Dzieki Panu Robertowi , przestałam pić alkohol, towarzysko , weekendowo itp . to już półtora roku , podcast u Przemka Górczyka z Panem Robertem to było jak uderzenie obuchem w głowie , oświeceniem ! Szerzmy to co mówi Pan Robert , musimy się obudzić bo mamy mega problem z alko w Polsce !
Też zacząłem od wywiadu z Przemkiem. Argumenty trafiły do mnie i pomagają w abstynencji. Obejrzałem wszystkie wywiady na wszystkich kanałach i powtarzalność jest męcząca, ale kropla drąży skałę. Można pograć w bingoRutkowski.
Dziękuje Wam wszystkim za swoje alkoholowe świadectwa. Sam jestem czysty od ponad 4 lat, ale miałem dokładnie jak Pan Jakub - piłem, rzygałem i znowu piłem. Po każdej weekendowej libacji wyrzuty sumienia, obdzwanianie znajomych aby mi opowiedzieli co wczoraj robiłem, kac moralny i potem zapewnienie, że już nigdy więcej się nie napije. Aż do kolejnego piątku i telefonu od obojętnie jakiego kolegi. Rzadko była jakaś okazja żeby się napić, ale nigdy nie było powodu żeby się NIE napić. Dziś wiem jedno - nie umiałem kontrolować picia. Szedłem na spotkanie ze znajomymi z nastawieniem, że dzisiaj będę abstynentem po czym po kilku godzinach sięgałem po jedno piwo, które miało być zarazem ostatnim i zgadnijcie co się działo dalej. Każda kolejna porcja alkoholu nie miała dla mnie znaczenia jeśli chodzi o jego rodzaj. Mogła być vódka, mógł być gin, martini czy whisky. Ulubionym alkoholem był wtedy każdy następny. Gdy coraz częściej zaczęła się pojawiać w mojej głowie myśl, że mam problem to próbowałem sobie to racjonalizować droższymi alkoholami. Siadając przy barze wybierałem whisky 18-letnie, 12-letnie - tak aby sprawić wrażenie, że uraczam się smakiem. Nie przyszedłem się tu przecież upić. Pech jednak chciał, że po 6-8 takich kolejkach odpływałem do krainy nieświadomości. Następnie wpadłem na pomysł, że będę pił piwa kraftowe. Wchodząc do sklepu kupowałem 5-6 browarów. Każdy oczywiście inny, bo nie chodziło mi oczywiście o to aby się otumanić. Chciałem jedynie degustować. Zgadnijcie co się działo potem ... no właśnie. Dziś z perspektywy czasu wiem, że piłem bo nie lubiłem siebie, a nie lubiłem siebie bo piłem. Nie potrafiłem dotrzymać danego sobie słowa, nie potrafiłem realizować żadnych celów, założeń. Zawodziłem siebie i innych. Alkohol przychodził mi "z pomocą" w każdy weekend, a potem znów czułem wyrzuty sumienia, że życie ucieka mi przez palce. Musiałem się więc napić.. Wreszcie 1 sierpnia 2020 roku postanowiłem, że zamiast wypić jednego lepiej będzie jeśli przestanę pić zupełnie. Skończyłem się oszukiwać, że mogę to kontrolować, i że to alkohol ma władzę nade mną, a nie odwrotnie. Dziś wiem, że chciałem uciec od życia stąd wielką przyjemnością było dla mnie otumanianie, upajanie się. Bez względu na rodzaj trunku cel był zawsze jeden - na***ać się.
Julku, Jakubie, naprawdę dobrze że wróciliście. Pamiętam moment zawieszenia, zakończenia waszego podcastu. Całkowicie rozumiałem powody, motywacje to dlaczego to zrobiliście. Ale wiedzcie że wasz powrót jest mega potrzebny. Tworzenie elementów rzeczywistości gdzie tworzy się społeczność, inteligentych, empatycznych, trzeźwych ludzi to coś absolutnie kluczowego dla pewnego rozwoju dla młodych ludzi i nie tylko. Mega szacun, robicie to dobrze, dbajcie o siebie, peace
Skąd ta krytyka Pana Robera? Jak się chodzi do wszystkich to wiadomo, że część rzeczy się będzie powtarzać, ale zawsze wyciągnie się coś nowego. Gość robi świetną robotę. Niesamowita rozmowa Panowie, dziękuję!
Dokładnie. Ja z każdej rozmowy coś ''wyciągam'' ,pomimo wspominania spójnie ludzi, książek, doświadczeń. Człowiek nakręcony rozmowami z ludźmi i przekazywaniu wiedzy. Wielki szacunek, mimo upływu lat w ogóle u Pana Roberta nie ma dziadoceńskich tekstów 😊😊 😊
Ja też się dużo nauczyłem w tej rozmowie. Mniej Ja, bo jak za często sie powtarza, to wychodzą jaja (na wierzch). Nie traktować swoich adwersarzy jakby brali udział w egzaminie (mniej "brawo"). Wygłaszane myśli ze 100% przekonaniem o ich słuszności najpierw rzetelnie sprawdzić.
Jeszcze dodam Pan Robert poświęca swój cenny czas aby komuś przemówić do rozsądku. Nie, nie dlatego zeny sie reklamować Ona ma komplet pacjentów i kolejkę aż do końca życia na psychoterapię (za grubą duża kasę) Nie ma miejsc na psych.!! Masz na talerzu, z darmo psychoterapie!. Chyba takie zagrywki "znowu " do samo.. to w w pewien sposób strategia aby dotrzeć do jak największej ilości grupy. Wspominał w wywiadzie jak dobrze pamiętam ze on sie boi chodzić ze swoim synkiem 5 letnim koło ulicy. Odkąd sie dowiedział ze jeżdżą pijani (tak pijani!!) bo alkohol pokazuje 0 "na liczniku" mozg pokazuje procenty. Jest zatruty i alkohol robi nadal robotę.. To nie jest tak ze magicznie alkohol znika ma swoje skutki przez jeszcze wiele, wiele h jak i niekiedy dni!!
Znam obie strony medalu. Dla mnie kiedyś ta rozmowa byłaby stekiem bzdur, a Pan Robert byłby bucem. Wydarzenia życia zmieniły moje podejście. Tak widzę takie rozmowy, one mogą zasiać ziarenko. Takie punkt na YT do którego mozna wrócić, jak sie zacznie zdrowieć.
…z radością czytam komentarze! 👏🙂 Dziękuję, że świadomość niespożywania % % zamkniętych często w pięknych butelkach🍾🍷🥃🥂 jest coraz większa. Optymistycznie patrzę w przyszłość, widząc oczyma wyobraźni mniej awantur w domach, podniesionych głosów, płaczu, lęku dzieci i…ciszy, przepełnionej obawą, co się dalej wydarzy… Wielkie 👏 dla wszystkich Świadomych, którzy widzą, nomen omen, opłakane skutki, jakie niesie za sobą alkohol! 🙋♀️
W trzeźwieniu towarzyszył mi właśnie Wasz podcast. Nie byłem jedyną osobą w grupie, która słuchała Waszych rozmów, czasem nawet o nich rozmawialiśmy. A takim kamieniem milowym był dla mnie "Najgorszy człowiek na świecie" Małgorzaty Halber. W tym miesiącu stukną mi dwa lata :)
Dziękuję za zaproszenie pana Rutkowskiego, to wspaniały terapeuta, pomaga wielu osobom nawet przez takie wywiady, jest bardzo wiarygodny w tym co mówi. Mogłaby go słuchać codziennie 😅
Ja również przestałam pić dzięki Panu Robertowi. Takie rozmowy jak ta MAJĄ SENS. I proszę, róbcie ich jak najwięcej. Ja sama póki co nie jestem abstynentką długo, ponad 2 miesiące, ale szczerze mówiąc nie widzę żadnych powodów żeby do tego wrócić. Otworzyły mi się oczy. Wcześniej wiedziałam co to problem alkoholowy, ale u mnie w najbliższej rodzinie tego nie było, zatem zakładałam, że to mnie w ogóle nie nie dotyczy. A codzienna lampka wina do obiadu? Przecież Włosi piją cały dzień i są takim cudownym narodem! Każde spotkanie ze znajomymi powiązane ze spożywaniem jakiegoś trunku? O rany, przecież nie upijam się do nieprzytomności. I tak dalej i tak dalej. Przestałam pić i każdego prawie dnia zderzam się z dziesiątkami pytań. Ciąża? Chora jesteś? Nie no bez jaj, co ty wymyślasz? Paranoja. Picie to nasz sport narodowy. Nie picie - odbierane jest jak jakaś anomalia. Mam nadzieję, że długo, albo nigdy, do picia nie wrócę. I raz jeszcze szczerze dziękuję, robicie wszyscy Panowie świetną robotę!
Gratulacje i powodzenia. Najlepsze frukty tej decyzji dopiero przed Tobą. Detoks to ok poł roku, aż ostatnie skutki ostatnich metabolitów są pospezątane.
Pan Robert, którego szanuję za poglądy, często dominuje tego rodzaju dyskusje. Ale Wy chłopaki daliście radę i byliście godnymi jego rozmówcami. Wyszło świetnie!!
