bardziej to my zdradziliśmy UrShaka, nie on nas. i to nie do końca nasza wina, gra to wręcz wymusza, żeby zerwać relację między Bezim a UrShakiem, chociaż możemy się tylko domyslać że twórcy np. dążyli do wyeliminowania wątków zbyt komplikujących historię (lub rozwiązujących zbyt wiele kwestii naraz. tak się np. zdarzyło w przypadku Saturasa i Xardasa) to bez sensu gdy Urshak przyznaje nam rację. a Beziemu do głowy nie przyszło, że być może w kulturze Orków, w przypadku gdy giną inni przywódcy i szamani, ewentualni wygnańcy mają możliwość bezpieczniejszego powrotu do plemienia, bo ważniejsza jest np. jego integralność i przetrwanie.
Został wygnany bo nie ufał śniącemu, więc nasłał na niego Beziego aby ten go przegnał. W G2 Orkowie powrócili do wiary w Beliara, to technicznie już nie było konfliktu interesów. Po prostu by wrócił do swojego mistrza. Ta minipulacja mogła polegać na tym że poprostu Ur-shak nie powiedział wprost że pozbycie się Śniącego umożliwi mu powrót, i to na wysokie stanowisko
Bardzo mi brakowało ur shaka w gothic 3 i szkoda ze nie rozwinęli tego tematu po gothic 2 gdzie urshak mówił że następnym razem gdy go spotkamy to będziemy wrogami
Mogło też być tak, że Ur-Shak sam odszedł, nie utracił pozycji, a fanatycy chcieli go zabić. Powiedział, że został wygnany by zmanipulować Beziego by ten mu pomógł zlikwidować śniącego. W G2 był zastępcą Hoszpaka, a gdy jego przełożony został zabity ten przejął dowodzenie nad inwazją. Tak na luźno ;)
Zachowanie zarówno Ur-Shaka jak i Bezimiennego było zupełnie naturalne. Nad jakimikolwiek osobistymi relacjami tej dwójki stoi to, że tak czy inaczej są po przeciwnych stronach konfliktu i właśnie tam mają swoich braci.
Warto zaznaczyć że w G1 Ur-Shak jest przeciwnikiem walki z ludźmi. Posunę się nawet o stwierdzenie że było to nie mniej ważne niż chęć pozbycia się Śniącego.
Mnie wątek Ur-shaka z manipulacją wydaje się źle poprowadzony, bo pojawia się bez odniesienia ale w pierwszej części gdy Ur-shak stał przed miastem orków, a my mamy Ulu-mulu to mówił mniej więcej że gdyby miał Ulu-mulu to mógłby przekroczyć most. W tym momencie poczułem niepwność czy czasami mnie nie zaatakuje aby zabrać mi Ulu-mulu ale nie zrobił tego i uznałem jakby miał świadomość o celu wyższym czyli pozbyciu się Śniącego przez co pohamował swoją chęć powrotu do swoich. Trochę zmianę rozumowania w dwójce przypomina mi moje własne doświadczenie z lat nastoletnich kiedy poznałem dziewczynę która wyleciała z swojej grupy przez odmnienne podejście do kilku spraw względem jej znajomych. Nastoletnie problemy... ale że miałem raczej miękkie serce to chciałem jej pomóc i gdy wróciła do swojej grupy rozumiejąc błędy i rozwiązując spór, stała się nieprzyjemna i wpasowana do swojej grupy. Sporo jej pomogłem ale też sporo mną manipulowała choć mieliśmy zbudowaną jakąś więź. Ur-shaka przyrównuję do niej, bo wracając do swojego świata zaczęła się zachowywać tak jak w jej grupie jest najlepiej nie rozumiejąc innego spojrzenia na świat i relacje poza tym który zna i w nim żyje. Ur-shak wrócił do swoich nawet jeśli to wymagało użycia przyjaciela ale nie widział aby coś w tym było złego dopóki nikt o tym nie wie, a inni mu ufają. Bezimienny nagle rozumie to wszystko ale nie reflektuje się w tym wszystkim będąc kierowany wyższym celem i tzw. brakiem pomyślunku czy przypadkiem nie zrani kogoś mu bliskiego, a gdy konfrontuje się z problemem reaguje złością nie rozumiejąc też drugiej strony. To trochę jak kłótnie par normalnie kochających się ale nagle zderzających z rzeczywistością kiedy nie widzimy bądź rozumiemy drugiej osoby i nas to mocno uderza.
Coś jak moja niedoszła dziewczyna, pochodząca z Indonezji. Nagle po naszym pocałunku i spotkaniu zablokowała mnie na Facebooku, tłumacząc to awarią. A na następny dzień na Insta pisała, że niby możemy być przyjaciółmi, ale żeby się spotkać i to wyjaśnić to już nie chciała. Lepiej żeby nie było nic, niż fałszywa oferta przyjaźni.
