co miałoby prawdziwą wartość." "W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję. W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy. W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć. W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć." "Ja nauczyłem się, że problemy rodzą się wtedy, gdy przybywa nam lat." I jeden z moich ukochanych aktorów, Robin Williams, który 4 lata temu zadecydował kiedy i jak opuści nas: "Wystarczy tylko się uśmiechać, żeby ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy jak bardzo cierpisz." Co "przyjaciele" i "znajomi" najczęściej mieli do powiedzenia o Tomku ? Że się często uśmiechał. Nie znaliście Go, wy jedynie często OBOK niego przebywaliście, nie z Z NIM a OBOK Niego. Nie wstyd wam, że nie macie NIC istotnego do powiedzenia o Nim ? To samo przecież było po śmierci Roberta Dadosa, Rafała Kurmańskiego, Łukasza Romanka, Mateja Ferjana... Pracuję nad biografią pewnej kultowej znanej postaci. To samo. I w przypadku innej bardzo znanej postaci, która jest mi bliska - to samo. Oriah Mountain Dreamer wypowiedź starego Indianina, maj 1994 PRZYJACIELU Nie interesuje mnie jak zarabiasz na życie. Chcę wiedzieć za czym tęsknisz i o czym ośmielasz się marzyć wychodząc na spotkanie tęsknocie swego serca. Nie interesuje mnie ile masz lat. Chcę wiedzieć czy dla miłości, dla marzenia, dla przygody życia zaryzykujesz, że wezmą Cię za głupca. Nie interesuje mnie jakie planety są w kwadraturze do twojego księżyca. Chcę wiedzieć czy dotknąłeś jądra własnego smutku, czy zdrady życia otworzyły Cię, czy też skurczyłeś się i zamknąłeś bojąc się dalszego cierpienia. Chcę wiedzieć, czy potrafisz siedzieć z bólem, moim lub swoim, nie starając się pozbyć go, ukryć, lub zmniejszyć. Chcę wiedzieć czy potrafisz być z radością, moją lub swoją, czy potrafisz tańczyć z dzikością i pozwolić, by ekstaza wypełniła cię aż po czubki palców, bez upominania nas, że powinniśmy być ostrożni, patrzeć realistycznie na życie i pamiętać o naszych ludzkich ograniczeniach. Nie interesuje mnie, czy historia, którą mi opowiadasz jest prawdziwa. Chcę wiedzieć czy potrafisz rozczarować kogoś by pozostać wiernym sobie, czy potrafisz znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy, czy potrafisz sprzeniewierzyć się, a przez to pozostać godny zaufania. Chcę wiedzieć czy codziennie potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy nie jest ono ładne i czy potrafisz w jego obecności znaleźć źródło swojego życia. Chcę wiedzieć czy potrafisz żyć ze świadomością porażki, swojej i mojej, a mimo to nadal stać nad brzegiem jeziora i krzyczeć do srebra pełni księżyca: "Tak". Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz ani ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć czy po nocy pełnej smutku i rozpaczy, zmęczony i obolały, potrafisz wstać i zrobić to, co trzeba, by nakarmić dzieci. Nie interesuje mnie kogo znasz i jak się tu znalazłeś, chcę wiedzieć co jest dla Ciebie źródłem siły wewnętrznej kiedy wszystko inne zawodzi. Chcę wiedzieć czy potrafisz być sam ze sobą i czy w chwilach samotności takie towarzystwo naprawdę sprawia Ci przyjemność. ***** Tomku, nie wiemy czy patrzysz na nas, co tam jest po drugiej stronie, ale Tobie i wszystkim tym, którzy nas tu pozostawili dedykuję wiersz Twojego imiennika, Thomasa Hardy'ego, w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Nie ze wszystkim się zgadzam z podmiotem lirycznym, ale oddaje udręczenie duszy człowieka. Mamy nadzieję, że wasze umęczone dusze znalazły wytchnienie, bo jeśli nie, to biada nam. Ignacy Rzecki w "Lalce" tak podsumował życie, mówiąc do samego siebie: "Życie, którego początku nie pamiętamy a końca nie znamy..." MIJANIE I TRWANIE (Going and Staying) Słoneczny refleks, kiedy w tęczę się rozpyli, Śpiew potoku, majowe śluby i zapały, Różowe twarze, księżyc jak w idylli. Te rzeczy miały - takeśmy sobie życzyli - trwać, A mijały. Miesiące śnieżnej pustki i jałowej bieli, Krwawiący bez protestu, rwany na kawały świat, Miliony tych, co z bólu oniemieli. Te rzeczy miały - takeśmy szczerze pragnęli - mijać, A trwały. Spojrzeliśmy uważniej kto nam figle płata i pojęli: Zamachem swych upiornych ramion Czas kosi bez wyboru wszelkie rzeczy świata: Zło z dobrem, szczęście z męką, Wzlot z upadkiem zmiata W nicość tę samą, w nicość tę samą... ***** Mirosław Czyżykiewicz wyśpiewał to pięknie na płycie "Ave" wiele lat temu.
