Jak piloci Luftwaffe oceniali myśliwiec Spitfire
HTML-код
- Опубликовано: 27 сен 2024
- Supermarine Spitfire kontra Messerschmitt BF-109. Rywalizacja tych dwóch maszyn przeszła do legendy. Co naprawdę jednak myśleli sami Niemcy o swoim rywalu, myśliwcu Spitfire? Na bazie wspomnień asów Luftwaffe zbierzemy w całość perspektywę wroga.
Do dalszej lektury polecam oba tomy książki "The German Aces Speak".
Montaż: @Fanggotten
Mój instagram:
/ grzegorz.bobrek
Mój twitter:
/ grzegorzbobrek
Współpraca:
grzegorz.bobrek@gmail.com
Dzień dobry. Ten materiał od długich miesięcy chodził mi po głowie i w końcu dopadłem odpowiednie źródła. Miłego seansu, widzimy się znowu za 2 tygodnie!
Szybcieeeej
Dlaczego nie wspomniałeś, że Spitfire testowany w Rechlinie to była wersja z dwułopatowym śmigłem o stałym skoku (stąd pilot wspomniał o nadmiernych obrotach silnika lub braku wykorzystywania pełnej mocy silnika, właśnie przez takie śmigło🤨) , oraz silnik Spitfire'a był zasilany benzyną 87oktanową, co jeszcze dodatkowo zmniejszało potencjał ogólny samolotu.
To ważne, ponieważ dopiero z chwilą rozpoczęcia Bitwy o Anglię , w użytkowaniu diwizjinow rozpowszechniły się Spitfire że śmigłem samonastawny, o zmiennym skoku i stałej prędkości obrotowej, oraz silniki Merlin zasilane już benzyną 100 oktanową, co zmieniło na plus parametry angielskich myśliwców i to właśnie było największym zaskoczeniem Niemców, gdyż kompletnie zniosło praktyczne przewagi Bf-109 względem Spitfire na czas bitwy.
Super
Mi też chodził po głowie, ale nie znam się na historii i nie mam kanału na yt :|
Można bibliografię w opisie? Czy tylko ta jedna książka była twoim źródłem?
Genialna jakość filmów. Powinni cię w telewizji puszczać jako godnego następce Wołoszańskiego.
Oby nigdy się w telewizji nie pojawił .. jest zbyt dobry na ten ściek
Gdyby kiedyś odrodziła się Telewizja Edukacyjna w takiej formie jak w latach 90-tych, to chciałbym w niej oglądać takie programy historyczne jak ten.
@@staszekkilos1772 Myślenie że ktoś jest za dobry na telewizję z pewnością nie pomoże podnieść się jej z błota. Telewizja musi zacząć zatrudniać ludzi z wizją i charyzmatycznych prezenterów i skończyć z tym puszczaniem mszy świętej.
@@aleksanderzaremba9695telewizja jest dla ludzi leniwych, którzy nie chcą myśleć a szukają jedynie rozrywki
Może do kanału zero...
Świetna robota. Świetnie słucha się narratora o spokojnym i ciepłym głosie. Wielki szacunek wzbudza płynność narracji. Tak powinno się uczyć historii. Chylę czoła z wielkim szacunkiem 🫡👍
Jako scenarzysta oraz twórca słuchowisk i podcastów, który przykłada najwyższą wagę do jakości treści, stylu języka, płynności wypowiedzi i technicznej nienaganności nagrania, mogę tylko napisać, że wszystkie te elementy w Pana audycjach są na bardzo wysokim poziomie. To jeden z najlepiej realizowanych kanałów, jakie znam na YT, daleko odbiegający jakością od większości.
Aż mi się przypomniał fragment kultowego filmu "Bitwa o Anglię". Goring się pyta pilotów czego potrzebują a on to zapewni, jeden z nich odpowiada "eskadrę spitfirerów".
Fantastyczny film pod każdym względem.
Taka ciekawostka nie do końca związana z filmem. Wśród niemieckich pilotów chodziło takie powiedzenie:
- co wyjdzie ze spotkania dwóch Dor i eskadry ( 6 samolotów) Mustangów?
- tatar.
Mustang w osiągach, uzbrojeniu, manewrowości, pilotażu był dobrym przeciętniakiem. Jednak w każdym aspekcie był właśnie co najmniej dobrym przeciętniakiem, Co oznacza, że w zasadzie nie miał wad. Miał za to jedną dla Aliantów niemal kluczową zaletę - zasięg. Gustaw była do pierwszych P51 jak Emil do Spita Mk1 - prawie równy. Natomiast już Foka w wersjach Anton i Cesar była w walce lepsza od P 51 i Mustangów ( tak amerykańskie wersje to P 51, Mustang to brytyjskie wersje). Ale kariera Fw-190 to nie tylko Anton i Cesar, to głównie Dora. Z nią Mustang nie miał szans w walce 1vs1.
W poczatku lat'90 mialem okazje spotkac kilku ciekawych lotnikow.Ciekawe historie o produkcji filmu "Bitwa o Anglie" opowiadal jeden z amerykanskich pilotow,bioracych udzial w kreceniu scen walk powietrznych,glownie nad wybrzezem Hiszpanii i poludniowej Francji.Pamietam jak opowiadal,ze ktoregos razu zapalil sie silnik jego Spitfire'a i udalo mu sie wyladowac na lotnisku bez uszkodzenia.Sceny bombardowania lotniska w Duxford,byly autentyczne,wywalili w powietrze originalny hangar ;))).Film powstal dzieki uporczywemu nagabywaniu,amerykanskich fimowcow przez polskiego Zyda,Benjamina
Fisz'a.Ten amerykanski pilot,to Connie Edwards z Texasu,on i jego brat,byli w centrum zainteresowania,owczesnego zlotu w Oshkosh.
To byly piekne czasy w USA.Godzina (rentu) latania na Cessna-152 $47,taniej niz Sea-Doo 😅
Pozdrawiam entuzjastow latania oraz historii lotnictwa.
