#odk Mnie ostatnio pomaga wyznaczanie sobie ,,dni rozpusty'' 😁 Polega to na tym, że gdy wiem, że przede mną jakaś fajna okazja, to postanawiam sobie, że wtedy nie będę liczyła kalorii, będę jadła co zechcę, ale do tego czasu spinam się na maksa. W sensie ze wszystkich sił staram się, żeby trzymać się wyznaczonej kaloryczności, robić swoją aktywność i nie odpuszczać w dni pomiędzy. Też gdy już przychodzi ten dzień to oczywiście staram się nie opychać, jakby jutra miało nie być, tylko po prostu pozwalam sobie na więcej niż na co dzień i pozwalam swojej głowie chwilę odpocząć od mojej fit rutyny, którą swoją drogą bardzo lubię i z przyjemnością później do niej wracam. Ostatnio jakoś mi to pomaga. Najpierw miałam wesele, później przyjeżdżała na weekend koleżanka, a teraz przede mną wyjazd na wakacje. Od weekendu z przyjaciółką do wakacji był odstęp 6 tygodni. Teraz został już tylko tydzień. I wszystko się udało. A miałam po drodze kilka sytuacji kryzysowych. Ale wtedy miałam w głowie ,,jeszcze x dni i twoja przerwa, dasz radę''. Ktoś może powiedzieć, że to ok, ktoś inny, że nie. Moim zdaniem najważniejsze, że działa 😀
#sdk Może materiał o tym, jak żyć po osiągnięciu celu? Jak już ma się odpowiednie wyniki, idealną sylwetkę i wymarzoną wagę, to co robić, żeby to utrzymać. Chodzi mi oczywiście o pierwsze miesiące po zakończeniu odchudzania.
Za wczesnie, żeby stwierdzić czy mi pomogło, ale uwielbiam słuchać twoje porady. Świetny głos, piękna kobieta i przykłady, z którymi łatwo się utożsamić. Czuje się doładowana pozytywną energią.
mam dokladnie takie same przemyslenia. Paula to chyba pierwsza osoba, ktora wyczerpuje temat do konca, czego brakowalo mi wczesniej u dietetykow, psychodietetykow (online i stacjonarnie). Pierwszy raz czuje ze sie uda, bo ma porady dotyczace problemow, ktore mnie mecza od lat. dziekuje
#odk. U mnie przerwa od odchudzania trwała 10 lat, ale też poprzednie odchudzanie z Konradem Gacą było wyjątkowym hardcorem. Przez rok schudłam 25 kg, jadłam około 800 kcal, w obrzydliwych, niesmacznych porcjach, katując się 3 razy w tygodniu 2 godzinnymi treningami. Wychodząc z rodziną do restauracji, patrzyłam jak oni zajadają pyszności, a sama popijałam wodę niegazowaną. Nabawiłam się na tej „diecie” dny moczanowej spowodowanej zbyt wysoką ilością białka. Sam twórca cudownej metody zmarł bardzo młodo. Patrząc z perspektywy, z jednej strony podziwiam siebie, że wytrzymałam takie katowanie psychiczne i fizyczne, a z drugiej „podziwiam” swoją bezbrzeżną głupotę, która pozwalała na takie traktowanie siebie. Jak Ciebie słucham, to żałuję, że nie wiedziałam tego wszystkiego wcześniej. Oszczędziłabym sobie mnóstwa cierpienia, pieniędzy i czasu. No cóż, uczymy się podobno aż do śmierci.
