Tytuł przypomniał mi inną myśl: Jesteś nikim i będziesz nikim. Nawet jeśli osiągniesz mega sławę i zmienisz bieg historii, prędzej czy później zostaniesz całkowicie zapomniany i nie zostanie po Tobie absolutnie nic. Może i dziś pamiętamy np. o jakimś Sokratesie czy Platonie, ale tak naprawdę znamy tych część ich myśli, a i po tym za 20 tyś, 100 tyś a może 1 mln lat nie zostanie ani śladu. Że tak powiem, z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Sam nie wiem, czy ta myśl mnie zasmuca czy uspokaja ;)
Też nie wiem, ale z pewnością niezmiernie uspokaja i jakoś tak dodaje zapału. Bo co z tego, że obrócisz się w proch? W trakcie trwania życia można bardzo dużo, nie ma znaczenia, że cię zapomną. Dlaczego niektórym ludziom tak bardzo chodzi właśnie o to żeby być zapamiętanym? Czy nie możemy skupić się na przeżyciu życia? Przecież tyle w tym wspaniałości...
To że ich imiona znikna to nie znaczy że stracą wartość. Efekt motyla. Jeśli dusza sokratesa gdzieś wędruje, to czuje spokój wiedząc ile dobra uczynił.
Oby tylko nie skończył jak Fryderyk Nietzsche albo.....Robin Williams lub ....tysiące jemu podobnych! -Ta obawa nie jest bezpodstawna bowiem odrzucając Boga automatycznie staje po stronie przeciwnika Jezusa czyli Szatana i nawet się tego nie domyśla i wcale nie musi wzywać jego imienia, jak to czynią różni tacy pseudo sataniści. Owszem! Ma rozum, ale to NIE WYSTARCZY gdy przyjdzie regres. -Inni TEŻ go mieli!
@@zj7498 Pewno że nie wiem jaki masz numer butów, wzrost, wagę i pozostałe cechy fizyczne ale one są tutaj ABSOLUTNIE drugoplanowe! Natomiast twojego ducha już trochę poznałem ale wystarczająco aby twierdzić jak wyżej. -Przynajmniej na chwilę obecną!
@@zj7498 No cóż. Ja jestem gotowy na sprawdzenie istnienia moich złudzeń a ty? -Zresztą. Spytaj się go osobiście a odpowiedź może przyjść ci w NAJMNIEJ oczekiwanym czasie i miejscu! -I żeby tylko nie po twojej śmierci bo wówczas już NIC NIE BĘDZIESZ MÓGŁ ZMIENIĆ.
masz tak poukładane w głowie jak ja, w sensie kierujesz sie w życiu pewnymi zasadami, też medytuje i staram się lepiej wypowiadać podczas rozmowy z ludźmi żeby mnie lepiej zrozumieli i dzięki temu mogę ich w każdej chcwili zmanipulować, wystarczy znaleźć punkt zaczepu, jakiś temat który go interesuje bo wtedy zacznie słuchać. Właśnie w tym momencie dostajemy swoje karty do gry, to jak się rozmowa potoczy zależy teraz od tego jak się nimi posługujemy.
Ego, czyli nasze powierzchowne "ja" to jest tylko konstrukt umożliwiający funkcjonowanie w świecie materii. On umiera wraz z tym, gdy życie ulatuje z ciała. Prawdziwe JA to właśnie to ŻYCIE, które nie jest osobowe, więc jesteśmy "nikim", czyli nie-osobą. Taki jest mój pogląd.
dla społeczenstwa jestem śmieciem bo jestem bezrobotny i nie mam funkcji społecznej, ale jakie to ma znaczenie w ogromie wrzechświata ?żadne dlatego się tym nie przejmuję ;D dla siebie jestem po prostu sobą.
Z tym się zgadzam. Są ludzie, którzy uważają się za lepszych, myślą że zawojują świat, zdobędą pieniądze władzę i czerwone ferrari, a życie szybko to weryfikuje i ze swoimi założeniami wychodzą na kretynów. Lepiej podsumować swoje mocne i słabe strony i na tej podstawie próbować działać, a nuż się uda.
Wszyscy kiedyś będziemy nikim jak umżemy zostanie historia nasza zapisana zalezności od popularności w ludzkich umysłach lub książkach choćiaż one też kiedyś mogą ulec nicości jak i śmiało można powiedzieć że wszyscy jesteśmy nieudacznikami po przez to co nie udało się nam osiągnąć za życia.
To kim jesteśmy/będziemy w dużej mierze determinuje bagaż genetyczny. Te wszystkie filozoficzne sentencje o odważnym czy tchórzliwym sercu można sprowadzić do naukowego żargonu: ktoś w "przepisie" genetycznym ma więcej białek produkujących testosteron.
Ja wiem kim jestem ...soba...swoim najwiekszym utrapieniem😂Musze z soba walczyc zeby mi sie chcialo chciec cokolwiek(prawie kazdego dnia)..wiec nie bardzo mam czasu i ochoty na walke z innymi bo to do niczego konstruktywnego nie prowadzi...I chyba tego niektorzy nie moga zniesc ...ze po prostu mozna zyc bezkonfliktowo...bo niektorym sie wydaje ze konflikt to rodzaj rozrywki...przykre
E. Dickinson Jestem Nikim! A ty? Czy jesteś - Nikim - Też? Zatem jest nas aż dwoje? Pst! Rozejdzie się - wiesz! Jak monotonnie jest - być Kimś - Popisującą się Żabą - Kumkać swe imię - cały Czerwiec - Stojącym w podziwie Stawom! [tł. Stanisław Barańczak] Pozdrawiam.
Ja to bym czasami wolał, żeby ktoś za mnie wykuł moją esencję, bo podejmowanie decyzji potrafi przeciążyć. A jak już słyszę pytanie "kim jesteś?" to staram się je doprecyzować. Podobnie jak z tym koktajlowym pytaniem "co robisz?", odpowiedź zazwyczaj brzmi "to zależy". Zależy czy dla pieniędzy, czy jako hobby, czy jeszcze z innego powodu. To napięcie wynikające z pytania "kim jesteś" może po prostu wynikać z presji by przypisać sobie etykietę. Tymczasem, może dobrze dobrze wiemy kim jesteśmy ale nie potrafimy tego ująć w jedno słowo. Pozdrawiam.
