szkolenie ppoż, między innymi z gaszenia komory silnika samochodu. Wiedziałem, że należy nieznacznie uchylić klapę i tak zrobiłem. A gość, że źle... okazuje się, że wystarczy jedynie, że klapa się trochę podniesie po pociągnięciu dźwigni od klapy i koniec. Wsadzić końcówkę węża w szparę i tak należy gasić. Szerokości!
@@kudlacho1981 Standardowe gaśnice samochodowe 1kg nie mają węża. 2kg też zazwyczaj nie mają, chociaż tu da radę znaleźć jakiś model z wężem. Wąż w gaśnicy to standard przy gaśnicach od 4kg w górę.
@@meyde9 Dokładnie, poza tym mając strzał z gaśnicy 1 kg i waląc na ślepo przez maleńką szczelinę to życzę powodzenia. Żeby użycie takiej małej gaśnicy miało sens to trzeba od razu wcelować w źródło pożaru albo mieć ich kilka i jedna za drugą od razu użyć, nie czekać aż przytłumiony płomień na nowo się rozwinie. Gdy widzimy już płomienie nie atakować, jeśli mamy tylko jedną - poczekać aż zbierzemy chociaż z 3-4 sztuki, odbezpieczyć je, przygotować do użycia i wtedy nacierać na źródło pożaru. Jeśli mamy niewielką ilość gaśnic można też przygotować butelki z wodą albo płynem do spryskiwaczy, w każdym razie arsenał pod ręką warto mieć większy nim podejmiemy próbę ataku na ogień. I jeśli rękę wkładamy pod maskę to koniecznie zasłonić szmatą, ubraniem czy czymkolwiek bo inaczej po sekundzie będziemy uciekać z ręką z gorąca, atak będzie nieskuteczny a jeszcze się poparzymy.
Jedynym, kto do tej pory sprawdzał, czy mam w samochodzie gaśnicę, był diagnosta. I to też nie przy każdym przeglądzie. Aktualnie mam w samochodzie 2 gaśnice, każda 2 kg. No i to prawda, że taka 1 kg gaśnica chroni tylko przed mandatem. Zauważ, że nie zawsze samochód się zapala w mieście na mocno uczęszczanej drodze (chociaż i w takim miejscu czasami ciężko się doprosić o pomoc), ale czasami gdzieś na odludziu, gdzie przejeżdża do kilku samochodów na godzinę. Poza tym to miałem okazję uczestniczyć w takiej akcji, kiedy samochód się zapalił. Jak się przy nim zatrzymałem, tylko się dymiło spod maski. Wyskoczyłem ze swoją, wtedy jeszcze 1 kg gaśnicą i zrobiłem wszystko tak, jak uczono na szkoleniu BHP. Wypsikałem moją gaśnicę, ktoś mi podał następną i za chwilę jeszcze jedną. Tak, poszło 3 kg środka gaśniczego i nic to nie dało. Gdyby ktoś od razu wezwał straż pożarną, może by się dało uratować samochód. A straż ja zacząłem wzywać, kiedy już zużyliśmy 3 gaśnice, bo wcześniej nikt o tym nie pomyślał. Zanim wytłumaczyłem dyspozytorowi, gdzie jesteśmy, płonęło już pół samochodu. Już w tym momencie było wiadomo, że nie będzie co zbierać, mimo, że straż przyjechała naprawdę szybko po moim telefonie...
Prawda jest taka, że legalizacja oprócz naklejki z datą niewiele daje. Wystarczy parę razy w roku wyjąć ją z bagażnika, potrząsnąć energicznie kilka razy, sprawdzić czy nigdzie nie ma ognisk korozji i zawleczka jest łatwa do usunięcia. Jeśli proszek znajdujący się wewnątrz swobodnie się rusza, to gaśnica jest sprawna i zdatna do użycia w razie potrzeby. Oczywiście tyczy się to gaśnic proszkowych, ale takie mamy w samochodach. Osoba, która przeprowadza nam legalizację robi dokładnie to samo, bo nikt nie jest w stanie inaczej sprawdzić jej działania. Jeżeli ktoś chce wydać co roku te 15-20 zł na samą naklejkę, to ma do tego prawo, ale osobiście uważam, że lepszym wyjściem jest systematyczne wstrząśnięcie samą gaśnicą, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Najgorsze jakby się okazało, że gaśnica sprawdzana była te 10-11 miesięcy wcześniej, później stała w bagażniku cały ten czas, proszek opadł na dno i ubił się, a my w panice zamiast nią lekko wstrząsnąć to wyciągamy zawleczkę, naciskamy spust i zamiast 1kg czynnika wylatuje go tylko niewielka część... Płyn do spryskiwaczy dolewamy regularnie, poziom oleju sprawdzamy, ale o takiej podstawowej czynności zajmującej minutę zapominamy.
Sam również podczas jazdy do pracy wspomogłem osobę gaśnicą razy 10 osób i pojazd udało, się ugasić, zanim przyjechała straż, zawsze wożę ze sobą minimum 2 jedna 12kg druga 1kg, ale w Polsce nadal jest olbrzymi problem z pomocą między kierowcami, większość tylko zwolni i popatrzy i nagle nikt nie ma gaśnicy.
mam wrażenie, że obowiązek posiadania gaśnicy i trójkąta służy też temu, aby policja podczas kontroli miała pretekst do zajrzenia do bagażnika p.s. jakbym miał płacić 2 dychy za przedłużenie legalizacji to wolałbym kupić nową gaśnicę za niewiele większą kasę z 5-letnim okresem przydatności
Na kursie strazak ratownik zadałem pytanie odnośnie legalizacji i strażak uczący mnie stwierdził iż sam się nie zastanawiał po co w gasnicy termin "waznosci" po chwili doszliśmy do wniosku iż spowodowane jest to przepisami o zbiornikach ciśnieniowych tak jak w przypadku butli z powietrzem używanym do aparatów ODO czyli posiadających 300bar. Wysokie ciśnienie- musi być legalizacja
Dlatego warto zamontować sobie gaśnicę z trójkątem przy nogach pasażera i nie musisz otwierać bagażnika, a po pytaniu o nią tylko pokazujesz i mówisz tam jest 😆 Swoją drogą zamiast robić legalizację to wolę co 10 lat kupić gaśnicę i wymienić (sprawdzałem kiedyś, gaśnica była sprawna po 18 latach po ostatniej legalizacji, którą ktoś kiedyś robił) i z tego powodu uważam, że bardzo dobrze, że gaśnica nie musi być ważna, bo to bezsens
@@marcinpawe1864 dokładnie tylko dzisiejsze to już nawet nie psy tylko gestapo pisowskiej organizacji przestepczej,która strzela do ludzi w biały dzień ,bo ma ich przyzwolenie i może znależć się taki jełop ,że za brak legalizacji zastrzeli
Panie Waldku, kilowa gaśnica daje więcej niż nam się wydaje. Tylko większość ludzi nie wie jak jej użyć. W panice wciskamy spust i wtedy wyleci 10% proszku. Na szkoleniu ADR dowiedziałem się, że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać kilka następnych sekund i dopiero wcisnąć spust ponownie. Efekt podobno dużo lepszy.
Miałem kiedyś okazje użyć gaśnicy 1kg przy pożarze w komorze silnika. Nacisnąłem spust na moment, poczekałem kilka sekund i jak chciałem gasić, to się okazało, ze proszku wyleciało jakby ktoś napluł i było po gaszeniu. Gaśnica prawie nowa... Następną kupiłem 2kg.
Miałem w warsztacie sytuację, że rozlała się benzyna i się zapaliła (nie wnikajmy dlaczego bo to dłuższa historia) gaśnica 2kg zaledwie przydusiła ogień, pomogła dopiero gaśnica 6kg która zdmuchnęła cały pożar w 2 sekundy. Po tym doświadczeniu stwierdzam, że takie małe gaśnice w samochodzie to możemy wozić nawet puste bo efekt użycia sprawnej lub niesprawnej będzie taki sam jak.
pytanie jakie gaśnice. każda jest przystosowana do czego innego, więc porównanie troche nietrafione niestety. plus przez 2sek ta 6kg wydała pewnie tyle samo składu co ta 2kg
gaśnica 6kg ma większą średnicę dyszy i to tak dwukrotnie na średnicy a to daje 4 krotnie więcej czynnika przy tym samym ciśnieniu. Gaśnice 6kg mają ciśnienie robocze w okolicach 15bar, 2 kilowe w okolicach 12bar
@@MrMen98989 To tak samo jakbyś porównywał wąż ogrodowy z wężem strażackim. Możesz jednym i drugim wylać 1000 litrów. Wąż strażacki ugasi pożar, ataku wężem ogrodowym pożar nawet nie odczuje. Bo poza samą ilością użytego środka gaśniczego liczy się też siła natarcia.
nie ma sensu legalizować gaśnicy gdyż: 1. w moim mieście legalizacja kosztuje obecnie 24złote 2. Nowa gaśnica 1kg ( czyli to, co przeważnie mamy w samochodach ) kosztuje w markecie 25zł.....
@@pikas4 kto to będzie sprawdzać...... sęk w tym, że sprawdzeniu zadziałania systemów gaszenia indywidualnego ( gaśnicy ) dokonuje się wyłącznie na obiektach, gdzie wbija się termin sprawdzenia, termin do następnego przeglądu...... i do tego uprawnieni są wyłącznie specjaliści z zakresu ochrony p.poż. Jeśli chodzi natomiast o gaśnice samochodowe to legalizacja raz, że jest prawem nie wymagana, dwa - legalizuje się gaśnicę co roku, a nowa z ważnością 2 letnią kosztuje 25zł.....
5-minutowy filmik, a odpowiedź na tytułowe pytanie zajęła 30 sekund... Smutnym paradoksem w tym kraju jest to, że chciałem kupić do swojego auta 2-kilogramową gaśnicę ABC i zjeździłem w tym celu kilka sklepów (w tym dwa sklepy z art. BHP) i nigdzie takiej gaśnicy nie mieli.
Waldek. Ja kilka miesięcy temu odpaliłem gaśnice która miała 35 lat (jeszcze po tacie) leżała w warsztacie zapomniana. Zrobiłem test bo myślę, e tam po tylu latach to już nie zadziała. Nic bardziej mylnego wystrzeliła jak wściekała a na nieszczęście miałem otwarty bagażnik samochodu kilka metrów dalej więc masa sprzątania, źle celowałem no ale jak mowie nie spodziewałem się . Z moich wniosków wynika że poprostu gaśnica musi być! I już jest fobrze
Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle.
