Moja przygoda, która przytrafiła mi się podczas korzystania z pewnego kabla wygląda następująco. Pewnego dnia podczas bardziej intensywnego korzystania z telefonu, po południu telefon pokazywał 10% naładowania baterii. W związku z tym, że na wieczór miałem zaplanowane wyjście z domu, musiałem naładować telefon. Szybko zacząłem szukać kabla do ładowania i po chwili go znalazłem. Podłączyłem więc kabel do telefonu, telefon zaczął się ładować i po jakimś czasie naładował się na 100%. To już koniec mojej przygody z kablem do ładowania telefonu. Pozdrawiam.
Oprócz innych (w tym "nadgryzionych") telefonów, posiadam w serwisie starożytny galaxy S7, którego używam bodaj od 2017 roku. Jest często doładowywany w ładowarce bezprzewodowej, więc gniazdo ładowania jest jak nowe a i bateria po tylu latach trzyma się świetnie (mam nawet teorię dlaczego tak jest). Jednak mój świat byłby "uboższy" bez tanich kabli do ładowarek :) Od swoich "Januszy" znam mnóstwo "dziwnych" opowieści o kablach uszkadzających laptopy, telefony, ładowarki a nawet instalacje samochodowe. Co zaoszczędzili na zakupie "takich samych" co oryginalne wydali z naddatkiem u mnie i w mojej kieszeni dzięki temu co nieco przybyło. Jabłkowy Królu, Twoje edukacyjne starania szanuję szczerze, ale jak mawiał poeta: "to je amelinium - nie Pomalujesz" :) Chwalę zatem oszczędnych rodaków a Ciebie, w głębokim będąc ukłonie, Pozdrawiam Serdecznie ;) P.S.(komentarza proszę nie zaliczać do prac konkursowych)
Pewnego razu, jeszcze będąc na studiach miałem (niestety) przejściową przyjemność korzystania z iPhone 5s jako fajnego odtwarzacza MP3. podczas jednego z długich nudnych wykładów z historii administracji praktycznie rozładowałem go do zera, więc wrzuciłem go do plecaka i podłączyłem do powerbanka za pomocą jakiegoś chińskiego, no nameowego kabla (dostałem go wraz z Iphonem, myśląc świecie że to oryginał, a że byłem biednym studentem to o tym by zobaczyć choćby oryginalny kabel lub nowe Jabłko z akcesoriami prosto z pudelka mogłem co najwyżej pomarzyć) Minuty mijały mi na zapisywaniu coraz to ciekawszych pomysłów naszych przodków na administracje publiczna jednakże w tą nudną rutynę nagle wbił się nowy element - niesamowity smród palonej gumy/plastiku. Jako iż blisko nam było do końca semestru letniego, uznaliśmy iż to zapach z zewnątrz więc szybko pozamykaliśmy większość okien. O dziwo ku zdumieniu wszystkich zapach tylko się nasilał...…aż ku ogromnemu przerażeniu gdyż koleżanka z ławki obok krzyknęła do mnie iż z mojego plecaka unosi się smużka dymu. W tym momencie mój kolega z ławki niewiele myśląc zerwał gaśnicę ze ściany i potraktował cały mój dobytek śniegową piana....Finalnie zostalem na miesiąc przed egzaminami bez wszystkich notatek (tu zasługi równo po połowie, jedna część została zwęglona przez prawdopodnie rozgrzaną do czerwoności elektronikę kabla, druga przemokła doszczętnie po kontakcie z gaśnicą. Na pewno zostawiłem po sobie niezapomniane wspomnienia wśród współstudentów, a już na pewno u wykładowcy który od tamtej pory aż do dzisiaj podobno każe wszystkim wyłączać telefony gdy tylko prowadzi z nimi zajęcia lub najlepiej zostawiać je poza salą :) Jedno wiem na pewno, warto dołożyć te parę złotych do oryginalnego kabla, byle tylko zaoszczędzić sobie takiego wstydu jak ja tego pamiętnego dnia.
Moja przygoda wyglądała tak: byłem na wycieczce w Gdańsku, po wyjściu z hotelu na miasto wziąłem powerbanka lecz bez kabla. Kupiłem więc kabel w Tigerze za 15zł. Ładowanie wyglądało tak, że do powrotu do hotelu (około 2-3 godziny) telefon naładował się tylko o 2%. W hotelu ze znajomymi zrobiliśmy przeciąganie liny z tego ów kabla. Historia kończy się tak, że kabel się rozerwał a 2 chłopów wpadło na szafkę nocną, to wszystko zakończyło się stratą gównianego kabla oraz karą za zniszczenie szafki (200zł).
Nie wiem czy moja historia związana z tanimi kablami jest warta chwalenia się ale osobiście uważam, że podróbki sprawdzają się świetnie w nieoczekiwanych sytuacjach tak zwanej prozy życia (był to wydaje mi się jeden z najgorszych rodzajów kabelka - reklamówka z logiem firmy rozdawana za darmo). Został on wykorzystany w 100 procentach. Po tym jak jedna z jego stron przestała ładować telefon (trzeba było go obracać, kombinować... szkoda czasu i nerwów) posłużył jako zabezpieczenie drabiny przewożonej w samochodzie zdecydowanie za małym do tego celu. Chiński kabel lightning w 100 procentach sprostał moim oczekiwaniom, dojechałem, bagażu nie zgubiłem, a dodatkowo nie było mi szkoda go porozcinać podczas rozładunku :)
Panie Rafale,dzięki w imieniu wszystkich dziękuję za ten test,już dziś zamawiam kilka sztuk bo potrzebuję do domu,pracy,samochodu. Znalazłem na allegro i cena powala,jakość względem ceny. Jeszcze raz dziękuję za ten test i namiary na dobry kabel za naprawdę dobre pieniądze,pozdrawiam.
Historia nie moja, co prawda, ale mojego ojca. Mianowicie mój ojciec jest zawodowym kierowcą ciężarkówki. Kupuje na potęgę tych przewodów USB-A-lightining tonami, bo najzwyczajniej w świecie mu się psują, przerywają (tak mechanicznie). Kupuje przewód tak co dwa-trzy miesiące (swoją drogą nie wiem czy tak bardzo je tarmosi, że się tak niszczą, czy kupuje tak słabej jakości przewody, nieistotne). Ostatnio znowu zakupił jakiś kolejny przewód, a jak wrócił do domu (3 tygodnie pracuje w Niemczech, na tydzień wraca do domu) to mówi mi, że odkrył, że na kabel który zabiera mu energię z iPhone'a XD. Powiedział, że raz sobie wpiął iPhone'a do portu, kiedy miał 50-kilka procent baterii, a po kilkunastu minutach zajrzał w telefon i zauważył że teraz telefon ma kilkanaście procent. Po prostu nie wierzyłem, ale na szczęście nie wyrzucił tego kabla, przywiózł go do domu i sam na własne oczy widziałem. Normalnie wpina kabel do iPhona, pokazuje się że niby ładuje i rzeczywiście jak przyjdzie się za kilka-kilkanaście minut, to baterii ubywa! (Oczywiście to nie jest naturalny drenaż baterii, zdecydowanie szybko i zauważalnie ten poziom baterii spada, jakby naprawdę ten kabel zabierał energię XD). Telefon podczas używania tego kabla robił się też zauważalnie ciepły, więc rzeczywiście coś było na rzeczy. Niestety obydwoje z ojcem nie pomyśleliśmy, totalnymi idiotami byliśmy i nawet tego nie nagraliśmy, a przewód ojciec już dawno wyrzucił. Producenta też nie pamięta lub był to no-name, kupiony z allegro w każdym razie.
Kiedyś używając taniej podróbki ładowarki wraz z kablem podczas przerwy śniadaniowej w pracy centralnie wystrzeliła niczym rakieta z gniazdka. Całe szczęści nikt nie siedział na przeciwko gniazdka bo mogłoby to różnie się skończyć. Od tamtej pory nigdy nie używam podróbek i nie zostawiam ładowarki w gniazdku po zakończeniu cyklu ładowania iPhone 🙂
Ja również dziękuję :). Nie ma mam żadnej akcji z kabelm. Zawsze oryginały mi starczały tak długo jak mam urządzenie, jestem zdania że jak dbasz tak masz ^_^.
Trzy dni temu moja żona, chcąc podładować telefon w aucie, podłączyła ponoć oryginalny kabelek jabłkowy do gniazda - jak zawsze to robi, ale tym razem w chwili podłączenia, końcówka lightning faktycznie cię zaświeciła, ale żywym ogniem. Wypaliło dziurę w obudowie wtyku i sparzyło w palec żonę :P
Jeszcze jako użytkownik pamiętnego iPhona 6s używałem kabla-zamiennika z jakiejś sieciówki - Nie pamiętam dokładnie o jaki sklep chodzi. Kabel działał, choć po kilku dniach potrafił pokazać komunikat o nierozpoznanym akcesorium. Kumulacja nastąpiła w dniu kiedy idąc spać położyłem telefon do ładowania, a obudził mnie swąd spalenizny - Kabel spalił się dosłownie w miejscu o którym mówisz że jest najbardziej wrażliwe - Kostka ładująca była oryginalna :) Nauczka na przyszłość? Certyfikat kabla albo wycieczka do iSpotu ;) Pozdrawiam, miłego!
Ja o MFI dowiedziałem się psując telefon kuzynce. Chciała kabel, więc kupiłem jej kolorowy na Ali za grosze (kabel jak kabel, oczywiście tysiące pozytywnych opinii). Kilka tygodni po tym jak kabelek przyszedł z Chin kuzynce zaczął się sypać iphone (było to za czasów iphona 5s). Wyłączał się, nie trzymała bateria, itp. Wtedy poczytałem i dotarło do mnie, że to mnie zawdzięcza problemy. Od tego czasu no name'a nie wsadzam w żaden telefon, tylko MFI albo oryginał. Jak widzę u znajomych kable niewiadomego pochodzenia, to zaraz komentuję co to za g...o i czy nie boją się ich używać.
no cóż, moja "najciekawsza" przygoda z kablem lightning to był zamiennik Belkin, niby z certyfikatem Appla, zakupiony u dużego, znanego i stacjonarnego polskiego sprzedawcy sprzętu AGD gdzieś w okolicach 2013 roku do ładowania iPada Mini 2 (jako drugi kabel obok oryginału). Kabel sprawował się jak należy do czasu jego spotkania z nowiutkim iPhonem 8 w czerwcu 2018... W tym zestawie na ekranie telefonu zaczął się losowo pojawiać komunikat w stylu "to akcesorium może być niezgodne, nieoryginalne" czy coś w tym guście... i mam wrażenie, że to było związane z którąś z aktualizacji iOS. Tak jakby w pewnej chwili kabel przestał być certyfikowany... Co ciekawe, podobną przygodę miałem z oryginalnym kablem Appla, 2 metrowym (nadal go posiadam) ale w połączeniu z iPad Mini 4. Otóż ten kabel w zestawieniu z oryginalną ładowarką bez problemu ładuje pełnym prądem różne urządzenia Appla oprócz tego właśnie iPada Mini 4, gdzie prąd ładowania spada do jakiegoś szczątkowego (komunikat 'not charging' ale mimo to iPad się bardzo powoli ładuje). Podejrzewam, że być może znowu jest to związane z wersją iOS na tym urządzeniu ponieważ celowo trzymam ją na poziomie iOS 13.5. Być może po aktualizacji kabel znowu stałby się oryginalny? Dodam, że przy ładowaniu innymi kablami Lightining to urządzenie ładuje się pełnym prądem... Taka to oto wzruszająca historia ;)
Fajna recenzja, żeby każdy produkt można było zobaczyć tak od środka zanim się coś kupi to życie byłoby prostsze 😋 Konkretnej historii z przewodami żadnej niestety nie kojarzę ale mam małego sierściucha co przegryza mi wszelkie kabelki więc chętnie przetestuję wytrzymałość Nateca na kocie kły 🤣 Pozdro
Miałem kiedyś genialny, dwustronny telefon - YotaPhone 2 (z przodu OLED, z tyłu e-ink). Końcówka zasilacza była angielska, więc używałem chińskiej przejściówki i zawsze najpierw podłączałem ładowarkę do prądu, a potem podłączałem telefon. Raz się spieszyłem, zrobiłem odwrotnie i "to był, kuwa, błąd" (cytując Mariolkę). Na ekranie pojawiły się paski i zagasł... Poszło jakieś spięcie i spaliło płytę główną :( Od tego czasu dbam o jakość przewodów i ładowarek, dlatego przy okazji dziękuję za ostatnie filmy - tym bardziej, że niedawno przesiadłem się na sprzęt Apple'a.
