Chińskie motocykle to dla mnie wciąż tabu i niechęć. Fajnie, że mamy duży wybór, dzięki czemu konkurencja będzie walczyć o klienta. Mimo że jakość już jest całkowicie na innym poziomie niż kiedyś, nadal nie mam zaufania do marek chińskich, nie wiadomo jak z gwarancją czy z serwisem, nie każdy chce się podjąć naprawy i to szczególnie jest ważne dla osoby co nie ma wiedzy i nie naprawi tego sama. Do europejskich marek też niespecjalnie pałam zaufaniem, większość motocykli z tych stajni też nie jest w moim rejonie zainteresowania. Głównie ufam japońskim markom z uwagi na to, że mam większą pewność co do naprawy i jakości jako takiej, chociaż historycznie japońskie marki też miały na początku łatkę tych gorszych, dopiero potem wyrobiły swoją markę. Mam nadzieję, że te znane marki ogarną się i zawalczą o klientów, by chińskie marki całkowicie nie zalały nas swoimi motocyklami.
sporo racji, znajomy ma benneli i problem z dostępnością częsci, no i mechanicy nie chcą tego brać na serwis bo po prostu nie mają skąd brać do tego gratów.
Piniu, jeśli jeszcze nie byłeś w Chinach to musisz pojechać. W Europie króluje wiele mitów na temat Chin… Chińczycy odcinają kupony od tego ze byli montownią dla marek europejskich (głównie aut) i jakiś nikt nie oburzał się że małe rączki chińskie to składały. Znaczek europejskiej marki na masce czy baku dawał wielu rozgrzeszenie. Teraz gdy robią pod swoją marką, to wielu się oburza 😂 Konkurencja jest dobra, ceny spadną. Kto ma kupić markę premium to i tak kupi, ale wielu będzie miało wybór - używany o wątpliwej historii albo nowy chiński. Nie wdaje się w dyskusje co lepsze, czy używka czy ten nowy, każdy sobie sam przemyśli i podejmie decyzję. Pozdro Piniu. Lubię Twoje filmy. Trzymaj się 👍
Ja generalnie cieszę się że Chińczycy zalewają rynek w takiej ilości ponieważ dzięki temu marki nam znane obniżą ceny . Przykład już wydaje mi się że mamy ponieważ Honda już to czyni z nowym modelem horneta zdaje się.
@@solaris362 Na własne życzenie: wywalenie cen w kosmos, zmniejszenie produkcji licząca na profit dzięki wysokiej marży - a i tak większość produkcji od dawna jest poza Europą. Lobbowanie za elektryfikacją również było po myśli producentów (jeszcze większa marża na elektrykach). Niestety - japońskie motocykle też nie są robione w Japonii (poza wyjątkami). Taki ID.3 w Europie kosztuje prawie 200kPLN, w Chinach DOKŁADNIE TEN SAM ID.3 kosztuje mniej niż 100kPLN (równowartość).
Fajna historia z Speed triple,miałem też podobną historię wystawilem przepiekną 954RR oczywiście na próbę z grubą zawyżoną ceną odezwal się do mnie emailem gość ze jest zainteresowany i pyta czy jest możliwość zapłaty w euro.Oczywiscie się zgodziłem, poprosił o rezerwację, zapłacił zaliczkę i przyleciał gość z Finlandii-miasto Jvskala do Poznania,przyjechal z jakim znajomym z Poznania autem z przyczepką i odjechał zakupionym motocyklem na prom.Bardzo miło to wspominam i pytam mu dlaczego kupiłeś w Polsce a nie u Was.... odpowiedział ze w Finlandii motocykle sa bardzo drogie.
Siemanko! Pomyśleć że jeszcze rok temu wyjeżdżałem z Centrum zakupionym Tracerem😂. Co do ceny…ostatnio dużo nad tym myślałem i może jest coś prawdy w tych „rączkach”, ale główna różnica cenowa to olbrzymia marża znanych producentów. Honda zaczyna się budzić…jeśli ceny motocykli doganiają ceny samochodów to komuś odbija z narzutem: oczywiście że motocykl to pasja/hobby/forma odskoczni, więc ludzie są w stanie zapłacić więcej, ale…no właśnie…otwieramy drzwi Chińczykom. PS. Europa długo nie przetrwa tej wojny celnej, którą wprowadza😉
@ niestety, ale już nie mam tego Tracera. To był 9GT z 2022 roku. Sam motocykl jest bardzo spoko, ale to ja źle dobrałem styl pod siebie i dość szybko zmieniłem.
