A był jeszcze eksperyment na małpach i to lepiej oddaje tzw. "wysoką kulturę organizacji" większości naszych firm... Otóż, wsadzano do wielkiej dziury w ziemi kilka małp i postawiono drabinę, żeby mogły wyjść, ale za każdym razem, gdy któraś chciała wyjść po niej, polewano ją armatką wodną tak żeby spadła z niej. I tak kolejne małpy próbowały i zostały strącane armatką wodną, aż nauczyły się, że nie mogą skorzystać z drabiny i się uwolnić. Ale naukowcy wpadli na inny pomysł, czyli, żeby sprawdzić, czy są w stanie zniszczyć ich instynkt przetrwania... Na drabinie umieszczono kiść bananów i- już głodne małpy- zaczęły wchodzić po drabinie, żeby się najeść i wtedy obrywały armatką wodną. Powtarzano do skutku aż bały się wejść na drabinę. Po jakimś czasie, do tej "wysokiej kultury organizacji" wpuszczono nową małpę (która nie została poddana tresurze). Naturalnie, że jak zobaczyła kiść bananów na drabinie, to od razu ruszyła, żeby po nie sięgnąć (możliwe, ze zastanawiając się co z tymi małpami jest nie tak, że żadna nie sięga po te banany). Wtedy wydarzyła się rzecz na pozór niesłychana, ale tylko na pozór... Małpy z wypranym mózgiem rzuciły się na NOWĄ małpę, żeby uniemożliwić jej wejście na drabinę!!! Co ciekawe- zadziałały bardzo empatycznie, bo chciały ją chronić, ale nowa małpa nie wiedziała o co im chodzi, więc zaczęła z nimi walczyć, bo miała WOLNY umysł. I teraz najciekawsze- już nie polewano wodą i wyszła TYLKO nowa małpa, a stare małpy miały już tak WYPRANY mózg, że nawet widząc, że NOWA małpa po prostu zjadła banany, a później sobie wyszła i tak nie odważyły się wejść na drabinę... Ten eksperyment nazwałem "wysoka kultura organizacji", bo najlepiej obrazuje patologie społeczne występujące w większości naszych firm i próbę NARZUCANIA ich nowej małpie.. Z wyrazami szacunku, NOWA Małpa ;) P.s. Prośba to starych Małp... Pocałujcie Misia w D... bo ja nie ulegnę Waszym (a może nie Waszym, a w te, które Wam wmówiono) patologiom, nawet jak wszyscy macie wyprany mózg i nienormalność uznaliście za normalne (nie ulegam patologii społecznej!). Chcecie? Siedźcie sobie w tym dole... Ja wychodzę ;))) I rada dla jakiś patologicznych dyrektorków, czy kogoś tam, komu się w główce poprzestawiało... Nawet nie próbujcie na mnie swoich patologii, bo będzie dużo wstydu dla Was. Co najwyżej mogę Was wyśmiać... ;) I po co Wam to? :D
Oby więcej wystąpień na youtube Panie Profesorze: ) Niesamowite!
Dziękuję. Bardzo owocne spotkanie
"Nie powinniśmy ślepo i bezrefleksyjnie ufać autorytetom"
To bardzo cenny wniosek.
Pozdrawiam! 1 LO - klasa profesora Środka
A był jeszcze eksperyment na małpach i to lepiej oddaje tzw. "wysoką kulturę organizacji" większości naszych firm...
Otóż, wsadzano do wielkiej dziury w ziemi kilka małp i postawiono drabinę, żeby mogły wyjść, ale za każdym razem, gdy któraś chciała wyjść po niej, polewano ją armatką wodną tak żeby spadła z niej. I tak kolejne małpy próbowały i zostały strącane armatką wodną, aż nauczyły się, że nie mogą skorzystać z drabiny i się uwolnić.
Ale naukowcy wpadli na inny pomysł, czyli, żeby sprawdzić, czy są w stanie zniszczyć ich instynkt przetrwania...
Na drabinie umieszczono kiść bananów i- już głodne małpy- zaczęły wchodzić po drabinie, żeby się najeść i wtedy obrywały armatką wodną. Powtarzano do skutku aż bały się wejść na drabinę.
Po jakimś czasie, do tej "wysokiej kultury organizacji" wpuszczono nową małpę (która nie została poddana tresurze).
Naturalnie, że jak zobaczyła kiść bananów na drabinie, to od razu ruszyła, żeby po nie sięgnąć (możliwe, ze zastanawiając się co z tymi małpami jest nie tak, że żadna nie sięga po te banany).
Wtedy wydarzyła się rzecz na pozór niesłychana, ale tylko na pozór...
Małpy z wypranym mózgiem rzuciły się na NOWĄ małpę, żeby uniemożliwić jej wejście na drabinę!!!
Co ciekawe- zadziałały bardzo empatycznie, bo chciały ją chronić, ale nowa małpa nie wiedziała o co im chodzi, więc zaczęła z nimi walczyć, bo miała WOLNY umysł.
I teraz najciekawsze- już nie polewano wodą i wyszła TYLKO nowa małpa, a stare małpy miały już tak WYPRANY mózg, że nawet widząc, że NOWA małpa po prostu zjadła banany, a później sobie wyszła i tak nie odważyły się wejść na drabinę...
Ten eksperyment nazwałem "wysoka kultura organizacji", bo najlepiej obrazuje patologie społeczne występujące w większości naszych firm i próbę NARZUCANIA ich nowej małpie..
Z wyrazami szacunku,
NOWA Małpa ;)
P.s.
Prośba to starych Małp...
Pocałujcie Misia w D... bo ja nie ulegnę Waszym (a może nie Waszym, a w te, które Wam wmówiono) patologiom, nawet jak wszyscy macie wyprany mózg i nienormalność uznaliście za normalne (nie ulegam patologii społecznej!).
Chcecie? Siedźcie sobie w tym dole...
Ja wychodzę ;)))
I rada dla jakiś patologicznych dyrektorków, czy kogoś tam, komu się w główce poprzestawiało...
Nawet nie próbujcie na mnie swoich patologii, bo będzie dużo wstydu dla Was. Co najwyżej mogę Was wyśmiać... ;)
I po co Wam to? :D
Uczta z rana...
Ahoj Prsorze! :)