Historia ode mnie z pracy. Jeżdże autobusem i, wiadomo, napięcie w gnieździe to 24V. Kolega lubował się w najtańszych akcesoriach do telefonu, pewnego dnia, koledze przestał się ładować telefon. Po czym okazało się niezłe kombo. Umarła ładowarka (stopiła się), kabel przestał łączyć i telefon ładować. Winowajcą pewnie kable lub ładowarka, ale na pewno przykry dzień w pracy mu to zrobiło.
Hobbystycznie naprawiam elektronikę i lubię się z nią bawić. Sam sobie naprawiam kable albo używam końcówek z uszkodzonych by zrobić własne kabelki pod moje zachcianki. Oczywiście USB-C/microUSB, ponieważ tam nie ma na szczęście elektroniki jak w kablach od jabuszka. Obecnie mam taki kabelek tylko do ładowania co zrobiłem z zepsutego kabla z magnetyczną wtyczką z chin. Same wtyczki całkiem spoko, jest tylko do ładowania więc tylko ma 2 styki, 2 grube żyły i ładną zieloną diodę SMD (tylko dlatego że ładnie wygląda, oczywiście z rezystorem i odpowiednio umieszczona i zabezpieczona). Dostawałem przewody do naprawy od różnych ludzi. Raz ktoś tak skręcił kabel że zwarł ze sobą żyły i ładowarka "cykała" bo była ciągle na zwarciu. Raz komuś przegryzł pies. Raz ktoś kupił tani kabel z dziwnie długą wtyczką i nie wiedział czemu nie chce wejść do końca aż wepchnął siłą niszcząc gniazdo. Ciekawe są sytuacje z tanimi kablami lightning, które po prostu potrafią płonąć. Dostałem takie które były po prostu stopione całe. Mierzyłem, że sam przewód bez podpinania się grzeje do temperatury jądra słońca. Najgorsze jest to, że nie chce się to nawet przepalić. Ludzie dalej potrafią używać takich kabli co się dosłownie topią i razem z sobą grzeją telefon aż parzy. Zawsze też mnie zasmuca i dziwi jak ludzie mają naprawdę wymęczone kable, tak że żyły wystają i pewnie się zwierają i kabel działa "tylko w tej magicznej pozycji" a ludzie owijają to taśmą i chyba myślą że jak nie widzą to lepiej. Jeszcze ciekawe są przypadki gdy np. takie podstawki do ładowania bezprzewodowego mają USB-C, ale zasilacz tylko 12V. Naklejka niby jest że do tego tylko ale ktoś podepnie sobie to do telefonu co np. obsługuje tylko do 9V. Więcej teraz nie potrafię przytoczyć, ale jest tego trochę. Jeszcze więcej ogólnie z kablami, a z tanimi zasilaczami to już kompletnie dużo. Najlepsze są te co w nocy spalą ci dom hah. Ale były za 5zł na bazarku :)
Jeśli chodzi o moją dziwna przygodę z przewodem to wyglądało to tak że pojechaliśmy do czech w góry z żona i psem maltanczykiem ok 3,5kg, niestety na miejscu się okazało że nie zabraliśmy smyczy a wszystko było pozamykane bo była niedziela i do tego dość odludne miejsce to związaliśmy przewód usb c od żony z moim litningiem i była taka prowizorka na czas wypadu. Niestety mój lightning tego nie przetrwał. Niby był cały ale nie działał. Problem w tym że nie miałem innego i mi bateria padła a u żony na androidzie za chiny nie chciał działać internet. Wiec zwracaliśmy na czuja bez nawigacji do polski i trochę pobłądziliśmy i wylądowaliśmy w Słowacji. Udało się w końcu trafić ale nadłożyliśmy drogi z 200km.
Najciekawszy a zarazem bardzo śmieszny przykład wykorzystania kabla do ładowania przydarzył mi się podczas wycieczki wysokogórskiej (Tatry - Rysy). Podczas zdobywania szczytu awarii uległ mój pasek od spodni, a że spodnie miałem trochę luźniejsze, a do tego działała grawitacja to wychodząc musiałem cały czas trzymać je w garści. O ile przez 3 pierwsze godziny nie sprawiało to problemu to przez kolejne 3 stawało się to gwoździem do trumny na mojej psychice ;-P . Nie myśląc dłużej wyciągnąłem na tamten czas piękny czerwony kabel blitzwolfa w oplocie, odpiąłem go od powerbanka i wykorzystałem jako lek na moją awarię. "Jakże szykownie wyglądał "- słowa koleżanki, która szła obok (P.S. Pozdro Marta ;-)) . Pasek działał do czasu jak trzeba było podładować telefon. O dziwo mając powerbanka w kieszeni podłączyłem jedną końcówkę mojego "paska" do powerbanka a drugą do telefonu w drugiej kieszeni. Nie dość, że "kablo-pasek trzymał spodnie to jeszcze ładował mój telefon. POZDRO RAFAŁ, robisz super kontent.
Kupiłem kabelki od "Belkina" na Alledrogo - jeden 20cm, drugi sprężynowy do auta. Ten krótki po prostu padł i nie wstał, przestał reagować na ładowarkę po kilku miesiącach, więc go pociąłem. Sprężynka służyła dłużej, ale też padła bez ostrzeżenia. Inna sprawa - przez oryginalny kabel podłączyłem telefon do ładowarki udającej oryginalną - efekt to usmolone gniazdko, spalona ładowarka i telefon, który działa.
Przez wiele lat uwielbiałem kable firmy Baseus i po przesiadce na iPhone + iPad także skorzystałem z ich oferty. Kabelki zawsze wytrzymywały wiele miesięcy bez najmniejszych problemów z ładowaniem. Po twoim filmiku byłem zszokowany. Zweryfikowałem to nawet dostając do naprawy od znajomego iPad’a 6gen z uszkodzonym układem Tristar. Zamontowanie czipa we wtyku ładowania to w istocie diaboliczny pomysł - choć przyznaję, że to wybitna myśl inżynieryjno-biznesowa. Działalność w rodzinie podjęła jednoosobowa inkwizycja kablowa i wycięła w pień (w przenośni i dosłownie) wszystkie kabelki bez certyfikacji mfi sprawdzonej ze stroną Apple’a. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach nowych kabli, zdecydowałem się zapożyczyć na mini kredyt na kable Belkina usb-c - lightning 2m. Brakuje mi jeszcze kabli na wtyk usb-a, więc z chęcią przygarnę takowy do używania z powerbankiem (jeśli o nim też nie zrobisz filmiku).
Jeżeli inne produkty Natec są na tak wysokim poziomie jak kable Lighting to czekam na przystępne cenowo kable DP = DP w wersji 1.4a i 2.0 , HDMI = HDMI w wersji 2.1 raz RJ45 Cat.7 i Cat.8
Przygodę miałem niestety nie kablem, a ładowarką. Po podłączeniu do gniazdka sieciowego zaczęła syczeć i momentalnie buchnęła ogniem. Szybko pociągnąłem kabel od wtyczki i wszystko się przestało odzywać jedynie mały dymek uchodził z uszkodzonej kostki. Od tego czasu nie używam żadnych szybkich ładowarek, zawsze czekam i patrzę chwilę czy wszystko dobrze się ładuje.
Miałem przygodę z "ulubionymi" kablami pana Rafała marki Baseus. Kupiłem w sklepie z czerwonym owadem kabel tej marki dla syna. Była to wersja USB-C w oplocie z wtyczką wpinaną obustronnie. Syn chwali sobie jakość i niezawodność tego produktu po dziś dzień. Po kilku miesiącach wizytowałem w owym sklepie i czekając w kolejce do kasy ujrzałem na półce kabel ulubionej marki pana Rafała ze złączem Lightning. Nie zastanawiając się wiele wrzuciłem towar do koszyka i już wkrótce mogłem dokonać unboxingu nowego zakupu. Kiedy wyjąłem wytłoczkę z kartonika, rzucił mi się natychmiast w oczy brak dwóch pinów we wtyku. Od razu pojąłem, w co się wpakowałem, nie próbowałem już nawet szukać certyfikatu na opakowaniu. Było mi również wstyd zwrócić towar do sklepu. Zapakowałem go z powrotem, cisnąłem do szuflady i nie widziałem do dziś.
Moja historia z kablem :) . Witam kupiłem 2 lata temu kabel baseus do iPhone 5s taki czarny jak miał Pan . Byłem zadowolony z tego kabla ale niestety . Po pewnym czasie telefon się wyłączył i już się nie włączył . Z zaciekawieniem zastanawiałem się . Czy jest to wina kabla czy to wina telefonu . Rozkręciłem telefon i na pierwszy żut oka nic nie stało się poważnego ale gdy przyglądaniem się bardziej to ukazały mi się spalone wręcz pęknięte 2 moduły nwm od czego one są ale są pęknięte i przepalone Od górnej strony płyty i po obróceniu. Kabla używałem przez 3 lata i nawet używałem go do swojego iPhone SE 2 gen po tym jak zobaczyłem twój filmik wyrzuciłem odrazu ten kabel do kosza . Niestety narazie mnie nie stać na kabel z MFI i pożyczam oryginalny od taty żeby nie uszkodzić swojego urządzenia a żebym miał naładowany telefon do szkoły i normalnego użytkowania . Taki kabelek chętnie by mi się sprzedał panie Rafale . Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
To było lata temu, jak w pudełkach były akcesoria dobrej jakości. Miałem wtedy Motorolę Milestone, wróciłem trochę zawiany do domu, podłączyłem ładowarkę do kontaktu i poszedłem spać. Rano budzik nie zadzwonił, ale dowiedziałem się czemu, bo tylko jedna nóżka weszła do kontaktu, druga spotkała się ze ścianą. Co śmieszne, mam ją do teraz z tą wygiętą nóżka i dziadka świetnie 😀 a teraz na pokładzie iPhone 12 Pro 😀
Po poprzednim tescie zutylizowalem kabelki baseus z auta z domu. I nabylem kabelek jak w tescie. Pozostal mi jescze jeden do zakupu. Bede obserwowal testy.
Dziękuję Rafał za materiał. Moja przygoda z kablem do ładowania to problem z Raspberry Pi. Nie wiedziałem dlaczego mimo że mam dobre ładowarki to RPI ciągle zgłaszał mi słabe napięcie. Jeden kabel, drugi, trzeci od chińczyka i to samo. A problem polegał na tym że ta kabel są dobre do dupy. Jakość przewodów mizerna. Dopiero jak kupiłem nowy smartfon i wykorzystałem kabel do ładowania RPI okazało się że wszystko jest ok z moimi ładowarkami tylko właśnie kable były syf. Podobno nowe kabel Usb-c też mają jakis chip w środku. I jeszcze do lightning chip dział z interfejsem SDQ. Na pinie 5 po podłączeniu analizatora stanów logicznych przesyła komunikaty.