Ja przez lata nie byłem w stanie zacząć konkretnie się odchudzać przez stan psychiczny, ale dokonałem zmian w swoim życiu i miejsce na odchudzanie się naturalnie znalazło. Też mam tak, że jak mogę to zdrowa dietka + sport, a jak coś się dzieje to na luzie można odpuścić (co mega istotne: NA JAKIŚ CZAS). Żeby też nie iść w drugą skrajność: zrzuciłem 3 kg, jeszcze X do zrzucenia, ale można szaleć bez końca. Można wyluzować, ale jak się człowiek kiedyś doprowadził do otyłości to niech się nie łudzi, że można szaleć, tylko lepiej się pilnować i dmuchać na zimne, bo zrzucona waga potrafi baaardzo szybko wrócić. Powodzonka dla wszystkich ;)
#odk Niby wiemy, że może nadejść gorszy czas i może być ciężej i w tym czasie nawet warto odpuścić, ale wyrzuty sumienia i tak się gdzieś zakradają. Ale to chyba kwestia jakiegoś zero-jedynkowego podejścia i perfekcjonizmu. Perfekcjonistom generalnie jest ciężej się odchudzać - taka mnie naszła myśl, jeśli już ma być filozoficznie. Btw, takie trochę filozoficzne pogadanki są świetne. Do mnie trafia! 😊 A przy okazji, wyglądasz promiennie 🌞
Stwierdzenie "poddałam się" w moim odczuciu ma zabarwienie negatywne i nie do końca adekwatne. Paula biorę od Ciebie tą " pauzę" i jakoś leżej, i jakoś łatwiej wracać. Dziękuję 🙏 Oczywiście #odk 😁
Potrzebowałam tego dziękuję 😊 a jeszcze prośba może coś o tym jak sobie radzić gdy zjem coś słodkiego, nawet jak to jest fit nie mogę przestać... Ja sobie mówię, że jestem jak alkoholik, gdy nie ma słodyczy jest ok, ale jak tylko spróbuję to przepadam. PS pięknie wyglądasz ❤
#odk Jak najbardziej czuję to! Ostatnio miałam problem z pizzą. Problem - chciało mi się jej. Gdzie nie poszłam, tam bym ją jadła zwłaszcza, że kiedyś była na liście zakazanych. I wiecie co? Pozwoliłam sobie na nią dwa razy, za trzecim razem byłam przymuszona - zjadłam dwa kawałki i to bez jakiejś euforii. Odczarowałam ją!!! 😊
#odk A dlaczego trzeba liczyc kalorie czy jakies aplikacje instalowac to meczy na sama mysl,po co tak utrudniac zycie i sie zniewalac…? Nie lepiej jesc z umiarem,gesto odzywcze wartosciowe jedzenie.Czy to nie jest zdrowsze podejscie do tematu. To liczenie kalorii jest zniewoleniem samym w sobie,bo co przekrocze limit i pojawiaja sie wyrzuty…po co zakladac sobie taka petle. Jem kiedy jestem glodna ,jem to co jest zdrowe co mnie syci i odzywia i wtedy nie mam atakow glodu. Tak wiem o czym mowi,bo latami zmagalam sie z tym problemem az zrozumialam,ze wartosciowe posilki,sen,aktywnosc to klucz to wyjscia z problemu. Hormony sie reguluja,nie ma napadu glodu ani wyrzutow sumienia bo zjadlam wiecej kcal. Jednego dnia organizm potrzebuje tyle ,innego wiecej ,kazdy dzien jest inny. Liczenie kcal moim zdaniem to wielka pomylka.
Nie, kalorii nie trzeba liczyć :) nigdzie tak nie powiedziałam. Każdy ma swoją metodę, która ułatwia mu wytrwanie w odchudzaniu - o nieliczeniu kalorii również sporo opowiadam. Odsyłam do zapoznania się z resztą moich materiałów.
Nie rozumie dlaczego masz tylko 18 tys subskrypcji bo naprawdę mądrze mówisz i trafiasz do odbiorcy.
#odk
Mnie ostatnio pomaga wyznaczanie sobie ,,dni rozpusty'' 😁 Polega to na tym, że gdy wiem, że przede mną jakaś fajna okazja, to postanawiam sobie, że wtedy nie będę liczyła kalorii, będę jadła co zechcę, ale do tego czasu spinam się na maksa. W sensie ze wszystkich sił staram się, żeby trzymać się wyznaczonej kaloryczności, robić swoją aktywność i nie odpuszczać w dni pomiędzy. Też gdy już przychodzi ten dzień to oczywiście staram się nie opychać, jakby jutra miało nie być, tylko po prostu pozwalam sobie na więcej niż na co dzień i pozwalam swojej głowie chwilę odpocząć od mojej fit rutyny, którą swoją drogą bardzo lubię i z przyjemnością później do niej wracam.
Ostatnio jakoś mi to pomaga. Najpierw miałam wesele, później przyjeżdżała na weekend koleżanka, a teraz przede mną wyjazd na wakacje. Od weekendu z przyjaciółką do wakacji był odstęp 6 tygodni. Teraz został już tylko tydzień. I wszystko się udało. A miałam po drodze kilka sytuacji kryzysowych. Ale wtedy miałam w głowie ,,jeszcze x dni i twoja przerwa, dasz radę''.
