Bardzo dobrze zrobiona dokumentacja. Interesujące zdjęcia warszawskich ulic, ciekawe skąd się wzięły. Sugerował bym jedynie podanie punktu w czasowych w których pojawiają się kolejne linie trolejbusowe. Łatwiej byłoby przeglądać materiał. Jaki niegdysiejszy szczęśliwy użytkownik trolejbusów warszawskich, zwłaszcza linii 51, 54, oraz 54 nie mogę przeboleć ich likwidacji. Przed otwarciem Dominów Centrum kursowały one ulicami wzdłuż których toczyło się życie Warszawy. Szpitalna, Krakowskie, Krucza, komisy z zagranicznymi towarami na Chmielnej, dom braci Jabłkowskich, Cedet, Moda Polska przy Placu Trzech Krzyży (w bocznej ulicy, niedaleko YMCA), to miejsca w których czasami można było zdobyć jakieś interesujące ubrania czy może nawet zachodnie radio tranzystorowe. Trolejbusy były ciche i czyste. Jelcze, które je zastąpiły, wydzielały kłęby czarnego dymu, który w lecie zatykał dech przechodniom. Trudno powiedzieć dlaczego tak partia zdecydowała. Podawano wówczas jako argumenty zawodność i nie ekonomiczność trolejbusów, co w systemie gospodarki nakazowej było rzecz jasna dość idiotyczne. Co więc likwidacja autobusów zbiegła się ze światowym kryzysem energetycznym w 1973, na skutek którego kilkakrotnie wzrosły ceny ropy. Myślę, że przyczynił się też szał fałszywie pojętej nowoczesności z początku lat 70tych. Rozpoczęto budowę Trasy Łazienkowskiej i wszędzie miały śmigać nowoczesne autobusy a naród miał się przesiąść w samochody osobowe, których produkcję szumnie ogłoszone. Nie mogły więc powolne i zawodne trolejbusy zagracać ulic i powstrzymywać postęp socjalizmu.
@@WojciechZawilinski Ja co prawda nie znam nowych nazw, znam przedwojenne (których używali rodzice) i powojenne, ale jakoś się połapałem dzięki mapkom.
@@pawelpap9 najbardziej rzucający się w oczy błąd, to nazwa ulicy Jana Pawła II, sugeruję zmienić na "ulica Marchlewskiego (obecnie Jana Pawła II)" Plac Piłsudskiego nazywał się wtedy Plac Zwycięstwa
Podobno powodem likwidacji sieci trolejbusowej w latach 90, był problem ewentualnego krzyżowania się sieci tramwajowej z trolejbusową. Mimo że w latach 40-70 jakoś tego problemu nie widziano. Na wielu zdjęciach widać że sieci się krzyżują.
Wtedy jako przyczynę podawano koszty utrzymania trakcji, stary tabor złożony z mało pojemnych pojazdów, planowaną likwidację zajezdni w Piasecznie i nieopłacalność budowy trakcji do zajezdni Woronicza.
Doceniam wysiłek, wyrazy uznania! Tylko skąd w trasach linii i na zdjęciach plac Piłsudskiego? On się tak nazywał przed wojną oraz od 1990 r. Ciekawie wyglądają objazdy związane z budową MDM i pl. Konstytucji, np. na linii 52. 12:28 to na pewno nie jest 1950-53, najwcześniej lipiec 1952, skoro stoi MDM i trajlek jest na docelowej trasie. 31:22 linię 51 zastąpiła linia 709 (zabrakło dziewiątki). 32:56 to „aleja Lotników” 33:14 ten Saurer ma akumulator, dzięki któremu nadal jeździ po zajezdni podczas dni komunikacji miejskiej
To nie kable, tylko tzw. szelki, czyli linki służące do ściągnięcia odbieraka z sieci i naprowadzenie go na przewód jezdny. Trolejbusy miały odbierak łyżkowy, który bardzo łatwo spadał z przewodu jezdnego i przy pomocy szelek można było go naprowadzić ponownie.
@@paweszymanski9453 Trochę dziwne, poźniejsze trajlusie miały szelki z tyłu, z takimi naciągaczami, by były zawsze proste. Ale faktycznie, na zdjęciu w 1:49 widać, że te taśmy z boku nie są przymocowane na sztywno do odbieraków, tylko mają na końcach takie kółka i mogą się przesuwać.
@@krzysztofrudnik4745 tak, późniejsze modele miały coś w rodzaju naciągaczy umieszczonych na tylne klapie, to ułatwiało operację ściągania odbieraka żeby odłączyć trolejbus od wysokiego napięcia albo powrotnego połączenia z siecią, mówię o latach 90. o trolejbusach jeżdżących w Gdyni Lublinie i Warszawie.
Bardzo dobrze zrobiona dokumentacja. Interesujące zdjęcia warszawskich ulic, ciekawe skąd się wzięły.
Sugerował bym jedynie podanie punktu w czasowych w których pojawiają się kolejne linie trolejbusowe. Łatwiej byłoby przeglądać materiał.