Ja chodziłam z jego córką Oliwką Jędrzejak do podstawówki teraz chodzi do innej szkoły... Nieraz spotkałam jej tatę... Nic na to nie wskazywało... Jak teraz dziewczynki muszą się czuć... Straszne... W sobotę jest pogrzeb... Idzie cała nasza klasa...
Wywiad niemal dokładnie sprzed roku dla Sportowych Faktów: Tomasz Jędrzejak: Nie jeżdżę, bo Betard Sparta Wrocław jest tak mocna (rozmowa) 19 Sierpnia 2017, 21:15 - To, że nie mieszczę się w składzie świadczy o sile Betard Sparty Wrocław - mówi Tomasz Jędrzejak. Doświadczony żużlowiec stracił miejsce w zespole i nie kryje, że brak regularnych startów sprawia, że trudno mu wygrywać z najlepszymi. Maciej Kmiecik, WP SportoweFakty: Zgodzi się pan, że zawody Speedway Best Pairs w Gnieźnie w pana wykonaniu pokazały dobitnie, że jak się nie jeździ, a tylko trenuje, to trudno o formę, w której można ścigać się z powodzeniem ze światową czołówką? Tomasz Jędrzejak: Dokładnie. Podczas zawodów w Gnieźnie widać było, że mam dłuższą przerwę i brakuje mi regularnej jazdy. Tego nie da się oszukać. Koledzy z toru są w gazie. Obojętnie, co bym nie robił, nie jeżdżąc systematycznie, nie mam szans z nimi wygrywać. Czuję to i nawet nie próbuję się oszukiwać. Z biegu na bieg podczas zawodów SBP coraz lepiej czułem motocykl, ale to jeszcze daleko do tego, co powinno być. Maciej Kmiecik: Jak to jest być takim strażakiem do gaszenia pożarów? Czekanie na telefon od trenera chyba nie jest przyjemne? Tomasz Jędrzejak: Co robić. Taka jest już moja obecna sytuacja, która trwa od dłuższego czasu. Od kilku dobrych tygodni jestem poza składem. Betard Sparta Wrocław jest bardzo mocną drużyną i to pokazuje w każdym meczu. Przegrałem miejsce w składzie z dobrymi zawodnikami. Taka jest dola sportowca. Maciej Kmiecik: Ciężko chyba pogodzić się ambitnemu sportowcowi, którym pan jest z taką sytuacją? W przeszłości był pan IMP, miał pan pewne miejsce w składach swoich drużyn. Sezon 2017 to zderzenie z nową rzeczywistością, bo chyba w swojej karierze nie był pan jeszcze zawodnikiem oczekującym? Tomasz Jędrzejak: Kiedyś musiało to nastąpić. Dzielnie walczyłem od początku sezonu. Byłem dobrze przygotowany. Sprzęt też miałem wysokiej klasy. Dostałem swoją szansę i nie do końca ją wykorzystałem. Koledzy mnie zastąpili i jak widać wystrzelili z niesamowitą formą. Przegrałem walkę o miejsce w składzie z indywidualnym mistrzem Polski, Szymonem Woźniakiem czy liderem cyklu SEC, Andrzejem Lebiediewem. Maciej Kmiecik: Co kłębi się teraz w pana głowie? Myśli o kolejnym sezonie czy jednak jakaś nutka nadziei, że jeszcze będzie pan potrzebny w tych rozgrywkach? Tomasz Jędrzejak: Żużel jest niebezpiecznym i urazowym sportem, więc jako zawodnik oczekujący muszę być cały czas gotowy na ewentualne powołanie przez trenera. Trenuję więc cały czas i wiadomo, że treningi to nie to samo, co zawody i nie jestem tak rozjeżdżony jak koledzy, ale muszę być gotowy. Czekam, bo co innego mogę teraz zrobić? Sytuacja jest nie do pozazdroszczenia, bo inaczej to sobie wyobrażałem. W tym momencie koledzy jadą bardzo dobrze i pomimo tego, że zdarzają im się lepsze i gorsze mecze, to