👊 instagram.com/mateusz_spysinski - WBIJAJ NA NOWE ZDJĘCIE 👊 🤖 discord.gg/CdmPa8GhF7 - CHO NA DISCORDA 🤖 ⚡pl.gaminate.pro/ - kod: ANCYMONY - 10% RABATU MA WSZYSTKO ⚡
Mati to prawda że mogli ją puścić po tym jak powiedziała że czyje się dobrze. Moja przyjaciółka podcieła sobie żyły i jak ją zabrali to powiedziała że już się czuję dobrze i nie ma myśli samobójczych to ją wypuścili... Polski psychiatryk to po prostu jakiś żart. Obejrzyj sobie filmik 7 metrów pod ziemią pt. "Samobójstwo dziecka"
Ta jej koleżanka zachowuje się jak kosmita, któremu założyli lekko niewygodny kostium człowieka, wysłali na Ziemię bez przeszkolenia i kazali wyglądać naturalnie.
wydaje mi sie, ze ta jej kolezanka jest bardziej zainteresowana tym jak wyglada w obiektywie niz calym traumatycznym (jakby nie patrzec) przezyciem jej przyjaciolki, smutne bardzo
Trochę jak niektóre 13 latki, a Queen od the Black i ta jej koleżanka, to prawie dorosłe kobiety. Jest mi przykro, że Julka to moja rówieśniczka i przedstawia mój rocznik w taki okropnym świetle.
@@juliababy6859 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@user-ke3ck3bh6x Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@imdeath6505 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Mam wrażenie, że wszystkie te dziewczyny w życiu nie były w szkole, słysząc po tym jak się wypowiadają i jak błędnie wymawiają niektóre podstawowe wyrazy. Koszmar dla uszu.
@@ignis5628 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Nanami jest w szkole rzadko,wczesniej wypowiadała się ze choruje na strach przed szkołą i to tak paniczny ze podstawowka i gimnazjum było dla niej koszmarem. Miała lekcje po części indywidualnie po części w szkole. Póki nie zostanie to obalone,uwierze w to co wtedy powiedziała.
Sama byłam w szpitalu psychiatrycznym, konkretnie w łódzkiej kochanówce. Tyle, ile tego słucham, tym bardziej jestem zdenerwowana tymi śmiechami. To nie jest przyjemne doświadczenie, byłam wystraszona i płakałam przez pierwsze trzy dni. Nie opowiadałabym o tym z uśmiechem na twarzy...
Cóż współczuję ci bo jest wstanę wyobrazić sobie co przeżyłaś bo byłam w podobnym miejscu (Gdańsk) I szpital to koszmar ale nie jak z filmów tylko koszmar psychiczny
@@willia7330 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Mnie osobiście przeraża to, że Maja, która słuchając o takich rzeczach uśmiecha się, patrzy głównie na to czy dobrze wygląda, poprawia włosy, albo rzuca tekstami typu "O własnych nogach wyszłaś, czy cię na noszach zabierali? Wow, chciałabym coś takiego przeżyć", z tego co mówiła na jakimś tam tiktoku, dostała się na psychologię i w przyszłości może będzie odpowiedzialna za ludzkie zdrowie psychiczne. Mam nadzieję, że zmądrzeje trochę na tych studiach.
@@LeaRevoy Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Lmao, psychologowie w Polsce to gowno i kilometr mułu. Uczysz się z książek sprzed kilkudziesięciu lat by pomagać aktualnym ludziom, jak można się domyślić w ogóle nie mają książki odwierciedlenia w późniejszej faktycznej pracy. Dlatego w Polsce psycholog nie pomoże albo raczej szansa na to jest bardzo niska. Więc raz - nic dziwnego ze się dostała a dwa odpowiedzialna będzie zerowo jak większość psychologow
Cześć, byłam pod koniec tych wakacji w szpitalu psychiatrycznym na oddziale młodzieżowym (od 15 do 18 roku życia i wyżej, gdyż ktoś kontynuuje naukę) i chciałabym sprostować tutaj kilka rzeczy, o których mówisz zarówno Ty, jak i Queen of the Black. 12:59 - podczas przyjęcia odbywa się rozmowę wstępną z lekarzem, podczas której decyduje on, czy faktycznie dana osoba powinna zostać w szpitalu, czy wypuszczona do domu. Polska służba zdrowa, szczególnie tego psychicznego, stara się obcinać koszty i wielokrotnie wypuszczają osoby po rozmowie wstępnej tylko dlatego, że powiedziały to, co chcą po prostu usłyszeć. 13:17 - biustonosze z drutem pod spodem są zabierane przed przyjęciem na oddział ostry, gdzie trafia każdy do czasu przydzielenia lekarza prowadzącego. Można mieć tam tylko te sportowe staniki. 13:25 - z poszanowaniem strefy prywatnie bywa różnie. Doświadczyłam kilka razy sytuacji, gdy pielęgniarka mi wbiła do łazienki, gdy brałam prysznic, żeby zobaczyć „czy czegoś sobie nie robię”. 13:35 - tutaj dziewczyna ma rację. 13:45 - można mieć sznurówki, czy słuchawki ale tylko na oddziale „B” czyli nie na ostrym. 13:50 - na oddziale „B” można mieć ciągle przy sobie telefon (taki, jak ona wyżej opisała), zabierany jest jedynie na noc. Dostępny dla pacjentów jest również stacjonarny telefon na oddziale, na który dzwonią rodzice i można wtedy z nimi porozmawiać. 14:10 - tutaj masz Mateusz rację. Osoby z zaburzeniami odżywiania są pilnowane, natomiast reszta może chodzić na posiłki, lub nie. 14:30 - tutaj masz rację co do zapalniczki. Nie ma opcji, żeby ją przepuścili, wszystkie rzeczy pacjentów są przetrzepywane i trzymane w magazynie. Co do sznurówek już się odniosłam: tylko na oddziale ostrym każą je wyjąć, potem po przeniesieniu je oddają. 16:25 - muzykę na muzykoteriapii dobiera terapeuta fakt. Jedynie, gdzie mogliśmy puszczać muzykę swoją, to na patio, gdzie wychowawcy przynosili głośnik i telefon i mogliśmy sobie słuchać muzyki na zewnątrz. Oczywiście muzyka musiała być bez przekleństw. 16:40 - pasów się używa w ostateczności i fakt, ręce są wtedy wzdłuż ciała ułożone. 17:40 - tutaj zależy to od lekarza prowadzącego. Znałam osoby z problemami autoagresji wypuszczane po 1.5 tygodnia oraz takie wypuszczane po 2 miesiącach. Mam nadzieję, że udało mi się trochę sprostować pewne niedociągnięcia, niedopowiedzenia oraz wątpliwości. Trzymaj się, Mati. :)
warto zaznaczyc, ze w kazdym szpitalu jest inaczej, tak jak wyzej ktos napisal ja bylam po probie w IPiN w wawie na scislej obserwacji, moich rzeczy praktycznie nie przetrzepywali, mialam telefon moj normalny i laptop, ladowarki normalnie (aczkolwiek na mojej sali byly kamery prawie wszedzie), ja z kolei musialam chodzic na posilki, bo po byly brane leki a nie wolno na pusty zoladek
tez zaznacze, ze w tamtym momencie mialam lat 20 i bylam na oddziale dla doroslych, tez tam troche inaczej ludzi traktuja bo mozemy decydowac o sobie xd
@Melanie Hawkchild Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Ja nie mogę słuchać co ona gada. Byłam w szpitalu i to tak kompletnie nie wygląda. Wiadomo wszystko zależy od placówki ale kurde.. mi na ostrym oddziale zabrali stanik, sznurówki, powyciągali każdy sznurek ze spodni i bluz. Na oddziale lekkim odzyskałam wszystko i mogłam mieć telefon ale tylko taki bez aparatu i bez Internetu. Na posiłkach nie pilnują chyba że mają nakazane by pilnować,ale dobrze być chociaż na dwóch posiłkach bo sprawdzają to.Pasy nie robią krzywdy chyba że się szarpiesz. Nikt nie wypuści osoby autoagresywnej po 2tygodniach. Dopiero gdy masz ukończony 16 rok życia pytają cię o zgodę na pobut w szpitalu ale wygląda to tak że jak się dobrowolnie nie zgodzisz na zamknięcie to sprawa idzie do sądu. Rodzice mogą wypisać ze szpitala ale znów jeśli jest duże zagrożenie życia sprawa idzie do sądu. Zapalniczkę dało by się przemycić tak samo jak przemocalismy maszynki do golenia,papierosy. Co do pokoju to gdyby współlokatorka się bała to nie były by razem w pokoju. Lekarz może powiedzieć rodzicom co robią źle i dać im rady ale nie będzie na nich krzyczał bo przecież każdy ma prawo do nie wiedzy i błędów.
widocznie się wiele pozmieniało i to na plus. W sumie prawie 10 lat minęło (czuję się staro...), więc mam nadzieję, że się zmieniło. OBY. Chociaż teraz też jest trochę inna mentalność i rodzice by zrobili raban na całe województwo gdyby ich dziecko tak potraktowano. Ja bym w szpitalu mając lat ok. 16-17 i po tym pobycie było ze mną jeszcze gorzej niż przed. Dla osób nieletnich nie było oddziałów ostrych czy lekkich, był jeden. Takie oddziały były dla osób dorosłych i tam faktycznie ludzi traktowali z szacunkiem. A na oddziale dziecięcym... będzie długo. Przetrzepali mi wszystkie rzeczy, zabrali wszystkie sznurki (nie interesowało nikogo, że byłam tak chuda, że bez sznurka w spodniach to mi te gacie spadają... całe szczęście miałam szorty, które z zadka mi nie spadały i mama na szybko, prowizorycznie, pozwężała mi w pasie dresy i piżamy i przywiozła jeszcze tego samego dnia), staników nie zabrali tylko dlatego, że nosiłam sportowe topy bez zapięcia. Innym dziewczynom zabronili wnosić staniki mimo, że takich topów nawet nie posiadały, a biust miały znacznie większy niż ja (więc nawet tych topów pożyczyć nie mogłam, bo ja deska byłam). Na posiłkach faktycznie pilnowali tylko osoby z zaleceniami. Jednak nie dało się nie być na posiłku, bo wyganiali z oddziału wszystkich (oddział psychiatryczny dziecięcy nie miał własnej stołówki, była jedna z oddziałem neurologicznym dziecięcym). Jedynymi osobami, które się interesowały kiedy któreś z niepilnowanych dzieci oddawało pełen talerz były panie kucharki, które wydawały obiady i zbierały talerze na taki wózek. Poważnie. A jeśli miałeś duży apetyt to głoduj. Odmówili mi kromki chleba z dżemem nawet, bo mieli tylko odliczone. Dwie, kuźwa, kromki na kolację o 18, a śniadanie ponad 12 godzin później... Mimo próby samobójczej wypuścili mnie szybciej niż po 2 tygodniach, na żądanie rodziców, i nie było żadnej sprawy w sądzie. Mieli to totalnie w D, rodzice kazali, więc oddział ma czyste ręce. Wracając do poszanowania i godnego traktowania ludzi... W kabinach, w toalecie nie było zamków, więc każdy mógł ci wejść gdy załatwiałeś swoje sprawy. W łazience też zamka nie było. Ogólnie łazienka z prysznicem była zamykana na klucz, ale tylko gdy się z niej NIE korzystało. Nie można też było od tak sobie wziąć prysznica, tylko w wyznaczonych godzinach i gdy ktoś się za długo mył to potrafili wparować do łazienki. A za długo to znaczyło więcej jak 15-20 minut. Ja miałam też krótkie włosy, więc dla mnie to problem nie był... gorzej dla innych dziewczyn. W dodatku myć się można było tylko przed snem, więc wszystkie dziewczyny na noc miały mokre włosy, a panie pielęgniarki na noc, zimą i to taką prawdziwą otwierały okna! Czemu nie za dnia? "Bo siedzicie w sali"... No tak, w nocy nie siedzimy w sali tylko leżymy przecież, więc otworzyć okno można! Nabawiłam się przez to zapalenia płuc. Gdy już udało mi się wybłagać by ktoś mi zmierzył temperaturę zrobiły to takim "pistoletem" i totalnie na odwal. Dostałam opr, że wymyślam i próbuję na siebie zwrócić uwagę, a one mają ważniejsze rzeczy do roboty... opr dostałam nawet za kaszel w nocy, bo nie daję innym spać. Ciekawe kto to byli ci "inni", skoro żaden pacjent się nie skarżył. Tutaj rodzice też mnie wypisali przed czasem, by mnie zabrać do lekarza, i tym razem (bo to był drugi pobyt) zaczęli straszyć rodziców sądem! Mama jednak miała to głęboko i mnie zabrała, całe szczęście, bo okazało się, że mam ostre zapalenie płuc, co przy astmie jest szczególnie niebezpieczne. Prawie tydzień przeleżałam w łóżku śpiąc prawie 24/7. Wstawałam tylko do łazienki i gdy mama mnie budziła bym leki wzięła. Telefonu nie można było mieć ŻADNEGO, nawet starej cegły, bo cyt. "ktoś połknie baterię i umrze". Ale telefonu z baterią, której ni cholery nie dało się połknąć też nie można było mieć, bo można... "otworzyć i wypić zawartość". To chyba nawet komentarza nie wymaga. Dzwonić można było raz dziennie z automatu na korytarzu i tylko kilka minut. Sale były trzy - dla chłopców, dla dziewczyn i dla małych dzieci. Która sala miała szybę i był na nią widok z pokoju pielęgniarek? Dla dzieci bo były małe i łatwo mogły sobie zrobić krzywdę? Nieeee... to dziewczyny można było podziwiać 24/7. Również gdy się przebierały (cale szczęście dziewczyny były spoko i przebierać się chodziłyśmy do toalety. Jedna się przebierała, druga pilnowała drzwi kabiny, za co nie raz zgarniałyśmy opr). Jestem introwertykiem, więc przebywanie na takim oddziale to był dla mnie koszmar. W nerwach nieświadomie się drapię po rękach. Gdy byłam w szpitalu ze stresu rozdrapałam sobie przedramiona na całej długości. Nawet pogadanki o tym z lekarzem nie było. Nikt też mnie nie opatrzył, mimo, że w takie rozległe rany przecież może się wdać zakażenie łatwo, bo, uwaga, nie mogą mi dać bandaża, a tak dużych plastrów nie mają. Dostałam tylko, a jakże, opr. Do dzisiaj mam blizny, bo to nie było lekkie podrapanie. Leciała mi krew, a rany pokrywały ok. 1/4 z szerokości przedramienia. Opr można było nawet zgarnąć za czytanie książki na korytarzu nocą (w salach musiało być zgaszone światło, oczywiście), bo w nocy mamy być w salach i koniec kropka. Moje łóżko było w głębi pokoju, więc by mieć chociaż odrobinę światła z latarni ulicznych usiadłam na krześle przy oknie. Też dostałam opr i nakaz leżenia w łóżku. Gdy rodzice mnie zabierali jeszcze usłyszałam, że ja tylko wymyślam, a żadnej bezsenności nie mam, bo przecież... całe noce spędzałam w łóżku(!). Całe szczęście rodzice, jak wspomniałam, wypisali mnie szybciej niż po 2 tygodniach, dokładnie to najdłużej wytrzymałam tydzień, bo zajęć dla licealistów nie prowadzili... nie było nikogo, kto by był w stanie pomóc z "tak trudnym" materiałem (to też cytat!). TV było na korytarzu, ale nie było jak go oglądać, bo jedyna ława stała pod nim. Za siedzenie na podłodze był opr. Wybrać kanału też nie mogliśmy, bo pielęgniarki miały pilota, nam go nie dadzą, bo ma baterie(!) a one mają ważniejsze rzeczy do roboty niż nam zmieniać kanały. Koleżance grożono zamknięciem w pasy, bo broniła innych dziewczyn przed smarkiem, który łapał je za krocza. Nic dzieciakowi nie zrobiła, poza krzyknięciem, że mu przywali jeśli nie przestanie. A krzyknęła, bo piguły nasze skargi miały gdzieś. "On ma adhd" - jedyne słowa pielęgniarek poza groźbami, że nas zamkną w pasy za ciągłe pukanie do drzwi. Dobrze, że nie było żadnej dziewczynki, która by nie była nastolatką bo by musiała z tym bachorem spać w jednej sali i cholera wie, co by zrobił komuś słabszemu, bo opowiadać co on by to nie zrobił dziewczynom to potrafił w większych detalach niż niejeden seryjny gwałciciel-morderca. Temu dzieciakowi pewnie nic nie robili, bo jego rodzice potrafili narobić rabanu... A gówniarz był tylko rozpieszczony (nie dziwota, skoro rodzice robą raban w szpitalu o to, że ktoś wymagał od ich dziecka tego, by nie przeszkadzał innym w zajęciach...). Dla porównania w tym samym szpitalu, ale piętro wyżej, był oddział dla dorosłych. Chodziłam tam na zajęcia z robótek ręcznych, bo nie miał kto dla mnie prowadzić lekcji, a na oddziale nie mogłam zostać "bo nie". Niebo, a ziemia. Dorośli normalnie mieli telefony, nawet smartphony, jeśli ktoś się nie bał, że mu ukradną, sznurówki, sznurki w spodniach, mieli papierosy i pewnie nawet zapalniczki, bo palarnia była na końcu korytarza. Sale były po 4 osoby i łóżka były normalne (na dziecięcym typowo szpitalne), a pokoje przytulne. Mieli też szafy na ubrania, a nie jak na dziecięcym tylko nocną szafeczkę. Nie piszę tego by kogoś straszyć. Jak wspomniałam to było 10 lat temu, więc na bank się pozmieniało i nie każdy szpital taki był nawet wtedy. Po prostu psychiatryczny oddział dziecięcy w szpitalu wojewódzkim w Opolu omijajcie szerokim łukiem. Może może mnie ktoś rozpoznać przez to, że napisałam o jaki szpital mi chodzi, ale trudno... jeśli ktoś po przeczytaniu tego zdecyduje się znaleźć inny szpital dla dziecka, które potrzebuje pomocy, a nie traumy lub takie dziecko pokaże to i uniknie tego oddziału to warto było utracić anonimowość (którą naprawdę sobie cenię).
