zróbcie prosze material o totalnie wygórowanych wymaganiach mlodych kobiet spowodowanych wlasnie zyciem w social mediach. Juz teraz mnostwo jest samotnych i nieszczesliwych kobiet, zas wg Morgan Stanley do 2030 ma ich byc kilkadziesiat %
Co prawda nie mam jeszcze dzieci, ale ostatnio rozmawialiśmy z partnerem tak luźno o wychowaniu potencjalnych przyszłych dzieci i myślimy w podobny sposób jak w czterech reformach. Różnice się pojawiają w tym, że my myśleliśmy o wieku 10-11 lat na pierwszy telefon, a tutaj pojawia się przed liceum. Z mediami społecznościowymi ponownie się rozminęliśmy troszkę z wiekiem, choć co prawda tylko oboje uznaliśmy, że minimum trzynaście lat.
Dostałam pierwszy telefon w wieku 11 lat, tylko dlatego że jechałam na kolonie letnie więc chodziło o kontakt z rodziną, oczywiście nie miał dostępu do internetu. Smartfon z prawdziwego zdarzenia dostałam jak miałam jakieś 14 lat bodajże i on już miał internet i muszę powiedzieć, że takie wykluczenie nie zaczyna się w liceum ale już w podstawówce. Jestem rocznikiem 2004 i pamiętam że od około 4 klasy podstawówki byłam można powiedzieć w tyle. Nie wiedziałam o czym rozmawiają moi rówieśnicy do tego poziomu że nie rozumiałam nawet niektórych słów bo nie znałam tego slangu który wciągnęli z internetu. Nie mogłam brać udziału w ich rozmowa internetowych w grupach na messengerze itp przez co nie do końca wiedziałam nawet co się dzieje w mojej klasie. I to nie jest tak że jak dostałam telefon to od razu się odnalazłam w pewnym sensie do dziś czuje te braki do dziś nie raz w rozmowie nie rozumiem jakichś odniesień, wspomnień moich znajomych bo po prostu nie przeżyłam tego, nie było mnie wtedy w internecie a kiedy już byłam nie wiedziałam od czego zacząć by to nadrobić. Skutkiem czego byłam w klasie tą dziewczyną która była biedna i nic nie wiedziała o życiu nastolatków w naszym wieku więc rozmawiało się ze mną tylko o szkole, pracach domowych. To doświadczenie z podstawówki sprawiło że w technikum chociaż miałam już internet dalej czułam się w pewnym sensie gorsza, niedoinformowana, to wpłynęło na całe moje poczucie wartości, czułam się gorsza od innych, nigdy w życiu np nie użyłam jakiegoś słowa ze slangu typowo internetowego bo czułam jakby ludzie wokół mnie wiedzieli że to nie dla mnie, że nie pasują mi takie wyrażenia, że zabrzmię śmiesznie albo powiem coś głupiego bo być może jest coś o czym ja nie wiem ale wiedzą o tym wszyscy poza mną. Te doświadczenia skłaniają mnie bardziej do podejścia do dzieci w stylu założenia im aplikacji typu kontroli czasu używania mediów lub blokady możliwości pobierania aplikacji itp bez autoryzacji rodzica, wydaje mi się że szkody z takiego wykluczenia mogą być dla dziecka większe niż te z kontrolowanego dostępu do mediów.
Dzięki za komentarz. Ale ludzi, tyle sytuacji. Moja cura miała praktycznie nieograniczony dostęp do BigTech-u w necie, a konsekwencje takie ssme jak u Pani - nie potrafi się odnaleść wśród rowieśników. Ta i sami rowieśnicy - każdy w swóim "multiwersie" jakby siedział...
17:55 dziękuję że było to poruszone, jako że nie używałem w ogóle w ciągu swojego życia niczego poza youtubem i discordem (a to i tak w bardziej w bańkach) czułem w liceum że nie mam prawie w ogóle kontaktu ze swoimi rówieśnikami, co wiązało się z gigantycznym ciężarem psychicznym, i nie wiedziałem czy jestem nudny, czy nieobeznany, czy cokolwiek, i skończyło się na tym że dzisiaj chodzę na oddział dzienny do psychiatryka.
Jak mialem 14 lat to zostalem oscamowany jak kompletny kretyn (stracilem 500 zl i konto steam). Prawda, moze i bylem mega obeznany z korzystaniem z komputera i tych technologii, aczkolwiek moja naiwnosc w stosunku do scamera byla spowodowana kompletnym brakiem wiedzy na temat regulaminu steama. Generalnie polecam czasami zapoznac sie z zasadami stron na ktorych uzywa sie realnych pieniedzy
Ja dzięki internetowi na poważnie zdobyłem nowe zainteresowania, masę wiedzy, od ok. 8 - 10 r życia mam dostęp do internetu, sądzę, że dobrze wykorzystywany telefon może przynieść więcej plusów niż minusów
29:53 No już nie przesadzajmy. Dokładnie znane są zasady platformy X. Życie nie jest usiane różami i wypadki się zdarzają. Jeżeli będziemy nad tym płakać i się od tego izolować, to zapomnimy, że niestety życie ssie i zrobimy sobie sami w ten sposób krzywdę.
Pomysł z "dajmy im pełny dostęp i niech przetrwa najlepszy" jest dosłownie zaprzeczeniem celu waszej całej rozmowy. Chyba mieliście mówić o tym co zrobić żeby cyfrowy świat nas, a szczególnie młodych nie zjadł, a nie tworzyć teorie o jakiejś cyfrowej selekcji naturalnej. Pomysły z regulacjami są między innymi po to, żebyśmy nie tworzyli świata z informacyjnym wyścigiem szczurów.
Tylko oni wiedzą o czym chcieli mówić. To że rozmawiają na temat jakiegoś problemu, nie koniecznie znaczy, że zamierzają z nim walczyć. Selekcja naturalna brzmi strasznie i mało empatycznie, ale ostatecznie rozwiązuje ona problemy, których my nie potrafimy.
Ciekawa rozmowa. Brakuje baaaardzo źródeł w opisie, nawet nazwy tej książki nie ma. Myślę też, że choć sama rozmowa ok, to niewiele wnosi poza ciekawostkami czy punktami do rozważań - niby miało być, jak się ratować, jak pomóc dzieciom, a kończyny na wyścigu szczurów.
