z ciekawych produkcji wartych omówienia jest ``Atak Tytanów -- Shingeki no Kyojin'', serial anime dość popularny, niezwykle złożony i poruszający całą gamę problemów, rozterek i dylematów.
Uwielbiam ten serial ... śledziłam go z zapartym tchem. Ciekawi mnie kultura Japonii do tego cudna kreska...i kwestia psychologiczna, problemy tamtejszej histori...czekam z niecierpliwością na kolejny sezon choć boję się że straci urok bo akcja wyjdzie z japońskiej ezoteryki do Anglii...
Dyskusja na PPPY i Niebieskooki Samuraj w jednym to było bardzo pozytywne zaskoczenie :D Przyznam szczerze, że wątków woke nie odczułam, chyba głównie dlatego, że serial nie umoralnia widza, mówiąc "dane rzeczy są złe, a dane dobre" tylko pozostawia je takimi jakimi są. Choć muszę przyznać, że jestem wielką fanką designu postaci w tym serialu a zwłaszcza Fowlera, który w porównaniu do wszystkich innych jest tak radykalnie masywniejszy i silniejszy... Aż ucieszyłam się, że CI MITYCZNI EUROPEJCZYCY są przedstawieni w tak naturalny, a w porównaniu do japończyków tak przerażający sposób. Naprawdę idealnie wpasowało się do narracji i drogi Mizu. Liczę w kolejnym sezonie na niesamowite ujęcia Londynu i europejskiego zepsucia. Dzięki za dyskusję, super się słuchało. Róbcie dobrą robotę dalej
Dobry wybór tematu! Pozdrawiam i polecam. Chłopaki też spoko. I pamiętajcie: "Niektórzy mówią, że nie można chlać, jak się ma dzieci, ale to nieprawda, można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność." XD
Moja teoria jest taka, że to matka zdradziła Mizu, dowiadujemy się, że to najprawdopodobniej nie była jej prawdziwa matka ale opłacona opiekunka, była uzależniona od opium, a kiedy Mizu wraz z jej mężem zdecydowali, że lepiej dla niej będzie to odstawić, była widocznie zła. Jej mąż, gdy zobaczył armię ludzi którzy przyszli zabić Mizu był bardziej zaskoczony i ostatecznie stchórzył (co też może sugerować powód dlaczego już nie jest samurajem) To matka pierwsza zaczęła oskarżać męża Mizu o zdradę, na co on zaczął agresywnie się wzbraniać, co częściej jest obserwowane u osób niewinnych.
33:30 troche jak przykład Freddie-ego w Valiant Hearts. Też miał szcześliwe życie, spokojny ułożony aż wojna zabrała mu żone i zrobiła z niego maszyne do zabijania nastawioną na zemstę
Co do Akemi, to to jest jedna z niewielu rzeczy, w których cos mi nie pasowało. Tzn Twórcy chcieli pokazać, że Akemi przeszła przez wiele na drodze do swojego celu, że musiała zapłacić cenę. Miała się w ten sposób rozwinąć, poznać życie od innej strony i miało to procentować w przyszłości na dworze szoguna. No i to faktycznie byłoby super. Gdyby to pokazali, ale w praktyce Akemi jechała przez japonię na easy mode. Ktoś cały czas się nią opiekował (z różnych pobódek, ale jednak). Nie musiała sama sobie radzić. Na papierze mamy, że Akemi została bez grosza na trakcie, była sprzedana jako prostytutka i na koniec wyladowała w burdelu. Ale w praktyce najpierw wykorzystała i zostawiła jedyną osobę, której na niej naprawdę zależało, potem wykorzystała chciwość handlarza, nie schodząc nawet z konia, a gdy w końcu znalazła się w burdelu to jako pierwsza kobieta dobrowadziła chłopa do orgazmu bez rozbierania się, czy "obsługi". Wystarczyło, że zacytowała wiersz. No błagam. Ona gówno przeżyła. Jej historia przypomina mi weekendową przygodę Grimes, która to zdecydowała się być bezdomna przez tydzień, by poczuć jak to jest. No nie, to tak nie działa xD
Mam wrażenie, że bardziej chodziło o pokazanie jej jako obrażonej nastolatki, która buntuje się ojcu i w końcu kiedy ją tatuś zabiera do domu, to ona dalej jest obrażoną nastolatką i dalej nie rozumie, co jej groziło po tym jak uciekła. I de facto mam wrażenie, że celowo Akemi nie miała "trudnych przeżyć", albo magicznej zmiany charakteru, by móc się rozwinąć z tym co już miała i robiła dobrze, czyli graniem ludźmi. Tym się wywinęła w sumie z każdej sytuacji. Jak piszesz że Akemi musiała zapłacić jakąś cenę, żeby dojść do celu to wydaje mi się, że jedyną ceną było to, że obrażonej nastolatce tatuś utarł nosa. Bo w sumie tyle się stało. Duma pewnie bardzo zabolała tego rozpieszczonego bachora, ale takie jest życie... Według mnie bardzo fajnie wątek został pokazany, ale wiadomo dalej jest to osadzone w tych absurdalnych ramach anime, gdzie niektóre rzeczy faktycznie mogą wydać się zbyt abstrakcyjne by być możliwe.
