A taka osoba pracująca w polu, prosta, zwyczajna,nie wzrastająca duchowo, tylko śpiewajàca godzinki rano, czcząca niedziele, nie podoba się Panu?bo padają i tu wielkie, wzniosłe słowa,że Bóg lubi jak wzrastamy we wspólnocie, lubi to i tamto, a skąd wiecie co lubi Bóg, czego chce i co podoba się Panu?…
Taka prosta osoba śpiewająca godzinki i ciężko pracująca w polu, nie będąca we wspólnocie pdoba się Bogu i również może zostać świętą. Bo świętość nie jest nadzwyczajna, jest bardziej zwyczajna niż nam się wydaje.
@@agnieszkalesniak7562 Nie widzę tu żadnego narzucania. Ani razu nie twierdzili, że zbawienie jest tylko we wspólnotach. Po prostu łatwiej nie upaść jak masz wokół ludzi którzy cię podtrzymają.
taka osoba nie podoba się Panu-jest bałwochwalcą, czcić należy tylko Pana Boga a nie dzień tygodnia, modlić się tylko do Boga Ojca w imieniu Pana Jezusa. Czytać Biblię aby zrozumieć, że jesteśmy grzeszni i jesteśmy oddzieleni od Boga Ojca. Wszystko co istnieje stworzył Pan Bóg, oprócz życia-życie przekazał. Dlatego my nic nie możemy Panu dać, jak tylko swoje życie , aby w nim królował. Gdy zawołamy do Pana Jezusa, On przyjmie taką osobę i obmyje swoją Przenajświęszą krwią , odpuszczone są wtedy grzechy przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. Serce kamienne przemieni w mięsiste, Duch Święty zamieszka w człowieku i zostaje dzieckiem Bożym. A Pan Bóg jest Ojcem doskonałym i nie pozwoli skrzywdzić zadnego swojego dziecka, ma je w swojej pieczy.
Widzę, że hejt wylewa się na Was atraszny. Potrzebujecie dużo modlitwy. Niech Bóg Wam blogoslawi. Trzymajcie się i nie poddawajcie. Nagrywajcie dalej. Pozdrawiam ❤️
gdy oddamy Panu Jezusowi swoje życie, uczynimy Go Królem i poddamy Mu się we wszystkim, jesteśmy zbawieni-jest to akt i wtedy zaczyna się proces uświęcenia, gdzie Pan nas kształtuje jak garncarz naczynie gliniane
Ramona jesteś wykształconym farmaceuta, medykiem bazującym na badaniach naukowych. Jakie uzdrowienie z raka?!! Co za herezje opowiadasz?!! Masz obowiązek bazować jako farmaceuta na udowodnionych faktach nie magicznym myśleniu
Przedmiotem badań nauk medycznych jest co innego niż Bóg. Wiąże się to z brakiem narzędzi, w zasobach tych nauk, do zajmowania się Bogiem. Odnośnie do uzdrowień, to Kościół korzysta z opinii biegłych naukowców - możesz prześledzić procesy kanonizacyjne, związane z badaniem zaistnienia cudu, czyli czegoś niezrozumiałego z punku widzenia nauki.
Fantastyczna odpowiedź! W zasobach nauk brak jest narzędzi do zajmowania się Bogiem. Zaistnienie cudu jest czymś niezrozumiałym z punktu widzenia nauki. Dlatego w procesach kanonizacyjnych Kościół korzysta z opinii biegłych naukowców. Brawo!
