Bardzo dziękuję za te wszystkie filmiki, które Pani nagrywa. Pozwalają mi zrozumieć chore osoby, z którymi na co dzień spotykam (jestem pielegniarką w szpitalu psychiatrycznym). Pozdrawiam wszystkich Państwa bardzo serdecznie !😊♥️
ja odczuwam potrzebę sprzątania ale za cholerę nie mogę się za to zabrać bo nie wiem za co się chwycić , od czego zacząć i w efekcie nic nie potrafię zrobić
Moja rada. Najpierw pochować rzeczy do szaf, poukładać na półki. Pochować do schowków. Zmyć naczynia. Umyć zlew, kuchenkę, blaty i poscierać kurze. Pozamiatać. Umyć podłogi, ja własnie to wszystko zrobiłam przed chwilą... P.S. i jeszcze okna umyłam...przed zamiataniem i myciem podłóg... Powodzenia hahaha
Hm.. Ja mam takie fazy.. Jak nie sprzatam przez tydzien czy poltora ani razu w mieszkaniu.. Tak przychodzi dzien ze po pracy mam faze chrc.. Dam rade dzis posprzatam pol mieszkamia 85m..xd albo wiekszosc.. 😂Czyli ze to nie jest nirmalne zachowanie chcecie mi powiedziec? 😮
miałem tak wysoką górkę za pierwszym razem że później 8 miesięcy depresji powoli zacząłem z tego wychodzić, na początku praca u znajomych poczułem się lepiej poszedłem do pracy na umowę , pracowałem 3 miesiące, odstawiłam leki, mania powróciła równie silna do tego schizofrenia i zaburzenia dwubiegunowowe, teraz po 1,5 miesiąca w szpitalu mam problemy ze spaniem, muszę być w ruchu, czas jakby zwolnił, codziennie czekam aż dzień się skończy z nadzieją że kolejny będzie lepszy
Hej. Pozwolę sobie napisać coś pod tym filmem. To co mam do powiedzenia nie koniecznie jest w 100% bezpośrednio powiązane z tematem głównym Twojego filmu. Pośrednio już jednak tak bo dotyczy w końcu ChADu. Mianowicie chciałbym Ci zaproponować a jednocześnie skłonić Cię do zainteresowania się Chadem w połączeniu z problemami alkoholowymi i innymi używkami - wpływ na chorobę, jej postrzeganie, zrozumienie itd. Myślę, że temat jest niezwykle ważny z punktu widzenia osób chorujących na ChAD i mających właśnie takie problemy w przeszłości bądź aktualnie zmagającymi się ze swoimi słabościami. Nie wiem jaki procent osób mających ChAD doświadczyło problemów z różnymi nałogami w swoim życiu, ale domniemam tylko, że skoro ja takie miałem to za pewne znajdzie się ktoś jeszcze...A wiem z doświadczenia własnego, że można przejść przez piekło na ziemi. Jak wiadomo osoby chorujące na ChAD mają większą predyspozycje do uzależnień wszelkiego rodzaju w tym głównie alkoholizmu. Napisze krótko jak to u mnie wyglądało - może mój komentarz skłoni co niektórych do własnych przemyśleń i uratuje komuś z Was ,,życie" bo bez wątpienia życie z ChADem i alkoholem jest spacerem na krawędzi. Wierzę również Gosiu, że przygotujesz w niedalekiej przyszłości materiał związany z tym zagadnieniem. Masz niezwykły dar do opowiadania, łatwość i przystępność wypowiedzi, ciepło i życzliwość w głosie - a to ważne. Słucha się Ciebie z zaufaniem i wielką ciekawością dlatego uważam, że jeśli ktoś miałbym nagrać taki materiał to tylko Ty ! Jeśli chodzi o moje doświadczenia to powiem krótko. Mam 34 lata - od dwóch lat zdiagnozowany ChAD. Dlaczego od dwóch lat. Bo od dwóch i pół nie pije i to stało się podstawą do tego, żeby zdecydować się na wizytę u psychiatry. Wcześniej towarzyszył mi wstyd, lęk przed światem i ludźmi, poczucie odrzucenia, niechęć do życia, łzy, ból, myśli samobójcze, poczucie beznadziejności itd. Wszystko z czym każdy z Was ChADowców pewnie się zmaga. Alkoholizm w moim życiu to etap ok 16 lat z przerwami małymi i ciągami dłuższymi. Do tego etapy związane z substancjami psychoaktywnymi. Wszystko dość mocno odbiło się na moim postrzeganiu rzeczywistości, podejściu do świata i samego siebie. Dziś jako człowiek czysta jak łza od dwóch i pół roku - postrzegam wszystko inaczej niż wtedy. Abstynencja dała mi wolność, ale ujawniła inne rzeczy, które były zatajone przez nałogi. Diagnoza jednoznaczna - ChAD. Przez lata kamuflowany procentami wyszedł na powierzchnie w swojej całej okazałości tzn. zawsze ze mną był, ale go po prostu nie rozumiałem. Ciężko w ogóle coś zrozumieć jak się myśli tylko o jednym....Temat tak naprawdę rzeka....można by dużo mówić. Myślę, że Ty zrobisz to najlepiej. Dziś z perspektywy czasu mogę stwierdzić z pełną świadomością i odpowiedzialnością, że życie z ChADem i alkoholem bądź innymi używkami jest koszmarem i drogą przez piekło. Największemu wrogowi bym tego nie życzył. Osuwanie się na nogach opartym plecami o ścianę własnego pokoju z rękami zakrywającymi twarz, która wyraża tylko rozpacz i błaga o chwile normalności jest czymś okropnym - nie do opisania i nie do zrozumienia dla osób, które tego nie doświadczyły. Dziś żyję z ChADem i walczę o każdy dzień swojego życia żeby był jak najpiękniejszy - na miarę możliwości. Wtedy żyłem z ChAdem i modliłem się o to żeby każdy dzień mojego życia był choć odrobinę lepszy niż poprzedni.....i by nic strasznego się nie wydarzyło............bo są rzeczy, których cofnąć nie sposób...