Pojeździłem testowym QJ-em 650. Silnik V2 zerżnięty 1:1 z V-Stroma. Jakość moim zdaniem bardzo dobra. Piękne równe spawy. Plastiki też O.K. Mam wrażenie, że japończyki robione poza Japonią (np. Włochy) wyglądają nawet ciut gorzej. Te motocykle są dotowane stąd niska cena. Jest to normalne w momencie wejścia na rynek. Japońce robiły dokładnie tak samo i też się z nich na początku śmiano ale już nikt tego nie robi. Moim zdaniem to pokazuje jak uznane marki z ugruntowaną pozycją na rynku (i to tyczy się również samochodów) dymały nas z kasy. Dziś kupujecie niemieckie auto, np. Mercedesa, i do tego każą wam dopłacać abonament na różne funkcje jak navi, grzane krzesła czy adaptacyjny tempomat. Tyle tylko, że już was za to skasowali bo auto ma radar czy maty grzewcze w fotelach za co już zapłaciliście. Niemiec jeszcze was wydyma za płatny dostęp do funkcji, za które już was skasował. To granda w biały dzień. Cieszę się, że dostaną teraz za to po dupie. Życzę im jak najgorzej.
@@machineabart odniosę się do końcówki Twojego posta dotyczącego pomysłu z abonamentami za funkcje ...patrz KTM. Jakość fatalna, cena z dupy i jeszcze abonament za qs ...przed chwilą przeczytałem że KTM utonął. 300 os zwalnia.
Nie żebym myślał o chińczyku w tym momencie, ale ciekawy jestem jak to będzie się sprawować ... ☝🏻 Co do sprzedaży Triumpha to widzisz... nie ocenia się książki po okładce 😅 piona 👊🏻
A ja tam kibicuję Chińczykom. Te wszystkie zachodnie marki ostatnio mocno się z cenami "odkleiły". Sorry, ale motocykl to rama silnik, koła i jeszcze parę dupereli... Żadne to "rocket science", za które producenci wołają dziesiątki tysięcy, prawie jak za nowy samochód. Marże z dupy i ceny tych wszystkich "akcesoriów" - to kpina. I tu wchodzą Chińczycy - cali na biało, ze wszystko mającymi motocyklami za 1/2 ceny. Poczekajmy ze 3-4 lata - pozamiatają, czego im życzę (patrz VW). Bo konkurencja na rynku jest zawsze zdrowsza. Bez niej nie będzie postępu.
@@Piotrbaz Mimo wszystko, nie ma tam jakiegoś kosmicznego "konw-how". Chiny już dawno wyprzedziły większość europejskich "potęg" i na pewno nie zatrzymają się. Jeszcze niedawno jeździli rowerami a dziś latają w kosmos, jeżdżą łazikami po Księżycu i Marsie. A przecież budowanie motocykli to nie "rocket-sciense"
@@tomaszszcz1680 tego nie wykluczam. Postępy zrobili bardzo duże. Sam bym się może nawet zainteresował jakby gwarancja na te motocykle była europejska.
Witam ja w tym roku kupowałem 125 junaczka aby się przekonać czy to coś dla mnie . A ogłoszenie bylo tez od czapy pojechałem obejrzeć nie wierząc ze coś z tego będzie a wróciłem z motorkiem w dodatku Jestem z niego bardzo zadowolony
Mr. Piniu. To się chyba nazywa "marża". Pamiętam, gdy na aucie było 25 000 dla salonu. Chcemy prestiżu czy sensownie wycenionej maszyny do tyrania w trasie lub terenie??? A ja juz będe miał wolne 200 000zł to nabędę te "juropejskie" i "hamerykańskie" z włączonym do tego kólkiem różańcowym ;-) Moto ma dawac frajde i łtwo sie korygowac po moich błędach, glebach.
