Bardzo dobry film, natomiast mam kilka swoich komentarzy: 1. Rodinal i różne jego pochodne NIE jest wywoływaczem do forsowania. Rodinal jest świetny do filmów niskoczułych 25-200 ISO. 2. Fomapan 400 ma nominalną czułość ok. 160 ISO. Robienie na nim zdjęć jako 400 to już samo w sobie jest forsowanie. Filmy Fomapan nie nadają się do forsowania. Są bardzo dobre, dopóki używamy ich jako ISO podane na pudełku. 3. Najlepszymi filmami do forsowania są Ilford HP5+ i KODAK TX-400. 4. Najlepszym wywoływaczem do forsowania filmów jest Ilford Ilfotec LC29, potem X-Tol i D76. 5. A tak w ogóle - jeśli tylko możesz, unikaj forsowania. O ile nie masz założenia podwyższonego kontrastu, większego ziarna itd. to forsowania używaj tylko wtedy, gdy brakuje ci ISO. Dobrego światła!
Doskonały materiał. Moje doświadczenia z wywoływaniem filmów dotyczą co prawda ciemni rentgenowskiej, ręcznej - chyba ostatniej w tym kraju (ostatnią błonę wywołałem pod koniec 2004r, ale ciemnia działała jeszcze trochę dłużej). My nazywaliśmy to przewoływaniem filmu, pod kontrolą czerwonego światła - na bieżąco w trakcie procesu. Ratowaliśmy w ten sposób zdjęcia o zbyt małym naświetleniu. Odwrotnym procesem było wywoływanie zdjęć "przewalonych" parametrycznie - wtedy oczywiście wywoływanie trwało kilkadziesiąt sekund czyli błyskawicznie. Ach te dawne czasy...
Swietny materiał :) najlepszy kanał popularyzujący fotografię analogową. Może więcej materiałow na temat średniego formatu..Mamiya,Bronica,Pentax...? Pozdrawiam
Kiedy w latach 70-siątych, tata kupił mi pierwszego Zenita, zdjęcia robiłem głównie na Fotopanie HL-400, z którego zakupem nigdy nie miałem problemu. Więc nawet nie wiedziałem, że go brakowało. Pozdrawia bogdan
Bardzo lubię klimat, który jest wynikiem forsowania. Najczęściej wybieram do tego celu ILFORD HP5 400 + ILFOTEC DD-X - ta para bardzo ładnie działa do EI 3200. Na EI 6400 z HP5 lepiej sprawdza mi się MICROPHEN. Forsowałem też negatywy kolorowe - Ektar 100 do EI 400, Portra 160 do EI 320, czyli w sumie nie tak mocno i Portra 400 do EI 3200. Portra 400 jest genialnym materiałem kolorowym do forsowania. Kolor C-41 wołam w warunkach domowych w koreksie Patersona i szczerze powiedziawszy jest to nawet prostsze niż wołanie BW :) Trzeba oczywiście utrzymać dla wywoływacza temp. 38 stopni Celcjusza. Robię też w warunkach domowych cross process ze slajdów w C-41 i też wychodzi interesująco. Generalnie analog to naprawdę kapitalna przygoda :) Przymierzam się do Cafenolu, składniki już mam :)
After seeing some of your videos, and not knowing your Language, i sense that these still seem so brilliant, lets hope RUclips one day can translate your language! Good work!
Zagadnienie forsownego wywoływania filmów było dość dokładnie opisane w pierwszej książce A. Mroczka "O fotografowaniu" wydanej gdzieś w początkach lat 80-tych. Z tego co pamiętam Autor używał filmu Fotopan HL i wywoływacza Hydrofen W-17. W początkach lat osiemdziesiątych o innych filmach jak Orwo i nasze Fotopany można było tylko pomarzyć. HL-ka w porównaniu do Orwo o tej samej czułości to było niebo , a ziemia. Spotkałem się z opinią, że początkowo tylko konfekcjonowano ten ilfordowski film, a później dopiero uruchomiono jego licencyjną produkcję, która niestety nie dorównywała do oryginału. Też osobiście odniosłem takie wrażenie, że w późniejszym czasie film był gorszy.
