Więcej z tym Panem, fenomenalny człowiek o gigantycznej wiedzy, przejęty tym co mówi i widać w tym prawdziwą pasje, chciałbym zobaczyć go jeszcze kiedyś na tym kanale.
Bardzo dobry wykład i świetne podsumowanie rozmowy, ostatnie 40 sek. Pojawiły się dwa nazwiska o których do tej pory nie słyszałem i za to szczególnie dziękuję. Lenin napisał ( nie jest to wierny cytat) - Jeżeli nie ma wroga, to należy go wymyślić.
Było by miło gdyby miniaturki do rozmów z widzami były inne od tych z normalnych odcinków. Bo patrzę na tę żaróweczkę i myślę że to będzie trwać parę minut a tu wychodzi 44 minuty a na to się często nie ma czasu
Pojęcie "Dux", było stosowane w rzymskiej armii. Za czasów Panowania Galiena tj. III wiek. Samo słowo Dux można tłumaczyć jako książe ale... Princeps w tłumaczeniu to książę. Dux występuje tylko i wyłącznie w armii. Czyli dowódca armii, który uzurpował sobie prawo do bycia princeps. Lub zasługi dowódcy w sferze wojennej, były tak znaczące, wielkie i przynosiły ogromne profity, że sama armia okrzykiwała dowódce Dux. Przykład: Film Gladiator z 2000r. W roli głównej Russell Crowe - Maximus. Gdyby Marek Aureliusz nie zmarł i doszło do tego, by Maximus miał przejąć legalnie władzę stał by się Princeps, ale w chwili propozycji przez Aureliusza, Maximus był traktowany jako Dux. Dux to nie tyle stan społeczny, co wyróżnienie. Princepsem można było się urodzić lub układami nim zostać. Na Duxa trzeba było zapracować. To tak jak wybór świętego w kościele katolickim. Starsi i mądrzejsi w barwach purpury nominują itd. Świętego. Ale świętym może zostać szary człowiek wybrany przez społeczeństwo a niekoniecznie przez kler. Reasumując Dux to ktoś z powołania. Odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku.
Dobry materiał. Co myślicie o polskim nacjonaliźmie w wydaniu Dmowskiego. Czy należy się go wystrzegać? Fajnie gdyby powstał film z polskim przedwojennym nacjonalizmem w roli głównej. Albo hiszpański frankizm? Też bardzo ciekawy temat.
Prowadzący kanał ma wielką wiedzę, to fakt. Wspaniały gość, z naprawdę fachowa wiedzą i to też fakt, jestem tym naprawdę zafascynowany. Rozmowa naprawdę na poziome, mega się tego słucha. Chciał bym bardzo podziękować za debatę dwuch osób z odpowiednią wiedzą i za poziom tej rozmowy.
Spoko temat. Mam nadzieję, że szczególnie przyjrzeliście się nazizm vs faszyzm. Wszyscy krzyczą, że trzeba umić odróżnić... a jakoś nikt mi nie powiedział różnicy innej niż to, że pochodzą z innych krajów i że w praktyce działały inaczej. Chcę wiedzieć więcej o ich założeniach! :D
Rosyjski socjalizm był "internacjonalistyczny" tylko z nazwy. Moskwa nie byłaby w stanie zapanować nad olbrzymim obszarem rządzonym z ideą nacjonalistyczną. Chodziło tylko o imperium. Niemcy mogli budować imperium na nacjonalistycznyej podbudowie ale warto napisać, że o Deutch nawet sami Niemcy nie wiedzą czy oznacza naród.
Doskonały materiał! Już lata temu oko moje bolało tymi podobieństwami kolektywnymi i propagandowymi lecz tylko w tym materiale jest do tak dobrze przedstawione, co na to prof Wielomski?!
Lubię słuchać ludzi którzy z taką pasją opowiadają o swoich zainteresowaniach👍 Proszę o więcej takich dyskusji👌 Pozdrowienia dla Szymona i Szymona😉 PS. SG Silvia już ma mojego SUBa👍
Moim zdaniem w tej niewątpliwie bardzo ciekawej dyskusji pominięta jest jedna kwestia albo może za mało podkreślona. Tylko w swoich propagandach komuniści bronią robotników i biednych, a narodowi socjaliści bronią prawdziwych Niemców. Jeśli ktoś nie jest zagłębiony w temacie, słuchając rozmowy, mógłby pomyśleć, że komunizm był zły, ale przynajmniej robotnikom i ludziom biednym żyło się dobrze albo że nazizm był zły, ale chociaż prawdziwym Niemcom było w nim dobrze. Nic bardziej mylnego! Oba systemy zasłynęły z tego, że prędzej czy później wykańczały tych, których miały bronić. W sowieckich łagrach przede wszystkim cierpieli i umierali zwykli biedni obywatele, a nad bombardowanymi niemieckimi miastami i żołnierzami ginącymi np. w Rosji też za bardzo żaden przywódca niemiecki nie ubolewał. Tak więc nie możemy mówić, że komuniści uważali bogatych za tych, których należy unicestwić. Należy mówić, że komuniści uważali, że unicestwić można każdego dla osiągnięcia celu, a taktykę mieli taką, że napuszczali biednych na bogatych. Podobnie z nazistami, nie byli oni rozkochani w Niemcach jako narodzie, tylko dla osiągnięcia swoich celów napuszczali ich na Żydów. Cała ideologia jednych i drugich to nie trzymający się kupy bełkot pijaczków spod budki z piwem. Tyle że wydany książkowo. Oczywiście jest ciekawym tematem do dyskusji znajdować różnicę między tymi głupimi poglądami, ale jeśli chcielibyśmy znaleźć w nich jakąś logikę, to z pewnością nam się nie uda.
Totalitarny tak naprawdę był system stalinowski. Totalistyczny właściwie. Hitler miał rządy silnie autorytarne z elementami totalitaryzmu. Mussolini miał wbrew pozorom najmniejszą władzę. Do 1943 był tylko premierem. Król Wiktor Emanuel mógł go praktycznie odwołać kiedy chciał i tak też się stało. Oczywiście zrobił to nakazując jego aresztowanie i uwięzienie w hotelu Gran Sasso.
@@xarlo12 Tak często jest. Królują stereotypy. Od każdego z nas indywidualnie zależy na ile jesteśmy głębocy i zdobędziemy wiedzy o wszystkim co nas otacza. Niewielu na to stać. W przestrzeni społecznej prymat stereotypu jest nie do wyparcia. Tylko silne jednostki mogą same zbadać jaki kto jest naprawdę. Ludzie są bardzo złożeni i nawet jeśli ktoś jest po drugiej strony barykady nie oznacza, że nie będzie do nas bardzo podobny lub się poprostu nie zmieni. Trzeba mieć dobrą wolę i kultywować prawdziwe cnoty i wartości. To nie jest to samo. Tolerancja to nie akceptacja. Liberalizm to nie jest wyższa wolność.
@@mariuszkosmatka5132 Powtarzasz regułkę, którą cię nauczono. Patrio - ojczyzna, nacjo - naród. Twoim rozumowaniem, ludzie ułożyli sobie dwa synonimy, bo u ciebie nacjonalizm i faszyzm to jedno i to samo.
tylko czy była też taka sama walka klasowa... NSDAP nie zajmowało się walką klas, mogli tam się znaleść jak bogaci tak samo i biedni. Niemcy nie zabirali ziemię u rolników i nie dawali wszystkich do stuktury kolektywistycznych. Bardzo dobrze też rozwijał się biznes niemieckich obywateli. W Rosji natomiast partia komunistyczny zmieniało całe społeczeństwo włąsnie w taki sposób, walka klasowa, nie ma klas społecznych, nie ma biznesu, wszytko nalerzy do kontroli państwa stricte, rolnicy nie mają ziemi w posiadaniu. Dwie ideologii mają różne insipracje, mówić, że to jest to to samo...prosto głupio. A z kolei same idei socjalistyczny bardzo dobrze teraz mają się np. w Finlandii i w ogóle krajach norwerskich.
To co Pan pisze jest prawdą. Stalin wprowadzał całkowitą kolektywizację życia społecznego. Hitler wprowadzał zasady kolektywizmu w łagodniejszy sposób. Własność prywatna pozostała w rękach Niemców. Majątki żydowskie przeszły np. w strukturę Herman Goering Werke. Marszałek był odpowiedzialny za plan 4-letni. Gdzie realizowano plany wieloletnie? We Francji? Oczywiście, że kolektywizm stalinowski był bezwzględny a niemiecki selektywny. Lenin już to rozumiał, że inżyniera społeczna musi być przeprowadzona inteligentniej. Dlatego wprowadził NEP. Hitler nigdy nie wprowadziłby pełnej kolektywizacji bo rozumiał idiotyzm takiego ruchu. Jednakże na wschodzie Niemcy utrzymali struktury kołchoziwe. Nie oddali ziemi chłopom. W Finlandii jest system socjalny a nie socjalistyczny. Kwestia politologicznej precyzji. W UK też jeszcze trwa ograniczony system socjalny.