Chińczyki mnie nie interesują, odpaliłem film dla historii z Speed Triple. Pamiętasz jeszcze sprint fora Triumpha? Sporo się tam udzielałeś, nie raz pisaliśmy o tym modelu. FB w tamtych latach dopiero raczkował i pisało się na forach. To były czasy... Ja swojego Speeda dalej mam i dalej jeżdżę (ten sam rocznik co Twój 06) i dalej mam fun z jazdy! Pozdro!
Serio, motocykle produkuje się w obozach pracy??? A może tajemnica tkwi po prostu w gospodarce opartej o zdrowe zasady? Chińczykom po prostu się chce, w przeciwieństwie do zachodu, który tylko by odcinał kupony od dawnej świetności. Nikt inny, jak właśnie zachód sukcesywnie wypychał produkcję do Chin, bo nie chciał sobie nią rączek brudzić. A tymczasem Chińczycy postanowili nie być tylko murzynami od czarnej roboty, lecz wykorzystali szansę i wyprzedzili tych, którzy myśleli że są nie do prześcignięcia. Cóż, po raz kolejny się potwierdza - pycha kroczy przed upadkiem.
Możesz uruchomić jakiś kanał z opowieściami kryminalnymi. Historia z motocyklem zaczyna się jak dreszczowiec. Szkoda tylko, że na końcu nie polała się krew :)
Ja jednak nie mam zaufania do Chińskich marek na tyle, żeby wydać więcej niż wydałem na tą 125 tkę od Zontesa. Generalnie widać, że brak części zamiennych oraz eksploatacyjnych, a jak są, to kosztują więcej niż te do motocykli mających już jakoś ugruntowaną pozycje na rynku. Kupowanie wszystkiego na Ali, to nie rozwiązanie, bo wiążę się dłuższy oczekiwaniem na przesyłki. Chińczycy robią trochę za krótkie serie, bo można powiedzieć że dany model zmienia się z roku na rok. Z jednej strony to dobre, ale z drugiej już nie wiesz, czy za rok dostanie się plastików, czy jakiś innych części w razie paciaka, bo już model wypadł ze sprzedaży.
Ja też nie mam zaufania do tych marek! Nic o nich nie wiemy. Ocenianie ich jest niesprawiedliwe, bo w zasadzie historii żadnej nie mają. Mam te same wątpliwości -co będzie z częściami choćby do modeli sprzed dwóch lat, które jeżdżą po naszych drogach? Kupisz taką wydmuszkę i póki działa, będziemy chwalić pod niebiosa -do pierwszej awarii! Wdł. mnie przyszłość jest taka, że część znanych marek przestanie inwestować w technologie, zacznie spadać sprzedaż, zniknie część salonów, te istniejące staną się multibrandowe, czyli z różnymi markami. A chinole? Chinole wtedy podniosą ceny i będą nas dymać. Wiem, scenariusz czarny jak smoła.
Kiblem da się zerwać...330ccm na jednym cylindrze ciągnie już od dołu jak 🤭 Na tą porę roku i całoroczne użytkowanie to kontrola trakcji jest zbawienna ;)
Bo taka jest prawda o "japoni", że była mało japońska. Wygląda na to, że od dawna funkcjonuje model, że większość brudnej roboty wykonywana jest w Chinach, a finalnie montaż + malowanie i etykietki. I tu akurat wątpię czy akurat Kove robi własne silniki. Są chiński firmy które robią silniki i do tego motocykle, a silniki od nich wykorzystują inne fabryki motocykli. Taka fabryka silnikowa musiała również wytwarzać silniki (część mechaniczną) dla Hondy, oraz mieć prawa, że po określonym czasie może go sprzedawać jako OEM. Stąd taki OEMowy silnik w Kove, z chińskim OEMowy oprogramowaniem w ECU. I tu obstawiam, że producentem silnika jest Loncin. Zupełnie inna jest historia QJów. Widać ją jak się prześledzi historię ich silników, oraz tego jak są zbudowane. Dwucylindrowe rzędówki to ich konstrukcja. Na pewno znajdzie się podobieństwa do innych marek, ale pewne rozwiązania muszą wyglądać podobnie. Zaczynali do 250 na wykorbieniu 360 i powiększając ten silnik dopracowali się obecnie 900. Ponieważ na wałku wyrównoważającym jest osobna przeciwwaga do każdego cylindra, to w prosty sposób mogą zmieniać wykorbienia na 270 i 180. Doświadczenia z każdej pojemności w rodzinie silników wpływają na poprawę jakości. Projektując jeden piec 250 wykonali 90% pracy projektowej. Różnica w cenie pomiędzy chińskimi a motocyklami z reszty świata wynika z wielokrotności marży.