Mi nołnejmowy przewód w SE rozpieprzył baterię, kupiony na szybko w podróży samochodowej, co kilkanaście minut przerywał i wznawiał ładowanie dosłownie na milisekundę, ładowałem tak niecałą godzinę. wieczorem sprawdziłem sprawność baterii bo coś mnie tknęło i tak z 96%, które miałem dzień wcześniej zrobiło się 80%. tyle mnie kosztowało nie zabezpieczenie się w drugi dobry jakościowo przewód, a przez myśl przeszła mi maksyma „biednego nie stać na tanie rzeczy”
„Najlepsza” akcja z kabelkiem - Twój ulubiony Baseus, przewód z wtykiem USB-C, telefon Samsung Galax S9. Przewód fajny, w oplocie do samochodu służbowego jak znalazł. Przyjemnie się wpinał do złącza w telefonie, z takim lekkim oporem. Pewnego dnia opór zrobił się mniejszy, a każdy inny kabel zaczął wypadać ze złącza które się wyrobiło od zbyt grubej wtyczki. Samsung wymienił złącze w ramach gwarancji, a kabel powędrował do skrzynki z narzędziami i do tej pory działa (mmmm oplocik) i ładuje latarkę.
Ja mam taką przygodę z tanimi kablami że pare lat temu jak mialem huaweia ( teraz używam samsunga z 2017 roku i smiga swietnie ) ale kontynuując kabel z zestawu szybko pękł przy wtyczce od tela wiec kupiłem kabel podajże za 5 albo 6 zł z pepco i na początku wszystko było świetnie aż do pewnego dnia kiedy jakby nigdy nic telefon leżal i się ładowal i wtyczka do telefonu sama się wygięła a za jakis czas bateria w telefonie poszła i teraz używam tylko orginalnego kabla od samsunga
Ciekawa historia: Kupilem na olx ipoda uzytkowałem cieszyłem sie słuchałem muzyki, pewnego dnia pojechalem na dłuższy wypoczynek bez niego. Po powrocie ipod sie juz nie włączał, poszedłem do serwisu aby sprzęt oddać na naprawe po przedstawieniu sytuacji Serwis powiedział" Dej Pan mnie chwile sprawdzę jeszcze na swoim kablu" Ipod się zaczal ladowac i po dłuższej chwili sie włączył. Zakupiłem nowy kabel i cieszyłe się dalej Ipodek i uczciwym serwisem :). PS. Morał z tego taki ze kabel jakimś cudem podczas wyjazdu uległ uszkodzeniu. w zwiazku z powyzszym zeby uniknąc podobnych sytuacji przydał by sie oczywisci 2 w celu wyeliminowania błędu ze problem lezy w kablu a nie w samym urzadzeniu
Cześć Rafał bardzo się cieszę że się nie poddałeś w tropieniu badziewia i syfu że je piętnowałeś a przy okazji znalazłeś coś dobrego za przystępną cenę, a tym bardziej że produkt jest Polski !! Mam kilka zwierząt w domu między innymi królika Błażeja którego wypuszczam z klatki kilka razy dziennie żeby rozprostował kości biegając po pokoju, poszedłem na chwile do kuchni żeby podgrzać mleko dla dziecka i przyznamy się zapomniałem o biegającym Błażeju a on pod nieobecność pogryzł kilka kabelków np od Laktatora i iPhone no i mam problem ale jemu nic się nie stało !! Bardzo Ci dziękuje Mistrzu za kolejny super materiał 👏👏👍👍
Witam. I czekałem właśnie na taki test! Dlatego mam SUBika Twojego kanału! I kupuję jeden przewód typu USB-C USB-C do testów do podłączenia ładowarki OnePlus-a 65W USB-C i smartfona VIVO X51 5G ;) MAM GREEN-CELLa 100W i nie ładuje z max prędkością 11V przy 3A. Dzięki jeszcze raz za test kabli. ;) Zdrowia i powodzenia... Pozdro. Przemo (1979)
Moja przygoda. Jak ważne są kable wiem z autopsji. Pracuje na MacBook Pro 2011. Telefon ładuje się obok. Dzwoni kolega, rozmawiamy chwile, odpinam telefon wstaje idę porozmawiać. Kończę rozmowę. Wracam siadam do komputera. Bach czarny ekran. Ok, usnął … nie nic z tych rzeczy. Zwarcie na kablu zjarało mi jakiś element na płycie głównej. Udało się reanimować MBP, za 1000 zł. Wiec tani chiński kabel kosztował mnie 1000 zł. Od tamtej pory nie kupuje nic co nie ma certyfikatu i jest z pewnego sklepu. Aaa i przezornie (może to durne) nie ładuje tel z komputera 🙃
Myślę że to bardzo dobry temacik - jakość akcesorow (do) Apple. W PL nie są zbyt popularne ( poza centrami dużych miast ;). Jak ostatnio miałem problem to okazało się że w moim bloku kabelek miała 1 osoba i to też oczywiście nie orginalny który u mnie nie ładował ... Choć jeszcze bardziej brakuje mi w internecie ( polskim) omówienia typowych usterek modeli urządzeń i na co zwracać uwagę przy zakupie używek ( na temat samochodów jest tego od groma - a przecież wiele z nich jest tańszytch niż nowy smartphone ;)
Na lekcji Religi w szkole średniej miałem podpięty kabel do powerbanka. Przewód nie miał izolacji przy wtyczce, a kabelki wewnątrz były już zmęczone. Po chwili zabawy jeden z nich się urwał. Następnie służysz jako źródło ognia, kiedy przykładaliśmy urwany kabelek do części gdzie powienien być🙂
Kiedyś kupiłem kabel z baseusa na aliexpress, pożyczyłem go koleżance żeby naśladowała sobie telefon, było to jego pierwsze użycie i jak mi go oddała to od tego momentu już nigdy nieładował, się okazał taki jednorazowy
Kabel Baseus 3w1 - wersja ze zwijaniem typu loop. Kupilem jeden i okazal sie fajny wiec potem dokupilem jeszcze dwa. W tym pierwszym kupionym po czasie ok. 6 m-cy przestalo dzialac ladowanie na porcie lighting, gdzie pozostale zlacza usb mini i usb c dzialaly normalnie. Kabel zareklamowalem i zostalo to uznane. Pomyslalem sobie, ze moze wiec byla to taka walnieta sztuka ale... w kolejnym kablu pare m-cy pozniej znowu stalo sie to samo i port lighting nie ladowal urzadzenia (ponownie reklamacja rozpatrzona pozytywnie). No i zostal mi ostatni kabel z tych trzech, wiec ze padnie tylko nie wiem kiedy...
Najciekawsza przygoda to brak przygód, bo zawsze używałem oryginalnych kabli. Nawet jak już zaczynał pękać to rurka termokurczliwa ratowała sytuację👍👍👍
Kupiłem żonie kabel 3 lata gwarancji, fast charging 3A. Byłem prawie dumny z siebie. Po niecalym miesiącu żona pisze że tel. Nie ładuje się. Po powrocie z pracy podłączyłem do ładowania na wyłączonym telefonie. Naładował się, ale na włączonym nie dało rady. Teraz kupiłem jej kabel z Pepco za 8 zł, póki co działa.
To teraz kup w jakimś losowym markecie albo na Allegro z nie swojego konta takie kabelki i porównaj. Możliwe, że tylko sample do "obiektywnych" testów są prawilne.
Witam Panie Rafale, ma Pan więdzę nt. dobrego kabla lighting z usb-c z protokołem MFI? Ceny są rożne, producenci także. Szkoda ze cena nie idzie w parze z jakością i wykonaniem. Z pozdrowieniami.
Te mfi to ściema posiadam od nowości iPhone se pierwszej generacji. Po tylu latach ładowania na najtańszej ładowarce wszystko śmiga jak śmigało tyle ze kable padają co pół roku
Kupiłem kiedyś naprawdę tanie kable na portalu aukcyjnym jak jeszcze nie miałem pojęcia o MFI i na wyjeździe próbowałem naładować telefon. Nie ładował i się nagrzewał. W samochodzie miałem na szczęście jeszcze jakiś oryginalny i to mnie uratowało. Myślałem, że to wada kabla i zrobiłem reklamację. I w sumie drugi kabel miał to samo. Nawet nie chciałem reklamować dla 20 zł za sztukę. Po prostu nie chciałem zamiennika. Wtedy kupiłem Spigena i miał MFI. A ostatnio próbowałem edukować innych odnośnie kabli, ale nie za bardzo wszyscy chcieli mi uwierzyć.
Moja przygoda. Kupiłem ip x z wymienionym wyświetlaczem na nieoryginalny. Ale to nie on tutaj jest głównym bohaterem historii. Wraz z ip gość dorzucił kabel niby "oryginalny" 2m zwykłe usb -> lightning. Strasznie wolno ładował się telefon po tym kablu, ale myślałem, że to jest może wina jego długości. Następnie kupiłem oryginalne airpodsy pro i telefon ładowałem już właśnie z kabla od słuchawek bo szybciej dobijało do 100%. Wspomniany wyżej kabel 2m oddałem dziewczynie bo ona gdzieś swój zgubiła. Kilka dni później okazało się, że jej telefon się nie chciał ładować. Gdy jechaliśmy samochodem i podłączyła ten kabel pod powerbanka i telefon to nagle telefon zaczął się ładować. Po chwili poczuła, że coś mocno jej się grzeje w ręce. Okazało się, że kabel się przepalił zaraz za wtyczką lightning. Na szczęście szybko odłączyliśmy kabel, a samemu telefonowi nic się nie stało. Od początku nie wierzyłem, że tamten kabel był oryginalny, ale nie spodziewałem się czegoś takiego. Teraz właśnie stoję przed dylematem jaki kabel jej kupić i chyba właśnie padnie na ten od natec'a.
a tak przy okazji, co to za mikrofrezarka? od jakiegoś czasu planuję coś takiego zakupić ale nic fajnego nie mogę znaleźć... :( to co znajduję w sklepach online wygląda na obrazkach badziewnie :(
Ja używam kabli i ładowarek Ugreen, jakościowe moim zdaniem są lepiej wykonane od oryginalnych i mają certyfikat MFI. Nie są super tanie ale i tak tańsze od Apple.
Moja historia dot. przewodu ładowania na szczęście zakończyła się szczęśliwie, dotyczyła ona kabla USB C od słynnego Baseusa. Pewnego dnia żona odłączyła kabel od telefonu, pozostawiając go w podłączonej ładowarce, wyjechaliśmy na cały dzień. Po powrocie żona chciała sobie doładować telefon, ale już nie było czym. Końcówka ładowania była cała potopiona i na podłodze została czarna plama, całe szczęście się firanka nie zajęła ogniem bo nie mielibyśmy gdzie się podziać :)
Moja najciekawsza historia zdarzyła się z kablem za pare centów z Ali (dokładnie 5 metrowy z wtykiem micro usb). Ładowałem nim powerbanka no i coś mnie wzieło żeby dotknąc tego powerbanka. Okazało się że jest bardzo gorący, czym prędzej odłączyłem kabel, potem okazalo się że poszło zwracie i upaliłem elektronike w środku, naszczęście tylko to, co mogło się wydarzyć jakby mnie nie było w domu? Nie polecam tanich kabli :D
Słowem wstępu. Mój pierwszy iphone jaki w życiu posiadałem jest telefonem służbowym, więc w domu "bida" z tego typu kablami. Historia miał miejsce pół roku temu. Tego dnia postanowiłem, że będę pracować na home officie (bo za dużo czasu spędziłem rano na odprawieniu córki do żłobka). Mój iphone koło południa pokazywał coś koło 10% a ładowarka została w biurze. Wiedząc, że bardzo mi potrzebny telefon za chwilę się rozładuje, wpadłem na pomysł, że napiszę na forum mojego osiedla z prośbą o pożyczenie tekiegoż kabla na czas naładowania. Chętna pożyczyć mi osoba znalazła się bardzo szybko, jednak blok obok. Idąc po kabel pomiędzy blokami poślizgnąłem się i upadłem. W wyniku upadku upadłem na rękę, która bardzo mnie zaczęła boleć, ale nie przestałem iść :D. Doszedłem do sąsiadki po kabel, pożyczyłem, wróciłem do domu. Podłączyłem telefon do ładowania, a że ręka bolała co raz bardziej postanowiłem (po telefonicznej konsultacji z żoną), że chyba jednak pojadę na SOR. Po 6h na SOR - werdykt- złamanie w dwóch miejscach i gips na 6 tygodni :). Do dnia dzisiejszego nie zabezpieczyłem się na podobną sytuację i nie kupiłem zapasowego kabla w razie "W" :)
Historia tylko pośrednio związana z kablem zasilania, głównym bohaterem w tej historii jest zasilacz od laptopa, chyba jakaś toshiba circa 2010. Po upadku i rozpołowieniu obudowy, przy próbie poskładania zasilacza, mój kciuk trafił na nóżki kondensatora 400v... miałem chwilowy kernel panic i siny palec przez parę dni ;) Zasilacz służył jeszcze długo, opatrzony taśmą izolacyjną.
