UWAGA! WAŻNA INFORMACJA! W filmie mówię, że Bielenko powrócił do Rosji po 1995 roku. Użyłem złego słowa. Miałem na myśli, że odwiedził swoją ojczyznę, a nie, że w niej ponownie zamieszkał. Opowiedział o tym jednemu z japońskich dziennikarzy podczas wywiadu udzielonego w drugiej połowie lat 90-tych. Pisały na ten temat również rosyjskie gazety w 2001 roku. Dlaczego w tym czasie nie został zatrzymany przez rosyjskie służby? Być może wynikało to z chaosu jaki panował w Federacji Rosyjskiej za czasów Borysa Jelcyna. Jakie były okoliczności tamtego przyjazdu to również pozostaje tajemnicą. Jednocześnie faktem jest, że wydany został w jego sprawie zaoczny wyrok śmierci, który obowiązuje do dzisiaj. Bielenko przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych.
Na zachód czyli na wschód. Generalnie rozumiem że idzie o "wyższy poziom abstrakcji" czyli o "kraje zachodnie" ale uciekał na wschód ;). A co do Bielenki pewnie glejt dostał (listy żelazne).
Mieszkalem 46 lat w Szczecinku i w tym okresie Ruskie ludzie i Ruskie wojsko tam jak przyjaciel obok byli zyli = nie bylo zagrozenia zadnego problemu A prostaczkom sie to jako umyslowo chorym zle widzi bo im wode z muzgu robia cszarzydzi =zenada
@@pangroszek3498 wątpię w jakieś listy, Rosja i tak użyłaby ich tylko jako przynętę, to były czasy w Rosji, gdy śmiano się, że można wyprowadzić z portu łódź podwodną za pół litra, a co dopiero jaki jeden człowiek w czasach smuty
@@nowy5 Chyba żeby za tym człowiekiem stal prezydent USA CIA i kilka skrzynek wódki co oczywiste ;). Ktoś na lewych papierach w USA (powiedzmy taki program ochrony świadków) z USA by nie wyjechał do Meksyku czy Kanady bez klepnięcia odpowiednio wysoko.
Bielenko zaocznie został skazany na karę śmierci i wyroku nigdy nie odwołano. Nigdy też nie wykonano. Bardzo ciekawa jest też historia próby ucieczki fregaty "Storożewoj". Historia jest o tyle ciekawa, że przywódcą buntu był... oficer polityczny Walery Sablin. Uwięził kapitana i chciał dopłynąć do Leningradu, zacumować obok "Aurory" i wygłosić w telewizji orędzie do ludzi, bo podobno nie podobało mu się porzucenie rewolucyjnych ideałów przez ZSRR epoki Breżniewa. Został zbombardowany przez własne lotnictwo, kapitan uwolnił się i postrzelił Sablina, co pozwoliło opanować okręt. Nie chciano przyznać się do skandalu i oficjalnie okręt miał uciekać do Szwecji, bo początkowo rzeczywiście obrał taki kurs, ale tak musiał płynąć by wpłynąć do Zatoki Fińskiej. Historia była inspiracją dla Toma Clancy'ego do napisania "Polowania na Czerwony Październik" i jest ciekawa ze względu na niejednoznaczność. Najlepsze jest to, że Sablina rozstrzelano, ale po latach zmniejszono mu wymiar kary do... 10 lat więzienia. Jakby to cokolwiek zmieniło. Mało znany i też bardzo ciekawy jest zamach na Breżniewa, dokonany przez dezertera przy użyciu 2 pistoletów TT. Breżniew miał tyle szczęścia, że został pomylony z jednym z kosmonautów, którego miał powitać. Zginął ochroniarz z KGB a kosmonauta został ranny. Zamachowiec trafił do szpitala psychiatrycznego, ale w latach 90-tych wyszedł na wolność. To mało znana historia, ale niemal filmowa i warto o niej opowiedzieć. W sumie dziwi mnie czemu mało znana, bo wszystko rozegrało się przed kamerami telewizyjnymi na żywo i zobaczyły to masy ludzi.
W którejś książce Daukszewicza czytałem o tym jak kabareciarze po spożyciu pewnej ilości % wpadli na pomysł konkursu pieśni antyradzieckiej gdzie wygrał taki utwór: I tylko szkoda że w tę noc kwietniową, ciągnąc za sobą smród spalin w kosmos poleciał nie cały Związek a tylko jeden Gagarin.
@@tomaszw239 Nie tyle kabareciarze, co było to śpiewane w wielu miejscach i jest śpiewane do dziś. Podpowiem - na melodię z czołówki filmu "Ewa chce spać". I byś nie szukał - cały test załączam Żył na Syberii major Gagarin W chatynce z brzozy karelskiej, Hodował żonę i córek parę, Co oczy miały niebieskie. La, la, ole, co oczy miały niebieskie Codziennie rano zwierzał się żonie: „Nuda”, powiada, „niezmierna”, Potem przed chatkę wynosił leżak I czytał książki Żil Verna. La, la, ole... Raz wyniósł leżak aż na pagórek, Żeby odpocząć po pracy, Tam go dobiegły wołania córek: „Tato, ach tato, Kozacy!” La, la, ole... Patrzy - faktycznie, z kopyt tętentem Kibitka przed chatą staje, A z niej wysiada w burce rozpiętej Kozak z olbrzymim nahajem. La, la, ole... Jurij w tri miga jaszczik spakował, Pożegnał żonę i chatę, Potem w kibitce usiadł bez słowa I w dal pojechał z sołdatem. La, la, ole... Długo jechali tak na trzy zmiany, Jurij i Kozak z jamszczykiem, Kraj Rad łopotał transparentami, A lud ich witał okrzykiem. La, la, ole... W ciemnej ziemiance, gdzieś za Uralem, Do pracy zagnany z mety Siedem instrukcji przeczytać musiał, Wypełnić cztery ankiety. La, la, ole... Na kark mu wdziali waciak kosmiczny, Co złote miał epolety, Jurij wziął jeszcze butelkę whisky, I wsiadł do wnętrza rakiety. La, la, ole... Potem mu dali nagan nabity, Torbę z lornetką i mapą. W kabinie wisiał portret Nikity Nad pozłacaną kanapą. La, la, ole... Przybył sekretarz, dwóch gienierałów, I kilku cywilów z Czeka, Wszystko sprawdzili, zamknęli włazy I zanitowali wieka. La, la, ole... Jakiś marszałek nacisnął pedał, Ogień ukazał się w rurze, Jurij się zdążył trzykroć przeżegnać I poszybował ku górze. La, la, ole... Nad Ameryką jęki okropne Wstrząsnęły jego uszami, To kapitalizm lud tam katuje, Ciskając weń dolarami. La, la, ole... Gdzieś nad Afryką fetor straszliwy W nos Sybiraka uderzył, To kolonializm gnije okrutny, „A dobrze”, powiada, „cholerze”. La, la, ole... A nad Tajwanem wychodka użył, Zapisał, że stolec zdrowy, A że się zbliżał koniec podróży, Przeszedł na lot docelowy. La, la, ole... Gdzieś w kukurydzy statek zlądował, W miejscu obranym od dawna, Jurij wyskoczył, zasalutował: „Gdie tu kammanda jesť glawna?” La, la, ole... Były ministry, był i Nikita, Salutowali Kozacy, I krzyczał „Hurra” lud co przygnano Z pobliskich obozów pracy. La, la, ole... Jakiś pop z brodą szczerze się wzruszył: „Chwała Ci, o Gagarinie! Socjalizm sczeźnie, komunizm zgnije, A Twoja sława nie minie” La, la, ole... I szkoda tylko, że w noc kwietniową Ciągnąc za sobą smród spalin Nie cały Związek wyleciał w kosmos, A tylko jeden Gagarin. La, la, ole, a tylko jeden Gagarin. Zresztą wpisz sobie w YT "Gagarin! Ustrzyki Górne czerwiec 2011" i posłuchasz :)
On przecież nie uciekł na zachód tylko na wschód ;) Co do samolotu. Powstał on do dość specyficznej roli i stąd taka a nie inna konstrukcja. Po pierwsze miał to być ciężki myśliwiec przechwytujący planowane bombowce B-70 nad bardzo rozległymi i bezludnymi terenami północnej Syberii i Arktyki. Zwrotność była rzeczą drugo, albo i trzeciorzędną. Miał jak najszybciej wystartować, wznieść się na 25 tys. metrów, dogonić po prostej nadlatujący bombowiec i rozwalić go rakietami, zanim od wystrzeli swoje. Gdyby pierwszy atak nie wyszedł, to na ogół nie było już szans na zawrócenie i dogonienie oddalającego się bombowca, bo przy tych prędkościach samoloty oddalały się na setki kilometrów i na kolejny atak nie starczyłoby już paliwa. Samolot miał słaby jeśli chodzi o zasięg, ale odporny na zakłócenia radar. Radar był ciężki jak nieszczęście, bo był zbudowany na lampach elektronowych. Dla tak dużego samolotu nie było to jednak problemem. Jednak na nadlatujący bombowiec samolot był kierowany przez naziemne stanowisko dowodzenia i to często w trybie półautomatycznym, bez udziału pilota, który przejmował stery bezpośrednio przed atakiem. Samolot-rakiety-naziemne SD to był cały kompleks obrony powietrznej, zintegrowany w jeden system. Samolot w wersji P (pierechwatczik - myśliwiec przechwytujący) pełnił właśnie taką rolę. Istniała też wersja R (razwiedczik - samolot rozpoznawczy), która wykorzystywała osiągi samolotu do dość bezkarnego przeprowadzania zwiadu lotniczego, podobnie jak czynił to SR-71. Wersja rekordowa E-266M (28 ton ciągu) osiągnęła pułap 37650 m we wznoszeniu dynamicznym, na tej wysokości silniki maszyny gasły z braku powietrza i górny punkt lotu był osiągany dzięki zamianie energii kinetycznej w potencjalną ("rozpędem"), samolot na szczycie górki miał zaledwie 75 km/h i w praktycznie obecnej tam próżni był całkowicie niesterowny. To do dziś rekord wysokości lotu samolotu odrzutowego. Ma również rekord prędkości na jakimś tam zamkniętym dystansie. Gdy anulowano program B-70, to znaczenie tej maszyny mocno spadło, a po ucieczce Bielenki tym