Nie do końca się zgodzę ze stwierdzeniami że trochę zbędnie rodzice szukają zagrożeń w otoczeniu, i mam doświadczenia które to potwierdzają. Taka sytuacja: na imprezie komunijnej mojej siostry było trochę dzieci oprócz niej, postanowiłam z przyjaciółką zabrać je do parku w pobliżu. Razem z nami poszła matka jednego z dzieci (wszyscy z mojej rodziny byli), czyli de facto 3 osoby dorosłe na 5 dzieci. Już w parku wyszła sytuacja że dziwnie ubrany facet podszedł i zaczął się przyglądać dzieciakom od nas i tego dosyć łakomego spojrzenia zaniechał dopiero kiedy zrobiłam bardzo nadętą minę i mu się przyjrzałam.. Wymieniona już matka dzieciaka powiedziała potem, że też zwrócił jej uwagę swoim nietypowym zachowaniem. Dla kontrastu wokół było pełno innych dzieci, i poza tym jednym typem, normalnych ludzi. JEST bezpiecznie. Jak patrzysz i pilnujesz
Ja uważam że to jest jak z tym nożem: Można użyć nóż do czegoś dobrego i go czegoś złego A możesz też dać dziecku nóż i liczyć na tą że nie zrobi sobie i innym krzywdy I możesz za to winić osobę która wymyśliła nóż albo je sprzedaje albo pomyślec dlaczego nie nauczyłeś dziecka jak korzystać z niego mądrze. Wiem że w przypadku internetu to jest bardziej skomplikowane ale dla dobra innych warto się uczyć ciągle w tym temacie jak i uczyć innych
Faktem jest że to przez internet ale nie tylko, dorastałem mając internet później (technologiczne zacofanie regionu) a mimo wszystko skutki jakie ludzie przypisują wychowywaniu przez internet i tak były widoczne u mnie i znajomych. Jest to tylko dowód anegdotyczny ale być może jest to warte zbadania
Młodzi dostają dostęp do ogromnego źródła informacji a nie mają podstawowej wiedzy by te informacje jakkolwiek ocenić krytycznie czy weryfikować, dorośli sobie też z tym nie radzą a przemysł wszelkich dezinformatorów rośnie najszybciej. Internet to coraz bardziej toksyczne miejsce a wpuszczenie do niego bezbronnych ofiar ma małe szanse na pozytywne efekty.
Snapchat chyba jednak nie umarł 😅 w Polsce bardzo mało sie go używa ale w UK czy we Włoszech nadal jest dość popularny. Właściwie to chyba osoby 25+ myślą, że snapchat umarł. Ostatnio na imprezie rodzinnej moje kuzynostwo (między 13 a 17 lat) jednogłośnie stwierdziło, że aktywnie używają i "cała szkoła" ma.
Długo myślałem, że to przesada z tymi tabletami dla dzieci. Ale przenieśliśmy się za obopólną zgodą na planszówki i jest dużo lepiej. A jak już coś gramy na komputerze to tylko razem.
Panie Masny-nie, nie potrafilbys odroznic zdjec ai od "nie ai". Temat AI nie konczy sie na chatGPT. Kolejna sprawa, ze GPT w wersji ktora mozesz dostac rozni sie od GPR Enterprise.
Moja dziewczyna jest malarką i dostaje mnóstwo maili w których ludzie chcą kupić kilka jej prace za łącznie powiedzmy 2500$ ale jako nft i to znaczy od razu że to bot 😂 a konta na ista zawsze maja zdjęcia i wyglądają całkiem prawdziwie ale nie mają pod nimi komentarzy co od razu jest podejrzane :)
50 letni człowiek, zaczynał korzystać z i internetu kiedy miał dwadzieścia kilka lat. Korzystał z systemów MacOS, Workbench, Windows. Gra w gry od zawsze. I proszę, znajdźcie inny argument ten jest po prostu głupi. I wie gdzie są komentarze zamieszczane przez boty.
Pokolenie wychowane w cyfrowym świecie chce poddać następne pokolenia wykluczeniu społecznemu.. Pachnie hipokryzją panowie, a sądzę, że dało by się jako pierwsze wysunąć inne pomysły, lepsze
@@metalsonn jestem rocznik 2000; u mnie komputer był w zasadzie od urodzenia (głownie dlatego, że rodzice nie mieli gdzie go wstawić) Wydaje mi się, że pozwoliło mi to już w najmłodszych latach nabrać umiejętności technicznych. Obecnie bronię inżynierki z informatyki i szukam pracy jako front-end. Wydaje mi się, że gdyby nie wczesny dostęp do komputera, to moje życie wyglądałoby całkowicie inaczej
Jak pojawił się joker podkusiło mnie żeby sprawdzić czy na tych stronach gdzie po 15 sec film się urywa i chcą sms za 5 ziko faktycznie można coś obejrzeć 😂
Ech nie no, tych dwóch prowadzących ma tak rozmemłane zdanie na omawiane tematy, że już wolałbym posłuchać plotek na rynku. Proszę, konkretniej, żywiej, do celu.
Pozdro . Rocznik 2006 a pierwszy telefon dostałam wieku 13 lat . Głównie dlatego że uwaga... nie interesował mnie wcześniej internet. Dla porównania moja młodsza o dwa lata siostra dostała swój już dwa lata wcześniej... to jest w wieku 9 lat...
I jak sie czujesz (teraz i wcześniej) w takim przypadku? Nie czułeś się nieco "wylogowany"? Jestem rodzicem i naprawdę mnie to ciekawi.. P.S: moja wersja- miałeś szczęście do przyjaciół. Bo teraz to ciężka sprawa..
@@alexbucza6382 Ja się osobiście wychowałem w czasach gdzie smartfony zaczynały być popularnie i nie miało to na mnie większego wpływu czy na moich rówieśnikach także nie przejmuj się tym
O kurczę, ciekawe co tam ogląda aż trudno mi sobie wyobrazić. Tak serio: jakieś kabarety, przyrodę, kulinaria, raczej nie memy i tańce oraz jakieś trendy? Moja ma tyle samo lat i potrafi dzwonić, pisanie sms lub nastawienie budzika to dla niej problemy. Ciekawe przypadki haha.