Co do KOVE to oczywiście 100% pewności nie mam, ale czytałem że to jest ich zaleta -produkcja silników, ram, felg. Drugim producentem który robi własne silniki jest CF Moto. Jak jest prawda? Ciężko będzie ją zweryfikować.
Kupiłem w zeszłym roku chińskiego crossa o poj. 300 cm. I więcej bym już nie popełnił tego błędu. Owszem cena atrakcyjna, ale co z tego, skoro to kopia japońskich rozwiązań z wczesnych lat 80. Przede wszystkim ciężki, więc nadaje się tylko do amatorskiej jazdy. Do tego słabe materiały, wyciągające się szprychy, układ napędowy też się rozciąga, cieknąca chłodnica, opony z drewna, w ogóle nie trzymają się terenu. Układ napędowy wymieniłem na markowy,chłodnicę zakleiłem jakimś uszczelniaczem, bo nowa tylko do kupienia z wentylatorem za 1200 zł. oczywiście nie mają i muszą sprowadzić. Obsługa gwarancyjna polega na tym, że muszę sobie go dostarczyć do salonu, zostawić na serwis i przywieźć z powrotem, czyli bus albo przyczepka. Co z tego że tanio można kupić, jak to wszystko wyrównają naprawy i części.
Obserwuje rynek motocyklowy i obawiam sie ze pójdzie to w tym samym kierunku co samochodowy- chińskie marki (jak sam zauważyłeś) ograniczą rozwój lub wręcz wbija gwóźdź do trumny (patrz VW i KTM) naszym europejskim uznanym producentom… myśle ze w kolejnych latach europejskie marki będą musiały znaleźć sposób na wdrożenie u siebie strategii cenowej, która obecnie charakteryzuje motocykle Hondy… jeśli im sie nie uda, po KTM będą kolejni 😢
Przez ostatnie kilka lat europejscy i japońscy producenci motocykli (oraz samochodów) mocno odeszli z cenami (znacząco powyżej inflacji). Teraz powinni przemyśleć, bo Chińczycy potrafią mocno rywalizować ceną (oczywiście trzeba na to uważać). Honda czy Yamaha dopiero teraz się wzięły za modernizację swojej "floty". Taka MT-07 do tego roku z systemów wspomagania miała tylko ABS - a i tak tylko wyłącznie, bo było to wymagane prawem. A taka CL500 Hondy wygląda, jakby złożyli Frankensteina z części znalezionych u dziadka w garażu.
Chińskie motocykle to dla mnie wciąż tabu i niechęć. Fajnie, że mamy duży wybór, dzięki czemu konkurencja będzie walczyć o klienta. Mimo że jakość już jest całkowicie na innym poziomie niż kiedyś, nadal nie mam zaufania do marek chińskich, nie wiadomo jak z gwarancją czy z serwisem, nie każdy chce się podjąć naprawy i to szczególnie jest ważne dla osoby co nie ma wiedzy i nie naprawi tego sama. Do europejskich marek też niespecjalnie pałam zaufaniem, większość motocykli z tych stajni też nie jest w moim rejonie zainteresowania. Głównie ufam japońskim markom z uwagi na to, że mam większą pewność co do naprawy i jakości jako takiej, chociaż historycznie japońskie marki też miały na początku łatkę tych gorszych, dopiero potem wyrobiły swoją markę. Mam nadzieję, że te znane marki ogarną się i zawalczą o klientów, by chińskie marki całkowicie nie zalały nas swoimi motocyklami.
sporo racji, znajomy ma benneli i problem z dostępnością częsci, no i mechanicy nie chcą tego brać na serwis bo po prostu nie mają skąd brać do tego gratów.
Piniu, jeśli jeszcze nie byłeś w Chinach to musisz pojechać. W Europie króluje wiele mitów na temat Chin…
Chińczycy odcinają kupony od tego ze byli montownią dla marek europejskich (głównie aut) i jakiś nikt nie oburzał się że małe rączki chińskie to składały. Znaczek europejskiej marki na masce czy baku dawał wielu rozgrzeszenie.