@@stureremil1942 Towarzyszu Stalin, sami wiecie że ulegliście pismom Marksa i wzięliście dosłownie do serca tezę, że postawicie ekonomicznie każdą niszę gospodarczą za pomocą rozwoju przemysłu ciężkiego. Rozbudowywaliście przemysł ciężki gdzie się dało wierząc, że to podniesie poziom życia ludzi pracujących miast i wsi. Użyliście amerykańskich inżynierów po 1929 bo nie mieli pracy to ich ściągaliście. Ale owoce pięciolatki na co wykorzystaliście? NA zbrojenia. Dobrze wiecie co było w Magnitogorsku. A w Charkowie 'Prawda' pisała, że produkujecie traktory a to tylko 25% fabryki produkowało. Reszta produkowała czołgi. Ok. 75% owoców ciężkiej pracy klasy robotniczej przeznaczyliście na zbrojenia. Uczyliście ludzi na spadochronach skakać, a dziewczyny z tych spadochronów sobie potem majtki szyły, bo jedwabiu nie było. Kolektywizacja była krokiem do komunizmu, ale sami potem stwierdziliście w rozmowie z Mao żeby zbyt gwałtownie tej kolektywizacji nie przeprowadzał bo źle się to kończy. To prawda, że przemysłu było za mało i kolektywizacja miała przygotować nowe pokolenia wychowane w realiach wspólnoty. Ale fakty były takie, że pokolenia młodych jakie wychowaliście chciały w państwie Rad robić wszystko tylko nie pracować. Paradoksalnie stworzyliście taki system w którym nie chce się pracować bo i tal ludziom płacono, i tak słabo i tak za to nic nie można było kupić bo na konsumpcję dawaliście bardzo mało. Jak zaatakowaliście Finlandię w 1939 to w Leningradzie pojawiły się ładne cukierki w pięknych papierkach. Dopiero! ( sic! ) Pozdrawiam serdecznie. Oczywiście, że tak myślano ale już Lenin pojął, że to jest błąd. I stąd był NEP. Stalin wrócił na drogę 'pure socialism'. Był fanatycznym marksistą mimo, że często dawał do zrozumienia, że chodziło mu tylko o władzę ale w sercu był fanatycznym marksistą. Jest na to wiele dowodów w jego biografiach.
Tak jak feministki. Za wszystkie swoje niepowodzenia obwiniają mężczyzn. Daje to szanse sfrustrowanym życiowo i seksualnie kobietom na upust swojej agresji. W dodatku dodaje to takiej kobiecie poczucie "szlachetności".
Stalin pochodził z ubogiej rodziny akurat ale już Lenin pochodził z rodziny zamożnej. Matka Lenina pochodziła z bogatej rodziny żydowskich przechrztów , a jego ojciec był nobilitowany przez cara za zasługi jakie odniósł na polu szkolnictwa (projekt modernizacji szkolnictwa realizował). F. Engels tez był bogatym człowiekiem (ojciec jego był właścicielem zakładów włókienniczych, którym on potem dyrektorował) , który utrzymywał i finansował rodzinę K. Marksa. K. Marks też pochodził z bogatej zasymilowanej rodziny żydowskiej (podobnie Róza Luxemburg). Pozdrawiam .
34:19 przykro mi, lecz jest to gówno prawda. Min. na wyspie Rab (Chorwacja) funkcjonował obóz koncentracyjny, w którym gineli głównie Żydzi i Słoweńcy (cywile). Byłem tam osobiście i widziałem, i był to obóz włoski, nie chorwacki (Ustasze również mieli swój obóz, w którym tępili głównie komunistów, Serbów i Żydów ze swojego terytorium). Oficjalnie, obóz nosił nazwę „Obóz koncentracyjny i internowania cywilów wojennych - Rab” ( Campo di concentramento per internati civili di Guerra - Arbe ). Zamknęli go dopiero po tym jak koledzy Mussoliniego z partii wykopali go ze stanowiska Duce i na chwilę wycofali Włochy z wojny w 1943 r. Co nie zmienia faktu że ogółem demokratyczne USA pozbyło się w ten czy inny sposób więcej Indian niż Włosi kogokolwiek.
Komunizm, Faszyzm i Nazizm, to trojaczki, które mają te same korzenie. To ta sama rodzina ideologiczna. Faszyzm nazywa się skrajnie prawicowym tylko, dlatego, że tak Lenin i Stalin twierdzili.
Przez ten film czuję się teraz trochę totalitarystą, bo też lubię Niemcy, podziwiam ich zdolności organizacyjne, nie lubię Rosjan i chciałbym żeby Polacy z zza granicy wrócili do kraju
Niestety choć pana lubię absolutnie nie ma pan racji odnośnie komunizmu .Pypes nie jest najlepszym specjalistą jeśli chodzi o teoretyczne ujęcie komunizmu mimo że temat rewolucji rosyjskiej ma w małym palcu.. Pierwsza zasadnicza sprawa tyczy faktu że nazwa narodowy socjalizm zostałaprzecież stworzona wyłącznie po to aby oszukać i wprowadzić w błąd mocno zrewoltowane masy robotnicze w Niemczech.Gdyby był socjalistą to przecież nigdy by po dojściu do władzynie wymordował na zimno dziesiatków tysięcy lewicowo nastawionych robotników, nie likwidowałby związków zawodowych ani partii komunistycznej i socjalistycznej. Nawet ślepy by zauważył że coś z tym socjalizmem u Hitlera jednak nie tak. Gdyby był socjalistą to dążyłby do upaństwowienia koncernów, odbierania kapitalistom ich prywatnej własności i jej nacjonalizacji oraz kolektywizowania rolnictwa tak jak w ZSRR. Tymczasem w Niemczech ,żadne tego typu zjawiska nie tylko że nie miały miejsca ale miała nastapiła niezwykle krwawa rozprawa z lewicą równajaca się jej wyniszczeniu. Więc tylko idioci mogą serio utrzymywać, ze Hitler był lewicowcem.Odnośnie fascynacji Stalina Hitlerem to rozmówca zdaje się zupełnie raczył zapomnieć ze Hitlerem był też zafascynowany cały bez mała świat kapitalistyczny łącznie z Wall Street i London City. właśnie dlatego ze on pokazał iż ruch lewicowy mozna wykorzenić. Użyty więc argument iż Stalina fascynował Hitler jako dowód wspólnych korzeni bądź celów z komunizmem jest delikatnie mówiąc nie precyzyjny, fałszywy i nieuczciwy.Mówiąc iż istnieje narodowy socjalizm, faszyzm i komunizm czyli 3 totalitarne nurty pan Szymon tworzy zupełnie nowy nurt historiozoficzny, bowiem do czasu jego wystąpienia najwięksi specjaliści od hitleryzmu twierdzili od zawsze że faszyzm i narodowysocjalizm to po prostu synonimy.Jest to wprowadzanie nieprawdopodobnego chaosu pojęciowego zbliżonego do tego co robi Karoń. Jeden z jego gorących zwolenników napisał do mnie iż faszyzmu w Niemczech w ogóle nie było a był jedynie marksizm antykulturowy, zaś nazwę faszyzm przylepili hitlerowcom komuniści W tej audycji mamy podobny poziom i niewiedza aż się przelewa.Szkoda więc mojego czasu na prostowanie każdej nieścisłości i głupoty wypowiedzi. Rzucę jeszcze tylko jedną kwestię do zastanowienia. Jakie cele miał do zrealizowania Hitler. Moja odpowiedż jest nastepująca:,miał 2 cele, zlikwidowania silnej lewicy w Niemczech w interesie wielkiego kapitału monopolistycznego i realizację planów kolonialnych również tej samej grupy trzęsącej Niemcami grupy wielkiej finansjery, skoncentrowanego kapitalizmu monopolistycznego i wielkich właścicieli ziemskich. I te cele realizował dla kapitalistycznej rasy panów w Niemczech najlepiej jak potrafił Tak więc genezę ma jak najbardziej kapitalistyczną. Ani razu się nie zdarzyło aby zabrał się za przedstawicieli grupy kapitalistów tak jak wziął się za lewicujących robotników. Mamy więc klasyczna sytuację, że facettj pan Szymon Gornowicz przeczytał masę książek, bo cały czas rzuca różne nazwiska pisarzy których przeczytał. I tylko jednego mu brakuje/. Nie pojął kodu kulturowego i politycznego tamtego czasu, więc ględzi co mu ślina na język przynosi, posługuje się mądrymi powiedzeniami a mimo to zabrnął w beznadziejny ślepy zaułek zadufania we własną nieomylność. Jest to bardzo pouczający przykład jak trzeba być ostrożnym w obdarzaniu kogoś zaufaniem wynikającym z faktu ze ta osoba może być od nas lepsza o parę przeczytanych książek.