@@iowa406Małe sprostowanie, FW-190 to głównie wersja A jak Anton , C jak Cesar to tylko prototyp. Dora a dokładniej D-9 tzw "długonosa Dora" była nieco lepsza od P-51 do wysokości 6,5-7 tyś. m i odwrotnie powyżej tej wysokości P-51 zyskiwał przewagę nad D-9. Samej wersji D-9 przekazano jedynie 700 szt. A pierwsze egzemplarze pojawiły się w jednostkach we wrześniu 1944 r. W tym czasie nad Europą dominowało już lotnictwo aliantów. Kolejną sprawą było wyszkolenie pilotów, Jankesi przez rok nabrali doświadczenia, a Luftwaffe straciła wielu doświadczonych pilotów.
@@iowa406 jeszcze jedna rzecz, D-9 i P-51D latałem w symulatorze IL-2 i powiem szczerze, że D-9 to morderca, szybki, zwinny, świetnie uzbrojony, chociaz głównie walczyłem z rosjanami, to kilka P-51 i P-47 poszło do piachu 😉
Łatwo się słucha, dobrze się słucha! Lubię to. Narrator jest fantastyczny 😊🎉❤
Szefo robi super robotę ;)
Dodam tylko, że Hurricane też w trakcie Bitwy o Wielką Brytanię były modyfikowane. Zmieniono na przykład śmigła na przestawne w trakcie lotu. A taktyka to ważna rzecz. Josef František, stosował własną taktykę bardzo skuteczną, na którą po wielu perypetiach w końcu otrzymał nieoficjalną zgodę. gdy przydzielano zadanie bojowe, to brał udział w pierwszym ataku, ale później mógł opuścić formację i samotnie polował nad kanałem na maruderów powracających znad Anglii. Wykańczał wszystkich, którzy mieli przegrzane silniki, wycieki oleju, lub pogubili się z nawigacją, albo mieli inne problemy z samolotem i sądzili, że najgorsze już mają za sobą. Josef František jednak czuwał i był w tym skuteczny.
Przede wszystkich ci wracający mieli już mało paliwa i amunicji. Nie bardzo mogli wdawać się w walkę.
@@krzysztofrudnik4745
Ale jak mieli dobra lacznosc,to alarmowali kolegow,a ci spuszczali czesto lanie chlopakom z RAF,ktorzy w swej nadgorliwosci zapedzali sie nad Francje.Takie doswiadczenia mieli np. M.Feric,J.Zumbach,Witold Glowacki i wielu innych ,ktorym nie dane bylo wrocic do domu.
Pozdrawiam
Sam František też zginął robiąc beczkę nad własnym lotniskiem.
Frantiszek nie stosował żadnej taktyki, a ginąc rozwiązał problem Frantiszka.
H@@radekkuszykAkurat to jest mit.
Spitfire - nazwa, którą pokochałem od czasów przeczytania "Dywizjonu 303" w dzieciństwie! Materiał jak zawsze wspaniały! 👏
Nasi Piloci Dywizjonu 303 latali na Hurricane'ach.
To coś słabo czytałeś ten Dywizjon 303, bo tam jest mowa o Hurricanach a nie Spitfirach.
W muzeum lotnictwa w Krakowie miałem tą przyjemność zobaczyć zarówno Spitfire'a jak i Messerschmitta. Obie maszyny na żywo robią wrażenie.
Szkoda, że do tej pory, po przeszło 20 latach od rekonstrukcji, ten Bf 109G-6 nadal nie doczekał się chłodnic glikolu pod skrzydłami. Również kształt kołpaka śmigła, zbudowanego od podstaw, jest daleki od prawidłowego...
Kiedy pracowałem w Wielkiej Brytanii miałem okazję być na pokazach lotniczych Flying Legends w IWM Duxford. Uwierz mi ryk Merlinów i Griffonów przelatujących prawie nad głową przyprawia o ciary na plecach do dziś. :) a było to w 2012 roku :).
@@andrezkamotu Możesz opisać, jaki jest prawidłowy ten kształt kołpaka ? Może Bundeswehra zakupi twój pomysł...
@@luc19833 Tak, miałem okazje słyszeć na Pikniku Lotniczym w Krakowie. Sztos.
@@luc19833Zgadzam się. Byłem na pokazach lotniczych w Notodden w Norwegii i miałem okazję zobaczyć w locie P-51 i Spitfire. Coś wspaniałego.
Problem z przerywaniem pracy Merlina (5:06) okazał się prosty do rozwiązania. Zajęła się tym Tilly (Beatrice) Shilling - opracowała zwężkę/ogranicznik przepływu montowaną na gaźniku, która zapobiegała zalewaniu tegoż przy gwałtowanych manewrach z ujemnym przeciążeniem. Niemcy nie mieli tego problemu - ich silniki były już zasilane wtryskiem paliwa.
Bardzo podoba mi się takie spojrzenie na historię oczami jej uczestników. Zamiast suchych informacji mamy żywych ludzi, którzy brali udział w tych wydarzeniach. Świetnie się tego słucha
Szkoda że tak długo musimy czekać na odcinki bo są takie fajne najchętniej oglądał bym co dzień taki odcinek
Za dzieciaka oglądałem z tatą Sensację XX wieku które prowadził Bogusław Wołoszański po twoich materiałach odczuwam pewną nostalgie. Świetna robota, uwielbiam kilmaty 2 WŚ
Co by nie mówiono w kontekście zdolności do manewrów różnych wersji Spitfire'a i Bf 109, to prawda jest taka, że ten ostatni mógł wykołować Spitfire'a, jeśli za sterami niemieckiego myśliwca siedział doświadczony pilot. Wspominał o tym as myśliwski z JG54 "Grunherz" Erwin Leykauf (33 zestrzelenia). Mówił, że dla większości pilotów Bf 109 możliwości manewrowania kończyły się w momencie wychylenia automatycznych slotów na krawędziach natarcia skrzydeł, ale dla doświadczonych "wyjadaczy" dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa zabawa i pokaz prawdziwych możliwości manewrowania Bf 109. Według Leykaufa, podczas walki kołowej ze Spitfire'em należało stopniowo zacieśniać zakręt, po chwili nieco popuścić, by nabrać prędkości, po czym znowu lekko zacieśniać promień (tor zakrętu "109" przypominał wtedy jajko lub elipsę) i po kilku takich sekwencjach wchodziło się Spitfire'owi na ogon. W pewnym zakresie prędkości Bf 109 był zwrotniejszy od Spita. W tym tonie wypowiadał się również starszy Pan gawędziarz z krakowskiego Muzeum Lotnictwa, co słyszałem na własne uszy.