4:25 komentuję w trakcie oglądania, jestem ekspertem tańczenia o architekturze Trochę te kroki brzmią za radykalnie. Co by nie było internet jest istotnym elementem naszego dzisiejszego życia i całkowite odcinanie się od niego w wieku 14 lat (bo mówimy do liceum nie), według mnie może wychować człowieka, który nie będzie umiał poruszać się w internecie, technologicznego analfabetę podatnego na zagrożenia, a przypomnę, że ai się w między czasie rozwija. Sytuacja, gdzie dziecko musi matce włączyć nowy telefon nie wzięła się stąd, że nowe pokolenia są mądrzejsze, tylko że dla nas to jest intuicyjne, bo się z tym wychowaliśmy. Po za tym dzieciak i tak znajdzie własny sposób na ćpanie ekranu nawet jak rodzic zabierze. Co warto zaznaczyć, nie chcę, żeby ktoś zrozumiał mnie, że 5 latkowi dałabym tableta, tak jak mi rodzice, czego efekty dziś czuje
Oj tak byczq, bo poruszanie się po Tiktokach i Instagramach to mega przydatne umiejętności w życiu. Swoją drogą niedawno czytałem artykuł, gdzie pracodawcy skarżyli się, że dzisiejsza młodzież jest technologicznymi analfabetami. Jako przykład podawali, że spora część z nich nie potrafi nawet obsłużyć drukarki. Także nie utożsamiajmy naukę informatyki, ze ślęczeniem nad mediami społecznościowymi we swoich smartfonach.
@@DonatanDolomit No ale co jest złego że dzieci spędzają czas na platformach typu TikTok czy instagram ? Przecież można to porównać do straszenia uzależnieniem od telewizji sprzed kilkunastu lat ( i też możesz powiedzieć jaki jest pożytek z oglądanie telewizji ) i nic się nie stało. Dodam jeszcze że dzieci nie posiadają telefonów tylko smartfon czyli kilka urządzeń w jednym takich jak telefon, telewizor, aparat, GPS itp Czemu dla dorosłego człowieka korzystanie z telefonu jest ok Ale jak np 16 jedzie autobusem i mu się nudzi to nie może posłuchać muzyki czy obejrzeć filmu na yt, jak dzieciaki mają się komunikować poza szkołą z rówieśnikami mają sobie listy wysyłać bo przecież nie mogą napisać na messengerze czy zadzwonić, czy używanie przez dzieci nawigacji też jest złe ? Co jeżeli twoje dziecko będzie potrzebowało pieniędzy żeby siebie kupić np tabletki na gardło i chce sobie je kupić w aptece a miesza ono w bursie 30km od cb rozumiesz że jak można dzieciom dać dostęp do bankowości ?
@@Patryk.d na wszystkie te pytania, jest odpowiedź i nie jest to telefon z dostępem do internetu. Przede wszystkim, wiesz jak działa bankowość, NFC i płatności telefonem? Po za aplikacją, do telefonu musisz mieć podpiętą kartę taką fizyczną. Wystarczy tą fizyczną kartę nosić przy dupie i nią płacić, jest też coś takiego jak blik, geniuszu. Po za tym nie rób z nastolatków ludzi upośledzonych życiowo. Naprawdę uważasz, że jeśli ktoś nie będzie słuchał muzyki w autobusie to jest jego największy problem życiowy? Do pory smartfonów dzieciaki potrafiły żyć bez tego i jakoś nie gubiły się po mieście bez GPS'a. Telefon spoko do komunikacji, ale po co dzieciom dostęp w nim do internetu...
@@pannajoanna4515 Tutaj chodzi głównie o to że masz wyszło w jednym urządzeniu po co nosić kartę jak masz aplikację na telefon ( jak np chcesz sprawdzić teraz stan konta to masz iść do bankomatu specjalnie ), nie nic ci się nie stanie jak będziesz się nudzić w autobusie ale czemu ma ktoś to robić ? Podobnie jest z GPS tak da się dojść bez niego ale po co komuś na siłę utrudniać życie Co według cb tej internet robi takiego złego i zupełnie szczerze czemu dzieci nie maiły by go mieć ? Nie wiem czemu wy się tak uparliście jakby internet to było coś złego
@@DonatanDolomit Internet to nie tylko ćpanie ekranu (mam na myśli tik taki, uważam tak jak ty, że są gównem i trucizną). W swoim komentarzu odnoszę się do całkowitego odcięcia się od internetu, czyli również informatyki w wieku kiedy mózg najszybciej się uczy. Odcięcie od internetu to odcięcie się również od wielu naukowych źródeł, informacji na temat polityki, i chociażby bardziej niszowych hobby jak szydełkowanie. Również mówimy o szkole, czyli żadnej nauki: - informatyki - zagrożeń płynących z sociali - to że każdy z dostępem do internetu ma wpływ na społeczeństwo, bo każdy może być influ - to kiedy ktoś robi cię w chuja, bo ma jakiś cel w tym - jak działa bańka internetowa i algorytmy, które chcą, abyś ćpał ekran (yt nie jest od tego wolny) - dyskusji w internecie I człowiek, bez takiej wiedzy ma w wieku 15/16 lat dostać telefon. Nie będzie lepszy niż jego matka czytająca onet, która sądzi, że wszystko co przeczyta to prawda. - szukania informacji, czego sam jesteś anty-przykładem Argument pod tytułem czytałem artykuł nie ma żadnej wartości ponieważ. 1. Nie podajesz gdzie go przeczytałeś, podaj źródło 2. Artykuł artykułowi nie równy 2,5. Istnieje zjawisko cherry pickingu, podejrzewam, że gdyby mi się chciało to na takiej samej zasadzie jak ty znalazłabym inny artykuł mówiący co innego o takiej samej wartości. Proszę nie wchodzimy na rzucanie nauką jak gównem (lub paranauką).
Przecież dzieci neo już były. A dzieci co cały dzień gapią się w ekran też już były. Ma to miejsce od momentu pojawienia się telewizorów. A trzeba jeszcze dodać, że po drodze były jeszcze komputery i konsole do gier, zanim pojawiły się smartfony. Smartfon to jest w gruncie rzeczy żadna innowacja. Pokolenie wychowane całkowicie w epoce cyfrowej już od dawna jest. Przykładowo, jestem milenialsem i na początku w czasach przedszkolnych, a nawet wcześniejszych głównie telewizję oglądałem i w gry grałem na pegazusie oraz commodore64. Potem od podstawówki PSX, w gimnazjum PS2 oraz pierwszy PC i internet. Praktycznie całe życie mam styczność z urządzeniami cyfrowymi. Miałem nawet konsolę PSP, którą używałem w szkole. Telefonów za bardzo nie lubiłem i nawet nie miałem potrzeby, żeby je mieć, bo uważałem, że to "gówno" jest i po co to komu, jeśli można jedynie dzwonić, a gry typu wężyk to dziadostwo jakieś, bo w takie gry to grałem już na przerwach w podstawówce na takich mini konsolach przenośnych, co to je na rynku można było kupić.
I jakie masz relacje z przyjaciółmi, sąsiadami , dziewczynami? I tak przypuszczam, że lepsze niż moje dzieci.. Technologie uzależniające w smartphonie są doprowadzone do perfekcji..