Po tym komentarzu jak zawsze grałem Ur-Shak gada ze zabije mnie jak mnie drugi raz zobaczy zawsze go atakowałem skubańca xD,tak samo wnerwiał mnie Letho w wiedzminie 2 nie miałem z nim walczyć ale po ostatniej rozmowie i tej pewności i pycha jaką pokazał w rozmowie musiałem mu pokazać gdzie jego miejsce w szeregu czyli 7 stóp pod ziemią
Urshak po wygraniu śniącego mógł wrócić z powodu, że już żaden ork nie musiał obawiać się gniewu krushaka ( jego rzeczywistej postaci). Orkowie wygnali Urshaka że strachu przed śniącym ( brak pełnego oddania). Dobry ork to martwy ork
Pokusiłbym się o podobną tezę, że twórcy mieli tu w planach jakiś grubszy wątek polityczny, z którego koniec końców postanowili się wycofać (bo np. goniły terminy), ale, czy to intencjonalnie, czy niechcący, fragment tego zamysłu został, w postaci tej kwestii dialogowej. Niechcący: bo być może zabrakło czasu by to dobrze powycinać, aby wydać w terminie, może nawet dograć inną kwestię dialogową, więc zostało takie właśnie "niedopowiedzenie"
Da się przejść Gothica bez Ulumulu i bez używania Bugów. Potrzebna jest kusza i bardzo dużo bełtów. Nad miasto orków łatwo się wspiąć. Ja za każdym razem pozyskiwałem Ulumu dla xpków, ale jeszcze nigdy nie wszedłem do miasta orków z Ulumulu w ręce, bo i tak było pawie puste (te wszystkie orki xp na ponad poziom).
Niby ta, ale to by była kopia relacji bezie go z Thorusem, w sensie by gadał do niego z pyskiem ale Bezi będzie musiał robić dla niego questy. Byłaby to kopia relacji beziego z Saturasem z G2, bo pewnie by zajął miejsce Groka, więc po oddaniu mu pucharów byśmy wrócili do lask czy coś.
Zastanówmy się co tu się stało: G2 jest mocną narracją dobro vs zło bez odcieni szarości. Orkowie mają być źli no to wierzą w złego Beliara. Dlatego Bezimienny mówi, że ork jest manipulatorem, bo teraz wychodzi na jaw, że wierzy w Beliara. No i chce wrócić do społeczności orków. Tylko Bezi czym ty się dziwisz? Tego, że ork chce wrócić do swojej rodziny, z którą się wychował? Bezimienny nie wiedział, że Hosh-pak to mistrz czy przyjaciel Ur-Shaka, ale jakby się tak zastanowić to Bezimienny zabijał orków w pień jak leci. To logiczne, że w końcu i zabił był bliższych Ur-Shakowi orków. Być może właśnie dlatego Ur-Shak przejrzały na oczy, że Bezimienny jest źródłem chaosu i mordercą większej ilości orków niż mu się do tej pory wydawało. Co więcej Ur-Shak nie ma 1000 lat, więc dlatego nie wie jakie są genezy tej długiej wojny pokoleń dwóch gatunków. Wychował się w górniczej dolinie i zna tylko tą perspektywę.
Moim zdaniem Ur-Shak wcale nie czekał na zwiadowców żeby go tam zaprowadzili, a czekał aż pozbędziemy się jego rywala. Po co niby miałby o nim wspominać, jeśli nie po to byśmy usunęli go z jego drogi? Już raz ten szaman pokazał nam, że dla własnych celów jest w stanie poświęcić swoich braci (to w końcu dzięki niemu dostajemy się do miasta orków w g1), a my jesteśmy do tego idealnym narzędziem. Zarzuty Bezimiennego nie są bezpodstawne, ci "zwiadowcy" Ur-Shaka to elita pośród orkowych wojowników, bardzo łatwo połączyć wątki i wysunąć takie oskarżenia.
Ur-Shaka trudno jest ocenić jednoznacznie. Bo na pewno, gdyby nie wygnanie Śniącego, Ur-Shak do orków by nie wrócił. Z resztą Śniący tak naprawdę władzę miał jedynie nad orkami pozostającymi pod Barierą. Reszta orków wyznawała Beliara, a nie Śniącego. A Śniący był jedynym, ale bardzo silnym ogniwem, utrzymującym barierę i czyniąc ją niezniszczalną. Wielka szkoda, że w Gothic 3, mimo dziesiątek modów dodanych, chyba nigdy nie doczekamy się możliwości powrotu, choć na chwilę na wyspę Khorinis. Bo gdyby taka opcja się pojawiła w Gothic 3 z możliwością odbicia wyspy Khorinis z rąk orków, powiedzmy, gdy wybieramy ścieżkę buntowników i po wyzwoleniu Myrtany, byłoby glancarsko. Bo wtedy można by dodać Ur-Shaka znowu i jakoś w sensowny sposób zakończyć tę relację Ur Shaka z Bezimiennym. Wiadomo było, wracając już do kwestii kanonicznej, to i Bezi i Ur-Shak w pewnym momencie wybrali swoje rasy, a jedynym ogniwem łączącym Ur-Shaka i Bezimiennego okazał się Śniący i po wygnaniu Śniącego przymierze szamana i głównego protagonisty straciło sens de facto. Obaj w pewnym momencie stali się jedynie