....dziękuję za uzupełnienie odcinka, :)
@@PabloGplwr Cieszę się, że mogłem pomóc :-)
Obie te maszyny do końca wojny rywalizowały jak równy z równym. Zaczynały od Spita Mk1 i Bf-109 E, a kończyły na Spicie Mk16 i Bf-109 G w której kolejnej podwersji. Kurfursta ( Bf-109K) pomijam jako bardzo mało seryjną produkcję. I robiły to mimo że pojawili się po obu stronach następcy: Fw-190, Tempest, Typhon. Amerykańskich maszyn nie liczę.
W tym sęk, Bf 109 był lepszy w rękach doświadczonego pilota, ale tych doświadczonych brakowało, jeśli spotkało się dwóch przeciętnych pilotów to spitfire wygrywał.
Teoretycznie tak,ale krazenie na malej predkisci i duzych katach natarcia to dosc ryzykowne zajecie.Ci,ktorzy lataja na wyczynowych szybowcach( bez winglets) wiedza czym to grozi I jaki to wysilek,szczegolnie na malych wysokosciach ;)
Bf-109e,ze wzgledu na wieksze obciazenie jednostkowe plata,to klasyczna filozofia "hit and run".Trzeba doskonalej kondycji fizycznej I "nabitej reki"aby sprostac duzym przeciazeniom i gwaltownym zmianom wysokosci.Zdjecia zmeczonych,zalegajacych gdzie sie da,pilotow RAF tlumacza to zjawisko.Wiekszosc z nich miala dwadziescia pare lat.
Pozdrawiam
Dziękuję za film, rewelacyjny.
Oglądałem z zapartym tchem 🔥
Dawaj więcej filmów o tematyce lotnictwa wojskowego to się po prostu genialnie ogląda.
Fajny odcinek, ale mam kilka uwag. Działka pojawiły się na Spitfire'ach już w 1940. Początkowo były tylko dwa działka, ale po jakimś czasie dodano cztery karabiny. Tak uzbrojone Spitfire'y oznaczono Mk.Ib. Część Mk.II też miała działka. Co do przewagi FW 190 nad Spitfire'ami to skończyła się ona wraz z wejściem Mk.IX i Mk.VIII. A późniejsze wersje Spitfire'ów z silnikami RR Griffon dawały sobie radę ze wszystkimi samolotami Luftwaffe z napędem tłokowym. A co do opinii Möldersa o prędkości, to musiał latać na egzemplarzu mającym śmigło DeHavilland z dwoma ustawieniami - do startu i do lotu z pełną prędkością. Jeszcze na początku 1940 na niektórych egzemplarzach zainstalowano śmigła Rotol ze stałą prędkością obrotową a wczesnym latem ekipy DeHavillanda jeździły po lotniskach i przerabiały wcześniejsze śmigła na stałoobrotowe.
Jak szef wypuści materiał to zawsze najwyższych lotów.
Swoją drogą ten film kończy się jak odcinek serialu na Netflixie, aż prosi się o kontynuację Fw 190 vs P-51 Mustang.
Tu nie ma co porównywać to były całkiem inne samoloty. Jeśli chcieć porównać 190 do czego amerykańskiego to tylko do P47
P 51 od wersji D nie mia konkurencji. Najlepszy myśliwiec II WŚ.
Super materiał, krótki , treściwy i wysokiej jakości!
Super tematyka odcinka, leci łapa w górę 👍🏻
Kaziu z Szprotawy buduje repliki ME 109 w skali do ULM i nadal mają idealne parametry lotu To piękna maszyna
Ktos w Czechach budyje kopie Jak3.Wiesz kto i gdzie?
Bitwę o Dunkierkę wygrała Luftwaffe . W dokumentach Luftwaffe odnotowano stratę 92 własnych samolotów , dokumenty RAF stratę 137 swoich maszyn ,w tym 106 myśliwców .
Wspaniały początek weekendu !
No i nie mogę się doczekać odcinka o p51. Mistrzowskie zamknięcie :)
No w końcu bo już nie mogłem się doczekać
Super!!! Muszę obejrzeć jeszcze raz,za szybko i za dużo na raz na moją głowę 🤪😀😀brawo 🏉🇵🇱💪
Ekstra KONTENT , Jak ZAWSZE wykwintny zestaw wiadomości i informacji ... Chapeu Bas calusieńkiej EKIPIE realizatorskiej
Świetny materiał. Przy okazji - poruszający kontrowersyjny temat. Zwłaszcza, że w miarę rozwoju obu konstrukcji, wiele zmieniało się w parametrach tych maszyn. Sprawa skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy dodamy do tego (zasygnalizowany w filmie) czas dotarcia dostaw samolotów na front. A gdy uzmysłowimy sobie, że oficjalne opinie o tych myśliwcach różniły się czasem dość mocno od tych zakulisowych, robi się jeszcze ciekawiej... Karkołomne zadanie, jak przy porównaniu jabłek i pomarańczy. Zdania będą podzielone, bo są po prostu zupełnie inne.
No i git, nowy wspaniały materiał od szefa
Dobrze że przynajmniej warto czekać na twoje materiały :D
Czekam na więcej 😊
Dzięki i pozdrawiam
Mój stryj był wręcz sobowtórem Uśmiechniętego Alberta. ;)
Kiedyś pokazałem nieformalne zdjęcia Alberta z frontu w Afryce Północnej i wszyscy byli zszokowani. ;)
Jak zwykle dobra robota.
Jak zawsze materiał wbija w fotel. Vielen dank. 😉
Genialne zestawienie.
Fajnie, co pilot to opinia, tylko:
-spitfire tez mial silnik chlodzony ciecza ... tylko na tym etapie Anglicy walczyli nad swoim terenem,
-nasz dywizjon 303 w tym okresie sukcesy osiagal na Hurricane.
Wszystkie polskie dywizjony w BoB mialy Hurricany
Wspaniały materiał... chcę więcej...tak powinna wyglądać lekcja historii
Uwielbiam te dźwięki defekacji na początku. Włączam i wspólnie robimy głośne AAAAAAAA 😊
Daimler benz db 601 z wtryskiem paliwa,czy merlin z gaźnikiem.Co było dobre,a co lepsze.Fajnie, ciekawe przypomniałeś czasy ,gdy luftwaffe wreszcie spotkała równorzędnego przeciwnika.
ile to się można dowiedzieć siedząc na dupie w domu
Fajny materiał. Dziekuję.