Panie Robercie robi Pan kawał mega dobrej roboty. Dzisiaj niedziela, a ja wyspany, głowa nie boli, zaraz włączę jedną z ulubionych płyt potem gdzieś się przejadę i naprawdę ten stan zaczął mi się podobać!!! Pozdrawiam 😊
Pana Roberta zawsze słucham z przyjemnością. Poruszone zostały tutaj bardzo fajne tematy, dotyczące ogólnie działania ludzkiej psychiki, nie tylko pod względem uzależnień. Czekam na kolejną wspólną rozmowę 😄
Bardzo doceniam robotę jaką robi Pan Robert w niszczeniu komfortu trucia się etanolem, ale jeśli słucha się trzeciej i kolejnej z nim rozmowy, to lekko drażniące robi się to podkreślanie swojej pozycji terapeuty typu elitarny premium deluxe tiptop i to traktowanie prowadzących/rozmówców jak pacjentów, albo małe dzieci, które odgadły magiczne słowo. Z powtarzaniem pewnych faktów i obserwacji mam już mniejszy problem, bo to akurat praca nad tym, żeby pewna wiedza stała się powszechna i po prostu trafiła do jak największej liczby głów. Mimo wszystko doceniam i dziękuję za odcinek, bo myślę, że robi to sporo dobrego :)
Tak, też przyszło mi do głowy że mówi jakby prowadził wykład i daje studentom pierwszego roku zgadnąć ostatnie słowo zdania 😅 poza tym uwaga o braniu środków przeciwbólowych na okres jako przykład tłumienia odczuć z ciała jest wyrazem dziaderstwa i z tego powodu przyszłam ze Spotify do sekcji komentarzy na YT.
@@Tjsan Możliwe, ja jestem nikim, chociaż ja tylko podzieliłem się uwagami dotyczącymi rozmów z gościem odcinka, a uwagi o bólu odbytu z tego powodu dają mi ten spokój, że Ty w tym przypadku też nie wzleciałeś zbyt wysoko, więc będę spał spokojnie... no i też jak chcesz komuś wykładać coś o "małym ego", to dobrze poczekać chwilkę z lajkowaniem swoich komentarzy, taka mała dobra rada :)
trochę się na ten temat nie zgodzę z racji tego że ja np nie mam jakiejś wysokiej pozycji, w zasadzie nie mam żadnej, ale lubię się uczyć, i sam jeśli coś wiem tak robię, on ich bardziej punktował że myślą w dobrą stronę, mając jakiś tam autorytet niż chciał podejść do nich jak do dzieci czy studentów, ewentualnie może taka naleciałość z terapii czy właśnie wykładów przez niego prowadzonych pozostała
Świetna rozmowa Panowie! Ze swojej perspektywy jako osoby która nie pije bo nie lubi, czekam na dzień, w krótkim jeśli powiem że nie piję to towarzystwo powie: aaa Oki (bo na razie wciąż to ja muszę się tłumaczyć)
Panowie dzięki wielkie, "gośćia" słucham od jakiegoś czasu i z Jego powodu Was znalazłem, serce rośnie jak prawdziwe chłopy potrafią takie tematy poruszać, alkohol to Najprawdziwsza Trucizna do niczego niepotrzebny absolutnie, nie znam nikogo, żadnej rodziny której ne zrobił krzywdy, Polacy otrzeźwiejcie, tym "ścierwem" nami rządzą. Panie Robercie dziękuję.
Drodzy autorzy podcastu - material z tym czlowiekiem jak zwykle swietny. Tylko czy da sie zrobic cos z ta maniera jednego z Panow, zeby nie wydawac z siebie co 5 sekund dzwieku "yhym"? Moze chociaz wyciszyc swoj mikrofon? To chyba jedyny podcast, w ktorym prowadzacy wydaja dziwne dzwieki podczas wypowiedzi goscia.
Jak zdarza mi się nie pićna jakimś wyjsciu alkoholu i znajomi pytają, dlaczego to zawsze odpowiadam, że sprawdzam czy da się z nimi wytrzymać na trzeźwo.
Ten człowiek zadziwia wiedzą, podejściem, rozumieniem, namacalnym tłumaczeniem tematu z wielu perspektyw-to co mówi jest przez nas spotykane. Piękne jest to, że wytyka nam jak łatwo nam ulegać temu co modne, co pozwala uciec, zapomnienie. Nie umiemy przeżywać w pełni własnego życia....jest to smutne, straszne i trzeba coś z tym zrobić, bo życie ucieka, ludzie bliscy nam- przemijają, szanse- przepadają, wolność- zaczyna być coraz bardziej fikcją, sami sobie wiążemy pętlę na szyi.... Dla czego z taką łatwością oddajemy tyle chwil zapomnieniu- w alkoholu czy innych używkach....dla czego nie umiemy ich przeżywać na trzeźwo! Życie na trzeźwo jest cudowne, namacalne, euforyczne, ma nawet smak! Smak słońca które pada na naszą twarz, smak wiatru który nas muska, smak trawy którą dotykamy i czujemy jej zapach.... Ach, strasznie jest to, że tak wiele ludzi tracimy przez używki i samy w nie uciekamy.... Piekny wywiad. Pan Robert jest niesamowity. Pozdrawiam
To jest absolutny skandal co mamy w Polsce. Zapilem po 2 latach abstynencji po terapii. Jak ciężko tu być osobą uzależnioną od alkoholu. Jak mleka nie mogę kupić nie patrząc przy okazji na 100 rodzajów alkoholi. Obojętne czy 6 rano czy 23 czy poniedziałek czy niedziela. Może gdyby nie to nie rozwaliłbym samochodu w środku nocy o drzewo gdyby na stacji benzynowej nie było alkoholu, w żaden sposób mnie to oczywiście nie usprawiedliwia. Mamy wspaniały system pomocy ludzia uzależnionym i jednocześnie dopuszczamy tak łatwy dostęp do niego😢 pozdrawiam Was serdecznie. Robicie świetną robotę.
Środowisko jak sam zwracasz uwagę, nie pomaga być abstynentem. A wypracować sobie formułę życia, w którym zapełnia się czymś sensownym miejsca , które wcześniej zajmowały używki to nie jest takie hiphop.
Wszystko fajnie, tylko jedna uwaga. Jeśli chodzi o te piwa 0,00 procent i wina 0,00 procent. Proces pozbawiania alkoholu tak przy jednym jak i przy drugim JEST DOKŁADNIE TAKI SAM.
Świetna i bardzo potrzebna rozmowa! Alkohol w PL jest tak „znormalizowany” że można go nawet znaleźć jako w formie dekoracji. Działam w branży nieruchomości. - przygotowuję wizualnie nier. na sprzedaż/wynajem. Nieruchomość jest jak każdy inny produkt i trzeba go odpowiednio pokazać/zareklamować, by się lepiej sprzedał. Obowiązują przy tym pewne zasady. Jedną z nich jest niepokazywanie alkoholu jako dekoracji. Tymczasem w Polsce…na wielu zdjęciach widzimy butelki z alkoholem (głównie szampan/prosecco/wino/whisky). Im droższa nier. tym bardziej premium alkohol. Choć przyznam, że butelki wódki nie widziałam jeszcze….Ale butelki wina i kieliszki na wannie to taki standard. Działam w Stowarzyszeniu branżowym - a to bardzo pomaga szerzyć wiedzę. Kiedyś na populanych targach wnętrz (miałam wystąpienie o błędach w przygotowaniu nier. do sprzedaży) powiedziałam ze sceny do publiczności (ok 100 osób), że ALKOHOL = TRUCIZNA. Dodałam też tzw. oczywiste-oczywistości czyli, że to narkotyk oraz substancja psychoaktywna. I zapytałam czemu zatem pokazujemy alkohol jako rodzaj dekoracji?! Aby przekaz wybrzmiał jeszcze dobitniej podkreśliłam, że wielu osobom alkohol nie kojarzy się wcale z czymś przyjemnym tylko z cierpieniem, bólem i przemocą! Że ci potencjalni klienci, którz mają kupić nier. udekorowaną alkoholem być może mają brata, siostę, ojca, matkę, córkę, która zmaga się z chorobą alkoholową. I to nie są przyjemne skojarzenia. Mina publiczności - bezcenna. Jak w reklamie Mastercard. Po występie podeszła do mnie osoba, która słuchała i powiedziała "wiesz, po tym Twoim występieniu o alkoholu, to ja się w ogóle zaczęłam zastanawiać nad piciem wina...". Uważam to wystąpienie za sukces. Ta jedna osoba może być "uratowana"! 🙂
Samo to ile komentarzy jest pod ta rozmowa pokazuje jak potrzebne sa takie rozmowy ..to naprawde potrafi poprzestawiac w głowie ..jestem osoba niepijaca od 1.5 roku..nie pilam nalogowo ale okolicznosciowo...przez wiele lat ..pochodzac z rodziny gdzie wszycy pili niektorzy nalogowo....dopiero par lat temu zasjoczyłam ze pije ..i to nie jest normalne ...tak czy inaczej jestem juz po drugiej stronie ..miedzy innymi dzieki taki podkastom...tobrobi robote dzieki za goscia ..motywujacy bardzo zawsze mnie nakreca chociaz juz nie pije😂..dziekip pozdrawuam
Na pierwszym etapie mojego trzeźwego życia słuchałem wywiadów z Panem Robertem, jego opisy i podejście do etanolu pomagało mi się utwierdzać w tym że pojąłem dobrą decyzję.
Właśnie wróciłam z Karkonoszy. Moje obserwacje: dojście do schroniska nr 1 trzeba "uczcić" piwem. Dojście do schroniska nr 2 trzeba "uczcić" kolejnym piwem. Pan i pani, ręka w rękę. Schronisko nr 3...tym razem pan z zakrwawionymi i pościeranymi kolanami daje 200 zł towarzyszącemu mu nastolatkowi i wysyła po colę, a sam wyjmuje z plecaka butelkę wódki i popija z gwinta. Żenujące widowisko. Panie Robercie, już nie tylko sport łączy się z alkoholem, ale i pieszą turystykę górską.