bardziej. Samoloty stacjonowały w państwach Układu Warszawskiego, np. na lotnisku w Brzegu w Polsce i w Eberswalde-Finow w NRD. One często ganiały za SR-71 latającymi nad Bałtykiem, wzdłuż wybrzeża, ale nigdy nie udało się takiego samolotu dogonić i przechwycić. Podobno jeden z pierwszych startów na przechwycenie SR-71 przez MiG-25 z Finow, z pilotem nie nawykłym do mocno ciasnej dla tego samolotu przestrzeni powietrznej nad NRD i nawigatorami na SD nie nawykłymi do prędkości, na jakich rozgrywały się wydarzenia - nie wyrobił się z zakrętem w prawo i znalazł się w rejonie Kopenhagi, czego skutkiem była duńska nota protestacyjna. W następnych lotach wszyscy byli znacznie bardziej ostrożni. Europa to jednak nie Syberia ;) Kolejna ciekawostka, to chłodzenie samolotu. Mimo że był zbudowany z dość nietypowego jak na myśliwiec materiału - ze stali - to i tak wymagał chłodzenia, z powodu prędkości i tarcia o powietrze. Aby chłodzić co bardziej wrażliwe elementy maszyny używano pewnego tajemniczego płynu. Naprawdę tajemniczego, aczkolwiek każda wizyta takiej maszyny na lotnisku gdzie ona nie bazowała, wywoływała ogólne poruszenie wśród sołdatów, czasem nawet coś w rodzaju wybuchu entuzjazmu :) Nikt nie wypowiadał głośno nazwy czynnika chłodzącego. Wiadomo - za zdradę tajemnicy państwowej w najlepszym razie groziło kilka lat liczenia drzew w syberyjskiej tajdze. Jakoś jednak trzeba było to nazywać między sobą. Tajemniczy płyn nazwano w skrócie MASSANDRA. Tłumaczenie było proste - Mikojan Artiom, sławnyj syn armianskogo naroda, dał rados't awiatoram. Może ktoś wie jakiego to tajemniczego płynu używano w dużych ilościach do chłodzenia wrażych elementów MiGa-25? I dlaczego często trzeba go było uzupełniać, bo instalacja w dziwnych okolicznościach go "gubiła"? ;) Gdy MiG-25 szybko moralnie się zaczął starzeć, a rolę bombowców zaczęły przejmować rakiety ICBM, to na bazie samolotu stworzono jego wersję rozwojową, którą nazwano MiG-31 Foxhound. Równie duży, równie kwadratowy i pokraczny, równie ciężki. Lata niemal tak samo wysoko i szybko, ale ma znacznie lepszy radar, awionikę i rakiety dalekiego zasięgu. Był to pierwszy samolot z radarem z nieruchomą anteną i skanowaniem elektronicznym. Radar ważył ponad tonę, ale znów - dla tak wielkiego samolotu nie było to problemem. Do dziś MiG-25 i MiG-31 pozostają najcięższymi samolotami myśliwskimi, przewyższając wagą nawet innego potworka jakim był Tu-128. Jednak układ aerodynamiczny MiG-25 został twórczo rozwinięty w samolocie F-15. Obie strony nawzajem podpatrywały swoje rozwiązania. F-15 to jednak zupełnie inna maszyna o innych założeniach. MiG-31, jako myśliwiec przechwytujący służy do dziś, a ostatnio dostał nowe wcielenie, jako nosiciel rakiet Kindżał. Prawdopodobnie tylko dlatego, że jest wystarczająco duży by taką rakietę wynieść w powietrze i nie trzeba angażować i przebudowywać bombowców.
Dokładnie taki FoxBat z numerem bocznym 62 rozbił się u nas 2 marca '89 pod Oławą, zginęło dwóch pilotów Grinik i Zigolenko, operowały one z pobliskiego Brzegu-Skarbimierza. Później nieopodal miejsca katastrofy krasnoarmieńcy wmurowali statecznik pionowy jako pomnik uczczenia śmierci poległych. Latały nisko nad dawnym korytem Odry, byłem z ojcem na rybach na pontonie, myślałem że wypadnę, taki generowały huk.
Usłyszeć Ciebie po całym nerwowym tygodniu w pracy, wiedząc że się ma tydzień urlopu po świętach, to zapowiedź udanego wypoczynku. Uwielbiam jak opowiadasz o historii, a tu jeszcze super ciekawy temat !
Witam.Pierwszy raz słyszę o Bieleńce.Miło się słuchało i oglądało.Nawet mi się nie przysnęło jak u innych tak bywa.Dobra narracja,prowadzenie programu,dosłownie profesjonalnie.Dziękuję.Naturalnie łapka w górę i subskrycja,już idzie.
Nie na Placu Czerwonym, a na Dużym Moście Moskworeckim, ale podjechał pod sam sobór Wasilija Błogosławionego, więc można powiedzieć że na Plac Czerwony. Historia jest mega ciekawa, jak prześledzi się krok po kroku, jak on nawigował (pocztówki z zdjęciami cerkwi i linie kolejowe), jak go przechwytywały kolejne radary i myśliwce, już od wybrzeży Estonii, ale albo go gubiły, albo w końcu system obrony powietrznej nadał mu oznaczenie "swój" a nie "obcy" i tak sobie już na spokoju dotarł do Moskwy. To była kompromitacja na skalę międzynarodową i nic dziwnego, ze poleciało tylu marszałków i generałów. A co by było, gdyby na pokładzie Cessny miał bombę atomową :)?
Dobry dokument. Kilka razy widzialem " Plowanie na lisa" i gratuluje... Podobnie wciagajace... Gratuluje podwojnie bo wiem ze Pana nie wspiera finansowo zadna stacja telewizyja. Pan Bogusław ma juz nastepce.
Ciekawostka z serii offtop: w latach '90 gdy rynek producentów motocyklowych prowadził wręcz wojnę o posiadanie najszybszego sprzętu, Honda w hołdzie dla bombowca Blackbird swój model nazwała 1100XX Blackbird właśnie. I przez pewien czas ten model dzierżył miano najszybszego seryjnego motocykla świata.
Dobry temat na serial na Netflixie ;) Przy okazji warto wspomniec, ze napisal swietna skiazke 'Mig Pilot: The Final Escape of Lt. Belenko' która przedstawia wiele rzeczy z perspektywy i powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich tych ludzi w Stanach i na Zachodzie którzy wydają się wciąż myśleć, że to okropne miejsce ;)
Zgadza się. Miał wprawdzie trochę obniżone echo radarowe, ale nie był ,,niewidzialny". To dodatkowo wku....ało Rosjan, bo widzieli go, znali parametry jego lotu, ale nie mogli go ,,dostać" w swoje łapy, bo wprawdzie był w zasięgu rakiet, ale ówczesne rakiety po prostu nie były w stanie go dogonić....
@@dasboot5903sowieckie radary na długich pasmach widziały wszystko w przeciwieństwie do zachodnich.Minusem był brak dokładnego namiaru ze względu na rozrzut +-30km
@@Ptkielak ,,,, wcale nie nie dziwi ten "rozrzut" +- 30 km = bo to jest sowiecka precyzja od zawsze !!!! :o) A tak poza tym - to nie ja dokonalem tego wpisu - ale pomimo tego odpowiadam.
@@dasboot5903 bardziej chodzi o to że taka jest charakterystyka radarów na paśmie UKF. Widzą wszystko lecz są mało dokładnie.Czym krótsze pasmo tym namiar jest precyzyjniejszy lecz ciężej się wstroić
a dziś po modernizacji to jest mig-31. Niesamowite jest to że takie maszyny projektowano tuż po IIWŚ w latach 50-60 i do dziś latają. Wtedy postęp szedł jakoś bardzo szybko.
Bo wiele technologii było młodych, dzisiaj jest to wszystko naszpikowane elektroniką i kilkakrotnie bardziej złożone, do rozwoju potrzeba znacznie więcej specjalistów, jest to coraz droższe, a w produkcji najnowszych technologii musi brać udział wiele państw, ponieważ nawet najbogatsze i najlepiej rozwinięte nie są dzisiaj samodzielne, są rzeczy które tylko produkuje się np. w Francji, czy np. najbardziej zaawansowane procesory, które produkować są wstanie tylko w Taiwanie. Jak rozłożysz swojego kompa, to na procesorze, kościach RAM itd. będziesz miał "Made in Taiwan". Taiwan też nie jest niezależny w produkcji procesorów, bo część podzespołów muszą pozyskiwać z Japonii itd. Bez współpracy niema zaawansowanych technologii, a współpraca jest zawsze droga i często trudna, dlatego coraz trudniej rozwijać coś już tak zaawansowanego, jak najnowocześniejsze samoloty.
Tak jak z polski uciekł Franciszek Jarecki był wychowankiem dęblińskiej Szkoły Orląt. Najpierw w 1952 roku stacjonował na Bemowie, a od listopada tego samego roku w Redzikowie. Jak sam później przyznał, planował swoją ucieczkę już wówczas. - Mówiłem sobie, że ten dzień będzie decydujący i w tym dniu muszę wykonać ten lot, i to pomogło mi w moim stanowczym kroku - podkreślał ppor. Jarecki w Radiu Wolna Europa. Matką zajęli się na przesuchaniach czerwoni ze złości towarzysze. Pozdrawiam serdecznie
Byłem żołnierzem LWP w latach 80 tych. Planszecista. Najlepsza jednostka radiolokacji na pł/zach Polsce. Wg mojej wiedzy ów MIG 25 osiągał prędkość ok 3200 km/h . W ówczesnym czasie były 2 lotniska w układzie Warszawskim na których stacjonowały owe MIG 25. Jedno było w DDR w Maxwald tuż przy granicy z polską drugie było u nas w Brzegu. Z Hiszpanii startował SR 71 szedł górą nad Bałtykiem zatoką Botnicką. Szedł wzdłuż granicy morskiej 20 km od lądu. Normalne meldunki odnośnie pozycji obiektów były co 1 minutę. W przypadku SR 71 co 30 sekund. Szedł na wysokości 20 km. Kiedy był w odpowiedniej odległości wysyłano z Brzegu lub z Maxwaldu parę dyżurną na przechwyt. Przechwyt osiągnięcie 40 km od obiektu. Nigdy to się nie udało. Uwielbiam SR 71.