Niekoniecznie gorszy ale był duży rozrzut parametrów różnych serii. Niektóre były świetne, niektóre mało kontrastowe i ziarniste. Jak się trafił dobry to od razu kupowałem w tym samym sklepie kilkanaście rolek.
..to działa :-) Oczywiście tak dobrych zdjęć jak Pan nie zrobiłem ale efekt i tak mnie zaskoczył. Na 100 Fomapan, Zenitem przy czasie 125 i przysłonie 4 (właściwie to takie nastawy były i ich nie zmieniałem), nocne zdjęcia wywołałem wywoływaczem R09, stężenie 1:100, czas 2 h.
Ja forsowałem Fotopan HL do 1600 w Rodinalu. Stosowałem jednak zupełnie inne podejście. Wywoływacz rozcieńczałem mocniej niż przy zwykłam procesie, za to podgrzewałem do wyższej temperatury i znacznie wydłużałem czas. Nie pamiętam już szczegółów ani gdzie nalazłem przepis. Przy takim wywoływaniu uzyskiwałem mniejszy kontrast.
Świetny i arcyciekawy filmik, dziękuję! Miło wejść tak w tydzień. HL-ka miała paskudne ziarno, najfajniejsze były negatywy ORWO... Łezka się w oku kręci.
ORWO jest dostępny w dalszym ciągu, z tym że na szpuli 30 metrów, do samodzielnego 'kasetowania'. UN54 i N74 (odpowiednio ISO 100 i ISO 400) :) ORWO wróciło na rynek i jest całkiem mocnym zawodnikiem. Planują teraz wypuścić kolorowy negatyw (ale mam nadzieję, że coś lepszego niż NRD-owska wersja...). Ale czarno białe ORWO wymiata!!!
Bardzo bardzo ciekawy materiał. Kiedyś często tak wolałem filmy nie wiedząc że to jest forsowanie. Moje dzieła były bardzo amatorskie i nie prowadziłem zeszytu. Jakoś tak na czuja.
Takie efekty w Rodzynalu??? WOW..... nieźle. Ja forsowałem HP5 do 800 ISO i w DDX'za zainwestowałem. GRANDA! Butelka 1l koncentratu w cenie body Nikona D90 :D
@@Analogi W27 od Fomy polecam. "czeska podróbka' XTOLA. Nie trzeba od razu bełtać 5l jak przy XTOLu. Rodinal znam, mega wygodny dla okazjonalnego fotoamatora bo w koncentracie żyje wiecznie. W27 niestety tylko kilka miesięcy. Na szczęście nie jest drogi.
HP5 Plus zawsze forsowałem w Microphen'ie, bardzo godnie Ilford HP5 Plus to znosił, o ile pamiętam opierałem się o wyliczenia ILFORD'a i zawsze było bardzo dobrze.
Jeszcze w latach 80' naświetlałem Fotopan HL jako 1600 i wywoływałem w Rodinalu w stężeniu 1:1000 (tak! słownie jeden do tysiąca) w czasie 24h (tak! to też nie błąd!) z bardzo dobrym skutkiem - ziarno nie wzrastało, kontrast normalny, odwracanie intensywne koreksu w pierwszej minucie, przez pozostały czas koreks nie był dotykany - to tzw. wywołanie akutancyjne w wersji extreme. Polecam popróbować. Wywoływacz oczywiście jednorazowy. Jeszcze jedno, ważne - wywołanie akutancyjne daje zauważalny wzrost ostrości.
"Jeszcze jedno, ważne - wywołanie akutancyjne daje zauważalny wzrost ostrości." - przecież po to właśnie zostało wymyślone. Zwyczajny gradient stężeń w obszarach mocno i mniej naświetlonych, gdzie następuje nierównomierne zużycie substratu .
A propos XTOL-u to polecam zainteresować się Adoxem XT-3. Jest to bardzo młoda receptura, wypuszczona na rynek bodaj w ubiegłym roku. Sam wywoływacz opisywany jest jako odpowiednik XTOL-u, acz udoskonalony. Dla mnie, niedzielnego fotografa, ma tę zaletę, że jest sprzedawany w porcjach do przygotowania 1L roztworu, gdzie Kodak zdaje się ma w ofercie tylko 5L. Minusem Adoxa jest dostępność - w Polsce nigdzie nie znalazłem, sprowadzałem z belgijskiego sklepu.