Nie jestem nikim, byc osoba oznacza byc "Soba" w danej chwili, myslenie logiczne prowadzi na manowce, i tu wlasnie widac blad dedukcji. Wiec jesli tak uwazasz mow za Siebie, bo sam tak nie uwazam
1. Podczas medytacji widzisz rzeczy 'mniej-więcej' takimi jakie są. Co to znaczy? Co to za rzeczy? 2. "no man is happy; he strives his whole life long after imaginary happiness, which he seldom attains, and if he does, then it is only to be disillusioned" a.s. Wczoraj byłeś pisarzem, wcześniej wojownikiem, a dzisiaj nikim. I tak to nic nie zmienia, jesteś uboższy o jedno złudzenie, do czasu, aż znowu nie zaczniesz się dopasowywać w ramy społeczne. 3. "Czy tchórz może wykazać się odwagą?". Może, ale po co? Ja też mogę pracować np. w call center (gdzie przez rozmowę z klientami dostaję białej gorączki), ale jaki w tym cel, żeby pokazać innym, że można przełamać swoje bariery? Wyjść ze 'strefy komfortu'? Wolę spokój. 4. To nie ma znaczenia, czy jesteś tabula rasa czy nie. Uwarunkowania genetyczne, rodzina, jej sposób postępowania, środowisko w którym się wychowujesz, to wszystko jest zdeterminowane. Nie możesz 'być kim chcesz' mając za sobą konkretną przeszłość i nie mając odpowiednich możliwości. Ludzie mówią "taki już jestem", no bo co innego mają powiedzieć. Mają się tłumaczyć ze szczegółów swojego życia i w jaki sposób doprowadziły one do miejsca w którym się obecnie znajdują? Znakomita większość powie "jestem słaby z matmy" zamiast przyznać, że tak naprawdę nigdy nie starali się jej zrozumieć bo są zbyt leniwi lub zmęczeni.
Ostatnio dowiedziałam się z jednej z książek psychologicznych, że jestem swoim autentycznym "ja" , ale tylko wtedy, gdy się niczego nie boję. A tak moim zdaniem, to nie mogę być" nikim," nawet kiedy jestem podszyta strachem, bo żyję w czasie, "jestem", po prostu jestem na świecie. Nie ma mnie nie ma Świata.
Przyznaję, że egzystencjalizm również staje się moim ulubionym kierunkiem, choć jeszcze wiele nauki przede mną. Wspomniałeś o Twojej osobistej filozofii. Czy jest to coś, czym możesz podzielić się z innymi - zbiór poglądów np.? Jeśli tak, to czy w Twojej książce będzie o tym, czy ewentualnie możesz gdzieś to ująć? Dziękuję.
Ja na to pytanie odpowiedziałem, że jestem człowiekiem, a na imię mam Jan. Hasło, że jest się nikim jakoś mnie nie przeraża. Nikt nie urodził się przecież czempionem, a historia pokazuje, że ci którzy mieli byś kimś często nie potrafili sprostać przydzielonej im roli. To kim jestem nie definiuje przecież to jaki mam zawód jak i to ile mam na koncie. Odpowiedź na pytanie kim jestem mogłaby też brzmieć - jestem sobą. Zgadzam się, że pod przykrywką do czego dążymy i co robimy definiujemy w pewien sposób siebie, i tak będziemy sobą :)
Ciekawe przeważnie medytuję to otrzymuje stan świadomości że jestem lecz nie wiem co jest dokoła jak bym był w świetle które nie przebija mysli lub opisu czy to łąka dom ,kuchnia łóżko.Wczoraj przebudziło mnie zdanie zdziwiłem się mianowicie brzmiało poprzyj świat a on cię wesprze do czego.....fajnie jest zapoznać się ze swym oddechem 10 rozwesela i obdarywuje powściaiwościa zaczynam bardziej myslec o innych ludzia o tym dokad zmieza ten świat sprawy które były kiedyś niby normą są przezemnie odżucane wulgarne słowa mnie odrzucaja Wear my head now?🤣🤣🤣 Wyobraźni człowieka który tak myśli tak jest chyba każdy chcę czuć się potrzebny jeśli potrafi się otworzyć na innego człowieka nawet za przysłowiowe słowo dziekuje fajnie że porozmawiałes że mną...
Pamietam ludzi co mowili ,ze wogole nie chcialo mi sie uczyc , ale to bylo dla mnie trudne majac ojca alkoholika,biede,brak pomocy i uposledzenie umyslowe w stopniu lekkim kobiety nazywaja mnie zyciowym nieudacznikiem i chodzacym gownem.Jakim prawem sobie zasluzylem nie wiem
Autorowi chodzi prawdopodobnie o to ze wszystko z czym się utożsamiamy jest tylko społeczna etykieta, a jedyne co naprawdę istnieje to świadomość przepełniona doświadczeniami i zbierająca kolejne.
Jestem, który jestem ;) Jedyny pewnik w naszym życiu, nasza prawdziwa tożsamość, ta świadomość tego ze jestem świadomy, moje własne bycie. Medytacja rozbudza w nas to poczucie siebie, usuwa z pola świadomości nasze ja stworzone z mysli, emocji, napiec w ciele itd. Fakt, wszystko inne można uznac za iluzje. ruclips.net/video/7h1KxzkMfT4/видео.html
Oczywiście że nie mamy wolnej woli bo taki status oznaczałby że dokonujemy wyborów bez jakichkolwiek trudności! -A czy tak jest? Ale nadal m.a.m.y wybór i to jest właśnie wolność, chociaż nie bez kosztów!
@@zj7498 Ostatnio doszedłem do wniosku ze nie mamy wolnej woli. Nasza wola jest ograniczona, przez wiele czynników np. genetyczne, wychowanie, aktualne mozliwości, środowisko, stereotypy, wygląd i bardzo wiele. Np. Nawet jeśli przełamiemy strach do zrobienia czegoś, to wykonywanie tej czynności nie będzie bynajmniej przebiegała po naszej myśli. Przełamanie strachu wynika z czegoś np. z filmiku motywacyjnego na YT. Samo wykonywanie czynności wynika z umiejętności wykonywania danej czynności np. granie na gitarze publicznie. Sama chęć grania na gitarze np. wynikała właśnie z poczucia bycia nikim. itp itd... :D
Człowiek nie rodzi się pod "postacią białej kartki " . Ma już korzonki w postaci rodziny i to jest jego zaplecze raz bogate , a raz skromne .Czasami 5 letnie dzieci komponują muzykę , a 9 letni chłopiec skończył 1 rok studiów na Politechnice i co to oznacza ?