Po 15-20 latach proszek nawet nie będzie zbity prawdopodobnie. Jest on aplikowany w takich warunkach, że raczej nie ma tam wilgoci która spowoduje skawalenie
Waldek tak jak mówisz. Dziurawe prawo. Musisz mieć gaśnicę ale nie ważne czy jest ona sprawna i ma legalizację. Co do legalizacji, to ja bym to rozwiązał inaczej. Na podobnej zasadzie co udzielenie pierwszej pomocy. Otóż skoro jest obowiązek udzielania pierwszej pomocy osobom poszkodowanym w wypadku, to OSK w trakcie trwania takiego kursu, mają obowiązek przeszkolić przyszłego kierowcę na taką ewentualność. To dlaczego nie wprowadzić do szkoleń na kursach prawa jazdy, takiego zagadnienia jak sprawdzanie gaśnicy pod kątem jej sprawności? Przecież to wystarczy odkręcić głowicę i sprawdzić czy nabój jest cały a proszek nie jest zbyt mocno "zbity". Jeśli nie jest zbyt mocno "zbity", to wystarczy go odpowiednio "rozrzedzić". Jak jest zbyt "twardy", to niestety gaśnica do wymiany. Na tej zasadzie zresztą, odbywają się też takie legalizacje. (no i nie może być sytuacji, że zawór gaśnicy jest jakoś zardzewiały, czy tym podobne sytuacje). A więc po co płacić za legalizację. Wystarczy na kursie w OSK przeprowadzić szkolenie z tego typu zadań i nawet pójdę dalej, wprowadzić to zagadnienie do egzaminu. Więc w czym problem? Jak nie wiemy o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Super materiał. Pozdrawiam.
ustawodawca nie przewiduje sprawdzania ważności ani legalizacji liczy się sztuka czy to przy badaniu technicznym czy kontroli przez gestapo(to tylko w naszym interesie i bezpieczeństwie można wydać szmal na nową co dwa lata,jak na razie nie widzę takiej potrzeby ,przetestowałem 10 letnie gaśnice,żadna nie okazała się nie sprawna) ostatnio na przeglądzie próbował mi wcisnąć taki kit przy badaniu,że moje auto nie przejdzie badania bo gaśnica nie ma ważnej legalizacji,szybko zmienił zdanie jak mu pokazałem zapis z kodeksu drogowego,nawiasem oferował za 100 nową. Kodeks drogowy nie nakłada na kierowcę obowiązku posiadania gaśnicy samochodowej z aktualną legalizacją. Gaśnica po prostu ma być w samochodzie i ma być gotowa do użycia - nie ma znaczenia czy jest ważna czy nie. Dlatego policjant nie powinien karać kierowcy mandatem w przypadku braku zalegalizowanej gaśnicy.
@@andrzejwolny2868 sprowadzają tez tańsze wyślij do nich maila jakiego auta szukasz z jakim budżetem itp, wyślą ci kalkulacje ile biorą za transport, oplaty i zdjecia z aukcji
32 lata gaśnica u mnie leżała w piwnicy. Więc odbezpieczyłem zawleczkę i ugasiłem ognisko w ogrodzie. Działała bez zarzutu. Ugasiła ognisko. Także legalizacja gaśnicy proszkowej po 5 latach ?????? To chyba przesada.
Spoko tylko ta legalizacja w większości wypadkow wyglada tak: dajesz dwie dychy a gasnicowy "janusz" przykleja Ci karteczke i to by bylo na tyle "legalizacji"
tylko ,że często stara jest lepsza od nowej,jak masz starą porządną gaśnicę z manometrem to lepiej jej nie wyrzucaj,bo nowej takiej nie kupisz za 20 zł...
Lepiej gaśnice mieć w bagażniku w wydzielonym schowku bo jak ta wymknie się podczas wypadku to może się zmienić w niezły pocisk 😅. PS: Waldku możesz poruszyć temat puszczania pieszych na ulicy , do jakiego momentu kierowca puszczając pieszego z prawej na lewo, ma stać, bo ostatnio znajomy dostał 15 punktów za to, że przejechał przez pasy kiedy pieszy postawił dopiero jedną nogę na chodniku już po lewej stronie jezdni dwukierunkowej, pieszy jeszcze nie zszedł w całości na chodnik. Kamery nie miał i nie miał jak się bronić ale ponoć teraz i tak nie ma przebacz... Czy takie czekanie do końca nie będzie zbyt paraliżowało ruchu miejskiego, zwłaszcza jak jezdnia może mieć więcej pasów w jednym i drugim kierunku ? Zakładając że z lewej strony nie ma wkraczającego na jezdnię obywatela zmierzającego w prawo.
Mówił to już w którymś odcinku, że nie ma w przepisach wzmianki o tym, ile musimy czekać po przejściu pieszego przez nasz pas, czyli przepuściliśmy pieszego, zszedł z naszego pasa i w teorii możemy już ruszać
@@lentek91Kurcze muszę poszukać tego filmu, ale jak nie ma w przepisach i uchwałach żadnej wzmianki to będą lecieć mandaty na niekorzyść kierowców, a 15 punktów na dwa lata to nie kaszka z mleczkiem (pomijając abstrakcyjne koszty niektórych mandatów)... No i jeszcze perspektywa braku możliwości odwołania się do sądu grockiego w razie potrzeby... Perspektywa smutna i nawet pełny monitoring nie zagwarantuje przewagi w rozmowie z Policjantem. 😓
Linia obrony to powołanie się na te artykuły z kodeksu ruchu drogowego ( skracam i parafrazuję te przepisy) : * Art2 ustęp 23 kodeksu drogowego: ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu jeśli ten ruch wymusiłby on zwolnienie/zatrzymanie się pieszego *Art 23 ustęp 8 : jeżeli przejście dla pieszych jest oddzielone wysepką to przejścia te są traktowane jako odrębne Więc scenariusz w którym broniłbym się jest taki: jeżeli pieszy wchodzi na jezdnię z LEWEJ strony kierowcy, na środku jest wysepka ( TO JEST NAJWAŻNIEJSZE) i pieszy nie zwolnił kroku podczas przechodzenia
sprawa jest bardzo prosta. Zmiana na silnik z gamy który występował w konkretnym aucie to tylko wizyta na stacji diagnostycznej, lub ja to zrobiłem przy samym badaniu. Później spacer z zaświadczeniem od diagnosty do wydziału komunikacyjnego, wymiana dowodu i cieszymy się legalnym swapem. Robiłem to około rok temu. Nie wiem jak wygląda opcja zmiany przy silnikach które w modelu nie występowały, ale chyba jest wymagany rzeczoznawca i głębsza kontrola.
@@Chudini1337 piszesz tak właśnie dlatego bo nie umiesz używać. Ja na szkoleniu ADR dowiedziałem się że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać i użyć ponownie. Wtedy zamiast 10% wypuścisz z niej cały proszek
@@slawekslawek9152 Człowieku jak ktoś Ci powie, że masz skoczyć w ogień to skoczysz? Przetestowałeś? Też byłem na szkoleniu ADR i nikt o czymś takim nie mówił. Próbowałem ugasic pojazd, który uległ samozapłonowi, bawiłem się gasnicami próbując dogasić ognisko i co? Gówno, prędzej bym to ugasił plując na to niż gasnicą.
@@Chudini1337 człowiek zrozum, jeśli Tobie ktoś nie mówił to nic takiego nie ma miejsca? To ja Tobie piszę teraz, chodzi o to aby uwolnić sprężony gaz i dać mu kilka sekund wymieszać się z proszkiem gaśniczym. Widziałem na własne oczy dwie próby użycia identycznych gaśnic, jedna w panice natychmiast a druga tak jak pisałem wcześniej. Różnica była ogromna, no ale Ty też byłeś na szkoleniu i nikt nie mówi... Gaśnica 1kg nie zastąpi kilku wozów straży pożarnej to fakt, ale może warto zastanowić się nad pełnym wykorzystaniem jej potencjału? E... lepiej nie bo przecież tobie nie mówili 😂
Gaśnicę można sprawdzić samodzielnie oczywiście nie namawiam do tego żeby nie legalizować gasnic ale jeśli ktoś nie ma legalizacji i zastanawia się czy coś z niej jeszcze będzie to najprostrzym sposobem jest obrócenie jej kilka razy do góry nogami i nasłuchiwanie czy proszek w niej przysypuje się w miarę płynie czy nie. Jeśli nie słychać w niej prawie nic albo przesypują się w niej tylko miękkie "grudy" to raczej nic z niej nie będzie. No i oczywiście czy ta gasnica ma odpowiednie ciśnienie na wskaźniku. Nie jestem żadnym specjalistą ale kilka gasnic już przerobiłem i może komuś się to przyda.
Gasnica bez legalizacji nadal zadziała i to podobnie jak z legalizacją. Nie zagłębiałem się w temat co się legalizuje ale raczej legalizujemy pojemnik wysokociśnieniowy a nie samą zawartość. Bardziej zastanowiłbym się czy w razie wybuchu gaśnicy ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania. Ps. Gasnica 1kg potrafi zdziałać cuda, trzeba umieć nią tylko gasić. Służy ona do stłumienia początkowej fazy pożaru pod maską. Jeśli skapnieny się szybko, wyciągniemy gaśnice spod fotelu pasażera i otworzymy maskę (delikatnie żeby tylko szczelina była) to 1kg powinien wystarczyć
Hej. Kilka ładnych lat temu podczas kontroli policjant poprosił mnie o pokazanie gaśnicy. Miałem ją, ale wystrzeloną, i sobie pomyślałem, no to mandat. A tu Pan policjant mówi, że w przepisach jest napisane, że gaśnica ma być, a w jakim stanie to już nie jest napisane. No i obyło się bez mandatu😁😁. Pozdro Waldi 😉😉
Nie ma sensu legalizować, za 20 zł można kupić w Biedronce z ważnością na 2 lata. A tak 20 zł co rok za przybicie pieczątki... by ludzie mieli co robić.
Niestety, co widać po sytuacji na drogach, posiadanie mózgu nie jest prawnie wymagane. Wielu ludzi jeździ bez. Jeżeli chodzi o brak apteczki, to udzieleniem pomocy jest już wezwanie służb, a do tego nie jest konieczna. A co do gaśnic, kiedyś kupiłem nową, wyciągnąłem starą gaśnicę dla zabawy. I co? Nie odpaliła, nie było w niej zupełnie ciśnienia, proszek wysypywał się jak z butelki z mąką. Także lepiej sprawdzać i mieć pewność, że w razie potrzeby zadziała.
Za brak nie ale wiem, że gaśnica przyczyniła się do prawie poharatania mojej koleżanki, a 2 2 przypadku nawet 2 gaśnice nic nie dały. 1. W czasie jazdy doszło do zwarcia instalacji elektrycznej i samochód objęły płomienie. natychmiastowy zjazd na pobocze a ogień już był na drzwiach więc z poparzeniami znajomi wyskoczyli z auta i mimo, że odbiegli wybuchła gaśnica wyrywając klapę bagażnika, która upadła obok koleżanki i szyba pokaleczyła ją w rękę. Drugi przypadek innego znajomego miał samozapłon najprawdopodobniej od hamulców i nawet z 2 auta na 2 gaśnice gasili efekt auto się zjarało nim dojechała straż. Więc sytuacja musiałaby być naprawdę, ze kilkanaście gaśnic i niewielki pożar by coś dały.
Kretyński pokomunistyczny przepis z tą gaśnicą, bo w razie W 1 sztuką, nawet sprawną to można sobie ugasić conajwyżej papierosa... Widziałem pożar Matiza, 3 gaśnice nie dały rady, dopiero strażacy zapianiowali i zgasło
Przecież to było. Jedna może nie dać rady, ale 3-4 naraz, może już tak. Naprawdę kretyński pomysł to brak nieobjętej przepisami apteczki. Prawie nic nie waży, a może uratować życie.
Znajoma miała pożar instalacji elektrycznej. Całe szczęście po sąsiedzku jest sklep z częściami do samochodów. Moja, jej i cztery gaśnice ze sklepu były potrzebne żeby zgasic pożar... Też uważam że gasnica to plasterek na rozcięta tętnice.
@@TheGrzes1966 też kiedyś miałem taką sytuację za dzieciaka Jechałem z ojcem i zapalił nam się silnik Nasza gaśnica nie zadziałała i koleś, który jechał z naprzeciwka ugasił jedna gaśnicą W większości przypadków jednak jedna gaśnica nie wystarczy
U mnie poleciała stówka za to. Wieczorna kontrola pod koniec miesiąca, brakowało im do wyrobienia normy, szukali szukali nie mieli się do czego przyczepić to się do gaśnicy bez ważnej legalizacji przyczepili. PIerwszy mandat po zdaniu prawka
Bez sensu, (zacytuję siebie) "Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle."