Bardzo fajny temat i sporo literatury dostępnej o nim (także w nojej kolekcji), research to musiała być przyjemność.
Trafiłeś w mój ulubiony temat, dzięki! Liczę na to, że w przyszłości zrobisz więcej materiałów na temat Me 109, zwłaszcza w rękach najlepszych asów jak Hans-Joachim Marseille, którego biografia jest barwniejsza niż niejeden scenariusz Hollywoodu.
Komentarz Wernera Moldersa wynika z tego, że silnik Spitfire z tego co pamiętam był na gaźniku i pchnięcie drążka do przodu powodowało odcięcie dopływu paliwa, Me-109 był na wtrysku i nie miał tego problemu.
Tak było na początku wojny Mk. V miał już gaźnik plywakowy. Ale zarówno gaźnik jak i wtrysk miały swoje wady i zalety na ty etapie wojny.
Świetny materiał. Oby więcej materiałów w temacie lotnictwa II WŚ.
Polecam przyjechać do Stoke-On-Trent i przyjść do naszego muzeum. Jest odnowiona wersja spitfire'a (Jeden z nowszych wariantów). Jest cała sekcja poświęcona pilotom oraz, historii maszyny. Nawet jest silnik osobno który można sobie obejrzeć i podotykać. Z tego co pamiętam to jest też tam karabin z tego cuda.
Jeśli chodzi o gaśnięcie silnika zasilanego gaźnikiem przy przeciążeniu to prawda ale tylko przy przeciążeniu ujemnym, co jest bardzo istotne. Zapobiegano temu kładąc maszyne na plecach i ciągnąć drążek do siebie. Wiedzieli o tym wszyscy weterani IWW.
Jak uwazasz,czy pilot Hurricane'a,w pierwszych kadrach filmu Bitwa o Anglie o tym zapomnial?
Krecil beczke,na malej wysokosci I dostal sluszny OPR od dowodcy."I just wanted to back up the civilians" ;)))
Świetny materiał!
Obydwa samoloty niesamowite, obydwa nie pozbawione poważnych wad i pewnych zalet.
Teraz musze odpalić War Thundera i polatać, bo nie wytrzymam
Tak bardzo musisz wspierać ruską grę?
@@Durzy007Tak bardzo lubię spuszczać łomot ruskim w ich własnej grze. Masz lepszy pomysł? Zrób polską grę o takiej tematyce - będę grał.
Tak zaje... Tak dobry kanał a ciągle mimo subskrypcji nie dostaję powiadomień z YT... 😞 Dla tego regularnie co tydzień sam sprawdzam czy na kanale pojawił się nowy film! Jest Pan jednym z najlepszych polskich youtube rów! 😄
oprócz dzwoneczka zobacz czy masz wyłączone w telefonie powiadomienia z RUclips
Jak zwykle profesjonalnie przygotowany materiał. Jedynie plansze z Fw-190 wchodzą za wcześnie (22:12 i 23:15)
Kocham te twoje Ahhh na początku każdego materiału czekam az ktos zrobi kompilacje tego XDDD
Trafiles w nisze , popieram robienie programow o tematach niszowych .
Dzieki z vegas
Fajnie byłoby zobaczyć materiał na temat przygotowywania takiego video-eseju historycznego jakim są Pana filmy na kanale. Od wpadnięcia na pomysł przez przygotowanie bibliografii, ewolucje kątów ukazania tematu i dołączania wątków poszerzających spojżenie na temat, na wymyślaniu sucharów kończąc :)
Spit też był bardzo trudnym samolotem na ziemi, był jednym z najtrudniejszych samolotów podczas startu. A co do wyścigu Spit-Mietek to od momentu wprowadzenia Griffonów ( od wersji XIV) Spit zdeklasował Mietka. 109 pod koniec wojny była już przestarzała i wyczerpała swój potencjał modernizacyjny, tymczasem spitfire dostał nowe skrzydło Mk. XXI to była nowa klasa.
Perfekcyjne przygotowanie i kolejny materiał najwyższej próby . Dziękuję
Świetny materiał :)
Sobotnia dawka wiedzy od Gambrisława Wołobobrskiego 🤓
OOOOOOEEEEEHHHHH. Nareszcie już nie mogłem się doczekać.
Świetny film, bardzo ciekawe te opinie. Teraz można jeszcze wyżej ocenić osiągnięcia naszych pilotów latających na Hurricane'ach i w Bitwie o Anglię mających korzystny bilans z Me 109. Ale doceniła to w wywiadzie dla BBC najbardziej kompetentna osoba czyli szef brytyjskiego lotnictwa mysliwskiego marszałek Dowding: "bez udziału Polaków nie byłbym pewny czy wynik Bitwy byłby taki sam"...Mocne słowa, szczególnie jak na angielskiego dowódcę. Ale pamiętam też wywiad z brytyjskim pilotem z Bitwy o Anglię który mówił o Polakach: "byli swietni i bardzo ich szanowalismy choć nie rozumieliśmy tej ich głębokiej nienawiści do Niemców. Tak czy inaczej dobrze że mielismy ich po naszej stronie..." :-D Co do porównania jakości samolotów trzeba by porównywać proporcje strat danych typów ale faktycznie w drugiej fazie wojny rządziły technicznie już raczejinne typy samolotów.
Bardzo fajny materiał. Uwielbiam Spitfire'y od kiedy zacząłem grać w War Thundera z 10 lat temu 😅
Coś mi się tutaj nie dodaje... Materiał prezentuje lament niemieckich pilotów odnośnie problemów z silnikiem po trafieniu w chłodnicę. No ale przecie i Hurricane i Spitfire używały silnika RR Merlin. Który również był chłodzony cieczą... Czyli jak?
No właśnie. Niemiecki samolot był uzbrojony w działka, więc wybuchające pociski miały większe możliwości uszkodzić układ chłodzenia. WTF???
Problem mieli taki że Niemcy musieli wrócić znad Anglii na silniku bez chłodnicy, co często kończyło się w wodach kanału. Anglicy z przestrzeloną chłodnicą lądowali na najbliższym lotnisku.