marionetkami w rękach Bogów. Ur-Shakowi dużo łatwiej było pogodzić się z orkami z kontynentu, którzy czcili, tak jak on, Beliara, a nie Śniącego, tak jak pobratymcy Ur-Shaka z Górniczej Doliny. Gdy zginęli wszyscy strażnicy Śniącego w walce z Bezimiennym i świątynia została zawalona kamieniami, Ur-Shak w zasadzie mógł wrócić do orków. A nie ma jednoznacznej opinii, że Ur-Shak na pewno przejął dowodzenie orkami po śmierci swojego mentora, Hosh-Paka. Dalsze losy mieszkańców Górniczej Doliny po unicestwieniu smoków są de facto nieznane. Wiadomo jedynie, że przybyły posiłki orkowe do Górniczej Doliny, palisada upadła i orkowie zdobyli zamek w Górniczej Dolinie, a potem Jarkendar oraz główną część wyspy Khorinis. A tak naprawdę nie wiemy, czy Ur-Shak w ogóle potem żył dalej. Zwłaszcza, że mamy opcję zabicia Ur-Shaka po tym, jak nasze drogi się rozchodzą. To, że Ur-Shak zajął miejsce Hosh-Paka to jedynie pomysł i stwierdzenie Bezimiennego. Ur-Shak to dość enigmatyczna postać i szkoda, że nie mieliśmy możliwości powrotu choć na chwilę na stare śmieci w Gothic 3, nawet z tyloma modami i raczej już się nie doczekamy. Prędzej doczekamy się remake Gothica 3 i może tam będziemy mieli opcję dostania się do Khorinis. Wtedy mogliby też dodać Ur-Shaka jako wodza Khorinis pod orkową okupacją lub w totalnie innej pozycji, bo kto wie, czy Ur-Shak po zajęciu Khorinis znów nie popadł w orkową niełaskę, hehe. Trochę głupio, że Bezimienny tak bardzo chciał pomóc Paladynom w Gothic 2, że postanowił na ich wyłączną prośbę zabić Hosh-Paka, którego śmierć tak naprawdę ani trochę nie poprawiła położenia załogi zamku, tak jak zabicie wszystkich smoków. To jedynie mogło odrobinę opóźnić upadek zamku, a potem całej wyspy Khorinis. W Modyfikacjach do G3 sporo niewolników ma status przywiezionych z wyspy Khorinis na kontynent właśnie. Więc ja Ur-Shaka z perspektywy czasu wcale nie oceniam źle. Bo w gruncie rzeczy jego losy po ostatniej rozmowie z Bezimiennym przy namiocie Hosh-Paka pozostają totalnie nieznane, a w Gothic 3, Gothic 3 ZB, czy w Arcanii nic o Ur-Shaku nie wiemy. A bez pomocy Ur-Shaka Bezimienny na pewno nie wygnałby Śniącego do wymiaru Beliara, a wtedy magiczna bariera okalająca Górniczą Dolinę nigdy by nie upadła. Detonacja kopca rudy z kolei przez Nowy Obóz na 90% narobiłaby sporych zniszczeń wewnątrz bariery :P
@@Qlpa89 jestem Polakiem, my niewolników nie mieliśmy a nawet i za czasów Napoleona ich uwalnialiśmy spod rządów zachodnich państw w Afryce. Gothic to Polska gra i dobry ork to ork który dorwie Ur-Shaka dlatego że doby ork to martwy ork.
Bądź Ur-Shakiem. Przyglądaj się jak twój "przyjaciel" wybija cały obóz twoich współ braci, którzy choć Cię wygnali to spędziłeś z nimi conajmniej 10 lat. Zesraj się do niego o to, że zabił jednego orka, który był w sztabie dowodzenia więc to logiczne ze prędzej czy później stanie się celem paladynow
Czego tu nie rozumieć w gothicu 1 gdy istniał śniący Orkowie faktycznie biją UrShaka... A gdy śniący padła my leżeliśmy pod ziemią najwyraźniej sytuacja z orkami się zmieniła i wpadli w panikę. Więc pierwsza odpowiedź to wtedy mniej więcej przyjęli z powrotem orka w swoje szeregi. Bezimienny nikogo nie zdradził. Tak jak zabijał każdego orka na drodze to zabił też przywódce tym bardziej że HoshPaka zabijemy wcześniej jak spotykamy UrShaka... Fabularnie raczej idziemy od razu do zamku i dostajemy od Parcivala a dopiero następnie idziemy sobie połazić po kolonii spotykamy UrShaka.. Ja UrShaka zawsze zabijam jaka jest wojna i gdybyś jego nie zabijał fabularnie to przy jego dowodzenie wojna wyglądałaby inaczej a tak to zawsze krok ludzi do przodu
Moim skromnym zdaniem historia wygląda następująco: - Urshak na etapie G1 pomaga nam, majac zbieżne interesy -Po wygnaniu Śniącego (między G1 a G2) uzyskuje "przebaczenie" od Hoshpaka i zostaje z powrotem przyjęty do orkowej społeczności na wysokie miejsce w hierarchii -Następnie obserwuje działania ludzi z bezpiecznej odległości i "gra głupiego" przed Bezimiennym - Bezi był dlań miły i przydatny, a dodatkowo przerąbał się przez Orkową Świątynię, wiec Urshak nie chce z nim walczyć, nie chce też opuścić posterunku zanim nie zdecyduje że widział wszytsko co było do zobaczenia, wymyśla więc prostą historyjkę iż "nie może" i "musi czekać" -Kiedy Bezimienny staje sie zbyt namolny jak giez ork w końcu stwierdza że czas na ewakuację do kwatery głównej -Tam dowiaduje się o smierci Hoshpaka i obejmuje w jego miejsce dowodzenie, jednocześnie dystansując się od Bezimiennego i stwierdzając, że jest on "obcy"