@@alexbucza6382 Nie mam przyjaciół, chyba że przyjaciółką można nazwać moją dziewczynę. Z sąsiadami też nie mam relacji. Mieszkam aktualnie trochę na wsi u rodziców, a trochę na wsi u rodziców dziewczyny. Mieszkałem kiedyś przez dwa lata w bloku w mieście i też nie miałem relacji z sąsiadami. Miasto mnie ogólnie strasznie męczyło, bo hałas i za dużo wszystkiego, ale i tak nie miałem jeszcze najgorzej, bo do lasu blisko i park pod blokiem. Bardzo sobie cenię możliwość korzystania z naturalnego środowiska, a jeśli chodzi o relacje z ludźmi, to wystarczy mi właściwie tylko partnerka, aczkolwiek bycie w jakieś rodzinie mi nie przeszkadza. Ja jestem ogólnie człowiekiem aspołecznym, bardzo buntowniczym, mam poglądy lewicowo-anarchistyczne i tendencję do kwestionowania norm, ale przy tym nie lubię przemocy. Taki niby aspołeczny jestem, ale jednak przemoc, władza, hierarchia, dominacja itd. to jest dla mnie zło nie do zniesienia. Najgorsze były dla mnie czasy szkolne. Teraz jak mogę żyć jak chcę, jest zajebiście. Ogólnie nie zgadzam się z tymi wszystkimi argumentacjami, że to wyłącznie technologia itd. prowadzi do wycofania społecznego. Być może u niektórych, ale ja jestem neuroatypowy i mam takie wrodzone skłonności. Choćbym nie wiem jak mnie próbowano socjalizować, to by to nic nie dało i tak, bo jestem uparty i muszę stawiać na swoim, więc prawdopodobnie, gdyby mnie np. zmuszano czy coś, to normalnie robiłbym na złość przeciwnie wszystko.
@@rafal788 , ja też sie zgadzam, że nie tylko technologia jest wszyskiemu winna. Ale ona zarąbiście przyspiesza wiele procesów - dobrych i pożytecznych - jak i złych. Szczególnie kiedy kase trza tłuc na najniższych instynktach, odruchach. Dobrze, że masz dziewczynę, ceń ją, acz nie ślepo. Bo z tego jak opisujesz mi wynika - to nie był pewnie łatwy proces odnalezienia się. Prócz tego. Pomyśl, czy ten chaos i nawała informacyjna - aby nie dają sie nam wszystkim weznaki? P.S: dzięki za taką odpowiedź. Moim dzieciom pewnie już jest chyba trudniej. I to jeszcze nie do wszystkiego i nie odrazu sie przyznają Jest taki kanał na yt: "Musisz wiedzieć". Nic nie musisz. Ale lepiej obejżyj aby zrozumieć nieco inaczej dziewczyny, bo one same ne wszystko mówią, co myślą
@@alexbucza6382 Do pewnego stopnia nadmiar informacji może rozpraszać, np. w pracy, ale ludzie przeceniają ten wpływ. Proponuję zrobić eksperyment i np. pomieszkać przez miesiąc w mieście, a potem na wsi miesiąc, gdzie jest większa cisza, nic się nie dzieje, ładnie jest, powietrze lepsze itd. Od razu idzie dostrzec, że po prostu lepiej jest. Jak się np. siedzi na łące, to też jest nawała bodźców, ale te bodźce są kojące. Natomiast miasto, całe to miejskie środowisko, to jest największa przyczyna przemęczenia. Znacznie gorzej jest siedzieć wiele godzin w miejskiej dżungli niż np. cały dzień w internecie czytać różne artykuły. Nawet powiedziałbym, że jak człowiek tak sobie ma wolne i coś czyta np. książki i internet, filmy na YT, komentarze itd. to nawet się lepiej człowiek czuje, niż jak siedzi w szkole w tym hałasie - tam to dopiero jest chaos, nie tylko dźwiękowy, ale jeszcze wizualny. Z mojej doświadczenia wynika, że jak człowiek siedzi w takim środowisku szkolnym, to najbardziej potrzebuje tego, żeby się odciąć od tego hałaśliwego, chaotycznego środowiska. Człowiek jest tam bombardowany. Jak się odciąć? Np. jak chodziłem do szkoły to zawsze, nawet w zimę próbowałem wyjść ze szkoły na przerwie na dwór i nawet miałem zachowanie nieodpowiednie za punkty karne przez to xD Innym sposobem jest np. siedzieć na korytarzu i na jakimś urządzeniu pograć w gry. Aktualnie internet jeszcze jest, to już w ogóle luksus. Kiedy człowiek skupi na czymś innym, to ten chaos na zewnątrz aż tak nie przeszkadza. Dla mnie większy chaos panuje w świecie "realnym" niż wirtualnym.
ŹRÓDŁA:
www.anxiousgeneration.com/research/notes-and-figures
zróbcie prosze material o totalnie wygórowanych wymaganiach mlodych kobiet spowodowanych wlasnie zyciem w social mediach. Juz teraz mnostwo jest samotnych i nieszczesliwych kobiet, zas wg Morgan Stanley do 2030 ma ich byc kilkadziesiat %
@@MariuszKen, to samo, biemal lustrzanie pewnie jest w odniesieniu do mężczyzn..
Co prawda nie mam jeszcze dzieci, ale ostatnio rozmawialiśmy z partnerem tak luźno o wychowaniu potencjalnych przyszłych dzieci i myślimy w podobny sposób jak w czterech reformach.
Różnice się pojawiają w tym, że my myśleliśmy o wieku 10-11 lat na pierwszy telefon, a tutaj pojawia się przed liceum. Z mediami społecznościowymi ponownie się rozminęliśmy troszkę z wiekiem, choć co prawda tylko oboje uznaliśmy, że minimum trzynaście lat.