@@Arekadiusz tak, ale warto sprawdzić czy nabój Co2 jest sprawny ważąc go i zamieszać proszek aby nie został ubity na dnie twardy jak kamień. Kiedyś miałem przyjemność patrzeć jak gość robi to z moją gaśnicą.
@@hollytomlc "kupuję co dwa lata gaśnice". Myślałem, że już z 10 wozisz. Poza tym 4? Sam mam dwie i uważam, że to wystarczająco, a trzy to już w zupełności max.
Mandatu nie dostałem nigdy, dwa razy przy kontroli padło pytanie czy mam gaśnice, raz chciał zobaczyć, ale jak podniosłem klapę, a tam cały bagażnik zawalony, to odpuścił. Legalizacji nie robię bo "sprawdzenie" ogranicza się do przyklejenia naklejki.
Pamiętam dawniej jak z tymi gaśnicami był większy harmider to było coś takiego że policjant może sprawdzić czy mamy gaśnice, ale czy mamy zalegalizowaną to już nie. Było coś że może jeśli ma papiery pożarowe czy jakiś kurs:). Nie pamiętam.
Kiedyś trafiłem na wypadek w Niemczech, gdzie gaśnice nie są wymagane. Byłem ok. 10 autem które się zatrzymało. Byłem pierwszym kierowcą, który miał na wyposażeniu gaśnicę właśnie. Niestety, splonęły 4 osoby. Może od tamtej pory coś się zmieniło w prawie niemieckim.
Jak mnie się zapaliło dawno temu CC700, i benzyna ciekła z przewodu, to dwiema nowiutkimi gaśnicami to najwyżej stres sobie można przedłużać. Jedynie pocieszenie że w razie W jest większa szansa kogoś uratować, bo nie auto.
Ja kiedyś w kupionym aucie znalazłem gaśnice która pamiętała jak to auto z salonu wyjeżdżało miała wtedy 14 lat legalizacji nie było od 7 i co najlepsze działało.
Pewnie że nie można bo w przepisach jest napisane że gaśnica ma być sprawna, a nie mieć legalizacje. Tak że jak sobie pan policjant chce niech sprawdzi. Tylko że jest jednorazowa. Inna sprawa że ma być w dostępnym miejscu.
Koszt legalizacji gaśnicy jest niewiele mniejszy jak kupno nowej a jeszcze trzeba gdzieś specjalnie jechać. Jedynie problemem jest to że taka nowa gaśnica ze sklepu nie ma legalizacji na dzień sprzedaży wiec nie mamy pełnych 2 lat a przykładowo 1,5 roku bo od 6m stoi na półce. Sama legalizacja to też śmiech na sali, bhpowiec sprawdza czy wskazówka manometru pokazuje zielone pole i nakleja naklejkę z nową datą.
Manometru w gaśnicach samochodowych 2kg? Chyba wymienia nabój z co2 A legalizacja na gaśnicach samochodowych nie jest wystawiana na pełne lata?? czyli opłaca się kupić w styczniu a nie w grudniu.
Na przeglądzie technicznym nie było się do czego doczepiać, to doczepili się ważności gaśnicy i kazali kupić nową lub tak jak mówisz przedłużyć jej ważność w odpowiednim punkcie. Pytanie, czy gaśnica jest istotna przy przeglądzie technicznym samochodu osobowego?
Trzeba było powiedzieć żeby spadał na drzewo. Nie ma podstawy prawnej, by gaśnica w samochodzie miała posiadać ważną legalizację. W ustawie jest tylko, że ma w samochodzie być i nic więcej. A tak na marginesie to jedynie nowe gaśnice są na 100% sprawne. Tzw. przegląd gaśnicy to dla tych o pojemności 1kg jedynie naklejenie nowej etykiety a w rzeczywistości niczego nie sprawdzają ani nie wymieniają proszku gaśniczego. Taki praktycznie bezkosztowy biznes - zamówią hurtem naklejki z imieniem i nazwiskiem legalizującego a potem to tylko walą naklejki jak Reksio pieczątki 😁
Dokładnie tak to wygląda. Pytanie czy posiadanie kamizelek odblaskowych jest obowiązkowe, czy za ich brak można otrzymać mandat i ile sztuk powinien mieć kierowca samochodu osobowego?
Po co legalizować jak nowa kosztuje 20zł? Ja co 2 lata kupuję kolejną i już z 5 jeździ w samochodzie pewno wszystkie sprawne bo co tam może się zepsuć...
Miałem gaśnicę w cywilnym aucie w bagażniku przy kole zapasowym. Pojechałem na zamknięty OS poszaleć. Po szaleństwach nie miałem już gaśnicy tylko środek gaśniczy w całym bagażniku. Pilnujcie zawleczek żeby nie wypadły. :-)
Witam pisze tu bo nie wiem gdzie a potrzebuje opinii czy porady lub tzw uspokoić swoje myśli bo jestem zaakołowany... Może to być dobry materiał na filmik... Wczoraj miałem kolizję z autem do transportu krwi w częstochowie jadąc nadrzeczna od galerii na skrzyżowaniu z Mirowska doszło do kontaktu naszych narożników pomimo prób hamowania... Transport krwi jechał na sygnale świetlnym i dźwiękowym i wymijał auta na czerwonym świetle w stronę szpitaka gdzie na monitoringu z ulicy Mirowskiej widać że zwalnia i wjeżdża na skrzyżowanie ale cały czas jedzie... Ja jadąc przepisowo i na zielonym swietle pomimo prób hamowania spotkałem się z tym autem... Już nie mówię o szkodach pojazdowych to dostałem mandat na podst. Art kd 86 w wysokości 1020 zł i 10 pkt karnych... Po przemyśleniach i obawach kosztach sądowych w razie nie powodzenia przyjąłem mandat... Ciągle jednak mi nie daje spokoju skoro tzw jechałem przepisowo auto z racji zabudowań i innych pojazdów zobaczyłem w krótkim dystansie od siebie gdzie też usłyszałem sygnały dopiero przy wjeździe na skrzyżowanie to czemu tylko moja wina gdzie konsekwencje mam w postaci kosztów lawety naprawy auta a już nie mówię na przyszłość wzrostach składek OC jak i tych pkt karnych gdzie przy mojej pracy jako kierowca zawodowy bardzo mnie niepokoją... Jedni mi doradzali idź do sądu drudzy jak przegrasz poniesiesz duże koszty moja taka pierwsza sytuacja i jestem zdezorientowany czy dobrze zrobiłem a jeśli źle czy po przyjęciu i opłaceniu mandatu jeszcze można i czy jest sens ekonomiczny próbować się odwoływać patrząc jak dzisiaj pieniążki szybko uciekają i mają niska wartość. Dziękuję z góry za odpowiedź i za zainteresowanie.
Nie rozumiem, jak mam udzielać komuś pierwszej pomocy bez apteczki, w której jest najczęściej chustka do sztucznego oddychania, taśma do zatamowania krwawienia oraz jeszcze kilka naprawdę użytecznych rzeczy, nawet plaster, którego możemy użyć nie tylko przy wypadku. Gaśnica tak samo, powinna być pod ręką, ale dobrze zabezpieczona, żeby nam głowy nie rozwaliła, jak sami ulegniemy wypadkowi i nasz samochód przekoziołkuje na dach. Bardzo ważny jest również ostry nóż, do przecięcia pasów, w schowku pod ręką kierowcy (też nie jest obowiązkowy, a może uratować twoje życie) Jak komuś żal 20 zeta na gaśnicę i apteczkę, niech siedzi raczej w domu, zaoszczędzi jeszcze więcej, a na drodze będzie mniej idiotów.
A ja tam nie legalizuję starych gaśnic. Po prostu kupuję nową i dokładam do już posiadanych. Koszt takiej nowej to jakieś 20 zł, więc taki sam jak koszt legalizacji a zawartość zaledwie kilograma wystarczy na około 8 sekund gaszenia, więc posiadanie kilku gaśnic wg mnie ma większy sens niż legalizacja co dwa lata jednej i tej samej gaśnicy.
Gaśnica na grila idealna. Wprowadzili jakiś czas temu droooogi czynnik do klimy bo trzeba zarabiać ale żeby wprowadzić obowiązkowy system gaszenia Komory silnik w nowych autach to nie to raczej bardziej potrzebne by było i wtedy 1kg dal by radę
A po co ludziuw jest od cholery. a ten nowy czynnik jak się zapali to dopiero jest skażenie niczym atak chemiczny tego ponoć nawet strażacy nie chcą gasić bo taki toksyczny.
czasem lepiej przy gaszeniu nowszego samochodu użyć kuli gaśniczej jest bezpieczniej najlepiej z wiatrem unikać wdychania dymu niesławny czynnik klimatyzacji R 1234 syf
W szkole 15lat temu uczyłem się że mandat jest za brak gaśnicy A brak legalizacji to nie brak gaśnicy A gaśnice mamy i mandat się nie należy Często policja wykorzystuje niewiedzę I za brak legalizacji wystawiają mandat za brak gaśnicy a ludzie płacą Wiem bo dam odmówiłem przyjecia takiego mandaty I z tego co mi wiadomo nic do tej pory się nie zmieniło
Im więcej przepisów ,tym więcej opłat. Więcej opłat to wiecej VATu. Nibyrząd zadwowolony. Lecz jest to tak jak włożenie do dziurawego zęba...plomby z gumy do żucia. Owszem ładnie wygląda ale czy jest skuteczna ??? Poza tym kto ma wiedzę jak użyć gaśnicy w przypadku pożaru w komorze silnika...jak w bagażnika...a jak w przestrzeni pasażera. O większych środkach lokomocji jak TIR,AUTOBUS MIEJSKI itp nie wspomnę. Może jednak ten co podejmuje się kontroli w tym zakresie,choć chwię się zastanowi. I zamiast mandatu zgłosi problem swoim przełożonym... Aż zapaszek iluzji o nieco kwaśnym zapachu dotrze do prawotwórców....a w zasadzie chmurotwórców.
Witam powiedz jeszcze jak tą gaśnice TRZEBA UŻYWAĆ bo większość w stresie zapomina o 3 SEKUNDACH PO PIERWSZYM NACIŚNIĘCIU. A DOPIERO PÓŹNIEJ SIE GASI!!!!! Ten czas jest potrzebny żeby działała prawidłowo!!!!!😁😁😁😁😁😇🐯🐯 I przede wszystkim nie panikować!!!😱😱😱😥📗🔫💣🚒🌩☝
Może zacznijmy od tego, że policjant nie może "ad hoc" wydawać polecenia wskazania gaśnicy/trójkąta. Przed podjęciem interwencji, ukierunkowanej w tym zakresie, funkcjonariusz musi mieć uzasadnione podejrzenie, że doszło do wykroczenia. W zasadzie karalność nieposiadania gaśnicy ma charakter skutkowy - przykładowo, jeśli nastąpi pożar a okaże się, że kierujący mógł zapobiec jego eskalacji, to wówczas wyjdzie na jaw brak gaśnicy jako elementu obowiązkowego wyposażenia. Powyższy wywód analogicznie żądania wskazania trójkąta odblaskowego.
Waldku porozmawiaj z kimś z branży to powie że legalizacja polega na przybiciu pieczątki po oględzinach i zważeniu... lepszym rozwiązaniem jest posiadanie gaśnicy ABC z nanometrem wówczas spojrzysz raz na jakiś czas i widzisz w jakim stanie jest gaśnica.