pokazują dobry speedway, a przede wszystkim ścigają się regularnie i są w rytmie meczowym, czego mi brakuje. Betard Sparta Wrocław jest mocną drużyną, która będzie w tym sezonie walczyć o najwyższe cele. W tym momencie, kiedy już dosyć dawno nie jeździłem w meczu ligowym, ciężko będzie mi nagle wskoczyć do składu. Maciej Kmiecik: Paradoksalnie w tym sezonie może pan zdobyć laur, którego brakuje panu w karierze, a mianowicie Drużynowe Mistrzostwo Polski, bo Betard Sparta Wrocław jest wymieniana w gronie ścisłych kandydatów do złotego medalu. Tomasz Jędrzejak: Wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że tak się stanie, bo wszystko bardzo fajnie się układa. Play-offy to jednak trochę inna jazda i wszystko rozstrzygnie się na torze. Wiadomo jednak, że potencjalny sukces smakowałby inaczej, gdybym regularnie jeździł. Nie myślę o tym w ten sposób. Jestem rezerwowym i muszę się z tym pogodzić. Maciej Kmiecik: Przyzna pan, że mistrzostwo byłoby pięknym ukoronowaniem kilkunastoletniej kariery we wrocławskim klubie? Tomasz Jędrzejak: Na pewno. Taki był plan, tyle tylko, że ze mną w składzie. Plan jest cały czas realizowany, bo Betard Sparta Wrocław robi swoją dobrą robotę. To, że ja nie jestem w składzie, świadczy tylko o tym, jak silny jest wrocławski zespół. Nie jeżdżąc regularnie w Polsce, chyba także trudno o angaż zagranicą? Tomasz Jędrzejak: Udało mi się podpisać kontrakt w Szwecji, ale pojechałem tam na mecz i wyglądało to podobnie jak podczas SBP w Gnieźnie. Nie da się pewnych rzeczy oszukać. Nie jestem na tyle odporny i mocny, by po kilku tygodniach bez jeżdżenia w meczach ligowych, wsiąść na motocykl i wygrywać z rywalami, którzy startują regularnie w kilku ligach. Mamy praktycznie środek sezonu, a zawodnicy są w szczycie formy. Nie ma się co tłumaczyć, ale też wariatem nie jestem, żeby robić nie wiadomo co, kiedy nie czuję się pewnie. Za długo jeżdżę już na żużlu, by nie wiedzieć, że bez regularniej jazdy, nagle z dnia na dzień formy nie złapię. Maciej Kmiecik: Co dalej z pana karierą? Tomasz Jędrzejak: Na pewno jej nie kończę.
człowiek legenda tyle wygranych wyścigów tyle wiary w niego nikt o tobie nie zapomni Tomku jak wygrywales najważniejsze wyścigi ale dlaczego się powiesiles? Dlaczego?
Może miał depresję po tym jak Lee Richardson zabił się na torze we Wrocławiu uderzając w jego motocykl co zapoczątkowało tragedię... I miał to w głowie cały czas...
kiedyś z synem spotkaliśmy go pod jedna z restauracji miałem wówczas na tylnej szybie dużą naklejkę Tomka podszedł zobaczył naklejkę syn dostał czapkę Tomka oraz pokazał nam motory chwilę porozmawialiśmy bardzo miły człowiek miłe był zaskoczony moją naklejką szkoda Filip i Jarek
Trzymaj się tam bracie, gdziekolwiek jesteś... :(
lipiec Sanok [*]
Odszedł kolejny wielki talent polskiego zuzla dramat i straszny ból .Dlaczego .Szok.😢😭
Wielka strata dla sportu żużlowego .Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie .A światłość wiekuista niechaj mu świeci .
Daniel Usiaczyk [*]
Pamiętamy o tobie Tomku,wielka szkoda że odebrałeś sobie życie, ogromna strata dla żużla.Spoczywaj w pokoju.