Szanowni Panowie prowadzący, ...bardzo ciekawa rozmowa ale, mam kilka ALE. Po pierwsze "komunizm" to określenie "nauki o warunkach i sposobach wyzwolenia proletariatu". Nauki, a nie ustroju. W przeciwieństwie do "nazizmu" który był jednocześnie "ideologią" Hitlera i polityczną formą jego rządów. Komunizm nigdy nie był to ustrój państwowy (są nimi tylko - demokracja, totalitaryzm, autorytaryzm), wbrew temu co twierdzono w m.in. ZSRR. Po drugie, polityczną (nie naukową!) emanacją "wyznawców" tej nauki (idei/ideologii) jest pojęcie "socjalizm naukowy", jako ustroju politycznego, przy czym w założeniach twórców tych pojęć (Marks i Engels) ustrój ten powinien być wdrażany wyłącznie w ramach "demokracji" (vide Manifest Komunistyczny). Było to logiczne, ponieważ przy założeniu, że większość społeczeństwa jest "pracująca", a mniejszość "wyzyskująca", to większość zawsze wygra w demokratycznych wyborach - walkę o władzę polityczną w każdym państwie. Po trzecie, ustrój jaki był w ZSRR to był - za czasów Lenina "socjalizm rewolucyjny/bolszewizm", za Stalina "stalinizm", za reszty przywódców raczej "socjalizm demokracji ludowej". W żadnym razie w żadnym państwie (moim zdaniem) nie było ustroju "komunistycznego" tak, jak nigdzie nie było ustroju politycznego "matematycznego" czy "biologicznego". Z "brunatno-czarnych" ustrojów politycznych (nazizm/hitleryzm/faszyzmy (węgierski, włoski, fiński, hiszpański, chorwacki, militaryzm (japoński) ....) żaden dla mnie nie był (wbrew temu co Panowie mówią) zbyt podobny do ZSRR. Oczywiście podobieństw było wiele. Panowie je wymienili. Najważniejsze różnice dla mnie to jednak: 1) rasizm/szowinizm/nacjonalizm - typowy dla skrajnych partii prawicowych (szczególnie "narodowych") A PO DRUGIEJ STRONIE internacjonalizm (wręcz skrajny); 2) planowa eksterminacja/ludobójstwo/wojna o terytoria/ A PO DRUGIEJ STRONIE walka o umysły (o tzw. rząd dusz), aneksje zamiast wojen (oprócz Finlandii 1939/40), eksport rewolucji (a raczej jej idei). =+ skupienie się na walce wewnętrznej (o władzę/o jedność partii....); 3) nawet jeśli tylko formalne/instrumentalne ale jednak oparcie na prawicowym konserwatyzmie, w tym chrześcijaństwie (Gott mit Uns, Pius XII, ...) A PO DRUGIEJ STRONIE formalna tolerancja religijna, a faktyczny "ateizm państwowy" (z masowymi prześladowaniami duchownym i co aktywniejszych wiernych); 4) gospodarczy liberalizm na poziomie produkcyjno-dystrybucyjnym, a gospodarka planowa na poziomie państwowym, wzajemna bardzo powszechnie znana współpraca z wielkimi przemysłowcami, szlachtą, duchowieństwem itd. (wyjątek to prześladowanie tzw. kapitału żydowskiego) .... A PO DRUGIEJ STRONIE kolektywizm na poziomie produkcyjno-dystrybucyjnym i gospodarka planowa na poziomie państwowym + odsunięcie od władzy i majątku tych grup społecznych (z prześladowaniami włącznie). Opierając się na tych różnicach, z szacunkiem dla wymienionych poglądów dotyczących podobieństw, ustroje polityczne III Rzeszy (i jego większości sojuszników) a ustrój stalinowski różniły się znacznie bardziej niż były do siebie podobne. Niezależnie od powyższego dziękuję za ciekawy materiał. I pozdrawiam.
Książki piszą ludzie studiując temat od lat, wkładają w nie setki godzin swojej rzetelnej i dokładnej pracy, w internecie każdy może napisać jakąkolwiek pierdołę bez podania jakichkolwiek źródeł
@@berakfilip Drodzy widzowie. Bardzo proszę o wnikliwość i rozeznanie ale też o wykazanie się cnota pokory. Jesteście ludźmi inteligentnymi więc wierzę że się zrozumiemy. Co jest łatwiejsze? Przestudiowanie mnóstwa książek po 300 - 400 stron, bardzo szczegółowych prac naukowych z przypisami, podkreślając naprawdę ważne wątki i notując je w zeszycie aby wracać do notatek kilka razy? Czy przeczytanie 3 - 4 stron z forum czy oglądniecie 45 minut nawet najlepszego możliwego filmu dokumentalnego? Pytania retoryczne. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kanał SG Silva Rerum.
Średnio kumam fetyszyzm książki. Co ma za znaczenie forma źródła? Jak książki takie lepsze, to po co się Pan wypowiada na YT? Jaki jest sens chodzić na wykłady na studiach, skoro w tym czasie można czytać książki..? Toż to wyższa, lepsza... Ba - najlepsza forma. No i jak się ten fetyszyzm książki ma do znanego faktu/powiedzenia że "papier przyjmie wszystko"?
Fetyszyzm książki. Ciekawe określenie. Niestety nietrafione. Mam na myśli fakt, że wielu ludzi mówi o zjawiskach nie mając żadnego zaplecza w postaci skrupulatnie zgromadzonej wiedzy. Chciałem pokazać źródła na jakich się opieram. Tak robi każdy wiarygodny rozmówca. Trzeba zawsze wskazać źródła. A media mają służyć do przekazywania sprawdzonej i ugruntowanej wiedzy.
@@sgsilvarerum Proponuję eksperyment myślowy. Co jest lepszym źródłem? Książka jakiegoś profesora Pierdzisława Androńskiego w której pisze, jak to nie dało się wstać będąc okutym w średniowieczną zbroję płytową, że trzeba było na dźwigach takiego rycerza na konia dawać... Czy lepszy będzie filmik, w którym jakiś facet na youtubie w takiej właśnie zbroi biega, robi pompki, wchodzi na drzewo? Jak zareagują ludzie? Co na pierwszy rzut ucha będzie dla nich bardziej prawdopodobne. Stwierdzenie "Jak mówi profesor w swojej książce o ISBN 69696969 (...)" czy "na youtube są filmiki jak ludzie chodzą po drzewach w zbrojach rycerskich...". Mi osobiście wydaje się, że większość osób powieli mit profesora Androńskiego, bo profesor i książka... Nawet jeżeli fakty są inne. Jeszcze osobna sprawa: książki, szczególnie z historii najnowszej czy opracowania polityczne mogą zwyczajnie kłamać.
@@pewneosoby2108 Rozłożył mnie Pan. Czyli nie warto czytać i analizować. Lepiej zobaczyć film i będzie się wiedzieć i rozumieć więcej. Że też na to nie wpadłem wcześniej. Genialne! Wie Pan co? To po co lekarze? Może z filmików się można więcej dowiedzieć. A ten głupi lekarz to niech sobie żyje w swoim świecie. A po co nauczyciele? Niech dzieci siedzą w necie codziennie to się więcej dowiedzą niż w szkole. Idę zanieść książki do makulatury. Przecież to takie proste. Wystarczy filmik zobaczyć a ja głupi książki czytałem. Dzięki wielkie.😆
To, że profesorowie się mylą i napisano wiele złych książek nie wyklucza sensu zdobywania wiedzy. To prawda, że można obalić i obala się wiele rzeczy dzięki prezentacjom filmowym. Sam przecież z tego korzystam. Ale żeby nabyć głęboką wiedzę, rozeznanie i umieć się wysłowić filmik to zdecydowanie za mało. Nawet najlepszy i najmądrzejszy. Zasób słów, wiedzę i umiejętność wiązania faktów nabywa się przez ciężką pracę. Wysiłek a nie oglądanie samych filmów. To że jest wielu złych lekarzy nie znaczy, że nie ma dobrych. I tak samo jest z profesorami historii, drogi panie.
@@sgsilvarerum Wniosek z tej rozmowy jest prosty. Źródła wiedzy należy dywersyfikować, a to co z nich znajdziemy powinno się konfrontować z rzeczywistością gdy to tylko możliwe.