Dla mnie smętny odcinek-mówisz rzeczy oczywiste i jako odkrycie podajesz mi tutaj to w co wgląd miałem chyba zawsze..przynajmniej ja,inni może inaczej,może komuś to pomaga w czymś.A jednak cię oglądam bo podoba mi się,że myślisz,ludzi którzy myślą zawsze jest za mało i warto się otaczać nimi nawet gdy to jest przez youtube.Jeśli pojmujesz pytanie "Kim jestem?" tylko jako pytanie o tożsamość-wkleisz sobie socjologiczne rzeczy jak zawód,płeć itd i to cię zadowala...mnie nie za bardzo.Jesteśmy plastyczni,jesteśmy potencjałem i dobrze,że o tym mówisz.Zwłaszcza w młodości.A to kim jesteśmy w głębi to inna sprawa-jest miejsce gdzie nie sięgną żadne słowa i nazwanie się tym czy tamtym nie zmieni nic.Jestem tym czym jestem..czyli czym?Na odpowiednio dużej głębi nie da się tego nazwać bo nie da się tam używać w ogółe słów..nasze myśli nas samych nie obejmują.Nóż nie może samego siebie pokroić ani umysł nie może samego siebie przeniknąć,aby się zakorzenić w byciu potrzeba czegoś innego..czegoś co jest w funkcji religii(co nie równa się że jest religią,lecz że pełni te funkcje które zapewniają religie)np siedzenia w zazen lub medytacji lum modlitwy itd.Człowiek wraca do siebie i wychodzi glupszy bo nie wie kim jest,ale w niewiedzy jest wiedza i wgląd.Gdzieś trzeba zakończyć wyjaśnianie,Wittgenstein napisał,że szpadel się ześlizguje-on odnośnie moralności-w pewnym momencie wyjaśnianie zatrzymuje się na konstatacji,że tak właśnie postępuję i tyle,to samo odnośnie tego kim jestem-trzeba dojsć do miejsca w którym nie da się tego dalej objaśniać bo znajdziemy tylko czyste i nagie bycie,bycie tym czym/kim jesteśmy.Trzeba zgody i wglądu aby przeskoczyć z miejsca gdzie jakieś słowa,kategorie,systemy nas opisują do miejsca gdzie jesteśmy nadzy w ciemności z tym czym jesteśmy i czego już nawet zwerbalizować nie możemy...Możemy potem wrócić do świata kategorii ale nie damy mu się pochłonąć bo byliśmy tam gdzie się już tylko po prostu jest.
Rozumiem Cię. Niepotrzebnie jednak zwracasz uwagę i dzielisz się złym odbiorem filmu Absurdalnego - coś jakbyś robił mu wyrzyty że go oglądasz. Pomijając to - piszesz oczywistości, a miejsca z którymi często Łukasz się mierzy na filmach i nazywa je, Ty określasz jako za głębokie do omówienia słowami. O ile szanuje to wszystko, to chcę zaznaczyć, że właśnie sztuką jest nazwanie niektórych spraw słowami tak, aby najmniej ubliżyły samym myślom, stanom czy emocjom. Także nie ma co z siebie tworzyć takiego który nie może sie oddać, bo to co on doświadczył jest za głębokie - oczywiście może tak być, ale może to być też konsekwencja przeciętnej znajomości słownika, lenistwo bądź niechęć do cudzych przemyśleń itd. Możliwe że i o tym wiedziałeś lub myślałeś - choć wtedy świadczyło by to o byciu dość miernym filozowem. Pozdrawiam, życzę wszystkiego najlepszego.
Co sądzisz o temacie WWO/HSP? Może zrobiłbyś odcinek o Wysoko Wrażliwych Osobach? Myślę też że w dużej części moglibyśmy się zidentyfikować z tym typem osobowości. ;) Pozdrawiam :)
Pozwolę się tutaj nie zgodzić z Tobą. Po 1. Definiowanie siebie jako np.: pisarza, twórcę, piekarza, wojownika czy Boga. To jedynie (może „aż”) kwestia własnej tożsamości, czasem oparta o funkcję sprawowaną w społeczeństwie - jestem policjantem - czasem metafora - jestem wojownikiem - a jeszcze innym razem ktoś kim chcemy być w przyszłości - jestem/będę pisarzem. I jest to ważne by jakoś się definiować. Ale poruszasz tu także inne kwestie... Po 2. Nie jesteśmy tabula rasa - genetyka, okres prenatalny oraz pewnie inne czynniki wpływają na to jacy jesteśmy. Co za tym idzie nie rodzimy się jak biała kartka. Po 3. Jesteś nikim - mi osobiście kojarzy się bardziej z osobą, która nic nie osiągnęła, nie robi nic ważnego, nie znaczy nic w oczach społeczeństwa. Ale zgodzę z tym, że choć nie mamy 100% wpływu na nas i nasze życie to warto działać i dążyć do celu. Zgodzę się także z tym, że nie powinniśmy się tym przejmować, że jesteśmy nikim, a nawet z tego cieszyć, jeśli oznacza to dla nas bycie kimś takim jak główny bohater kultowego filmu „Big Lebowski”. Dziękuje za film i pozdrawiam :)
Mam do Ciebie pytanie. Czym jest szczerość zachowania ludzkiego? Czy istnieje w ogóle charakter? Doszedłem do wniosku, że jesteśmy zlepkiem tego co nasze zmysły przechwycą a zwierzęcy nie podlegający nam instyknt zachowawczy przesieje i wybierze to co rozsądne. Czy istnieje "ja"?
Mysle, ze tak jedna osoba która przeżywa w życiu syf ( narkotyki alkohol przemoc) idzie w tym kierunku i wybiera zycie patusa kradnie, siedzi w więzieniu i tak przelatuje mu całe zycie. Inny człowiek w tej samej lub podobnej sytuacji w pewnym wieku dojrzewa wyrasta z tego i zaczyna normalne zycie, dobrego człowieka. Także wydaje mi się ze to kwestia charakteru, naszego umysłu i inteligencji emocjonalnej.
ja na pytanie kim jestem, odpowiadam sobie, że jestem niewolnikiem. Sporo się uczę, staram się rozwijać, ale wszystkie ścieżki jakie obieram powodują tylko to, że mogę być tylko cenniejszym niewolnikiem. Chyba fajnie było by być nikim. Często zazdroszczę zbieraczom śmietnikowym.
