Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu, Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi, Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi, Omijam koralowe ostrowy burzanu[3][4]. 5 Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu[5]; Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi; Rzeka, ŚwiatłoTam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi? To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu[6]. Cisza, SamotnośćStójmy! - Jak cicho! - Słyszę ciągnące żurawie, 10 Których by nie dościgły źrenice sokoła; Słyszę, kędy się motyl kołysa[7] na trawie, Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła. W takiéj ciszy - tak ucho natężam ciekawie, Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła! Pora
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu, Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi, Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi, Omijam koralowe ostrowy burzanu[3][4]. 5 Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu[5]; Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi; Rzeka, ŚwiatłoTam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi? To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu[6]. Cisza, SamotnośćStójmy! - Jak cicho! - Słyszę ciągnące żurawie, 10 Których by nie dościgły źrenice sokoła; Słyszę, kędy się motyl kołysa[7] na trawie, Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła. W takiéj ciszy - tak ucho natężam ciekawie, Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła! Pora
Super wykonanie!
super super ucze sie z tym super super super super
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu[3][4].
5
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu[5];
Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi;
Rzeka, ŚwiatłoTam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu[6].
Cisza, SamotnośćStójmy! - Jak cicho! - Słyszę ciągnące żurawie,
10
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa[7] na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiéj ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła!
Pora
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu[3][4].
5
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu[5];
Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi;
Rzeka, ŚwiatłoTam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu[6].
Cisza, SamotnośćStójmy! - Jak cicho! - Słyszę ciągnące żurawie,
10
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa[7] na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiéj ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła!
Pora