Teraz gdy robią pod swoją marką, to wielu się oburza 😂
Konkurencja jest dobra, ceny spadną. Kto ma kupić markę premium to i tak kupi, ale wielu będzie miało wybór - używany o wątpliwej historii albo nowy chiński.
Nie wdaje się w dyskusje co lepsze, czy używka czy ten nowy, każdy sobie sam przemyśli i podejmie decyzję.
Pozdro Piniu. Lubię Twoje filmy. Trzymaj się 👍
@@ToRideOrNotToRide zobaczymy jak temat motocyklowy chwyci na europejskim rynku.
Pozdro!!!
Ja generalnie cieszę się że Chińczycy zalewają rynek w takiej ilości ponieważ dzięki temu marki nam znane obniżą ceny . Przykład już wydaje mi się że mamy ponieważ Honda już to czyni z nowym modelem horneta zdaje się.
Konkurencja wśród producentów jest zawsze dobra dla konsumenta.
Nie obniżą cen, tylko padną, europejska motoryzacja już zwalnia ludzi,więc ciesz się dalej.
@@solaris362 Na własne życzenie: wywalenie cen w kosmos, zmniejszenie produkcji licząca na profit dzięki wysokiej marży - a i tak większość produkcji od dawna jest poza Europą. Lobbowanie za elektryfikacją również było po myśli producentów (jeszcze większa marża na elektrykach). Niestety - japońskie motocykle też nie są robione w Japonii (poza wyjątkami).
Taki ID.3 w Europie kosztuje prawie 200kPLN, w Chinach DOKŁADNIE TEN SAM ID.3 kosztuje mniej niż 100kPLN (równowartość).
Fajna historia z Speed triple,miałem też podobną historię wystawilem przepiekną 954RR oczywiście na próbę z grubą zawyżoną ceną odezwal się do mnie emailem gość ze jest zainteresowany i pyta czy jest możliwość zapłaty w euro.Oczywiscie się zgodziłem, poprosił o rezerwację, zapłacił zaliczkę i przyleciał gość z Finlandii-miasto Jvskala do Poznania,przyjechal z jakim znajomym z Poznania autem z przyczepką i odjechał zakupionym motocyklem na prom.Bardzo miło to wspominam i pytam mu dlaczego kupiłeś w Polsce a nie u Was.... odpowiedział ze w Finlandii motocykle sa bardzo drogie.
@@sony0877 mam znajomego motocyklistę moeszkającego w Finlandii. Ceny moto to u nich koszmar!
No właśnie ciekawe co potem
Siemanko! Pomyśleć że jeszcze rok temu wyjeżdżałem z Centrum zakupionym Tracerem😂. Co do ceny…ostatnio dużo nad tym myślałem i może jest coś prawdy w tych „rączkach”, ale główna różnica cenowa to olbrzymia marża znanych producentów. Honda zaczyna się budzić…jeśli ceny motocykli doganiają ceny samochodów to komuś odbija z narzutem: oczywiście że motocykl to pasja/hobby/forma odskoczni, więc ludzie są w stanie zapłacić więcej, ale…no właśnie…otwieramy drzwi Chińczykom. PS. Europa długo nie przetrwa tej wojny celnej, którą wprowadza😉
jak się tracer sprawuje? I jaki to dokładnie?
@ niestety, ale już nie mam tego Tracera. To był 9GT z 2022 roku. Sam motocykl jest bardzo spoko, ale to ja źle dobrałem styl pod siebie i dość szybko zmieniłem.
Pojeździłem testowym QJ-em 650. Silnik V2 zerżnięty 1:1 z V-Stroma. Jakość moim zdaniem bardzo dobra. Piękne równe spawy. Plastiki też O.K. Mam wrażenie, że japończyki robione poza Japonią (np. Włochy) wyglądają nawet ciut gorzej. Te motocykle są dotowane stąd niska cena. Jest to normalne w momencie wejścia na rynek. Japońce robiły dokładnie tak samo i też się z nich na początku śmiano ale już nikt tego nie robi. Moim zdaniem to pokazuje jak uznane marki z ugruntowaną pozycją na rynku (i to tyczy się również samochodów) dymały nas z kasy. Dziś kupujecie niemieckie auto, np. Mercedesa, i do tego każą wam dopłacać abonament na różne funkcje jak navi, grzane krzesła czy adaptacyjny tempomat. Tyle tylko, że już was za to skasowali bo auto ma radar czy maty grzewcze w fotelach za co już zapłaciliście. Niemiec jeszcze was wydyma za płatny dostęp do funkcji, za które już was skasował. To granda w biały dzień. Cieszę się, że dostaną teraz za to po dupie. Życzę im jak najgorzej.