Nie podoba mi się, że panowie piszą, że tytułowa bohaterka ma posiadła swoje nadzwyczajne umiejętności w sposób wiarygodny. Jest od wszystkich sprawniejsza, mądrzejsza, lepsza w szermierce, bardziej wytrzymała, silniejsza fizycznie itd, a nic tego nie tłumaczy. W zasadzie, ma tylko jedną cechę, która odróżnia ją od innych - ma domieszkę krwi europejskiej. Coś jak Herakles, Songo, Superman. Odbierając to w ten sposób, można nieopatrznie oskarżyć twórców o rasizm.
@@Sneer_limesinferior Nie będąc wiedźminem, ugryzioną przez zmutowanego pająka, ani nie posiadając żadnych specjalnych genów (poza genem nieznanego Europejczyka) potrafiła się nauczyć się walki tak, że deklasowała uznanych mistrzów, była silniejsza fizycznie od każdego mężczyzny itd. Coś takiego musi mieć wytłumaczenie nawet w świecie animacji, komiksu, fantazy. Inaczej jest niewiarygodnie. Zgrzyta.
Fajny odcinek i miłe zaskoczenie na koniec. Widziałam sporo recenzji Niebieskookiego Samuraja, ale chyba nie widzialam jeszcze ciekawego contentu o Chłopakach z Baraków :D więc czekam z niecierpliwością
Śmiała teza Szymona, że najlepsza animacja. Ja bym lekko skorygował, jeśli chodzi o animacje, to jedna z najlepszych. Co było oprócz tego? "Spider-man poprzez Multiversum", "Kot w Butach - Ostatnie Życzenia", "Batman Ninja" czy chociaż "Arcane" ;) Na Netflixie jeszcze był jakiś czas temu mini-serial "Liberator" - też polecam :)
16:57 ta kobieta i dziecko pod koniec pierwszego odcinka nie zamarzły, widać że wciąż żyją, a Mizu po kryjomu zostawia im złotą spinkę, którą wcześniej wycięła wraz z włosami Taigena (który dostał ją wcześniej od Akemi), więc Mizu nie jest tam tak całkiem obojętna odnośnie ich losu.Tak tylko prostuję :)
Bardzo podobają mi się wasze popkulturalne pogadanki i czekam na więcej. Ze swojej strony bardzo polecam zapoznać się z serialem Szogun na Disney+. Podobnie jak niebieskooki samuraj nie romantyzuje Japonii tylko pokazuje jej (możliwie jak na historical fiction, luźno oparte na prawdziwych wydarzeniach) realny obraz.
Moj problem z niebieskookim samurajem jest tylko jeden, utylizuje tak wiele tych samych pomyslow ktore juz byly w japonskiej kinematografii i kulturze, że pomimo tego, ze jest dobry to jest rowniez bardzo odtworczy z perspektywy kogos kto na kulturze japoni zjadl zęby. Poprostu ogladając to m takie aha to bylo, bylo to jest motyw wziety stąd a to motyw wziety stąd. Oczywiscie nie ma nic złego w inspirowaniu natomiast moj problem jest taki, ze japonia qgl ma ten problem, za ciagle na nowo utylizuja te same schematy a gdy nagle robi to zachod i jest to przedstawiane jako cos nowatorskiego i wybitnego to mam takie no kurde nic nowego to jak ogladanie Incepcji gdy wczesniej ogladalo sie Paprike. Fajnie fajnie, zajebałes pol filmu z innego kraju ale nazywaja cie wielkim wizjonerem bo mało kto zna pierwowzór
Zjawisko które opisujesz nazywa się popkultura. Na tym to polega że bierzemy motywy z innych dzieł i je przetwarzamy. Pytanie jak te klocki poukładamy i co za ich pomocą chcemy opowiedzieć.