Bartek Wróbel Dzięki za ten długi i wyczerpujący komentarz. Nagrałam już 2 filmy o chadzie i alkoholu. Jaki aspekt Twoim zdaniem powinnam jeszcze poruszyć? To ważny temat. I może wklej swój komentarz i pod tamten mój film, żeby zainteresowani tematem widzieli tam Twoje słowa.
Dzięki za odpowiedź. Trafiłem na pewno na film o interakcji leków z alkoholem. Jeśli jest inny materiał to przepraszam nie zauważyłem - dziś na pewno nadrobię zaległości ;). Ostatnio jestem w gorzej formie stąd może moje przeoczenie...dzięki, pozdrawiam.
Lubie cię słuchać. Bardzo fajnie wszystko opowiadasz. Twoje wypowiedzi mi pomagają zrozumieć tą chorobę. U mojego męża ChAD zdiagnozowano 3 mies temu. Lecz choroba rozwijała się przez kilka lat. Ja nie rozumiałam co się z mężem dzieje. Czemu on się zachowuje tak a nie inaczej. Teraz już wiem,rozumiem.
Ja mam,, chodzone ''. Mnie rozwala od wewnątrz i wkurzam swoim łażeniem. Jakby ktoś mnie nakręcił. Zazwyczaj to wygląda tak, że ciągle się gdzieś spieszę.,, Dobra, piję kawę i spadam '' tak to wygląda z moją koleżanką. Z innymi, wstaję, przejść się, Wracam, znowu wstaję... Chodzone rozwala. Wszyscy mają wkurwa, ja też. Jak mogę usiedziec na dupie, to wszyscy są szczęśliwi. Słucham głośno muzyki i szybko jeżdżę autem. I czuję się wtedy taka zajebista. Czysta, pachnąca, zadbana. Mogę wszystko i jestem podekscytowana. I wszystko wtedy mi się udaje. Wręcz nie ma rzeczy niemożliwych. I tak sobie ostatnio myślę... Czy aby kiedy jesteśmy w fazie,, zajebistosci " to nie jest tak, że chcemy nagle nadrobić zaległości z depresji i wtedy wszystko na raz... Potem następuje zmęczenie materiału. No i do tego obawa, że możemy nie zdążyć. Chociaż takie lęki nie zawsze występują, czasami jest na zasadzie totalnego,, wy**bania ". Wtedy u mnie często występuje stwierdzenie,, a w d... to mam". Jest taka osoba, która wtedy mówi :"Ty to masz strasznie pojemną tą dupę." No i oczywiście słowotok... Taki jak teraz. Więc generalnie jeżeli przegięłam, to przepraszam. Ja tak to poprostu czuję. A jak już nie zdążę z czymś gdy jestem w euforii, to potem cholerne poczucie winy. Wstyd i dokopuję sobie jeszcze. Dlatego poszłam do terapeuty. Chociaż pierwotnie to chciałam iść do egzorcysty. Biorę leki od dwóch miesięcy. Bioxetin rano i wieczorem depakine. Czuję się po nich dobrze dlatego kontynuuję. Tylko jest taki mały problem ostatnio. Znowu czuję się dobrze i zapominam się. Myślę że jest Oki, może by to przerwać? I muszę się cucic. Przypominać sobie po co to biorę i po co poszłam do terapeuty.
problemy ze spaniem to jest pikuś w porównaniu z tym co mnie męczy już od kilku lat.. co jakiś czas miewam takie lęki, że stojąca z boku szafa jest mnie w stanie przebudzić i doprowadzić do przerażenia bo w nocy myślę, że to jakiś demon obok mnie stanął czy też wejście do przedpokoju jest mnie w stanie przebudzić i przerazić ponieważ wydaje mi się, że jest to wejście do jakiejś czarnej otchłani.. przerażenie jest do takiego stopnia, że na rękach włosy mi stoją, serce chce wyskoczyć z klatki a czasami budzę się z krzykiem po czym mija mi to i mam spokój na kilka miesięcy po czym znowu wraca, to jest przerażające i zwykła bezsenność jest jak bułka z masełkiem do przełknięcia.. boje się, że mi tak zostanie do końca życia i skończę na stare lata w psychiatryku z tego powodu a i tak młody nie jestem bo bliżej mi do 50 niż do 40
Może nie będzie tak źle. Coś na to bierzesz? Sama kilka razy miałam podobne jazdy, ale na szczęście przeszło. Był to efekt pominięcia dawki lamotryginy ;)
Miałam gorsze lęki,bałam sie wszystkiego i wszystkich. Z lęku nie spałam, nie jadłam, tylko czekałam aż..umrę. Bo myślałam, ze to juz koniec. Dostałam Seroxat i po krzyku. Dawne demony juz odeszły.Nawet jak już go nie biorę lęki nie powracają. Ufff!
Słyszałam o takiej książce 'obudź w sobie olbrzyma'. Nie wiem o czym dokładnie jest ta książka, słyszałam tylko tyle, że pomaga budować pewność siebie i ma dobre opinie wśród czytelników.
