Witajcie. Panowie zawsze mnie zastanawia stwierdzenie "ta gra może być o czymś innym", myślę że wiele gier, książek itp. może być o czymś innym, ale wydawca wybrał właśnie taki temat. Myślę że pytanie zadawane powinno brzmieć "czy temat do tej mechaniki został dobrze dobrany" to jest ważniejsze. Czy autor, wydawca postawili na odpowiednie tło i czy jakieś elementy/mechaniki zazębiają się, pasują do wybranego tematu. Pozdrawiam. Ps. Idzie człowiek w deszczowy dzień i oceniając go nie powinniśmy mówić "mógł ubrać cokolwiek" no mógł, ale ubrał płaszcz, kalosze, a w ręku trzyma parasol i pytanie powinno brzmieć czy odpowiednio się ubrał. Wymyślanie w co jeszcze mógł być ubrany nie ma sensu.
Słuszne spostrzeżenia, ale w naszych rozmowach uwagę typu "gra mogła być o czymkolwiek" traktuję jako uwagę opisową, nie wartościującą, nie ma wpływu na ocenę. To właśnie tak jak piszesz punkt wyjścia do tego, że "mogło być o czymkolwiek, dlaczego więc jest o tym i czy to pasuje?" [Ciuniek]
@@Gradanie Ciuńku ja Ci powiem Ty powinieneś był zostać mecenasem 🤣😂 smykałkę do wywodów masz. Wysoki sądzie ale oskarżony nie zabił w celu wyeliminowania tylko pomagał ofierze przejść na drugą stronę tą lepszą, duchową.
@@Gradanie tylko ze stwierdzenie "gra mogła być o czymkolwiek" pasuje do 95% gier. To chyba mial na mysli Paneleszklane. Innymi slowy to stiwerdzenie nic nie znaczy i nie wnosi nic. Sami stwierdzliscie ze gra jest cos na ksztalt Tower defnese wiec temat Chinskiego muru jak najbadrdziej pasuje.... Czy Rising Sun moglby byc o czyms innym? Moglby. Teotihuacha? Moglby. ... itak dalej i tak dalej... 😊 Pozdrawiam Serdczenie
Jak ma się KSa i pudlo ze stretchgolami to da się wszystko ładnie zamknąć. No może przesadziłem z tym ładnie, ale mur można wlożyć pod wypraskę (w odpowiednich miejscach) i da się pudlo zamknąć.
Po fragmencie gdzie Ciuniek mówi, że lubi takie mechanizmy, które wywracają grę czyli w tym przypadku zbierał bazyliony czegoś bezsensonego, a tu nagle wyskoczyła karta, która dała mu zwycięstwo, mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie ma czegoś takiego jak "obiektywna recenzja". Dla mnie to oksymoron. Piszę to bo co jakiś czas na Forum Gry Planszowe wraca jak bumerang ta dyskusja, a przecież to chyba jasne jak słońce, że jak dla Ciuńka mechanizm wywracający grę jest na plus to dla mnie tan sam mechanizm jest in minus i nagle może się okazać, że gra jest dobra i niedobra jednocześnie. Ach ten Einstein i jego teoria względności - wszędzie się wciska... I coraz częściej się przekonuje, że wstęp Gambita do jego filmów jest najtrafniejszy czyli, że "opowiada o grach", a ta jego ocena końcowa jest tylko jego. Generalnie Was Panowie i tego gościa co o nim wspominam wyżej bardzo cenię dlatego serdecznie pozdrawiam. PS. Windziarz twój śmiech jest przekozacki 😁 PS2 Czy macie na oku Bitoku?