moje przygody - używam na tą chwilę 6 "wątpliwych" kabli EXO. Rozłupanie i naprawa takiego przewodu trwa 5 minut. Poza termokurczem wygląda jak nówka. Grube żyły i żadnych problemów z urządzeniami. Dla porównania kiedyś za 150 kupiłem w cortlandzie 2m ori. Po kilku miesiącach spalił dwie oryginalne ładowarki. Dlaczego przez tyle filmów nie pokazujesz na czym polega różnica między dobrą a "złą" elektroniką??? Bo dobra jest lutowana na bga? bo laminat ma wiele warstw? Powiedz wreszcie co psuje te urządzenia;))
Najciekawsza akcja z kablem do ładowania, mam jakiś zamiennik który czasem używam do ładowania w samochodzie no i przyszedł taki moment że musiałem wgrać na nowo oprogramowanie w swoim telefonie, próbowałem pół dnia i szukałem odpowiedzi już byłem w stanie uwierzyć że padła pamięć w telefonie. Dokopałem się do postu odnośnie kabla i poszukałem oryginalny kabel i nim spróbowałem, tadam - poszło od kopa. Dlatego też warto może na jakimś filmie poruszyć kwestie ze jakieś backupy i zabiegi przez przewód warto robić na kablu z MFI albo oryginal
Za darmo to aż grzech nie brać, ciekawych historii z kablami niestety nie mam ale mam oryginalny kabel od IPhone SE 1Gen poklejony izolacją (mniej więcej 40% kabla) więc przydałaby się zmiana. Jeśli się nie uda to trudno trzeba będzie zainwestować, pozdrawiam i miłego dnia.
Kupiłem kiedyś tani, chiński kabel lightning z alledrogo. Niby było wszystko ok, produkt nie pierwsza klasa ale nie wydałem na niego całego swojego majątku. Pewnego razu pojechałem na noc do dziewczyny i poprosiła mnie żebym pożyczył ładowarkę bo akurat zgubiła swoją do iPhone’a. Rano obudził nas zapach spalenizny. Pewnie domyślacie się co się stało. Od tamtej chwili nie jesteśmy razem.
Ja wybieram Natec jeśli kupuje jakiekolwiek kable do komputerów, telefonów i jeszcze się nie zawiodłem. Nawet trafiła się zewnętrzna karta dźwiękowa. Rozsądna cena i dobra jakość. Nie piszę najlepsza, ale dobra.
Co prawda pod Ipada ale kupiłem jakiś zamiennik aby mieć w aucie na wszelki wypadek... I traf chciałem, że musiałem skorzystać. Po 15 minutach ładowania zwinął się jak wąż nadepnięty stopą. Rozłączył ładowanie a po chwili lekki zapaszek smrodu - wewnątrz się przegrzał co spodowodowało uelastycznienie osłonki. Najgorzej wydane 50 pln.
Ja miałem swoją ciekawą przygodę z kablem usb a właściwe to z kontrolerem usb. Serwis w mojej firmie upgradował nam komputery i dostaliśmy super szybkie kontrolery USB 2.0 tylko ze chłopaki podłączyli kontroler na płycie do FireWire. Oj jak drukarka pięknie przesłała drukować a nawet się włączać 😊
Natek ma też w ofercie całą masę kabli Lightning które wyglądają inaczej niż te pokazane w materiale. Zastanawiam się czy one również są certyfikowane (mfi) i równie dobrze wykonane?
Najciekawsza przygoda. Kiedyś jak z tatą lutowaliśmy przewody w ich miejsca z powodu ich wyrwania w surowych warunkach, tylko cyna i lutownica plus światło i słowa taty "świecisz mi czy sobie?"
Cześć Rafał dzięki za Twoje filmy, są bardzo wartościowe. Mam pytanie do Ciebie o dobrą i taką którą polecasz ładowarkę do IPhona 13 Pro? Temat kabli jest już jasny jak dla mnie Natec albo IKEA, jednak nie widzę na Twoim kanale testów ładowarek. Poleciał Sub, łapka. Pozdrawiam. Paweł.
Moja najciekawsza przygoda, chyba z kablem baseus, końcówka Lightning została w gnieździe iPhone, ale po sugestii pęsetą opuściła nie bez walki gniazdo :D
Panie Rafale najelpiej byloby kupic taki kabel, a nie dostac, bo z tego co wiem to mogli te kable specjalnie sprawdzic przed wysylke, chyba ze reklama nie jest darmowa w co watpie patrzac na to jak Pan wykonuje swoja prace.
Dobre bo komuś się chciało i miał serdecznie dość chińskiego badziewia. Dodatkowo Polskie a rodzimą produkcję trzeba wspierać. A w takiej cenie to jak za darmo w Cortland trzeba dać 70 PLN. Pozdrawiam i dziękuję za super wstawkę nie łatwo samemu wybrać odpowiedni kabel, zwłaszcza, że " oryginalnych " produktów jest od zatrzęsienia.
Ja opiszę może swój ciekawy problem z ładowaniem telefonu Marki szajsung. Pojawił się Pewnego dnia problem że telefon chciał ładować tylko na jednym kablu i to w dodatku tym z kupą ze złączem USB C. Byłem pewny że padła ładowarka ale okazało się że jednak nie. Udałem się do autoryzowanego punktu gdyż telefon jest jeszcze na gwarancji pan wziął podłączył ładowarkę a telefon zmarł mimo iż był naładowany. Zmarł mechanikowi na rękach. Finalnie okazało się że zgniło złącze USB w telefonie. Wymiana przewróciła ładowanie i telefon włączył się. Co mu się stało tego nikt nie wie ale wszyscy byli mocno zdziwieni a ja delikatnie zagotowałem wewnętrznie. Ale Samsung mnie jednak nie zawiódł. Poza tym nigdy nic nie wybuchło nawet bateria litowa ładowana ładowarką do Nokii w samochodzie zdrutowana za pomoca victorinoxa podczas wycieczki do pewnego muzeum gdzie aparat się rozładował i nie mogłem robić zdjęć dalej. To by było na tyle a Jeśli wygram to kabelek dam żonie. Przypominam się o Nanda. Pozdroo. Super odcinek
Moja przygoda: gdy byłem w słowińskim p.n. Na wydmach, podczas wyciągania kamery z nerki wypadł mi kabel. Później go jeszcze szukałem jakieś 15 minut z nadzieją, że go znajdę bo był naprawdę solidnie wykonany, a przynajmniej z zewnątrz. Dobrze, że kolega miał też iPhone bo zostałbym bez telefonu 😂
ok 4-5 lat temu miałem IP6 i stwierdziłem ,po co kabel od apple za 120 zł :) lepiej z allegro taki sam za 20 zł . tydzień później przy ładowaniu spaliła mi się płyta główna w telefonie . Kupno nowego telefonu dało mi dużo do myślenia czy warto było zaoszczędzić na kablu
odkładam telefon do wnęki(wyprofilowana "kieszonka" w desce w samochodzie) no i sobie jadę do warszawy(no do śladowa pod warszawą 366km) na miejscu widzę że mam 2% okazuje się że orginalny kabelek padł w standardowym dla apple miejscu i tylko pod odpowiednim kątem ładował, ale hej jesteśmy w polsce :D kawałek przewodu pneumatycznego fi 6(przecięty wzdłużnie) trochę podgrzać, dodać troszkę kleju na ciepło owinąć taśmą, na to koszulka termokurczliwa i działa :D telefon naładowany a kabel został ze mną do teraz jako mega hiper turbo awaryjny. to jest mój ostatni orginalny kabel
Ja osobiście kupiłem przewód Blitzwolf z Aliexpress w trzech rozmiarach. Nie wiem jak z elektroniką i jakością dostarczania prądu jednak mechanicznie wszystko jest okej. Natomiast. Nigdy nie ładuję telefonu w nocy jednak jednego dnia wstawałem wcześnie rano i chciałem podładować wyjątkowo swojego iPhona. W środku nocy nagle zaczęła grać mocno muzyka z telefonu. Zewrwałem się mocno i pech chciał że pociągnąłem za owy kabel a z nim telefon upadł z szafki nocnej na podłogę. Telefon ze wzgledu na pęd i siłę wyrwał się z kabla i przesunął się po podłodze jak krążek do hokeja. Zatrzymała go ściana. Skonczyło się na stłuczonym ekranie ze względu na dość duży impakt. Od tamtego momentu nie ładuję telefonu w nocy nigdy więcej. A było to w 2017 roku. Wydarzyło się to raz i tylko z tym kablem. Pozdrawiam Oskara
Historia mojej znajomej: Dostała Iphona 7 i kupiła jakiś kabel z kiosku, działał 3 dni ale strasznie się nagrzewał. Pewnego wieczoru podłączyła telefon do ładowania i rano gdy się obudziła bateria tak spuchła, że cały ekran się złamał oraz odgiął korpus. Telefon naprawiany już nie był.
![Dlaczego ładowanie bezprzewodowe to SCAM?! 🪫 #TechnoRanek: [#21]](http://i.ytimg.com/vi/KubkKK2JmFI/mqdefault.jpg)
![Diggy Graves - Red Vineyard [Official Lyric Video]](http://i.ytimg.com/vi/8Ro085T0mnQ/mqdefault.jpg)
Moja przygoda, która przytrafiła mi się podczas korzystania z pewnego kabla wygląda następująco. Pewnego dnia podczas bardziej intensywnego korzystania z telefonu, po południu telefon pokazywał 10% naładowania baterii. W związku z tym, że na wieczór miałem zaplanowane wyjście z domu, musiałem naładować telefon. Szybko zacząłem szukać kabla do ładowania i po chwili go znalazłem. Podłączyłem więc kabel do telefonu, telefon zaczął się ładować i po jakimś czasie naładował się na 100%. To już koniec mojej przygody z kablem do ładowania telefonu. Pozdrawiam.