@@machineabart odniosę się do końcówki Twojego posta dotyczącego pomysłu z abonamentami za funkcje ...patrz KTM. Jakość fatalna, cena z dupy i jeszcze abonament za qs ...przed chwilą przeczytałem że KTM utonął. 300 os zwalnia.
Nie żebym myślał o chińczyku w tym momencie, ale ciekawy jestem jak to będzie się sprawować ... ☝🏻 Co do sprzedaży Triumpha to widzisz... nie ocenia się książki po okładce 😅 piona 👊🏻
myślę że sprawować się będą dobrze -adekwatnie do ceny. Boję bardziej o serwisy i dostęp do części. Tych marek jest od kuja i ciut ciut
@Piniu74 dlatego trza poczekać na pierwsze opinie ... ☝🏻
A ja tam kibicuję Chińczykom. Te wszystkie zachodnie marki ostatnio mocno się z cenami "odkleiły". Sorry, ale motocykl to rama silnik, koła i jeszcze parę dupereli... Żadne to "rocket science", za które producenci wołają dziesiątki tysięcy, prawie jak za nowy samochód. Marże z dupy i ceny tych wszystkich "akcesoriów" - to kpina. I tu wchodzą Chińczycy - cali na biało, ze wszystko mającymi motocyklami za 1/2 ceny. Poczekajmy ze 3-4 lata - pozamiatają, czego im życzę (patrz VW). Bo konkurencja na rynku jest zawsze zdrowsza. Bez niej nie będzie postępu.
Nie to nie są wszystko mające motocykle. Diabeł tkwi w szczegółach. Porównaj gwarancję i elektronikę z tych chińskich motocykli.
😅 rama koła silnik i tyle to było może 30 lat temu. Teraz w klasowych motocyklach każdy komponent to efekt wieloletniego R&D
@@Piotrbaz Mimo wszystko, nie ma tam jakiegoś kosmicznego "konw-how". Chiny już dawno wyprzedziły większość europejskich "potęg" i na pewno nie zatrzymają się. Jeszcze niedawno jeździli rowerami a dziś latają w kosmos, jeżdżą łazikami po Księżycu i Marsie. A przecież budowanie motocykli to nie "rocket-sciense"
@@luz6028 Dzisiaj tak, ale ONI jadą do przodu jak walec i jak zachód nie ogarnie się, to obudzi się z ręką w nocniku ;-)
@@tomaszszcz1680 tego nie wykluczam. Postępy zrobili bardzo duże. Sam bym się może nawet zainteresował jakby gwarancja na te motocykle była europejska.
Siema Piniu74 👊
Pierwszy 💪oglądam i łapeczka w górę wstawiam 👍👍👍
Wzrok "prezesa" miażdży ;-D
Witam ja w tym roku kupowałem 125 junaczka aby się przekonać czy to coś dla mnie . A ogłoszenie bylo tez od czapy pojechałem obejrzeć nie wierząc ze coś z tego będzie a wróciłem z motorkiem w dodatku Jestem z niego bardzo zadowolony
Czyli wpadłeś jak śliwka w g...o! (tekst z filmu Blues Brothers)
Mr. Piniu. To się chyba nazywa "marża". Pamiętam, gdy na aucie było 25 000 dla salonu.
Chcemy prestiżu czy sensownie wycenionej maszyny do tyrania w trasie lub terenie???
A ja juz będe miał wolne 200 000zł to nabędę te "juropejskie" i "hamerykańskie" z włączonym do tego kólkiem różańcowym ;-)
Moto ma dawac frajde i łtwo sie korygowac po moich błędach, glebach.