Polecam pracę na zmywaku w kraju, w którym posługuje się językiem którego nie znasz. Przynajmniej rok. Co sądzisz o filmie i książce Fight Club w kontekście tego filmu?
Te, ...R O Z W A Ż A N I A ...Filozoficzne ---mnie .....Nawet .....Zachwycają ---W Porywach........Moim ....Idolem jest : B.Wolniewicz, St .Lem(Niestety ...Obydwaj----Po za ....Wrotami .....METAFIZYKI),...K. Karoń, St.Michalkiewicz ...i ... Im podobni ...Recenzenci ..Realnej Rzeczywistości......Co Człowiek Absurdalny ...pozytywnego ....dostrzegł we ..WSKAZANIACH Owych Postaci ...Dla Młodzieży ....Tubylczej ...Tu....i ..Teraz ...w...Sytuacji ..Naporu ..Antykultury Neomarksistowskiej ....Na...Fundamenty Cywilizacji Łacińskiej .....w...Fazie....Agonalnej???...... Zdrowia i ...Pozytywnych ...Domniemywań..........adammaliy@gmail.com..... E*Viwa L^arte!!!!!.........
'Człowiek Absurdalny' nie wytrzymał i...odszedł, albowiem filozofia jest dobra i pożyteczna gdy prowadzi do celu wyższego. Jeżeli natomiast staje się swoistą sztuką dla sztuki, to tak jakby nażarł się, beknął i poszedł spać. -Energia ducha musi uszkodzić mu najważniejszy mięsień czyli mózg.
No.. Kolego, zrozumiałem dlaczego jesteś Człowiekiem Absurdalnym.. Ten przekaz odebrałem jako samogwałt/onanizm swego EGO. sugeruje hipnoterapię u Twego kolegi Piotra Matyjuk, może to pomoże w osiągnięciach "pisarza".
Później matka się chwali koleżankom "mój syn jest nikim" lol
Osobiście uważam, że bycie nikim jest ogromną wartością. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Celebruję w sobie tę cechę. Pozdrawiam
Tytuł przypomniał mi inną myśl: Jesteś nikim i będziesz nikim. Nawet jeśli osiągniesz mega sławę i zmienisz bieg historii, prędzej czy później zostaniesz całkowicie zapomniany i nie zostanie po Tobie absolutnie nic. Może i dziś pamiętamy np. o jakimś Sokratesie czy Platonie, ale tak naprawdę znamy tych część ich myśli, a i po tym za 20 tyś, 100 tyś a może 1 mln lat nie zostanie ani śladu. Że tak powiem, z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Sam nie wiem, czy ta myśl mnie zasmuca czy uspokaja ;)
Też nie wiem, ale z pewnością niezmiernie uspokaja i jakoś tak dodaje zapału. Bo co z tego, że obrócisz się w proch? W trakcie trwania życia można bardzo dużo, nie ma znaczenia, że cię zapomną. Dlaczego niektórym ludziom tak bardzo chodzi właśnie o to żeby być zapamiętanym? Czy nie możemy skupić się na przeżyciu życia? Przecież tyle w tym wspaniałości...
To że ich imiona znikna to nie znaczy że stracą wartość. Efekt motyla. Jeśli dusza sokratesa gdzieś wędruje, to czuje spokój wiedząc ile dobra uczynił.
Jakąkolwiek drogą nie pójdziesz, to proszę Cię, abyś od czasu do czasu zrobił po drodze jakiś film tego typu, bo uwielbiam oglądać Twoją twórczość.
Każdy odcinek oglądam na przyśpieszeniu X2 .pan mówi za wolno.
Nikt nie istnieje dla celu, nikt nigdzie nie należy, wszyscy kiedyś umrą.
Chodźmy obejżeć telewizje
Eeeetam.
Bo Jack zawsze na propsie
ZgredzikS
a nie Rick and Morty?
@@juliakloc1674 tak, mózg już mi się chyba zepsuł
To fajnie obejżeć. Tak myślałem że nihilisci muszą być jacyś przyjebani
2:17 Początek schizofrenii też jest możliwy. ;)
Oby tylko nie skończył jak Fryderyk Nietzsche albo.....Robin Williams lub ....tysiące jemu podobnych!
-Ta obawa nie jest bezpodstawna bowiem odrzucając Boga automatycznie staje po stronie przeciwnika Jezusa czyli Szatana i nawet się tego nie domyśla i wcale nie musi wzywać jego imienia, jak to czynią różni tacy pseudo sataniści.
Owszem! Ma rozum, ale to NIE WYSTARCZY gdy przyjdzie regres. -Inni TEŻ go mieli!
@@zj7498
-Diabeł Szatan jest z Ciebie bardzo zadowolony. Jemu takich trzeba!
@@zj7498
Pewno że nie wiem jaki masz numer butów, wzrost, wagę i pozostałe cechy fizyczne ale one są tutaj ABSOLUTNIE drugoplanowe! Natomiast twojego ducha już trochę poznałem ale wystarczająco aby twierdzić jak wyżej. -Przynajmniej na chwilę obecną!
@@zj7498
-Ja to jestem na to przygotowany ale ty?
W twoim przypadku to dopiero będzie się działo, o!
@@zj7498
No cóż. Ja jestem gotowy na sprawdzenie istnienia moich złudzeń a ty?
-Zresztą. Spytaj się go osobiście a odpowiedź może przyjść ci w NAJMNIEJ oczekiwanym czasie i miejscu!
-I żeby tylko nie po twojej śmierci bo wówczas już NIC NIE BĘDZIESZ MÓGŁ ZMIENIĆ.