Ktoś może powiedzieć, że to ok, ktoś inny, że nie. Moim zdaniem najważniejsze, że działa 😀
#sdk Może materiał o tym, jak żyć po osiągnięciu celu? Jak już ma się odpowiednie wyniki, idealną sylwetkę i wymarzoną wagę, to co robić, żeby to utrzymać. Chodzi mi oczywiście o pierwsze miesiące po zakończeniu odchudzania.
Jesteś niesamowicie mądrą kobietą 👍
Za wczesnie, żeby stwierdzić czy mi pomogło, ale uwielbiam słuchać twoje porady. Świetny głos, piękna kobieta i przykłady, z którymi łatwo się utożsamić. Czuje się doładowana pozytywną energią.
mam dokladnie takie same przemyslenia. Paula to chyba pierwsza osoba, ktora wyczerpuje temat do konca, czego brakowalo mi wczesniej u dietetykow, psychodietetykow (online i stacjonarnie). Pierwszy raz czuje ze sie uda, bo ma porady dotyczace problemow, ktore mnie mecza od lat. dziekuje
#odk "Wracamy jak gdyby nigdy nic", bardzo mądre ale trudne ❤
Jestes swietnym psychologiem choc nie mam pojecia jakie wyksztalcenie zdobylas
#odk. U mnie przerwa od odchudzania trwała 10 lat, ale też poprzednie odchudzanie z Konradem Gacą było wyjątkowym hardcorem. Przez rok schudłam 25 kg, jadłam około 800 kcal, w obrzydliwych, niesmacznych porcjach, katując się 3 razy w tygodniu 2 godzinnymi treningami. Wychodząc z rodziną do restauracji, patrzyłam jak oni zajadają pyszności, a sama popijałam wodę niegazowaną. Nabawiłam się na tej „diecie” dny moczanowej spowodowanej zbyt wysoką ilością białka. Sam twórca cudownej metody zmarł bardzo młodo. Patrząc z perspektywy, z jednej strony podziwiam siebie, że wytrzymałam takie katowanie psychiczne i fizyczne, a z drugiej „podziwiam” swoją bezbrzeżną głupotę, która pozwalała na takie traktowanie siebie. Jak Ciebie słucham, to żałuję, że nie wiedziałam tego wszystkiego wcześniej. Oszczędziłabym sobie mnóstwa cierpienia, pieniędzy i czasu. No cóż, uczymy się podobno aż do śmierci.
Jesteś niesamowita ❤❤❤ Z Tobą schudłam 8 kilo i idę dalej po tych moich pagórkach i dolinach ❤❤❤
Ja przez lata nie byłem w stanie zacząć konkretnie się odchudzać przez stan psychiczny, ale dokonałem zmian w swoim życiu i miejsce na odchudzanie się naturalnie znalazło. Też mam tak, że jak mogę to zdrowa dietka + sport, a jak coś się dzieje to na luzie można odpuścić (co mega istotne: NA JAKIŚ CZAS). Żeby też nie iść w drugą skrajność: zrzuciłem 3 kg, jeszcze X do zrzucenia, ale można szaleć bez końca. Można wyluzować, ale jak się człowiek kiedyś doprowadził do otyłości to niech się nie łudzi, że można szaleć, tylko lepiej się pilnować i dmuchać na zimne, bo zrzucona waga potrafi baaardzo szybko wrócić.
Powodzonka dla wszystkich ;)
#odk Niby wiemy, że może nadejść gorszy czas i może być ciężej i w tym czasie nawet warto odpuścić, ale wyrzuty sumienia i tak się gdzieś zakradają. Ale to chyba kwestia jakiegoś zero-jedynkowego podejścia i perfekcjonizmu. Perfekcjonistom generalnie jest ciężej się odchudzać - taka mnie naszła myśl, jeśli już ma być filozoficznie. Btw, takie trochę filozoficzne pogadanki są świetne. Do mnie trafia! 😊
A przy okazji, wyglądasz promiennie 🌞
#odk Proszę o więcej, Pani przekaz bardzo motywuje do działania. Dziękuję 😘
Stwierdzenie "poddałam się" w moim odczuciu ma zabarwienie negatywne i nie do końca adekwatne. Paula biorę od Ciebie tą " pauzę" i jakoś leżej, i jakoś łatwiej wracać. Dziękuję 🙏
Oczywiście #odk 😁
Potrzebowałam tego dziękuję 😊 a jeszcze prośba może coś o tym jak sobie radzić gdy zjem coś słodkiego, nawet jak to jest fit nie mogę przestać... Ja sobie mówię, że jestem jak alkoholik, gdy nie ma słodyczy jest ok, ale jak tylko spróbuję to przepadam. PS pięknie wyglądasz ❤
Nadrabiam po urlopie :) jak zwykle w punkt!!!!