Z tego co mi wiadomo, to jeden mig 25 się u nas rozbił zaraz po starcie. Dwóch pilotów zginęło mimo tego, że się katapultowali, ale byli zbyt nisko i czasze spadochronów nie zdążyły się rozwinąć w pełni. Pozdro
@@Ptkielak z tego co mi wiadomo nie udało się przechwycić ale było bardzo blisko. sytuacja polegała na tym że nad morzem bałtyckim SR71 miał awarię silników. Na radarze widzieli że kilka migów leci po nich. Wtedy kilka szweckich myśliwców pomogło amerykańskim pilotom i pozwoliło im przelecieć przez terytorium szwecji która jest neutralna. gdyby nie ci piloci ze Szwecji to ten SR 71 zostałby przechwycony
Pięknie dziękuję, pozdrawiam, a przy okazji Tobie, Rodzinie i wszystkim Słuchaczom życzę Spokojnych Świąt i umiarkowanie mokrego Poniedziałku! P.S. Może coś byś opowiedział o niespełnionym kanadyjskim projekcie myśliwca Arrow?
Mig 21 to rzeczownik. W Polsce jest głupia mania dodawania końcówek jakby nazwa była liczebnikiem. F szesnaście, a nie F szesnasty, bo tyle wersji nie było. Ktoś kiedyś palnął i wszyscy małpują. Co potem, Maluch jako Fiat sto dwudziesty szósty??
@@wiesawdrozdowicz1866. może nie „raj” ale dużo lepsze życie, ma własną firmę, pojawia się jako gość na wyścigach lotniczych w Reno, itp. Odwiedził Rosję ale wrócił z powrotem. Niechętnie udziela wywiadów ale pare temu dał wywiad w Reno.
@pocaujmniewdupepocaujmniew5128 O kurczę, nie miałem o tym pojęcia....Coś tam mi się obiło o uszy, że do budowy używali tytanu, ale myślałem, że tylko wykonane były z niego jakieś nieliczne elementy. A tu się okazuje, że całkiem duży procent kluczowych elementów konstrukcji zbudowali właśnie z tytanu.....Dzięki za info Stary. Pozdro
Ciekawy epizod z czasów zimnej wojny. W miarę prawidłowo i bez większych błędów :) - czepiać by się można szczegółów. Nie rozumiem dziwacznej maniery językowej, dotyczącej samolotów MiG.. Czemu są liczebnikami porządkowymi? Dlaczego MiG jest "dwudziestym piątym" A Boeing nie jest "pięćdziesiątym drugim?
tak juz jest w odniesieniu do samolotow wojskowych. W wypowiedziach czy wywiadach wojskowi i eksperci o F-16 tez mowia "efy szesnaste" . Moze dlatego,ze to kolejny po 14. i 15. a nie przypadkowy model jak oznaczenia boeingow gdzie nie bylo(chyba) 746
Zaciekawiło mnie to bo u mnie też się tak mówi ale to chyba po prostu durny rusycyzm nie mający za wiele wspólnego z samolotem? Może się mylę.. "Zapisujemy poprawnie łącznie, jako dwa wyrazy: W TRYMIGA lub rozdzielnie, jako trzy wyrazy: W TRY MIGA, wymawiamy zawsze z akcentem na ostatniej sylabie [w try-mi-GA]. To potoczne wyrażenie oznaczające ‘bardzo szybko; błyskawicznie; natychmiast; w tej chwili’ zapożyczyliśmy z języka rosyjskiego. W rosyjskim słowo миг ma podobne znaczenie jak w polskim, a więc ‘mgnienie; chwila, moment’ - в три мигa [w tri miga] to dosłownie „w trzy migi”. W polszczyźnie słowo mig zachowało się w wyrażeniach W MIG i MIGIEM, mających w zasadzie to samo znaczenie ‘bardzo szybko; błyskawicznie’. Rosyjskie в три мигa przeszło do polszczyzny, stając się potocznym W TRYMIGA. W rosyjskim natomiast jego miejsce zajęło - być może przekształcone pod wpływem polskiego W MIG / MIGIEM - „jeszcze szybsze” wyrażenie в oдин миг [w odin mig], czyli dosłownie „w jeden mig”."
Witam! Czytałeś książki Wiktora Suworowa? On również był wysoko postawionym czerwonoarmistą, który uciekł na Zachód. Czy są twoim zdaniem warte przeczytania? Pozdrawiam
Oj pamietam te sensacje, w jak ten MIG zostal zbadany (a ja bylem juz pilotem w Aeroklubie Warszawskim) to sie nasmiewalismy, ze jego elektronika byla ciagle oparta na lampach elektronowych. A dopiero po latach w USA zaczeto takie rzeczy robic..bo sie okazalo, ze starodawne lampy (no w nowej wersji) sa mniej podatne na zaklócenia niz tranzystory i uklady scalone, wiec pewne elementy warto robic "na lampach".
At 5:43 kiedy mowa o ujrzeniu MiGa 25 przez izraelskiego pilota widać Fantoma, który chyba nawet nie jest naddźwiękowy. No więc na 25-kę jest jak packa na muchy... Opowiadanie o tym w takiej sytuacji to chyba tylko nadymanie filmu. Czy tam wtedy rzeczywiście był Fantom?
Ciekawa historia, nigdy o tym nie słyszałem, ja i o Polakach którzy uciekli do Danii. Zresztą ciężko się dziwić iż komuna o takich przypadkach nie chciała informować obywateli PRLu. Kanadyjczycy pod koniec lat 50tych zbudowali własny samolot, CF-105 Arrow, który mógł rozwinąć prędkości trochę poniżej dwukrotniej bariery dźwięku. Głównym pilotem doświadczalnym Avro Canada był Janusz Żurakowski, który po zakończeniu 2WŚ zaczął pracować jako pilot doświadczalny dla Brytyjskiego RAF (wielu innych także wybrało taką drogę kariery). Niestety plan Avro Arrow został skreślony przez rząd Defenbekera i nie ocalał żaden z prototypów którymi latał Żurakowski (sami Kanadyjczycy są bardzo zawiedzeni, że rząd nie pozostawił choć jednego egzemplarza jako modelu muzealnego). Później Żurakowski osiedlił się na, jak my to nazywamy w Ontario, Kaszubach, od miejscowości Kaszuby w okolicy Barry's Bay. Jeśli ktoś odwiedzał okolice Wieżycy, napewno niezdziwiłby się czemu tak nazwali te strony pierwsi polskojęzyczni osadnicy z Pomorza. Pozdro - Zdrowych i Wesołych Świąt
SUPER CIEKAWE! JESTEM NOWYM SUBSKRYBENTEM! CZY JEST PAN HISTORYKIEM Z WYKSZTALCENIA CZY TYLKO PO PROSTU PASJA I ZAMILOWANIE DO HISTORII??? DZIEKUJE I POZDRAWIAM Z BADEN WÜRTTEMBERG
Wszystko super. Lubię takie historie. Na marginesie Mig dwudziesty piąty, dwudziesty pierwszy to gramatyczny błąd uparcie powielany w tv. Koronne Ef szesnasty. To tak jak gdyby powiedzieć Alfa Romeo sto pięćdziesiąte dziewiąte. To nazwa modelu, a nie kolejny numer egzemplarza.
Widziałem ten samolot. Nie wiedziałem na co patrzę. Chodzi mi o model, nie egzemplarz. Nie mam pewności czy to ten model miga. Mój dowódca powiedział mi tylko: ..." jego podwozie składa się jak połamane nogi baletnicy" Faktycznie golenie miał pod kątem 90 st. To był rok około 96-97 SU-22 były niczym "sportowe" ciężarówki. Ale mig29 przelatujący kilka metrów nad pasem i robiący pionowy wzlot nad pasem zrobił wrażenie.
Blackbird nigdy nie miał być niewykrywalny. Miał być zbyt szyki(i był) i zbyt wysoko latający (i był) dla radzieckiej opl. I nigdy żaden SR-71 nie został zestrzelony.
One nie były nigdy nazywane latającymi lisami :) Foxbat to "lisi nietoperz" tak jak "computer mouse" to komputerowa myszka, a "handball" to piłka ręczna, a nie ręka piłkarska ;) Takie są podstawy tworzenia słów w języku angielskim.