@@Sputniksim ofkors, z tym że można z materiału wywnioskować, iż dla Brytyjczyków problem nie istniał zupełnie . A był, z tym że nie tak palący jak dla Niemców.
Ciekawostką jest przechwycony spitfire wyposażony w silnik niemiecki od ME 109 F był rewelacyjny.
Gwoli ścisłości ten Spitfire Vb (nr ewidencyjny EN830) był testowany z silnikiem DB605B od Bf 110G, testy wykazały bardzo dobrą prędkość wznoszenia, ale nic ponad to. Należy pamiętać, że samolot podczas testów u Niemców miał zdemontowane uzbrojenie strzeleckie i prawdopodobnie również radiostację, przez co miał mniejszą masę, co wpłynęło na lepsze osiągi.
..bardzo ciekawy odcinek, muszę tylko potwierdzić kwestię zaangażowania przemysłowego. Gratuluję i pozdrawiam
Umieszczenie karabinów w skrzydłach wymagało dodatkowej kalibraci, żeby wystrzelone pociski "schodziły się" na okreslonym dystansie. Jeśli obsługa naziemna to skopała, to celność samolotu spadała.
Uzbrojenie umieszczone centralnie może być ustawione do strzelania "na wprost", i wymagało mniejszych poprawek w celu ustawienia punktu konwergencji dla całego zestawu, jeśli taki był pożądany.
Spitfire miał skrzydła na elastycznym dźwigarze, przypominającym wielki resor piórowy. Podczas walki manewrowej, gdzie tylko występowały przeciążenia, skrzydła odkształcały się nieco, więc celność karabinów maszynowych spadała, na jakąkolwiek zbieżność by nie były wcześniej ustawione przez mechaników...
Tak. Na niekorzyść Spitfire'a działał jeszcze fakt, że skrzydła nie były wystarczająco sztywne, co pogarszało celność.
@@andrezkamotu W tamtym czasie wszystkie samoloty miały skrzydła belkowe. I stal z założenia jest elastyczna.
Nie rozumiem dlaczego autor kilkukrotnie zwraca uwagę że BF-109 w przeciwieństwie do Spitfire miał silnik chłodzony cieczą co groziło wyciekiem chłodziwa i przegrzaniem, skoro Spitfire TEŻ miał silnik chłodzony cieczą.
Doskonały materiał,doskonałe wstawki filmowe i dykcja .Było by jeszcze lepiej, gdyby napisy opisujące maszyny były w języku oryginalnym .To ze są po w naszym powoduje że ,mimochodem je czytamy .Pozdrawiam i czekam na następne materiały.
To wypadowa wielu czynników wyszkolenie pilota dwa nad jakim obszarem walcza . Anglicy walczyli nad swoim terytorium . Niemieckie maszyny byly obciazone paliwem . Na filmie bylo ze migly lrzebywac max 15 minut.
Wspomnisz kiedyś o Zeppelinach? Od technicznej i praktycznej strony? Na jakiej zasadzie, takie łatwopalne balony, miały zastosowanie taktyczne? Jak prowadzono z nich ogień i jak same się przed nim broniły. Wystarczył jeden pocisk, żeby taki zeppelin spłonął, czy latały na wysokich odległościach, żeby nie sięgały je ówczesne pociski, a może były dodatkowo wzmacniane pancerzem? To prawda, że te "statki" rozciągały między sobą ogromne siatki, tworząc kilometrowe ściany, w które rzekomo miały wpadać samoloty przeciwników?
One nie były łatwopalne. USA po IWŚ obłożyły Niemcy masą różnego rodzaju embarg, wobec czego te wielkie sterowce, do lotów transatlantyckich, były w tamtym okresie wypełniane wodorem. Stąd Hindenburg spłonął, bo zamiast helem wypełniono go właśnie wodorem.
Nie prowadzono z nich ognia jak z samolotów, próbowano natomiast zrzucać bomby. Na przykład nad Londynem. I tak, latały na tyle wysoko, że trudno było je zestrzelić, więc ich nie opancerzano - latały na wysokościach w okolicach 5000 m. Nawet dzisiaj trudno byłoby je czymkolwiek zestrzelić, może poza artylerią szczebla pułku/dywizji. Przy czym z takich wysokości to się zrzuca na oślep, więc Niemcy nawet nie próbowali potem takich lotów.
A konstruowano je jak okręty - budowano w nich grodzie, dzielono kadłub i tak dalej. W tamtych czasach technicznie niemożliwe było wypełnienie tak wielkiego kadłuba jakimś gazem - więc ten kadłub dzielono na oddzielne segmenty. Trafienie pojedynczym pociskiem niewiele by dało. Tak samo jak z okrętami - nie da się zbudować sztywnego kadłuba z jednej blachy, więc już sama konstrukcja wymusza dzielenie kadłuba na segmenty.
A siatki to kompletna bzdura, bo to nawet dzisiaj byłoby technicznie niewykonalne. Może ktoś wpadł na taki kretyński pomysł, spróbował raz i więcej nie powtórzył.
7:21 - Spitfire też, jak wszystkie samoloty z silnikami rzędowymi
Wiecej o tym 💪👍 Jak zawsze w uj ciekawe fakty🤘
Chętnie zobaczyłbym materiał o stosunku niemieckich żołnierzy do oddziałów polskich z którymi walczyli na zachodnim i wschodnim froncie. Czy pogłoski o rozstrzeliwaniu jeńców przez Polaków miały jakieś podstawy?
Spitfire ❤... Nostalgia ...za smarkacza grałem w symulator Spitfire'a ....na commodore 64😅 .... piękna maszyna... miałem modele do sklejania...to były czasy 😊
Hehe, "symulator". Też grałem :)
Twz grałem :) gra się nazywala Spitfire '40 :). Dziś gram w DCS i Ił-2 GB w goglach VR. Dokonała się przepaść w symulatorach :).
@@thoracifex dokładnie.... dodatkowo wspomnę o magnetofonie i ustawianiu glowicy
@@thoracifex Miałem Spitfire '40, a wcześniej Spitfire Ace :)
13:00 Spitfire też miał silnik rzędowy, chłodzony cieczą.