Marek Marek [*]
Tomek spoczywaj w pokoju masz wspaniałych przyjaciół
Z tego samego miasta, w którym skończyłem szkołę średnią ponad dwie dekady temu, zamieszkał z najbliższą rodziną w tej samej miejscowości 10 - 11 km od Ostrowa Wlkp., w której się wychowałem, trafił do tego samego miasta na Dolnym Śląsku, na ponad dwa razy krócej niż ja. Urodził się w roku, w którym reaktywowano żużel w Ostrowie Wlkp., w 1979. W tym to roku podczas treningu śmierć na miejscu poniósł wychowanek Kolejarza Opole 21-letni Jerzy Suffner (pochowany w podopolskim Głogówku, z którego pochodził - kiedyś na Naszej Klasie szukałem ludzi z opolskiego o rzadko spotykanym nazwisku Suffner, znalazłem, odpowiedzieli, że nie kojarzą Jerzego Suffnera, żużlowca...), w wyniku rozległych obrażeń głowy (kolega z drużyny nie zdążył zatrzymać motocykla, Zdzisław Sowa). Śmiertelny wypadek na torze zakończył działalność sekcji żużlowej w latach 50-tych i śmiertelny wypadek otworzył kolejny okres w żużlu w Ostrowie.
Wypowiedzi tzw. przyjaciół z toru jak zwykle w takich sytuacjach: nijakie, mdłe, nic nie wnoszące, każdy zaskoczony samobójczą śmiercią, choć żyli na wyciągnięcie ręki. Od dziecka zapamiętuję takie właśnie wypowiedzi najbliższych znajomych, rodziny: "to nie możliwe", "dlaczego", "ale jak to", "nie mam pojęcia co Go do tego pchnęło".
Coś musiało się dziać, pewnie kumulacja czynników, z których każdy osobno nie był dość groźny, ale razem dały to co dały. Nie poznamy prawdy nigdy. Takie bywa życie, relacje, gdy są płytkie, powierzchowne. Kiedyś Marek Cieślak powiedział jak słabe ma relacje z zawodnikami w klubie z np. Wrocławia: przyjeżdżają, odjeżdżają mecz i wyjeżdżają, cześć, cześć.
Kiedyś około północy u zbiegu ulic Szczytnickiej i Polaka we Wrocławiu w całodobowym sklepie z daniami z rożna (po remoncie kamienicy zniknął ten sklep, przeniósł się o 100 m w stronę pl. Katedralnego, ale tam szybko zbankrutował, a w jego miejscu była księgarnia PWN, teraz jest zakład fryzjerski z prawdziwego zdarzenia) pojawili się: Marek Cieślak, Jacek Krzyżaniak, Robert Dados. Ja kończyłem, oni coś kupili, przez krótki czas jedliśmy stojąc bardzo blisko siebie przy takim okrągłym wysokim stoliku, przy którym jadło się na stojąco. Wkrótce Robert za trzecim razem zostawił po tej stronie lustra swojego syna, partnerkę życiową, wszystko co kiedyś było Mu drogie. Teraz Tomek.
Polska zajmuje niechlubne 15 miejsce na świecie pod względem liczby samobójstw na każde 100 tysięcy ludzi, średnio 18,5 - jednak aż 33 mężczyzn na 100 tysięcy ludzi i tylko 5 kobiet na 100 tysięcy ludzi odbiera sobie życie. O ile w krajach Europy Zachodniej największą grupę stanowią ludzie starzy, o tyle w Polsce największą grupę samobójców stanowią mężczyźni w najlepszym wieku: 25...40 lat.
Rośnie rok do roku o kilkanaście procent liczba prób samobójczych, z 8 tysięcy 5 lat temu do ponad 11 tysięcy dzisiaj, maleje skuteczność, zmienia się w granicach 50 - 70 %, liczba udanych samobójstw waha się w ostatnich latach od 6,1 tys. w 2013 do 5,4 tys. w 2016 i 5,3 tys. w 2017.
W 10 lat znika 50-tysięczne miasto - tylu Polaków odebrało sobie życie w ciągu 10 lat, próby samobójcze w tym czasie podjęło OFICJALNIE około 85 tysięcy ludzi, więc nieoficjalnie 120 tys.
Michael Jackson powiedział kiedyś, że rodzimy się w pewnym osamotnieniu, żyjemy w samotności jednak, i umieramy mimo wszystko w pewnej samotności.
