Mój tata 2 pażdziernika zmarł nieleczony na niedrobnokomórkowego raka płuca. Żle pobrana biopsja, a co za tym idzie brak dokładnego rozpoznania. Wynik tej biopsji po 3 tygodniach, dwa dni przed śmiercią. Bajki opowiadacie o nowoczesnym leczeniu. Nie ma żadnych schematów, wytycznych. Nikt moim tatkiem się nie interesował. Zmarł po 7 tygodniach od rozpoznania. Leżał w 3 szpitalach. Nie był wogóle leczony na raka, był tylko faszerowany sterydami. Lekarz który robił biopsję nie dość, że pobrał za mało materiału to jeszcze doprowadził do odmy płucnej. Leczenie raka płuc w Polsce to bajka.
Mój tata 2 pażdziernika zmarł nieleczony na niedrobnokomórkowego raka płuca. Żle pobrana biopsja, a co za tym idzie brak dokładnego rozpoznania. Wynik tej biopsji po 3 tygodniach, dwa dni przed śmiercią. Bajki opowiadacie o nowoczesnym leczeniu. Nie ma żadnych schematów, wytycznych. Nikt moim tatkiem się nie interesował. Zmarł po 7 tygodniach od rozpoznania. Leżał w 3 szpitalach. Nie był wogóle leczony na raka, był tylko faszerowany sterydami. Lekarz który robił biopsję nie dość, że pobrał za mało materiału to jeszcze doprowadził do odmy płucnej. Leczenie raka płuc w Polsce to bajka.