Nie martwcie się z wiekiem objawy choroby ulegają osłabieniu pozostaje bezsenność i depresja Jeśli macie świadomość choroby i życzliwa osobę obok siebie to jako tako życie przeżyjecie.Jestesmy osobami z którymi nie można sie nudzić mamy ogromny wkład w urozmaicanie nudnego życia innym ludziom.🤣🤣🤣🤣
Gdy wpada mania zaczynam gotować, sprzątać, przestawiać meble, pisać, czytać, zmywać, robić porządki, szukać starych książek, czyli wszystko i nic. Czujesz się jak koń na stepie, który może robić wszystko więc biega, szaleje ale bez większego efektu szuka czym by się zająć bo przecież wszystko jest interesujące. Myśli szaleją jak nienormalne, nie umiem skupić się na jednej rzeczy bo jest tyle rzeczy które mógłbym zrobić. Najczęściej w mani dochodzą ataki paniki i urojenia, typu ktoś mnie śledzi, robaki po mnie chodzą. Zaś gdy depresja wchodzi to spanie, niechęć do rozmów i szybka męczliwośc ludźmi, brak orientacji w sytuacjach, wszystko za szybkie, wszystko głupie i puste. Derpesja powoduje spadek libido, ochotę obudzenia się jak "minie". Otępienie i spowolnienie myślowe. W mani nie da się skupić bo jest wszystko, w depresji nie da się skupić bo jest ciężko cokolwiek ogarnąć. W mani czujesz się jak po pobudzających narkotykach, w depresji jakbyś zjarał dużo zioła i nie ogarniasz nic.
Dobrze, że Ci pomaga, ale na problemy psychiczne to lekarz i psycholog, nie ksiądz. Ksiądz może dać wsparcie emocjonalne, owszem, jak ktoś lubi, ale... nie traktujmy tego jako lęku na całe zło ;)
U mnie stany depresyjne powoduje przekonanie, ze nic mi się nie uda, zmęczenie, niepokój oraz np. to, że porównując siebie teraz a kilka lat temu nie akceptuję siebie, swojego życia. Kiedyś zmotywowana, kochająca życie, z przyjaciółmi i chłopakiem. Teraz zazwyczaj samotna, raniąca i unikająca ludzi. Prawie wszyscy mnie denerwują, dlatego spędzam z nimi mało czasu. no i męczą mnie. Wszystko mnie męczy. Nie wiem jak dotrwam do maja- matury... Nie mam siły się uczyć... Mam zapalenie tarczycy od 6 lat, ale psychicznie również sobie nie radzę. Co byś mi poradziła ? :(
A na pewno odpowiedni? Tarczyca też może powodować depresję. Mo że pogadaj z endokrynologiem o tym, bo mo ze trzeba wdrożyć inne leki. Ja bym od tego zaczęła.
DwubieguNova Tzn. tak, lekarz na moje stany depresyjne polecił mi herbate z dziurawca, podobno działa jak trójpierścieniowe leki na depresję. no i piję ją. zmiana jest minimalna. I tak, rowniez to biore pod uwage, ze depresja moze wynikac z choroby tarczycy. Jednak wlasnie dzis doszlam do wniosku, ze przez znajomosc z jedną osobą mogę wpędzac sie w taki stan. Co do hormonów ostatnio mam podwyzszone i terapię zaczęłam kilka dni temu, a tutaj trzeba poczekac na efekt. jednak sie niecierpliwie, ale postaram sie uzbroic w cierpliwosc.
Jestem żoną niezdiagnozowanego chadowca który zniszczył mnie jako człowieka moją córkę i wszystko co posiadaliśmy. W tej chwili brakuje nam na wszystko a on od roku miedy wyżucił nas zdomu świetnie się bawi. Skoro wiecie jak to na was działa dlaczego nic nie robicie aby można było was leczyć bez waszej zgody?
Nie zawsze depresja jest taka jak mówisz. Czasem depresja przebiega nie ze spowolnieniem, tylko z pobudzeniem psychomotorycznym, gdzie człowiek cały czas chodzi, jest nakrecony, nie moze na sekunde usiąść i sam nie wie co chce.
W danej chwili może być ciężko, ale każda sytuacja jest inna. Jeśli chcesz to przegadać, wejdź na www.dwubiegunova.pl. W rozmowie łatwiej mi będzie pomóc.
Mój były mąż w okresie manii nienawidzi wszystkich, nawet swojego dziecka. Jest wtedy agresywny, na szczęście tylko słownie. Ma wszystko i wszystkich "gdzieś". W okresie "normalności" jest do rany przyloz. Na wszystko się zgadza. Dla każdego jest bardzo miły i kulturalny.
Ja nie jestem CHADowcem, ale zbliża mi się okres depresyjny. Ciągłe zmęczenie i obniżenie nastroju. Będę musiał iść do psychiatry i psycho jak dostanę ubezpieczenie
Nie spełnia to kryteriów stanów mieszanych (mam o tym filmik - obejrzyj :) ). Brzmi jak rytm okołodobowy. Mnie depresja dopada rano, ale bywają osoby, u których nasila się wieczorem. Masz diagnozę: chad?