Oprócz innych (w tym "nadgryzionych") telefonów, posiadam w serwisie starożytny galaxy S7, którego używam bodaj od 2017 roku. Jest często doładowywany w ładowarce bezprzewodowej, więc gniazdo ładowania jest jak nowe a i bateria po tylu latach trzyma się świetnie (mam nawet teorię dlaczego tak jest). Jednak mój świat byłby "uboższy" bez tanich kabli do ładowarek :) Od swoich "Januszy" znam mnóstwo "dziwnych" opowieści o kablach uszkadzających laptopy, telefony, ładowarki a nawet instalacje samochodowe. Co zaoszczędzili na zakupie "takich samych" co oryginalne wydali z naddatkiem u mnie i w mojej kieszeni dzięki temu co nieco przybyło. Jabłkowy Królu, Twoje edukacyjne starania szanuję szczerze, ale jak mawiał poeta: "to je amelinium - nie Pomalujesz" :) Chwalę zatem oszczędnych rodaków a Ciebie, w głębokim będąc ukłonie, Pozdrawiam Serdecznie ;) P.S.(komentarza proszę nie zaliczać do prac konkursowych)
Pewnego razu, jeszcze będąc na studiach miałem (niestety) przejściową przyjemność korzystania z iPhone 5s jako fajnego odtwarzacza MP3. podczas jednego z długich nudnych wykładów z historii administracji praktycznie rozładowałem go do zera, więc wrzuciłem go do plecaka i podłączyłem do powerbanka za pomocą jakiegoś chińskiego, no nameowego kabla (dostałem go wraz z Iphonem, myśląc świecie że to oryginał, a że byłem biednym studentem to o tym by zobaczyć choćby oryginalny kabel lub nowe Jabłko z akcesoriami prosto z pudelka mogłem co najwyżej pomarzyć) Minuty mijały mi na zapisywaniu coraz to ciekawszych pomysłów naszych przodków na administracje publiczna jednakże w tą nudną rutynę nagle wbił się nowy element - niesamowity smród palonej gumy/plastiku. Jako iż blisko nam było do końca semestru letniego, uznaliśmy iż to zapach z zewnątrz więc szybko pozamykaliśmy większość okien. O dziwo ku zdumieniu wszystkich zapach tylko się nasilał...…aż ku ogromnemu przerażeniu gdyż koleżanka z ławki obok krzyknęła do mnie iż z mojego plecaka unosi się smużka dymu. W tym momencie mój kolega z ławki niewiele myśląc zerwał gaśnicę ze ściany i potraktował cały mój dobytek śniegową piana....Finalnie zostalem na miesiąc przed egzaminami bez wszystkich notatek (tu zasługi równo po połowie, jedna część została zwęglona przez prawdopodnie rozgrzaną do czerwoności elektronikę kabla, druga przemokła doszczętnie po kontakcie z gaśnicą. Na pewno zostawiłem po sobie niezapomniane wspomnienia wśród współstudentów, a już na pewno u wykładowcy który od tamtej pory aż do dzisiaj podobno każe wszystkim wyłączać telefony gdy tylko prowadzi z nimi zajęcia lub najlepiej zostawiać je poza salą :) Jedno wiem na pewno, warto dołożyć te parę złotych do oryginalnego kabla, byle tylko zaoszczędzić sobie takiego wstydu jak ja tego pamiętnego dnia.
Moja przygoda wyglądała tak: byłem na wycieczce w Gdańsku, po wyjściu z hotelu na miasto wziąłem powerbanka lecz bez kabla. Kupiłem więc kabel w Tigerze za 15zł. Ładowanie wyglądało tak, że do powrotu do hotelu (około 2-3 godziny) telefon naładował się tylko o 2%. W hotelu ze znajomymi zrobiliśmy przeciąganie liny z tego ów kabla. Historia kończy się tak, że kabel się rozerwał a 2 chłopów wpadło na szafkę nocną, to wszystko zakończyło się stratą gównianego kabla oraz karą za zniszczenie szafki (200zł).
Nie wiem czy moja historia związana z tanimi kablami jest warta chwalenia się ale osobiście uważam, że podróbki sprawdzają się świetnie w nieoczekiwanych sytuacjach tak zwanej prozy życia (był to wydaje mi się jeden z najgorszych rodzajów kabelka - reklamówka z logiem firmy rozdawana za darmo). Został on wykorzystany w 100 procentach. Po tym jak jedna z jego stron przestała ładować telefon (trzeba było go obracać, kombinować... szkoda czasu i nerwów) posłużył jako zabezpieczenie drabiny przewożonej w samochodzie zdecydowanie za małym do tego celu. Chiński kabel lightning w 100 procentach sprostał moim oczekiwaniom, dojechałem, bagażu nie zgubiłem, a dodatkowo nie było mi szkoda go porozcinać podczas rozładunku :)
Panie Rafale,dzięki w imieniu wszystkich dziękuję za ten test,już dziś zamawiam kilka sztuk bo potrzebuję do domu,pracy,samochodu. Znalazłem na allegro i cena powala,jakość względem ceny. Jeszcze raz dziękuję za ten test i namiary na dobry kabel za naprawdę dobre pieniądze,pozdrawiam.
Rafał a testowałeś te przewody dostępne w IKEA?
Historia nie moja, co prawda, ale mojego ojca. Mianowicie mój ojciec jest zawodowym kierowcą ciężarkówki. Kupuje na potęgę tych przewodów USB-A-lightining tonami, bo najzwyczajniej w świecie mu się psują, przerywają (tak mechanicznie). Kupuje przewód tak co dwa-trzy miesiące (swoją drogą nie wiem czy tak bardzo je tarmosi, że się tak niszczą, czy kupuje tak słabej jakości przewody, nieistotne). Ostatnio znowu zakupił jakiś kolejny przewód, a jak wrócił do domu (3 tygodnie pracuje w Niemczech, na tydzień wraca do domu) to mówi mi, że odkrył, że na kabel który zabiera mu energię z iPhone'a XD. Powiedział, że raz sobie wpiął iPhone'a do portu, kiedy miał 50-kilka procent baterii, a po kilkunastu minutach zajrzał w telefon i zauważył że teraz telefon ma kilkanaście procent. Po prostu nie wierzyłem, ale na szczęście nie wyrzucił tego kabla, przywiózł go do domu i sam na własne oczy widziałem. Normalnie wpina kabel do iPhona, pokazuje się że niby ładuje i rzeczywiście jak przyjdzie się za kilka-kilkanaście minut, to baterii ubywa! (Oczywiście to nie jest naturalny drenaż baterii, zdecydowanie szybko i zauważalnie ten poziom baterii spada, jakby naprawdę ten kabel zabierał energię XD). Telefon podczas używania tego kabla robił się też zauważalnie ciepły, więc rzeczywiście coś było na rzeczy. Niestety obydwoje z ojcem nie pomyśleliśmy, totalnymi idiotami byliśmy i nawet tego nie nagraliśmy, a przewód ojciec już dawno wyrzucił. Producenta też nie pamięta lub był to no-name, kupiony z allegro w każdym razie.
Jesteś Pan, ... Szacun ! :-)
Kiedyś używając taniej podróbki ładowarki wraz z kablem podczas przerwy śniadaniowej w pracy centralnie wystrzeliła niczym rakieta z gniazdka. Całe szczęści nikt nie siedział na przeciwko gniazdka bo mogłoby to różnie się skończyć. Od tamtej pory nigdy nie używam podróbek i nie zostawiam ładowarki w gniazdku po zakończeniu cyklu ładowania iPhone 🙂
Ja również dziękuję :). Nie ma mam żadnej akcji z kabelm. Zawsze oryginały mi starczały tak długo jak mam urządzenie, jestem zdania że jak dbasz tak masz ^_^.
Trzy dni temu moja żona, chcąc podładować telefon w aucie, podłączyła ponoć oryginalny kabelek jabłkowy do gniazda - jak zawsze to robi, ale tym razem w chwili podłączenia, końcówka lightning faktycznie cię zaświeciła, ale żywym ogniem. Wypaliło dziurę w obudowie wtyku i sparzyło w palec żonę :P
Jestem użytkownikiem Iphonów od 2017r. i nigdy mi kabel (ten oryginalny) się nie rozwalił czy coś w tym stylu. Po prostu - jak dbasz, tak masz.
Jeszcze jako użytkownik pamiętnego iPhona 6s używałem kabla-zamiennika z jakiejś sieciówki - Nie pamiętam dokładnie o jaki sklep chodzi. Kabel działał, choć po kilku dniach potrafił pokazać komunikat o nierozpoznanym akcesorium. Kumulacja nastąpiła w dniu kiedy idąc spać położyłem telefon do ładowania, a obudził mnie swąd spalenizny - Kabel spalił się dosłownie w miejscu o którym mówisz że jest najbardziej wrażliwe - Kostka ładująca była oryginalna :) Nauczka na przyszłość? Certyfikat kabla albo wycieczka do iSpotu ;) Pozdrawiam, miłego!
Ja o MFI dowiedziałem się psując telefon kuzynce. Chciała kabel, więc kupiłem jej kolorowy na Ali za grosze (kabel jak kabel, oczywiście tysiące pozytywnych opinii). Kilka tygodni po tym jak kabelek przyszedł z Chin kuzynce zaczął się sypać iphone (było to za czasów iphona 5s). Wyłączał się, nie trzymała bateria, itp. Wtedy poczytałem i dotarło do mnie, że to mnie zawdzięcza problemy. Od tego czasu no name'a nie wsadzam w żaden telefon, tylko MFI albo oryginał. Jak widzę u znajomych kable niewiadomego pochodzenia, to zaraz komentuję co to za g...o i czy nie boją się ich używać.
Ostatnie odcinki są rewelacyjne. Zanim zacząłem oglądać już dałem łapkę w górę 😝
Była by możliwość zrobienia testu przewodów od Greencel ?
Może zrobi Pan opinie kabli do ładowania telefonów że sklepu Ikea
no cóż, moja "najciekawsza" przygoda z kablem lightning to był zamiennik Belkin, niby z certyfikatem Appla, zakupiony u dużego, znanego i stacjonarnego polskiego sprzedawcy sprzętu AGD gdzieś w okolicach 2013 roku do ładowania iPada Mini 2 (jako drugi kabel obok oryginału). Kabel sprawował się jak należy do czasu jego spotkania z nowiutkim iPhonem 8 w czerwcu 2018... W tym zestawie na ekranie telefonu zaczął się losowo pojawiać komunikat w stylu "to akcesorium może być niezgodne, nieoryginalne" czy coś w tym guście... i mam wrażenie, że to było związane z którąś z aktualizacji iOS. Tak jakby w pewnej chwili kabel przestał być certyfikowany... Co ciekawe, podobną przygodę miałem z oryginalnym kablem Appla, 2 metrowym (nadal go posiadam) ale w połączeniu z iPad Mini 4. Otóż ten kabel w zestawieniu z oryginalną ładowarką bez problemu ładuje pełnym prądem różne urządzenia Appla oprócz tego właśnie iPada Mini 4, gdzie prąd ładowania spada do jakiegoś szczątkowego (komunikat 'not charging' ale mimo to iPad się bardzo powoli ładuje). Podejrzewam, że być może znowu jest to związane z wersją iOS na tym urządzeniu ponieważ celowo trzymam ją na poziomie iOS 13.5. Być może po aktualizacji kabel znowu stałby się oryginalny? Dodam, że przy ładowaniu innymi kablami Lightining to urządzenie ładuje się pełnym prądem... Taka to oto wzruszająca historia ;)
Fajna recenzja, żeby każdy produkt można było zobaczyć tak od środka zanim się coś kupi to życie byłoby prostsze 😋
Konkretnej historii z przewodami żadnej niestety nie kojarzę ale mam małego sierściucha co przegryza mi wszelkie kabelki więc chętnie przetestuję wytrzymałość Nateca na kocie kły 🤣 Pozdro
Miałem kiedyś genialny, dwustronny telefon - YotaPhone 2 (z przodu OLED, z tyłu e-ink). Końcówka zasilacza była angielska, więc używałem chińskiej przejściówki i zawsze najpierw podłączałem ładowarkę do prądu, a potem podłączałem telefon. Raz się spieszyłem, zrobiłem odwrotnie i "to był, kuwa, błąd" (cytując Mariolkę). Na ekranie pojawiły się paski i zagasł... Poszło jakieś spięcie i spaliło płytę główną :(
Od tego czasu dbam o jakość przewodów i ładowarek, dlatego przy okazji dziękuję za ostatnie filmy - tym bardziej, że niedawno przesiadłem się na sprzęt Apple'a.
Historia ode mnie z pracy. Jeżdże autobusem i, wiadomo, napięcie w gnieździe to 24V. Kolega lubował się w najtańszych akcesoriach do telefonu, pewnego dnia, koledze przestał się ładować telefon. Po czym okazało się niezłe kombo. Umarła ładowarka (stopiła się), kabel przestał łączyć i telefon ładować. Winowajcą pewnie kable lub ładowarka, ale na pewno przykry dzień w pracy mu to zrobiło.
Hobbystycznie naprawiam elektronikę i lubię się z nią bawić. Sam sobie naprawiam kable albo używam końcówek z uszkodzonych by zrobić własne kabelki pod moje zachcianki. Oczywiście USB-C/microUSB, ponieważ tam nie ma na szczęście elektroniki jak w kablach od jabuszka.