Bo o to właśnie chodzi w recenzowaniu: żeby entuzjastyczną recenzję zbudować w taki sposób, aby zniechęcić tych, którym gra mogłaby nie podejść. Ja no nazywam chwaleniem "z liścia" lub "na odlew". Gro, jesteś spoko i Cię lubię, ale nie czuj się zbyt pewnie i pamiętaj, że kto inny by Cię opluł. ;) A Bitoku istnieje w naszej świadomości, ale żaden z nas jeszcze pieniędzy nie wydał. [Ciuniek]
@@Gradanie Acha czyli z tego wychodzi, że wydawnictwa się was boją i macie spory wpływ na sprzedaż gier bo inaczej pewnie Bitoku dostalibyście do recenzji 😉
Dla mnie Wielki Mur jest sporym pozytywnym zaskoczeniem. Z częścią zarzutów się nie zgadzam a z częścią jak najbardziej tak. Na minus instrukcja ale głównie za brak przykładów, tam są same ściany tekstu ale dzięki temu instrukcja ma 9 stron a nie 20 czy 30. Zrozumiałości instrukcji to takie 3 na szynach. Nie odbiłem się, znam gorsze ale generalnie łatwo nie jest. To że mur nie mieści się do pudełka w sumie rozumiem(względy ekonomiczne) ale irytuje. Z długością rozgrywki nie mam problemu bo dla mnie takie gry muszą być dlugie, jest to dla mnie jeden z elementów epickości ( dluga rozbuchana gra z ładnymi figsami). Wolę zagrać 4 godziny w dobra grę niż w dwie słabe po 2h. Co do mechanik system zagrywania kart i rokminiania co kto może zagrać, szczególnie w późniejszych rundach mega fajny. Istotność kolejności na torze herbaty nie przeszkadza mi, dla mnie to kolejny element do pilnowania i analizowania. Za mało różnorodności kart walki i zgadzam się że generalnie są trochę meh, rzadko używane pole. Grafiki super, wykonanie to samo. Na duży plus regrywalnosc dzieki ilości kart generałów i doradców. Jestem bardzo ciekaw dodatków bo mam ale jeszcze nie grałem.Dla mnie jedyneczka, gra zostaję w kolekcji. Pozdrawiam i mam nadzieję, że jednak nagracie coś o tych dodatkach.
A dla mnie długość rozgrywki może świadczyć o epickości, ale nie musi. Jednak czym innym jest to, że gra trwa długo bo każdy etap ma znaczenie i nie czujesz upływu czasu, a czym innym sytuacje, gdzie znowu przechodzisz przez te same etapy i fazy rundy, tylko dlatego, że gra ma nieelegancką mechanikę. Tu właśnie miałem takie wrażenie w połowie rozgrywki - co? ile jeszcze to ma trwać?
Miałem podczas rozgrywki takie same zarzuty jak Wy, najważniejsze to porypany balans kart, kretyński mechanizm pierwszego gracza, długość rozgryki i brak elegancji w designie gry. Do słabej instrukcji dodałbym jeszcze brak karty pomocy dla każdergo gracza koniecznej ze względu na milion faz etapów rundy. Więc u mnie podobna ocena gry, z tą różnicą, że mi nie chce się już do niej siadać.
Witajcie. Panowie zawsze mnie zastanawia stwierdzenie "ta gra może być o czymś innym", myślę że wiele gier, książek itp. może być o czymś innym, ale wydawca wybrał właśnie taki temat. Myślę że pytanie zadawane powinno brzmieć "czy temat do tej mechaniki został dobrze dobrany" to jest ważniejsze. Czy autor, wydawca postawili na odpowiednie tło i czy jakieś elementy/mechaniki zazębiają się, pasują do wybranego tematu. Pozdrawiam.
Ps. Idzie człowiek w deszczowy dzień i oceniając go nie powinniśmy mówić "mógł ubrać cokolwiek" no mógł, ale ubrał płaszcz, kalosze, a w ręku trzyma parasol i pytanie powinno brzmieć czy odpowiednio się ubrał. Wymyślanie w co jeszcze mógł być ubrany nie ma sensu.
Bardzo trafne.
dobrze napisane 👋
Słuszne spostrzeżenia, ale w naszych rozmowach uwagę typu "gra mogła być o czymkolwiek" traktuję jako uwagę opisową, nie wartościującą, nie ma wpływu na ocenę. To właśnie tak jak piszesz punkt wyjścia do tego, że "mogło być o czymkolwiek, dlaczego więc jest o tym i czy to pasuje?" [Ciuniek]
@@Gradanie Ciuńku ja Ci powiem Ty powinieneś był zostać mecenasem 🤣😂 smykałkę do wywodów masz.
Wysoki sądzie ale oskarżony nie zabił w celu wyeliminowania tylko pomagał ofierze przejść na drugą stronę tą lepszą, duchową.
@@Gradanie tylko ze stwierdzenie "gra mogła być o czymkolwiek" pasuje do 95% gier. To chyba mial na mysli Paneleszklane. Innymi slowy to stiwerdzenie nic nie znaczy i nie wnosi nic. Sami stwierdzliscie ze gra jest cos na ksztalt Tower defnese wiec temat Chinskiego muru jak najbadrdziej pasuje.... Czy Rising Sun moglby byc o czyms innym? Moglby. Teotihuacha? Moglby. ... itak dalej i tak dalej... 😊 Pozdrawiam Serdczenie
Pierwszy :D
dziękujemy za materiał
Prowadzący się przejęzyczył, nie mówi się Gradania, tylko Graania
Jak ma się KSa i pudlo ze stretchgolami to da się wszystko ładnie zamknąć. No może przesadziłem z tym ładnie, ale mur można wlożyć pod wypraskę (w odpowiednich miejscach) i da się pudlo zamknąć.
