Czy jesteś uzależniony od sprayu do nosa?
HTML-код
- Опубликовано: 9 сен 2024
- Tu mnie znajdziesz:
Facebook: / michalgoreck. .
Instagram: / michalgoreckipl
Twitter: / michalgoreckipl
Uzależnienie od sprayów i kropli do nosa z Xylometazoliną to poważna sprawa, o której wie mało ludzi. Ulotka mówi wyraźnie o tym, że można stosować je kilka dni, podczas gdy rekordziści potrafią używać ich nawet 20 lat, totalnie niszcząc śluzówkę
![Nerw błędny - klucz do wyleczenia depresji, lęku i traum? [Podcast #20]](http://i.ytimg.com/vi/NFSbSDRj6Qc/mqdefault.jpg)
![Nerw błędny - klucz do wyleczenia depresji, lęku i traum? [Podcast #20]](/img/tr.png)
Fajnie, że o tym opowiadasz. Używam od 7 lat. To potrafi bardzo życie popsuć.
A w jaki sposób popsuć? Poza oczywiście kupowaniem i stosowaniem kolejnych buteleczek kropli do nosa. Wszyscy mówią aby to odstawić, ale tyle ludzie stosuje od tylu lat i nic im nie jest. Też używam od kilku lat, jest to oczywiście błędne koło, ale póki co skutków ubocznych brak, podobnie zresztą jak u masy ludzi. To trochę jak uzależnienie od papierosów - nie pal, bo zachorujesz na raka, bo będziesz miał inne problemy / choroby. Produkt niezdrowy dla organizmu, ryzyko skutków ubocznych realne, ale hipotetyczne. Podobnie jest z kroplami.
Wysusza śluzówkę i ja niszczy. Stopniowo tracisz zapach i smak. Śluzówka przestaje reagować na krople, wszystko zależy od danej osoby, ale w końcu przestaje.
Mój partner używa Xynometazolin od 15l. Bez niego nie byłby w stanie oddychać. Ratunek dla niego to prostowanie przegrody nosowej. Tylko każdy kto ja przeszedł mowi, ze to pomaga na kilka lat i problem wraca...
ja gdzieś gdzieś tyle może wyjaśni jak to przerwać
A jak Ci niby zepsuło życie?
Użyłam raz i w pełni rozumiem, dlaczego tak łatwo można się od tego uzależnić! Ale wiedziałam wcześniej - właśnie od Ciebie - by uważać. Sama w życiu bym nie wpadła na to, że to może być taki problem! Ulotek jest za dużo by każdą studiować aż tak dokładnie. Dobrze, że o tym mówisz.
Niestety jestem tego świadomy i jestem już uzależniony od 20 lat zrozumieją to tylko Ci którzy to przeszli lub przechodzą, rzuciłem palenie a z tym do tej pory nie dałem sobie rady.
idź do lekarza
Na kroplach jedziesz? Pozdro.
@@yazz5313 Tak dokładnie teraz xylogel.
@@yazz5313 Reakcja taka że nos zatkany i nie ma możliwości oddychania nosem tylko xylometazolina przynosi ulgę.
@@yazz5313 Ja zacząłem od surfarinolu później xylometazolin i tak już dobrych 20lat i działa jak na razie bez problemów, krople jak narkotyk tragedia.
To jest najgorsze z możliwych uzależnień a zetknąłem się w swoim życiu z niejednym. Dużo prościej rzucić alkohol, narkotyki papierosy niż to. Ja się zwyczajnie boję, że się uduszę. Kilka razy zostałem w nocy beż kropel to po obudzeniu byłem taki niedotleniony, że masakra. Po takiej pobudce potrzebuje z 15 Minut żeby dojść do siebie. Noszę się z zamiarem rzucenia tego ale też boję żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Niby wystarczy odstawić żeby było lepiej ale weź się potem męcz przez podobno dwa tygodnie albo i dłużej. Laryngolog powiedział mi, że ciężko to rzucić i ludzie z tym żyją aż do końca.
Na pewno nie dwa tygodnie. Ja przestałam używać 4 miesiące temu i wciąż zatyka mi się nos na noc. Na szczęście jedna dziurka. Jest to w uj męczące, wybudza i jakość snu jest zerowa.