*Super materiał! Widać, że włożyłeś dużo pracy w przygotowanie.*
*Szkoda tylko, że jedynie na samym końcu jest wzmianka o wyższości P51 Mustang nad obiema tytułowymi maszynami.*
*Z chęcią posłuchałbym więcej o P51 Mustang. Super myśliwiec w póżniejszych wersjach.*
No właśnie Mustang miał ten sam silnik co Spitfire, za czym szły wady silnika rzędowego, a więc mniejsza odporność na ostrzał niż silników gwiazdowych, chłodzonych powietrzem jak w FW-190 A, czy P-47. Mustang miał kapitalny zasięg. P-47 miał niesamowitą odporność, ale był sporo droższy od Mustanga. Mogąc wybrać dowolny z myśliwców II wś wybrałbym P-47 albo Hellcata.
Grzesiu, fajny materiał, choć nieco krótki. Mam taką małą uwagę: „ta Luftwaffe”, bo jest rodzaju żeńskiego. Po niemiecku to słowo oznacza dosłownie „broń powietrzną”. :)
Wszystkie wersje BF 109 były chodzone cieczą, tak samo z resztą Spitfire, dlatego dziwnie brzmi częste wspomnienie tego w kontekście niemieckiej maszyny jakby to była jakaś różnica pomiędzy samolotami.
Do tego Messerschmitt przynajmniej w części wersji miał inny system chodzenia z dwoma chłodnicami, co dawało mu możliwość awaryjnego powrotu w razie uszkodzenia jednej z nich. Spitfire miał tylko jedną, jego układ chłodzenia był jeszcze delikatniejszy, choć nie było to rozwiązanie mające tylko wady, wynikało to z tego, że dzięki pracy na wyższej temperaturze i ciśnieniu chłodnica była mniejsza, więc lżejsza i stawiająca mniejszy opór powietrza.
2 Chłodnice robiące to samo? :D Jakbyś jedną przedziurawił to i tak płyn by wypłynął z całego układu.
Oba samoloty miały 2 chłodnice, ale innego przeznaczenia. Chłodnicę płynu silnikowego i chłodnicę oleju. Późniejsze wersje mogły też mieć chłodnicę powietrza za turbosprężarką (czyli intercooler).
@@Paciatmyśliwce są projektowane z nastawieniem, że ktoś będzie do nich strzelał, uszkodzenia układu chłodzenia czy innych systemów nie były czymś niezwykłym i istniały na to rozwiązania. Przestrzeloną chłodnice pilot musiał ręcznie odłączyć od reszty układu zaworami montowanymi specjalnie na tą okazję. W ten sposób samolot nie gubił płynu chłodniczego i mógł kontynuować lot, oczywiście trzeba było uważać by nie przegrzać silnika, oszczędnie dozować moc silnika i to była metoda by wrócić do bazy, a nie kontynuować walkę.
W ogóle redundancja krytycznych systemów nie jest aż tak niezwykła w lotnictwie, to nie samochód, że najwyżej zjedziesz na bok jak silnik wysiądzie.
Trochę wiesz, że coś dzwoni, ale nie w którym kościele.
BF109 od wersji D z całą pewnością miał chłodnicę oleju pod silnikiem (w dziobie samolotu) oraz dwie bliźniacze (tak na pewno dwie) chłodnice płynu chłodniczego w skrzydłach.
Żadna wersja tego modelu nie miała turbosprężarki, to zawsze była sprężarka mechaniczna (kompresor, supercharger zwał jak zwał, ale nie była zasilana energią spalin turbosprężarka).
Dużą bolączką tego modelu był brak intercoolera. BF109 był małym samolotem w który i tak wciśnięto spory silnik, na intercooler zwyczajnie brakowało już miejsca. Tu nie jestem na 100% pewny, ale wydaje mi się, że rozmiar sprężarki też był ograniczony ilością miejsca i nigdy nie udało się zmieścić dwustopniowej. Próbowano to obchodzić między innymi przez wtrysk wody z metanolem (MW50), pomagał wtrysk bezpośredni, ale wciąż brak intercoolera był wadą.
@@Riktos Haha już sobie wyobrażam jak jakiś Klaus zakręca ręcznie chłodnicę gdy ktoś do niego strzela. Jeśli były 2 chłodnice to po to aby samolot był symetryczny, natomiast podczas walki pilot nie zobaczyłby ani płynu uciekającego z pod skrzydła i raczej nie patrzyłby na jakieś liczniki ciśnienia płynu chłodniczego.
Poza tym zerknij na jakiegoś późnego Spitfirea z silnikiem Griffon. Np Mk XIVE Ma symetryczne chłodnice pod skrzydłami jak w Me-109. Więc Brytyjczycy doskonale wiedzieli, że można układ chłodzenia zrobić jak u Niemców, ale wzięli się za to dopiero gdy pojawił się większy silnik wymagający większej chłodnicy.
@@PaciatMylisz przyczynę ze skutkiem. Gdy i tak masz dwie chłodnice to znacznie mniejszy problem dorobić zawory, nie mówię że specjalnie po to przeszli z układu z jedną chłodnicą w osłonie silnika jak było w pierwszych wersjach. Ze Spitfire z Merlinem to jak wspominałem raczej była kwestia wyboru pomiędzy mniejszą powierzchnią chłodnicy w zamian za większą temperaturę pracy i ciśnienie układu chłodniczego, brytyjscy inżynierowie mocno wtedy stawiali na to rozwiązanie.
Na ile zawory były skuteczne ciężko powiedzieć, bardzo ciężko znaleźć czy w praktyce piloci rzeczywiście byli w stanie zamykać zawory dostatecznie szybko w bojowych sytuacjach, ale dokładnie takie były instrukcje im wydawane chociażby znaleziony przeze mnie fragment z manuala BF109 G-2 "Bei Kühlstoffkühler-Ausfall durch Beschul, ausge- fallenen Kühler sofort durch Ziehen des entspre- chenden Knopfes in Führerraum links baw. rechts unten abschalten." "Jeśli chłodnica płynu chłodzącego ulegnie awarii z powodu ostrzału, uszkodzoną chłodnicę można natychmiast usunąć, pociągając odpowiedni przycisk w kabinie kierowcy po lewej stronie. Wyłącz w prawym dolnym rogu." (tłumaczenie google, jest dalekie od ideału).
Źle do tego podchodzisz. Zamiast patrzeć czy rzeczywiście coś takiego instalowali analizujesz czy Ty byś zainstalował. To że coś wydaje Ci się bez sensu, już pomijając czy słusznie czy nie, nie zmienia faktu czy takie zawory istniały. Potwierdzają to manuale, schematy, można nawet pobawić się w szukanie tego na zdjęciach z kokpitu.