A dlaczego coś ma być sprzedawane w sposób sankcjonowany? MJ jest dostępna w aptekach chociaż coraz ciężej jest zdobyć na to receptę. Alkoholu nie dotykam już od 6 lat jednak nie jestem za tym żeby ograniczać możliwość jej sprzedaży w jakikolwiek sposób.
Można sie czepiać pana Roberta o różne rzeczy. Nie ma takiej odoby, ktorej nie można niczego zarzucić. Ale ten czlowiek ze wszystkimi swoimi wadami to czyste złoto! Niech powtarza swoje odkrycia w każdym wywiadzie, moze w końcu to do nas dotrze. Moze ktoś z rzadzacych sie obudzi i zrobi cos z tym krajem.
Dobrze,że Pan Robert rozprostowuje nasze psychopatyczne i kłamliwe doznawanie alkoholowego wzniesienia. Po 2 godzinach szczęścia przychodzi ból, wstyd, ogromne ryzyko chorób itd. Ja jako wykształcony Sommelier i pracujący w tym zawodzie jestem szczególnie zagrożony.Wiem co powiecie, zmień zawód, ale to nie takie proste po 25 latach
Pan Robert to mistrz ! Fenomenalnie potrafi trafic do czlowieka ! Nie rozumiem czasem sceptycznego nastawienia ludzi ! Tak jakby raz cos powiedziane musialo zadzialac ! Sam wiem po sobie ze czasem jak za ktoryms razem ponownie cos uslysze wlasnie wtedy do mnie trafi ! Troche wyrozumialosci
Panowie kawał dobrej roboty👏Podcast coś pięknego 🥹 dzięki wam ten jakże potrzebny przekaz na pewno dotrze do wielu z nas🙏Pan Robert nieoceniony! Dzięki!❤️
Cudownie się słucha pana Riberta Radkowskiego. Jest tyle mądrości i argumentów. Jedno mnie niepokoi. Czy na pewno jest wino, piwo, szampan bez alkoholowy? Czemu ma to służyć że jest coś takiego produkowane ? Dlaczego coś co jest bez alkoholu nazywa się winem, piwem, czy szampanem. Proszę o odpowiedzi
Kurde, jak uwielbiam p. Roberta i jego walkę o świadomość ludzi nt. alkoholu, tak przytoczenie menstruujących dziewczynek i domyślna krytyka brania środków przeciwbólowych mnie rozwaliła. Panie Robercie, ból menstruacyjny u wielu dziewczynek i kobiet to nie ból istnienia czy niemożność poradzenia sobie np. z faktem krwawienia. To często fizyczny ból w podbrzuszu, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie. To nie jest znieczulanie się substancją, żeby poprawić sobie nastrój, ośmielić się, poradzić sobie ze stratą czy cokolwiek innego, co skłania wielu ludzi do sięgnięcia po narkotyki (w tym alkohol). I rozumiem, co ma Pan na myśli, że „dzisiaj zabrania się nam czuć”, ale do licha, Panu chyba chodzi o psyche, a nie o ciało? Chyba że jest Pan również za zniesieniem jakiegokolwiek znieczulenia w bólu zęba, podczas operacji czy porodu? Czy tylko chodzi Panu o kobiety w czasie menstruacji?
Bardzo mnie rozbawiło to sformułowanie, że od piwa stajesz się bezpłuciowcem (57:30). To jest zabawne, ale to prawda. Jak patrzę na niektórych piwoszy to takie właśnie sflaczałe i zaspane hermafrodyty.
Zacząłem pracować nad problemem alkoholowym i dlatego tu się znalazłem. Ciekawa rozmowa. Alkohol wiadomo jest trucizną ale jeśli zrobić badania tak długo jak nad alko wszystkiemu co jest wokół nas to jedzenie, napoje, powietrze i farmaceutyka w 70% jest rakotwórcza.
Wódka i spirytus to odczynniki chemiczne, które nadają się jedynie do takich zastosowań, jak na przykład odtłuszczanie płyty kuchennej i szkła oraz do produkcji płynu do nabłyszczania do zmywarki.
Bardzo ciekawa rozmowa i w zasadzie zgadzam się z większością argumentów, które tu padły. Pan Robert ma wiedzę i determinację choć momentami bywa naprawdę radykalny. Niestety pojawiają się tu drobne nieścisłości, niespecjalnie istotne w kontekście całej rozmowy ale jednak...nie można w żaden sposób porównać wina bez alko z winem, bo w tym zwyczajowym trunku to właśnie alkohol jest nośnikiem smaku i aromatu, i to w tym celu część osób je spożywa. Stwierdzenie, że wino pije się tylko po to żeby się stymulować nie jest do końca prawdą. I nie chodzi tu o obronę spożywania wina jako takiego. Panowie, dzięki Waszemu podcastowi, który słucham od samego początku naprawdę zmieniłem swoje podejście do używania alkoholu i znacznie, znacznie je ograniczyłem a wręcz dążę do tego, żeby je zupełnie wyeliminować. Robicie absolutnie fantastyczną robotę.
W serialu netflixa dżentelmeni zauważyłem że postacie w prawie każdej scenie piją alkohol czy to wino czy whisky więc to prawda z tym promowaniem chlania przez netflix( w ogóle te wszystkie media złe wzorce promują poprzez przekaz podprogowy)
Ja uważam że Państwo nas celowo rozpija, żebyśmy stanowili bezmyślną masę która ma głosować bez przemyślenia a tylko w ramach odruchu emocji. Ostatnie 8 lat dobitnie pokazywało, że ta polityka działa. Tak uważam.
Tak bardzo brakuje Mi brata , odszedł przez alkohol 😭😢😥 🖤💔💔💔 Niech mój wpis będzie przemyśleniem , nie pijcie tego..... Bardzo dobry wykład Pan Rutkowski daje , tu nie ma zmiłuj się , to jest naprawdę trucizna . Śmierdząca substancja opakowana w piękne butelki itp . Masakra
Nie piję już od dwóch lat - przestałem, ponieważ alkohol przeszkadzał mi w treningach biegowych. Teraz nie piję, bo po prostu nie potrzebuję tego w swoim życiu. Czy to możliwe? Oczywiście, że tak! Obecnie wiem, dlaczego kiedyś nie potrafiłem zapamiętać czterech liczb - etanol mi na to nie pozwalał. Teraz mój umysł jest czysty i pełen jasności.
Żyję w Islandii (na Islandii jak też się mawia) i chciałbym zauważyć, ze tutejszy 4-dniowy tydzien pracy to tak naprawdę fikcja. W praktyce jest to 35godzinny tydzień pracy podzielony na pięć dni. Nie znam nikogo kto pracując na caly etat pracowałby od poniedziałku do czwartku. Co wiecej bez nadgodzin raczej ciężko tu żyć na dobrym poziomie., zatem i miejscowi i emigranci jesli pracuja w sektorze prywatnym, spędzają w pracy 8 h dziennie przez conajmniej 5 dni w tygodniu. Większość bierze nadgodziny by było ich stać na wysokie ceny najmu lub raty kredytów hipotecznych. Może w sektorze publicznym jest inaczej...?
W styczniu 2024 roku razem z żoną postanowiliśmy, że przestajemy pić alkohol albo mocno go ograniczymy. Pierwszy miesiąc był trochę dziwny, bo zdarzały się momenty, kiedy miałem ochotę się napić - takie krótkie przebłyski, choć ostatecznie nie dałem im się. W sierpniu byliśmy na weselu i tam wypiliśmy trochę alkoholu, choć na szczęście było to o wiele mniej niż wcześniej. Niedawno spotkałem się ze znajomym, którego dawno nie widziałem, i zaprosił mnie na piwo. Opowiedziałem mu o naszym postanowieniu i zaproponowałem, że możemy wyjść na coś bezalkoholowego. Niestety, on zrozumiał z tego tylko tyle, że jestem słaby, skoro twierdzę, że nie piję, a jednak na weselu się napiłem. Co ciekawe, to ja staram się ograniczać, a on pije regularnie, ale i tak to ja w jego oczach wypadłem na tego „słabego”.
Powiedział tak tylko i wyłącznie dlatego że zazdrości Tobie że możesz obejść się bez alkoholu a on dowartościowuje się tym że jest "silny" i pije alk. Sam by chciał być tym słabym i trzeźwym człowiekiem. Każdy pijący chciałby przestać się odurzać tym syfem. Tylko nie ma tyle samozaparcia i odwagi żeby przestać pić. Zazdrości tym trzeźwym i wolnym ludziom. Pozdrawiam
Proszę wciąż nie powielać bzdur na temat piw 0%. Są, i jest ich sporo, piwa 0,0% i faktycznie nie zawierają alkoholu. Tak samo jak wina, to ta sama metoda technologiczna.
Facet głosi dobre ideały, ale dochodzi do skrajności, co może zaburzyć jego przekaz. Nie zrezygnuję totalnie z alkoholu, bo on tak gada. Jest to zbyt autorytarny styl typu wszystko albo nic. Nie widzę problemu w mocno okazyjnym piciu.
Robert Rutkowski jest ciekawy do przesłuchania raz. Potem się odkrywa, że za każdym razem mówi to samo. Do tego przeprowadza terapię na prowadzących, stawia się w roli mentora - jak słyszę to "brawo" kierowane do prowadzących to aż mnie ciarka żenady przechodzi. Nie mniej jednak, każdy raz w życiu rozmowy z Rutkowskim powinien posłuchać.