DwubieguNova stwierdzili mi bordeline i biorę depakine 2x500 ale słabo pomaga...w dodatku mam problemu ze snem i zasypiam o 4-5 a spiąć 4 godziny funkcjonuje normalnie, nie wiem już co robić bo to meczy strasznie
Mój syn tak miewa brak.snu agresja,irytacja itp a ja staram się rozmawiać spokojnie choć przyznam że czasem bywa to trudne usłysze słowa które tak bardzo ranią moje serce
Monica Ramirez Basco: „Zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Poradnik pacjenta. Jak opanować wahania nastroju?” Tłumaczenie Małgorzata Cierpisz. Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2008. Mnie bardzo odpowiada ta książka, ale nie zgadzam się z autorką, że choroba jest nieuleczalna. Stawiam sobie za cel, żeby być CAŁKOWICIE ZDROWĄ! Jest nieuleczalna tylko według oficjalnej medycyny, która ignoruje medycynę naturalną. Stawiam na suplementy i dobrze na tym wychodzę.
Niektórzy psychiatry twierdzą, że jest uleczalna, tzn. można uzyskać trwałą remisję i stabilizację na tyle, żeby względnie "normalnie" funkcjonować społecznie.
@@DwubieguNova 4:34 - ze podobac sie zaczynaja wszyscy osobnicy, nie tylko ci co do tej pory ... Myslalam ze o to wlasnie chodzi. Znajoma z CHAD (matka, rozwodka) twierdzi, ze zakochala sie w kobiecie.
@@DwubieguNova dzieki za odpowiedz. Mowilam jej ze to nie moze być zakochanie, milosc. A ona swoje 😪. Ze jest pewna tego, co czuje. Chyba to oznaka chad, albo tego nie da sie rozpoznać. 😭😭😭
Jak mnie dopada smutek i nostalgia lecę po browara po 5 browarkach słucham muzyki życie jest.piekne no i praca kontakt z.ludzmi spacer z.psem jest rewelacyjny no i sex.duzo sexu no i tyle mnie to pomaga Pozdrawiam
jak sie odstawi alkohol po dłużym piciu wtedy po kilku dniach a nawet juz godzinach nachodzi człowieka moc,powrót sił i chęci a to z kolei ukatywnia siłe nad ...
Bardzo różnie. Od kilku tygodni nawet do kilku-kilkumastu miesięcy w chadzie typiu 1. W chadzie z szybką zmiana faz natomiast może trwać kilka godzin lub dni.
@@DwubieguNova mam kolegę który właśnie jest w fazie i robi straszne głupoty stracił już kilka tysięcy wysyłając jakiejś oszustce prostytutce. Nie da sobie nic powiedzieć.
Dobry wykład Małgosiu, ale zastanawiam się, czy ci nie zimno w tych podkoszulkach bez rękawów i z wielkimi dekoldami. Pewnie masz w domu kaloryfery nastawione na maxa.
Miło, że nauczyłeś się poprawnej nazwy. Praktykę oczywiście znam i testowałam, ale nie zostałam jej fanką. A Mariusza znam osobiście. Sorry, ale dla mnie to żaden autorytet ;)
Bardzo dziękuję za te wszystkie filmiki, które Pani nagrywa. Pozwalają mi zrozumieć chore osoby, z którymi na co dzień spotykam (jestem pielegniarką w szpitalu psychiatrycznym).
Pozdrawiam wszystkich Państwa bardzo serdecznie !😊♥️
Bardzo się cieszę, że mogę pomóc. To na pewno trudna praca. Szacunek! Dużo wytrwałości życzę :)
@@DwubieguNova Kocham swoją pracę, wiem że jestem na właściwym miejscu... Bardzo lubię też moich pacjentów😊
Życzę Pani duuużo zdrowia !
ja odczuwam potrzebę sprzątania ale za cholerę nie mogę się za to zabrać bo nie wiem za co się chwycić , od czego zacząć i w efekcie nic nie potrafię zrobić
Ja czasem sprzątam, a czasem tylko się kręcę i jestem nieproduktywna, bo nie mogę się skupić. Zależy od dnia. Każda (hipo)mańka jest inna.
Nie wiem czy wam pomogę ale sprzątanie to syzyfowa praca.
Moja rada.
Najpierw pochować rzeczy do szaf, poukładać na półki. Pochować do schowków.
Zmyć naczynia.
Umyć zlew, kuchenkę, blaty i poscierać kurze.
Pozamiatać.
Umyć podłogi, ja własnie to wszystko zrobiłam przed chwilą...
P.S. i jeszcze okna umyłam...przed zamiataniem i myciem podłóg...
Powodzenia hahaha
mam tak samo
Potrzebę sprzątania ma chyba wielu Chad-owców, u mnie objawia się tak że, wszędzie bym naraz sprzątał, co daje jeszcze większy bałagan
Hm.. Ja mam takie fazy.. Jak nie sprzatam przez tydzien czy poltora ani razu w mieszkaniu.. Tak przychodzi dzien ze po pracy mam faze chrc.. Dam rade dzis posprzatam pol mieszkamia 85m..xd albo wiekszosc.. 😂Czyli ze to nie jest nirmalne zachowanie chcecie mi powiedziec? 😮
Przy mance nie potrzebuje jeść, jestem wulgarna, często prowokuje ludzi do kłótni
pozdrawiam i dziekuje za te informacje :)
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ jak to dobrze, że jesteś🙂
miałem tak wysoką górkę za pierwszym razem że później 8 miesięcy depresji powoli zacząłem z tego wychodzić, na początku praca u znajomych poczułem się lepiej poszedłem do pracy na umowę , pracowałem 3 miesiące, odstawiłam leki, mania powróciła równie silna do tego schizofrenia i zaburzenia dwubiegunowowe, teraz po 1,5 miesiąca w szpitalu mam problemy ze spaniem, muszę być w ruchu, czas jakby zwolnił, codziennie czekam aż dzień się skończy z nadzieją że kolejny będzie lepszy
Trzymam kciuki!