@@KrissowskiM Pisałem w kontekście władzy. Totalitaryzm państwowy, państwo wyznaniowe i ateizm państwowy już przerabialiśmy i chyba wyciągnęliśmy z tego wnioski.
slawero nie przerabialiśmy żadnego ‚ateizmu panstwowego’. W zasadzie nie ma czegoś takiego jak ateizm państwowy. Tak jak pisałem - nie ma czegoś takiego jak ideologia ateistyczna. W PRLu mielismy nieudolna próbę wprowadzenia religii marksistowskuej w miejsce religii katolickiej. To nie był żaden ‚ateizm panstwowy’. Oczywiscie proces ten znacznie dalej zszedł w ZSRR gdzie przywódca zajmował bezpośrednio role Jezusa, Marx, Engels i Lenin świętej trójcy itd. U nas było znacznie trudniej podmienić te religie w taki sposob. Nawet w wywiadzie który komentujemy masz dobitnie wytłumaczone przez Szymona ze komunizm i nazizm były religiami. Ateizm to brak jakiejkolwiek ideologii (szczególnie religijnej).
@@KrissowskiM Brak w tym, co piszesz konsekwencji na poziomie semantycznym. Wyjaśniam. 'Bóg' to (1) istota nadprzyrodzona. 'Religia' to (1) zespół wierzeń w istotę nadprzyrodzoną. W tym przypadku 'marksizm' to nie religia (brak wierzeń w istotę nadprzyrodzoną). 'Ateizm' to (1) brak wiary w jakiegokolwiek boga (istotę nadprzyrodzoną). Pojęcia te są ze sobą powiązane, więc stosujmy je konsekwentnie. 'Ateizm państwowy' to upowszechnianie ateizmu (braku wiary w bogów) przez władze państwowe, przykład ZSRR. Twoja pozycja wymaga innych definicji. 'Bóg' to (2) osoba będąca obiektem kultu (szersze znaczenie tego słowa, ale wydaje się równie poprawne, więc nie mam zastrzeżeń). Konsekwentnie 'religia' to (2) zespół wierzeń, że dana osoba jest bogiem (obiektem kultu) - rozszerzona definicja, niesłownikowa, ale konsekwentna z definicją 'bóg' (2). W tym przypadku 'marksizm' to religia, tak jak tego chcesz. No i wreszcie mamy 'ateizm', który definiujesz jako 'brak wiary w bogów' (1). Jest to definicja wąska, która nie jest konsekwentna z definicjami 'bóg' (2) i 'religia' (2). W Twoim argumencie zastosowałeś rozszerzoną definicję boga i religii oraz wąską definicję ateizmu, na którą położyłeś nacisk. To jest zabieg oparty na niekonsekwencji, więc nie mogę przyjąć Twojego argumentu.
Klasyczne czepianie się, wcześniej gość powiedział, że były niemal identyczne i tak w istocie było. Narodowy socjalizm to to walka ras, a komunizm (czyli międzynarodowy socjalizm) to walka klas. Tutaj istotne różnice w zasadzie się kończą.
@@nikolajiiromanow6588chyba kiedy piszesz "udowadnia się komuś" rozumiesz "ideologicznie się kogoś biczuje". Polecam Jordana Petersona i jego etykę wymagającą poszukiwanie prawdy, a nie ideologiczne krzyczenie komuś do ucha czegoś co sprawia ideologowi przyjemność.
@@Suubetej różnice się nie kończą na samym tym kogo się mordowało (mordowanie rasy, a mordowaniu wszystkich - bo taka była różnica między systemami, Stalin mordował WSZYSTKICH). Jest o wiele więcej różnic, ale nie ma sensu słuchać czegoś, co ma służyć ideologicznemu waleniu po kimś, a nie dochodzenia prawdy. Dlatego piszę, że nie warto tego słuchać, bo to nie specjalista od czegoś, tylko ideolog, który używa takich uproszczeń, bo mu z nimi dobrze.
@@wejder12345 jestem regularnym słuchaczem Petersona i on ewidentnie zauważa wspólny korzeń obu tych systemów. Różnic jest oczywiście więcej, ale nie wynikają one moim zdaniem z odmiennych założeń ideologicznych lecz z odmiennych cech cywilizacyjnych Niemiec i Rosji.
To znajdź sobie wspólnotę, w której ludzie będą podzielać tę opinię, ale od indywidualistów nie wymagaj, żeby chcieli tego samego. Co rozumiesz przez fałszywą świadomość i jaki ma ona związek z indywidualizmem?
@@TheEldarie Edit i pojechałem nie o tym co chciałem, odpowiem wieczorkiem o fałszywej świadomości, bo pędzę doma. Na tym najniższym poziomie ideologicznym, jaki jest cel tego systemu sterowania społecznego? Maksymalizacja wolności każdej jednostki. Na czym polega wolność? Na zaspokajaniu egoistycznych potrzeb tejże jednostki, wszystko ma służyć MI, liczy się MOJE szczęście (coraz więcej mieć, coraz więcej konsumować, coraz więcej oszczędzać, gromadzić dóbr ect) - to tak na poziomie w miarę obiektywnym. Subiektywnie uważam go za winowajcę atomizacji w społeczeństwie, a zwłaszcza na poziomie rodziny. Jestem półsierotą i niezależnie sobie szukam odpowiedzi na pewne pytania. Jedyny i słuszny... to też mnie odrzuca, że nikt nawet nie zadaje sobie pytania komu/czemu on na prawdę służy (bo na pewno nie więziom rodzinnym) i jaki owoc on rodzi (kolejne generacje). Czekam na krytykę, ale proszę bez batożenia ;] Pozdrawiam
@@TheEldarie _"Kto uważa swe własne życie za samowystarczalne, patrzy na jego kres nie jak na mur, ale jak na koniec świata"_ *Gilbert Keith Chesterton* każdy kto uważa, że jego życie jest samowystarczalne, samo życie sprowadza do własnego życia i poza nim nic więcej nie widzi - bieda Panie.
Kurła gdyby tak w TV rozmawiali to bym ich może nawet oglądał
W Tv nie ma miejsca na mądre rzeczy. TV to pralnia mózgu dla plebsu.
TVP, TVN i Polsat to jedna telewizja systemowa pod trzema nazwami.
Więcej z tym Panem, fenomenalny człowiek o gigantycznej wiedzy, przejęty tym co mówi i widać w tym prawdziwą pasje, chciałbym zobaczyć go jeszcze kiedyś na tym kanale.
Bardzo mi miło! Dziękuję! Zapraszam na mój kanał SG SILVA RERUM.
Mądry gościu 👍 Plus za znajomość Konecznego.
Dziękuję. Rzeczywiście znam Konecznego i wciąż czytam. Zapraszam na mój kanał SG Silva Rerum. Pozdrawiam.
Śmiechłem na dzień dobry XD Dwóch Szymonów gada, a trzeci ogląda, Szymonocepcja
Wciąż czekam aż jakiś Szymon da odpowiedź na komentarz Szymona oglądającego Szymona rozmawiającego z Szymonem
@@MJCS02 proszę bardzo
Same
Szy(3)mon
Wielkie podziękowania dla twego rozmówcy, jest wspaniały: SG SILVA RERUM!!!
Dziękuję. :)
Wow będę szczery gość, którego sluchało się najlepiej. Zajrzę na kanał i pozdrawiam ^^
Dziękuję. Bardzo mi miło.
Świetny materiał. Wiele się nauczyłem :)
Bardzo dobry wykład i świetne podsumowanie rozmowy, ostatnie 40 sek. Pojawiły się dwa nazwiska o których do tej pory nie słyszałem i za to szczególnie dziękuję.
Lenin napisał ( nie jest to wierny cytat) - Jeżeli nie ma wroga, to należy go wymyślić.
Dziękuję za oglądnięcie. Pozdrawiam serdecznie. Pamiętał Pan. ;) Takich ludzi szanuję i cenię.
Było by miło gdyby miniaturki do rozmów z widzami były inne od tych z normalnych odcinków. Bo patrzę na tę żaróweczkę i myślę że to będzie trwać parę minut a tu wychodzi 44 minuty a na to się często nie ma czasu
Czemu nie masz
Internet zawsze możesz włączyć a tv nie
@@berakfilip Niby tak ale lepiej nie przerywać oglądania bo boty youtube cały czas patrzą.
W prawym dolnym rogu miniaturki masz czas trwania filmu. Nie ma za co ;)
Chcę być na miniaturce! ;-)
Pojęcie "Dux", było stosowane w rzymskiej armii. Za czasów Panowania Galiena tj. III wiek. Samo słowo Dux można tłumaczyć jako książe ale...
Princeps w tłumaczeniu to książę. Dux występuje tylko i wyłącznie w armii. Czyli dowódca armii, który uzurpował sobie prawo do bycia princeps. Lub zasługi dowódcy w sferze wojennej, były tak znaczące, wielkie i przynosiły ogromne profity, że sama armia okrzykiwała dowódce Dux. Przykład: Film Gladiator z 2000r. W roli głównej Russell Crowe - Maximus. Gdyby Marek Aureliusz nie zmarł i doszło do tego, by Maximus miał przejąć legalnie władzę stał by się Princeps, ale w chwili propozycji przez Aureliusza, Maximus był traktowany jako Dux.