Wymieńcie proszę wspomniane przez Was znaki i cuda, bo w mojej rodzinie bardzo religijnej i wierzącej , nawróconej, czyli nie tylko praktykującej, nie było uzdrowienia z raka osoby tak dobrej i o tak szlachetnym życiu pełnym poświęceń dla innych ubogiej w Duchu, że aż świętej. Tyle lat zawierzania się Bogu w tej chorobie, a przy tym modlitw rodziny, różańców, pompejanek i innych praktyk, tak wielkie zaufanie, że aż pewność, że to skończy się wyzdrowieniem, nawet odmówienie pójścia do hospicjum, przyjęcie cierpienia tak wielkie, że jak w wielkich bólach w nocy w domu przyszła jednak śmierć wszyscy byli w tak wielkim szoku, że aż odrętwiali fizycznie, chaos, jak to się stało, dlaczego, po co? Z braku sensownej odpowiedzi , by nie skonfrontować się z trudnymi emocjami i pytaniami wszyscy z ulgą przyjęli nic nie wnoszące wytłumaczenia księdza "tak miało być". Niektórzy uczepili się tego zdania inni oswajają się z nim nie rozumiejąc po co tak miało być, inni powątpiewają w praktyki religijne. Rodzina w kryzysie psychicznym. Ja myślę że pewne "wyroki" są nieodwołalne i żadne modlitwy tego nie zmienią. A to że raz jest uzdrowienie niemal cudowne choć bez modlitwy dowodzi, że łaska naszego Pana jest rozdawana równo wszystkim. Nie pamiętam statystyk ale jeśli przykładowo jedna na dziesięć kobiet umiera na raka piersi, to nie ma znaczenia czy jest wierząca czy nie. W zakonach odsetek zgonów na tę chorobę jest taki sam jak wśród świeckich.
Modlitwa nigdy nie idzie na marne. Zawsze jest wysłuchana. My myślimy po ludzku, chcemy uzdrowienia, prosimy o nie, a Bóg "robi" to co dla naszego zbawienia jest najlepsze. Może ta osoba bardzo potrzebowała Waszych modlitw, aby spokojnie odejść, a Wy potrzebowaliście jej cierpienia i modlitwy.
@@rozpedzony9752 Niestety to umieranie nie było spokojne, w opinii rodziny zbyt długie i bolesne, a do tego umierająca zrezygnowała ze środków przeciwbólowych wierząc w uzdrowienie a ich skutki uboczne mogłyby temu przeszkodzić ( w jej opinii). Oczywiście że modlitwy nie idą na marne, ale czy wpływają na zmianę "decyzji" naszego Pana? Teraz wydaje mi się , że nie. Agata mróz wspaniała matka która wstrzymała leczenie onkologiczne by nie zaszkodzić noszonym pod jej sercem dziecku i tak umarła mimo podjętego potem leczenia, przeszczepu szpiku, opieki duszpasterskiej i żarliwej modlitwy bardzo wielu bliskich i przyjaciół, a także nieznanych osób w całej Polsce, bo jej leczenie było głośne w mediach. Dla porównania na tę samą chorobę cierpiał też znany przeciwnik Kościoła Nergal, który na obietnicę modlitwy o jego zdrowie ze strony znanej wspólnoty religijnej zabronił tego mówiąc "po moim trupie" i po przeszczepie szybko wyzdrowiał. Bóg kocha wszystkich jednakowo, a tych "którzy się źle mają" , także duchowo (a ich może nawet bardziej). Chyba każdy zna w swej rodzinie jakieś niespełnione modlitwy o uzdrowienie, czy uchronienie od jakiegoś (w naszym mniemaniu) niebezpieczeństwa czy krzywdy. Ksiądz Boniecki opowiadał, że w czasie wojny gestapo złapało i skazało na smierć jego ojca. Cała rodzina i przyjaciele przystąpili do, jak to określił, szturm nowenny. Jej ostatniego dnia ojciec został stracony. Można dawać mnóstwo takich przykładów, zapewne nie mniej niż historii wysłuchanych modlitw. Kaplice dziecięcych szpitali onkologicznych słyszały mnóstwo żarliwych próśb rodziców o zdrowie dzieci , a jednak statystyki są nieubłagane, jeśli w jakimś rodzaju raka tylko 5 proc przeżywa rok od zachorowania, to nie przeżywają ci za których się najwięcej modlono, bo za niektórych wyleczonych się nie modlono wcale, ale np. najsilniejsi albo ci u których chorobę wykryto wcześniej. Myślę że pociechą dla "niewysłuchanych" ale i nas wszystkich może być Kazanie na Górze oraz słowa Jezusa o krzyżu, który trzeba wziąć na swe ramiona chcąc iść za nim. Na razie nie widzę innej pociechy.