Hej. Pozwolę sobie napisać coś pod tym filmem. To co mam do powiedzenia nie koniecznie jest w 100% bezpośrednio powiązane z tematem głównym Twojego filmu. Pośrednio już jednak tak bo dotyczy w końcu ChADu. Mianowicie chciałbym Ci zaproponować a jednocześnie skłonić Cię do zainteresowania się Chadem w połączeniu z problemami alkoholowymi i innymi używkami - wpływ na chorobę, jej postrzeganie, zrozumienie itd. Myślę, że temat jest niezwykle ważny z punktu widzenia osób chorujących na ChAD i mających właśnie takie problemy w przeszłości bądź aktualnie zmagającymi się ze swoimi słabościami. Nie wiem jaki procent osób mających ChAD doświadczyło problemów z różnymi nałogami w swoim życiu, ale domniemam tylko, że skoro ja takie miałem to za pewne znajdzie się ktoś jeszcze...A wiem z doświadczenia własnego, że można przejść przez piekło na ziemi. Jak wiadomo osoby chorujące na ChAD mają większą predyspozycje do uzależnień wszelkiego rodzaju w tym głównie alkoholizmu. Napisze krótko jak to u mnie wyglądało - może mój komentarz skłoni co niektórych do własnych przemyśleń i uratuje komuś z Was ,,życie" bo bez wątpienia życie z ChADem i alkoholem jest spacerem na krawędzi. Wierzę również Gosiu, że przygotujesz w niedalekiej przyszłości materiał związany z tym zagadnieniem. Masz niezwykły dar do opowiadania, łatwość i przystępność wypowiedzi, ciepło i życzliwość w głosie - a to ważne. Słucha się Ciebie z zaufaniem i wielką ciekawością dlatego uważam, że jeśli ktoś miałbym nagrać taki materiał to tylko Ty ! Jeśli chodzi o moje doświadczenia to powiem krótko. Mam 34 lata - od dwóch lat zdiagnozowany ChAD. Dlaczego od dwóch lat. Bo od dwóch i pół nie pije i to stało się podstawą do tego, żeby zdecydować się na wizytę u psychiatry. Wcześniej towarzyszył mi wstyd, lęk przed światem i ludźmi, poczucie odrzucenia, niechęć do życia, łzy, ból, myśli samobójcze, poczucie beznadziejności itd. Wszystko z czym każdy z Was ChADowców pewnie się zmaga. Alkoholizm w moim życiu to etap ok 16 lat z przerwami małymi i ciągami dłuższymi. Do tego etapy związane z substancjami psychoaktywnymi. Wszystko dość mocno odbiło się na moim postrzeganiu rzeczywistości, podejściu do świata i samego siebie. Dziś jako człowiek czysta jak łza od dwóch i pół roku - postrzegam wszystko inaczej niż wtedy. Abstynencja dała mi wolność, ale ujawniła inne rzeczy, które były zatajone przez nałogi. Diagnoza jednoznaczna - ChAD. Przez lata kamuflowany procentami wyszedł na powierzchnie w swojej całej okazałości tzn. zawsze ze mną był, ale go po prostu nie rozumiałem. Ciężko w ogóle coś zrozumieć jak się myśli tylko o jednym....Temat tak naprawdę rzeka....można by dużo mówić. Myślę, że Ty zrobisz to najlepiej. Dziś z perspektywy czasu mogę stwierdzić z pełną świadomością i odpowiedzialnością, że życie z ChADem i alkoholem bądź innymi używkami jest koszmarem i drogą przez piekło. Największemu wrogowi bym tego nie życzył. Osuwanie się na nogach opartym plecami o ścianę własnego pokoju z rękami zakrywającymi twarz, która wyraża tylko rozpacz i błaga o chwile normalności jest czymś okropnym - nie do opisania i nie do zrozumienia dla osób, które tego nie doświadczyły. Dziś żyję z ChADem i walczę o każdy dzień swojego życia żeby był jak najpiękniejszy - na miarę możliwości. Wtedy żyłem z ChAdem i modliłem się o to żeby każdy dzień mojego życia był choć odrobinę lepszy niż poprzedni.....i by nic strasznego się nie wydarzyło............bo są rzeczy, których cofnąć nie sposób...
Bartek Wróbel Dzięki za ten długi i wyczerpujący komentarz. Nagrałam już 2 filmy o chadzie i alkoholu. Jaki aspekt Twoim zdaniem powinnam jeszcze poruszyć? To ważny temat. I może wklej swój komentarz i pod tamten mój film, żeby zainteresowani tematem widzieli tam Twoje słowa.
Dzięki za odpowiedź. Trafiłem na pewno na film o interakcji leków z alkoholem. Jeśli jest inny materiał to przepraszam nie zauważyłem - dziś na pewno nadrobię zaległości ;). Ostatnio jestem w gorzej formie stąd może moje przeoczenie...dzięki, pozdrawiam.
Spoko. Jak coś, to pisz.
Lubie cię słuchać. Bardzo fajnie wszystko opowiadasz. Twoje wypowiedzi mi pomagają zrozumieć tą chorobę. U mojego męża ChAD zdiagnozowano 3 mies temu. Lecz choroba rozwijała się przez kilka lat. Ja nie rozumiałam co się z mężem dzieje. Czemu on się zachowuje tak a nie inaczej. Teraz już wiem,rozumiem.