@@tomekniedzielski ta a pozniej te same osoby uwazaja, ze ai zle bo "kradnie" ale juz przerabianie tego co bylo w kulturze to cos normalnego i oczekiwanego
Gdyby był taki serial o czarnoskórych na plantacji albo o walce o prawa ludzkie w latach 50 w USA.... To są dobre motywy. I można zrobić dobre filmy i seriale o wykluczeniu. A to pisze człowiek przewrażliwiony na tych rzeczach. Ba nawet oglądałem kiedyś dobry film o czarnoskórym geju w latach 50. Problemem nie jest dotykanie tematu wykluczenia. Problemem jest tylko i wyłącznie skupianie na tym i wrzucanie tego do wszystkiego i w nadmiarze. A jeżeli chodzi o Niebieskookiego samuraja. Jedyne dwa problemy jakie miałem to: - aaaa nie potrzebuję mistrza do nauki, chociaż reżyserzy mogli to łatwo naprawić - zdrada męża była źle poprowadzona, stwierdzili, że on nie lubi silnych kobiet i koniec kropka
zgazdam się to były dwa mankamenty, w sumie dorzuciłbym jeszcze jeden- od walki i bycia przygniecioną drzwiami Mizu zmienia sie z osoby majacej realne umiejętności walki w boga destrukcji + 50. To co ona potem robi cóż, dla mnie mocno spłycało to względem trudnosci z którymi mierzyła sie wcześniej
Zainteresowaliście szczerze mówiąc Obejrzałam pierwsze dwa odcinki i nie byłam jakoś specjalnie wciągnięta. Warstwa wizualna jest raczej średnia, a zabiegi wykorzystane w celu nakreślenia charakterów to cliché Teraz mam ochotę zobaczyć resztę ale nie mam już flixneta xd
Czy można coś ze starych rzeczy zaproponować? To serial battlestar galactica, remake z lat 90. Wiele dobrze poprowadzonych wątków no i oczywiście te bitwy w kosmosie ale na broń konwencjonalną. No i motyw tego że gość który najbardziej ze wszystkich nienawidził cylonów okazał sie cyklonem. Na jedną postać która w ogóle nie została wyjaśniona aż do końca serialu.
Jedyny problem miałem, to tak gdzieś w połowie rysunek został zastąpiony renderem i kuło trochę w oczy, pewnie w 2 sezonie starczy pieniędzy na pomalowanie lepsze scen akcji.
Nie wiem czy ja dobrze pamietam, ale ostatecznie nie wyszło też, że ta kobieta, nie byla jej prawdziwą matką? Pamietam, że był tam wątek tego że po pożarze miala blizny na tyle, że nie była w stanie tego stwierdzić (albo nawet insynuowane było to, że ona zdawała sobie z tego sprawę) Poza tym po zdradzie nie zabiła żadnej z tych osób, ona odchodziła, nie wybrała żadnej ze stron, dopiero w momencie gdy mąż zabił tą kobietę (matkę), to w tym momencie przekroczył granicę przez którą go zabiła. Ciekawe jak to należałoby zinterpretować
19:45 przypomniała mi się scena z komiksów Kirkmana epizod 164 rozmowa Ricka z Neganem w Aleksandri: "Jaka była najgorsza rzecz jaką zrobiłeś?" nie będę spojlerował, kto wie ten wie 🙃
Ej szymon jak ty nie spotkałeś się z narzekaniem na ten serial po stronie lewej to zazdroszczę. Swojego czasu na tiktoku dało się słyszeć narzekanie, że to white savior w przebraniu itp
Czy oglądaliście Niebieskookiego Samuraja, a czy jeśli nie, to teraz zamierzacie? ;)
Proponuję obejrzeć samurai champloo, miałem uczucie że mocno się i inspirowano postacią Jina do tworzenia niebieskooka samuraja
Oglądałem.
nie i nie :D
Oglądałam, bardzo mi się podobało :)
@@Meandhros Też odniosłem takie wrażenie.