Dux to nie tyle stan społeczny, co wyróżnienie. Princepsem można było się urodzić lub układami nim zostać. Na Duxa trzeba było zapracować.
To tak jak wybór świętego w kościele katolickim. Starsi i mądrzejsi w barwach purpury nominują itd. Świętego. Ale świętym może zostać szary człowiek wybrany przez społeczeństwo a niekoniecznie przez kler.
Reasumując Dux to ktoś z powołania. Odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku.
Dobry materiał. Co myślicie o polskim nacjonaliźmie w wydaniu Dmowskiego. Czy należy się go wystrzegać? Fajnie gdyby powstał film z polskim przedwojennym nacjonalizmem w roli głównej. Albo hiszpański frankizm? Też bardzo ciekawy temat.
Prowadzący kanał ma wielką wiedzę, to fakt.
Wspaniały gość, z naprawdę fachowa wiedzą i to też fakt, jestem tym naprawdę zafascynowany. Rozmowa naprawdę na poziome, mega się tego słucha.
Chciał bym bardzo podziękować za debatę dwuch osób z odpowiednią wiedzą i za poziom tej rozmowy.
Spoko temat. Mam nadzieję, że szczególnie przyjrzeliście się nazizm vs faszyzm. Wszyscy krzyczą, że trzeba umić odróżnić... a jakoś nikt mi nie powiedział różnicy innej niż to, że pochodzą z innych krajów i że w praktyce działały inaczej. Chcę wiedzieć więcej o ich założeniach! :D
Rozmowa była bardzo ciekawa przesłuchałem ale nadal nie do końca wiem czym różni się faszyzm od nazizmu ;)
Niestety - była to pierwsza rozmowa z gościem, którą wysłuchałem do końca - i nie był to czas stracony:).
Bardzo mi miło. Dziękuję.
Rosyjski socjalizm był "internacjonalistyczny" tylko z nazwy. Moskwa nie byłaby w stanie zapanować nad olbrzymim obszarem rządzonym z ideą nacjonalistyczną. Chodziło tylko o imperium. Niemcy mogli budować imperium na nacjonalistycznyej podbudowie ale warto napisać, że o Deutch nawet sami Niemcy nie wiedzą czy oznacza naród.
Bardzo ciekawa rozmowa, która mi osobiście wiele wyjaśniła. Super!
Bardzo się cieszę że nagrywacie i że znalazłem ten kanał 🖒
Doskonały materiał! Już lata temu oko moje bolało tymi podobieństwami kolektywnymi i propagandowymi lecz tylko w tym materiale jest do tak dobrze przedstawione, co na to prof Wielomski?!
Tylko 32 tys wyswietleń? Co?
Super gość, super gospodarz. Ja chcę jeszcze!
Kocham gościa, jaki pozytywny człowiek 😍
no oczywiście, absolutnie, ależ tak kochany, powiem więcej xd 😁
Bardzo interesujący i wylewny film!
Lubię słuchać ludzi którzy z taką pasją opowiadają o swoich zainteresowaniach👍 Proszę o więcej takich dyskusji👌 Pozdrowienia dla Szymona i Szymona😉 PS. SG Silvia już ma mojego SUBa👍
Super rozmowa, proszę o więcej :)
Mega wartościowa rozmowa. Świetna robota!
Widzowie doceniają!
jaki to jest zajebiście mądry człowiek
Co do braku obozów koncentracyjnych na terenie Włoch:
pl.m.wikipedia.org/wiki/Obóz_koncentracyjny_Gonars
Dzięki
Fajna forma podobna do tego co robi Sargon mam wrażenie, że się na nim lekko wzorujesz popraw mnie jeśli się mylę :)
Bardzo miło się sucha 🙂🙂
Moim zdaniem w tej niewątpliwie bardzo ciekawej dyskusji pominięta jest jedna kwestia albo może za mało podkreślona.
Tylko w swoich propagandach komuniści bronią robotników i biednych, a narodowi socjaliści bronią prawdziwych Niemców.
Jeśli ktoś nie jest zagłębiony w temacie, słuchając rozmowy, mógłby pomyśleć, że komunizm był zły, ale przynajmniej robotnikom i ludziom biednym żyło się dobrze albo że nazizm był zły, ale chociaż prawdziwym Niemcom było w nim dobrze. Nic bardziej mylnego! Oba systemy zasłynęły z tego, że prędzej czy później wykańczały tych, których miały bronić. W sowieckich łagrach przede wszystkim cierpieli i umierali zwykli biedni obywatele, a nad bombardowanymi niemieckimi miastami i żołnierzami ginącymi np. w Rosji też za bardzo żaden przywódca niemiecki nie ubolewał.
Tak więc nie możemy mówić, że komuniści uważali bogatych za tych, których należy unicestwić. Należy mówić, że komuniści uważali, że unicestwić można każdego dla osiągnięcia celu, a taktykę mieli taką, że napuszczali biednych na bogatych.
Podobnie z nazistami, nie byli oni rozkochani w Niemcach jako narodzie, tylko dla osiągnięcia swoich celów napuszczali ich na Żydów.
Cała ideologia jednych i drugich to nie trzymający się kupy bełkot pijaczków spod budki z piwem. Tyle że wydany książkowo. Oczywiście jest ciekawym tematem do dyskusji znajdować różnicę między tymi głupimi poglądami, ale jeśli chcielibyśmy znaleźć w nich jakąś logikę, to z pewnością nam się nie uda.
8:03 ale Panowie....z całym szacunkiem....nie przekładajmy polskich reguł gramatycznych na język niemiecki...
Fajne to:) Dobra robota towarzysze :P
Super rozmowa. Powinni lewaków uczyć tego pod przymusem :)
Po prostu są to systemy totalitarne i to ich łączy. Różnice są to tylko odcienie lokalne państwowo-historyczne.
Totalitarny tak naprawdę był system stalinowski. Totalistyczny właściwie. Hitler miał rządy silnie autorytarne z elementami totalitaryzmu. Mussolini miał wbrew pozorom najmniejszą władzę. Do 1943 był tylko premierem. Król Wiktor Emanuel mógł go praktycznie odwołać kiedy chciał i tak też się stało. Oczywiście zrobił to nakazując jego aresztowanie i uwięzienie w hotelu Gran Sasso.
@@xarlo12 Tak często jest. Królują stereotypy. Od każdego z nas indywidualnie zależy na ile jesteśmy głębocy i zdobędziemy wiedzy o wszystkim co nas otacza. Niewielu na to stać. W przestrzeni społecznej prymat stereotypu jest nie do wyparcia. Tylko silne jednostki mogą same zbadać jaki kto jest naprawdę. Ludzie są bardzo złożeni i nawet jeśli ktoś jest po drugiej strony barykady nie oznacza, że nie będzie do nas bardzo podobny lub się poprostu nie zmieni. Trzeba mieć dobrą wolę i kultywować prawdziwe cnoty i wartości. To nie jest to samo. Tolerancja to nie akceptacja. Liberalizm to nie jest wyższa wolność.
@@mariuszkosmatka5132 Powtarzasz regułkę, którą cię nauczono. Patrio - ojczyzna, nacjo - naród. Twoim rozumowaniem, ludzie ułożyli sobie dwa synonimy, bo u ciebie nacjonalizm i faszyzm to jedno i to samo.
tylko czy była też taka sama walka klasowa... NSDAP nie zajmowało się walką klas, mogli tam się znaleść jak bogaci tak samo i biedni. Niemcy nie zabirali ziemię u rolników i nie dawali wszystkich do stuktury kolektywistycznych. Bardzo dobrze też rozwijał się biznes niemieckich obywateli. W Rosji natomiast partia komunistyczny zmieniało całe społeczeństwo włąsnie w taki sposób, walka klasowa, nie ma klas społecznych, nie ma biznesu, wszytko nalerzy do kontroli państwa stricte, rolnicy nie mają ziemi w posiadaniu. Dwie ideologii mają różne insipracje, mówić, że to jest to to samo...prosto głupio. A z kolei same idei socjalistyczny bardzo dobrze teraz mają się np. w Finlandii i w ogóle krajach norwerskich.
Widać, że nie wysłuchał Pan debaty tylko osądził z góry. Szkoda...
@@sgsilvarerum kto mówi o osądzie, ja nie powiedziałem, że wideo jest złe. Dołożyłem swój komentarz do tego i tyle...