A pytanie, jak do Polski jade na urlop wlasnym samochodem zarejestrowanym w kraju Unii ktory nie wymaga gasnicy to czy takowa jest wymagana jak przekrocze granice Polski czy jest to dalej po prawach dogadanych unijnych jak z przegladem auta?
W teorii legalizacja gaśnicy powinna polegać na sprawdzeniu czynika w środku a z doświadczenia wiem, że wygląda to na zasadzie "cała? Cała. Zawleczka jest? Jest, No to legalizujemy"
Tak. Zapłacę 20 zł za legalizację, podczas gdy w każdym, pierwszym lepszym hipermarkecie, w którym jestem "po drodze", kupię nową za 30 zł... Szkoda mi czasu i pieniędzy (które wyniosą na bank więcej niż ta dycha röżnicy) na jeżdżenie i szukanie punktu legalizacji 😅
P.S. znalazłem kiedyś w opór przeterminowaną gaśnicę, więc chciałem oddać do utylizacji. Na skupie powiedzieli, że nie przyjmują. W sklepie (przy zakupie nowej) powiedzieli, że nie przyjmują. Na legalizacji powiedzieli, że nie przyjmują. W końcu poszedłem do straży pożarnej i oni też powiedzieli, że nie przyjmują. Wyjebałem do pierwszego kosza na śmieci, takiego zwykłego przy chodniku. Polska.
Mi osobiście chcieli wmówić że nie znam przepisów i żebutla nie ma legalizacji waznej i że mi mandat wystawia, natomiast powiedziałem akurat że w tej kwestii jestem na bieżąco i niech sobie kłopotu nie robią bo go nie przyjmę i dziwnym trafem puścili bez wypisywania mandatu(ciekawe czemu skoro faktycznie była bez przeglądu). To było już jakiś dawny czas temu.
W tym całym bałaganie z gaśnicami widzę jedno rozwiązanie: zdjąć obowiązek i wtedy kto chce, niech wozi ją. Każdy z nas ma rozum i kieruje się nim w swoich deyzjach. Praktycznie dotychczas wielu z nas kupuje wiele tych gaśnic. Jest to dobry interes dla rpoducentów i dla handlu.
Jak ktoś z rządu miał firme z gasnicami a nie miał zbytu to wprowadzili przepis by gaśnice były obowiązkowe w każdym aucie i żeby miały termin ważności
Czy gaśnica może ulec samoczynnemu uszkodzeniu w aucie? Jak najbardziej tak!! Mam gaśnice 2 kg w aucie z dokładnie tym samym typem zawleczki co pan trzyma na filmie i jak latała luzem po bagażniku to zawleczka odpadła. Teraz jest przykręcona do subwoofera i w trakcie ładowania auta muszę na to uważać. Dostęp do gaśnicy jest idealny do czasu gdy da się otworzyć tylnie drzwi.
W gaśnicy proszkowej ten proszek po jakimś czasie skleja się bo jest higroskopijny i poprostu nie będzie działać tak jak powinna albo w cale. Samo przebicie naklejki nie pomoże w działaniu. Poprostu co jakiś czas dobrze wymienić gaśnice i mieć np. dwie w samochodzie.
Waldku, wszystko ok, ale te gaśnice tak długo jak nie są uszkodzone lub "otwarte" zachowują swoją sprawność.. Bo taką mają konstrukcję "syfonówki".. (Na potwierdzenie swoich słów mam gaszenie podłużnic w 2017, gaśnicą samochodową z lat 90tych, albo wcześniej) Większy problem natomiast stanowi umiejętność posługiwania się nimi :)
Zapaliło nam sie mondeo i gaśnica z 2018r po odbezpieczeniu nie wydała nawet grama proszku z siebie, a jak pobiegłem do mojego innego auta po oryginalną gaśnicę sygnowaną logo bodajże nissan z 2006r normalnie "odpaliła" i przygasiła płonący olej na silniku. Nie był to jedyny raz, nieraz na złomach bawiliśmy sie gaśnicami, jedne działają inne nie
@@MrActionPL1 Ale musisz mieć świadomość, że to nie jest sprawdzane w trakcie "legalizacji"... Bo nie jest fizycznie możliwe, czy raczej konstrukcyjnie. Wszystko jest kwestią jakości.
Każdy gaśnice ma ale nie każdy chce pomóc, na Węgrzech palił się samochód już w stopniu dość zaawansowanym mogło by się wydawać ze już po ptakach auta zwalnialy I przejeżdżaly znieczulica Jeżdżę ciężarówką i mam 3 gaśnice 4 kg i i 2 po 3 kg. Zatrzymałem się i 2 gaśnice 4 kg zalatwily problem. Co pokazuje że potrzebne było 8 aut małych i było by po sprawie, podejrzewam że gdybym się nie zatrzymał auto by spłonęło całe
A co to ta legalizacja??? Gaśnica jest nielegalna i nie zadziała w razie potrzeby, ale jak ma już naklejkę za 20 zł, to wtedy możemy być już spokojni??? :D
U mnie pod miejscem pracy zapalił się samochód. Użyliśmy 4 duże gaśnice na miejsce zapalenia ale to większego skutku nie było. Na chwile przydusiło ogień ale po czasie znów się wynurzył wiec dopiero przyjazd straży pożarnej załatwił sprawę.
Opowiem Wam historię dla rozweselenia.Role główne grają policjant,gaśnica, trójkąt.Jest rok 2001.Jade z rodziną na wakacje na Mazury.Ciagne przyczepę campingową.Przed Piszemy zatrzymuje mnie do "rutynowej kontroli" świeżo upieczona Policja.Trojkat !! Jest... proszę.Gasnica...Jest proszę.Dobrze...przechodzimy do przyczepy... Trójkąt.... eeeee...mam w aucie, gaśnica....eeee mam w aucie....No i się zaczęło.Ja , że mam wszystko ,a oni że nie W końcu mówi mi że jak przyczepa złapie gumę to ją odepne i zostawię na poboczu.Musze wystawić trójkąt i gaśnice do gaszenia uczestnika ruchu.Pojade autem bez tych " dodatków" i jak coś się stanie to ani samochodu ugasić,ani poinformować że został uszkodzony za pomocą trójkąta.Ukarali mnie srogo.Zajechalem do celu i przyznałem im rację.Ale to trzebaby trafić na takich inteligentów jak ja trafiłem Dziś to prawie niemożliwe.
A czy w sytuacji gdy załóżmy zużyję gaśnice na jakiś wypadek i odjadę i na tej samej trasie złapie mnie policjant z pustą bądź bez gaśnicy to może wstawić mandat? Wiadomo jak trafi się normalny i zrozumie to nie, ale czy w teorii może być taka sytuacja?
Cześć, jest jeszcze sprawa prawidłowego użycia gaśnicy, większość nie ma bladego pojęcia jak to zrobić, może mały film instruktażowy ? Pozdrawiam .
szkolenie ppoż, między innymi z gaszenia komory silnika samochodu. Wiedziałem, że należy nieznacznie uchylić klapę i tak zrobiłem. A gość, że źle... okazuje się, że wystarczy jedynie, że klapa się trochę podniesie po pociągnięciu dźwigni od klapy i koniec. Wsadzić końcówkę węża w szparę i tak należy gasić. Szerokości!
@@kudlacho1981 A jak gaśnica nie ma węża?
@@kudlacho1981 Standardowe gaśnice samochodowe 1kg nie mają węża. 2kg też zazwyczaj nie mają, chociaż tu da radę znaleźć jakiś model z wężem. Wąż w gaśnicy to standard przy gaśnicach od 4kg w górę.
@@meyde9 Dokładnie, poza tym mając strzał z gaśnicy 1 kg i waląc na ślepo przez maleńką szczelinę to życzę powodzenia.
Żeby użycie takiej małej gaśnicy miało sens to trzeba od razu wcelować w źródło pożaru albo mieć ich kilka i jedna za drugą od razu użyć, nie czekać aż przytłumiony płomień na nowo się rozwinie. Gdy widzimy już płomienie nie atakować, jeśli mamy tylko jedną - poczekać aż zbierzemy chociaż z 3-4 sztuki, odbezpieczyć je, przygotować do użycia i wtedy nacierać na źródło pożaru. Jeśli mamy niewielką ilość gaśnic można też przygotować butelki z wodą albo płynem do spryskiwaczy, w każdym razie arsenał pod ręką warto mieć większy nim podejmiemy próbę ataku na ogień. I jeśli rękę wkładamy pod maskę to koniecznie zasłonić szmatą, ubraniem czy czymkolwiek bo inaczej po sekundzie będziemy uciekać z ręką z gorąca, atak będzie nieskuteczny a jeszcze się poparzymy.
Ale był taki film jakieś 5 lat temu, zasada działania gaśnicy się chyba nie zmieniła
Jedynym, kto do tej pory sprawdzał, czy mam w samochodzie gaśnicę, był diagnosta. I to też nie przy każdym przeglądzie. Aktualnie mam w samochodzie 2 gaśnice, każda 2 kg. No i to prawda, że taka 1 kg gaśnica chroni tylko przed mandatem. Zauważ, że nie zawsze samochód się zapala w mieście na mocno uczęszczanej drodze (chociaż i w takim miejscu czasami ciężko się doprosić o pomoc), ale czasami gdzieś na odludziu, gdzie przejeżdża do kilku samochodów na godzinę. Poza tym to miałem okazję uczestniczyć w takiej akcji, kiedy samochód się zapalił. Jak się przy nim zatrzymałem, tylko się dymiło spod maski. Wyskoczyłem ze swoją, wtedy jeszcze 1 kg gaśnicą i zrobiłem wszystko tak, jak uczono na szkoleniu BHP. Wypsikałem moją gaśnicę, ktoś mi podał następną i za chwilę jeszcze jedną. Tak, poszło 3 kg środka gaśniczego i nic to nie dało. Gdyby ktoś od razu wezwał straż pożarną, może by się dało uratować samochód. A straż ja zacząłem wzywać, kiedy już zużyliśmy 3 gaśnice, bo wcześniej nikt o tym nie pomyślał. Zanim wytłumaczyłem dyspozytorowi, gdzie jesteśmy, płonęło już pół samochodu. Już w tym momencie było wiadomo, że nie będzie co zbierać, mimo, że straż przyjechała naprawdę szybko po moim telefonie...
Prawda jest taka, że legalizacja oprócz naklejki z datą niewiele daje. Wystarczy parę razy w roku wyjąć ją z bagażnika, potrząsnąć energicznie kilka razy, sprawdzić czy nigdzie nie ma ognisk korozji i zawleczka jest łatwa do usunięcia. Jeśli proszek znajdujący się wewnątrz swobodnie się rusza, to gaśnica jest sprawna i zdatna do użycia w razie potrzeby. Oczywiście tyczy się to gaśnic proszkowych, ale takie mamy w samochodach. Osoba, która przeprowadza nam legalizację robi dokładnie to samo, bo nikt nie jest w stanie inaczej sprawdzić jej działania. Jeżeli ktoś chce wydać co roku te 15-20 zł na samą naklejkę, to ma do tego prawo, ale osobiście uważam, że lepszym wyjściem jest systematyczne wstrząśnięcie samą gaśnicą, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Najgorsze jakby się okazało, że gaśnica sprawdzana była te 10-11 miesięcy wcześniej, później stała w bagażniku cały ten czas, proszek opadł na dno i ubił się, a my w panice zamiast nią lekko wstrząsnąć to wyciągamy zawleczkę, naciskamy spust i zamiast 1kg czynnika wylatuje go tylko niewielka część... Płyn do spryskiwaczy dolewamy regularnie, poziom oleju sprawdzamy, ale o takiej podstawowej czynności zajmującej minutę zapominamy.