Ja mając 15/16 lat byłam (4lata temu) miałam podział na oddział lekki i ostry. Ale no wszystko zależy od placówki, wszędzie są inne zasady,inne osoby i inny persolnej. Ja miałam to szczęście że poznałam tam wiele wspaniałych osób i lekarze, opiekunowie też byli super
@@aleksandrabogucka9831 wierzę, dlatego przestrzegam przed jednym oddziałem, a nie szpitalami ogółem. Mam nadzieję, że znacząca większość oddziałów psychiatrycznych, szczególnie dla dzieci, jest na prawdę dobra, albo chociaż spoko
To nie do końca tak, że po ukończeniu 16 lat tylko Ty decydujesz o pobycie. Być może tego nie wiedziałaś, ale opiekun prawny też musiał się podpisać. Nie widziałam ani jednego wypisu na żądanie bez dwóch podpisów, a trochę czasu spędziłam na praktykach studenckich w szpitalu psychiatrycznym.
W szpitalu nie mozna było mieć staników z elementami metalowymi, każdy posiłek byl pilnowany u każdego, nie było zajęć szkolnych, dobierana była przez uczestników terapii - szpital Bielsko-Biała, miałam wtedy 15 lat
@Patelka Tosława Krytyka (łac. criticus - osądzający) - analiza i ocena dobrych i złych stron z punktu widzenia określonych wartości (np. praktycznych, etycznych, poznawczych, naukowych, estetycznych, poprawnych) jako niezbędny element myślenia.
Jestem po próbie samobójczej, było to spowodowane moją depresją którą dostałam w wieku 10 lat.Chorobe już pokonałam mimo że nadal to we mnie siedzi(Tak samo będzie z każdą podobną chorobą).Uważam że się uwolniłam od niej 3 lata temu i nadal bardzo źle mi się słucha gdy ktoś tak podchodzi do tej sprawy.Zamiast powiedzieć"Awww jakie to słodkie" można powiedzieć"Rozumiem, jestem pewna że było Ci ciężko, ale nie martw się teraz już po wszystkim"
O jezu tak. Znaczy ja dostaje już jakiegoś raka jak ktoś pisze w internecie "mam depresje" Bo jeden dzień jest smutny czy coś. Fakt. Sama posiadając depresje nie umiem reagować na wiele rzeczy, jak chociażby ktoś mi opowiada że coś złego się dzieje, ale wiem, że pewne rzeczy są nie na miejscu. I lepiej ugryźć się w język, niż gadać takie głupoty jak ta laska.
@hater było to spowodowane dość dużą presją ze strony rodziny.Musiałam mieć same piątki A jeśli nie to musiałam poprawiać oceny, nie bylo mnie często w domu bo byłam wysyłana na zajęcia dodatkowe na których była taka sama sytuacja jak w szkole.Dodatkowo z powodu ocen i ciąglej nauki miałam problemy że znalezieniem przyjaciół.
U mnie depresja miała początki jak miałam 9 lat 🤷🏻♀️ problemy w domu. Jestem po kilku próbach, z diagnozą BPD i depresja. Kilka razy w psychiatryku. I wkurwiam się bardzo, bo ta dziewczynka serio nie ogrania, co to znaczy. Co to znaczy naprawdę chorować. Skoro "wyzdrowiała" w miesiąc to coś jest nie halo 🤦🏻♀️ Wkurwia mnie ona niemiłosiernie.
Jeju. Ja zaczęłam mieć depresję mając 12. Głównie przez rodzinę. Przez głupie komentarze, czy krzyk zaczęłam czuć się jak takie zero i tak mi zostało. Wielokrotnie słyszałam, że jestem najgorsza, czy ze nic nie potrafię, aż w końcu zaczęłam w to bardzo wierzyć, a mój brat był obsesyjnie o mnie zazdrosny więc przy każdej okazji mnie wyzywał i wmawiał, że za dużo jem, kiedy jadłam jeden posiłek dziennie. Jak miałam 16 lat to próbowałam się zabić. Leczylam się, ale z czasem zrezygnowałam i uznałam, że sama sobie z tym poradzę i przez jakis czas nawet było lepiej. . A jak zaszłam w ciążę to mi się pogorszyło i znowu jestem w dupce 🙂 i pewnie gdyby, nie kot i dziecko to znowu bym próbowała się zabić. 🙂
Przez ten "kult" depresji, że to modne i takie tam, osoby które mają prawdziwą depresję (np. ja) obrywają, bo jak komuś o tym powiem to widzę, że jest raczej ta stereotypizacja "no ja też jestem smutna czasem więc rozumiem".
@@bangpink3726 Mam zdiagnozowaną i leczoną, ale właśnie o tym pisałam, że osoby mające naprawdę depresję muszą się tłumaczyć, bo od razu jest zakładanie, że kłamie i nie ma zdiagnozowanej.
13:28 nie zgodzę się. W niektórych szpitalach na wydziale intensywnej opieki medycznej biustonosze, jak i wszelkie sznurki, wisiorki, bransoletki, twarde czy ostre przedmioty i leki są na czas pobytu pacjentowi zabierane.
To jest prawda, nie można mieć biustonosza. Tak samo jeśli ma się ukończone 16 lat można odmówić. Nie trzeba uczęszczać na zajęcia, jest to dobrowolne, tak samo z zajęciami terapeutycznymi prócz rozmowy ze swoim psychiatrą prowadzącym.
To jest mega przykre, że ludzie zaczęli traktować problemy psychiczne jako taką obronę. Jak ktoś im powie "nie za fajnie się zachowałeś, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca" to zawsze można odpowiedzieć "ja mam problemy, nie możesz mnie oceniać". Szczególnie ostatnio to widać w internecie. Moja przyjaciółka od jakiś czas temu wyszła w końcu ze szpitala, a że część jej pobytu było w trakcie jak jeszcze szkoły niebyły zamknięte to wszyscy szybko się dowiedzieli gdzie ona w tym czasie przebywała. Teraz słyszy komentarze w jej stronę, że niby udaje, bo oni przecież wiedzą jak to naprawdę wygląda, ale ich wiedza opiera się właśnie na takich filmikach jak ten Julki :/
Choroby psychiczne wyglądają różnie wiesz? Nie masz pojęcia czy ona nie ma problemów (zwłaszcza że jej zachowanie mega wpasowuje się w schemat borderline). I nie twierdzę że nie zachowała się źle (bo tak zachowała się źle i tyle). Ale gdy osoba jest tak niestabilnie psychicznie jak ona to te wasze komentarze doprowadzą do jednego. I przecież wszyscy wiemy jak to się skończyło. Dobrze, że chociaż nadal żyje.
@@niewiemniemamzycia841 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Okej, jakos osoba, ktora była w dwoch szpitalach psychiatrycznych dla młodzieży wypowiem sie tutaj. Stanikie NIE sa w nich zabierasze, a jedynie druty ze staników muszą byc wyciągnięte. Telefon w każdym z nich mogłeś dostać dopiero po tygodniu spędzonym w szpitalu. Dodatkowo Julka powiedziała, ze trafiła tam po próbie S. Każda osoba po próbie s, ze sklonnosciami do autoagresji trafia na obserwacje ścisłą. Jest to zwyczajna sala z wyjatkiem wielkiego okna wychodzącego na dyżurkę pielęgniarek, które ciągle tam są, a na dodatek w sali zawsze siedzi jedna z nich. Stoja w kabinie z toba gry sie załatwiasz albo gdy sie myjesz (oczywiście idzie uprościć pielegniarke by stała obrócona, bo czujemy się skrepowani. Co do pilnowania posiłków. KAŻDA osoba z zaburzeniami odzywania jest pilniwana i ma specjalny jadłospis. Pilnowane sa także osoby, ktorych pilniwanie zalecił ich lekarz. Czas na przemycanie. Przemycic cokolwiek jest bardzo latwo, pielegniarki powinny trzepać dobrze, ale niestety każdy wie jak to wyglada. To co sie robi, a powinno to dwie różne rzeczy. Sama na jednymz e soaxerow z opiekunem zabralam ze soba szklo, szlam z nim cala droge w bucue, a na zmianie obuwia schiwalam je w kapec. Gdy nadszedl czas kontroli, zdjelam kapech tak, zeby ta czesc ta palce byla kieszonka na szklo i zabezpieczyla je orzed wypadnieciem, a potem je odstawilam. Tak orawie pozbawilam sie zycia w szpitalu i zapewnilam opieke scisla. Co do pasow to tak, zapinane sa osoby stanowiace dyze niebezpieczenstwo dal siebie albo dla innych. Nie bylaby sie w stanie z nich uwolni, bo ludzie sa tam zupelnie inaczej zapinani. Z kaftanow, prawda bardzo latwo sie uwolnić, bo wielokrotnie dziewczyny to robily. Co do wyjscia po 14 dniach. Minimalny czas pobytu po probie samobojczej to właśnie 14 dni. I tak, da sie oszukac lekarza jesli na kazdej rozmowie z terapeutami i z nim łgasz, bo sama w ten sposób wyszłam po 12 dniach. Moja lekarz (ordynator szpitala) miała wypuścić mnie po tych 14, ale bardzo zależało mi na dotarcue na zakończenie roku, bo właśnie kończyłam szkołę dlstego zostałam wypuszczona dwa dni wcześniej. Dziekuje za uwage, milego dnia.
Byłam w tym samym szpitalu psychiatryczny co Julka. W tym szpitalu sprawa wyglada tak Da się przegadać lekarza wystarczy 2/3 razy podczas rozmowy powiedzieć ze jest zajebiście ale nie po pierwszej rozmowie bo to jest nierealne
@@draza_zaraza Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@geiger21 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Anime to jest po części bajka, lecz w Japonii dokładniej mówi się na to kodomo-muke-anime (film anime kierowany głównie do dzieci gdzie fabuła jest prosta). Najlepiej jest po prostu powiedzieć na to ''kreskówka'' ponieważ może określić produkcje dla młodzieży w wieku 6-12 (Przykładem mogą być pokemony) jak i nie powinna obrazić starszych widzów w wieku np. 16-19 (którzy oglądają bardziej poważne produkcje jak Ginga Eiyuu Densetsu). Oczywiście są jeszcze bardziej poważne produkcje które są przeznaczone od 18 lat, ale najlepiej mówić na to jednak kreskówki, albo po prostu anime
Now that's a lie lmao. Żeby bardziej pasowało, lepiej dać przykład dziecięcego, a nie dla dorosłych - bodajże Mikołajki na Mazurach. To co było w gazetach to małe piwo przy opowieściach tych, którzy to przeżyli
Ja byłam w tym roku w szpitalu psychiatrycznym i nam zabierano staniki, ponieważ miały druty, a także niektórym staniki sportowe, ze względu na gumkę w nich. Jeśli chodzi o telefony to mogliśmy mieć, ale ładowanie było u pielęgniarek w nocy.
@@Naannive Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
W Olsztynie jest terapeutka, która pozwalała nam puszczać muzykę, do której dostawaliśmy mikrofon i śpiewaliśmy. Także, w każdym szpitalu jest inaczej.
ostatnio pisałam z queen of the black i zapytała mnie co do niej mam, wymieniałam jej a ona zaczęła mi pisac ze jest mega dojrzała itp itd po czym próbując wytłumaczyć jej ze to ze jest po toksycznym związku, wcale nie oznacza ze jest nie wiadomo jak dojrzała (pomijając fakt jak się zachowujeXD) to mnie zablokowałaXDDDD faktycznie dojrzałość lvl hard
Też tak pomyślałam. Jakby przeczytała jakiś fanfik osoby która się nie zna i przerobiła to na swoją historię dla atencji bo wszystko co tam mówiła to jest taka bujda że aż czuje się taki cringe...