To co Pan pisze jest prawdą. Stalin wprowadzał całkowitą kolektywizację życia społecznego. Hitler wprowadzał zasady kolektywizmu w łagodniejszy sposób. Własność prywatna pozostała w rękach Niemców. Majątki żydowskie przeszły np. w strukturę Herman Goering Werke. Marszałek był odpowiedzialny za plan 4-letni. Gdzie realizowano plany wieloletnie? We Francji? Oczywiście, że kolektywizm stalinowski był bezwzględny a niemiecki selektywny. Lenin już to rozumiał, że inżyniera społeczna musi być przeprowadzona inteligentniej. Dlatego wprowadził NEP. Hitler nigdy nie wprowadziłby pełnej kolektywizacji bo rozumiał idiotyzm takiego ruchu. Jednakże na wschodzie Niemcy utrzymali struktury kołchoziwe. Nie oddali ziemi chłopom. W Finlandii jest system socjalny a nie socjalistyczny. Kwestia politologicznej precyzji. W UK też jeszcze trwa ograniczony system socjalny.
Kolektywizacja w warunkach rosyjskich była niezbędna dla procesu uprzemysłowienia.
@@stureremil1942 Towarzyszu Stalin, sami wiecie że ulegliście pismom Marksa i wzięliście dosłownie do serca tezę, że postawicie ekonomicznie każdą niszę gospodarczą za pomocą rozwoju przemysłu ciężkiego. Rozbudowywaliście przemysł ciężki gdzie się dało wierząc, że to podniesie poziom życia ludzi pracujących miast i wsi. Użyliście amerykańskich inżynierów po 1929 bo nie mieli pracy to ich ściągaliście. Ale owoce pięciolatki na co wykorzystaliście? NA zbrojenia. Dobrze wiecie co było w Magnitogorsku. A w Charkowie 'Prawda' pisała, że produkujecie traktory a to tylko 25% fabryki produkowało. Reszta produkowała czołgi. Ok. 75% owoców ciężkiej pracy klasy robotniczej przeznaczyliście na zbrojenia. Uczyliście ludzi na spadochronach skakać, a dziewczyny z tych spadochronów sobie potem majtki szyły, bo jedwabiu nie było. Kolektywizacja była krokiem do komunizmu, ale sami potem stwierdziliście w rozmowie z Mao żeby zbyt gwałtownie tej kolektywizacji nie przeprowadzał bo źle się to kończy. To prawda, że przemysłu było za mało i kolektywizacja miała przygotować nowe pokolenia wychowane w realiach wspólnoty. Ale fakty były takie, że pokolenia młodych jakie wychowaliście chciały w państwie Rad robić wszystko tylko nie pracować. Paradoksalnie stworzyliście taki system w którym nie chce się pracować bo i tal ludziom płacono, i tak słabo i tak za to nic nie można było kupić bo na konsumpcję dawaliście bardzo mało. Jak zaatakowaliście Finlandię w 1939 to w Leningradzie pojawiły się ładne cukierki w pięknych papierkach. Dopiero! ( sic! )
Pozdrawiam serdecznie. Oczywiście, że tak myślano ale już Lenin pojął, że to jest błąd. I stąd był NEP. Stalin wrócił na drogę 'pure socialism'. Był fanatycznym marksistą mimo, że często dawał do zrozumienia, że chodziło mu tylko o władzę ale w sercu był fanatycznym marksistą. Jest na to wiele dowodów w jego biografiach.
Oglądam to teraz, przed chwilą oglądałem wywiad z komunistą. O. Boże. Gdy ateista mówi o boże wiedz ze cos sie dzieje
Jedni mordowali wrogow klasowych, drudzy rasowych. Inaczej zdefiniowali wroga, motywacje te same.
Jakie?
ps. ooo IZM'ach pisał Dmowski w "Kościół Naród Państwo"!
W 11:03 jakie pada słowo? Prokonofilia?
@Polak Komunista Dziękuję za odpowiedź.
Tak jak feministki. Za wszystkie swoje niepowodzenia obwiniają mężczyzn. Daje to szanse sfrustrowanym życiowo i seksualnie kobietom na upust swojej agresji. W dodatku dodaje to takiej kobiecie poczucie "szlachetności".
Pol-pot biedny nie był a i Castro nie głodował. Wydaje mi się także że i Stalin nie był ubogi.
Stalin pochodził z ubogiej rodziny akurat ale już Lenin pochodził z rodziny zamożnej. Matka Lenina pochodziła z bogatej rodziny żydowskich przechrztów , a jego ojciec był nobilitowany przez cara za zasługi jakie odniósł na polu szkolnictwa (projekt modernizacji szkolnictwa realizował). F. Engels tez był bogatym człowiekiem (ojciec jego był właścicielem zakładów włókienniczych, którym on potem dyrektorował) , który utrzymywał i finansował rodzinę K. Marksa. K. Marks też pochodził z bogatej zasymilowanej rodziny żydowskiej (podobnie Róza Luxemburg).
Pozdrawiam .
34:19 przykro mi, lecz jest to gówno prawda. Min. na wyspie Rab (Chorwacja) funkcjonował obóz koncentracyjny, w którym gineli głównie Żydzi i Słoweńcy (cywile). Byłem tam osobiście i widziałem, i był to obóz włoski, nie chorwacki (Ustasze również mieli swój obóz, w którym tępili głównie komunistów, Serbów i Żydów ze swojego terytorium). Oficjalnie, obóz nosił nazwę „Obóz koncentracyjny i internowania cywilów wojennych - Rab” ( Campo di concentramento per internati civili di Guerra - Arbe ). Zamknęli go dopiero po tym jak koledzy Mussoliniego z partii wykopali go ze stanowiska Duce i na chwilę wycofali Włochy z wojny w 1943 r. Co nie zmienia faktu że ogółem demokratyczne USA pozbyło się w ten czy inny sposób więcej Indian niż Włosi kogokolwiek.
35:00 widzę, że w jednej kwestii się nie zgadzacie :D
No kurwa mac! W końcu!!!
Komunizm, Faszyzm i Nazizm, to trojaczki, które mają te same korzenie. To ta sama rodzina ideologiczna. Faszyzm nazywa się skrajnie prawicowym tylko, dlatego, że tak Lenin i Stalin twierdzili.
Obie idee wywodzą się z socjalizmu. To wszystko powinno tłumaczyć...
@Królestwo Polskie Tradycjonalistyczny A mógłbyś podać w jakim aspekcie antykomunistyczne nazizm i faszyzm wywodzą się od lewicy?
@SWAGsire Obie idee i tak mają w sobie więcej ze skrajne prawicy niż z lewicy, ale miło że ktoś raczył odpowiedzieć po 5 miesiącach.
Przez ten film czuję się teraz trochę totalitarystą, bo też lubię Niemcy, podziwiam ich zdolności organizacyjne, nie lubię Rosjan i chciałbym żeby Polacy z zza granicy wrócili do kraju
Zabrakło jeszcze Mao.