W ogóle fabuła bardzo przypomina tą z samurai champloo
z ciekawych produkcji wartych omówienia jest ``Atak Tytanów -- Shingeki no Kyojin'', serial anime dość popularny, niezwykle złożony i poruszający całą gamę problemów, rozterek i dylematów.
Jeden z najlepszych seriali jakie znam... i mówię to jako ktoś, kto nie przepada za anime.
Omg, marzenie
Też jestem giga fanem
Uwielbiam ten serial ... śledziłam go z zapartym tchem. Ciekawi mnie kultura Japonii do tego cudna kreska...i kwestia psychologiczna, problemy tamtejszej histori...czekam z niecierpliwością na kolejny sezon choć boję się że straci urok bo akcja wyjdzie z japońskiej ezoteryki do Anglii...
Dyskusja na PPPY i Niebieskooki Samuraj w jednym to było bardzo pozytywne zaskoczenie :D
Przyznam szczerze, że wątków woke nie odczułam, chyba głównie dlatego, że serial nie umoralnia widza, mówiąc "dane rzeczy są złe, a dane dobre" tylko pozostawia je takimi jakimi są. Choć muszę przyznać, że jestem wielką fanką designu postaci w tym serialu a zwłaszcza Fowlera, który w porównaniu do wszystkich innych jest tak radykalnie masywniejszy i silniejszy... Aż ucieszyłam się, że CI MITYCZNI EUROPEJCZYCY są przedstawieni w tak naturalny, a w porównaniu do japończyków tak przerażający sposób. Naprawdę idealnie wpasowało się do narracji i drogi Mizu. Liczę w kolejnym sezonie na niesamowite ujęcia Londynu i europejskiego zepsucia.
Dzięki za dyskusję, super się słuchało.
Róbcie dobrą robotę dalej
Dobry wybór tematu! Pozdrawiam i polecam.
Chłopaki też spoko. I pamiętajcie: "Niektórzy mówią, że nie można chlać, jak się ma dzieci, ale to nieprawda, można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność." XD
Moja teoria jest taka, że to matka zdradziła Mizu, dowiadujemy się, że to najprawdopodobniej nie była jej prawdziwa matka ale opłacona opiekunka, była uzależniona od opium, a kiedy Mizu wraz z jej mężem zdecydowali, że lepiej dla niej będzie to odstawić, była widocznie zła. Jej mąż, gdy zobaczył armię ludzi którzy przyszli zabić Mizu był bardziej zaskoczony i ostatecznie stchórzył (co też może sugerować powód dlaczego już nie jest samurajem) To matka pierwsza zaczęła oskarżać męża Mizu o zdradę, na co on zaczął agresywnie się wzbraniać, co częściej jest obserwowane u osób niewinnych.
33:30 troche jak przykład Freddie-ego w Valiant Hearts. Też miał szcześliwe życie, spokojny ułożony aż wojna zabrała mu żone i zrobiła z niego maszyne do zabijania nastawioną na zemstę
Ale mam deja vu, jakbym już kiedyś tą rozmowę słyszał
Co do Akemi, to to jest jedna z niewielu rzeczy, w których cos mi nie pasowało. Tzn Twórcy chcieli pokazać, że Akemi przeszła przez wiele na drodze do swojego celu, że musiała zapłacić cenę. Miała się w ten sposób rozwinąć, poznać życie od innej strony i miało to procentować w przyszłości na dworze szoguna. No i to faktycznie byłoby super. Gdyby to pokazali, ale w praktyce Akemi jechała przez japonię na easy mode. Ktoś cały czas się nią opiekował (z różnych pobódek, ale jednak). Nie musiała sama sobie radzić. Na papierze mamy, że Akemi została bez grosza na trakcie, była sprzedana jako prostytutka i na koniec wyladowała w burdelu. Ale w praktyce najpierw wykorzystała i zostawiła jedyną osobę, której na niej naprawdę zależało, potem wykorzystała chciwość handlarza, nie schodząc nawet z konia, a gdy w końcu znalazła się w burdelu to jako pierwsza kobieta dobrowadziła chłopa do orgazmu bez rozbierania się, czy "obsługi". Wystarczyło, że zacytowała wiersz. No błagam. Ona gówno przeżyła.