Po fragmencie gdzie Ciuniek mówi, że lubi takie mechanizmy, które wywracają grę czyli w tym przypadku zbierał bazyliony czegoś bezsensonego, a tu nagle wyskoczyła karta, która dała mu zwycięstwo, mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie ma czegoś takiego jak "obiektywna recenzja". Dla mnie to oksymoron. Piszę to bo co jakiś czas na Forum Gry Planszowe wraca jak bumerang ta dyskusja, a przecież to chyba jasne jak słońce, że jak dla Ciuńka mechanizm wywracający grę jest na plus to dla mnie tan sam mechanizm jest in minus i nagle może się okazać, że gra jest dobra i niedobra jednocześnie. Ach ten Einstein i jego teoria względności - wszędzie się wciska... I coraz częściej się przekonuje, że wstęp Gambita do jego filmów jest najtrafniejszy czyli, że "opowiada o grach", a ta jego ocena końcowa jest tylko jego. Generalnie Was Panowie i tego gościa co o nim wspominam wyżej bardzo cenię dlatego serdecznie pozdrawiam. PS. Windziarz twój śmiech jest przekozacki 😁 PS2 Czy macie na oku Bitoku?
Bo o to właśnie chodzi w recenzowaniu: żeby entuzjastyczną recenzję zbudować w taki sposób, aby zniechęcić tych, którym gra mogłaby nie podejść. Ja no nazywam chwaleniem "z liścia" lub "na odlew". Gro, jesteś spoko i Cię lubię, ale nie czuj się zbyt pewnie i pamiętaj, że kto inny by Cię opluł. ;)
A Bitoku istnieje w naszej świadomości, ale żaden z nas jeszcze pieniędzy nie wydał.
[Ciuniek]
@@Gradanie Acha czyli z tego wychodzi, że wydawnictwa się was boją i macie spory wpływ na sprzedaż gier bo inaczej pewnie Bitoku dostalibyście do recenzji 😉
Dla mnie Wielki Mur jest sporym pozytywnym zaskoczeniem. Z częścią zarzutów się nie zgadzam a z częścią jak najbardziej tak. Na minus instrukcja ale głównie za brak przykładów, tam są same ściany tekstu ale dzięki temu instrukcja ma 9 stron a nie 20 czy 30. Zrozumiałości instrukcji to takie 3 na szynach. Nie odbiłem się, znam gorsze ale generalnie łatwo nie jest. To że mur nie mieści się do pudełka w sumie rozumiem(względy ekonomiczne) ale irytuje. Z długością rozgrywki nie mam problemu bo dla mnie takie gry muszą być dlugie, jest to dla mnie jeden z elementów epickości ( dluga rozbuchana gra z ładnymi figsami). Wolę zagrać 4 godziny w dobra grę niż w dwie słabe po 2h. Co do mechanik system zagrywania kart i rokminiania co kto może zagrać, szczególnie w późniejszych rundach mega fajny. Istotność kolejności na torze herbaty nie przeszkadza mi, dla mnie to kolejny element do pilnowania i analizowania. Za mało różnorodności kart walki i zgadzam się że generalnie są trochę meh, rzadko używane pole. Grafiki super, wykonanie to samo. Na duży plus regrywalnosc dzieki ilości kart generałów i doradców. Jestem bardzo ciekaw dodatków bo mam ale jeszcze nie grałem.Dla mnie jedyneczka, gra zostaję w kolekcji. Pozdrawiam i mam nadzieję, że jednak nagracie coś o tych dodatkach.
Będzie kilkanaście minut o Czarnym Prochu. W inne nie graliśmy.
A dla mnie długość rozgrywki może świadczyć o epickości, ale nie musi. Jednak czym innym jest to, że gra trwa długo bo każdy etap ma znaczenie i nie czujesz upływu czasu, a czym innym sytuacje, gdzie znowu przechodzisz przez te same etapy i fazy rundy, tylko dlatego, że gra ma nieelegancką mechanikę. Tu właśnie miałem takie wrażenie w połowie rozgrywki - co? ile jeszcze to ma trwać?
Miałem podczas rozgrywki takie same zarzuty jak Wy, najważniejsze to porypany balans kart, kretyński mechanizm pierwszego gracza, długość rozgryki i brak elegancji w designie gry. Do słabej instrukcji dodałbym jeszcze brak karty pomocy dla każdergo gracza koniecznej ze względu na milion faz etapów rundy. Więc u mnie podobna ocena gry, z tą różnicą, że mi nie chce się już do niej siadać.
nikt nie testuje instrukcji wcześniej skoro tacy wyjadacze jak wy mieli z nią problem?