Obecnie mam taki kabelek tylko do ładowania co zrobiłem z zepsutego kabla z magnetyczną wtyczką z chin. Same wtyczki całkiem spoko, jest tylko do ładowania więc tylko ma 2 styki, 2 grube żyły i ładną zieloną diodę SMD (tylko dlatego że ładnie wygląda, oczywiście z rezystorem i odpowiednio umieszczona i zabezpieczona).
Dostawałem przewody do naprawy od różnych ludzi. Raz ktoś tak skręcił kabel że zwarł ze sobą żyły i ładowarka "cykała" bo była ciągle na zwarciu. Raz komuś przegryzł pies. Raz ktoś kupił tani kabel z dziwnie długą wtyczką i nie wiedział czemu nie chce wejść do końca aż wepchnął siłą niszcząc gniazdo.
Ciekawe są sytuacje z tanimi kablami lightning, które po prostu potrafią płonąć. Dostałem takie które były po prostu stopione całe. Mierzyłem, że sam przewód bez podpinania się grzeje do temperatury jądra słońca. Najgorsze jest to, że nie chce się to nawet przepalić. Ludzie dalej potrafią używać takich kabli co się dosłownie topią i razem z sobą grzeją telefon aż parzy.
Zawsze też mnie zasmuca i dziwi jak ludzie mają naprawdę wymęczone kable, tak że żyły wystają i pewnie się zwierają i kabel działa "tylko w tej magicznej pozycji" a ludzie owijają to taśmą i chyba myślą że jak nie widzą to lepiej.
Jeszcze ciekawe są przypadki gdy np. takie podstawki do ładowania bezprzewodowego mają USB-C, ale zasilacz tylko 12V. Naklejka niby jest że do tego tylko ale ktoś podepnie sobie to do telefonu co np. obsługuje tylko do 9V.
Więcej teraz nie potrafię przytoczyć, ale jest tego trochę. Jeszcze więcej ogólnie z kablami, a z tanimi zasilaczami to już kompletnie dużo. Najlepsze są te co w nocy spalą ci dom hah. Ale były za 5zł na bazarku :)
Jeśli chodzi o moją dziwna przygodę z przewodem to wyglądało to tak że pojechaliśmy do czech w góry z żona i psem maltanczykiem ok 3,5kg, niestety na miejscu się okazało że nie zabraliśmy smyczy a wszystko było pozamykane bo była niedziela i do tego dość odludne miejsce to związaliśmy przewód usb c od żony z moim litningiem i była taka prowizorka na czas wypadu. Niestety mój lightning tego nie przetrwał. Niby był cały ale nie działał. Problem w tym że nie miałem innego i mi bateria padła a u żony na androidzie za chiny nie chciał działać internet. Wiec zwracaliśmy na czuja bez nawigacji do polski i trochę pobłądziliśmy i wylądowaliśmy w Słowacji. Udało się w końcu trafić ale nadłożyliśmy drogi z 200km.
Po prostu dobry kabel .
😁👍
Najciekawszy a zarazem bardzo śmieszny przykład wykorzystania kabla do ładowania przydarzył mi się podczas wycieczki wysokogórskiej (Tatry - Rysy). Podczas zdobywania szczytu awarii uległ mój pasek od spodni, a że spodnie miałem trochę luźniejsze, a do tego działała grawitacja to wychodząc musiałem cały czas trzymać je w garści. O ile przez 3 pierwsze godziny nie sprawiało to problemu to przez kolejne 3 stawało się to gwoździem do trumny na mojej psychice ;-P . Nie myśląc dłużej wyciągnąłem na tamten czas piękny czerwony kabel blitzwolfa w oplocie, odpiąłem go od powerbanka i wykorzystałem jako lek na moją awarię. "Jakże szykownie wyglądał "- słowa koleżanki, która szła obok (P.S. Pozdro Marta ;-)) . Pasek działał do czasu jak trzeba było podładować telefon. O dziwo mając powerbanka w kieszeni podłączyłem jedną końcówkę mojego "paska" do powerbanka a drugą do telefonu w drugiej kieszeni. Nie dość, że "kablo-pasek trzymał spodnie to jeszcze ładował mój telefon. POZDRO RAFAŁ, robisz super kontent.
Kupiłem kabelki od "Belkina" na Alledrogo - jeden 20cm, drugi sprężynowy do auta. Ten krótki po prostu padł i nie wstał, przestał reagować na ładowarkę po kilku miesiącach, więc go pociąłem. Sprężynka służyła dłużej, ale też padła bez ostrzeżenia. Inna sprawa - przez oryginalny kabel podłączyłem telefon do ładowarki udającej oryginalną - efekt to usmolone gniazdko, spalona ładowarka i telefon, który działa.
Doskonałe przewody. Kupiłem 3 sztyki. Razem z dostawą około 100 zł. Polecam wszystkim. Pozdrawiam
Przez wiele lat uwielbiałem kable firmy Baseus i po przesiadce na iPhone + iPad także skorzystałem z ich oferty. Kabelki zawsze wytrzymywały wiele miesięcy bez najmniejszych problemów z ładowaniem.
Po twoim filmiku byłem zszokowany. Zweryfikowałem to nawet dostając do naprawy od znajomego iPad’a 6gen z uszkodzonym układem Tristar. Zamontowanie czipa we wtyku ładowania to w istocie diaboliczny pomysł - choć przyznaję, że to wybitna myśl inżynieryjno-biznesowa. Działalność w rodzinie podjęła jednoosobowa inkwizycja kablowa i wycięła w pień (w przenośni i dosłownie) wszystkie kabelki bez certyfikacji mfi sprawdzonej ze stroną Apple’a.
Po kilkugodzinnych poszukiwaniach nowych kabli, zdecydowałem się zapożyczyć na mini kredyt na kable Belkina usb-c - lightning 2m. Brakuje mi jeszcze kabli na wtyk usb-a, więc z chęcią przygarnę takowy do używania z powerbankiem (jeśli o nim też nie zrobisz filmiku).
Może warto by pomyśleć o pozwie zbiorowym za narażenie na uszkodzenie mienia o znacznej wartości, jeśli znaleźliby się chętni.
@@adam-wq7cr Chciałbyś się "sądzić" z chińskim producentem? Ich to tyle interesuje co zeszłoroczny ryż 😎
@@bloodvampyrre z polskim dystrybutorem
tymczasem u producenta po obejrzeniu filmiku było słuchać głośne ufff, zmiana pampersów i można produkować dalej 😆
jeżlei było to już sie zmyło , nidstępny a te któ®e są ,to 2x drożej ;) heheheh chłyt maketingowy hehehe
Długo nad tym myślałeś?
Jeżeli inne produkty Natec są na tak wysokim poziomie jak kable Lighting to czekam na przystępne cenowo kable DP = DP w wersji 1.4a i 2.0 , HDMI = HDMI w wersji 2.1 raz RJ45 Cat.7 i Cat.8
I tak powinna wyglądać ocena produktu.Nic dodać nic ująć bez taryfy ulgowej a najważniejsze że zetelnie Gratuluję
Przygodę miałem niestety nie kablem, a ładowarką. Po podłączeniu do gniazdka sieciowego zaczęła syczeć i momentalnie buchnęła ogniem. Szybko pociągnąłem kabel od wtyczki i wszystko się przestało odzywać jedynie mały dymek uchodził z uszkodzonej kostki. Od tego czasu nie używam żadnych szybkich ładowarek, zawsze czekam i patrzę chwilę czy wszystko dobrze się ładuje.
Miałem przygodę z "ulubionymi" kablami pana Rafała marki Baseus. Kupiłem w sklepie z czerwonym owadem kabel tej marki dla syna. Była to wersja USB-C w oplocie z wtyczką wpinaną obustronnie. Syn chwali sobie jakość i niezawodność tego produktu po dziś dzień. Po kilku miesiącach wizytowałem w owym sklepie i czekając w kolejce do kasy ujrzałem na półce kabel ulubionej marki pana Rafała ze złączem Lightning. Nie zastanawiając się wiele wrzuciłem towar do koszyka i już wkrótce mogłem dokonać unboxingu nowego zakupu. Kiedy wyjąłem wytłoczkę z kartonika, rzucił mi się natychmiast w oczy brak dwóch pinów we wtyku. Od razu pojąłem, w co się wpakowałem, nie próbowałem już nawet szukać certyfikatu na opakowaniu. Było mi również wstyd zwrócić towar do sklepu. Zapakowałem go z powrotem, cisnąłem do szuflady i nie widziałem do dziś.
Moja historia z kablem :) . Witam kupiłem 2 lata temu kabel baseus do iPhone 5s taki czarny jak miał Pan . Byłem zadowolony z tego kabla ale niestety . Po pewnym czasie telefon się wyłączył i już się nie włączył . Z zaciekawieniem zastanawiałem się . Czy jest to wina kabla czy to wina telefonu . Rozkręciłem telefon i na pierwszy żut oka nic nie stało się poważnego ale gdy przyglądaniem się bardziej to ukazały mi się spalone wręcz pęknięte 2 moduły nwm od czego one są ale są pęknięte i przepalone Od górnej strony płyty i po obróceniu. Kabla używałem przez 3 lata i nawet używałem go do swojego iPhone SE 2 gen po tym jak zobaczyłem twój filmik wyrzuciłem odrazu ten kabel do kosza . Niestety narazie mnie nie stać na kabel z MFI i pożyczam oryginalny od taty żeby nie uszkodzić swojego urządzenia a żebym miał naładowany telefon do szkoły i normalnego użytkowania . Taki kabelek chętnie by mi się sprzedał panie Rafale . Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
To było lata temu, jak w pudełkach były akcesoria dobrej jakości. Miałem wtedy Motorolę Milestone, wróciłem trochę zawiany do domu, podłączyłem ładowarkę do kontaktu i poszedłem spać. Rano budzik nie zadzwonił, ale dowiedziałem się czemu, bo tylko jedna nóżka weszła do kontaktu, druga spotkała się ze ścianą. Co śmieszne, mam ją do teraz z tą wygiętą nóżka i dziadka świetnie 😀 a teraz na pokładzie iPhone 12 Pro 😀
Po poprzednim tescie zutylizowalem kabelki baseus z auta z domu. I nabylem kabelek jak w tescie. Pozostal mi jescze jeden do zakupu. Bede obserwowal testy.
Dziękuję Rafał za materiał. Moja przygoda z kablem do ładowania to problem z Raspberry Pi. Nie wiedziałem dlaczego mimo że mam dobre ładowarki to RPI ciągle zgłaszał mi słabe napięcie. Jeden kabel, drugi, trzeci od chińczyka i to samo. A problem polegał na tym że ta kabel są dobre do dupy. Jakość przewodów mizerna. Dopiero jak kupiłem nowy smartfon i wykorzystałem kabel do ładowania RPI okazało się że wszystko jest ok z moimi ładowarkami tylko właśnie kable były syf. Podobno nowe kabel Usb-c też mają jakis chip w środku.
I jeszcze do lightning chip dział z interfejsem SDQ. Na pinie 5 po podłączeniu analizatora stanów logicznych przesyła komunikaty.
Mi nołnejmowy przewód w SE rozpieprzył baterię, kupiony na szybko w podróży samochodowej, co kilkanaście minut przerywał i wznawiał ładowanie dosłownie na milisekundę, ładowałem tak niecałą godzinę. wieczorem sprawdziłem sprawność baterii bo coś mnie tknęło i tak z 96%, które miałem dzień wcześniej zrobiło się 80%. tyle mnie kosztowało nie zabezpieczenie się w drugi dobry jakościowo przewód, a przez myśl przeszła mi maksyma „biednego nie stać na tanie rzeczy”
„Najlepsza” akcja z kabelkiem - Twój ulubiony Baseus, przewód z wtykiem USB-C, telefon Samsung Galax S9. Przewód fajny, w oplocie do samochodu służbowego jak znalazł. Przyjemnie się wpinał do złącza w telefonie, z takim lekkim oporem. Pewnego dnia opór zrobił się mniejszy, a każdy inny kabel zaczął wypadać ze złącza które się wyrobiło od zbyt grubej wtyczki. Samsung wymienił złącze w ramach gwarancji, a kabel powędrował do skrzynki z narzędziami i do tej pory działa (mmmm oplocik) i ładuje latarkę.
Ja mam taką przygodę z tanimi kablami że pare lat temu jak mialem huaweia ( teraz używam samsunga z 2017 roku i smiga swietnie ) ale kontynuując kabel z zestawu szybko pękł przy wtyczce od tela wiec kupiłem kabel podajże za 5 albo 6 zł z pepco i na początku wszystko było świetnie aż do pewnego dnia kiedy jakby nigdy nic telefon leżal i się ładowal i wtyczka do telefonu sama się wygięła a za jakis czas bateria w telefonie poszła i teraz używam tylko orginalnego kabla od samsunga
Ciekawa historia: Kupilem na olx ipoda uzytkowałem cieszyłem sie słuchałem muzyki, pewnego dnia pojechalem na dłuższy wypoczynek bez niego. Po powrocie ipod sie juz nie włączał, poszedłem do serwisu aby sprzęt oddać na naprawe po przedstawieniu sytuacji Serwis powiedział" Dej Pan mnie chwile sprawdzę jeszcze na swoim kablu" Ipod się zaczal ladowac i po dłuższej chwili sie włączył. Zakupiłem nowy kabel i cieszyłe się dalej Ipodek i uczciwym serwisem :). PS. Morał z tego taki ze kabel jakimś cudem podczas wyjazdu uległ uszkodzeniu. w zwiazku z powyzszym zeby uniknąc podobnych sytuacji przydał by sie oczywisci 2 w celu wyeliminowania błędu ze problem lezy w kablu a nie w samym urzadzeniu
Cześć Rafał bardzo się cieszę że się nie poddałeś w tropieniu badziewia i syfu że je piętnowałeś a przy okazji znalazłeś coś dobrego za przystępną cenę, a tym bardziej że produkt jest Polski !! Mam kilka zwierząt w domu między innymi królika Błażeja którego wypuszczam z klatki kilka razy dziennie żeby rozprostował kości biegając po pokoju, poszedłem na chwile do kuchni żeby podgrzać mleko dla dziecka i przyznamy się zapomniałem o biegającym Błażeju a on pod nieobecność pogryzł kilka kabelków np od Laktatora i iPhone no i mam problem ale jemu nic się nie stało !! Bardzo Ci dziękuje Mistrzu za kolejny super materiał 👏👏👍👍
Witam.
I czekałem właśnie na taki test!
Dlatego mam SUBika Twojego kanału!
I kupuję jeden przewód typu USB-C USB-C do testów do podłączenia ładowarki OnePlus-a 65W USB-C i smartfona VIVO X51 5G ;)
MAM GREEN-CELLa 100W i nie ładuje z max prędkością 11V przy 3A.
Dzięki jeszcze raz za test kabli.
;)
Zdrowia i powodzenia...
Pozdro.
Przemo (1979)
Moja przygoda. Jak ważne są kable wiem z autopsji. Pracuje na MacBook Pro 2011. Telefon ładuje się obok. Dzwoni kolega, rozmawiamy chwile, odpinam telefon wstaje idę porozmawiać. Kończę rozmowę. Wracam siadam do komputera. Bach czarny ekran. Ok, usnął … nie nic z tych rzeczy. Zwarcie na kablu zjarało mi jakiś element na płycie głównej. Udało się reanimować MBP, za 1000 zł. Wiec tani chiński kabel kosztował mnie 1000 zł. Od tamtej pory nie kupuje nic co nie ma certyfikatu i jest z pewnego sklepu. Aaa i przezornie (może to durne) nie ładuje tel z komputera 🙃
Czekam na recenzję kabli od Green Cell, tych bez mfi
Super są kable LILLHULT z ikei, też mają MFI.
Myślę że to bardzo dobry temacik - jakość akcesorow (do) Apple. W PL nie są zbyt popularne ( poza centrami dużych miast ;). Jak ostatnio miałem problem to okazało się że w moim bloku kabelek miała 1 osoba i to też oczywiście nie orginalny który u mnie nie ładował ... Choć jeszcze bardziej brakuje mi w internecie ( polskim) omówienia typowych usterek modeli urządzeń i na co zwracać uwagę przy zakupie używek ( na temat samochodów jest tego od groma - a przecież wiele z nich jest tańszytch niż nowy smartphone ;)
Na lekcji Religi w szkole średniej miałem podpięty kabel do powerbanka. Przewód nie miał izolacji przy wtyczce, a kabelki wewnątrz były już zmęczone. Po chwili zabawy jeden z nich się urwał. Następnie służysz jako źródło ognia, kiedy przykładaliśmy urwany kabelek do części gdzie powienien być🙂
Super miałeś lekcje religii czegoś nauczyła Ciebie przynajmniej taka niewinna zabawa. Mimo, że religia a prawa fizyki odkryłeś :)
Kiedyś kupiłem kabel z baseusa na aliexpress, pożyczyłem go koleżance żeby naśladowała sobie telefon, było to jego pierwsze użycie i jak mi go oddała to od tego momentu już nigdy nieładował, się okazał taki jednorazowy
Kabel Baseus 3w1 - wersja ze zwijaniem typu loop. Kupilem jeden i okazal sie fajny wiec potem dokupilem jeszcze dwa. W tym pierwszym kupionym po czasie ok. 6 m-cy przestalo dzialac ladowanie na porcie lighting, gdzie pozostale zlacza usb mini i usb c dzialaly normalnie. Kabel zareklamowalem i zostalo to uznane. Pomyslalem sobie, ze moze wiec byla to taka walnieta sztuka ale... w kolejnym kablu pare m-cy pozniej znowu stalo sie to samo i port lighting nie ladowal urzadzenia (ponownie reklamacja rozpatrzona pozytywnie). No i zostal mi ostatni kabel z tych trzech, wiec ze padnie tylko nie wiem kiedy...
Najciekawsza przygoda to brak przygód, bo zawsze używałem oryginalnych kabli. Nawet jak już zaczynał pękać to rurka termokurczliwa ratowała sytuację👍👍👍
Kupiłem żonie kabel 3 lata gwarancji, fast charging 3A. Byłem prawie dumny z siebie. Po niecalym miesiącu żona pisze że tel. Nie ładuje się. Po powrocie z pracy podłączyłem do ładowania na wyłączonym telefonie. Naładował się, ale na włączonym nie dało rady. Teraz kupiłem jej kabel z Pepco za 8 zł, póki co działa.
Dzękuje takie porady to lubię jasno i klarownie
To teraz kup w jakimś losowym markecie albo na Allegro z nie swojego konta takie kabelki i porównaj. Możliwe, że tylko sample do "obiektywnych" testów są prawilne.
Witam Panie Rafale, ma Pan więdzę nt. dobrego kabla lighting z usb-c z protokołem MFI? Ceny są rożne, producenci także. Szkoda ze cena nie idzie w parze z jakością i wykonaniem. Z pozdrowieniami.
Te mfi to ściema posiadam od nowości iPhone se pierwszej generacji. Po tylu latach ładowania na najtańszej ładowarce wszystko śmiga jak śmigało tyle ze kable padają co pół roku
Kupiłem kiedyś naprawdę tanie kable na portalu aukcyjnym jak jeszcze nie miałem pojęcia o MFI i na wyjeździe próbowałem naładować telefon. Nie ładował i się nagrzewał. W samochodzie miałem na szczęście jeszcze jakiś oryginalny i to mnie uratowało. Myślałem, że to wada kabla i zrobiłem reklamację. I w sumie drugi kabel miał to samo. Nawet nie chciałem reklamować dla 20 zł za sztukę. Po prostu nie chciałem zamiennika. Wtedy kupiłem Spigena i miał MFI.
A ostatnio próbowałem edukować innych odnośnie kabli, ale nie za bardzo wszyscy chcieli mi uwierzyć.
Ciekawa jest ta mini frezarka, jaki to model?
Moja przygoda. Kupiłem ip x z wymienionym wyświetlaczem na nieoryginalny. Ale to nie on tutaj jest głównym bohaterem historii. Wraz z ip gość dorzucił kabel niby "oryginalny" 2m zwykłe usb -> lightning. Strasznie wolno ładował się telefon po tym kablu, ale myślałem, że to jest może wina jego długości. Następnie kupiłem oryginalne airpodsy pro i telefon ładowałem już właśnie z kabla od słuchawek bo szybciej dobijało do 100%. Wspomniany wyżej kabel 2m oddałem dziewczynie bo ona gdzieś swój zgubiła. Kilka dni później okazało się, że jej telefon się nie chciał ładować. Gdy jechaliśmy samochodem i podłączyła ten kabel pod powerbanka i telefon to nagle telefon zaczął się ładować. Po chwili poczuła, że coś mocno jej się grzeje w ręce. Okazało się, że kabel się przepalił zaraz za wtyczką lightning. Na szczęście szybko odłączyliśmy kabel, a samemu telefonowi nic się nie stało. Od początku nie wierzyłem, że tamten kabel był oryginalny, ale nie spodziewałem się czegoś takiego. Teraz właśnie stoję przed dylematem jaki kabel jej kupić i chyba właśnie padnie na ten od natec'a.
a tak przy okazji, co to za mikrofrezarka? od jakiegoś czasu planuję coś takiego zakupić ale nic fajnego nie mogę znaleźć... :( to co znajduję w sklepach online wygląda na obrazkach badziewnie :(
Ja używam kabli i ładowarek Ugreen, jakościowe moim zdaniem są lepiej wykonane od oryginalnych i mają certyfikat MFI. Nie są super tanie ale i tak tańsze od Apple.
Ugreen I Anker TOP
Czekam na testy kabli lightning z rossmana.
Rossmann tak jedzie po szarlotkowych, że pewnie byłby ostatnią osobą, która by w ogóle takie kable miała czy sprzedawała 😀
Moja mama raz kupiła kable micro - usb z rosmana, po tygodniu trzeba było je wyrzucić bo się strasznie grzały przy ładowaniu baterii telefonu 2500 mAh
@@quoterek Używam od kilku lat kabli lightning z Rosmana i ani jednego problemu. Nawet pin 4 nie śniedzieje.
Mi padł szybko 3-metrowy.
Ja posiadam 3 sztuki 1m od kilku lat i zero problemów@@tatasodziakow5258
Moja historia dot. przewodu ładowania na szczęście zakończyła się szczęśliwie, dotyczyła ona kabla USB C od słynnego Baseusa. Pewnego dnia żona odłączyła kabel od telefonu, pozostawiając go w podłączonej ładowarce, wyjechaliśmy na cały dzień. Po powrocie żona chciała sobie doładować telefon, ale już nie było czym. Końcówka ładowania była cała potopiona i na podłodze została czarna plama, całe szczęście się firanka nie zajęła ogniem bo nie mielibyśmy gdzie się podziać :)
Moja najciekawsza historia zdarzyła się z kablem za pare centów z Ali (dokładnie 5 metrowy z wtykiem micro usb). Ładowałem nim powerbanka no i coś mnie wzieło żeby dotknąc tego powerbanka. Okazało się że jest bardzo gorący, czym prędzej odłączyłem kabel, potem okazalo się że poszło zwracie i upaliłem elektronike w środku, naszczęście tylko to, co mogło się wydarzyć jakby mnie nie było w domu? Nie polecam tanich kabli :D
Słowem wstępu. Mój pierwszy iphone jaki w życiu posiadałem jest telefonem służbowym, więc w domu "bida" z tego typu kablami. Historia miał miejsce pół roku temu. Tego dnia postanowiłem, że będę pracować na home officie (bo za dużo czasu spędziłem rano na odprawieniu córki do żłobka). Mój iphone koło południa pokazywał coś koło 10% a ładowarka została w biurze. Wiedząc, że bardzo mi potrzebny telefon za chwilę się rozładuje, wpadłem na pomysł, że napiszę na forum mojego osiedla z prośbą o pożyczenie tekiegoż kabla na czas naładowania. Chętna pożyczyć mi osoba znalazła się bardzo szybko, jednak blok obok. Idąc po kabel pomiędzy blokami poślizgnąłem się i upadłem. W wyniku upadku upadłem na rękę, która bardzo mnie zaczęła boleć, ale nie przestałem iść :D. Doszedłem do sąsiadki po kabel, pożyczyłem, wróciłem do domu. Podłączyłem telefon do ładowania, a że ręka bolała co raz bardziej postanowiłem (po telefonicznej konsultacji z żoną), że chyba jednak pojadę na SOR. Po 6h na SOR - werdykt- złamanie w dwóch miejscach i gips na 6 tygodni :). Do dnia dzisiejszego nie zabezpieczyłem się na podobną sytuację i nie kupiłem zapasowego kabla w razie "W" :)
Niedlugo moze czasami kosztowac nawet 100 zlotych,bo w Chinach lockdown . .