Chińczyki mnie nie interesują, odpaliłem film dla historii z Speed Triple. Pamiętasz jeszcze sprint fora Triumpha? Sporo się tam udzielałeś, nie raz pisaliśmy o tym modelu. FB w tamtych latach dopiero raczkował i pisało się na forach. To były czasy... Ja swojego Speeda dalej mam i dalej jeżdżę (ten sam rocznik co Twój 06) i dalej mam fun z jazdy! Pozdro!
No pewnie że pamiętam! Wcześniej jeszcze udzielałem się min. na forum suzuki SV, Yamahy ;-) Speed 1050 to ponadczasowy sprzęt! Pozdro!
Serio, motocykle produkuje się w obozach pracy???
A może tajemnica tkwi po prostu w gospodarce opartej o zdrowe zasady? Chińczykom po prostu się chce, w przeciwieństwie do zachodu, który tylko by odcinał kupony od dawnej świetności. Nikt inny, jak właśnie zachód sukcesywnie wypychał produkcję do Chin, bo nie chciał sobie nią rączek brudzić. A tymczasem Chińczycy postanowili nie być tylko murzynami od czarnej roboty, lecz wykorzystali szansę i wyprzedzili tych, którzy myśleli że są nie do prześcignięcia. Cóż, po raz kolejny się potwierdza - pycha kroczy przed upadkiem.
Możesz uruchomić jakiś kanał z opowieściami kryminalnymi. Historia z motocyklem zaczyna się jak dreszczowiec. Szkoda tylko, że na końcu nie polała się krew :)
Ja jednak nie mam zaufania do Chińskich marek na tyle, żeby wydać więcej niż wydałem na tą 125 tkę od Zontesa. Generalnie widać, że brak części zamiennych oraz eksploatacyjnych, a jak są, to kosztują więcej niż te do motocykli mających już jakoś ugruntowaną pozycje na rynku. Kupowanie wszystkiego na Ali, to nie rozwiązanie, bo wiążę się dłuższy oczekiwaniem na przesyłki. Chińczycy robią trochę za krótkie serie, bo można powiedzieć że dany model zmienia się z roku na rok. Z jednej strony to dobre, ale z drugiej już nie wiesz, czy za rok dostanie się plastików, czy jakiś innych części w razie paciaka, bo już model wypadł ze sprzedaży.
Ja też nie mam zaufania do tych marek! Nic o nich nie wiemy. Ocenianie ich jest niesprawiedliwe, bo w zasadzie historii żadnej nie mają.
Mam te same wątpliwości -co będzie z częściami choćby do modeli sprzed dwóch lat, które jeżdżą po naszych drogach? Kupisz taką wydmuszkę i póki działa, będziemy chwalić pod niebiosa -do pierwszej awarii!
Wdł. mnie przyszłość jest taka, że część znanych marek przestanie inwestować w technologie, zacznie spadać sprzedaż, zniknie część salonów, te istniejące staną się multibrandowe, czyli z różnymi markami. A chinole? Chinole wtedy podniosą ceny i będą nas dymać. Wiem, scenariusz czarny jak smoła.
Oj tak jest to loteria
Kiblem da się zerwać...330ccm na jednym cylindrze ciągnie już od dołu jak 🤭 Na tą porę roku i całoroczne użytkowanie to kontrola trakcji jest zbawienna ;)
ja to w sumie lubię jak tył odjeżdża bez TC ;-)
Bo taka jest prawda o "japoni", że była mało japońska. Wygląda na to, że od dawna funkcjonuje model, że większość brudnej roboty wykonywana jest w Chinach, a finalnie montaż + malowanie i etykietki. I tu akurat wątpię czy akurat Kove robi własne silniki. Są chiński firmy które robią silniki i do tego motocykle, a silniki od nich wykorzystują inne fabryki motocykli. Taka fabryka silnikowa musiała również wytwarzać silniki (część mechaniczną) dla Hondy, oraz mieć prawa, że po określonym czasie może go sprzedawać jako OEM. Stąd taki OEMowy silnik w Kove, z chińskim OEMowy oprogramowaniem w ECU. I tu obstawiam, że producentem silnika jest Loncin. Zupełnie inna jest historia QJów. Widać ją jak się prześledzi historię ich silników, oraz tego jak są zbudowane. Dwucylindrowe rzędówki to ich konstrukcja. Na pewno znajdzie się podobieństwa do innych marek, ale pewne rozwiązania muszą wyglądać podobnie. Zaczynali do 250 na wykorbieniu 360 i powiększając ten silnik dopracowali się obecnie 900. Ponieważ na wałku wyrównoważającym jest osobna przeciwwaga do każdego cylindra, to w prosty sposób mogą zmieniać wykorbienia na 270 i 180. Doświadczenia z każdej pojemności w rodzinie silników wpływają na poprawę jakości. Projektując jeden piec 250 wykonali 90% pracy projektowej. Różnica w cenie pomiędzy chińskimi a motocyklami z reszty świata wynika z wielokrotności marży.