Jej historia przypomina mi weekendową przygodę Grimes, która to zdecydowała się być bezdomna przez tydzień, by poczuć jak to jest. No nie, to tak nie działa xD
Mam wrażenie, że bardziej chodziło o pokazanie jej jako obrażonej nastolatki, która buntuje się ojcu i w końcu kiedy ją tatuś zabiera do domu, to ona dalej jest obrażoną nastolatką i dalej nie rozumie, co jej groziło po tym jak uciekła. I de facto mam wrażenie, że celowo Akemi nie miała "trudnych przeżyć", albo magicznej zmiany charakteru, by móc się rozwinąć z tym co już miała i robiła dobrze, czyli graniem ludźmi. Tym się wywinęła w sumie z każdej sytuacji. Jak piszesz że Akemi musiała zapłacić jakąś cenę, żeby dojść do celu to wydaje mi się, że jedyną ceną było to, że obrażonej nastolatce tatuś utarł nosa. Bo w sumie tyle się stało. Duma pewnie bardzo zabolała tego rozpieszczonego bachora, ale takie jest życie... Według mnie bardzo fajnie wątek został pokazany, ale wiadomo dalej jest to osadzone w tych absurdalnych ramach anime, gdzie niektóre rzeczy faktycznie mogą wydać się zbyt abstrakcyjne by być możliwe.
Nie podoba mi się, że panowie piszą, że tytułowa bohaterka ma posiadła swoje nadzwyczajne umiejętności w sposób wiarygodny. Jest od wszystkich sprawniejsza, mądrzejsza, lepsza w szermierce, bardziej wytrzymała, silniejsza fizycznie itd, a nic tego nie tłumaczy. W zasadzie, ma tylko jedną cechę, która odróżnia ją od innych - ma domieszkę krwi europejskiej. Coś jak Herakles, Songo, Superman. Odbierając to w ten sposób, można nieopatrznie oskarżyć twórców o rasizm.
A jej determinacja? A to, że od urodzenia była gnębiona i musiała nauczyć się bronić szybciej i częściej niż jej rówieśnicy?
@@Sneer_limesinferior Nie będąc wiedźminem, ugryzioną przez zmutowanego pająka, ani nie posiadając żadnych specjalnych genów (poza genem nieznanego Europejczyka) potrafiła się nauczyć się walki tak, że deklasowała uznanych mistrzów, była silniejsza fizycznie od każdego mężczyzny itd. Coś takiego musi mieć wytłumaczenie nawet w świecie animacji, komiksu, fantazy. Inaczej jest niewiarygodnie. Zgrzyta.
@@mateuszorzechowski801 eee tam. Raczej sprytniejsza, szybsza, zatrwaldzialsza? 😁 Nie potrafiła przegrywać, może to jej supermoc?
@@Sneer_limesinferior Podejrzewam, że jestem w mniejszości.
Fajny odcinek i miłe zaskoczenie na koniec. Widziałam sporo recenzji Niebieskookiego Samuraja, ale chyba nie widzialam jeszcze ciekawego contentu o Chłopakach z Baraków :D więc czekam z niecierpliwością
Śmiała teza Szymona, że najlepsza animacja. Ja bym lekko skorygował, jeśli chodzi o animacje, to jedna z najlepszych. Co było oprócz tego? "Spider-man poprzez Multiversum", "Kot w Butach - Ostatnie Życzenia", "Batman Ninja" czy chociaż "Arcane" ;) Na Netflixie jeszcze był jakiś czas temu mini-serial "Liberator" - też polecam :)
Ja bym powiedziała że każda z wymienionych jest co najmniej dwa poziomy wyżej animacyjnie niż Samuraj
@@VesperTheBat Potwierdzam. Animacyjne i... fabularnie też ;)
@@MroczneDolnobrzegi
Co do fabuły nie mogę się wypowiedzieć bo w całości widziałam tylko Arcane i Ostatnie życzenie
Ja oglądałem pół roku temu i spoko był i czekam na kolejną część 👌
Bo widać, że będzie ciąg dalszy.