"[...] albo po prostu osoba pisząca dialogi trochę się w tym wszystkim pogubiła" Stażysta uderza ponownie? Myślę sobie, że gdyby bardziej się skupili na tym, że pomagając ludziom, brutalnie zamykamy jedyną drogę przyjaciela z powrotem do jego społeczności i bardziej to rozwinęli, zamiast tworzyć jakieś masterplany Ur-Shaka, zabolałoby to mocniej, a do tego po prostu ogólne doświadczenie byłoby lepsze. Bo bardzo przekonuje mnie teoria, że Ur-Shak serio nie rozumie tej wojny i że nie chce być już wyrzutkiem, więc szuka jakiejkolwiek drogi powrotu
Szczerze sam miałem problem z dialogiem o manipulacji bo nie pasuje mi tekst Ur shaka który mówi później a mianowicie teraz znam tylko nienawiść i zemsta tak jakby wcześniej ur shak faktycznie nie był zamieszany w całą wojnę a zabicie jego mistrza sprawiła że postanowił się przyłączyć strasznie brakuje dokończenia tego wątku w G3 i mam nadzieję że jeśli dwa pierwsze remakei wypalą to w G3 remake pojawi się dokończenie wątku z Ur shakiem bo naprawdę ciekawa relacja jest między nimi i nie chciałbym aby ich wątek skończył się zabiciem Ur shaka może jakieś wyjaśnienie sobie tego wszystkiego ale nie zawarcie znowu przyjaźni a poprostu każdy poszedłby w swoją stronę
@@diliniiwedalehu6840 sęk w tym że w G2 nie da się go dobrze dokończyć najlepszym wyjściem byłoby go dokończyć w G3 gdzie byśmy spotkali Ur shaka dowodzącego jakimś oddziałem w myrtańskim mieście
6:06 Ten tekst Beziego wydawał mi się zawsze niepasujący. Aż do tego momentu nie mamy żadnych wątpliwości co do Ur-Shaka, a tu nagle z bomby idzie ten zarzut manipulacji. Z samego faktu że stoi sobie na klifie wnioskuje o jego roli? Słabe. Zupełnie jakby autor scenariusza nie wiedział, jak inaczej wybrnąć z tej sytuacji, gdy nasz przyjaciel orientuje się, że to my zabiliśmy jego mentora. Już lepszy byłby tekst typu "Zrobiłem to, bo musiałem. Zagrażał moim ludziom..." czy coś w ten deseń. Oklepane, ale przynajmniej logiczne i szczere.
7:00 Międzygatunkowej relacji! Orkowie, to nie są Homonimy, to nie są Naczelne. Najprawdopodobniej to ssaki ale z podgromady czy nadrzędu istniejącego tylko w lore Gothic.
Wydaje się że na pewno kłamał w kwestii tego jaka rolę miał w społeczeństwie. I wystarczyło że zmienił pogląd na wojnę i już był w miarę wysoko. Swoją drogą liczę że go rozwiną. PS. Szkoda ze nie da się nie zabić jego przyjaciela
Игры
bardziej to my zdradziliśmy UrShaka, nie on nas. i to nie do końca nasza wina, gra to wręcz wymusza, żeby zerwać relację między Bezim a UrShakiem, chociaż możemy się tylko domyslać że twórcy np. dążyli do wyeliminowania wątków zbyt komplikujących historię (lub rozwiązujących zbyt wiele kwestii naraz. tak się np. zdarzyło w przypadku Saturasa i Xardasa) to bez sensu gdy Urshak przyznaje nam rację. a Beziemu do głowy nie przyszło, że być może w kulturze Orków, w przypadku gdy giną inni przywódcy i szamani, ewentualni wygnańcy mają możliwość bezpieczniejszego powrotu do plemienia, bo ważniejsza jest np. jego integralność i przetrwanie.
Przyznanie racji chyba się odnosi to ostatniego zdania, w którym określamy go narzędziem zła
Szczerze nie miałem nic do Ur-Shaka i rzeczywiście może nie był z nami do końca szczery, ale koniec końców - dobry ork to martwy ork
Został wygnany bo nie ufał śniącemu, więc nasłał na niego Beziego aby ten go przegnał. W G2 Orkowie powrócili do wiary w Beliara, to technicznie już nie było konfliktu interesów. Po prostu by wrócił do swojego mistrza. Ta minipulacja mogła polegać na tym że poprostu Ur-shak nie powiedział wprost że pozbycie się Śniącego umożliwi mu powrót, i to na wysokie stanowisko
Tyle że zarówno w pierwszej jak i drugiej części za powód wygnania podawana jest chęć do zakończenia walki z ludźmi.
@@polishscribe674 w sumie mówić to można dużo rzeczy
Chociaż jeśli Śniący to avatar Beliara to to nie ma trochę sensu.