"Pamiętaj kim jesteś." Król Lew, dzieciństwo lat 90-tych. Brzmi jak ten głos...
kurde, kiedyś... kiedyś to byłem KIMŚ, a teraz? jestem tylko sobą
Mi kiedyś podczas medytacji wyszła odpowiedź, że "jestem nikim... Więc mogę być każdym"
masz tak poukładane w głowie jak ja, w sensie kierujesz sie w życiu pewnymi zasadami, też medytuje i staram się lepiej wypowiadać podczas rozmowy z ludźmi żeby mnie lepiej zrozumieli i dzięki temu mogę ich w każdej chcwili zmanipulować, wystarczy znaleźć punkt zaczepu, jakiś temat który go interesuje bo wtedy zacznie słuchać. Właśnie w tym momencie dostajemy swoje karty do gry, to jak się rozmowa potoczy zależy teraz od tego jak się nimi posługujemy.
nawet powiedziałeś to samo 8:00 xd
pamiętam jak kilka lat temu odkryłam egzystencjalistów
Dzisiaj jestem nikim ale już jutro mogę być każdym. W życiu nie liczy się to co umiesz, tylko to ilu ludzi jesteś w stanie za sobą poprowadzić.
Ego, czyli nasze powierzchowne "ja" to jest tylko konstrukt umożliwiający funkcjonowanie w świecie materii. On umiera wraz z tym, gdy życie ulatuje z ciała. Prawdziwe JA to właśnie to ŻYCIE, które nie jest osobowe, więc jesteśmy "nikim", czyli nie-osobą. Taki jest mój pogląd.
Takie poglądy głosi m.in Eckhart Tolle
@@mateuszwas5248 ...wywodząc je bezpośrednio z buddyzmu.
@@mateuszwas5248
I miał racje
Ja jest nieskonczona osoba, a ego jest tylko fizyczna iluzja prawdziwego "JA"
dla społeczenstwa jestem śmieciem bo jestem bezrobotny i nie mam funkcji społecznej, ale jakie to ma znaczenie w ogromie wrzechświata ?żadne dlatego się tym nie przejmuję ;D dla siebie jestem po prostu sobą.
Z tym się zgadzam. Są ludzie, którzy uważają się za lepszych, myślą że zawojują świat, zdobędą pieniądze władzę i czerwone ferrari, a życie szybko to weryfikuje i ze swoimi założeniami wychodzą na kretynów. Lepiej podsumować swoje mocne i słabe strony i na tej podstawie próbować działać, a nuż się uda.
Wszyscy kiedyś będziemy nikim jak umżemy zostanie historia nasza zapisana zalezności od popularności w ludzkich umysłach lub książkach choćiaż one też kiedyś mogą ulec nicości jak i śmiało można powiedzieć że wszyscy jesteśmy nieudacznikami po przez to co nie udało się nam osiągnąć za życia.
Bardzo budujące, dzięki 🍾
Dzięki! Ja za twój sukces również trzymam kciuki. Powodzenia.
Dla mnie, to najbardziej wartościowy odcinek do tej pory :)
O kurde. Rozkminiłem to sam na jakiś miesiąc zanim tu wszedłem.
To kim jesteśmy/będziemy w dużej mierze determinuje bagaż genetyczny. Te wszystkie filozoficzne sentencje o odważnym czy tchórzliwym sercu można sprowadzić do naukowego żargonu: ktoś w "przepisie" genetycznym ma więcej białek produkujących testosteron.
„It is not in the stars to hołd our destiny but in ourselves” - William Shakespeare 🙂
Ja wiem kim jestem ...soba...swoim najwiekszym utrapieniem😂Musze z soba walczyc zeby mi sie chcialo chciec cokolwiek(prawie kazdego dnia)..wiec nie bardzo mam czasu i ochoty na walke z innymi bo to do niczego konstruktywnego nie prowadzi...I chyba tego niektorzy nie moga zniesc ...ze po prostu mozna zyc bezkonfliktowo...bo niektorym sie wydaje ze konflikt to rodzaj rozrywki...przykre
Kim jesteś??? Jesteś zwycięzcą!!!;-)
Jeden z lepszych odcinków na tym kanale, moim skromnym zdaniem.
E. Dickinson
Jestem Nikim! A ty?
Czy jesteś - Nikim - Też?
Zatem jest nas aż dwoje?
Pst! Rozejdzie się - wiesz!
Jak monotonnie jest - być Kimś -
Popisującą się Żabą -
Kumkać swe imię - cały Czerwiec -
Stojącym w podziwie Stawom!
[tł. Stanisław Barańczak]
Pozdrawiam.
Świetne filmy,bardzo dają do myślenia i do zmiany swoich nawyków
Ja to bym czasami wolał, żeby ktoś za mnie wykuł moją esencję, bo podejmowanie decyzji potrafi przeciążyć. A jak już słyszę pytanie "kim jesteś?" to staram się je doprecyzować. Podobnie jak z tym koktajlowym pytaniem "co robisz?", odpowiedź zazwyczaj brzmi "to zależy". Zależy czy dla pieniędzy, czy jako hobby, czy jeszcze z innego powodu. To napięcie wynikające z pytania "kim jesteś" może po prostu wynikać z presji by przypisać sobie etykietę. Tymczasem, może dobrze dobrze wiemy kim jesteśmy ale nie potrafimy tego ująć w jedno słowo. Pozdrawiam.
zmierzasz w dobrym kierunku ."JA JESTEM to najwiekszy aksjomat jaki moze uswiadomic sobie czlowiek .to droga do oswiecenia
SŁOWO '' WOJOWNIK '' MI SIĘ PODOBAŁO. ALE NALEŻY ZADAĆ PYTANIE: WŁAŚCIWIE z KIM/CZYM SIĘ TAK WALCZY w ŻYCIU, JAKĄ BRONIĄ i DLACZEGO ? ephemetherson
Filozofia egzystencji eksploatuje mózg .Nikt nie znalazł klarownej odpowiedzi. Najlepiej jest pozbyć sie myśli z umysłu . W ciszy prawda sie narodzi .
„Stanie przy garach” zawsze pozwala się wyciszyć i odmóżdzyć.
wyciszenie to odmóżdżenie ?
Nie jestem nikim, byc osoba oznacza byc "Soba" w danej chwili, myslenie logiczne prowadzi na manowce, i tu wlasnie widac blad dedukcji.
Wiec jesli tak uwazasz mow za Siebie, bo sam tak nie uwazam
1. Podczas medytacji widzisz rzeczy 'mniej-więcej' takimi jakie są. Co to znaczy? Co to za rzeczy?
2. "no man is happy; he strives his whole life long after imaginary
happiness, which he seldom attains, and if he does, then it is only to
be disillusioned" a.s.
Wczoraj byłeś pisarzem, wcześniej wojownikiem, a dzisiaj nikim. I tak to nic nie zmienia, jesteś uboższy o jedno złudzenie, do czasu, aż znowu nie zaczniesz się dopasowywać w ramy społeczne.