Dostałam pierwszy telefon w wieku 11 lat, tylko dlatego że jechałam na kolonie letnie więc chodziło o kontakt z rodziną, oczywiście nie miał dostępu do internetu. Smartfon z prawdziwego zdarzenia dostałam jak miałam jakieś 14 lat bodajże i on już miał internet i muszę powiedzieć, że takie wykluczenie nie zaczyna się w liceum ale już w podstawówce. Jestem rocznikiem 2004 i pamiętam że od około 4 klasy podstawówki byłam można powiedzieć w tyle. Nie wiedziałam o czym rozmawiają moi rówieśnicy do tego poziomu że nie rozumiałam nawet niektórych słów bo nie znałam tego slangu który wciągnęli z internetu. Nie mogłam brać udziału w ich rozmowa internetowych w grupach na messengerze itp przez co nie do końca wiedziałam nawet co się dzieje w mojej klasie. I to nie jest tak że jak dostałam telefon to od razu się odnalazłam w pewnym sensie do dziś czuje te braki do dziś nie raz w rozmowie nie rozumiem jakichś odniesień, wspomnień moich znajomych bo po prostu nie przeżyłam tego, nie było mnie wtedy w internecie a kiedy już byłam nie wiedziałam od czego zacząć by to nadrobić. Skutkiem czego byłam w klasie tą dziewczyną która była biedna i nic nie wiedziała o życiu nastolatków w naszym wieku więc rozmawiało się ze mną tylko o szkole, pracach domowych. To doświadczenie z podstawówki sprawiło że w technikum chociaż miałam już internet dalej czułam się w pewnym sensie gorsza, niedoinformowana, to wpłynęło na całe moje poczucie wartości, czułam się gorsza od innych, nigdy w życiu np nie użyłam jakiegoś słowa ze slangu typowo internetowego bo czułam jakby ludzie wokół mnie wiedzieli że to nie dla mnie, że nie pasują mi takie wyrażenia, że zabrzmię śmiesznie albo powiem coś głupiego bo być może jest coś o czym ja nie wiem ale wiedzą o tym wszyscy poza mną. Te doświadczenia skłaniają mnie bardziej do podejścia do dzieci w stylu założenia im aplikacji typu kontroli czasu używania mediów lub blokady możliwości pobierania aplikacji itp bez autoryzacji rodzica, wydaje mi się że szkody z takiego wykluczenia mogą być dla dziecka większe niż te z kontrolowanego dostępu do mediów.
Dzięki za komentarz. Ale ludzi, tyle sytuacji. Moja cura miała praktycznie nieograniczony dostęp do BigTech-u w necie, a konsekwencje takie ssme jak u Pani - nie potrafi się odnaleść wśród rowieśników. Ta i sami rowieśnicy - każdy w swóim "multiwersie" jakby siedział...
Czy to zbieg okoliczności, przypadek, że podobny materiał pojawił się dziś na wojnie idei?
Raczej naturalny bieg rzeczy
...wiedz, że coś się dzieje.
Chodzą plotki, że Szymon z PPPY/Szymon Mówi to brat bliźniak Szymona z Wojny Idei
Tak zupełnie serio to jest to przypadek.
XD Gdyby nie komentarz Wojny Idei byłabym już pewnie w stanie uwierzyć że to część spisku masońsko - reptiliańskiego
17:55 dziękuję że było to poruszone, jako że nie używałem w ogóle w ciągu swojego życia niczego poza youtubem i discordem (a to i tak w bardziej w bańkach) czułem w liceum że nie mam prawie w ogóle kontaktu ze swoimi rówieśnikami, co wiązało się z gigantycznym ciężarem psychicznym, i nie wiedziałem czy jestem nudny, czy nieobeznany, czy cokolwiek, i skończyło się na tym że dzisiaj chodzę na oddział dzienny do psychiatryka.
Jak mialem 14 lat to zostalem oscamowany jak kompletny kretyn (stracilem 500 zl i konto steam). Prawda, moze i bylem mega obeznany z korzystaniem z komputera i tych technologii, aczkolwiek moja naiwnosc w stosunku do scamera byla spowodowana kompletnym brakiem wiedzy na temat regulaminu steama. Generalnie polecam czasami zapoznac sie z zasadami stron na ktorych uzywa sie realnych pieniedzy
Co takiego jest w regulaminie, że ułatwia scam?
Ja dzięki internetowi na poważnie zdobyłem nowe zainteresowania, masę wiedzy, od ok. 8 - 10 r życia mam dostęp do internetu, sądzę, że dobrze wykorzystywany telefon może przynieść więcej plusów niż minusów
29:53 No już nie przesadzajmy. Dokładnie znane są zasady platformy X. Życie nie jest usiane różami i wypadki się zdarzają. Jeżeli będziemy nad tym płakać i się od tego izolować, to zapomnimy, że niestety życie ssie i zrobimy sobie sami w ten sposób krzywdę.
Pomysł z "dajmy im pełny dostęp i niech przetrwa najlepszy" jest dosłownie zaprzeczeniem celu waszej całej rozmowy. Chyba mieliście mówić o tym co zrobić żeby cyfrowy świat nas, a szczególnie młodych nie zjadł, a nie tworzyć teorie o jakiejś cyfrowej selekcji naturalnej. Pomysły z regulacjami są między innymi po to, żebyśmy nie tworzyli świata z informacyjnym wyścigiem szczurów.
Panowie zarabiają na YouTubie, oczywiście że nie są im na rękę regulacje Internetu.
Tylko oni wiedzą o czym chcieli mówić. To że rozmawiają na temat jakiegoś problemu, nie koniecznie znaczy, że zamierzają z nim walczyć. Selekcja naturalna brzmi strasznie i mało empatycznie, ale ostatecznie rozwiązuje ona problemy, których my nie potrafimy.
Ciekawa rozmowa. Brakuje baaaardzo źródeł w opisie, nawet nazwy tej książki nie ma. Myślę też, że choć sama rozmowa ok, to niewiele wnosi poza ciekawostkami czy punktami do rozważań - niby miało być, jak się ratować, jak pomóc dzieciom, a kończyny na wyścigu szczurów.
dodane!
@@RMasny , trza więcej takich treści. I nie tylko gadania, a już początków jakegoś robienia (jak w Szwecji, Holandii i ...Chinach)
Nie do końca się zgodzę ze stwierdzeniami że trochę zbędnie rodzice szukają zagrożeń w otoczeniu, i mam doświadczenia które to potwierdzają. Taka sytuacja: na imprezie komunijnej mojej siostry było trochę dzieci oprócz niej, postanowiłam z przyjaciółką zabrać je do parku w pobliżu. Razem z nami poszła matka jednego z dzieci (wszyscy z mojej rodziny byli), czyli de facto 3 osoby dorosłe na 5 dzieci. Już w parku wyszła sytuacja że dziwnie ubrany facet podszedł i zaczął się przyglądać dzieciakom od nas i tego dosyć łakomego spojrzenia zaniechał dopiero kiedy zrobiłam bardzo nadętą minę i mu się przyjrzałam.. Wymieniona już matka dzieciaka powiedziała potem, że też zwrócił jej uwagę swoim nietypowym zachowaniem. Dla kontrastu wokół było pełno innych dzieci, i poza tym jednym typem, normalnych ludzi. JEST bezpiecznie. Jak patrzysz i pilnujesz
mógłbym dostać linki do źródeł w tym materiale bo mnie zaciekawiły oraz dziękuje za świetny materiał
A może wrzucić też na spotify, bo by się łatwiej słuchało?
