Brawo Pani Beato i Witoldzie!! Przepiękna relacja. Byłem tam też wraz z moimi przyjaciółmi tylko dzień później tj. w sobotę i mimo tego, że już mocno wiało to pogoda była jeszcze fantastyczna, taki ostatni podmuch lata.. Pozdrawiam Państwa, gratuluję i podziwiam..😊
My też byliśmy w sobotę 14.10. Musieliśmy się gdzieś po drodze spotkać. Z Brzezin wyszliśmy około 7:00. Około 9:30 ruszyliśmy z Murowańca i przy Zmarzłym Stawie już przestało wiać. Na Zawracie byliśmy 11:30 a na Świnicy coś około 13. Na Świnickiej Przełęczy po 14 a w Murowańcu na nocleg przed 16:00. Od poziomu 1900 wiatr ucichł i tylko od czasu do czasu pojawiały się niegroźne podmuchy.
Świetna relacja - dziękuję !!! Lata temu dwukrotnie w czerwcu zrobiłem sobie trasę z Palenicy Białczańskiej do Pięciu Stawów. Tam u sióstr Krzeptowskich piwko i szarlotka, przemarsz całą doliną do przełęczy Zawrat, wejście na Świnicę Waszą trasą, i zejście na Kasprowy Wierch. Tam krótki odpoczynek, coś się zjadło i wypiło i z buta do Kuźnic przez Myślenickie Turnie. Jeszcze nigdy nie byłem tak wypompowany :)))
Bardzo fajne filmy😊.Pozdrawiam serdecznie 😊
Piękny film i piękna pogoda. Gratuluje i dziękuję. Miło było powspominać.
Brawo Pani Beato i Witoldzie!! Przepiękna relacja.
Byłem tam też wraz z moimi przyjaciółmi tylko dzień później tj. w sobotę i mimo tego, że już mocno wiało to pogoda była jeszcze fantastyczna, taki ostatni podmuch lata..
Pozdrawiam Państwa, gratuluję i podziwiam..😊
My też byliśmy w sobotę 14.10. Musieliśmy się gdzieś po drodze spotkać. Z Brzezin wyszliśmy około 7:00. Około 9:30 ruszyliśmy z Murowańca i przy Zmarzłym Stawie już przestało wiać. Na Zawracie byliśmy 11:30 a na Świnicy coś około 13. Na Świnickiej Przełęczy po 14 a w Murowańcu na nocleg przed 16:00. Od poziomu 1900 wiatr ucichł i tylko od czasu do czasu pojawiały się niegroźne podmuchy.
Świetna relacja - dziękuję !!!
Lata temu dwukrotnie w czerwcu zrobiłem sobie trasę z Palenicy Białczańskiej do Pięciu Stawów. Tam u sióstr Krzeptowskich piwko i szarlotka, przemarsz całą doliną do przełęczy Zawrat, wejście na Świnicę Waszą trasą, i zejście na Kasprowy Wierch. Tam krótki odpoczynek, coś się zjadło i wypiło i z buta do Kuźnic przez Myślenickie Turnie.
Jeszcze nigdy nie byłem tak wypompowany :)))
Bani Beatko zaintrygowała mnie pani... Muszę tam być
przydałby się kot-puszek na mikrofon bo strasznie szumi i drażni ucho to.