Zapominasz jeszcze o pocisku gazowym który sprawdzamy na wadze po otwarciu gaśnicy
Sam również podczas jazdy do pracy wspomogłem osobę gaśnicą razy 10 osób i pojazd udało, się ugasić, zanim przyjechała straż, zawsze wożę ze sobą minimum 2 jedna 12kg druga 1kg, ale w Polsce nadal jest olbrzymi problem z pomocą między kierowcami, większość tylko zwolni i popatrzy i nagle nikt nie ma gaśnicy.
Ja zawsze wożę cysternę ze środkiem gaśniczym🤣🤣🤣🤦♂️
Legenda głosi że ktoś wozi nieprzeterminowaną gaśnice ;D
mam wrażenie, że obowiązek posiadania gaśnicy i trójkąta służy też temu, aby policja podczas kontroli miała pretekst do zajrzenia do bagażnika p.s. jakbym miał płacić 2 dychy za przedłużenie legalizacji to wolałbym kupić nową gaśnicę za niewiele większą kasę z 5-letnim okresem przydatności
5 letnia to jest gwarancja, legalizacja max 2 lata
Psy lubią węszyć po czyiś bagażnikach.
Na kursie strazak ratownik zadałem pytanie odnośnie legalizacji i strażak uczący mnie stwierdził iż sam się nie zastanawiał po co w gasnicy termin "waznosci" po chwili doszliśmy do wniosku iż spowodowane jest to przepisami o zbiornikach ciśnieniowych tak jak w przypadku butli z powietrzem używanym do aparatów ODO czyli posiadających 300bar. Wysokie ciśnienie- musi być legalizacja
Dlatego warto zamontować sobie gaśnicę z trójkątem przy nogach pasażera i nie musisz otwierać bagażnika, a po pytaniu o nią tylko pokazujesz i mówisz tam jest 😆
Swoją drogą zamiast robić legalizację to wolę co 10 lat kupić gaśnicę i wymienić (sprawdzałem kiedyś, gaśnica była sprawna po 18 latach po ostatniej legalizacji, którą ktoś kiedyś robił) i z tego powodu uważam, że bardzo dobrze, że gaśnica nie musi być ważna, bo to bezsens
@@marcinpawe1864 dokładnie tylko dzisiejsze to już nawet nie psy tylko gestapo pisowskiej organizacji przestepczej,która strzela do ludzi w biały dzień ,bo ma ich przyzwolenie i może znależć się taki jełop ,że za brak legalizacji zastrzeli
Panie Waldku, kilowa gaśnica daje więcej niż nam się wydaje. Tylko większość ludzi nie wie jak jej użyć. W panice wciskamy spust i wtedy wyleci 10% proszku. Na szkoleniu ADR dowiedziałem się, że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać kilka następnych sekund i dopiero wcisnąć spust ponownie. Efekt podobno dużo lepszy.
warto też walnąć ją o asfalt - bo po latach w bagażniku proszek sie ubija, no i gasi sie pulsacyjnie
@@robokpl no, lub zrobić legalizację. Ja kiedyś patrzyłem jak strażak to robi. Waży nabój Co2 i "spulchnia" proszek.
Miałem kiedyś okazje użyć gaśnicy 1kg przy pożarze w komorze silnika. Nacisnąłem spust na moment, poczekałem kilka sekund i jak chciałem gasić, to się okazało, ze proszku wyleciało jakby ktoś napluł i było po gaszeniu. Gaśnica prawie nowa... Następną kupiłem 2kg.
Ciekawe czy ma to sens w aucie na pront😆 skoro jak oni się zapali to zastępy strażaków nawet nie są w stanie ugasić go
@@Blejk_Karington co to jest pront?
Miałem w warsztacie sytuację, że rozlała się benzyna i się zapaliła (nie wnikajmy dlaczego bo to dłuższa historia) gaśnica 2kg zaledwie przydusiła ogień, pomogła dopiero gaśnica 6kg która zdmuchnęła cały pożar w 2 sekundy. Po tym doświadczeniu stwierdzam, że takie małe gaśnice w samochodzie to możemy wozić nawet puste bo efekt użycia sprawnej lub niesprawnej będzie taki sam jak.
pytanie jakie gaśnice. każda jest przystosowana do czego innego, więc porównanie troche nietrafione niestety. plus przez 2sek ta 6kg wydała pewnie tyle samo składu co ta 2kg
gaśnica 6kg ma większą średnicę dyszy i to tak dwukrotnie na średnicy a to daje 4 krotnie więcej czynnika przy tym samym ciśnieniu. Gaśnice 6kg mają ciśnienie robocze w okolicach 15bar, 2 kilowe w okolicach 12bar
@@MrMen98989 To tak samo jakbyś porównywał wąż ogrodowy z wężem strażackim. Możesz jednym i drugim wylać 1000 litrów. Wąż strażacki ugasi pożar, ataku wężem ogrodowym pożar nawet nie odczuje. Bo poza samą ilością użytego środka gaśniczego liczy się też siła natarcia.
@@MrMen98989 właśnie trafna uwaga.
Dlaczego rozlała i zapaliła się benzyna? Myślę że to bardzo ciekawa historia.
Za 19.99 w interMarche jest nowa więc legalizacja za 20 zł na rok jest nieoplacalna
nie ma sensu legalizować gaśnicy gdyż:
1. w moim mieście legalizacja kosztuje obecnie 24złote
2. Nowa gaśnica 1kg ( czyli to, co przeważnie mamy w samochodach ) kosztuje w markecie 25zł.....
zawsze możesz sobie taką naklejkę wydrukować ;)
Legalizacja polega na przyklejeniu nowej naklejki, jeszcze nigdy nikt nie sprawdzał mi ciśnienia w kilówce ... 🤔
@@pikas4 kto to będzie sprawdzać...... sęk w tym, że sprawdzeniu zadziałania systemów gaszenia indywidualnego ( gaśnicy ) dokonuje się wyłącznie na obiektach, gdzie wbija się termin sprawdzenia, termin do następnego przeglądu...... i do tego uprawnieni są wyłącznie specjaliści z zakresu ochrony p.poż.
Jeśli chodzi natomiast o gaśnice samochodowe to legalizacja raz, że jest prawem nie wymagana, dwa - legalizuje się gaśnicę co roku, a nowa z ważnością 2 letnią kosztuje 25zł.....
W jednym z krakowskich marketów widziałem gaśnice po około 50 zł...
@@C-Fan_Moto Będzie promka w biedrze to będą po 30 zł. W grudniu zeszłego roku kupiłem nowe gaśnice do obu aut w biedrze, bo nie były drogie
5-minutowy filmik, a odpowiedź na tytułowe pytanie zajęła 30 sekund...
Smutnym paradoksem w tym kraju jest to, że chciałem kupić do swojego auta 2-kilogramową gaśnicę ABC i zjeździłem w tym celu kilka sklepów (w tym dwa sklepy z art. BHP) i nigdzie takiej gaśnicy nie mieli.
Ja kupiłem w Obi lub Castoramie - nie pamiętaj w tej chwili.
Kup w sieci 2 kg Glorię z nalepką na szybę
Waldek. Ja kilka miesięcy temu odpaliłem gaśnice która miała 35 lat (jeszcze po tacie) leżała w warsztacie zapomniana. Zrobiłem test bo myślę, e tam po tylu latach to już nie zadziała. Nic bardziej mylnego wystrzeliła jak wściekała a na nieszczęście miałem otwarty bagażnik samochodu kilka metrów dalej więc masa sprzątania, źle celowałem no ale jak mowie nie spodziewałem się . Z moich wniosków wynika że poprostu gaśnica musi być! I już jest fobrze
Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle.
Po 15-20 latach proszek nawet nie będzie zbity prawdopodobnie. Jest on aplikowany w takich warunkach, że raczej nie ma tam wilgoci która spowoduje skawalenie
to by można było zawrzeć w szorcie ale sponsor by się nie zmieścił 😉
Waldek tak jak mówisz. Dziurawe prawo. Musisz mieć gaśnicę ale nie ważne czy jest ona sprawna i ma legalizację. Co do legalizacji, to ja bym to rozwiązał inaczej. Na podobnej zasadzie co udzielenie pierwszej pomocy. Otóż skoro jest obowiązek udzielania pierwszej pomocy osobom poszkodowanym w wypadku, to OSK w trakcie trwania takiego kursu, mają obowiązek przeszkolić przyszłego kierowcę na taką ewentualność. To dlaczego nie wprowadzić do szkoleń na kursach prawa jazdy, takiego zagadnienia jak sprawdzanie gaśnicy pod kątem jej sprawności? Przecież to wystarczy odkręcić głowicę i sprawdzić czy nabój jest cały a proszek nie jest zbyt mocno "zbity". Jeśli nie jest zbyt mocno "zbity", to wystarczy go odpowiednio "rozrzedzić". Jak jest zbyt "twardy", to niestety gaśnica do wymiany. Na tej zasadzie zresztą, odbywają się też takie legalizacje. (no i nie może być sytuacji, że zawór gaśnicy jest jakoś zardzewiały, czy tym podobne sytuacje). A więc po co płacić za legalizację. Wystarczy na kursie w OSK przeprowadzić szkolenie z tego typu zadań i nawet pójdę dalej, wprowadzić to zagadnienie do egzaminu. Więc w czym problem? Jak nie wiemy o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Super materiał. Pozdrawiam.
No to ładnie bo ja dostałem mandat za gaśnice ''po dacie"szukali na siłę to znalezli jak się okazuje bezprawnie.
A dostałeś punkty?i ile Ci dali kasy ?
@@krzysiekkozak3281 to było kilka lat temu dali 100 zł a czy punkty to nie pamietam.
ustawodawca nie przewiduje sprawdzania ważności ani legalizacji liczy się sztuka czy to przy badaniu technicznym czy kontroli przez gestapo(to tylko w naszym interesie i bezpieczeństwie można wydać szmal na nową co dwa lata,jak na razie nie widzę takiej potrzeby ,przetestowałem 10 letnie gaśnice,żadna nie okazała się nie sprawna) ostatnio na przeglądzie próbował mi wcisnąć taki kit przy badaniu,że moje auto nie przejdzie badania bo gaśnica nie ma ważnej legalizacji,szybko zmienił zdanie jak mu pokazałem zapis z kodeksu drogowego,nawiasem oferował za 100 nową.
Kodeks drogowy nie nakłada na kierowcę obowiązku posiadania gaśnicy samochodowej z aktualną legalizacją. Gaśnica po prostu ma być w samochodzie i ma być gotowa do użycia - nie ma znaczenia czy jest ważna czy nie. Dlatego policjant nie powinien karać kierowcy mandatem w przypadku braku zalegalizowanej gaśnicy.
A co w sytuacji gdy podczas kontroli mam zużytą gaśnicę bo pomogłem komuś po drodze?
Waldku byś mógł nagrać odcinek o autach z Japonii? Czy naprawdę są takie "super" i o przekrętach związanych z sprowadzeniem auta z Japonii.
Stradale Classic sobie zobacz, wątpie by Waldek sprowadzał auta z Japoni i miał w tym doświadczenie
@@Modzin oglądałem tylko oni sprowadzają prawdziwe perełki mi jednak chodzi o tańsze auta,które kuszą ludzi cena
@@andrzejwolny2868 sprowadzają tez tańsze wyślij do nich maila jakiego auta szukasz z jakim budżetem itp, wyślą ci kalkulacje ile biorą za transport, oplaty i zdjecia z aukcji
Radzę zainteresować się cenami ubezpieczenia dla samochodów z kierownicą po prawej. Masakra.