Ulumulu dla was wszystkich widzowie ❤
Bardzo dobry materiał jak zawsze. Ciekawe spojrzenie na postać
Dzięki Ci za odcineczek :*
Bardzo mi brakowało ur shaka w gothic 3 i szkoda ze nie rozwinęli tego tematu po gothic 2 gdzie urshak mówił że następnym razem gdy go spotkamy to będziemy wrogami
Model ur shaka nie pasowałby do G3 😝
@@maciekmaciek7825Ta, a model każdej innej postaci znanej z poprzednich części pasuje
@@KebsikMieszany Modele i animacje w trójce są zupełnie inne od tych z jedynki i dwójki, nowa twarz, nowe ciało
@@maciekmaciek7825 no co ty, wczesniej napisałem to samo, tylko nie zrozumiałeś
@@KebsikMieszany Porównaj sobie wygląd potworów z tych z g3 i g1/2
Zupełnie inny styl graficzny
Top 10 ork numero sinco dur-shlak
Jak widać, dialogi pisał stażysta
Bezimmieny nie wiedział że Hosh-pak to mistrz Ur-Shaka
Mogło też być tak, że Ur-Shak sam odszedł, nie utracił pozycji, a fanatycy chcieli go zabić. Powiedział, że został wygnany by zmanipulować Beziego by ten mu pomógł zlikwidować śniącego. W G2 był zastępcą Hoszpaka, a gdy jego przełożony został zabity ten przejął dowodzenie nad inwazją. Tak na luźno ;)
Jak świat światem, nie będzie ork człowiekowi bratem
Zachowanie zarówno Ur-Shaka jak i Bezimiennego było zupełnie naturalne. Nad jakimikolwiek osobistymi relacjami tej dwójki stoi to, że tak czy inaczej są po przeciwnych stronach konfliktu i właśnie tam mają swoich braci.
mi to wyglada jakby twórcy chcieli poprowadzic jakis wątek z Urshakiem a potem to wycieli pozostawiając tak niejasną rozmowe z nim w G2
Dobrze, że wspomniałeś że Goticzek to polska gra, bo już prawie zapomnielismy
To gra niemiecka.
Warto zaznaczyć że w G1 Ur-Shak jest przeciwnikiem walki z ludźmi. Posunę się nawet o stwierdzenie że było to nie mniej ważne niż chęć pozbycia się Śniącego.
W sumie logiczne. Wszyscy są zamknięci pod barierą, wsparcie nie będzie, uzupełnień nie będzie... Po co więc walczyć z ludźmi i krwawić?
@@patrykkalita7166 tyle że Ur-Shak nie chce w ogóle walczyć z ludźmi, mówi nawet, że próbował przekonać innych orków że ludzie nie są źli.
Mnie wątek Ur-shaka z manipulacją wydaje się źle poprowadzony, bo pojawia się bez odniesienia ale w pierwszej części gdy Ur-shak stał przed miastem orków, a my mamy Ulu-mulu to mówił mniej więcej że gdyby miał Ulu-mulu to mógłby przekroczyć most. W tym momencie poczułem niepwność czy czasami mnie nie zaatakuje aby zabrać mi Ulu-mulu ale nie zrobił tego i uznałem jakby miał świadomość o celu wyższym czyli pozbyciu się Śniącego przez co pohamował swoją chęć powrotu do swoich.
Trochę zmianę rozumowania w dwójce przypomina mi moje własne doświadczenie z lat nastoletnich kiedy poznałem dziewczynę która wyleciała z swojej grupy przez odmnienne podejście do kilku spraw względem jej znajomych. Nastoletnie problemy... ale że miałem raczej miękkie serce to chciałem jej pomóc i gdy wróciła do swojej grupy rozumiejąc błędy i rozwiązując spór, stała się nieprzyjemna i wpasowana do swojej grupy. Sporo jej pomogłem ale też sporo mną manipulowała choć mieliśmy zbudowaną jakąś więź. Ur-shaka przyrównuję do niej, bo wracając do swojego świata zaczęła się zachowywać tak jak w jej grupie jest najlepiej nie rozumiejąc innego spojrzenia na świat i relacje poza tym który zna i w nim żyje. Ur-shak wrócił do swoich nawet jeśli to wymagało użycia przyjaciela ale nie widział aby coś w tym było złego dopóki nikt o tym nie wie, a inni mu ufają.
Bezimienny nagle rozumie to wszystko ale nie reflektuje się w tym wszystkim będąc kierowany wyższym celem i tzw. brakiem pomyślunku czy przypadkiem nie zrani kogoś mu bliskiego, a gdy konfrontuje się z problemem reaguje złością nie rozumiejąc też drugiej strony. To trochę jak kłótnie par normalnie kochających się ale nagle zderzających z rzeczywistością kiedy nie widzimy bądź rozumiemy drugiej osoby i nas to mocno uderza.
Coś jak moja niedoszła dziewczyna, pochodząca z Indonezji. Nagle po naszym pocałunku i spotkaniu zablokowała mnie na Facebooku, tłumacząc to awarią. A na następny dzień na Insta pisała, że niby możemy być przyjaciółmi, ale żeby się spotkać i to wyjaśnić to już nie chciała. Lepiej żeby nie było nic, niż fałszywa oferta przyjaźni.
Po tym komentarzu jak zawsze grałem Ur-Shak gada ze zabije mnie jak mnie drugi raz zobaczy zawsze go atakowałem skubańca xD,tak samo wnerwiał mnie Letho w wiedzminie 2 nie miałem z nim walczyć ale po ostatniej rozmowie i tej pewności i pycha jaką pokazał w rozmowie musiałem mu pokazać gdzie jego miejsce w szeregu czyli 7 stóp pod ziemią
Urshak po wygraniu śniącego mógł wrócić z powodu, że już żaden ork nie musiał obawiać się gniewu krushaka ( jego rzeczywistej postaci). Orkowie wygnali Urshaka że strachu przed śniącym ( brak pełnego oddania). Dobry ork to martwy ork
nie wspomniałeś że po porozmawianiu z urshakiem już przy hoshpaku da się go zabić a wczesniej jest oflagowany.