U mnie 1 objaw hipo i manii -bardzo intensywne odczuwanie zapachów
Ja mam,, chodzone ''. Mnie rozwala od wewnątrz i wkurzam swoim łażeniem. Jakby ktoś mnie nakręcił. Zazwyczaj to wygląda tak, że ciągle się gdzieś spieszę.,, Dobra, piję kawę i spadam '' tak to wygląda z moją koleżanką. Z innymi, wstaję, przejść się, Wracam, znowu wstaję... Chodzone rozwala. Wszyscy mają wkurwa, ja też. Jak mogę usiedziec na dupie, to wszyscy są szczęśliwi. Słucham głośno muzyki i szybko jeżdżę autem. I czuję się wtedy taka zajebista. Czysta, pachnąca, zadbana. Mogę wszystko i jestem podekscytowana. I wszystko wtedy mi się udaje. Wręcz nie ma rzeczy niemożliwych. I tak sobie ostatnio myślę... Czy aby kiedy jesteśmy w fazie,, zajebistosci " to nie jest tak, że chcemy nagle nadrobić zaległości z depresji i wtedy wszystko na raz... Potem następuje zmęczenie materiału. No i do tego obawa, że możemy nie zdążyć. Chociaż takie lęki nie zawsze występują, czasami jest na zasadzie totalnego,, wy**bania ". Wtedy u mnie często występuje stwierdzenie,, a w d... to mam". Jest taka osoba, która wtedy mówi :"Ty to masz strasznie pojemną tą dupę." No i oczywiście słowotok... Taki jak teraz. Więc generalnie jeżeli przegięłam, to przepraszam. Ja tak to poprostu czuję. A jak już nie zdążę z czymś gdy jestem w euforii, to potem cholerne poczucie winy. Wstyd i dokopuję sobie jeszcze. Dlatego poszłam do terapeuty. Chociaż pierwotnie to chciałam iść do egzorcysty. Biorę leki od dwóch miesięcy. Bioxetin rano i wieczorem depakine. Czuję się po nich dobrze dlatego kontynuuję. Tylko jest taki mały problem ostatnio. Znowu czuję się dobrze i zapominam się. Myślę że jest Oki, może by to przerwać? I muszę się cucic. Przypominać sobie po co to biorę i po co poszłam do terapeuty.
Dzika Kura Domowa Nie przegięłaś. Fajny i prawdziwy kawałek tekstu. Czuję czasem podobnie.
problemy ze spaniem to jest pikuś w porównaniu z tym co mnie męczy już od kilku lat.. co jakiś czas miewam takie lęki, że stojąca z boku szafa jest mnie w stanie przebudzić i doprowadzić do przerażenia bo w nocy myślę, że to jakiś demon obok mnie stanął czy też wejście do przedpokoju jest mnie w stanie przebudzić i przerazić ponieważ wydaje mi się, że jest to wejście do jakiejś czarnej otchłani.. przerażenie jest do takiego stopnia, że na rękach włosy mi stoją, serce chce wyskoczyć z klatki a czasami budzę się z krzykiem po czym mija mi to i mam spokój na kilka miesięcy po czym znowu wraca, to jest przerażające i zwykła bezsenność jest jak bułka z masełkiem do przełknięcia.. boje się, że mi tak zostanie do końca życia i skończę na stare lata w psychiatryku z tego powodu a i tak młody nie jestem bo bliżej mi do 50 niż do 40
Może nie będzie tak źle. Coś na to bierzesz? Sama kilka razy miałam podobne jazdy, ale na szczęście przeszło. Był to efekt pominięcia dawki lamotryginy ;)
Miałam gorsze lęki,bałam sie wszystkiego i wszystkich.
Z lęku nie spałam, nie jadłam, tylko czekałam aż..umrę. Bo myślałam, ze to juz koniec.
Dostałam Seroxat i po krzyku. Dawne demony juz odeszły.Nawet jak już go nie biorę lęki nie powracają. Ufff!
@@DwubieguNovaPomaga ci lamotrix
@@annanowak1452zazdroszczę 😢❤
jakie książki są przydatne i pomocne a jakie lepiej sobie darować?
jakie witaminy warto stosować dziękuję za odp słabo u nas z psychoedukacją ,dobra robota
Słyszałam o takiej książce 'obudź w sobie olbrzyma'. Nie wiem o czym dokładnie jest ta książka, słyszałam tylko tyle, że pomaga budować pewność siebie i ma dobre opinie wśród czytelników.
Nie martwcie się z wiekiem objawy choroby ulegają osłabieniu pozostaje bezsenność i depresja Jeśli macie świadomość choroby i życzliwa osobę obok siebie to jako tako życie przeżyjecie.Jestesmy osobami z którymi nie można sie nudzić mamy ogromny wkład w urozmaicanie nudnego życia innym ludziom.🤣🤣🤣🤣
Z tego, co czytałam, same z siebie ustępują objawy borderline, a chadu się nasilają. No chyba, że przy farmakoterapii. Wtedy tak :)
P.S. w depresji napęd moze byc:
-spowolniony,
-w normie
-wzmożony...
Pytanie jakie robilas rzeczy podczas mani i depresji np cos co jest ponad norme jesli sa takie przyklady
dzien dobry u mnie teraz od wczoraj swiadomy
Oj, to się czuję... te zmiany idzie też przewidzieć. Po górce zawsze jest dołek. Im wyższa, tym niższy dołek.
Pani choruje?