Ach ten MiG 25, (ir)racjonalny stach Amerykanów wobec niego, ucieczka pilota i film fabularny Firefox z Eastwoodem luźno tym wszyskim inspirowany... Serio, dziękuje Bogu że Amerykanie tak go przeszacowali i z tego strachu przyłożyli się do projektu F-15 (choć ten już był na wykończeniu, F-16 i F/A 18 (F-14 jest starszą konstrukcją stojącą jedną nogą w poprzedniej trzeciej generacji). A co do samolotów, tak jak w samochodach komercyjnych prędkość nie jest kluczowym parametrem. Prędkość maksymalna podawana przez producenta jest osiągalna tylko przy minimalnym zatankowaniu paliwem. Na gołej platformie bez grama uzbrojenia. Dlatego obecna kontrowersja wokół F-35 że jest "wolniejszy" od F-16 jest pochodną złapania się na tą propagandę. F-35 w pełni uzbrojony jest aerodynamicznie "goły". Oczywiście nadal uzbrojenie swoje waży ale nie ma oporu. Widzę że w materiale są mylnie pokazane zdjęcia F-15. Okej, oba samoloty są wizualnie podobne ale Eagle nie jest tak kanciasty. No i najważniejsze, MiG 25 i MiG 31 nie są klasycznymi myśliwcami. To maszyny przechwytujące mocno wyspecjalizowane w zestrzeliwaniu bombowców i rakiet. Pomysł na MiGa 25 zrodził się w trakcie wojny w Wietnamie, gdzie Rosjanie zachwycili się F-4 Phantomem, który początkowo miałbyć interceptorem (przechwytującym). Ostatecznie Phantom stał się modelowym przykładem myśliwca wielozadanowego i Amerykanie kładli projektowy nacisk na maszyny myśliwskie i wielozadaniowe. USAF od lat 70-tych zrezygnowało z typowych interceptorów na rzecz maszyn przewagi powietrznej (F-15) i wielozadaniowych (F-16). A-10 był niejako anomalią, przeznaczoną na wojnę w Europie i z skalkulowanymi dużymi stratami własnymi. Jedynym stosunkowo nowym amerykańskim interceptorem w tamtym czasie był F-14 ale on należał do marynarki. I jego wąska specjalizacja i skomplikowana oraz droga konstrukcja spowodowała szybkie wycofanie ze służby. Rosjanie znowu bali się rakiet balistycznych, Blackbirda i niezrealizowanego amerykańskiego bombowca Valkyrie. Foxbat nigdy nie miałbyć zwinnym myśliwcem. To nie była jego rola. I nigdy nie miałabyć. Nikt nie ma pretensji że pick-up jest wolniejszy od samochodu wyścigowego. Faktycznym radziekcim samolotem spełniającym choć trochę rolę super myśliwca był MiG 29 ale właściwą odpowiedzią ZSRR na F-15 był Su-27.
Bardzo dobry komentarz. MiG-25 i MiG-31 mają swoją niszę w Rosji i jej północnych, niezamieszkałych rejonach, gdzie nawet nie ma stacji radarowych. Kilka MiG-31 jest w stanie wymieniać między sobą dane z radarów i być takim "bieda AWACS-em". Mało który kraj potrzebował typowych interceptorów, obecnie to niemal wymarła klasa samolotów. ZSRR/Rosja jest dość wyjątkowa z powodu wielkości, najkrótszej trasy przelotu bombowców strategicznych z USA i ubogiej infrastruktury w tych rejonach.
" opowiem o brawurowej ucieczce na Zachód Migiem-25. 6 września 1976 porucznik Wiktor Bielenko przeleciał sowieckim supersamolotem do Japonii" ....Japonia to Daleki Wschód a nie Zachód
Ale w takim momencie zakończyć.... teraz nie wiem czy Bielenko jak wrócił do rosji po upadku ZSRR, to jak został wtedy przywitany albo czy był obrzucony błotem. Jaka była reakcja jego żony itd.? A druga sprawa, inne źródła podają, że miał trzech synów, podczas gdy ty mówisz w materiale, że miał dwóch synów.
Oj... Chyba lubisz bardzo wenezuelskie seriale. Albo tureckie. Tam takie epokowe dylematy się rostrzyga, jaka była reakcja żony. Albo męża też... I ile miał synów. PS. Podobno ,,na boku,, miał dwie córki też :-)
Mig 25 fascynowal mnie od zawsze od konfliktu Egipt-Izrael .jako dzieciak w radio wolna europa mowili o sowieckich samolotach szpiegowskich x-500 byl dla izraelczykow nie do przechwycenia 😊😊
Jak nie mieli. CIA przecież dysponowała już sr71 i był to dużo szybszy samolot i miał 2 krotnie większy zasięg. Nie rozumiem tego powielania że zachód był w szoku. Poza tym to Rosja w panice robiła ten samolot co raczej miało być przeciwwagą czy też sposobem na zniszczenie sr71 który sobie latał jak chciał nad Rosja. A wady właśnie wynikały z tego że jego celem było tylko zestrzelenie samolotów latających w stratosferze co i tak wymagało dużo szczescia Rozumiem że bardziej to nagłówki gazet robiły panikę bo nie wiedziały o istnieniu takich samolotow Nie rozumiem tego ciągłego powielania informacji. Przecież już mamy dużo więcej danych niż tylko gazety tamtych lat. Możnaby się pokusić o przynajmniej sprawdzenie i wspomnienie o tym co już wiemy niż bezrefleksyjne kopiowanie
UWAGA! WAŻNA INFORMACJA! W filmie mówię, że Bielenko powrócił do Rosji po 1995 roku. Użyłem złego słowa. Miałem na myśli, że odwiedził swoją ojczyznę, a nie, że w niej ponownie zamieszkał. Opowiedział o tym jednemu z japońskich dziennikarzy podczas wywiadu udzielonego w drugiej połowie lat 90-tych. Pisały na ten temat również rosyjskie gazety w 2001 roku. Dlaczego w tym czasie nie został zatrzymany przez rosyjskie służby? Być może wynikało to z chaosu jaki panował w Federacji Rosyjskiej za czasów Borysa Jelcyna. Jakie były okoliczności tamtego przyjazdu to również pozostaje tajemnicą.
Jednocześnie faktem jest, że wydany został w jego sprawie zaoczny wyrok śmierci, który obowiązuje do dzisiaj. Bielenko przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych.
Na zachód czyli na wschód. Generalnie rozumiem że idzie o "wyższy poziom abstrakcji" czyli o "kraje zachodnie" ale uciekał na wschód ;). A co do Bielenki pewnie glejt dostał (listy żelazne).
Mieszkalem 46 lat w Szczecinku i w tym okresie Ruskie ludzie i Ruskie wojsko tam jak przyjaciel obok byli zyli = nie bylo zagrozenia zadnego problemu A prostaczkom sie to jako umyslowo chorym zle widzi bo im wode z muzgu robia cszarzydzi =zenada
@@pangroszek3498 wątpię w jakieś listy, Rosja i tak użyłaby ich tylko jako przynętę, to były czasy w Rosji, gdy śmiano się, że można wyprowadzić z portu łódź podwodną za pół litra, a co dopiero jaki jeden człowiek w czasach smuty
@@nowy5 Chyba żeby za tym człowiekiem stal prezydent USA CIA i kilka skrzynek wódki co oczywiste ;).
Ktoś na lewych papierach w USA (powiedzmy taki program ochrony świadków) z USA by nie wyjechał do Meksyku czy Kanady bez klepnięcia odpowiednio wysoko.
Bielenko zaocznie został skazany na karę śmierci i wyroku nigdy nie odwołano. Nigdy też nie wykonano.
Bardzo ciekawa jest też historia próby ucieczki fregaty "Storożewoj". Historia jest o tyle ciekawa, że przywódcą buntu był... oficer polityczny Walery Sablin. Uwięził kapitana i chciał dopłynąć do Leningradu, zacumować obok "Aurory" i wygłosić w telewizji orędzie do ludzi, bo podobno nie podobało mu się porzucenie rewolucyjnych ideałów przez ZSRR epoki Breżniewa. Został zbombardowany przez własne lotnictwo, kapitan uwolnił się i postrzelił Sablina, co pozwoliło opanować okręt. Nie chciano przyznać się do skandalu i oficjalnie okręt miał uciekać do Szwecji, bo początkowo rzeczywiście obrał taki kurs, ale tak musiał płynąć by wpłynąć do Zatoki Fińskiej. Historia była inspiracją dla Toma Clancy'ego do napisania "Polowania na Czerwony Październik" i jest ciekawa ze względu na niejednoznaczność. Najlepsze jest to, że Sablina rozstrzelano, ale po latach zmniejszono mu wymiar kary do... 10 lat więzienia. Jakby to cokolwiek zmieniło.
Mało znany i też bardzo ciekawy jest zamach na Breżniewa, dokonany przez dezertera przy użyciu 2 pistoletów TT. Breżniew miał tyle szczęścia, że został pomylony z jednym z kosmonautów, którego miał powitać. Zginął ochroniarz z KGB a kosmonauta został ranny. Zamachowiec trafił do szpitala psychiatrycznego, ale w latach 90-tych wyszedł na wolność. To mało znana historia, ale niemal filmowa i warto o niej opowiedzieć. W sumie dziwi mnie czemu mało znana, bo wszystko rozegrało się przed kamerami telewizyjnymi na żywo i zobaczyły to masy ludzi.
Jurij Gagarin, nie pił, nie palił, i ćwiczył całe życie, żeby móc spędzić 108 minut poza związkiem radzieckim :)
oj tak
Moim zdaniem swoje musiał wypić jak to u Rosjan...
W którejś książce Daukszewicza czytałem o tym jak kabareciarze po spożyciu pewnej ilości % wpadli na pomysł konkursu pieśni antyradzieckiej gdzie wygrał taki utwór: I tylko szkoda że w tę noc kwietniową, ciągnąc za sobą smród spalin w kosmos poleciał nie cały Związek a tylko jeden Gagarin.
@@tomaszw239😂😂😂 Dobre👍👍👍 nie ma to jak dobry dowcip
@@tomaszw239 Nie tyle kabareciarze, co było to śpiewane w wielu miejscach i
jest śpiewane do dziś. Podpowiem - na melodię z czołówki filmu "Ewa chce spać". I byś nie szukał - cały test załączam
Żył na Syberii major Gagarin
W chatynce z brzozy karelskiej,
Hodował żonę i córek parę,
Co oczy miały niebieskie.
La, la, ole, co oczy miały niebieskie
Codziennie rano zwierzał się żonie:
„Nuda”, powiada, „niezmierna”,
Potem przed chatkę wynosił leżak
I czytał książki Żil Verna.
La, la, ole...
Raz wyniósł leżak aż na pagórek,
Żeby odpocząć po pracy,
Tam go dobiegły wołania córek:
„Tato, ach tato, Kozacy!”
La, la, ole...
Patrzy - faktycznie, z kopyt tętentem
Kibitka przed chatą staje,
A z niej wysiada w burce rozpiętej
Kozak z olbrzymim nahajem.
La, la, ole...
Jurij w tri miga jaszczik spakował,
Pożegnał żonę i chatę,
Potem w kibitce usiadł bez słowa
I w dal pojechał z sołdatem.