I jeszcze to:
"Sukces zawsze przynosi uczucie osamotnienia. To prawda. Ludzie myślą, że jesteś szczęśliwy, że masz wszystko. Myślą, że możesz pojechać, gdzie chcesz i robić to, na co masz ochotę, ale w tym tkwi sedno sprawy. Człowiek tęskni za czymś co miałoby prawdziwą wartość."
"W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję. W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy. W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć. W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć."
"Ja nauczyłem się, że problemy rodzą się wtedy, gdy przybywa nam lat."
I jeden z moich ukochanych aktorów, Robin Williams, który 4 lata temu zadecydował kiedy i jak opuści nas:
"Wystarczy tylko się uśmiechać, żeby ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy jak bardzo cierpisz."
Co "przyjaciele" i "znajomi" najczęściej mieli do powiedzenia o Tomku ? Że się często uśmiechał. Nie znaliście Go, wy jedynie często OBOK niego przebywaliście, nie z Z NIM a OBOK Niego. Nie wstyd wam, że nie macie NIC istotnego do powiedzenia o Nim ? To samo przecież było po śmierci Roberta Dadosa, Rafała Kurmańskiego, Łukasza Romanka, Mateja Ferjana...
Pracuję nad biografią pewnej kultowej znanej postaci. To samo. I w przypadku innej bardzo znanej postaci, która jest mi bliska - to samo.
Oriah Mountain Dreamer
wypowiedź starego Indianina, maj 1994
PRZYJACIELU
Nie interesuje mnie jak zarabiasz na życie. Chcę wiedzieć za czym tęsknisz i o czym ośmielasz się marzyć wychodząc na spotkanie tęsknocie swego serca.
Nie interesuje mnie ile masz lat. Chcę wiedzieć czy dla miłości, dla marzenia, dla przygody życia zaryzykujesz, że wezmą Cię za głupca.
Nie interesuje mnie jakie planety są w kwadraturze do twojego księżyca. Chcę wiedzieć czy dotknąłeś jądra własnego smutku, czy zdrady życia otworzyły Cię, czy też skurczyłeś się i zamknąłeś bojąc się dalszego cierpienia. Chcę wiedzieć, czy potrafisz siedzieć z bólem, moim lub swoim, nie starając się pozbyć go, ukryć, lub zmniejszyć.
Chcę wiedzieć czy potrafisz być z radością, moją lub swoją, czy potrafisz tańczyć z dzikością i pozwolić, by ekstaza wypełniła cię aż po czubki palców, bez upominania nas, że powinniśmy być ostrożni, patrzeć realistycznie na życie i pamiętać o naszych ludzkich ograniczeniach.
Nie interesuje mnie, czy historia, którą mi opowiadasz jest prawdziwa. Chcę wiedzieć czy potrafisz rozczarować kogoś by pozostać wiernym sobie, czy potrafisz znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy, czy potrafisz sprzeniewierzyć się, a przez to pozostać godny zaufania.
Chcę wiedzieć czy codziennie potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy nie jest ono ładne i czy potrafisz w jego obecności znaleźć źródło swojego życia.
Chcę wiedzieć czy potrafisz żyć ze świadomością porażki, swojej i mojej, a mimo to nadal stać nad brzegiem jeziora i krzyczeć do srebra pełni księżyca: "Tak".
Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz ani ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć czy po nocy pełnej smutku i rozpaczy, zmęczony i obolały, potrafisz wstać i zrobić to, co trzeba, by nakarmić dzieci.
Nie interesuje mnie kogo znasz i jak się tu znalazłeś, chcę wiedzieć co jest dla Ciebie źródłem siły wewnętrznej kiedy wszystko inne zawodzi.
Chcę wiedzieć czy potrafisz być sam ze sobą i czy w chwilach samotności takie towarzystwo naprawdę sprawia Ci przyjemność.
*****
Tomku, nie wiemy czy patrzysz na nas, co tam jest po drugiej stronie, ale Tobie i wszystkim tym, którzy nas tu pozostawili dedykuję wiersz Twojego imiennika, Thomasa Hardy'ego, w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Nie ze wszystkim się zgadzam z podmiotem lirycznym, ale oddaje udręczenie duszy człowieka. Mamy nadzieję, że wasze umęczone dusze znalazły wytchnienie, bo jeśli nie, to biada nam.