Pare lat temu zachorowałam na chorobę afektywna dwubiegunowa i w zeszłym roku spędziłam 5 tygodni w szpitalu psychiatrycznym, oglądając film queen of the black było mi autentycznie przykro, Julka w tym filmie demonizuje szpitale, z lekarzy robi cieci których może oszukać zbuntowana 16 latka, a (oczywiście pewnie są wyjątki od reguły), oni naprawdę chcą tam pomóc i w większości przypadków doskonale wiedzą co robić (mnie nikt tam nie łamał na drewnianym kole XD )
Szczerze? Za kilka dni idę do psychiatryka właśnie. Mój psychiatra tak powiedział i dzięki temu filmowi wiem ze nie muszę się bać ale to jest trochę silniejsze ode mnie. Dziękuje Mateuszu że jesteś doinformowany w takich sprawach ale serio się strasznie boje. Nie chce tam iść tak bardzo Dobra trudno pijcie wodę kochani i myjcie ręce
Hej Mati, sorki ale gadasz głupoty trochę. Mówię to jako osoba po kilku i dłuższych i krótszych pobytach w różnych szpitalach psychiatrycznych Piszę to wszystko dlatego, że czujęże nieświadomie wybieliłeś polską służbę zdrowia. 12:48 to jest możliwe XD sama w wieku 14 lat tak bardzo chciałam uciec że po prostu zaczęłam wkręcać, że wszystko git, dwa dni później wyszłam. To prawda tak jak powiedziałeś, że w takim szpitalu wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik. Niestety, ale psychiatria w Polce to bagno 13:15 tak zabierają staniki, bo w środku są fiszbiny (te druty pod miseczkami) 13:29 w jednym ze szpitali w którym byłam nikt nie miał dostępu do telefonu nie ważne czy miał jakiś wpływ na stan pacjenta czy nie, telefon do rodziców ze stacjonarnego w dyżurce i tyle 13:59 też byłam pilnowana na początku przy posiłkach Bóg jeden wie czemu bo mój pobyt w szpitalu nie był spowodowany zaburzeniami odżywiania 14:11 różnie było z tym trzepaniem, ale na zapalniczki często przemykali oko, sporo osób paliło w kiblu, masz racje, że to dziwne i tak nie powinno być, ale tak jak wspominałam wcześniej: bagno a nie opieka i leczenie 14:42 tutaj nie do końca wiem o co ci chodziło chyba, ale jeśli chodzi Ci o to, że wątpisz w to, że lekarz opierdoliłby czyjegoś rodzica to odpowiem, że lekarze są różni, pamiętam sytuację (nie moją tylko koleżanki z pokoju) w której lekarz wprost obwinił rodzica za chorobę córki ;))))) 16:02 nie ma jednej definicji muzykoterapii xd moim zdaniem jak najbardziej mogło tak być i w sumie to brzmi bardzo fajnie, żeby każdy z pacjentów puścił swoją ulubioną piosenkę, żeby wyrazić swoje emocje, wszystko zależy od pomysłów terapeuty zajęciowego 16:30 matko to wszystko brzmi tak abstrakcyjnie, ale wielokrotnie grożono pacjentom izolatką, pasami, kaftanem, zastrzykami uspokajającymi. Kiedyś razem z koleżanką z pokoju miałyśmy głupawkę już po ciszy nocnej. Do naszej sali wbiła pielęgniarka i powiedziała, że jak się nie uspokoimy to jedna pójdzie z nas pójdzie do izolatki. Takie metody wychowawcze iksde i tak, mogła być spięta w taki sposób 17:26 to jest chore ale to jest możliwe, nawet nie wiem co więcej powiedzieć, niestety ale takie są realia w polskich szpitalach psychiatrycznych Ogólnie to byłam w 3 szpitalach a niefajne sytuacje, które wyżej opisałam miały miejsce w 2 z nich Dziwi mnie to co robię bo to mój pierwszy komentarz w intrenecie, no ale niestety temat kilka lat temu był mi bardzo bliski Może ktoś stwierdzi, że wyssałam wszystko z palca, żeby bronić Julki, ale jeśli mam być szczera to mało mnie ona obchodzi xd Nie oglądam jej, kojarzę ją tylko z czyiś filmików na zasadzie "o pooglądam sobie dramy dla odmóżdżenia" . Niestety, ale bardzo możliwe, że nie koloryzuje swoich przeżyć . Przyznaje, że pomimo tego, że piszę o sprawach sprzed 5/6 lat sporo emocjonalnego zaangażowania kosztowało mnie napisanie tego, więc wybaczcie wszelkie błędy. Dzięki za przeczytanie do końca!! Miłego dnia!
powiem ci ze z tym z zapalniczkami napewno by sie nie zgodzili XD są nawet zasady mowiace co moze pacjent miec i jezeli bylas na oddziale dla doroslych to tak mozna miec zapalniczki ale jezeli na dziecięcym/młodziezowym to nie ma bata ze pozwolili ci miec zapalniczki
Dobra a teraz trochę inaczej.... Jeśli byłaś w psychiatryku to możesz być pierdolnięta i to co piszesz może być również wymyślanie jak u niej, zapewne szukasz atencji..
@@weronikaw6143 no kurde jeśli osoba piszcząc kom była AŻ 3 SZPITALACH PSYCHIATRYCZNYCH, to coś musi być nie tak z nią .... Dlatego uważam że ona raczej to wymyśliła tym bardziej jeśli TAKIE szpitale przymykały by oko to np. 1.babka dostała zapalniczkę i zaczęła się podpalać.... 2. Albo przymknęli oko i nie wyjęli sznurówek z butów i ktoś się udusił albo powiesił ... Gdyby szpitale tak przymykały na to oko ty były by bezsensowne bo równie dobrze by wystarczały NORMALNE SZPITALE a szpital psychiatryczny polega na bardzo ostrym i mocny rygorze, WIĘC BABKA ALBO SZUKA ATENCJI I KŁAMIE ALBO JEST....
Na otwartym oddziale mieli ludzie zapalniczki, bo popalali, chociaz niby nie wolno bylo w budynku, na zamknietym dziewczyna rowniez przy mnie w pokoju peta odpalila.
Jezu ta jej kolarzanka jakby zaskoczona całą sytuacją „Ale jak to?” I wgl się śmieje i ciagle się gapi w kamerę i poprawia se włosy strasznie mnie wkurwila
Mati, nie przepadam za tą dziewczyną i wiem, że opierasz się na doświadczeniu innych osób, ale napiszę dwa zdania od siebie. Kończę psychologię kliniczną i byłam w szpitalach psychiatrycznym na praktykach. Wiem jak jest. 1. Pacjenci często mają telefon i ładowarkę do telefonu (mimo że nie można). Wystarczy, że wezmą ją z dyżurki i nie zwrócą z powrotem. To samo z telefonem, golarką i lusterkiem i innymi rzeczami. Naprawdę wielu pacjentów trzyma wiele rzeczy, których nie powinni, w tym zapalniczki. Także wierzę, że ją miała - mogła ją też przemycić przy odwiedzinach (czyli tak jak mówi, że mama jej dała "niechcący" 😉), bo nikt nie przeszukuje osób, które do Ciebie przychodzą. Nikt pacjentów wtedy nie pilnuje, bo jest zwyczajnie zbyt dużo odwiedzających. Co innego na oddziałach uzależnień (detoksykacyjnych), gdzie też miałam praktyki i faktycznie trzeba pilnować odwiedzających i przeszukiwać rzeczy, które przynoszą, bo zdarzają się próby przemycenia leków i narkotyków, a nawet alkoholu, który następnie był ukrywany w kibelku tam, gdzie znajduje się wodą czyli pod spłuczką. 2. U mojej znajomej też zabrali wszystkie staniki materiałowe z prostego powodu - łatwo się na nich powiesić. Z tego co mówiła to inne osoby mogły je mieć, a ona nie. Zauważyłam, że w jednych szpitalach są zabierane, w innych nie. Natomiast podejrzewam, że wynika to bardziej z jednostki chorobowej, z jaką trafiasz aniżeli standardów szpitala. 3. Zgadzam się, że ciężko pacjentowi przegadać lekarza, bo lekarz zawsze bazuje dodatkowo na raportach pielęgniarskich sporządzanych po każdej zmianie (zachowanie pacjenta), ale wiadomo - psychiatria jest niedofinansowana, lekarze mają dużo pacjentów, różnie mogło być tak naprawdę. Lekarz mógł dać jej do zrozumienia, że ją rozumie, bo nikt nie powie pacjentowi "manipulujesz mną", "kłamiesz" etc. 4. Osoby z anoreksją i bulimią są pilnowane w czasie posiłków, ale jeśli jesteś po próbie samobójczej to pielęgniarki też sprawdzają oraz zapisują czy jesz czy nie jesz. Dlaczego? Bo to behawioralny wyznacznik stanu afektywnego. Jeśli nie jesz i nie kąpiesz się to są to wskaźniki depresyjności. Dlatego lekarz ocenia nie tylko to, co mówisz, ale również jak pachniesz, a także sprawdza w raportach pielęgniarskich czy zaczęłaś/eś jeść. Wobec tego wierzę jej, że pytali "Jadłaś śniadanie? A czemu nie?", a ona odebrała to jako pilnowanie jej. 5. Faktycznie co do unieruchomiania to pacjenci sa przywiązywani wzdłuż ciała. Zgadzam się. 6. Jeśli chodzi o obserwację osoby zagrażającej bezpośrednio życiu i zdrowiu siebie lub innej osoby to nie może być prowadzona dłużej niż 10 dni (art. 24 ustawy ochronie zdrowia psychicznego). Co do nieletnich nie jestem pewna czy stosowane są te same przepisy, ale myślę że tak. Jeśli ktoś ma inne informacje to proszę mnie poprawić, będę wdzięczna. Także jestem w stanie uwierzyć, że spędziła tam 2 tygodnie. Niektórzy pacjenci po próbie siedzieli zaledwie tydzień. 7. Jak byłam na praktykach na oddziale uzależnień w Wawie to na jednych zajęciach w ramach muzykoterapii pacjenci sami przygotowywali utwory, które motywują ich do walki z nałogiem. Może na oddziale, na którym leżała ta dziewczyna poproszono pacjentów o przygotowanie utworu, który sprawia, że poprawia im sie nastrój i dlatego puszczała swoją muzykę. Nie wiem czy tak było, bo nie rozwinęła tematu, ale jestem w stanie założyć taką możliwość. Weźmy też pod uwagę, że szpitale psychiatryczne różnią się między sobą. Nigdzie nie jest tak samo. Różne praktyki, różne sytuacje. Choćby u mnie na praktykach była sytuacja, że pewna pani, w ciężkim stanie załatwiła się do łóżka ok. 8 rano, co zostało niezwłocznie zgłoszone pielęgniarkom, następnie przyszła ufajdana we własnych odchodach na obiad o 12. Dopiero po awanturze z mojej strony pielęgniarki zabrały się za mycie tej Pani ok. 13. Inna starsza Pani, która non-stop leżała w łóżku była przewracana przez inne pacjentki, żeby nie nabawiła się odleżyn, co powinno być rolą pielęgniarek (w efekcie pojawiły się odleżyny). Stan szpitali i to, co się tam dzieje niestety jest daleki od naszych wyobrażeń o tym jak być powinno. Przykre, ale prawdziwe.
Niestety w wielu takich szpitalach jest spore zaniedbanie.. Zamiast pomagać, szkodzą. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze. Ale bywa i tak, co jest przykre.
@@MagdaGorczyca tylko, że to zupełnie inna sprawa bo chory lekarz nie ma szkodliwego wpływu na pacjenta. Rakiem się nie zarazisz, tym bardziej kiedy go masz. Osoba chora psychicznie może mieć szkodliwy wpływ na innego chorego jak i przez to na samego siebie. Jedna rozmowa może każdego z rozmówców sprowadzić na dno. Sam gdy miałem 17 lat chodziłem do psychoterapeuty, widzieliśmy się na raptem 3 spotkaniach i po jednej z moich historii kobieta się rozpłakała i powiedziała, że przechodziła dokładnie to samo. Spotkanie przybrało zupełnie inny obrót i to ona zaczęła mi opowiadać swoją historię przez całe ustalone 2 h. Poczułem się wtedy jakbym to ja prowadził terapię. Teraz to popularne by leczyć swoje choroby pomagając innym na psychologii. Ale to tylko może nas samych dobić, ciągłym słuchaniem o problemach. A może być zupełnie inaczej i to chory psycholog może przez swoje osobiste podejście do pewnych spraw doprowadzić kogoś nawet do samobójstwa. To nie jest zawód dla każdego i będę to powtarzał zawsze. Dla mnie osoba z problemami psychicznymi nie powinna starać się pomagać innym, nawet jeśli to dla niej samej mogłaby być swoista "terapia"
@@miyjuan9280 Przykro mi, że trafiłeś na nieprofesjonalnego psychologa. Mam nadzieję, że mimo wszystko masz się dobrze. Zwróć jednak uwagę, że przekleństwem tego zawodu w Polsce jest brak uregulowania przez prawo, dlatego trzeba bardzo rozważnie wybierać terapeutów. Dobry terapeuta sam przechodzi przez swoją terapię, dodatkowo powinien się stale superwizować, właśnie po to, by nie przenosić swoich problemów na pacjentów. Dlatego wracam do swoich poprzednich słów - jeśli jesteś wyleczony/zaleczony, to co za problem uprawiać zawód, który chcesz. Pani o której opowiadasz najwyraźniej wyleczona nie była. Problemy psychiczne dotykają taką masę osób, że gdyby prowadzić selekcję kto coś przechodził a kto nie, to mielibyśmy jeszcze mniej profesjonalistów niż mamy obecnie.
Szpitale są różne, każdy rządzi się własnymi zasadami, tym bardziej lekarze, każdy z nich ma inne podejście do pacjenta i jeden pozwoli na więcej drugi na mniej, także nie pierdol głupot bo będąc w jednej placówce gdzie jest ich sporo - gówno wiesz ;)
@@despair5157 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Troche się z Tobą nie zgodzę. Ja podczas mojego pobytu na psychiatrii w Katowicach (Burowiec) mogłam mieć w pokoju czajnik (z kablem), maszynkę do golenia, zapalniczkę, papierosy, prostownice etc. Nikt nic nie sprawdzał. Mogłam również normalnie mieć swój telefon, a co do posiłków to jedliśmy w pokojach. Przykro mi że ze przez takie osoby jak Julia, osoby chore są odbierane jako atencyjne. Nie życzę jej źle, ale mam nadzieję że nigdy nie będzie musiała faktycznie leżec w pasach czy być ściśle pilnowana z jedzeniem.
Co do możliwości posiadania telefonu to raczej zależy od oddziału i placówki. Moje doświadczenia bazują na szpitalu w Gdańsku- na oddziale dla dorosłych telefon można było mieć, natomiast na młodzieżowym i dziecięcym zabierali bez względu na problem z jakim przyszedł dany pacjent. Można jednak mieć np mp3 czy cokolwiek co odtwarza muzykę. Co do posiłków to każdy posiłek był pilnowany bez względu na chorobę pacjenta. Pielęgniarki nie tylko pilnowały posiłków osób z zaburzonym odżywianiem (choć oczywiście ich też) ale pilnowały wszystkich. No i porównując oddział dorosły i młodzieżowy to na dorosłym oczywiście pacjenci mają więcej swobody- posiłki są mniej pilnowane, mogą posiadać telefony, ładowarki, słuchawki i sznurówki- pod warunkiem że są krótkie. Na młodzieżowym raz w tygodniu było "przeszukanie rzeczy" w wiadomym celu, brak możliwości posiadania telefonu- bliscy kontaktowali się z nami przez telefon stacjonarny z którego sami dzwonić nie mogliśmy, posiłki były mocno pilnowane. A muzykę mogliśmy słuchać taką jaką chcemy- nikt nie zwracał na to uwagi... Oczywiście co szpital i co oddział są inne zasady, ale trzeba pamiętać że bardzo często one po prostu się różnią...
@Julian Czech Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@agnieszkapiotrowicz9135 Nie ma to jak promowanie kogoś pod filmem, dzięki temu tylko uważam, że nie myślisz bądź nie myślicie, a ja jestem zrażona nawet jakby to było bardzo dobre. Tak samo z Eluwiną, nie zła piosenka, czasami nawet ją śpiewam jak nuda, ale przez zachowanie autora jestem zrażona do niej. Oczywiście nie mówię że jesteś/jesteście jak Kacper Błoński.( ON JEST ZNANY BARDZO) Absolutnie, ale w skali Kacpra Błońskiego jesteście/jesteś taki 5/10 nie licząc rozpoznawalności czy subskrypcji, a to źle.