Jaki niegdysiejszy szczęśliwy użytkownik trolejbusów warszawskich, zwłaszcza linii 51, 54, oraz 54 nie mogę przeboleć ich likwidacji. Przed otwarciem Dominów Centrum kursowały one ulicami wzdłuż których toczyło się życie Warszawy. Szpitalna, Krakowskie, Krucza, komisy z zagranicznymi towarami na Chmielnej, dom braci Jabłkowskich, Cedet, Moda Polska przy Placu Trzech Krzyży (w bocznej ulicy, niedaleko YMCA), to miejsca w których czasami można było zdobyć jakieś interesujące ubrania czy może nawet zachodnie radio tranzystorowe.
Trolejbusy były ciche i czyste. Jelcze, które je zastąpiły, wydzielały kłęby czarnego dymu, który w lecie zatykał dech przechodniom. Trudno powiedzieć dlaczego tak partia zdecydowała. Podawano wówczas jako argumenty zawodność i nie ekonomiczność trolejbusów, co w systemie gospodarki nakazowej było rzecz jasna dość idiotyczne. Co więc likwidacja autobusów zbiegła się ze światowym kryzysem energetycznym w 1973, na skutek którego kilkakrotnie wzrosły ceny ropy. Myślę, że przyczynił się też szał fałszywie pojętej nowoczesności z początku lat 70tych. Rozpoczęto budowę Trasy Łazienkowskiej i wszędzie miały śmigać nowoczesne autobusy a naród miał się przesiąść w samochody osobowe, których produkcję szumnie ogłoszone. Nie mogły więc powolne i zawodne trolejbusy zagracać ulic i powstrzymywać postęp socjalizmu.
Świetny materiał, szkoda, że autor nie użył nazw ulic z tamtych lat to mnie razi jako starego warszawiaka, który pamięta tamte czasy
@@WojciechZawilinski Ja co prawda nie znam nowych nazw, znam przedwojenne (których używali rodzice) i powojenne, ale jakoś się połapałem dzięki mapkom.
@@pawelpap9 najbardziej rzucający się w oczy błąd, to nazwa ulicy Jana Pawła II, sugeruję zmienić na "ulica Marchlewskiego (obecnie Jana Pawła II)"
Plac Piłsudskiego nazywał się wtedy Plac Zwycięstwa
Podobno powodem likwidacji sieci trolejbusowej w latach 90, był problem ewentualnego krzyżowania się sieci tramwajowej z trolejbusową. Mimo że w latach 40-70 jakoś tego problemu nie widziano. Na wielu zdjęciach widać że sieci się krzyżują.
Wtedy jako przyczynę podawano koszty utrzymania trakcji, stary tabor złożony z mało pojemnych pojazdów, planowaną likwidację zajezdni w Piasecznie i nieopłacalność budowy trakcji do zajezdni Woronicza.
W Gdyni nadal mają się dobrze :)
Doceniam wysiłek, wyrazy uznania!
Tylko skąd w trasach linii i na zdjęciach plac Piłsudskiego? On się tak nazywał przed wojną oraz od 1990 r.
Ciekawie wyglądają objazdy związane z budową MDM i pl. Konstytucji, np. na linii 52.
12:28 to na pewno nie jest 1950-53, najwcześniej lipiec 1952, skoro stoi MDM i trajlek jest na docelowej trasie.
31:22 linię 51 zastąpiła linia 709 (zabrakło dziewiątki).
32:56 to „aleja Lotników”
33:14 ten Saurer ma akumulator, dzięki któremu nadal jeździ po zajezdni podczas dni komunikacji miejskiej
Gdzie można sprawdzić w internecie linia likwidacja
Zrob cykl odcinków o liniach autobusowych i tramwajowych
Te trolejbusy to jakieś samoróbki - wiszące po burcie kable z odbieraków gdzieś do kadłuba?
Jeździły ?
No to kiego ?
To nie kable, tylko tzw. szelki, czyli linki służące do ściągnięcia odbieraka z sieci i naprowadzenie go na przewód jezdny. Trolejbusy miały odbierak łyżkowy, który bardzo łatwo spadał z przewodu jezdnego i przy pomocy szelek można było go naprowadzić ponownie.
@@paweszymanski9453 Trochę dziwne, poźniejsze trajlusie miały szelki z tyłu, z takimi naciągaczami, by były zawsze proste. Ale faktycznie, na zdjęciu w 1:49 widać, że te taśmy z boku nie są przymocowane na sztywno do odbieraków, tylko mają na końcach takie kółka i mogą się przesuwać.
@@krzysztofrudnik4745 tak, późniejsze modele miały coś w rodzaju naciągaczy umieszczonych na tylne klapie, to ułatwiało operację ściągania odbieraka żeby odłączyć trolejbus od wysokiego napięcia albo powrotnego połączenia z siecią, mówię o latach 90. o trolejbusach jeżdżących w Gdyni Lublinie i Warszawie.
Powinny być nazwy ulic z tamtych lat.
Raczej podwójne. Najpierw ówczesne a w "( )" współczesny odpowiednik, no chyba że obecnie ulica już nie istnieje.