Ignacy Rzecki w "Lalce" tak podsumował życie, mówiąc do samego siebie: "Życie, którego początku nie pamiętamy a końca nie znamy..."
MIJANIE I TRWANIE (Going and Staying)
Słoneczny refleks, kiedy w tęczę się rozpyli,
Śpiew potoku, majowe śluby i zapały,
Różowe twarze, księżyc jak w idylli.
Te rzeczy miały - takeśmy sobie życzyli - trwać,
A mijały.
Miesiące śnieżnej pustki i jałowej bieli,
Krwawiący bez protestu, rwany na kawały świat,
Miliony tych, co z bólu oniemieli.
Te rzeczy miały - takeśmy szczerze pragnęli - mijać,
A trwały.
Spojrzeliśmy uważniej kto nam figle płata i pojęli:
Zamachem swych upiornych ramion
Czas kosi bez wyboru wszelkie rzeczy świata:
Zło z dobrem, szczęście z męką,
Wzlot z upadkiem zmiata
W nicość tę samą, w nicość tę samą...
*****
Mirosław Czyżykiewicz wyśpiewał to pięknie na płycie "Ave" wiele lat temu.
W takiej sytuacji niewiadomo co napisać, aby miało sens ...
Spoczywaj w pokoju,wyrazy współczucia dla bliskich.
Kibic Stali Gorzów.
Co skłania ludzi będących u szczytu sławy do takich desperackich kroków? Wiecznie odpoczywanie racz mu dać Panie!
Presja, ciągła gonitwa po świecie, nie ma co więcej mówić, bo nie wiadomo co czuł, niech spoczywa w pokoju.
Jamro MichaĹ‚ A ty oczywiście jesteś wróż Jamro!
@Jamro MichaL, Prawdopodobnie nie masz bladego pojęcia o przyczynach.
Pamietamy kibice z całej Polski,spoczywaj w spokoju R.I.P bedziemy pamiętać na zawsze.
dokładnie.
To bardzo smutny dzień. Mimo ze minelo juz kilka godzin, dalej trudno w to uwierzyć :( RIP
Remek Gasiorowski [*]
Ja chodziłam z jego córką Oliwką Jędrzejak do podstawówki teraz chodzi do innej szkoły...
Nieraz spotkałam jej tatę...
Nic na to nie wskazywało...
Jak teraz dziewczynki muszą się czuć...
Straszne...
W sobotę jest pogrzeb...
Idzie cała nasza klasa...
Miałaś bliższy kontakt z nią?
kibice wlokniarza, w całej Polsce i nie tylko....będziemy pamiętać o Tobie Ogór...
lukas bec [*]
Tomasz od 1996 r. Ci kibicowalem mój idol zuzlowy. ostatni zuzlowy mohikanin iskry Ostrow! !!
Polski żużel i Stal Rzeszow nigdy Ciebie nie zapomną !! RIP Tomaszu
[*]
W pamięci na zawsze...
ESSE torby&druk [*]
R.i.p 😢
[*]
Tomek spoczywaj w pokoju.
piesio7 [*]
Legenda Nie Umiera Nigdy Pamiętaj - Stal Rzeszów [*] Spoczywaj
[*]
Wywiad niemal dokładnie sprzed roku dla Sportowych Faktów:
Tomasz Jędrzejak: Nie jeżdżę, bo Betard Sparta Wrocław jest tak mocna (rozmowa)
19 Sierpnia 2017, 21:15
- To, że nie mieszczę się w składzie świadczy o sile Betard Sparty Wrocław - mówi Tomasz Jędrzejak. Doświadczony żużlowiec stracił miejsce w zespole i nie kryje, że brak regularnych startów sprawia, że trudno mu wygrywać z najlepszymi.
Maciej Kmiecik, WP SportoweFakty:
Zgodzi się pan, że zawody Speedway Best Pairs w Gnieźnie w pana wykonaniu pokazały dobitnie, że jak się nie jeździ, a tylko trenuje, to trudno o formę, w której można ścigać się z powodzeniem ze światową czołówką?