La, la, ole...
Długo jechali tak na trzy zmiany,
Jurij i Kozak z jamszczykiem,
Kraj Rad łopotał transparentami,
A lud ich witał okrzykiem.
La, la, ole...
W ciemnej ziemiance, gdzieś za Uralem,
Do pracy zagnany z mety
Siedem instrukcji przeczytać musiał,
Wypełnić cztery ankiety.
La, la, ole...
Na kark mu wdziali waciak kosmiczny,
Co złote miał epolety,
Jurij wziął jeszcze butelkę whisky,
I wsiadł do wnętrza rakiety.
La, la, ole...
Potem mu dali nagan nabity,
Torbę z lornetką i mapą.
W kabinie wisiał portret Nikity
Nad pozłacaną kanapą.
La, la, ole...
Przybył sekretarz, dwóch gienierałów,
I kilku cywilów z Czeka,
Wszystko sprawdzili, zamknęli włazy
I zanitowali wieka.
La, la, ole...
Jakiś marszałek nacisnął pedał,
Ogień ukazał się w rurze,
Jurij się zdążył trzykroć przeżegnać
I poszybował ku górze.
La, la, ole...
Nad Ameryką jęki okropne
Wstrząsnęły jego uszami,
To kapitalizm lud tam katuje,
Ciskając weń dolarami.
La, la, ole...
Gdzieś nad Afryką fetor straszliwy
W nos Sybiraka uderzył,
To kolonializm gnije okrutny,
„A dobrze”, powiada, „cholerze”.
La, la, ole...
A nad Tajwanem wychodka użył,
Zapisał, że stolec zdrowy,
A że się zbliżał koniec podróży,
Przeszedł na lot docelowy.
La, la, ole...
Gdzieś w kukurydzy statek zlądował,
W miejscu obranym od dawna,
Jurij wyskoczył, zasalutował:
„Gdie tu kammanda jesť glawna?”
La, la, ole...
Były ministry, był i Nikita,
Salutowali Kozacy,
I krzyczał „Hurra” lud co przygnano
Z pobliskich obozów pracy.
La, la, ole...
Jakiś pop z brodą szczerze się wzruszył:
„Chwała Ci, o Gagarinie!
Socjalizm sczeźnie, komunizm zgnije,
A Twoja sława nie minie”
La, la, ole...
I szkoda tylko, że w noc kwietniową
Ciągnąc za sobą smród spalin
Nie cały Związek wyleciał w kosmos,
A tylko jeden Gagarin.
La, la, ole, a tylko jeden Gagarin.
Zresztą wpisz sobie w YT "Gagarin! Ustrzyki Górne czerwiec 2011" i posłuchasz :)
On przecież nie uciekł na zachód tylko na wschód ;)
Co do samolotu. Powstał on do dość specyficznej roli i stąd taka a nie inna konstrukcja. Po pierwsze miał to być ciężki myśliwiec przechwytujący planowane bombowce B-70 nad bardzo rozległymi i bezludnymi terenami północnej Syberii i Arktyki. Zwrotność była rzeczą drugo, albo i trzeciorzędną. Miał jak najszybciej wystartować, wznieść się na 25 tys. metrów, dogonić po prostej nadlatujący bombowiec i rozwalić go rakietami, zanim od wystrzeli swoje. Gdyby pierwszy atak nie wyszedł, to na ogół nie było już szans na zawrócenie i dogonienie oddalającego się bombowca, bo przy tych prędkościach samoloty oddalały się na setki kilometrów i na kolejny atak nie starczyłoby już paliwa. Samolot miał słaby jeśli chodzi o zasięg, ale odporny na zakłócenia radar. Radar był ciężki jak nieszczęście, bo był zbudowany na lampach elektronowych. Dla tak dużego samolotu nie było to jednak problemem. Jednak na nadlatujący bombowiec samolot był kierowany przez naziemne stanowisko dowodzenia i to często w trybie półautomatycznym, bez udziału pilota, który przejmował stery bezpośrednio przed atakiem. Samolot-rakiety-naziemne SD to był cały kompleks obrony powietrznej, zintegrowany w jeden system. Samolot w wersji P (pierechwatczik - myśliwiec przechwytujący) pełnił właśnie taką rolę. Istniała też wersja R (razwiedczik - samolot rozpoznawczy), która wykorzystywała osiągi samolotu do dość bezkarnego przeprowadzania zwiadu lotniczego, podobnie jak czynił to SR-71. Wersja rekordowa E-266M (28 ton ciągu) osiągnęła pułap 37650 m we wznoszeniu dynamicznym, na tej wysokości silniki maszyny gasły z braku powietrza i górny punkt lotu był osiągany dzięki zamianie energii kinetycznej w potencjalną ("rozpędem"), samolot na szczycie górki miał zaledwie 75 km/h i w praktycznie obecnej tam próżni był całkowicie niesterowny. To do dziś rekord wysokości lotu samolotu odrzutowego. Ma również rekord prędkości na jakimś tam zamkniętym dystansie.
Gdy anulowano program B-70, to znaczenie tej maszyny mocno spadło, a po ucieczce Bielenki tym bardziej. Samoloty stacjonowały w państwach Układu Warszawskiego, np. na lotnisku w Brzegu w Polsce i w Eberswalde-Finow w NRD. One często ganiały za SR-71 latającymi nad Bałtykiem, wzdłuż wybrzeża, ale nigdy nie udało się takiego samolotu dogonić i przechwycić. Podobno jeden z pierwszych startów na przechwycenie SR-71 przez MiG-25 z Finow, z pilotem nie nawykłym do mocno ciasnej dla tego samolotu przestrzeni powietrznej nad NRD i nawigatorami na SD nie nawykłymi do prędkości, na jakich rozgrywały się wydarzenia - nie wyrobił się z zakrętem w prawo i znalazł się w rejonie Kopenhagi, czego skutkiem była duńska nota protestacyjna. W następnych lotach wszyscy byli znacznie bardziej ostrożni. Europa to jednak nie Syberia ;)
Kolejna ciekawostka, to chłodzenie samolotu. Mimo że był zbudowany z dość nietypowego jak na myśliwiec materiału - ze stali - to i tak wymagał chłodzenia, z powodu prędkości i tarcia o powietrze. Aby chłodzić co bardziej wrażliwe elementy maszyny używano pewnego tajemniczego płynu. Naprawdę tajemniczego, aczkolwiek każda wizyta takiej maszyny na lotnisku gdzie ona nie bazowała, wywoływała ogólne poruszenie wśród sołdatów, czasem nawet coś w rodzaju wybuchu entuzjazmu :) Nikt nie wypowiadał głośno nazwy czynnika chłodzącego. Wiadomo - za zdradę tajemnicy państwowej w najlepszym razie groziło kilka lat liczenia drzew w syberyjskiej tajdze. Jakoś jednak trzeba było to nazywać między sobą. Tajemniczy płyn nazwano w skrócie MASSANDRA. Tłumaczenie było proste - Mikojan Artiom, sławnyj syn armianskogo naroda, dał rados't awiatoram. Może ktoś wie jakiego to tajemniczego płynu używano w dużych ilościach do chłodzenia wrażych elementów MiGa-25? I dlaczego często trzeba go było uzupełniać, bo instalacja w dziwnych okolicznościach go "gubiła"? ;)
Gdy MiG-25 szybko moralnie się zaczął starzeć, a rolę bombowców zaczęły przejmować rakiety ICBM, to na bazie samolotu stworzono jego wersję rozwojową, którą nazwano MiG-31 Foxhound. Równie duży, równie kwadratowy i pokraczny, równie ciężki. Lata niemal tak samo wysoko i szybko, ale ma znacznie lepszy radar, awionikę i rakiety dalekiego zasięgu. Był to pierwszy samolot z radarem z nieruchomą anteną i skanowaniem elektronicznym. Radar ważył ponad tonę, ale znów - dla tak wielkiego samolotu nie było to problemem. Do dziś MiG-25 i MiG-31 pozostają najcięższymi samolotami myśliwskimi, przewyższając wagą nawet innego potworka jakim był Tu-128. Jednak układ aerodynamiczny MiG-25 został twórczo rozwinięty w samolocie F-15. Obie strony nawzajem podpatrywały swoje rozwiązania. F-15 to jednak zupełnie inna maszyna o innych założeniach. MiG-31, jako myśliwiec przechwytujący służy do dziś, a ostatnio dostał nowe wcielenie, jako nosiciel rakiet Kindżał. Prawdopodobnie tylko dlatego, że jest wystarczająco duży by taką rakietę wynieść w powietrze i nie trzeba angażować i przebudowywać bombowców.
LUBIE TAKIE TECHNICZNE I TRESCIWE KOMENTARZE.
Super dawka wiedzy, dziękuję!
Super... Czuję, że służyłeś na lotnisku wojskowym...
Ja przeczytałem i bardzo dziękuję za tą historię!
Więcej faktów niż w materiale głównym.
Dobre jak zawsze
Oby tak dalej. Konsekwentnie, regularnie i progresywnie
Twój kanał jest fantastyczny. Gratulacje i czekam zawszę na więcej. Dziękuję 👍
Rewelacja Panie Piotrze
Dokładnie taki FoxBat z numerem bocznym 62 rozbił się u nas 2 marca '89 pod Oławą, zginęło dwóch pilotów Grinik i Zigolenko, operowały one z pobliskiego Brzegu-Skarbimierza. Później nieopodal miejsca katastrofy krasnoarmieńcy wmurowali statecznik pionowy jako pomnik uczczenia śmierci poległych. Latały nisko nad dawnym korytem Odry, byłem z ojcem na rybach na pontonie, myślałem że wypadnę, taki generowały huk.
Usłyszeć Ciebie po całym nerwowym tygodniu w pracy, wiedząc że się ma tydzień urlopu po świętach, to zapowiedź udanego wypoczynku. Uwielbiam jak opowiadasz o historii, a tu jeszcze super ciekawy temat !