I jeszcze to chwalenie się najbogatszymi klientami na świecie. Piszę "chwalenie", bo przytaczanie, kim są zawodowo nic nie wnosi do dalszej wypowiedzi pana Rutkowskiego.
@@dowla-mp4sz o czyli tu też to robił xD ja już sobie daruję odsłuch bo słuchałem ze 4 podcasty z panem Rutkowskim i wszędzie było to samo, a z komentarzy widzę że tu identycznie
Cholernie też romantyzuje swój nałóg i mam wrażenie, że upaja się swoją 'zajebistością'. O wiele bardziej wolę posłuchać na mitingu narkomana 'bez zębów', bo jest dla mnie bardziej autentyczny niż ten człowiek.
Ludzie nie potrafią tworzyć wstępów do materiałów. Trzeba ucinać przed puentą, a nie puszczać pełną wypowiedź. Wtedy oglądający będzie musiał obejrzeć cały program i będzie z niecierpliwością czekał na odpowiedź ze wstępu. Większość filmów na yt tak wygląda, zdradza najważniejsze na samym początku
Cytując "Dziewczynkom które dostają menstruacji, przeżywają swoje pierwsze okres, mają 13, 14, 15 lat już się od początku mówi mamusia da, jak będzie bolało"... Rozumiem przestrzeń na przeżycie bólu psychicznego wolną od leków wytłumiających emocje. Rozumiem danie sobie przestrzeni na żałobę. Ale wsadzenie w ten ciąg myślowy MENSTRUACJI jest co najmniej nie na miejscu... Szkoda że Pan nie nawiązał np. do złamanej nogi - nie brać tabletki jak boli, wytrzymać, utwardzać charakter.
Widocznie jest jakas wartosc w zwijaniu sie z bolu co miesiac... Przez takie podejscie kobiety z endometrioza latami nie sa diagnozowane, bo to rzekomo naturalne ze boli.
Słuchałam na spotify ale specjalnie tu weszłam żeby skomentować menstruacyjne mądrości. Jedno zdanie i cały czar pana specjalisty prysł. Jednak dziaders to stan umysłu.
@@Agnezz11Ale Panu Robertowi nie chodziło o zwijanie się z bólu, tylko o to aby bez przyczyny nie nadużywać. Proszę uwierzyć, że jest mnóstwo osób, które łykają tabletki jak cukierki. Pan Robert nie mówił o tym, że kobieta ma zwijać się z bólu co miesiąc proszę więc nie nadinterpretować ani nie przekręcać czyichś słów.
@user-jx8ue2xu5y siedzisz mu w glowie skoro sie za niego wypowiadasz? Z bolem jest tak, ze przezywa go konkretna osoba i chocbym stanela na glowie nie wiem jak bola wrzody, rak czy stawy. Jest jednak tak ze pewne rodzaje bolu przyjmujemy jako silne, powazne, np. przy wspomnianym raku, nikt nie bedzie sie z nich smial. Inne natomiast sa bagatelizowane, takze przez lekarzy i do tej grupy nalezy bol miesiaczkowy. Skoro rutkowski postanowil wybrac wlasnie mestruacji do zilustrowania swojej tezy o tym, ze niepotrzebnie wlaczymy z kazdym bolem, moze miec sam do siebie pretensje ze nie wszystkim sie to podoba.
przesłucham z przyjemnością, ale mam nadzieję, że chłopaki wyciągnęli coś więcej od Pana Roberta niż resweratrol, sklepy z alko w Szwecji czy badania Gatesa opublikowane w The Lancet xD
Czytając i oglądając tego typu materiały coraz częściej mam wrażenie, że żyjemy w matrixie, jednym wielkim kłamstwie i iluzji! Uświadomienie sobie tego jest bardzo mało przyjemne!
@@69ziomal1 Oczywiście, że jesteśmy w stanie wywalić całkowicie alkohol z piwa, poprzez odparowanie go w podciśnieniu. Rutkowski tutaj zwyczajnie kłamie.
Ale chodzi o to, ze nikt lub prawie nikt tego nie robi mimo ze sie da, prawie wszystkie piwa bezalkoholowe maja to do 0,5% alkoholu, a nie calkowite 0.
@@ixem7985 Bzdura, każde piwo reklamujące się jako 0.0 - a jest takich pełno - ma dokładnie tyle. Odparowywanie jest najpopularniejszą metodą pozbywania się alkoholu w duzych koncernach, tylko małe browary muszą korzystać z innych metod. Nawiasem mówiąc owo 0,5 (maksymalnie, bardzo często jest to mniej) to stężenie alkoholu niższe, niż np. w kiszonej kapuście czy ogórkach.
Dobra wszystko pięknie ale nie szukajmy winnych bo taka prawda jestem nalogowcem i nikt nie zmuszał sama brałam co chciałam a przerobilam wszystko sama dokonywał am takich a nie innych wyborów więc bardzo proszę to były moje wybory i sama siebie krzywdziłam żeby zapomnieć choć na chwilę że pomoć jestem nie taka jak powinnam i nie pasuje do innych bo nie chce się dopasować do chorego systemu którym rządzi przemoc od pokoleń. Pozdro ziomki uwielbiam ❤
Właśnie wydaliśmy "Mój pierwszy ostatni raz" Wojtka Friedmanna!
Sprawdź nasze książki na poodwyku.pl/
Dzięki Panu Robertowi dziś mija 88 dni, kiedy nie sięgnąłem po alkohol. Czuję, że odzyskuję kontrolę nad swoim życiem.
Życzę wytrwałości ❤
Wow a ja 78😊 też dużo motywacji zyskałam dzięki Panu Robertowi😊
I tak dalej 😀
powodzenia♡
Oby tak dalej.
Dzieki Panu Robertowi , przestałam pić alkohol, towarzysko , weekendowo itp . to już półtora roku , podcast u Przemka Górczyka z Panem Robertem to było jak uderzenie obuchem w głowie , oświeceniem ! Szerzmy to co mówi Pan Robert , musimy się obudzić bo mamy mega problem z alko w Polsce !
Super, ja już 8 miesięcy nie piję nic
Też pierwszy raz słuchałem Pana Rutkowskiego u Przemka Górczyka
Przyłączam się - dokładnie ten sam wywiad u Przemka Górczyka sprawił, że od roku nie piję. A wcześniej alkohol uwielbiałem.
Ja tak samo
Też zacząłem od wywiadu z Przemkiem. Argumenty trafiły do mnie i pomagają w abstynencji. Obejrzałem wszystkie wywiady na wszystkich kanałach i powtarzalność jest męcząca, ale kropla drąży skałę. Można pograć w bingoRutkowski.
Dziękuje Wam wszystkim za swoje alkoholowe świadectwa. Sam jestem czysty od ponad 4 lat, ale miałem dokładnie jak Pan Jakub - piłem, rzygałem i znowu piłem. Po każdej weekendowej libacji wyrzuty sumienia, obdzwanianie znajomych aby mi opowiedzieli co wczoraj robiłem, kac moralny i potem zapewnienie, że już nigdy więcej się nie napije. Aż do kolejnego piątku i telefonu od obojętnie jakiego kolegi. Rzadko była jakaś okazja żeby się napić, ale nigdy nie było powodu żeby się NIE napić. Dziś wiem jedno - nie umiałem kontrolować picia. Szedłem na spotkanie ze znajomymi z nastawieniem, że dzisiaj będę abstynentem po czym po kilku godzinach sięgałem po jedno piwo, które miało być zarazem ostatnim i zgadnijcie co się działo dalej. Każda kolejna porcja alkoholu nie miała dla mnie znaczenia jeśli chodzi o jego rodzaj. Mogła być vódka, mógł być gin, martini czy whisky. Ulubionym alkoholem był wtedy każdy następny. Gdy coraz częściej zaczęła się pojawiać w mojej głowie myśl, że mam problem to próbowałem sobie to racjonalizować droższymi alkoholami. Siadając przy barze wybierałem whisky 18-letnie, 12-letnie - tak aby sprawić wrażenie, że uraczam się smakiem. Nie przyszedłem się tu przecież upić. Pech jednak chciał, że po 6-8 takich kolejkach odpływałem do krainy nieświadomości. Następnie wpadłem na pomysł, że będę pił piwa kraftowe. Wchodząc do sklepu kupowałem 5-6 browarów. Każdy oczywiście inny, bo nie chodziło mi oczywiście o to aby się otumanić. Chciałem jedynie degustować. Zgadnijcie co się działo potem ... no właśnie. Dziś z perspektywy czasu wiem, że piłem bo nie lubiłem siebie, a nie lubiłem siebie bo piłem. Nie potrafiłem dotrzymać danego sobie słowa, nie potrafiłem realizować żadnych celów, założeń. Zawodziłem siebie i innych. Alkohol przychodził mi "z pomocą" w każdy weekend, a potem znów czułem wyrzuty sumienia, że życie ucieka mi przez palce. Musiałem się więc napić..
Wreszcie 1 sierpnia 2020 roku postanowiłem, że zamiast wypić jednego lepiej będzie jeśli przestanę pić zupełnie. Skończyłem się oszukiwać, że mogę to kontrolować, i że to alkohol ma władzę nade mną, a nie odwrotnie. Dziś wiem, że chciałem uciec od życia stąd wielką przyjemnością było dla mnie otumanianie, upajanie się. Bez względu na rodzaj trunku cel był zawsze jeden - na***ać się.