3. "Czy tchórz może wykazać się odwagą?". Może, ale po co? Ja też mogę pracować np. w call center (gdzie przez rozmowę z klientami dostaję białej gorączki), ale jaki w tym cel, żeby pokazać innym, że można przełamać swoje bariery? Wyjść ze 'strefy komfortu'? Wolę spokój.
4. To nie ma znaczenia, czy jesteś tabula rasa czy nie. Uwarunkowania genetyczne, rodzina, jej sposób postępowania, środowisko w którym się wychowujesz, to wszystko jest zdeterminowane. Nie możesz 'być kim chcesz' mając za sobą konkretną przeszłość i nie mając odpowiednich możliwości.
Ludzie mówią "taki już jestem", no bo co innego mają powiedzieć. Mają się tłumaczyć ze szczegółów swojego życia i w jaki sposób doprowadziły one do miejsca w którym się obecnie znajdują? Znakomita większość powie "jestem słaby z matmy" zamiast przyznać, że tak naprawdę nigdy nie starali się jej zrozumieć bo są zbyt leniwi lub zmęczeni.
Ostatnio dowiedziałam się z jednej z książek psychologicznych, że jestem swoim autentycznym "ja" , ale tylko wtedy, gdy się niczego nie boję. A tak moim zdaniem, to nie mogę być" nikim," nawet kiedy jestem podszyta strachem, bo żyję w czasie, "jestem", po prostu jestem na świecie. Nie ma mnie nie ma Świata.
Nie bądź kimś ani nikim bądź sobą!
Kurde tylko na moją czystą i piękną kartkę wylała się kawa i nie wiem co z tym faktem zrobić
Należy ją wysuszyć. Nie będzie tak ładna jak wcześniej, ale będziesz mógł z niej korzystać.
[Metafora do metafory]
Przyznaję, że egzystencjalizm również staje się moim ulubionym kierunkiem, choć jeszcze wiele nauki przede mną. Wspomniałeś o Twojej osobistej filozofii. Czy jest to coś, czym możesz podzielić się z innymi - zbiór poglądów np.? Jeśli tak, to czy w Twojej książce będzie o tym, czy ewentualnie możesz gdzieś to ująć? Dziękuję.
5:19
a ja polecam oglądać w prędkości 1.5 :D
nawet na 2 jest spoko
Ja na to pytanie odpowiedziałem, że jestem człowiekiem, a na imię mam Jan. Hasło, że jest się nikim jakoś mnie nie przeraża. Nikt nie urodził się przecież czempionem, a historia pokazuje, że ci którzy mieli byś kimś często nie potrafili sprostać przydzielonej im roli.
To kim jestem nie definiuje przecież to jaki mam zawód jak i to ile mam na koncie. Odpowiedź na pytanie kim jestem mogłaby też brzmieć - jestem sobą. Zgadzam się, że pod przykrywką do czego dążymy i co robimy definiujemy w pewien sposób siebie, i tak będziemy sobą :)
czasem też można trafić 6 w totka, tylko trzeba grać.
Ciekawe przeważnie medytuję to otrzymuje stan świadomości że jestem lecz nie wiem co jest dokoła jak bym był w świetle które nie przebija mysli lub opisu czy to łąka dom ,kuchnia łóżko.Wczoraj przebudziło mnie zdanie zdziwiłem się mianowicie brzmiało poprzyj świat a on cię wesprze do czego.....fajnie jest zapoznać się ze swym oddechem 10 rozwesela i obdarywuje powściaiwościa zaczynam bardziej myslec o innych ludzia o tym dokad zmieza ten świat sprawy które były kiedyś niby normą są przezemnie odżucane wulgarne słowa mnie odrzucaja Wear my head now?🤣🤣🤣 Wyobraźni człowieka który tak myśli tak jest chyba każdy chcę czuć się potrzebny jeśli potrafi się otworzyć na innego człowieka nawet za przysłowiowe słowo dziekuje fajnie że porozmawiałes że mną...
Czas start!
Proszę CZŁOWIEKU ABSURDALNY rób częściej filmiki plissss bo robisz zajebiste filmiki i się ogólnie starasz na filmikach 😃
Pamietam ludzi co mowili ,ze wogole nie chcialo mi sie uczyc , ale to bylo dla mnie trudne majac ojca alkoholika,biede,brak pomocy i uposledzenie umyslowe w stopniu lekkim kobiety nazywaja mnie zyciowym nieudacznikiem i chodzacym gownem.Jakim prawem sobie zasluzylem nie wiem
Uwielbiam 😆
Autorowi chodzi prawdopodobnie o to ze wszystko z czym się utożsamiamy jest tylko społeczna etykieta, a jedyne co naprawdę istnieje to świadomość przepełniona doświadczeniami i zbierająca kolejne.
Jestem, który jestem ;) Jedyny pewnik w naszym życiu, nasza prawdziwa tożsamość, ta świadomość tego ze jestem świadomy, moje własne bycie. Medytacja rozbudza w nas to poczucie siebie, usuwa z pola świadomości nasze ja stworzone z mysli, emocji, napiec w ciele itd. Fakt, wszystko inne można uznac za iluzje.
ruclips.net/video/7h1KxzkMfT4/видео.html
Pierdu pierdu, srali muchy - będzie wiosna. Jesteś zwycięzcą!
Nadano mi rządowe, polskie imię Paweł, ale poza tym jestem nikim :)
Najlepszy odcinek
Nie sądzisz, że to co mówisz odnośnie wyboru swego przeznaczenia jest nie do pogodzenia z tym, że nie ma wolnej woli?
Oczywiście że nie mamy wolnej woli bo taki status oznaczałby że dokonujemy wyborów bez jakichkolwiek trudności! -A czy tak jest? Ale nadal m.a.m.y wybór i to jest właśnie wolność, chociaż nie bez kosztów!
@@zj7498 Ostatnio doszedłem do wniosku ze nie mamy wolnej woli. Nasza wola jest ograniczona, przez wiele czynników np. genetyczne, wychowanie, aktualne mozliwości, środowisko, stereotypy, wygląd i bardzo wiele. Np. Nawet jeśli przełamiemy strach do zrobienia czegoś, to wykonywanie tej czynności nie będzie bynajmniej przebiegała po naszej myśli. Przełamanie strachu wynika z czegoś np. z filmiku motywacyjnego na YT. Samo wykonywanie czynności wynika z umiejętności wykonywania danej czynności np. granie na gitarze publicznie. Sama chęć grania na gitarze np. wynikała właśnie z poczucia bycia nikim. itp itd... :D
Ja nie jestem nikim. Ja jestem sobą i nikim innym. A bycie sobą to już bycie kimś.