Wiem że już minął rok, ale naprawdę chciałem się wypowiedzieć na ten temat. Niedawno wyszedłem z takiego szpitala i w niektórych rzeczach mati nie masz do końca racji. Wyszedłem ze szpitala tylko przez to ze właśnie non stop mówiłem ze wszystko jest zajebiscie. Polska psychiatria leży i kwiczy. U mnie na oddziale można było mieć tez słuchawki takie na kabel ale dostawaliśmy je od 8 do 19. Kable do ładowania były trzymane w dyżurce pielęgniarek i to one ładowały nam telefony, mp3 itp. A i ostatnia rzecz strefa prywatna pacjentów nie we wszystkich aspektach jest szanowana. Mam na myśli zabrali mi stanik sportowy, chociaż nie miał drutów. Pielęgniarki na głos mówiły moją wagę na oddziale zapisując jakies rzeczy, a trafiłem tam właśnie za (między innymi)bulimię. Z reszta rzeczy zgadzam się całkowicie z matim. Jej ,,opowieść o szpitalu psychiatrycznym” błaga o pomstę do nieba. Jeśli ktos przeczytał to całe to naprawdę szanuje za wczytanie się w te wypociny.
Siedzę nad tematem mody na choroby psychiczne już od dłuższego czasu i nadal nie potrafię tego pojąć - dlaczego, ku**a??? Dlaczego depresja, ataki paniki miałyby być fajne? Sama choruję i nie raz spotkałam osobę, która z popie*rzonym entuzjazmem pytała o szczegóły, jak to jest i "że ona też by tak chciała, jak może złapać schizofrenię". Nie wiem, na prawdę potrzebuję poradnika na 1000 stron bo nie ogarniam. Co do tej typiary... ona też potrzebuje poradnika... tylko, że do myślenia. Utrwalanie mitów o placówkach, w których NIE PALI SIĘ NA STOSACH "PACJENTÓW", tylko ich leczy i faktycznie pomaga wyjść z naprawdę gęstego gówna jest krzywdzące, także dla osób przebywających w takowych placówkach. Wzmaga to strach, odrzucenie społeczeństwa i postrzeganie chorób mózgu za "obrzydzający defekt". Jestem pacyfistą, mimo to jeśli Ty, drogi Mateuszu wyzywasz brudasa na ring, to ja mogę stanąć z queen of the black.
@@tareag993 Jak masz mocną wadę wzroku to to jest mega dysfunkcja i musisz je nosić, chociaż ich nie lubisz i czujesz się źle z tym, że jakby nie było masz chore oczy a ktoś nosi okulary dla funu, to nie jest spoko. To równie dobrze można idac Twoim tropem, że blizny po samookaleczeniu to zwykłe skaryfikacje. Ale to moj punkt, widzenia, moze po prostu mam sama z tym problem, bo nienwidze nosic okularów, a powinnam. Moze przesadzam, na swoje usprawiedliwienie mam to, ze sama zmagam się z problemamy wwo i różnymi problemami, o których fantazjuje kłin of blak fradżile ;)
@@monia-pl Mam -10 i -8 dioptrii, noszę soczewki i okulary jednocześnie i w dupie mam to czy ktoś nosi zerówki czy nie, to nie jest konkurs na to kto jest bardziej skrzywdzonym
@@tareag993 ale czy ja sie z Toba licytuje, kto jest? Napisalam do autorki komentarza co mnie denerwuje po czym Ty sie podpinasz i wyciagasz cos z kontekstu. Mnie przeszkadza, Tobie nie, idzmy dalej. Nie ma po co sie denerwowac bez powodu, nie musimy wszyscy myslec tak samo.
Byłem w szpitalu kilka razy w moim życiu, mając 17 później 18 i 20 lat, i widząc to jak "modne" jest posiadanie "historii z psychiatryka" rzygać mi się chce. Wstyd jest się przyznać że ma się depresje bo osoby młode myślą że to takie modne i fajne, a starsze jedyne co potrafią powiedzieć to "młody jesteś jak ty możesz mieć problemy".
16:19 też się nie zgodzę. W szpitalu, w którym przebywałam były takie zajęcia opisywane przez Julkę, chyba nawet pod tą samą nazwą. Siedzieliśmy przy stole, każdy po kolei puszczał piosenkę i w tym czasie mieliśmy rysować.
ta muzyko terapia to ciekawy pomysł chyba trafniej można przekazać odczucia emocje w ten sposób niż rysować ( większość ludzi rysuje nieumiejętnie nie ukazała by na rysunku swych emocji
Spaślański szanuje za ten materiał ale nie dam rady go dalej oglądać bo jak słyszę jej gadanie to mam ochotę obciąć sobie uszy. mimo wszystko łapka w górę
Odkryłam dopiero teraz ten kanał.Ale już masz suba bo naprawdę miło się ciebie słucha i kocham twój sposób/styl wypowiadania się oraz ten poprostu piękny sarkazm i elokwencję w twoich wypowiedziach coś pięknego :33
Kiedy miałam około 16 lat miałam bardzo dużo problemów osobistych z którymi sobie nie radziłam przez co mama zabrała mnie na konsultacje z psychologiem i zostałam umieszczona na 2 miesiące w zakładzie mimo iż nie miałam prób samobójczych to do trzymania mnie tam tak długo wystarczyło im tylko fakt, że o tym myślałam. Wcześniejsze zwolnienie nie wchodziło nawet w dyskusję. W pasy krępowania tylko osoby bardzo agresywne ale takowych było tam mało. Wszystkie telefony były u opiekuna i gdy chcieliśmy zadzwonić musieliśmy być obok niego. Tak naprawdę nie mieliśmy dużo czasu wolnego bo przez cały czas albo zajęcia szkolne albo praca nad sobą aby nasze złe myśli do nas nie wracały. Ja ten okres wspominam smutno ale widzę w nim dużo pozytywnych rzeczy. Boli mnie, że ktoś opowiada o tym jak o zwykłej codziennej sprawie bo takowe nie jest. Ja do tej pory zmagam się z niektórymi rzeczami, które przepracowywuję z psychologiem. Jeżeli ktoś podchodzi olewatorsko do terapii nigdy nie wyzdrowieje bo sam w to nie wierzy więc "Queen od the Black" jest bardzo toksyczna dla młodzieży, która ją ogląda i kiedyś albo już teraz potrzebuje takowej pomocy. To przykre.
Co do muzykoterapii to zależy od szpitala, bo podczas mojego pobytu jednym ze takich szpitali była muzykoterapia. I mogliśmy puszczać sami tę piosenki (pani psycholog dawała nam telefon i szukaliśmy danej piosenki) była oczywiście zasada że w tych piosenkach nie mogły być przekleństwa
nie zgodzę się z tym że zmyślała ponieważ kilku moich znajomych którzy byli w różnych szpitalach psychiatrycznych mogą potwierdzić jakie są warunki w niektórych szpitalach i jak czasem pracujący tam ich traktowali wiec niestety nie zawsze jest w nich tak jak powinno
👊 instagram.com/mateusz_spysinski - WBIJAJ NA NOWE ZDJĘCIE 👊
🤖 discord.gg/CdmPa8GhF7 - CHO NA DISCORDA 🤖
⚡pl.gaminate.pro/ - kod: ANCYMONY - 10% RABATU MA WSZYSTKO ⚡
a co myślisz o spadku wyświetleń u ZeboPL?
@Mateusz Spysiński 13:27 no nie wiem z jakimi osobami co były w szpitalu psychiatrycznym ty rozmawiałeś, ale biustonosze akurat zabierają
Mati to prawda że mogli ją puścić po tym jak powiedziała że czyje się dobrze. Moja przyjaciółka podcieła sobie żyły i jak ją zabrali to powiedziała że już się czuję dobrze i nie ma myśli samobójczych to ją wypuścili... Polski psychiatryk to po prostu jakiś żart. Obejrzyj sobie filmik 7 metrów pod ziemią pt. "Samobójstwo dziecka"
Walisz Spojlerami z Re:Zero XD Jak możesz XD. Btw.. To tylko udaje bycie uroczym, to anime tak naprawdę jest cholernie mroczne
ej Byku, moge gdzies kupic taka czapke? :D
Przez takie osoby nikt nie bierze chorób psychicznych na poważnie.
:,) niestety
To doszło do tego stopnia że nawet osoby z zaburzeniami nie biorą ich na serio
@@NelsonRX jako osoba sama z problemami psychicznymi potwierdzam, ze przez takie osoby nie biore swoich stanow na serio
@@NelsonRX Potwierdzam, nie traktuję swoich zaburzeń na poważnie, właśnie przez takie osoby. :))
Dlatego kosmici nas nie odwiedzą...
Ta jej koleżanka zachowuje się jak kosmita, któremu założyli lekko niewygodny kostium człowieka, wysłali na Ziemię bez przeszkolenia i kazali wyglądać naturalnie.
XDDDDDD ACCURATE
Tak! jak w "Mars Attacks!" xDDDDDDDDD
O KURWA XDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jeśli miała wyglądać "naturalnie", to trochę zje*ali z tą czerwoną szminką xDDDDDD
W sensie xD
ta jej „przyjaciółka” przez cały film patrzyła się tylko w kamerę, żeby mieć ta pewność ze wygląda dobrze XDD
Tamaki 😳😳
Ale i tak jest brzydka w chuj a z wyglądu można wyczytać że jest tępa
Pewnie jest lwem
@@the.empress. Xddd
@@adas2777 nie ma to jak komentarz na poziomie xD
Nikt:
Dosłownie nikt:
Julia:Fradżile
queenoftheblack: i am the stupidest influencer
ta blondyna: hold my beer
Queen of the cringe*
Julka: *mówi o swoich ciężkich przeżyciach*
Jej koleżanka: O Jezu najgorzej~ ☺🤗💅😄
A potem: "Ale chciałabym takie coś przeżyć! ✨😃☺️💅"
nie zesrajcie sie
@@kimminseok6646 ty się zesrałeś za to. Faktycznie jedna osoba wystarczy
@@kimminseok6646 co
@czikin exo swiat dominacja a no powiem ci, że wyszedłem z wojska to no
wydaje mi sie, ze ta jej kolezanka jest bardziej zainteresowana tym jak wyglada w obiektywie niz calym traumatycznym (jakby nie patrzec) przezyciem jej przyjaciolki, smutne bardzo
Trochę jak niektóre 13 latki, a Queen od the Black i ta jej koleżanka, to prawie dorosłe kobiety. Jest mi przykro, że Julka to moja rówieśniczka i przedstawia mój rocznik w taki okropnym świetle.
@@wisedory3979 nie wiem nawet czy niektóre 13 tak się zachowują.. To serio jest poziom przedszkola...
@@catra8458 no nie wiem..moja siostra która ma 6 lat już zachowuje się dojrzalej i umie się zachować
@@wisedory3979 moj wlasnie tez, przykre po prostu
@@juliababy6859 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Ta blondyna mnie bardziej wkurwia niż nasza naczelna oszustka
I jeszcze to patrzenie sie w kamere ugh
@@user-ke3ck3bh6x Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@martynajaniszek9877 a ja mam to w dupie
"O Jezu jakie smutne O NIE NAJGORZEJ"
@@wisedory3979 noo
Obie są "udane" ale ta blondyna to chyba mózg w chipsach znalazła.. dziękuje dobranoc.
Albo nie znalazła
Nie znalazła, bo akurat w tej paczce nie było
To dobre...mózg w chipsach znalazła
mialam ja niestety przyjemnosc poznac pare lat temu, zanim jeszcze byla gwiazda alternatywek z instagrama...
@@displosomia6106 i jaka była?
"ja bym chciała coś takiego przeżyć"
nie no tu już mnie złamała X DD
tylko queen of the black będąc na dnie potrafi przekopać się jeszcze przez bedrock
Ona jak wpadnie w dołek to się przekopuje dalej żeby z drugiej strony planety wyjść
@@niedoanimowanyrosomak9990 i nigdy jej się nie udaje wyjść
@@megaairsoftgagan9526 Prędzej się do
Netheru przekopie
@@imdeath6505 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@martynajaniszek9877 spoko przesłucham ale nie jestem dobry w recenzowaniu muzyki
Mam wrażenie, że wszystkie te dziewczyny w życiu nie były w szkole, słysząc po tym jak się wypowiadają i jak błędnie wymawiają niektóre podstawowe wyrazy. Koszmar dla uszu.
Niestety
@@ignis5628 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Prawdopodobnie zarabiają tyle że wypisały się ze szkoły
Nanami jest w szkole rzadko,wczesniej wypowiadała się ze choruje na strach przed szkołą i to tak paniczny ze podstawowka i gimnazjum było dla niej koszmarem. Miała lekcje po części indywidualnie po części w szkole. Póki nie zostanie to obalone,uwierze w to co wtedy powiedziała.
@@Alex_Furry1789 z tego co mi wiadomo to teraz studiuje zaocznie
Tytułowi nie da się zaprzeczyć. Nie żebym ją obrażał, ale musi się ogarnąć
Sama byłam w szpitalu psychiatrycznym, konkretnie w łódzkiej kochanówce. Tyle, ile tego słucham, tym bardziej jestem zdenerwowana tymi śmiechami. To nie jest przyjemne doświadczenie, byłam wystraszona i płakałam przez pierwsze trzy dni. Nie opowiadałabym o tym z uśmiechem na twarzy...
Jezu współczuje tej kochanówki
Cóż współczuję ci bo jest wstanę wyobrazić sobie co przeżyłaś bo byłam w podobnym miejscu (Gdańsk)
I szpital to koszmar ale nie jak z filmów tylko koszmar psychiczny
Kocham tą blondi ona dosłownie zachowuje sie jak ta głupia laska z mean girls
TAK! Ogladam to i sie caly czas zastanawiam KOGO ONA MI PRZYPOMINA xD
Queen of the cringe*
Oj tak
+1
@@willia7330 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Jezu kocham cię za ten tekst
Queen of the trash
Mnie osobiście przeraża to, że Maja, która słuchając o takich rzeczach uśmiecha się, patrzy głównie na to czy dobrze wygląda, poprawia włosy, albo rzuca tekstami typu "O własnych nogach wyszłaś, czy cię na noszach zabierali? Wow, chciałabym coś takiego przeżyć", z tego co mówiła na jakimś tam tiktoku, dostała się na psychologię i w przyszłości może będzie odpowiedzialna za ludzkie zdrowie psychiczne. Mam nadzieję, że zmądrzeje trochę na tych studiach.
😳😳
@@LeaRevoy Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Lmao, psychologowie w Polsce to gowno i kilometr mułu. Uczysz się z książek sprzed kilkudziesięciu lat by pomagać aktualnym ludziom, jak można się domyślić w ogóle nie mają książki odwierciedlenia w późniejszej faktycznej pracy.
Dlatego w Polsce psycholog nie pomoże albo raczej szansa na to jest bardzo niska. Więc raz - nic dziwnego ze się dostała a dwa odpowiedzialna będzie zerowo jak większość psychologow
@@999JUKA Twój komentarz jest niesamowicie szkodliwy. Jest w Polsce wielu naprawdę dobrych psychologów, którzy mogą pomóc.