Pokusiłbym się o podobną tezę, że twórcy mieli tu w planach jakiś grubszy wątek polityczny, z którego koniec końców postanowili się wycofać (bo np. goniły terminy), ale, czy to intencjonalnie, czy niechcący, fragment tego zamysłu został, w postaci tej kwestii dialogowej. Niechcący: bo być może zabrakło czasu by to dobrze powycinać, aby wydać w terminie, może nawet dograć inną kwestię dialogową, więc zostało takie właśnie "niedopowiedzenie"
Co z tego że po naszej stronie to wciąż ork
Da się przejść Gothica bez Ulumulu i bez używania Bugów. Potrzebna jest kusza i bardzo dużo bełtów. Nad miasto orków łatwo się wspiąć. Ja za każdym razem pozyskiwałem Ulumu dla xpków, ale jeszcze nigdy nie wszedłem do miasta orków z Ulumulu w ręce, bo i tak było pawie puste (te wszystkie orki xp na ponad poziom).
Ulumulu to gówno, nigdy nie użyłem go, lepiej wybić orków dla ekspa w 5 minut
Jeśli założysz do mocnego pancerza dodatkowo pierścienie i amulet chroniący przed bronią to wpadasz do miasta orków jak jebany czołg😂😂
I tu znowu lata temu liczyłem na kontynuacje wątku Ur-Shaka w G3 co oczywiście nie nastąpiło
Niby ta, ale to by była kopia relacji bezie go z Thorusem, w sensie by gadał do niego z pyskiem ale Bezi będzie musiał robić dla niego questy.
Byłaby to kopia relacji beziego z Saturasem z G2, bo pewnie by zajął miejsce Groka, więc po oddaniu mu pucharów byśmy wrócili do lask czy coś.
Zastanówmy się co tu się stało:
G2 jest mocną narracją dobro vs zło bez odcieni szarości. Orkowie mają być źli no to wierzą w złego Beliara.
Dlatego Bezimienny mówi, że ork jest manipulatorem, bo teraz wychodzi na jaw, że wierzy w Beliara. No i chce wrócić do społeczności orków.
Tylko Bezi czym ty się dziwisz? Tego, że ork chce wrócić do swojej rodziny, z którą się wychował?
Bezimienny nie wiedział, że Hosh-pak to mistrz czy przyjaciel Ur-Shaka, ale jakby się tak zastanowić to Bezimienny zabijał orków w pień jak leci. To logiczne, że w końcu i zabił był bliższych Ur-Shakowi orków. Być może właśnie dlatego Ur-Shak przejrzały na oczy, że Bezimienny jest źródłem chaosu i mordercą większej ilości orków niż mu się do tej pory wydawało.
Co więcej Ur-Shak nie ma 1000 lat, więc dlatego nie wie jakie są genezy tej długiej wojny pokoleń dwóch gatunków. Wychował się w górniczej dolinie i zna tylko tą perspektywę.
Może to błąd tekstowy . Jeśli ktoś zna niemiecki to sprawdźcie jak jest w wersji niemieckiej
Ork bić!!!
Uciekał jakby gonił go sam Beliar
Moim zdaniem Ur-Shak wcale nie czekał na zwiadowców żeby go tam zaprowadzili, a czekał aż pozbędziemy się jego rywala. Po co niby miałby o nim wspominać, jeśli nie po to byśmy usunęli go z jego drogi? Już raz ten szaman pokazał nam, że dla własnych celów jest w stanie poświęcić swoich braci (to w końcu dzięki niemu dostajemy się do miasta orków w g1), a my jesteśmy do tego idealnym narzędziem. Zarzuty Bezimiennego nie są bezpodstawne, ci "zwiadowcy" Ur-Shaka to elita pośród orkowych wojowników, bardzo łatwo połączyć wątki i wysunąć takie oskarżenia.
Jeśli nie zabijemy hosh -paka to ur-shak się nie pojawia a jeśli nawet to stoi bezczynnie nad kopalnią i quest jest w zawieszeniu
@@artkal9504 nie, można go spotkać wcześniej i nawet zapytać gdzie jest namiot Hosh-Paka.