Człowiek nie rodzi się pod "postacią białej kartki " . Ma już korzonki w postaci rodziny i to jest jego zaplecze raz bogate , a raz skromne .Czasami 5 letnie dzieci komponują muzykę , a 9 letni chłopiec skończył 1 rok studiów na Politechnice i co to oznacza ?
Dla mnie smętny odcinek-mówisz rzeczy oczywiste i jako odkrycie podajesz mi tutaj to w co wgląd miałem chyba zawsze..przynajmniej ja,inni może inaczej,może komuś to pomaga w czymś.A jednak cię oglądam bo podoba mi się,że myślisz,ludzi którzy myślą zawsze jest za mało i warto się otaczać nimi nawet gdy to jest przez youtube.Jeśli pojmujesz pytanie "Kim jestem?" tylko jako pytanie o tożsamość-wkleisz sobie socjologiczne rzeczy jak zawód,płeć itd i to cię zadowala...mnie nie za bardzo.Jesteśmy plastyczni,jesteśmy potencjałem i dobrze,że o tym mówisz.Zwłaszcza w młodości.A to kim jesteśmy w głębi to inna sprawa-jest miejsce gdzie nie sięgną żadne słowa i nazwanie się tym czy tamtym nie zmieni nic.Jestem tym czym jestem..czyli czym?Na odpowiednio dużej głębi nie da się tego nazwać bo nie da się tam używać w ogółe słów..nasze myśli nas samych nie obejmują.Nóż nie może samego siebie pokroić ani umysł nie może samego siebie przeniknąć,aby się zakorzenić w byciu potrzeba czegoś innego..czegoś co jest w funkcji religii(co nie równa się że jest religią,lecz że pełni te funkcje które zapewniają religie)np siedzenia w zazen lub medytacji lum modlitwy itd.Człowiek wraca do siebie i wychodzi glupszy bo nie wie kim jest,ale w niewiedzy jest wiedza i wgląd.Gdzieś trzeba zakończyć wyjaśnianie,Wittgenstein napisał,że szpadel się ześlizguje-on odnośnie moralności-w pewnym momencie wyjaśnianie zatrzymuje się na konstatacji,że tak właśnie postępuję i tyle,to samo odnośnie tego kim jestem-trzeba dojsć do miejsca w którym nie da się tego dalej objaśniać bo znajdziemy tylko czyste i nagie bycie,bycie tym czym/kim jesteśmy.Trzeba zgody i wglądu aby przeskoczyć z miejsca gdzie jakieś słowa,kategorie,systemy nas opisują do miejsca gdzie jesteśmy nadzy w ciemności z tym czym jesteśmy i czego już nawet zwerbalizować nie możemy...Możemy potem wrócić do świata kategorii ale nie damy mu się pochłonąć bo byliśmy tam gdzie się już tylko po prostu jest.
Rozumiem Cię. Niepotrzebnie jednak zwracasz uwagę i dzielisz się złym odbiorem filmu Absurdalnego - coś jakbyś robił mu wyrzyty że go oglądasz. Pomijając to - piszesz oczywistości, a miejsca z którymi często Łukasz się mierzy na filmach i nazywa je, Ty określasz jako za głębokie do omówienia słowami. O ile szanuje to wszystko, to chcę zaznaczyć, że właśnie sztuką jest nazwanie niektórych spraw słowami tak, aby najmniej ubliżyły samym myślom, stanom czy emocjom. Także nie ma co z siebie tworzyć takiego który nie może sie oddać, bo to co on doświadczył jest za głębokie - oczywiście może tak być, ale może to być też konsekwencja przeciętnej znajomości słownika, lenistwo bądź niechęć do cudzych przemyśleń itd. Możliwe że i o tym wiedziałeś lub myślałeś - choć wtedy świadczyło by to o byciu dość miernym filozowem. Pozdrawiam, życzę wszystkiego najlepszego.
Dzięki
Dobry tekst.
Nie wiem czy czytałeś powieść Jacka Dukaja pt "Lod". Mozna powiedzieć, że porusza się ona w tym temacie.
Pozdrawiam
Co sądzisz o temacie WWO/HSP? Może zrobiłbyś odcinek o Wysoko Wrażliwych Osobach?
Myślę też że w dużej części moglibyśmy się zidentyfikować z tym typem osobowości. ;)
Pozdrawiam :)
Komentarz dla zasięgów
Pozwolę się tutaj nie zgodzić z Tobą.
Po 1. Definiowanie siebie jako np.: pisarza, twórcę, piekarza, wojownika czy Boga.
To jedynie (może „aż”) kwestia własnej tożsamości, czasem oparta o funkcję sprawowaną w społeczeństwie - jestem policjantem - czasem metafora - jestem wojownikiem - a jeszcze innym razem ktoś kim chcemy być w przyszłości - jestem/będę pisarzem.
I jest to ważne by jakoś się definiować.
Ale poruszasz tu także inne kwestie...
Po 2. Nie jesteśmy tabula rasa - genetyka, okres prenatalny oraz pewnie inne czynniki wpływają na to jacy jesteśmy.
Co za tym idzie nie rodzimy się jak biała kartka.
Po 3. Jesteś nikim - mi osobiście kojarzy się bardziej z osobą, która nic nie osiągnęła, nie robi nic ważnego, nie znaczy nic w oczach społeczeństwa.
Ale zgodzę z tym, że choć nie mamy 100% wpływu na nas i nasze życie to warto działać i dążyć do celu.
Zgodzę się także z tym, że nie powinniśmy się tym przejmować, że jesteśmy nikim, a nawet z tego cieszyć, jeśli oznacza to dla nas bycie kimś takim jak główny bohater kultowego filmu „Big Lebowski”.
Dziękuje za film i pozdrawiam :)
Mam do Ciebie pytanie. Czym jest szczerość zachowania ludzkiego? Czy istnieje w ogóle charakter? Doszedłem do wniosku, że jesteśmy zlepkiem tego co nasze zmysły przechwycą a zwierzęcy nie podlegający nam instyknt zachowawczy przesieje i wybierze to co rozsądne. Czy istnieje "ja"?