Oby ją wyjebali z tych studiów XD
Ta kolezanka w czarnej bluzie jest tak dziecinna i wkurwiajaca, że nie mogę tego oglądać, nawet tych kilku urywkow xd
Oj Mati, jak ja uwielbiam te Twoje materiały teraz :D cudownie się ogląda. Niesamowity progress poczyniłeś na przestrzeni lat! Tak trzymaj!
Cześć
Piękny jesteś twoj komentarz również
ja uważam, że zaliczył regres
Ochrona
Stan dupy: wylizana
Cześć, byłam pod koniec tych wakacji w szpitalu psychiatrycznym na oddziale młodzieżowym (od 15 do 18 roku życia i wyżej, gdyż ktoś kontynuuje naukę) i chciałabym sprostować tutaj kilka rzeczy, o których mówisz zarówno Ty, jak i Queen of the Black.
12:59 - podczas przyjęcia odbywa się rozmowę wstępną z lekarzem, podczas której decyduje on, czy faktycznie dana osoba powinna zostać w szpitalu, czy wypuszczona do domu. Polska służba zdrowa, szczególnie tego psychicznego, stara się obcinać koszty i wielokrotnie wypuszczają osoby po rozmowie wstępnej tylko dlatego, że powiedziały to, co chcą po prostu usłyszeć.
13:17 - biustonosze z drutem pod spodem są zabierane przed przyjęciem na oddział ostry, gdzie trafia każdy do czasu przydzielenia lekarza prowadzącego. Można mieć tam tylko te sportowe staniki.
13:25 - z poszanowaniem strefy prywatnie bywa różnie. Doświadczyłam kilka razy sytuacji, gdy pielęgniarka mi wbiła do łazienki, gdy brałam prysznic, żeby zobaczyć „czy czegoś sobie nie robię”.
13:35 - tutaj dziewczyna ma rację.
13:45 - można mieć sznurówki, czy słuchawki ale tylko na oddziale „B” czyli nie na ostrym.
13:50 - na oddziale „B” można mieć ciągle przy sobie telefon (taki, jak ona wyżej opisała), zabierany jest jedynie na noc. Dostępny dla pacjentów jest również stacjonarny telefon na oddziale, na który dzwonią rodzice i można wtedy z nimi porozmawiać.
14:10 - tutaj masz Mateusz rację. Osoby z zaburzeniami odżywiania są pilnowane, natomiast reszta może chodzić na posiłki, lub nie.
14:30 - tutaj masz rację co do zapalniczki. Nie ma opcji, żeby ją przepuścili, wszystkie rzeczy pacjentów są przetrzepywane i trzymane w magazynie. Co do sznurówek już się odniosłam: tylko na oddziale ostrym każą je wyjąć, potem po przeniesieniu je oddają.
16:25 - muzykę na muzykoteriapii dobiera terapeuta fakt. Jedynie, gdzie mogliśmy puszczać muzykę swoją, to na patio, gdzie wychowawcy przynosili głośnik i telefon i mogliśmy sobie słuchać muzyki na zewnątrz. Oczywiście muzyka musiała być bez przekleństw.
16:40 - pasów się używa w ostateczności i fakt, ręce są wtedy wzdłuż ciała ułożone.
17:40 - tutaj zależy to od lekarza prowadzącego. Znałam osoby z problemami autoagresji wypuszczane po 1.5 tygodnia oraz takie wypuszczane po 2 miesiącach.
Mam nadzieję, że udało mi się trochę sprostować pewne niedociągnięcia, niedopowiedzenia oraz wątpliwości. Trzymaj się, Mati. :)
Ten komentarz powinien być przypięty
Ogólnie warto zaznaczyć że w każdym szpitalu jest inaczej
Normalne przypomniał mi się mój pobyt
warto zaznaczyc, ze w kazdym szpitalu jest inaczej, tak jak wyzej ktos napisal
ja bylam po probie w IPiN w wawie na scislej obserwacji, moich rzeczy praktycznie nie przetrzepywali, mialam telefon moj normalny i laptop, ladowarki normalnie (aczkolwiek na mojej sali byly kamery prawie wszedzie), ja z kolei musialam chodzic na posilki, bo po byly brane leki a nie wolno na pusty zoladek
tez zaznacze, ze w tamtym momencie mialam lat 20 i bylam na oddziale dla doroslych, tez tam troche inaczej ludzi traktuja bo mozemy decydowac o sobie xd
Te miniatruki które zrobiłeś " byłem w więzieniu" to złoto
Ja jestem fanką "wykopałem babcie"
@@monia-pl oj tak :D
Noo, śmiałam się jak głupia xdd
Mam dzisiaj wizytę u lekarza i się bardzo stresuję, bo mi się pogorszylo. Twój filmik mnie uspokoił i dziękuję bardzo
Prosz barc
@Melanie Hawkchild Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Nie wiem co ci jest ale mam nadzieję że będzie dobrze 💖
@@galaxylucy5948 Tutaj chyba bardziej chodzilo o zmianę leków, przynajmniej taką mam nadzieję. Ale dziękuję bardzo za wsparcie
@@Mostilia ja też bywałem czensto u lekarza w młodym wieku i chodziło o leki spokojnie nie jest tak źle
Ja nie mogę słuchać co ona gada. Byłam w szpitalu i to tak kompletnie nie wygląda. Wiadomo wszystko zależy od placówki ale kurde.. mi na ostrym oddziale zabrali stanik, sznurówki, powyciągali każdy sznurek ze spodni i bluz. Na oddziale lekkim odzyskałam wszystko i mogłam mieć telefon ale tylko taki bez aparatu i bez Internetu. Na posiłkach nie pilnują chyba że mają nakazane by pilnować,ale dobrze być chociaż na dwóch posiłkach bo sprawdzają to.Pasy nie robią krzywdy chyba że się szarpiesz. Nikt nie wypuści osoby autoagresywnej po 2tygodniach. Dopiero gdy masz ukończony 16 rok życia pytają cię o zgodę na pobut w szpitalu ale wygląda to tak że jak się dobrowolnie nie zgodzisz na zamknięcie to sprawa idzie do sądu. Rodzice mogą wypisać ze szpitala ale znów jeśli jest duże zagrożenie życia sprawa idzie do sądu. Zapalniczkę dało by się przemycić tak samo jak przemocalismy maszynki do golenia,papierosy. Co do pokoju to gdyby współlokatorka się bała to nie były by razem w pokoju. Lekarz może powiedzieć rodzicom co robią źle i dać im rady ale nie będzie na nich krzyczał bo przecież każdy ma prawo do nie wiedzy i błędów.
Ja byłam na oddziale i mogłam mieć telefon z internetem, nic nie wspominali o zdjęciach. Co do posiłków to się u mnie pytali dlaczego nie chcę
widocznie się wiele pozmieniało i to na plus. W sumie prawie 10 lat minęło (czuję się staro...), więc mam nadzieję, że się zmieniło. OBY. Chociaż teraz też jest trochę inna mentalność i rodzice by zrobili raban na całe województwo gdyby ich dziecko tak potraktowano.
Ja bym w szpitalu mając lat ok. 16-17 i po tym pobycie było ze mną jeszcze gorzej niż przed. Dla osób nieletnich nie było oddziałów ostrych czy lekkich, był jeden. Takie oddziały były dla osób dorosłych i tam faktycznie ludzi traktowali z szacunkiem. A na oddziale dziecięcym... będzie długo.
Przetrzepali mi wszystkie rzeczy, zabrali wszystkie sznurki (nie interesowało nikogo, że byłam tak chuda, że bez sznurka w spodniach to mi te gacie spadają... całe szczęście miałam szorty, które z zadka mi nie spadały i mama na szybko, prowizorycznie, pozwężała mi w pasie dresy i piżamy i przywiozła jeszcze tego samego dnia), staników nie zabrali tylko dlatego, że nosiłam sportowe topy bez zapięcia. Innym dziewczynom zabronili wnosić staniki mimo, że takich topów nawet nie posiadały, a biust miały znacznie większy niż ja (więc nawet tych topów pożyczyć nie mogłam, bo ja deska byłam). Na posiłkach faktycznie pilnowali tylko osoby z zaleceniami. Jednak nie dało się nie być na posiłku, bo wyganiali z oddziału wszystkich (oddział psychiatryczny dziecięcy nie miał własnej stołówki, była jedna z oddziałem neurologicznym dziecięcym). Jedynymi osobami, które się interesowały kiedy któreś z niepilnowanych dzieci oddawało pełen talerz były panie kucharki, które wydawały obiady i zbierały talerze na taki wózek. Poważnie. A jeśli miałeś duży apetyt to głoduj. Odmówili mi kromki chleba z dżemem nawet, bo mieli tylko odliczone. Dwie, kuźwa, kromki na kolację o 18, a śniadanie ponad 12 godzin później...
Mimo próby samobójczej wypuścili mnie szybciej niż po 2 tygodniach, na żądanie rodziców, i nie było żadnej sprawy w sądzie. Mieli to totalnie w D, rodzice kazali, więc oddział ma czyste ręce.
Wracając do poszanowania i godnego traktowania ludzi... W kabinach, w toalecie nie było zamków, więc każdy mógł ci wejść gdy załatwiałeś swoje sprawy. W łazience też zamka nie było. Ogólnie łazienka z prysznicem była zamykana na klucz, ale tylko gdy się z niej NIE korzystało. Nie można też było od tak sobie wziąć prysznica, tylko w wyznaczonych godzinach i gdy ktoś się za długo mył to potrafili wparować do łazienki. A za długo to znaczyło więcej jak 15-20 minut. Ja miałam też krótkie włosy, więc dla mnie to problem nie był... gorzej dla innych dziewczyn. W dodatku myć się można było tylko przed snem, więc wszystkie dziewczyny na noc miały mokre włosy, a panie pielęgniarki na noc, zimą i to taką prawdziwą otwierały okna! Czemu nie za dnia? "Bo siedzicie w sali"... No tak, w nocy nie siedzimy w sali tylko leżymy przecież, więc otworzyć okno można! Nabawiłam się przez to zapalenia płuc. Gdy już udało mi się wybłagać by ktoś mi zmierzył temperaturę zrobiły to takim "pistoletem" i totalnie na odwal. Dostałam opr, że wymyślam i próbuję na siebie zwrócić uwagę, a one mają ważniejsze rzeczy do roboty... opr dostałam nawet za kaszel w nocy, bo nie daję innym spać. Ciekawe kto to byli ci "inni", skoro żaden pacjent się nie skarżył. Tutaj rodzice też mnie wypisali przed czasem, by mnie zabrać do lekarza, i tym razem (bo to był drugi pobyt) zaczęli straszyć rodziców sądem! Mama jednak miała to głęboko i mnie zabrała, całe szczęście, bo okazało się, że mam ostre zapalenie płuc, co przy astmie jest szczególnie niebezpieczne. Prawie tydzień przeleżałam w łóżku śpiąc prawie 24/7. Wstawałam tylko do łazienki i gdy mama mnie budziła bym leki wzięła.
Telefonu nie można było mieć ŻADNEGO, nawet starej cegły, bo cyt. "ktoś połknie baterię i umrze". Ale telefonu z baterią, której ni cholery nie dało się połknąć też nie można było mieć, bo można... "otworzyć i wypić zawartość". To chyba nawet komentarza nie wymaga. Dzwonić można było raz dziennie z automatu na korytarzu i tylko kilka minut.
Sale były trzy - dla chłopców, dla dziewczyn i dla małych dzieci. Która sala miała szybę i był na nią widok z pokoju pielęgniarek? Dla dzieci bo były małe i łatwo mogły sobie zrobić krzywdę? Nieeee... to dziewczyny można było podziwiać 24/7. Również gdy się przebierały (cale szczęście dziewczyny były spoko i przebierać się chodziłyśmy do toalety. Jedna się przebierała, druga pilnowała drzwi kabiny, za co nie raz zgarniałyśmy opr).
Jestem introwertykiem, więc przebywanie na takim oddziale to był dla mnie koszmar. W nerwach nieświadomie się drapię po rękach. Gdy byłam w szpitalu ze stresu rozdrapałam sobie przedramiona na całej długości. Nawet pogadanki o tym z lekarzem nie było. Nikt też mnie nie opatrzył, mimo, że w takie rozległe rany przecież może się wdać zakażenie łatwo, bo, uwaga, nie mogą mi dać bandaża, a tak dużych plastrów nie mają. Dostałam tylko, a jakże, opr. Do dzisiaj mam blizny, bo to nie było lekkie podrapanie. Leciała mi krew, a rany pokrywały ok. 1/4 z szerokości przedramienia.
Opr można było nawet zgarnąć za czytanie książki na korytarzu nocą (w salach musiało być zgaszone światło, oczywiście), bo w nocy mamy być w salach i koniec kropka. Moje łóżko było w głębi pokoju, więc by mieć chociaż odrobinę światła z latarni ulicznych usiadłam na krześle przy oknie. Też dostałam opr i nakaz leżenia w łóżku. Gdy rodzice mnie zabierali jeszcze usłyszałam, że ja tylko wymyślam, a żadnej bezsenności nie mam, bo przecież... całe noce spędzałam w łóżku(!).
Całe szczęście rodzice, jak wspomniałam, wypisali mnie szybciej niż po 2 tygodniach, dokładnie to najdłużej wytrzymałam tydzień, bo zajęć dla licealistów nie prowadzili... nie było nikogo, kto by był w stanie pomóc z "tak trudnym" materiałem (to też cytat!).
TV było na korytarzu, ale nie było jak go oglądać, bo jedyna ława stała pod nim. Za siedzenie na podłodze był opr. Wybrać kanału też nie mogliśmy, bo pielęgniarki miały pilota, nam go nie dadzą, bo ma baterie(!) a one mają ważniejsze rzeczy do roboty niż nam zmieniać kanały.
Koleżance grożono zamknięciem w pasy, bo broniła innych dziewczyn przed smarkiem, który łapał je za krocza. Nic dzieciakowi nie zrobiła, poza krzyknięciem, że mu przywali jeśli nie przestanie. A krzyknęła, bo piguły nasze skargi miały gdzieś. "On ma adhd" - jedyne słowa pielęgniarek poza groźbami, że nas zamkną w pasy za ciągłe pukanie do drzwi. Dobrze, że nie było żadnej dziewczynki, która by nie była nastolatką bo by musiała z tym bachorem spać w jednej sali i cholera wie, co by zrobił komuś słabszemu, bo opowiadać co on by to nie zrobił dziewczynom to potrafił w większych detalach niż niejeden seryjny gwałciciel-morderca. Temu dzieciakowi pewnie nic nie robili, bo jego rodzice potrafili narobić rabanu... A gówniarz był tylko rozpieszczony (nie dziwota, skoro rodzice robą raban w szpitalu o to, że ktoś wymagał od ich dziecka tego, by nie przeszkadzał innym w zajęciach...).
Dla porównania w tym samym szpitalu, ale piętro wyżej, był oddział dla dorosłych. Chodziłam tam na zajęcia z robótek ręcznych, bo nie miał kto dla mnie prowadzić lekcji, a na oddziale nie mogłam zostać "bo nie". Niebo, a ziemia. Dorośli normalnie mieli telefony, nawet smartphony, jeśli ktoś się nie bał, że mu ukradną, sznurówki, sznurki w spodniach, mieli papierosy i pewnie nawet zapalniczki, bo palarnia była na końcu korytarza. Sale były po 4 osoby i łóżka były normalne (na dziecięcym typowo szpitalne), a pokoje przytulne. Mieli też szafy na ubrania, a nie jak na dziecięcym tylko nocną szafeczkę.
Nie piszę tego by kogoś straszyć. Jak wspomniałam to było 10 lat temu, więc na bank się pozmieniało i nie każdy szpital taki był nawet wtedy. Po prostu psychiatryczny oddział dziecięcy w szpitalu wojewódzkim w Opolu omijajcie szerokim łukiem. Może może mnie ktoś rozpoznać przez to, że napisałam o jaki szpital mi chodzi, ale trudno... jeśli ktoś po przeczytaniu tego zdecyduje się znaleźć inny szpital dla dziecka, które potrzebuje pomocy, a nie traumy lub takie dziecko pokaże to i uniknie tego oddziału to warto było utracić anonimowość (którą naprawdę sobie cenię).
Ja mając 15/16 lat byłam (4lata temu) miałam podział na oddział lekki i ostry. Ale no wszystko zależy od placówki, wszędzie są inne zasady,inne osoby i inny persolnej. Ja miałam to szczęście że poznałam tam wiele wspaniałych osób i lekarze, opiekunowie też byli super
@@aleksandrabogucka9831 wierzę, dlatego przestrzegam przed jednym oddziałem, a nie szpitalami ogółem. Mam nadzieję, że znacząca większość oddziałów psychiatrycznych, szczególnie dla dzieci, jest na prawdę dobra, albo chociaż spoko
To nie do końca tak, że po ukończeniu 16 lat tylko Ty decydujesz o pobycie. Być może tego nie wiedziałaś, ale opiekun prawny też musiał się podpisać. Nie widziałam ani jednego wypisu na żądanie bez dwóch podpisów, a trochę czasu spędziłam na praktykach studenckich w szpitalu psychiatrycznym.
W szpitalu nie mozna było mieć staników z elementami metalowymi, każdy posiłek byl pilnowany u każdego, nie było zajęć szkolnych, dobierana była przez uczestników terapii - szpital Bielsko-Biała, miałam wtedy 15 lat
Ja byłam ostatnio i nie było u każdego kontroli jedzenia. Były zajęcia szkolne ale tylko ze względu na to że byłam na oddziale dziecięcym.
skąd wiesz byłaś tam ?
@Patelka Tosława nie czytałem
@Patelka Tosława To nie krytyka
@Patelka Tosława Krytyka (łac. criticus - osądzający) - analiza i ocena dobrych i złych stron z punktu widzenia określonych wartości (np. praktycznych, etycznych, poznawczych, naukowych, estetycznych, poprawnych) jako niezbędny element myślenia.
Ta typiara trochę się zachowuje jakby była na jakiś lekach psychoaktywnych XDDD
ona zyje w innej symulacji po prostu
@@inezkacipowska6969 matrix?!
Bo bierze leki ponieważ jest chora
Bo ma borderline... Omg. Tu widać że tak naprawdę nikt nie akceptuje chorób psychicznych.
Jestem po próbie samobójczej, było to spowodowane moją depresją którą dostałam w wieku 10 lat.Chorobe już pokonałam mimo że nadal to we mnie siedzi(Tak samo będzie z każdą podobną chorobą).Uważam że się uwolniłam od niej 3 lata temu i nadal bardzo źle mi się słucha gdy ktoś tak podchodzi do tej sprawy.Zamiast powiedzieć"Awww jakie to słodkie" można powiedzieć"Rozumiem, jestem pewna że było Ci ciężko, ale nie martw się teraz już po wszystkim"
O jezu tak. Znaczy ja dostaje już jakiegoś raka jak ktoś pisze w internecie "mam depresje" Bo jeden dzień jest smutny czy coś. Fakt. Sama posiadając depresje nie umiem reagować na wiele rzeczy, jak chociażby ktoś mi opowiada że coś złego się dzieje, ale wiem, że pewne rzeczy są nie na miejscu. I lepiej ugryźć się w język, niż gadać takie głupoty jak ta laska.
@hater było to spowodowane dość dużą presją ze strony rodziny.Musiałam mieć same piątki A jeśli nie to musiałam poprawiać oceny, nie bylo mnie często w domu bo byłam wysyłana na zajęcia dodatkowe na których była taka sama sytuacja jak w szkole.Dodatkowo z powodu ocen i ciąglej nauki miałam problemy że znalezieniem przyjaciół.
@@zore858 ludzie z depresją łączmy się
U mnie depresja miała początki jak miałam 9 lat 🤷🏻♀️ problemy w domu. Jestem po kilku próbach, z diagnozą BPD i depresja. Kilka razy w psychiatryku. I wkurwiam się bardzo, bo ta dziewczynka serio nie ogrania, co to znaczy. Co to znaczy naprawdę chorować. Skoro "wyzdrowiała" w miesiąc to coś jest nie halo 🤦🏻♀️ Wkurwia mnie ona niemiłosiernie.
Jeju. Ja zaczęłam mieć depresję mając 12. Głównie przez rodzinę. Przez głupie komentarze, czy krzyk zaczęłam czuć się jak takie zero i tak mi zostało. Wielokrotnie słyszałam, że jestem najgorsza, czy ze nic nie potrafię, aż w końcu zaczęłam w to bardzo wierzyć, a mój brat był obsesyjnie o mnie zazdrosny więc przy każdej okazji mnie wyzywał i wmawiał, że za dużo jem, kiedy jadłam jeden posiłek dziennie. Jak miałam 16 lat to próbowałam się zabić. Leczylam się, ale z czasem zrezygnowałam i uznałam, że sama sobie z tym poradzę i przez jakis czas nawet było lepiej. . A jak zaszłam w ciążę to mi się pogorszyło i znowu jestem w dupce 🙂 i pewnie gdyby, nie kot i dziecko to znowu bym próbowała się zabić. 🙂
Ta jej koleżanka jaki manekin 🤯🔫 "O nieee, o nieee".😬
Przez ten "kult" depresji, że to modne i takie tam, osoby które mają prawdziwą depresję (np. ja) obrywają, bo jak komuś o tym powiem to widzę, że jest raczej ta stereotypizacja "no ja też jestem smutna czasem więc rozumiem".
Albo nie możesz nikomu powiedzieć bo odrazu powie że jesteś atencjusz i udajesz, albo weźmie za żart
Tak, "noo ostatnio tez mam doła".
jaki kurwa kult depresji xd
@@bangpink3726 no i właśnie o czymś takim pisałam
@@bangpink3726 Mam zdiagnozowaną i leczoną, ale właśnie o tym pisałam, że osoby mające naprawdę depresję muszą się tłumaczyć, bo od razu jest zakładanie, że kłamie i nie ma zdiagnozowanej.
"O nie o nie o Jezu Sory o Boże!" 😱😰😥😢🙀😿
13:28 nie zgodzę się. W niektórych szpitalach na wydziale intensywnej opieki medycznej biustonosze, jak i wszelkie sznurki, wisiorki, bransoletki, twarde czy ostre przedmioty i leki są na czas pobytu pacjentowi zabierane.
co do stanika, to może być prawdą, bo w niektórych stanikach są druty, które można wyjąć no i wiadomo co zrobić
To jest prawda, nie można mieć biustonosza. Tak samo jeśli ma się ukończone 16 lat można odmówić. Nie trzeba uczęszczać na zajęcia, jest to dobrowolne, tak samo z zajęciami terapeutycznymi prócz rozmowy ze swoim psychiatrą prowadzącym.
Boże, ona jej nawet nie słucha XD ona jest na tym filmie tylko po to żeby być na tym filmie XDD
Nie, żeby się przeglądać i poprawiać włosy xDD
rel
>dostawca pizzy przychał
>odpalam yt
>Mateusz wstawił nowy film
ŻYCIE JEST PIĘKNE
Ta dziewczyna ma przerażający głos. A jej koleżanka chyba była pod wpływem leku na kaszel.
To jest mega przykre, że ludzie zaczęli traktować problemy psychiczne jako taką obronę. Jak ktoś im powie "nie za fajnie się zachowałeś, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca" to zawsze można odpowiedzieć "ja mam problemy, nie możesz mnie oceniać". Szczególnie ostatnio to widać w internecie. Moja przyjaciółka od jakiś czas temu wyszła w końcu ze szpitala, a że część jej pobytu było w trakcie jak jeszcze szkoły niebyły zamknięte to wszyscy szybko się dowiedzieli gdzie ona w tym czasie przebywała. Teraz słyszy komentarze w jej stronę, że niby udaje, bo oni przecież wiedzą jak to naprawdę wygląda, ale ich wiedza opiera się właśnie na takich filmikach jak ten Julki :/
Choroby psychiczne wyglądają różnie wiesz? Nie masz pojęcia czy ona nie ma problemów (zwłaszcza że jej zachowanie mega wpasowuje się w schemat borderline). I nie twierdzę że nie zachowała się źle (bo tak zachowała się źle i tyle). Ale gdy osoba jest tak niestabilnie psychicznie jak ona to te wasze komentarze doprowadzą do jednego. I przecież wszyscy wiemy jak to się skończyło. Dobrze, że chociaż nadal żyje.
Wszyscy tego potrzebowaliśmy, dzięki Mati 🤗
wszyscy
@@agnieszkapiotrowicz9135 ja pierdole -,-
Obstawiam, że ona nawet tego nie obejrzała XDDDD (w sensie Re: Zero)
Po prostu pewnie znalazła postać i jej się spodobała tak jak słowo "Fradżgil"
@@niewiemniemamzycia841 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@niewiemniemamzycia841 tak, albo z leafeonem z pokemonów. Nawet nie znała jego imienia.
No
bez kitu
a ta blondyna to jest jakaś dziwna. Ciarki mnie przeszły
Jakas taka nieobecna
@@reesh2546 podobno wali xany to co się dziwić xd
Nie dziwna, tylko bezdennie tępa.
a ja jeszcze pamiętam jak w 2016 siedziała na grupkach kpopowych, była tak samo zjebana XD
Znam ją osobiście i w gimnazjum (jakieś 3-4 lata temu) była takim samym pośmiewiskiem jak obecnie.pozdrawiam
Kto
Okej, jakos osoba, ktora była w dwoch szpitalach psychiatrycznych dla młodzieży wypowiem sie tutaj.
Stanikie NIE sa w nich zabierasze, a jedynie druty ze staników muszą byc wyciągnięte. Telefon w każdym z nich mogłeś dostać dopiero po tygodniu spędzonym w szpitalu. Dodatkowo Julka powiedziała, ze trafiła tam po próbie S. Każda osoba po próbie s, ze sklonnosciami do autoagresji trafia na obserwacje ścisłą. Jest to zwyczajna sala z wyjatkiem wielkiego okna wychodzącego na dyżurkę pielęgniarek, które ciągle tam są, a na dodatek w sali zawsze siedzi jedna z nich. Stoja w kabinie z toba gry sie załatwiasz albo gdy sie myjesz (oczywiście idzie uprościć pielegniarke by stała obrócona, bo czujemy się skrepowani. Co do pilnowania posiłków. KAŻDA osoba z zaburzeniami odzywania jest pilniwana i ma specjalny jadłospis. Pilnowane sa także osoby, ktorych pilniwanie zalecił ich lekarz.
Czas na przemycanie. Przemycic cokolwiek jest bardzo latwo, pielegniarki powinny trzepać dobrze, ale niestety każdy wie jak to wyglada. To co sie robi, a powinno to dwie różne rzeczy. Sama na jednymz e soaxerow z opiekunem zabralam ze soba szklo, szlam z nim cala droge w bucue, a na zmianie obuwia schiwalam je w kapec. Gdy nadszedl czas kontroli, zdjelam kapech tak, zeby ta czesc ta palce byla kieszonka na szklo i zabezpieczyla je orzed wypadnieciem, a potem je odstawilam. Tak orawie pozbawilam sie zycia w szpitalu i zapewnilam opieke scisla.
Co do pasow to tak, zapinane sa osoby stanowiace dyze niebezpieczenstwo dal siebie albo dla innych. Nie bylaby sie w stanie z nich uwolni, bo ludzie sa tam zupelnie inaczej zapinani. Z kaftanow, prawda bardzo latwo sie uwolnić, bo wielokrotnie dziewczyny to robily.
Co do wyjscia po 14 dniach. Minimalny czas pobytu po probie samobojczej to właśnie 14 dni. I tak, da sie oszukac lekarza jesli na kazdej rozmowie z terapeutami i z nim łgasz, bo sama w ten sposób wyszłam po 12 dniach. Moja lekarz (ordynator szpitala) miała wypuścić mnie po tych 14, ale bardzo zależało mi na dotarcue na zakończenie roku, bo właśnie kończyłam szkołę dlstego zostałam wypuszczona dwa dni wcześniej.
Dziekuje za uwage, milego dnia.
Julka gadająca o psychiatryku: 😔😡🥰
Ludzie w PRAWDZIWYM psychiatryku: 👁👄👁
Najśmieszniejsze jest jednak to, że Julka założyła dwa sklepy...i oba już nie istnieją XDDD
Co jak to?
@@karenjefferson8618 no linki nie istnieją, a jak wpiszesz w google to wyskoczy zupełnie co innego
@@mlekoztruskaw a jak nazywał die ten jej sklep?
@@karenjefferson8618 fragile.pl czy coś takiego i queen coś
queenieshop*
-czy ty wlasnie powiedziałaś słowo "kurwa"?
-nie nie nie proszę pana, powiedziałam *MJULFA*
XDD
Byłam w tym samym szpitalu psychiatryczny co Julka. W tym szpitalu sprawa wyglada tak
Da się przegadać lekarza wystarczy 2/3 razy podczas rozmowy powiedzieć ze jest zajebiście ale nie po pierwszej rozmowie bo to jest nierealne
"Ooo nie, na serio" ?
「KRÓTKI SPIS TREŚCI」
0:00 - 2:06 •Wstęp
2:07 - 5:30 • "Tatuaż"
5:30 - 8:00 • "Breloki"
8:00 - 18:30 • "Szpital"
18:30 • Zakończenie
Już dodaje! Dziękuje ❤️❤️
@@spysinski do usług Spysiu ❤
@@draza_zaraza Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@martynajaniszek9877 jaki to ma związek z filmem?
RUclips sam to dodał
Fragile: jest na paczkach z którymi należy postępować ostrożnie
Julka: bo jakby fragil to znaczy "ostrożnie"... XDDDD
Skojarzyło mi się z Panią Parasolką - Fragile z Desth stranding
o siema geiger
@@fudes587 kurde ja już taki popularny jestem że nawet pod Spysińskim mnie poznają :D
@@geiger21 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@martynajaniszek9877 stary ja jestem od masek przeciwgazowych a nie od rapu xDD a z rapu to wiadomo, tylko grupa ope
Mateusz: *nazywa anime bajką*
Ja: o kurwa, zanosi sie na burzę
w danej japoni nazywają to bajką anime to bajka bo nazywaja tak swoję produkcję i te inne wienc poprawnie powiedział ale czy to bajka dla dzieci
Anime to jest po części bajka, lecz w Japonii dokładniej mówi się na to kodomo-muke-anime (film anime kierowany głównie do dzieci gdzie fabuła jest prosta). Najlepiej jest po prostu powiedzieć na to ''kreskówka'' ponieważ może określić produkcje dla młodzieży w wieku 6-12 (Przykładem mogą być pokemony) jak i nie powinna obrazić starszych widzów w wieku np. 16-19 (którzy oglądają bardziej poważne produkcje jak Ginga Eiyuu Densetsu).