Zazdroszczę tego tygodnia wolnego! 😃
Też mam.hahah ❤
Też jestem po tygodniu pracy i myśle ze to konkretny materiał.
@@szzakul żeby jeszcze posolić, jadę w Bieszczady.
@@piotrno3281 żeby jeszcze posolić jadę w Bieszczady, daj namiar to się spotkamy 😁
Witam.Pierwszy raz słyszę o Bieleńce.Miło się słuchało i oglądało.Nawet mi się nie przysnęło jak u innych tak bywa.Dobra narracja,prowadzenie programu,dosłownie profesjonalnie.Dziękuję.Naturalnie łapka w górę i subskrycja,już idzie.
Wcześniej był Polak - ppor. Franciszek Jarecki - spojrzałem na nagłówek i od razu skojarzyłem obie sprawy.
Bardzo ciekawy odcinek. Dzięki.
No to lecimy... Dzięki serdeczne za materiał.
Łapka w górę w ciemno :)
Ciekawa sytuacja była związana z Mathiasem Rustem. Kiedy bez żadnych problemów, wylądował na placu czerwonym swoim samolotem.
... i przez "przypadek" zaraz po tym zdarzeniu, na emerytury wysłano całe dowództwo wojsk obrony powietrznej. A to był najtwardszy z twardych betonów.
ciekawa była sprawa jak mig z Kołobrzegu przeleciał całą Europę bez pilota i rozbił się gdzieś w Holandii przez nikogo nie zatrzymany
@@JF-ee3nnw Belgii*
Nie na Placu Czerwonym, a na Dużym Moście Moskworeckim, ale podjechał pod sam sobór Wasilija Błogosławionego, więc można powiedzieć że na Plac Czerwony. Historia jest mega ciekawa, jak prześledzi się krok po kroku, jak on nawigował (pocztówki z zdjęciami cerkwi i linie kolejowe), jak go przechwytywały kolejne radary i myśliwce, już od wybrzeży Estonii, ale albo go gubiły, albo w końcu system obrony powietrznej nadał mu oznaczenie "swój" a nie "obcy" i tak sobie już na spokoju dotarł do Moskwy. To była kompromitacja na skalę międzynarodową i nic dziwnego, ze poleciało tylu marszałków i generałów. A co by było, gdyby na pokładzie Cessny miał bombę atomową :)?
@@maciejluczkiewicz nikt nie potraktował tego poważnie, bombę można znaczeni łatwiej wwieźć wszędzie, w tym pod sam biały dom, w ciężarówce
Jak zawszę bardzo ciekawy materiał.
Interesująca historia. Wysłuchałem z przyjemnością. Odpocząłem.
Dziękuję.
Materiały o Sowietach zawsze najciekawsze.Dzięki!
Nie tylko o nich.
Dla mnie najciekawszym będzie jak ten kraj upadnie i czy ich naród przejrzy na oczy
@@masterson25 o ukrainie mowisz?
@@Helnopl raczej o Rosji czerwonej zarazie
@pocaujmniewdupepocaujmniew5128 ano tak UE się rozpada to zdecydowanie widać
Oglądam ten materiał już x3, raz taki ciekawy materiał
😅Jak zwykle 👍w górę i
Wesołych świąt Piotrze 😊
Jak zawsze merytorycznie. Świetnie się słucha. Materiał na najwyższym poziomie 😎
Wspaniały materiał,jak zawsze ciekawy i merytoryczny,pozdrawiam i życzę wesołych świąt.
Uwielbiam odcinki o ucieczce
Dobry dokument. Kilka razy widzialem " Plowanie na lisa" i gratuluje... Podobnie wciagajace... Gratuluje podwojnie bo wiem ze Pana nie wspiera finansowo zadna stacja telewizyja. Pan Bogusław ma juz nastepce.
To nie był lis tylko nietoperz - błąd w tłumaczeniu :)
Doskonały program 👍
Świetny materiał jak zawsze
SUPER ODCINEK 👍👌😎
Dziękuję świetnie jak zawsze
Ciekawostka z serii offtop: w latach '90 gdy rynek producentów motocyklowych prowadził wręcz wojnę o posiadanie najszybszego sprzętu, Honda w hołdzie dla bombowca Blackbird swój model nazwała 1100XX Blackbird właśnie. I przez pewien czas ten model dzierżył miano najszybszego seryjnego motocykla świata.
To Blackbird był bombowcem? Jaki miał udźwig bomb?
@@darekradek2072 Dobra nie czepiaj się, wiadomo o co chodzi ;)
super narracja ciekawy temat -gratulacje
Z niecierpliwością czekam na następny odcinek😊 pozdrawiam
Dziękuję najmocniej! 💐
Dobry temat na serial na Netflixie ;) Przy okazji warto wspomniec, ze napisal swietna skiazke 'Mig Pilot: The Final Escape of Lt. Belenko' która przedstawia wiele rzeczy z perspektywy i powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich tych ludzi w Stanach i na Zachodzie którzy wydają się wciąż myśleć, że to okropne miejsce ;)
Jak zwykle, świetny materiał 👍👍. Za szybko się kończą te odcinki 😁
Zdecydowanie. Chcę się słuchać
Super prowadzisz tematy
Pozdrawiam twórcę oraz oglądających 😉
SR 71 był widoczny dla radaròw ale generalnie film oczywiście jest jak zawsze bardzo fajny !!!
Tego akurat to nie bylbym pewien .... czy SR71 byl widoczny dla sowieckich radarow !!
Zgadza się. Miał wprawdzie trochę obniżone echo radarowe, ale nie był ,,niewidzialny". To dodatkowo wku....ało Rosjan, bo widzieli go, znali parametry jego lotu, ale nie mogli go ,,dostać" w swoje łapy, bo wprawdzie był w zasięgu rakiet, ale ówczesne rakiety po prostu nie były w stanie go dogonić....
@@dasboot5903sowieckie radary na długich pasmach widziały wszystko w przeciwieństwie do zachodnich.Minusem był brak dokładnego namiaru ze względu na rozrzut +-30km
@@Ptkielak ,,,, wcale nie nie dziwi ten "rozrzut" +- 30 km = bo to jest sowiecka precyzja od zawsze !!!! :o) A tak poza tym - to nie ja dokonalem tego wpisu - ale pomimo tego odpowiadam.
@@dasboot5903 bardziej chodzi o to że taka jest charakterystyka radarów na paśmie UKF. Widzą wszystko lecz są mało dokładnie.Czym krótsze pasmo tym namiar jest precyzyjniejszy lecz ciężej się wstroić
Zajebisty materiał❤ dzieęki!
zajebisty filmik (:
Oglądam dużo materiałów o współczesnej historii,ale o tej nie słyszałem :o.Leci subik ;)
to była piękna historia i świetna opowieść, dzięki :)
Wtedy Polacy ukuli kawał: najnowsze hasło reklamowe Aeroflotu "migiem do Japonii".
to głupi niby- żart !
@@brunekbrunek5346 Co w nim takiego głupiego? W owych czasach ludzie w Polsce cieszyli się z każdego potknięcia pieprzonego zssr.
Bardzo ciekawy materiał
Super materiał jak zawsze niezwykle ciekawy...Wesołych Świąt Wielkanocnych.
a dziś po modernizacji to jest mig-31. Niesamowite jest to że takie maszyny projektowano tuż po IIWŚ w latach 50-60 i do dziś latają. Wtedy postęp szedł jakoś bardzo szybko.
Bo wiele technologii było młodych, dzisiaj jest to wszystko naszpikowane elektroniką i kilkakrotnie bardziej złożone, do rozwoju potrzeba znacznie więcej specjalistów, jest to coraz droższe, a w produkcji najnowszych technologii musi brać udział wiele państw, ponieważ nawet najbogatsze i najlepiej rozwinięte nie są dzisiaj samodzielne, są rzeczy które tylko produkuje się np. w Francji, czy np. najbardziej zaawansowane procesory, które produkować są wstanie tylko w Taiwanie. Jak rozłożysz swojego kompa, to na procesorze, kościach RAM itd. będziesz miał "Made in Taiwan". Taiwan też nie jest niezależny w produkcji procesorów, bo część podzespołów muszą pozyskiwać z Japonii itd. Bez współpracy niema zaawansowanych technologii, a współpraca jest zawsze droga i często trudna, dlatego coraz trudniej rozwijać coś już tak zaawansowanego, jak najnowocześniejsze samoloty.
SR71 nigdy nie był samolotem niewykrywalnym dla radarów. Faktem jest to, że samolot miał zmniejszone echo radarowe, ale nadal był wykrywalny.
Tak jak z polski uciekł Franciszek Jarecki był wychowankiem dęblińskiej Szkoły Orląt. Najpierw w 1952 roku stacjonował na Bemowie, a od listopada tego samego roku w Redzikowie. Jak sam później przyznał, planował swoją ucieczkę już wówczas. - Mówiłem sobie, że ten dzień będzie decydujący i w tym dniu muszę wykonać ten lot, i to pomogło mi w moim stanowczym kroku - podkreślał ppor. Jarecki w Radiu Wolna Europa. Matką zajęli się na przesuchaniach czerwoni ze złości towarzysze. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobry odcinek 👍👍👍👍
Dobry odcinek 👏
Oglądałem
Sztos
Dziękuję za to, że mogę czerpać wiedzę z Twoich filmów. Keep it real.❤
Zdrowych i wesołych świąt 🖐️🖐️
Byłem żołnierzem LWP w latach 80 tych. Planszecista. Najlepsza jednostka radiolokacji na pł/zach Polsce. Wg mojej wiedzy ów MIG 25 osiągał prędkość ok 3200 km/h . W ówczesnym czasie były 2 lotniska w układzie Warszawskim na których stacjonowały owe MIG 25. Jedno było w DDR w Maxwald tuż przy granicy z polską drugie było u nas w Brzegu. Z Hiszpanii startował SR 71 szedł górą nad Bałtykiem zatoką Botnicką. Szedł wzdłuż granicy morskiej 20 km od lądu. Normalne meldunki odnośnie pozycji obiektów były co 1 minutę. W przypadku SR 71 co 30 sekund. Szedł na wysokości 20 km. Kiedy był w odpowiedniej odległości wysyłano z Brzegu lub z Maxwaldu parę dyżurną na przechwyt. Przechwyt osiągnięcie 40 km od obiektu. Nigdy to się nie udało. Uwielbiam SR 71.