Tomasz Jędrzejak:
Dokładnie. Podczas zawodów w Gnieźnie widać było, że mam dłuższą przerwę i brakuje mi regularnej jazdy. Tego nie da się oszukać. Koledzy z toru są w gazie. Obojętnie, co bym nie robił, nie jeżdżąc systematycznie, nie mam szans z nimi wygrywać. Czuję to i nawet nie próbuję się oszukiwać. Z biegu na bieg podczas zawodów SBP coraz lepiej czułem motocykl, ale to jeszcze daleko do tego, co powinno być.
Maciej Kmiecik:
Jak to jest być takim strażakiem do gaszenia pożarów? Czekanie na telefon od trenera chyba nie jest przyjemne?
Tomasz Jędrzejak:
Co robić. Taka jest już moja obecna sytuacja, która trwa od dłuższego czasu. Od kilku dobrych tygodni jestem poza składem. Betard Sparta Wrocław jest bardzo mocną drużyną i to pokazuje w każdym meczu. Przegrałem miejsce w składzie z dobrymi zawodnikami. Taka jest dola sportowca.
Maciej Kmiecik:
Ciężko chyba pogodzić się ambitnemu sportowcowi, którym pan jest z taką sytuacją? W przeszłości był pan IMP, miał pan pewne miejsce w składach swoich drużyn. Sezon 2017 to zderzenie z nową rzeczywistością, bo chyba w swojej karierze nie był pan jeszcze zawodnikiem oczekującym?
Tomasz Jędrzejak:
Kiedyś musiało to nastąpić. Dzielnie walczyłem od początku sezonu. Byłem dobrze przygotowany. Sprzęt też miałem wysokiej klasy. Dostałem swoją szansę i nie do końca ją wykorzystałem. Koledzy mnie zastąpili i jak widać wystrzelili z niesamowitą formą. Przegrałem walkę o miejsce w składzie z indywidualnym mistrzem Polski, Szymonem Woźniakiem czy liderem cyklu SEC, Andrzejem Lebiediewem.
Maciej Kmiecik:
Co kłębi się teraz w pana głowie? Myśli o kolejnym sezonie czy jednak jakaś nutka nadziei, że jeszcze będzie pan potrzebny w tych rozgrywkach?
Tomasz Jędrzejak:
Żużel jest niebezpiecznym i urazowym sportem, więc jako zawodnik oczekujący muszę być cały czas gotowy na ewentualne powołanie przez trenera. Trenuję więc cały czas i wiadomo, że treningi to nie to samo, co zawody i nie jestem tak rozjeżdżony jak koledzy, ale muszę być gotowy. Czekam, bo co innego mogę teraz zrobić? Sytuacja jest nie do pozazdroszczenia, bo inaczej to sobie wyobrażałem. W tym momencie koledzy jadą bardzo dobrze i pomimo tego, że zdarzają im się lepsze i gorsze mecze, to pokazują dobry speedway, a przede wszystkim ścigają się regularnie i są w rytmie meczowym, czego mi brakuje. Betard Sparta Wrocław jest mocną drużyną, która będzie w tym sezonie walczyć o najwyższe cele. W tym momencie, kiedy już dosyć dawno nie jeździłem w meczu ligowym, ciężko będzie mi nagle wskoczyć do składu.
Maciej Kmiecik:
Paradoksalnie w tym sezonie może pan zdobyć laur, którego brakuje panu w karierze, a mianowicie Drużynowe Mistrzostwo Polski, bo Betard Sparta Wrocław jest wymieniana w gronie ścisłych kandydatów do złotego medalu.
Tomasz Jędrzejak:
Wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że tak się stanie, bo wszystko bardzo fajnie się układa. Play-offy to jednak trochę inna jazda i wszystko rozstrzygnie się na torze. Wiadomo jednak, że potencjalny sukces smakowałby inaczej, gdybym regularnie jeździł. Nie myślę o tym w ten sposób. Jestem rezerwowym i muszę się z tym pogodzić.
Maciej Kmiecik:
Przyzna pan, że mistrzostwo byłoby pięknym ukoronowaniem kilkunastoletniej kariery we wrocławskim klubie?
Tomasz Jędrzejak:
Na pewno. Taki był plan, tyle tylko, że ze mną w składzie. Plan jest cały czas realizowany, bo Betard Sparta Wrocław robi swoją dobrą robotę. To, że ja nie jestem w składzie, świadczy tylko o tym, jak silny jest wrocławski zespół.
Nie jeżdżąc regularnie w Polsce, chyba także trudno o angaż zagranicą?