@@polishscribe674 możliwe ale dopóki nie zabijemy hosh paka to ur shak stoi nad kopalnią i będzie tak stał do końca świata
Ur-Shaka trudno jest ocenić jednoznacznie. Bo na pewno, gdyby nie wygnanie Śniącego, Ur-Shak do orków by nie wrócił. Z resztą Śniący tak naprawdę władzę miał jedynie nad orkami pozostającymi pod Barierą. Reszta orków wyznawała Beliara, a nie Śniącego. A Śniący był jedynym, ale bardzo silnym ogniwem, utrzymującym barierę i czyniąc ją niezniszczalną. Wielka szkoda, że w Gothic 3, mimo dziesiątek modów dodanych, chyba nigdy nie doczekamy się możliwości powrotu, choć na chwilę na wyspę Khorinis. Bo gdyby taka opcja się pojawiła w Gothic 3 z możliwością odbicia wyspy Khorinis z rąk orków, powiedzmy, gdy wybieramy ścieżkę buntowników i po wyzwoleniu Myrtany, byłoby glancarsko. Bo wtedy można by dodać Ur-Shaka znowu i jakoś w sensowny sposób zakończyć tę relację Ur Shaka z Bezimiennym. Wiadomo było, wracając już do kwestii kanonicznej, to i Bezi i Ur-Shak w pewnym momencie wybrali swoje rasy, a jedynym ogniwem łączącym Ur-Shaka i Bezimiennego okazał się Śniący i po wygnaniu Śniącego przymierze szamana i głównego protagonisty straciło sens de facto. Obaj w pewnym momencie stali się jedynie marionetkami w rękach Bogów. Ur-Shakowi dużo łatwiej było pogodzić się z orkami z kontynentu, którzy czcili, tak jak on, Beliara, a nie Śniącego, tak jak pobratymcy Ur-Shaka z Górniczej Doliny. Gdy zginęli wszyscy strażnicy Śniącego w walce z Bezimiennym i świątynia została zawalona kamieniami, Ur-Shak w zasadzie mógł wrócić do orków. A nie ma jednoznacznej opinii, że Ur-Shak na pewno przejął dowodzenie orkami po śmierci swojego mentora, Hosh-Paka. Dalsze losy mieszkańców Górniczej Doliny po unicestwieniu smoków są de facto nieznane. Wiadomo jedynie, że przybyły posiłki orkowe do Górniczej Doliny, palisada upadła i orkowie zdobyli zamek w Górniczej Dolinie, a potem Jarkendar oraz główną część wyspy Khorinis. A tak naprawdę nie wiemy, czy Ur-Shak w ogóle potem żył dalej. Zwłaszcza, że mamy opcję zabicia Ur-Shaka po tym, jak nasze drogi się rozchodzą. To, że Ur-Shak zajął miejsce Hosh-Paka to jedynie pomysł i stwierdzenie Bezimiennego. Ur-Shak to dość enigmatyczna postać i szkoda, że nie mieliśmy możliwości powrotu choć na chwilę na stare śmieci w Gothic 3, nawet z tyloma modami i raczej już się nie doczekamy. Prędzej doczekamy się remake Gothica 3 i może tam będziemy mieli opcję dostania się do Khorinis. Wtedy mogliby też dodać Ur-Shaka jako wodza Khorinis pod orkową okupacją lub w totalnie innej pozycji, bo kto wie, czy Ur-Shak po zajęciu Khorinis znów nie popadł w orkową niełaskę, hehe. Trochę głupio, że Bezimienny tak bardzo chciał pomóc Paladynom w Gothic 2, że postanowił na ich wyłączną prośbę zabić Hosh-Paka, którego śmierć tak naprawdę ani trochę nie poprawiła położenia załogi zamku, tak jak zabicie wszystkich smoków. To jedynie mogło odrobinę opóźnić upadek zamku, a potem całej wyspy Khorinis. W Modyfikacjach do G3 sporo niewolników ma status przywiezionych z wyspy Khorinis na kontynent właśnie. Więc ja Ur-Shaka z perspektywy czasu wcale nie oceniam źle. Bo w gruncie rzeczy jego losy po ostatniej rozmowie z Bezimiennym przy namiocie Hosh-Paka pozostają totalnie nieznane, a w Gothic 3, Gothic 3 ZB, czy w Arcanii nic o Ur-Shaku nie wiemy. A bez pomocy Ur-Shaka Bezimienny na pewno nie wygnałby Śniącego do wymiaru Beliara, a wtedy magiczna bariera okalająca Górniczą Dolinę nigdy by nie upadła. Detonacja kopca rudy z kolei przez Nowy Obóz na 90% narobiłaby sporych zniszczeń wewnątrz bariery :P
*Dobry ork, to martwy ork*
@@GarienAries A nie ten co obsługuje rozdrabniacz w starej kopalni
(Dobry ork to ork niewolnik)
@@Qlpa89 jestem Polakiem, my niewolników nie mieliśmy a nawet i za czasów Napoleona ich uwalnialiśmy spod rządów zachodnich państw w Afryce. Gothic to Polska gra i dobry ork to ork który dorwie Ur-Shaka dlatego że doby ork to martwy ork.
Shrek to przyjaciel
Bądź Ur-Shakiem.
Przyglądaj się jak twój "przyjaciel" wybija cały obóz twoich współ braci, którzy choć Cię wygnali to spędziłeś z nimi conajmniej 10 lat.
Zesraj się do niego o to, że zabił jednego orka, który był w sztabie dowodzenia więc to logiczne ze prędzej czy później stanie się celem paladynow
Czego tu nie rozumieć w gothicu 1 gdy istniał śniący Orkowie faktycznie biją UrShaka... A gdy śniący padła my leżeliśmy pod ziemią najwyraźniej sytuacja z orkami się zmieniła i wpadli w panikę.
Więc pierwsza odpowiedź to wtedy mniej więcej przyjęli z powrotem orka w swoje szeregi.
Bezimienny nikogo nie zdradził. Tak jak zabijał każdego orka na drodze to zabił też przywódce tym bardziej że HoshPaka zabijemy wcześniej jak spotykamy UrShaka...
Fabularnie raczej idziemy od razu do zamku i dostajemy od Parcivala a dopiero następnie idziemy sobie połazić po kolonii spotykamy UrShaka..