Co do KOVE to oczywiście 100% pewności nie mam, ale czytałem że to jest ich zaleta -produkcja silników, ram, felg. Drugim producentem który robi własne silniki jest CF Moto. Jak jest prawda? Ciężko będzie ją zweryfikować.
12:15 min - patrz: KTM
dokładnie!
Siema Piniu
Siemanko!
Kupiłem w zeszłym roku chińskiego crossa o poj. 300 cm. I więcej bym już nie popełnił tego błędu. Owszem cena atrakcyjna, ale co z tego, skoro to kopia japońskich rozwiązań z wczesnych lat 80. Przede wszystkim ciężki, więc nadaje się tylko do amatorskiej jazdy. Do tego słabe materiały, wyciągające się szprychy, układ napędowy też się rozciąga, cieknąca chłodnica, opony z drewna, w ogóle nie trzymają się terenu. Układ napędowy wymieniłem na markowy,chłodnicę zakleiłem jakimś uszczelniaczem, bo nowa tylko do kupienia z wentylatorem za 1200 zł. oczywiście nie mają i muszą sprowadzić. Obsługa gwarancyjna polega na tym, że muszę sobie go dostarczyć do salonu, zostawić na serwis i przywieźć z powrotem, czyli bus albo przyczepka.
Co z tego że tanio można kupić, jak to wszystko wyrównają naprawy i części.
Będzie tanio, serwis drogi, części też ...może się okazać że wyjdzie na to samo gdyby kupić coś bardziej renomowanego. Ale to tylko gdybanie
Z tym że Kove 450 railly to motocykl wyścigowy a pro to dokarówka 1do1. Takie rally u innych producentów zaczyna się od 80 tysięcy w górę.
Jak ktoś ma gdzie upalać i umie, to fajna taka budżetowa maszyna
Obserwuje rynek motocyklowy i obawiam sie ze pójdzie to w tym samym kierunku co samochodowy- chińskie marki (jak sam zauważyłeś) ograniczą rozwój lub wręcz wbija gwóźdź do trumny (patrz VW i KTM) naszym europejskim uznanym producentom… myśle ze w kolejnych latach europejskie marki będą musiały znaleźć sposób na wdrożenie u siebie strategii cenowej, która obecnie charakteryzuje motocykle Hondy… jeśli im sie nie uda, po KTM będą kolejni 😢
a najgorsze jest to że po zabiciu konkurencji nie będzie już eldorado cenowego, tylko wszystko wróci na poziom ten aktualny -czyli bardzo wysoki
Przez ostatnie kilka lat europejscy i japońscy producenci motocykli (oraz samochodów) mocno odeszli z cenami (znacząco powyżej inflacji). Teraz powinni przemyśleć, bo Chińczycy potrafią mocno rywalizować ceną (oczywiście trzeba na to uważać). Honda czy Yamaha dopiero teraz się wzięły za modernizację swojej "floty". Taka MT-07 do tego roku z systemów wspomagania miała tylko ABS - a i tak tylko wyłącznie, bo było to wymagane prawem. A taka CL500 Hondy wygląda, jakby złożyli Frankensteina z części znalezionych u dziadka w garażu.
A może to te znane nam marki robią nas na kasę 🤷🏻.
Rozejrzyj się, praktycznie każdemu zależy na kasie. Z motocyklami jest łatwiej nas rżnąć bo to pasja -a na tym się nie oszczędza.
nigdy chińskiego motocykla 💪
Nie wiem czy to będzie możliwe za kilka lat jak tak dalej pójdzie.