Aaahh materiał na drogę z pracy do domu 😎👌
Kiedyś przeczytałem taką książkę: "Mój Spitfire WX-L" Wacław Król i od tego czasu fascynują mnie te samoloty. Bardzo ciekawy materiał i ciekawa perspektywa. Chętnie zobaczyłbym coś o Mustangach :)
Ostatnia wersja Spitfire'a według mojej opinii była najlepszym myśliwcem II wojny. Tylko odrzutowce mogły z nimi walczyć skutecznie.
Dziekuje ❤
Wojna to system. Samolot myśliwski, to system.
Samolot myśliwski to nie system. To narzędzie walki.
Należy wspomnieć o "polskim kluczu", który miał istotne znaczenie w poprawie taktyki brytyjskich eskadr myśliwskich.
Niemcy mieli do dyspozycji przejęte i naprawione maszyny większości wersji. Przed Bitwą o Anglię mieli już MkI, MkIa (w tym maszynę należącą wcześniej do lotnictwa francuskiego) oraz rozpoznawczego PR.B. Więc mieli jak porównać i ocenić z Beefami.
W toku całej wojny zdobyli nawet kilkadziesiąt nadajacych się do naprawy. Ale były rozsiane pojedynczo po calej Europie w różnych jednostkach. A jeden z nich, użytkowany do szkolenia i filmów propagandowych, stacjonował w dzisiejszym Kołobrzegu (oznaczony literami G+X).
Inny przerobili instalując swój silnik i wypróbowali w locie. Taka hybryda Messer-Spita była bardzo udana.
Ale brednie piszesz
Świetny film. Przydałby się także o Mustangu ... to był genialny samolot.
Fakt, wtrysk był "o niebo" lepszy od gaźników i to co wspomniał biedny Molders (bo "skończył" w He 111) przy raptownym nurkowaniu czyli podstawowym manewrze Niemców na "urwanie się" ze względu na większą prędkość Bf 109 od Spitfirea w tym parametrze lotu. Niestety trzeba dodać że jakikolwiek manewr z tzw. "ujemnym przeciążeniem" powodował zakłócenia pracy tych silników. Nawet w słynnym filmie Bitwa o Anglię w pierwszych ujęciach, kiedy widzimy przelot Hurricanea "kręcącego beczkę" wyraźnie słychać nierówną pracę silnika (polecam). Moce były niemal identyczne, Spit 1030, Bf 1050 KM, uzbrojenie też nie było znowu takie "rozjechane" bo to działko w piaście było wyjątkowo marne i wykazywało jako taką przewagę naprawdę z bliska. Szkoda że nie powiedziałeś o podwoziach (rozstaw kół) w obydwu samolotach, gdzie zwłaszcza w Bf 109 był to powód utraty życia całkiem sporej ilości mniej doświadczonych pilotów. Wadą, którą Anglicy długo ukrywali była słaba wytrzymałość skrzydeł Spita w pewnych ekstremalnych parametrach lotu, zresztą najprawdopodobniej to było przyczyną śmierci naszego Mirka Fericia przy oblocie wyremontowanej maszyny... Zdziwiło mnie narzekanie Niemców na układ chłodzenia w Bf 109 bo to trochę tak jak gdyby Spit, był chłodzony powietrzem... Niewątpliwie, przynajmniej jak dla mnie, Galland ze swoimi 104 zestrzeleniami jest nr. 1 bo są to wyniki praktycznie w stu procentach z frontu zachodniego więc jego uwagi są naprawdę cenne. Rozbawiło mnie uważanie Hurricanea za coś wyjątkowo gorszego i do innych zadań podczas gdy nasze dywizjony 302 i 303 właśnie z nich korzystały "lejąc dupę" zarówno bombowcom jak i myśliwcom, oj Niemiaszki, "krótka wasza pamięć". Zresztą nawet sam Galland "zarobił" od jednego z naszych i ledwo doleciał do Francji. Reasumując, dobrze się stało że FW190 pojawił się dopiero w 1941 bo nawet nasi piloci stwierdzili że to od tego momentu Niemcy decydowali kiedy rozpocząć atak i go zakończyć a sam Galland optował za przestawieniem przemysłu na produkcję tylko FW... Pozdrawiam.
Tak tylko nie mogli przestawic produkcji ze wzgledu na silniki za duzo natlukli DB serii 60X a BMW nie bylby wstanie dostarczy kilkunastu tysiecy silnikow gwiazdowych serii 801 dlatego tez poźniejsze Focke Wulfy serii Dora mialy silnik rzedowy jak Heinkla albo Daimlera
Nie rzędowy, V.@@kwestionariusz1
To wszystko mówi: Naprawdę mieliśmy przerąbane.
Fajnie by było taki materiał o Me262 zrobić i Mustangach P51.
Strach przed Spitfirem przypomina mi trochę strach przed Tygrysem, o którym wspominałeś w jednym ze wcześniejszych odcinków, kiedy żołnierze amerykańscy wielokrotnie mylili Pz IV z Tygrysami.
Zupełnie nie. Tu nie ma strachu, tu jest walka powietrzna, duże prędkości i samoloty, które są osobne, identycznie pomalowane, mające identyczny dźwięk i uzbrojenie. Łatwo o pomyłkę i chyba sobie nie zdajesz sprawy jak ciężko odróżnić lecący samolot, kiedy słońce może oślepia, albo kiedy jest w cieniu, a różnica prędkości może z łatwością sięgać 1000km/h.Tym bardziej, że Niemcy mogli zakładać, że przeciwnik ma tak jak oni najwięcej samolotów najlepszego typu, a tak nie było.
@@Durzy007tak po prawdzie z 2km czołgi też trudno się rozróżnia ;)
@@groundhoppingwlkp3622 nie widziałem jeszcze przypadki, aby wypadków prędkość czołgów wynosiła 1000km 😉 Kiedy spotka się czołg to często można posłać zwiadowców, bo on tam będzie operował przez dłuższy czas np. dobę, zwłaszcza w żywopłotach Normandii, czy miasteczkach Arden. Spotkanie samolotów nie jest ani tak statyczne, ani długie, a pilot jest sam i nie ma innych, którzy pomógłby mu zidentyfikować cel, popatrzeć przez lornetkę, podejść bliżej.