Julku, Jakubie, naprawdę dobrze że wróciliście. Pamiętam moment zawieszenia, zakończenia waszego podcastu. Całkowicie rozumiałem powody, motywacje to dlaczego to zrobiliście. Ale wiedzcie że wasz powrót jest mega potrzebny. Tworzenie elementów rzeczywistości gdzie tworzy się społeczność, inteligentych, empatycznych, trzeźwych ludzi to coś absolutnie kluczowego dla pewnego rozwoju dla młodych ludzi i nie tylko. Mega szacun, robicie to dobrze, dbajcie o siebie, peace
Skąd ta krytyka Pana Robera? Jak się chodzi do wszystkich to wiadomo, że część rzeczy się będzie powtarzać, ale zawsze wyciągnie się coś nowego. Gość robi świetną robotę. Niesamowita rozmowa Panowie, dziękuję!
Dokładnie. Ja z każdej rozmowy coś ''wyciągam'' ,pomimo wspominania spójnie ludzi, książek, doświadczeń. Człowiek nakręcony rozmowami z ludźmi i przekazywaniu wiedzy. Wielki szacunek, mimo upływu lat w ogóle u Pana Roberta nie ma dziadoceńskich tekstów 😊😊 😊
Czekamy na wojewodzki show w TVN.
Ja też się dużo nauczyłem w tej rozmowie. Mniej Ja, bo jak za często sie powtarza, to wychodzą jaja (na wierzch). Nie traktować swoich adwersarzy jakby brali udział w egzaminie (mniej "brawo"). Wygłaszane myśli ze 100% przekonaniem o ich słuszności najpierw rzetelnie sprawdzić.
w punkt! Zreszta utrwalic sobie wiadomosc(postanowienie, zycie bez alko!) zawsze ma swoje plusy!:)
Jeszcze dodam Pan Robert poświęca swój cenny czas aby komuś przemówić do rozsądku. Nie, nie dlatego zeny sie reklamować Ona ma komplet pacjentów i kolejkę aż do końca życia na psychoterapię (za grubą duża kasę) Nie ma miejsc na psych.!! Masz na talerzu, z darmo psychoterapie!. Chyba takie zagrywki "znowu " do samo.. to w w pewien sposób strategia aby dotrzeć do jak największej ilości grupy. Wspominał w wywiadzie jak dobrze pamiętam ze on sie boi chodzić ze swoim synkiem 5 letnim koło ulicy. Odkąd sie dowiedział ze jeżdżą pijani (tak pijani!!) bo alkohol pokazuje 0 "na liczniku" mozg pokazuje procenty. Jest zatruty i alkohol robi nadal robotę.. To nie jest tak ze magicznie alkohol znika ma swoje skutki przez jeszcze wiele, wiele h jak i niekiedy dni!!
Ten facet to mistrz,mogę słuchać go godzinami,pełen szacunek
@@pawel3242 czuję to samo:)
Znam obie strony medalu. Dla mnie kiedyś ta rozmowa byłaby stekiem bzdur, a Pan Robert byłby bucem. Wydarzenia życia zmieniły moje podejście. Tak widzę takie rozmowy, one mogą zasiać ziarenko. Takie punkt na YT do którego mozna wrócić, jak sie zacznie zdrowieć.
…z radością czytam komentarze! 👏🙂 Dziękuję, że świadomość niespożywania % % zamkniętych często w pięknych butelkach🍾🍷🥃🥂 jest coraz większa. Optymistycznie patrzę w przyszłość, widząc oczyma wyobraźni mniej awantur w domach, podniesionych głosów, płaczu, lęku dzieci i…ciszy, przepełnionej obawą, co się dalej wydarzy… Wielkie 👏 dla wszystkich Świadomych, którzy widzą, nomen omen, opłakane skutki, jakie niesie za sobą alkohol! 🙋♀️
Dziekuje panie Robercie, otworzyl mi pan oczy… Jestem bardzo wdzieczna Za to Ze pomogl mi Pan zrozumiec. Pozdrawiam
Najwieksza wygrana w życiu, to wygrana z samym sobą !
albo wygrana w totka :)
To że wygrasz w totka nie zmieni tego że jest się alkoholikiem jak masz słaba wolę to i lotek nie pomoże 😅
Dziękuję Panowie za Super wywiad z tym niesamowitym człowiekiem Panem Robertem ❤💪. Dziękuję 🙂
Ja lubię słuchać pana Rutkowskiego. ❤🎉
jeszcze wczoraj myslałem o tym ze fajnie by było zaprosic tego pana a tu prosze i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu dzięki wielkie panowie
Świetne, dziękuję, działam dalej. Każda osoba uratowana to każda rodzina uratowana, to nowe lepsze pokolenie. Stop otępienia wokół nas.
W trzeźwieniu towarzyszył mi właśnie Wasz podcast. Nie byłem jedyną osobą w grupie, która słuchała Waszych rozmów, czasem nawet o nich rozmawialiśmy. A takim kamieniem milowym był dla mnie "Najgorszy człowiek na świecie" Małgorzaty Halber. W tym miesiącu stukną mi dwa lata :)
Kozak,życzę kolejnych 2 i więcej!
Gratuluję! Nigdy się nie poddawaj!
@@GM-xr2qq :)
Dziękuję za zaproszenie pana Rutkowskiego, to wspaniały terapeuta, pomaga wielu osobom nawet przez takie wywiady, jest bardzo wiarygodny w tym co mówi. Mogłaby go słuchać codziennie 😅
Ja również przestałam pić dzięki Panu Robertowi. Takie rozmowy jak ta MAJĄ SENS. I proszę, róbcie ich jak najwięcej. Ja sama póki co nie jestem abstynentką długo, ponad 2 miesiące, ale szczerze mówiąc nie widzę żadnych powodów żeby do tego wrócić. Otworzyły mi się oczy. Wcześniej wiedziałam co to problem alkoholowy, ale u mnie w najbliższej rodzinie tego nie było, zatem zakładałam, że to mnie w ogóle nie nie dotyczy. A codzienna lampka wina do obiadu? Przecież Włosi piją cały dzień i są takim cudownym narodem! Każde spotkanie ze znajomymi powiązane ze spożywaniem jakiegoś trunku? O rany, przecież nie upijam się do nieprzytomności. I tak dalej i tak dalej. Przestałam pić i każdego prawie dnia zderzam się z dziesiątkami pytań. Ciąża? Chora jesteś? Nie no bez jaj, co ty wymyślasz? Paranoja. Picie to nasz sport narodowy. Nie picie - odbierane jest jak jakaś anomalia. Mam nadzieję, że długo, albo nigdy, do picia nie wrócę. I raz jeszcze szczerze dziękuję, robicie wszyscy Panowie świetną robotę!
Gratulacje i powodzenia.
Najlepsze frukty tej decyzji dopiero przed Tobą.
Detoks to ok poł roku, aż ostatnie skutki ostatnich metabolitów są pospezątane.
To jest mistrz jak prawdziwy mechanik naprawi każdego ci słucha ze zrozumieniem👍
Pan Robert, którego szanuję za poglądy, często dominuje tego rodzaju dyskusje. Ale Wy chłopaki daliście radę i byliście godnymi jego rozmówcami. Wyszło świetnie!!
Panie Robercie robi Pan kawał mega dobrej roboty. Dzisiaj niedziela, a ja wyspany, głowa nie boli, zaraz włączę jedną z ulubionych płyt potem gdzieś się przejadę i naprawdę ten stan zaczął mi się podobać!!! Pozdrawiam 😊
Gratki
Jak dla mnie to MISTRZ. Uratował wiele rodzin przed upadkiem i jeszcze wiele osób uratuje przekazując taką wiedzę. Pozdrawiam.
Pana Roberta zawsze słucham z przyjemnością. Poruszone zostały tutaj bardzo fajne tematy, dotyczące ogólnie działania ludzkiej psychiki, nie tylko pod względem uzależnień. Czekam na kolejną wspólną rozmowę 😄
Rewelacyjna rozmowa. Też wzruszyłem się na koniec. Dziękuję
Genialna rozmowa. To sie słucha genialnie.
Uwielbiam takie odcinki. Brawo dla wszystkich którzy wygrali z nałogiem
Bardzo doceniam robotę jaką robi Pan Robert w niszczeniu komfortu trucia się etanolem, ale jeśli słucha się trzeciej i kolejnej z nim rozmowy, to lekko drażniące robi się to podkreślanie swojej pozycji terapeuty typu elitarny premium deluxe tiptop i to traktowanie prowadzących/rozmówców jak pacjentów, albo małe dzieci, które odgadły magiczne słowo. Z powtarzaniem pewnych faktów i obserwacji mam już mniejszy problem, bo to akurat praca nad tym, żeby pewna wiedza stała się powszechna i po prostu trafiła do jak największej liczby głów. Mimo wszystko doceniam i dziękuję za odcinek, bo myślę, że robi to sporo dobrego :)
Tak, też przyszło mi do głowy że mówi jakby prowadził wykład i daje studentom pierwszego roku zgadnąć ostatnie słowo zdania 😅 poza tym uwaga o braniu środków przeciwbólowych na okres jako przykład tłumienia odczuć z ciała jest wyrazem dziaderstwa i z tego powodu przyszłam ze Spotify do sekcji komentarzy na YT.