Niestety choć pana lubię absolutnie nie ma pan racji odnośnie komunizmu .Pypes nie jest najlepszym specjalistą jeśli chodzi o teoretyczne ujęcie komunizmu mimo że temat rewolucji rosyjskiej ma w małym palcu.. Pierwsza zasadnicza sprawa tyczy faktu że nazwa narodowy socjalizm zostałaprzecież stworzona wyłącznie po to aby oszukać i wprowadzić w błąd mocno zrewoltowane masy robotnicze w Niemczech.Gdyby był socjalistą to przecież nigdy by po dojściu do władzynie wymordował na zimno dziesiatków tysięcy lewicowo nastawionych robotników, nie likwidowałby związków zawodowych ani partii komunistycznej i socjalistycznej. Nawet ślepy by zauważył że coś z tym socjalizmem u Hitlera jednak nie tak. Gdyby był socjalistą to dążyłby do upaństwowienia koncernów, odbierania kapitalistom ich prywatnej własności i jej nacjonalizacji oraz kolektywizowania rolnictwa tak jak w ZSRR. Tymczasem w Niemczech ,żadne tego typu zjawiska nie tylko że nie miały miejsca ale miała nastapiła niezwykle krwawa rozprawa z lewicą równajaca się jej wyniszczeniu. Więc tylko idioci mogą serio utrzymywać, ze Hitler był lewicowcem.Odnośnie fascynacji Stalina Hitlerem to rozmówca zdaje się zupełnie raczył zapomnieć ze Hitlerem był też zafascynowany cały bez mała świat kapitalistyczny łącznie z Wall Street i London City. właśnie dlatego ze on pokazał iż ruch lewicowy mozna wykorzenić. Użyty więc argument iż Stalina fascynował Hitler jako dowód wspólnych korzeni bądź celów z komunizmem jest delikatnie mówiąc nie precyzyjny, fałszywy i nieuczciwy.Mówiąc iż istnieje narodowy socjalizm, faszyzm i komunizm czyli 3 totalitarne nurty pan Szymon tworzy zupełnie nowy nurt historiozoficzny, bowiem do czasu jego wystąpienia najwięksi specjaliści od hitleryzmu twierdzili od zawsze że faszyzm i narodowysocjalizm to po prostu synonimy.Jest to wprowadzanie nieprawdopodobnego chaosu pojęciowego zbliżonego do tego co robi Karoń. Jeden z jego gorących zwolenników napisał do mnie iż faszyzmu w Niemczech w ogóle nie było a był jedynie marksizm antykulturowy, zaś nazwę faszyzm przylepili hitlerowcom komuniści W tej audycji mamy podobny poziom i niewiedza aż się przelewa.Szkoda więc mojego czasu na prostowanie każdej nieścisłości i głupoty wypowiedzi. Rzucę jeszcze tylko jedną kwestię do zastanowienia. Jakie cele miał do zrealizowania Hitler. Moja odpowiedż jest nastepująca:,miał 2 cele, zlikwidowania silnej lewicy w Niemczech w interesie wielkiego kapitału monopolistycznego i realizację planów kolonialnych również tej samej grupy trzęsącej Niemcami grupy wielkiej finansjery, skoncentrowanego kapitalizmu monopolistycznego i wielkich właścicieli ziemskich. I te cele realizował dla kapitalistycznej rasy panów w Niemczech najlepiej jak potrafił Tak więc genezę ma jak najbardziej kapitalistyczną. Ani razu się nie zdarzyło aby zabrał się za przedstawicieli grupy kapitalistów tak jak wziął się za lewicujących robotników. Mamy więc klasyczna sytuację, że facettj pan Szymon Gornowicz przeczytał masę książek, bo cały czas rzuca różne nazwiska pisarzy których przeczytał. I tylko jednego mu brakuje/. Nie pojął kodu kulturowego i politycznego tamtego czasu, więc ględzi co mu ślina na język przynosi, posługuje się mądrymi powiedzeniami a mimo to zabrnął w beznadziejny ślepy zaułek zadufania we własną nieomylność. Jest to bardzo pouczający przykład jak trzeba być ostrożnym w obdarzaniu kogoś zaufaniem wynikającym z faktu ze ta osoba może być od nas lepsza o parę przeczytanych książek.
Przepiękny cherry-picking
Szanowni Panowie prowadzący, ...bardzo ciekawa rozmowa ale, mam kilka ALE. Po pierwsze "komunizm" to określenie "nauki o warunkach i sposobach wyzwolenia proletariatu". Nauki, a nie ustroju. W przeciwieństwie do "nazizmu" który był jednocześnie "ideologią" Hitlera i polityczną formą jego rządów. Komunizm nigdy nie był to ustrój państwowy (są nimi tylko - demokracja, totalitaryzm, autorytaryzm), wbrew temu co twierdzono w m.in. ZSRR. Po drugie, polityczną (nie naukową!) emanacją "wyznawców" tej nauki (idei/ideologii) jest pojęcie "socjalizm naukowy", jako ustroju politycznego, przy czym w założeniach twórców tych pojęć (Marks i Engels) ustrój ten powinien być wdrażany wyłącznie w ramach "demokracji" (vide Manifest Komunistyczny). Było to logiczne, ponieważ przy założeniu, że większość społeczeństwa jest "pracująca", a mniejszość "wyzyskująca", to większość zawsze wygra w demokratycznych wyborach - walkę o władzę polityczną w każdym państwie. Po trzecie, ustrój jaki był w ZSRR to był - za czasów Lenina "socjalizm rewolucyjny/bolszewizm", za Stalina "stalinizm", za reszty przywódców raczej "socjalizm demokracji ludowej". W żadnym razie w żadnym państwie (moim zdaniem) nie było ustroju "komunistycznego" tak, jak nigdzie nie było ustroju politycznego "matematycznego" czy "biologicznego". Z "brunatno-czarnych" ustrojów politycznych (nazizm/hitleryzm/faszyzmy (węgierski, włoski, fiński, hiszpański, chorwacki, militaryzm (japoński) ....) żaden dla mnie nie był (wbrew temu co Panowie mówią) zbyt podobny do ZSRR. Oczywiście podobieństw było wiele. Panowie je wymienili.
Najważniejsze różnice dla mnie to jednak:
1) rasizm/szowinizm/nacjonalizm - typowy dla skrajnych partii prawicowych (szczególnie "narodowych") A PO DRUGIEJ STRONIE internacjonalizm (wręcz skrajny);
2) planowa eksterminacja/ludobójstwo/wojna o terytoria/ A PO DRUGIEJ STRONIE walka o umysły (o tzw. rząd dusz), aneksje zamiast wojen (oprócz Finlandii 1939/40), eksport rewolucji (a raczej jej idei). =+ skupienie się na walce wewnętrznej (o władzę/o jedność partii....);
3) nawet jeśli tylko formalne/instrumentalne ale jednak oparcie na prawicowym konserwatyzmie, w tym chrześcijaństwie (Gott mit Uns, Pius XII, ...) A PO DRUGIEJ STRONIE formalna tolerancja religijna, a faktyczny "ateizm państwowy" (z masowymi prześladowaniami duchownym i co aktywniejszych wiernych);
4) gospodarczy liberalizm na poziomie produkcyjno-dystrybucyjnym, a gospodarka planowa na poziomie państwowym, wzajemna bardzo powszechnie znana współpraca z wielkimi przemysłowcami, szlachtą, duchowieństwem itd. (wyjątek to prześladowanie tzw. kapitału żydowskiego) .... A PO DRUGIEJ STRONIE kolektywizm na poziomie produkcyjno-dystrybucyjnym i gospodarka planowa na poziomie państwowym + odsunięcie od władzy i majątku tych grup społecznych (z prześladowaniami włącznie).
Opierając się na tych różnicach, z szacunkiem dla wymienionych poglądów dotyczących podobieństw, ustroje polityczne III Rzeszy (i jego większości sojuszników) a ustrój stalinowski różniły się znacznie bardziej niż były do siebie podobne.
Niezależnie od powyższego dziękuję za ciekawy materiał. I pozdrawiam.
Zaproś do rozmowy kiki 85uuu
Ten czlowiek to schizofrenik 🤦♀️
@@kacper293 I prostak
Ciekaw że książki są fachowe a internet nie zawsze
Bo książki dłużej są
Książki piszą ludzie studiując temat od lat, wkładają w nie setki godzin swojej rzetelnej i dokładnej pracy, w internecie każdy może napisać jakąkolwiek pierdołę bez podania jakichkolwiek źródeł
@@michaburek3628 to też fakt
@@michaburek3628 i książki nie da się poprawić . W necie zawsze można przekombinować
@@berakfilip Drodzy widzowie. Bardzo proszę o wnikliwość i rozeznanie ale też o wykazanie się cnota pokory. Jesteście ludźmi inteligentnymi więc wierzę że się zrozumiemy. Co jest łatwiejsze? Przestudiowanie mnóstwa książek po 300 - 400 stron, bardzo szczegółowych prac naukowych z przypisami, podkreślając naprawdę ważne wątki i notując je w zeszycie aby wracać do notatek kilka razy? Czy przeczytanie 3 - 4 stron z forum czy oglądniecie 45 minut nawet najlepszego możliwego filmu dokumentalnego? Pytania retoryczne.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kanał SG Silva Rerum.
Średnio kumam fetyszyzm książki. Co ma za znaczenie forma źródła? Jak książki takie lepsze, to po co się Pan wypowiada na YT? Jaki jest sens chodzić na wykłady na studiach, skoro w tym czasie można czytać książki..? Toż to wyższa, lepsza... Ba - najlepsza forma. No i jak się ten fetyszyzm książki ma do znanego faktu/powiedzenia że "papier przyjmie wszystko"?
Fetyszyzm książki. Ciekawe określenie. Niestety nietrafione. Mam na myśli fakt, że wielu ludzi mówi o zjawiskach nie mając żadnego zaplecza w postaci skrupulatnie zgromadzonej wiedzy. Chciałem pokazać źródła na jakich się opieram. Tak robi każdy wiarygodny rozmówca. Trzeba zawsze wskazać źródła. A media mają służyć do przekazywania sprawdzonej i ugruntowanej wiedzy.
@@sgsilvarerum Proponuję eksperyment myślowy. Co jest lepszym źródłem? Książka jakiegoś profesora Pierdzisława Androńskiego w której pisze, jak to nie dało się wstać będąc okutym w średniowieczną zbroję płytową, że trzeba było na dźwigach takiego rycerza na konia dawać... Czy lepszy będzie filmik, w którym jakiś facet na youtubie w takiej właśnie zbroi biega, robi pompki, wchodzi na drzewo?