Gdy wpada mania zaczynam gotować, sprzątać, przestawiać meble, pisać, czytać, zmywać, robić porządki, szukać starych książek, czyli wszystko i nic. Czujesz się jak koń na stepie, który może robić wszystko więc biega, szaleje ale bez większego efektu szuka czym by się zająć bo przecież wszystko jest interesujące. Myśli szaleją jak nienormalne, nie umiem skupić się na jednej rzeczy bo jest tyle rzeczy które mógłbym zrobić. Najczęściej w mani dochodzą ataki paniki i urojenia, typu ktoś mnie śledzi, robaki po mnie chodzą. Zaś gdy depresja wchodzi to spanie, niechęć do rozmów i szybka męczliwośc ludźmi, brak orientacji w sytuacjach, wszystko za szybkie, wszystko głupie i puste. Derpesja powoduje spadek libido, ochotę obudzenia się jak "minie". Otępienie i spowolnienie myślowe. W mani nie da się skupić bo jest wszystko, w depresji nie da się skupić bo jest ciężko cokolwiek ogarnąć. W mani czujesz się jak po pobudzających narkotykach, w depresji jakbyś zjarał dużo zioła i nie ogarniasz nic.
Coś w tym jest. Miałam podobnie, ale od dawna jest ok. Grunt to dobrze dobrać leki i budować samoświadomość.
Na to wszystko pomoże Ksiądz Piotr Glas mi pomaga. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie Monika.
Dobrze, że Ci pomaga, ale na problemy psychiczne to lekarz i psycholog, nie ksiądz. Ksiądz może dać wsparcie emocjonalne, owszem, jak ktoś lubi, ale... nie traktujmy tego jako lęku na całe zło ;)
U mnie stany depresyjne powoduje przekonanie, ze nic mi się nie uda, zmęczenie, niepokój oraz np. to, że porównując siebie teraz a kilka lat temu nie akceptuję siebie, swojego życia. Kiedyś zmotywowana, kochająca życie, z przyjaciółmi i chłopakiem. Teraz zazwyczaj samotna, raniąca i unikająca ludzi. Prawie wszyscy mnie denerwują, dlatego spędzam z nimi mało czasu. no i męczą mnie. Wszystko mnie męczy. Nie wiem jak dotrwam do maja- matury... Nie mam siły się uczyć... Mam zapalenie tarczycy od 6 lat, ale psychicznie również sobie nie radzę. Co byś mi poradziła ? :(
Bierzesz jakieś leki? Chodzisz na terapię?
DwubieguNova Biorę hormony tarczycy. nie, na żadną terapię nie uczęszczam.
DwubieguNova A jest jakaś określona terapia czy mówisz o lekach?
A na pewno odpowiedni? Tarczyca też może powodować depresję. Mo że pogadaj z endokrynologiem o tym, bo mo ze trzeba wdrożyć inne leki. Ja bym od tego zaczęła.
DwubieguNova Tzn. tak, lekarz na moje stany depresyjne polecił mi herbate z dziurawca, podobno działa jak trójpierścieniowe leki na depresję. no i piję ją. zmiana jest minimalna. I tak, rowniez to biore pod uwage, ze depresja moze wynikac z choroby tarczycy. Jednak wlasnie dzis doszlam do wniosku, ze przez znajomosc z jedną osobą mogę wpędzac sie w taki stan. Co do hormonów ostatnio mam podwyzszone i terapię zaczęłam kilka dni temu, a tutaj trzeba poczekac na efekt. jednak sie niecierpliwie, ale postaram sie uzbroic w cierpliwosc.
Jestem żoną niezdiagnozowanego chadowca który zniszczył mnie jako człowieka moją córkę i wszystko co posiadaliśmy. W tej chwili brakuje nam na wszystko a on od roku miedy wyżucił nas zdomu świetnie się bawi.
Skoro wiecie jak to na was działa dlaczego nic nie robicie aby można było was leczyć bez waszej zgody?
Moim zdaniem ważna jest edukacja, by chadowiec sam chciał się leczyć. Bez zgody? Bez zgody i chęci nikogo się nie podleczy.
Nie zawsze depresja jest taka jak mówisz. Czasem depresja przebiega nie ze spowolnieniem, tylko z pobudzeniem psychomotorycznym, gdzie człowiek cały czas chodzi, jest nakrecony, nie moze na sekunde usiąść i sam nie wie co chce.
Wtedy jest to mieszaniec raczej, z tego, co wiem ;)
Co zrobić gdy moja partnerka, już była partnerka ma pierwszy raz manię? Mamy dzieci, nic do Niej nie dociera, proszę o pomoc?
W danej chwili może być ciężko, ale każda sytuacja jest inna. Jeśli chcesz to przegadać, wejdź na www.dwubiegunova.pl. W rozmowie łatwiej mi będzie pomóc.
Podczas ostatniej manii potrafiłam stwierdzić że czuje się Bogiem w tym sensie że czułam się tak ważna
Prawda, też to miałam w mańce. Wysokie poczucie wartości, dobra samoocena, iście bosko.
Mój były mąż w okresie manii nienawidzi wszystkich, nawet swojego dziecka. Jest wtedy agresywny, na szczęście tylko słownie. Ma wszystko i wszystkich "gdzieś". W okresie "normalności" jest do rany przyloz. Na wszystko się zgadza. Dla każdego jest bardzo miły i kulturalny.
Bywa niestety i taki przebieg :( Jak sobie radzisz?
Ja nie jestem CHADowcem, ale zbliża mi się okres depresyjny. Ciągłe zmęczenie i obniżenie nastroju. Będę musiał iść do psychiatry i psycho jak dostanę ubezpieczenie
Masz cykliczne depresje (ChAJ)?