Nie, nie nagram, bo nie lubię japońskich samochodów. Aaaaaa, ten post to nie do mnie.
32 lata gaśnica u mnie leżała w piwnicy. Więc odbezpieczyłem zawleczkę i ugasiłem ognisko w ogrodzie. Działała bez zarzutu. Ugasiła ognisko. Także legalizacja gaśnicy proszkowej po 5 latach ?????? To chyba przesada.
Spoko tylko ta legalizacja w większości wypadkow wyglada tak: dajesz dwie dychy a gasnicowy "janusz" przykleja Ci karteczke i to by bylo na tyle "legalizacji"
20 zł za legalizacją starej gaśnicy?!?! Nowa kosztuje 25-30 zł
tylko ,że często stara jest lepsza od nowej,jak masz starą porządną gaśnicę z manometrem to lepiej jej nie wyrzucaj,bo nowej takiej nie kupisz za 20 zł...
Lepiej gaśnice mieć w bagażniku w wydzielonym schowku bo jak ta wymknie się podczas wypadku to może się zmienić w niezły pocisk 😅. PS: Waldku możesz poruszyć temat puszczania pieszych na ulicy , do jakiego momentu kierowca puszczając pieszego z prawej na lewo, ma stać, bo ostatnio znajomy dostał 15 punktów za to, że przejechał przez pasy kiedy pieszy postawił dopiero jedną nogę na chodniku już po lewej stronie jezdni dwukierunkowej, pieszy jeszcze nie zszedł w całości na chodnik. Kamery nie miał i nie miał jak się bronić ale ponoć teraz i tak nie ma przebacz... Czy takie czekanie do końca nie będzie zbyt paraliżowało ruchu miejskiego, zwłaszcza jak jezdnia może mieć więcej pasów w jednym i drugim kierunku ? Zakładając że z lewej strony nie ma wkraczającego na jezdnię obywatela zmierzającego w prawo.
O to ciekawe ,sam też ruszam jak pieszy minie już moje auto...czyli trzeba uważać
Mówił to już w którymś odcinku, że nie ma w przepisach wzmianki o tym, ile musimy czekać po przejściu pieszego przez nasz pas, czyli przepuściliśmy pieszego, zszedł z naszego pasa i w teorii możemy już ruszać
@@lentek91Kurcze muszę poszukać tego filmu, ale jak nie ma w przepisach i uchwałach żadnej wzmianki to będą lecieć mandaty na niekorzyść kierowców, a 15 punktów na dwa lata to nie kaszka z mleczkiem (pomijając abstrakcyjne koszty niektórych mandatów)... No i jeszcze perspektywa braku możliwości odwołania się do sądu grockiego w razie potrzeby... Perspektywa smutna i nawet pełny monitoring nie zagwarantuje przewagi w rozmowie z Policjantem. 😓
Linia obrony to powołanie się na te artykuły z kodeksu ruchu drogowego ( skracam i parafrazuję te przepisy) :
* Art2 ustęp 23 kodeksu drogowego: ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu
jeśli ten ruch wymusiłby on zwolnienie/zatrzymanie się pieszego
*Art 23 ustęp 8 : jeżeli przejście dla pieszych jest oddzielone wysepką to przejścia te są
traktowane jako odrębne
Więc scenariusz w którym broniłbym się jest taki: jeżeli pieszy wchodzi na jezdnię z LEWEJ strony kierowcy, na środku jest wysepka ( TO JEST NAJWAŻNIEJSZE) i pieszy nie zwolnił kroku podczas przechodzenia
@@pikas4 Nie rozumiem, czemu piszesz słowo "policjant" wielką literą. Aż tyle szacunku do tej firmy, że warto popełnić błąd ortograficzny?
Mógłbyś zrobić odcinek o legalizacji swapów w Polsce ?
sprawa jest bardzo prosta. Zmiana na silnik z gamy który występował w konkretnym aucie to tylko wizyta na stacji diagnostycznej, lub ja to zrobiłem przy samym badaniu. Później spacer z zaświadczeniem od diagnosty do wydziału komunikacyjnego, wymiana dowodu i cieszymy się legalnym swapem. Robiłem to około rok temu. Nie wiem jak wygląda opcja zmiany przy silnikach które w modelu nie występowały, ale chyba jest wymagany rzeczoznawca i głębsza kontrola.
Fajnie też, oprócz posiadania gaśnicy, jest umieć jej użyć.
A co taką kilogramową zgasisz ;)
No w razie gdybyś nie miał gdzie papierosa dogasić, może się przydać.
@@Chudini1337 piszesz tak właśnie dlatego bo nie umiesz używać. Ja na szkoleniu ADR dowiedziałem się że należy uruchomić gaśnice na ułamek sekundy, poczekać i użyć ponownie. Wtedy zamiast 10% wypuścisz z niej cały proszek
@@slawekslawek9152 Człowieku jak ktoś Ci powie, że masz skoczyć w ogień to skoczysz? Przetestowałeś? Też byłem na szkoleniu ADR i nikt o czymś takim nie mówił. Próbowałem ugasic pojazd, który uległ samozapłonowi, bawiłem się gasnicami próbując dogasić ognisko i co? Gówno, prędzej bym to ugasił plując na to niż gasnicą.
@@Chudini1337 człowiek zrozum, jeśli Tobie ktoś nie mówił to nic takiego nie ma miejsca? To ja Tobie piszę teraz, chodzi o to aby uwolnić sprężony gaz i dać mu kilka sekund wymieszać się z proszkiem gaśniczym. Widziałem na własne oczy dwie próby użycia identycznych gaśnic, jedna w panice natychmiast a druga tak jak pisałem wcześniej. Różnica była ogromna, no ale Ty też byłeś na szkoleniu i nikt nie mówi...
Gaśnica 1kg nie zastąpi kilku wozów straży pożarnej to fakt, ale może warto zastanowić się nad pełnym wykorzystaniem jej potencjału? E... lepiej nie bo przecież tobie nie mówili 😂
Legalizacja gaśnicy. Wszedłem gość wziął potrząchał nakleił papier skasował i do widzenia. To się poczułem spokojny i bezpieczny.
Gaśnicę można sprawdzić samodzielnie oczywiście nie namawiam do tego żeby nie legalizować gasnic ale jeśli ktoś nie ma legalizacji i zastanawia się czy coś z niej jeszcze będzie to najprostrzym sposobem jest obrócenie jej kilka razy do góry nogami i nasłuchiwanie czy proszek w niej przysypuje się w miarę płynie czy nie. Jeśli nie słychać w niej prawie nic albo przesypują się w niej tylko miękkie "grudy" to raczej nic z niej nie będzie. No i oczywiście czy ta gasnica ma odpowiednie ciśnienie na wskaźniku. Nie jestem żadnym specjalistą ale kilka gasnic już przerobiłem i może komuś się to przyda.
Gasnica bez legalizacji nadal zadziała i to podobnie jak z legalizacją. Nie zagłębiałem się w temat co się legalizuje ale raczej legalizujemy pojemnik wysokociśnieniowy a nie samą zawartość. Bardziej zastanowiłbym się czy w razie wybuchu gaśnicy ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania.
Ps. Gasnica 1kg potrafi zdziałać cuda, trzeba umieć nią tylko gasić. Służy ona do stłumienia początkowej fazy pożaru pod maską. Jeśli skapnieny się szybko, wyciągniemy gaśnice spod fotelu pasażera i otworzymy maskę (delikatnie żeby tylko szczelina była) to 1kg powinien wystarczyć
Zawsze myślałem, że jak kupię nowa gaśnice to mam legalizację na 5 lat a jedynie na 2 lata a gwarancje na 5lat.
O tym że jest legalna 2 lata od daty produkcji producent jasno informuję na gaśnicy. Także trzeba czytać a nie patrzeć na wielki napis 5lat
Jak zawsze świetne odcinki i na temat. A nie wydłużanie odcinka na siłę :D Wielkie dzięki i pozdrawiam :)
Hej. Kilka ładnych lat temu podczas kontroli policjant poprosił mnie o pokazanie gaśnicy. Miałem ją, ale wystrzeloną, i sobie pomyślałem, no to mandat. A tu Pan policjant mówi, że w przepisach jest napisane, że gaśnica ma być, a w jakim stanie to już nie jest napisane. No i obyło się bez mandatu😁😁. Pozdro Waldi 😉😉
Nie ma sensu legalizować, za 20 zł można kupić w Biedronce z ważnością na 2 lata. A tak 20 zł co rok za przybicie pieczątki... by ludzie mieli co robić.
Bez oglądania filmu: nie,nie można dostać. Mogą tylko sprawdzić czy jest na stanie.
Niestety, co widać po sytuacji na drogach, posiadanie mózgu nie jest prawnie wymagane. Wielu ludzi jeździ bez.
Jeżeli chodzi o brak apteczki, to udzieleniem pomocy jest już wezwanie służb, a do tego nie jest konieczna.
A co do gaśnic, kiedyś kupiłem nową, wyciągnąłem starą gaśnicę dla zabawy. I co? Nie odpaliła, nie było w niej zupełnie ciśnienia, proszek wysypywał się jak z butelki z mąką. Także lepiej sprawdzać i mieć pewność, że w razie potrzeby zadziała.
Za brak nie ale wiem, że gaśnica przyczyniła się do prawie poharatania mojej koleżanki, a 2 2 przypadku nawet 2 gaśnice nic nie dały.
1. W czasie jazdy doszło do zwarcia instalacji elektrycznej i samochód objęły płomienie. natychmiastowy zjazd na pobocze a ogień już był na drzwiach więc z poparzeniami znajomi wyskoczyli z auta i mimo, że odbiegli wybuchła gaśnica wyrywając klapę bagażnika, która upadła obok koleżanki i szyba pokaleczyła ją w rękę.
Drugi przypadek innego znajomego miał samozapłon najprawdopodobniej od hamulców i nawet z 2 auta na 2 gaśnice gasili efekt auto się zjarało nim dojechała straż.
Więc sytuacja musiałaby być naprawdę, ze kilkanaście gaśnic i niewielki pożar by coś dały.
Kretyński pokomunistyczny przepis z tą gaśnicą, bo w razie W 1 sztuką, nawet sprawną to można sobie ugasić conajwyżej papierosa... Widziałem pożar Matiza, 3 gaśnice nie dały rady, dopiero strażacy zapianiowali i zgasło
Przecież to było. Jedna może nie dać rady, ale 3-4 naraz, może już tak. Naprawdę kretyński pomysł to brak nieobjętej przepisami apteczki. Prawie nic nie waży, a może uratować życie.
Znajoma miała pożar instalacji elektrycznej. Całe szczęście po sąsiedzku jest sklep z częściami do samochodów. Moja, jej i cztery gaśnice ze sklepu były potrzebne żeby zgasic pożar... Też uważam że gasnica to plasterek na rozcięta tętnice.
Dlatego ja wożę trzy gaśnice w samochodzie
Ugasiłem samochód jedną gaśnicą. 😁 Uchyliłem maskę tylko na tyle aby wsunąć gaśnicę. Jedno długie psiiik i zgasło.