Jest jeszcze Fomadon Excel - też ponoć "odpowiednik" XTOL-u. A sam XTOL wystarczy przesypać do odzielnych słoiczków i sobie odważać porcje na ćwierć litra - paczka wystarczy do skończenia świata. 😇
Naswietlałem film i odcinałem kawałek wywoływałem suszyłem robiłem odbitkę ! Nstepnie odcinałem nastepny i tak do uzyskania zamierzonego efektu . (temperatura steżenie takie samo zmieniałem tylko zmieniałem czas )
Przypomina mi to dawne czasy, tez bawiłem się tym. Dodatkowo stosowałem hipersensybilizację w parach rteci. Może warto powiedziec cos o tym procesie. Zdecydowanie połączenie tych dwuch metod daje mniejsze ziarno. Jak pamiętam wołałem ORWO 27 DIN w temperaturze 24 stopnie wywoływacz A49 (atomal), czasu nie pamiętam. Negatyw naświetlałem dla czułości 3200 ISO
Widziałem kiedyś na YT filmik, w którym ktoś eksperymentował z Rodinalem dodając sól kuchenną do roztworu. Jeśli wierzyć temu filmikowi, to efekty (mniejsze ziarno) były wymierne. Pozdrawiam i czekam na następne filmy 👍. Link do tego filmu: ruclips.net/video/DO5iJXtv9Qc/видео.html
Film super :) Napisałem prędzej komentarz z linkiem do strony digitaltruth na której można dobrać film oraz wywoływacz i odczytać łatwo parametry wywołania przy różnych ISO, ale z racji linku został zablokowany do zatwierdzenia lub w ogóle odrzucony.
Witam Panie Pawle, naświetlam błonę 120 i 4x5, ten sam motyw, ta sama ekspozycja, ten sam aparat, a po wywołaniu 120 wychodzi cacy, a 4x5 (te same odczynniki - wszystko świeże) wychodzi bardzo ciemna. Jakaś podpowiedź z Pana strony. Pozdrawiam.
@@Analogi Tak, jeden i drugi to Ilford Delta, ale już doszedłem do tego, co było nie tak, choć nie mam pojęcia dlaczego. 120 wywoływałem w D76 1:3 i 4x5 też w D76 1:3. Dopiero, gdy przy kolejnym wołaniu zmieniłem proporcję od zalecanych, wszystko wyszło tak, jak powinno być. 120 wołałem dalej zgodnie z zaleceniami, dla mojego koreksu, czyli 125+375 ml, ale dla 4x5 zrobiłem roztwór 100+400 ml i dopiero wówczas 4x5 wyszło tak, jak wyjść powinno. Oczywiście obie błony tej samej czułości -100 ISO. Niestety żeby rozwikłać, co jest nie tak, zmarnowałem 4 sztuki 4x5 i dopiero 5 szt z tego samego pudełka po zmianie proporcji wyszła ok. Wołam od 1987 roku i pierwszy raz mam taki przypadek, choć w duży format wszedłem całkiem niedawno.
Powiedział Pan, że cały film trzeba naświetlać na jednym ustawieniu czułości, a gdzieś widziałem, że przy wywoływaniu w rodinalu 1:100 sposobem pół stałym (nie wiem jak przetłumaczyć semi-stand na polski ;-)) można naświetlać film przy dowolnych zmianach iso, a i tak zdjęcia będą udane. Wie Pan coś na ten temat? Chyba że chodziło Panu tylko o sytuację związaną z forsowaniem.
Ciekawy filmik jak zawsze :) ale ja mam pytanko z trochę innej że tak powiem beczki,jak wyjmiemy klisze z aparatu i wystawimy ją na działanie słońca no to ze zdjęć będzie lipa no i to wiadomo a jak to jest z papierem fotograficznym?czy zanim wywołamy na nim zdjęcie też trzeba taki papier chronić przed światłem? Czy dla papieru nie ma to znaczenia? Taka ciekawostka mnie ciekawi :)
Papier jest światłoczuły - nawet krótkotrwałe wystawienie go na światło dzienne spowoduje zszarzenie, można otwierać wyłącznie w ciemni przy czerwonym świetle (czarno-białe) lub oliwkowym (barwne).