Jak zareagują ludzie? Co na pierwszy rzut ucha będzie dla nich bardziej prawdopodobne. Stwierdzenie "Jak mówi profesor w swojej książce o ISBN 69696969 (...)" czy "na youtube są filmiki jak ludzie chodzą po drzewach w zbrojach rycerskich...". Mi osobiście wydaje się, że większość osób powieli mit profesora Androńskiego, bo profesor i książka... Nawet jeżeli fakty są inne.
Jeszcze osobna sprawa: książki, szczególnie z historii najnowszej czy opracowania polityczne mogą zwyczajnie kłamać.
@@pewneosoby2108 Rozłożył mnie Pan. Czyli nie warto czytać i analizować. Lepiej zobaczyć film i będzie się wiedzieć i rozumieć więcej. Że też na to nie wpadłem wcześniej. Genialne! Wie Pan co? To po co lekarze? Może z filmików się można więcej dowiedzieć. A ten głupi lekarz to niech sobie żyje w swoim świecie. A po co nauczyciele? Niech dzieci siedzą w necie codziennie to się więcej dowiedzą niż w szkole. Idę zanieść książki do makulatury. Przecież to takie proste. Wystarczy filmik zobaczyć a ja głupi książki czytałem. Dzięki wielkie.😆
To, że profesorowie się mylą i napisano wiele złych książek nie wyklucza sensu zdobywania wiedzy. To prawda, że można obalić i obala się wiele rzeczy dzięki prezentacjom filmowym. Sam przecież z tego korzystam. Ale żeby nabyć głęboką wiedzę, rozeznanie i umieć się wysłowić filmik to zdecydowanie za mało. Nawet najlepszy i najmądrzejszy. Zasób słów, wiedzę i umiejętność wiązania faktów nabywa się przez ciężką pracę. Wysiłek a nie oglądanie samych filmów. To że jest wielu złych lekarzy nie znaczy, że nie ma dobrych. I tak samo jest z profesorami historii, drogi panie.
@@sgsilvarerum Wniosek z tej rozmowy jest prosty. Źródła wiedzy należy dywersyfikować, a to co z nich znajdziemy powinno się konfrontować z rzeczywistością gdy to tylko możliwe.
Jeszcze dorzuciłbym islamism, katolicyzm i protestantyzm jak już jesteśmy przy ismach i ysmach.
Edit: i ateizm, żeby nie było ;)
Heh, no tak. :D
Ateizm nie jest żadnym systemem ideologicznym. To tylko brak wiary w bogow...
@@KrissowskiM Pisałem w kontekście władzy. Totalitaryzm państwowy, państwo wyznaniowe i ateizm państwowy już przerabialiśmy i chyba wyciągnęliśmy z tego wnioski.
slawero nie przerabialiśmy żadnego ‚ateizmu panstwowego’. W zasadzie nie ma czegoś takiego jak ateizm państwowy. Tak jak pisałem - nie ma czegoś takiego jak ideologia ateistyczna. W PRLu mielismy nieudolna próbę wprowadzenia religii marksistowskuej w miejsce religii katolickiej. To nie był żaden ‚ateizm panstwowy’. Oczywiscie proces ten znacznie dalej zszedł w ZSRR gdzie przywódca zajmował bezpośrednio role Jezusa, Marx, Engels i Lenin świętej trójcy itd. U nas było znacznie trudniej podmienić te religie w taki sposob. Nawet w wywiadzie który komentujemy masz dobitnie wytłumaczone przez Szymona ze komunizm i nazizm były religiami.
Ateizm to brak jakiejkolwiek ideologii (szczególnie religijnej).
@@KrissowskiM Brak w tym, co piszesz konsekwencji na poziomie semantycznym. Wyjaśniam. 'Bóg' to (1) istota nadprzyrodzona. 'Religia' to (1) zespół wierzeń w istotę nadprzyrodzoną. W tym przypadku 'marksizm' to nie religia (brak wierzeń w istotę nadprzyrodzoną). 'Ateizm' to (1) brak wiary w jakiegokolwiek boga (istotę nadprzyrodzoną). Pojęcia te są ze sobą powiązane, więc stosujmy je konsekwentnie. 'Ateizm państwowy' to upowszechnianie ateizmu (braku wiary w bogów) przez władze państwowe, przykład ZSRR.
Twoja pozycja wymaga innych definicji. 'Bóg' to (2) osoba będąca obiektem kultu (szersze znaczenie tego słowa, ale wydaje się równie poprawne, więc nie mam zastrzeżeń). Konsekwentnie 'religia' to (2) zespół wierzeń, że dana osoba jest bogiem (obiektem kultu) - rozszerzona definicja, niesłownikowa, ale konsekwentna z definicją 'bóg' (2). W tym przypadku 'marksizm' to religia, tak jak tego chcesz. No i wreszcie mamy 'ateizm', który definiujesz jako 'brak wiary w bogów' (1). Jest to definicja wąska, która nie jest konsekwentna z definicjami 'bóg' (2) i 'religia' (2).
W Twoim argumencie zastosowałeś rozszerzoną definicję boga i religii oraz wąską definicję ateizmu, na którą położyłeś nacisk. To jest zabieg oparty na niekonsekwencji, więc nie mogę przyjąć Twojego argumentu.
Jezus Maria.. sorry, ale jak słucham, że były "takie same..." to nie chce mi się dalej słuchać. Strata czasu.
Klasyczne czepianie się, wcześniej gość powiedział, że były niemal identyczne i tak w istocie było. Narodowy socjalizm to to walka ras, a komunizm (czyli międzynarodowy socjalizm) to walka klas. Tutaj istotne różnice w zasadzie się kończą.
No cóż. Ludzie nie lubią słuchać kiedy udowadnia im się że się mylą.
@@nikolajiiromanow6588chyba kiedy piszesz "udowadnia się komuś" rozumiesz "ideologicznie się kogoś biczuje". Polecam Jordana Petersona i jego etykę wymagającą poszukiwanie prawdy, a nie ideologiczne krzyczenie komuś do ucha czegoś co sprawia ideologowi przyjemność.
@@Suubetej różnice się nie kończą na samym tym kogo się mordowało (mordowanie rasy, a mordowaniu wszystkich - bo taka była różnica między systemami, Stalin mordował WSZYSTKICH). Jest o wiele więcej różnic, ale nie ma sensu słuchać czegoś, co ma służyć ideologicznemu waleniu po kimś, a nie dochodzenia prawdy. Dlatego piszę, że nie warto tego słuchać, bo to nie specjalista od czegoś, tylko ideolog, który używa takich uproszczeń, bo mu z nimi dobrze.
@@wejder12345 jestem regularnym słuchaczem Petersona i on ewidentnie zauważa wspólny korzeń obu tych systemów. Różnic jest oczywiście więcej, ale nie wynikają one moim zdaniem z odmiennych założeń ideologicznych lecz z odmiennych cech cywilizacyjnych Niemiec i Rosji.
kolektywizm jest piękny. indywidualizm w liberalizmie to forma fałszywej świadomości
To znajdź sobie wspólnotę, w której ludzie będą podzielać tę opinię, ale od indywidualistów nie wymagaj, żeby chcieli tego samego.
Co rozumiesz przez fałszywą świadomość i jaki ma ona związek z indywidualizmem?
@@TheEldarie Edit i pojechałem nie o tym co chciałem, odpowiem wieczorkiem o fałszywej świadomości, bo pędzę doma. Na tym najniższym poziomie ideologicznym, jaki jest cel tego systemu sterowania społecznego? Maksymalizacja wolności każdej jednostki. Na czym polega wolność? Na zaspokajaniu egoistycznych potrzeb tejże jednostki, wszystko ma służyć MI, liczy się MOJE szczęście (coraz więcej mieć, coraz więcej konsumować, coraz więcej oszczędzać, gromadzić dóbr ect) - to tak na poziomie w miarę obiektywnym. Subiektywnie uważam go za winowajcę atomizacji w społeczeństwie, a zwłaszcza na poziomie rodziny. Jestem półsierotą i niezależnie sobie szukam odpowiedzi na pewne pytania. Jedyny i słuszny... to też mnie odrzuca, że nikt nawet nie zadaje sobie pytania komu/czemu on na prawdę służy (bo na pewno nie więziom rodzinnym) i jaki owoc on rodzi (kolejne generacje). Czekam na krytykę, ale proszę bez batożenia ;] Pozdrawiam
@@TheEldarie _"Kto uważa swe własne życie za samowystarczalne, patrzy na jego kres nie jak na mur, ale jak na koniec świata"_ *Gilbert Keith Chesterton* każdy kto uważa, że jego życie jest samowystarczalne, samo życie sprowadza do własnego życia i poza nim nic więcej nie widzi - bieda Panie.
Coraz słabszy content na tym kanale.
Bo?
@@TheEldarie Gówno.