Super! Tak miło się Ciebie słucha, jak mówisz mam wrażenie ze cały czas się uśmiechasz! Bije pogoda ducha z tego nagrania. Ważne treści również dla mam 😛
Hej. Ogólnie miło się tego słucha i sporo fajnych wskazówek, jednak... nie zgodzę sie z tym, że trzeba najpierw być dobrym mężem żeby być dobrym ojcem. Nie trzeba być mężem, żęby wciąż być dobrym ojcem. Okej, mając pokuładaną rodzinę, małżeństwo wynosi się z tego inne wartości itp, ale jedno nie wyklucza drugiego (to jaki obraz 'rodziny' ma dziecko to już inna sprawa). Druga rzecz, gdzie Pan tak mówi o pracy matki 25/7... niech teraz Pan weźmie matkę dziecka z niepełnosprawnościa i pomnoży to wszystko x 100, okej? A następnie niech pan weźmie matkę dziecka z niepełnosprawnościa samotnie wychowującą dziecko (albo kilka), bo ten 'wspaniały' ojciec, maczo, samiec alfa, pierwszy spier*olił z tonącego okrętu...a, i jeszcze te 'problemy' i 'natłok' obowiązków przy dzeciach normatywnych, gdzie większość rzeczy przychodzi dziecku automatycznie/naturalnie z biegiem rozwoju itp...ale tego się nie zrozumie, jak się nie przeżyje. Do tego te 'męczące/wyczerpujące' weekendy, z napiętym grafikiem, bo trzeba zawieżć dziecko na basen, piłkę, na zajęcia rytmiki, tańca a potem na przyjęcie urodzinowe do kolegi...gdzie, w tym czasie matka dziecka z niepełnosprawnościa zastanawia się, gdzie usiaść i napić się kawy, między jedną rehabilitacją a drugą, zastanawia się, czy w klasie będzie jakiś kolega/koleżanka, która zaprosi jej dziecko na urodziny i będzie mogła je ładnie ubrać i wyjść do ludzi...ile by dała, żeby móc się zmęczyć zawożąc dziecko na zajęcia tańca, fletu, synchronicznego pływania a nie na kolejną terapię...tym razę stymulację mózgu. Poza tym, fajne do posłuchania.
Super! Tak miło się Ciebie słucha, jak mówisz mam wrażenie ze cały czas się uśmiechasz! Bije pogoda ducha z tego nagrania. Ważne treści również dla mam 😛
Nareszcie kolejny podcast..
Juź się nie mogłam doczekać .
Pozdrowaśki :)
Super! Dzięki :) i tak, czekamy na temat biegania 🔥
👍👍 👍 👍 👍
Pozdrowaśki :D
Czyli nie można być dobrym ojcem po rozwodzie?
Hej. Ogólnie miło się tego słucha i sporo fajnych wskazówek, jednak... nie zgodzę sie z tym, że trzeba najpierw być dobrym mężem żeby być dobrym ojcem. Nie trzeba być mężem, żęby wciąż być dobrym ojcem. Okej, mając pokuładaną rodzinę, małżeństwo wynosi się z tego inne wartości itp, ale jedno nie wyklucza drugiego (to jaki obraz 'rodziny' ma dziecko to już inna sprawa). Druga rzecz, gdzie Pan tak mówi o pracy matki 25/7... niech teraz Pan weźmie matkę dziecka z niepełnosprawnościa i pomnoży to wszystko x 100, okej? A następnie niech pan weźmie matkę dziecka z niepełnosprawnościa samotnie wychowującą dziecko (albo kilka), bo ten 'wspaniały' ojciec, maczo, samiec alfa, pierwszy spier*olił z tonącego okrętu...a, i jeszcze te 'problemy' i 'natłok' obowiązków przy dzeciach normatywnych, gdzie większość rzeczy przychodzi dziecku automatycznie/naturalnie z biegiem rozwoju itp...ale tego się nie zrozumie, jak się nie przeżyje. Do tego te 'męczące/wyczerpujące' weekendy, z napiętym grafikiem, bo trzeba zawieżć dziecko na basen, piłkę, na zajęcia rytmiki, tańca a potem na przyjęcie urodzinowe do kolegi...gdzie, w tym czasie matka dziecka z niepełnosprawnościa zastanawia się, gdzie usiaść i napić się kawy, między jedną rehabilitacją a drugą, zastanawia się, czy w klasie będzie jakiś kolega/koleżanka, która zaprosi jej dziecko na urodziny i będzie mogła je ładnie ubrać i wyjść do ludzi...ile by dała, żeby móc się zmęczyć zawożąc dziecko na zajęcia tańca, fletu, synchronicznego pływania a nie na kolejną terapię...tym razę stymulację mózgu.
Poza tym, fajne do posłuchania.