Bardzo ciekawy temat, warto go rozwijać :)
to trochę niepoważne pół nagrania mówić o książce i nie umieścić w opisie
Może i tak, ale skoro słychać było nazwe i autora, to chyba dało by się wygóglować?
Rafał, Langusta na PALMIE (nie plamie) i czy za Tobą stoi gitara w pokrowcu?
Ja uważam że to jest jak z tym nożem:
Można użyć nóż do czegoś dobrego i go czegoś złego
A możesz też dać dziecku nóż i liczyć na tą że nie zrobi sobie i innym krzywdy
I możesz za to winić osobę która wymyśliła nóż albo je sprzedaje albo pomyślec dlaczego nie nauczyłeś dziecka jak korzystać z niego mądrze. Wiem że w przypadku internetu to jest bardziej skomplikowane ale dla dobra innych warto się uczyć ciągle w tym temacie jak i uczyć innych
Faktem jest że to przez internet ale nie tylko, dorastałem mając internet później (technologiczne zacofanie regionu) a mimo wszystko skutki jakie ludzie przypisują wychowywaniu przez internet i tak były widoczne u mnie i znajomych. Jest to tylko dowód anegdotyczny ale być może jest to warte zbadania
Świetny temat, odrazu słucham. Dzęki!
Powiadomienia to nie problem, bo zawsze można wyłączyć xD
49:27 o czym był wycięty fragment?
Strasznie ci ludzie hejtują dla zelżenia własnym emocjom, ale no worries chłopaki, obiektywnie słucha się was bardzo dobrze i z zaciekawieniem!
3:16 przepraszam bardzo, ale co chłop powiedział?
Młodzi dostają dostęp do ogromnego źródła informacji a nie mają podstawowej wiedzy by te informacje jakkolwiek ocenić krytycznie czy weryfikować, dorośli sobie też z tym nie radzą a przemysł wszelkich dezinformatorów rośnie najszybciej. Internet to coraz bardziej toksyczne miejsce a wpuszczenie do niego bezbronnych ofiar ma małe szanse na pozytywne efekty.
Snapchat chyba jednak nie umarł 😅 w Polsce bardzo mało sie go używa ale w UK czy we Włoszech nadal jest dość popularny. Właściwie to chyba osoby 25+ myślą, że snapchat umarł. Ostatnio na imprezie rodzinnej moje kuzynostwo (między 13 a 17 lat) jednogłośnie stwierdziło, że aktywnie używają i "cała szkoła" ma.
Tak czułem, że Masny już dorwał nową książkę prof Haidta ;D również ją polecam
Długo myślałem, że to przesada z tymi tabletami dla dzieci. Ale przenieśliśmy się za obopólną zgodą na planszówki i jest dużo lepiej.
A jak już coś gramy na komputerze to tylko razem.
Koło 11 minuty pada bardzo dobra uwaga Rafała o wieku i zasobach aktywistów. Kiedyś czasu były bardziej elitarne.
Ja jestem na social media odporny
Nie mam kolegów
A jak jakaś inna się odwali na Twitterze to się dowiem z yt
Panie Masny-nie, nie potrafilbys odroznic zdjec ai od "nie ai". Temat AI nie konczy sie na chatGPT. Kolejna sprawa, ze GPT w wersji ktora mozesz dostac rozni sie od GPR Enterprise.
Moja dziewczyna jest malarką i dostaje mnóstwo maili w których ludzie chcą kupić kilka jej prace za łącznie powiedzmy 2500$ ale jako nft i to znaczy od razu że to bot 😂 a konta na ista zawsze maja zdjęcia i wyglądają całkiem prawdziwie ale nie mają pod nimi komentarzy co od razu jest podejrzane :)
50 letni człowiek, zaczynał korzystać z i internetu kiedy miał dwadzieścia kilka lat. Korzystał z systemów MacOS, Workbench, Windows. Gra w gry od zawsze. I proszę, znajdźcie inny argument ten jest po prostu głupi. I wie gdzie są komentarze zamieszczane przez boty.
Pokolenie wychowane w cyfrowym świecie chce poddać następne pokolenia wykluczeniu społecznemu.. Pachnie hipokryzją panowie, a sądzę, że dało by się jako pierwsze wysunąć inne pomysły, lepsze
Chlop w sferze publicznej promuje otwarte związki. Trzeba go likwidować z mediów a nie go wpuszczać.
Co do AI, algorytmów itd. Polecam poczytać czym jest balckwall w świecie cyberpunka xD
Wy macie po 30 lat i internet od 10 roku życia, ja mam 16 lat i internet od dopiero 3 lat
współczuję wariacie
@@mble cieszę się z tego bo miałem część patrzeć co moi rówieśnicy odwalają i co oglądają
@@mbledlaczego?
@@metalsonn jestem rocznik 2000; u mnie komputer był w zasadzie od urodzenia (głownie dlatego, że rodzice nie mieli gdzie go wstawić) Wydaje mi się, że pozwoliło mi to już w najmłodszych latach nabrać umiejętności technicznych. Obecnie bronię inżynierki z informatyki i szukam pracy jako front-end. Wydaje mi się, że gdyby nie wczesny dostęp do komputera, to moje życie wyglądałoby całkowicie inaczej
@@mbleno na przykład zostalbyś prawdziwym programistą
Jak pojawił się joker podkusiło mnie żeby sprawdzić czy na tych stronach gdzie po 15 sec film się urywa i chcą sms za 5 ziko faktycznie można coś obejrzeć 😂
Ech nie no, tych dwóch prowadzących ma tak rozmemłane zdanie na omawiane tematy, że już wolałbym posłuchać plotek na rynku. Proszę, konkretniej, żywiej, do celu.
Skam nie skim w wymowie
Pozdro . Rocznik 2006 a pierwszy telefon dostałam wieku 13 lat . Głównie dlatego że uwaga... nie interesował mnie wcześniej internet.
Dla porównania moja młodsza o dwa lata siostra dostała swój już dwa lata wcześniej... to jest w wieku 9 lat...
I jak sie czujesz (teraz i wcześniej) w takim przypadku? Nie czułeś się nieco "wylogowany"?
Jestem rodzicem i naprawdę mnie to ciekawi..
P.S: moja wersja- miałeś szczęście do przyjaciół. Bo teraz to ciężka sprawa..