@@TheGrzes1966 też kiedyś miałem taką sytuację za dzieciaka
Jechałem z ojcem i zapalił nam się silnik
Nasza gaśnica nie zadziałała i koleś, który jechał z naprzeciwka ugasił jedna gaśnicą
W większości przypadków jednak jedna gaśnica nie wystarczy
W aucie zawsze mam przynajmniej 2 gaśnice. Teraz jedną wymieniłem - bo ma 10 lat - mam zamiar sprawdzić czy zadziała ;)
Ja ostatnio sprawdzałem 20 letnia leżała zapomniana w garażu zadziałała bez problemu
U mnie poleciała stówka za to. Wieczorna kontrola pod koniec miesiąca, brakowało im do wyrobienia normy, szukali szukali nie mieli się do czego przyczepić to się do gaśnicy bez ważnej legalizacji przyczepili. PIerwszy mandat po zdaniu prawka
dlatego kupuje co dwa lata gaśnicę, mam w aucie już cztery (ładnie komponują się w kole zapasowym i jedna w schowku)
Bez sensu, (zacytuję siebie) "Gaśnica jest sprawna nawet i po 20-30 latach. Wiem, bo testowałem parę. Wystarczy przed użyciem walnąć ją mocno o ziemię, by proszek w środku rozbić i tyle."
@@Arekadiusz tak, ale warto sprawdzić czy nabój Co2 jest sprawny ważąc go i zamieszać proszek aby nie został ubity na dnie twardy jak kamień. Kiedyś miałem przyjemność patrzeć jak gość robi to z moją gaśnicą.
@@Arekadiusz ja je wożę jak by jedna nie starczyła :)
@@hollytomlc "kupuję co dwa lata gaśnice". Myślałem, że już z 10 wozisz. Poza tym 4? Sam mam dwie i uważam, że to wystarczająco, a trzy to już w zupełności max.
jak masz trawnik to raz spsikaj go stara gasnica. Od proszku trawa ladnie rosnie.
Mandatu nie dostałem nigdy, dwa razy przy kontroli padło pytanie czy mam gaśnice, raz chciał zobaczyć, ale jak podniosłem klapę, a tam cały bagażnik zawalony, to odpuścił. Legalizacji nie robię bo "sprawdzenie" ogranicza się do przyklejenia naklejki.
Krótko zwięźle i na temat 👍
Pamiętam dawniej jak z tymi gaśnicami był większy harmider to było coś takiego że policjant może sprawdzić czy mamy gaśnice, ale czy mamy zalegalizowaną to już nie. Było coś że może jeśli ma papiery pożarowe czy jakiś kurs:). Nie pamiętam.
W tym kraju z dykty za wszystko można dostać mandat. Ale w przepisach nie ma nic o obowiazku wożenia WAŻNEJ gaśnicy.
Kiedyś trafiłem na wypadek w Niemczech, gdzie gaśnice nie są wymagane. Byłem ok. 10 autem które się zatrzymało. Byłem pierwszym kierowcą, który miał na wyposażeniu gaśnicę właśnie. Niestety, splonęły 4 osoby. Może od tamtej pory coś się zmieniło w prawie niemieckim.
NIc sie nie zmieniło.
Jak mnie się zapaliło dawno temu CC700, i benzyna ciekła z przewodu, to dwiema nowiutkimi gaśnicami to najwyżej stres sobie można przedłużać. Jedynie pocieszenie że w razie W jest większa szansa kogoś uratować, bo nie auto.
Ja kiedyś w kupionym aucie znalazłem gaśnice która pamiętała jak to auto z salonu wyjeżdżało miała wtedy 14 lat legalizacji nie było od 7 i co najlepsze działało.
A co z gaśnicami w autach z LPG, to prawda, że należy mieć dwu kilową gaśnicę?
A co daje legalizacja poza nowa naklejką? Nie raz wystawia się pan ze straganem i legalizuje kasował 5zl naklejał naklejkę i nic nie było sprawdzane
U nas 25zl i rozkręcał
Nowa gasnica 20 pln w biedronce 2 lata ważna
Przeglad 20 pln 1 rok ważna
Pozdrawiam
To trochę jak z oponami. Bieżnik musi mieć odpowiednią ilość mm, ale czy dostaniemy mandat za np 15-to letnie opony?
Z tego co wiem to jedynie przy przewozach materiałów niebezpiecznych ADR wymagana jest legalizacja w Polsce
Nie, nie można, a teraz oglądam filmik 😁
Pewnie że nie można bo w przepisach jest napisane że gaśnica ma być sprawna, a nie mieć legalizacje. Tak że jak sobie pan policjant chce niech sprawdzi. Tylko że jest jednorazowa. Inna sprawa że ma być w dostępnym miejscu.
Jaki jest sens.."legalizacji" w takich punktach terenowych, jeśli oni jedynie opiekują gaśnicę gumowym młotkiem, naklejają nową naklejkę i voila!
Ja wożę w samochodzie fabryczną, 21-letnię gaśnicę! :D W razie ze czego zadzwonię przecież po straż pożarną! :P
Koszt legalizacji gaśnicy jest niewiele mniejszy jak kupno nowej a jeszcze trzeba gdzieś specjalnie jechać. Jedynie problemem jest to że taka nowa gaśnica ze sklepu nie ma legalizacji na dzień sprzedaży wiec nie mamy pełnych 2 lat a przykładowo 1,5 roku bo od 6m stoi na półce. Sama legalizacja to też śmiech na sali, bhpowiec sprawdza czy wskazówka manometru pokazuje zielone pole i nakleja naklejkę z nową datą.
Manometru w gaśnicach samochodowych 2kg?
Chyba wymienia nabój z co2
A legalizacja na gaśnicach samochodowych nie jest wystawiana na pełne lata??
czyli opłaca się kupić w styczniu a nie w grudniu.
Na przeglądzie technicznym nie było się do czego doczepiać, to doczepili się ważności gaśnicy i kazali kupić nową lub tak jak mówisz przedłużyć jej ważność w odpowiednim punkcie. Pytanie, czy gaśnica jest istotna przy przeglądzie technicznym samochodu osobowego?
Trzeba było powiedzieć żeby spadał na drzewo. Nie ma podstawy prawnej, by gaśnica w samochodzie miała posiadać ważną legalizację. W ustawie jest tylko, że ma w samochodzie być i nic więcej. A tak na marginesie to jedynie nowe gaśnice są na 100% sprawne. Tzw. przegląd gaśnicy to dla tych o pojemności 1kg jedynie naklejenie nowej etykiety a w rzeczywistości niczego nie sprawdzają ani nie wymieniają proszku gaśniczego. Taki praktycznie bezkosztowy biznes - zamówią hurtem naklejki z imieniem i nazwiskiem legalizującego a potem to tylko walą naklejki jak Reksio pieczątki 😁
Dokładnie tak to wygląda. Pytanie czy posiadanie kamizelek odblaskowych jest obowiązkowe, czy za ich brak można otrzymać mandat i ile sztuk powinien mieć kierowca samochodu osobowego?
Po co legalizować jak nowa kosztuje 20zł? Ja co 2 lata kupuję kolejną i już z 5 jeździ w samochodzie pewno wszystkie sprawne bo co tam może się zepsuć...
Miałem gaśnicę w cywilnym aucie w bagażniku przy kole zapasowym. Pojechałem na zamknięty OS poszaleć. Po szaleństwach nie miałem już gaśnicy tylko środek gaśniczy w całym bagażniku. Pilnujcie zawleczek żeby nie wypadły. :-)
Witam pisze tu bo nie wiem gdzie a potrzebuje opinii czy porady lub tzw uspokoić swoje myśli bo jestem zaakołowany... Może to być dobry materiał na filmik... Wczoraj miałem kolizję z autem do transportu krwi w częstochowie jadąc nadrzeczna od galerii na skrzyżowaniu z Mirowska doszło do kontaktu naszych narożników pomimo prób hamowania... Transport krwi jechał na sygnale świetlnym i dźwiękowym i wymijał auta na czerwonym świetle w stronę szpitaka gdzie na monitoringu z ulicy Mirowskiej widać że zwalnia i wjeżdża na skrzyżowanie ale cały czas jedzie... Ja jadąc przepisowo i na zielonym swietle pomimo prób hamowania spotkałem się z tym autem... Już nie mówię o szkodach pojazdowych to dostałem mandat na podst. Art kd 86 w wysokości 1020 zł i 10 pkt karnych... Po przemyśleniach i obawach kosztach sądowych w razie nie powodzenia przyjąłem mandat... Ciągle jednak mi nie daje spokoju skoro tzw jechałem przepisowo auto z racji zabudowań i innych pojazdów zobaczyłem w krótkim dystansie od siebie gdzie też usłyszałem sygnały dopiero przy wjeździe na skrzyżowanie to czemu tylko moja wina gdzie konsekwencje mam w postaci kosztów lawety naprawy auta a już nie mówię na przyszłość wzrostach składek OC jak i tych pkt karnych gdzie przy mojej pracy jako kierowca zawodowy bardzo mnie niepokoją... Jedni mi doradzali idź do sądu drudzy jak przegrasz poniesiesz duże koszty moja taka pierwsza sytuacja i jestem zdezorientowany czy dobrze zrobiłem a jeśli źle czy po przyjęciu i opłaceniu mandatu jeszcze można i czy jest sens ekonomiczny próbować się odwoływać patrząc jak dzisiaj pieniążki szybko uciekają i mają niska wartość. Dziękuję z góry za odpowiedź i za zainteresowanie.
Nie rozumiem, jak mam udzielać komuś pierwszej pomocy bez apteczki, w której jest najczęściej chustka do sztucznego oddychania, taśma do zatamowania krwawienia oraz jeszcze kilka naprawdę użytecznych rzeczy, nawet plaster, którego możemy użyć nie tylko przy wypadku. Gaśnica tak samo, powinna być pod ręką, ale dobrze zabezpieczona, żeby nam głowy nie rozwaliła, jak sami ulegniemy wypadkowi i nasz samochód przekoziołkuje na dach. Bardzo ważny jest również ostry nóż, do przecięcia pasów, w schowku pod ręką kierowcy (też nie jest obowiązkowy, a może uratować twoje życie) Jak komuś żal 20 zeta na gaśnicę i apteczkę, niech siedzi raczej w domu, zaoszczędzi jeszcze więcej, a na drodze będzie mniej idiotów.
A ja tam nie legalizuję starych gaśnic. Po prostu kupuję nową i dokładam do już posiadanych. Koszt takiej nowej to jakieś 20 zł, więc taki sam jak koszt legalizacji a zawartość zaledwie kilograma wystarczy na około 8 sekund gaszenia, więc posiadanie kilku gaśnic wg mnie ma większy sens niż legalizacja co dwa lata jednej i tej samej gaśnicy.
Na kursie prawa jazdy powinien być blok tematyczny dotyczący skutecznego używania gaśnicy. 1kg naprawdę można dużo zrobić jeśli się umie
Gaśnica na grila idealna. Wprowadzili jakiś czas temu droooogi czynnik do klimy bo trzeba zarabiać ale żeby wprowadzić obowiązkowy system gaszenia Komory silnik w nowych autach to nie to raczej bardziej potrzebne by było i wtedy 1kg dal by radę
A po co ludziuw jest od cholery. a ten nowy czynnik jak się zapali to dopiero jest skażenie niczym atak chemiczny tego ponoć nawet strażacy nie chcą gasić bo taki toksyczny.
czasem lepiej przy gaszeniu nowszego samochodu użyć kuli gaśniczej jest bezpieczniej najlepiej z wiatrem unikać wdychania dymu niesławny czynnik klimatyzacji R 1234 syf
W szkole 15lat temu uczyłem się że mandat jest za brak gaśnicy A brak legalizacji to nie brak gaśnicy A gaśnice mamy i mandat się nie należy Często policja wykorzystuje niewiedzę I za brak legalizacji wystawiają mandat za brak gaśnicy a ludzie płacą Wiem bo dam odmówiłem przyjecia takiego mandaty I z tego co mi wiadomo nic do tej pory się nie zmieniło
Im więcej przepisów ,tym więcej opłat. Więcej opłat to wiecej VATu. Nibyrząd zadwowolony. Lecz jest to tak jak włożenie do dziurawego zęba...plomby z gumy do żucia. Owszem ładnie wygląda ale czy jest skuteczna ??? Poza tym kto ma wiedzę jak użyć gaśnicy w przypadku pożaru w komorze silnika...jak w bagażnika...a jak w przestrzeni pasażera. O większych środkach lokomocji jak TIR,AUTOBUS MIEJSKI itp nie wspomnę. Może jednak ten co podejmuje się kontroli w tym zakresie,choć chwię się zastanowi. I zamiast mandatu zgłosi problem swoim przełożonym... Aż zapaszek iluzji o nieco kwaśnym zapachu dotrze do prawotwórców....a w zasadzie chmurotwórców.