@@alicjakawa6546 a to fakt
to problem twojego małego ego i bólu pierścienia
@@Tjsan Możliwe, ja jestem nikim, chociaż ja tylko podzieliłem się uwagami dotyczącymi rozmów z gościem odcinka, a uwagi o bólu odbytu z tego powodu dają mi ten spokój, że Ty w tym przypadku też nie wzleciałeś zbyt wysoko, więc będę spał spokojnie... no i też jak chcesz komuś wykładać coś o "małym ego", to dobrze poczekać chwilkę z lajkowaniem swoich komentarzy, taka mała dobra rada :)
trochę się na ten temat nie zgodzę z racji tego że ja np nie mam jakiejś wysokiej pozycji, w zasadzie nie mam żadnej, ale lubię się uczyć, i sam jeśli coś wiem tak robię, on ich bardziej punktował że myślą w dobrą stronę, mając jakiś tam autorytet niż chciał podejść do nich jak do dzieci czy studentów, ewentualnie może taka naleciałość z terapii czy właśnie wykładów przez niego prowadzonych pozostała
Extra się Was słucha!
Świetna rozmowa Panowie! Ze swojej perspektywy jako osoby która nie pije bo nie lubi, czekam na dzień, w krótkim jeśli powiem że nie piję to towarzystwo powie: aaa Oki (bo na razie wciąż to ja muszę się tłumaczyć)
Nie musisz się tłumaczyć.
Panowie dzięki wielkie, "gośćia" słucham od jakiegoś czasu i z Jego powodu Was znalazłem, serce rośnie jak prawdziwe chłopy potrafią takie tematy poruszać, alkohol to Najprawdziwsza Trucizna do niczego niepotrzebny absolutnie, nie znam nikogo, żadnej rodziny której ne zrobił krzywdy, Polacy otrzeźwiejcie, tym "ścierwem" nami rządzą. Panie Robercie dziękuję.
❤❤❤
Miałbym wielka prośbę żebyście zaprosili Sylwestra z kanału Bez Zniewolenia bardzo dobry mówca siedzacy w temacie trzeźwienia od lat
Zgadza się,Sylwek pomógł mi wiele razy
Bardzo dobrze sie słuchalo ...znakomity gosc .pozdrawiam🤠
Drodzy autorzy podcastu - material z tym czlowiekiem jak zwykle swietny.
Tylko czy da sie zrobic cos z ta maniera jednego z Panow, zeby nie wydawac z siebie co 5 sekund dzwieku "yhym"? Moze chociaz wyciszyc swoj mikrofon? To chyba jedyny podcast, w ktorym prowadzacy wydaja dziwne dzwieki podczas wypowiedzi goscia.
No właśnie...ja nie byłam w stanie wysłuchać tego wywiadu z tego powodu. Koszmarna maniera.
Szukałem takiego komentarza bo wydawało mi się że tylko mnie to razi...😂
wielki szacun dla Roberta
Jak zdarza mi się nie pićna jakimś wyjsciu alkoholu i znajomi pytają, dlaczego to zawsze odpowiadam, że sprawdzam czy da się z nimi wytrzymać na trzeźwo.
Joanna mega! Podkradnę Twoją odpowiedz jak ktoś wręcz biedzie mnie zmuszał do alkoholu jak to w PL :(
Dobre :D
Ten człowiek zadziwia wiedzą, podejściem, rozumieniem, namacalnym tłumaczeniem tematu z wielu perspektyw-to co mówi jest przez nas spotykane. Piękne jest to, że wytyka nam jak łatwo nam ulegać temu co modne, co pozwala uciec, zapomnienie. Nie umiemy przeżywać w pełni własnego życia....jest to smutne, straszne i trzeba coś z tym zrobić, bo życie ucieka, ludzie bliscy nam- przemijają, szanse- przepadają, wolność- zaczyna być coraz bardziej fikcją, sami sobie wiążemy pętlę na szyi....
Dla czego z taką łatwością oddajemy tyle chwil zapomnieniu- w alkoholu czy innych używkach....dla czego nie umiemy ich przeżywać na trzeźwo! Życie na trzeźwo jest cudowne, namacalne, euforyczne, ma nawet smak! Smak słońca które pada na naszą twarz, smak wiatru który nas muska, smak trawy którą dotykamy i czujemy jej zapach....
Ach, strasznie jest to, że tak wiele ludzi tracimy przez używki i samy w nie uciekamy....
Piekny wywiad. Pan Robert jest niesamowity. Pozdrawiam
To jest absolutny skandal co mamy w Polsce. Zapilem po 2 latach abstynencji po terapii. Jak ciężko tu być osobą uzależnioną od alkoholu. Jak mleka nie mogę kupić nie patrząc przy okazji na 100 rodzajów alkoholi. Obojętne czy 6 rano czy 23 czy poniedziałek czy niedziela. Może gdyby nie to nie rozwaliłbym samochodu w środku nocy o drzewo gdyby na stacji benzynowej nie było alkoholu, w żaden sposób mnie to oczywiście nie usprawiedliwia. Mamy wspaniały system pomocy ludzia uzależnionym i jednocześnie dopuszczamy tak łatwy dostęp do niego😢 pozdrawiam Was serdecznie. Robicie świetną robotę.
Środowisko jak sam zwracasz uwagę, nie pomaga być abstynentem.
A wypracować sobie formułę życia, w którym zapełnia się czymś sensownym miejsca , które wcześniej zajmowały używki to nie jest takie hiphop.
Wspaniały i mądry gość, dzięki któremu przestałam pić alkohol! Najlepsza decyzja w moim życiu ❤ dziękuję Panie Robercie 😘
Dla mnie super wywiad. Pozdrawiam
Wszystko fajnie, tylko jedna uwaga. Jeśli chodzi o te piwa 0,00 procent i wina 0,00 procent. Proces pozbawiania alkoholu tak przy jednym jak i przy drugim JEST DOKŁADNIE TAKI SAM.
Świetna rozmowa, dzięki!
Świetna i bardzo potrzebna rozmowa! Alkohol w PL jest tak „znormalizowany” że można go nawet znaleźć jako w formie dekoracji. Działam w branży nieruchomości. - przygotowuję wizualnie nier. na sprzedaż/wynajem. Nieruchomość jest jak każdy inny produkt i trzeba go odpowiednio pokazać/zareklamować, by się lepiej sprzedał. Obowiązują przy tym pewne zasady. Jedną z nich jest niepokazywanie alkoholu jako dekoracji. Tymczasem w Polsce…na wielu zdjęciach widzimy butelki z alkoholem (głównie szampan/prosecco/wino/whisky). Im droższa nier. tym bardziej premium alkohol. Choć przyznam, że butelki wódki nie widziałam jeszcze….Ale butelki wina i kieliszki na wannie to taki standard. Działam w Stowarzyszeniu branżowym - a to bardzo pomaga szerzyć wiedzę. Kiedyś na populanych targach wnętrz (miałam wystąpienie o błędach w przygotowaniu nier. do sprzedaży) powiedziałam ze sceny do publiczności (ok 100 osób), że ALKOHOL = TRUCIZNA. Dodałam też tzw. oczywiste-oczywistości czyli, że to narkotyk oraz substancja psychoaktywna. I zapytałam czemu zatem pokazujemy alkohol jako rodzaj dekoracji?! Aby przekaz wybrzmiał jeszcze dobitniej podkreśliłam, że wielu osobom alkohol nie kojarzy się wcale z czymś przyjemnym tylko z cierpieniem, bólem i przemocą! Że ci potencjalni klienci, którz mają kupić nier. udekorowaną alkoholem być może mają brata, siostę, ojca, matkę, córkę, która zmaga się z chorobą alkoholową. I to nie są przyjemne skojarzenia. Mina publiczności - bezcenna. Jak w reklamie Mastercard. Po występie podeszła do mnie osoba, która słuchała i powiedziała "wiesz, po tym Twoim występieniu o alkoholu, to ja się w ogóle zaczęłam zastanawiać nad piciem wina...". Uważam to wystąpienie za sukces. Ta jedna osoba może być "uratowana"! 🙂
Samo to ile komentarzy jest pod ta rozmowa pokazuje jak potrzebne sa takie rozmowy ..to naprawde potrafi poprzestawiac w głowie ..jestem osoba niepijaca od 1.5 roku..nie pilam nalogowo ale okolicznosciowo...przez wiele lat ..pochodzac z rodziny gdzie wszycy pili niektorzy nalogowo....dopiero par lat temu zasjoczyłam ze pije ..i to nie jest normalne ...tak czy inaczej jestem juz po drugiej stronie ..miedzy innymi dzieki taki podkastom...tobrobi robote dzieki za goscia ..motywujacy bardzo zawsze mnie nakreca chociaz juz nie pije😂..dziekip pozdrawuam
Dziękuję że jesteście
,,NA ZDROWIE!“🥂- największy paradoks spożywania alkoholu…🫣🫢
Na pierwszym etapie mojego trzeźwego życia słuchałem wywiadów z Panem Robertem, jego opisy i podejście do etanolu pomagało mi się utwierdzać w tym że pojąłem dobrą decyzję.
Właśnie wróciłam z Karkonoszy. Moje obserwacje: dojście do schroniska nr 1 trzeba "uczcić" piwem. Dojście do schroniska nr 2 trzeba "uczcić" kolejnym piwem. Pan i pani, ręka w rękę. Schronisko nr 3...tym razem pan z zakrwawionymi i pościeranymi kolanami daje 200 zł towarzyszącemu mu nastolatkowi i wysyła po colę, a sam wyjmuje z plecaka butelkę wódki i popija z gwinta.
Żenujące widowisko.
Panie Robercie, już nie tylko sport łączy się z alkoholem, ale i pieszą turystykę górską.
Sprzedaż alko na sposób szwedzki - tak. Depenalizacja mj - tak. Dzięki za rozmowę.