Wciągający.
16:57 ta kobieta i dziecko pod koniec pierwszego odcinka nie zamarzły, widać że wciąż żyją, a Mizu po kryjomu zostawia im złotą spinkę, którą wcześniej wycięła wraz z włosami Taigena (który dostał ją wcześniej od Akemi), więc Mizu nie jest tam tak całkiem obojętna odnośnie ich losu.Tak tylko prostuję :)
Problemem może być to, że fanów anime odstrasza amerykańska produkcja, a tych, którzy nie lubią anime, to odstrasza serial animowany.
Dzięki chłopaki. Z przyjemnością obejrzę ten serial
Bardzo podobają mi się wasze popkulturalne pogadanki i czekam na więcej. Ze swojej strony bardzo polecam zapoznać się z serialem Szogun na Disney+. Podobnie jak niebieskooki samuraj nie romantyzuje Japonii tylko pokazuje jej (możliwie jak na historical fiction, luźno oparte na prawdziwych wydarzeniach) realny obraz.
Fajne
Moj problem z niebieskookim samurajem jest tylko jeden, utylizuje tak wiele tych samych pomyslow ktore juz byly w japonskiej kinematografii i kulturze, że pomimo tego, ze jest dobry to jest rowniez bardzo odtworczy z perspektywy kogos kto na kulturze japoni zjadl zęby. Poprostu ogladając to m takie aha to bylo, bylo to jest motyw wziety stąd a to motyw wziety stąd. Oczywiscie nie ma nic złego w inspirowaniu natomiast moj problem jest taki, ze japonia qgl ma ten problem, za ciagle na nowo utylizuja te same schematy a gdy nagle robi to zachod i jest to przedstawiane jako cos nowatorskiego i wybitnego to mam takie no kurde nic nowego to jak ogladanie Incepcji gdy wczesniej ogladalo sie Paprike. Fajnie fajnie, zajebałes pol filmu z innego kraju ale nazywaja cie wielkim wizjonerem bo mało kto zna pierwowzór
Zjawisko które opisujesz nazywa się popkultura. Na tym to polega że bierzemy motywy z innych dzieł i je przetwarzamy. Pytanie jak te klocki poukładamy i co za ich pomocą chcemy opowiedzieć.
@@tomekniedzielski ta a pozniej te same osoby uwazaja, ze ai zle bo "kradnie" ale juz przerabianie tego co bylo w kulturze to cos normalnego i oczekiwanego
Polecam uwadze wszystkich: Primal, Scavengers Reign. Niesamowite animacje, dorównujące lub nawet lepsze od Blue Eye Samurai.
czarno-biała wersja zdobywania zamku, poezja
Gdyby był taki serial o czarnoskórych na plantacji albo o walce o prawa ludzkie w latach 50 w USA....
To są dobre motywy. I można zrobić dobre filmy i seriale o wykluczeniu. A to pisze człowiek przewrażliwiony na tych rzeczach.
Ba nawet oglądałem kiedyś dobry film o czarnoskórym geju w latach 50.
Problemem nie jest dotykanie tematu wykluczenia. Problemem jest tylko i wyłącznie skupianie na tym i wrzucanie tego do wszystkiego i w nadmiarze.
A jeżeli chodzi o Niebieskookiego samuraja. Jedyne dwa problemy jakie miałem to:
- aaaa nie potrzebuję mistrza do nauki, chociaż reżyserzy mogli to łatwo naprawić
- zdrada męża była źle poprowadzona, stwierdzili, że on nie lubi silnych kobiet i koniec kropka
zgazdam się to były dwa mankamenty, w sumie dorzuciłbym jeszcze jeden- od walki i bycia przygniecioną drzwiami Mizu zmienia sie z osoby majacej realne umiejętności walki w boga destrukcji + 50. To co ona potem robi cóż, dla mnie mocno spłycało to względem trudnosci z którymi mierzyła sie wcześniej
Zainteresowaliście szczerze mówiąc
Obejrzałam pierwsze dwa odcinki i nie byłam jakoś specjalnie wciągnięta. Warstwa wizualna jest raczej średnia, a zabiegi wykorzystane w celu nakreślenia charakterów to cliché
Teraz mam ochotę zobaczyć resztę ale nie mam już flixneta xd
Ok, już ląduję na tel.😊
Nie wiem czy była gdzieś odpowiedź, ale czy jest planowany upload odcinków na podcast?