Z tego co mi wiadomo, to jeden mig 25 się u nas rozbił zaraz po starcie. Dwóch pilotów zginęło mimo tego, że się katapultowali, ale byli zbyt nisko i czasze spadochronów nie zdążyły się rozwinąć w pełni. Pozdro
Była sytuacja gdzie mig przechwycił sr71
@@Ptkielak z tego co mi wiadomo nie udało się przechwycić ale było bardzo blisko.
sytuacja polegała na tym że nad morzem bałtyckim SR71 miał awarię silników. Na radarze widzieli że kilka migów leci po nich. Wtedy kilka szweckich myśliwców pomogło amerykańskim pilotom i pozwoliło im przelecieć przez terytorium szwecji która jest neutralna.
gdyby nie ci piloci ze Szwecji to ten SR 71 zostałby przechwycony
Uwielbiam ten samolot i uwielbiam ten kanał :)
Nad Gdańskiem latał f 16, to było parę lat temu.duzo hałasu,lądował w Pruszczu gdańskim,a teraz cisza.
Pięknie dziękuję, pozdrawiam, a przy okazji Tobie, Rodzinie i wszystkim Słuchaczom życzę Spokojnych Świąt i umiarkowanie mokrego Poniedziałku! P.S. Może coś byś opowiedział o niespełnionym kanadyjskim projekcie myśliwca Arrow?
Mig 21 to rzeczownik. W Polsce jest głupia mania dodawania końcówek jakby nazwa była liczebnikiem. F szesnaście, a nie F szesnasty, bo tyle wersji nie było. Ktoś kiedyś palnął i wszyscy małpują. Co potem, Maluch jako Fiat sto dwudziesty szósty??
Nie zesraj się znaffco
To rusycyzm
bardzo ciekawy program! przyznam że nigdy nie słyszałam o tej historii. najlepsza część to zwrot samolotu w kawałkach! 😂
Czerwony raj , z którego kto mógł to wiał kiedy tylko nadarzyła się okazja
Nawet uprzywilejowanym obywatelom ciężko było poradzić sobie w radzieckiej ojczyźnie.
Co ty pierdolisz
No jako przykładowy taki Cyrankiewicz latałeś tam z czapka w garści żeby nie podpasc to co Ty myślisz?
Jak widać na zachodzie też nie znalazł raju.
Li tylko takim co mieli owczy pend do dolarów wówczas jeszcze coś znaczących,dzis to tylko papier.
@@wiesawdrozdowicz1866. może nie „raj” ale dużo lepsze życie, ma własną firmę, pojawia się jako gość na wyścigach lotniczych w Reno, itp. Odwiedził Rosję ale wrócił z powrotem. Niechętnie udziela wywiadów ale pare temu dał wywiad w Reno.
Super materiał 😊
Wesołych Świąt Wielkanocnych 🤗
Żeby było śmiesznie, Amerykanie do budowy wspomnianego tu Blackbirda potrzebowali tyle tytanu, że kupowali go w ZSRR przez jakieś fikcyjne firmy. 😂
Zgadza się
Bo Rosjanie jako jedyni posiadali technologię pozyskiwania tytanu.
@pocaujmniewdupepocaujmniew5128 O kurczę, nie miałem o tym pojęcia....Coś tam mi się obiło o uszy, że do budowy używali tytanu, ale myślałem, że tylko wykonane były z niego jakieś nieliczne elementy. A tu się okazuje, że całkiem duży procent kluczowych elementów konstrukcji zbudowali właśnie z tytanu.....Dzięki za info Stary. Pozdro
Do tej pory nie słyszałem o tym zdarzeniu ale mam wrażenie, że mogło to by być inspiracją dla powstania filmu "Firefox" (1982 r.)
Tylko tam zdaje się był to już MiG-37 :)
Do polowania na czerwony październik też trochę pasuje ;)
Misją w filmie było uprowadzenie MiG 31. Tylko filmowe wyobrażenie mocno różniło się od oryginału 😀
@@blazejjakrzewski No tak. I tak lepsze niż MiG-28 z filmu "Top Gun" :)
Dokładnie tak jak piszesz. Za MiG-a 25 robił tam nieco zakamuflowany dla potrzeb filmu XB-70 Valkyrie :)
Ciekawy epizod z czasów zimnej wojny. W miarę prawidłowo i bez większych błędów :) - czepiać by się można szczegółów.
Nie rozumiem dziwacznej maniery językowej, dotyczącej samolotów MiG.. Czemu są liczebnikami porządkowymi?
Dlaczego MiG jest "dwudziestym piątym"
A Boeing nie jest "pięćdziesiątym drugim?
Karuzela informacyjna zasad języka polskiego
tak juz jest w odniesieniu do samolotow wojskowych. W wypowiedziach czy wywiadach wojskowi i eksperci o F-16 tez mowia "efy szesnaste" . Moze dlatego,ze to kolejny po 14. i 15. a nie przypadkowy model jak oznaczenia boeingow gdzie nie bylo(chyba) 746
To spolszczona wersja wyjeta zywcem z ...... sowieckiej terminologi !!!!!
Że zamiast powiedzieć:,,Su 15", narrator mówi:,, Es u 15".....Ale reszta jest taka, jak podsumowałeś....Pozdro
Z okazji świąt Wielkanocnych może coś o porozumieniach Wielkanocnych kończących walki Anglików z IRA
Migiem na zachód . Mama tak mówi odkąd pamiętam , używa słowo migiem zamiast szybko . "Szymon migiem do domu " 😂
Zaciekawiło mnie to bo u mnie też się tak mówi ale to chyba po prostu durny rusycyzm nie mający za wiele wspólnego z samolotem? Może się mylę..
"Zapisujemy poprawnie łącznie, jako dwa wyrazy: W TRYMIGA lub rozdzielnie, jako trzy wyrazy: W TRY MIGA, wymawiamy zawsze z akcentem na ostatniej sylabie [w try-mi-GA]. To potoczne wyrażenie oznaczające ‘bardzo szybko; błyskawicznie; natychmiast; w tej chwili’ zapożyczyliśmy z języka rosyjskiego. W rosyjskim słowo миг ma podobne znaczenie jak w polskim, a więc ‘mgnienie; chwila, moment’ - в три мигa [w tri miga] to dosłownie „w trzy migi”. W polszczyźnie słowo mig zachowało się w wyrażeniach W MIG i MIGIEM, mających w zasadzie to samo znaczenie ‘bardzo szybko; błyskawicznie’. Rosyjskie в три мигa przeszło do polszczyzny, stając się potocznym W TRYMIGA. W rosyjskim natomiast jego miejsce zajęło - być może przekształcone pod wpływem polskiego W MIG / MIGIEM - „jeszcze szybsze” wyrażenie в oдин миг [w odin mig], czyli dosłownie „w jeden mig”."
mega ciekawe!
Dla fanów awiacji temat jest dobrze znany. Widziałem kilka filmów po angielsku o tym zdarzeniu, ale dobrze jest posłuchać o tym po polsku 🛬
Kiedy na początku mówisz o b52 stratofortress na zdjęciu jest przedstawiony b47 steatojet
Dziękuję
Genialny odcinek. Chętnie obejrzałbym odcinek o ucieczkach Polaków z PRL-u na zachód różnymi transportami :)
Polecam historię bez cenzury w tym temacie 😉
Masz takie odcinki na kanale historia bez cenzury. Pozdrawiam
Kawał Dobrej Roboty 👍
Ciekawa historia, ale materiał zakończony tragicznie, brak informacji co teraz dzieje się z Wiktorem Bielenko? Chyba każdy na to czekał 🫣
Witam!
Czytałeś książki Wiktora Suworowa? On również był wysoko postawionym czerwonoarmistą, który uciekł na Zachód.
Czy są twoim zdaniem warte przeczytania?
Pozdrawiam
Warto..tylko pamietaj, że czasem 'pozwalano' uciec na zachód. Taka mała teoria spiskowa ;)
@@michal.abramowicz nie obchodzą mnie teorie spiskowe.
Oj pamietam te sensacje, w jak ten MIG zostal zbadany (a ja bylem juz pilotem w Aeroklubie Warszawskim) to sie nasmiewalismy, ze jego elektronika byla ciagle oparta na lampach elektronowych. A dopiero po latach w USA zaczeto takie rzeczy robic..bo sie okazalo, ze starodawne lampy (no w nowej wersji) sa mniej podatne na zaklócenia niz tranzystory i uklady scalone, wiec pewne elementy warto robic "na lampach".
I co, do dzisiaj zyje wspokojnie w Rosji ? Jakos trudno mi w to uwierzyc. Niemozliwe ze nie wpadl przyapdkiem pod samochod czy nie wypadl z 4. pietra
takie proste, tak? rodzina jest śledzona na każdym kroku
SR-71 miał zmniejszoną skuteczną powierzchnię odbicia, ale był jak najbardziej wykrywalny.
Jak każdy stealth🥱
@@kwestionariusz1 Ekspert się znalazł...🤣😂😁
W 1982r. powstal film 'Firefox' z Clintem Eastwoodem, ktory porywa MiG-a 31 z ZSRR - ale to chyba oddzielna historia i to fikcyjna - pozdr z UK 🖐
At 5:43 kiedy mowa o ujrzeniu MiGa 25 przez izraelskiego pilota widać Fantoma, który chyba nawet nie jest naddźwiękowy. No więc na 25-kę jest jak packa na muchy... Opowiadanie o tym w takiej sytuacji to chyba tylko nadymanie filmu. Czy tam wtedy rzeczywiście był Fantom?