A wahania nastrojów? Czy to już stany mieszane, ze cały dzień czuje się stabilna, a na wieczor dopada mnie depresja
Nie spełnia to kryteriów stanów mieszanych (mam o tym filmik - obejrzyj :) ). Brzmi jak rytm okołodobowy. Mnie depresja dopada rano, ale bywają osoby, u których nasila się wieczorem.
Masz diagnozę: chad?
DwubieguNova stwierdzili mi bordeline i biorę depakine 2x500 ale słabo pomaga...w dodatku mam problemu ze snem i zasypiam o 4-5 a spiąć 4 godziny funkcjonuje normalnie, nie wiem już co robić bo to meczy strasznie
Mój syn tak miewa brak.snu agresja,irytacja itp a ja staram się rozmawiać spokojnie choć przyznam że czasem bywa to trudne usłysze słowa które tak bardzo ranią moje serce
To nie oznaka, że ma dwubiegunowość... tak samo zachowują się autyści, aspergerowcy itd
Jak rozmawiać o chorobie z rodziną?
Na oba tematy postaram się zrobić materiał.
Monica Ramirez Basco: „Zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Poradnik pacjenta. Jak opanować wahania nastroju?” Tłumaczenie Małgorzata Cierpisz. Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2008.
Mnie bardzo odpowiada ta książka, ale nie zgadzam się z autorką, że choroba jest nieuleczalna. Stawiam sobie za cel, żeby być CAŁKOWICIE ZDROWĄ! Jest nieuleczalna tylko według oficjalnej medycyny, która ignoruje medycynę naturalną. Stawiam na suplementy i dobrze na tym wychodzę.
Niektórzy psychiatry twierdzą, że jest uleczalna, tzn. można uzyskać trwałą remisję i stabilizację na tyle, żeby względnie "normalnie" funkcjonować społecznie.
nerwica - rodzaje co to jest jak sobie radzić?
Filmik o nerwicy był jakiś czas temu. Oglądałaś? Jak nie, to obejrzyj i napisz, czy masz dalsze pytania :)
Opowiesz kiedyś o swoich tatuażach? Jestem ciekawa czy np. zrobiłaś jakis w maniiDobrze wygladasz:)!
Opowiem :) Dzięki :)
Ha ha ha 👍 zajeboza! Swierzy chadowiec?
Kto?
Jesli chodzi o podniesione libido w manii to czy moze tez tak byc ze osoba hetero nagle przestawia się na bycie homoseksualną???
Nie wiem, szczerze mówiąc.
@@DwubieguNova 4:34 - ze podobac sie zaczynaja wszyscy osobnicy, nie tylko ci co do tej pory ... Myslalam ze o to wlasnie chodzi. Znajoma z CHAD (matka, rozwodka) twierdzi, ze zakochala sie w kobiecie.
Możliwe. U mnie akurat są to faceci, ale nie wykluczam innej opcji w przypadku innych osób.
@@DwubieguNova dzieki za odpowiedz. Mowilam jej ze to nie moze być zakochanie, milosc. A ona swoje 😪. Ze jest pewna tego, co czuje. Chyba to oznaka chad, albo tego nie da sie rozpoznać. 😭😭😭
@@DwubieguNova tzn. Gdy zmiana jest drastyczna to jest to objaw choroby a nie prawdziwe uczucie?
Jak mnie dopada smutek i nostalgia lecę po browara po 5 browarkach słucham muzyki życie jest.piekne no i praca kontakt z.ludzmi spacer z.psem jest rewelacyjny no i sex.duzo sexu no i tyle mnie to pomaga Pozdrawiam
Super. Tylko nie wpadnij w alkoholizm ;)
jak sie odstawi alkohol po dłużym piciu wtedy po kilku dniach a nawet juz godzinach nachodzi człowieka moc,powrót sił i chęci a to z kolei ukatywnia siłe nad ...
Rafał Sellanin Tego nie wiem, ale skoro tak mówisz, to wierzę :)
Czyli mam depresje. Ale jak o tym wytłumaczyć rodzicu?
Kawaii Claudii Najlepiej na spokojnie i otwarcie.
Ktoś wie ile taka mańka się utrzymuje
Bardzo różnie. Od kilku tygodni nawet do kilku-kilkumastu miesięcy w chadzie typiu 1. W chadzie z szybką zmiana faz natomiast może trwać kilka godzin lub dni.
@@DwubieguNova mam kolegę który właśnie jest w fazie i robi straszne głupoty stracił już kilka tysięcy wysyłając jakiejś oszustce prostytutce. Nie da sobie nic powiedzieć.
To niestety norma :(
Dobry wykład Małgosiu, ale zastanawiam się, czy ci nie zimno w tych podkoszulkach bez rękawów i z wielkimi dekoldami. Pewnie masz w domu kaloryfery nastawione na maxa.
Urszula Ruszkowska - czyżby zazdrość się odzywała? mnie się bardzo to podoba.
Faktycznie mam w domu ciepło. To źle? ;)
Boraks, chlorek magnezu, prana kashana,
Prana kashana? Link poproszę!
winno być "Szankh Prakszalan", mariuszalin.pl/oczyszczanie-organizmu-szankh-prakszalan/
Miło, że nauczyłeś się poprawnej nazwy. Praktykę oczywiście znam i testowałam, ale nie zostałam jej fanką. A Mariusza znam osobiście. Sorry, ale dla mnie to żaden autorytet ;)
A chuśtawka.
Co huśtawka?
normalna kobieta niema
?
Spierdalaj dzbanie
Na spokojnie, proszę :)