Jak zawsze mądry i wartosciosciowy przekaz. Bardzo Ci dziękuję za to co robisz, pomagasz wielu ludziom przejsc przez ten dosc skomplikowany proces😊
Bardzo mi pomogłaś Paulinko❤
#odk Jak najbardziej czuję to! Ostatnio miałam problem z pizzą. Problem - chciało mi się jej. Gdzie nie poszłam, tam bym ją jadła zwłaszcza, że kiedyś była na liście zakazanych. I wiecie co? Pozwoliłam sobie na nią dwa razy, za trzecim razem byłam przymuszona - zjadłam dwa kawałki i to bez jakiejś euforii. Odczarowałam ją!!! 😊
Brawo. Gratuluję👍🌻
Uwielbiam Cie słuchać. Jestem w procesie ❤
#odk. Wspaniała pogadanka .👍
Bardzo potrzebowałam takiego filmiku teraz ❤
Dzięki za super rady 🙂
#odk zawsze
Dzięki za film ❤
#odk dzięki za tę pauzę😅 motywacja 1000 %.wszystko w punkt... możesz być moim głosem w głowie 😅
Dzień dobry☀ 🌝
dziekuje kochana genialny film
#odk ❤
"Policja rowerowa" no cudo 😂. #odk
#ODK
Odk 😊
#odk dziękuję
Gorzej jak ta pauza trwa dłużej niż samo odchudzanie.. tydzień diety, 3 pauzy…
#Odk❤😊
❤❤❤
#oglądamdokońca
ODK🙌
Pierwsza!🎉 😎
#odk - jak zawsze!
#odk , zgadzam się i przemyślę.
#odk ❤️❤️❤️
#ODK 😊
Nie podoba mi się takie bez sensu przeklinanie. Czasem w emocjach czy aby podkreślić emocje ok. 😊
❤
odk ❤❤❤❤
Odk
#odk 😀
#odk 😁
#sdk❤
#odk
#odk
A dlaczego trzeba liczyc kalorie czy jakies aplikacje instalowac to meczy na sama mysl,po co tak utrudniac zycie i sie zniewalac…?
Nie lepiej jesc z umiarem,gesto odzywcze wartosciowe jedzenie.Czy to nie jest zdrowsze podejscie do tematu.
To liczenie kalorii jest zniewoleniem samym w sobie,bo co przekrocze limit i pojawiaja sie wyrzuty…po co zakladac sobie taka petle.
Jem kiedy jestem glodna ,jem to co jest zdrowe co mnie syci i odzywia i wtedy nie mam atakow glodu.
Tak wiem o czym mowi,bo latami zmagalam sie z tym problemem az zrozumialam,ze wartosciowe posilki,sen,aktywnosc to klucz to wyjscia z problemu.
Hormony sie reguluja,nie ma napadu glodu ani wyrzutow sumienia bo zjadlam wiecej kcal.
Jednego dnia organizm potrzebuje tyle ,innego wiecej ,kazdy dzien jest inny.
Liczenie kcal moim zdaniem to wielka pomylka.
Nie, kalorii nie trzeba liczyć :) nigdzie tak nie powiedziałam. Każdy ma swoją metodę, która ułatwia mu wytrwanie w odchudzaniu - o nieliczeniu kalorii również sporo opowiadam. Odsyłam do zapoznania się z resztą moich materiałów.
#odk#
odk :)
#odk na koncie męża 😊😅
🥇🥇🥇🥇🥇🥇🥇
Dziś nie #odk ale #sdk
#odk❤
Odk
#odk
#odk#
#odk❤
#odk 😊❤
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk