Witam, Dla mnie dzieciństwo to przede wszystkim podróże Ikarusami, 13N, 105N, więc jak wyjechały na warszawskie drogi Neoplany, Solarisy U15 czy z tramwajów 112N i 116N, to był szczyt nowoczesności, który zwiastował nam rychłe nadejście XXIw. Ponadto z dzieciństwem kojarzą mi się pierwsze podróże M1 na pole jakim wówczas były Kabaty, do sali zabaw "Kolorado" oraz na Wierzbno by dotrzeć pod siedzibę TVP na "światełko do nieba" WOŚPu. Niezapomnianymi są też dla mnie podróże z Sulejówka/Wesołej do centrum W-wy żółto-niebieskimi lub pomarańczowymi EN57, gdy PKP było jedną spółką oraz 803 do Marysina, a stamtąd dalej do centrum J/520 lub "Akpolem", który kursował z Okuniewa do PKiNu. Pozdrawiam
Jak byłem dzieckiem to podróże do babci na niedzielny obiad "Francuzem" czyli Berlietem. Linia 179 z Bonifraterskiej aż na Czerniaków, przez "całą" Warszawę. Autobusy były głośne, smrodziły ale miały wygodne miękkie siedzenia.
Jak chcesz się jelczem przejechać (na regularnej linii [nie 100]) to zapraszam na linie 110, 150, 250, 750, 850 gdzie czasem KMŁ puszczą jelcza a ma ich 2 (pewnie z resztą wiesz to już)
Podoba mi się Pański kanał. Nie tylko wracam do wspomnień z dzieciństwa, ale i zaczynam orientować się w teraźniejszości.
Witam,
Dla mnie dzieciństwo to przede wszystkim podróże Ikarusami, 13N, 105N, więc jak wyjechały na warszawskie drogi Neoplany, Solarisy U15 czy z tramwajów 112N i 116N, to był szczyt nowoczesności, który zwiastował nam rychłe nadejście XXIw. Ponadto z dzieciństwem kojarzą mi się pierwsze podróże M1 na pole jakim wówczas były Kabaty, do sali zabaw "Kolorado" oraz na Wierzbno by dotrzeć pod siedzibę TVP na "światełko do nieba" WOŚPu. Niezapomnianymi są też dla mnie podróże z Sulejówka/Wesołej do centrum W-wy żółto-niebieskimi lub pomarańczowymi EN57, gdy PKP było jedną spółką oraz 803 do Marysina, a stamtąd dalej do centrum J/520 lub "Akpolem", który kursował z Okuniewa do PKiNu.
Pozdrawiam
Gdzie okiem siegnac drzewiej byly Ogorki... I legendarna linia 116bis: Plac Zwyciestwa - Stegny/Batumi...
Jak byłem dzieckiem to podróże do babci na niedzielny obiad "Francuzem" czyli Berlietem. Linia 179 z Bonifraterskiej aż na Czerniaków, przez "całą" Warszawę. Autobusy były głośne, smrodziły ale miały wygodne miękkie siedzenia.
Mi podobają się inicjatywy gdzie np dzieci w dzień dziecka czytają zapowiedzi stacji metra. Wspaniała inicjatywa.
tak ten hałas ikarusa ciekawy ale trudny do wytrzymania, ale jazda na środku lub z tyłu była niezłą radością
Jak chcesz się jelczem przejechać (na regularnej linii [nie 100]) to zapraszam na linie 110, 150, 250, 750, 850 gdzie czasem KMŁ puszczą jelcza a ma ich 2 (pewnie z resztą wiesz to już)
Tak, wiem że tam jeszcze coś jeździ :)