W samo sedno. Wiem ze ma z tym problem (juz 3 lata) i planuje sie udac do laryngologa (juz gdzies z pol roku...)
Bardzo rzetelnie przedstawiles ten problem.
Znam problem z autopsji. W tym momencie to oglądam, a na komodzie stoją 2 buteleczki ... Raz udało mi się przestać. Pomógł mi spray Avamys. Oczywiście na receptę przepisany przez lekarza. Później wystarczył Marimer - spray hipertoniczny. UWAGA! spray hipertoniczny, a nie izotoniczny. I było już dobrze. Smak, węch wrócił do normy. Do kolejnego przeziębienia ... Kupiłam znów przeklęty Xylogel, bo nie mogłam wytrzymać z katarem i obrzękiem nosa i to był wielki błąd. Wróciłam do nałogu jak wraca alkoholik albo palacz ... Jesli macie jeszcze siłę z tym walczyć to polecam tę kombinację - Avamys, a później spray hipertoniczny, który można używać bez ograniczeń.
Pozdrawiam wszystkich Xylometazoliniaków :(
Dlaczego nie może być Izotoniczny? Patrzyłem w aptece i niestety mieli same marimery Izotoniczne (niebieskie).
Dlugo bralas ten lek?
@@brazzzi Pytasz o lek Avamys?
Cześć. Miałem zabieg przegrody nosowej.. Po tym wszystkim przepisali mi sterydy do nosa i krople .. Nikt nie powiedział ze mam brać tam max 7 dni.. Biorę az 6 lat.. I przyszedł czas na zmianę.. Nie wziąłem 3 godziny.. Mam zawalony nos.. Boje sie ze nie wytrzymam..
Jestem uzależniony od tego cholerstwa od jakichś 30 + lat. Ale nie mam efektu utraty smaku czy węchu. Kilkanaście razy próbowałem to rzucić, ale nic z tego.
Opowiem moją historię, żeby ktoś nie powielał moich błędów.
Cała historia zaczęła się jako trzynasto letni gnojek w trakcie bójki dostałem gonga prosto w nos. Oczywiście nikomu nic nie powiedziałem. Nos się zrósł krzywo i z tym zaczęły się problemy. Na wszystkich WF byłem nie wydolny bo oddychałam w 80% przez buzie. Nauka licho szła bo głowa często nie dotleniona bolała. A przychodnia i laryngolog w 20tys. Miasteczku to ŻART. Wytłumaczyli ze to uzależnienie psychiczne i muszę na siłę odstawić. Pamietam byłem twardy w postanowieniu, uwierzyłem im i mało się nie udusiłem albo zszedłem na zawał skurwiele. Aspekt rodzicielski pomijam bo takowy nie istniał . Najłatwiejsze rozwiązanie dla 17 letniego co chciał normalnie funkcjonować to właśnie te krople. Początki były tragiczne bo krople tylko spływały do gardła teraz są w spreju kiedyś nie było. Tak w towarzystwie kropli kulałem się do 25 lat. W dobie postępu internetu w gogle odnalazłem klinikę :www.abc-med.info/ , niby OK metoda polegała na wymrażaniu, znieczulenie miejscowe gaza nasączona w nos przed zabiegiem następnie butla i długi kij końcówka w nos słychać przymarzanie do nosa i odłamywanie na siłę końcówki która przymarzła już do kości. Nie przyjemny zabieg. A znieczulenie spływające do gardła znieczuliło również tchawicę uczucie ze nie wiesz czy masz przełknąć ślinę. Wiec często spływało do płuc moim zdaniem niebezpieczne. Rekonwalescencja nie krótka bo 10 dni. każdego dnia odrywały się kolejne wymrożone części przerośniętych małżowiny nosowej. Ogólne Uczucie zmasakrowania nosa od środka. Drożność wróciła w 40% zrobiłem również w tej samej placówce prostowanie przegrody. Zabieg powtórzyłem około po 5 latach. Bo tyle czasu było względnie Ok. Po drugim zabiegu 70 % drożności wróciło ale zaczęła Się spora nadwrażliwość często nos boli od środka , uczucie jak by rany na wierzchu. Zacząłem biegać 10 km prowadzę tryb w miarę sportowy. Tylko noce bywały ciężkie zatykał się nos. Przełom nastąpił 23 kwietnia 2021 zachorowałem na covida bynajmniej tak wskazały badania. Przebieg miałem ciężki przez problemy z nieżytem nosa przeziębienie rzuciło mi Się na ogromy katar, ból głowy, klatki piersiowej przy oddychaniu. Wszystkie objawy po 2 tygodniach chorowania ustały katar i zatkany nos na 95% został. Żona widziała jak się męczę postanowiłem pomóc sobie kroplami tym razem Oksymetazolina ( bo i tak chciałem zapisać Się w przyszłości gdzieś żeby sobie pomoc ). Mocno skłaniam się ku klinice MML w Warszawie. Cała śmietanka MMA naprawia tam swoje rozbite nosy wiec o czymś to świadczy. Może się mylę. Jestem na etapie weryfikacji. Zdrowie doceniasz w tedy jak je tracisz.