A dlaczego coś ma być sprzedawane w sposób sankcjonowany? MJ jest dostępna w aptekach chociaż coraz ciężej jest zdobyć na to receptę. Alkoholu nie dotykam już od 6 lat jednak nie jestem za tym żeby ograniczać możliwość jej sprzedaży w jakikolwiek sposób.
Panie Robercie dziękuję za wszystko
No właśnie męczą mnie obsesje od kilku dni różnorakie, dzięki pomogło
Można sie czepiać pana Roberta o różne rzeczy. Nie ma takiej odoby, ktorej nie można niczego zarzucić. Ale ten czlowiek ze wszystkimi swoimi wadami to czyste złoto! Niech powtarza swoje odkrycia w każdym wywiadzie, moze w końcu to do nas dotrze. Moze ktoś z rzadzacych sie obudzi i zrobi cos z tym krajem.
Bardzo dobry wywiad.!!!
Super:-) , zgadzam się z każdym słowem ❤
Dobrze,że Pan Robert rozprostowuje nasze psychopatyczne i kłamliwe doznawanie alkoholowego wzniesienia. Po 2 godzinach szczęścia przychodzi ból, wstyd, ogromne ryzyko chorób itd. Ja jako wykształcony Sommelier i pracujący w tym zawodzie jestem szczególnie zagrożony.Wiem co powiecie, zmień zawód, ale to nie takie proste po 25 latach
Super wywiad ! Nie rozumie tylko dlaczego prowadzący siedzą w tych czapeczkach!!!
Dziękuje Panie Robercie!
Teraz jak będę chciał sięgnąć po piwo to przypomnę sobie ten wywiad.
Pan Robert to mistrz ! Fenomenalnie potrafi trafic do czlowieka ! Nie rozumiem czasem sceptycznego nastawienia ludzi ! Tak jakby raz cos powiedziane musialo zadzialac ! Sam wiem po sobie ze czasem jak za ktoryms razem ponownie cos uslysze wlasnie wtedy do mnie trafi ! Troche wyrozumialosci
Panowie kawał dobrej roboty👏Podcast coś pięknego 🥹 dzięki wam ten jakże potrzebny przekaz na pewno dotrze do wielu z nas🙏Pan Robert nieoceniony! Dzięki!❤️
Cudownie się słucha pana Riberta Radkowskiego. Jest tyle mądrości i argumentów. Jedno mnie niepokoi. Czy na pewno jest wino, piwo, szampan bez alkoholowy? Czemu ma to służyć że jest coś takiego produkowane ? Dlaczego coś co jest bez alkoholu nazywa się winem, piwem, czy szampanem. Proszę o odpowiedzi
Kurde, jak uwielbiam p. Roberta i jego walkę o świadomość ludzi nt. alkoholu, tak przytoczenie menstruujących dziewczynek i domyślna krytyka brania środków przeciwbólowych mnie rozwaliła. Panie Robercie, ból menstruacyjny u wielu dziewczynek i kobiet to nie ból istnienia czy niemożność poradzenia sobie np. z faktem krwawienia. To często fizyczny ból w podbrzuszu, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie. To nie jest znieczulanie się substancją, żeby poprawić sobie nastrój, ośmielić się, poradzić sobie ze stratą czy cokolwiek innego, co skłania wielu ludzi do sięgnięcia po narkotyki (w tym alkohol). I rozumiem, co ma Pan na myśli, że „dzisiaj zabrania się nam czuć”, ale do licha, Panu chyba chodzi o psyche, a nie o ciało? Chyba że jest Pan również za zniesieniem jakiegokolwiek znieczulenia w bólu zęba, podczas operacji czy porodu? Czy tylko chodzi Panu o kobiety w czasie menstruacji?
Tak, tylko o kobiety.
Ludzie, Pan Robert posluguje sie mowa typowa dla tutora. Taka jego rola i nie ma co miec mu za złe.
Brawo!!!!!
Dziekuję panowie!!!!!!
Zgadzam się i gratuluję odwagi👍
Dziękuję
Bardzo mnie rozbawiło to sformułowanie, że od piwa stajesz się bezpłuciowcem (57:30). To jest zabawne, ale to prawda. Jak patrzę na niektórych piwoszy to takie właśnie sflaczałe i zaspane hermafrodyty.
Zacząłem pracować nad problemem alkoholowym i dlatego tu się znalazłem. Ciekawa rozmowa. Alkohol wiadomo jest trucizną ale jeśli zrobić badania tak długo jak nad alko wszystkiemu co jest wokół nas to jedzenie, napoje, powietrze i farmaceutyka w 70% jest rakotwórcza.
Wódka i spirytus to odczynniki chemiczne, które nadają się jedynie do takich zastosowań, jak na przykład odtłuszczanie płyty kuchennej i szkła oraz do produkcji płynu do nabłyszczania do zmywarki.
Bardzo ciekawa rozmowa i w zasadzie zgadzam się z większością argumentów, które tu padły. Pan Robert ma wiedzę i determinację choć momentami bywa naprawdę radykalny. Niestety pojawiają się tu drobne nieścisłości, niespecjalnie istotne w kontekście całej rozmowy ale jednak...nie można w żaden sposób porównać wina bez alko z winem, bo w tym zwyczajowym trunku to właśnie alkohol jest nośnikiem smaku i aromatu, i to w tym celu część osób je spożywa. Stwierdzenie, że wino pije się tylko po to żeby się stymulować nie jest do końca prawdą. I nie chodzi tu o obronę spożywania wina jako takiego. Panowie, dzięki Waszemu podcastowi, który słucham od samego początku naprawdę zmieniłem swoje podejście do używania alkoholu i znacznie, znacznie je ograniczyłem a wręcz dążę do tego, żeby je zupełnie wyeliminować. Robicie absolutnie fantastyczną robotę.
Dobra robota chłopaki 👍
W serialu netflixa dżentelmeni zauważyłem że postacie w prawie każdej scenie piją alkohol czy to wino czy whisky więc to prawda z tym promowaniem chlania przez netflix( w ogóle te wszystkie media złe wzorce promują poprzez przekaz podprogowy)
pokazywali też zabójstwa, tortury, hazard i handel narkotykami. To serial.
Uwielbiam Pana Roberta co do komentarzy, że niektóre rzeczy się powtarzają niektóre rzeczy warto mówić nawet tysiąc razy.
Ktoś mi wyjaśni, dlaczego na papierosach są te przerażające obrazki, wcześniej same napisy o szkodliwości, ale nie ma tego na produktach z alkoholem?
A tym bardziej powinno być bo obrazki jeszcze gorsze.
Są na denaturacie jest trupia czacha :D
Powinny być obrazki obsranych meneli z izby wytrzeźwień
Ja uważam że Państwo nas celowo rozpija, żebyśmy stanowili bezmyślną masę która ma głosować bez przemyślenia a tylko w ramach odruchu emocji. Ostatnie 8 lat dobitnie pokazywało, że ta polityka działa. Tak uważam.
To poka czas kiedy wóda sie w Pl nie lała? Za komuny szlo na umor, chociaz byla obowiazkowa wytrzezwialka, godziny handlu okrojone i walka z melinami
Tak bardzo brakuje Mi brata , odszedł przez alkohol 😭😢😥 🖤💔💔💔 Niech mój wpis będzie przemyśleniem , nie pijcie tego..... Bardzo dobry wykład Pan Rutkowski daje , tu nie ma zmiłuj się , to jest naprawdę trucizna . Śmierdząca substancja opakowana w piękne butelki itp . Masakra
świetna i ciekawa rozmowa
Robert Rutkowski to KRÓL 🌷🌷🌷
Dziękujemy.
Super materiał 👍👍👍
Dziękuję panie Robercie, bez alko jestem od roku. Pana wywiady zawsze pomagają wytrwać w chwilach słabości. Serdecznie pozdrawiam ❤
Nie piję już od dwóch lat - przestałem, ponieważ alkohol przeszkadzał mi w treningach biegowych. Teraz nie piję, bo po prostu nie potrzebuję tego w swoim życiu. Czy to możliwe? Oczywiście, że tak! Obecnie wiem, dlaczego kiedyś nie potrafiłem zapamiętać czterech liczb - etanol mi na to nie pozwalał. Teraz mój umysł jest czysty i pełen jasności.
Pytanie, ile musiałeś chlać, że tak sobie ówcześnie zdegenerowaleś mózg?
W jezyku polskim mowi sie po prostu alkohol.
Żyję w Islandii (na Islandii jak też się mawia) i chciałbym zauważyć, ze tutejszy 4-dniowy tydzien pracy to tak naprawdę fikcja. W praktyce jest to 35godzinny tydzień pracy podzielony na pięć dni. Nie znam nikogo kto pracując na caly etat pracowałby od poniedziałku do czwartku. Co wiecej bez nadgodzin raczej ciężko tu żyć na dobrym poziomie., zatem i miejscowi i emigranci jesli pracuja w sektorze prywatnym, spędzają w pracy 8 h dziennie przez conajmniej 5 dni w tygodniu. Większość bierze nadgodziny by było ich stać na wysokie ceny najmu lub raty kredytów hipotecznych. Może w sektorze publicznym jest inaczej...?
Z czego to wynika? Czy przed wprowadzeniem 4 dyniowego tygodnia pracy była ustalona minimalna płaca?
W styczniu 2024 roku razem z żoną postanowiliśmy, że przestajemy pić alkohol albo mocno go ograniczymy. Pierwszy miesiąc był trochę dziwny, bo zdarzały się momenty, kiedy miałem ochotę się napić - takie krótkie przebłyski, choć ostatecznie nie dałem im się. W sierpniu byliśmy na weselu i tam wypiliśmy trochę alkoholu, choć na szczęście było to o wiele mniej niż wcześniej.