@@Durzy007gdyby czołg stał w jednym miejscu dobę to byłby najwyżej wrakiem. Przecież w sytuacji którą opisujesz wzywa się lotnictwo (obecnie też artylerię) podaje namiar i czołgu nie ma w ciągu godziny. W dobę jak piszesz we Francji niemieckie czołgi pokonywały nawet ponad 60km! Dwa taki czołg z reguły się kamuflowało. Podejście bliżej o którym piszesz najczęsciej było nierealne, bo zwyczajnie by do Ciebie strzelił odłamkowym. Średnio starcia pancerne na froncie wschodnim były na dystansie 1700m, na zachodnim ok 1300m. Najczęściej wyglądało to tak, że załoga Shermana jechała przez pole czy inną drogą i nagle pada strzał z jakiegoś krzaka. Jak mają szczęście to jeszcze żyją i szukają osłony. To raczej nie jest łatwa sytuacja do rozpoznawania co strzeliło... Zwłaszcza, że nie masz kroplowej czy półkroplowej osłony wokół czołgu tylko wąziutkie wizjery i peryskopy. Poza tym Spity ani Hurricany nie latały 1000 kmh tylko bliżej 400-500 ;)
@@groundhoppingwlkp3622 jeśli Spit leci 500km/h, a na niego leci Mesiek, prędkością 500km/h, to z jaką prędkością się zbliżają?
Sherman jest czołgiem wsparcia, to znaczy, że wspierały piechotę, właśnie po to, aby nie być zaskakiwanymi. Zwiad robiła piechota na rowerach, motocyklach, Jeepach, czy w samochodach pancernych. Właśnie po to, aby uniknąć zasadzki schowanych... częściej ukrytych armat niż czołgów. Jeśli czołg był ukryty, to przyjechał w nocy i ostrożnie poruszał się w dzień. Walki trochę trwały, a kiedy trwały to czołgi nie znikały tylko operował w rejonie danej wsi. Czasami czołg można było zidentyfikować przed walką, a, czasami jego zniszczony przez artylerię wrak po walce. Z samolotami często się nie da zwłaszcza jeśli leciało się w eskorcie nad wrogom terytorium, czy prowadziło nad nim wymiatanie. Wtedy piloci nawet nie wiedzieli, czy zestrzelili wroga, czy jedynie uszkodzili. Nie było wraku, nie było maszyny porzuconej z powodu braku paliwa, czy w skutek... poddania się. Po walce lądowej łatwo zidentyfikować wrogów. Przed walką również ma się więcej danych czego można się spodziewać. Z samolotami jest trudniej.
Ba! Nawet Manfred von Richthofen mylił typy samolotów, które zestrzelił, bo po mimo, że wtedy latano wolniej, to i tak nieporównywalnie szybciej niż jeżdżą czołgi, czy chodzą piechurzy.
24:30 Akurat skończyłem robić model FW 190 A-6 w skali 1:35. Jutro zacznę malować figurkę pilota ;)
Ten samolot poradziłby sobie nawet z polskimi drzwiami od stodoły!
7:45 błąd, chodzi o rok 1941, a nie 1940... Wtedy właśnie, 21 czerwca 1941 roku, Galland był pokonany dwa razy, za pierwszym razem przez polskiego pilota z 303 lub 306 Dywizjonu.
Tak jest,to byl por.pil Boleslaw Drobinski z Dyw.303.Drugi raz tez byl Polak z Dyw.316 mlody pilot od gen. Andersa.Ciekawostka jest,iz B.Drobinski i A.Galland byli konsultantami filmu BoB w 1969.Ciekawe,czy w tym czasie o tym wiedzieli?
Piloci myśliwców czy szerzej całe lotnictwo wojskowe to jednak arystokracja sił zbrojnych. Przynajmniej wtedy, tr pojedynki powietrzne z czasów IIws miały w sobie trochę romantyzmu, byłeś ty twój samolot z kilkoma karabinami i koniec. Żadnych rakiet, łączności satelitarnej czy całego techu który działa w tle.
Koniem roboczym podczas bitwy o Anglię nie był Spitfire tylko Hurricane - Spitfire były używane ale w mniejszych ilościach. A jedyne sensowne porównanie obu samolotów, czyli Bf-109 i Spitfire powinno opierać się o ilości zestrzeleń, które przez całą wojnę mieli piloci Bf-109 i Spitfirów. I wtedy okazuje się że statystyki są nieubłagalne - ilość zestrzeleń Spitfirów to około 4950 samolotów przeciwnika, tymczasem piloci Bf-109 mają na sumarycznym koncie ponad 20 tys. zestrzeleń. Nawet Fw-190 ma ponad 10 tys. zestrzeleń. Lepszym od Spitfirów w tym rankingu są też P-51 Mustang i F-6F Helcat. A tak przy okazji trzeba zwrócic uwagę na to, że absolutny rekord zestrzeleń należy do Ericha Hartmanna i wynosi 352 zestrzelenia - a latał wyłącznie na Bf-109. Zresztą pierwsza dziesiątka rankingu światowego to również Niemcy latający na Bf-109
Poczytajcie co robili Polacy z 303 wlasnie na Huricane'ach. Totalną rozwałkę.
Może teraz coś o legendzie amerykańskiego mustanga w powietrzu? 🤔
Kolejny ciekawy materiał , może zobaczymy materiał o Operacji Walkiria.
widziałem i słyszałem kiedys bf109 na żywo ,efekt niesamowity,myślałem ,że to jakieś bombowce😊,chyba na jakiś zlot lecieli
No I? 😂
Spitfire był lepszym myśliwcem. Składało się na to połączenie radaru i reakcji lotnictwa co dawało przewagę od samego początku aliantom. Plus doświadczenie pilotów wiele mogło decydować.
Mimo to w generalnym ujęciu - Spitfire był po prostu lepszym myśliwcem. Jedno jest ciekawe w tym filmie. Hurricain jest opisywany jako słaba maszyna, to jak to jest że Polacy na początku latający na Hurricainach robili mielonkę z niemców za każdym razem?
Dawaj o tych mustangach teraz !
Wspaniale. Czy jest już materiał a jeżeli nie to kiedy będzie o Mustang P51