@@tomjeery2741modlitwa nie służy zmianie decyzji Boga. Modlimy się "bądź wola Twoja" ufając w Jego Miłość i Mądrość jako Ojca. To jest po ludzku bardzo trudne, ale nie ma innej drogi. Jesteśmy na ziemi tylko na chwilę.
Pan powinien mówić więcej Pani mniej :)albo poćwiczyć Infantylną wymowę może będzie lepiej :) to nie jest złośliwe. Pana chce się słuchać, a Pani wręcz denerwuje. Nie przyjemna pani barwa głosu i infantylny głos
A skad wiedzieliscie jak wybrac tego wlasciwego boga z tysiecy dostepnych ?
Bóg zapłać , że podzieliliście się tym doświadczeniem. Tak też doswiadczałam po moim nawróceniu. Szczęść Boże 🕊️🌹
A taka osoba pracująca w polu, prosta, zwyczajna,nie wzrastająca duchowo, tylko śpiewajàca godzinki rano, czcząca niedziele, nie podoba się Panu?bo padają i tu wielkie, wzniosłe słowa,że Bóg lubi jak wzrastamy we wspólnocie, lubi to i tamto, a skąd wiecie co lubi Bóg, czego chce i co podoba się Panu?…
Taka prosta osoba śpiewająca godzinki i ciężko pracująca w polu, nie będąca we wspólnocie pdoba się Bogu i również może zostać świętą. Bo świętość nie jest nadzwyczajna, jest bardziej zwyczajna niż nam się wydaje.
@@honeym.3306 również tak uważam, każdy ma swoją drogę do zbawienia, jednakże państwo Figat narzucają swoją drogę innym
@@agnieszkalesniak7562 Nie widzę tu żadnego narzucania. Ani razu nie twierdzili, że zbawienie jest tylko we wspólnotach. Po prostu łatwiej nie upaść jak masz wokół ludzi którzy cię podtrzymają.
taka osoba nie podoba się Panu-jest bałwochwalcą, czcić należy tylko Pana Boga a nie dzień tygodnia, modlić się tylko do Boga Ojca w imieniu Pana Jezusa. Czytać Biblię aby zrozumieć, że jesteśmy grzeszni i jesteśmy oddzieleni od Boga Ojca. Wszystko co istnieje stworzył Pan Bóg, oprócz życia-życie przekazał. Dlatego my nic nie możemy Panu dać, jak tylko swoje życie , aby w nim królował. Gdy zawołamy do Pana Jezusa, On przyjmie taką osobę i obmyje swoją Przenajświęszą krwią , odpuszczone są wtedy grzechy przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. Serce kamienne przemieni w mięsiste, Duch Święty zamieszka w człowieku i zostaje dzieckiem Bożym. A Pan Bóg jest Ojcem doskonałym i nie pozwoli skrzywdzić zadnego swojego dziecka, ma je w swojej pieczy.
Modlę się za to, byście nigdy nie przestali Tworzyć ten kanał. Uwielbiam Was!
Widzę, że hejt wylewa się na Was atraszny.
Potrzebujecie dużo modlitwy.
Niech Bóg Wam blogoslawi.
Trzymajcie się i nie poddawajcie. Nagrywajcie dalej.
Pozdrawiam ❤️
Nie Bóg jest obok Was, tylko Bóg jest w Was i w każdym człowieku (nie trzeba przy nim być, bo jest częścią nas).
Dziękuję za podzielenie się Waszym doświadczeniem😘 Pozdrawiam serdecznie
Całym sercem zgadzam się z tym co mówicie. Życie z Bogiem jest fascynujące. Pozdrawiam.