Mam ten sam problem, mam juz dosc stracilem juz rachube ile to lat wale te krople, tez dostalem za mlodu w nocha. Smierdzi mi w nosie od tych kropli. Dzieki tobie cos sie zmieni, zapisalem sie juz do lekarza. Pozdrawiam.
A co się stanie jeśli się tego nie odstawi i cały czas do końca życia będziesz to stosować ?
Stosując to wyniszczasz sobie błonę śluzową czasami nieodwracalnie i stały nieżyt nosa
Do końca życia? Hm...
Wydaje mi się że - worek, trumna i mogiła.
Używałem cholerst ok 3 lat
Jak nie podałem środka to w nocy spać nie można,nos zatkany na beton.
Po wizycie u laryngologa ok 2 lata nie używałem,później znów.Zupelnie przypadkiem wpadł w moje ręce vick i akurat podziębiony,nos przytkany to czemu nie.
Obecnie nauczyłem się jakos z tym żyć(ale to jest uciążliwe)
Jedzenie i spanie z zatkanym nosem to udręka.
Teraz do wszystkich w podobnej sytuacji.
Nie myślcie że wizyta u laryngologa odrazu załatwi sprawę(nawet u najdroższego)
Dla mnie przepisała 3 leki w tym dwa areozole.
To na początku nic nie pomaga,Ale tak też powiedziała specjalistka. Poprostu trzeba odstawić to gówno i błona śluzowa musi dojść do siebie.
Ale też nie róbmy z tego takiej tragedii ( to błona sluzowa uzależnia się A nie my)
Jeśli przemeczysz się po 3 miesiącach jest luz.
Ja to odstawilem w czerwcu ,
Latem starałem się nie zawracać na to uwagi A od września już fajnie.
Użyłem raz i nie czuje smaku na przykład papierosów.... Jak z powrotem czuć?
Ja w sumie używam xylometazolin odkąd pale papierosy...(12 lat) I miesiąc temu przy wezwaniu na Wojskowa Komisję Lekarska miałem badania w tym Laryngologa dowiedziałem się że mam krzywa przegroda nosową... wskazana korekta.
Byłam uzależniona kilka lat. Ale kilka lat już nie używam, lub używam sporadycznie
Jak człowiek ma zatkany nos to strzela sobie dawkę sulfarinolu i jest bajka!