Mówi się „sam sobie sterem, wędkarzem i rybą.
Czy można coś ze starych rzeczy zaproponować?
To serial battlestar galactica, remake z lat 90.
Wiele dobrze poprowadzonych wątków no i oczywiście te bitwy w kosmosie ale na broń konwencjonalną.
No i motyw tego że gość który najbardziej ze wszystkich nienawidził cylonów okazał sie cyklonem. Na jedną postać która w ogóle nie została wyjaśniona aż do końca serialu.
Serial bardzo mi się podobał (choć finałowy odc trochę średni), miałam wrażenie że mocno inspirowano się Tarantino
Jedyny problem miałem, to tak gdzieś w połowie rysunek został zastąpiony renderem i kuło trochę w oczy, pewnie w 2 sezonie starczy pieniędzy na pomalowanie lepsze scen akcji.
To wszystko jest render tylko później był słabiej obrobiony. Szczególnie widać to było jak Mizu walczyła z Faulerem w płonącym pomieszczeniu
Nie wiem czy ja dobrze pamietam, ale ostatecznie nie wyszło też, że ta kobieta, nie byla jej prawdziwą matką? Pamietam, że był tam wątek tego że po pożarze miala blizny na tyle, że nie była w stanie tego stwierdzić (albo nawet insynuowane było to, że ona zdawała sobie z tego sprawę)
Poza tym po zdradzie nie zabiła żadnej z tych osób, ona odchodziła, nie wybrała żadnej ze stron, dopiero w momencie gdy mąż zabił tą kobietę (matkę), to w tym momencie przekroczył granicę przez którą go zabiła. Ciekawe jak to należałoby zinterpretować
19:45 przypomniała mi się scena z komiksów Kirkmana epizod 164 rozmowa Ricka z Neganem w Aleksandri: "Jaka była najgorsza rzecz jaką zrobiłeś?"
nie będę spojlerował, kto wie ten wie
🙃
Popkulturowe pierdololo brzmi fajnie :D
'Shogun 'serial, jeden z równie dobry w tym roku dziel
I tez bez dużego echa przeszedł :)
Powiedzenie na Irlandczyka Brytyjczyk to trochę jak powiedzenie na niemieckiego żołnierza z wermachtu europejczyk
Ej szymon jak ty nie spotkałeś się z narzekaniem na ten serial po stronie lewej to zazdroszczę. Swojego czasu na tiktoku dało się słyszeć narzekanie, że to white savior w przebraniu itp
fajne odcinek, ale kolega po prawej tak o kilka prędkości wolniej mógłby mówić :)
Mi się nie podobał ten serial tak bardzo jak Szymonowi 😮
Był spoko, ale były rzucające się w oczy wady
Jedna z najlepszych animacji ostanich lat? No poprzeczka jest wysoko jak z samej Japonii są Heavenly Delusion, Frieren, Mushoku Tensei czy Oshi No Ko
A czy zauważyliście że Mizu gardziła Akemi z zazdrości o Tajgena?
❤
Więcej pogadanek
Komentarz jedynie dla zasięgu. Nawet nie oglądam, poszłam zrobić herbatę, a filmu nie zatrzymałam żeby Wam się wyświetlenia zgadzały :P
Panowie Zdecydujcie się czy polecacie film czy raczej go analizujecie zdradzajac fabule
Zasięg!!!!;
Zostawcie nazwę, jest doskonała (bardzo satyryczna)
Obejrzałam cały 2 razy! Genialny❤
Records of Ragnarok omówcie
Zła postać bo jest zbyt idealna.... Gojo widzisz mnie 🙃
Anime :Jujutsu kaisen
kolejny woke shit. to, ze troche mniej to nie znaczy, ze warto ogladac.
Łoo Bosze. Anime.
Przerwałem po 2 odcinkach. Dość płytki ale jak ktoś lubi akcje bez fabuły to może tam coś znaleźć
PIERWSZY! :DDD
Niestety jesteś drugi.