Film/klisza jest wrażliwa na każde światło, natomiast papier można wyjąć w świetle bezpiecznym-czerwonym. W ciemni praca z papierem jest takim światłem wspierana, natomiast wszystko co z filmem musi być robione w całkowitej ciemności. Są jednak filmy o bardzo niskiej czułości ISO 80 i niżej, są to filmy orthochromatyczne, i te również można wywoływać w świetle bezpiecznym-czerwonym.
@@poacherpictures 1) Czułość filmu nie ma nic wspólnego z ortochromatycznością, tym bardziej, że 80 ISO to nie jest żadna "bardzo niska czułość", tylko całkiem jeszcze normalna. 2) Film ortochromatyczny teoretycznie można wywołać patrząc na niego przy czerwonym świetle, ale nie radzę. Może się okazać, że nie jest aż tak ortochromatyczny, jak by się wydawało. 3) CTKJ "praca wspierana"? Dostajesz dotacje z ministerstwa kultury, czy po prostu siedzisz na chodniku z futerałem od aparatu pod nogami i prosisz o wsparcie dla fotografia? Ale "wspierana w ciemni"? Kto Ci tam pieniądze wrzuci?
13:49 czy negatyw był zeskanowany w rozdzielczości podobnej do matrycy aparatu cyfrowego? Przyjmuje się, że klatka filmu małoobrazkowego jest odpowiednikiem matrycy o rozdzielczości od 12 do 20 milionów pikseli a ten skan z analoga nie wygląda nawet na 12M.
Wszyscy piszą o forsowaniu to ja dla odmiany napisze o pullowaniu (Nie wiem jaki jest polski odpowiednik😅) czyli o naświetlaniu filmu na czułość mniejszą niż pudełkowa. Najczęściej tak robię z filmami fomy, a szczególnie z fomapanem 100 i uważam że rezultaty są o wiele lepsze niż wywoływanie na pudełkowej czułości. Ale pamięta że raz jak tak robiłem z filmem ilforda, chyba z hp5 to efekty był lekko mówiąc tragiczne .
Ja coś takiego robię z kilkudziesięcioletnimi starociami, typu filmy SL, albo 16mm do Kjewów 30. Naświetlam o 3 DIN więcej na każde 10-15 lat przeterminowania, a potem wywołuję według nominalnych parametrów w kontrastowym Fomatonie LQR.
Bardzo dobry film, natomiast mam kilka swoich komentarzy:
1. Rodinal i różne jego pochodne NIE jest wywoływaczem do forsowania. Rodinal jest świetny do filmów niskoczułych 25-200 ISO.
2. Fomapan 400 ma nominalną czułość ok. 160 ISO. Robienie na nim zdjęć jako 400 to już samo w sobie jest forsowanie. Filmy Fomapan nie nadają się do forsowania. Są bardzo dobre, dopóki używamy ich jako ISO podane na pudełku.
3. Najlepszymi filmami do forsowania są Ilford HP5+ i KODAK TX-400.
4. Najlepszym wywoływaczem do forsowania filmów jest Ilford Ilfotec LC29, potem X-Tol i D76.
5. A tak w ogóle - jeśli tylko możesz, unikaj forsowania. O ile nie masz założenia podwyższonego kontrastu, większego ziarna itd. to forsowania używaj tylko wtedy, gdy brakuje ci ISO.
Dobrego światła!
Doskonały materiał. Moje doświadczenia z wywoływaniem filmów dotyczą co prawda ciemni rentgenowskiej, ręcznej - chyba ostatniej w tym kraju (ostatnią błonę wywołałem pod koniec 2004r, ale ciemnia działała jeszcze trochę dłużej). My nazywaliśmy to przewoływaniem filmu, pod kontrolą czerwonego światła - na bieżąco w trakcie procesu. Ratowaliśmy w ten sposób zdjęcia o zbyt małym naświetleniu. Odwrotnym procesem było wywoływanie zdjęć "przewalonych" parametrycznie - wtedy oczywiście wywoływanie trwało kilkadziesiąt sekund czyli błyskawicznie. Ach te dawne czasy...
no nareszcie to na co czekam ..praktyka...