Mysle, ze tak jedna osoba która przeżywa w życiu syf ( narkotyki alkohol przemoc) idzie w tym kierunku i wybiera zycie patusa kradnie, siedzi w więzieniu i tak przelatuje mu całe zycie. Inny człowiek w tej samej lub podobnej sytuacji w pewnym wieku dojrzewa wyrasta z tego i zaczyna normalne zycie, dobrego człowieka. Także wydaje mi się ze to kwestia charakteru, naszego umysłu i inteligencji emocjonalnej.
A czy można być całe życie nikim i być z tego powodu szczęśliwym?
Oczywiście , że można być szczęśliwym .Człowiek czasami jest nikim dla otoczenia , a w środku jest wielki .
Samouwielbienie szczęścia nie daje.
@@marcelina-ez4sk
A co daje ? potrzebujesz poklasku ?
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą! 😉
Zawsze wiedziałem, że jestem nikim i mi z tym dobrze :)
Wasze cele i ambicje których nie macie znikną a ja nie!
Cokolwiek uczynisz nikim człowiek pozostanie. Tylko to kwestia czasu.
Znam takiego. Polecam
zapraszam na wspaniałe węgierskie wino i długą dyskusję o życiu
Budapeszt?
ja na pytanie kim jestem, odpowiadam sobie, że jestem niewolnikiem. Sporo się uczę, staram się rozwijać, ale wszystkie ścieżki jakie obieram powodują tylko to, że mogę być tylko cenniejszym niewolnikiem. Chyba fajnie było by być nikim. Często zazdroszczę zbieraczom śmietnikowym.
Wiec nim zostań. W czym masz problem ?
Moim zdaniem jesteśmy tym jak interpretujemy (np. rzeczywistość lub sztukę)
Polecam pracę na zmywaku w kraju, w którym posługuje się językiem którego nie znasz. Przynajmniej rok. Co sądzisz o filmie i książce Fight Club w kontekście tego filmu?
Jak to się stało ze dopiero teraz tutaj trafiłam.. ? Nie wiem ale to nie może być przypadek :)
Może materiał o życiowej sinusoidzie? I o uwarunkowaniach genetycznych?
Nikim jestem przez całe dorosłe życie.
Z tym wojownikiem to niby trochę racji masz, ale rozśmieszyłeś mnie i może innych
Fajny film, jedynie w kwesti przypadkowosci zycia mam inne zdanie. Jaki byl w tym przypadek ze zostales pisarzem ?
hahaha to najlepszy odcinek :) i ten głos w "bani" to jest wewnętrzny budda - pzdr!
dlaczego film ma 19 k wyswietlen i iecale 1k ocen?
myślałem że ten film będzie takim typowym choachingowym gównem, a okazało się dość interesującym polem na przemyślenia. dziękuję!
Strasznie się cieszę bo sam nie cierpię "coachingowego gówna":)
bardzo cię lubię
W sumie z tego wykładu nadal nie wiadomo kim jesteśmy z tożsamości i do kogo należymy? Ludziom brakuje prawdy konkretnej. Zyjemy falsyfikatem prawdy.
Chcesz walki dostaniesz walki zawsze tak jest. Btw. Czemu Twojej powieści jeszcze nie ma nigdzie, przecież tyle czasu minęło?
Bo strasznie się rozpraszam;]
@@CzowiekAbsurdalny Remigiusz Mróz kroi miliony monet rocznie. Trzeba próbować a nie się rozpraszać :D!
Te, ...R O Z W A Ż A N I A ...Filozoficzne ---mnie .....Nawet .....Zachwycają ---W Porywach........Moim ....Idolem jest : B.Wolniewicz, St .Lem(Niestety ...Obydwaj----Po za ....Wrotami .....METAFIZYKI),...K. Karoń, St.Michalkiewicz ...i ... Im podobni ...Recenzenci ..Realnej Rzeczywistości......Co Człowiek Absurdalny ...pozytywnego ....dostrzegł we ..WSKAZANIACH Owych Postaci ...Dla Młodzieży ....Tubylczej ...Tu....i ..Teraz ...w...Sytuacji ..Naporu ..Antykultury Neomarksistowskiej ....Na...Fundamenty Cywilizacji Łacińskiej .....w...Fazie....Agonalnej???...... Zdrowia i ...Pozytywnych ...Domniemywań..........adammaliy@gmail.com..... E*Viwa L^arte!!!!!.........
'Człowiek Absurdalny' nie wytrzymał i...odszedł, albowiem filozofia jest dobra i pożyteczna gdy prowadzi do celu wyższego. Jeżeli natomiast staje się swoistą sztuką dla sztuki, to tak jakby nażarł się, beknął i poszedł spać. -Energia ducha musi uszkodzić mu najważniejszy mięsień czyli mózg.
Czy ktoś , kto źle wybiera ...jest wolny ?
No.. Kolego, zrozumiałem dlaczego jesteś Człowiekiem Absurdalnym.. Ten przekaz odebrałem jako samogwałt/onanizm swego EGO. sugeruje hipnoterapię u Twego kolegi Piotra Matyjuk, może to pomoże w osiągnięciach "pisarza".
Widzisz każdy twórzy swój sens. Ty wszędzie widzisz masturbację i masz do tego prawo... kim jesteś? ;)
@@CzowiekAbsurdalny Powiem Ci kim nie jestem, nie jestem Onanem.
Poznaj samego siebie.
jesteś diamentem!
Jak przeczytasz...
To odpowiesz?
Musisz być zodiakalnym skorpion em
Hahah "jestem wojownikiem" tak pomyśli właśnie mężczyzna ze względu na wyższe stężenie testosteronu we krwi niż kobieta :D :P
👏👏👏👏👏👏
Łał szybki jesteś
Powiedział 15 latek
gra o tron confirmed- im no one
Ja , Ja, mes Betejger jestem jaki jestem . Poszukiwanie Boskiej cząstki.
Anty jesteś zwyciężcą ?
Przekonywać nie musiałeś
Jestem. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Parafrazując klasyka.
Jesteś nawiedzony przez ciekawskiego ducha 😁
Ja tam wielbłondem w tym kraju niedługo będe
Film zaciął mi się kiedy włos na monitorze był idealnie zgrany z twoją zmarszczką na czole lol
A o co chodzi w ogóle???