Tomasz Jędrzejak:
Udało mi się podpisać kontrakt w Szwecji, ale pojechałem tam na mecz i wyglądało to podobnie jak podczas SBP w Gnieźnie. Nie da się pewnych rzeczy oszukać. Nie jestem na tyle odporny i mocny, by po kilku tygodniach bez jeżdżenia w meczach ligowych, wsiąść na motocykl i wygrywać z rywalami, którzy startują regularnie w kilku ligach. Mamy praktycznie środek sezonu, a zawodnicy są w szczycie formy. Nie ma się co tłumaczyć, ale też wariatem nie jestem, żeby robić nie wiadomo co, kiedy nie czuję się pewnie. Za długo jeżdżę już na żużlu, by nie wiedzieć, że bez regularniej jazdy, nagle z dnia na dzień formy nie złapię.
Maciej Kmiecik:
Co dalej z pana karierą?
Tomasz Jędrzejak:
Na pewno jej nie kończę.
OTO NASZ OGÓR
Żegnaj Tomek.
Kibic UT [*]
Spoczywaj w pokoju Tomek (+)
Pawel Pawel [*]
TOMKU PAMIĘTAMY APATOR TORUŃ RIP.
bardzo jest nam przykro
Do zobaczenia Tomek [*]
bly73 [*]
Szkoda, wielka szkoda. RIP
Tomasz Broda [*]
Ogór nie mogę w to uwierzyć ani tego zrozumieć. K.... dlaczego Stary,dlaczego
Tomasz Broda tego się nigdy nie dowiemy.
GazelQQQa ŻużLOVE tym gorzej przejść do porządku dziennego
Spoczywaj w pokoju tomek
[*]
ŁĄCZYMY SIE W BÓLU W TEN SMUTNU DZIEŃ DLA POLSKIEGO ŻUŻLA SPOCZYWAJ W POKOJU [*][*]
fan leszna [*]
fan leszna [*]
[*]
Panie Tomku spoczywaj w pokoju (*)
[*]
MOJE DZIECIŃSTWO IDOL NAD IDOLAMI
[*]
[*]
człowiek legenda tyle wygranych wyścigów tyle wiary w niego nikt o tobie nie zapomni Tomku jak wygrywales najważniejsze wyścigi ale dlaczego się powiesiles? Dlaczego?
Tomek co ty zrobiłeś!!!!
Straszną krzywdę zrobił rodzinie i zadał jej cierpienie. Tak nie wolno robić, ciszej nad tą śmiercią.
Dlaczego Tomek? 😭😭
Cały Ostrów we łzach. Spoczywaj w pokoju legendo [*]
Bartek NBA [*]
Bartek NBA Ostrów we łzach śmieszne to z ostrowa dawali mu pogróżki i porysowali mu auto z dziesieć razy bo doszedł do Stal Rzeszów
Hat ex To nie kibice tylko idioci. Trzeba ich odróżniac.Pozdro 🙁
Tylko dlaczego jak przyjechał do ostrowa do go obrzucali wszyscy ?
Sam mieszkam w ostrowie
😢😭😭😭😭😭
[*]
Gorzów współczuje 😪
[*]
Jest jakaś możliwość kontaktu z tobą? Fajne filmy robisz
RIP
kobylot kobylański [*]
So sad
Play despacito
Może miał depresję po tym jak Lee Richardson zabił się na torze we Wrocławiu uderzając w jego motocykl co zapoczątkowało tragedię... I miał to w głowie cały czas...
niech Mu ziemia lekką będzie
Wirtualny Dokładnie.
Pewnie Nigdy Się Nie Dowiemy Dlaczego
jak sie nazywa ta muzyka w tle?
SzaraMysz Broken Hearts Synthesia by Michael Ortega
;( teraz odpocznie
To spoko nic nie wskazywało na to że ma się zabić a się zabił i zostawił dwie córki. Dziwne rzeczy..
[*]
[*]
przez co zmarł
thatsmars10 Było to najprawdopodobniej samobójstwo.
dz
dz
Nie oficjalne informacje to to ze sie powiesil😭
Odpalmy znicze w komentarzu
Paweł Gracz [*]
W takiej sytuacji niewiadomo co napisać, aby miało sens ...
Spoczywaj w pokoju,wyrazy współczucia dla bliskich.
Kibic Stali Gorzów.
Blu eye Blu eye [*]