Panie, nie wierzę w te filmy, to jest miód po prostu... dziękuję !
😀😀😀
Swietny materiał :) najlepszy kanał popularyzujący fotografię analogową. Może więcej materiałow na temat średniego formatu..Mamiya,Bronica,Pentax...? Pozdrawiam
Kiedy w latach 70-siątych, tata kupił mi pierwszego Zenita, zdjęcia robiłem głównie na Fotopanie HL-400, z którego zakupem nigdy nie miałem problemu. Więc nawet nie wiedziałem, że go brakowało. Pozdrawia bogdan
Bardzo lubię klimat, który jest wynikiem forsowania. Najczęściej wybieram do tego celu ILFORD HP5 400 + ILFOTEC DD-X - ta para bardzo ładnie działa do EI 3200. Na EI 6400 z HP5 lepiej sprawdza mi się MICROPHEN. Forsowałem też negatywy kolorowe - Ektar 100 do EI 400, Portra 160 do EI 320, czyli w sumie nie tak mocno i Portra 400 do EI 3200. Portra 400 jest genialnym materiałem kolorowym do forsowania. Kolor C-41 wołam w warunkach domowych w koreksie Patersona i szczerze powiedziawszy jest to nawet prostsze niż wołanie BW :) Trzeba oczywiście utrzymać dla wywoływacza temp. 38 stopni Celcjusza. Robię też w warunkach domowych cross process ze slajdów w C-41 i też wychodzi interesująco. Generalnie analog to naprawdę kapitalna przygoda :) Przymierzam się do Cafenolu, składniki już mam :)
After seeing some of your videos, and not knowing your Language, i sense that these still seem so brilliant, lets hope RUclips one day can translate your language! Good work!
Thanks! I'm just at the stage of creating subtitles for films, I think that in two or three months it will be finished 😀.
dziękuję panu za ten filmik, ostatnio o tym myślałem
Zagadnienie forsownego wywoływania filmów było dość dokładnie opisane w pierwszej książce A. Mroczka "O fotografowaniu" wydanej gdzieś w początkach lat 80-tych. Z tego co pamiętam Autor używał filmu Fotopan HL i wywoływacza Hydrofen W-17. W początkach lat osiemdziesiątych o innych filmach jak Orwo i nasze Fotopany można było tylko pomarzyć. HL-ka w porównaniu do Orwo o tej samej czułości to było niebo , a ziemia. Spotkałem się z opinią, że początkowo tylko konfekcjonowano ten ilfordowski film, a później dopiero uruchomiono jego licencyjną produkcję, która niestety nie dorównywała do oryginału. Też osobiście odniosłem takie wrażenie, że w późniejszym czasie film był gorszy.
Dalbym glowe, ze a49 w 28 stopniach. Mam to gdzies zapisane bo czesto maly obrazek tak naswietlam.
@@MrYaxkukmo Odkopałem książeczkę i faktycznie to A-49 rozcieńczony 1:3 w temp. 28 .C i 12 minut z ciągłym poruszaniem.
A-49 można nadal kupić ale jako Atomal 😉...a zamiast HL spróbować zastosować HP5+ (produkt podobny).... do przemyślenia
Niekoniecznie gorszy ale był duży rozrzut parametrów różnych serii. Niektóre były świetne, niektóre mało kontrastowe i ziarniste. Jak się trafił dobry to od razu kupowałem w tym samym sklepie kilkanaście rolek.
Wyszło przepięknie, ale to z tą zapałką to mistrzostwo!!! I nie ma to jak klisza...no po prostu bajka!
..to działa :-) Oczywiście tak dobrych zdjęć jak Pan nie zrobiłem ale efekt i tak mnie zaskoczył. Na 100 Fomapan, Zenitem przy czasie 125 i przysłonie 4 (właściwie to takie nastawy były i ich nie zmieniałem), nocne zdjęcia wywołałem wywoływaczem R09, stężenie 1:100, czas 2 h.