Dziękuję wam kochani za waszą pomoc 😘
Nawracamy sie całe życie
Drodzy państwo
Albo nawet codziennie
gdy oddamy Panu Jezusowi swoje życie, uczynimy Go Królem i poddamy Mu się we wszystkim, jesteśmy zbawieni-jest to akt i wtedy zaczyna się proces uświęcenia, gdzie Pan nas kształtuje jak garncarz naczynie gliniane
Proszę Was kochani o nawrócenie dla mnie i moich bliskich.🍀
Dziękuję
Czy Janek pracuje (łoży na utrzymanie domu) czy tylko zajmuje się studiami ?
Ramona jesteś wykształconym farmaceuta, medykiem bazującym na badaniach naukowych. Jakie uzdrowienie z raka?!! Co za herezje opowiadasz?!! Masz obowiązek bazować jako farmaceuta na udowodnionych faktach nie magicznym myśleniu
Przedmiotem badań nauk medycznych jest co innego niż Bóg. Wiąże się to z brakiem narzędzi, w zasobach tych nauk, do zajmowania się Bogiem.
Odnośnie do uzdrowień, to Kościół korzysta z opinii biegłych naukowców - możesz prześledzić procesy kanonizacyjne, związane z badaniem zaistnienia cudu, czyli czegoś niezrozumiałego z punku widzenia nauki.
Fantastyczna odpowiedź! W zasobach nauk brak jest narzędzi do zajmowania się Bogiem. Zaistnienie cudu jest czymś niezrozumiałym z punktu widzenia nauki. Dlatego w procesach kanonizacyjnych Kościół korzysta z opinii biegłych naukowców. Brawo!
Co to znaczy "podnosi mnie, kiedy upadam"?
No szkoda, że nie każdy jest takim ulubieńcem Boga. A jak Bóg mówi?
Janek prosze nie wchodz w zdanie Ramonie😜
Ale jak do was mówi ? Słyszycie jego głos w swojej głowie ? Jak Bóg może do was mówić skoro on nie był Polakiem ?
Pan Bóg mówi do człowieka przez Słowo Boże, dlatego należy czytać Bilię. Człowiek mówi do Pana w modlitwie.
Bóg nie jest osobą. Bóg to los.
Logos zgubiłes dwie litery .
I los z niczego stworzył coś. Tak?
Wymieńcie proszę wspomniane przez Was znaki i cuda, bo w mojej rodzinie bardzo religijnej i wierzącej , nawróconej, czyli nie tylko praktykującej, nie było uzdrowienia z raka osoby tak dobrej i o tak szlachetnym życiu pełnym poświęceń dla innych ubogiej w Duchu, że aż świętej. Tyle lat zawierzania się Bogu w tej chorobie, a przy tym modlitw rodziny, różańców, pompejanek i innych praktyk, tak wielkie zaufanie, że aż pewność, że to skończy się wyzdrowieniem, nawet odmówienie pójścia do hospicjum, przyjęcie cierpienia tak wielkie, że jak w wielkich bólach w nocy w domu przyszła jednak śmierć wszyscy byli w tak wielkim szoku, że aż odrętwiali fizycznie, chaos, jak to się stało, dlaczego, po co? Z braku sensownej odpowiedzi , by nie skonfrontować się z trudnymi emocjami i pytaniami wszyscy z ulgą przyjęli nic nie wnoszące wytłumaczenia księdza "tak miało być". Niektórzy uczepili się tego zdania inni oswajają się z nim nie rozumiejąc po co tak miało być, inni powątpiewają w praktyki religijne. Rodzina w kryzysie psychicznym. Ja myślę że pewne "wyroki" są nieodwołalne i żadne modlitwy tego nie zmienią. A to że raz jest uzdrowienie niemal cudowne choć bez modlitwy dowodzi, że łaska naszego Pana jest rozdawana równo wszystkim. Nie pamiętam statystyk ale jeśli przykładowo jedna na dziesięć kobiet umiera na raka piersi, to nie ma znaczenia czy jest wierząca czy nie. W zakonach odsetek zgonów na tę chorobę jest taki sam jak wśród świeckich.