Niedawno spotkałem się ze znajomym, którego dawno nie widziałem, i zaprosił mnie na piwo. Opowiedziałem mu o naszym postanowieniu i zaproponowałem, że możemy wyjść na coś bezalkoholowego. Niestety, on zrozumiał z tego tylko tyle, że jestem słaby, skoro twierdzę, że nie piję, a jednak na weselu się napiłem. Co ciekawe, to ja staram się ograniczać, a on pije regularnie, ale i tak to ja w jego oczach wypadłem na tego „słabego”.
Powiedział tak tylko i wyłącznie dlatego że zazdrości Tobie że możesz obejść się bez alkoholu a on dowartościowuje się tym że jest "silny" i pije alk. Sam by chciał być tym słabym i trzeźwym człowiekiem. Każdy pijący chciałby przestać się odurzać tym syfem. Tylko nie ma tyle samozaparcia i odwagi żeby przestać pić. Zazdrości tym trzeźwym i wolnym ludziom. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję 😊
Pan Robert - wysoki poziom. Ci dwaj panowie w krótkich spodenkach niewiele wnoszą do dyskusji.
Proszę wciąż nie powielać bzdur na temat piw 0%. Są, i jest ich sporo, piwa 0,0% i faktycznie nie zawierają alkoholu. Tak samo jak wina, to ta sama metoda technologiczna.
Facet głosi dobre ideały, ale dochodzi do skrajności, co może zaburzyć jego przekaz. Nie zrezygnuję totalnie z alkoholu, bo on tak gada. Jest to zbyt autorytarny styl typu wszystko albo nic. Nie widzę problemu w mocno okazyjnym piciu.
Niestety nie zrozumiałeś. Nie chodzi o zabranianie picia tylko o to żeby mieć świadomość jak bardzo alkohol jest szkodliwy
Chetnie bym poszedl na sesje ale 45 min kosztuje 650 zl a poza tym i tak wiem co Pan Robert mi powie o alkoholu
Dokładnie
Obejrzałem kilka jego wywiadów i wydaje mi się że nic specjalnie nowego bym nie usłyszał.
Wszystko wiem i to za darmo 😎
Informowanie to jakieś 5% terapii
Robert Rutkowski jest ciekawy do przesłuchania raz. Potem się odkrywa, że za każdym razem mówi to samo. Do tego przeprowadza terapię na prowadzących, stawia się w roli mentora - jak słyszę to "brawo" kierowane do prowadzących to aż mnie ciarka żenady przechodzi. Nie mniej jednak, każdy raz w życiu rozmowy z Rutkowskim powinien posłuchać.
w punkt
I jeszcze to chwalenie się najbogatszymi klientami na świecie. Piszę "chwalenie", bo przytaczanie, kim są zawodowo nic nie wnosi do dalszej wypowiedzi pana Rutkowskiego.
@@dowla-mp4sz o czyli tu też to robił xD ja już sobie daruję odsłuch bo słuchałem ze 4 podcasty z panem Rutkowskim i wszędzie było to samo, a z komentarzy widzę że tu identycznie
Przyszłam napisać to samo, ale mnie uprzedziłeś. +1
Cholernie też romantyzuje swój nałóg i mam wrażenie, że upaja się swoją 'zajebistością'.
O wiele bardziej wolę posłuchać na mitingu narkomana 'bez zębów', bo jest dla mnie bardziej autentyczny niż ten człowiek.
Uwielbiam ❤
Uwielbiam słuchać Pana Roberta ❤, ale to Twoje „yhmm” trochę jest wkurzające 😂.
Dziękuję🙏♥️
Czas stworzyć ruch oporu wobec kartelu alkoholowego 🫡
Ludzie nie potrafią tworzyć wstępów do materiałów. Trzeba ucinać przed puentą, a nie puszczać pełną wypowiedź. Wtedy oglądający będzie musiał obejrzeć cały program i będzie z niecierpliwością czekał na odpowiedź ze wstępu. Większość filmów na yt tak wygląda, zdradza najważniejsze na samym początku
Dokładnie, jeszcze rzucić w tym kawałku jakieś kontrowersyjne pytanie/tezę/ coś najbardziej osobistego z całego wywiadu
Zaproscie prosze pana co ma kanal na yt pt "bez zniewolenia"
Cytując "Dziewczynkom które dostają menstruacji, przeżywają swoje pierwsze okres, mają 13, 14, 15 lat już się od początku mówi mamusia da, jak będzie bolało"... Rozumiem przestrzeń na przeżycie bólu psychicznego wolną od leków wytłumiających emocje. Rozumiem danie sobie przestrzeni na żałobę. Ale wsadzenie w ten ciąg myślowy MENSTRUACJI jest co najmniej nie na miejscu... Szkoda że Pan nie nawiązał np. do złamanej nogi - nie brać tabletki jak boli, wytrzymać, utwardzać charakter.
Widocznie jest jakas wartosc w zwijaniu sie z bolu co miesiac... Przez takie podejscie kobiety z endometrioza latami nie sa diagnozowane, bo to rzekomo naturalne ze boli.
@@Agnezz11 No a poza tym faceci znają się na menstruacji, że hoho!
Słuchałam na spotify ale specjalnie tu weszłam żeby skomentować menstruacyjne mądrości. Jedno zdanie i cały czar pana specjalisty prysł. Jednak dziaders to stan umysłu.
@@Agnezz11Ale Panu Robertowi nie chodziło o zwijanie się z bólu, tylko o to aby bez przyczyny nie nadużywać. Proszę uwierzyć, że jest mnóstwo osób, które łykają tabletki jak cukierki. Pan Robert nie mówił o tym, że kobieta ma zwijać się z bólu co miesiąc proszę więc nie nadinterpretować ani nie przekręcać czyichś słów.
@user-jx8ue2xu5y siedzisz mu w glowie skoro sie za niego wypowiadasz? Z bolem jest tak, ze przezywa go konkretna osoba i chocbym stanela na glowie nie wiem jak bola wrzody, rak czy stawy. Jest jednak tak ze pewne rodzaje bolu przyjmujemy jako silne, powazne, np. przy wspomnianym raku, nikt nie bedzie sie z nich smial. Inne natomiast sa bagatelizowane, takze przez lekarzy i do tej grupy nalezy bol miesiaczkowy. Skoro rutkowski postanowil wybrac wlasnie mestruacji do zilustrowania swojej tezy o tym, ze niepotrzebnie wlaczymy z kazdym bolem, moze miec sam do siebie pretensje ze nie wszystkim sie to podoba.
przesłucham z przyjemnością, ale mam nadzieję, że chłopaki wyciągnęli coś więcej od Pana Roberta niż resweratrol, sklepy z alko w Szwecji czy badania Gatesa opublikowane w The Lancet xD
Chłopaki jeszcze zbyt pazerni na swoją popularność...
bingo 🎉
Nie, ale może nie wiedziałaś jeszcze że rutkowski był dobrze zapowiadającym się koszykarzem
Niestety Panowie ciągłe ehm echem tak... niesamowite utrudnienia słuchanie...
Koszykówka wjechała juz na samym początku... Lancet kolo 30min a reswerstrol kolo 45 😀. Czekam na Szwecje.
Czytając i oglądając tego typu materiały coraz częściej mam wrażenie, że żyjemy w matrixie, jednym wielkim kłamstwie i iluzji! Uświadomienie sobie tego jest bardzo mało przyjemne!
Wszystko z panem Rutkowskim jak zawsze super. Tylko mala prosba zwróćcie uwage na to mhy mhy mhy. Troche przeszkadza przez dwie godziny tego słuchać
Nie wierzę kartelom że piwo zero nie ma alkoholu ale wierzę kartelom że wino zero nie ma alkoholu. Super
Chodzi o technologię.Z wina jesteśmy w stanie wywalić całkowicie alkohol a z piwa nie.
@@69ziomal1 Oczywiście, że jesteśmy w stanie wywalić całkowicie alkohol z piwa, poprzez odparowanie go w podciśnieniu. Rutkowski tutaj zwyczajnie kłamie.
Dealkoholizacja wina i piwa to dokładnie ta sama technologia więc trochę przesadził...
Ale chodzi o to, ze nikt lub prawie nikt tego nie robi mimo ze sie da, prawie wszystkie piwa bezalkoholowe maja to do 0,5% alkoholu, a nie calkowite 0.
@@ixem7985 Bzdura, każde piwo reklamujące się jako 0.0 - a jest takich pełno - ma dokładnie tyle. Odparowywanie jest najpopularniejszą metodą pozbywania się alkoholu w duzych koncernach, tylko małe browary muszą korzystać z innych metod.
Nawiasem mówiąc owo 0,5 (maksymalnie, bardzo często jest to mniej) to stężenie alkoholu niższe, niż np. w kiszonej kapuście czy ogórkach.
Dobra wszystko pięknie ale nie szukajmy winnych bo taka prawda jestem nalogowcem i nikt nie zmuszał sama brałam co chciałam a przerobilam wszystko sama dokonywał am takich a nie innych wyborów więc bardzo proszę to były moje wybory i sama siebie krzywdziłam żeby zapomnieć choć na chwilę że pomoć jestem nie taka jak powinnam i nie pasuje do innych bo nie chce się dopasować do chorego systemu którym rządzi przemoc od pokoleń. Pozdro ziomki uwielbiam ❤