To z ta zapałką super, rondo tez fajnie wyszło. Właśnie kończę rolkę Hp5 na 3200, i bede wołać w hc110 ;)
Ja forsowałem Fotopan HL do 1600 w Rodinalu. Stosowałem jednak zupełnie inne podejście. Wywoływacz rozcieńczałem mocniej niż przy zwykłam procesie, za to podgrzewałem do wyższej temperatury i znacznie wydłużałem czas. Nie pamiętam już szczegółów ani gdzie nalazłem przepis. Przy takim wywoływaniu uzyskiwałem mniejszy kontrast.
Bardzo fajnie wyjaśnione. Aż kusi by wypróbować
Warto, a można też poeksperymentować z dużym ziarnem 😀.
Świetny i arcyciekawy filmik, dziękuję! Miło wejść tak w tydzień. HL-ka miała paskudne ziarno, najfajniejsze były negatywy ORWO... Łezka się w oku kręci.
ORWO jest dostępny w dalszym ciągu, z tym że na szpuli 30 metrów, do samodzielnego 'kasetowania'. UN54 i N74 (odpowiednio ISO 100 i ISO 400) :) ORWO wróciło na rynek i jest całkiem mocnym zawodnikiem. Planują teraz wypuścić kolorowy negatyw (ale mam nadzieję, że coś lepszego niż NRD-owska wersja...). Ale czarno białe ORWO wymiata!!!
Bardzo bardzo ciekawy materiał. Kiedyś często tak wolałem filmy nie wiedząc że to jest forsowanie. Moje dzieła były bardzo amatorskie i nie prowadziłem zeszytu. Jakoś tak na czuja.
Super! Bardzo mnie to ciekawiło
Forsowanie negatywu otwiera możliwości a nie jest skomplikowane 😀.
Takie efekty w Rodzynalu??? WOW..... nieźle. Ja forsowałem HP5 do 800 ISO i w DDX'za zainwestowałem. GRANDA! Butelka 1l koncentratu w cenie body Nikona D90 :D
Rodinal jak się go nauczy używać jet bardzo dobry :)
@@Analogi W27 od Fomy polecam. "czeska podróbka' XTOLA. Nie trzeba od razu bełtać 5l jak przy XTOLu. Rodinal znam, mega wygodny dla okazjonalnego fotoamatora bo w koncentracie żyje wiecznie. W27 niestety tylko kilka miesięcy. Na szczęście nie jest drogi.
@@MrocznyTechnik Przetestuję choć wszystkie wyliczenia mam na R09 :)
@@Analogi Dla Fomapanu mają czasy na kartoniku od W27. Ilforda HP5 bym wołał jak w XTOLu. Oczywiście massive dev chart można obczaic.
HP5 Plus zawsze forsowałem w Microphen'ie, bardzo godnie Ilford HP5 Plus to znosił, o ile pamiętam opierałem się o wyliczenia ILFORD'a i zawsze było bardzo dobrze.
6:52 Można ciachnąć negatyw w ciemni i wołać ten naświetlony kawałek (Rodinal dość tani jest tylko czas nas to kosztuje:)
Jak zawsze Pan Paweł merytorycznie i interesująco.
Dzieki 😀
Czasami naswietlalem Ilford Delta 100 na 6400. Wywolywane ID11 1:2
Ogolnie nie jestem milosnikiem tej techniki.
Polecam wywolywacz HC110
Jeszcze w latach 80' naświetlałem Fotopan HL jako 1600 i wywoływałem w Rodinalu w stężeniu 1:1000 (tak! słownie jeden do tysiąca) w czasie 24h (tak! to też nie błąd!) z bardzo dobrym skutkiem - ziarno nie wzrastało, kontrast normalny, odwracanie intensywne koreksu w pierwszej minucie, przez pozostały czas koreks nie był dotykany - to tzw. wywołanie akutancyjne w wersji extreme. Polecam popróbować. Wywoływacz oczywiście jednorazowy. Jeszcze jedno, ważne - wywołanie akutancyjne daje zauważalny wzrost ostrości.
Podoba mi się 😀
"Jeszcze jedno, ważne - wywołanie akutancyjne daje zauważalny wzrost ostrości." - przecież po to właśnie zostało wymyślone. Zwyczajny gradient stężeń w obszarach mocno i mniej naświetlonych, gdzie następuje nierównomierne zużycie substratu .
A propos XTOL-u to polecam zainteresować się Adoxem XT-3. Jest to bardzo młoda receptura, wypuszczona na rynek bodaj w ubiegłym roku. Sam wywoływacz opisywany jest jako odpowiednik XTOL-u, acz udoskonalony. Dla mnie, niedzielnego fotografa, ma tę zaletę, że jest sprzedawany w porcjach do przygotowania 1L roztworu, gdzie Kodak zdaje się ma w ofercie tylko 5L. Minusem Adoxa jest dostępność - w Polsce nigdzie nie znalazłem, sprowadzałem z belgijskiego sklepu.
Dokładnie XT-3 zamierzam kupić i przetestować.
Jest jeszcze Fomadon Excel - też ponoć "odpowiednik" XTOL-u.
A sam XTOL wystarczy przesypać do odzielnych słoiczków i sobie odważać porcje na ćwierć litra - paczka wystarczy do skończenia świata. 😇
Naswietlałem film i odcinałem kawałek wywoływałem suszyłem robiłem odbitkę ! Nstepnie odcinałem nastepny i tak do uzyskania zamierzonego efektu . (temperatura steżenie takie samo zmieniałem tylko zmieniałem czas )
10:29 Kadr w Zenicie, a czy w tym 122 w wizjerze też widać tylko ok 60% klatki jak winnych zenitach?
To jest ten sam wizjer.
Przypomina mi to dawne czasy, tez bawiłem się tym. Dodatkowo stosowałem hipersensybilizację w parach rteci. Może warto powiedziec cos o tym procesie. Zdecydowanie połączenie tych dwuch metod daje mniejsze ziarno. Jak pamiętam wołałem ORWO 27 DIN w temperaturze 24 stopnie wywoływacz A49 (atomal), czasu nie pamiętam. Negatyw naświetlałem dla czułości 3200 ISO
Widziałem kiedyś na YT filmik, w którym ktoś eksperymentował z Rodinalem dodając sól kuchenną do roztworu. Jeśli wierzyć temu filmikowi, to efekty (mniejsze ziarno) były wymierne. Pozdrawiam i czekam na następne filmy 👍.
Link do tego filmu: ruclips.net/video/DO5iJXtv9Qc/видео.html
Pozdrawiam z Pułtuska
Pozdrawiam 😀.
Film super :) Napisałem prędzej komentarz z linkiem do strony digitaltruth na której można dobrać film oraz wywoływacz i odczytać łatwo parametry wywołania przy różnych ISO, ale z racji linku został zablokowany do zatwierdzenia lub w ogóle odrzucony.
Nie ma go w zakładce do zatwierdzenia, ale YT czasem dokonuje własną selekcję nad którą nie ma możliwości zapanować (www.digitaltruth.com/)
Zakładka "Massive Dev Chart" po lewej wybieramy rodzaj filmu i poniżej wywoływacz. Otrzymujemy tabelę z czułościami, czasami itd.
Witam Panie Pawle, naświetlam błonę 120 i 4x5, ten sam motyw, ta sama ekspozycja, ten sam aparat, a po wywołaniu 120 wychodzi cacy, a 4x5 (te same odczynniki - wszystko świeże) wychodzi bardzo ciemna. Jakaś podpowiedź z Pana strony. Pozdrawiam.
Ale to jest ten sam negatyw? Ta sama firma? Czułość?
@@Analogi Tak, jeden i drugi to Ilford Delta, ale już doszedłem do tego, co było nie tak, choć nie mam pojęcia dlaczego.
120 wywoływałem w D76 1:3 i 4x5 też w D76 1:3. Dopiero, gdy przy kolejnym wołaniu zmieniłem proporcję od zalecanych, wszystko wyszło tak, jak powinno być.
120 wołałem dalej zgodnie z zaleceniami, dla mojego koreksu, czyli 125+375 ml, ale dla 4x5 zrobiłem roztwór 100+400 ml i dopiero wówczas 4x5 wyszło tak, jak wyjść powinno. Oczywiście obie błony tej samej czułości -100 ISO. Niestety żeby rozwikłać, co jest nie tak, zmarnowałem 4 sztuki 4x5 i dopiero 5 szt z tego samego pudełka po zmianie proporcji wyszła ok. Wołam od 1987 roku i pierwszy raz mam taki przypadek, choć w duży format wszedłem całkiem niedawno.