Modlitwa nigdy nie idzie na marne. Zawsze jest wysłuchana. My myślimy po ludzku, chcemy uzdrowienia, prosimy o nie, a Bóg "robi" to co dla naszego zbawienia jest najlepsze. Może ta osoba bardzo potrzebowała Waszych modlitw, aby spokojnie odejść, a Wy potrzebowaliście jej cierpienia i modlitwy.
@@rozpedzony9752 Niestety to umieranie nie było spokojne, w opinii rodziny zbyt długie i bolesne, a do tego umierająca zrezygnowała ze środków przeciwbólowych wierząc w uzdrowienie a ich skutki uboczne mogłyby temu przeszkodzić ( w jej opinii). Oczywiście że modlitwy nie idą na marne, ale czy wpływają na zmianę "decyzji" naszego Pana? Teraz wydaje mi się , że nie. Agata mróz wspaniała matka która wstrzymała leczenie onkologiczne by nie zaszkodzić noszonym pod jej sercem dziecku i tak umarła mimo podjętego potem leczenia, przeszczepu szpiku, opieki duszpasterskiej i żarliwej modlitwy bardzo wielu bliskich i przyjaciół, a także nieznanych osób w całej Polsce, bo jej leczenie było głośne w mediach. Dla porównania na tę samą chorobę cierpiał też znany przeciwnik Kościoła Nergal, który na obietnicę modlitwy o jego zdrowie ze strony znanej wspólnoty religijnej zabronił tego mówiąc "po moim trupie" i po przeszczepie szybko wyzdrowiał. Bóg kocha wszystkich jednakowo, a tych "którzy się źle mają" , także duchowo (a ich może nawet bardziej). Chyba każdy zna w swej rodzinie jakieś niespełnione modlitwy o uzdrowienie, czy uchronienie od jakiegoś (w naszym mniemaniu) niebezpieczeństwa czy krzywdy. Ksiądz Boniecki opowiadał, że w czasie wojny gestapo złapało i skazało na smierć jego ojca. Cała rodzina i przyjaciele przystąpili do, jak to określił, szturm nowenny. Jej ostatniego dnia ojciec został stracony. Można dawać mnóstwo takich przykładów, zapewne nie mniej niż historii wysłuchanych modlitw. Kaplice dziecięcych szpitali onkologicznych słyszały mnóstwo żarliwych próśb rodziców o zdrowie dzieci , a jednak statystyki są nieubłagane, jeśli w jakimś rodzaju raka tylko 5 proc przeżywa rok od zachorowania, to nie przeżywają ci za których się najwięcej modlono, bo za niektórych wyleczonych się nie modlono wcale, ale np. najsilniejsi albo ci u których chorobę wykryto wcześniej. Myślę że pociechą dla "niewysłuchanych" ale i nas wszystkich może być Kazanie na Górze oraz słowa Jezusa o krzyżu, który trzeba wziąć na swe ramiona chcąc iść za nim. Na razie nie widzę innej pociechy.
@@tomjeery2741modlitwa nie służy zmianie decyzji Boga. Modlimy się "bądź wola Twoja" ufając w Jego Miłość i Mądrość jako Ojca. To jest po ludzku bardzo trudne, ale nie ma innej drogi. Jesteśmy na ziemi tylko na chwilę.
Ja też, będąc katolikiem nawróciłem się nie tak dawno. Tyle że do prawdziwego Kościoła Katolickiego, a nie kościoła odstępstwa.
Czy nie macie chwil zwątpienia, czy Bóg rzeczywistoście istnieje?
Powiedzcie jaki macie stosunek do zwierząt? Czy nie jest tak ,że uznajecie że zwierzęta są po to by wam służyć? To może być ciekawy temat.
Pan powinien mówić więcej Pani mniej :)albo poćwiczyć Infantylną wymowę może będzie lepiej :) to nie jest złośliwe. Pana chce się słuchać, a Pani wręcz denerwuje. Nie przyjemna pani barwa głosu i infantylny głos
Ja bardzo lubie Ramone sluchac😊❤ Oby mowila jak najwięcej, jej glos mnie uspokaja😊
A właśnie mi się bardzo podoba jej głos