Oczywiście są jeszcze bardziej poważne produkcje które są przeznaczone od 18 lat, ale najlepiej mówić na to jednak kreskówki, albo po prostu anime
Ja jeszcze nie ogladalam re zero i nie mam pojecia od ilu to jest lat ale jezeli -13 to bajka
@@zuravvinaa oj nie powiedziałabym że te anime jest dla widzów poniżej 13 roku życia 😅
W szpitalu psychiatrycznym strefa prywatna jest szanowana XDDDDDDDDDDDDDDD
no raczej powinna być strefa prywatna
szanowana
W Józefowie najgorzej 🤦🏼♀️🔫
@@rev8457 ale nie jest w żadnym stopniu w większości szpitali
Now that's a lie lmao. Żeby bardziej pasowało, lepiej dać przykład dziecięcego, a nie dla dorosłych - bodajże Mikołajki na Mazurach. To co było w gazetach to małe piwo przy opowieściach tych, którzy to przeżyli
Ja byłam w tym roku w szpitalu psychiatrycznym i nam zabierano staniki, ponieważ miały druty, a także niektórym staniki sportowe, ze względu na gumkę w nich.
Jeśli chodzi o telefony to mogliśmy mieć, ale ładowanie było u pielęgniarek w nocy.
Kiedy nie wiesz jaki wydźwięk maja postacie z anime i dajesz je na koszulce bo "fajnie wyglądają "jezu czekałam na to.
A jaki mają? Nie jestem w temacie, więc proszę, jakbyś mogła wyjaśnić :D
tez bym chciala wiedziec😊
+1
Dzień bez filmu Matiego to jak niedziela bez schabowego i ziemniaczków
I mizerii!
O dokładnie
@@Naannive Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Czasem mam zamiast mizerii, surówkę albo pokrojone pomidorki. Ale mizeria kox
A gdzie rosół...
W Olsztynie jest terapeutka, która pozwalała nam puszczać muzykę, do której dostawaliśmy mikrofon i śpiewaliśmy. Także, w każdym szpitalu jest inaczej.
Metody terapii są różne, ale kwestie proceduralne nie.
@@bambina5604 co masz na myśli
ostatnio pisałam z queen of the black i zapytała mnie co do niej mam, wymieniałam jej a ona zaczęła mi pisac ze jest mega dojrzała itp itd po czym próbując wytłumaczyć jej ze to ze jest po toksycznym związku, wcale nie oznacza ze jest nie wiadomo jak dojrzała (pomijając fakt jak się zachowujeXD) to mnie zablokowałaXDDDD faktycznie dojrzałość lvl hard
Ale po co w ogóle do niej pisałaś? Po co wy w ogóle piszecie do kogoś niestabilnego psychicznie?
Jak zobaczyłem moment w którym pokazywała jak została unieruchomiona to myślałem, że psychiatryka pomyliła z jakąś sceną bdsm
Jej historia brzmi trochę jak dziwny fanfik z wattpad'a
Też tak pomyślałam. Jakby przeczytała jakiś fanfik osoby która się nie zna i przerobiła to na swoją historię dla atencji bo wszystko co tam mówiła to jest taka bujda że aż czuje się taki cringe...
Nie każdy bohater nosi pelerynę ❤️ ale nosi czapeczki :)
Ale brakowało mi filmów o queen of the black. Świetny film Mati
I chyba jeszcze jeden zaraz
kurde a czego się spodziewać robi świetne filmy a to żadkie w Polsce to się ceni
Pare lat temu zachorowałam na chorobę afektywna dwubiegunowa i w zeszłym roku spędziłam 5 tygodni w szpitalu psychiatrycznym, oglądając film queen of the black było mi autentycznie przykro, Julka w tym filmie demonizuje szpitale, z lekarzy robi cieci których może oszukać zbuntowana 16 latka, a (oczywiście pewnie są wyjątki od reguły), oni naprawdę chcą tam pomóc i w większości przypadków doskonale wiedzą co robić (mnie nikt tam nie łamał na drewnianym kole XD )
Szczerze? Za kilka dni idę do psychiatryka właśnie. Mój psychiatra tak powiedział i dzięki temu filmowi wiem ze nie muszę się bać ale to jest trochę silniejsze ode mnie. Dziękuje Mateuszu że jesteś doinformowany w takich sprawach ale serio się strasznie boje. Nie chce tam iść tak bardzo
Dobra trudno pijcie wodę kochani i myjcie ręce
Kocham miniaturkę do ,,odkopałem babcię"
8:56 - Odkopałem babcię 😂 nie wiem czemu uśmiechnęłam się w tym momencie, nie ważne czy powinnam była
Ja też xd
Widzę cię już 2 raz XD
Te miniaturki przykładowe mnie zniszczyły, wspaniałe. XD
Hej Mati, sorki ale gadasz głupoty trochę. Mówię to jako
osoba po kilku i dłuższych i krótszych pobytach w różnych szpitalach
psychiatrycznych
Piszę to wszystko dlatego, że czujęże nieświadomie wybieliłeś polską służbę zdrowia.
12:48 to jest możliwe XD sama w wieku 14 lat tak bardzo
chciałam uciec że po prostu zaczęłam wkręcać, że wszystko git, dwa dni później
wyszłam. To prawda tak jak powiedziałeś, że w takim szpitalu wszystko powinno
być dopięte na ostatni guzik. Niestety, ale psychiatria w Polce to bagno
13:15 tak zabierają staniki, bo w środku są fiszbiny (te
druty pod miseczkami)
13:29 w jednym ze szpitali w którym byłam nikt nie miał
dostępu do telefonu nie ważne czy miał jakiś wpływ na stan pacjenta czy nie,
telefon do rodziców ze stacjonarnego w dyżurce i tyle
13:59 też byłam pilnowana na początku przy posiłkach Bóg
jeden wie czemu bo mój pobyt w szpitalu nie był spowodowany zaburzeniami
odżywiania
14:11 różnie było z tym trzepaniem, ale na zapalniczki
często przemykali oko, sporo osób paliło w kiblu, masz racje, że to dziwne i
tak nie powinno być, ale tak jak wspominałam wcześniej: bagno a nie opieka i
leczenie
14:42 tutaj nie do końca wiem o co ci chodziło chyba, ale
jeśli chodzi Ci o to, że wątpisz w to, że lekarz opierdoliłby czyjegoś rodzica
to odpowiem, że lekarze są różni, pamiętam sytuację (nie moją tylko koleżanki z
pokoju) w której lekarz wprost obwinił rodzica za chorobę córki ;)))))
16:02 nie ma jednej definicji muzykoterapii xd moim zdaniem
jak najbardziej mogło tak być i w sumie to brzmi bardzo fajnie, żeby każdy z
pacjentów puścił swoją ulubioną piosenkę, żeby wyrazić swoje emocje, wszystko
zależy od pomysłów terapeuty zajęciowego
16:30 matko to wszystko brzmi tak abstrakcyjnie, ale wielokrotnie
grożono pacjentom izolatką, pasami, kaftanem, zastrzykami uspokajającymi.
Kiedyś razem z koleżanką z pokoju miałyśmy głupawkę już po ciszy nocnej. Do
naszej sali wbiła pielęgniarka i powiedziała, że jak się nie uspokoimy to jedna
pójdzie z nas pójdzie do izolatki. Takie metody wychowawcze iksde i tak, mogła
być spięta w taki sposób
17:26 to jest chore ale to jest możliwe, nawet nie wiem co
więcej powiedzieć, niestety ale takie są realia w polskich szpitalach
psychiatrycznych
Ogólnie to byłam w 3 szpitalach a niefajne sytuacje, które
wyżej opisałam miały miejsce w 2 z nich
Dziwi mnie to co robię bo to mój pierwszy komentarz w intrenecie,
no ale niestety temat kilka lat temu był mi bardzo bliski
Może ktoś stwierdzi, że wyssałam wszystko z palca, żeby
bronić Julki, ale jeśli mam być szczera to mało mnie ona obchodzi xd Nie
oglądam jej, kojarzę ją tylko z czyiś filmików na zasadzie "o pooglądam
sobie dramy dla odmóżdżenia" . Niestety, ale bardzo możliwe, że nie
koloryzuje swoich przeżyć .
Przyznaje, że pomimo tego, że piszę o sprawach sprzed 5/6
lat sporo emocjonalnego zaangażowania kosztowało mnie napisanie tego, więc
wybaczcie wszelkie błędy. Dzięki za
przeczytanie do końca!! Miłego dnia!
powiem ci ze z tym z zapalniczkami napewno by sie nie zgodzili XD są nawet zasady mowiace co moze pacjent miec i jezeli bylas na oddziale dla doroslych to tak mozna miec zapalniczki ale jezeli na dziecięcym/młodziezowym to nie ma bata ze pozwolili ci miec zapalniczki
@@riou2714 rozni sa pielegniarze, u nas czesto przymykali oko lub po prostu czegos nie zauwazyli
Dobra a teraz trochę inaczej....
Jeśli byłaś w psychiatryku to możesz być pierdolnięta i to co piszesz może być również wymyślanie jak u niej, zapewne szukasz atencji..
@@adas2777 C O XDDDDDD
@@weronikaw6143 no kurde jeśli osoba piszcząc kom była AŻ 3 SZPITALACH PSYCHIATRYCZNYCH, to coś musi być nie tak z nią .... Dlatego uważam że ona raczej to wymyśliła tym bardziej jeśli TAKIE szpitale przymykały by oko to np. 1.babka dostała zapalniczkę i zaczęła się podpalać....
2. Albo przymknęli oko i nie wyjęli sznurówek z butów i ktoś się udusił albo powiesił ...
Gdyby szpitale tak przymykały na to oko ty były by bezsensowne bo równie dobrze by wystarczały NORMALNE SZPITALE a szpital psychiatryczny polega na bardzo ostrym i mocny rygorze, WIĘC BABKA ALBO SZUKA ATENCJI I KŁAMIE ALBO JEST....
Na otwartym oddziale mieli ludzie zapalniczki, bo popalali, chociaz niby nie wolno bylo w budynku, na zamknietym dziewczyna rowniez przy mnie w pokoju peta odpalila.
Dziękuję bogu za to, że byłam wyciszona na teamsach, bo takim śmiechem jak przy fradżile już dawno się nie zanosiłam
Nie mogę z jej wymowy słowa fragile ONA SERIO MÓWI TO TAK JAK KEST TO PO PROSTU NAPISANE XDDDDDD fragil😉😃😏
Fragile? More like gile.
Jezu ta jej kolarzanka jakby zaskoczona całą sytuacją „Ale jak to?” I wgl się śmieje i ciagle się gapi w kamerę i poprawia se włosy strasznie mnie wkurwila
"nic gorszego nas nie czeka..."
I tutaj wchodzi kamuś cały na biało 💃💃
Mati, nie przepadam za tą dziewczyną i wiem, że opierasz się na doświadczeniu innych osób, ale napiszę dwa zdania od siebie. Kończę psychologię kliniczną i byłam w szpitalach psychiatrycznym na praktykach. Wiem jak jest.
1. Pacjenci często mają telefon i ładowarkę do telefonu (mimo że nie można). Wystarczy, że wezmą ją z dyżurki i nie zwrócą z powrotem. To samo z telefonem, golarką i lusterkiem i innymi rzeczami. Naprawdę wielu pacjentów trzyma wiele rzeczy, których nie powinni, w tym zapalniczki. Także wierzę, że ją miała - mogła ją też przemycić przy odwiedzinach (czyli tak jak mówi, że mama jej dała "niechcący" 😉), bo nikt nie przeszukuje osób, które do Ciebie przychodzą. Nikt pacjentów wtedy nie pilnuje, bo jest zwyczajnie zbyt dużo odwiedzających. Co innego na oddziałach uzależnień (detoksykacyjnych), gdzie też miałam praktyki i faktycznie trzeba pilnować odwiedzających i przeszukiwać rzeczy, które przynoszą, bo zdarzają się próby przemycenia leków i narkotyków, a nawet alkoholu, który następnie był ukrywany w kibelku tam, gdzie znajduje się wodą czyli pod spłuczką.
2. U mojej znajomej też zabrali wszystkie staniki materiałowe z prostego powodu - łatwo się na nich powiesić. Z tego co mówiła to inne osoby mogły je mieć, a ona nie. Zauważyłam, że w jednych szpitalach są zabierane, w innych nie. Natomiast podejrzewam, że wynika to bardziej z jednostki chorobowej, z jaką trafiasz aniżeli standardów szpitala.
3. Zgadzam się, że ciężko pacjentowi przegadać lekarza, bo lekarz zawsze bazuje dodatkowo na raportach pielęgniarskich sporządzanych po każdej zmianie (zachowanie pacjenta), ale wiadomo - psychiatria jest niedofinansowana, lekarze mają dużo pacjentów, różnie mogło być tak naprawdę. Lekarz mógł dać jej do zrozumienia, że ją rozumie, bo nikt nie powie pacjentowi "manipulujesz mną", "kłamiesz" etc.
4. Osoby z anoreksją i bulimią są pilnowane w czasie posiłków, ale jeśli jesteś po próbie samobójczej to pielęgniarki też sprawdzają oraz zapisują czy jesz czy nie jesz. Dlaczego? Bo to behawioralny wyznacznik stanu afektywnego. Jeśli nie jesz i nie kąpiesz się to są to wskaźniki depresyjności. Dlatego lekarz ocenia nie tylko to, co mówisz, ale również jak pachniesz, a także sprawdza w raportach pielęgniarskich czy zaczęłaś/eś jeść. Wobec tego wierzę jej, że pytali "Jadłaś śniadanie? A czemu nie?", a ona odebrała to jako pilnowanie jej.
5. Faktycznie co do unieruchomiania to pacjenci sa przywiązywani wzdłuż ciała. Zgadzam się.
6. Jeśli chodzi o obserwację osoby zagrażającej bezpośrednio życiu i zdrowiu siebie lub innej osoby to nie może być prowadzona dłużej niż 10 dni (art. 24 ustawy ochronie zdrowia psychicznego). Co do nieletnich nie jestem pewna czy stosowane są te same przepisy, ale myślę że tak. Jeśli ktoś ma inne informacje to proszę mnie poprawić, będę wdzięczna. Także jestem w stanie uwierzyć, że spędziła tam 2 tygodnie. Niektórzy pacjenci po próbie siedzieli zaledwie tydzień.
7. Jak byłam na praktykach na oddziale uzależnień w Wawie to na jednych zajęciach w ramach muzykoterapii pacjenci sami przygotowywali utwory, które motywują ich do walki z nałogiem. Może na oddziale, na którym leżała ta dziewczyna poproszono pacjentów o przygotowanie utworu, który sprawia, że poprawia im sie nastrój i dlatego puszczała swoją muzykę. Nie wiem czy tak było, bo nie rozwinęła tematu, ale jestem w stanie założyć taką możliwość.
Weźmy też pod uwagę, że szpitale psychiatryczne różnią się między sobą. Nigdzie nie jest tak samo. Różne praktyki, różne sytuacje. Choćby u mnie na praktykach była sytuacja, że pewna pani, w ciężkim stanie załatwiła się do łóżka ok. 8 rano, co zostało niezwłocznie zgłoszone pielęgniarkom, następnie przyszła ufajdana we własnych odchodach na obiad o 12. Dopiero po awanturze z mojej strony pielęgniarki zabrały się za mycie tej Pani ok. 13. Inna starsza Pani, która non-stop leżała w łóżku była przewracana przez inne pacjentki, żeby nie nabawiła się odleżyn, co powinno być rolą pielęgniarek (w efekcie pojawiły się odleżyny). Stan szpitali i to, co się tam dzieje niestety jest daleki od naszych wyobrażeń o tym jak być powinno. Przykre, ale prawdziwe.