Powiedział Pan, że cały film trzeba naświetlać na jednym ustawieniu czułości, a gdzieś widziałem, że przy wywoływaniu w rodinalu 1:100 sposobem pół stałym (nie wiem jak przetłumaczyć semi-stand na polski ;-)) można naświetlać film przy dowolnych zmianach iso, a i tak zdjęcia będą udane. Wie Pan coś na ten temat? Chyba że chodziło Panu tylko o sytuację związaną z forsowaniem.
Ciekawy filmik jak zawsze :) ale ja mam pytanko z trochę innej że tak powiem beczki,jak wyjmiemy klisze z aparatu i wystawimy ją na działanie słońca no to ze zdjęć będzie lipa no i to wiadomo a jak to jest z papierem fotograficznym?czy zanim wywołamy na nim zdjęcie też trzeba taki papier chronić przed światłem? Czy dla papieru nie ma to znaczenia? Taka ciekawostka mnie ciekawi :)
Papier jest światłoczuły - nawet krótkotrwałe wystawienie go na światło dzienne spowoduje zszarzenie, można otwierać wyłącznie w ciemni przy czerwonym świetle (czarno-białe) lub oliwkowym (barwne).
Film/klisza jest wrażliwa na każde światło, natomiast papier można wyjąć w świetle bezpiecznym-czerwonym. W ciemni praca z papierem jest takim światłem wspierana, natomiast wszystko co z filmem musi być robione w całkowitej ciemności. Są jednak filmy o bardzo niskiej czułości ISO 80 i niżej, są to filmy orthochromatyczne, i te również można wywoływać w świetle bezpiecznym-czerwonym.
@@Analogi @Poacher Pictures ok dzięki za odpowiedź 🙂👍
@@poacherpictures 1) Czułość filmu nie ma nic wspólnego z ortochromatycznością, tym bardziej, że 80 ISO to nie jest żadna "bardzo niska czułość", tylko całkiem jeszcze normalna.
2) Film ortochromatyczny teoretycznie można wywołać patrząc na niego przy czerwonym świetle, ale nie radzę. Może się okazać, że nie jest aż tak ortochromatyczny, jak by się wydawało.
3) CTKJ "praca wspierana"? Dostajesz dotacje z ministerstwa kultury, czy po prostu siedzisz na chodniku z futerałem od aparatu pod nogami i prosisz o wsparcie dla fotografia? Ale "wspierana w ciemni"? Kto Ci tam pieniądze wrzuci?
13:49 czy negatyw był zeskanowany w rozdzielczości podobnej do matrycy aparatu cyfrowego? Przyjmuje się, że klatka filmu małoobrazkowego jest odpowiednikiem matrycy o rozdzielczości od 12 do 20 milionów pikseli a ten skan z analoga nie wygląda nawet na 12M.
To co widać na zdjęciu zrobionym na negatywie to ziarno filmu, duże, bo negatyw był forsowany z ISO 400 na 3200 😀.
Do forsowania to chyba lepszy microphen
Wszyscy piszą o forsowaniu to ja dla odmiany napisze o pullowaniu (Nie wiem jaki jest polski odpowiednik😅) czyli o naświetlaniu filmu na czułość mniejszą niż pudełkowa. Najczęściej tak robię z filmami fomy, a szczególnie z fomapanem 100 i uważam że rezultaty są o wiele lepsze niż wywoływanie na pudełkowej czułości. Ale pamięta że raz jak tak robiłem z filmem ilforda, chyba z hp5 to efekty był lekko mówiąc tragiczne .
Ja coś takiego robię z kilkudziesięcioletnimi starociami, typu filmy SL, albo 16mm do Kjewów 30. Naświetlam o 3 DIN więcej na każde 10-15 lat przeterminowania, a potem wywołuję według nominalnych parametrów w kontrastowym Fomatonie LQR.
W tym aparacie czas B i samowyzwalacz daje czas ok. 2 sek.