Witam powiedz jeszcze jak tą gaśnice TRZEBA UŻYWAĆ bo większość w stresie zapomina o 3 SEKUNDACH PO PIERWSZYM NACIŚNIĘCIU. A DOPIERO PÓŹNIEJ SIE GASI!!!!! Ten czas jest potrzebny żeby działała prawidłowo!!!!!😁😁😁😁😁😇🐯🐯 I przede wszystkim nie panikować!!!😱😱😱😥📗🔫💣🚒🌩☝
największy sens ma gaśnica z manometrem, jeżeli wskazówka jest za zielonym polu to jest to najlepsza legalizacja
Czy w polsce jest wymagana gasnica ABC czy tylko BC ? Chodzi o osobówkę zwykła
Może zacznijmy od tego, że policjant nie może "ad hoc" wydawać polecenia wskazania gaśnicy/trójkąta. Przed podjęciem interwencji, ukierunkowanej w tym zakresie, funkcjonariusz musi mieć uzasadnione podejrzenie, że doszło do wykroczenia. W zasadzie karalność nieposiadania gaśnicy ma charakter skutkowy - przykładowo, jeśli nastąpi pożar a okaże się, że kierujący mógł zapobiec jego eskalacji, to wówczas wyjdzie na jaw brak gaśnicy jako elementu obowiązkowego wyposażenia. Powyższy wywód analogicznie żądania wskazania trójkąta odblaskowego.
Dziękuję 😉
Dwukrotnie "legalizowałem" gaśnicę. Facet przyłożył pieczątkę. Niczego nie sprawiał. Więc po co wydawać te 20 zł?
Widziałem kiedyś filmik jak policjant sprawdzał też datę ważności gaśnicy i do teraz myślałem że może za to być mandat 🤔
Waldku porozmawiaj z kimś z branży to powie że legalizacja polega na przybiciu pieczątki po oględzinach i zważeniu... lepszym rozwiązaniem jest posiadanie gaśnicy ABC z nanometrem wówczas spojrzysz raz na jakiś czas i widzisz w jakim stanie jest gaśnica.
A pytanie, jak do Polski jade na urlop wlasnym samochodem zarejestrowanym w kraju Unii ktory nie wymaga gasnicy to czy takowa jest wymagana jak przekrocze granice Polski czy jest to dalej po prawach dogadanych unijnych jak z przegladem auta?
Przegląd wydłuża ważność legalizacji o rok. Nowa gaśnica ma już dwuletni termin ważności.
Jak o rok jak mi przedłużyli o 3 lata
W teorii legalizacja gaśnicy powinna polegać na sprawdzeniu czynika w środku a z doświadczenia wiem, że wygląda to na zasadzie "cała? Cała. Zawleczka jest? Jest, No to legalizujemy"
W praktyce to nawet nie oglądają tej gaśnicy tylko sprzedają nową naklejkę...
Tak. Zapłacę 20 zł za legalizację, podczas gdy w każdym, pierwszym lepszym hipermarkecie, w którym jestem "po drodze", kupię nową za 30 zł... Szkoda mi czasu i pieniędzy (które wyniosą na bank więcej niż ta dycha röżnicy) na jeżdżenie i szukanie punktu legalizacji 😅
P.S. znalazłem kiedyś w opór przeterminowaną gaśnicę, więc chciałem oddać do utylizacji. Na skupie powiedzieli, że nie przyjmują. W sklepie (przy zakupie nowej) powiedzieli, że nie przyjmują. Na legalizacji powiedzieli, że nie przyjmują. W końcu poszedłem do straży pożarnej i oni też powiedzieli, że nie przyjmują. Wyjebałem do pierwszego kosza na śmieci, takiego zwykłego przy chodniku. Polska.
Mi osobiście chcieli wmówić że nie znam przepisów i żebutla nie ma legalizacji waznej i że mi mandat wystawia, natomiast powiedziałem akurat że w tej kwestii jestem na bieżąco i niech sobie kłopotu nie robią bo go nie przyjmę i dziwnym trafem puścili bez wypisywania mandatu(ciekawe czemu skoro faktycznie była bez przeglądu). To było już jakiś dawny czas temu.
Najważniejsze to trzeba mieć i wiedzieć jak prawidłowo użyć tej gaśnicy.
Powinno się jeszcze wozić wiadro, bosak i tłumicę!
Kask to podstawa i siekierę na kutafonów.
elektryk to powinien kontener mieć na wyposażeniu do gaszenia.
W tym całym bałaganie z gaśnicami widzę jedno rozwiązanie: zdjąć obowiązek i wtedy kto chce, niech wozi ją. Każdy z nas ma rozum i kieruje się nim w swoich deyzjach. Praktycznie dotychczas wielu z nas kupuje wiele tych gaśnic. Jest to dobry interes dla rpoducentów i dla handlu.
Jak ktoś z rządu miał firme z gasnicami a nie miał zbytu to wprowadzili przepis by gaśnice były obowiązkowe w każdym aucie i żeby miały termin ważności
Nie reklamuje słabej strony ! Bo naprawdę na 15 samochodów 1 tylko się potwierdził ....
Waldku , było by fajnie jakbyś przytoczył paragraf który mówi o tym że nie musimy mieć ważnej gaśnicy , pozdrawiam :)
Przepis mówi wyłącznie o tym, że "gaśnica musi być sprawna" - koniec, kropka - niech Ci zatem, kontrolujący policjant udowodni, że sprawna nie jest :)
Czy gaśnica może ulec samoczynnemu uszkodzeniu w aucie? Jak najbardziej tak!! Mam gaśnice 2 kg w aucie z dokładnie tym samym typem zawleczki co pan trzyma na filmie i jak latała luzem po bagażniku to zawleczka odpadła. Teraz jest przykręcona do subwoofera i w trakcie ładowania auta muszę na to uważać. Dostęp do gaśnicy jest idealny do czasu gdy da się otworzyć tylnie drzwi.
W gaśnicy proszkowej ten proszek po jakimś czasie skleja się bo jest higroskopijny i poprostu nie będzie działać tak jak powinna albo w cale. Samo przebicie naklejki nie pomoże w działaniu. Poprostu co jakiś czas dobrze wymienić gaśnice i mieć np. dwie w samochodzie.
Waldku, wszystko ok, ale te gaśnice tak długo jak nie są uszkodzone lub "otwarte" zachowują swoją sprawność.. Bo taką mają konstrukcję "syfonówki".. (Na potwierdzenie swoich słów mam gaszenie podłużnic w 2017, gaśnicą samochodową z lat 90tych, albo wcześniej)
Większy problem natomiast stanowi umiejętność posługiwania się nimi :)
Zapaliło nam sie mondeo i gaśnica z 2018r po odbezpieczeniu nie wydała nawet grama proszku z siebie, a jak pobiegłem do mojego innego auta po oryginalną gaśnicę sygnowaną logo bodajże nissan z 2006r normalnie "odpaliła" i przygasiła płonący olej na silniku. Nie był to jedyny raz, nieraz na złomach bawiliśmy sie gaśnicami, jedne działają inne nie
@@MrActionPL1 Ale musisz mieć świadomość, że to nie jest sprawdzane w trakcie "legalizacji"... Bo nie jest fizycznie możliwe, czy raczej konstrukcyjnie.
Wszystko jest kwestią jakości.
Każdy gaśnice ma ale nie każdy chce pomóc, na Węgrzech palił się samochód już w stopniu dość zaawansowanym mogło by się wydawać ze już po ptakach auta zwalnialy I przejeżdżaly znieczulica Jeżdżę ciężarówką i mam 3 gaśnice 4 kg i i 2 po 3 kg. Zatrzymałem się i 2 gaśnice 4 kg zalatwily problem. Co pokazuje że potrzebne było 8 aut małych i było by po sprawie, podejrzewam że gdybym się nie zatrzymał auto by spłonęło całe
Policja zwyczajnie nie posiada uprawnień do oceny legalności gaśnic. Tyle i tylko tyle.
Na czym polega sprawdzenie takiej gaśnicy w celu przedłużenia terminu ważności?
Na sprzedaniu nowej naklejki...
W 99% przypadków na zapłaceniu 20 zł i przyklejeniu nalepki.
@@greywarden09 Jeszcze stukają w podłogę i sprawdzają, czy się proszek przesypuje.
A co to ta legalizacja??? Gaśnica jest nielegalna i nie zadziała w razie potrzeby, ale jak ma już naklejkę za 20 zł, to wtedy możemy być już spokojni??? :D
U mnie pod miejscem pracy zapalił się samochód. Użyliśmy 4 duże gaśnice na miejsce zapalenia ale to większego skutku nie było. Na chwile przydusiło ogień ale po czasie znów się wynurzył wiec dopiero przyjazd straży pożarnej załatwił sprawę.
Obowiązkowe jest wezwanie odpowiednich służb, nie mamy obowiązku udzielać pierwszej pomocy.
Opowiem Wam historię dla rozweselenia.Role główne grają policjant,gaśnica, trójkąt.Jest rok 2001.Jade z rodziną na wakacje na Mazury.Ciagne przyczepę campingową.Przed Piszemy zatrzymuje mnie do "rutynowej kontroli" świeżo upieczona Policja.Trojkat !! Jest... proszę.Gasnica...Jest proszę.Dobrze...przechodzimy do przyczepy... Trójkąt.... eeeee...mam w aucie, gaśnica....eeee mam w aucie....No i się zaczęło.Ja , że mam wszystko ,a oni że nie W końcu mówi mi że jak przyczepa złapie gumę to ją odepne i zostawię na poboczu.Musze wystawić trójkąt i gaśnice do gaszenia uczestnika ruchu.Pojade autem bez tych " dodatków" i jak coś się stanie to ani samochodu ugasić,ani poinformować że został uszkodzony za pomocą trójkąta.Ukarali mnie srogo.Zajechalem do celu i przyznałem im rację.Ale to trzebaby trafić na takich inteligentów jak ja trafiłem Dziś to prawie niemożliwe.
A czy w sytuacji gdy załóżmy zużyję gaśnice na jakiś wypadek i odjadę i na tej samej trasie złapie mnie policjant z pustą bądź bez gaśnicy to może wstawić mandat? Wiadomo jak trafi się normalny i zrozumie to nie, ale czy w teorii może być taka sytuacja?
Nie ma czegoś takiego jak dwuletnia legalizacja tylko gwarancja nowej gaśnicy. Każda nowa gaśnica ma 2 lata gwarancji, ale nie ma legalizacji.
Łatwiej nową gaśnicę kupić niż znaleźć punkt legalizacji.
Ja za brak gaśnicy dostałem pouczenie, bo miałem sytuację że jej użyłem, i tego samego dnia miałem kontrolę, więc nie zdążyłem jeszcze zakupić nowej