Niestety w wielu takich szpitalach jest spore zaniedbanie.. Zamiast pomagać, szkodzą. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze. Ale bywa i tak, co jest przykre.
Osoba z chorobami psychicznymi nie powinna leczyć innych chorych ;)
@@miyjuan9280 choroby psychiczne jak kazde mozna skutecznie leczyć lub kontrolować. czy onkologowi powiesz,ze nie ma prawa mieć raka?
@@MagdaGorczyca tylko, że to zupełnie inna sprawa bo chory lekarz nie ma szkodliwego wpływu na pacjenta. Rakiem się nie zarazisz, tym bardziej kiedy go masz. Osoba chora psychicznie może mieć szkodliwy wpływ na innego chorego jak i przez to na samego siebie. Jedna rozmowa może każdego z rozmówców sprowadzić na dno. Sam gdy miałem 17 lat chodziłem do psychoterapeuty, widzieliśmy się na raptem 3 spotkaniach i po jednej z moich historii kobieta się rozpłakała i powiedziała, że przechodziła dokładnie to samo. Spotkanie przybrało zupełnie inny obrót i to ona zaczęła mi opowiadać swoją historię przez całe ustalone 2 h. Poczułem się wtedy jakbym to ja prowadził terapię. Teraz to popularne by leczyć swoje choroby pomagając innym na psychologii. Ale to tylko może nas samych dobić, ciągłym słuchaniem o problemach. A może być zupełnie inaczej i to chory psycholog może przez swoje osobiste podejście do pewnych spraw doprowadzić kogoś nawet do samobójstwa. To nie jest zawód dla każdego i będę to powtarzał zawsze. Dla mnie osoba z problemami psychicznymi nie powinna starać się pomagać innym, nawet jeśli to dla niej samej mogłaby być swoista "terapia"
@@miyjuan9280 Przykro mi, że trafiłeś na nieprofesjonalnego psychologa. Mam nadzieję, że mimo wszystko masz się dobrze. Zwróć jednak uwagę, że przekleństwem tego zawodu w Polsce jest brak uregulowania przez prawo, dlatego trzeba bardzo rozważnie wybierać terapeutów. Dobry terapeuta sam przechodzi przez swoją terapię, dodatkowo powinien się stale superwizować, właśnie po to, by nie przenosić swoich problemów na pacjentów. Dlatego wracam do swoich poprzednich słów - jeśli jesteś wyleczony/zaleczony, to co za problem uprawiać zawód, który chcesz. Pani o której opowiadasz najwyraźniej wyleczona nie była. Problemy psychiczne dotykają taką masę osób, że gdyby prowadzić selekcję kto coś przechodził a kto nie, to mielibyśmy jeszcze mniej profesjonalistów niż mamy obecnie.
No ładne jesteście dziewczyny, ale w głowie między uszami to tylko powietrze xD
Tam nawet powietrza nie ma, tylko próżnią
Czy ja wiem, czy takie ladne? Na wskroś basic laski
kazdy czekał kazdy potrzebował każdy dostał czego chciał
😎😎😎
Nie ma to jak beka z psychiatryka, brawo Julka ja raczej nie wierzę że tam była bo wiem jak tam jest😤
Szpitale są różne, każdy rządzi się własnymi zasadami, tym bardziej lekarze, każdy z nich ma inne podejście do pacjenta i jeden pozwoli na więcej drugi na mniej, także nie pierdol głupot bo będąc w jednej placówce gdzie jest ich sporo - gówno wiesz ;)
Straciłam bliską mi osobę bo bała się komukolwiek przyznać,że ma problem. A ona robi z tego przedstawienie. Brak słów
Po prostu komuś film "przerwana lekcja muzyki" wszedł za mocno
Zawsze zapisuję na później, tym razem kliknęłam powiadomienie od razu 💛☁️
Szanuje!
@@spysinski OSZ CHOLENDER MOIM MARZENIEM BYŁA ODPOWIEDŹ OD CIEBIE, DZIĘKUJĘ ❤
@@despair5157 Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
Mój ulubiony temat Queen Of The Black aka Mam załamanie psychiczne i chce na tym zarobić
Troche się z Tobą nie zgodzę. Ja podczas mojego pobytu na psychiatrii w Katowicach (Burowiec) mogłam mieć w pokoju czajnik (z kablem), maszynkę do golenia, zapalniczkę, papierosy, prostownice etc. Nikt nic nie sprawdzał. Mogłam również normalnie mieć swój telefon, a co do posiłków to jedliśmy w pokojach.
Przykro mi że ze przez takie osoby jak Julia, osoby chore są odbierane jako atencyjne. Nie życzę jej źle, ale mam nadzieję że nigdy nie będzie musiała faktycznie leżec w pasach czy być ściśle pilnowana z jedzeniem.
Co do możliwości posiadania telefonu to raczej zależy od oddziału i placówki. Moje doświadczenia bazują na szpitalu w Gdańsku- na oddziale dla dorosłych telefon można było mieć, natomiast na młodzieżowym i dziecięcym zabierali bez względu na problem z jakim przyszedł dany pacjent. Można jednak mieć np mp3 czy cokolwiek co odtwarza muzykę. Co do posiłków to każdy posiłek był pilnowany bez względu na chorobę pacjenta. Pielęgniarki nie tylko pilnowały posiłków osób z zaburzonym odżywianiem (choć oczywiście ich też) ale pilnowały wszystkich. No i porównując oddział dorosły i młodzieżowy to na dorosłym oczywiście pacjenci mają więcej swobody- posiłki są mniej pilnowane, mogą posiadać telefony, ładowarki, słuchawki i sznurówki- pod warunkiem że są krótkie. Na młodzieżowym raz w tygodniu było "przeszukanie rzeczy" w wiadomym celu, brak możliwości posiadania telefonu- bliscy kontaktowali się z nami przez telefon stacjonarny z którego sami dzwonić nie mogliśmy, posiłki były mocno pilnowane. A muzykę mogliśmy słuchać taką jaką chcemy- nikt nie zwracał na to uwagi... Oczywiście co szpital i co oddział są inne zasady, ale trzeba pamiętać że bardzo często one po prostu się różnią...
Znowu ten wredny glut spyśiński
To ja!
Łysiński*!!
@@Amelia-gm3rj *zakolański
@@Onikowski No też.
spasiński
wyobrażasz sobie dostać serduszko od Mateusza?
Ja też nie :P
Ja to samo 😂
@Julian Czech Siemka mój kolega zaczyna przygodę z rapem byłby wdzięczny za przesłuchanie jego nuty i napisania mu porady opinii w komentarzu ruclips.net/video/IQha8NtJkW4/видео.html
@@agnieszkapiotrowicz9135 Nie ma to jak promowanie kogoś pod filmem, dzięki temu tylko uważam, że nie myślisz bądź nie myślicie, a ja jestem zrażona nawet jakby to było bardzo dobre. Tak samo z Eluwiną, nie zła piosenka, czasami nawet ją śpiewam jak nuda, ale przez zachowanie autora jestem zrażona do niej. Oczywiście nie mówię że jesteś/jesteście jak Kacper Błoński.( ON JEST ZNANY BARDZO) Absolutnie, ale w skali Kacpra Błońskiego jesteście/jesteś taki 5/10 nie licząc rozpoznawalności czy subskrypcji, a to źle.
Kiedy jesteś otaku i jak widzisz coś z anime czy mangi i nagle zaczynasz świrować, bo to znasz xD
@bezimiennaja też tak mam
Pierwszy film jaki zobaczyłam na tym kanale i na pewno zostaje na dłużej !! 😌
Wiem że już minął rok, ale naprawdę chciałem się wypowiedzieć na ten temat. Niedawno wyszedłem z takiego szpitala i w niektórych rzeczach mati nie masz do końca racji. Wyszedłem ze szpitala tylko przez to ze właśnie non stop mówiłem ze wszystko jest zajebiscie. Polska psychiatria leży i kwiczy. U mnie na oddziale można było mieć tez słuchawki takie na kabel ale dostawaliśmy je od 8 do 19. Kable do ładowania były trzymane w dyżurce pielęgniarek i to one ładowały nam telefony, mp3 itp. A i ostatnia rzecz strefa prywatna pacjentów nie we wszystkich aspektach jest szanowana. Mam na myśli zabrali mi stanik sportowy, chociaż nie miał drutów. Pielęgniarki na głos mówiły moją wagę na oddziale zapisując jakies rzeczy, a trafiłem tam właśnie za (między innymi)bulimię. Z reszta rzeczy zgadzam się całkowicie z matim. Jej ,,opowieść o szpitalu psychiatrycznym” błaga o pomstę do nieba. Jeśli ktos przeczytał to całe to naprawdę szanuje za wczytanie się w te wypociny.
Siedzę nad tematem mody na choroby psychiczne już od dłuższego czasu i nadal nie potrafię tego pojąć - dlaczego, ku**a??? Dlaczego depresja, ataki paniki miałyby być fajne? Sama choruję i nie raz spotkałam osobę, która z popie*rzonym entuzjazmem pytała o szczegóły, jak to jest i "że ona też by tak chciała, jak może złapać schizofrenię". Nie wiem, na prawdę potrzebuję poradnika na 1000 stron bo nie ogarniam. Co do tej typiary... ona też potrzebuje poradnika... tylko, że do myślenia. Utrwalanie mitów o placówkach, w których NIE PALI SIĘ NA STOSACH "PACJENTÓW", tylko ich leczy i faktycznie pomaga wyjść z naprawdę gęstego gówna jest krzywdzące, także dla osób przebywających w takowych placówkach. Wzmaga to strach, odrzucenie społeczeństwa i postrzeganie chorób mózgu za "obrzydzający defekt". Jestem pacyfistą, mimo to jeśli Ty, drogi Mateuszu wyzywasz brudasa na ring, to ja mogę stanąć z queen of the black.
Ludzie maja dziwna potrzebe zwracania na siebie uwagi udajac choroby, tak samo mnie krew zalewa jak ktos nosi okulary zerowki, bo to ladne.
@@monia-pl ale czemu xd
To jak okulary przeciwsłoneczne, zwykly dodatek
@@tareag993 Jak masz mocną wadę wzroku to to jest mega dysfunkcja i musisz je nosić, chociaż ich nie lubisz i czujesz się źle z tym, że jakby nie było masz chore oczy a ktoś nosi okulary dla funu, to nie jest spoko. To równie dobrze można idac Twoim tropem, że blizny po samookaleczeniu to zwykłe skaryfikacje. Ale to moj punkt, widzenia, moze po prostu mam sama z tym problem, bo nienwidze nosic okularów, a powinnam. Moze przesadzam, na swoje usprawiedliwienie mam to, ze sama zmagam się z problemamy wwo i różnymi problemami, o których fantazjuje kłin of blak fradżile ;)
@@monia-pl Mam -10 i -8 dioptrii, noszę soczewki i okulary jednocześnie i w dupie mam to czy ktoś nosi zerówki czy nie, to nie jest konkurs na to kto jest bardziej skrzywdzonym
@@tareag993 ale czy ja sie z Toba licytuje, kto jest? Napisalam do autorki komentarza co mnie denerwuje po czym Ty sie podpinasz i wyciagasz cos z kontekstu. Mnie przeszkadza, Tobie nie, idzmy dalej. Nie ma po co sie denerwowac bez powodu, nie musimy wszyscy myslec tak samo.
Byłem w szpitalu kilka razy w moim życiu, mając 17 później 18 i 20 lat, i widząc to jak "modne" jest posiadanie "historii z psychiatryka" rzygać mi się chce. Wstyd jest się przyznać że ma się depresje bo osoby młode myślą że to takie modne i fajne, a starsze jedyne co potrafią powiedzieć to "młody jesteś jak ty możesz mieć problemy".
Ech, który to już najgłupszy oszust... :)
Na pewno nie ostatni ;)
I jeszcze wielu przed nami xd
16:19 też się nie zgodzę. W szpitalu, w którym przebywałam były takie zajęcia opisywane przez Julkę, chyba nawet pod tą samą nazwą. Siedzieliśmy przy stole, każdy po kolei puszczał piosenkę i w tym czasie mieliśmy rysować.
ta muzyko terapia to ciekawy pomysł chyba trafniej można przekazać odczucia emocje w ten sposób niż rysować ( większość ludzi rysuje nieumiejętnie nie ukazała by na rysunku swych emocji
Spaślański szanuje za ten materiał ale nie dam rady go dalej oglądać bo jak słyszę jej gadanie to mam ochotę obciąć sobie uszy. mimo wszystko łapka w górę
Wszystko ładnie pięknie, ale w końcu wyszło Ci że jesteś Ram czy Rem?
@@BocchiMan. a tobie co wyszło
@@BocchiMan. Podoba mi się jego wygląd
Gdyby tej "wspierającej" koleżanki na filmie nie było, to poziom 2 dna zostałbu zachowany
Mam cały pysk poobijany przez facepalmy.
Odkryłam dopiero teraz ten kanał.Ale już masz suba bo naprawdę miło się ciebie słucha i kocham twój sposób/styl wypowiadania się oraz ten poprostu piękny sarkazm i elokwencję w twoich wypowiedziach coś pięknego :33
Kiedy miałam około 16 lat miałam bardzo dużo problemów osobistych z którymi sobie nie radziłam przez co mama zabrała mnie na konsultacje z psychologiem i zostałam umieszczona na 2 miesiące w zakładzie mimo iż nie miałam prób samobójczych to do trzymania mnie tam tak długo wystarczyło im tylko fakt, że o tym myślałam. Wcześniejsze zwolnienie nie wchodziło nawet w dyskusję. W pasy krępowania tylko osoby bardzo agresywne ale takowych było tam mało. Wszystkie telefony były u opiekuna i gdy chcieliśmy zadzwonić musieliśmy być obok niego. Tak naprawdę nie mieliśmy dużo czasu wolnego bo przez cały czas albo zajęcia szkolne albo praca nad sobą aby nasze złe myśli do nas nie wracały. Ja ten okres wspominam smutno ale widzę w nim dużo pozytywnych rzeczy. Boli mnie, że ktoś opowiada o tym jak o zwykłej codziennej sprawie bo takowe nie jest. Ja do tej pory zmagam się z niektórymi rzeczami, które przepracowywuję z psychologiem. Jeżeli ktoś podchodzi olewatorsko do terapii nigdy nie wyzdrowieje bo sam w to nie wierzy więc "Queen od the Black" jest bardzo toksyczna dla młodzieży, która ją ogląda i kiedyś albo już teraz potrzebuje takowej pomocy. To przykre.
Oho, druga klaudeliza tego kanału
Co do muzykoterapii to zależy od szpitala, bo podczas mojego pobytu jednym ze takich szpitali była muzykoterapia. I mogliśmy puszczać sami tę piosenki (pani psycholog dawała nam telefon i szukaliśmy danej piosenki) była oczywiście zasada że w tych piosenkach nie mogły być przekleństwa
@@Maja- no cóż pani z którą mieliśmy te zajęcia była spoko, więc jak usłyszała że jest jakieś przekleństwo to kazała wyłączyć i podać inną
nie zgodzę się z tym że zmyślała ponieważ kilku moich znajomych którzy byli w różnych szpitalach psychiatrycznych mogą potwierdzić jakie są warunki w niektórych szpitalach i jak czasem pracujący tam ich traktowali wiec niestety nie zawsze jest w nich tak jak powinno