@@alexbucza6382
Ja się osobiście wychowałem w czasach gdzie smartfony zaczynały być popularnie i nie miało to na mnie większego wpływu czy na moich rówieśnikach także nie przejmuj się tym
Racuszki :D
Moja babcia (75lat) jest uzależniona od tiktoka
To źle
@@Korporacyjne_Elity oj tak
O kurczę, ciekawe co tam ogląda aż trudno mi sobie wyobrazić. Tak serio: jakieś kabarety, przyrodę, kulinaria, raczej nie memy i tańce oraz jakieś trendy? Moja ma tyle samo lat i potrafi dzwonić, pisanie sms lub nastawienie budzika to dla niej problemy. Ciekawe przypadki haha.
@@iverntheboneless9583 , aby tylko nie poraciabia na sex-randkach - to był by obciach komuś...
4:25 komentuję w trakcie oglądania, jestem ekspertem tańczenia o architekturze
Trochę te kroki brzmią za radykalnie. Co by nie było internet jest istotnym elementem naszego dzisiejszego życia i całkowite odcinanie się od niego w wieku 14 lat (bo mówimy do liceum nie), według mnie może wychować człowieka, który nie będzie umiał poruszać się w internecie, technologicznego analfabetę podatnego na zagrożenia, a przypomnę, że ai się w między czasie rozwija.
Sytuacja, gdzie dziecko musi matce włączyć nowy telefon nie wzięła się stąd, że nowe pokolenia są mądrzejsze, tylko że dla nas to jest intuicyjne, bo się z tym wychowaliśmy.
Po za tym dzieciak i tak znajdzie własny sposób na ćpanie ekranu nawet jak rodzic zabierze.
Co warto zaznaczyć, nie chcę, żeby ktoś zrozumiał mnie, że 5 latkowi dałabym tableta, tak jak mi rodzice, czego efekty dziś czuje
Oj tak byczq, bo poruszanie się po Tiktokach i Instagramach to mega przydatne umiejętności w życiu. Swoją drogą niedawno czytałem artykuł, gdzie pracodawcy skarżyli się, że dzisiejsza młodzież jest technologicznymi analfabetami. Jako przykład podawali, że spora część z nich nie potrafi nawet obsłużyć drukarki. Także nie utożsamiajmy naukę informatyki, ze ślęczeniem nad mediami społecznościowymi we swoich smartfonach.
@@DonatanDolomit
No ale co jest złego że dzieci spędzają czas na platformach typu TikTok czy instagram ?
Przecież można to porównać do straszenia uzależnieniem od telewizji sprzed kilkunastu lat ( i też możesz powiedzieć jaki jest pożytek z oglądanie telewizji ) i nic się nie stało.
Dodam jeszcze że dzieci nie posiadają telefonów tylko smartfon czyli kilka urządzeń w jednym takich jak telefon, telewizor, aparat, GPS itp
Czemu dla dorosłego człowieka korzystanie z telefonu jest ok
Ale jak np 16 jedzie autobusem i mu się nudzi to nie może posłuchać muzyki czy obejrzeć filmu na yt, jak dzieciaki mają się komunikować poza szkołą z rówieśnikami mają sobie listy wysyłać bo przecież nie mogą napisać na messengerze czy zadzwonić, czy używanie przez dzieci nawigacji też jest złe ? Co jeżeli twoje dziecko będzie potrzebowało pieniędzy żeby siebie kupić np tabletki na gardło i chce sobie je kupić w aptece a miesza ono w bursie 30km od cb rozumiesz że jak można dzieciom dać dostęp do bankowości ?
@@Patryk.d na wszystkie te pytania, jest odpowiedź i nie jest to telefon z dostępem do internetu.
Przede wszystkim, wiesz jak działa bankowość, NFC i płatności telefonem? Po za aplikacją, do telefonu musisz mieć podpiętą kartę taką fizyczną. Wystarczy tą fizyczną kartę nosić przy dupie i nią płacić, jest też coś takiego jak blik, geniuszu.
Po za tym nie rób z nastolatków ludzi upośledzonych życiowo. Naprawdę uważasz, że jeśli ktoś nie będzie słuchał muzyki w autobusie to jest jego największy problem życiowy? Do pory smartfonów dzieciaki potrafiły żyć bez tego i jakoś nie gubiły się po mieście bez GPS'a. Telefon spoko do komunikacji, ale po co dzieciom dostęp w nim do internetu...
@@pannajoanna4515
Tutaj chodzi głównie o to że masz wyszło w jednym urządzeniu po co nosić kartę jak masz aplikację na telefon ( jak np chcesz sprawdzić teraz stan konta to masz iść do bankomatu specjalnie ), nie nic ci się nie stanie jak będziesz się nudzić w autobusie ale czemu ma ktoś to robić ?
Podobnie jest z GPS tak da się dojść bez niego ale po co komuś na siłę utrudniać życie
Co według cb tej internet robi takiego złego i zupełnie szczerze czemu dzieci nie maiły by go mieć ? Nie wiem czemu wy się tak uparliście jakby internet to było coś złego
@@DonatanDolomit Internet to nie tylko ćpanie ekranu (mam na myśli tik taki, uważam tak jak ty, że są gównem i trucizną).
W swoim komentarzu odnoszę się do całkowitego odcięcia się od internetu, czyli również informatyki w wieku kiedy mózg najszybciej się uczy. Odcięcie od internetu to odcięcie się również od wielu naukowych źródeł, informacji na temat polityki, i chociażby bardziej niszowych hobby jak szydełkowanie. Również mówimy o szkole, czyli żadnej nauki:
- informatyki
- zagrożeń płynących z sociali
- to że każdy z dostępem do internetu ma wpływ na społeczeństwo, bo każdy może być influ
- to kiedy ktoś robi cię w chuja, bo ma jakiś cel w tym
- jak działa bańka internetowa i algorytmy, które chcą, abyś ćpał ekran (yt nie jest od tego wolny)
- dyskusji w internecie
I człowiek, bez takiej wiedzy ma w wieku 15/16 lat dostać telefon. Nie będzie lepszy niż jego matka czytająca onet, która sądzi, że wszystko co przeczyta to prawda.
- szukania informacji, czego sam jesteś anty-przykładem
Argument pod tytułem czytałem artykuł nie ma żadnej wartości ponieważ.
1. Nie podajesz gdzie go przeczytałeś, podaj źródło
2. Artykuł artykułowi nie równy
2,5. Istnieje zjawisko cherry pickingu, podejrzewam, że gdyby mi się chciało to na takiej samej zasadzie jak ty znalazłabym inny artykuł mówiący co innego o takiej samej wartości.