Ciekawa historia, nigdy o tym nie słyszałem, ja i o Polakach którzy uciekli do Danii. Zresztą ciężko się dziwić iż komuna o takich przypadkach nie chciała informować obywateli PRLu. Kanadyjczycy pod koniec lat 50tych zbudowali własny samolot, CF-105 Arrow, który mógł rozwinąć prędkości trochę poniżej dwukrotniej bariery dźwięku. Głównym pilotem doświadczalnym Avro Canada był Janusz Żurakowski, który po zakończeniu 2WŚ zaczął pracować jako pilot doświadczalny dla Brytyjskiego RAF (wielu innych także wybrało taką drogę kariery). Niestety plan Avro Arrow został skreślony przez rząd Defenbekera i nie ocalał żaden z prototypów którymi latał Żurakowski (sami Kanadyjczycy są bardzo zawiedzeni, że rząd nie pozostawił choć jednego egzemplarza jako modelu muzealnego). Później Żurakowski osiedlił się na, jak my to nazywamy w Ontario, Kaszubach, od miejscowości Kaszuby w okolicy Barry's Bay. Jeśli ktoś odwiedzał okolice Wieżycy, napewno niezdziwiłby się czemu tak nazwali te strony pierwsi polskojęzyczni osadnicy z Pomorza.
Pozdro - Zdrowych i Wesołych Świąt
99
.
Pamiętam kiedy w jednym
z wywiadów dla "Skrzydlatej Polski" radziecki generał powiedział, że sama elektronika do Miga 25 ważyła 3 tony!😁
SUPER CIEKAWE! JESTEM NOWYM SUBSKRYBENTEM! CZY JEST PAN HISTORYKIEM Z WYKSZTALCENIA CZY TYLKO PO PROSTU PASJA I ZAMILOWANIE DO HISTORII??? DZIEKUJE I POZDRAWIAM Z BADEN WÜRTTEMBERG
Dziękuję! Pasjonat z odpowiednim wykształceniem :)
Wszystko super. Lubię takie historie. Na marginesie Mig dwudziesty piąty, dwudziesty pierwszy to gramatyczny błąd uparcie powielany w tv. Koronne Ef szesnasty. To tak jak gdyby powiedzieć Alfa Romeo sto pięćdziesiąte dziewiąte. To nazwa modelu, a nie kolejny numer egzemplarza.
Widziałem ten samolot. Nie wiedziałem na co patrzę.
Chodzi mi o model, nie egzemplarz.
Nie mam pewności czy to ten model miga.
Mój dowódca powiedział mi tylko:
..." jego podwozie składa się jak połamane nogi baletnicy"
Faktycznie golenie miał pod kątem 90 st.
To był rok około 96-97
SU-22 były niczym "sportowe" ciężarówki. Ale mig29 przelatujący
kilka metrów nad pasem i robiący pionowy wzlot nad pasem
zrobił wrażenie.
Blackbird nigdy nie miał być niewykrywalny. Miał być zbyt szyki(i był) i zbyt wysoko latający (i był) dla radzieckiej opl. I nigdy żaden SR-71 nie został zestrzelony.
Dokładnie. Miał zmniejszoną skuteczną powierzchnię odbicia, ale był jak najbardziej wykrywalny.
Zgadza się. Przyjmuje się, że do Blackbirdów wystrzelono około tysiąca rakiet bez trafienia.
Bo nigdy żaden nie wleciał na teren ZSRR. Amerykanie wiedzieli że S-200 wega może zestrzelić sr71
Pozdrowienia!
One nie były nigdy nazywane latającymi lisami :) Foxbat to "lisi nietoperz" tak jak "computer mouse" to komputerowa myszka, a "handball" to piłka ręczna, a nie ręka piłkarska ;) Takie są podstawy tworzenia słów w języku angielskim.
Ach ten MiG 25, (ir)racjonalny stach Amerykanów wobec niego, ucieczka pilota i film fabularny Firefox z Eastwoodem luźno tym wszyskim inspirowany... Serio, dziękuje Bogu że Amerykanie tak go przeszacowali i z tego strachu przyłożyli się do projektu F-15 (choć ten już był na wykończeniu, F-16 i F/A 18 (F-14 jest starszą konstrukcją stojącą jedną nogą w poprzedniej trzeciej generacji). A co do samolotów, tak jak w samochodach komercyjnych prędkość nie jest kluczowym parametrem. Prędkość maksymalna podawana przez producenta jest osiągalna tylko przy minimalnym zatankowaniu paliwem. Na gołej platformie bez grama uzbrojenia. Dlatego obecna kontrowersja wokół F-35 że jest "wolniejszy" od F-16 jest pochodną złapania się na tą propagandę. F-35 w pełni uzbrojony jest aerodynamicznie "goły". Oczywiście nadal uzbrojenie swoje waży ale nie ma oporu.
Widzę że w materiale są mylnie pokazane zdjęcia F-15. Okej, oba samoloty są wizualnie podobne ale Eagle nie jest tak kanciasty. No i najważniejsze, MiG 25 i MiG 31 nie są klasycznymi myśliwcami. To maszyny przechwytujące mocno wyspecjalizowane w zestrzeliwaniu bombowców i rakiet. Pomysł na MiGa 25 zrodził się w trakcie wojny w Wietnamie, gdzie Rosjanie zachwycili się F-4 Phantomem, który początkowo miałbyć interceptorem (przechwytującym). Ostatecznie Phantom stał się modelowym przykładem myśliwca wielozadanowego i Amerykanie kładli projektowy nacisk na maszyny myśliwskie i wielozadaniowe. USAF od lat 70-tych zrezygnowało z typowych interceptorów na rzecz maszyn przewagi powietrznej (F-15) i wielozadaniowych (F-16). A-10 był niejako anomalią, przeznaczoną na wojnę w Europie i z skalkulowanymi dużymi stratami własnymi. Jedynym stosunkowo nowym amerykańskim interceptorem w tamtym czasie był F-14 ale on należał do marynarki. I jego wąska specjalizacja i skomplikowana oraz droga konstrukcja spowodowała szybkie wycofanie ze służby.
Rosjanie znowu bali się rakiet balistycznych, Blackbirda i niezrealizowanego amerykańskiego bombowca Valkyrie. Foxbat nigdy nie miałbyć zwinnym myśliwcem. To nie była jego rola. I nigdy nie miałabyć. Nikt nie ma pretensji że pick-up jest wolniejszy od samochodu wyścigowego. Faktycznym radziekcim samolotem spełniającym choć trochę rolę super myśliwca był MiG 29 ale właściwą odpowiedzią ZSRR na F-15 był Su-27.
Bardzo dobry komentarz. MiG-25 i MiG-31 mają swoją niszę w Rosji i jej północnych, niezamieszkałych rejonach, gdzie nawet nie ma stacji radarowych. Kilka MiG-31 jest w stanie wymieniać między sobą dane z radarów i być takim "bieda AWACS-em". Mało który kraj potrzebował typowych interceptorów, obecnie to niemal wymarła klasa samolotów. ZSRR/Rosja jest dość wyjątkowa z powodu wielkości, najkrótszej trasy przelotu bombowców strategicznych z USA i ubogiej infrastruktury w tych rejonach.
Kiedy materiał o Avro Arow?
" opowiem o brawurowej ucieczce na Zachód Migiem-25. 6 września 1976 porucznik Wiktor Bielenko przeleciał sowieckim supersamolotem do Japonii" ....Japonia to Daleki Wschód a nie Zachód
SR-71 _niewykrywalny_ dla radaru. Mhm. A świstak siedzi i zawija w te sreberka…
Ale w takim momencie zakończyć.... teraz nie wiem czy Bielenko jak wrócił do rosji po upadku ZSRR, to jak został wtedy przywitany albo czy był obrzucony błotem. Jaka była reakcja jego żony itd.?
A druga sprawa, inne źródła podają, że miał trzech synów, podczas gdy ty mówisz w materiale, że miał dwóch synów.
Dokładnie, tez ciekawi mnie co teraz dzieje się z Bielenko?
masz opis autora na początku komentarzy
@@nowy5 Dzieki za info, autor dodał ten opis godzinę po moim komentarzu.
Oj... Chyba lubisz bardzo wenezuelskie seriale. Albo tureckie. Tam takie epokowe dylematy się rostrzyga, jaka była reakcja żony. Albo męża też... I ile miał synów. PS. Podobno ,,na boku,, miał dwie córki też :-)
@@janpanufnik1705 podobno trzy
Ale to już było na innym kanale i nawet lepiej opisane, dlaczego powielasz inne materiały?
Czemu pokazujecie w tej 7:25 scenie F-15?
Mig 25 fascynowal mnie od zawsze od konfliktu Egipt-Izrael .jako dzieciak w radio wolna europa mowili o sowieckich samolotach szpiegowskich x-500 byl dla izraelczykow nie do przechwycenia 😊😊
Historia super, ale materiały filmowe dobrane momentami tak, że ukazują zupełnie coś innego niż powinny ;)
Kurde ciekawa historia nie miałem o tym pojęcia 😊
Czy to irytujący? Czy to bez cenzury? Nie! To po wojnie!
To może spróbujemy zamienić ciepło na materię.Tak.Marek
Luks
Jak nie mieli. CIA przecież dysponowała już sr71 i był to dużo szybszy samolot i miał 2 krotnie większy zasięg. Nie rozumiem tego powielania że zachód był w szoku. Poza tym to Rosja w panice robiła ten samolot co raczej miało być przeciwwagą czy też sposobem na zniszczenie sr71 który sobie latał jak chciał nad Rosja. A wady właśnie wynikały z tego że jego celem było tylko zestrzelenie samolotów latających w stratosferze co i tak wymagało dużo szczescia
Rozumiem że bardziej to nagłówki gazet robiły panikę bo nie wiedziały o istnieniu takich samolotow
Nie rozumiem tego ciągłego powielania informacji. Przecież już mamy dużo więcej danych niż tylko gazety tamtych lat. Możnaby się pokusić o przynajmniej sprawdzenie i wspomnienie o tym co już wiemy niż bezrefleksyjne kopiowanie
Mig 25 a nie "dwudziesty piąty". FIAT 126 a nie "sto dwudziesty szósty".