Historia tylko pośrednio związana z kablem zasilania, głównym bohaterem w tej historii jest zasilacz od laptopa, chyba jakaś toshiba circa 2010. Po upadku i rozpołowieniu obudowy, przy próbie poskładania zasilacza, mój kciuk trafił na nóżki kondensatora 400v... miałem chwilowy kernel panic i siny palec przez parę dni ;) Zasilacz służył jeszcze długo, opatrzony taśmą izolacyjną.
A są wersje 2m? przydałby się do auta, szczególnie, że gdzieś posiałem linkę holowniczą.... PS. Są już żelazka albo czajniki z portem lightning?
Szacun:)
moje przygody - używam na tą chwilę 6 "wątpliwych" kabli EXO. Rozłupanie i naprawa takiego przewodu trwa 5 minut. Poza termokurczem wygląda jak nówka. Grube żyły i żadnych problemów z urządzeniami. Dla porównania kiedyś za 150 kupiłem w cortlandzie 2m ori. Po kilku miesiącach spalił dwie oryginalne ładowarki. Dlaczego przez tyle filmów nie pokazujesz na czym polega różnica między dobrą a "złą" elektroniką??? Bo dobra jest lutowana na bga? bo laminat ma wiele warstw? Powiedz wreszcie co psuje te urządzenia;))
Najciekawsza akcja z kablem do ładowania, mam jakiś zamiennik który czasem używam do ładowania w samochodzie no i przyszedł taki moment że musiałem wgrać na nowo oprogramowanie w swoim telefonie, próbowałem pół dnia i szukałem odpowiedzi już byłem w stanie uwierzyć że padła pamięć w telefonie. Dokopałem się do postu odnośnie kabla i poszukałem oryginalny kabel i nim spróbowałem, tadam - poszło od kopa.
Dlatego też warto może na jakimś filmie poruszyć kwestie ze jakieś backupy i zabiegi przez przewód warto robić na kablu z MFI albo oryginal
Za darmo to aż grzech nie brać, ciekawych historii z kablami niestety nie mam ale mam oryginalny kabel od IPhone SE 1Gen poklejony izolacją (mniej więcej 40% kabla) więc przydałaby się zmiana. Jeśli się nie uda to trudno trzeba będzie zainwestować, pozdrawiam i miłego dnia.
rozetnij HOCO, XCENTZ czy SYNCWIRE
znasz takie kable?
Kupiłem kiedyś tani, chiński kabel lightning z alledrogo. Niby było wszystko ok, produkt nie pierwsza klasa ale nie wydałem na niego całego swojego majątku. Pewnego razu pojechałem na noc do dziewczyny i poprosiła mnie żebym pożyczył ładowarkę bo akurat zgubiła swoją do iPhone’a. Rano obudził nas zapach spalenizny. Pewnie domyślacie się co się stało. Od tamtej chwili nie jesteśmy razem.
Czy planujesz testy (a może już testowałeś?) kabel lightning z IKEI?
Ja wybieram Natec jeśli kupuje jakiekolwiek kable do komputerów, telefonów i jeszcze się nie zawiodłem. Nawet trafiła się zewnętrzna karta dźwiękowa. Rozsądna cena i dobra jakość. Nie piszę najlepsza, ale dobra.
Co prawda pod Ipada ale kupiłem jakiś zamiennik aby mieć w aucie na wszelki wypadek... I traf chciałem, że musiałem skorzystać. Po 15 minutach ładowania zwinął się jak wąż nadepnięty stopą. Rozłączył ładowanie a po chwili lekki zapaszek smrodu - wewnątrz się przegrzał co spodowodowało uelastycznienie osłonki. Najgorzej wydane 50 pln.
Ja miałem swoją ciekawą przygodę z kablem usb a właściwe to z kontrolerem usb. Serwis w mojej firmie upgradował nam komputery i dostaliśmy super szybkie kontrolery USB 2.0 tylko ze chłopaki podłączyli kontroler na płycie do FireWire. Oj jak drukarka pięknie przesłała drukować a nawet się włączać 😊
Natek ma też w ofercie całą masę kabli Lightning które wyglądają inaczej niż te pokazane w materiale. Zastanawiam się czy one również są certyfikowane (mfi) i równie dobrze wykonane?
0:58 Nie no Rafale szef totalny XDDD Ocena przewodu : 7:23 też zajebista XD
Najciekawsza przygoda. Kiedyś jak z tatą lutowaliśmy przewody w ich miejsca z powodu ich wyrwania w surowych warunkach, tylko cyna i lutownica plus światło i słowa taty "świecisz mi czy sobie?"
Cześć Rafał dzięki za Twoje filmy, są bardzo wartościowe. Mam pytanie do Ciebie o dobrą i taką którą polecasz ładowarkę do IPhona 13 Pro? Temat kabli jest już jasny jak dla mnie Natec albo IKEA, jednak nie widzę na Twoim kanale testów ładowarek. Poleciał Sub, łapka. Pozdrawiam. Paweł.
13 pro kabel w zestaw masz iphone 13 slabe w te czasy ale kabel masz w zestaw zawsze uzywaj kostka na media expert kup jak już
Moja najciekawsza przygoda, chyba z kablem baseus, końcówka Lightning została w gnieździe iPhone, ale po sugestii pęsetą opuściła nie bez walki gniazdo :D
Panie Rafale najelpiej byloby kupic taki kabel, a nie dostac, bo z tego co wiem to mogli te kable specjalnie sprawdzic przed wysylke, chyba ze reklama nie jest darmowa w co watpie patrzac na to jak Pan wykonuje swoja prace.
Przecież powiedział test nie jest sponsorowany…
@@TheElper123 powiedział też, że je dostał za darmo, słuchaj uważnie
Dobre bo komuś się chciało i miał serdecznie dość chińskiego badziewia. Dodatkowo Polskie a rodzimą produkcję trzeba wspierać. A w takiej cenie to jak za darmo w Cortland trzeba dać 70 PLN. Pozdrawiam i dziękuję za super wstawkę nie łatwo samemu wybrać odpowiedni kabel, zwłaszcza, że " oryginalnych " produktów jest od zatrzęsienia.
Kable apploweskie też tak są zabudowane przed mechanicznym uszkodzeniem? :)
Ja opiszę może swój ciekawy problem z ładowaniem telefonu Marki szajsung. Pojawił się Pewnego dnia problem że telefon chciał ładować tylko na jednym kablu i to w dodatku tym z kupą ze złączem USB C. Byłem pewny że padła ładowarka ale okazało się że jednak nie. Udałem się do autoryzowanego punktu gdyż telefon jest jeszcze na gwarancji pan wziął podłączył ładowarkę a telefon zmarł mimo iż był naładowany. Zmarł mechanikowi na rękach. Finalnie okazało się że zgniło złącze USB w telefonie. Wymiana przewróciła ładowanie i telefon włączył się. Co mu się stało tego nikt nie wie ale wszyscy byli mocno zdziwieni a ja delikatnie zagotowałem wewnętrznie. Ale Samsung mnie jednak nie zawiódł. Poza tym nigdy nic nie wybuchło nawet bateria litowa ładowana ładowarką do Nokii w samochodzie zdrutowana za pomoca victorinoxa podczas wycieczki do pewnego muzeum gdzie aparat się rozładował i nie mogłem robić zdjęć dalej. To by było na tyle a Jeśli wygram to kabelek dam żonie. Przypominam się o Nanda. Pozdroo. Super odcinek
Moja przygoda: gdy byłem w słowińskim p.n. Na wydmach, podczas wyciągania kamery z nerki wypadł mi kabel. Później go jeszcze szukałem jakieś 15 minut z nadzieją, że go znajdę bo był naprawdę solidnie wykonany, a przynajmniej z zewnątrz. Dobrze, że kolega miał też iPhone bo zostałbym bez telefonu 😂
No kupiłem w action tydzień temu, taki ładny oplatany za 8,99.
Wytrzymal tydzień, wtyk lightning pozostał w gnieździe.
Dzięki. Lecę na allegro. ;)
Wkońcu sie doczekałem!
ok 4-5 lat temu miałem IP6 i stwierdziłem ,po co kabel od apple za 120 zł :) lepiej z allegro taki sam za 20 zł .
tydzień później przy ładowaniu spaliła mi się płyta główna w telefonie . Kupno nowego telefonu dało mi dużo do myślenia czy warto było zaoszczędzić na kablu
odkładam telefon do wnęki(wyprofilowana "kieszonka" w desce w samochodzie) no i sobie jadę do warszawy(no do śladowa pod warszawą 366km) na miejscu widzę że mam 2% okazuje się że orginalny kabelek padł w standardowym dla apple miejscu i tylko pod odpowiednim kątem ładował, ale hej jesteśmy w polsce :D kawałek przewodu pneumatycznego fi 6(przecięty wzdłużnie) trochę podgrzać, dodać troszkę kleju na ciepło owinąć taśmą, na to koszulka termokurczliwa i działa :D telefon naładowany a kabel został ze mną do teraz jako mega hiper turbo awaryjny. to jest mój ostatni orginalny kabel
Ja osobiście kupiłem przewód Blitzwolf z Aliexpress w trzech rozmiarach. Nie wiem jak z elektroniką i jakością dostarczania prądu jednak mechanicznie wszystko jest okej. Natomiast. Nigdy nie ładuję telefonu w nocy jednak jednego dnia wstawałem wcześnie rano i chciałem podładować wyjątkowo swojego iPhona.
W środku nocy nagle zaczęła grać mocno muzyka z telefonu. Zewrwałem się mocno i pech chciał że pociągnąłem za owy kabel a z nim telefon upadł z szafki nocnej na podłogę. Telefon ze wzgledu na pęd i siłę wyrwał się z kabla i przesunął się po podłodze jak krążek do hokeja. Zatrzymała go ściana. Skonczyło się na stłuczonym ekranie ze względu na dość duży impakt.
Od tamtego momentu nie ładuję telefonu w nocy nigdy więcej. A było to w 2017 roku.
Wydarzyło się to raz i tylko z tym kablem.
Pozdrawiam Oskara
W sumie to można było skończyć na 1:01 :D
A tak serio to dzięki za szczegółową analizę ;)
Rafale a moze otworzysz swoj sklep wysylkowy na Allegro,abysmy mieli pewnosc ze kupujemy porzadne przewody oraz ladowarki?
Kupiłem kabel do ładowania, i nie mogłem nim załadować kanapy na pakę w busie. Nie wiem, co robię nie tak!
Historia mojej znajomej: Dostała Iphona 7 i kupiła jakiś kabel z kiosku, działał 3 dni ale strasznie się nagrzewał. Pewnego wieczoru podłączyła telefon do ładowania i rano gdy się obudziła bateria tak spuchła, że cały ekran się złamał oraz odgiął korpus. Telefon naprawiany już nie był.
Historia z pozytywnym finałem = to cieszy. 👍
Witam ! A czy mogę zapytać jaki jest typ tego testera kabelków ? Pozdrowienia !