Proszę nie wchodzimy na rzucanie nauką jak gównem (lub paranauką).
Chatgbt to google mówiące całymi zdaniami😂To nie inteligencja to kupa
owo
Spoko odcinek, ale bólu doopy na Twittera nie rozumiem 🤷
Przecież dzieci neo już były. A dzieci co cały dzień gapią się w ekran też już były. Ma to miejsce od momentu pojawienia się telewizorów. A trzeba jeszcze dodać, że po drodze były jeszcze komputery i konsole do gier, zanim pojawiły się smartfony. Smartfon to jest w gruncie rzeczy żadna innowacja. Pokolenie wychowane całkowicie w epoce cyfrowej już od dawna jest. Przykładowo, jestem milenialsem i na początku w czasach przedszkolnych, a nawet wcześniejszych głównie telewizję oglądałem i w gry grałem na pegazusie oraz commodore64. Potem od podstawówki PSX, w gimnazjum PS2 oraz pierwszy PC i internet. Praktycznie całe życie mam styczność z urządzeniami cyfrowymi. Miałem nawet konsolę PSP, którą używałem w szkole. Telefonów za bardzo nie lubiłem i nawet nie miałem potrzeby, żeby je mieć, bo uważałem, że to "gówno" jest i po co to komu, jeśli można jedynie dzwonić, a gry typu wężyk to dziadostwo jakieś, bo w takie gry to grałem już na przerwach w podstawówce na takich mini konsolach przenośnych, co to je na rynku można było kupić.
I jakie masz relacje z przyjaciółmi, sąsiadami , dziewczynami?
I tak przypuszczam, że lepsze niż moje dzieci..
Technologie uzależniające w smartphonie są doprowadzone do perfekcji..
@@alexbucza6382 Nie mam przyjaciół, chyba że przyjaciółką można nazwać moją dziewczynę. Z sąsiadami też nie mam relacji. Mieszkam aktualnie trochę na wsi u rodziców, a trochę na wsi u rodziców dziewczyny. Mieszkałem kiedyś przez dwa lata w bloku w mieście i też nie miałem relacji z sąsiadami. Miasto mnie ogólnie strasznie męczyło, bo hałas i za dużo wszystkiego, ale i tak nie miałem jeszcze najgorzej, bo do lasu blisko i park pod blokiem. Bardzo sobie cenię możliwość korzystania z naturalnego środowiska, a jeśli chodzi o relacje z ludźmi, to wystarczy mi właściwie tylko partnerka, aczkolwiek bycie w jakieś rodzinie mi nie przeszkadza. Ja jestem ogólnie człowiekiem aspołecznym, bardzo buntowniczym, mam poglądy lewicowo-anarchistyczne i tendencję do kwestionowania norm, ale przy tym nie lubię przemocy. Taki niby aspołeczny jestem, ale jednak przemoc, władza, hierarchia, dominacja itd. to jest dla mnie zło nie do zniesienia. Najgorsze były dla mnie czasy szkolne. Teraz jak mogę żyć jak chcę, jest zajebiście.
Ogólnie nie zgadzam się z tymi wszystkimi argumentacjami, że to wyłącznie technologia itd. prowadzi do wycofania społecznego. Być może u niektórych, ale ja jestem neuroatypowy i mam takie wrodzone skłonności. Choćbym nie wiem jak mnie próbowano socjalizować, to by to nic nie dało i tak, bo jestem uparty i muszę stawiać na swoim, więc prawdopodobnie, gdyby mnie np. zmuszano czy coś, to normalnie robiłbym na złość przeciwnie wszystko.
@@rafal788 , ja też sie zgadzam, że nie tylko technologia jest wszyskiemu winna. Ale ona zarąbiście przyspiesza wiele procesów - dobrych i pożytecznych - jak i złych. Szczególnie kiedy kase trza tłuc na najniższych instynktach, odruchach.
Dobrze, że masz dziewczynę, ceń ją, acz nie ślepo. Bo z tego jak opisujesz mi wynika - to nie był pewnie łatwy proces odnalezienia się.
Prócz tego. Pomyśl, czy ten chaos i nawała informacyjna - aby nie dają sie nam wszystkim weznaki?
P.S: dzięki za taką odpowiedź. Moim dzieciom pewnie już jest chyba trudniej. I to jeszcze nie do wszystkiego i nie odrazu sie przyznają
Jest taki kanał na yt: "Musisz wiedzieć". Nic nie musisz. Ale lepiej obejżyj aby zrozumieć nieco inaczej dziewczyny, bo one same ne wszystko mówią, co myślą
@@alexbucza6382 Do pewnego stopnia nadmiar informacji może rozpraszać, np. w pracy, ale ludzie przeceniają ten wpływ. Proponuję zrobić eksperyment i np. pomieszkać przez miesiąc w mieście, a potem na wsi miesiąc, gdzie jest większa cisza, nic się nie dzieje, ładnie jest, powietrze lepsze itd. Od razu idzie dostrzec, że po prostu lepiej jest. Jak się np. siedzi na łące, to też jest nawała bodźców, ale te bodźce są kojące. Natomiast miasto, całe to miejskie środowisko, to jest największa przyczyna przemęczenia. Znacznie gorzej jest siedzieć wiele godzin w miejskiej dżungli niż np. cały dzień w internecie czytać różne artykuły. Nawet powiedziałbym, że jak człowiek tak sobie ma wolne i coś czyta np. książki i internet, filmy na YT, komentarze itd. to nawet się lepiej człowiek czuje, niż jak siedzi w szkole w tym hałasie - tam to dopiero jest chaos, nie tylko dźwiękowy, ale jeszcze wizualny. Z mojej doświadczenia wynika, że jak człowiek siedzi w takim środowisku szkolnym, to najbardziej potrzebuje tego, żeby się odciąć od tego hałaśliwego, chaotycznego środowiska. Człowiek jest tam bombardowany. Jak się odciąć? Np. jak chodziłem do szkoły to zawsze, nawet w zimę próbowałem wyjść ze szkoły na przerwie na dwór i nawet miałem zachowanie nieodpowiednie za punkty karne przez to xD Innym sposobem jest np. siedzieć na korytarzu i na jakimś urządzeniu pograć w gry. Aktualnie internet jeszcze jest, to już w ogóle luksus. Kiedy człowiek skupi na czymś innym, to ten chaos na zewnątrz aż tak nie przeszkadza. Dla mnie większy chaos panuje w świecie "realnym" niż wirtualnym.