Chyba nawet w czasie pisania tego komentarza był już niestety wycofany 😅 Ale tak, robił robotę! Tylko nie można było go stosować dłużej niż 5 dni, bo potem niby leje się z nosa ciurkiem
Mecze się jak mam zatkany nos bardzo stosuje wodę morska róże metody ale kropli nie kupię a dla tego ze boje się ze to nie będzie max 7 dni jak się powinno stosować a znowu pare lat a już nie kropie koło 7 lat i nie chce wracać
Używam od 18 i jest to tak bardzo wkurw****** jak nie wiem
pare lat uzyam bez przerwy
No ja już lecę na "xylometazolinie" 6lat! :/
@@yazz5313 nie, żadnych zmian nie zauważyłem(może troch osłabiony węch i smak)...no a teraz to już lecę na "xylo" 9 rok.... pozdro
@@yazz5313 przestać nie przestają działać tylko ja musiałem zwiększyć jednorazową dawkę do dwóch czasami ale bardzo rzadko do trzech "psiknięć" do jednej dziurki 🙈🙈🙈 a co do operacji ja już jestem po jednej ale u mnie nie dotyczyła ona konkretnie "xylometazoliny" ja od dziecka miałem problemy z jakimiś polipami coś w tym stylu i jak to powraca to mi zatyka nos i muszę używać xylo, sama operacja przyniosła efekt ale polipy powróciły i temat używania xylo w komplecie 🙈🙈🙃 poza tym nie odczuwam skutków ubocznych używania xylo...ale planuję udać się do otolaryngokoga więc jak będę robił specjalistyczne badania to może wtedy coś wyjść czego ja fizycznie nie widzę 🤣😉
no ja niestety byłem uzależniony od kropli do nosa
A mi nic nie pomaga i boje sie ze do końca życia bede musial tego uzywac. Mam 17 lat, chodze do najlepszych laryngologów, alergologów i całej reszty specjalistów od nosa w całej warszawie cały czas ale nic mi nie pomaga i nikt nie potrafi stwierdzić o co chodzi. I to nie są do końca infekcje, ja poprostu totalnie nie moge oddychać przez nos. Za dnia da sie to znieść, ale gdy chce zasnąć w pozycji leżącej to już mam tak wąsko w nosie że to jest piekło, dlatego od jakiegoś czasu używam xylomatezyny tylko na noc. Żadne pronasale, dymisty i inne leki alergiczne również nie pomagały. Tabletki alergiczne jak zyrtec, clatra, evastix i inne również.
Oczywiście zaznaczam że na czas prób leczenia robiłem sobie naprawde długie odwyki i nie brałem xylomatezyny, bo bylem naiwny i czekałem aż wkońcu te wszystkie leki zaczną działać.
W pazdzierniku mialem operacje prostowania przegrody nosa + wycinania troche malżowin. I co? G**no. Ta operacja totalnie nie pomogła i po jakimś czasie musiałem wrócić do otrivinu bo już wyrywałem sobie włosy z głowy nocami. Wszelkie testy alergiczne, naprawde cala masa przeróżnych bardzo drogich testów które robiłem, zawsze nie wychodzilo nic albo tylko minimalne rzeczy które potem znikały i tak. Pokarmowe? To samo, lekarze zaczeli snuć teorie że może to przez nabiał mleko itd. No więc ja zrobiłem totalny detox i zdeterminowałem sie do niejedzenia doslownie niczego co ma mleko, przenice lub jajko. Uwaga, i teraz... kto by sie spodziewal? Nic nie dalo.
Na chwile obecna mam zaplanowana kolejna operacje na sierpień która ma mi teraz wyciąć mase tkanek, małżowin i innych rzeczy z nosa, i to ma mi pomóc. Wiem ze to dlugi komentarz, ale ja już mam myśli samobójcze momentami przez mój nos. Wacham sie przed tą operacją bo nawet lekarze mówią że skoro tyle rzeczy nie pomogło to jest szansa że to też mi nie pomoże. A przeciez po co wycinać coś co natura dala i już nie odda... te tkanki mają funkcje ogrzewania powietrza w nosie także albo bede musial sie przeprowadzić do ciepłych krajów albo bede co chwila przeziebiony. Dla mnie już nie ma innego ratunku niż te krople...
Napisz później jak sytuacja po sierpniowej operacji. Pozdro.
@@Infess91 przełożyli mi na pazdziernik. Dam znać
@@taboret4908i jak? moze to jakis rodzaj refluksu lub bakteria w nosie. Mam podobny problem, ale u mnie to jest pewnie spowodowane lekko krzywą przegrodą i silnymi alergiami, może też gronkowcem którego lekarze nie chcieli mi leczyć antybiotykami bo nie.
I jak?
Czy da się odzyskać węch po tych kroplach?
Raczej tak ale może być koniczny zabieg
O to ja ostatnie 8-9 lat
Naczynioruchowy nieżyt nosowy
Mi pomogła sól hipertoniczna w sprayu z DOZu
To zwilża i może lekko pomoc, ale jak masz porządną ilość gęstego śluzu to nie wyplucze.
@@michalgoreckitvto co robią punkcje?
Punkcja to level wyżej, bo wyciąganie pod podcisnieniem
Nie, nie jestem. Ale kiedyś paliłem, więc znam mechanizm :)
to tak nie dziala
Chęć na nikotynę a chęć na oddychanie to dwa różne światy