Ja UrShaka zawsze zabijam jaka jest wojna i gdybyś jego nie zabijał fabularnie to przy jego dowodzenie wojna wyglądałaby inaczej a tak to zawsze krok ludzi do przodu
Moim skromnym zdaniem historia wygląda następująco:
- Urshak na etapie G1 pomaga nam, majac zbieżne interesy
-Po wygnaniu Śniącego (między G1 a G2) uzyskuje "przebaczenie" od Hoshpaka i zostaje z powrotem przyjęty do orkowej społeczności na wysokie miejsce w hierarchii
-Następnie obserwuje działania ludzi z bezpiecznej odległości i "gra głupiego" przed Bezimiennym - Bezi był dlań miły i przydatny, a dodatkowo przerąbał się przez Orkową Świątynię, wiec Urshak nie chce z nim walczyć, nie chce też opuścić posterunku zanim nie zdecyduje że widział wszytsko co było do zobaczenia, wymyśla więc prostą historyjkę iż "nie może" i "musi czekać"
-Kiedy Bezimienny staje sie zbyt namolny jak giez ork w końcu stwierdza że czas na ewakuację do kwatery głównej
-Tam dowiaduje się o smierci Hoshpaka i obejmuje w jego miejsce dowodzenie, jednocześnie dystansując się od Bezimiennego i stwierdzając, że jest on "obcy"
"[...] albo po prostu osoba pisząca dialogi trochę się w tym wszystkim pogubiła"
Stażysta uderza ponownie?
Myślę sobie, że gdyby bardziej się skupili na tym, że pomagając ludziom, brutalnie zamykamy jedyną drogę przyjaciela z powrotem do jego społeczności i bardziej to rozwinęli, zamiast tworzyć jakieś masterplany Ur-Shaka, zabolałoby to mocniej, a do tego po prostu ogólne doświadczenie byłoby lepsze. Bo bardzo przekonuje mnie teoria, że Ur-Shak serio nie rozumie tej wojny i że nie chce być już wyrzutkiem, więc szuka jakiejkolwiek drogi powrotu
Szczerze sam miałem problem z dialogiem o manipulacji bo nie pasuje mi tekst Ur shaka który mówi później a mianowicie teraz znam tylko nienawiść i zemsta tak jakby wcześniej ur shak faktycznie nie był zamieszany w całą wojnę a zabicie jego mistrza sprawiła że postanowił się przyłączyć strasznie brakuje dokończenia tego wątku w G3 i mam nadzieję że jeśli dwa pierwsze remakei wypalą to w G3 remake pojawi się dokończenie wątku z Ur shakiem bo naprawdę ciekawa relacja jest między nimi i nie chciałbym aby ich wątek skończył się zabiciem Ur shaka może jakieś wyjaśnienie sobie tego wszystkiego ale nie zawarcie znowu przyjaźni a poprostu każdy poszedłby w swoją stronę
Może byłoby lepiej jakby w w Gothic 2 remake rozwinęli ten wątek po prostu, żeby go domknąć
@@diliniiwedalehu6840 sęk w tym że w G2 nie da się go dobrze dokończyć najlepszym wyjściem byłoby go dokończyć w G3 gdzie byśmy spotkali Ur shaka dowodzącego jakimś oddziałem w myrtańskim mieście
6:06 Ten tekst Beziego wydawał mi się zawsze niepasujący. Aż do tego momentu nie mamy żadnych wątpliwości co do Ur-Shaka, a tu nagle z bomby idzie ten zarzut manipulacji. Z samego faktu że stoi sobie na klifie wnioskuje o jego roli? Słabe. Zupełnie jakby autor scenariusza nie wiedział, jak inaczej wybrnąć z tej sytuacji, gdy nasz przyjaciel orientuje się, że to my zabiliśmy jego mentora. Już lepszy byłby tekst typu "Zrobiłem to, bo musiałem. Zagrażał moim ludziom..." czy coś w ten deseń. Oklepane, ale przynajmniej logiczne i szczere.
Ork to ork. Dobry czyli martwy.
7:00 Międzygatunkowej relacji! Orkowie, to nie są Homonimy, to nie są Naczelne. Najprawdopodobniej to ssaki ale z podgromady czy nadrzędu istniejącego tylko w lore Gothic.
Wtf a skąd niby to wiesz? Zaglądałeś im w ORTH-ANTAK, morra?
@@mnichu234 Osobiście to nie, ale na pewno Xardas czy inny mag robili im wiwisekcję. Strażnicy podobnie, gdy jakiegoś upolowali.
Istnieją dowody na to że orkowie i ludzie mają wspólnego przodka. 52% DNA Gorna to DNA, które występuje tylko u Orków. To są naukowe dowody.
Co to jest Gah-lug?
Duży zwierz, dużo nóg ma
2:25 XARDAS wcale nie znal Ur-Shaka to umierający ork mu o tym powiedzial .
Racja! Dzięki za korektę
ale miło już byłem pewny że mnie zwyzywasz najpierw a tu prosze ,kultura!
Wydaje się że na pewno kłamał w kwestii tego jaka rolę miał w społeczeństwie. I wystarczyło że zmienił pogląd na wojnę i już był w miarę wysoko.
Swoją drogą liczę że go rozwiną.
PS. Szkoda ze nie da się nie zabić jego przyjaciela
dobry ork to martwy ork a urszak to taki frajer z wolnosci... nawet swoi go pognali
Może coś z orkowego na nasze źle przetłumaczył
Ale mimo wszystko dobry ork to martwy ork, tak samo z najemnikami i paladynami
Czyli tylko magowie ognia ? :P